Piwo i Orzeszki – Misja na lotnisku
pisanie w 3 osobie wkurwia:P Przelecialem, ale nie przeczytam:p
edit:
Ooo, pierwszy ;D
"Co to za durny sposób narracji?" - fajny sposób narracji. A co do tej misji to mnie denerwuje cala ta afera, w takich grach jak GTA i wiele innych gier zabijamy cywili. A w mw2 nie wiadomo z jakiego powodu wszyscy się czepiają
ja jakos tez nie bardzo sie ta misja przejalem:> albo ze mnie taki zwyrol jest po prostu:D
w postalu duzo gorzej wygladalo spalone cialo cywila na ktore moglismy potem... no wiecie. i podobny prezent dla ojca byl.
apropo tej misji w gta: wy tez musieliscie przeczochrac tego toitoia po calym placu zeby w koncu trafic?:D
Dzisiaj przeszedłem tę misję w CoDie i muszę przyznać, że jest makabryczna i niesmaczna, ale fakt, że czterech typa zabija, nie męcząc się przy tym zanadto (idą sobie powolutku, główny bandzior trzyma karabin w jednej ręce niczym papierosa), parę oddziałów uzbrojonych w tarcze, hełmy i nowoczesne bronie antyterrorystów, sprawia, ze misja staje się nieco karykaturalna. Ale zakończenie misji powala:)
Łysy Samson --> Pytanko - można tych terrorystów odstrzelić na początku misji, czy są nietykalnymi NPC-ami?
Hahaha ile razy widziałem tego typu komentarze pod tym felietonem :D Zawsze sie ktoś do tego przyczepi nie ma bata :)
A tekst fajny i prawdziwy.
Nie jestem jakimś szczególnym fanem CoD'a, a nawet nie czekałem na drugą część Modern Warfare, ale znam tą grę i lubię grać w nowe odsłony. Pomijając zbędne szczegóły, całą moją długą wypowiedź na temat tych wojenek można streścić w:
Tak, lubię patrzeć, jak graficzne przedstawienie skryptu bogu ducha winnego cywila jest rozrywane na strzępy przez falę wirtualnych pocisków z mojego wirtualnego karabinu maszynowego.
Jak widać wciąż siedzę na krześle i nie zajmuję się aktualnie ćwiartowaniem realnych ludzi realną piłą łańcuchową. Ludzie zamiast zająć się sobą, w dodatku jawnie i umyślnie sprowokowani przez twórców filmem, wolą wszczynać wojny o kilka cyfrowych ludzików. Trzeba zrozumieć, że mogę się zachwycić, kiedy widzę w grze oberwaną głowę, która dzięki nowoczesnej technologii wygląda hiperrealistycznie, ale jeśli w realnym świecie zobaczę kogoś z oberwaną głową, to chyba raczej zadzwonię po policję, nie?
A to, że Infinity Ward stworzyło grę, która wszystkich poruszyła, świadczy chociażby to, że nasz ulubiony protagonista napisał ten artykuł. Dosyć sporawy, pewnie dużo orzeszków poszło ;)
Mnie najbardziej zaciekawiła kwestia, że wszyscy grzmią, obruszają się, a i tak w to grają. Dla mnie osobiście poziom ten był jednym z najlepszych. Może dlatego, że po stresującym dniu mam ochotę się na czymś/kimś wyżyć, może dlatego, że dla mnie to i tak oskryptowane modele, które mogę sobie bezkarnie zabić, a może powinienem się udać do lekarza... Sam już nie wiem :P
Bardzo dobry tekst, narracja również bardzo dobra... jak coś nie pasuje to nie trzeba czytać. Widzę, że nie wiecie co to własny styl pisania. Za mało książek moi drodzy.
Ile razy zabijaliśmy cywili w grach typu gta, carmagedon, postal (tutaj nawet grało się w nogę głową) itp. itd. ile razy oglądaliśmy takie filmy, a jakoś nie słyszałem żeby ktoś kopał czyiś łeb po oderżnięciu go piłą czy łopatą, nie słyszałem żeby rzucał granatami na ulicach, i nie słyszałem żeby wpadł na lotnisko, czy do szpitala z karabinem w ręku. Ludzie odczepcie się od CoD'a jest wiele brutalniejszych tytułów i o nich nic nie słychać
Najgorsze jest ukręcanie karku owczarką niemieckim w Waw i zdaje się że w MW2 też sa psy to jest dlamnie najbardziej bulwersujacy momęt tych gier
Tak, tak też pamiętam tą misję i też mi było szkoda tego chłopa w ToiToi-u
Prośba do Fulko - więcej narracji 3 osobowej! To sprawia, że te felietony są wyjątkowe!
powiem tak: Piwo i Orzeszki to najbardziej zajebisty element GOLa. Sam chciałbym takie felietony o grach pisać. Fulko; wielki szacunek i szczere podziękowania za (kolejny) dobry tekścik.
Jak zwykle bicie piany z byle powodu... Cywil nie cywil, co to za różnica? Dla mnie to jest wirtualny, trójwymiarowy model pokryty teksturą, kawałek kodu, który został stworzony by go unicestwić, a nie żywy osobnik, ludzka istota... Wszystko jedno czy będzie to pies, najemnik, dziecko, terrorysta, kosmita czy ciężarna kobieta - nie widzę problemu bo TO JEST TYLKO GRA, FIKCJA, ZABAWA...
W ilu filmach giną niewinni? Ciężko zliczyć, ale nikt nic nie gada bo to przecież tylko filmy, gry to co innego... hipokryzja.
Ruscy też niepotrzebnie się napinają, Niemcy jakoś nie narzekają, mimo że od lat w różnej maści grach, wyżyna się ich "wirtualnych rodaków"... Powiecie: bo wojna, bo historia, ale Rosjanie też święci nie byli i nadal nie są... (choćby ostatnia sprawa Gruzji, wcześniej groźby pod adresem Ukrainy, zakręcanie kurków z gazem itp).
jiker -> Strzelając do nich "niszczymy swoją przykrywkę".
Co do całego MW2 - mi bardziej niesmaczne wydaje się robienie całego tego halo, bo już po prostu rzygam gdy widzę wszędzie "kontrowersje" nt. nowego MW2, który IMO jest przeciętny i już porównując go na podłożu "casualowym" - do jedynki mu dużo brakuje. Kampania to jeden wielki chaos.
Czy to czyni mnie malkontentem? Czy może osobą, której nie podobają się odgrzewane kotlety i która wymaga czegoś więcej prócz 6 godzinnej kampanii?
Popularność gry nie świadczy o jej jakości, tylko właśnie o reklamie.
Btw. Narracja iście niefajna.
Świetny sposób narracji - Taka refleksja :D
I fakt...
Niepotrzebny szum wokół tego "cyfrowego" terroryzmu...
Były gry i sceny, bardziej brutalne i niepoprawne społecznie od tego, a jakoś nikt się nie podniecał *Prototype, seria GTA, Postal, Carmageddon a nawet i Fallout itd.*.
A sama misja mi sie osobiścię bardzo podoba...
Prawde mówiąć, nie wiedziałem co się dzieje jak pierwszy raz ją rozpoczełem...
Nawet restarta dałem, bo byłem troche skonsternowany całym zajściem :D
Pozatym fajne odreagowanie tak po całym dniu frustracji *korki na ulicach, stres w pracy itd.* :P
Pozdrawiam!
jiker -> mozesz ich zabic ale: misja kończy się niepowodzeniem i musisz zaczynac od poczatku.
najpewniej zanim ktoregoś z nich zabijesz twoj "szef" odstrzeli Ci łeb ;] (mowie "najpewniej" bo czasami udaje sie ktoregos zabic ;])
Ja w sumie zalowalem ze przeszedlem te misje na veteranie uzywajac granatnika, bo pozniej skubany by sie bardziej przydal a tych cywilow moglem po prostu full auto z ckma potraktowac, najfajnieszy byl motyw jak koles czolgajac probowal sie schowac, wtedy akuku i z kosy ;)
Storm®, gigster147 --> No to w sumie beznadzieja - można byłoby zostać jakimś bohaterem ;).
Ja nie rozumiem tego całego szumu wokół MW2. Misja nie zrobiła na mnie najmniejszego wrażenia, bo się po prostu tak nie wczuwam w rozgrywkę. A zresztą i tak w pierwszym MW był lepszy SP, bo przeszedłem go chyba z 5 razy, a w dwójce przeszedłem raz i już się nie chce grać ;/ (milti to nie dla mnie)
kaganpwnz - znalazł w misji na lotnisku coś dla siebie... ;]
Ja powiem tyle że ta misja jakoś nie specjalnie mnie dotknęła. Może jestem nie wrażliwy, albo po prostu potrafię zrozumieć że to tylko gra i że ci ludzie naprawdę nie giną. Nie ma co ich żałować, to tylko wirtualna przestrzeń. Skoro ktoś się chce dotykać tematu terroryzmu, powinien zająć się głównie realnym zagrożeniem i wydarzeniami.
BlacKDiablo ja chyba też jestem niewrażliwy bo po prostu widziałem, że zlepek pikseli zwany cywlem pada na glebę wiem, że nie umarł, bo nie ma serca płuc, mózgu itd. to tylko gra czy jak was zabijają w jakiejś misji to czujecie się zabici? NIE, BO TO TYLKO GRA
a minie ta narracja 3 osobowa trochę denerwuje, ale tylko trochę... na początku, ok oryginalna ale mówić o sobie w 3 osobie... yyy.. ja bym nie potrafił. Co do felietonu to gud job, znaczy fajny.
Ta misja z GTA:SA była trudniejsza emocjonalnie :) Bo dla jaj zabijało się niewinnego kolesia. A w MW2 misja jest jak oglądanie filmu z terrorystami, nic wielkiego. Tym bardziej jak nie strzela się do ludzi. W ogóle to przypominało mi to trochę Left 4 Dead i lotnisko :D
Zgadzam się w 100%. Nikt też nie wspomina, że jak już się zdecydujemy w tej misji pociągnąć za spust... to czujemy się jakoś tak dziwnie i niespokojnie... Przynajmniej ja tak miałem. Może dlatego, że zawsze wczuwam się jak gram. Jak widziałem czołgającego kolesia próbującego się ukryć i mojego "kolegę", który go dobijał, to chciałem wyrżnąć tych terrorystów. Misja ciekawa, końcówka szczególnie.
A tak swoją drogą żołnierze też byli kiedyś cywilami, ich też nie powinniśmy zabijać :P
pheh mi to wszystko jedno do kogo strzelam do żołnierzy czy do cywilów, to tylko gra i nic więcej :p
w grze robimy i widzimy to co w świcie nie można zrobić moje zdanie a niech inni jak moje zdanie im się nie podoba to nich mnie cmokną*****
Mi tam nigdy takie coś nie przeszkadzało i dlaczego wszystkim zaczeło to przeszkadzać dopiero teraz ?
a tak przy okazji brutalnych gier, to dla tych co znają angielski : http://www.sankakucomplex.com/2009/09/24/top-lama-violent-video-games-as-good-as-meditation/
Nie rozumiem całej tej wrzawy przecież nawet gra pytanie się użytkownika czy che w ta misje zagrać
czyli można założyć ze jej tam w ogóle "NIE MA "
a na w takim GTA IV gdzie morduje się setki jeśli nie tysiące bez bronnych cywili ? jakoś nie nie robił z tego afery !!
a dla Activision. i IW to tylko świetna reklama i dodatkowe $
[31] Buahahaha nie wiem komu ty robisz na złość... raczej tylko sobie, bo gra jest znakomita.
W ogóle nie rozumiem tej całej napinki na MW2, gra co prawda może wydawać się gorsza od poprzedniej części, ma swoje minusy, ale ludzie to wciąż jest świetna gra i wiele produkcji w które ostatnio zapewne graliście przy niej bledną... może Bad Company 2 będzie lepszy, ale innych konkurentów nie widzę.
zawsze kosmici, zombie, Arabowie alby Ruscy.
Artykuł niezły, ale cały czwarty akapit zbędny. W dodatku subiektywny. Porównania w stylu "A bo w GTA było gorzej..." trochę dziecinne i nie na miejscu. Jak można porównywać (w miarę) realistyczne MW2 z "poważną" grafiką i dorosłym scenariuszem do groteskowego San Andreas?
Nowy CoD ewidentnie przegiął z misją na lotnisku. Tłumaczenie, że wcale nie trzeba tam strzelać i wtedy jest cool też jest błędne. Przecież samo uczestniczenie w tego rodzaju egzekucji jest naganne! Samo przyglądanie się gdy inni mordują ludzi, a my nie reagujemy mimo iż mamy na to wpływ jest chore. Co innego gdyby Activision zamiast tej misji umieściłoby cut-scenkę. Wtedy już nie można byłoby się przyczepić, wszak nie mielibyśmy wpływu na to co dzieje się na ekranie. A tak chcąc, nie chcąc musimy w niej uczestniczyć.
Nie podoba mi się też stwierdzenie: "krytyka pojedynczego tytułu nie ma sensu". A jak niby walczyć z przemocą w grach? Właśnie karanie pojedynczych tytułów może stać się przestrogą dla innych. Wygodnie jest generalizować i mówić, że nic nie da się zrobić bo "...praktycznie każda gra akcji polega na zabijaniu kogoś lub czegoś..." Nie mam nic przeciwko zabijaniu w grach, ale jeśli przekracza to pewne granicę to trzeba reagować bo naprawdę może to komuś zaszkodzić.
Problem tej misji w całości leży w tym jak poszczególna jednostka ją odbierze. Programiści nie mogą się ograniczać biorąc pod uwagę tę kwestie. Jest to gra zdecydowanie kierowana do ludzi dojrzałych emocjonalnie i moim drobnym zdanie przez swą brutalność może zadziałać mobilizująco. Pokazuje sposób działania zdeterminowanych terrorystów, którzy kierują się chęcią zemsty dla wyimaginowanych wyższych wartości. "Mam nadzieje że większości graczy zrobi się niedobrze gdy zagrają w te misję". To że mamy możliwość wcielenia się w jednego z nich daje do myślenia. Ja widzę w niej głębszy przekaz.
„wojna sprawiedliwa” - Niech Fulko nie używa pojęć, których nie rozumie. Zachęcam do zapoznanie się z przepisami ONZ jak chce używać takich pojęć. W końcu jest specjalistą i potrafi dojść do żołnierza KULu. W skrócie to pojęcie ma nie wiele wspólnego jak krwawa jest wojny czy ilu cywili ginie.
Sam tekst całkiem trafny. Narracja irytująca, ale przynajmniej się wyróżnia.
A ja tak przy okazji samej gry (bo właśnie ukończyłem). Mam mieszane uczucia, ale już na starcie mogę stwierdzić ze 100% pewnością - MW2 jest GORSZE od części pierwszej. Co werdług wielu było najmocniejszą stroną MF? Klimat, bardzo sugestywny, przekonujący, mocny, który może nie przywodził na myśl prawdziwego konfliktu i prawdziwej realistycznej walki na współczesnych polach bitew, ale raczej znakomity film wojenny typu "Helikopter w Ogniu". Część druga też wygląda jak film, ale już nieco inny - coś pokroju kasowych, holywoodzkich produkcji, pełnych akcji, wybuchów i strzelania, NIJAK jednak ma się to do obrazu wojny - i to niestety czuć przez całą rozgrywkę... Co konkretnie mam na myśli? CHAOS akcji jest poprostu za DUŻO. Grając w pierwszą część wczuwałem się, chciałem być jak prawdziwy żołnierz, grałem tak by nie dostać ani razu lub zminimalizować ilość trafień. Było to jak najbardziej możliwe do zrealizowania, trzeba było tylko przemieszczać się między osłonami i systematycznie oczyszczać teren z wrogów, aż robiło się na tyle bezpiecznie by iść dalej (jeżeli skrypt na to pozwolił -.-). Tutaj natomiast się tak nie da, przeciwnicy nacierają w ogromnej ilości z wielu stron, siedząć kilka sekund za jedną osłoną zaczynasz obrywać od boku, zmieniasz na inną, dostajesz w plecy, znowu zmiana i wbiegasz na granat... Powoduje to że rany i stan agonalny (czerwony ekran, bohater dyszy) są bardzo częste, bo poprostu jest FIZYCZNIE NIEMOŻLIWE by ostrzeliwać się z kilku stron jednocześnie, by poradzić sobie z tym wszystkim (przykład: znajdujemy się w pomieszczeniu gdzie po obu jego stronach są długie balkony, na tych balkonach pojawiają się przeciwnicy, i dodatkowo grupa szturmowa naciera na nas z drugiego końca tegoż pomieszczenia... Osłon nie ma zbyt wielu, a znalezienie takie z której możemy prowadzić ostrzał i jednocześnie pozostać bezpiecznym - prawdopodobnie nie jest możliwe.). Całość pogarsza CoDowa tradycja - przeciwnicy strzelają dość celnie, i prawie zawsze w naszym kierunku, nasi towarzysze robią za atrapy - cały klimat wojny szlag trafia, zostaje coś na kształt kiepskiej podróbki Bonda... Skrypty - w MW były super, napędzały rozgrywkę ale nie przeszkadzały zbytnio - tutaj wszystko jest zaskryptowane, jest to bardzo widoczne i często irytujące. Np. wchodzisz w dany obaszar, a za twoimi plecami otwiera się okiennica w starej ruderze, a ukryty w budynku przeciwnik zaczyna ładować ci ołów w plecy...
Dobra wiadomość jest taka że misje snajperskie są conajmniej tak samo dobre jak były i jest ich więcej (choć IMO Czarnobyl z pierwszej części wymiata...).
Podsumowując trochę żałuję że kupiłem, gra była by bardzo dobra za 79zł, dobra za 99zł ale za 120zł pozostaje TYLKO średnia... Wiem że jest jeszcze multi, ale to nie dla mnie.
"Fulko musi wcześniej wąchać klej, by mieć świadomość, że butapren zabija? Musi najpierw przejechać kogoś po pijaku, by stwierdzić, że po obaleniu flaszki nie jest lepszym kierowcą? Nie, nie musi. Takie rzeczy się po prostu wie i nie trzeba zostawać przestępcą, by zrozumieć, że przestępstwo jest złe."
Ale bredzisz Fulko. Activision nie daje ci w łapy prawdziwego gnata i nie zmusza do zabijania żywego człowieka, tylko ciąg zer i jedynek na ekranie monitora/TV. To raczej jakby obejrzenie przykładowych zdjęć z wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców, a nie wsiadanie do auta "po obaleniu flaszki". Zmusza do myślenia, a nie stawania się przestępcą. Dystans wskazany
RedCrow
Jak nie grasz na multi to mi możesz dać konto steam, bo Multi miażdży a pograł bym sobie xDD
<--------
spoiler start
Półżart-półserio :D
spoiler stop
Btw. ciekawy artykuł :P Ja nic do tej misji nie mam :P, ciekawa jest ; ]
Świetny artykuł Fulko, mi osobiście nie przeszkadza brutalność w grze. Przecież te produkcje są od 18 lat i samemu decydujemy czy chcemy strzelać w cywili czy nie, nikt nas do tego nie zmusza.
Niedawno skończyłem kampanię w MW2 i mogę z czystym sumieniem napisać, że kontrowersje wokół misji No Russian zostały sztucznie rozdmuchane - najprawdopodobniej przez marketingowców z Activision. Po pierwsze nie gramy terrorystą, tylko zakonspirowanym agentem CIA i naszym celem nie jest strzelanie do ludzi tylko... no właśnie nie wiadomo za bardzo co. W każdym razie z CoD-a nie zrobiło się nagle GTA. Po drugie cała historia jest tak absurdalna, że nie odczuwamy już takich emocji jak przy pierwszym Modern Warfare. Rosjanie dają się podpuścić, że to niby Amerykanie dokonali rzezi na lotnisku, przez co z pianą na ustach rzucają się na największą potęgę militarną świata... Litości! Autorzy poszli na efektowność dając sobie spokój z wiarygodnością i odniesieniami do rzeczywistych współczesnych konfliktów. Do tego cała seria efektownych, ale dość bzdurnych motywów. Jak dla mnie - krok wstecz.
Czemu on pisze o sobie w 3. osobie? =,='
Zgadzam się z głosami powyżej - strasznie irytujące. Nie wiem co ma na celu ten sposób narracji, ale ja zauważam jedynie ośmieszenie autora.
mnie misja specjalnie nie przeszkadzała, ale jednak mały niesmak pozostał. jakoś dziwnie się czuję oglądając "to" z drugiej perspektywy (czytaj nie z perspektywy "tych dobrych"). Ja się czepiać nie będę, ale jestem świadomy, że nie każdy może być tak pobłażliwy jak ja i dla niego opcja pominięcia misji będzie absolutnie konieczna.
Flypho (i inni krytykujący), nie pomyślałeś może, że autor specjalnie używa takiej narracji żeby dać innym możliwość powymądrzania się na jej temat? W ten sposób może i trochę ośmiesza siebie, ale jeszcze bardziej wszystkich tych, którzy wpisują się tu ze swoimi zarzutami. Gdyby tekst był napisany w formie zwyczajnej, w pierwszej osobie itd, to straciłby swoją niezwykłość i przynajmniej jednego czytelnika (mnie)
A co do tej sceny, to wydaje mi sie, że nie ma się czym podniecać. Też mi niezwykłość, strzelanie do cywili. Nie pierwsza i nie ostatnia gra z takimi elementami. Nawet w gothicu, choć nie wydaje mi się, by była to jakaś drastyczna gra, można było zabijać niewinnych mieszkańców miasta czy farmerów, ale jakoś nie wzbudziło to sensacji.
W ten sposób może i trochę ośmiesza siebie, ale jeszcze bardziej wszystkich tych, którzy wpisują się tu ze swoimi zarzutami.
To niezwykle zastanawiające w jaki sposób Fulko mnie ośmiesza pisząc o sobie w trzeciej osobie. Może mnie co najwyżej zirytować i skutecznie zniechęcić do lektury jego felietonu.
A twoim zdaniem czepianie się do ciekawego, oryginalnego i zapadającego w pamięć sposobu narracji nie jest śmieszne?
Bez niego ten felieton byłby ciekawym, ale niewyróżniającym się specjalnie tekstem. To tak jakbyś czepiał się, że głównym bohaterem gry Wiedźmin jest Geralt z Rivii. Ktoś może powiedzieć, że twórcy ośmieszyli się ożywiając martwego bohatera książki. Stworzenie nowego, ciekawego wiedźmina byłoby może lepszym, trudniejszym krokiem, ale Wiedźmin bez Geralta to nie to samo. Ten Tekst nie byłby Tym Tekstem bez Tej Narracji.
Na pudełku z grą widnieją PEGI. Osoba która chce kupić grę powinna spojrzeć na znaczek który tam jest i sama stwierdzić czy chce zagrać w tą grę czy nie. To tylko gra, a nie rzeczywistość. Mi zabijanie, mordowanie, rozjeżdżanie, palenie, bicie, miażdżenie, gnojenie, krojenie przechodniów, albo niewinnych ludzi jest świetną zabawą. Sprawia mi to ogromną przyjemność ponieważ to są rzeczy których nie mogę zrobić w realnym świecie ponieważ mój zdrowy rozsądek podpowiada mi że to źle. To całe nagłaśnianie jakże brutalnych gier jest bezsensowne. Komuś się coś nie podoba, to niech nie gra. Proste i logiczne. Pozdrawiam.
genialną grafiką
W którym miejscu ? MW2 pod względem grafiki prezentuje się dość słabo (na równi z OP:DR)
Czego można się spodziewać po grze od lat 18? Przecież można w niej zamieścić właściwie wszelkie okrucieństwo wojny i terroryzmu. Taki jest świat :P. Wniosek prosty - nie podoba ci się to, obrzydza, to nie graj.
P.S. Tak na uboczu - ja w to nie gram :]. Czekam na Assassin's Creed 2 i Mafię 2.
A twoim zdaniem czepianie się do ciekawego, oryginalnego i zapadającego w pamięć sposobu narracji nie jest śmieszne?
To jest raczej twoje zdanie, które mi próbujesz narzucić. Ja nie uważam tego stylu ani za ciekawy, ani za zapadający w pamięć. Teraz wydaję ci się mniej ośmieszony?
Bez niego ten felieton byłby ciekawym, ale niewyróżniającym się specjalnie tekstem.
To czemu zwykle go nie czytam, skoro taki ciekawy? Gdyby to było takie proste i wystarczyłoby pisać o sobie w 3. osobie, żeby się wyróżnić... Najwidoczniej nie jest, bo mnie wydaje się raczej błazenadą, aniżeli oryginalnością.
To tak jakbyś czepiał się, że głównym bohaterem gry Wiedźmin jest Geralt z Rivii. Ktoś może powiedzieć, że twórcy ośmieszyli się ożywiając martwego bohatera książki. Stworzenie nowego, ciekawego wiedźmina byłoby może lepszym, trudniejszym krokiem, ale Wiedźmin bez Geralta to nie to samo.
Bezsensowny przykład. Skoro twórcy zdecydowali się na to, że wydarzenia Wiedźmina rozgrywały się będą bezpośrednio po Pani Jeziora to raczej nie mieli innego wyjścia niż jakimś cudem ożywić nieszczęśnika. Nie mam im za złe, bo stworzenie nowej fabuły było znacznie lepszym posunięciem niż scenariusz bezpośrednio na podstawie sagi. Nijak ma się to jednak do felietonu autorstwa Fulko.
"Piwo i Orzeszki" a potem wyglądasz jak ten gruby świniak z filmu "Gamer" - dla nie wiedzących który to, ten co poruszał się "Amber Valletta"
Dobra, Flypho, wybacz, po prostu chciałem zobaczyć jaka będzie twoja reakcja. Jakoś dzisiaj w nastroju do kłótni byłem. Oczywiście każdy może mieć w sprawie Fulko swoje zdanie i wcale go ono nie ośmiesza, tak samo jak jego nie ośmiesza pisanie w 3 osobie. Chce tak pisać, to pisze, a komu się nie podoba, to trudno.
Gra jest świetna, właśnie ukończyłem SP. Jestem zachwycony, polecam każdemu te grę. Wracając do tematu, misja jaka jest każdy wie. Mi osobiście nie przeszkadza, potrafię odróżnić fikcję od reali. Jeśli ktoś nie potrafi, odradzam sięgania po ten tytuł. Gra jest brutalna, ale taka jest wojna.
spoiler start
Końcówka ostatniej misji, czołganie się po broń...wyciąganie noża i rzucenie w przeciwnika ratując tym samym życie towarzysza broni. Majstersztyk ! Wspomnę także o misji w zamku, w łaźni. Miałem wrażenie że jestem jednym z żołnierzy którzy obijają Alcatraz. Tak jak to miało miejsce w filmie Twierdza.
spoiler stop
24.11.2009 14:13 [60]
vojak_2 [ Level: 2 - Legionista ]
za mało piwa...
24.11.2009 14:14 [61]
vojak_2 [ Level: 2 - Legionista ]
za mało browarka haha
Za takie offtopy to bany powinny byc ;/ EDYTUJ POSTY :P nawet bez abonamentu masz pare minut na edycje
"Wszyscy wspominają Postala i Carmageddon, więc Fulko nie wspomni (choć w sumie wspomniał)"hehe, jakos mnie ten tekst rozbawil.A co do carmagedona, pamietam ze w chyba 3-ciej misji specjalnej trzeba bylo rozjechac okreslonych ludzi, i zmiescic sie w czasie... dosyc trudne.. a co do MW2 to nie mam gry i chyba nie bede mial, ale mysle ze cala sprawa jest przesadzona na maksa, zeby tylko zdobyc popularnosc, "nieważne, jak o tobie mówią. Ważne, że mówią."....
szkoda ze na wczesniejsze "Piwo i Orzeszki" jest stera premium,bo fajnie sie to czyta ;(
dlaczego autor tego artykuł mówi o sobie w 3 osobie?
jestem podobnego zdania
Kurde. Czytam, czytam... I nagle przez przypadek wciskam lewy, a potem prawy klawisz u myszki <używam opery, a to znaczy że właśnie wcisnąłem "dalej">, no ale dobra to jeszcze nic, potem to normalny skandal. Chcę cofnąć, a tu... nagle zapodali abonament, że niby określony limit czasu minął tak?! Akurat teraz?!?!?!
No ja tak uwazam, ze z akcja przesadzili i stracili poczucie dobrego smaku. W grze kipi caly czas czerwony ekran, ciagle cos wybucha. To juz nie jest klimatyczne, bo ciagle wybuchy nudza i wkurzaja. Nie zachwycil mnie nowy COD.