Valve blokuje klucze rejestracyjne do Modern Warfare 2
No to już jest po prostu śmieszne.
Aha, czyli AMERYKAŃSKIEGO producenta nie obowiązuje wolny rynek, zasady konkurencji, prawo popytu i podaży itd. Panowie (a przede wszystkim jeden pan) kolejny raz pokazali, że zależy im tylko na kasie. Przecież gracze kupują legalnie wypuszczone przez twórców kody tylko, że po niższej cenie do cholery!
ps. Mówię o Infinity Ward-Activision a nie o Valve bo jak widać "Właściciel platformy Steam zrobił to na wyraźną prośbę koncernu Activision".
Ciekawe, co jeszcze wymyślą lachociągi z AB dla większych zysków.
takiej sytuacji pozostaje im jedynie ubieganie się o zwrot pieniędzy wydanych na kod rejestracyjny i zakup legalnej kopii gry.
A to nie jest legalna kopia gry? Czyli jeżeli kupię grę za granicą to oznacza że łamię prawo…? Polityka Activision, robi się coraz bardziej niedorzeczna. Ich pościg za pieniędzmi, na dobre im nie wyjdzie. Kiedyś EA prowadziło podobną politykę, jednak zrozumieli że tym graczy sobie nie zaskarbią.
Co? dobrze rozumiem ? jak kupię keya z allegro to jest "szansa " że w grę nie pogram bo klucz jest jakiś tam przechodzony przez jakiegoś Chinczyka który chciał zarobić ? no nie ... chyba jaja se robią
Nie po to podnosili cene gry, zeby gracze kupowali taniej - proste. Ciekawe jak ktos np byl na wakacjach w krajach azjatyckich i kupil wersje pudelkowa. To co teraz ma zrobic jak mu zablokowali? :)
zakup legalnej kopii gry.
Aha, więc teraz oryginalne wersje gry, też są nielegalne? Activision głupieje od tej kasy. Wolny rynek i nie powinni nic takiego robić.
Mało im tego wszystkiego...
"Nie wiem dlaczego czepiacie się Acitivision? Przecież mają prawo robić takie rzeczy! A gdyby z niego nie skorzystali to byłaby to WYJĄTKOWA dbałość o klienta" LOL!
tylko jedno słowo przychodzi mi do głowy - żenada, za dobrze się cwelą zrobiło po połączeniu z blizzardem
jak wyjdzie MW3 czy WW 2 to pewnie będzie tak, że jak skończy się amunicja to trzeba będzie wykupić magazynek za realna kasę
Irek22- pewnie zaraz przyjdzie mikmac i coś takiego powie
Rozumiem bany za sprzedawanie wirtualnych przedmiotów z gier MMO, które są według licencji własnością producenta, ale takie coś?!
Pytanie brzmi - Czy blokowanie kluczy rejestracyjnych w przypadku ludzi którzy kupili grę wypuszczoną na rynek azjatycki, chociaż mieszkają na innym kontynencie, jest legalne? IMO to jest jawne okradanie ludzi, bynajmniej stoi dwóch typków, jeden jest Ameryki, a drugi wygląda na Chińczyka, kupują produkt jednego sprzedawcy - Chińczyk dostaje grę za 20$, a Amerykanin musi zapłacić 50$! Bo w końcu jest ze Stanów Zjednoczonych, więc MUSI mu się lepiej powodzić pod względem finansowym... nahh...
Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że Activision to banda sukinsynów?
[15] Prędzej zdzierców i chamów. Tak jak było we filmiku o Hitlerze i MW2 "Mało im jeszcze kasy!"
To jest najbogatszy wydawca i twórca gier, a w dupie im jeszcze mało.
Jaka bzdura ktoś kupi grę w Azji i przyjedzie do Europy i nie będzie mógł pograć bo być może grę kupił taniej, a czyja to wina, że gra dla kogoś w jednym kraju jest droższa a dla kogoś innego tańsza ?
NoLifer
Bo redaktorzy to też ludzie i mają wolny czas ? Nie wszyscy są no-lifami.
Ja mam propozycje - zamiast tutaj psioczyc na Activision, poprostu przestancie kupowac ich gry.
99% ludzi ktorzy sie tu wypowiedzieli i wypowiedza poleciala w dzien premiery z wywieszonym jezorem do sklepu po MW2 - ide o zaklad.
Activision dopiero sie rozkreca (do spolki z Blizzardem zreszta) i moze jeszcze bardzo duzo zlego zrobic dla branzy gier video. Poprostu nie kupujcie ich gier - psioczenie na forum nic nie da, zwlaszcza ze to w 99% hipokryzja.
ale co sie dzieci burzycie :D na allegro sie kupuje gry a nie same klucze :D wiecie nawet mi was nie zal :D a AV bardzo dobrze robi bo maja do tego prawa w koncu to ich prodkt i kasa a wam nic do tego :D pozostanie wam kupic gre z kluczem :D hahahahahahah biedne dzieci :D wspolczuje ale nie zaluje :D
=D=2 tak oczywiscie! ktos pojedzie po gre do Pekinu i wróci do Polski zeby zainstalowac ją na swoim piecu
Nom, już widzę te tłumy lecące do sklepu po oryginalną grę, bo dostali bana na klucz, który kupili za grosze, a za który pieniądze zostały i tak zwrócone.
Przypomniało mi się, jak wszyscy najeżdżali na EA... A teraz EA naprawdę dba i troszczy się o klienta. :) Activision myśli, że jak mają dobrą grę "u siebie", to wszystko im wolno...
PS A najgorsze, że są połączeni z Blizzardem, gulp...
I bardzo dobrze. Nieznajomość prawa nie usprawiedliwia cwaniactwa. Oczywiście, że nielegalne kopie gry. Poszczególne partie przeznaczone są do sprzedaży w poszczególnych częściach świata. I egzemplarze z Azji przeznaczone są dla Azji a nie dla US. Proste.
Bardzo dobrze, że AB dba o swoje i wysadza cwaniaków. Oby tak dalej.
ps. To nie jest ŻADEN zamach na wolny rynek. Chyba, że ktoś jako wolny rynek uważa zakup najnowszego numeru swojego pisemka na bazarku za 1/4 ceny, bądź samych płyt bez pisma, również za ułamek ceny sklepowej.
ps2. @_MaZZeo: to nie banda sukinsynów, tylko biznesmenów. To firma, która chce zarabiać, jak każda inna. Tyle, że nie każda inna ma tyle jaj, co AB.
aope znaczy się że jak jesteś gdzieś za granicą i masz możliwość kupienia taniej czegoś w sklepie to nie kupujesz tego bo to oszukiwanie producenta, tak?
@TeRiKaY: co innego sprzęt, w którym nie masz restrykcji co do miejsca używania, a co innego klucze do gry, o których wiadomo, że są lewe. I tak, jeśli ktoś proponuje mi lewy towar za granicą po niższej cenie - nie kupuje. Diabli wiedzą, skąd on pochodzi i czy będzie działał dobrze.
[26] Przecież z Orange Boxem było to samo, a wydawało go EA (przynajmniej w retailu). A co do tej sytuacji- żenada, to samo co było właśnie z Orange Boxem. Ale my nie mamy co marudzić bo u nas gry pecetowe są znacznie tańsze niż w USA. (jakieś 30$ w przeliczeniu, u nich 50$. dlatego wydaje nam się że 200zł za grę konsolową to tak drogo, to w USA jest jakieś 60 bucków).
TeRiKaY kurde debilu czytac nie umiesz :D wedle mnie to se kupuj nawet gacie za 50centow mi to rybka tu chodzi o gre a nie "czegos innego".... nie zmieniaj tematu na inne rzeczy skoro tu chodzi tylko o MW2 ! macie jakies dylematy to dobrze gier sie nie kupuje za granica bo z regoly sa zawsze drozsze :) macie PECHA :D JAJAJAJAHAHAHAHAHA aope dobrze gada :) gra z PL jest dla polakow a nie azjatow i to samow w druga strone
I egzemplarze z Azji przeznaczone są dla Azji a nie dla US. Proste.
Jak pojadę do USA na wakacje i kupię sobie t-shirt za 2$ to mogę go nosić w Europie czy mam się obawiać, że Policja mi go zabierze?
a co innego klucze do gry, o których wiadomo, że są lewe.
Nie są lewe. Są legalne, tylko, że zarejestrowane w Europie.
Wyłażą podwójne standardy Steam'a nie możesz kupić taniego keya w Azji ale za 1$ płać 1 euro jak coś kupujesz w ich sklepie...
widze wszyscy jestescie chorzy na umysle :D jedz se na kamczatke i przywiez kurtke z lisiego futra :) ciuch to nie klucz aktywacyjny debile :D hahahaha widac co gry robia wam z mozgow zamiast grac to proponuje uczeszczac do szkoly moze nauczycie sie logicznie myslec....
aope piszesz o nie znajomości prawa, spoko. To daj mi cytat tego, że w prawie jest takie coś co jest opisywane w tym newsie? Nigdy nie słyszałem, o tym, że gra wydana w Ameryce, kupowana przez europejczyka jest od tej chwili nielegalna. Zwykłe pieprzenie w banie.
To podobne do tego, że mógłbym 50% konsolowej braci nazwać piratami, bo kupują używane gry, albo nówki z ameryki na PS3, bo wyjdzie taniej nawet z przesyłką.
j0nas to nie wina Valve, oni banują z powodu Activision.
Do wszystkich!!
Zignorujcie liptox'a. Dlaczego? Zobaczcie jego posty, to będziecie wiedzieć. I mam gdzieś, że pewnie mnie teraz pojedzie.
endex poszukaj se w google :D:D buehehahahahah mam taki ubaw ze musialem az konto se zalozyc na tej stronie by muc raz po raz dac komentarz bo jak sie czyta malolatow ktorzy sie burza ze beda musli wydac znowu 100 na gre to mi was wogole nie zal :D
aope ale pod to również można zaliczyć rynek zbytu, zresztą activision już kiedyś mówił coś o tym, że stara się zablokować proceder sprzedawania używek
też na to przystaniecie, większość z konsolowców kupuje używane gry na allegro, a po przejściu je sprzedaje
Jak pojadę do USA na wakacje i kupię sobie t-shirt za 2$ to mogę go nosić w Europie czy mam się obawiać, że Policja mi go zabierze?
A jestes swiadom, ze mozliwosc eksploatacji prawa autorskiego sprzedaje sie na konkretne rynki?
Nie wiem czego sie burzycie. Jezeli ktos kupuje sam klucz na allegro czy e-bay no to trzeba byc jakim debilem zeby myslec ze to legalne jest i to jeszcze za pół ceny.Sa rózne umowy w róznych krajach. Jezeli ktos sprzedaje same klucze z azji w europie no to przeciez jest ewidentne złamanie prawa i umowy licencyjnej no to niby dlaczego gra ma byc legalna? Cwaniactwo sie troche przejechało bo wiadomo ze nie dostaną zwrotu kasy za sam klucz i albo zapłaci jeszcze raz za legalna kopie albo nie bedzie miał wcale. Bardzo dobrze. Nastepnym razem nawet nie przyjdzie nikomu do głowy takie oszczedzanie.
@eJay: Jak pojadę do USA na wakacje i kupię sobie t-shirt za 2$ to mogę go nosić w Europie czy mam się obawiać, że Policja mi go zabierze?
A masz do t-shirta dołączoną informację o prawach autorskich? Mówimy o oprogramowaniu, a nie o sprzęcie/ciuchach/butach/itp.
Nie są lewe. Są legalne, tylko, że zarejestrowane w Europie.
A więc w myśl EULA są lewe.
@Endex: To daj mi cytat tego, że w prawie jest takie coś co jest opisywane w tym newsie? Nigdy nie słyszałem, o tym, że gra wydana w Ameryce, kupowana przez europejczyka jest od tej chwili nielegalna. Zwykłe pieprzenie w banie.
Umowa licencyjna. Ot, fragment z konsolowego MW:
"You shall not:
(...)
- Export or re-export this Product or any copy (...)"
Reszty nie chciało mi się przepisywać. Jest także informacja, na jakie rynki produkt został przeznaczony.
To podobne do tego, że mógłbym 50% konsolowej braci nazwać piratami, bo kupują używane gry, albo nówki z ameryki na PS3, bo wyjdzie taniej nawet z przesyłką.
Że co? Taniej? Cła itp. i taniej? To współczuje tym, którzy zamawiają z US mieszkając w Europie :D Jeszcze z Anglii rozumiem, ale ze Stanów? :D
@TeRiKaY: używki to inna kwestia. W świetle EULA można to robić (przynajmniej, jeśli chodzi o konsole, nie wiem, jak na pc), oby w obrębie danej strefy (czyli np. możesz sprzedać używkę w krajach, które obejmuje EULA). W PL i na zachodzie możesz to nawet robić w sklepach z grami (nie wiem, jak z pc). Wymiana używek jest w pełni legalna.
cytat by liptox: TeRiKaY kurde debilu czytac nie umiesz :D wedle mnie to se kupuj nawet gacie za 50centow mi to rybka tu chodzi o gre a nie "czegos innego".... nie zmieniaj tematu na inne rzeczy skoro tu chodzi tylko o MW2 ! (...)
to sądzisz, że jak by o równie wielką premierę chodziło AB nie zrobiło by tego świństwa?
@Mishi: tu nie chodzi o premierę, tylko o łamanie umowy licencyjnej. A to, że ludzie umów nie czytają, to inna kwestia i tylko ich wina.
aope wyjdzie taniej nawet z cłem. Sam wiesz jakie masz ceny w Polsce gier konsolowych.
@Endex: nie wyjdzie taniej. Druga kwestia to, przynajmniej jeśli chodzi o X360, region. Gry zakupione w US nie będą działały na europejskich konsolach. Taniej wychodzi za gry kupione w Anglii i wiem, że wielu właśnie tam kupuje (w tym ja). Jeśli komuś nie chce się sprowadzać, to może przejść się, jeśli mieszka w Warszawie, na giełdę komputerową w weekend (takie giełby są z pewnością też w innych miastach). Jest masa firm, które sprowadzają gry właśnie z Anglii itp. Można kupić oryginalną grę, nową, sprowadzoną z Anglii nawet za połowę ceny PL - TFU! - wydawcy.
aope ja wiem że można, ale taki np. Activision stwierdzi że na tym traci bo więcej by kasy poszło prosto do nich gdyby nie było używek z tym że jest to takie gdybanie jak w przypadku piractwa
w świetle tego co teraz wyczynia ta firma to kij go wie czy niedługo nie znajdzie jakiegoś sposobu na używki.
@TeRiKaY: sposobu na używki nie będzie. Raz, z uwagi na przepisy, prawa obywatelskie itp., a dwa z uwagi na to, że jest to OGROMNY biznes, który ciągnie ze sobą inne gałęzie (m.in. wypożyczalnie gier). A AB? Dba o swoje i jak dla mnie jest jedną z niewielu firm, która zwyczajnie ma jaja. Czy to dobrze, czy źle nie wiem. Ale wiem, że firma ma zarabiać i dbać o swój interes. A AB nie łamie prawa, po prostu ludzie nie czytają licencji tego, co kupują.
>>I bardzo dobrze. Nieznajomość prawa nie usprawiedliwia cwaniactwa.<<
Ale goście z AB mają przecież prawników, więc znają prawo.
>>Oczywiście, że nielegalne kopie gry.<<
Haha, czyli AB robi nielegalne kopie WŁASNEJ gry?!
>>Poszczególne partie przeznaczone są do sprzedaży w poszczególnych częściach świata. I egzemplarze z Azji przeznaczone są dla Azji a nie dla US. Proste.<<
Poczekaj tylko jak wsadzą cię do więzienia za kupienie jakiegoś towaru za granicą/sprowadzanego zza granicy. Wtedy będziesz inaczej śpiewał...
>>To nie jest ŻADEN zamach na wolny rynek. Chyba, że ktoś jako wolny rynek uważa zakup najnowszego numeru swojego pisemka na bazarku za 1/4 ceny, bądź samych płyt bez pisma, również za ułamek ceny sklepowej.<<
Przecież ci goście kupili cały produkt (mówię tu o tym MW2). Porównanie, jak zwykle - bez sensu.
>>(...)to nie banda sukinsynów, tylko biznesmenów. To firma, która chce zarabiać, jak każda inna. Tyle, że nie każda inna ma tyle jaj, co AB.<<
To "biznesmeni" pokroju "Rycha" czy "Zbycha".
>>(...)klucze do gry, o których wiadomo, że są lewe. I tak, jeśli ktoś proponuje mi lewy towar za granicą po niższej cenie - nie kupuje. Diabli wiedzą, skąd on pochodzi i czy będzie działał dobrze.<<
PRZECIEŻ CI LUDZIE KUPILI ORYGINALNE OPROGRAMOWANIE - NIE LEWE, TYLE, ŻE SPROWADZONE ZZA GRANICY - CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM.
>>(...)A więc w myśl EULA są lewe.<<
EULA? Psiakrew, kiedy to zostanie wyparte przez Open Scource? Nie mogę doczekać się dnia, kiedy tak się stanie... A tak mamy samowolkę w kwestiach prawnych producentów oprogramowania.
@liptox
Posłuchaj baranie wiesz co to wolny rynek, mogę kupić gdzie chce i kiedy chce, właśnie takich jak ty robi się w trąbę bo wierzycie we wszystko co firmy produkujące soft wam wcisną, bo trzeba być potulnym frajerem i dać im zarobić więcej niż się im należy.
Proponuję bojkotować steam i wypociny IW MW2 tylko omyłkowo zwane grą.
No proszę - nawet kupując oryginalne gry można być bandytą, złodziejem i typem spod ciemnej gwiazdy...
no i bardzo dobrze, nie rozumiem tylko dlatego w patologicznej Azji wszystko maja taniej...
@Q&Q: licencja jasno mówi, co możesz robić z produktem. Tak jak napisałem - co innego oprogramowanie, a co innego sprzęt/ciuchy itp. W licencji masz wyraźnie napisane, czego nie możesz robić i fragment przytoczyłem. Używając produktu zgadzasz się na warunki licencji. Jeśli się z nią nie zapoznałeś - to już Twoja wina. Ludzie sprowadzili produkt z regionu, który nie obejmuje US, czyli w świetle licencji - kupili nielegalne klucze/produkt czy jak tam zwał.
W OpenSource też masz masę różnych licencji zgodnych z FSF. Masz GPL w różnych wersjach, licencje Mozilli, Sun' (już Oracle'a?), BSD itd. I różne restrykcje. Ale znowu - to rozmowa na inny temat ;) Chociaż mógłbym o tym rozmawiać dłuuugo, jako zwolennik tego typu oprogramowania :) Aaa, na licencję OS też musisz się zgodzić przed instalacją danego produktu ;)
@LordDrzazga: śnisz? Bojkotuj sobie, tylko najpierw zacznij czytać licencję.
@GBreal.II: jak się cwaniakuje i nie zna EULA produktu, na który się wydaje pieniądze, no cóż... każdy produkt możesz oddać i zarządać zwrotu pieniędzy, jeśli nie zgadzasz się z jego licencją.
@GosuRALF: z tego samego powodu, z którego pecetowe gry w PL kosztują połowę tego, co na zachodzie :)
Od razu przypomniały mi się narzekania użytkowników na brak pomocy technicznej od MS, na system zakupiony wraz z laptopem :) I ich zdziwienie, kiedy ktoś im mówi, że pomoc techniczna na produkty OEM podlega pod producenta/sprzedawcę sprzętu, a nie pod producenta oprogramowania :D Takich "pięknych" kwiatków w licencjach jest więcej, a później tylko płacz, bo się nie przeczytało ;)
aope
sposobu na używki nie będzie. Raz, z uwagi na przepisy, prawa obywatelskie itp.
Aha, czyli używki nie podpadają pod EULA, ale kupowanie za granicą już tak? :)
Przyjrzyj się uważnie tym zapiskom EULA, wiele z nich zakazuje odsprzedawania produktu. Dla producenta pirat czy ktoś kto nabył używkę są jednym i tym samym. Dwie "kopie" gry (dwie osoby zagrały) a wpływ do kasy tylko za jedną. Jakkolwiek nie będziesz zaklinał rzeczywistości, to odsprzedawanie używek będzie wkrótce nielegalne - i zapewne prym wieść tu będą te świnie z AB.
Wtedy tez będziesz śpiewał, że wszystko jest ok, takie "prawo", blablabla? Ciekawe. :)
Ludzie sprowadzili produkt z regionu, który nie obejmuje US, czyli w świetle licencji - kupili nielegalne klucze/produkt czy jak tam zwał.
Licencja nie pozwala na użytkowanie danego klucza w danym rejonie, no trudno, ale dlaczego od razu Ban?? Powinna być informacja, że gra nie jest możliwa z obecnej lokacji i tyle.
Najprostszym wyjściem jest po prostu nie kupować produktów AB. Z resztą poza pozycjami Blizzarda, ta firma nie ma nic ciekawego do zaoferowania moim zdaniem.
@Karrde: z produktu mogą korzystać różni ludzie, o ile nie jest on kopią oryginalnego nośnika. Jego powielanie jest zabronione. A wymiana używek? Przecież nie robisz kopii. Według tego co napisałeś, jeśli kupuję jakąkolwiek grę ze split-screenem, to nie mogę grać w nią z drugim człowiekiem (więc po co ten split?). Bzdury panie, bzduury :)
@likfidator2: czemu ban? Ponieważ w świetle prawa ten produkt poza regionem jest nielegalny i nie różni się niczym (w świetle prawa) od pirackiej kopii. I nie chodzi tu tylko o AB ludzie. Taki zapis w licencji mają WSZYSCY wydawcy. To samo może być z grami od EA, 1C, Ubi itp. itd. Rozumiem, że AB jest BLE bo wymaga przestrzegania licencji, podczas gdy inni tego nie wymagają? Co za bzdura. I jeszcze raz - jeśli nie zgadzacie się z treścią licencji możecie oddać produkt i żądać zwrotu pieniędzy. Ci zrobieni w balona też - od sprzedawcy.
aope
Oczywiście, że to są bzdury - co nie zmienia faktu że tak to jest potrzegane przez korporacyjne liczykrupy. Bo czyż sensownym jest postrzeganie każdej nielegalnej kopii jako straty w wysokości jej legalnej ceny? Nie. Tak samo z używkami - na "chłopski rozum" wszystko jest ok jak swoją kopię pożyczasz/odsprzedajesz, natomiast nie jest już ok jak weźmiesz pod uwagę EULA i sposób myślenia wydawców (a raczej ich zakusy).
@Karrde: Bo czyż sensownym jest postrzeganie każdej nielegalnej kopii jako straty w wysokości jej legalnej ceny?
Oczywiście, że nie. Ale jednocześnie używki itp. nie są wbrew EULA, stąd handel nimi/wymiana/itp. nie jest wbrew prawu. Stąd też wypożyczalnie, stąd sklepy, w których możesz wymieniać, stąd drugi obieg. A że wydawcom się to nie podoba? Trudno. Nie mogą tego zabronić. Stąd też strefy.
Activision to nienarzarte świnie!!! Valve przez tyle lat wydaje "updejty" za darmo do tf2 a ci... Szkoda że nie wszyscy to Valve
@/\/\ /-\ _/ /-\ /\/: Ty chyba w ogóle nie rozumiesz treści tej wiadomości. Najgorsze, że takich będzie więcej. Poczytaj komentarze.
Szkoda, że GOL podszedł tak tendencyjnie do tej sprawy. Powinniście wyjaśnić podstawy prawne takiego postępowania, a tak - wprowadzacie tylko Czytelników w błąd.
Co tu tlumaczyc? Pazerne wieprze z Activision banuja konta. Tutaj globalizacja im przeszkadza, ale jakby im te gry pisali chinole malymi zoltymi raczkami za miske ryzu to byloby ok.
Jakie pazerne? Tracą kasę, to mają prawo blokować takie pokątne handelki. Też bym tak zrobił na ich miejscu.
Pomysł żeby zakazać sprzedawania/kupowania używanych gier pochodził od Epic Games. Ale nie zdziwiłbym się gdyby to Activision zaczęło wprowadzać go w życie co do swoich gier... To raczej byłoby niezgodne z prawem, ale te pijawki coś by wymyśliły...
A ja zadam pytanie inaczej:
Skoro dobro intelektualne - czyli sama gra, bo mowa tutaj o dystrybucji wyłącznie elektronicznej - jest w Azji wyceniane 2-3-krotnie niżej, niż w Europie, to jaka jest rzeczywista wartość produktu wg. Activision?
Wychodzi na to, że po prostu w Europie zarabiają więcej, więc więcej 'zdzierają', nie ma to nic a nic wspólnego z jakąkolwiek realną wartością produktu, za jaki idzie nam zapłacić. Czyli de facto Activision, w wyniku tej działalności, nie ponosi strat, a jedynie ma mniejsze zyski.
Za niedługo zaczną banować klucze gier kupionych jako używane, bo też z tego zysku nie mają przecież.
hahaha zbojkotowacc :D to sie sam najlepiej zbojkotuj i nie truj dupska :) jak sie nie podoba to nie graj :) proste ja budowa cepa ale widac co nie ktorzy maja z tym dylematy :D
aope
Ale jednocześnie używki itp. nie są wbrew EULA, stąd handel nimi/wymiana/itp. nie jest wbrew prawu.
Mylisz się. :)
Poniżej cytat z EULA Modern Warfare 1
WARUNKI LICENCJI
Nie wolno Ci:
(...)
Sprzedawać, wynajmować, leasingować, dystrybuować lub w inny sposób przekazywać Programu, bez uprzedniej, pisemnej zgody ze strony Activision.
A tak do tego podchodzi EA (cytat z EULA Dragon Age):
Przeniesienie praw. Wolno Ci dokonać jednorazowego, trwałego przeniesienia wszystkich swych praw do instalacji i użytkowania Oprogramowania na inną osobę lub jednostkę prawną, przy założeniu, że: (a) zabezpieczenia techniczne stosowane w Oprogramowaniu dopuszczają takie przekazanie praw; (b) przekażesz także niniejszą Licencję i wszystkie kopie Oprogramowania; (c) nie zachowasz żadnych kopii Oprogramowania, aktualizacji, ulepszeń ani wcześniejszych wersji oraz (d) odbiorca zaakceptuje warunki i postanowienia niniejszej Licencji
Jak więc widzisz można zakazać wtórnego obiegu. To, że nie jest to jeszcze tak egzekwowane jak inne naruszenia EULA nie znaczy, że nie będzie. Wręcz przeciwnie.
A że wydawcom się to nie podoba? Trudno. Nie mogą tego zabronić.
Cóż, mam takie samo zdanie o kupowaniu gier w dowolnym miejscu na globie - nie moga mi tego zabronić, prawda? Oh wai...
Z tego co sie orientuje to licencje akceptuje sie podczas instalacji... nie wczesniej (cytujac tekst z pudelka EA "Do gry wymagane jest zaakceptowanie umowy licencyjnej"). Tak wiec wysylajac kod (czy tam cale pudelko) pan z Chin nie lamie prawa (chyba, ze lokalne). A nabywca w stanach IMPORTUJE co najwyzej... wiec.
Wg. mnie zarowno nabywca jak i producent jezdza sobie po bandzie i z tad te nieporozumienia.
Co nie zmienia faktu, ze i tak zawsze bede stal po stronie konsumenckiej (choc naleze tez do tej drugiej grupy), bo choc po tej stronie moze byc i tysiace gnoji, to po drugiej wystarczy tylko jeden, zeby...
wszyscy moi znajomi na znak protestu przeciw polityce activision pomimo ze zamierzali kupic MW2 pocieszyli sie wersja "free".wam proponuje to samo
producenci musza w koncu zrozumiec ze gierka jest takim samym towarem jak np telefon.znudzi sie??sprzedajesz i kupujesz nastepny.a blokowanie re-sprzedazy jest strzalem w stope...swoja stope
aope --> czy ty za każdym razem w tego typu wątkach musisz stawać nie po stronie konsumenta? Pracujesz dla LEMa/Acti czy jakiejś innej firmy z branży? Bo mi się wydaje, że jako zwykły klient powinieneś krytykować takie a nie inne podejście Acti. Ba, innych klientów nazywasz cwaniakami - pewno według ciebie cwaniactwem nie jest jedynie grzeczne pójście do sklepu i zabulenie za CoD'a 60$/140zł, broń cie panie boże pomyśleć o używce, przecież biedne Acti traci na tym. Kompletnie nie czaje twego podejścia, serio, dla mnie to jakaś abstrakcja jest.
Ciekaw jestem co sądzisz o wielu graczach z USA czy Europy, którzy kupują w play-asia po bardzo fajnych cenach - cwaniacy? Czy może postawisz ich na równi z piratami - w końcu mają nielegalnie gry!
Ja proponuje dla nich zabronienie jakichkolwiek promocji - stała cena 60$ i każdy sklep który zleci poniżej niej - kara.
Oni biznesmenami? Mają jaja? Dla mnie to banda sukinsynów i kmiotów, które wyżej sra niż dupę na. Poza serią Gutiar Hero i Call of Duty nie oferują ŻADNEJ gry z wyższej półki. Większość to przeciętniaki i średniaki które nie są warte zachodu. Gdyby nie te dwie serie to by łapali ogony tak jak jeszczę to było 2-3 lata temu.
Zamiast prezentować coraz lepsze podejście do klienta jak to robi EA (wielki plus dla nich), Ubisoft (coraz lepsze gry), czy Take Two (również coraz lepsze gry) to te mendy wolą walić klienta w dupę bez mydła. To są jaja?
I jestem klientem Acti, niestety, ale jedyne gry które kupiłem jako nówki to CoD4 i CoD6, na szczęście żadne DLC nie przyszło mi do głowy. Szczególnie w związku z tym drugim tytułem miałem lekki dylemat, nie chodziło mi o to że pieniądze wydaje tylko o to, że trafią one do Acti. Ale w tej chwili wiem, że więcej gier już od nich nie kupię - mogę im pokazać swoistego fucka i mam nadzieję, że coraz więcej ludzi będzie tak robić. Chciałbym się tego doczekać chociaż wiem, że to mało prawdopodobne...
Karrde "Jak więc widzisz można zakazać wtórnego obiegu. To, że nie jest to jeszcze tak egzekwowane jak inne naruszenia EULA nie znaczy, że nie będzie. Wręcz przeciwnie." -> od razu zaznaczam, że zgadzam się ze wszystkimi absurdami, o których pisze Karrde.
Na tej samej zasadzie niedługo nie będzie można sprzedawać używanych książek, podręczników (pozdrawiam studentów!). A co z rękopisami np Mozarta albo Chopina kupowanymi przez muzea? A obrazy Michała Anioła albo Picassa? Taka sama własność intelektualna jak gier! Jednak tym się różni od gier, że umowę licencyjną książki można by przeczytać przed zakupem natomiast żeby przeczytać umowę licencyjną gry najpierw trzeba by ją kupić. I gdzie tu logika i prawa konsumenta?
Fajnie. Ciesze sie ze nie kupilem MW2, nie mam powodow do narzekan. Od kiedy postanowilem nie kupowac tej gry, przestaly mnie obchodzic wszelkie newsy na jej temat. Ale zdumiewajace sie te glosy, ktore CIESZA SIE z coraz mniejszej swobody jaka sie im pozostawia. Rozumiem ze myslenie boli nieprzyzwyczajonych, ale zeby az tak? ;)
Kłosiu zdanie na teamt myslacych chyba tyczy sie osob ktore nie potrafia uzywac mozgu i klucze aktywacyjne kupuja na allegro badz gry przywoza z innych krajow :D:D ja gre kupilem w pl i nie musze sie martwic :D no coz tak to jest jak chce sie zaosczedzic 70 zeta :D teraz trzeba bedzie dolozyc 2 tyle :D
i bardzo dobrze nie wymagam by obchodzilo cie to co mowie :D zgodnie z konstytucja mam prawo do wyrazania swoich pogladow :D:D
Zgodnie z dyrektywą 138 nie masz prawa do ich wyrażania w internecie :)
liptox -> zgodnie z kk niektórzy z forumowiczów już teraz mogą cię zaskarżyć za obrażanie i uwłaczanie. Dostaniesz grzywnę i będziesz musiał sprzedać gierki, żeby ją zapłacić. Tylko kto kupi używane?!
Więc albo nie obrażaj innych albo się zamknij. Zarejestrowałeś się dzisiaj tylko po to, żeby obrażać więc nie możesz być poważnie traktowany.
co do EULA:
gdybyśmy mieli przestrzegać ją w 100% to nie dało by rady normalnie grać...
Ja od dwóch (teraz prawie trzech) dni nie mogę sobie pograć w SP bo pisze mi coś takiego:
" W tej chwili gra jest niedostępna. Spróbuj ponownie za jakiś czas. " MP działa normalnie. W offline jest to samo. Może ktoś wie o co chodzi?
ps. Gra oryginalna ze sklepu.
Mishi ale zauważ, że za każdym razem, gdy instalujesz grę zgadza się z takimi warunkami. Nie ma potem, że "nie wiedziałem".
Irek22, EnX, =D=2 - ja tam w zasadzie uważam to za absurd, co robi Acti / Valve, ale zwróć też uwagę, że przy zakupie jakieś gry masz napis np. "nie do sprzedaży poza krajami Unii Europejskiej".
Morgul Maugoth jak ktoś kupił w krajach azjatyckich to zapewne był tam wielki napis informujący, że gra nie jest do sprzedaży po za tym danym krajem.
Kupując grę w dystrybucji elektronicznej też często jest informacja, że dana gra nie jest dostępna w innym niż wymienionym regionie świata.
eJay nie porównuj gry do innego towaru, bo to dwie różne rzeczy.
Endex masz przykład:
http://www.direct2drive.co.uk/2/7397/product/Buy-Grand-Theft-Auto-IV-UK-Download
Jak ktoś spróbuje kupić tą grę spoza wymienionych państw (a da się) to łamie prawo.
@Karrde: eh, no to faktycznie coś jest nie tak z tymi używkami/wypożyczeniami, przynajmniej u Acti i być może od czasu MW :) W takim razie zaszaleli po całej długości i to trochę zmienia ;) Jak się za szybko wejdzie na wysokie drzewo, to później nogi nie wytrzymują i elegancko się z niego spada :) Może, jeśli AB przesadzi, gracze się zbiorą i coś z tym zrobią? Byle nie tak, jak to robili pecetowi gracze przy MW2, bo efekt będzie taki jak przy nich - pośmiewisko :)
@_MaZZeo: nie daj Bóg, nie jestem pracownikiem ani AB, ani LEMa, ani żadnej firmy związanej z branżą grową :) Jestem za to związany z tymi wszystkimi systemami ERP, BI, CRM itp. dziadostwem za spore pieniądze :) Staję po stronie tego, kto w moim przekonaniu na drodze prawnej ma rację. Napisałem, że AB ma jaja i że to dobrze, ponieważ ta firma dba o swoje interesy i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Z biznesowego punktu widzenia - dla niej to dobrze i się chwali. Czy chwali się dla konsumenta? I tak i nie. Z jednej strony jest ten cały bałagan, z drugiej dzięki temu bałaganowi można dowiedzieć się o wielu rzeczach, o których wcześniej się nie wiedziało, a tym samym - nie popełniać błędów, być świadomym.
AB ma kilka fajnych marek, samo Acti też kilka tych marek ma, kiedyś, gdy nakłady na produkcję gier nie wynosiły tyle, co wyprodukowanie filmu, to była jedna z fajniejszych firm w branży. Brali pod swoje skrzydła utalentowane grupy, dając im warunki, jakich nikt inny dać nie chciał (ot, choćby twórców Hexen) i wydawali gry, których nikt inny wydać nie chciał (Soldier of Fortune np.). Zmienili się, ale mam do nich jakiś szacunek za przeszłość.
Z EULA jest jak z patentami na oprogramowanie - jest często na pograniczu absurdu a przyczepić można się do wszystkiego. Taka bomba z opóźnionym zapłonem. Ale z drugiej strony sami gracze przyczynili się do takiego a nie innego stanu rzeczy. Nie chcę zwalać wszystkiego na piractwo, ale to ono gra tutaj jedną z głównych ról. Kiedyś takich restrykcji zwyczajnie nie było. Pojawiły się, jak kasa pakowana w produkcję gier zaczęła być bardzo duża, a piractwo rozpanoszyło się do niewyobrażalnych rozmiarów. Jedno z drugim współistnieć nie może.
Jeśli ktoś nienawidzi już w tej chwili AB, trudno. Stracą. Ale tak samo było ze znienawidzonym EA. Zaczęli prowadzić lepszy PR, inwestować w nowe marki a większość grzechów została zapomniana. Tak samo będzie z AB.
@TobiAlex: otóż to :)
Jestem ciekaw co na to UE, jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że zgodne z prawem jest zabranianie odsprzedania gier.
@aope innych nazywasz cwaniakami, a sam przyznałeś się że kupujesz gry w Anglii bo jest taniej, to samo robią inni kupują gdzie jest taniej, a to że firma wymyśla jakieś chore licencje, które zakazują tego czy tamtego jest ............ . Dajmy na to że kolega kupił grę nie spodobała mu się, odkupuje a AB mówi tak nie wolno i banuje.
Jestem ciekaw też jak sprawdzają, że ktoś kupił klucz z drugiej ręki.
Cappo tu nie chodzi o używane klucze tylko klucze z innego regionu. A jak sprawdzają? Właśnie po kluczach.
liptox->
Proponuję odpuszczenie kupna jednej gry, i za zaoszczędzone pieniądze zakup kompletu słowników, co z tego że masz prawo pisać, jeśli nie umiesz tego robić...
Valve informuje, że w takiej sytuacji pozostaje im jedynie ubieganie się o zwrot pieniędzy wydanych na kod rejestracyjny i zakup legalnej kopii gry. Czyli te steam keye sa pirackie? Bo chyba cos nie zrozumialem...
Po głębszej refleksji doszedłem do wniosku, że Bob "Asshole" K. więcej by zarobił NIE prosząc o blokowanie kont. Dlaczego? Bo ci klienci, których zbanowano dojdą do wniosku, że lepiej spiracić to >>dzieło<< niż wydawać za nie słoną kasę, większą niż poprzednio.
I tak Bob-ek wyjdzie na durnia - mlehehehehehehe...
Blackthorn klucz z Chin jest nielegalny w Europie i Stanach i odwrotnie.
Jedno w tym wątku mnie zabiło :)
"Psiakrew, kiedy to zostanie wyparte przez Open Scource? Nie mogę doczekać się dnia, kiedy tak się stanie...
Fanboj OS się wywnętrzył :)
Gó*no byś miał a nie gry.
Jak do tej pory nie powstała ŻADNA cokolwiek znacząca gra jako OpenSource. Dlaczego? Domyśl się. Myślenie naprawdę nie boli.
Już widzę jak takie MMO są robione jako OpenSource. Albo gry typu Crysis, Mass Effect czy inne takie. Bez jaj. KAŻDY miałby inny pomysł na grę i w końcu byś miał ... zabugowany miszmasz, w który nie dało by się grać, albo, którego grywalność byłaby atrakcyjna dla 7 osób na świecie.
Dzięki za poprawienie mi humoru :)
Hellmaker hehe, po części masz racje :) Pewnie by nie było Heroes of Might and Magic 3 czy 5 tylko coś takiego:
TobiAlex -> mnie dziwi jedno... Wkoncu ludzie kupuja, a nie sciagaja. Chca walczyc z piractwem, a sami poprzez swoje czyny "zmuszaja" ludzi do piracenia.
Idiotyzm nad idiotyzmy. Zaczynam się coraz bardziej cieszyć że nie kupiłem tej gry w żaden sposób. Zresztą, co jest nielegalnego w nabyciu klucza rejestracyjnego z innego kraju, do cholery? Jakoś przez lata nikt się nie czepiał o nic, a tu nagle wbija ta banda idiotów i blokuje ludzi.
EDIT
Blackthorn
Mądre słowa (post [90]).
@Cappo: sprowadzam z Anglii z kilku względów. Pierwszy, ponieważ jest taniej. Taniej, niż od Polskiego wydawcy, który leci sobie ze mną w brzydkiego pana. Tu nawet nie chodzi o to, że nie mógłbym wydać tych 240 (!!!) PLN na nową grę. Mógłbym. Ale postawa tego wydawcy, zarówno w kwestii dostępności jak i późniejszego wsparcia nie daje mi żadnych podstaw ku temu, aby przepłacać. Drugi jest taki, że kupując w Anglii mam pewność, że zagram o czasie. Co przez to rozumiem? Ano to, że gdybym czekał na Polskiego pożal się Boże "wydawcę" o nazwie Cenega, to w takiego Borderlands grałbym pół miesiąca po europejskiej premierze, wydałbym za te opóźnienie ponad 200 PLN. Gry na X360 kupione w Anglii obejmują nasz region. To nie jest cwaniactwo, tylko kwestia godności do samego siebie. Nie chodzi nawet o cenę, tylko o szacunek. Mam przepłacać i nabijać kabzę firmie, w tym przypadku Cenega, która nie dość, że ma mnie jako klienta w ciemnej pupie, to jeszcze ma na mnie zarobić? Mam jej dopłacać za to, że nie wydają produktu o czasie? Nie zarobią, nie na mnie. Tak samo zrobiłem z AC II. Kiedy PL premiera? 4 grudnia? Świetnie. W jakiej cenie? 230 PLN? Dziękuję, kupiłem w Anglii za 150 i jutro będzie w moim napędzie. Tutaj cwaniakuje PL "wydawca", który chce zedrzeć ze mnie maksimum kasy i jeszcze napluć mi w twarz, kazać dopłacać za opóźnienie. Dla mnie ten cwaniak nie przejdzie.
@TobiAlex: gra, do której podałeś linka jest świetna :) Zagraj, osobiście polecam :)
@Blackthorn: ponieważ ludzie kupili lewe klucze?
aope wiem, że jest świetna, ale jak dla mnie daleko jej np. do Heroes 3. No i czas jej tworzenia.
aope --> ale zauwaz, ze jesli ci teraz zbanuja wszystkie cdkeye z tych gier, to w prawie beda, bo nie wolno odsprzedawac gier poza granice kraju, i twoj przypadek niczym sie nie rozni od tych azjatyckich :). Bo co szkodzi za 3 miesiace podzielic swiat na mniejsze regiony dystrybucji? W koncu dlaczego Polacy maja placic w innym kraju taniej za gry?
@TobiAlex: inny typ gry :) A czas tworzenia? Masz rację, dłuuugo, ale ona się cały czas rozwija, poprawie ulega wszystko, ludzie robią własne dodatki, a to wszystko jest kompletnie za darmo pod wszystkie liczące się systemy :) Czego chcieć więcej? :) Z innych gier OS warto polecić też Warzone 2100, Frozen Bubble, była też świetna wersja Scorched Earth w nowoczesnej oprawie, świetnie grywalna, było jakieś całkiem rozbudowane MMO, ale fakt - przy bardziej skomplikowanych growych projektach model OS sobie nie radzi :) Co innego z oprogramowaniem użytkowym :)
@Kłosiu: eeee? Przecież gra jest przeznaczona na rynek Angielski, PL, pewnie jeszcze Czeski, Niemiecki (?) więc w czym zabronią? Nie można zmienić licencji już licencjonowanego produktu. Poza tym Ty porównujesz Anglie-PL z Chinami-USA? :O Tam z góry było wiadomo, że te klucze, to łamanie postanowień licencyjnych. Pewnie się zdziwisz, ale 100 proc. gier na X360, dostępnych w Empikach, jak u wydawcy, to są gry importowane z krajów Unii Europejskiej. Czyli PL wydawca, sprzedając mi to samo pudełko o niemalże 100 PLN drożej, robi kupującego w konia.
No właśnie, czemu Polscy gracze mają płacić 2 x mniej za pecetowe gry, niż reszta Europy? ;) Jak myślisz? ;)
>>Fanboj OS się wywnętrzył :)<<
Żaden funboy, tylko racjonalnie myślący człowiek. Dane urządzenia stosujesz do różnych celów, prawda? Natomiast w przypadku EULA jesteś skazany na zachcianki producenta i to jest złe.
>>Gó*no byś miał a nie gry.<<
Zamiast gier miałbym twoją twarz? Hmmmm, ciekawa alternatywa, hehehehe.
>>Jak do tej pory nie powstała ŻADNA cokolwiek znacząca gra jako OpenSource. Dlaczego? Domyśl się. Myślenie naprawdę nie boli.<<
Bo producenci nie siorbaliby wtedy kasy na 46912602 sequelu Fify czy na 5027602765 DLC do jakiejś gry?
>>Już widzę jak takie MMO są robione jako OpenSource. Albo gry typu Crysis, Mass Effect czy inne takie. Bez jaj. KAŻDY miałby inny pomysł na grę i w końcu byś miał ... zabugowany miszmasz, w który nie dało by się grać, albo, którego grywalność byłaby atrakcyjna dla 7 osób na świecie.<<
A ja sądzę, że dałoby to po prostu rozbudowane mody. No tak, ale ty nie wiesz co to są "mody".
aope --> a bo widzisz, tlumaczenie "Nie chodzi nawet o cenę, tylko o szacunek. Mam przepłacać i nabijać kabzę firmie, w tym przypadku Cenega, która nie dość, że ma mnie jako klienta w ciemnej pupie, to jeszcze ma na mnie zarobić? Mam jej dopłacać za to, że nie wydają produktu o czasie? Nie zarobią, nie na mnie. Tak samo zrobiłem z AC II. Kiedy PL premiera? 4 grudnia? Świetnie. W jakiej cenie? 230 PLN? Dziękuję, kupiłem w Anglii za 150 i jutro będzie w moim napędzie. Tutaj cwaniakuje PL "wydawca", który chce zedrzeć ze mnie maksimum kasy i jeszcze napluć mi w twarz, kazać dopłacać za opóźnienie. Dla mnie ten cwaniak nie przejdzie" mogloby rownie dobrze wyjsc z ust amerykanskiego klienta (choc oni i tak maja tansze gry niz w Europie), gdy popatrzyl na ceny gier w Chinach. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem ;). Roznica miedzy Toba a amerykaninem polega na tym, ze sprzedaz konsolowych gier w Polsce jest zadna i jeszcze nikt sie nie zorientowal ze kupowanie z Polski gier w GB pozbawia dystrybutora czesci zyskow. Ewentualnie interwencje uznal za nieoplacalna. Poki co.
[92]
AB, który zdziera kasę z grę(porównując do cen innych PCtowych gier), nakłada bezsensowne blokady regionalne i banuje za ich złamanie, zakazuje odsprzedaży programu -> ma jaja i broni swoich interesów.
Cenega - legalny dystrybutor w Polsce, który chce zarobić na dystrybucji gry, w którą włożył pieniądze(na reklamę, tłumaczenie etc.) -> cwaniak, który pluje ci w twarz.
Cierpisz na jakieś zaburzenia psychiczne? Bo mi to wygląda na jakieś rozdwojenie jaźni albo po prostu głupotę...
@Kłosiu: na tej samej zasadzie można zadać pytanie, czemu w PL MW2 można kupić na pc poniżej 100 PLN, podczas gdy wersja pc w DE kosztuje 230 PLN, we Francji i Anglii podobnie :) Ceny są ustalane pod konkretny rynek, tak jest ze wszystkim. Tyle, że Amerykanin nie ma problemu wydać te 60 dolarów na MW2, bo dla niego to jak u nas kupno klasyki za 60 PLN. Przypomina to wpłacanie jednego centa z World of Goo, żenada :)
@shadzahar: Cenega - legalny dystrybutor w Polsce, który chce zarobić na dystrybucji gry, w którą włożył pieniądze(na reklamę, tłumaczenie etc.)
O ja ślepy. Nie widziałem reklamy Borderlands na X360 nigdzie. Nie widziałem też żadnego tłumaczenia na PL w tej grze. Ba, instrukcja pewnie też jest po angielsku? O jakich nakładach Ty mówisz człowieku? Chyba, że masz na myśli Borderlands na PC, z PL napisami, reklamami w prasie i internecie, pomocą techniczną i ceną 99 PLN? Bo chyba nie mówisz o importowanej wersji Borderlands ma X360/PS3, bez PL języka, bez akcji promocyjnej, bez wsparcia technicznego i w cenie ponad 200 PLN. Mówisz o wydaniu, które niczym nie różni się od Angielskiego i której jest w cenie wyższej od niego, które dodatkowo PL gracze dostali z 2 tygodniowym opóźnieniem w premierze?
Cierpisz na jakieś zaburzenia psychiczne? Bo mi to wygląda na jakieś rozdwojenie jaźni albo po prostu głupotę...
Nie. Ale najwyraźniej Ty lubisz dopłacać komuś za to, że ma Cie w 4 literach. Ja lubię płącić tylko za dobrze wykonaną robotę. Cenega w wydaniach konsolowych nie robi żadnej (a nie, zrobiła, Fallouta 3 z półrocznym opóźnieniem na X360/PS3, z niekompatybilnym DLC i bez poprawek). Szacunek.
aope --> samo blokowanie tych kluczy jest IMO z punktu widzenia hmm... marketingowego strasznie głupie. Czy Acti myśli że ludzie polecą kupić legalny na danym terenie klucz? Gdybym to padł ofiarą czegoś takiego to bym miał już tą grę głęboko w dupie, ba, zirytowany pewno bym na złość spiracił to - oni mnie nie szanują, to dlaczego ja mam ich szanować?
Staję po stronie tego, kto w moim przekonaniu na drodze prawnej ma rację.
Za dwa lata Acti też będzie mieć prawo do zażądania 80dolców za MW3. Też będziesz mówił, że "to dobrze, należy im się"? Kwestia jest taka, żeby takie prostackie zagrywki developerów krytykować, a nie jeszcze klepać ich po plecach.
Właśnie przez taką akceptację i podejście w stylu "to ich praca, wynagrodzenie im się należy" te wszystkie pieprzone DLC przestały być fajnymi dodatkami świadczącymi o pracy programistów, a stały się idealnym przykładem wyłudzania pieniędzy i jawnego robienia w konia klienta. Nie od dziś wiadomo, że większość tych DLC miało się znaleźć na płytce z grą, no ale po co, skoro to można wyciąć i sprzedawać oddzielnie?
EA w tej chwili to wzór do naśladowania jeśli chodzi o podejście do klienta, natomiast Acti jest po prostu bezczelne, bo nie dość że w jawny sposób próbuje wyłudzić pieniądze od konsumenta, to jeszcze ich prezes oficjalnie mówi, że chce podwyższenia ceny gier - to jest dopiero bezczelność i głupota, a nie posiadanie jaj. Gdyby nie GH i CoD to by taki szczery nie był. Na szczęście seria GH zjada swój własny ogon, DJ Hero sprzedaje się słabiutko, Tony Hawk RIDE nie wypalił i zbiera średnie oceny, oby teraz na CoDzie sie przejechali to może wreszcie zmądrzeją chociaż odrobinę.
@_MaZZeo: z punktu widzenia PR jest fakt - głupie :) Co zrobie jak ich gry będą po 80 dolarów? Po prostu, zwyczajnie, nie kupię :)
Q&Q ---> Zamiast debilnych argumentów fanboja OS i ataków ad personam, może byś napisał cos z sensem? Bo na razie pokazałeś, że jesteś parszywym chamem, który zamiast argumentów, potrafi tylko wyzywać. A może po prostu jesteś 11-to letnim gnojem, który usłyszał o Open Source i teraz czochra freda przy każdym jego zastosowaniu.
"Natomiast w przypadku EULA jesteś skazany na zachcianki producenta i to jest złe. " - Bo to jest JEGO własność. Natomiast zarazem gwarantuje to pewną jakość, której NIGDY nie znajdziesz w grach typu Open Source. Nawet "profesjonalne" programy użytkowe Open Source nie dorównują programom tworzonym przez specjalistów. Podaj mi przykład takiego programu Open Source mającego PEŁNĄ funkcjonalność Photoshopa lub 3DStudioMAX.
Gdyby było możliwe ich stworzenie - już dawno by powstały.
"Zamiast gier miałbym twoją twarz? Hmmmm, ciekawa alternatywa, hehehehe. " - Bezpieczny za internetową anonimowością? 11-to letni napinacz internetowy? Czy po prostu cham?
"Bo producenci nie siorbaliby wtedy kasy na 46912602 sequelu Fify czy na 5027602765 DLC do jakiejś gry? " - bo produkcja gry kosztuje, chlopczyku. Potworne pieniądze. I Open Source nigdy nie mogłoby sobie pozwolić na ekwiwalent tego w pracy sto razy większej ilości osób.
Z wielu przyczyn produkcja gry - sensownej gry - nie sprawdzi się tak jak to ma miejsce w tworzeniu systemów operacyjnych.
Jeżeli miałbyś chociaż podstawową wiedzę nt. tworzenia gier, to może przekonałbyś swoje dwie szare komórki, że to zupełnie różne rzeczy.
"A ja sądzę, że dałoby to po prostu rozbudowane mody. No tak, ale ty nie wiesz co to są "mody"." - To chyba Ty nie bardzo się orientujesz co to są mody. Sorry, ale mając grę złożoną z tysiąca nie pasujących do siebie części, z których każdy ma swój pomysł na przeróbkę enginu gry, albo wsadzanie z dupy wziętych pomysłów - wolę mieć zamkniętą całość, która trzyma się kupy.
Nie masz bladego pojęcia jak wygląda produkcja takiej gry - mówię o tych z najwyższych półek, a nie podanych tu jako przykład - i to się jeszcze długo, długo nie sprawdzi w żaden sposób jako OpenSource.
aope --> oczywiscie. Ale poki gry sa w tej cenie, z radoscia je kupuje, nie lamiac warunkow umowy licencyjnej ;). Tak szkalowane przez konsolowcow piractwo na PCtach mialo swoja olbrzymia zasluge w ksztaltowaniu takich cen. Taka namiastka wolnego rynku, ktorego na konsolach brak lub jest mocno ograniczony.
Wartosc gry nie jest jakos bezwzgledna, gra jest warta tyle ile producent zaspiewa, pod warunkiem, ze ludzie to kupia. Najlepiej jeszcze spiewajac peany pochwalne, jak niektorzy w tym watku (nie mam na mysli Ciebie).
Zastanawiałem sie czy nie kupić oryginała ale jak oni tak w kulki lecą i banują uczciwie kupione key-e to mam ich gdzieć
"Nie. Ale najwyraźniej Ty lubisz dopłacać komuś za to, że ma Cie w 4 literach. Ja lubię płącić tylko za dobrze wykonaną robotę. Cenega w wydaniach konsolowych nie robi żadnej (a nie, zrobiła, Fallouta 3 z półrocznym opóźnieniem na X360/PS3, z niekompatybilnym DLC i bez poprawek). Szacunek."
Teraz powoli, abyś zrozumiał:
Cenega jako legalny dystrybutor w Polsce może wydać za jaką chce cenę swoją grę(ed. nie swoją, ale tę której prawa do wydawania posiada) i ma do tego prawo - nazywasz go cwaniakiem, który pluje ci w twarz.
AB może wydać swoją grę po jakiej chce cenie i decyduje się na wyższą cenę niż ogólnie przyjęta na rynku, do tego blokuje wszelaką możliwość obniżenia tej ceny(przez bany na klucze i licencyjny zakaz odsprzedaży) - uważasz, to za słuszne zagranie i 'posiadanie jaj'.
A ja się pytam - czym się te dwie zagrywki i Cenegi i AB różnią, że jeden, który chce zarobić to cwaniak, a drugi ma jaja? Prawda jest taka, że niczym się nie różnią. Oprócz tego, że nazwanie Cenegi, która chce zarobić cwaniakami jakoś ma usprawiedliwiać to, że szukasz tańszych wersji gry w UK...
Co z tego ze klucze byly kupione gdzies indziej? WKONCU ONE BYLY KUPIONE. To w takim razie po co dawac zarobic Activision? Wola denerwowac ludzi, to nie "lepiej" jest piracic? Bo czytajac informacje co oni pisza, to najlepiej to wogole nie kupowac ich gier, ani TYM BARDZIEJ SCIAGAC. Tak po za tym, skoro piractwo jest TAKIE NIEBEZPIECZNE, to po co oni kieruja sie taka polityka, ktora jest bardzo dziwna moim zdaniem. Moim zdaniem oni POWINNI zachecac ludzi do kupowania gier, a nie piracenia. Fakt faktem ze gry w polsce do tanich nie naleza, nawiazujac do wypowiedzi pewnego uzytkownika, po co my mamy placic DROZEJ za gry skoro mozna miec taniej? Nie pojmuje jeszcze jednej rzeczy, co macie na mysli przez Lewe Klucze? Sadze ze one nie sa skradzione, tylko zakupione taniej(Pamietacie pewnie World of Goo, tworcy sprzedawali gre nawet za 1 centa i nie banowali ani nic).
@shadzahar: tym się różni, że Cenega jest tylko dystrybutorem. Co więcej - ona tylko importuje gry konsolowe. AB jest wydawcą, a dystrybutorem jest w Polsce LEM. Cenega nie ma nic wspólnego z AB.
Ja nie szukam tańszej gry. Kupiłbym ją od Cenegi, gdyby była wydana na czas, a różnica w cenie byłaby wynagrodzona choćby supportem/dodatkami. A nie jest. Dlatego nie widzę sensu za czyjeś obijactwo w Cenedze, odprowadzać im 80 PLN gratis za to, że opóźnili premierę i w żaden sposób nie promowali produktu, a ich cała rola jako dystrybutora wersji konsolowej ograniczyła się do importu iluś tam sztuk z Unii Europejskiej.
Kłosiu
Gra jak i każdy inny produkt jest wart tyle, ile ludzie są gotowi za niego zapłacić, tak uściślając Twoją wypowiedź. :)
aope
Kiedyś gry w Polsce, które kosztowały poniżej mitycznych 159zł były w pełni zlokalizowane i to nie bez powodu. Twórcy obawiali się właśnie redystrybucji ich poza granicami naszego kraju, stąd zabezpieczenie - na co komu Polska wersja Anglikowi? Teraz jak to jest, każdy widzi - polscy dystrybutorzy wynegocjowali w jakiś przedziwny sposób niskie ceny gier PC nawet zupełnie pozbawionych lokalizacji.
Na Twoim miejscu siedziałbym więc w miarę cicho, co by nie podcinać gałęzi na której siedzisz - no chyba że w ogóle na PC nie grasz, wtedy uznałbym to tylko za zwykłą zawiść. :)
Bo niedługo AB spojrzy mniej przychylnym wzrokiem na Polskę i okaże się, że MW2 które u nas można kupić za 120zł po czym wpisać tylko kod do Steama i ściągnąć angielską wersję, będzie jednak kosztować pełne $60. Co będziesz wtedy robił? (MW2 tylko w formie zilustrowania, chodzi o dowolną grę na której Ci zależy)
Poza tym nadal masz trochę błędną logikę. W tej chwili banują klucze "azjatyckie". Co będzie w momencie gdy szanowne korporacje stwierdzą, że można grę/program kupować tylko w danym kraju? Będziesz zmuszony korzystać z tych cwanych polskich dystrybutorów. :)
I nie mów, że to niemożliwe - pierwszy krok już zrobili. :)
aope -> dokladnie, i ceny nie sa jak na polskie realia(ponad 200 zl za gre na konsole, w wiekszosci nawet nie spolszczone to rozboj w bialy dzien)
A z kąt oni wiedzą które klucze blokować, trochę mnie to martwi bo mam oryginał który zakupiłem w Polsce. I nie wiem czy też mi zablokują.??
@Karrde: ponieważ PL to jeden z największych rynków zbytu gier pecetowych w Europie :) W samej PL według danych LEM sprzedano ponad 130 000 kopii MW, co przy ogólnoświatowym nakładzie wersji pc, który wyniósł, jak podawał GOL ok. 1,5-1,7 mln., stanowi niemalże 10 proc. ogólnoświatowej sprzedaży (!) :) Rynek gier pecetowych w PL jest bardzo atrakcyjny, ponieważ jako jeden z nielicznych nie uległ jeszcze totalnej dominacji konsol :)
To co chlopaki, skladamy sie na paliwo dla bin ladena? Albo na zlecenie dla Assassynow xD
Taka polityka firmy, widać amerykanie mają łeb na karku skoro tyle osób wykombinowało taki przekręt. Nie uważam jednak że należy im banować konta... ! Kupili własną kopię gry, nie ważne gdzie i za ile. Ważne że legalną ! Pazerność A nie zna granic...
Nie dbałbym o to czy polscy dystrybutorzy spolszczają gry czy nie, bo o tym jakie pojęcie mają w tej kwestii przekonaliśmy się przy okazji Modern Warfare 2, bo za takie tłumaczenie z chęcią bym zasadził kopa w dupę człowiekowi który jest za to odpowiedzialny.
aope --> dopiero mi się przypomniało - nie żebym bronił Cenegi, bo to IMO najgorszy wydawca w Polsce (szkoda ze jednak ma coraz więcej rynku) to Assassin's Creed nie należy do nich. Wydaje go Ubisoft Polska.
Blackthorn --> to nie gry konsolowe są u nas za drogie, tylko gry PC są za tanie względem zachodu. Tam jest to różnica 10-20%, u nas jest to 100%.
[107]
"tym się różni, że Cenega jest tylko dystrybutorem. Co więcej - ona tylko importuje gry konsolowe. AB jest wydawcą, a dystrybutorem jest w Polsce LEM. Cenega nie ma nic wspólnego z AB."
Co za różnica kto jest wydawcą - chodzi o praktyki jakie stosują w stosunku do klienta(w tym wypadku padło na Cenegę, którą sam pierwszy przywołałeś do dyskusji).
I nadal nie widzę, dlaczego jeden, który chroni swoich interesów(a ustawienie wysokiej ceny i przedłużenie oczekiwania na premierę może być praktyką mającą to na celu) i chce zarobić jest cwaniakiem, a drugi robiący to samo(banujący za odsprzedaż oraz zakup w innych regionach) nagle ma jaja?
Obie firmy dla swojego zysku działają na szkodę konsumentom, ale kompletnie nie pojętą mi logiką uznałeś, że AB może być 'złe' i ma jaja, a Cenega nie, bo jest cwaniakami.
@shadzahar: Cenega wyłożyła pieniądze w deweloping Borderlands? Bo jeśli nie, to nie ma żadnego prawa dyktować jakichkolwiek cen, a już pewnością nie narzucać cen wyższych niż na zachodzie (!). AB wyłożyło pieniądze na MW2 i ma te prawa. Ma też prawa upominać się tym samym o swoje, podczas, gdy inni się nie upominają. Cenega ma prawa? Nie ma praw, bo w instrukcji, zapewne po angielsku, nie ma nawet żadnej Cenegowej EULI, ponieważ ona tylko zaimportowała produkt.
Jeśli firma, która absolutnie nic nie wyłożyła na dany produkt dyktuje mi cenę wyższą od tej, która jest choćby w nieporównywalnie lepiej prosperującej konsumencko Anglii, a do tego opóźnia premierę, abym dostał produkt później i drożej, to jest cwaniakiem.
A jaja? Ponieważ AB zepsuł sobie kompletnie PR, aby dochodzić swoich praw. A do tego, aby to zrobić, trzeba mieć jaja. Teraz rozumiesz?
MaZZeo
przy okazji Modern Warfare 2, bo za takie tłumaczenie z chęcią bym zasadził kopa w dupę człowiekowi który jest za to odpowiedzialny.
Trudno się nie zgodzić. W tej całej miernocie tłumaczenia brakowało mi już tylko kultowego "Cholerna dwójka za tobą!". Na szczęście przejście na wersja angielską jest prawie bezbolesne. :)
aope
Nie odpowiedziałeś na pytanie - czy będziesz zadowolony jak bedą kazali Ci kupować gry tylko w Polsce, bo te spoza granic będą nielegalne? :)
@Karrde: przegapiłem, sorry :) Jeśli sytuacja gospodarcza w PL będzie taka jak jest teraz a ceny gier zachodnie - nie. Jeśli sytuacja ekonomiczna będzie taka jak w USA i ceny takie jak w USA, mogę płacić w jednym regionie :) Bo wtedy zakup gry ani nie nadszarpnie mojego budżetu, ani nie wywoła zastanowienia, czy jednak kupić, czy odłożyć na coś innego :) Ale nie po to jesteśmy w UE, aby rynek był w ten sposób blokowany, jest to prawnie niemożliwe :)
>>Zamiast debilnych argumentów fanboja OS i ataków ad personam, może byś napisał cos z sensem?<<
Well, przedstawiłem ci konstruktywne argumenty. Trzeba przemówić twoim językiem - dresiarskim?
>>Bo na razie pokazałeś, że jesteś parszywym chamem, który zamiast argumentów, potrafi tylko wyzywać. A może po prostu jesteś 11-to letnim gnojem, który usłyszał o Open Source i teraz czochra freda przy każdym jego zastosowaniu.<<
Oh, patrz jak prymitywna bluzga potrafi kogoś urazić.
>>Bo to jest JEGO własność.<<
A ja kupując owo oprogramowanie staję się WSPÓŁWŁAŚCICIELEM. Więc nie tylko JEGO własność.
>>Open Source nie dorównują programom tworzonym przez specjalistów. Podaj mi przykład takiego programu Open Source mającego PEŁNĄ funkcjonalność Photoshopa lub 3DStudioMAX.<<
Eeee, Linux? Wiesz,zę większość serwerów działa na tym systemie, który jest na licencji GNU/GPL.
>>Gdyby było możliwe ich stworzenie - już dawno by powstały.<<
Wpisz w Google "Big Buck Bunny" lub "Elephant`s Dream" to zobaczysz co można zrobić za pomocą oprogramowania OS.
>>(...)bo produkcja gry kosztuje, chlopczyku. Potworne pieniądze. I Open Source nigdy nie mogłoby sobie pozwolić na ekwiwalent tego w pracy sto razy większej ilości osób.<<
Nieee produkcja... Tylko PR, niestety.
>>Z wielu przyczyn produkcja gry - sensownej gry - nie sprawdzi się tak jak to ma miejsce w tworzeniu systemów operacyjnych.<<
Jak nie? Po prostu firma X tworzy Y grę. A goście z zewnątrz tworzą pochodne mody, gry... i wszyscy są szczęśliwi.
>>To chyba Ty nie bardzo się orientujesz co to są mody. Sorry, ale mając grę złożoną z tysiąca nie pasujących do siebie części, z których każdy ma swój pomysł na przeróbkę enginu gry, albo wsadzanie z dupy wziętych pomysłów - wolę mieć zamkniętą całość, która trzyma się kupy.<<
Ograniczę się do dwóch słów: patrz wyżej.
>>Nie masz bladego pojęcia jak wygląda produkcja takiej gry - mówię o tych z najwyższych półek, a nie podanych tu jako przykład - i to się jeszcze długo, długo nie sprawdzi w żaden sposób jako OpenSource.<<
Gry pokroju MW2 robi się tak:
-Odgrzewamy kotleta
-Wydajemy masę kasy na PR
Ot, cała filozofia.
A gdzie te "Zadnych Granic"?
Q&Q
>>Bo to jest JEGO własność.<<
A ja kupując owo oprogramowanie staję się WSPÓŁWŁAŚCICIELEM. Więc nie tylko JEGO własność.
Przykro mi, ale mylisz się. Ty nie stajesz się współwłaścicielem, ty tylko użytkujesz czyjąś własność na podstawie udzielonej Ci licencji.
aope
Wiesz, pierwszy krok zrobili. Zgadzam się, że rynek wewnątrz-unijny to inna para kaloszy, ale patrząc na niektóre działania Unii... czy jesteś naprawdę pewien, że kiedyś tak się nie stanie, zwłaszcza gdy producenci stwierdzą, że to dobry pomysł? Bo ja nie. Stąd wole za wczasu oprotestować podobne wybryki. :)
[117]
"Cenega wyłożyła pieniądze w deweloping Borderlands? Bo jeśli nie, to nie ma żadnego prawa dyktować jakichkolwiek cen, a już pewnością nie narzucać cen wyższych niż na zachodzie (!).
Od kiedy prywatny dystrybutor nie ma prawa narzucać wyższej ceny w związku z kosztami dystrybucji? Dystrybutor zarabia na dystrybucji, a nie na wyświadczaniu przysługi producentowi i dystrybuowaniu za darmo.
AB wyłożyło pieniądze na MW2 i ma te prawa. Ma też prawa upominać się tym samym o swoje, podczas, gdy inni się nie upominają. Cenega ma prawa? Nie ma praw, bo w instrukcji, zapewne po angielsku, nie ma nawet żadnej Cenegowej EULI, ponieważ ona tylko zaimportowała produkt.
Cenega nie ma praw? Nie włożyła pieniędzy w dystrybucję? Ani nie podpisała umów z producentem, wkładając w to pewnie też sporo pieniędzy? To, że ich nie ma w instrukcji nie znaczy, że nie mogą zarabiać na dystrybucji? Ciekawe...
Jeśli firma, która absolutnie nic nie wyłożyła na dany produkt dyktuje mi cenę wyższą od tej, która jest choćby w nieporównywalnie lepiej prosperującej konsumencko Anglii, a do tego opóźnia premierę, abym dostał produkt później i drożej, to jest cwaniakiem.
Jak już wyżej napisałem - dystrybutor wkłada pieniądze w produkt, który dystrybuuje i ma prawo do dyktowania ceny podług tego ile wynoszą koszty dystrybucji. Ewentualnie w/g umowy z producentem.
A jaja? Ponieważ AB zepsuł sobie kompletnie PR, aby dochodzić swoich praw. A do tego, aby to zrobić, trzeba mieć jaja. Teraz rozumiesz?"
Cenega, która jest dystrybutorem i która zepsuła sobie PR, bo się np. taki aope na nich obraził, także miała prawo jako dystrybutor do zagrań jakie zastosowała. Ale oni są cwaniakami, a nie ludźmi z jajami :o
Ja tak zrobiłem w przypadku GTA IV, grę kupiłem za 80 złotych sprowadzaną z Indii, w tym samym czasie na Allegro krzyczeli 130 złotych
Q&Q nigdy nie stajesz się WSPÓŁWŁAŚCICIELEM oprogramowania. Nie stać Cię po prostu. Tak jak już ktoś napisał użytkujesz program na podstawie danej Ci licencji.
Niezbyt rozumie - kupujesz oryginalna gre i blokuja Ci ja? Jakim prawem?
Pamietam ile to osob psioczylo na EA - teraz macie pieknie porownanie EA - Activision/Blizzard.
qLa takim prawem, że kupiłeś grę przeznaczoną na inny rejon świata, choć jak już wcześniej napisałem nie jestem zwolennikiem takiego dziwnego podziału.
@shadzahar: Od kiedy prywatny dystrybutor nie ma prawa narzucać wyższej ceny w związku z kosztami dystrybucji?
To znaczy jakimi kosztami dystrybucji? Sugerujesz, że dystrybutor ma te pudełka drożej, niż ja z angielskiego sklepu? Dobre.
Dystrybutor zarabia na dystrybucji, a nie na wyświadczaniu przysługi producentowi i dystrybuowaniu za darmo.
Dystrybutor zarabia na sprawnej polityce cenowej, dostosowanej do warunków, w jakich danych produkt jest dystrybuowany. Dlatego taki MW2 w PL był w cenie niemalże dwukrotnie niższej, niż w innych krajach Europy. Masz blade pojęcie o dystrybucji. Nikt nie mówił nic słowem o czymś za darmo. I znowu - uważasz, że Cenega miała te pudełka drożej, niż pierwszy z brzegu angielski sklep?
Cenega nie ma praw? Nie włożyła pieniędzy w dystrybucję?
Nie wkłada się pieniędzy w dystrybucję produktu, który otrzymuje się w gotowej do sprzedaży formie. Wiesz, na czym polega podpisanie umowy o dystrybucji? Jeśli nie jest ona połączona z promocją, nie ma żadnych kosztów. No, chyba, że spóźniasz się z terminem oddania produktu, wtedy mogą być kary pieniężne. W umowie może być określona np. minimalna sprzedaż, która musi zostać zagwarantowana, ale znowu - tutaj wchodzi w grę sprawna polityka cenowa, przystosowana do warunków, co ma na celu osiągnięcie przyjętego wyniku. Nie masz pojęcia o dystrybucji.
Ani nie podpisała umów z producentem, wkładając w to pewnie też sporo pieniędzy?
Ahahaha :D Dystrybutor wykłada producentowi pieniądze, aby móc sprzedawać jego produkt :D Niezłe :D Pewnie Empik płaci Wprost, aby móc sprzedawać jego tygodnik, tak samo jak Saturn płaci Sony, aby móc sprzedawać ich telewizory :D
To, że ich nie ma w instrukcji nie znaczy, że nie mogą zarabiać na dystrybucji? Ciekawe...
Na razie ciekawe są bzdury, które wypisujesz nie mając pojęcia o temacie :)
Jak już wyżej napisałem - dystrybutor wkłada pieniądze w produkt, który dystrybuuje i ma prawo do dyktowania ceny podług tego ile wynoszą koszty dystrybucji. Ewentualnie w/g umowy z producentem.
Ahahahahahaha :D Dystrybutor płaci producentowi, aby móc sprzedawać jego produkt :D :D :D W przypadku wersji PC są koszty polonizacji, tłoczenia płyt, druku instrukcji, przygotowania okładki, pudełek itp. Ale my mówimy o wersji na konsole, gdzie jest tylko import, gdzie Cenega tylko ściąga pudełka i kieruje je do sieci sprzedaży :>
Cenega, która jest dystrybutorem i która zepsuła sobie PR, bo się np. taki aope na nich obraził, także miała prawo jako dystrybutor do zagrań jakie zastosowała. Ale oni są cwaniakami, a nie ludźmi z jajami :o
Nie zrozumiałeś chyba tego, o czym napisałem wcześniej, przeczytaj jeszcze raz :)
Myślałem, że moim rozmówcą jest ktoś, kto się zna, z kim będzie o czym podyskutować, natomiast Ty kompletnie się nie znasz a tym samym nie ma sensu dyskusja z Tobą :) Wypowiadasz się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia (dystrybutor płaci producentowi :D :D :D ). Szkoda. Dla mnie z Tobą OT. Chyba, że czymś zaskoczysz :>
@Karrde: nigdy nie można być niczego pewnym :) Jak ktoś zacznie przeginać, to najlepsze co można zrobić, to zagłosować portfelami, schowanymi głęboko w kieszeni spodni/kurtki/marynarki, których po prostu nie wyciągniemy :)
A ja tam do Activision nic nie mam skoro ludzie zaczynaja ich w chuja robic to sie bronia
Kazdy z was sie tak bulwersuje a ciekawe jak by to na waszym produkcie ludzie zaczeli kantowac to co tez byscie powiedzieli "a co tam wazne aby ludzie byli klienci byli szczesliwi " ?
kantowac??a co to kur*a jest??u zoltkow ta gra jest o polowe tansza niz np w polsce??tamtejsze egzemplarze sa mniej warte niz te u nas czy co??to jest ten sam towar.da sie obnizyc cene gry??jak widac sie da-tylko po co.chca sie nachapac i juz.a te wszystkie zestawienia ich przychodow itd to jeden wielki bullshit...na pewno zarabiaja wiecej niz mowia.emil22: a jakbys mial kupic nowy samochod.kupilbys u polskiego dystrybutora za 150tys pln czy u kogos kto sprzedaje za 100tys pln??ico?wtedy kantujesz np audi??to jest rynek, a nie pierdolona komuna zeby wprowadzac embargo na glupie gry
Emil22 -> A co Ci jako producentowi by zalezalo skad ludzie kupuja gre? Activision spartolilo sprawe(Brak dedykow na pc, sprawa z rosja, blokowanie gry przed premiera, opoznienie o pare dni dostepu do gry dla nas polakow, jeszcze to ze posiadacze pc maja sie cieszyc ze gra bedzie obslugiwala myszke, laggi w multiplayerze i mozna sporo jeszcze wymieniac).
7ymek -> dokladnie. Activision to banda pazernych swin, niech sie ciesza ze wogole ludzie to kupuja, bo z tego co slyszalem to piraci tez graja w multi(co mnie troche irytuje).
Lubie czytać takie wątki :)
Wyskakują goście z tekstami w stylu "nie mieli prawa chamy zbolałe" etc
Po czym pojawia się ktoś, kto tłumaczy że jednak mieli prawo, po czym trwa dyskusja aż znowu ktoś nie wyskoczy z "niemieli prawa" i znowu mu ktoś tłumaczy i tak w kółko macieju :)
7ymek ---> do Ciebie właśnie to było m.in. - już kilkarazy było tu wytłumaczone, że nie masz racji i nawet dlaczego.
Takich praktyk będzie zapewne więcej - po co się skupiać na walce z wiatrakami (czyli piractwem) skoro można poszukać zysków gdzie indziej. Tak będzie dalej dopuki produkt jakim jest gra nie będzie traktowany jak np film albo płyta z muzyką (kupuje, nie moge powielać, ale moge odsprzedać)
TobiAlex
Tzn. jak gre przeznaczona na inny region swiata? :o Gra to gra jak dla mnie.
Czy jezeli kupie samochod w Niemczech to nie bede mogl nim jezdzic w Polsce, bo kupilem go po lepszych warunkach?
Dla mnie dziwne.
Emil22
Prosze Cie, Ci ludzie zarabiaja takie kokosy, a taka pazernosc i chec pieniadza wywoluje we mnie odruch wymiotny :-/
No, ale coz, jak na 100 osob, ktore marudzilo, jaki to MW2 bedzie zdupczony, 99 go kupilo to jest jak jest, a Activision moze robic na co ma ochote. Jak dobrze, ze jestem ta jedna osoba :)
Edit:
Wert od UO? :o
Q&Q ---> Ty naprawde nie masz pojęcia o czym piszesz :)
"Well, przedstawiłem ci konstruktywne argumenty. " - Tzn. porównywanie mojej twarzy do gówna? Iście "konstruktywne". Może u Ciebie na podwórku.
"A ja kupując owo oprogramowanie staję się WSPÓŁWŁAŚCICIELEM" - Bzdura. Stajesz się UŻYTKOWNIKIEM. A nie współwłaścicielem. UŻYTKOWNIKIEM. Nie kupujesz oprogramowania. Kupujesz LICENCJĘ NA JEGO UŻYTKOWANIE, a nie oprogramowanie. Właścicielem nadal jest jego twórca.
Nie rozumiesz podstawowych pojęć, a bierzesz się za poważniejsze rzeczy. Doucz się, poczytaj, bo z wiedzą u Ciebie jak z rozumkiem u Gosiewskiego.
"Eeee, Linux? Wiesz,zę większość serwerów działa na tym systemie, który jest na licencji GNU/GPL." - Czytaj ze zrozumieniem. Programy UŻYTKOWE, a nie system. To są dwie różne bajki. Linux jest SYSTEMEM OPERACYJNYM. Pomijam fakt, że określenie "większość" jest mocno naciągane :)
Dane z Maja 2009 :)
"Jeśli chodzi o systemy operacyjne, Windows ma 73 procent udziałów wśród serwerów z procesorami x86; w całym rynku serwerów udziały systemu z Redmond wynoszą 37,3 procent (3,7 miliarda dolarów).
Na serwery linuksowe przypada pozostałe 27 procent udziału w rynku serwerów typu x86 (13,8 procent/1,4 miliarda dolarów w rynku ogólnym). ."
Większość powiadasz?
"Nieee produkcja... Tylko PR, niestety. " - ach oczywiście. 100% kwoty za np. Mass Effecta to PR. Wszyscy,którzy przy tym pracowali, to ludzie, którzy fanowsko tworzyli engine i mody. Co za idiota ...
"Jak nie? Po prostu firma X tworzy Y grę. A goście z zewnątrz tworzą pochodne mody, gry... i wszyscy są szczęśliwi. " - i gra wygląda jak żart, a nie gra.
"Wpisz w Google "Big Buck Bunny" lub "Elephant`s Dream"" - o tym mówisz? http://pl.wikipedia.org/wiki/Big_Buck_Bunny ? :) No to chyba żartujesz porównując to do np. Photoshopa, czy tego typu oprogramowania :)
"Gry pokroju MW2 robi się tak: Odgrzewamy kotleta " - A skąd, ciołku, weźmiesz tego kotleta? Ktoś go musi wcześniej zrobić. I to nie będą "fani spragnieni darmowych gier".
Przedstaw mi SENSOWNY sposób na zrobienie OpenSourcowego World of Warcraft. Będę Twoim fanem do końca moich dni. Chociażby w zarysie plan jakby miała wyglądać cała infrastruktura serwerowa na OpenSource. Masz JAKIEKOLWIEK pojęcie ile kosztuje utrzymanie serwerów + personel? Żadna ilość "fanów" zaangażowanych w OpenSource projekt sobie z tym nie poradzi.
Robisz sobie jaja, albo jednak nie wiesz zupełnie o czym piszesz :) Chyba jednak to drugie.
qLa -> nie jestes jedyny xD Na Pc gier bez dedykowanych serwerow nie ma co kupowac(Wyznaje taka zasade: Place to wymagam i nikt mi nie bedzie gadal ze jest inaczej).
qLa ---> tak ten sam :)
I probelm z grami własnie jest taki że tak jest - i chyba tylko z grami (ogólnie oprogramowaniem komputerowym). To tak własnie jak byś przy kupieniu samochodu z salonu miał napisane, że nie możesz nim wyjechać poza granice niemiec (albo UE) i że nie możesz go nikomu pożyczyć ani sprzedać.
Nie wiem czy jakikolwiek inny pordukt ma takie restrykcje.
Jaja nie :)
jakbys mial kupic nowy samochod.kupilbys u polskiego dystrybutora za 150tys pln czy u kogos kto sprzedaje za 100tys pln??ico?wtedy kantujesz np audi??
To akurat nie jest trafny przyklad bo kupujac samochod stajesz sie jego calkowitym wlascicielem a kupujac gre nie jestes wlascicielm programu proste.
Pozatym gry mozna kupic taniej np. w Szwecji i jak kupisz tam nikt Cie nie zbanuje proste.Nie wiem czemu gra jest tansza w Japonii a kazdy placze,a polowa z was i tak nie kupila orginalu.
Co do dekyowanych serwerow byle wiaodomo przed wejsciem gry do sklepow nikt nie kupowal kota w worku wiec skoro jest taka sprzedaz to znaczy ze ludzia pasuje.
Hellmaker -> moze koles mial na mysli ze przy zakupie gry(pudelka, plyty i instrukcji) jestesmy wlascicielem danego produktu, ale nie marki i jakby nie bylo do cholery to mozemy sobie nawet na sniadanie zjesc ta gre, albo porzucac przez okno w lazace po plocie koty, czy tez dac w prezencie przypadkowemu przechodniowi(kto nam niby zabroni? Zaplacilismy za produkt to mozemy z nim robic co chcemy, nie lamiac prawo i zasad umowy).
Rozumiem zamysł który stoi za tą decyzją, przy czym uważam ją za szkodliwą.
Nie po to istnieje globalny internet i cyfrowa dystrybucja żeby teraz dzielić świat na kawałki i cząstki(wystarczy sobie przypomnieć jak wszyscy walczyli z regionami DVD, i w końcu większość wydawców z tego zrezygnowała).
Jeśli już MUSZĄ różnicować cenę gry na różnych rynkach, to niech na droższych rynkach coś do niej dorzucą, tak aby było warto płacić więcej.
A tak przy okazji - jak Actvision, czy też Valve ma zamiar mi udowodnić że NIE JESTEM AZJATĄ?
Fakt że łączę się z takiego a nie innego IP nie powinien mieć znaczenia - przecież mogę mieć proxy, albo być chińczykiem sezonowo w USA, a grę kupiłem na przyszłość. Oj, mogą się na takiej arbitralnej blokadzie przejechać.
Jeszcze jedna sprawa - na szczęście w Polsce, jeśli EULA jest niezgodna z przepisami(np. będzie zawierać zakaz odsprzedaży gry/programu) ten zapis nie ma znaczenia.
Ale po zwrot pieniędzy za wersję z Azji to trzeba się chyba zgłosić do Acti-Blizzard. W końcu oni otrzymali już pieniądze za dany egzemplarz gry. Przecież jakiś mieszkaniec kraju azjatyckiego poszedł do lokalnego sklepu, zapłacił pieniądze za egzemplarz gry i następnie sprzedał go na rynku Europejskim czy US, czyli Acti dostało te pieniądze.
Ale raczej nie dość że nie oddadzą tych powiedzmy 20$ to jeszcze będą chcieli kolejne 60$ za nową "legalną" kopię z rynku EU/US. Nie ma to jak cwaniactwo.
Haha, Acti - idioci, strzelili sobie w stopę:P. O ile w podobnej sytuacji (pozew zbiorowy w sprawie 1M bana w Xbox Live ma słabe fundamenty) to jeśli powstanie pozew zbiorowy w sprawie MW2 to Acti go na pewno przegra, no chyba że w Ameryce nie obowiązują już prawa wolnego rynku.
Nieładnie ze strony Activision, względem graczy, oraz względem Valve na którym na pewno ucierpi wizerunek steama.
Jojczycie, a połowa z was ma oryginałkę MW2. Ja tam nie mam zamiaru dawać tym gościom zarobić na mnie i nie kupuje ich produktów, a kto lubi dawać się rąbać koncernom... jego sprawa.
Na pewno ten wątek pojawi się w dzisiejszym fleshu na TVGry.pl ;D A co do sprawy, to zgodzę się z @Zales21 - to cwaniactwo - bo jak niby ci Chińczycy mają oddać kasę? Poza tym jeśli Taki Xin Gon Li przyjedzie do Los Angeles z Honkongu z MW2 i będzie chciał tam sobie zagrać to go zablokują (po IP). NIBY ZA CO, WY KU*WY JE*ANE I CH*JE PIE**OLONE z AB???!!! CHCECIE WIĘCEJ KASY???? TO ŻEBRAĆ POD KOŚCIÓŁ!!!! Ach.... trochę się wkurzyłem ;)
Pytanie jest jedno: czy w licencji gry jest cokolwiek o regionalizacji i uzytkowaniu miedzyregionalnym jako nielegalnym.
Jesli nie, to pozwac ich w cholere i tyle.
qLa a czy gra to samochód? Acti dało d... w tym momencie, gdy MW2 zaczęło wykorzystywać Steam. Dlaczego? Otóż gdyby MW2 było samodzielną grą na pewno byłoby zlokalizowane na język powiedzmy chiński. Wtedy nikt by jej tam nie kupił i nie byłoby problemu. Ale cóż, Steam pozwala zmienić język.
qLa a masz w ogóle MW2? Jeżeli tak to z tyłu pudełka widnieje napis Not sale in UK.
Szczerze mówiąc to nie wiem skąd zrobiło się takie halo. Taki precedens istnieje od lat. Nie raz mieliśmy gry z tekstami Not for sale in... Pewnie nikt na to nie zwrócił uwagi. Nawet na Xbox Live, po wyborze kraju jako Anglia, często pojawiają się dema itp., które są niedostępne w moim regionie. Ja mówię, nie jestem zwolennikiem czegoś takiego, ale niestety jest.
Co do innych towarów. A telefony komórkowe? Do dziś można spotkać dwusystemowe, które nie będą działać w USA czy w innym rejonie świata. Zapewne takich towarów znajdzie się więcej. Nie wiem jak z samochodami, ale na pewno w USA są inne wymagania (np. kierunkowskazy zapalone cały czas) i nie wiem czy samochodu z Europy nie trzeba przystosować do tak czegoś.
Blackthorn ---> "moze koles mial na mysli ze przy zakupie gry(pudelka, plyty i instrukcji) jestesmy wlascicielem danego produktu, ale nie marki " - Nie. Popatrz dokładnie - Wg niego kupując np. grę staje się jej WSPÓŁWŁAŚCICIELEM. Czyli chodzi mu nie o sam produkt, tylko o całość.
Wiem, co masz na myśli, ale wyrażaj się dokładniej :) Stajesz się właścicielem NOŚNIKA, a nie jego zawartości. Kupno programu oznacza tak naprawdę kupno licencji na jego użytkowanie, a nie samego oprogramowania. Każda modyfikacja ingerująca w kod jest naruszeniem warunków umowy licencyjnej.
DOKŁADNIE to samo dotyczy gier. Nie kupujemy gry - kupujemy licencję na zagranie sobie w nią.
Żeby było śmieszniej w wielu wypadkach nawet oddanie komuś takiego oprogramowania za darmo może być naruszeniem umowy licencyjnej, bo w License Agreement często pojawia się stwierdzenie o tym, że zabroniona jest redystrybucja - niekoniecznie tylko odsprzedaż :)
Hellmaker --> Ale jak już ktoś tu wspomniał, umowa w punktach niezgodnych z prawem (przynajmniej polskim prawem) jest nieważna. Jest ponadto różnica pomiędzy zakupem programu na nośniku, a w postaci tylko elektronicznej. Program zakupiony na nośniku jest TOWAREM, który możesz sobie odsprzedawać, pożyczać itd. niezależnie od tego co stanowi licencja - masz prawo. W przypadku zakupu programu tylko w postaci elektronicznej to o ile pamiętam jest to już usługa i nie przysługuje ci prawo do odsprzedaży - przynajmniej tak mnie uczono, ale to było dawno.
Tak czy inaczej, to że licencja (czyli rodzaj umowy na którą wyraziliśmy zgodę) coś stanowi to nie znaczy, że jest to już wyrok. Przepisy prawa są zawsze wyżej. W tym przypadku nie wiem czy jest to zgodne z prawem czy nie, ale jeżeli prawo nie zabrania takich praktyk, to jednak trzeba przyznać że Activision ma rację...
Niech mi ktoś wytłumaczy jak oni dojdą do kogoś kto zakupił cd-key w taki właśnie sposób ?!
To nie jest możliwe więc co oni chcą blokować ?! Chyba własne dupska...
Po drugie pozwałbym skurwieli do sądu bo taki proceder nie jest zabroniony - mam kurwa czy nie legalną wersję ?
Boli mnie obecna polityka Activision...
Edit.
Klucze do L4D do dzisiaj można nabywać przez internet.
Hellmaker:
Jest też zapis że prawo cywilne danego kraju (tu Polska) jest prawem nadrzędnym do umowy EULA. To najczęsciej jest napisane na samym końcu.
@Hellmaker: dokładnie. Pretensje mogą mieć do siebie jedynie ludzie, którzy licencji nie przeczytali. To jest tylko i wyłącznie ich wina.
@bonobono: sposób generowania kluczy dla poszczególnych regionów? Wspominasz o tym, że klucze są w sieci. Powodzenia. Polecam kupowanie w ciemno kluczy na Allegro za połowę ich rynkowej ceny a później pretensji, że coś nie działa. To się robi śmieszne. Jak widzisz na Allegro nowe Windows 7 w normalnej cenie a ktoś je sprzedaje za połowę tej ceny twierdząc, że to to samo, to dla Ciebie wygląda to normalnie czy lewo?
Śmieszy mnie już ta cała "afera". Równie dobrze dowolna firma produkująca oprogramowanie mogłaby zrobić to samo. Licencja została złamana? Została. Więc o co ten krzyk? O co chodzi tym, którzy się wyżywają na złym, niedobrym, AB? Niech piją do samych siebie, że sprzedawca zrobił ich w bambuko a oni się nabrali na niską cenę. Jak chce kupić nowy telefon, który w sklepie kosztuje 2500 PLN, a na Allegro kupuje go za 1200 PLN, następnie ten telefon się psuje, zawiesza a na koniec w ogóle przestaje działać, to mam mieć pretensje do producenta, że kupiłem lewy towar? Litości. Może ta akcja da ludziom do myślenia - czytajcie licencję i bądźcie świadomi tego, w co gracie/co kupujecie.
Podpisze sie pod postem Drau-a (btw jak sie twoj nick odmienia)
Niech jakas ofiara IW skopiuje czesc umowy licencyjnej o ktorej Drau wspomina. Ze checia spojrze na te ich umowe, a nie zamiezam wydawac kasy jedynie po to aby owa umowe przeczytac po czym nie zgadzajac sie z nia meczyc sie z proba odzyskania pieniedzy.
@draug_xiii: jest fragment w którym zabrania się eksportowania produktu poza terytorium, dla którego zostało przygotowane. Tak samo często na pudełkach jest informacja "Do sprzedaży na terenie xxxxx" itp. Boże, ludzie, tak jest w każdej grze, każdym programie. O co ten niemy krzyk?
A grę/oprogramowanie możesz kupić, przeczytać licencję, jeśli nie wyrazisz na nią zgody możesz produkt oddać i odzyskać pieniądze. Takie masz obywatelskie prawo. Wszędzie. Instalując oprogramowanie zgadzasz się automatycznie na warunki licencji. I nie ważne czy to klucz/płyta/cokolwiek. Podczas instalacji zawsze musisz zaakceptować licencję produktu.
Jak przyszły pracodawca daje Ci umowę pracy, to też jej nie czytasz?
aope
Dobrze, rozumiem ze jest tam ten fragment i nie mam podstaw aby w twoje slowa watpic, ale czy bylby jednak ktos na tyle uprzejmy aby go skopiowac, najlepiej w wersji angielskiej, poprostu chce sprawdzic jak jest sformulowany i przeczytac go w oryginale.
@draug_xiii: Post [40], [64], tam są fragmenty :) Ja tego nie przepiszę, ponieważ jestem w pracy, pewnie jak większość z nas i nikt z nas nie ma raczej w tej chwili MW pod ręką ;)
Pomyśl, co by się działo, gdyby to banowanie było prawnie niedozwolone, weź pod uwagę, że to USA, gdzie możesz pozwać firmę o to, że kupując batona ważył nie 100 g a 90 g. Ale nic się nie dzieje, tylko narzekania na AB. To daje do myślenia, choćby mi ;)
Nie przeczytałem wszystkich komentarzy, ale po tym co przeczytałem uznałem, że warto będzie się zarejestrować, żeby napisać tego commenta :). Nie wiem czy ktoś z wypowiadających się zna się trochę na prawie, ale mogę was zapewnić, że jak któryś europejski użytkownik pożądnie się wku*** to wyciągnie od Activision niemałą kasę. Po pierwsze, w systemie prawa kontynentalnego ( czyli Europa z wyjątkiem Wlk. Brytanii uregulowania dotyczące zawierania umów dyskwalifikują większość postanowień EULI. Dlaczego ?? Bo użytkownik:
1. Nie ma możliwości sprawdzenia umowy licencyjnej przed zakupem produktu, a więc nie jest dla niego wiążąca.
2. Wyświetla się ona raz podczas instalacji, a większość systemów prawa kontynentalnego wymaga, ażeby taka licencja była możliwa do zapisania i przechowywania przez użytkownika. Dlatego w Polsce nie wiążą was ŻADNE umowy licencyjne, które wyświetlają się tylko przy instalacji softu (czy nawet przy zakładaniu głupiej poczty elektronicznej :) ). Wniosek ?? Ktoś na zachodzie nieźle zarobi na głupocie Activision.
W Stanach się niestety ten patent nie sprawdzi, bo tamtejszy system prawa ochrony własności intelektualnej nie uwzględnia praw konsumenta ;)
Po drugie pozwałbym skurwieli do sądu bo taki proceder nie jest zabroniony
Pozywaj ich zobaczymy kto na tym zyska Ty czy oni...
@Daniel150: nie musisz mieć dostępu do licencji przed zakupem. Po zakupie i zapoznaniu się z licencją możesz produkt oddać, jeśli jej nie akceptujesz i otrzymać zwrot pieniędzy. Nie musisz nawet umieszczać płytki w napędzie - licencja jest dostępna wraz z instrukcją w postaci drukowanej.
aope -> @Daniel150: nie musisz mieć dostępu do licencji przed zakupem. Po zakupie i zapoznaniu się z licencją możesz produkt oddać, jeśli jej nie akceptujesz i otrzymać zwrot pieniędzy.
Z czego miałoby wynikać to "możesz produkt oddać"?
@Raistand: z tego, że jeśli nie zgadzasz się z warunkami licencji, możesz oddać produkt sprzedawcy i żądać zwrotu pieniędzy. Z Twojego obywatelskiego prawa i z samej licencji.
To się już robi żałosne. Zapytaj jeszcze "a dlaczego jak kupię windows oem to mi microsoft nie chce udzielić wsparcia technicznego".
Prawo polskie (ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego) nie przewiduje możliwości dokonywania zwrotów zakupionych rzeczy albo ich wymiany na inne.
aope: Co dalej nie zmienia faktu, że JUŻ ZAWARŁEŚ UMOWĘ SPRZEDAŻY, a dołączanie do produktu dodatkowych warunków jest bez znaczenia w naszym okręgu ustawodawczym, ponieważ wszelkie postanowienia umowy muszą być określone W UMOWIE. W takim przypadku dołączanie dodatkowych warunków nie jest dla użytkownika wiążące. Analogicznie, gdybyś kupił pralkę w sklepie, a dodatkowe warunki Już zawartej przez ciebie umowy miałby ci być przedstawione dopiero po zapłacie ceny i odebraniu towaru byłyby one dla ciebie niewiążące.
Poza tym, umowa licencyjna nie określa możliwości i warunków zwrotu towaru, tym samym stosuje się do nich zasada, że zwrot pieniędzy jest pomniejszony o kwotę odpowiadającą użytkowaniu przez ciebie produktu (bo w końcu rozpakowałeś grę, próbowałeś ją zainstalować, a jak nie daj Bóg kupiłeś ją w piątek a zwróciłeś w poniedziałek to jeszcze mogą ci potrącić za okres przetrzymywania gry :) ).
Raistand: Tak, ale w tym przypadku możesz oddać towar w ramach europejskiego systemu ochrony praw konsumenta i to bezpośrednio powołując się na konkretną dyrektywę.
Wiem, że trochę zawile, ale nie bardzo mam czas i możliwości by w tej chwili jaśniej przedstawiać MOJE stanowisko (podkreślam, bo jak twierdzą moi profesorowie - gdzie dwóch prawników - tam trzy opinie :) )
aope, Raistand.
W Polsce da się oddać software, komuś udało się nawet oddać Windowsa dołączonego do laptopa i odzyskać pieniądze.
Jednakże jest to na tyle trudne, że ten przypadek był wart zauważenia przez prasę komputerową.
graf_0 -> Ja wiem, że czasem się da. Wiem, że np Empiki mają zalecenia żeby "dla świętego" spokoju przyjmować zwroty. Nie zmienia to jednak tego, że jest to wyłącznie dobra wola sprzedawcy i w świetle obowiązującego prawa mógłby on posłać klienta na drzewo.
I żadne "prawa obywatelskie" nic do tego nie mają.
Tak na marginesie to widać (także na przykładzie tych kluczy MW2), że rozwiązania prawne nie nadążają za postępem technologicznym. ;)
Raistand - rozwiązania prawne jedno, ale decyzje firm nie przystają do dzisiejszego rynku jeszcze bardziej.
Wypuścili taką samą grę na kilku rynkach - OK, dali różne ceny - mniej ok, ale można przeżyć,
blokowanie kluczy klientów którzy KUPILI grę taniej z innego rynku?
Kompletny idiotyzm!!!
Znaleźli wprost idealny sposób aby zrazić do siebie klientów. Bo to są klienci a nie piraci. Fakt że kupili tą grę na aukcji, nie zmienia faktu że BYLI GOTOWI za nią zapłacić, a producent dostał ich(pośrednio) pieniądze.
A wystarczyło zmodyfikować gry na różne rynki, tak aby nie dało się ich zarejestrować jednym kluczem, i problem sprzedaży na aukcjach by zniknął.
Albo zaproponować tym graczom jakieś przejście do wersji US, za dopłatą, ale dając w zamian bonusy - np. te tryby multiplayer które miały być w DLC :D
Activision natomiast wybrało najgorszą dla siebie opcję.
Skończcie już te głupie gadanie.
Jest jedno tylko wytłumaczenie, po prostu Activision nie podoba się że ktoś (osoba trzecia) zarabia na ich produkcie, kupuje u siebie taniej i sprzedaje nam Polakom drożej (co dla nas i tak jest taniej niż kupienie w sklepie) i na tym osoba trzecia zarabia. To jest chyba najlepsze wytłumaczenie jak dla mnie.
graf_0 Coś w tym jest. Jednak nie wiem czy modyfikacja gry na różne rynki by coś dała.
Kys - wystarczyło zrobić oddzielne klucze dla różnych wersji językowych(nawet jeśli miałby się tylko różnić językiem w menu głównym). Chodzi o to aby klucz z jednej wersji nie działał w drugiej. I aukcje by się nie pojawiały.
kys - a o czyms takim jak posrednicy slyszales ? Jak kupujesz pomidorka w sklepie czy skarpetki na bazarku to tez korzystasz z uslug osoby trzeciej ktora ow towar sprowadzila. I sa to prawa wolnego rynku.
Problem polega na tym iz na dobra sprawe legalnosc EULA (odmienia sie to slowo wogole ?) w wielu przypadkach stoi pod znakiem zapytania. Producenci chca aby ich produkty traktowac strasznie wybiorczo. Gdy interes lezy po ich stronie powinnismy traktowac ich produkty jako dobra materialne, jesli jednak interes lezy po stronie konsumenta to juz owo prawo nie powinno ich dotyczyc.
Tak wiec producentom brakuje konsekwencji. Albo traktujemy sie po partnersku zawierajac umowe na poziomie klijent/sprzedawca. Albo nie traktujemy sie nawzajem powaznie o olewamy zapisy typu EULA. (jak wspomnialem nie raz udowadniane w sadzie bylo iz EULA mogla byc nie zgodna z prawem w zwiazku z czym byla nie wazna)
graf_0
No dobra, ale z kąt STEAM ( w tym przypadku ) może wiedzieć czy instalujesz grę w Polsce (posiadając tylko klucz) skoro kupujesz klucz, to aktywacja przechodzi na Steam. Na jakiej zasadzie Steam miałby rozróżniać wersje kluczy, skoro rejestruje się klucz przez Steam i również przez niego można sobie już ściągnąć grę i zainstalować ( po rejestracji klucza możesz zainstalować grę nie mając żadnej płyty z grą, ściąga ci się sama i instaluje). Przecież można zmienić lokalizację w Steam, ustawić sobie że jest się z USA, więc po tym nie sprawdzą. Można jeszcze najwyżej po adresie ip ?? No nie wiem.
draug_xiii
Chodziło mi o takich typowo Kowalskich. To tak jakbym mieszkał w USA kupił grę i sprzedał ją zagranicę drożej co jest dla mnie wiadomo opłacalne.
EULA (odmienia sie to slowo wogole ?)
Nie, bo to jest skrót od End User License Agreement. :)
@Karrde
To nie skrót tylko akronim (skrótowiec), a akronimy należy odmieniać jeśli się da.
np. HTML – HyperText Markup Language -> strona napisana w HTML-u
Pozdrawiam,
Co za kurwy, mamy płacić za to 2 razy więcej niż inne osoby? Niech wszędzie wydadzą te psy za cenę odpowiednią, czyli tą z Azji, a nie zawyżoną, żeby zedrzeć z ludzi jak najwięcej kasy. W takich przypadkach można powiedzieć tylko jedno: ave piratebay & spółka.
Ci Azjaci to potrafią zarabiać ale Activision zażarcie broni swojej gry głównie ze względu na pieniądze.
to sie pozwy posypia do sadu. nie wydaje mi sie zeby bylo takie prawo zabraniajace wolnego handlu zakupionym towarem. czy moze jest?
Niech jeszcze wprowadzą ważność kluczy na - dajmy na to - miesiąc czasu. Po co kasować ludzi za grę jeden raz jak można to robić bez końca...
bulla -->
handlowac jak najbardziej mozna i nikt tego nie zabroni.
Ale spokojnie, kazdy producent moze wrzucic do swojej licencji zapis, ze produkt moze jest legalny tylko i wylacznie w kraju zakupu.
Activision jak i inna znana firma(mowa o M$) to typowi cwaniacy i zlodzieje(cos czuje ze MW2 to ostatnia czesc ktora wyszla na pc, albo przynajmniej w serwisie STEAM). A niech sobie banuja i niech im sie sraczka odbije.
Activision by tylko kasę zdzierało. A mało to mają z WoW-a ?! Pazerność nie popłaca.
Pazerność korporacji nie zna granic
wielkie halo robicie...
@do niektórych "mądrych" inaczej
- już widzę jak jedziesz do CHIN za 4000zł (bilet w 2 strony) aby kupić MW2 i przyjeżdzasz z tym do Polski (chyba palcem po mapie, nawet nie zwykłej, tylko w wersji internetowej: google maps)...
@do anty-Activision
- FIRMA WYPRODUKOWAŁA SWÓJ PRODUKT, TO DZIĘKI NIEJ ISTNIEJE COD MW2, WIĘC MOGĄ NAWET SOBIE ROBIĆ CO CHCĄ, A ZWYKŁYM ŚMIERTELNIKOM NIC DO TEGO. Tak jak Microsoft może wypiąć się na graczy w Polsce, tak Activision może wypiąć się na "kombinatorów" którzy 20-40zł chcą oszczędzić.
@do wszystkich "dzieci neo"
BISNESS IS BISNESS, i w biznesie chodzi wyłącznie O PIENIĄDZE.
Tak i będzie płacić 2 razy tyle, bo... np. w Chinach średnia pensja to 100USD (300zł), więc jakby mieli im gry sprzedawać za np. 100-200ZŁ tak jak w PL to by srali na te gry... i by im się biznes nie kręcił. A że Azjatów i Afrykańców jest 3/5 Ziemi, to ten rynek jest ogromny i przegapienie okazji na zarobienie kasy by było strzałem w stopę...