Przegląd tygodnia - premiera spóźniona!
kto wygrał ?
no cholercia, Lordareon - przecież na gg powiedziałeś, że wyniki konkursu PROTOTYPE z FLESZa będą dzisiaj
no co z fleszem
Prototype w 5 sekund mnie zownił :). Z Lordem tak źle że alex musiał umrzeć? xD
PS. A właśnie, co z tym konkursem? :)
Sawyer z Lostów gra w C&C ???
Odcinek spoko ;)
Lordareon mi w pewnym momencie przypomniał sławnego tłumacza z E3 :PP
Na dzień dzisiejszy, na temat polskich wydawców powiem jedno: KASZANA Z NIMI.
Najlepsze 5 sekund ever !
Super przegląd.
Brawo DEL!
Ech te polskie premiery mnie mecza...gra sie zapowiada niezle a tu premiera tydzien dwa pozniej...co to ma byc? Komu ulatwiaja zycie? Nie chca miec dochodow z Polski? Nie chce mi sie wiezyc ze Polska jest na szarym koncu w liczbie graczy i aktywnosci graczy...tymi opoznieniami robia sobie wecej krzywdy, ktos czeka, czeka, czeka na polska premiere i nagle "Nie bede juz czekac!" Wejdzie sobie na stronke z torrentami i juz ma. I komu zycie ulatwiaja?? Bo sobie na pewno nie.
Lordareon ---> wychwyciłem tego mgr-a. Gratuluję, ale nie myśl, że będę od dziś ustępował Ci miejsca w autobusie. :)
Misza ---> Co ma znaczyć ten niechlujny zarost na twarzy? Fan George'a Michaela żeś jest czy cóś?
A tak w ogóle, to sporo sobie dzisiaj chłopcy pogadaliście. Nie można było w tle pokazać jakiś animacji z Larry'ego, co by widzowie się nie nudzili? ;)
Pamiętacie Gothic II: Noc Kruka??;P 2 lata po premierze w innych krajach. Poprostu żal.pl
FLESZ wg informacji z pewnego źródła, będzie jeszcze dzisiaj :)
No fakt to denerwujące że na polskie premiery trzeba tyle czekać. Dla mnie nie ma problemu z tym żeby w wersje angielską zagrać ale milej jakoś słyszeć w grze polskie głosy choć czasem polonizacje i spolszczenia wychodzą takie że lepiej nie widzieć. A co do wzrastającego piractwa to wydawcy i producenci sami sobie szkodzą. No cóż przegląd niezły - bywały lepsze. Prototype w 5s haha bardzo dobry. Na prawdę ta gra staje się monotonna po pewnym czasie ale ja nie zabiłem się ani razu. I co z konkursem z FLESZA?
Cóż Można powiedzieć, wiadomo że Polska jest źle traktowana... premiery się mocno opóźniają a co za tym idzie?? oczywiście ze wzrost piractwa które podobno się tępi, niestety polscy wydawcy w tej akcji nie pomagają... A potem że gry drożeją bo się słabo sprzedaj, jeżeli komuś nie zależy na wersji językowej bądź opanował Angielski To może ściągać śmiało, Narzekają na piratów ale czas ponarzekać na Wydawców to częściowo ich wina mam nadzieje ze będzie lepiej
W Polskich wydawnictwach brak jest zaangażowania i determinacji ze strony wydawców.
Z prawie każdą grą ruszają się jak muchy w smole. Przecież wystarczy, że zrobią tylko spolszczenie do danej gry i wszystko, ale jak widać nawet w tej czynności nie umieją się postarać. Wydawnictwa powinny sprowadzać gry jak najszybciej, aby miały miejsce premiery w tym samym dniu, co w Europie.
Myślę, że lepiej jest kupić niekiedy grę za granicą, ponieważ nawet czas dostawy będzie szybszy od premiery w Polsce. Na pewno spóźnione premiery w Polsce w jakiś sposób przyczyniają się do piractwa. Nie powinno być takich sytuacji, że gdzieś w Europie jest premiera szybciej od naszej. Jak powiedział Lord jesteśmy uważani za jakiś 'trzeci świat' i z całą stanowczością zgadzam się z tym, lecz tak być nie powinno!!!
Co to za dźwięk w 5:20? xD
A jeżeli chodzi o sytuację z premierami gier w Polsce to... no cóż trzeba mieć nadzieję, że po sukcesach polskich produkcji takich jak Call of Juarez czy The Witcher, zachodni wydawcy dostrzegą nas jak kraj równy np. Niemcom, gdzie gry naprawdę mogą się dobrze sprzedawać (o ile nie będą opóźnione o tygodnie, a nawet miesiące ;P). Gdyby ten scenariusz się sprawdził moglibyśmy już tylko narzekać na polskich dystrybutorów i ich "mityczne tiry" :D
Niektórzy Polscy wydawcy "lecą w kulki" jak było z dubbingiem Fallout'a 3 na x360 od Cenegi, premiera styczień, luty, marzec. Zdażało się że w dniu premiery była informacja o przedłużeniu.
W dodatku Cenega rzadko robi napisy na konsole, ale najbardziej mnie rozjuszył Ubisoft, który wyprowadził silny cios posiadaczom konsoli, żeby gra robiona przez Polaków nie była z napisami!?
Już bym wolał poczekać te kilka dni na Polonizacje. Podobno dialogi są kozackie, a Angielskiego nie rozumiem perfekcyjnie, fabuła to raczej 3 godzin wytrzymam. W dodatku Ubisoft robił nawet dubbing na x360 w Prince of Persia i tu moje zdumienie
Moje marzenie to Final Fantasy z Polskimi napisami, ale z naszymy stajniami developerskimi świata nie zawojujemy.
Ech. Myślałem, ze chociaż jeden jeb... raz mi się poszczęści w konkursie, w końcu moje urodziny. Nic, biorę udział w każdym konkursie, w którym jest do wygrania gra PC (raz chyba z Buzz, bo za 1 miejsce było PS3) od przeszło 5,6 miesięcy. I dalej cholerne nic. Co do sytuacji na polskim rynku. Według mnie, polscy dystrybutorzy nie do końca szanują przeciętnego klienta. O przesunięciu premiery dowiadujemy się w ostatnich dniach, hity takie jak Divinity 2 (!) pojawiają się u nas spóźnione o dobre dwa miesiące. Plus poziom polonizacji, przez które podobno są te przesunięcia. Według mnie, jeśli chcą przesuwać premiery o tyle, to powinni nam chociaż zapewnić te polonizacje na wysokim poziomie. A sam mogę wymienić tylko kilka polonizacji, które mi się spodobały. Z Gothic 1-2, Wiedźmina, Assassin's Creed.
Witam. Przegląd tygodnia jak zwykle świetny. Prototype w 5sekund był super. Najlepsze 5 sekund w moim życiu ;]. Fajne konkursy i cenne nagrody. Jak zwykle wszystko super.
A co do sytuacji polskich wydawców...
Mnie również denerwuje jak polska premiera jest opóźniona, a że nie znam dobrze języka angielskiego muszę czekać na polską premierę ;]. Moim zdaniem gdyby polscy wydawcy postarali się bardziej i powiedzieli zdecydowanie, że chcą mieć premierę równo z innymi krajami(!!! sic!) to może by poskutkowało. Ale czasami polscy wydawcy są sami sobie winni, gdyż wydają czasami kasę na pełne spolszczenie, a i tak gracze narzekają i woleliby wersję z napisami, chociaż czasami polonizacja jest udana. A po drugie to Techland trochę przegiął nie sądzicie? Techland wydaje grę CoJ BiB w Polsce, a i tak jego premiera jest opóźniona w stosunku do innych. Polska gra, a wychodzi później... Wstyd... Tak sobie myślałem, że producenci nas nie lubią i nawet jak polski dystrybutor chce wydać grę na równi z innymi, to producent nie godzi się na to i tyle... Myślę, że za parę lat to wszystko się zmieni i będzie o wiele lepiej i nasze premiery będą odbywały się równo z innymi!
Mepha(lukasgures) przemówił !! ;]
A i PS
Przez cały dzień czekałem na przegląd, że prawie spadłem z krzesła jak zobaczyłem, że jest ;p
-Quenthel
Miałeś na myśli tego tłumacza: http://www.gametrailers.com/user-movie/sony-translator-still-doesnt/320260?playlist=featured
:>. Moja reakcja jak oglądałem prezentację sony była prosta "omg lol" xD
Sprawa premier w Polsce jest co najmniej kontrowersyjna, albo są opóźniane o prawie miesiąc - co prawda można to tłumaczyć polonizowaniem, ale chyba przetłumaczenie napisów nie zajmuje miesiąca? Najgorzej jest gdy trzeba czekać miesiąc na angielską wersję tak jak w przypadku Prototype. Oddzielną sprawą jest to, że dystrybutorzy zamiast robić kinowe wersje językowe, decydują się na siłę polonizować biorąc do głównych ról osoby które zazwyczaj się do tego nie nadają (ważne jest tylko to by było to znane nazwisko) zamiast brać osoby nie znane szerszemu gronu ale nadające się do danej roli, co także wpływa na to, że ludzie wolą kupić zza granicy wersję oryginalną. I w ten sposób kółko się zamyka, bo dystrybutorzy narzekają na małe zyski itp.
Bulwersuje mnie jeszcze jedna sprawa: czemu np. w USA różnica w cenie pomiędzy wersją pecetową i konsolową wynosi jakieś 10 dolarów (około 30 zł), a u nas musi być to jakieś 100 zł?
sredni ten przeglad
Moim skromnym zdaniem Polscy wydawcy dają ciała :P
Od ponad roku kupuję gry na konsole tylko i wyłącznie w Wielkiej Brytanii.
Dzięki temu grę dostaje nawet dzień / dwa przed premierą .
Co w Polsce (Fallout 3 konsole) po paru miesiącach :x
Polscy wydawcy jak zawsze dają dupy. Mówią, że premiera będzie dajmy że 30 lutego. Ludzie już w Polsce się napalają, że se kupią tę fajną gierke. A tu nagle 26 lutego pojawia się informacja, że wydawca ma kłopoty z lokalizacją tego tytułu i premiera w Polsce zostaje przełożona na 20 marca. No to co ludzie robią? Tacy strasznie napaleni ściągają z torrentów i się wypinają na polskiego wydawcę. Inni tacy trochę bardziej rozgarnięci kupują w jakimś angielskim sklepie. I tak w Polsce sprzedaż gry jest mała a ilość ściągnięć z internetu jest duża. No to co się dziwić że wszyscy traktują Polskę jako kraj trzeciego świata. Cierpią przy tym oczywiście ci uczciwi gracze. Bo piratów nic nie ruszy bo oni i tak se ściągną grę z internetu.
identyczna koszulka na Allegro kosztuje 30 zł XD a są tylko 2 :(
Heh... Czy tylko ja patrząc na t-shirt Lorda widziałem podobieństwo z jego avkiem :>? Btw. UVI ma avek z tym kolesiem a C&C? Zawsze mnie to zastanawiało a dzisiaj po obejrzeniu przeglądu jestem prawie pewien :P
Jak zwykle polacy jak ta dziura i trzeba czekać a to 3 dni a to miesiąc i się spóźnia.Na Call of Juarez: Więzy Krwi musieliśmy trochę poczekać i znowu gafa.Chodź wart było czekać :].Sytuacja jest słaba tego się obawiam się następnej wpadki.Techlandu sprawa jest prosta są jak wszyscy z polski...CD-Project ma nie lepiej też to samo.
Póki co powoli nasi dystrybutorzy są zastępowani bezpośrednimi placówkami wydawców. Może to w jakiś sposób wpłynie na ten stan rzeczy. Nasi rodzimi na pewno nie znikną ale przyszła oferta się będzie kurczyć wiec powinni zakasać rękawy. Póki co o ile się nie mylę EA jako tako wypuszcza tak samo u nas gry jak w europie. Tak czy inaczej nim coś się zmieni wydawcy ci rodzimi być bardziej profesjonalni i walczyć o swoje a ci zachodni dostrzec w naszym ryku większy potencjał. Ale drugą Wielką Brytanią nie będziemy niestety.
W PL zwyczajnie nie ma co kupować gier - tylko CDP wydaje gry na poziomie, reszta sobie chyba jaja robi. Gdy dowiedziałem się że Street Fighter IV na PC nie będzie miał polskiego wydawcy, chciałem zamówić z Anglii. Potem dowiedziałem się że PODOBNO grę ktoś wyda. Radocha itd., bo obejdzie się bez funtów. A potem jedno słowo które ostudza zapał w mig - Cenega. Grę już mam i cieszę się że mogę mieć w za przeproszeniem du*ie pośredników w kraju. Zwyczajnie nie warto czekać.
piractwwo w Polsce ? no oka le nie tylko w Polsce ;/ na całym świecie jak zwykle Polska najgorsza ;/
co do wydawców to brak słów niedługo wogóle nie będzie polskich premier ;/ bo po co widać że nie chce im się i nie spieszy mają w dupie polskich graczy ;/ poprostu nie mają z tego zysków i dlatego... w sumie i tak dla wiekszości to wsyztsko jedno jak zna sie angielski nei ma problemów ale nei ukrywam że w niektóre gry bym zagrał z polskim napisami takie jak GTA IV ;/ takie filmiki dobre fabuła i po co spolszczenie ;/
no TECHLAND sie postarał racja ;d
Victuz - właśnie tego ; DD
Osobiście nie kupuje gier zaraz po ich premierze, bo są po prostu za drogie. Kiedy grałem jeszcze sporo na PC zakup nowej gry ograniczał się do jakichś 80 zł. Dziś już siekam na konsolach, tak więc wydatek 200 zł jest totalnym przegięciem naszego rynku. Sytuacja ta zmusza mnie albo do kupowania używek za 50-70% ceny lub odczekanie, aż cena spadnie do rozsądnego poziomu. W przypadku Killzone 2 było to 1,5 miesiąca od ukazania się kiedy gra kosztowała 120 zł. Liczę na poprawę sytuacji i trzeźwe podejście dystrybutorów, a zwłaszcza CD Projekt, który wyraźnie ciśnie rynek PC w Polsce co moim zdaniem jest błędem. Piractwo PC wraz z coraz lepszym dostępem do sieci poszerza się, co świetnie widać na torrentach (Call of Juarez PCtowy króluje). Naturalnie lepiej ściągnąć grę w dniu premiery w 3-5 godzin niż czekać, aż ukaże się w sklepie, do tego trzeba do niego iść i flotę wyciągnąć z portfela. Zabezpieczenia płytek to bzdura - i tak każe jest łamane w max tydzień. Ogółem rynek konsolowy za drogi, rynek PC zbyt spiracony i coraz mniej topowych gier na nim. Nie ma złotego środka :(
Pamiętam, jak kupiłem na allegro Halo 3 miesiąc po premierze za 139 zł w polskim opakowaniu oraz Mass Effect dwa miesiące po premierze za 129 zł w angielskim opakowaniu, ale w polskiej wersji językowej. Obie te gry w Polsce kosztowały oficjalnie 259 zł. Chyba wiadomo gdzie lepiej kupować :) A gry równo ze światową premierą będziemy mieli tylko wtedy, gdy w Polsce będą przedstawicielstwa zachodnich wydawców. Na daty premier gier od EA nikt przecież nie narzeka:)
W Polsce piractwo było jest i będzie. Nie każdego stać na nowe gry, tym bardziej że są coraz droższe.
Ostatnio widziałem encyklopedie Oxfordzką i pod hasłem "Polska" było zdjęcie ciągnika na polu- skoro tak sobie wyobrażają nasz kraj to nic dziwnego, że mamy takie opóźnienia. Zresztą krajem rządzi burak wiec nic dziwnego.
No co Pan zrobisz ??? Nic Pan nie zrobisz.
I znowu się nie udało wygrac, w konkurs uczestniczę już od ładnych 8 miesięcy i nadal nic przykre to bardzo jest :(
A co do polskich premier: Polska jest tak a nie inaczej postrzegana na zachodzie i ciężko to będzie zmienic... Jeszcze dochodzą do tego polscy nieodpowiedzialni ludzie i mamy mieszanką wybuchową. I jak tu się dziwic że w Polsce gry wychodzą z opóźnieniem.
Stocznia już przejęta, teraz czekamy na zagranicznych właścicieli polskich sklepów. W końcu nie trzeba będzie sprowadzać gier z zachodu. :P
Czemu mnie to nie dziwi, że zawsze coś z naszą piękną Polską jest nie tak ?
Sytuacja całego kraju, nie tylko w branży gier jest jakby to ująć "zacofana".
Wystarczy popatrzeć na Filmy, które otrzymujemy pół roku po ich premierze np. Animacja Disneya pt. Odlot.
Dlaczego przytoczyłem tu animacje ? Bo tak jak gra, jest ona robiona komputerowo i tak jak gra tłumaczy się ją. Duża część osób kładzie winę po stronie reżyserów od Dubbingu, jednak wg. mnie to jest błędne posunięcie, ponieważ taka Epoka Lodowcowa 3, została wydana w tym samym dniu co premiera światowa...
Jest to oczywiste, że winę ponoszą wydawcy, którzy ciągle patrzą na Polskę, niczym na kraj pokroju Korei Północnej... Znając inteligencje Amerykanów, to widać, że jest to dość powszechne myślenie. Obywatele USA myślą często o krajach byłej ZSSR, lub tych, które były pod ich rządami jako zwykłe komunistyczne kraje, które stosują krypto zagrywkę, by świat się ich nie czepiał...
Przez takie myślenie pogarszają sami sobie sytuację, ponieważ wiadomo, że mniejsza grupa osób kupi gry. Oczywiście będą osoby, które kupią z serwisów internetowych, ale jednak będą też tacy, którzy nielegalnie ściągną i nie dadzą zarobić producentowi, a winę właśnie ponoszą producenci.
Ehhh... Szkoda mi tego, że Polska jest zawsze w tyle... Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni...
Przegląd jak zwykle git.
Jeżeli chodzi o wydawców to naprawdę można się lekko zdenerwować patrząc na to co się dzieje w Polsce. Można zrozumieć, jeśli premiera spóźnia się o 2-3 dni, ale w większości przypadków jest to nawet miesiąc-dwa. Polska to nie jest jakiś kraj "Trzeciego Świata", żeby się działy rzeczy tego typu. Można zrozumieć opóźnienie w przypadku, gdy jest robiona naprawdę duża pełna lokalizacja, ponieważ jest to wielkie przedsięwzięcie. Jednak coraz częściej gry po prostu zawierają w sobie język Polski, a wydane są u nas z pewnym opóźnieniem. Jako najlepszy przykład można dać grę Arma II. Jak można przeczytać od ludzi, którzy kupili grę za granicą(bądź od tych co mają wersję "wujkową") gra już posiada "w sobie" polski język, lecz LEM wypuści ją dopiero na początku sierpnia, co daje nam ponad dwa miesiące opóźnienia. Nie jestem jakimś ekspertem od developingu gier i wiele rzeczy nie wiem, ale z perspektywy gracza taka sytuacja jest nad wyraz irytująca. Z czym jesteśmy gorsi od powiedzmy graczy z Anglii, Niemiec czy Francji, że dostajemy grę, gdy oni już zapewne sobie ją dawno ukończyli i są już zaawansowani w grze wieloosobowej? Mam nadzieję, że ta cała sytuacja po prostu się zmieni i gracze z Polski będą mogli nabyć w polskich sklepach gry w tym samym terminie co inni.
Hahaha... Prototype w 5 sekund powala. I tekst Lorda: Piersiówka na mleko, zapalniczka gazowa... żeby podgrzać to mleko... Ja pier... Skąd oni te pomysły biorą :P
Polscy wydawcy wala w chuja
Sytuacja polskiech wydawców jest nieciekawa. Gry z niewiadomych przyczyn się opóźniają o kilka, czasem kilkanaście dni, a zdarzają się i dłuższe opóźnienia (przykłady podali koledzy nade mną). Ceny gier również nie należą do najniższych, więc nieraz opłaca się zamawiać gry w sklepach zagranicznych z wysyłką do Polski, w cenach podobnych do naszych z wliczoną wysyłką. Polscy wydawcy tylko na tym tracą, dlatego nie ma się co dziwić, że sprzedaż gier jest niska, skoro polscy gracze mają czekać na grę, która już od kilku dni jest dostępna w sprzedaży w innych krajach europejskich. Traktują nas, graczy, jakbyśmy byli zdani tylko na nich, a tak nie jest i oby nigdy tak nie było. Call of Juarez - gra stworzona przez Techland z Polski a gra została wydana najpóźniej w naszym kraju, dlaczego?! Niepotrzebny dubbing w grach, po co to komu? Czytać nikt nie umie? Wystarczą same napisy, a nieraz w ogóle nie są potrzebne. Jeżeli tak dalej pójdzie to nikt nie będzie kupował gier w dniu premiery w Polsce, tylko będzie zamawiał z zagranicy, gdyż grę dostanie szybciej i niejednokrotnie taniej. Część osób niestety spiraci gry i wszyscy aby na tym ucierpią. Tak więc czekamy, aż Polska i polscy gracze zostaną właściwie traktowani i nie będziemy musieli czekać na gry kilkanaście dni dłużej niż nasi sąsiedzi z Niemiec, Czech itd. Miejmy nadzieję, że wszystko jakoś pójdzie po naszej myśli i wreszcie zacznie się coś zmieniać. Może kiedyś będziemy traktowani jak inne kraje w Unii Europejskiej, w końcu do niej należymy. Pozostaje tylko mieć nadzieję.
W tej edycji kolekcjonerskiej to siano "dla konia" jest pewnie po to żeby koń były tak pancerny jak w grze xD.
A co do Wydawania gier to wystarczy powiedzieć że to Polska. I wszystko jasne. Wszyscy obiecują że będzie lepiej i nic. Czekamy i czekamy i doczekać się nie możemy. I pewnie się już nie doczekamy... A piractwo było jest i będzie i raczej żadna siła go nie powstrzyma bo po co przeciętny gracz miałby wydawać kase na coś co może mieć za darmo i to przed premierą. Taka jest mentalność ludzi. Nie mówię że wszystkich bo są "porządni" też gracze, ale no niestety taki jest ten świat jaki jest. A polska nie tylko na polu gier jest postrzegana jako 3świat...
Polacy muszą się wziąść za siebie bo będzie ciulowo i nie będzie gier. Coś za coś. Jeżeli sytuacja naszego kraju się nie poprawi to będziemy skazani na taką mękę w świecie wielkich gier.
Poprostu polscy wydawcy odwalają lipe z wydawaniem gier ;/
Dziś np spolszczono CoJ Więzy Krwi na x-a i wychodzi na to że piraci grają w coj na xie po polsku a Ci co kupują gry grają po angielsku i to przez wydawców ...
to wszystsko jest chore i tyle
polscy wydawcy chyba kazdy widzi ze maja problemy i mozna poweidziec ze spore...
Opuznianie Premiery w Polsce - moga to byc zatarczki z dystrybutorami lub chociazby piractwo co trudno nie ukrywac ze czasami bardziej oplaca sie sciagnac niz czekac az bedzie wydana gra w polsce. Jak duzo osob kupuje gry za granica to jeszcze wieksze maja problemy bo dostana miejsze fundusze na wydawanie tych gier w polsce czesc ludzi bedzie juz miala jak nie z sieci to np. Z Wielkiej Brytanii Moim zdaniem powinni zatrzac troche rece i stanac na nogi troche popracowac zeby te gry byly wydawane szybciej bo beda ponosili jeszcze wieksze stary niz teraz np. taki nvn storm of zehir ile trzeba bylo czekac na premiere w polsce ?? dobrze ze wogole wydali... wiecej pracy to wyjdzie tylko na dobre i dla ludzi ktorzy kupuja te gry i dla poszczegolnych wydawcow w postaci wiekszej ilosci pieniedzy... :)
btw. Spoko Przeglad :)
O jejku ale problem macie z tymi opóznieniami! Cieszcie sie że wogóle gry wychodzą. Dzieci z Kambodży nie mają żadnych premier i nie narzekają a was wkurza to ze poczekacie 1tyg lub 2. Na torrentach są o wiele wczesniej ale jakos nikt nie narzeka zeby premiera byla przed torrentem. Poza tym moze w Polsce troche czekamy na premiere bo musza ją zlokalizowac :/ Ja nie widze problemu.
Szym00nexxus -- dzieci z Kambodży są z 3 świata i one nie wiedzą co to gry więc jak mają narzekać , a my jesteśmy w cywilizowanym świecie to troszeczkę różnicy jest
Hehe jak zwykle do Polski wszystkie gry trafiają 14 lat po premierze w USA
nawet jak są polskie okazuje się :P
ale nie martwcie się :P
"nasza kiełbasa przegoniła ich kiełbase"
ja na dzień dzisiejszy kupuje gry z ok. 2006 roku. nie lubie wydawać dużo kasy na to. gdy chce nową gierke, to ide do pirata i za ok. 5-15 zł mam full wypas. u nas z grami zawsze jest źle. to sie nigdy nie poprawi. jak np. z Prototype. czekałem na tą gre dłuuugo. wkoncu poszedłem do pirata i mam
Ja powiem od siebie tyle:
przed premierą mojej ulubionej gry pisałem do firmy Cenega, czy ma zamiar wydać Tomb Raider Underworld na xboxa 360 w polskiej wersji, na co pan 2 tygodnie przed premierą nie mógł odpowiedzieć i do samej premiery nie wiedziałem, czy ta gra będzie po polsku, więc kupiłem sobie na allegro z UK. A do cenegi i tego TR wracając, to szkoda, że nigdzie nie można dostać wydanego przez nich TRU na ds'a, nawet na ich stronie nie było(i oże nawet dalej nie ma, nie sprawdzałem osttanio). Tak samo zagrywki z polonizacją: na x-a i pc po polsku, na ps3 nie. na ps3 i pc tak, na x-a znów nie... albo tylko na pc. w ogóle polscy wydawcy ignorują rynek wii i ds'a, a potem się dziwić, że u nas nintendo to zaledwie 5-6%... brak mi słów... :/
Witam, co należy wpisac w tytule meila jak wysyłam odpowiedzi na pyt. konkursowe ?
Jeśli chodzi o wydawców, to moim zdaniem, tak jak było to wspomniane, dużym problemem są właśnie piraci.
Nie wiem jak wygląda wszystko "od środka" ale na chłopski rozum to po co ktoś ma się spieszyć z wydaniem gry, skoro i tak zysk nie będzie taki jak na zachodzie?
Ogólnie to zupełnie inna świadomość graczy też ma na to wpływ. Powiedzmy w USA ludzie lubią mieć pudełko, fajne wydanie gry, etc. Nie mówię, że w Polsce tak nie jest, ale u nas są po prostu większe predyspozycje do "piracenia" gier. Nie wiem co ma na to wpływ... Mniejsze zarobki? Albo też to, że Polak lubi sobie łyknąć i wydać pieniądze na imprezowanie, niż na grę, gdzie np. Amerykanin kupi sobie hamburgera i frytki, które są tańsze od połówki :P Za resztę kupi grę :)
Odnoszę też wrażenie, że wydawcy/dystrybutorzy mają większe przychody z tańszych serii, niż z premierowych gier, kosztujących często więcej niż 100 zł.
Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że czekałem bardzo na ArmA 2. Gra w Niemczech wyszła już w maju. My musimy czekać na premierę do 7 sierpnia. Bardzo dobrze, że cena jaką LEM proponuje jest tak atrakcyjna (69 złotych). Inni dystrybutorzy powinni brać LEM za przykład - nie chodzi o termin wydania gry, lecz o rekompensatę za spóźnienie :)
Na początek chciałbym z góry podziękować za koszulkę, jak dla mnie bardzo ciekawy przegląd pokazuje wyraźnie co się z polskimi dystrybutorami dzieje, pozdrawiam warto :]
Jeśli chodzi o gry na PC, to kupuję je np. w MM, bo przeważnie są znacząco taniej niż w Empiku. Jeśli chodzi o konsole, to jeszcze żadnej gry nie kupiłem w sklepie. Nie rozumiem tego, jak można sprzedawać grę za 229 zł w sklepie, gdy ta sama gra jest na allegro za 129-169 zł ?
Potem się mówi, że gry w Polsce są tańsze niż na zachodzie Europy, tyle tylko, że ja kupując gry od osób, które je przywożą z innych państw Europy zachodniej i swoją marżę też naliczają, wychodzi taniej niż od naszego rodzimego dystrybutora.
Sytuacja dystrybutorów mnie kompletnie nie interesuje. Jeśli zwykły człowiek potrafi wystawić grę na allegro i dostarczyć ją w ciągu kilku dni od światowej premiery klientowi, to dlaczego duży dystrybutor każe nam czekać kilka tygodni, czy nawet miesięcy. Niech nie narzekają na tłumaczenie. W innych państwach też muszą tłumaczyć, a jakoś się wyrabiają.
Mi polskie wersje językowe nie są w ogóle potrzebne, ba czasem sie wkurzam, gdy ktoś na siłę wciska marnej jakości polonizację, a wersji oryginalnej nie udostępnia.
Naprawdę nie ma sensu, żeby istnieli polscy dystrybutorzy, jeśli tak olewają klienta. Gdyby ich nie było, to możliwe, że wcześniej by zawitali przedstawiciele zachodnich firm, tak jak mamy polskie oddziały EA czy Ubisoft.
Przegląd super. Szczególnie Prototype w 5 sekund.
A co do piractwa to wątpię żeby kiedykolwiek jakoś znacznie zmalało. Dlaczego? Bo ceny gier i programów są za wysokie. Dobra gra ok. 150 zł PC a 250 PS3. Polska także za słabo walczy z piractwem. Powinno być więcej akcji przeciw piractwu... a tu wystarczy pójść na pierwszy lepszy bazar i stoją kolesie i drą "gry,muzyka,filmy!". Wypuszczanie legalnego oprogramowania w Polsce w ogóle nie ma sensu.
na wstępie chciałem pogratulować udanego przeglądu. jak zwykle dużo przydatnych informacji oraz ciekawe konkursy w których jak zawszę biorę udział :)
co do sytuacji na polskim rynku gier myślę pewnie tak samo jak większość- jesteśmy pokrzywdzeni spóźnionymi premierami gier w naszym kraju, a czasem nawet ich braku. nie jednokrotnie zdarzyło mi się iść do sklepu już po polskiej premierze gry (na ten przykład najnowszy prince of persia) a jej jeszcze nie było na półce. zrozumiał bym gdyby to dotyczyło jednego sklepu, bo może akurat nie mieli kiedy na pułki wystawić gier czy coś w tym stylu, ale żeby w całym poznaniu nie było ani jednej sztuki chociaż gra miała swoją premierę w naszym kraju już 2 dni wcześniej?? ba powiem więcej po tygodniu w całym starym browarze nie dostałem Princa! w końcu zamówiłem na allegro, co się okazało dobrą decyzją gdyż wyszło mnie to taniej razem z wysyłką niż na przykład w empiku. po tej skandalicznej jak dla mnie sytuacji (czekasz na upragnioną grę tyle czasu, w końcu jest jej premiera u nas, a tu pustki w sklepach) uświadomiłem sobie jak my jesteśmy naprawdę pokrzywdzeni przez wydawców czy też dystrybutorów. dlaczego takie Niemcy dostają grę w terminie, a my czasem nawet tydzień po nim? czy to jest fair w stosunku do potencjalnych klientów? a później, że piractwo rośnie, że gry się u nas nie sprzedają. źle się dzieje i jakoś osobiście wątpię żeby to się tak z dnia na dzień poprawiło chociaż powinno gdyż to są dla nich pieniądze. ja płacę ja wymagam i chcę grę na półce przynajmniej dzień po premierze. na pewno kiedyś się poprawi, zaczną dbać o nas, o polskich graczy i zauważą że my też "istniejemy" w świecie gier.
Co do piracenia gier w Polsce moim zdaniem jest dokładnie tak jak powiedziane było w przeglądzie. Wiemy jakie opóźnienia zaliczają Polskie premiery, często są to nie kilku dniowe opóźnienia lecz kilku miesięczne. Dlaczego więc wolimy piracić niż poczekać na polską premierę i kupić ? Dajmy na to, że ktoś czeka długo czas na premierę gry, w końcu nadchodzi dzień premiery lecz w Polsce gra zostanie wydana za miesiąc. Ktoś kto czekał na grę nie wytrzyma tyle i woli ściągnąc ją z internetu by ew. po Polskiej premierze dokonać zakupu. Napiszecie pewnie, że nie ma żadnego problemu aby zamówić oryginalną wersję przez internet zza granicy. Może dla większości nie jest to problem ale trzeba spojrzeć na osoby nie pełnoletnie, które nie posiadają stałych dochodów ani kart bankomatowych potrzebnych do zrealizowania zamówienia przykładowo jak było mówione z przeglądzie z WB. Tacy ludzie wolą więc sięgnąć po piracką wersję i zagrać szybciej niż czekać nie wiadomo ile aż wydawcy spolszczą grę.
Później mówi się w wiadomościach jakie to wielkie piractwo jest w Polsce - dobrze, lecz należy brać pod uwagę to co pisałem wyżej czyli opóźnienia. Sam znam wiele osób które zamówiły przykładowo Mass Effect przed premierą i obiecywały że kupią, poczekają. Jednak po premierze gry pre-ordery zostają wycofane bo okazuje sie, że musimy czekać dłużej. W tej sytuacji zaczęli ściągać z internetu nielegale.
Może teraz o Polskich wydawcach. Tutaj nie wiem co mógł bym napisać, nie znam powodu dla którego tak na prawdę Polscy gracze muszą czekać miesiącami na Polską wersję językową. Oczywiście wydawcy tłumaczą się tym, iż przesunięcie premiery jest wyłącznie z powodu dopracowania wersji językowej. A może pomyśleli by o nas o graczach którzy z zazdrością oglądają gameplaye na Youtube użytkowników zza wody. Ceny gier jak już pisali wyżej też w dniu premiery nie są za ciekawe. Z kąd polski przeciętny nastolatek dostający 2zł kieszonkowego do szkoły ma uzbierać na grę wartą 130zł czy więcej jak już nie raz sie zdarzało. Chcecie opóźniać polskie premiery ? OK lecz mamy warunki - podawajcie prawdziwe powody dla których nie możliwe jest wcześniejsze wydanie PL wersji językowej i zejdźcie z cen w dniu premiery. Moim zdaniem 89zł było by dobrą propozycją zwłaszcza, że więcej osób sięgnęło by po oryginalną wersję.
Ja chce pokazać coś czego wydawcom Call of Juralez nie udało się zrobić... a więc: http://www.youtube.com/watch?v=6hhUe74i6Go
CoJ na XBOX360 po polsku, poprostu jestem zszokowany, zdesperowany Polak przerobił obrazy z wersji PC i XBox i ma grę po Polsku. Mam mieszane uczucia ponieważ zrobił to jako Pirat, ale ilu graczy w CoJ zagrało by sobie w wersje PL na Xie, i tu też wina samego wydawcy gry...!!!
WHY WHY!! DLACZEGO!! na XBoxa nie ma wersji PL jak widać przełożenie dialogów było proste dla ograniczonego pirta, który tylko sciąga gry z torrentów. To bardzo zastanawiające...
Szczerze mówią zgadzam się w 100% z Krzysiek Gonciarzem. Oczywiście na piractwo w naszym kraju i nietylko wpływa wiele czynników jak chociażby cena gier ale opóźnienia premier tytułów to największy problem. Mam wielu przyjaciół, którzy równie lubią pograć w gry tak jak ja i również nie mogą znieść poślizgów jakie zalicza praktycznie każda gra w naszym kraju. Najbardziej boli jednak poślizg naszego polskiego Call of Juarez Więzy Krwi. Oczywiście premiera w Polsce była opóźniona jedynie parę dni ale jak to wygląda, że polska gra wychodzi w Polsce później niż ustalona światowa data premiery. Poza tym nasz kraj nie znajduje się na krańcu Europy tylko obok Niemiec, gdzie pewnie każda gra wychodzi w terminie bez żadnych problemów. Mam jednak nadzieje, że dzięki takim grom jak Call Of Juarez zostaniemy docenieni jako dobry rynek do sprzedaży i inwestowania w gry.
Ciekawi mnie tylko jedna rzecz (dotyczy to koncernów, które opóźniają premiery gier w Polsce), na cholerę takie coś, że ustalamy premierę powiedzmy 2 tyg później niż na świecie? Przecież i tak wydadzą tą grę.
Piractwo... mam drobne wrażenie że takie coś to oni wykorzystują, chociażby do celów statystycznych. Jeżeli polska premiera jest za miesiąc, to fajnie sobie obserwować ile mamy pobrań na stronach z torrentami z kraju nad Wisłą i jak bardzo się im opłaci wydanie gry w tym kraju.
Napiszę coś wam na temat piractwa. Gdyby na tym zjawisku producenci, wydawcy, itd. jedynie tracili to już dawno by to zlikwidowano. Piractwo to swego rodzaju forma reklamy i proste, ale jakże skuteczne narzędzie statystyczne - co jest popularne i jak bardzo. Są z tego straty finansowe, ale pewnie zalety są na tyle obszerne, że nie warto piractwa likwidować. Ostatnio jest to prosta wymówka do podnoszenia cen gier na PC, lub np. jak to będzie z Starcraftem 2 i D3 - usunięciem potyczek przez LAN, bo wtedy zmusimy ludzi do korzystania z nowego Battlenet, a to z kolei zwiększy szansę zarobienia z mikrotranzakcji (może Blizzard nawet jakiś abonament na Battlenet zrobi :D).
Podsumowując piractwo - porównam to z wojnami. Wojna to coś strasznego i przerażającego w skutkach. Mamy XXI wiek, średniowiecze już dawno za nami, a mimo to wojny są nadal i będą. Gdyby wojny nie prowadziły do konkretnych korzyści, to ludzie już dawno by sprawili tak, że by zniwelowali to okrutne zjawisko do minimum.
Piractwo było zawsze i nie sądze że piratów da sie zresocjalizować :P Jeżeli ktoś już od początku swojej przygody z komputerem ściąga gry z neta to myślę że nie zechce kupić gry za 99,99zł. Co do wydawców wątpie żeby polskie premiery były na równi z europejskimi zawsze byliśmy z tyłu i nigdy to się nie zmieni
Po prostu drogie sa gry mało kto da za gre 130 zł jezeli moze ja sciagnac z internetu za darmo to sie bardziej opłaca bo za 3 lata ona bendzie o połowe tansza a jesili chodzi o sytuacje wydawcow to prawie zawsze mają jakieś problemy finansowe.
Wydawcy muszą działać, a nie okładać ramiona na piratów. Być może w ten sposób pozbędą się pewnego % tej ludności. Jakby plan nie wypalił to by oznaczyło, że polska to biedny kraj który stać tylko na internet. Ceny gier w takiej Polsce też odstraszają. Giganty marketingowe powinny upuszczać ceny niektórych gier nawet o połowe! ( porównując nówki z allegro ) Niestety w takich czasach i w takim kraju żyjemy, ale dajemy rade i z tego się cieszę! To na tyle, pozdro. :D
Co do konkursu, a co z bzikiem? xD
Uważam że polscy wydawcy nie są jeszcze gotowi na Unie europejską polska nie stanęła na nogi i nie stanie zbyt prędko przez te korupcje i dążenie do koryta w wyniku czego ludzie mają mniejszy dochód i nie kupują zbyt często gier. Dlatego zagraniczni dystrybutorzy spychają Polskę na drugi plan a wydawcą i tak się nie spieszy
Ta sytuacja faktycznie jest co najmniej zła ! Gdy zamówiłem GTA IV w jednym z polskich sklepów to czekałem na nią około 2,5 tygodnia, w końcu zrezygnowałem z zamówienia i dokonałem go w zagranicznym sklepie i dostarczono mi grę w niecały tydzień :)
chwila, a nie zapowiadaliście może że w tym przeglądzie ma być do wygrania netbook taki czerwony? o_O?
Problemow dzieki ktory piractwo kwitnie w Polsce jest niestety pare.... Opoznienia z wydaniem gier w Polsce sa niekiedy bardzo duze, co zniecheca do zakupu (przyklad Mass Effect), Polska jest rowniez krajem gdzie zarobki przecietnego Polaka nie starczaja na jedzenie, a co dopiero na gry po 100-130 zl ;/ (w dniu premiery) Dla wiekszosci po prostu łatwiej gre znalezc przypuscmy na torrentach i wlaczyc sciaganie na noc-dwie... Moim zdaniem dystrybutorzy musza zachecic polakow do zakupu gier przez jakies mile promocje oraz szybkie premiery w Polsce w porownaniu z rynkiem zachodnim
Coraz to nowsze gry mają lepsze blokady , ciężej robi się kopie gier . Dlatego mi się wydaje ze w Polsce jest coraz mniej piratów. A co do opóznionych premier gier w polsce, to raczej jest wina produkcji co wysyłą do EU , USA ... , oczywiscie pierszenstwo maja Stany potem Belgia , Włochy ... , a Polska gdzies na szarym koncu ;/
CoJ: WK można kupić na konsole w sklepach sieci Real. Byłem wczoraj w M1 i w MediaMarkcie nie mieli, w Saturnie też nie. Poszedłem więc do Reala i co? Leżał sobie nowy Call of Juarez na X360 i na PS3 w cenie 229zł. Na PC też był - 79.99zł(w MM kosztuje 95zł). Jak widać nie zawsze w MediaMarkcie czy w Saturnie można wszystko dostać.
A i znowu nic nie wygrałem w konkursie! Może już niedługo mi się poszczęści. Bardzo nie lubię, wręcz denerwuje mnie to jak premiery gier w Polsce są przekładane! Wygląda to jak byśmy byli jakimiś dziadami żyjącymi w kraju zabitym dechami!!! A przecież tak nie jest . W Polsce nigdy nie ma na nic pieniędzy! Ale i tak jest dobrze że większość gier w ogóle ukazuje się w naszym kraju!
Beznadziejna sytuacja jest z Polskimi wydawcami gier.Nieraz to czekało się ponad 3 lata na po wyjściu na premierę w Polsce.Szkoda nie doceniają gier.
Moim zdaniem to dystrybutorzy gier myślą sobie że jak opóźnią polską premierę to wyostrzą apetyt na tenże tytuł i sprawią że więcej graczy kupi gierkę a piraci przestaną ściągać te pozycje z neta. Grubo się mylą gdyż jest wielu graczy którzy się nie przejmują tym ponieważ znają angielski na tyle by nie martwić się o polską premierę, tak samo jak piraci którzy ściągają anglojęzyczne wersje gier i porostu w nie grają a gdy gra wyjdzie w Polsce to najwyżej ściągną spolszczenie i tyle. Są gry do których spolszczenie w ogóle nie wyszły od dystrybutorów np. Bully: Scholarship Edition czy GTA:4 (choć nad spolszczeniem drugiego tytułu pracują indywidualni gracze którzy chcą pomóc graczom którzy nie znają innych języków). Jest wiele gier których wydanie w Polsce trwało od kilku miesięcy do kilku lat np. King's Bounty: Legenda, Fantasy Wars i jego dodatek Dziedzictwo Elfów. Więc trzeba się zastanowić nad tym dlaczego praktyczne zawsze światowi dystrybutorzy mają nas gdzieś i bawią się z nami przestawiając premiery i dlaczego nie mogą nas zacząć uważać za ważnych odbiorców gier i wreszcie zacząć wydawać gry w terminach.
Ja ostatnio chciałem kupić Call Of Duty 4 - więc przeszedłem się do Empiku. Nie ma. Zamówiłem - 2 tygodnie i nic. Więc postanowiłem kupić u dystrybutora! Wchodzę na stronę LEM - na Xboxa jest, na PS3 jest... A na PC? Nie ma. Ja mogę kupić oryginalną grę, ale jak mam to zrobić? Bez sensu.
Kilka slów na sytuację polskich wydawnictw:
Po wyborach w parlamencie, sytuacja lepszą będzie.
Ech... żeby to tylko gry... były wydawane z opóźnieniem... niestety -i inne strefy rynku dotyka ten problem i cóż trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość - z grami no cóż problem istnieje - albo gra nie zostaje wydane w ogóle albo trzeba czekać minimum 3 tygodnie od premiery zagranicznej - pozostaje tylko czekać lub kupować za granicą, myślę, że nie można tutaj powiedzieć gdzie są winni - może to piraci, a może fakt, że obcy producenci o nas nie słyszeli, choć trudno mi w to uwierzyć... ech... może za 5 - 10 lat wszystko będzie w porządku, lecz może nie trzeba aż tak bardzo marudzić - w końcu większość gier jednak mamy... z drugiej jednak strony na te 10 gier, które wychodzą w Polsce pozostaje ta jedna nie wydana, a to już jest jednak duży problem, bo czasami po prostu trzeba kupować za granicą... nie wiem czy wynika to z braku funduszy czy braku wiedzy naszych wydawców - liczę jednak, że to się zmieni...
Wg. mnie taka sytuacja polskiego rynku elektronicznej rozgrywki będzie trwała dotąd, póki nie zmniejszy się poziom piractwa. Bo to podobno, zaraz obok Chin jest największe na świecie ;-( Pewnie dla tego Polska jest traktowany jako "kraj trzeciego świata" przez Zachód. Przykładem jest tu Xbox Live. Aczkolwiek jestem optymistą i mam nadzieję, że ta sytuacja poprawi się na lepsze do końca tego dziesięciolecia.
Polscy dystrybutorzy postępują poprostu śmiesznie... tak jak to było wspomniane bawią się w jakieś podchody nieszanując graczy. Ciągłe przekładanie premier gry wiąże się i będzie się wiązało z podupadaniem polskiego rynku gier. Ludzie "masowo" zacznął piracić\kupować gry gdzie indziej, co (miejmy nadzieje) zwróci większą uwagę zagranicznych dystrybutorow na nasz rynek i poniekąd sytuacja się poprawi, a ci co przetrwają ten kryzys zwróca większą wagę na zwykłego gracza i zaczą go traktować jak w innych krajach.
Muszę powiedzieć, że sytuacja wydawców w Polsce jest całkiem dowcipna. Ja się w ogóle dziwie, że tutaj(do Polski) jakieś gry dochodzą. :) Polska, to kraj, który(może się to komuś podobać lub nie) jest europejskim krajem III świata. Tu karty głownie rozdają piraci. Prędzej się najdzie kogoś kto pójdzie do pirata, a nie do sklepu. :/ Zresztą - ile "prawdziwych"/"hardcorowych graczy jest w Polsce. Wbrew pozorom nie tak dużo. Tak więc np. CDP albo Cenega nie mogą powiedzieć w prost: "Hej, zapieprzyliśmy(znowu) sprawę/wykiwali zagraniczni producenci, więc premiera będzie nie 20.09 tylko 20.10. Ale nie przejmujcie się - będzie dobrze!" - wtedy stracą kolejnych klientów. Wielkich wydawców zbytnio nie obchodzi jakiś kraj w europie środkowej, więc po co mają się starać? A cierpią na tym polscy wydawcy, a przede wszystkim my, gracze.
To chyba tyle z mych wywodów. :P
PS. By pokazać jak w Polsce jest beznadziejnie niech przykładem będzie najnowszy Call of Juarez. Gra polska, a później się ukazała niz za granicą. :/
Well - shit happens. Tylko dlaczego najczęściej w Polsce?
:)
nie widzę żadnej zalety takiego postępowania przez wydawców
ani im się to nie opłaca, ani producentom gier, ani graczom
tak więc o co w tym wszystkim chodzi ? może czekają na zmianę sytuacji walut ?
Bardzo miło ze strony GOLa, że pomyśleli o użytkownikach alternatywnych przeglądarek i pojawiło się takie coś (może było wcześniej, nie wiem, nie oglądałem dawno nic na GOLu): "Jesteś użytkownikiem przeglądarki FIREFOX i masz problemy z wyświetlaniem filmów, pobierz bezpłatny dodatek usuwający błędy Windows Media Player Firefox Plugin". Jednak dlaczego nikt nie pomyślał, że na moim systemie (Linux) pliki z rozszerzeniem .exe mogą nie działać? To jeszcze wymaga dopracowania...
Mnie dziwi dlaczego taka gra jak Call Of Juarez została opróżniona przecież to polska produkcja i żaden tir raczej nie musiał zmieniać opony.W Polsce właściwie każdy korzysta z piractwa, jak gra nie ma dema to nawet ja korzystam żeby sprawdzić czy warto kupić. i myślę, że tak 25% "piratów" polskich tak robi bo nigdy nie kupię kota w worku.
Tak wspominaliście o tych opuźnieniach w premierach do tych narzekań można by dodać to co zrobiło Ubisoft i techland z Call of Juarez 2 na konsole jak wiecie polska wersja jest tylko na PC nic bardziej mylnego dziś na forum x360iso udało się wgrać polskie napisy z pc do wersji z konsoki odziwo działały tutaj dowód : http://www.youtube.com/watch?v=2-UNVdFHtrM techland od początku miał przyszykowana polska wersja na konsole czemu jednak zmienił zdanie ?? Żeby tego dokonać wystarczy podmienić 650KB plik...
Jak zawsze przegląd tygodnia powala!!
A propo trzeciego świata przypomniał mi się wypowiedź pana Wojciecha Cejrowskiego jak był w stolicy Tajwani "Jak te państwo jest trzecim światem to Polska którym 5,8,9 no którym?". No więc co do cen gier w Polsce to nie winie wydawców jest to wina gospodarki polski która jest jaka jest. Nie udolna władza i polityczna głupota doprowadza ten kraj do ruiny! I nie ma co porównywać cen z Niemcami lub Anglią bo to są mocarstwa światowe gdzie gospodarka stoi OK! Też mentalność nie niektórych polaków nieważne czy gra po Polsku czy w innym języku po co za nią płacić jak można mieć za darmo na dodatek nie trzeba wychodzić z domu i wypełniać jakiś formularzy(czyt. kupić przez internet) żeby ją mieć. A lekceważenie Polski przez światowych wydawców jest związana z tym że nie jest dochodowym krajem no przykro! Nasi developerzy też nie oczekują że zarobią ogromną kasę za to polonizację więc po co się spieszyć! I tak czasem ją też skopią. Choć pełna polonizacja Mass Effecta bardzo mi się podobała(i robili ją długo ale dobrze zrobili moi skromnym zadaniem)! No jest jak jest w naszym kraju ale co zrobić w końcu i tak się można przyzwyczaić że będzie u nas później ;)
sory ze tak tutaj lecz zauwazylem ze redakcja czeto ma jakies koszulki z gier czy komiksow mozecie powiedziec z kad?? :P jakas storne gdybyscie mogli podajcie czy cos bo chce sobie zakupic a nie moge nic znalezc zadnej strony a na allegro to nie chce mi sie szukac ;d bardzo prosze o jak najszybsza odpowiedz ;)
Zacząć należy od tego, że to Polska, politycy mają dużo do powiedzenia tylko w kampanii, w drogach są dziury, a stoczniowcy z prywatnej stoczni dalej mają żal do Donalda. Skoro już wiemy, że mieszkamy w Polsce to przejdźmy do tego, że inni nas źle postrzegają, a za oceanem ludzie myślą, że to Polacy byli nazistami, bo przysnęli na nudnej historii. A teraz na poważnie, każde opóźnienie należy jak sprawę w sądzie rozpatrywać indywidualnie, nie można powiedzieć, że to wszystko wina piractwa, wina kiepskiej pracy ludzi wybranych do polonizacji danego tytułu, czy też producenta. Trzeba przyznać, że gdybyśmy to my byli producentami to uciekalibyśmy od Polski nawet do Iraku, bo u nas jest brud, smród i piractwo, niby jesteśmy państwem demokratycznym, niby jesteśmy w Unii, ale to Polacy wyjeżdżali i po kryzysie będą pewnie wyjeżdżać do Wielkiej Brytanii za pracą, a Brytyjczycy do nas na piwo, a nie na odwrót. Nasz kraj nie jest zbyt interesujący dla producentów gier i nikogo to chyba nie dziwi. Oprócz oczywistych czynników wpływających na taką ocenę trzeba podkreślić piractwo. Ma to związek z mentalnością Polskich graczy. Jako przykład podam swojego kolegę - rozmawiamy sobie z kolegami i któryś z nich powiedział, że kupuje sobie PSP, ma już NDS, ale widać zaczęło mu się nudzić (osobiście nie lubię przenośnych konsol, w podróży wystarcza mi komórka), powiedział też, że nie zamierza go przerabiać, bo straci gwarancję i nie może się zdecydować którą grę kupić, na co mój drugi kolega z dumą w głosie odpowiada, że w życiu kupił tyko jedną grę - CS. Na tym przykładzie widać wyraźnie niektórzy gracze wolą gry kupować, a inni je ściągać, nie jestem święty, ale takiego podejścia do oryginalnych gier nie bardzo rozumiem, gdyż ten sam kolega czasami pyta się mnie "po co ja je kupuje, czy nie lepiej je ściągnąć lub pożyczyć od kogoś?" Wg. mnie jeżeli uważa się jakiś tytuł za udany to trzeba go kupić i pozwolić twórcom zrobić jeszcze lepszy, za nasze pieniądze. Problem piractwa dotyczy większości platform, choć przynajmniej na razie producenci gier na PS3 mogą spać spokojnie, to cała reszta jest nim dotknięta. Oprócz podejścia ludzi do gier, ważne są też ceny, na PC gry są w miarę tanie (oczywiście gorzej z ceną sprzętu który trzeba dość często wymieniać), gry na konsole w dniu premiery są dość drogie i dlatego właściciele takich konsolek decydują się na przeróbki,bo szybciej i duuużo taniej zagrają w nowsze tytuły. W przeglądzie mowa była o tym, że gracze zarabiają przecież pieniądze i mają za co kupować gry, co jednak się dzieje gdy gracze są bez pracy lub na gry sobie pozwolić nie mogą? Ściągają je z internetu. Co z tym zrobić - wymyślać lepsze zabezpieczenia, przy czym wiadomo, że i tak niedługo zostaną złamane ;]. Piractwo w Polsce było, jest i będzie tak długo jak ludzie nie zaczną inaczej myśleć. A wracając do głównego problemu z opóźnieniami to może być też tak, że ludzie którzy mieli zająć się polonizacją to... no dobra bez epitetów, po prostu im nie idzie, nie znają się na tym, lub po prostu ciężarówka uszkodziła oś na koleinie lub ukradzionej studzience (pamiętajmy, że to cały czas Polska ;]) Trudno mi stwierdzić, dlaczego polscy wydawcy się tak bardzo spóźniają, prawdopodobnie nikt tego nie wie, żaden normalny wydawca nie mówiłby o czymś takim publicznie, ale myślę, że to wina "nagłego chorobowego" ważnej osoby, ociąganie się ludzi przy pracy, lub problemy z polonizacją(?), bo o ile przetłumaczenie samego tekstu jest proste to trzeba go jeszcze idealnie wpasować w grę, a to ile to zajmie jest dość ściśle uzależnione od tego jakich narzędzi producent dostarczy, albo problemy z kasą, bo kryzys nikogo nie oszczędzi i na jakiś czas projekt zawieszają, a potem go wznawiają.
Kupowanie gier za granicą może rzeczywiście przynieść graczom sporo korzyści, szybciej zagrają w dany tytuł, możliwe, że mniej zapłacą, a jeżeli później się okaże, że polonizacja została schrzaniona to będą mogli się cieszyć, że nie kupili bubla, nawet gdy czyjś angielski kuleje to może się czegoś nauczy podczas gry.
Uff trochę się rozpisałem, może trochę teraz o reszcie tematów. Najbardziej cieszy mnie to, że LucasArts powraca do klasyków, bynajmniej nie dlatego, że te gry mnie zainteresowały, ale to, że być może w ślad za nimi inne studia jeszcze raz spróbują przynajmniej wykorzystać elementy ze starych gier np. coś w stylu The Sting z dzisiejszymi możliwościami było by dość ciekawe. Innym dość ciekawym tematem może nie tyle dla mnie, co dla posiadaczy konsol jest nadzieja na Wiedźmina. Gdy wyszły konsole nowej generacji to PC został przez twórców "porzucony", wszytko na szczęście powoli się wyrównuje, dlatego wyrównać się też powinno w sprawie Wiedźmina, choć nie rozumiem po co zmieniać nazwę. Podobało mi się Prototype w 5 sekund, choć ja tych sekund naliczyłem 15 xD Jeżeli chodzi o Command & Conquer 4 to jest to dość smutny news, bo poza tym, że kolejna część powstanie to jednak jest ona ostatnia, a nikt nie lubi pożegnań ;D.
Sytuacja polskich wydawców jest bardziej złożona niż może się to wydawać na początku. Polski rynek nie tylko przoduje na listach najbardziej ogarnientych piractwem krajów, ale również trudno go czymkolwiek zaciekawić. Nasi rodadzy mają bardzo duże wymagania względem gier, choć jeżeli gra naprawdę stoi na wysokim poziomie (fabuła, polonizacja, grafika) to potrafią bez namysłu ruszyć na pobliskie Empiki. Czasami trudno się nie zgodzić z przekonaniami piratów, że jesteśmy traktowani gorzej niż np nasi sąsiedzi Niemcy, których to język znajduje się w prawie każdej grze. Polonizacja ogrywa bardzo duży wpływ na to czy dany gracz pójdzie do sklepu, więc polscy dystrybutorzy możecie miec jedynie pretensje do siebie za swoje małe zarobki. Dobrym przykładem na całkowite lekceważenie graczy jest Cenega, która zamiast rozpocząć proces tłumaczenia zaraz po informacji o wydaniu gry na PC, ale nie, polski gracz musi liczyć na fanowskie spolszczenia tworzone przez pseudo-profesionalistów (gtapolska.pl), którzy tylko bawią się kosztem innych. Reasumując: Dystrybutorzy szanujcie graczy, a na pewno wasze zyski pójdą diametralnie w górę.
Niby mamy najlepszych informatyków, a inni "z zewnątrz" uważają nas jednak za trzeci świat. Polska to zacofany kraj - przynajmniej w oczach innych państw.
IMHO to nie jest wina polskich wydawców, że jest jak jest. Sytuacja na naszym rynku jest nieciekawa, a polski dystrybutor nie zarabia kokosów na dystrybucji, starają się więc jak najszybciej wydawać nowe gry, czasami udaje się to zrobić równo z premierą za granicą, ale wtedy zwykle kosztem lokalizacji.
A propos - fakt, że ludzie wolą kupować gry po polsku też wpływa na datę premiery i znowu wina zagranicznego producenta - że nie daje polskiemu wydawcy produktu na tyle szybko, żeby zdążył go zlokalizować na czas.
T co mnie bardziej niepokoi to niestety rosnące ceny polskich premier. Jakiś czas temu nowe gry można było kupić poniżej 100 zł, teraz jest to już niemożliwe. Szkoda, taka sytuacja na pewno wpływa na popyt i na poziom piractwa...
myśle że te opuźnienia będą złe dla polskich wydawców np. gdy klijent który chcę kupić na virtual tenis i dowiaduje się że premiera bedzie długo puźniej na polskim rynku więc kupi piratkę dużo taniej to możę zacząć kupywać zawsze u tego pirata bo taniej bo szybciej.Nawet gry na PlayStation 3 nie mają czym się pochwalić bo tak jak mówiliścię klijent kupi importowaną gre na Allegro!.
Moim zdaniem Polscy wydawcy gier komputerowych przechodzą światowy kryzys ale się do tego nie przyznają i przeszkadza im to w wydawaniu gier na Polski rynek.
Możliwe jest też lenistwo wydawców
Trzeba przyznać, że opóźnianie premier gier nikomu na zdrowie nie wyjdzie. Powoduje to tylko zmniejszenie zaufania do wydawcy, wzrost piractwa jak i poszukiwanie innego źródła kupna gry (np. sklepy zagraniczne).
Nie zgodzę się z innymi komentarzami, że światowy kryzys ma wpływ na obecną sytuację. To odbiło już swe piętno na cenach gier, które nie kosztują jak dawniej 99zł tylko np. 129zł.
Mimo wszystko, stoję w tej sytuacji murem za naszymi wydawcami. W końcu to dzięki nim ceny gier w Polsce są naprawdę niskie.
Weźmy teraz z półki jakieś premierowe wydanie gry. Zawsze dostajemy taką grę w kartonowym pudełku z wielostronicowymi instrukcjami, poradnikami. Soundtracki czy inne naklejki też coraz częściej goszczą w pudełkach tych gier. Tóżto prawie wydanie kolekcjonerskie.
Nasi rówieśnicy z zachodu otrzymują jedynie plastikowego dvdboxa z płytką i świstkiem zwanym instrukcją... i to za cenę wyższą od polskiego wydania!
Gdy człowiek w Polsce kupuje oryginalną grę to widzi, że kupuje coś więcej niż kawałek plastiku. Największą radość w kupowaniu gier sprawia mi właśnie kartkowanie poradników i zabawa tymi dodatkami, które są takie małe a jak cieszą!
Dlatego dziękuję naszym wydawcom, za niskie ceny - wspaniale wydanych gier (no gdyby jeszcze tylko na czas).
wina za częste opóźnienia premier gier nie zawsze leży po stronie naszego polskiego dystrybutora, często zdarza się tak ze to wielcy zagraniczni wydawcy wstrzymują premiery bądź rozwiązują kompletnie umowy z dystrybutorami miesiąc przed premiera gry ( jak to miało miejsce ze Street fighterem) winą obarczają piratów, ale przez to postępowanie właśnie piraci zarabiają najwięcej bo zapełniają zapotrzebowanie na dany towar. Natomiast kupowanie oryginałów za granicą, nie opłaca się ze względu na niski kurs złotówki, a co do polskich dystrybutorów którzy chowają się z ujawnieniem daty premiery mam tylko do powiedzenia: NIE BAWCIE SIĘ W PODCHODY, BO PRAWDA I TAK WYPŁYNIE A WY WYJDZIECIE NA KRETYNÓW
Ja sie nie znam ale oni może mają teraz za dużo gier i nie nadążają z ich tłumaczeniem
Polskim problemem jest to, że nie potrafimy zadbać o swój wizerunek za granicą. Będąc w USA usłyszycie pewnie o "Polskich obozach śmierci", bo sami nie potrafimy dopilnować prawdy. Zamiast walczyć o to, aby zachód znał prawdziwą historię, pozwalamy Niemcom i Rosjanom aby podawali swoje wersje historii, a jako, że te państwa są znacznie potężniejsze od polski, to ich wersje są akceptowane. Bo kto posłuchałby jakiejś małej kropki obok dwóch potęg? Ten wizerunek dociera także do wydawców gier, którzy myśląc, że polska to właśnie taki "Trzeci świat europy", traktują go jak trzeci świat. No bo po co wydawać gry dla jakiejś garstki graczy, mogą sobie zamówić zza granicy, nie będziemy ponosić kosztów. Ale sytuacje znacznie pogarszają nasi rodzimi wydawcy. Pamiętacie ile trwało wydanie polskiego Fallouta 3 na X360? Niektórzy polscy wydawcy są po prostu nie przygotowani do wielkich premier. Najpierw cieszą się, że wydają jakąś super grę, hucznie ją zapowiadają, a potem co? Niektórzy bojkotują grę, i ściągają ją z internetu. Potem kolejne gry, aż w końcu przestają kupować oryginały. A wydawcy biadolą, że jest piractwo, że sami złodzieje grają w Polsce. Najgorzej jest z polskimi wersjami gier. Jeśli nie potraficie czegoś zrobić na czas, to poinformujcie nas o tym. A jeśli ktoś mówi sobie "Trudno, pogram w angielską wersję językową", to on też nie zagra. W oczekiwaniu na PL, powinni wydawać ENG. No i ceny. Liczą sobie 130 złotych za grę wydaną kilka tygodni po terminie. Teraz w ogóle nie da się kupić świeżych gier za mniej niż stówkę. Chciałem, aby w tym komentarzu nie było żadnych nazw wydawców, ale powiem to. Cenega, weź się do roboty!
Znakomity przegląd.
Nareszcie ktoś poruszył temat przesuwania dat premier w Polsce, jak tak dalej pójdzie, data premiery będzie przedstawiana tak : Premiera w Europie ... Premiera w Polsce... XD.
Czapeczka z COJ jest bezcenna :D, tylko jest problem nie mam konia to komu dam to siano ?? Może psu :P
Łee... Ja podałem pseudo a nie login ale nie szkodzi chyba ,nie ?
A przegląd nie zły ,super i wyjaśnienie co jest nie tak z dostarczeniem gry do Polski,podoba mi się :)
Według mnie to wina leży w nienaprawianych drogach w Polsce. Jedzie sobie taki TIR z grami i nagle wjedzie w taka dziurę na pół metra to mu sie koło urwie, a nawet zawieszenie siądzie. Znów musi naprawiac to wszystko przez nastepne dwa dni, a póżniej gdy już dojedzie do celu to jest do tyłu 5 dni. I taka jest prawda...
Delowi gratuluję magistra :)
no no, piersiówka na mleko przydałaby się
fajny przegląd
Co do polskich dystrybutorów zgadzam się z Lordim. Potrafia bawic sie w kotka i myszke, wpuszczaja do sieci niby plotki zeby w razie czego mogli sie usprawiedliwic.
I wspomniane piractwo ... Ono jest bylo i bedzie nadal ... dopóki istnieje internet, tylko gdyby dystrybutorzy potrafili znalezc jakis sposob na to zeby gry byly bardziej polularne w sklepach (wydaje mi sie gdyby obnizono próg cenowy to załoze sie ze mimo tego ze ceny beda nizsze to bedzie mozna wiecej zarobic bo wiecej osob skusi sie na tansza gre z dobrej półki niz drozsza w ogóle) to byloby lepiej i zapewne piractwo nie byloby wtedy az tak popularne ale fakt nadal by istanialo.
Kolejny świetny przeglad :]
Pozdrowienia dla redackji :)
Dolscy dystrybutorzy - ah wile można by powiedzieć na ich temat. Mianowicie: zazwyczaj gry wydawane są z znacznym poślizgiem w stosunku do premier światowych, ja wiem samo wydanie gry nie jest rzeczą łatwą, ale czasami mam takie odczucia jakby co poniektórym po prostu nie zależało :( Druga kwestią jest podnoszenie sprawy, że u nas wydaje się gry później bo sprawa polonizacji znacznie przeciąga sprawę - ale na boga nikt im nie karze nagrywać skomplikowanych treści dialogowych przy użyciu polskich 'aktorów' - osobiście powiem, że napisy by starczyły w zupełności - a co poniektórym wyszło by na zdrowie bo by się z językiem obcym chociaż osłuchali :D. Kolejną kwestią są ceny owych gier - coś mi się wydaje, że można to robić taniej - np. zwykłe pudełko z samą płytką, a nie milionem innych rzeczów. Wydaje mi się, że odzew se strony użytkowników nie byłby mały, bo sporo jest osobników, którym zależy tylko na płycie, a nie milionie dodatków, które mimo, że cieszą oko to niestety podbijają też cenę produktu. Trochę się rozpisałem, ale mam nadzieje, że kiedyś dystrybucja gier w naszym kraju będzie taka jak na zachodzie, a jak nie to tak będzie tak jak wspomnieli redaktorzy w przeglądzie ludzie zaczną kupować przez internet w coraz większym stopniu - tylko pojawia się pytanie "KTO NA TYM STRACI NAJBARDZIEJ??"
No cóż tacy już są nasi kochani polscy dystybutorzy :D... czekam i czekam niech coś się ruszy z czymś jakimiś NIUSAMI na temat Metal Gear Solid Rising... Pozdrawiam
Jak dla mnie Polska dystrybucja jest dziwna. Nie dość ze wydaja gry ze kiepskim dubbingiem (Polonizacją) to jeszcze te gry są drogie ze mało kto to kupi, a jak już wyjdą (2 tygodnie po światowej premierze) to nikt ich nie kupuje bo ? Każdy już pobrał z RS czy Torrentów, mało tego jak coś jest nie tak z grą psuje się ma jakieś błędy to pacze wychodzą bardzo późno, Przykład Pacz do BioShocka wersja polska boś mi się psuło w grze na forach dowiedziałem się ze jest potrzebny pacz, więc idę na stronę wydawcy a tam nie ma, wysyłał maila czy będzie odpisali ze tak, po 2 tygodniach czekania stwierdziłem ze nie ma sensu i idę grac w Angielska wersję (pacz się ukazał po 3-4 Miechach !!!!) przecież to skandal.
Ja tu czegoś nie rozumiem. Taniej za granicą? Ja jestem za granicą od trzech lat i nowa gra kosztuje tutaj 60 euro (obecnie 260zł) a ta cena utrzymuje się przez jakiś miesiąc-dwa. I dla tego kupuję gry w Polsce na allegro lub innych serwisach tego typu.
P.S Jestem w Irlandii i można to uznać za zadupie Europy
Polscy wydawcy i dystrybutorzy po prostu mają gdzieś klienta, dlatego też opóźniają premiery i podchodzą do nich lakonicznie, np. zawalając jakieś formalności (vide bark numerów seryjnych w Fuel), nie walcząc o nasze prawa (vide brak Live w tym chorym kraju) oraz przesuwając cichaczem premiery. I to największych hitów! Na szczęście takich numerów nie ma z firmami, które mają swoje filie i bezpośrednią dystrybucję w Polsce, np Electronic Arts oraz Ubisoft.
Drugą sprawą jest to, że Polska jest krajem rozpi...raconym na maksa. Tylko Chińczycy nasz wyprzedzają w tym "szlachetnym" procederze. Niestety taka mentalność Polaka - po co płacić, jak można za darmo. Kto zrozumie, że taka kradzież idzie w miliony? Parafrazując Stalina - "Piractwo jednej gry to kradzież. Piractwo milionów tytułów to czysta statystyka."
co by tu powiedziec o polskich wydawcach - jak każdy wie wiele gier opóżnionych, ale często bardzo dobra polonizacja. Ja najbardziej interesuje się rynkiem Wii i PC. Co do tego pierwszego to po 1 mało gier wydawanych i przez PL wydawców i zagranicznych u nas, a jak już coś wydają to wszystko po angielsku tylko czasami z tyłu opakowania jakaś PL książeczka włożona która w dodatku zasłania wszystkie obrazki z tyłu! Dlatego jak zamawiam preordery to dla pewności zagranicą lub w polskim sklepie który podaje europejską date i zapewnia że puźniej niż dzień po premierze nie będzie,więc moze tez z zagranicy sciagają? sam nie wiem czy zamówiony preorder Wii Sports Resort jest wydawany w pl czy sprowadzany ale sie okaze. A na PC jakoś niezamawiam preorder (bo dopiero będe w tym miechu kupował nowego kompa ;) Aha wracając do Wii to nie tylko PL jest ignorowana ale również czasami cała europa gdyż SupatSmash Bros Brawl był opóżniony o kilka miesięcy a wspomiany WSP jest spużnione o miesiąc.
Przegląd wydał mi się w tym tygodniu wyjątkowo skąpy w wiadomości o grach, co za tym idzie trochę taki bardziej hmmm..... dojrzały i poważny :). Ale jak zwykle miło :).
Niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem Mass Effect'a do którego załączony był bardzo obszerny i (prawie) wyczerpujący reportaż o kulisach tworzenia polskiej wersji językowej. W tym filmiku widać że większość ludzi wie co robi i że lubi to czym się para. Można podać za wzór gościa od udźwiękowienia który spędzał setki godzin w studiu nagraniowym i czuwał nad jakością nagranego głosu. Bardzo również kompetentny wydał mi się człowiek od tłumaczenia wersji angielskiej na zrozumiałą dla polskich realiów. Uderzyła mnie natomiast kompletna ignorancja pani reżyser odpowiedzialnej za dały projekt. Babka nawet nie wiedziała nad jaką grą pracuje ani o czym wogóle ta gra jest. Jak można wymagać od kogoś nadzoru nad całym projektem kiedy osoba nie jest przeszkolona ani w zakresie fabuły dotyczącej projektu, ani chociażby o realiach gry. Mam wrażenie że w efekcie takiej sytuacji wydawca gry jest wciąż niezadowolony z finalnego produktu który miałby sygnować własną marką. Wydłuża to tylko cały projekt a spolszczony produkt trafia na pułki sklepowe z wielotygodniowym opóźnieniem albo pełen wad i niedociągnięć.
Podaję tu jako przykład Mass Effect'a bo jestem jeszcze pod jego silnym wrażeniem. Gra była poprawnie spolszczona ale nie powalała na kolana.
Poza tym, dlaczego dystrybutorzy zatrudniają znanych aktorów do podkładania głosów? Taniej by im wyszło organizować zwyczajne castingi i zatrudniać graczy i amatorów którzy swoją pasją poprawili by produkt o niebo. Wielkie pieniądze wydawane na zatrudnianie "profesjonalnych" głosów można by było zainwestować w długi jakie mamy u producentów.
Tak naprawdę wszystko rozbija się o pieniądze i fakt że zachód nie postrzega nas jako dobrego klienta.
Zacofanie w branży gier komputerowych jest niestety u nas widoczne.
Pozdrawiam :).
Jak ja się cieszę że wreszcie ktoś się zainteresował przesuwaniem premier gier w Polsce (jak sobie przypomnę co było z TR: The Angel of Darkness to mnie skręca). A "Przegląd" jak zwykle bardzo dobry, szkoda tylko że w tym Przeglądzie jakoś tak mało rozmawialiście o grach :) Pozdrawiam! :D
Do końca nie wiadomo, co lub kto jest odpowiedzialny za opóźnianie premier, ale najbardziej zastanawiająca jest sytuacja dotycząca opóźnienia Call of Juarez: Więzi Krwi. Skoro Polska gra nie ma premiery na czas to nie wiem czym można to wytłumaczyć. Czyżby rzeczywiście producenci obawiali się o stopień piractwa w naszym kraju ? Zgadzam się z prowadzącym, że takie zachowanie prowadzi tylko do pogłębiania zjawiska jakim jest piractwo. Czekasz na jakiś tytuł spory okres czasu a gdy już nadchodzi ten dzień, w którym masz zamiar kupić dany tytuł okazuję się, że musisz jeszcze czekać, a tym czasem gra znajduję się już na torrentach lub na serwerach Rapidshare. Pozdrawiam twórców Przeglądu, odwalacie kawał dobrej roboty.
Ja tylko w Wiedźminie widziałem że przy instalacji widniał wśród innych języków do instalacji PL ;]
"Łee... Ja podałem pseudo a nie login ale nie szkodzi chyba ,nie ? A przegląd nie zły ,super i wyjaśnienie co jest nie tak z dostarczeniem gry do Polski,podoba mi się :)"
Bo Sebka132 to nie mój login a ksywa podałem więc ksywę zamiast loginu przepraszam za kłopot.Mój login to MEN132
Xbox LIVE prędzej będzie w Polsce niż problem spóźniania premier zostanie naprawiony.
Ja tam jakos sie nie przejmuje opoznieniami premier.
Czy zagram w nia dzisiaj czy za tydzien a moze 2 tygodnie jeden pies. Wazne by premiera sie odbyla i gra byla warta swoich pieniedzy.
a mnie to trochę wkurza czytam w necie premiera w polscę np 28maja dobra ide do skelpu z grami kurde gości mi nie wierzy no to wchodze na neta pokazuje premiera na 5 czerwca do przychodze piątego czerwca niema myślełem że dostane szału przychodzę pokazuje premiera 27 czerwca no i dopiero 1 lipca przychodze i mówię jak niema to zabije, było w magazynie.....
jak zawsze wystrzałowo
Myśle że premiery są opóźnionie dlatego że poprostu wolno robimy polonizacje
jak dla mnie polityka polskich wydawcow jest bardzo podobna do polityki rzadowej naszego kraju, jak najwiecej brac jak najmniejszym kosztem.
Że tak powiem - Polscy wydawcy to OLEWAJĄ!
My czekamy na grę a oni to maja w du**ę!
Dobrze powiedzieliście ściągać (kupować) zza granicy!
A kupowanie edycji kolekcjonerskich to PEREŁKI :)
hehehe fajne to siano dla konia :) przydalo by mi sie :)
a co do premier?? ja przewaznie kupowalem gry w empiku... a ze premiera byla, kiedy byla to juz trudno. w moim 'wielkim' miescie niestety nie bylo innego sklepu gdzie mozna by bylo kupic gierki... takie zycie.
a czy piraci sa szybsi?? moze i nie, ale internet na pewno... z coraz latwiejszym i lepszym dostepem do netu wielu ludzi - zamiast czekac kilka tygodni/miesiecy na polska premiere - po prostu decyduje sie na wersje bez pudelka... i nie chodzi mi niestety o Steam.
rozwiazanie?? przede wszystkim PROMOCJE, nizsze ceny gier i daty premier bez opoznien - lub przynajmniej z podaniem konkretnego powodu (dlaczego i kiedy wreszcie bedzie wydana). to nic trudnego. a dlaczego promocje?? bo zeby stawiac warunki klientom, najpierw trzeba ich zdobyc. to juz nie komuna panowie i panie. teraz wystarczy miec komputer, lub isc do kawiarenki internetowej i miec gre. a ze nie po polsku?? coz warto zainwestowac w siebie i uczyc sie jezyka... to naprawde przynosi kozysci. a grajac w gry po angielsku - chcac czy nie - i tak sie go uczymy. laczac przyjemne z pozytecznym:)
pozdrawiam!
Polscy dystrybutorzy hmmm co można o nich powiedzieć że to wielki bajzel i będzie on cały czas zresztą jak tu ma coś wychodzić w terminie jak każdy nas traktuje jako slamsy europy nie oszukujmy się ale tak jest zresztą polscy dystrybutorzy myślą podobnie a wydamy grę w Polsce z opóźnieniem to nic się nie stanie i tak w Polsce jest duże piractwo to i tak ledwo co zarobimy ale ludzie piractwo piractwem ale jeżeli ceny gier były adekwatne do zarobków w Polsce było by inaczej i dystrybutor by był zadowolony bo by zarabiał i pozwolił by sobie na szybkie wydawanie gier w Polsce i byli by zadowoleni Klienci bo by mieli grę w normalnej cenie czy piractwo by znikło możliwe że zmalało by do dużego stopnia ale piractwo w Polsce będzie przepraszam że tak pisze ale to polska lepiej zabrać niż dać pozdrawiam :)
Osobiście zgadzam się z tym, że jak dystrybutorzy ociągają się z premierami gier, to taki poczciwy "Kowalski" ściągnie sobie grę z internetu, bo po co ma czekać..? Nawet jeśli wcześniej mógł sobie bezproblemowo ją kupić.
Bardzo podobał mi się moment z "Prototype w 5 sec" ;]
No nie oszukujmy się Drodzy Państwo tego co potrzeba naszym dystrybutorom to 3 razy k - kasy, kasy, kasy. Jednak nie jest źle, mogłobyć gorzej - pomyście gdyby tak dystrybutorzy wydawali gry w Polsce z 10-15 letnim opóźnieniem? Pozatym kto wie czy za jakiś czas 5-10 lat tradycja dystrybucję pudełkową nie zastąpi się dystrybucją elektroniczną (zniknąłby problem "mitycznego tira")?
Pamiętajmy również, że oprócz opóźnień zdarzają się też miłe zaskoczenia dla graczy np świetne tłumaczenie Fallout Tacitics bądź Arcanum. Niektórzy użytkownicy rozpisywali się na temat bardzo dużego czasu potrzebnego na tłumaczenie gier. Jednak prosiłbym nie wieszać od razu na dystrybutorów winny za tak długi czas tłumaczeń. Nad grą zazwyczaj pracuje 10-20-osobowy personel. To wszak tylko ludzie i zazwyczaj muszą tłumaczyć i męczyć się z z kilkoma tytułami. próbowaliście kiedyś przetłumaczyć 1500 stron tekstu (ilość tekstu jaka jest w Baldurs's Gate)?
Nasz rodzimy rynek jest dosyć młody i niestety jeszcze się uczymy co i jak dostarczać i polonizować. Osobiście nie mogę powiedzieć, że nasi polscy dystrybutorzy gier są "ciapowaci", jak to mawiał bohater kina akcji- Boguś L.- "są gorsi".
A co do cen gier zgadzam się z moimi przedmówcami. Gry w Polsce zwłaszcza po premierze są bardzo drogie (niekiedy ponad 250 zł). rozumiem, że ceny gier mogą być duże dla graczy konsolowych bo wszak mają tanie konsole ale dla graczy pecetowych cena 200-300 zł za 10-20 godzin zabawy, cóż to jednak zbyt wysoka cena. Dlatego bardzo chętnie popieram inicjatywy CD Projekt-u czy też Cenegi odnośnie tanich serii. Uważam, że to był jest i będzie bardzo dobry pomysł dla wielu niezamożnych graczy.
Tak więc, reasumując mój długi wywód prawda zazwyczaj leży pośrodku. Oczywiście za część opóźnień premier w Polsce odpowiedzialni są dystrybutorzy ale również czynniki zewnętrzne dlatego radzę pozostańmy wszyscy optymistami;) Kiedyś będzie lepiej... chyba;)
a wie ktoś czy w sklepach jest ta wersja kolekcjonerska call of juarez wiezy krwi bo na prawde jest super.przeglad jak zwykle swietny i w 100% zgadzam sie z tym co mowia redaktorzy o polskich premierach gier.rzeczywiście niedlugo przestanie to być opłacalne bo wszyscy beda kupowac gry w sklepach zagranicznych.miejmy nadzieje ze sie to w koncu zmieni chociaz trwa to juz na prawde dlugo.PS.Prototype w 5 sekund boskie xDD
żałosne jest to że nie podadzo premiery odrazu tylko0 przesuwają
To jak nas traktują nasi dystrybutorzy doskonale obrazuje przygład Nicolas Games i gry przygodowej The Abbey.
Pamiętam że miała ona wyjść jeszcze w styczniu a teraz data premiery na GOL to chyba 24 lipca. Takie postępowanie drażni ale i wzburza uśmiechy politowania.
W mailu z odpowiedzią mam załączyć login ten którym się loguje czy ksywkę?
Bo w Polsce wiatr zawraca a psy cyckami wodę piją tak myślą za granicą szczerze w ogóle nie darzą nas szacunkiem... i ot cały problem... co ma pomyśleć potencjalny klient... wy do mnie to tak to ja skorzystam z p2m :D
Jeśli chodzi o opóźnienia to mam pewne zastrzeżenie do firmy Cenega. Chodzi mi konkretnie o serię Grand Theft Auto i proces jej polonizacji. GTA3 było spolszczone dość późno, Vice City chyba gdy zostało wprowadzone do Kolekcji Klasyki a San Andreas w tzw. Polskiej Edycji 2 lata po wydaniu gry. Dlaczego proces polonizacji przebiega tak powoli ? Czy jest to wina kodu gry utrudniającego modyfikację; firmy Rockstar Games nie udostępniającej dialogów wcześniej; czy samej Cenegi? Byłoby przyjemnie w dniu premiery (albo najwyżej 2 tygodnie po) zagrać od razu w wersję z polskimi napisami. GTA IV jest zdaje się nadal w stanie spalszczania i to pół roku po premierze.
Przegląd jak zwykle bardzo fajny.Bardzo się cieszę, że poruszyliście temat dystrybucji gier w Polsce.
Jeżeli Call of Juarez:BiB tworzone przez na rodzimy Techland jest wydawany z opóźnieniem ?
Właśnie Polska gra powinna wydać te grę przed wszystkimi,w końcu to nasz produkt ?
Nie popisała się Cenega jeśli chodzi o premierę Fallouta 3 na konsole.
No rozumiem pełna polonizacja,ale żeby co chwile przekładać premierę gry.
Niestety światowi Dystrybutorzy nie traktują nas na poważnie.
Sądzą,że u nas bieda ,że jakiś 3 świat jesteśmy.
Oni myślą że u nas większośc graczy to piraci.
I niestety w Polsce występuje problem piractwa i to dosyć duży.
Idę do kolegi i mówię : "Ej słyszałeś,że niedługo wychodzi Prototype?Jadę w sobotę żeby kupic.Może pojedziesz ze mną? "
"No i poco jak w USA weszło to już miesiąc temu a ja mam już go ze 2 tygodnie ?"
I jak tu się nie zdenerwować ?
Sądzę jednak,że w Polsce jest duża grupa graczy,która szanuje gry i są zadowoleni,że mają swój "Kącik Gier" gdzie nie ma żadnych "piratów"
Polscy dystrybutorzy nie są za dobrzy,jednak jest parę firm,które branżą gier zajmują się na poważnie.
Takim dystrybutorem jest dla mnie EA Polska.
Gry Wydają prawie równo ze światowymi w najlepszej,kinowej wersji językowej.
Kiedyś podobnym dystrybutorem był CD Projekt.
Gry wychodziły prawie równo z premierami na świecie,głownie w wersji kinowej,czasami w pełni zlokalizowane i trzeba przyznać,że trzymały one poziom.
Jednak CD Projekt się "Zgorszyła"
Kiedyś wydawali oni najwięcej gier na rynku a teraz?
Niedawno firma zaprzestała współpracy z Capcomem i nie wiemy co stanie się z pecetowymi Street Fighter IV,Resident Evil 5 czy Lost Planet 2.
Nie wydaje już gier Atari i Codemasters
Jednym z lepszych dystrybutorów jest Cenega
Wydają oni dobre gry min.Fallouta 3 czy Battlestations: Pacific
Bardzo dobrym dystrybutorem jest też Techland.
Nie wydaje wielu dobrych gier,ale jest pożądnym wydawcą.
Do słabszych Dystrybutorów należą min. Top Ware,City Interactive jednak najsłabszym jest Codemasters.
Jeszcze żadnej gry nie wydali po Polsku.Nie mają swojej strony internetowej.
Nie wiadomo po co założyli swoją firmę w Polsce.
I to by było wszystko co chciałbym napisać o wydawaniu gier w Polsce.
Mam nadzieje,ze niektórym z was się spodobało ;P
No, no gratuluję Panie Magistrze Marcinie Łukański
spoiler start
tak przynajmniej wywnioskowałem z tego co na początku przeglądu było
spoiler stop
Polska premiera spóźniona, o 2-3 lata albo i jeszcze dłużej. To nie żarty, są takie gry.
Są też takie przypadki że wogóle gra nie zostanie wydana!
Ile to już wspaniałych gier wyszło za Ruską granicą? Polnyj Privod by się sprzedał w polsce jak świeże bółeczki, to najlepszy symulator rajdów terenowych jaki w życiu widziałem, a w polsce co? Nawet całego składu na GOL'u nie ma a z całej serii tylko druga część "Hummer" wyszła, i to zwykła!
Co będzie z polskim rynkiem? Jak tak dalej będzie, to jedyną drogą na zdobycie wyczekiwanej gry będzie piratctwo, a dla bogatszych kupywanie gier z za granicy.
Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.
Ale jest powód:
Wkońcu jesteśmy pępkiem europy! :D
teraz jestem w holandii i jak mnie pamiec nie myli to 30 czerwca call of juarez trafilo do sklepow tu w tym panstwie i ogolnie na calym swiecie natomiast w polsce 3 dni pozniej i tu jest cos nie HALO(;P)bo przeciez to polska gra a nie jakas tam z innego kraju a do polek sklepowych w polsce trafila pare dni pozniej to mi sie nie podoba...pozdrowienia z holandii wysylam delowi i lordowi ;) moze wam cos przywiezc xd?
A także polskie gry są robione po angielsku, a potem dopiero tłumaczone na polski. Z Wiedźminem też tak jest. :( Najpierw po angielsku, potem na polski, dobrze że chociaż premiera była tego samego dnia i w świecie i w polsce.
heh podchody sa teraz na porządku dziennym skoro światowi wydawcy potrafią przesunąć premierę gry o 2 lata tak jak na przykład diablo 3 to nie zbawi nas jak poczekamy tydzień lub dwa na wydanie w dystrybucji PL
Z jednej strony polscy wydawcy nie są bez winy ponieważ na pewno mogliby bardziej agresywnie walczyć ze światowymi dystrybutorami ale mogę zrozumieć że nie mają wielkiej siły przebicia. Powodem tego jest moim zdaniem jest słaba sprzedaż gier w Polsce i wysokie wyniki piractwa (Polska to ścisła światowa czołówka w każdym rankingu tego typu). Każda firma ma jakieś ograniczone zasoby i woli je przede wszystkim przeznaczyć na rynek gdzie zyska (brytyjski, niemiecki i inne) a nie gdzie inwestycje wiążą się z dużym ryzykiem (np. Polska). Dlatego jeżeli nasz lokalny dystrybutor nie wywalczy dla Nas dobrych warunków to światowy dystrybutor raczej nie wyjdzie z inicjatywą na nasz rynek.
Podsumowując dopóki gracze nie pokażą swoimi porfelami że polski rynek coś znaczy to możemy się spodziewać opóźnień w premierach i innych nieprzyjemnych sytuacji.
PS. Co do CoJ 2 to nawet mnie nie dziwi że w Polsce premiera kilka dni później niż na zachodzie ponieważ polscy producenci jeżeli chcą coś zarobić to przygotowują grę/premierę pod gracza zachodniego z powodów które opisałem wyżej.
Wiadomo że polscy wydawcy to cieniasy i nie umieją się wyrobić.
Fajny przegląd, superancka ta edycja kolekcjonerska.
Moim zdaniem naszym producentom potrzeba oczywiście kasy i wiernych graczy, którzy będą kupować. Przez to że premiery są opóźnione część graczy kupuje za granicą, ale gdyby było wszystko dobrze kasa zamiast iść za granicę trafiła by do naszych producentów likwidując przy okazji problem piractwa, który jest przyczyną problemów finansowych firm wydawniczych.
Poslcy dystrybutorzy według mnie nie podchodzą do sprawy wydawania gier poważnie opóźniają wydanie prawie każdej gry. Ostatnio jak czekałem na wyjście H.A.W.X. złożyłem pre-order i czekam opóźniło się chyba z 3 tygodnie, a ja wkońcu się poddałem i zrezygnowałem z zamówienia i poprostu nie grałem (chociaż według relacji znajomych gra najlepsza nie była). Zastanawiam się jak będzie z grą Dragon Age : Origins bo to dla mnie gra typu must have i boje się że na polską wersje poczekam do gwiazdki :P . Poczekamy zobaczymy. Mam nadzieje że sytuacja w Polsce się poprawi
Ale jesteście chciwi, wszyscy teraz oczerniają polskich wydawców żeby tylko wygrać ten konkurs ( w pewnym sensie też to robie ).Ja tam nie uważam polskich wydawców za geniuszy, ale jestem z nich dumny, wszyscy mówią że jesteśmy 100 lat za murzynami a tu sie okazuje że tylko kilka dni, heeheh. Mi tam to tak strasznie nie przeszkadza, przynajmniej mam więcej czasu na pogranie w starsze gierki.
Jaaa edycja kolekcjonesrska o niczym innym nie marze (no jest jeszcze jedno) sle musze ją wygrac
Hmm wg. mnie opóźnienia w wydawaniu gier spowodowane są w dużym stopniu piractwem co później odbija się na polskich dystrybutorach i na nas graczach.
Dlaczego Xbox Live nie ma w Polsce ?
-Piractwo.
1 miejsce w piraceniu "The Sims 3" - to zobowiązuje !
A i mam pytanie czy jeżeli wpisze w temacie maila "Konkurs" na mail "[email protected]"
a w Wiadomości odp. to czy wszystko jest ok czy nie potrzebny jest w Temacie "Konkurs" oczywiście bez ""
Piractwo i piractwo - piractwo nigdy nie zniknie jesli ceny gier pozostaną na tym poziomie co są teraz. Biorąc pod uwagę fakt, że w UK gra sprzed roku potrafi kosztować 11 funtów, a najmniejsza krajowa stawka to 5.5 funta za godzine, w Polsce ceny gier są kolosalne.
Proces wydawniczy gier jest podobny jak proces produkcji. Zawsze wymaga dłuższego czasu realizacji. Według mnie te dwa procesy można połączyć nawiązując porozumienie. Oddzielając część tworzenia od części językowych tłumaczeń. Najczęściej bywa tak że produkcja gier opiera się na gotowych scenariuszach którą zajmuje się specjalny oddział firmy produkującej grę (gry). Odział ten jak wiadomo zajmuje się przeważnie kilkoma wersjami językowymi. W większości wypadków brakuje polskiej. Pomysł mój opierałby się na współpracy z polskim wydawcą w ten sposób żeby dostawał gotowe scenariusze teksty i zajął się tłumaczeniem oraz żeby otrzymywał dialogi w wersji angielskiej i mógł przygotować wersję polską. W momencie ukończenia prac oddział językowy w Polsce po otrzymaniu gry od developera nanosiłby gotowe efekty pracy na grę co znacznie skróciło by czas wydawania gier w Polsce chociażby nawet do 2 tygodni. Opóźnienia w przypadku wydawcy powinno się odbijać na cenie o tańszy produkt. Co zapewne przekonałoby osoby które decydowały się wcześniej na import gier. Zaowocowałoby to większą sprzedażą a na pewno lepszą korzystniejszą ofertą. Można rozmyślać jeszcze na szybszym sposobem wydawniczym otwierając rynek sprzedaży elektronicznej dystrybucji gier w polskiej wersji językowej co zapewne skróciłoby proces przewożenia do sklepów czy tłoczenia gier o tydzień.
Mój pomysł opiera się na rozwiązaniu problemu procesu wydawniczego w Polsce.
Tak nawiasem moglibyście zadawać trochę ściślejsze pytania, bo pytanie jedno, a dobrych odpowiedzi kilka.
mihalowy ---> Poprawka: 80 lat za chińczykami, i to nie żart, w wiadomościach też o tym było.
Dzisiejszy przegląd tygodnia nie był jakiś, wyjątkowo ciekawy (buraczek ze mnie ;) ), lecz mieli co do jednego wielką rację, a mianowicie: "Lepiej pójść do pirata niż do polskiego dystrybutora" z piractwem jest to prawda, ponieważ nie dosyć że mamy grę za darmo, to nie ma tej złości jeśli okaże się że ona nie będzie działać, lub byłaby gra dobrze rozreklamowanym syfem (jak Assasin Creed). Warto dodać do tego że Wschód sądzi o Polakach tak jak my o Rumunii czy Rosjanach, złodzieje, tylko do chlania itd. Gdy rozmawiałem z pewnym Anglikiem pytał się czy u nas jeszcze Misie chodzą po ulicach, gdy ze zdziwieniem odparłem jakie misie, on na to mi odpowiedział że przecież w Polsce jeszcze dróg nie ma i z lasów misie przychodzą do miast.
Morał tej opowieści jest taki:
Przy naszych zarobkach w polsce nikt nie będzie kupował orginałów, tylko ściągał je z neta, chyba że się okażą świetne wraz z MultiPlayerem (gdzie w większości piratów nie możemy na nim grać) wtedy będziemy je kupować, a żadne programy tylko Windows Live, czy Steam nie powstrzymają ludzi przed piraceniem. Piracenie jest po prostu lepsze niż kupowanie, chyba że ktoś ma ojca prezydenta.
Bardzo doby przegląd tygodnia. Nareszcie był poruszony ważny temat polskich dystrybutorów. Żeczywiście są jaja bo sam ostatnio czekam aż będzie ponowna dostawa pewnej gry ale opóźniona została już 2 razy. A w ogóle coraz lepsze konkursy są i to mnie cieszy.
Nie tylko terminy premier mogą skłaniać do zakupów gier na zagranicznych stronach internetowych. Czasami polska wersja jest jedyną dostępną w grze (bez opcji wersji kinowej). Mimo że ogólnie popieram pełne polonizacje wszystkich tytułów, bo czemu nasz język miałby być gorszy od innych, to wprowadzanie odstraszających jakością, bądź dopasowaniem głosów, rodzimych wersji dobrych zagranicznych produkcji potrafi zachęcić do kupowania za granicą.
nie wiem kiedy będzie Yakuza: Kenzan albo tsubasa na ps2
tsubasę wydali już w 2006 r a Yakuza: Kenzan w 2008 - czemu w Polsce nie ma tych gier
no rzeczywiście cieżka sprawa z tymi premierami w polsce można czekać i czekać tak samo jak z tym nowym wiedzminem może wyjdzie może nie ja czekam aż wyjdzie Arma 2 dostała dosyć wysoką ocene wiec myśle że jest na co czekać mam nadzieje że jeszcze w wakacje oficialnie piractwo to dosyć trudna kwestia w polsce można spotkać wiele osób które bawia sie w takie rzeczy jak pobieranie czy kopiowanie gier wystarczy sobie troche poczytać na każdej płycie jest napisane dysku nie można kopiować , wiadomo nikt nie chce wydawać kasy na rzeczy które można mieć za darmo a że taka kradziesz jest naj łatwiejsza wiec ludzie to robia wystarczy troche poklikać i gotowe zastanawiam sie co by coło gdyby do każdego sciagnietego pliku dawali niespodzianke w postaci wirusa , lub jakiegoś trojana dopiero by sie odechciało sciagać , widziałem też na stronie że ktos napisał że sciagnął gre z płatnego polskiego serwera wieć nie jest piratem a ja mówie że jest nie zapłacił za orginalna gre w pudełku tylko jej kopie w postaci pliku czasami rece opadają albo jak ktoś prosi o cd-key do gry która sobie pobrał poprostu jest to żałosne . widziałem jak ktoś pisze mam 13 lat Gta jest super grą ściagnołem ja ponieważ nie mam kasy na kupno nowej proste , no tak proste ale ta gra jest od 18 lat a w tym wieku można sobie znaleśc prace wieć morał z tego taki że niektóre gry nie sa dla małolatów i że nie powinni oni grać w takie gry proste . a z tymi premierami łaczy sie to że gdyby ludzie kupowali gry wydawców było by stać na spolszczenia itp . Pozdarawiam wszystkich użytkowników i całe redakcje .
Winą za obecną sytuację na naszym rynku mmożna obarczyć tylko piratów. Nikogo więcej. Jeśli premira zostanie opóźniona, bo polski wydawca miał problemy ze zrobieniem lokalizacji na czas, czy burza wstrzymała wytłaczasie płyt (taką sytuację miał kiedyś CD-Projekt) to są to niespodzienawe problemy, za które nikogo nie ma sensu obwiniać (dawano, dawno temu w Pzreglądzie mówiliście o polonizacji Dragon Age. Było to dawno temu, do premiry też zostało kupę czasu, a więc widać, że niektórzy wydawcy takimi rzeczami zajmują się dużo wcześniej, aby nie mieć potem opóźnień). Jesli jednak premiera w Polsce nie odbyła się tego samego dnia co premiera, bo światowy wydawca nie dostarczył na czas gier to teoretycznie jego wina, choć w rzeczywistości zrobił on to tylko dlatego, że nie opłaca mu się zawracać głowy takim krajem jak Polska, w którym sprzedaż jest na bardzo niskim poziomie (taki Techland liczy na 50 tyś sprzedanych Call of Juarze 2, co jest liczbą niewielką biorąc pod uwagę to, że gra jest dostępna na trzy najważniejsze platformy, jest to poslak gra, reprezentuje bardzo popularny gatunek oraz jest na nią spory hype) i to nie dlatego, że u nas zainteresowanie rynkiem jest niewielki, a to dlatego, że pieractwo nie jest powszechnie uznawane za kradzież. Gdyby tylku u nas gier sprzedawało się troszkę więcej, zachodni wydawcy lepiej by na nas patrzyli. Ceny były by nieco niższe, polonizacji na konsole było by więcej, a premiera europejska jakiejś gry była by również premierą polską.
Przegląd tygodnia był bardzo dobry -poruszył sprawę polskich dystrybutorów, myślę że do Euro 2012 wszystko się unormuje i polskie tytuły gier będą wychodzić na równi z obcojęzycznymi ;)
Jak wam się podobał przegląd tygodnia
Jak tak będziemy kupować gry za granicą to może polskim wydawcom odechce się wydawać u nas jakiekolwiek gry bo nie będzie się to opłacało.
"CD Projekt RED prowadzi rozmowy biznesowe na temat doprowadzenia produkcji gry do samego końca" jak to pięknie ujął Del. Ale według mnie Polskie firmy produkcyjne powinny poprowadzić rozmowy biznesowe na temat przesuniętych premier gier w Polsce.
Sytuacja Polskich wydawców ujmując krótko jest ch***wa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niedość,że olewają graczy jak mogą (patrz na angielskie wersje Polskich gier) to jeszcze żądają za nie taką kase,że głowa boli.Na allegro można kupić taki sam tytuł o jakieś 30 procent taniej.I jak tu nie narzekać na Polską rzeczywistość ?????????????? Miejmy nadzieje,że to się jak najszybciej zmieni.
Ja normalnie tych wydawców nie rozumiem przecież sytuacja piractwa w naszym kraju jest prawie taka sama jak w innych krajach. a to, że nie będą wydawać w Polsce gier tak samo jak w innych krajach, to sytuacja piractwa zdecydowanie się nasili i wydawcy będą mieli problem ze sprzedażą gier.
gameboywik -> sytuacja jest taka jaka jest mamy światowy kryzys, wszyscy podwyszają ceny gier żeby nie zbankrutować. jakby tego nie zrobili to w gazetach po jakimś czasie pisałoby np. Ubisoft zamknięty z powodu bankructwa. I po jakimś czasie by też pisało EA i Rockstar zbankrutowali
No jeszcze cenom się nie dziwie,ale co powiesz o angielskej wersji Polskiej gry ??????????????
Switny przeglad
Swietny przeglad tgodnia ;]]
Przegląd tygodnia był bardzo dobry. :) wiele ciekawych gier, w tym świetny polski Call of Juarez. Co do polskich wersji gier to nie jest hop, bo grę należy przecież jeszcze spolszczyć. Jednak coś mozolnie ostatnio ten proces idzie. Na przykład Wanted: Weapons of Fate - kiedy wyszła gra a kiedy spolszczenie. Firmy wydawnicze muszą wziąć się do roboty, bo za niedługo IV kwartał roku, a co za tym idzie najlepsze gry, które mają wtedy swoją premierę. Więc do roboty polscy dystrybucenci! ;]
Ale gdyby się sprężyli to pliki z tekstem do tłumaczenia dostali by kilka tygodni wcześniej(patrz Killzone 2),tylko im się nie chce.
Ja mam w dupie taka polityke. Nie tyczy sie ona tylko wydawania gier w polsce ale ogolnie. Po jaka cholere ciagle wydawcy przesuwaja date premiery??? "Gra jest prawie gotowa zagramy w nia na swieta" - bo to raz slyszelismy takie zapewnienia a na miesiac przed rzekoma premiera przesuniecie jej o pol roku. Efekt - frustracja graczy, szczegolnie tych ktorzy bardzo czekaja na dany tytul. Czlowiek sie tylko wku*wia przez takie cos a wydawca tylko traci swoje dobre imie i wiarygodnosc. Zamiast dat premiery wyssanych z palca niech wogole ich nie podaja, niech mowia ze gra jest w produkcji, wyjdzie kiedy wyjdzie. To bylo by najlepsze rozwiazanie. Kazdy i wydawcy i gracze wyszli by na tym lepiej. Kiedy gra jest ukonczona w 100% i trwaja ostatnie testy wtedy podac date premiery i po problemie
Kiedy bendą wyniki z konkursu ?
Kiedy bendą ogłoszone wyniki z konkursu ???
Mam pytanie jak wysyłam e-maila z rozwiązaniem konkursu to muszę dodać mój login z gry-online jako załączni, czy poprostu napisać go w treści?
Wiedzmin, to nie dla mnie, kupiłem orazu znudziło mi się ^^
Polskie premiery to parodia... kiedy będzie Ghostbusters? -.^ itp. ? hę? Hę? xD Na allegro trzeba se kupować sprowadzane... Np. sprowadziłem sobie szybko CoJ WK i Prototype na PC, podłączyłem pada od ps3 i mykam... ;]
CoJ edycja kolokcojonerska supppere xD
Spis treści.
1. Opóźnienie wydania.
2. Jakość spolszczenia.
3. Zabezpieczenia, a problem piractwa.
Witam!
W końcu ukazało się wiele spóźnionych polskich premier gier. Szczególnie chodzi mi o produkcje Ubisoftu, z których kila w ostatnim czasie mnie zainteresowało. „Call of Juarez: Więzy Krwi” i „Anno 1404” były zapowiedziane na ten sam dzień – 3 lipca. Na drugą z wymienionych musiałem czekać aż dwa tygodnie, żeby w końcu ją kupić. Całe szczęście w tym czasie mogłem cieszyć się wspaniałym CoJ Techlandu. Mam nadzieję, że w listopadzie nie będzie problemów z opóźnianiem wydania w Polsce Assassin’s Creed II. Po tym wszystkim zawiodłem się trochę na Ubisofcie. Myślałem, że skoro od jakiegoś czasu jest w Polsce jego oddział, to sprawi, że produkcje tej firmy będą się pokazywać u nas niedługo po światowych premierach.
Trzymając się spolszczenia Anno, na które tak długo trzeba było czekać, napiszę jeszcze o jego jakości. Można pomyśleć, że skoro było z nim takie opóźnienie, to twórcy chcieli poświęcić trochę więcej czasu na jego dopracowanie. Do oficjalnej wiadomości było podane, że ukaże się pełne spolszczenie (dialogi i napisy). Mamy jedynie napisy. Są one zrobione na tyle źle, że nie pozwalają one w pełni zrozumieć fabuły graczom, którzy nie znają języka angielskiego. W czasie rozgrywki słyszymy wiele wypowiedzi różnych postaci, a z przetłumaczonych napisów możemy uzyskać jedynie krótki opis tego co było powiedziane i zadania jakie z tego wynikają. Gra przez to traci klimat i nie pozwala graczowi wczuć się w pełni w fabułę, ponieważ nie w pełni ją zrozumie. Według mnie jeśli nie zrobili pełnego spolszczenia, to już lepiej było nie robić żadnego, bo wygląda to tak, jakby zrobili spolszczenie i nie sprawdzili jak to wszystko razem wygląda. Nie mieli czasu? Olali tę pozycję? Miejmy nadzieję, że zdecydują się wypuścić jakąś łatkę dodającą pełne spolszczenie.
Chciałem jeszcze napisać o zabezpieczeniach jakie są w Anno 1404. Chodzi mi mianowicie o fakt, iż przy użyciu jednego klucza można tę grę instalować jedynie na 3 komputerach, a potem należy odczekać jakiś czas, albo zadzwonić do producenta, żeby odnowić. Poza tym, podczas instalacji trzeba być połączonym do internetu. Mi to akurat nie przeszkadza, bo używam tej gry tylko u siebie. Ale jednak jest to pewne ograniczenie. Niby osoby, które kupują oryginał w sklepie, powinny mieć lepszą wersję niż piraci (przynajmniej producenci powinni do tego dążyć, aby zmniejszyć problem nielegalnych gier), a w przypadku Anno jest inaczej. Podczas gdy uczciwy gracz po trzecim zainstalowaniu gry musi się męczyć ze zdobyciem klucza, pirat gra bez żadnego problemu z crackiem, który zawsze prędzej, czy później wychodzi. Zamiast utrudniać graczom życie skomplikowaniem zabezpieczeń, które i tak po kilku tygodniach są łamane, producenci powinni pomyśleć nad innymi sposobami zachęcenia do kupna.
To tyle moich uwag.
Pozdrawiam.
O co tyle krzyku?! Rozumiem, że czekanie na upragnioną grę kilka dni/tygodni/miesięcy dłużej może być irytujące, ale przecież mogło być gorzej. Premiery mogłyby się spóźniać o kilka, a nawet kilkanaście lat! Na przykład w USA mogliby mieć już Bioshocka 6, kiedy my czekamy dopiero na 2 część. Wspomnę jeszcze o tym, że w niektórych krajach (miastach, wsiach) w ogóle nie ma gier.
Wakacje w pełni a więc:
Wiersz o dystrybutorach (i nie tylko):
Był sobie taki kraj
według rzadu- na Ziemi raj
gdzie ludzi było sporo
mniejwięcej czterdzieścioro
w milionach licząc oczywiście
jeśli chcecie sami to przeliczcie
W państwie tym dyskusja rozgorzała
aczkolwiek była mała
rzecz gier dotyczyła
"Czy na dystrybutorach spoczywa wina?"
"Czy spóźniona premiera to drwina?"
"Czy po polsku grać będziemy?"
"Czy angielską wersję wybierzemy?"
Pytań nieskończenie zadawano
choć odpowiedzi złej się obawiano
Rozmów od groma było
Wielu się przyłączyło
jedni bronili
dystrybutorów polskich
inni chwalili czeskich
ogólnie tych zagranicznych
były pochwały, skargi, bóle
swoje 5 minut miały nawet ghule
Kązdy miał inne zdanie
do akcji włączyły się nawet panie
więc kto miał rację?
kto zostanie zwycięzcą?
Jak zwykle w sporach bywa
prawda pośrodku się ukrywa
częściowo winni są ludzie
czasem tiry
innym razem komputery
świat idealny nie jest
choć moze być the best
bo to od nas zależy
i od tego co komu na sercu leży
więc dystrybutorzy pilnujecie się!
a wy drodzy forumowicze miłujcie się;)
wszak wakacje już są
niech się wam gry nie tną;)
Z tymi premierami to bym tak się nie przejmował. Co z tego, że trochę się poczeka na grę?
Ważne by w końcu wyszła.
Chociaż nie ukrywam ze i mnie nieraz denerwuje opóźnianie polskich premier.
Ale przecież taka np polonizacja też musi trwać. I denerwują mnie ludzie, którzy mówią iż gry nie powinny być spolszcane. Niby dlaczego? Nie każdy umie perfekt angielski niektórzy wogole nie umieją obcych języków. I mają nei rzumieć gier?
Oczywiście, pełna polonizajca gier typu medal of Honor to pomyłka ale już RPG-ów jak najbardziej.
Hej, nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale chciałabym zgłosić, że nie dotarła do mnie jeszcze nagroda z konkursu, którego wyniki zostały ogłoszone w powyższym Przeglądzie Tygodnia. Od ogłoszenia wyników minęły już ponad dwa tygodnie, więc zaczynam się trochę martwić :) Czyżby PP zawiniła?