Wirtualna posiadłość sprzedana za prawdziwe 330000 dolarów
Jeśli się temu konkretniej przyjrzeć, to jest to dość dobra inwestycja. Zapewne ta kwota zwróci się temu panu w ciągu kilkunastu miesięcy, może wcześniej, może później. To raczej oczywiste, bo któż zainwestowałby fundusze w inwestycje z góry skazaną na porażkę i utratę pieniędzy?
Ludzie którzy sądzą, że inwestowanie pieniędzy, czasem w bardzo wymyślne, abstrakcyjne rzeczy, jest totalną głupotą, - no cóż, pozostaje Wam tylko skończyć szkołę, studia i pracować te 35 lat w zawodzie, oczywiście w międzyczasie założyć rodzinę, a później przejść na emeryturę i martwić się o każdy grosz, przeliczając rachunki i opłaty, a ewentualną nadwyżkę przebalować :). Prosty schemat. Bo niestety, pracując jako zwykły pracownik (ot co, pionek) w każdej firmie czy innym typie działalności, w tym systemie, niestety "kokosów nie zbijesz". Dlatego też inwestowanie jest dla odważnych ludzi, bo można wiele stracić, ale też jeszcze więcej zyskać :)
Równie dobrze za te 330 tysięcy można zbudować jakiś dom, wyposażyć go, kupić dobry samochód. Dom będzie, samochód będzie, a do pracy nadal będzie trzeba szorować, żeby wyżywić rodzinę.
Pierwszy milion jest najtrudniej zarobić ;)
Pozdrawiam!
hmm dość kontrowersyjnie dziś :P
Co tu dużo pisać. Niektórzy ludzie mają własny świat. Ja w życiu bym na coś takiego nawet Tysiąca nie dał. A co dopiero 330 tysięcy.
Każdy ma prawo robić z własnymi pieniędzmi co chce, dla jednego zakup R8 to normalny zakup dla innego to szok ze tyle mozna wydać np. na samochód. Ci najbardziej na nie to najczęsciej ludzie którzy takich pieniędzy nie zobaczą do konca życia.
grzechuu9, BigTiger, Econochrist --> przeczytajcie jeszcze raz dokladnie wiadomosc, ze zrozumieniem :)
chyba, ze inwestorzy ogolnie to dla Was chorzy ludzie :)
Bez przesady kto normalny wyda 330 tysięcy na coś takiego. Nawet nie wiadomo czy zwróci, a nawet jeśli to w jakim czasie. Jak dla mnie trochę głupota. Te pieniądze można było wykorzystać całkowicie w inny sposób.
Wy żałośni idioci bez mózgu. Nie rozumiecie, że ten człowiek przejmując kolejne tego typu placówki będzie otrzymywał kupę PRAWDZIWEJ kasy?
on jeszcze na tym zarobi. Myślicie ze ktos jest taki glupi zeby wydac tyle hajsu na cos czego nie zobaczy i nic z tego nie bedzie mial? A tych 330 tysiecy dorobil sie na glupocie?
A graliście chociaż w tą grę? Może ta stacja przynosi spore zyski. Wydaje mi się, że jeśli ktoś ma 330 tyś na zakup takiej posiadłości to raczej zna się na zarabianiu pieniędzy i wcześniej sobie wszystko dokładnie wyliczył. IMO bardziej chorzy są Ci którzy wydają w tych grach pieniądze i nic z tego nie mają...
To się pewnie zwróci (jeśli nie nastąpi jakaś katastrofa typu wybuch w siedzibie firmy/serwerowni/upadek firmy/itp. ;P). On musiał to przemyśleć (chyba ;P) przed taką inwestycją. Jak się zwróci z olbrzymią nawiązką to będziecie mu zazdrościć, a teraz wieszacie na nim psy, że jest bezmyślny i nie wie co z pieniędzmi robić. Ja mu gorąco życzę, żeby zarobił na tej inwestycji jak najwięcej i aby wszystkim osobom nastawionym anty na inwestycje wirtualne i ogólnie na poważne traktowanie gier zrzedła mina ;)
Mipari dokładnie, koleś pewnie świetnie zna zasad gry co pozwoliło mu wybrać najlepszą rzecz na inwestycję. Econochrist, BigTiger - przeczytajcie całego newsa.
Moge sie zalozyc, ze troche lat temu zalozyciele Google slyszeli podobne slowa na swoj temat :)
Mogli by oddać potrzebującym a nie kupywać wirtualne posiadłości za tyle pieniedzy
ujme to tak... ludzie odejdzcie od komputera i zamiast grać w MMO zagrajcie w gre tzw prawdziwe życie
skoro w grze obraca sie 400 mln $ prawdziwej gotówki rocznie czyli grubo ponad miliard złotych to biorąc pod uwage fakt że takich stacji w grze jest kilka i choćby 10% prowizjii dla niego by było i 10 takich stacji to w ciągu pierwszego roku ma zwrot kosztów te 330 tyś $ + kilkaset tysięcy złotych na czysto ;)
Ludzie nie dostrzegają potencjału rozrywki wirtualnej nasz kraj to ciemnogród w tej kwestii, brak nam ludzi odważnych od rodziców mamy wpajane że tylko ciężką pracę przez całe życie sie dorobimy, tam mają całkiem inne podejście "pieniądz robi pieniądz" i tylko na tym można sie dorobić kokosów, przed wiekiem emerytalnym.
Facet ładnie na tym skosi. Oglądałem jakiś czas temu dokument o fenomenie gier MMO i jednym z bohaterów był człowiek, który jakieś dwa, czy trzy lata temu kupił za stówkę mały księżyc w tejże samej Entropii, podzielił na parcele i dał pod wynajem innym graczom. Jeśli się nie mylę, to przez rok inwestycja zwróciła mu się kilkukrotnie.
Pikanterii dodaje fakt, że aby zdobyć te sto tysięcy facet wziął hipotekę na dom i samochód, wychowując przy tym samotnie kilkuletniego syna. O ile rozumiem wydawanie forsy na takie rzeczy, gdy się ją ma, o tyle coś takiego to przesada, bo konsekwencje ewentualnej porażki są bardzo daleko idące i wpływają nie tylko na inwestora-szaleńca.
Dla mnie to normalne jak granie na giełdzie wiec niema co się dziwić a ludzie piszący "ludzie mają porycie na bani i tyle. , chore " to porostu dzieciaki które nigdy pieniędzy nie zarobiły i tyle jak dla mnie to dobra inwestycja w nieruchomość gracz po prostu kupił siebie takie Złote Tarasy tylko że w grze a kasę będzie trzepał niezła
bred2 ---> kurcze pomyśl, przecież takiej inwestycji nie robi się na zasadzie "a może kiedyś jakoś coś się zwróci" tylko analizuje się jakie są tam obroty i ile się z tego uzyska.
Całkiem możliwe, że jest to całkiem opłacalna inwestycja, pewnie lepsza niż większość klasycznych np w nieruchomości.
Jak to mówią "bez ryzyka nie ma gry". Jeśli człowiek wydaje taką kwotę to musi wiedzieć co robi, co nie oznacza że wszystkiego nie straci ale profity wynikające z takiej inwestycji kuszą.
Dla mnie bomba. Koles na pewno sobie wszystko poprzeliczal i wyszlo ze mu sie to stosunkowo szybko zwroci, bo popularnosc gier MMO najczesciej dlugo nie trwa. A pod wzgledem obslugi inwestycja idealna - nie trzeba nikogo zatrudniac, nie trzeba placic nawet informatykowi, bo gotowy engine juz napisany, ot, raz sie placi a potem juz tylko pieniazki splywaja :).
Wygląda na to że przemyślał wszytko, bo to mu sie zwróci w przyszłości kilkakrotnie, a sam bym zainwestował gdybym wiedział, że dostane prowizje :)
Nolifer->
"Mogli by oddać potrzebującym a nie kupywać wirtualne posiadłości za tyle pieniedzy"
Co Tobie do jego pieniędzy, co do zaś potrzebujących to pokaż mi kogoś NIE POTRZEBUJĄCEGO.
kazimek - prawdopodobnie masz racje.
Dla mnie to czysta głupota, a gość to prawdziwy czubek - lekko mówiąc.
to tak jak ci którzy kupują postacie do tibii metina czy innego mmo scierwa dla nastolatków.
takich to dawać tylko na terapie do psychiatry lub walnac jakimś cięzkim przedmiotem to moze zmadrzeje.
"A co Wy myślicie o wydawaniu prawdziwych pieniędzy na coś, co jest umieszczone na serwerze firmy, której nigdy nie zobaczycie na oczy?"
Firmę już widziałem, bo to nic innego jak nazwa podmiotu prowadzącego działalność. :)
Sama transakcja mnie nie bulwersuje - wszak swoich pieniędzy też w większości nie widzę, bo są one tylko zero-jedynkami na rachunku bankowym. Nabywca zapewne wyjdzie z tego interesu z kilkakrotnym przebiciem.
przecież mu sie w dwa lata to zwróci, a potem tylko zysk... czytajcie opis a nie tylko tytuł tak jak kazimek wspomniał.
Jak ma 9999999999999999999$ na koncie to co za roznica? Ludzie wydaja sporo kasy w Second Life i jakos problemu nie robia. Inni graja na 1 rekim bandyce, wydaja 1000zl a wygrywaja 10zl ;)
Prawdopodobnie dla tego gościa 330k$ to niewielki ułamek jego fortuny i w ten sposób spełnił swoją kolejną zachciankę ;)
Ale debil...
Ale część z was jest ograniczona...
A co wy macie kupując prawdziwe posiadłości, czy zarabiając prawdziwe pieniądze? Wasze zarobki też są wirtualne, bo dostajecie za nie pieniądze, które w każdej chwili mogą stracić całą swoją wartość. Tak samo prawdziwe posiadłości. Jedna katastrofa naturalna i tylko ruina zostanie.
Zauważcie, że ten koleś ma pewnie dużo więcej pieniędzy, a taka inwestycja to coś w rodzaju gry na giełdzie, no może nawet mniej ryzykowna. On na tym zarobi i to pewnie dużo.
Jeśli wam się takie rzeczy w głowach nie mieszczą, to co się dziwić, że jedyne co w życiu osiągniecie to spłacicie kredyt na mieszkanie i kupicie kilka samochodów z niskiej półki. No cóż, ale żeby ktoś zarabiał olbrzymie pieniądze, to musi być ktoś kto będzie pracował jak mrówka i nie oczekiwał więcej od życia. Zresztą nie zmieniajcie się, lepiej dla mnie;)
<---------------
Jeśli ktoś na to oszczędzał przez dłuugi okres czasu.
On wydał kasę ale cos na tym zyska! A pomyślcie jak ktos wydaje co 180 dni 105 zł na abonamet Wowa tylko po to zeby pograć? Nic na tym nie zyska poza zabawą. To dopiero strata kasy ;d hehe
Seboolek - heh, zgadzam się tu z kolegą ^^, a jeśli ten koleś ma szczęście w życiu może stać się dosyć bogaty czego mu życzę ;), ale swoją drogą nie wydałbym takiej kasy na grę.
Po pierwsze gra nazywa się "Planet Calypso" (więcej na http://planetcalypso.pl) i jest pierwszą grą/planetą należącą do wirtualnego świata Entropia Universe (http://entropiauniverse.pl). Project Entropia to była nazwa sprzed kilku lat.
Po drugie nie jest to pierwsza rekordowa sprzedaż w tej grze - a poprzedni kupujący zarobili już na swoich inwestycjach wielokrotność włożonych pieniędzy. I nie jest to gierka MMO dla dzieci jak Tibia, WoW itp - to jest wirtualny świat z ekonomią realnych pieniędzy - waluta w grze jest ściśle powiązana z dolarem USA i wymienialna w obie strony.
A te sypialnie (??), garaż i kopułę to autor artykułu wytrzasnął bardzo profesjonalnie -warto się na przyszłość zapoznać z tym o czym się pisze.
Więcej informacji o Planet Calypso (kliknij): http://planetcalypso.pl/
Autor przeprasza za zamieszanie z nazwami, ale to że to nie jest zwykłe MMO, to autor dobrze wie, a podpis pod obrazkiem był (uwaga) ŻARTEM.
Autor pozdrawia.
Nie poznałem się na żarcie - moja wina...
Miło, że ktoś w ogóle zainteresował się tematem i umieścił artykuł.
Dziękuje i pozdrawiam autora :)