Thief 4 | PC
Która pozycja od góry to ten film?
Pokazuje mi wyszukiwarkę Bing...
Ni mam, dzięki za chęć pomocy:)
To jak Ci nie otwiera linku to wpisz na youtube: Thief 2014 - Huge Lag Fix! i będziesz miał :D
Sebastian78, sprawdz, czy nie masz dodatkowej karty graficznej oprócz intelowskiej. Pozdrawiam
szczypiorofixpw-> Nawet nie skomentuję ataków personalnych i czepiania się 14 bo to dno i metr mułu.
Co do reszty - wytłumaczę najprościej jak się da ale skup się!
Jeżeli chodzi o poziom to na początku wybrałem złodzieja bo chciałem żeby ta gra była dla mnie przyjemnością a nie męczarnią. Po dojściu do...
spoiler start
...odlewni i skradzeniu pierścienia Corneliusa...
spoiler stop
...stwierdziłem, że to poziom dla osób grających "od święta" i zacząłem grę od nowa na poziomie mistrz - zgadnij dlaczego? Bo projektował ją debil i nie można zmienić poziomu trudności w trakcie.
Po zmianie poziomu wiele się nie zmieniło jeżeli chodzi o debilne AI. Stojąc na kuckach w cieniu strażnik nadal Cię nie widzi stojąc 4 metry obok Ciebie i gapiąc się wprost w Ciebie - litości. Czy to wszystko - nie. Stań w cieniu, zastrzel wroga. Kolega strażnik znajduje zwłoki swojego kolegi i jest zaalarmowany na(umówmy się - dokładnie nie mierzyłem) minutę po czym znów odchodzi spokojny jakby właśnie zjadł miskę puddingu i szedł na sjestę. Co tam, że w pobliżu jest ktoś kto zarżnął moich 4 kolegów. Zestresuję się minutę i potem mogę nawet chodzić po ich zwłokach - nic mi to nie przeszkadza. Litości.
Strażnicy stojący stoją w tych samych miejscach to fakt ale co mieliby robić innego? Ci co spacerują chodzą tymi samymi drogami - owszem, a co mieliby niby robić innego? Czekać na ciebie w momencie startu i zaciukać zanim odzyskasz kontrolę nad Garretterm? No błagam, co to zarzuty z dupy?
Powiedz mi czy sam piszesz te teksty czy kradniesz je z jakiegoś zakładu dla obłąkanych?
Już Ci tłumaczę co powinni robić. W danym obszarze gdzie załóżmy jest 4 strażników powinno być na przykład 10 miejsc spawnu(miejsc gdzie wczytują się strażnicy czy cywile - ogólnie mówiąc NPC-ty). Po przejściu na dany obszar następuje funkcja random która losuje bez zwracania dla 4 strażników miejsce spawnu(dla każdego osobno lub grupkami gdy chodzą po dwóch). Uwaga teraz skup się mocno bo to może być dla Ciebie trudne: dla każdego miejsca spawnu istnieją określone akcje(np. stanie, patrol określonymi ścieżkami, przyglądanie się witrynom w sklepie, rozmowy z innymi etc.). Po wylosowaniu miejsca spawnu losuje się akcja. Po zakończeniu akcji losuje się kolejna akcja ale nie ta sama. Podsumowując ten akapit: po przejściu na dany obszar za każdym razem mamy "losowo" rozstawionych strażników "losowo" wykonujących akcje co daje pewne wyzwanie, stwarza pozory żyjącego realnego zachowania i nie powoduje odruchów wymiotnych u gracza z powodu n-tego przechodzenia tego samego kawałka miasta w ten sam(lub podobny) sposób. Aby uniknąć sytuacji gdy gracz przechodzi w tą i z powrotem aby mieć "lepiej" ustawionych strażników warto by też dodać zabezpieczenie w postaci takiej, że losowanie może być nie częściej niż co np. 10 minut.
"lokacje korytarzyki" - czyli nie zwiedziłeś nawet połowy miasta tylko jak pierwszy lepszy konsolowy casual biegłeś gdzie szczałka ci pokazywała bez sprawdzania innych lokacji.
Nie "szczałka" tylko sikała, a na serio to mam nadzieję że to zamierzony błąd. Co do samego pytania to głównie skupiłem się wątku głównym aczkolwiek wykonałem kilka(z 5-7) misji pobocznych od Basso. Reszty mi się nie chciało przez to właśnie, że musiałem się przedzierać przez identyczne miasto z identycznymi strażnikami robiącymi identycznie rzeczy za każdym razem - katorga. Tu kolejny minus - gra jest poszatkowana i loadingi to bardzo częsty widok - za to jednak obwiniam konsole starej generacji.
Na koniec warto dodać, że lokacje na prawdę projektował ktoś bardzo niekompetentny. Podczas mojej niedokładnej eksploracji tego "miasta" trafiałem na miejsca gdzie na przykład po wejściu przez kratkę trafialiśmy na pokój bez drzwi i okien z jakże cennymi łupami typu: widelec, puchar, jedzenie. Mógłbyś mi wytłumaczyć kto ma urządzony pokój w "ścianie" bez drzwi i okien do którego wchodzi się z ulicy poprzez kratkę którą odkręca się śrubokrętem? Really?
Sama fabuła jak już wspomniałem zła nie jest - porywająca też nie, każdy z odrobiną inteligencji prawdopodobnie domyśli się zakończenia będąc w połowie gry.
Wspomniane przez Ciebie Call of Duty również występuje w nowym Thiefie. Nie mam jednak o to pretensji, te kilka momentów to całkiem ładny benchmark.
Podsumowując: rzucają Ci gówno a Ty łykasz jak młody pelikan. Lubisz to? OK, napisz jaka gra jest cudowna ale pozwól innym mieć własne zdanie(dodam, że zdanie poparte argumentami).
Pozdrawiam.
@szczypiorofixpw-- zostaw tych baranów , czy jeszcze nie zauważyłeś że im już nie chodzi o samą grę , ale o Ciebie ? Taka jest jeb...na mentalność jeb...nych polaczków . Nie ma większego wroga dla Polaka niż drugi Polak . I ci jeb...ni polaczkowie będą Cię przekonywać , że ta konkretna gra nie powinna aż tak Ci się podobać w związku z czym nie masz prawa jej tak zaciekle bronić . Ta banda debili stosuje metodę -- jak nie pałą go , to kijem -- . W skrócie - masz nie mieć racji . Teraz z pewnością jeb..ni polaczkowie dobiorą się mi do d..py hahaha . A że żyjemy w polaczkowej krainie absurdu , więc bez wątpienia znajdzie się niejeden domorosły filozof , który w absurdalny sposób zacznie udowadniać że moja linia obrony to swoisty atak .
@Cole88--rzeczywiście pomaga , mam dość mocnego kompa a mimo to były przycinki . Po zastosowaniu zmian jak na filmiku jadę na max ustawieniach z całkowitą płynnością ruchu :)
@Dym14: "Nawet nie skomentuję ataków personalnych i czepiania się 14 bo to dno i metr mułu."
A potem: "Podsumowując: rzucają Ci gówno a Ty łykasz jak młody pelikan. Lubisz to? OK, napisz jaka gra jest cudowna ale pozwól innym mieć własne zdanie" –wow a co z Twoim atakiem personalnym i czepianiem? Poza tym, nikomu nie zabraniam, mieć własnego zdania.
"Jeżeli chodzi o poziom to na początku wybrałem złodzieja bo chciałem żeby ta gra była dla mnie przyjemnością a nie męczarnią" – dla mnie gra ma być wyzwaniem, z którego czerpię przyjemność, kwestia gustów ale grając na najłatwiejszym poziomie gra jest beznadziejnie łatwa, na początku grałem na średnim, doszedłem do trzeciego rozdziału i rozpocząłem od nowa. Dlaczego? Bo wiedziałem, że jak tak dalej pójdzie to gra może mi się znudzić, a tego bym nie chciał.
"...i zacząłem grę od nowa na poziomie mistrz - zgadnij dlaczego? Bo projektował ją debil i nie można zmienić poziomu trudności w trakcie" – błagam, jeszcze tego brakuje, żeby można było sobie zmieniać poziom trudności w trakcie misji jak w Hitmanie. Jest ogrom gier, gdzie nie można zmieniać poziomu trudności w trakcie – i co? Nie grasz w nie?
Co do całego następnego wywodu na temat spawnu przeciwników – ok, przyznaję rację, coś takiego ma sens, mi nie przeszkadza aż tak bardzo (na razie) ale nie ma to nic wspólnego z AI, drogi kolego. Uświadomię cię: AI – czyli Artificial Intelligence – czyli Sztuczna Inteligencja to sposób zachowywania wrogów i postaci a nie sposób ich rozmieszczenia na mapie.
"Stań w cieniu, zastrzel wroga." – nie wiem, ja tak nie robię, przechodząc poprzednie Thiefy nigdy nie strzelałem ani nie zabijałem ludzi (poza tym pająki, zombiaki czy te duże jaszczury jeśli nie mogłem ich ominąć w pierwszej części). Nawet ogłuszanie zawsze staram się ograniczyć do minimum. Specjalnie dla ciebie postarałem się zastrzelić jakiegoś strażnika i wiesz co? Zaraz dorwali mnie i tak, więc można to między bajki włożyć. Chyba że bawisz się w snajpera i sieczesz z daleka i z góry ale czy tak powinien zachowywać się złodziej-profesjonalista?
"Powiedz mi czy sam piszesz te teksty czy kradniesz je z jakiegoś zakładu dla obłąkanych?" – tak, jestem obłąkany i jest mi z tym dobrze :)
"szczałka… to mam nadzieję że to zamierzony błąd" – yup.
"pokój bez drzwi i okien… i pokój w ścianie bez drzwi i okien do którego wchodzi się z ulicy poprzez kratkę którą odkręca się śrubokrętem" – znajdź mi taki pokój, który nie ma drzwi (i nie chodzi mi o drzwi, których nie możesz otworzyć ale o drzwi jako takie), a zwrócę Ci honor. Pokoje na poddaszu z wejściem przez okno równie dobrze mogą służyć innym złodziejom pokroju Garretta. Już w trzeciej części był taki jeden co się pod niego podszywał, wiesz?
"Sama fabuła jak już wspomniałem zła nie jest - porywająca też nie" – tu się zgadzamy niemniej jednak ja aż takich oczekiwań po grze akcji nie mam, gdyby to był cRPG to fakt, byłaby to tragedia.
"każdy z odrobiną inteligencji prawdopodobnie domyśli się zakończenia będąc w połowie gry" – jak dojdę do połowy gry to ocenię.
@Kursorr: spokojnie, ja mam po części zdanie wyrobione na temat tej gry i żaden człowiek go nie zmieni, chyba że gdy ją skończę i stwierdzę, że jest do bani ale nie sądzę aby tak było.
Ogólnie mówiąc, nie rozumiem tego całego hejtu. Mi się podoba, wam nie musi i nie zamierzam się więcej na ten temat rozwodzić, bo szkoda na to mojego czasu. Jak ktoś chce podyskutować na temat samej gry (i nie tylko) to zapraszam na steama (mam profil taki sam jak tutaj ale bez pw na końcu).
szczypiorofixpw
wow a co z Twoim atakiem personalnym i czepianiem? Poza tym, nikomu nie zabraniam, mieć własnego zdania.
Po pierwsze nie wspomnę kto zaczął. Po drugie okazałem Ci tyle szacunku ile Ty mi. Po trzecie może nie napisałeś wprost, że zabraniasz ale czepiasz się każdego kto tą grę skrytykuje i walisz tekstami No błagam, co to zarzuty z dupy?. Po czwarte był to bardziej dosłowny zwrot: "przez ludzi takich jak Ty(takich czyli tych którzy niewiele wymagają od twórców i są zadowoleni z upośledzenia strażników w nowym Thiefie) twórcy mają graczy gdzieś(w dupie) i się nie starają" - możesz sobie zamienić żeby czuć się troszkę mniej urażony.
błagam, jeszcze tego brakuje, żeby można było sobie zmieniać poziom trudności w trakcie misji jak w Hitmanie. Jest ogrom gier, gdzie nie można zmieniać poziomu trudności w trakcie – i co? Nie grasz w nie?
Oczywiście, że gram i w sumie to kwestia tego czy można zmieniać poziom trudności w trakcie jest dyskusyjna. To może inaczej powiem: jest niepoprawny opis tych poziomów przy starcie gry. Nie zacytuję bo grę odinstalowałem ale poziom Złodziej opisany jest jako poziom na którym nie jest łatwo ale też nie ma tragedii gdy Cię ktoś dostrzeże. Tymczasem jest to poziom dla mega początkujących, co więcej na Mistrzu sytuacja niewiele się poprawia w kwestii strażników(są mocniejsi i szybciej ładuje im się poziom dostrzegania ale nadal są ślepi).
ale nie ma to nic wspólnego z AI, drogi kolego. Uświadomię cię: AI – czyli Artificial Intelligence – czyli Sztuczna Inteligencja to sposób zachowywania wrogów i postaci a nie sposób ich rozmieszczenia na mapie.
Naucz się czytać lub rób to dokładniej. Identyczny spawn i identyczne zachowania strażników to jest jedna wada gry(przypominam wg. mnie). Sztuczna inteligencja strażników to jest druga osobna wada. O co chodzi? Już pisałem i nie zamierzam drugi raz więc zacytuję: Stojąc na kuckach w cieniu strażnik nadal Cię nie widzi stojąc 4 metry obok Ciebie i gapiąc się wprost w Ciebie ... Kolega strażnik znajduje zwłoki swojego kolegi i jest zaalarmowany na... minutę po czym znów odchodzi spokojny jakby właśnie zjadł miskę puddingu i szedł na sjestę. Co tam, że w pobliżu jest ktoś kto zarżnął moich 4 kolegów. Zestresuję się minutę i potem mogę nawet chodzić po ich zwłokach - nic mi to nie przeszkadza.
nie wiem, ja tak nie robię, przechodząc poprzednie Thiefy nigdy nie strzelałem ani nie zabijałem ludzi (poza tym pająki, zombiaki czy te duże jaszczury jeśli nie mogłem ich ominąć w pierwszej części). Nawet ogłuszanie zawsze staram się ograniczyć do minimum. Specjalnie dla ciebie postarałem się zastrzelić jakiegoś strażnika i wiesz co? Zaraz dorwali mnie i tak, więc można to między bajki włożyć. Chyba że bawisz się w snajpera i sieczesz z daleka i z góry ale czy tak powinien zachowywać się złodziej-profesjonalista?
Zacznę od tego, że oceniając grę powinieneś brać pod uwagę całokształt a nie tak jak lubisz grać(czytaj na 100% duch). Jeżeli już oceniasz grę tylko pod siebie to nie powinieneś pisać wspomnianych No błagam, co to zarzuty z dupy? na fakty. Nie jestem w stanie nic odpisać Ci na to, że Cię dorwali. Powtórzę się: kucniesz w rogu mapy w cieniu i możesz wystrzelać sobie wrogów. Oczywiście nie na zasadzie że strzelasz w trójkę typa stojących obok siebie. Czekasz aż jeden odejdzie - zabijasz go. Inni znajdują jego zwłoki, denerwują się minutę i odchodzą jakby się nic nie stało. Powinni być chociaż zaalarmowani non stop, powinni od tego momentu przeczesywać każdy kąt mapy, powinni odwracać się co chwilę tak żeby było ich trudniej podejść. Tymczasem zachowują się jak prosiaki skazane na rzeź.
znajdź mi taki pokój, który nie ma drzwi (i nie chodzi mi o drzwi, których nie możesz otworzyć ale o drzwi jako takie), a zwrócę Ci honor.
Przykro mi ale nie mam Ci jak tego udowodnić bo grę odinstalowałem a nawet gdybym ją miał to nie przeczesywałbym jej jeszcze raz w poszukiwaniu tego pomieszczenia, aż takim masochistą nie jestem. A na serio to pluję sobie w brodę, że nie zrobiłem screenów/nakręciłem filmiku. Pamiętam 2 rzeczy: wejście było z ulicy a moja pierwsza myśl: "Ja pie*dole w co ja gram? Kto to ku*wa robił?".
"każdy z odrobiną inteligencji prawdopodobnie domyśli się zakończenia będąc w połowie gry" – jak dojdę do połowy gry to ocenię.
Hmm, może odrobinę przesadziłem w tym sensie, że albo się domyślisz albo będziesz bardzo blisko. Nic odkrywczego Cię nie spotka.
jak rozwiązać problem z Direct3D ? otóż jak probuje uruchomić grę to wywala właśnie ten błąd i pisze że plik d3d11.dll nie został odnaleziony i abym uaktualnił directx runtime do najnowszej wersji.O co chodzi ?
Ja jednak muszę obejść się smakiem. Byłem nawet w serwisie komputerowym żeby uruchomili mi Thiefa, powiedzieli, że na tym sprzęcie nie pójdzie, a ci się chyba znają, trudno. Leży w szufladzie. Kiedyś zagram.
Właśnie ukończyłem główny wątek i powiem tak: gra nawet fajna ale strasznie krótka (tylko 8 rozdziałów). co prawda pozostają jeszcze zadania poboczne plus bank z dlc ale po głównym wątku spodziewałem się troszkę więcej.
Gra się dość dobrze, kilka błędów, oprawa powyżej średniej, zdecydowanie nie dla wiernych fanów "Thiefa"
Fabuła średnio się klei... Poza tym można pograć ponad 12h + eksploracja miasta. Zdecydowanie najlepszym rozdziałem w nowym "Thiefie" jest "Szpital na wyspie" Znakomity klimat. 7/10
koledzy dajcie ten filmik www.youtube.com/watch?v=vTK9tdVRlfw po polsku lub jakis dokładny opis po polsku bo go w ogóle nie czaje opis na Lag fix żeby gre uruchomić w sytem 32 bity pomocy jakis opis dokładny ktoś wie
może ktoś to przetłumaczyć na polski dokładny
No Lag Fix
How to I start the 32bit version of THIEF?
To run THIEF in 32bit mode, please follow the instructions below.
1. Go to your THIEF folder location on your hard drive. The default path is C:\ProgramFiles(x86)\Steam\steamapps\common\Thief
2. Open the ‘Binaries’ folder
3. Located in the Binaries directory you will see two folders, Win64 and Win32. Rename the Win64 folder to “Win64_backup”.
4. Next, copy and paste the Win32 folder in the Binaries directory so a duplicate folder named “Win32 – Copy” will appear.
5. Rename the folder “Win32 – Copy” to “Win64”
6. Restart Steam
Steam will now auto-launch the 32bit version of THIEF. Please note that if you verify cache integrity, Steam will download the 64bit game files.
@kelly1-- na steam robisz tak : klikasz folder steam -> steamapps -> common -> Thief ->Binaries -> Win32 -> Shipping-ThiefGame.exe ---> i to jest lancher w 32 bit , widoczna jest ikonka Thifa . Daj go sobie na pulpit i z niego odpalaj grę :)
Mam nieodparte wrażenie, że Eidos/Cenega poskąpiło sporo grosza na standardowo sponsorowane, zwłaszcza w wypadku większych produkcji, "przedpremierowe recenzje" - medialny szum wokół gry był zaskakująco mały, jak się porówna inne premiery gier średniego kalibru. Tak, jak by sobie myślało, że Thief jest marka samą w sobie i się obroni.
Ja, weteranka całej serii, co w ramach przygotowania do premiery, po raz kolejny zakupiła dla własnej wygody na Steamie poprzednie części (polecam dodatkowe mody poprawiające grafikę) i zagrywała się w nie aż do poprzedniego czwartkowego wieczoru, potwierdzam z całą odpowiedzialnością, że tak, najnowszy Thief jest Thiefem z poprzedniczek i na pohybel kiepskim recenzjom, czy raczej malkontentom, w dłuższej perspektywie obroni się.
Zwłaszcza, że optymalizacja grafiki będzie sukcesywnie poprawiana - również dla mnie to była pierwsza gra, w której musiałam się zadowolić zaledwie normalnymi ustawieniami grafiki, a sprzęt mam na czasie i do tego niezły.
Przyznaję, słuszne są skojarzenia z Dishonored, ale tylko i wyłącznie na korzyść Thiefa, który swoim mrocznym klimatem, fabułą oraz wielopoziomową eksploracją (mapy tylko pozornie są małe, a parę "drobiazgów" pozwoli zajrzeć niemal wszędzie) przebija płaskie i cukierkowate Dishonored, co się szybko nudzi, przynajmniej w moim wypadku...
Zarazem zaletą, jak i wadą jest realizm gry. Wadą, bo odziera trochę z magii i nimbu tajemniczości poprzednich części. Realizm jest zaś naprawdę widoczny i dla mnie wystarczający - trudno oczekiwać, żebym np. traciła rzeczywiste kilkanaście minut na przeczekiwanie zaalarmowanych strażników.
Nie za bardzo rozumiem tęsknoty za Russelem, bo głos bohatera jest podobny, by nie rzec, przyjemny. Trochę owszem brakuje zależności od dźwięków - teraz hałasy są głownie reprezentowane przez odpowiednie ikonki zaalarmowania, ale to nie problem przestawić się (tak, to zdecydowanie pierwszy Thief, w którego mogą grać osoby z problemami słuchu).
Przy cierpliwym przeczesywaniu zakamarków miasta oraz graniu na poziomie mistrzowskim z wyłączeniem ułatwiaczy czuję się, jakbym wróciła do uniwersum Thiefa, nawet jeśli zabrakło w nim starej magii.
@Dym14: napiszę tylko kilka rzeczy:
1) na poziomie Mistrz wrogowie zauważają cię gdy stoisz w cieniu z ok 3-4 metrów, zwłaszcza gdy nabierają podejrzeń (2 czerwone kropki nad "okiem"), wtedy są jeszcze bardziej czujni.
2) w drugim rozdziale masz 5 zadań pobocznych plus zadanie klienta z ręką, od którego w późniejszym czasie dostajesz kolejne zadanie, po czwartym rozdziale od Basso dostajesz 8 (słownie: osiem) misji dodatkowych. Mało? Dodatkowo po pewnych wydarzeniach pojawiają się inni przeciwnicy mający sakiewki do zrabowania. Mało? Część strażników w innych dzielnicach ma nowe sakiewki dodatkowo dostępnych jest kilka pomieszczeń wcześniej niedostępnych (a przynajmniej ja ich nie widziałem a dokładnie starałem się myszkować w każdej z dzielnic). Podsumowując sporo straciłeś grając na łatwym i nie wykonując zadań pobocznych ale to już twoja strata. Dobra, ja wracam do Miasta.
@marilla: "Przy cierpliwym przeczesywaniu zakamarków miasta oraz graniu na poziomie mistrzowskim z wyłączeniem ułatwiaczy czuję się, jakbym wróciła do uniwersum Thiefa, nawet jeśli zabrakło w nim starej magii." - dokładnie mam to samo odczucie. Też brakuje mi trochę tych cytatów z ksiąg Młotodzierżców i mistycyzmu poprzednich części ale trudno.
Właśnie ukończyłem Thief i przejście gry na poziomie Master zajęło mi jakieś 25 godzin w tym nie wszystkie misje poboczne oraz zwiedzanie miasta :) Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne. Zarzuty wytykane tej grze na pierwszym planie w recenzjach mnie nie raziły, gra mi się nie znudziła a 5 rozdział znakomity i straszny... ach mały włos od zawału :) Polecam gierkę.
kursor-to jest jakis inny opis co mi podałeś mam zrobić skrót i wyciągnąć na pulpit czy po prostu kopiuj i wklej na pulpit nie czaję
a ten sposób
No Lag Fix How to I start the 32bit version of THIEF? To run THIEF in 32bit mode, please follow the instructions below. 1. Go to your THIEF folder location on your hard drive. The default path is C:\ProgramFiles(x86)\Steam\steamapps\common\Thief 2. Open the ‘Binaries’ folder 3. Located in the Binaries directory you will see two folders, Win64 and Win32. Rename the Win64 folder to “Win64_backup”. 4. Next, copy and paste the Win32 folder in the Binaries directory so a duplicate folder named “Win32 – Copy” will appear. 5. Rename the folder “Win32 – Copy” to “Win64” 6. Restart Steam Steam will now auto-launch the 32bit version of THIEF. Please note that if you verify cache integrity, Steam will download the 64bit game files.
@kelly1--- klikasz folder steam -> steamapps -> common -> Thief ->Binaries -> kliknij lewym myszy na Win64 -zaznaczy się na niebiesko- kliknij prawym myszy i wybierz " zmień nazwę" i kliknij na Win64 -- teraz wpisz BackWin64 -potwierdź zmianę ---teraz kliknij lewym myszy na Win32 - zaznaczy się na niebiesko -- teraz wciśnij na klawiaturze jednocześnie klawisze "Ctrl + C " --- następnie wciśnij na klawiaturze jednocześnie " Ctrl + V " --- teraz masz 3 foldery , jeden z nich nazywa się " Win32 - kopia " -- teraz kliknij lewym myszy na " Win32 - kopia "-- następnie prawym myszy na ten sam folder --- najedź myszą na " zmień nazwę " i kliknij lewym myszy na zmień nazwę --- teraz zmień nazwę czyli wpisz " Win64 "-- i kliknij zapisz . Teraz gra odpala się w 32bit .
@kelly1-- jak będziesz chciał wrócić do oryginalnej wersji to wystarczy usunąć Win64 ( który teraz tylko nazywa się Win64 a tak naprawdę to jest 32bit ) , a następnie zmienić nazwę BackupWin64 na Win64 .
szczypiorofixpw
na poziomie Mistrz wrogowie zauważają cię gdy stoisz w cieniu z ok 3-4 metrów, zwłaszcza gdy nabierają podejrzeń (2 czerwone kropki nad "okiem"), wtedy są jeszcze bardziej czujni.
Tak. Gdy są zaalarmowani i bardziej czujni. Problem w tym, np. widząc trupa za kilkadziesiąt sekund ten stan tracą.
2) w drugim rozdziale masz 5 zadań pobocznych plus zadanie klienta z ręką ... Podsumowując sporo straciłeś grając na łatwym i nie wykonując zadań pobocznych ale to już twoja strata.
Albo ten akapit nie do mnie albo polecam(bez obrazy - to tylko dobra rada) najpierw wrócić do podstawówki gdzie wyjaśnią, że jak czytamy to całość, od lewej do prawej a następnie wrócić do czytania postu [399] i [418]. W tym pierwszym doczytać się można: przyzwoita długość gry więc nie wiem po co ten wykład o ilości misji pobocznych skoro nigdzie nie napisałem, że gra jest krótka lub ma mało contentu. Jeżeli chodzi o drugi post to znajdziesz tam odpowiedź na pytanie na jakim poziomie grałem więc ewentualne kolejne Twoje bredzenie pominę bez komentarza.
Podsumowując AI i rozmowę o inteligencji wrogów - myślę, że normalnym ludziom to starczy za komentarz:
https://www.youtube.com/watch?v=deRIulRqWp0&hd=1
https://www.youtube.com/watch?v=o3_b-tKVwxk&hd=1
https://www.youtube.com/watch?v=7hof_W4vjjY&hd=1
https://www.youtube.com/watch?v=O8OGgcCQ1W4&hd=1
Piszecie że jest rada na te spadki FPS i rwanie obrazu itp. ale ja takich plików w Steam nie mam ten folder mam pusty więc jak to zrobić i pozbyć się tych problemów ?
4 rozdział zgubił dotychczasowy klimat ze względu na tempo akcji i wyreżyserowane wstawki dotychczas pokazane w innym klimacie,jeśli gra przyspieszy w ten sposób tempo to będzie tylko gorzej
Dla mnie gra bardzo dobra! Od dawna w żadnej produkcji nie czułem takiego klimatu jak w tej odsłonie Thiefa. Grałem we wszystkie poprzednie części tej gry, których jestem wielkim fanem. I szczerze powiem, że nowy Thief również ma dla mnie TO COŚ, co przyciąga do monitora i nie daje się od niego oderwać. Grając wykonuję misje główne i poboczne. Dzięki temu odkrywa się wiele ciekawych zakątków MIASTA. Piękna, mroczna oprawa graficzna oraz bardzo sugestywne dźwięki powodują, że chce się tam wracać. Moja ocena 9,51/10.
Nie sugerujcie się wymaganiami mi śmiga na średnio wysokich AMD athlon 2 x3 3,0gh GTS450 1gb ddr5 i 8gb ramu.
Spodziewałem się więcej po tej grze a dostałem o wiele mniej.Krótko opiszę w plusach i minusach:
+Grafika
+Ścieżka dźwiękowa
-Monotonność
-Mało akcji,gra jest wręcz nudna
-Powtarzalność misji
-Lokacje wyglądają tak samo
Każdy kto ma problem z wyskakującym komunikacie o DirectX,odpowiadam:
Wystarczy zainstalować nowy DirectX ściągnięty najlepiej ze strony Microsoftu.
Doszedłem na początek ostatniego rozdziału i muszę przyznać , że gra potrafi wciągnąć . Im dłużej gram tym wyżej grę oceniam . Jak dla mnie to jest Thief czasu . Rozdział VII rozpocząłem drugi raz licząc na znalezienie kodu do sejfu , nie znalazłem , ale okazało się że idę nieco innymi ścieżkami . Trudno się rozeznać bo tych dojść , ścieżek , korytarzy , kładek itp. jest dość sporo . Może wie ktoś jak najłatwiej i najprościej znaleźć się w tawernie by kupić ulepszenia ? Czy jest możliwość w każdym momencie gry dokonać takiego zakupu ? Chodzi mi o ulepszenia a nie zakup strzał bo ze strzałami sklepików jest więcej .
Dzisiaj ukończyłem grę, nie robiłem wszystkich zadań pobocznych przez co zajęło mi to nieco ponad 14 h. Powiem wam że Thief zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale tylko na początku. Po skończeniu misji w psychiatryku (nie powiem, momentami przeszły mnie dreszcze :D) nie było już ciekawie, tylko powtarzalnie. Nie chciałbym porównywać jej do chociażby świetnego T2: The Metal Age, dziś gry mierzy się inną miarą. Na bugi czy szwankującą SI przeciwników nie zwracałem uwagi, denerwowała mnie konieczność łażenia po mieście, zwłaszcza gdy chciałem się tylko dozbroić czy ulepszyć postać. Tak na marginesie to nigdy nie przepadałem za wątkami paranormalnymi w tej serii więc i tutaj fabuła nie była dla mnie ciekawa. Narzekam, ale generalnie to dobra gierka, miło mi się w nią grało przez większość czasu.
a dla mnie nudne . gdzie strzelaniny ? co to za gra bez walki ? mam kraść? przecież nienawidzę złodziei !!!
a jak grasz w strzelaninę to jesteś mordercą ? a ci którzy grają w strzelaniny to znaczy że lubią morderców ?
Im dłużej gram tym wyżej oceniam gre na początku troche nudna ułatwienia i utrudnienia w grze często nie tam gdzie trzeba. Jestem w V rozdziale i jak narazie denerwuje mnie fakt że praktycznie w ogóle gra nie wymaga używania ekwipunku, strzały sznurowej użyłem dopiero raz i to do zadania pobocznego strzał wodnych użyłem może max 7 a zwykłych dwie nie mówiąc o reszcie. Gra jak na thief momentami aż do znudzenia liniowa Grafika na plus(Tylko że w takich grach grafika dla mnie jest mało ważna) Muzyka dobra ale mało mroczna. Nie ma co porównywać do poprzednich części inne czasy poprostu. moim zdaniem brak scenek komiksowych to największy minus. Narzie ciężko mi dać za coś poważnego plusa ale mam nadzieje że to się zmieni no i jak pisałem wymagania są mocno zawyżone nie sugerujcie się nimi.
Witam mam problem zakupiłem dzisiaj Thief przechodze do instalacji , instaluje sie steam nastepnie jest updating , i wyskakuje taki błąd : No SteamConfigServers Are Online , nie mam pojęcia o co chodzi proszę o pomoc .
Ściągnij pirata nie będziesz miał już takich problemów i nie namawiam tu do piracenia tylko do tego żeby ułatwić komuś życie kto kupił grę zainwestował w twórców i przez jakieś badziewie zagrać nie może.
No tak rozumiem , tylko nie chciało mi sie ściągać zbyt długo czekania a chciałem sobie pograc, a tutaj coś takiego mi sie dzieje , masakra.
Może komuś już sie to przydarzyło albo ktoś wie jak to rozwiązać , bo szkoda mi troche kasy zainwestowałem 120 zł .
Gram na PS 4 mam problemy z dzwiekiem,wystarczy,ze wejde do lokacji gdzie tyka zegar i pozniej nawet na miescie jak jestem,to tyka mi caly czas TIK TAK do zwariowania i tylko reset konsoli na chwile temat rozwiazuje.TOTALNY NIEDOROBEK z tej gierki.
Ponadto moje dziecko zapytalo co to za nowa generacja jak na kazdym kroku sa taaaakie dlugie loadingi.Masakra.
Ta gra jest super !!!!!!!!!!!!!!!
Co jest z tą grą? faktycznie jest tak chujowo zoptymalizowana czy może wymaga dużo lepszego sprzętu , bo słyszałem że na ps4 też potrafi szarpać
To rozumiem że nikt nie miał takiego problemu jak ja przy instalowaniu i nie wie co zrobić kiedy wyskakuje komunikat "No SteamConfigServers Are Online " ? ;/
Czy moze ktos pomoc Czlowiekowi Boga,bo bidek kupil gierke i nie moze odleciec.
Nie grałem nigdy w inne części Thief'a, więc za bardzo się nie wypowiem, ale gra może być, momentami frustruje, lecz jest ok :) Rozdział 6 bodajże, fajnie się uciekało z tego płonącego miasta o ile się nie mylę :)
Plusy:
-Wiele ciekawych pomysłów na rozgrywkę
-Sympatyczna fabuła
-Miasto ma swój klimat
-Dźwięk
Minusy:
-Inteligencja przeciwników
-Problemy z dźwiękiem
-Walka
-Mała interakcja z otoczeniem
Ocena: 6.5/10
Zgadzam się z philip8, gra jest klasą samą w sobie, posiada wciągający mroczny klimat i pełno zakamarków do zwiedzania. Przetrząsanie miasta potrafi odciągnąć od głównego wątku. Chwilami przypomina miasto z III części. Porównywanie do Dishonored jest błędem. Tam gracz mógł zabijać w różne wyrafinowane sposoby. TU LICZY SIĘ SKRADANIE i jest ono najwyżej punktowane. Podobieństwo jest tylko w wątku fabularnym - tajemnicza zaraza. Dla mnie gra śmiało 8/10!
Okey , jakby ktoś nadal szukał rozwiązania do mojego problemu który podawałem to już nie trzeba poradziłem sobie ;)
A ja mam pytanie z innej beki. Mianowicie, czy po zakończeniu głównego wątku fabularnego można robić misje poboczne i swobodnie zwiedzać miasto? Z góry dzięki za odpowiedź :)
Ja zakończyłem i mogę potwierdzić że po skończeniu gry , po napisach można każdą misję powtórzyć rozegrać ponownie , zwiedzać , ale mając już bagaż doświadczeń wolałem zacząć od początku .Teraz wiem że tawerna jest pod samą wieżą zegarową ( a tyle się jej naszukałem hahaha ) .
A mi się gra całkiem przyjemnie.Co prawda gra nie jest jakaś przełomowa czy zasługująca na miano kultowej,ale stoi na niezłym poziomie.Z grafika nie mam problemów ,pomimo już wiekowego sprzętu.
Nie wiem czego ludzie chcą od tej produkcji.
Gra trzyma naprawdę niezły poziom, choć na pewno nie dorasta do pięt genialnemu Dishonored.
Fabuła taka sobie, ale cała gra sporo nadrabia klimatem.
Polecam szczególnie nie fanom poprzednich częsci
Grę przechodzę 2 raz i za drugim razem robi na mnie lepsze wrażenie niż za pierwszym. Nie mam problemu z optymalizacją więc nie wypowiem się o tych szeroko komentowanych problemach. Co do samej gry, to dla mnie najlepszym motywem Thiefa jest właśnie pseudootwarte miasto, które za pierwszym razem mnie irytowało, a za drugim szukałem każdego zakamarku, każdego miejsca gdzie jeszcze można podpiąć linę by jakoś przejść i po kilku godzinach w tym mieście mogę spokojnie powiedzieć, że ma tyle tajemnic, że wątek główny jest dla mnie zbędny. Misje dodatkowe są lepsze od wątku głównego i tylko zastanawiam się czy nie można było jeszcze tego rozszerzyć, dodać krótkie misje jak te spoza zleceń Basso i dać thiefowi działać w otwartym świecie, gdzie poznalibyśmy jego początki niż dodawać do tego nie najgorszą, acz wtórną i do bólu przewidywalną fabułę główną. Bo to ona jest najsłabsza. Po prologu postawiłem tezę jak się potoczy akcja i boli mnie to, że główne założenia się spełniły i do tego ten kompletnie zbędny element paranormalny, którego na szczęście nie ma dużo. No i szczerze mówiąc to Erin wydaje się ciekawszą bohaterką niż sam Garret i chętnie bym poznał The City jej oczami (może jakieś DLC:P). Reasumując bo i tak nikt tego nie będzie czytał do końca, nowy Thief jest warty zakupu i jak ktoś lubi się natrudzić, żeby poodrywać co miasto może zaoferować będzie zadowolony, natomiast sam wątek główny jest dobrze zaprojektowany, ale dupy nie urywa, ot taka prosa, dobrze zaprojektowana rozgrywka. PLUSY: klimat, muzyka, dźwięki, miasto MINUSY: sztuczna inteligencja oponentów, przeciętna fabuła. P.S. Leży jeszcze mapa, nie wiem czy nie można było dodać jakiś znaczników na mapie, gdzie się było etc. bo utrudnia to eksplorację
moja ocena to maks 8.0 może nie jest najlepsza jak oczekiwałem ale też nie jest najgorsza
Czy opłaca się wydać na średniego (podobno?) Thiefa 140zł na tegaż właśnie w edycji specjalnej z metal-casem?
Edycja z dlc bank heist kosztuje w tej chwili w keyshopie mniej wiecej 65 zł i wlasnie tyle sie opłaca wydac , ja polecam z całym sercem
No tak, ale mi włąśnie o tego steelbooka chodzi :) Nie wiem, czy wydać te 140zł, czy odpuścić sobie i jeśli kiedyś staniałaby do 100zł (o ile w ogóle starczy tych edycji), to wtedy nie kupić ?
Strasznie słabo zoptymalizowany, co chwile nużący kilkunastosekundowymi loadingami przeciętniak.Po 2 godzinach grania z przyjemności zamienił się w monotonnie. Raczej nie polecam.
Nie wiem dlaczego taka niska ocena. Właśnie kończę pierwsze przejście i powiem szczerze że gra bardzo mi się podoba i zasługuje na 8-9. Nigdy nie grałem w poprzednie części, nie ciągnęło mnie a klucz do thief 4 wpadł mi w ręce przez przypadek inaczej też bym w tą grę nie pograł. Jednak uważam że porównywanie jej do poprzedniczek przez sentymenty jest co najmniej subiektywne, a na pewno już nie na miejscu. Bez żadnych porównań - gra jest świetna.
OGROMNA PRZESADA od redakcji z ta ocena, ocena graczy jest duzo wyzsza kompletnie nieadekwatna do oceny redakcji/eksperta, i ludzi nie zwracajacych uwagi na to z czego sklada wprowadza ludzi w blad.
8/10, b.dobra gra. :)
Thief nie jest podobny do Dishonored. Tylko odwrotnie, bo twórcy tej drugiej raczej dość mocno wzorowali się na trzech poprzednich częściach. A takie porównanie jest niczym stwierdzenie, że GTA jest podobne do Mafii, a tymczasem jest odwrotnie.
Czy miał ktoś taki problem w rozdziale szóstym że jak się otwierało dzwi do biura barona to gra wywalała na początek misji.
Kupiłem, pograłem do szóstego rozdziału i gra leży na dysku. Nie jest tak źle jak przepowiadano, gra się momentami przyjemnie, ale jakoś nie wciąga. Aby było śmieszniej, w tym czasie zdążyłem ponownie przejść część pierwszą i obecnie cisnę w fan-misje, czyli niestety gra nie ma startu do poprzedniczek. Niemniej jednak można się zainteresować, a nuż widelec kogoś wciągnie.
UWAGA: Zanim rozpocznę recenzję, to chciałem przeprosić, że dopiero teraz umieszczam ją, po tak długim czasie od premiery. Miałem mnóstwo innej pracy. To po pierwsze. Drugie to krótka notka z mojej strony do większości recenzentów w Polsce. Przed premierą nowego Thief naczytałem się bardzo dużo polskich recenzji w Internecie. Mogę powiedzieć jedno. W życiu nie widziałem tak zmasowanego steku bzdur i kłamstw pisanych przez autorów recenzji. Nawet recenzent gry-online (zresztą nie pierwszy raz) miał swoje 5 minut w tym maratonie bzdur. Jestem właśnie po przejściu gry osobiście i nie natrafiłem nawet na 1/3 minusów o których pisali koledzy. Nasuwają mi się jedynie 3 powody, dlaczego pisali jak pisali:
1. Albo grali w jakiegoś zupełnie innego Thiefa niż ja o którym mi nie wiadomo nic.
2. Albo (bardziej prawdopodobne) koledzy grali na najłatwiejszym poziomie trudności lub maksymalnie normalnym, bo na pewno nie trudnym.
3. Albo (najbardziej prawdopodobne) podeszli do tej gry po najprostszej linii oporu – Aaaa gierka nowa, pograjmy chwilę, poczepiajmy się czegoś na krzyż, napiszmy tekst raz dwa, zgarnijmy kasę i pocałujmy się w dupę.
Nie odbierajcie tej notki jako ataku w waszym kierunku. Nie, po prostu popełniliście grafomanię a ja jako recenzent z grafomanami zamierzam walczyć. Nieważne czy ktoś ma 2 czy 30 lat doświadczenia w branży. Grafomania to grafomania. Ale szerzej w recenzji.
RECENZJA
Grę przechodziłem na konsoli Xbox 360.
Mistrz złodziejski Garrett po 10 latach wychodzi z cienia i po raz kolejny daje o sobie znać. Nie ma takich drzwi, których on by nie otworzył i nie ma takiej kosztowności, której on by nie ukradł. Czy te 10 lat to o 10 lat doświadczenia więcej, czy też Mistrz zaczął odczuwać oznaki starości? Zatopmy się w mroku i obserwujmy.
Ci z was, którzy mnie znają wiedzą pewno, że jestem nie tyle fanem, co fanatykiem serii Thief. Wszystkie części przeszedłem na expert, prawie nikogo nie ogłuszając i nie ma takiej rzeczy związanej z Thiefem, gdzie byście mnie zagięli. Mój fanatyzm nawet sięgał takich skrajności, że przechodząc grę miałem kaptur założony na głowę, a w levelach części pierwszej gdzie Garrett nie ma oka miałem również zamknięte prawe oko. Najnowszą część przygód Garretta również zacząłem od razu od poziomu Mistrz. Ale przejdźmy do wszystkich dzieł Budowniczego i plugastw Szachraja.
Nie łatwo jest dostrzec Opiekuna – fabuła
Akcja najnowszego Thief dzieje się kilka lat po wydarzeniach z Thief: Deadly Shadows (zaraz! O czym on pieprzy!? Przecież to Reboot! Wyjaśnienie w Post Scriptum recenzji). Miasto bardzo się zmieniło. Baron wrócił z wojny z Blackbrook i nakłada nowe prawa, przez co dzieje się co raz gorzej. Skrajna nędza wśród obywateli, wszędobylski głód, korupcja wśród stróżów prawa i przestępstwa wszelkiej maści. To codzienność obecnego Miasta. Wtedy jedna, legendarna postać wyłania się z cienia. Garrett – mistrz złodziejskiego fachu wraz ze swoją uczennicą Erin szykuje kolejny skok. Erin może i jest doskonałą złodziejką, ale brak jej dyscypliny, przez co skok kończy się dla niej tragicznie. Garrett natomiast doznaje amnezji i budzi się dopiero rok później. Chcąc się dowiedzieć co się wydarzyło i dlaczego nic nie pamięta rusza w kolejną przygodę, gdzie nie tylko on ale też Baron i dążący do rewolucji Pogrzebowcy odegrają kluczową rolę.
Bogacze Miasta cierpią na nadmiar bogactw. Dobrze, że mogą liczyć na moją pomocną dłoń - Gameplay
Od strony gameplay'u twórcy odwalili kawał naprawdę profesjonalnej roboty. Grając czułem się nie jako Werter grający w grę, ale jako Garrett. Byłem w skórze złodzieja i to moje ciało skradało się w ciemnościach. Wszystkie interakcje, takie jak kradzież łupów, ogłuszanie, otwieranie drzwi/zamków itp zawierają animacje. Garrett łapie za klamkę, wyciąga ręce po kosztowności i zaciska palce na krawędzi ściany zza której się wychyla. Któryś recenzent próbował oskarżyć grę, że przez przeszukiwanie szuflad i szaf gra się dłuży, ale w moim odczuciu jest to kolejny aspekt wczucia się w rolę złodzieja. I wcale nie nudziłem się przy rabowaniu pokoi. Większość czasu złodziej porusza się po dachach, które tak jak w oryginale nazywane są nie bez powodu Szlakiem Złodziei. Moim zdaniem zostały wykonane naprawdę rewelacyjnie i nie utrudniają przemieszczania. Ponadto ciągle towarzyszyło mi to uczucie zaszczucia. Wiedziałem, że jestem poszukiwany w Mieście, mało jest miejsc gdzie mogę się pokazać, muszę poruszać się ponad ulicami, kraść i wiecznie przemierzać mrok. Byłem samotny, poszukiwany, prześladowany i skazany na ukrywanie się. Jednak byłem też stworzeniem ciemności. Byłem jak shinobi, jak uświadomiony strzęp cienia, jak duch którego żywiołem jest mrok. Byłem mistrzem kradzieży i ukrywania się. To Miasto bało się mnie, a żadna z ich sztuczek czy zabezpieczeń nie były w stanie mnie powstrzymać. Cień postaci realistycznie pada i przemieszcza się przy oświetleniu, a patrząc w dół widzimy ciało bohatera. Skradanie wypada bardzo dobrze i daje satysfakcję, jednak patrząc w dół można zauważyć, że animacja czasami lekko szwankuje, a stopy złodzieja dokonują małego poślizgu.
Poza ręcznymi interakcjami wracają również elementy ekwipunku z poprzednich Thiefów. Garrett nadal ma swoje legendarne strzały wodne, ogniste, gazowe czy sznurowe. Tu kolejna moja odpowiedź na grafomanię. Jeden z recenzentów mówił, że w ciągu całej gry musiał użyć 2-3 strzał sznurowych. Tu ewidentnie pokazuje, że szedł jedynie wątkiem głównym i to bez kombinowania - po frontowych drzwiach. Kiedy wykonujemy misje poboczne, to prawie zawsze wymaga to od nas, aby wbić gdzieś strzałę sznurową i dostać się do mieszkania. Gdy włamujemy się do miejsc fabularnych również istnieje kilka dróg, a jedną z nich jest znaleźć boczne wejście oknem, gdzie użyliśmy strzały linowej. Co do całego ekwipunku, to mam jedynie zastrzeżenie do bomb błyskowych. Nie można ich rzucić tak jak przedmiotów do odwracania uwagi. Garrett może jedynie rzucić ją sobie pod nogi a działa ona na przeciwników naprawdę krótko. Zazwyczaj nie starczy czasu nawet na schowanie się do szafy.
Inteligencja komputera stoi na przyzwoitym poziomie. Cywile chodzą po ulicach, rozmawiają albo szukają żywności na pustych straganach. Strażnicy natomiast zmieniają trasy patroli, interesują się nagle zgasłymi pochodniami i nawet zapalają je na powrót. Nawet gdy zostawiłem nierozważnie otwarte drzwi, to przechodzący strażnik już zaczynał się dziwić i stawać bardziej czujny. Zgodzić się mogę z zarzutem, że mundurowi nie reagują na kosztowności, które chwile temu były a teraz ich nie ma, ale jeszcze słyszałem aż 3 bzdury:
- Strażnicy nie słyszą upadającej z łoskotem skrzyni, która wisiała na linie - Taa? ciekawe, bo u mnie słyszeli i w dodatku natychmiast przeszli na żółty poziom zaalarmowania.
- Gdy Garrett siedzi w ciemności może obejrzeć białka oczu strażnika, a ten go nie widzi - ten recenzent ewidentnie grał na łatwym, bo na pewno nie na mistrzu. U mnie wystarczyło, że znaleźli się ode mnie 2-3 metry i już zaczynali się robić podejrzliwi. Ciemność i tryb skradania nie dawały 100% niewidzialności.
- Strażnicy nie reagują, że właśnie na ich oczach ogłuszyłem ich kolegę - kolejna bzdura. U mnie jak strażnicy znajdowali się w jednym pokoju, to nie było opcji, żeby ogłuszyć jednego i nie zaalarmować drugiego. Nie wiem panowie w jakiego wy Thiefa graliście ale na pewno nie tego co ja tu recenzuje.
Na koniec poruszę najbardziej kontrowersyjną rzecz w Thief. Dodano bardziej ożywioną akcję. Garrett ucieka, poruszając się bardziej parkour'owym stylem i większość czasu spędza na dachach miasta - "szlaku złodziei". Chociaż przyznaję, że elementy parkour nie pasują do Thief, to wyszły moim zdaniem naprawdę spektakularnie. Oglądało się je dość przyjemnie i poniekąd dawały tę satysfakcję, że jest się nieziemsko dobrym złodziejem, który ucieknie każdemu przeciwnikowi. Jednak ma to też swoje minusy, bo strasznie mało jest misji głównych, gdzie po wykonaniu misji można się cicho ulotnić. Zamiast tego niemal każda misja kończy się wybuchem akcji, gdzie Garrett zmienia się w Ezio z Assassin's Creed 2. To z czasem jest już lekko irytujące.
Co do samych pościgów, to uważam, że stoją na dość przyzwoitym poziomie. Gdy zobaczą nas strażnicy, to zwykle możemy zgubić ich za zakrętem w ciemnej alejce, albo uciekając na dach, ale przynajmniej nie ma tu takich idiotyzmów jak w Assassin's Creed, że strażnicy nagle okazują się równie dobrymi akrobatami i za nami przemierzają dachy. Tu tak nie ma. Strażnicy ograniczają się wtedy do posłania w naszym kierunku strzał z łuków oraz wyzwisk.
Lokacje które nam przyjdzie odwiedzić są naprawdę ciekawe. Mamy nie tylko mieszkania przeciętnych obywateli czy sklepy, ale również dom publiczny, sekretne przejścia do zapomnianych, starożytnych części Miasta, fabryki, rezydencje itp. Tradycyjnie dla całej serii nie zabrakło również poziomu, który z założenia ma być horrorem trzymającym nas w ciągłym strachu i napięciu. I przyznaję szczerze, poziom-horror w tej części bije na głowę nie tylko Nawiedzoną Katedrę z Thief 1 czy Siedzibę Mechanistów z Thief 2 ale nawet Przytulisko Przedmościa z Thief: Deadly Shadows! Byłem przerażony przez cały czas i modliłem się, aby nawet na sekundę nie znaleźć się w świetle. Dodatkowo do wielu lokacji można dostać się na różne sposoby. Wystarczy tylko dobrze poszukać, panowie leniwi recenzenci.
Przerasta pan legendę, panie Garrett. Jest pan nadzwyczajnym złodziejem - Garrett
Złodziej się zmienił i nie ma co do tego wątpliwości. Przypadł mi do gustu wygląd stroju i ekwipunku Garrett'a. Widać, że jest to człowiek, który żyje w mroku i daleko od towarzystwa. Jest samotnikiem, który chce tylko wykonać swoją robotę, bez niepotrzebnej przemocy. Jednak charakter złodzieja mam wrażenie, że z biegiem gry się zmienia na gorsze. Staje się bardziej sentymentalny, emocjonalny czy wręcz nieostrożny. Nie przypomina mi Garrett'a, którego bardzo dobrze znam.
Oryginalny Garrett był człowiekiem cynicznym, zamkniętym w sobie, odludnym i myślącym wyłącznie o cudzych bogactwach. Jednak był jednocześnie człowiekiem niesamowicie inteligentnym. Zawsze wiedział wszystko na bieżąco o sytuacji w Mieście, wśród frakcji czy patrycjuszy, gdzie znajdują się obecnie cenne przedmioty, jak się nazywają, jakich niebezpieczeństw się spodziewać itp. Garrett był prawdziwym mistrzem i weteranem, który mógłby być Sensei'em przyszłych złodziei. Niestety nowy charakter Garrett'a jest zupełnie inny. Wie bardzo mało, informacji udziela mu Basso i królowa żebraków. Można to tłumaczyć jego amnezją, ale czasami bardzo brakowało mi niesłychanej inteligencji złodzieja i jego cynicznych komentarzy. Cynizm Garrett'a niestety zniknął niemal całkowicie, co uważam za wadę. Bardzo cierpiałem z powodu braku głosu Stephen'a Russell'a, chociaż nowy głos aż tak straszny nie jest. Jednak sprawa o której warto wspomnieć (tym razem to bzdura samych twórców!), to fakt, że można było spokojnie go zatrudnić do głosu Garretta. Nie ma tutaj motion-capture gdzie Garrett by mówił jednocześnie wykonując arcytrudne akrobacje. Ewidentnie chodziło o to, żeby był aktor, który weźmie mniej pieniędzy. Podobało mi się natomiast wprowadzenie do fabuły wątku osobistej wojny pomiędzy Garrettem a generałem straży. Ich drogi niejednokrotnie się krzyżują i widać, że nie chodzi tu tylko o starcie przestępcy ze stróżem prawa. To sprawa osobista!
Wracając do stroju Garrett'a, to warto wspomnieć o opończy, która teraz zasłania twarz złodzieja. O dziwo powiem, że wygląda ona dobrze tylko gdy znajduje się na twarzy Garrett'a. Gdy jest ściągnięta pod brodę, to złodziej zaczyna wyglądać dziwnie. To jednak jedyna wada jego nowego stroju. Złodziej ma teraz niezmienny strój i nie ma takich dziwnych rzeczy jakie były w oryginalnej trylogii, że w filmach Garrett ma kaptur i pelerynę okrywającą całe ciało a w czasie gry z jakiegoś powodu już jej nie ma.
Po co to ukrywanie, skoro cię słyszałem? – Muzyka
Tutaj pozwolę sobie krótko powiedzieć. Muzyka jest bardzo dobra, fajne ma brzmienie i zachęca do grania. Jednak zastanawiam się czasem, czy nie jest zbyt żywa jak do akcji. Często pod jej brzmieniem bardziej czułem się jak agent-ninja niż jak złodziej. Dodatkowo często muzyka gra tak głośno, że zagłusza wszystko inne! Zdecydowanie brakowało mi mrocznej, zimnej i tajemniczej muzyki jaka towarzyszyła nam w poprzednich Thiefach. Zwłaszcza ta w intro Thief 1 była wręcz oskarowa. Krótko mówiąc, muzyka jest bardzo dobra, ale czasami zbyt głośna i zbyt budująca klimat akcji a nie mroku i skradania.
Łacherze, na śmierć głupoluda się przygotowawszy - wady
Wad ta gra kilka ma. Nie tak dużo jakby chcieli tego niektórzy, jednak znalazło się parę takich, które nie zasługują na pominięcie:
- ptaki i psy. To nowe sposoby na alarmowanie straży i chociaż o dziwo psy mnie tak strasznie nie drażniły, to kanarki w klatkach doprowadzały mnie do łacherskiej pasji! Ptaki reagują na ruch i wystarczy szybciej przemknąć koło nich a już drą mordy i alarmują okolicznych strażników. Miasto chyba składa się z samych fanów ptaków, bo czasami całe poziomy są nimi zawalone. Już ci się wydaje, że zręcznie wszystkich ominąłeś, robisz ślizg i nagle słyszysz wku****jące ćwierkanie.
- kryjówka Garrett'a. Nie powiem, jest ciekawa. Wieża zegarowa, gdzie możemy oglądać zrabowane łupy. Fajnie to wygląda, ale chciałoby się jednak, żeby była jakoś bardziej interaktywna. Żeby zawierała chociaż jakiś pokój na ćwiczenia strzelania czy coś i żeby można było wykonać jakieś bardziej zróżnicowane akcje. Oglądanie łupów to fajna rzecz, ale niestety można oglądać tylko te co się powtarzają, jak obrazy, bransoletki itp. aby obejrzeć łup wyjątkowy jak diament zwany Sercem Lwa musisz włączyć menu, które masz całą dobę. Nie można obejrzeć na surowo przedmiotu leżącego w gablocie.
- NAJGORSZA WADA: Zakończenie gry - Nienawidzę gdy gra nie dość, że nie wyjaśniła wszystkich wątków, to jeszcze daje mi zakończenie, które powiększa liczbę pytań bez odpowiedzi. W dodatku zakończenie mogło by być jakieś bardziej rozbudowane, a tak to mamy krótką akcję, patrzenie i narazie - napisy końcowe. Co prawda po przejściu gry można dalej zwiedzać miasto, ale wtedy następuje to, co mamy przy przejdziemy którekolwiek Grand Theft Auto. Szybko przekonamy się, że nie ma już niczego ciekawego do roboty. Można wykonywać na nowo zadania, ale ja wolałem już zacząć grę od nowa.
- tryb koncentracji. Sztuczne oko Garretta ma teraz nową cechę. Wykrywa obiekty interaktywne, przeciwników itp. Nie wiem, mi podobało się tylko w tym szybsze zgarnięcie łupów i podświetlenie otwieranego zamku od środka, ale to po wykupieniu tylko jest dostępne. Zdecydowanie miałem w grze za dużo momentów, gdzie tęskniłem za funkcją przybliżania obrazu jak w Thief 2 i Deadly Shadows. To byłoby bardziej pomocne, niż podświetlenie na niebiesko kilku miejsc. Dodatkowo irytuje mnie fakt, że teraz KAŻDA gra musi mieć tryb skupienia. Tomb Raider, Hitman a teraz Thief. Na szczęście można to wyłączyć, a nawet osiągnięcie jest za to.
- dialogi mieszkańców miasta. Są bardzo ciekawe. Można się z nich dowiedzieć obecnej sytuacji miasta, lokalizacji cennych przedmiotów itp. Plotki na ulicach zawsze były ważne w Thief. Niestety jest jedna ostra rzecz, co rujnuje całą magię. Powtarzanie się dialogów! I nie mówię tu o czymś takim, że przejdziesz ulicą i ze 3 razy na godzinę usłyszysz ten sam dialog. O nie. Jak tylko rozmowa się skończy, to NATYCHMIAST zaczyna się na nowo. Czekałem w ciemnościach aż strażnik pójdzie gdzie indziej i ze 7-8 razy usłyszałem, że gościu nie cuchnie szczynami i potem. Przeszedłem grę raz i już pamiętam każdą możliwą rozmowę z ulic Miasta. Dobry sposób, żeby pamiętać położenie łupów, ale niestety irytujący.
- przerywniki filmowe. Patrzyłem okiem fanatyka trylogii i stwierdzałem bardzo dziwną rzecz - za dużo w nich Garretta! Tak, przerywniki filmowe zwykle są jasne i pokazują nam złodzieja w pełnej krasie. Może i nie były tragiczne, ale jednak odzywała się we mnie nostalgia za wyświetlającymi się fragmentami z ksiąg Młotodzierżców, podczas gdy w tle słychać było tajemnicze szepty, uderzenia młotów o kowadła i mroczną muzykę. Garrett natomiast prawie zawsze był skryty cieniem, widać było jedynie usta albo mroczną sylwetkę. Tutaj tak nie jest.
- rodzaje łupów. Tak jest. Kradzież sprawia wielką przyjemność, ale czasem odnosiłem wrażenie, że za mało jest złotych pucharów, naszyjników, pierścionków itp. a za dużo pozłacanych widelców, kałamarzy czy dzwonków recepcji. Łupy są mało zróżnicowane. Za mało. Dodatkowo mnie jako fana zirytowało to, że Garrett chowa łup do torby i od razu zamienia się on w gwinee. Wolałbym zdecydowanie, żeby wrócił system zanoszenia łupów do pasera. Niektórzy by narzekali, ale nie ja, bo to byłby wzrost realizmu złodziejstwa.
- Na koniec ekskluzywna misja "Włamanie do banku". Od razu mówię, że NIE uznaję tej misji za wadę. Jest bardzo dobrze wykonana. Co prawda bank jest o wiele mniejszy niż w Thief 2, jednak wykonany bardzo dobrze, szczegółowo i faktycznie był wyzwaniem dla złodzieja. Nie był aż tak trudny jak się spodziewałem, bo przeszedłem go bez ogłuszania kogokolwiek czy niszczenia którejkolwiek kamery, ale bardzo dobrze wspominam tę misję. Czemu więc jest w wadach? Ponieważ podobnie jak w przypadku banku z Thief 2 rozczarowałem się ilością łupów. Spodziewałem się, że bank pozwoli mi się obłowić przynajmniej w stopniu, który pokaże mi, że warto było. Tymczasem wyniosłem z niego mniej więcej tyle co z większości misji. Banki w Mieście widać bardzo słabo stoją...
Jeszcze w związku z bankiem dodam, że czuje się trochę oszukany przez twórców/wydawców gry. Kupiłem grę przed premierą i czytałem: „Posiadacze przedpremierowej gry dostaną ekskluzywną misję z włamaniem do banku”. Tymczasem po dziś dzień chodzę po sklepach z grami i widzę Thief z ekskluzywną zawartością. Każdy egzemplarz ma tą misję! Oni wcisnęli kit, że to tylko dla tych, co kupili przedpremierowo. Na szczęście nie żałuję wydanych pieniędzy.
Nic się nie zmieniło. Wszystko jest tak jak zapisano - Podsumowanie
Thief to bardzo dobry powrót Garrett’a po dekadzie nieobecności w świecie gier. Gra zajęła mi 35 godzin 30 minut i 57 sekund (wykonałem wszystkie zadania poboczne i działałem bez pośpiechu) do przejścia, co jest wspaniałą długością w świecie współczesnych gier. Złodziej nadal kradnie lepiej niż ktokolwiek, nadal jest nieuchwytny i niewidoczny dla swoich wrogów. Gra ma swoje minusy, ale na pewno nie aż tyle ile chcieliby recenzenci opisujące niestworzone błędy czy wady. Na pewno nie dorasta legendarnej trylogii, ale wcale mnie nie rozczarowała. Wciąga, ma swój klimat, dobrze się czujemy w roli złodzieja, świat jest bogaty i podobnie jak oryginał ma mnóstwo tajemnic do odkrycia. Grając na najwyższym poziomie trudności przeżywamy prawdziwe emocje i niekiedy wyzwanie. Historia zawarta w grze, pomimo rozczarowującego zakończenia, wciąga nas, zwłaszcza gdy spotkamy nowy rodzaj przeciwników. Osobiście uważam, że wciąż potencjał tkwi w serii Thief i warto było czekać 10 lat na ponowne wcielenie się w najlepszego złodzieja w historii. Niektórzy będą na siłę starali się czepiać byle czego, ale to po prostu zbyt wysokie oczekiwania. A ja tego już się dawno oduczyłem względem współczesnych gier. Moja osobista ocena to 8/10. Polecam fanom serii oraz składanek. Liczę, że wkrótce usłyszymy o kontynuacji i mam nadzieję, że następna część Thief odpowie mi na mnóstwo pytań jakie teraz zrodziły się w mej głowie. A tymczasem zakładam kaptur i znikam w mroku nocy, aby zacisnąć swe palce na kolejnych grach do zrecenzowania ;)
PS: Zapewne pamiętacie jak pisałem, że gra dzieje się po wydarzeniach z Deadly Shadows. Oczywiście wszyscy wiemy, że to reboot, ale ja powiem wam jedno. Usiadłem do tej gry z nastawieniem – Tak! To kolejna część. Tak, to dzieje się po wydarzeniach z Deadly Shadows. I muszę wam przyznać, że z takim nastawieniem gra stała się o wiele bardziej logiczna. Więcej rzeczy znalazło swoje wyjaśnienie, bo mamy mnóstwo nawiązań do poprzedniczek i wydarzeń, które wskazują, że to się dzieje parę lat później. Trafiamy na wzmianki postaci z trylogii, które teraz albo nie żyją albo coś innego. W grze nie ma Pogan, Młotów czy Opiekunów, ale mamy mnóstwo pozostałości po nich. A ci co pamiętają zakończenie Deadly Shadows na pewno skojarzą je z Erin. To daje nam szerokie pole do popisu, aby grać w grę z nastawieniem, że dzieje się ona po wydarzeniach z trylogii. Ja zagrałem z takim nastawieniem i o wiele bardziej logiczna stała się ta gra. Polecam również wam grać z takim nastawieniem a zobaczycie różnice. Pozdrawiam ;)
Drogi Werterze, wczoraj przeznaczyłem ok. 30 minut na przeczytanie twojej recenzji i powiem ci, że nie żałuję, widzę, że na prawdę jesteś fanatykiem Thiefa, nie wiem jak z innym recenzjami, ale za pewne wykonujesz swoją pracę z rozumem. W każdym bądź razie już drugi raz podchodzę do tego tytułu, bo na początku miałem, wątpliwości, ale czytając twój tekst, chyba mnie znowu przekonałeś do tej gry. :) I teraz nasuwa się pytanie: Czy ja jako gracz czysto grający w gry akcji i lubiący nawalanki, odnajdzie się chociaż trochę w tej grze? Polubię sekwencje skradankowe? A jeśli nie to czy da radę w tej grze też w większości ubijać wrogów niż się przed nimi skrywać? Z góry dziękuje za odpowiedzi.
voltek18 - dziękuję za uznanie ;) Miło, że ktoś docenia ;) A co do pytań jakie zadałeś, to powiem w ten sposób: Gra jest raczej typowo dla skradania, ale daje dosyć sporą swobodę. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś eliminował przeciwników, bo nie ma za do żadnych kar. Po prostu zbierasz inne osiągnięcia wtedy. A to dość satysfakcjonujące przeszyć komuś łeb z łuku czy obić pałką ;> Można przeszyć czyjąś szyję ostrą strzałą, albo nawet podpalić wybuchową. JEDNAK! działa to raczej wtedy, kiedy Garrett nie został odkryty przez przeciwników. Jeżeli już cię odkryją, to raczej szanse na przeżycie są niskie. Chyba, że używa się koncentracji. Garrett to nie wojownik i źle znosi obrażenia. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zabawił się w nieuchwytnego skrytobójcę, który sieje strach wśród przeciwników, eliminując ich z łuku ;)
Grafika, lokacje, poszczególne elementy nie zawiodły mnie w najmniejszym stopniu, ale najistotniejszy element którym jest skradanie pozostawia tyle do życzenia że jest to absurdalne. Może jestem nietypowy ale kupując Thief'a liczyłem na wyzwanie bo nie grałem w poprzednie części i myślałem że tu właśnie chodzi o ukrywanie się/skradanie. Na najwyższym poziomie NPC zachowują się jakby byli niewidomi, głupi lub ślepi - ktoś wyłącza światło, strzela z łuku, biega po szkle a oni po minucie wracają do codzienności jakby nigdy nic. Dla tych którzy myślą nad zakupem jak najbardziej polecam bo mimo wszystko nie uważam tej inwestycji za złą, choć żeby zaspokoić swoje ambicje myślę nad ponowną rozgrywką w Dishonored lub Hitmana.
PS: Świetny filmik (choć zbytnio się spiął) od Gophera pokazujący chyba największe absurdy https://www.youtube.com/watch?v=0PZbrYVlzzk
Ta gre rozklada na lopatki jedna wielka GOWNIANA BZDURA. Nie mozna sie cofnac do lokacji z zadan pobocznych czy glownych. Co to powoduje? Nie zbierzesz wszystkich itemow. A ta gra to skradanka zbieranka.
Po tym jak to zobaczylem odechcialo mi sie grac w ta gierkie. Znikaja drzwi i nie mozesz wrocic do poprzedniej lokacji. LITOSCI CO ZA GUANO!! Jedynie co pozostaje to grac od nowa albo grac bez motywacji. W jednym i drugim przypadku jak dla mnie odpada. Z filmikiem tego przechodzil nie bede. Ogolnie to slaba grafa na ps4 tekstury brzydkie, pikseloza, ale to daje sie przelknac. Bzdury powyzszej juz nie. Przecietniak gorszy od poprzedniczek, co to w ogole ma byc, save na jednym slocie??!!
Dokupiłem dlc the bank heist - jak moge rozegrać tą misję ? czy muszę od początku grać i czekać aż ktoś mi ją zleci ? czy mogę jakoś od razu rozpocząć , ale w menu nie ma czegoś takiego jak dlc , albo misje dodatkowe . Drugie dlc - challenge map - też kupiłem i nie wiem jak to uruchomić . Grę skończyłem już dawno i nie pamiętam jak wyglądało menu , czy coś się zmieniło , po zakupie było info że dlc jest w mojej bibliotece , ale jak w to zagrać ?
Dno i kupa mułu. Lepiej zagrać ponownie w Dishonored. Od tego kału lepiej trzymać się z daleka.
Takie se... fabuła to straszna mamałyga wiejąca nudą :/ choć nie grałem w poprzednie części to ta odsłona jakoś mnie specjalnie do serii nie przekonała. Klimat jest fajny i ..chyba tye. Reszta poprawna. WOW nie ma. może być ale bez rewelacji.
Ja uważam się za fana Thiefów. Nigdy nie zapomnę The Dark Project i tego genialnego klimatu. Żadna gra nie sprawiła mi takiej przyjemności z przemykania między przeciwnikami i ghostowania misji. Sam świat był idealnie wykreowany : steampunk łączył się z fantasy i ponurym Miastem. Po prostu ta gra miała "to coś". Jak dla mnie najlepsza część Thiefa, obowiązkowy tytuł do ogrania. Nawet dziś, bo można wgrać HD Moda.
Dwójka nadal trzymała ogromnie wysoki poziom. Niektórzy chwalą ją za mniej elementów fantasy, ja zaś wolałem pod tym względem jedynkę (Nawiedzona Katedra-niezapomniana). Choć nie mógłbym powiedzieć, że dwójka nie sprawiła mi przyjemości, bo nadal ma ona "to coś" co przyciąga do ekranu.
Trójka trochę odbiega już od konwencji dwóch pierwszych części w większości ze względu na nowy silnik. Posiada też ona odrobinkę inny klimat. Jak na mój gust trochę gorszy. Z trzeciej części wyparowała też część cudowności tej serii. Zghostowanie poziomu nie dawało już tyle satysfakcji, bo sztuczna inteligencja była obniżona. Ale mimo tego nadal trójka była genialną grą, a misja w sierocińcu może nawet konkurować z nawiedzoną katedrą.
A Czwórka ? OGROMY krok wstecz pod każdym aspektem. Gra została wyprana z "tego czegoś" , klimatu starego, dobrego Miasta też nie uświadczyłem. Gra nie daje w ogóle funu, przeciwnicy są ślepi i głusi, a cień ma 3 stopnie nasycenia (dla porównania w jedynce cień miał 7 stopni nasycenia), zero starych frakcji, Garrett już nie taki sam jak kiedyś. Ogółem straszny krok w tył względem starych części. Totalne obsranie dobrej marki serii. Jeśli jeszcze jakiś fan Thiefa nie zagrał ostrzegam przed zakupem ! A Ci, którzy oceniają serię tylko przez pryzmat tej części powinni odpokutować zagraniem w trylogię.
Nudna, kwadratowa i totalnie udawana. Grafika trzyma to jeszcze jakoś w ryzach, ale kiedy tylko zaczynasz grać zdajesz sobie sprawę z jakim babolem masz do czynienia. Jeśli chcesz się trochu skradać i kryć w cieniu tym razem wybieraj Dishonored. Przynajmniej tak nie irytuje.
Jeśli chcecie solidnej skradanki to polecam zagrać w Thiefy od 1 do 3 części. Czwórka zhańbiła tą serię.
Mówiąc szczerze to nie ogarniam tych wszystkich narzekań na najnowszego Thiefa. Grę ukończyłem wczoraj i na steamowym liczniku widnieje 31 godzin, czyli wynik bardzo dobry. Fakt, nie jest to może gra aż tak wybitna jak części 1-3, ale jednak ma swój klimat. Należy grać TYLKO NA NAJWYŻSZYM POZIOMIE TRUDNOŚCI, wtedy ta gra zbliża się poziomem do poprzedniczek. Z 8 głównych rozdziałów najbardziej spodobał mi się rozdział 6 - Człowiek na rozstajach. Posiadłość Northcresta to naprawdę ogromna lokacja z mnóstwem strażników i przedmiotów do zdobycia. Misja ta mogłaby się znaleźć nawet w oryginalnym Thiefie, jest ona aż tak dobra. Najbardziej zawiódł mnie rozdział 5 - Opuszczeni, w którym to odwiedzamy zakład dla obłąkanych. Niestety, nawet nie umywa się on do misji Robbing the Cradle z Deadly Shadows. Ponadto na plus zaliczam misje poboczne Ectora i Vittoriego oraz niektóre zlecane przez Basso. Podsumowując - Thief to nie jest gra wybitna, ale grało mi się bardzo, bardzo przyjemnie (oczywiście na poziomie trudności mistrz, na innych poziomach trudności nie warto grać). Ogólnie bardzo pozytywnie!
Krótko - konsolowe g... Gra to poruszanie się od 'czekpointu' do 'czekpointu', szybkie walenie w klawisz by wykonać akcję, zero interakcji z otoczeniem (możesz podskoczyć czy wejść na skrzynkę tylko jeśli jest to 'w fabule'). O chowaniu się pod stołem, czy jakiejkolwiek strategii zapomnij. Konsole = koniec gier.
UP W innych grach też raczej elementów które opisujesz nie ma (chowanie sie pod stołem lol). I nie przesadzaj że "konsole=koniec gier" bo jest kilka perełek na nie które są naprawdę dobre. A sam thief podobał mi się, choć poziomu poprzedniczek nie trzyma niestety.
Po grze która w swoich założeniach stawia tylko i wyłącznie na kampanie fabularną rezygnując (i dobrze) z jakich kol wiek elementów wieloosobowych czy kooperacyjnych spodziewałem się czegoś zauważalnie lepszego. Nie wiem czy to wina niewykorzystanego potencjału (a taki z pewnością był) czy po prostu braku lepszych pomysłów i sposobów ich realizacji ze strony scenarzystów ale fabuła w Thiefe nie należy do zbyt angażujących i i zapadających w pamięci z jakiegoś szczególnego względu. Fajnie że postanowiono skupić się na postaci Garretta czyli głównego bohatera, jego historii która tak naprawdę mocno jest powiązana z dziwnymi i niejasnymi wydarzeniami jakie mają miejsce w Mieście szkoda tylko że ta historia jest zbyt przewidywalna nie wyjaśnia wszystkich wątków oraz brakuje w niej jakiś spektakularnych i zaskakujących zwrotów akcji. Gra nawet na na najwyższym poziomie trudności jest stosunkowo łatwa nawet po wyłączeniu dodatkowych ułatwień co w dużej mierze wynika z samej mechaniki rozgrywki i poziomu sztucznej inteligencji przeciwników którzy mimo kilku fajnym zabiegom (reagowanie na zgaszenie światła, otwarcie drzwi czy też podejrzane hałasy) czasem nawet nieprzewidywalnych zachowań gdy zostaną zaprogramowani lub staną się podejrzliwi ten stan trwa zaledwie kilka chwil po czym wracają do swojego normalnego trybu funkcjonowania opierającego się na chodzeniu w kółko od punktu A do punktu B. Czasem dochodzi też do absurdalnych sytuacji gdy na wprost Garretta ukrytego w zacienionym miejscu stoi strażnik w odległości około metra i nie jest w stanie go dostrzec. Również sporym ułatwieniem jest jeden z elementów poruszania się głównego bohatera czyli szybkie, bezgłośne i nienaturalne pokonywanie krótkich odległości co też czasami doprowadza do kuriozalnych sytuacji. Jak na grę typowo składankową lokacje oferują bardzo małą ilość alternatywnych dróg dotarcia do celu ograniczając się zawsze do dwóch ścieżek (jedna to prawnie zawsze jakiś krótki szyb wentylacyjny) które i tak zawsze prowadzą na ta jedyną główną (w porównaniu z inną genialną grą tego samego dewelopera czyli Deus Ex : Human Revolution który nie jest typową skradanką ten aspekt wypada blado) . Mimo to lokacje są całkiem nieźle zaprojektowane (również ogólny design Miasta całkiem sprawnie wpisuje się w ogólny klimat gry) i kila potrafiło zapaść mi w pamięci (z niesamowicie klimatycznym Moira Asylum na czele). Szkoda że twórcy zdecydowali się na taki nieprzemyślany i trochę absurdalny pomysł z systemem zdobywania łupów. A mam tu na myśli śmieci typu widelce, noże, strzykawki kieliszki i jeszcze wiele tym podobnych rzeczy porozrzucanych na całej mapie których kompletowanie po dość krótkim czasie mocno nuży i staje się tylko przykrą powinnością dla kogoś kto chce ukończyć grę w 100%. Natomiast jeśli chodzi o te specjalne i unikatowe łupu twórcy nie postarali się zbytnio i ich zdobycie nie stanowi większego wyzwania bo wszystko jest podane niemal jak na tacy (i nie mówię tu o używaniu trybu koncentracji). Zadań pobocznych nie jest dużo ale są one całkiem przyjemne (zwłaszcza te od konkretnych klientów) chociaż też zdarzają się takie które sprawiają wrażenie wciśniętych tylko po to aby wydłużyć rozgrywkę która i tak do krótkich nie należy. Gra od strony technologicznej prezentuje wysoki poziom, nieśmiertelny Unreal Engine 3 jak zwykle daje radę zwłaszcza odwzorowanie fizyki ubrać postaci niezależnych . Strona audio również trzyma wysoki poziom szczególnie odgłosy otoczenia (ponownie wyróżnienie dla Moira Asylum który moim zdaniem jest najlepszym rozdziałem w tej grze) i elementów z którymi można wejść w interakcje. Pochwalić wypada również możliwość dokonywania własnych zapisów stanu gry co w wielu współczesnych grach jest coraz rzadziej spotykanym zjawiskiem. Przyznam się że w poprzednie odsłony serii nie grałem ale z różnych źródeł wiadomo mi że trzymały one dość wysoki poziom i wprowadzały wiele świeżych i oryginalnych pomysłów do gatunku. O nowym Thiefie raczej tego powiedzieć nie można. Choć gra nie do końca sprostała moim oczekiwaniom i mimo paru oczywistych wad produkcję Eidos Montreal uważam za przyzwoitą ale nic po za tym.
Heh, dla mnie Gold/Dark Project zwala Deadly Shadows z nóg.
Witam
Mam problem z grą ponieważ błąd wywala mi ją do pulpitu.
Wszystko było dobrze aż doszłem do tego rozdziału gdzie trzeba wkraść się do domu publicznego i tuż przed drzwiami gra wywala do pulpitu i pisze że wystapił nieznany błąd. Czasem gre już wywala nim się poziom wczyta. W czym może tkwić przyczyna? Dodam że mam laptopa Lenovo,grafe mam na minimum to jak do tego poziomu śmigało....
icichacal --->
Nie wiadomo, ale po takim shańbieniu serii, mam nadzieję, że nie.
... no wlasnie chodzi mi o to czy beda starali sie naprawic skradanke. Ja wirze ze jeszcze zobacze dobrego Thiefa na PC ..
icichacal--->
Zobaczysz....jak zagrasz w jedynkę, albo dwójkę.
... ale powiem szczerze ze jak teraz gram na "custom" poziomie trudności to gra się fajnie, wszyscy jacyś bardziej czujni i nie jest łatwo cos "zwędzić" :) Mam nadzieje ze / jesli jak wyjdzie nast czesc bedzie wiecej swobody. itemow, .. ale mrocznosc i City chce w takim samym klimacie bo to mi sie akurat podoba bardzo.
A moim zdaniem właśnie klimat i samo Miasto zostało spartolone. Nie ten sam Garrett i nie to samo elektryzujące swoją wyjątkowością Miasto. Nie ma Młotodzierżców, Pogan, Strażników....Ogółem kicha.
Mi się gierka bardzo spodobała, może nie jest to szał na poziomie Dishonored ale ogólnie jest dobrze. Co najbardziej przypadło mi do gustu to mroczny klimat miasta, względna fabuła, nie najgorsza grafika. Może sam system skradania się nie jest jakiś rozbudowany i innowacyjny ale grało mi się w ten tytuł przyjemnie.
Zaskakujące są da mnie niektóre hejty na Thiefa4, ale to może efekt że nie grałam w poprzednie wersje. Jak dla mnie bardzo fajna gra, chociaż zaciekawił mnie ktoś tytułem Dishonored - muszę sprawdzić.
Jak dla mnie Thief4 jest naprawdę spoko :)
Pozdrawiam,
JT
Także odrób swoje grzechy zagrywając się w trylogię Thiefa. Ten reboot, to już nawet nie Thief, tylko przeciętna skradanka jakich wiele. Dishonored też jest grą świetną, ale seria Thief (nie licząc oczywiście marnego rebootu) to Cesarz Skradanek.
Ja grając w ten tytuł bawiłem się dobrze. Może nie był to poziom Dishonored, ale bardzo spodobał mi się klimat w tej grze. Grafika i lokacje też niczego sobie.
Bardzo się zawiodłam. Zaczęłam te grę zaraz po przejściu Dishonored, które było moja pierwsza skradanka i niestety miałam wobec Thief'a najwyraźniej zbyt ambitne oczekiwania...
Praktycznie zerowa interakcja z obiektami, brak możliwości wskakiwania na większość przedmiotów, większość ścieżek bardzo liniowa, drzwi do domów to atrapy, znajdzki szybko staja się przewidywalne i nudzą, irytujące są tez przerywniki za każdym razem gdy wchodzimy do nowej lokacji, mocno wybija to z rytmu.
Nie polecam.
Nawet Dishonored musi paść na twarz i oddać hołd Thiefowi 1 i 2. Te gry to po prostu arcydzieło skradanki FPP. Trzecia część straciła już na klimacie i samym gameplayu, a czwartej.....nie tykać nawet kijem.
Gra wcale nie jest taka zła. Nie jest może tak otwarta jak Dishonored, ale nie jest to aż poziom CoD'a. Wielką zaletą jest wysoka "skradankowość" - tryb bardzo cichego chodzenia, zwiększające głośność kroków potłuczone szkło. Czuje się wtedy jak nieuchwytyny złodziej, którego niegdy nie było w miejscu włamania. Nigdy nie grałem w starsze części oprócz dema trójki, więc nie będę do nich porównywał. Czytałem jednak, że w starszych częściach były np. mchowe strzały i szkoda, że czwórka nie zawiera tego gadżetu. Na + dostosowywanie poziomu trudności - nie muszę ręcznie restartować po wykryciu ;)
Gra ukończona tydzień temu.
Sprzęt 4,5 letni: 4GB 1333, i-750, W7-64bit, karta nówka MSI-760-2GB, 1280x1024.
Płynne granie poza wczytywaniem w mieście. 8GB RAMu byłoby ok.
Plusy:
- po 10-ciu latach w końcu kontynuacja
- grafika trzymająca wysoki poziom
- liście, deski, kałuże, uschnięte kwiaty w donicach, deszcz, to robi niezły klimat
- eksploracja domostw, dachów
- wgląd w statystyki
- znakomity piąty level (opuszczony sierociniec), a już zaglądanie w dziurkę od klucza...
- bieganie szybkie i głośne takie jakie powinno być, poruszanie sprawne
- na średnim poziomie przyjemna zagrywka na luzaka, nawet gdy straże w alarmie można było na spokojnie podejść i puknąć
- kilka razy musiałem się nagłówkować jak wejść w niektóre mieszkanka i tu największy plus miasta
- skarbów odkryłem w mieście 350 na 398, unikalne znajdźki wszystkie (dwie z nich z pomocą poradnika, oba
w pomieszczeniach w których byłem wcześniej i je przeoczyłem, tj. obraz nad łóżkiem i w piwnicy ukryty przycisk), nie znalazłem jednego znaku do nauki, ogólnie ciekawe szukanie ale do pewnego stopnia
Minusy:
- podział plansz na sektory przy wczytywaniu jak w T3
- brak możliwości swobodnego skakania, przykład: leżąca belka na ziemi (przed krematorium), normalnie by się ją przeskoczyło albo przeszło, nie trza ją obejść!
- w T1, T2, T3, w każdym momencie planszy można było wrócić na początek tutaj bardzo rzadko
- niektóre levele totalna słabizna, podzielone na małe lokacje,
- poruszanie po podłożu w zasadzie zawsze takie samo (w T1 szłeś po blasze to cię Młotowcy nie mogli nie usłyszeć)
- mało zagadek
- potencjał kilku leveli zmarnowany o długości nie wspominając
- niektóre dzielnice miasta zrobione bez pomysłu z małą możliwością penetracji
- zlecenia Hectora bez jakiegokolwiek finału z udziałem jego robocika (żart, misja, cokolwiek)
- finalny level to kpina, porównując go do tego z T2 to się łezka w oku kręci
- w mieście nic się nie działo, brak choćby śledzenia kuriera jak w T2, czegokolwiek, czy jakiegoś mini finału jak w T3
- wnerwiająca muzyka, po wyciszeniu od razu lepiej się grało
- kradzieże kieszonkowe z głośnym świstem, oponenci chyba głusi
- w menu znajdźek przewijanie to kpina, wąski paseczek często niereagujący na myszkę
- krótkie listy często trza przewinąć, po co?? miejsca na ekranie na dziesięć takich co najmniej
- drzewkowy system zapisu gry - savy często nie do odnalezienia, widoczne aż trzy!!
- fabuła przeciętna, a główne postacie jak Orion ledwo widoczne w trakcie gry
- do części 1-3 powracam z radością co kilka lat, w tą pewnie powrócę ale bez jakiejś ekscytacji
Ocena końcowa to 8 pkt. od fana serii.
Dla porównania: T1-T2-DeusEX-10pkt, T3-SysShock2-Dishonored-9,5pkt, DeusEXHR-9pkt.
Aha, powyższy opis powstał zaraz po ukończeniu gry tydzień temu tak jak pisałem
a ja nie mogę sobie teraz przypomnieć ostatniego levelu gdy teraz to czytam
Zagrałem w demo i ogarnęły mnie mdłości. Ta gra to nieszczęście. Dochodzę do wniosku, że większość programistów i pomysłodawców to partacze.
Gra niestety tylko średnia, z wieloma słabymi rozwianiami.
Na plus zaliczam tylko potencjalne możliwości (ale niestety niewykorzystane w pełni) jakie dostarcza mechanika skradania się oraz artyzm wykonanych lokacji, oraz misję 5. Reszta jest zwyczajnie kiepska.
Fabuła: Nie porywa i niespecjalnie zachęca do dalszego jej poznawania (pewnie będzie objawieniem dla kogoś kto w życiu z własnej woli nie przeczytał żadnej książki ale raczej nie dla reszty).
Eksploracja: W czasach gdy wychodzą takie gry jak Assassin Creed zwiedzanie Miasta jawi się bardzo ubogo - brak tu większych wyzwać zręcznościowych i logicznych z wykorzystaniem naszej mobilności i sprzętu podczas przemieszczania się i prowadzenia złodziejskiej działalności (włamania i kradzieże) - otwieranie zamków to jednak za mało. Nie ma też absolutnie mowy o jakimkolwiek twórczym wykorzystaniu dostępnych gadżetów w misjach i poza nimi - bo projekt świata oraz skrypty odpowiedzialne za prowadzenie fauny Miasta są po prostu biedne.
Skradanie się: Gdy mamy z kolei Obcego: Izolację to co powinno być atutem skradankowej gry, czyli zabawa w kotka i myszkę jest w nowym Złodzieju bardzo, ale to bardzo słabo wykonane. Czy to w Mieście, czy to w miejscówkach związanych z misjami brak jest jakiejkolwiek satysfakcji z bycia złodziejem, ze skradania się i wykonywania powierzonych misji, bo jak tu taką odczuwać, kiedy postacie albo stoją jak kołki czekając na nasze potknięcia albo przemieszczają się w pętli tylko i wyłącznie po zaplanowanych przez programistów punktach, jedyne chwilowe zmiany w tej czynności wywołują skrypty związane z postępami w misji lub gdy graczowi zdarzy się jakieś potknięcie. Żadnych losowych zachowań czy dodatkowych czynności. Z tego też względu cały świat gry wydaje się być martwy, wypełniony robotami, nie czuć w nim żadnego życia, ponieważ nawet neutralne postacie w Mieście mającym otwartą strukturę, zachowują się tak samo. W porównaniu z Obcym słabo wypada również rozglądanie się zza przeszkód, gdyż w Złodzieju można robić to tylko na pionowych krawędziach, a w Obcym na całej płaszczyźnie, ze swobodnym przechodzeniem pomiędzy pionem i poziomem.
Na koniec dodam, że nowy Złodziej odarł Garretta całkowicie z tajemniczości jaka towarzyszyła poprzednim grom. Pokazywanie jego odsłoniętej twarzy w każdym z możliwych przerywników jest bardzo nieprzemyślanym posunięciem, praca kamery mogła być tu znacznie lepiej rozwiązana. Sama gra straciła również sporo ze swego mistycyzmu.
Jako miłośnik skradanek oraz trzech pierwszych części Złodzieja polecam wydać pieniądze i spędzić swój czas z Obcym: Izolacją, który mimo pewnych niedoskonałości, dostarcza przede wszystkim masę satysfakcji i przyjemności, jest jedyną dobrą grą skradankową ostatnich lat.
Errata do wcześniejszego wpisu: Odnośnie łamigłówek - jest jedna z obeliskami ale odnalezienie, podczas eksploracji Miasta, związanych z nią czterech dokumentów sprawia, że przestaje być zagadką.
Nie wiem czemu ta gra ma tak słabą ocenę. Dla mnie jest ona BARDZO DOBRA.
kylo19 - Dla mnie Thief 3 rządzi i dzieli, najlepsza gra skradankowa Ever. Dishonored był blisko tego poziomu, brakło niewiele
Co do czwórki to też jest to dobra, naprawdę dobra gra, jednak porównując ją do genialnej trójki.. Wypada słabo.
Na pewno jednak nie zasługuje na ocenę poniżej 7.
1 i 2 troszkę za bardzo się zestarzały i ocenianie ich teraz nie ma sensu IMO
Dreamy zgadzam się z Tobą całkowicie. Dla mnie "Thief - Deadly Shadows" to gra kultowa, Dishonored (o dziwo!) mnie rozczarował, nawet nie zagrałem połowy a co do restartu serii, to wcale nie jest taki zły. Wiadomo, że do 3 mu brakuje ho ho ho, ale apetyty graczy też się wyostrzyły na ten tytuł od 2004r...
Bardzo podobała mi się ta cześć gry i losy garetta jednak miałem nadzieje ze w 4 poprowadzi watek główny z 3 i będziemy mieli złodziejkę :) Nie rozumiem głupiego porównania tej gry to dishonored co jest bezsensu, osobiście bardziej mi się podobał thief i jego klimat :))
Dreamy---> A dlaczegóż to nie ma sensu? Skoro poziom skradania i satysfakcji z niej jest o wiele wyższy, klimat jest bardziej chłonący, a poziom trudności stanowi wyzwanie? Moim zdaniem świadczy to o wyższości pierwszych dwóch części nad trzecią (o czwartej nawet nie wspominam).
No właśnie dla mnie nie jest. Thief 1 i 2 to gry strasznie drewniane na dzisiaj. Trójka się tak nie zestarzała, a klimat ma IMO i tak najlepszy z całej serii
No widzisz, dla mnie klimat jest najlepszy w jedynce. Poziom trudności w pierwszych dwóch częściach jest satysfakcjonujący, w przeciwieństwie do bardzo prostej trójki. Drewniane jest co? Jedynie animacje ruchu mogą być drewniane, reszta mechaniki jest niemniej drewniana niż w trójce.
Gra nie jest taka słaba jak piszą inni. Może nie jest to poziom dark project, albo metal age, ale nie jest źle. I w ogóle nie zgadzam się z tymi którzy piszą, że optymalizacja jest słaba- mi poszło na moim starym lapku- ok. 30fps, a potem na stacjonarnym 70- 90fps, na ultra
3:20 - facet dostał ataku padaczki, a ty obracasz to w żart xD
"dycha" za ubaw po pachy...
Nowa odsłona serii bardzo mi się podobała i, wierzcie lub nie, spędziłem przy niej ponad 150h. ;)
Btw. czemu tak długo? Pierwsze przejście gry jako mistrz + 0 ofiar + 0 ogłuszeń + 0 alarmów + 0 podejrzeń + wszystkie sekrety, lecz niestety nie wszystkie unikaty. Drugie podejście typowo dla zabawy. W sumie wszystkie osiągnięcia. Powiem szczerze, że spędziłem ten czas bardzo przyjemnie, choć muszę się zgodzić, że gra ma sporo niedociągnięć i denerwujących momentów. Moja ocena to 9/10.
Nie wiem czemu tak niska ta ocena,juz nie wazne sa zadne innowacje,jestem w polowie gry gdzies i twierdze dla kazdego gracza ktury lubi skradanki,mroczny a zarazem steampumkowy klimat,jest to strzal w dziesiatke,gra nie nudzi dla tych co grali we wczesniejsze wersje i narzekaja nie wiem co zrobila ta gra.Bardzo fajny tytul polecam tym co lubia wieczorami zasiasc przed telewizorem..lub kompem i troche pokombinowac.Polecam rowniez wysoki poziom gry.
Gra niestety bardziej zawiodła niż urzekła.Liczyłem mocno na tą grę , bo jestem
fanem skradanek ,ale Thief okazał się tylko niezłą pozycją.
Do plusów trzeba zaliczyć klimat,lokacje,elementy skradankowe,kilka ciekawych misji.
Do minusów:
-nierówną grafikę,słabą optymalizację,system kradzieży,miejscami wiejąca monotonia.
Ogólnie mimo wszystko warto przejść tą grę,bo momentami jest naprawdę dobrze.
Pamięta ktoś w której części thief zaczynaliśmy na dachu karczmy a potem mieliśmy okraść kupca?
Przechodził ktoś tą grę na GTX 970? ... jakieś spadki fps , przycinki itp.?
GTX 970 ? Żartujesz ? Na GTX 960 żadnych zacinek.
z tego co pamiętam to gra była fatalnie zoptymalizowana , dlatego pytam.
Fatalnie nudna i konsolowa , świetny materiał na grę został zmarnowany! tylko grafika i klimat całkiem , całkiem...
Moja ulubiona gra na konsolę, świetny klimat! Owszem są drobne potknięcia, ale giną w morzu pozytywów. Polecam grać na najwyższym mistrzowskim poziomie wyłączając kilka opcji, co pozwoli jeszcze bardziej wczuć się w rolę Złodzieja. Ode mnie mocne 9!
JEDEN PLUS DLA MNIE KLIMAT :) JEST SUPER
Sama rozgrywka ok!
Nie przeszedłem jeszcze całej gry, ale mogę coś powiedzieć:
Gra bardzo mi się podoba; klimat, skradanie, wszystko zrobione super. Animacje zbierania przedmiotów, otwierania okien itp to na plus. Plus za możliwość ogłuszania wrogów.
Strzały wodne, ostre też fajnie przemyślane, cienie i chowanie się w nich przed wrogami bardzo dobre.
Jeżeli coś nie masz zaliczone to oceniasz wysoko :/
To jakby mieć prawo jazdy przed egzaminem haha
Nowy Thief ma naprawdę duży potencjał, ale niestety na potencjale się kończy. Grafika nie zniewala, fabuła taka sobie, mechanika- brak słów.. Strażnicy są ślepi, przez co nie widzę w grze zadnego wyzwania. Dużym plusem natomiast jest klimat i elementy grozy.
Gra to mocny średniak.
Fabuła nie jest ciekawa, lokacje w mieście monotonne (dla przykładu w każdym ciaśniejszym przejściu znajduje się belka, którą musimy podnieść spamując przyciskiem "e"), fabułą w żadnym razie nie wciąga i wydaje się, jakby była wciśnięta na siłę. Wiele misji, jak i postaci jest zbugowanych, więc przechodzenie na kolejne etapy sprawia trudność. Gry nawet nie mogłem ukończyć, bo podczas walki z jedną z ważniejszych postaci brakło mi strzał - co prawda to moja wina, tu się zgodzę, ale gra nie dała mi szansy poprawić tego błędu. Mogłem co najwyżej uciec do miasta i tam zapatrzeć się w odpowiedni ekwipunek, ale wtedy musiałbym powtarzać całą misję od nowa, co do najprzyjemniejszych nie należy.
Na korzyść gry działa optymalizacja i grafika, która miejscami wygląda ciekawie, ale nic więcej. Jeśli nie ma się w co grać, to grę można sprawdzić, ale nie dostarczy nam ona kilkudziesięciu godzin zabawy, bo można ją przejść w marne osiem - nawet jeśli nie jest się jakimś fanem "skradanek".
1h za sobą i gra mnie zachwyca jest piękna i cudna a wy kurwa chcecie więcej i więcej jak by zrobili by grę doskonałą to i tak byście narzekali !!!
Jedyna korzysc z tego calego narzekania jest taka, ze nowego Thiefa dosc szybko zaczeli sprzedawac po mocno obnizonych cenach. Prawie uwierzylem ze to gra jest biedna, zabugowana i zle zoptymalizowana ]:p
Moim zdaniem thief jest super gierką skradankową.Choć są bugi w grze i tak ją lubię xd. Gra zasługuje o de mnie 8/10.
Po przejściu Thiefa 3 chętnie bym się skusiła na tą grę, tylko nie wiem, czy warto, ocena jest słaba.
Tez bym sie skusił za 21 zł na ps store na ps4.Podobno jest krótka i czy fabuła będzie dobra jak poprzednia :(
Jeśli dziś podobała Ci sie trójka to raczej nie bedziesz rozczarowana. Wiekszości krytyków i fanów Thiefa nie podoba sie sie ta odsłona bo sie po prostu zetarzeli i gry ich mniej kręcą :d Szkoda że sobie tego nie uświadamiają w swych recenzjach, zwlaszcza te lamusy od recenzji gier. Ta cześć nie jest wcale gorsza od pozostalych. Pozostale też nigdy nie były hitami nr 1. Wypełnialy pewną nisze i miały równie słabe notowania u szerszego grona graczy, jeśli nie slabsze. Raczej słabsze
Świetna , Ładna i wymagająca , stanowi nie lada wyzwanie na trudniejszych poziomach ,ciekawe i co za tym idzie trudne zagadki , dużo eksploracji
wizualizacja miasta ok acz kolory mogłyby być bardziej dopracowane - natomiast rozgrywka to jakas tragiczna nuda - chodzę od pkt. do pkt. i już - w ogóle jest jakaś "głębsza fabuła" w tej grze - tzn. na myśli mam wątek fabularny - czy tylko set misji (misja po misji) w których z pkt. do pkt. się przemieszczam wytracając w drodze czas na czajenie się za ścianą i kradzieże?
oho - chyba nikt już w to nie gra - w sumie nie dziwię się - dobrze, że przeżyłem wprowadzenie i odkryłem, że jednak jest jakaś fabuła w grze - dobra może dotrwam do końca ale widzę będzie trudno.
uh - tylko ja gram w Złodzieja? :) dobra - przebrnąłem wprowadzenie i widzę, że jednak jest fabuła a gra powoli bardzo się rozkręca - miałem grać w pływy numenery ale jednak przeproszę się ze Złodziejem i tymczasem jego historię będę kontynuować.
Moze niedługo zagram jak skończę Deus Ex MD :). Drugie podejście na mocniejszej maszynie, obawiam się jednak że mnie zanudzi jak przy pierwszym.
Też tak myślałem, na początku wieje nudą, później się rozkręca bardzo powoli - jednak misja 5 (the forsaken / opuszczeni) w zakładzie dla obłąkanych to rewelacja - prawdziwy wymiar horroru, jedna z najlepszych misji w grach komputerowych - warto zagrać nawet tylko dla niej samej. Dźwięki, oświetlenie, miejsce samo w sobie jak i jego aranżacja oraz opowieść fabularna i akcja w nim umiejscowione - pierwszorzędne. Od momentu przybycia do końca misji trzyma w prawdziwym napięciu - najlepiej nocą grać gdy się jest samemu w domu - atmosfera z gry udzieli się graczowi - naprawdę nieźle zaprojektowana i zrealizowana misja, więcej niż nieźle -) 100% klimatu. Dla tego zadania warto zagrać w całą grę, w którą faktycznie - na początku ciężko się wciągnąć.
W Dishonored nie grałem ale rzut oka na filmiki, i gra odrzuca, ten świat jest totalnie nieciekawy. W przeciwieństwie do Thiefa. A fabuła w Dishonored to nędza zupełna. To najsłabszy Thief lecz ciągle bardzo dobra gra. Chociaż nie podoba mi się, że za dużo tu fantasy się porobiło. Thief 1 i 2 były unikalne bo łączyły fantasy z s-f a świat był znacznie bardziej osobliwy dzięki czemu Thief fascynował. W czwórce wygląda już dość pospolicie niestety. Ale warto jak najbardziej.
"W Dishonored nie grałem" - jeśli nie grałeś to jak możesz mówić, że jest gorsza od Thiefa? Dishonored odrzuca? Ma nieciekawą wręcz nędzną fabułę? Zupełnie się mylisz - praktycznie mógłbym to samo o Zlodzieju (tym ostatnim) powiedzieć - niemniej - znalazłem w nim pewien "urok" - misja 5 w zakładzie dla obłąkanych rekompensuje wszelkie inne wady tej nieco nudnawej produkcji - wcale niezła - jednak do Dishonored jej daleko.
Dobra gra! Dość długa i ciekawa. Może nie ma szału w fabule ale jest poprawna. Gra ma niezły klimat ale misja 5 w zakładzie dla obłąkanych to obłęd! To była jedna z najlepszych i najbardziej klimatycznych misji w grach! Denerwowało mnie tylko otwieranie okien przez ciągłe napieprzanie klawisza "e" i to że każde przejście między dzielnicami wyglądało tak samo czyli wąskie przejście z belką na środku którą trzeba oczywiście przepchnąć stukając "e"...
Podsumowując krótko dobra muzyka, ładna grafika, przyjemne strzelanie z łuku, ciekawe misji (szczególnie w szpitalu psychiatrycznym to kosmos), klimat.
Polecam
Uwielbiam tę grę! Jej ponury nastrój, depresyjność...ale brakowało mi w pewnym momencie chwili oddechu od tego. Chciałem wrócić do sielanki z wprowadzenia, a tu coraz gorzej, smutniej i deszczowo. No i na najtrudniejszym poziomie trudności wrogowie wykrywali mnie przez zamknięte drzwi :/ Mimo to chętnie wracam do Thiefa, bo nigdy dość dołowania siebie :>
Nieco gorsza odsłona od poprzednika czyli Deadly Shadows ale to wciąż Thief i wciąż kawał świetnej gry. Na ogromny plus mogę tu wymienić Misję 5 która definitywnie była zainspirowana misją z sierocińcem z DS. Mam nowy sprzęt więc być może ponownie ogram tę część po 4 latach i zobaczę, czy moja opinia dalej jest aktualna:)
Niestety, gra pozostawia ogromny niedosyt … chociaż jest klimatyczna i gameplay czasem wciąga, wiele jej brakuje. Na samym końcu jeden z bohaterów krzyczy “Mam dość!” i wtedy dopiero poczułam jakikolwiek związek z grą. Też miałam dość, niestety cierpię na schorzenie zwane “muszę dokończyć grę którą zaczęłam”.
Fabuła … absolutnie nie porywa, jest wręcz nudna. Jakieś aspekty metafizyczne, jakiś kamień - nie wiadomo po co. Historia nie opiera się na żadnych porządnych fundamentach. Dodatkowo bohater ma pewien specjalny instynkt - dlaczego? Jedyne racjonalne wyjaśnienie jakie przychodzi mi do głowy to: facet jest narkomanem. Zżera mak na potęgę, stąd widzenia, blada skóra i podkrążone oczy. Potrzebuje pomocy!
Zawsze zwracam uwagę na ścieżkę dźwiękową gier, niestety tutaj jest kompletnie niesłyszalna. Chodzimy po bardzo klimatycznym mieście jednak nie towarzyszy nam ani jeden interesujący utwór - te utwory są, jednak wydają się tak nużące jak fabuła. Nawet w świetnym epizodzie w Asylum muzyka jest jak pierogi ruskie bez sera. Nijaka. Równie dobrze można sobie w tle puścić Abbę czy Boney M. i wyjdzie na to samo.
Kradzieże z początku wciągają, później stają się coraz bardziej powtarzalne. Samo miasto nie porywa, wciąż chodzimy tymi samymi ścieżkami, zastanawiając się “czy już wchodziliśmy przez to okno?”. Tak, jakieś cztery razy.
Wielka szkoda, czuć zmarnowany potencjał.
Na plus:
- klimat
- jeśli ktoś jest fanem gier skradankowych (ja jestem) - gameplay, przynajmniej na początku
- możliwość rozwijania umiejętności
Minus:
- lokacje są małe, powtarzalne
- nudny soundtrack
- fabuła bez polotu
- powtarzalność zadań
Mi osobiście gra się podoba na plus zasługuje mroczny ciężki klimat , fabuła nie taka tragiczna , rozwój postaci - wyposażenie i umiejętności , misje główne jak i zlecenia poboczne które można wykonywać na różne sposoby , po cichu jak i w otwartej walce . Znajdzki , sekrety i sama wieża zegarowa gdzie możemy oglądać swoje trofea. Niektóre misje i lokacje całkiem spoko . Ale fakt gra ma zmarnowany potencjał można było wycisnąć więcej . Tak czy inaczej zapraszam na serie z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=NiDpFggoAxQ&feature=youtu.be
Gra jest bardzo słaba. O wiele słabsza o 3 części, a na tle 1 i 2 części zwyczajnie kompletne badziewie.
Jedynie może się podobać tym, którzy nie znają tej serii jak kiedyś była dobra lub osobom z niskimi oczekiwaniami.
Ja znam cała serię od podszewki i nie uważam ostatnią część za jakiegoś crap'a. Ma swoje bolączki (podział miasta na sektory, SI przeciwników na niższych poz. trud. oraz ograniczona destrukcja), ale klimat czasami ma miażdżący. Sama mechanika skradania jest na poziomie i jest satysfakcjonująca. Przynajmniej gra stawia jakieś wyzwanie w porównaniu do takiego Dishonored, które mnie nie porwało. Do trylogii nie ma startu, ale to jest solidny średnial z przebłyskami.
Gra 5/10 to jak 2.5/5. Mierny plus. Dla mnie solidne śrebiaki to gry na 7/10. Z przeblyskami to "+". Dla mnie wydaje sie to miarodajne z tym co sam napisałem o grze.
Świetna gra. Ciekawa fabuła, tajemnice, dużo ujrytych przedmiotów do odnalezienia, miasto do dowolnego zwiedzania.
Gra zupełnie zbędna, odkąd pojawił się darkmod ze świetnymi misjami tworzonymi przez fanów. In fact, to do tej gry pasuje tytuł Czwartego Thiefa.
Trudna do opisania gra, czy to dobry tytuł czy jednak szajs. Teoretycznie nie jest źle. Rozgrywka ma swoje głupoty ale nie przysłaniają one całości. Grafika na rok 2014 prezentowała się nieźle i nie zestarzała się w jakiś paskudny sposób, chociaż nadal udało mi się natrafić na parę błędów (znikające tekstury i błędy związane z oświetleniem). Audio jest żeby być. Ambient jakiś tam przygrywa, a muzyka "do walki" nie jest żenująca na szczeście. Najciekawsze jednak były momenty ciszy, które dodawały sporo do klimatu. Walka jest kompletnie nie intuicyjna niestety i okropnie wykonana ale to nadal skradanka, więc chyba nie jest to aż tak wielki minus. Sterowanie i koordynowanie ruchami Garetta potrafi wyprowadzić z równowagi. Losowe spadanie na pysk z dachów w mieście, bo się nie skoczyło na line albo obrót na belce zakończony widowiskową wywrotką na bruk ulicy, są w tej grze na porządku dziennym i niestety trzeba się do tego przyzwyczaić. Projekt poziomów za to jest zdecydowanie najlepszym aspektem całej gry. Lokacje są ciekawe, spójne i zapadające w pamięć (Wariatkowo Moiry i burdel Xiao Xiao wiądą prym). Miasto jako labirynt dachów ulicy i okien jest najdoskonalszym elementem w całej grze, brud smród i ubóstwo, które otacza ze wszystkich stron oraz wielkie rozwarstwienie społeczne nadają bardzo dobry klimat, dla którego chce się w to grać, fabuła za to jest tym czynnikiem dla którego grać się nie chce. Przepychanki Barona i Oriona oraz co to się stało z Erin są potwornie wręcz nieciekawą i mierną historią. Milion razy lepiej by się grało gdyby całej tej fabuły zwyczajnie nie było. Ciekawiej się prezentują misje od Ectora, Vittoriego oraz malutkie zlecenia od Basso, są one krótkie, treściwe i przybliżają świat przedstawiony, który jest bardzo dobry. Gra jest też stosunkowo trudna, różnice między poziomami trudności są widoczne i nie sprawiają wrażenia dodania ich na siłę jak w większości gier. W ogólnym rozrachunku gra jest dobra ale bardzo osobliwa, skradanek za wiele się nie ukazuje, a jeszcze mniej w tego typu świecie, a to jest czynnik który nie może zostać pominięty i chociaż fabularnie jest to dno, a błędy co jakiś czas się pojawiają, to nadal jest to coś w co warto zagrać choćby dla samych reali gry i genialnie zaprojektowanych poziomów.
wlasnie skonczylem
to moja pierwsza gra tej serii. Na poczatku mocno mnie odrzucila ale z czasem wciagala coraz bardziej ;)
Fajnie bylo ze mozna bylo na pare sposobow przechodzic misje, ja nie lubie sie skradac wiec czesto z nimi walczylem wręcz ta pałką :P
Całość zrobiona w 10 godzin, zapowiadało się ciekawie a wyszło jak wyszło, ale mimo to gra warta ogrania. Nie spodziewałem takiego obrotu fabuły w końcowym etapie gry, jeden motyw nie został wyjaśniony do końca. Dużo ulepszeń głównego bohatera, ale niekoniecznie potrzebnych do ukończenia rozgrywki, jedynie do ułatwienia jej co nie jest w żaden sposób potrzebne. No i serio ciężko ocenić tą grę, czy to szajs czy w porządku tytuł... Momentami grę można było uznać za horror, głównie chodzi mi o poziom w wariatkowie Moiry, misja w burdelu też była spoko, to chyba dwa najlepsze rozdziały z całej gry. Ogólnie skakanie po dachach, linach i belkach było nudne, a i wspinanie po ścianach też. Motywu walki nie komentuję bo to przecież skradanka i szkoda gadać ogólnie na ten temat. Na pewno warto zagrać ze względu na 'poprzedniki' a jakże też genialnie zaprojektowane poziomy i tą oschłą fabułę.
Jedna z gier której dostało się zarówno przez stan początkowy (kolejna rzekomo zabugowana gra, w której nie uświadczyłem prawie żadnych błędów, bo czekałem na patcha), wysokie wymagania i wysoce sprecyzowane oczekiwania wyznaczone przez pierwowzory.
W istocie minusów było sporo - denerwujące rozwiązania techniczne, zbytnia liniowość poziomów i jakaś taka dziwna mała swoboda poruszania się w otoczeniu, jednakże plusy są mocniejsze.
Grafika nawet po 7 latach wygląda zacnie. Gameplay jest spoko. A ten klimat... 10/10! A misja w psychiatryku 11/10 - to absolutne mistrzostwo.
Thief 4 podobnie jak Thief-Deadly Shadows zabiło miasto, ale w jeszcze większym stopniu. Zamiast konkretu rozmienianie się na drobne. I jeszcze ten podział na sektory i doczytywanie.
Misja nr 5 w psychiatrylu w Thief 4 wypada słabiutko jako kopia misji nr 8 w sierocińcu w Thief-Deadly Shadows. W Thief 3 klimat jest 10 razy lepszy porównując te misje.
Na video masz misje sierociniec z Thief-Deadly Shadows, która wciąga nosem 99% gier survival horror. Podobnie misja katedra w Thief 1. Tego nie oferuje misja w psychiatryku w Thief 4, która nie ma tak ciężkiego klimatu i jest zbyt łatwa.
https://www.youtube.com/watch?v=ffIR0S0mQ8U&ab_channel=Blattymeow
Gra jest nijaka. Niestety im więcej miałem na liczniku tym mniej byłem skłonny do niej wracać.Nie było w niej nic co by mnie zatrzymało na dłużej niż 21h.
Niestety Thief 4 z 2014 to słabiutka gra nawet na tle trójki, a w porównaniu do Thief 1 i 2 to szrot. I pomyśleć, że krytykowano trójkę za dodanie miasta, bo to zamulało rozgrywkę, która nie była już tak konkretna i miodna jak Thief 1 i 2. Trójka przy czwórce wypada o wiele lepiej, bo przynajmniej dużo lepiej broni się oldschoolowym stylem rozgrywki, lepszym skradaniem i misjami, a już zwłaszcza majstersztykiem są dwie ostatnie sierociniec i muzeum, które są na miarę kultowych poziomów z Thief 1 i 2. Im dłużej w las tym Thief 4 mocniej drażni, a że z takich gier wyciskam 100% jeszcze bardziej gra rozczarowuje rozgrywką. Małe przebłyski w postaci dobrego klimatu, ciekawszych lokacji i misji oraz nieliczne dobre momenty to za mało. Esksploracja i skradanie nie cieszy wcale, a jest to ogromną siłą poprzedników. Mała swoboda. Zbyt łatwa nawet na najwyższym poziomie trudności porównując do pierwszych kultowych części. Fabuła o wiele słabsza niż poprzednio, a postać Garetta spłycona. Sporo błędów i niedopracowań. Znów nudne miasto jak w trójce. Szkoda marnować taki potencjał serii.
Jak wiadomo najlepsze skradanki w historii gier to Thief 1 i 2 oraz Metal Gear Solid 1-4 więc poprzeczka jest podniesiona skrajnie wysoko.
Za nimi godne wyróżnienia są Thief-Deadly Shadows, Metal Gear solid V, Hitman 2: Silent Assassin, Hitman: Blood Money, Splinter Cell, Splinter Cell: Pandora Tomorrow, Splinter Cell: Chaos Theory, Splinter Cell: Blacklist, The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay, Dishonored 1 i 2, Styx: Master of Shadows, Styx: Shards of Darkness itd. Świetnie jest zrobione skradanie też w Deus Ex 1, ale to głównie gra RPG więc nie uwzględniam.
Ty nawet nie przeszedłeś tych gier. Dishonored 1 i 2 nigdy nie miało takiego statusu wśród skradanek jak Thief 1 i 2 oraz MGS 1-4 i nigdy nie będzie miało. To gra, gdzie możemy nawalać się i nie musimy nawet skradać i to nawet na najwyższym poz.trudności, bo gramy wojownikiem. Powodzenia z takim stylem w Thief 1 i 2 na Hardzie.Mechanika nie zawiera nawet wyciemniania pomieszczeń i systemu hałasu zależnego od rodzaju podłoża co mówi samo za siebie. Nie ma radochy takiej ze skradania i eksploracji, bo jest za łatwo. Wszystko odnajdujemy dziecinnio prosto. To gra w dużej mierze casualowa. Jako skradanka jest dużo słabsza od Thief 1 i 2. Z kolei MGS ma inne zalety, które wywindowały go na poziom nieosiągalny dla Dishoinored 1 i 2.
Chciałbym dodać pewną ciekawostkę na temat Thief 4 dla tych, którzy nie grali w pierwsze części.
Gra zawiera trzy misje, które są wzorowane na trzech kultowych levelach z trylogii. 7 misja główna w katedrze jest na bazie najbardziej kultowej misji z Thief 1. Mimo, że zupełnie inna to nieprzypadkowo powrócili właśnie do tej słynnej lokacji. 5 misja w psychiatryku wzorowana na sierocińcu z Thief-Deadly Shadows najlepszej misji z trójki obok finałowej w muzem. Duża misja poboczna w banku z kolei jest na bazie kultowej misji z Thief 2. Niestety w Thief 4 te misje wypadają skrajnie gorzej. Spłycone, skrócone, mniej wyróżniające się i zapadające w pamięć oraz skrajnie casualowe. Takie lokacje jak katedra z Thief 1 czy sierociniec z Thief 3 budziły też grozę i lepiej wypadały jako horror od 99% gier survival horror.
Thief 4 zyskałby moim zdaniem z takimi zmianami:
-Poprawa bugów i optymalizacji.
-Całe miasto jako całość bez podziału na sektory i zbyt częste doczytywanie.
-Zamast 8 misji głównych zaoferować z 15 obowiązkowych, a zmniejszyć ilość krótkich misji pobocznych. Misja w banku powinna być obowiązkowa jako główna.
-Znacznie zwiększyć poziom trudności, bo na Hard w tej grze podobnie jak w Dishonored to odpowiednik Easy w pierwszych częściach Thief.
-Na każdej misji powinno być obowiązkowe wykonanie wielu czynności na wzór pierwszych Thief, gdzine inaczej nas nie przepuściło dalej, a nie tak lajtowe podejście jak w Dishonored 1 i 2 oraz Thief 4, gdzie idziemy po sznurku, a coś pobocznego w głównych misjach jest opcjonalne. To zabija te gry, bo gdzie radocha i satysfakcja.
-Brakowało też muzyki bardziej zapadającej w pamięć i budującej nastrój.
Ta 4 jest mocno myląca. Trzecia część nigdy nie wyszła. Chyba że Thief 2X: Shadows of the Metal Age( https://www.thief2x.com/ ) zalicza się do następnej części ? Chociaż jako nieoficjalny dodatek była dobrą grą.
Oczywiście, że wyszła. Mało tego, byłem jedną z osób przygotowujących jej lokalizację dla Cenegi.
Thief: The Dark Project
Thief: The Metal Age
Thief: Deadly Shadows
Thief 4
Jak nigdy nie wyszła trójka skoro oficjalnie Thief - Deadly Shadows 2004 jest uznawany za trzecią część serii, a Thief 2014 za czwórkę. I tak podaje każda strona. To kontynuacje przygód Garetta. Bukary ma rację. Zachodnie strony też identycznie traktują tą serię.
Chciałam zapytać: czy kiedy się ginie w Thief, rzeczywiście trzeba zaczynać całą grę od nowa? Bo w jednej recenzji spotkałam taką opinię. Jeśli tak, to jej nie kupię.
Jestem oddanym fanem serii od lat i długo się broniłem przed tą częścią. Ogólnie jest przeciętnie, momentami nawet dobrze. Mam wrażenie, że twórcy bali się kontynuować wydarzenia z oryginalnej trylogii. Gra stara się stworzyć serię od nowa i jednocześnie mrugać do staruszków. Nie jest to do końca reboot, bo miasto z nowego Thiefa to te stare tylko po setkach? lat. Ludzie dawno zapomnieli o bogach, a obecny Garett to jakaś inkarnacja. Nie będę zdradzał fabuły i wszystkich lokacji, ale tak, to jest to samo uniwersum. Dla przykładu zwiedzamy szpital dla obłąkanych, który kiedyś był domem wdowy Moiry z Deadly Shadows. Niestety gra jest krótka, niektóre etapy są jakby wstawione na siłę. Nie ma tu też tej magii i tajemnicy, które nie pozwalały przestać myśleć o tym uniwersum. No i te loadingi/animacje otwierania okien, przeciskania się między belkami to jakiś koszmar. Za grosze jednak można zagrać i nie uważam, że totalnie straciłem czas.
Nie da się nie porównywać Thiefa do Dishonored.
Otóż jest to nieco młodszy brat tego drugiego. Niestety wiele mu do Dishonored brakuje.
Thief to po prostu "to samo, co Dishonored", tylko że nieco mniej zaawansowany, mniej zakręcony i nieco bardziej "na siłę".
Gdybym miał porównać Thiefa do czegokolwiek, to byłby to... Thief, ale w wersji beta.
Mimo wszystko jest to gra całkiem udana. Na liczniku mam już kilkanaście godzin i bawię się bardzo dobrze. Gra jest klimatyczna i ładna wizualnie. Wydaje się przy tym bardziej kameralna niż Dishonored. Lokacje są mniejsze i bardziej ograniczone, lecz mimo to jest co robić. Umiejętności Garreta nie są wprawdzie tak jebutne, jak Corvo, ale i tak dają sporo frajdy.
Podsumowując: Albo Thief jest gorszą wersją Dishonored, albo Dishonored jest lepszą wersją Thiefa.
Warto samemu wyrobić sobie zdanie.
Ta gra to jest jakaś kpina, żenada i kompromitacja, totalny badziew konsolowy w stylu Assassin Creeda, a nie prawdziwy Thief. Aż chce się krzyczeć "Look how they massacred my boy!". Zero mrocznego i ciężkiego klimatu z pierwowzoru, całkiem inny gameplay, dodane jakieś skille, upgrejdy, skakanie na głowy i szybkie mordowanie, oskryptowany parkour, pełno głupich dialogów i cutscenek, a do tego gejowaty Garrett emo... Masakra, spieprzyli całe uniwersum i mechanikę Thiefa! Jak ktoś jest fanem i chce pograć w prawdziwego, klasycznego Thiefa ale z lepszą grafiką, to polecam pobrać "The Dark Mod".
Nie grałem we wcześniejsze Thiefy, ale ta gra bardzo mi się spodobała. Rozumiem Twoją krytykę, bo mam to samo w kontekście Arcanii: Gothic 4, czy jak tam to się zwało.
No ale wiesz, nie każdy jest fanem serii od jej początku. Przykładowo, grając w Thiefa nabrałem ochoty na część 1 i 2.
Podpinam się pod komentarz - niesamowite jak darmowy projekt robiony z pasją zjada wydmuszkę wysokobudżetową bez mrugnięcia okiem.
Pamiętam jak wyszedł Thief 3, gdzie też były obawy, ale gra była dobra w przeciwieństwie do Deus Ex IW.
Teraz nastąpił zwrot o 180 stopni i to nowy Deus Ex jest dobrą grą a nowy Thief to porażka.
Dałem za grę parę złotych i choć pieniędzy nie szkoda - to czasu straconego na ten badziew już tak.
Lokacje małe ale za to bardzo szczegółowe oraz dopracowane. Każde z zleconych nam zadań jest unikatowe oraz przemyślane - jest kilka dróg do ukończenia misji. Technicznie Thief to ekstraklasa, gra stabilna ani razu nie wyrzuciło do pulpitu, ani razu się nie zawiesiła. Widać pozytywną pracę włożoną przez autorów. Ode mnie 10/10 bez cienia wątpliwości, dodatkowo dostałem ją za darmo od Epica.
Co do zadań to zawsze okradamy tych złych. Dla kontrastu wykreowano miasto gdzie panuje dziwna plaga (posępność) przez co zwykli mieszkańcy cierpią oraz są wykorzystani przez strażników. Obywatele czyli zwykli mieszkańcy są biedni i ta bieda aż piszczy a my gramy tym neutralnym. Nie jesteśmy źli lub dobrzy, po prostu realizujemy swoje zadania i gramy na siebie - nie ratujemy tutaj świata. Dobrze się czułem w skórze Garetta który nic nie musi a to co robi, to robi tylko dla siebie. Samo miasto jest klimatyczne, uliczki ciasne oddające charakter średniowiecznych miasteczek. Można się wczuć, mi przypadło do gustu.
Poziom w burdelu jeden z lepszych. Gra nie boi się poprawności politycznej i tutaj ogromny plus (sceny +18). Poziom w ośrodku dla psychiczne chorych zapadający w pamięć.
Łatwy poziom trudność jest rzeczywiście bardzo prosty i można grę ukończyć nawet bez zakupu wzmocnień oraz dodatkowych ulepszeń - "artefaktów". Gdy decydujemy się na łatwy poziom oraz jeżeli dokupujemy umiejętności i wzmocnienia to w praktyce grę przechodzimy na speed-run'ie. Jest to jedna z niewielu gier gdzie poziom normalny jest opcją do zastanowienia ponieważ łatwy tutaj to beznadziejnie łatwy. Chyba że gramy po kilku piwkach wtedy robi się interesująco. Zadania dodatkowe jedynie są wyzwaniem ale nie wszystkie. Wyzwanie to będzie polegało na zalezieniu drogi lub kombinacji do sejfu. Ciekawe są misje poboczne, naprawdę warto je ukończyć.
Warto zakupić na początku tylko minimalne ilości sprzętu po jednej lub dwie sztuki ponieważ ekwipunek znajdziemy też na mapach i w zadaniach. Jedynie musimy się wyposażać w narzędzia: śrubokręt lub brzytwę. Jeżeli mamy już wydawać kasę to na ulepszenia które robią nas Uber Garreta - mistrza złodziei. Ulepszeń nie damy rady kopić wszystkich z prostej przyczyny są ogromnym wzmocnieniem oraz nie ma na mapie tylko kasy do zebrania aby je zakupić.
Dlaczego taka niska ocena? Pewnie niektórzy liczyli na nawiązanie do poprzednich części. W tej części jest prościej i przystępniej, gra stawia na uproszczenie rozgrywki tak aby wpasować się w większy krąg odbiorów gry - rozmiem to standary nowo powstałych gier. Gdy mają dawać przyjemność a nie "zamordyzm" no i zarabiać. Ocena gry powinna oscylować około 9 do 9,5. Jeżeli jest to Twój pierwszy Thief to polubisz na sto procent i bardzo przyjemnie spędzisz czas.
Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 51:03
Szczerze jest to moje pierwsze spotkanie z Thief’em, zaraz po ukończeniu Buntu ludzkości wiec naturalnie porównuje ją do Deus Ex’a. Oczywiście Garret bardziej stawia na skradanie i kradzież, co akurat wypada dość satysfakcjonująco. Animacje podnoszenia każdego widelca, otwierająco zamków, użycie przecinaka i śrubokrętu mnie nie irytowała ciągłą powtarzalnością. W poruszaniu także jest mniej toporny niż Jenson oraz posiada możliwość podejrzenia statystek naszych działań.
Zdaje sobie sprawę iż główny zamysł jest szperanie i poszukiwanie różnych skarbów, ale żeby punkty umiejętności były znajdzikami to chyba jednak przesada.
Fabuła jest ok, lecz przyjemniej wykonywało mi się krótkie misie dodatkowe, zlecone przez Ectora i Vittoriego. Choć latanie od zleceniodawcy do celu i z powrotem po tym labiryncie miasta jest dość irytujące. Podobna schemat budowy półotwartego świata jak w Deus’e który jest do luftu.
Jednak niemal doprowadzało mnie do białej gorączki korzystanie z menu. Nie można przypisać klawiszy, lecz gdy chcemy zobaczyć mapę, podejrzeć cele lub statystyki, umiejętności czy ekwipunku . Każda taka akcja wymaga klawiszu F1 i wybrania odpowiedniej zakładki dwukrotnie. Strasznie to wytrącało z rozgrywki.
Thief napiera dopiero rumieńców przy ponownym przejściu w hardcorowym poziomie. ( brak wykręć, brak mocy i cholernie drogi sprzęt np. strzała z liną - 600 g ) Tym bardziej iż produkcja nie jest długa bo za drugim razem bez zbieractwa zmieściłem się w 10 godzinach.
To właśnie dzięki możliwości własnych ustawień gra zaczyna mi się podobać. Złodziej jest dobrą produkcją jednak Human Revolution był dla mnie trochę lepszy.
Zawsze wydaje się mi że już pogodziłem się z Epic Game, lecz gdy wracam po jakimś czasie używania np Steama to początki zawsze są trudne i irytujące.
Dlatego ja nawet nie mam konta i jestem dumny że nie odebrałem ani jednej darmowej gry na e-pic to jest bezcenne
a tak poważnie ja akurat nie żałuje Epica mimo że jest toporny to wpadają czasem gry które normalnie bym nie kupił, a potrafią mnie mile zaskoczyć. Jak na przykład.
Batman Arkham Knights
BioShock: Infinite
XCOM2
Dying Light; The Fallowing
Choć gdy rzucili GTA to jednak troche zabolało iż sporo za nią zapłaciłem :)
Ale i tak dalszym ciągu zakupy robię na Steam
niestety mam peleryne ale kiedyś zostane bohaterem w końcu brak epica zasługuje na poważanie
Grałem... ze dwa popołudnia może poświęciłem temu tytułowi... trzeciego popołudnia wywaliłem bo gra mnie zanudziła na śmierć... wątpię że wrócę do niej skoro jest tyle ciekawszych pozycji.
Mega nuda, zmęczyłem z pół godziny. Wolę zainstalować ponownie hitmana 2016.