Piractwo opóźnia premiery gier na PC
Zobaczymy poczekamy parę lat jaka będzie skala piractwa na xboxie bo teraz to zaczyna się już rozrastać...
i stąd też kontrowersyjne zabezpieczenia...
Producenci sami są sobie winni dyktując ceny z kosmosu. Tam gdzie zarobki są większe, skala piractwa jest mniejsza.
a po 2 fsm pokaz zrodla bo mysle ze sobie z dupy to wymysliles , co kilka dni TYLKO na gol-u jakies bzdetne texty o piractwie .
WreXX, a myślisz, że na PS3 nie będzie? Zabezpieczenia są już załamane wszyscy czekają na normalne ceny nagrywarek i płyt BR. Zresztą jeszcze długo będzie trzeba czekać, możliwe nawet, że nigdy nie zobaczymy już na konsolach takiego piractwa jak za czasów PS2.
Luke, ale sprzedaż wersji na X360 będzie z 5 razy większa niż na PC, jak nie więcej...
Czas pomyśleć nad konsolą... :(
Jeśli gry na PC nie będą wydawane to piraci przerzucą sie na konsole.
onlyPC - oto oryginalne wypowiedzi:
“To be honest, if PC wasn’t pirated to hell and back, there’d probably be a PC version coming out the same day as the other two,” he said, talking of the voice-controlled RTS.
“But at the moment, if you release the PC version, essentially what you’re doing is letting people have a free version that they rip off instead of a purchased version. Piracy’s basically killing PC.”
Czyli to konsolowcy zabijają rynek PC, bo zamiast kupić wersję na swoją maszynę, wolą ściągnąć pirata na PC...
Dla ludzi posiadających tylko PC, nikt by premier nie przesuwał, bo to nie miałoby przecież sensu...
b4r4n -> pewnie masz racje, ale nie ze wzgledu na piractwo tylko na skonsolizowanie gry
Hehe, na PC tak, a na konsole to nie? Przeczytajcie w takim razie to: http://www.videogamer.com/news/09-10-2008-9606.html
Dobry moment wybrał ktoś na tego newsa :D.
14 milionów ludzi korzysta regularnie z XBOX live.
To starczy zeby olać wersje PC.
Wg mnie dla konsol lepiej by bylo jesli gry wychodzily by rowniez na pecety...
Zakladajac sytuacje ze developerzy zaprzestana produkcji gier na PC.
Co zrobi pirat? Kupi konsole i originalne gry? Nie. Kupi konsole ->przerobi ja-> sciagnie piraty.
Wtedy wrocilibysmy do punktu wyjscia.
Wydaje mi sie ze taka sytuacja bylaby mozliwa jesli bedzie coraz mniej gier na konsole.
Tak blizej tematu to mi az tak bardzo nie przeszkadza czekanie na pozniejsza premiere danej gry na PC
jak ktoś chce sobie porządnie pograć to powinien zainwestować w x360 lub ps3. Po co ma kupywać jakiegos full wypaśnego peceta skoro:
a) mało gier wychodzi na PC
b) co jakiś czas musiałby sobie kompa udoskonalać żeby nadążał za tempem rozwoju gier
A jak sobie konsole kupi to już inna gadka;] Pozatym teraz prawie każda gra która wychodzi jest na te dwie wyżej wymienione konsole.
sekles - zrozum, ze nie kazdy kto kupuje konsole chce rezygnowac z gwarancji producenta, z opcji grania przez internet, sciagania najnowyszych demek i tralerow, kontaktu ze znajomymi, itd.
Macie racje panowie tak zwany "xkloc " czyli pogardliwie określenie xboxa 360 posiada ogromną skale piractwa .. Taki Halo 3 sprzedał w rok w zaledwie 8 Milionach egzemplarzy....bo pozostałe 150 milionów userów xboxa 360 spiraciło go....
P.S. Jak czytam te wasze wypociny, że xbox jest spiracony, to chyba przez graczy z takich krajów jak z Polska gdzie zdecydowana większośc uważe zakup orginała za fanatyzm czy idiotyzm.
ja bym kupywal oryginaly jakbym miał jakies " wolne" pieniądze
massca [ Level: 93 - ] http://www.hazardowo.pl
sekles - zrozum, ze nie kazdy kto kupuje konsole chce rezygnowac z gwarancji producenta, z opcji grania przez internet, sciagania najnowyszych demek i tralerow, kontaktu ze znajomymi, itd.
Owszem. Poza tym konsolę kupują często takie stare dziady, jak np massca (mam nadzieję, że się nie obrazisz), które ciężko pracowały całe życie i po prostu - choć może wielu forumowiczów tego nie zrozumieć - STAĆ ich na kupienie gry, nie chce im się bawić w jakieś ściąganie, wypalanie i bóg wie co jeszcze... Poza tym jeśli chodzi o konsolę, to odpada argument "ściągnę, bo nie wiem, czy mi pójdzie". Praktycznie każda gra konsolowa ma demo, które można sobie bez problemu sprawdzić. Owszem, piractwo jest, ale w przypadku konsol odsetek ludzi kupujących oryginały jest na tyle wysoki, że piractwo wielkim problemem nie jest. Stare dziadki mają do pracy laptopa, a do zabawy konsolę, nie muszą żebrać u rodziców i ogólnie rzecz biorąc są lepszym targetem niż szczyliki...
Wypowiedz wszystkich PC-owców których bulwersuje treść tego posta, musze skwitowac prostym zdaniem -"Pi...cie Hipolicie". Informacja w newsie jest jak najbardziej prawdziwa i słuszna. Sam posaidam PC i 2 konsole (PS2 i PS3), i własnie tak sie maja sprawy. Na PS3 kupuje gre i w nia gram, na PC, zciagam pirata sprawdzam czy pójdzie i czy jest sens zainwestowac i kupuje. Niestety nie wszystkiego sa dema.
Paradoxalnie EA w tym roku zarobilo (sprzedało) wiecej gier na PS3 niz na X360 a konsol Microsoftu jest prawie o 50% wiecej od sony - dziwne prawda ?
O piractwie można rozmawiac godzinami i koniec bedzie takisam - nic sie nie zmieni.
Gracze uwazaja ze gry sa za drogie a one sie im NALEZA, a producenci ze chca miec placone za swoja prace a nie byc okradani.
Wina jest po obu stronach, bo ceny faktycznie sa duze (chocby gry na PS3), moze gdyby producenci je obnizyli wiecej ludzi by je kupowało. Ale nie oszukujmy sie - zawsze komuś będa te ceny za duże.
Przecież to jest bzdura, że za premierę późniejszą gry na peceta ponoszą winę piraci.
Prawdziwy powód jest taki, że gra na konsolę jest znacznie droższa! I nie wszystkie mają takie wymagania, że kupi je 1% pecetowców, więc sporo ludzi mając do wyboru wersję X360 za 200 złotych i PC za 139 wybierze tą drugą..
Najpierw więc sprzedadzą drogo na konsole, a potem dla komputerowców.
Cóż, dobrze że na EndWar nie czekam, bo w przeciwnym razie byłbym bardzo, ale to bardzo wkurzony. Ja rozumiem, że dużo ludzi ściąga pirackie wersje, ale czemu mają na tym cierpieć wszyscy, nawet ci uczciwi gracze? Jestem pewien, iż "zadowoleni" pecetowcy odwdzięczą się wydawcy za przesunięcie premiery, ściągając masowo wspomniany tytuł z torrentów. I tak wszyscy będą sobie robić na złość, a rynek gier komputerowych nadal będzie chylił się ku upadkowi...
a teraz bando hipokrytow kupujacych same oryginaly szybciutko kasujemy filmy, seriale i muzyke z twardych dyskow. raz raz raz
Panowie ja tak czy inaczej zwsze kupuje oryginały a jak nie kupie to pożycze od kumpla ale nie kupuje piratów i nie ściągam gier i oby coraz wiecej ludzi kupowało oryginały bo bedzie cienko :/
Zobaczymy poczekamy parę lat jaka będzie skala piractwa na xboxie bo teraz to zaczyna się już rozrastać.
Rozrastać, haha dobre. Zanim coś napiszesz zorientuj się w temacie, ok ?
Piractwo na X360 zostało zatrzymane parę miesięcy temu, gdy pojawił się nowy napęd.
Teraz co najwyżej desperaci wymieniają napędy za 350 zł, po to żeby grać na piratach.
Przez piractwo i Duke Nukem Forever ciągle przesuwają i przesuwają.... :D
Ale tak na poważnie
Mam wrażenie, że piractwo staje się coraz wygodniejszym argumentem, by nie przyznać się do błędów. Czy to problemów z zabezpieczeniami, czy z niską jakością gry... Co by nie mówić prościej jest powiedzieć "przez piratów nasza gra nie chce się sprzedawać" niż "ale spierniczyliśmy gę, że nikt jej nie chce kupować"...
To tak jak w naszej polskiej muzyce kwęka Cugowski, jak to przez piractwo nikt nie chce go kupować :D
[27] ---> i potem się dziwią ludzie, że na allegro jest xbox 360 +50 gier za 400 zł bo konsola przerobiona =bye bye gwarancjo :D Piracąc konsole trzeba liczyć się z konsekwencjami niestety piracić gry na PC można bez żadnych konsekwencji.
Piractwo na X360 zostało zatrzymane parę miesięcy temu, gdy pojawił się nowy napęd.
CO z tego? Uważasz, że za jakiś czas go nie złamią?
Co dziwne np tworcy Galactic Civilization na piractwo specjalnie nie narzekaja.. ogolnie to leja na to wychodzac z zalozena, ze dobra gra i tak sie sprzeda. Zas jezeli gra ci bedzie sprawiac problemy(np za wolno chodzi) to najchetniej by oddali pieniadze (chyba juz jakis tytul stardock objal tym programem)... co dla gigantow branzy pewnie jest czysta herezja :P
Aaa no i kupowanie uzywanych gier tez zabija m.in pc... ogolnie to najlepiej by bylo jakby trzeba bylo placic przy kazdym uruchomieniu, bo za dema to juz trzeba placic (spore)
Vend ---> ceny z kosmosu? Chyba pomyliłeś PC z konsolami.
A mniejsza skala piractwa, niestety nie oznacza mała.
j.a.c.k- założę się że zanim wyjdzie kolejna generacja konsol, piraci już złamią ten napęd. Wszystko kiedyś ulega. Na piratów trzeba podejść od innej strony, bo tworząc coraz to bardziej idiotyczne zabezpieczenia, firmy jak i gracze tracą, a piraci zyskują.
Rzygać się już chce od tych bzdur na temat piractwa, zwłaszcza że parę firm udowodniło już dawno, że jeśli gra jest robiona przy odpowiednich założeniach budżetowych i jasno określonym targecie, to odnosi sukcesy na PC bez problemu. Większość wielkich zachodnich firm traktuje PC tak samo jak konsole i potem kwęka, że się nie sprzedaje. Ponadto nie potrafią nawet upilnować tego, żeby w tłoczniach nie pracowały osoby działające dla grup piratów i crackerów, ale DRM najchętniej wcisnęliby taki, żeby wszystko ograniczał. Najlepiej niech instalacja i uruchomienie gry odbywają się każdorazowo za pisemną zgodą wydawcy.
fajnego pirata walneliscie na koniec
CO z tego? Uważasz, że za jakiś czas go nie złamią?
Może kiedyś... na razie się na to nie zanosi.
Jakoś nie widzę związku między piractwem, a opóźnianiu premiery, może jestem za głupi.
neXus powiedział sporo prawdy, twórcy wolą się tłumaczyć piractwem niżeli tym, że po prostu zwalili robote. Kto normalny kupi na PC EndWar? GoW?
A przykłady dobrze sprzedających gier są chociażby wymieniony Civilization, Sins of Solar Empire, czy nawet CoD 4 który wyszedł na wszystkie platformy.
Może kiedyś... na razie się na to nie zanosi.
TO jesteś w wielkim błędzie, myślę, że gdy tylko wprowadzono te nowe napędy "odpowiednie" osoby zaczęły nad tym pracować. Jeżeli faktycznie piractwo zostało na klocku powstrzymane to nie na długo.
neXus ma świętą rację
Piractwo na PC, tak? :/ No zaraz mnie coś trafi... Premiera Fallouta 3 na X360 dopiero 28 października, a już można ją ściągnąc z neta :/ I to niby PC umiera od piractwa.
wszyscy analitycy mowia zupelnie odwrotnie. To gry sa do dupy i noz sie otwiera gdy za kiłe chca 150 zl. To co jest dobre sprzedaje sie na wszystkich platformach
Piractwo na PC, tak? :/ No zaraz mnie coś trafi... Premiera Fallouta 3 na X360 dopiero 28 października, a już można ją ściągnąc z neta :/ I to niby PC umiera od piractwa.
Tyle ile osób ściągnie Fallouta na Xbox'a czy PS3, a ile na PC. ZObacz sobie może na wyniki sprzedaży Call of Duty 4. Na konsole bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie, a na Pc słabiutko.
wszyscy analitycy mowia zupelnie odwrotnie. To gry sa do dupy i noz sie otwiera gdy za kiłe chca 150 zl. To co jest dobre sprzedaje sie na wszystkich platformach
Jakie gry w Polsce kosztują 150 zł na PC? Podobne ceny ma tylko EA, ale one też są niższe. CD-Projekt, czy Cenega sprzedają gry za 100 zł (ważniejsze tytuły) lub mniej (mniej wążne gry). A z twoim drugim zdaniem kompletnie się nbei zgadzam. Czy takie gyr jak Wiedźmin, Crysis, Stalker, Sins of a Solar Empire, czy Gothic są słabe? Nie, a przecież wyszły tylko na PC.
A opinie niektórych, że to wina cen gier jest beznadziejna. Jak kogoś nie stać na grę to po prostu musi się bez niej obyć. Granie nie jest konieczne do przetrwania, to jedynie dodatek i luksus, na który nie każdego stać. Zresztą jest wiele tanich gier i one też są piracone.
@Backside: Nie, nie pomyliłem. PC jako platforma do gier jest dla ludzi, którzy jeszcze nie zarabiają. A jak nie zarabiają, to nie stać ich na gry po ponad 100zł. Jak ktoś chce kupić konsolę to wie jakie są ceny i czy może sobie na zakup gier pozwolić. Oczywiście ceny gier na PS3 i X360 też są IMO zbyt duże.
Nie bronię oczywiście piratów (nie kradnie się tego na co nas nie stać) ale wydaje mi się, że niższe ceny zwiększyłyby sprzedaż (ale nie zlikwidują piractwa całkowicie, to jest raczej niemożliwe).
@[25]: Celna uwaga :)
Teraz jedyna szansa na zapobiegnięcie piractwa to jakieś mocne zabezpieczenia, a o takich możemy chyba pomarzyć ;P
Jeżeli faktycznie piractwo zostało na klocku powstrzymane to nie na długo.
Oczywiście, ty tak mówisz i tak będzie !
Piractwo na konsolach zawsze będzie o wiele mniejsze.
Tracimy przez to gwarancję, możliwość grania online, jeśli dostaniemy bana konsola jest już gówno warta. A na PC ? Nie ma ŻADNYCH konsekwencji. Chcesz grać na multi ? Ściągasz pirata i grasz na nielegalnych serwerach.
Vend----> widocznie nie zauwazyles co do Ciebie sie pisze, wiec powtorze za wysiem ---> bzdura!!
Vend --> dzieki za uswiadomienie mnie, iz nie zarabiam. Siedze w robocie charytatywnie, dla zabicia czasu. Rotfl.
Czy takie gyr jak Wiedźmin, Crysis, Stalker, Sins of a Solar Empire, czy Gothic są słabe? Nie, a przecież wyszły tylko na PC
To sa tzw 'perelki', ktorych wychodzi dwie, gora trzy na rok. Jasne, nikt mi nie kaze grac caly rok non stop, ale to chyba lekka przesada nie?
A opinie niektórych, że to wina cen gier jest beznadziejna. Jak kogoś nie stać na grę to po prostu musi się bez niej obyć.
Ciekawe dlaczego w krajach o wysokim poziomie gospodarczym piractwo jest kilka razy mniejszym problemem niz w tych biedniejszych. Przelicznik zachod-polska jest jeden do jeden, ale w jednej walucie. Gdy w Polsce srednie zarobki wynosza, powiedzmy (nie wiem, strzelam) 2000zl to na zachodzie 2000 ale $ albo ojro. A przeliczniki prawie WSZYSTKICH dóbr kupowanych jest tak jak przelicznik walutowy - gra kosztuje 100zl wiec 30euro. To tak, jakby kosztowala 30zl. A teraz przypomnij sobie ile Painkillerow bylo sprzedanych gdy schodzily po 20zl. To jest beznadziejny argument?
j.a.c.k- piractwo na kosnolach nie jest aż takie małe jak myślisz (choć i tak mniejsze niż na PC) i stale się powiększa.
Oczywiście, ty tak mówisz i tak będzie !
Niestety, ale tak będzie.
2007 rynek gier pc prawie 11miliardow dolarow, jak na wiecznie umierajaca platforme to imo niezle. Jak ktos nie potrafi z tego torcika uszczknac kawalka to znaczy ze robi denne gry.
Piractwo na konsolach typu Xbox 360 i PS3, praktycznie nie istnieje. Owszem pare osob przerobi konsole, ale skala tego procederu w porownaniu do pecetow, jest wlasciwie zadna. Nawet jak te pare osob sciagnie na konsole pirata, to i tak pare milionow kupi oryginal, tymczasem na PC jest dokladnie odwrotnie i az dziw bierze, ze w ogole cos na tego peceta jeszcze wychodzi, bo jak tak dalej pojdzie, bedzie to calkowicie nieoplacalne. Ewentualnie gry na PC beda sie ukazywac w rok po ich konsolowych wersjach, gdy producent sprzeda kilkanascie milionow kopii i bedzie mogl sobie na straty pozwolic tak jak w przypadku GTA IV, bo przeciez i tak na wersji na PC nic nie zarobi.
Jak to dobrze że mamy konsole
Rotfl, no tak Rockstar bedzie DOKLADAL do interesu i wyda GTA4 na PC ze swojego dobrego serca. Co za brednie...
Nie będę się wdawał w bezsensowne dyskusje na temat czy jeśli gry byłyby tańsze to piractwo by spadło bo to bez sensu i temat rzeka.
Jedno tylko jest ciekawe. Gra na PC - nowość - kosztuje 100 zł max. No wyjątkiem jest Spore - ale jak ktoś chce dać 130-150 zł za coś takiego to już jego problem. Gra na konsole - nowość - kosztuje ok 200 zł a często 250 zł.
Tak więc pierniczenie tuzów od gier że wszystko to wina "tych wstrętnych piratów" to szczyt obłudy !
Powody opóźnień premier PC odnośnie konsolowych są właśnie kasowe - na wiele tytułów jest duże ciśnienie, jest full maniaków odliczających dosłownie godziny do premiery - więc taki ktoś nie wytrzyma ciśnienia i kupi wersję konsolową za tą grubą kasę - bo wersji na PC za połowę tego zwyczajnie nie ma ! Kolesie się nachapią ile trzeba, a potem wydadzą sporo tańszą wersję na PC...
No ale przecież nie przyznają się do takich akcji, więc zawsze jest uniwersalne wytłumaczenie - piractwo.
bedzie mogl sobie na straty pozwolic tak jak w przypadku GTA IV, bo przeciez i tak na wersji na PC nic nie zarobi.
Jaki idiota będzie robił grę, mimo iż wie, że będzie to inwestycja, która przyniesie tylko straty? Jeśli robią wersje na Pc, to znaczy, że im się to opłaca.
Skala piractwa na konsolach (X360, PS3) jest nieporównywalnie mniejsza od tego co jest na PC. Gier na PC zostaje wydawanych mniej niż na konsolach. Niektóre gry być może w ogóle nie ujrzą światła dziennego na PC. Przykłady takich gier to Gears of War 2, Star Wars The Force Unleashed, Dark Sector i wiele innych. Nie wszystkie te gry, których nie będzie na PC to są tytuły wybitne, ale jednak coś jest na rzeczy.
piractwa na ps3 nima, i nie zanosi sie aby było.
to co na torrentach.usenecie to bezwartosciowe iso gier robione pod inuxem, nijak nie da rady tego odpalic
Lukassuss chyba nie zauważyłeś, że ostatnio coraz więcej gier wydaje EA, a oni raczej nie wrzucają niskich cen. 119 to teraz u nich norma. Na konsole już żadna gra nie kosztuje 250zł. Teraz śmiało można kupić za 169, a nawet poniżej i mówię tu o nowościach.
Niektóre gry być może w ogóle nie ujrzą światła dziennego na PC.
Nie ma czegoś takiego już jak "wyłączność dla xboxa", przykłady Mass Effect, Assassin's Creed czy teraz GTA IV to potwierdzają. Wątpię aby Gears of War 2 czy inne gry nie zostały wydane na PC, umowy z microsoftem zakazują producentowi mówić o możliwości konwersji na komputery przed określonym czasem (czyt. zarobieniem odpowiedniej kasy)
No i właśnie dlatego kupuje za dwa miechy X-box 360 a X już przecież nie da sie przerabiać bo jest lite on od maja bodajże.I bardzo dobrze precz z piratami xD
WreXX
Nie ma czegoś takiego już jak "wyłączność dla xboxa"
Oczywiscie napisales wielka bzdure do kwadratu... mam ci napisac litanie gier, ktorych na pc, a sa na xboxa?
Bo producenci gier to ciemna masa - zabezpieczenia nie potrafią zrobić i tyle żal........... a to takie proste.
a to takie proste Hahahahaha. Może ty potrafisz, to im pomożesz? Z takimi ludźmi jak ty, świat stanie się lepszy..
Piractwo zostało zatrzymane na x360, to na cholerę do tego momentu (od 6h) plik Fallout 3 READNFO XBOX360-Seed4ME, ściągnęło już ponad 15 tys osób, a dodam ze są to dane z 1 serwisu.
h1jacl3r - pomyśl logicznie. Konsola na rynku jest od końca 2005 roku, więc ktoś chyba ją kupił przed kwietniem 2008.
Odnośnie Xbox'a 360 to widzę, że ---> jesteś źle poinformowany sprawdź chociażby allegro po wpisaniu w wyszukiwarce "Xbox 360 Liteon" znajdujemy kilka ofert przerobienia X'a z takim napędem. Bądźmy szczerzy nie ma zabezpieczenia, którego nie można złamac
Taka prawda - "Opierdalajmy się, najwyżej zwalimy to wszystko na piractwo na PC"...
Kopec23
To ty jesteś niedoinformowany. Może byś tak obejrzał tą aukcję, co ?
Kolesie oferują zamianę napędu na przerabialny co wiąże się z niemałym kosztem...
Nie chce sie teraz sprzeczać bo mogę wyjść na idiotę, ale jak kolega wróci z pracy to zapytam kiedy kupił x360( na 90% wydaje mi się, że w wakacje ) i korzysta z pirackich wersji. Co nie zmienia faktu, że piractwo na x360 jest znacznie mniejsze.
280 zł (zmiana napędu na BenQ) plus gwarancją na tą modyfikacje plus flash - 12 mcy gwarancji. Taką informacje mam od sprzedawcy.
Koszt 2,3 oryginalnych gier.
Mój błąd, sprawdziłem tylko jedną aukcje, na której nie ma żadnej wzmianki o zmianie napędu (swoją drogą czy w takim razie sprzedawca ściemnia?).
tak, sciemnia.
mozna flaszowac litka ale nie ma czym, bo wydobycie oryg. fw aby na jego podstawie spłodzic ixtreme stanowi w tej chwili problem.
gówno prawda z tym piractwem, premiery na PC są opóźnione, żeby więcej kasy natrzepać na "ekskluziwach" na konsole.
swoją drogą czy w takim razie sprzedawca ściemnia?
Nie, cena nie obejmuje kupna napędu tylko usługę w postaci podmienienia.
Skąd weźmiesz napęd - tego nie wiem :P
Nie będę się kłócił, bo pewnie masz racje. A odnośnie piractwa na PC, to chyba przyszłością są gry online.
Ja na PC od dawna nie widzialem zadnej gry ktora byloby warto nawet sciagnac, a tym bardziej kupic. Nic ciekawego nie wychodzi, a jak juz wypuszcza gierki to crapy niesamowite, wiec niech nie placza.
Najświeższe informacje!
Piraci są przyczyną kryzysu w amerykańskim sektorze finansowym!
Piraci są przyczyną osłabienia dolara.
Efekt cieplarniany według najnowszych informacji jest spowodowany przez piratów!
itd.
Wiadomość na poziomie tej "Gry komputerowe nakłaniają do popełniania przęstępstw." No, ale jak widać na coś wydawcy muszą zwalać winę. Jak się robi crap i ludzie nie chcą kupować to się zwali na piratów. Może niektóre koncerny powinni zająć się robieniem ciekawych fabularnie gier a nie brać udział w wyścigu, która gra zakasuje najnowszy sprzęt komputerowy. Może powinni się też przyjżeć niezawodności? Bo na wafla wydaję 99zł jak się później okazuje, że muszę czekać na 3 patche żeby dało się grać? Chociaż nie, ważniejsze jest żeby grę zabezpieczyć tak aby kupujący oryginał przypadkiem nie miał za łatwo. Po to aby na forach piraci mogli się z niego pośmiać, że oni wrzucają cracka a ta biedna sierota kupiła oryginała i nie może odpalić bo coś się pierdzieli. Po co to się robi ja pytam? Po to żeby przypomnieć kupującym, że należy mieć orginał? Sytuacja podobna jak z filmami DVD, czemu przed wieloma pojawia się informacja, że ściąganie z internetu nie jest legalne itd. Wiem przecież o tym i dla tego KUPUJE ORYGINALNE! No, ale trzeba mnie poinformować jak by mi się zapomniało...
Rozumiem czemu się wkurzają na piratów. Bo przez nich można ściągnąć dany tytuł i przetestować co i jak. Bo często nie ma dema, niby po co? Ja wiem, że producent cieszy jak wyciągną odemnie kasę za przeciętny tytuł, którego nie miałem szansy przetestować. To, że mogę być z niego niezadowolony to już nie ich sprawa. Oni kasę dostali, ja się mogę wypchać.
Także takie rewelacje o winie piratów, niech sprzedają naiwniakom albo fanboyom konsol, którzy jak wyznanie wiary powtarzają: na konsolach nie ma piractwa...
No normalnie co za odkrycie! Nie trzeba byc zadna szycha w Ubisofcie, zeby wiedziec takie rzeczy!
Vend - Bzdura totalna! Mercedes i audi maja takie ceny samochodow, ze musze je krasc zamiast kupowac... Jedyna przyczyna piractwa jest zwyczajna ludzka nieuczciwosc i brak poszanowania dla pracy innych ludzi, a nie zadne ceny!
A jezeli chodzi o tych, ktorzy sami beda sobie winni, to piraci beda sami sobie winni, ze za 10 lat nie beda mieli w co grac na PC...
A jezeli chodzi o tych, ktorzy sami beda sobie winni, to piraci beda sami sobie winni, ze za 10 lat nie beda mieli w co grac na PC...
A za 20 lat na konsoli....
A za 30 lat nie będzie się dało oglądać filmów....
[45] Jakieś argumenty? Bez nich twoja wypowiedzi twoje i wysiaka są nic nie warte
[46] Primo: Ja, w przeciwieństwie do ciebie nie ograniczam się tylko do Polski.
Secundo: Czy to, że klocki Lego są dla dzieci oznacza, że tylko one się nimi bawią?
Moim zdaniem przyczyną piractwa jest za łatwy dostęp do nielegalnych gier. Wystarczy jeden plik podmienic i :
1. nie trzeba iśc nawet do sklepu,
2. zaoszczędzamy w tym momencie przykładowo 100zł
3. jest to poprostu za łatwe i wiele osób na to przystaje...
Powinni iść w ślady Steama i opierać sie na grach multi. Oczywiście nie tylko multi.. Ja np. uważam, że dużo ludzi kupi gta chociażby ze względu na możliwość grania online.
Oczywiście mają świętą racje wszyscy ci którzy mówili, że jak coś jest dobre to napewno sie dobrze sprzeda mimo dużego piractwa, oraz wszyscy doskonale powinni sie domyślić że opuźnione premiery gier na pc są spowodowane tym, że najpierw wydawcy chcą zarobić na konsolowych, droższych wersjach.
Najlepszym przykładem jest Gta... Wydali gre na konsole, zarobili kupe szmalu. Teraz wydadzą dopiero wersje pc i to akurat na świąteczną gorączke zakupów :P Na wszystko jest sposób. Pozdro.
Wyjdzie Diablo , Starcraft 2 to nawet moga nie zabezpieczac gier a sprzedadza wiecej kopi niz COD4 razem na wasze 2 konsole . COD4 tez sie dobrze sprzedal na PC.
Dobre gry Multi zawsze sie dobrze sprzedaja na Blaszaka .
Chyba nikt nie powie, ze Crysis mial dobre Multi bo wysmieje ,czy tez zlodziejski PES 2008 gdzie Konami powinno mi oddac kase za nie grywalny Multi, tak samo oni sa zlodziejami jak i Internauci .
Tak ja tez sciagam gry z sieci, ale zeby zobaczyc jak dane gow... wyglada, przewaznie ja wywalam za 10 Min. Dobre gry Multi kupuje , COD 4 kupilem wersje na PC i Xbox 360
Po prostu gry na PC są inne, a niektórzy producenci chcieliby masowo produkować na wszystko, najlepiej jedna wersja taka sama na PC, konsole, komórki i handheldy (co by się nie narobić). Sfrustrowani "utratą" (przewidywanych) zysków snują takie apokaliptyczne wizje... Natomiast inni robią swoje (gry PC only) i nie narzekają tylko zarabiają ... i to dużo. Porównajcie sobie dochody Blizzarda z np. Square-Enix...
Trael: filmów to już od dawna nie da się oglądać ;) grać też już za bardzo nie ma w co, czy to wszystko wina piratów? A może głupoty niektórych korporacyjnych "mózgów"?
TrueGrand, zamiast wielbić Blizzarda, spojrzałbyś ile się sprzedało Diablo II i StarCraft w ciągu tylu lat. Możesz się niemiło zaskoczyć...
Porównajcie sobie dochody Blizzarda z np. Square-Enix...
buhhaha zawsze jak ktos, chce wykazac ze rynke pc ma sie rewelacyjnie to wskazuje na blizzard, pokaz mi te inne firmy pconly,ktore zarabjaja takie kokosy? BRAK TAKICH
Gre na konsole tworzy sie w oparciu o dwa stale konfiguracje systemowe (PS3, XBOX 360) plus ewentualnie Wii i tyle, finito. Na PC-eta mamy 2 głowne firmy produkujace procesory (Intel, Amd), trzy robiace procesory graficzne (Ati, Nvidia. zintegrowany intel), do tego dochodza rozne pojemnosci pamieci RAM + trzy rozne rodzaje pamieci (ddr, drr2, drr3), rózne karty dzwiekowe. Kazdy ma co innego w swojej budzie, a wszystko wplywa w wiekszym/mnijeszym stopniu na wydajnosc.
Ubisoft powinien troche przycichnac na temat karcenia piratow po tym jak zamiescil w swoim patchu do jednej z gier cracka non-cd (podpisanego przez jedna z crackowych grup).
Po za tym, mnie jako gracza PC wku... jak dostaje totalna konwersje z konsoli.... gdzie w etapie tutorialu kaza mi nacisnac X albo jakie B (ikonki wziete prosto z wersji konsolowej).
Wydaje mi sie, ze gracze, redakcje serwisow PC sa bardziej krytyczne wobec nowych tytulow, w koncu wszyscy co pisza recenzje pamietaja co czuli gdy po raz pierwszy zagrali w Half-life, Quake-a,StarCrafta,Warcrafta,Baldurs Gate-a czy innych klasykow gatunku i wymagaja aby przy nowych tytulach znowu poczuli sie tak samo, a ostatnio wchodzi trend aby bylo pieknie i duzo nawalania....a fabula schodzi na trzeci, czwarty plan.....
Cale to gadanie nie ma sensu, z prostego powodu. Branza rzadza pieniadze. To kalkulacja zyskow do kosztow decyduje, czy warto tytul wydac na dana platforme, czy nie.
Skoro gry na pc wychodza, to znaczy, ze wciaz jest to oplacalne. Nie znaczy, ze latwe. Skoro jednak wciaz deweloperzy sie tego podejmuja, to na pewno nie robia tego z altruistycznego podejscia do zycia, tylko z checi _zarobienia_ kasy. I to _zarobienie_ wydaje sie na tyle atrakcyjne, ze wysilek jest podejmowany.
Zreszta, przy okazji ktorychs z ostatnich targow - byc moze w Lipsku? - pojawilo sie pare newsow tu i owdzie w temacie sprzedazy gier - i poki co wyszlo na to, ze finansowo wciaz rynek dla pecetow wart jest wiecej, niz poszczegolne rynki konsolowe podzielone wg platform. Ciekawe, ze takie wiadomosci przechodza niemal niezauwazone :P
Z drugiej strony - nic nie dzieje sie bez przyczyny - skoro premiery pecetowe trzeba opozniac, bo inaczej wersja konsolowa sie nie sprzeda, to mamy tu 2 mozliwe scenariusze -
a) konsolowcy posiadajacy jednoczesnie pc jak maja okazje, to zciagaja z sieci na potege (ktos o tym chyba wspominal wczesniej w tym watku)
b) osoby posiadajace konsole i komputer z jakiegos wzgledu moglyby wybrac wersje pc, skutkiem czego wersja na konsole nie sprzedala by sie az tak dobrze, jak zakladano.
Scenariusz typu c) pecetowcy zciagna mniej pirackich kopii nie ma tu najmniejszego sensu, bo pecetowiec ktory bedzie chcial kupic to kupi, a kto bedzie chcial zciagnac to zciagnie - i data premiery niewiele tu zmieni.
Ja tu widze rowniez inny problem. Jako przyklad podam taka sytuacje - pamietam jak goscie od Crysisa narzekali na slaba sprzedaz swojego tytulu i na piractwo na pc. I ubawilem sie setnie, jak chyba po okolo 2-3 tygodniach od wydania Stalker: Czyste Niebo producent chwalil sie sprzedanymi chyba 2 mln kopii. Gry, ktora spokojnie mozna by nazwac najbardziej zabugowanym tytulem roku - a sprzedawala sie jak cieple buleczki. Bo po prostu ma w sobie to cos, co przyciaga do kompa i nie pozwala jej wylaczyc do momentu, az czlowiek pada z wyczerpania. A Crysis - coz, on mial tylko grafike, na ktora fajnie sie patrzylo przez jakies 30 minut. O ile ktos posiadal sprzet zdolny to uruchomic.
I tu jest pies pogrzebany. Zrobienie gry atrakcyjnej w sferze audio/video jest w sumie proste. Moze czasochlonne, ale proste. Wymyslenie do tego dobrej fabuly, spojnego swiata i sklecenie z tego czegos, co po prostu wsysa - o, to juz potrafia tylko najlepsi. To dlatego do dzisiaj wlasnie wielu woli grac w klasyki, niz w najnowsze produkcje. Nie jest to kwestia kosztow sprzetu, nie jest to kwestia ceny gry - jest to tylko i wylacznie kwestia szeroko rozumianej grywalnosci.
Kolejna rzecza jest tak naprawde umiejetne skierowanie produktu do odbiorcow. Na konsoli wydaje sie to prostsze - po prostu konsola z samej swojej definicji, ma byc bezproblemowa i uzywanie gier na niej rowniez ma byc bezproblemowe. Czyli latwe, szybkie i przyjemne. I tak wlasnie sa robione gry na konsole. I nie wazne jaki gatunek sie wezmie pod uwage. Nawet strategie jesli sa wydawane, to upraszczane na maxa (vide konsolowa edycja Cywilizacji). Nie mowie ze to sa gry zle, nie chce tez wszczynac dyskusji - co lepsze. Po prostu stwierdzam fakt - zalozeniem konsoli jest dostarczenie rozrywki bezproblemowej, latwej w odbiorze. I posiadacze konsol dostaja to, co tak naprawde chca.
Tyle tylko, ze przenoszenie takich gier zywcem na platforme pc mija sie z celem, i w wielu wypadkach moze skonczyc sie nieszczegolnie. Bo ludzie ktorzy sa sklonni wciaz walczyc ze wszystkimi bolaczkami peceta (tak, nie jest to platforma idealna, ma wiele wad - i mowie to jako zdeklarowany pececiarz :P ) po prostu oczekuja czegos innego.
Co wiecej - wlasnie ze wzgledu na roznorodnosc sprzetowa, wydanie gry ktora trafi do najszerszej grupy odbiorcow wymaga dobrej optymalizacji silnika gry.
Firmy ktore to dostrzegaja (Valve, Stardock) zarabiaja wciaz kase. Firmy, ktore sie w tym gubia (np. Crytek) narzekaja pozniej na skale piractwa.
Nawet nie chce mi się czytać news`a jak piractwo zabija PC. To staje się dla mnie już nudę. I jeszcze milion komentarzy powtarzających to co wszyscy wiedzą.
Wiadomość z ostatniej chwili: do sieci wyciekła spiracona wersja Fallout 3 na X360... Czyż to nie ironia? ;)))
@Lothers
Z jakiej ostatniej chwili, spojrzałeś chociażby na 4 post w tym temacie?
Pierwsze, chaotyczne, nieskładnie napisane wrażenia z gameplaya:
spoiler start
Megaton jest 2 min. drogi z wejścia do schronu podczas gdy podróż w Falloucie 1 z Vault 13 do Shady Sands trwała jakieś 5 dni (potwierdza siętutaj opinia szwedzkiego dziennikarza, że świat jest upakowany).
Rozmowa z szeryfem jest beznadziejna, który na wstępie mówi "nie wiem czemu, ale lubię cię, coś mi mówi że jesteś w porządku". Taa... zobaczył 19-latka i od razu się w nim zakochał, ekhem... Co śmieszne od razu można zapytać się o bombe atomową (choć nikt o tym nie wspomniał...), yyy...
Idiotyczne jest, że nawet jeśli chcesz opuścić imprezkę nie możesz, musiz zaczekac do kocńa inaczej wyświetli ci się napis "You should stay and enjoy birthday party".
Pokazuje ile trzeba mieć umiejętności żeby coś zrobić (np. "potrzebujesz umiejętności lockpick na poziomie 100 by otworzyć te drzwi). Nie ma to jak prowadzenie za rączkę jak dla debila, o to przecież chodzi żeby uważać jak się rozporządza pktami umiejętności, a nie wszystko kawa na ławę. Nawet podczas dialogów pokazuje szansę na powodzenie wyperswadowania swoich racji (np. 58% szaasy na to, że żul/git/łobuz uwierzy, że przyjdzie Overseer i zrobi porzadek <rotfl> - podkreślam tutaj że sam dialog jest idiotyczny. Coś w stylu: "Zostaw ją bo umiem capoierę" za taką odzywkę to się traci zęby)
GOAT test jest idiotyczny (tzn. pytania i odpowiedzi są idiotyczne). To nawet śmieszne nie jest. Co gorsza zastępuje on rozbudowany, dający ogromne możliwości system znany z Falloutów 1 i 2. Na szczęscie po wyjściu ze schronu da się zmodyfikować skille.
Jest też propozycja egzaminatora modyfikacji testu pod stołem (skąd Bethesda zna takie praktyki ciekawe?). 10 pyt. chyba miało w zamyśle śmieszyć, a jest żałosne. GOAT wrzucam na pierwsze miejsce na sporządzonej przeze mnie liście wad Fallouta 3.
Od razu strzał w głowę ma 82% szansę powodzenia, lol.
Trzeba przyznać, że osoba która grała w Fallouta 3 była całkowitym noobem, nawet tak prostej minigry jak hacking nie dała rady przejsć. Co najlepsze jednak Bethesda przewidziałą, że całkowite debile mogą zagrać w ich grę i wrzucila hasło do otwartej szafki w tym samym pokoju co terminal. Brawo.
Aha, no i strzałeczka w kompasie przeznaczona dla kretynów rządzi .
Szeryf podchodzi do ciebie, a potem odwraca się plecami do kompletnie obcej osoby. Taa... przecież nie mogę być raiderem, tak ładnie mi z oczu patrzy.
Ochrona bije cie wewnatrz schronu, ale gdy go opuścisz już cię nie ściga.
W środku jest rzeźnia, ludzie wariują, a córka Overseera mówi, że nie wyjdzie z tobą bo musi zostać i pochować ojca. lol
Gra łąduje siędość długo, a to podobno wersja z konsoli...
spoiler stop
Vend---> lolku, ja i wysiak mieszkamy na wyspach (i jeszcze kilka osob tutaj) wiec na temat tutejszego piractwa cos niecos wiemy. Wiec jak chcesz nas swoimi myslami zlotymi oswiecac to TY masz przedstawic dowody ze jest tak jak mowisz. W przeciwnym wypadku to tylko bredzisz i nie licz ze ktos na powaznie wezmie Twoja wypowiedz. A zeby nie bylo ze ja moge sie wypowiadac tylko natemat UK to dlaTwej wiadomosci spedzam tez duzo czasu w Niemczech, Francii, Hiolandii wiec wiem jak to tam jest tez.
Poza tym Twoja teoria na temat tego ze ludzie pracujacy nie ma PC tow, kompletnie CIe eliminuje jako osoba do jakielkolwiek dalszej dyskucji :) Jak myslisz? czy pracujac moge miec samochod czy motor? Czy moze moge miec oba w tym samym czasie?
ojej jak przykro to niech wszyscy kupia x360 spiraca to sie wyrowna i znowu bedzie na pc gitarka ;]
Przesuwają premiery przez piractwo, a potem i tak wychodzi gniot i trzeba czekać do wydania przynajmniej 2-3 patchów żeby można było sensownie grać.
Aha już rozumiem! Jakby wypuścili grę razem z wersjami na konsole to będą wszyscy grę ściągali!
Ale jak wypuszczą ją później to wszyscy po kolei pomaszerują do sklepów!
Chwała Ubisoftowi za znalezienie najlepszego sposobu na piractwo!
Dobrze że to tylko EndWar, bo w ogóle na niego nie czekam. Gdyby FC2 przesunęli wtedy można by było rozmawiać. A tak, mogą go sobie nawet nie wypuszczać. I wcale to nie jest taki głupi pomysł, w końcu jak gra nie wyjdzie na PC to nikt jej nie z piraci. I nie będę musiał czytać "mondrych" newsów zwalających kompletnie wszystko na piractwo, no bo przecież każda gra jest idealna, a to tylko źli piraci wszystko psują...
kubicBSK -> gościom od halo 2 na PC prawie się udało - poczytaj sobie co trzeba zrobić aby zagrać w pirata - idąc tym tropem dojdziesz do tego, że łatwo jest zrobić grę nie do spiracenia - no oczywiście jeżeli ma się trochę oleju.
Szefoxxx - nie znam za bardzo sprawy, ale skoro tak mówisz to chyba nie ściemniasz:P(poczytam może jutro) Jak już wcześniej było pisane na forum, kilka osób zabezpiecza, a następnie "cały świat" łamie te zabezpieczenia i to takie:/
Hahaha "pecetowcy kupujcie oryginaly bo bedzie cienko", a co wam broni, skoro kupujecie oryginaly, przejsc na konsole? Taniej, szybciej, bez frustracji itd..
Szefoxxx --> "prawie" znaczy bardzo wielka roznice. I gdyby to bylo takie proste - zapewniam Cie, ze wszyscy by tego dzisiaj uzywali. Nie zmienia to faktu, iz ostatecznie gra jest dostepna dla kazdego kto chce ja zciagnac. Ze trzeba troche pokombinowac? - czego sie nie robi dla oszczedzenia paru USD/EUR/PLN. Kto chcial kupic halo2 - i tak kupil. Zabezpieczenie wiekszej roznicy nie zrobilo.
Valium104 --> Raz - porzadne strategie sa tylko na PC. Dwa - porzadne, dobre klasyki RPG sa tylko na PC. Trzy - sprobuj sobie modowac ulubione gry na konsoli, zycze powodzenia. Cztery - na PC wciaz sa dosyc ciekawe exclusive-y (zeby daleko nie szukac - Wiedzmin, Stalker). Piec - wiekszosc tego, co ciekawe i co wychodzi na konsole, trafia rowniez na PC - to po cholere dublowac platforme?. Szesc - gry pecetowe sa znacznie tansze od konsolowych (moze i tylko u nas, ale zawsze). To moj punkt widzenia, i pewnie nie tylko moj - w koncu nie ja jeden siedze tylko na PC :P
Starczy?
[99] Taniej? Z tego co mi wiadomo gry na konsole są przeciętnie o 100 zł droższe od tych z PC. Zresztą wali mnie to, dobre gry wydane po 2000 roku można policzyć na palcach jednej ręki.
Valium
A po co? Ja nie mam żadnych problemów. Że EndWar wyjdzie trochę później? Phi, mam wiele innych gier na które czekam i Exclusivów, jak i gry, które wychodzą na wszystkie platformy.
http://adrianwerner.wordpress.com/games-of-2008/
Jak dla mnie wszystkie te wypowiedzi są troche śmieszne. Widzę, że fani konsol pozjadali wszystkie rozumy ... Jak ktoś pisze taką bzdurę, że niby piractwo zabija PC, ze zaniedługo nie będzie wogóle gier na PC to mi się płakać chce po pierwsze to uważacie że takie gigantyczne firmy jak ATI Nvidia Radeon Pentium i inne pozwoliłyby na takie coś myślicie, że jak zaprzestanie wypuszczania gier na PC wpłynęło by na te firmy ?? Oczywiście sprzedaż spadła by strasznie bo po co komuś kupować lepszy procesor po co mu lepsza karta graficzna wiadomo jest troche ludzi którzy pracują np w 3d studio maxie ale to naprawde jest mały % ludzi, którzy komputery kupują po prostu żeby grać . Sam posiadam Xbox`a 360 i PC`eta . I szczerze wole PC i wiem, ze gry zawsze będą na niego wychodzić . Ktoś tu pisał ze Star Wars Force Unleashed nie wyjdzie na PC`eta kolejna bzdura już dawno można było przeczytać na Gol`u o plotkach , ze gra ta wyjdzie na PC. Gry oryginalne na Pc naprawde są teraz tanie ale tak czy siak naprawde 75 % tych gier to DRAMAT i się dziwią ze ich nie kupują . Rozwiązaniem piractwa są gry on-line w tych czasach naprawde w każdej grze mogą zaoferować rozszerzoną rozgrywkę w Multi i niech mi ktoś nie pisze , że zaraz będą sewery nieoficjalne bo to nie to samo i WOW to udowadnia świetnie jeśli gra jest naprawde dobra to naprawde nie widze problemu w wydaniu tych 100 złotych 25 złotych jak ktoś sobie odłoży na tydzien to co miesiąc ma nową gre no chyba, że ktoś woli mieć 15 gier naraz a tak naprawdę żadnej nie przejdzie... jeśli ktoś ma kompa na którym chodzą mu wszystkie nowe gry to niech mi nie wmawia, ze nie stać go na oryginał. Piractwo to dobra wymówka i być może opóźnia premiery ale tak naprawde nie wierzę żeby kiedykolwiek zamknęło rynek gier na Pc bo to niemożliwe .
jedno mnie zastanawia, skoro piraci mają te gry tygodnie przed premierą to chyba nie jest wielką filozofią sprawdzić kto miał dostęp do kopii, dalej gra jest w zasadzie "mieniem" o znacznej wartości więc gdzie problem aby w dniu wypłynięcia pirata zgłosić kradzież? Nie znam zwyczajów panujących w firmach developerskch ale jeżeli piraci mają kopię z takim wyprzedzeniem to znaczy że procedury bezpieczeństwa są do dupy.
Kharman: zastraszenie, przekupstwo, perswazja.. Ponoć nawet gangster Korek interesował się rynkiem gier.
akira23
"Nie ma czegoś takiego już jak "wyłączność dla xboxa"
Oczywiscie napisales wielka bzdure do kwadratu... mam ci napisac litanie gier, ktorych na pc, a sa na xboxa?"
Niestety nie. WreXX-owi chodziło o exclusivy na Xbox-a oraz fakt, że prawie ich nie ma. Te gry z Xbox-a, których nie ma na PC, w większości są dostępne na PS3. Gry które są naprawdę TYLKO na X-ie to Halo 3 i trochę gier z Arcade'a. Tylko, że owe gry to w większości minigierki-ciekawostki. Patrząc na to z tej strony, było by fajnie, gdyby Gears of War 2 był exclusivem, ale mówiąc poważnie nie wierzę w to. To teraz spójrzmy na exclusivy PS3 - jest to wiele "pełnometrażowych" gier, większość z nich ma średnią ocenę w prasie >= 80%.
Nie mam zamiaru natomiast zaprzeczać, że zakup X'a jest opłacalny gdy np. nie posiadamy "gamingowego" PC.
Na PC opłaca się wydawać gry, ale przede wszystkim wtedy kiedy koszty produkcji już się zwrócą, a więc po okresie czasowego exclusive'a dla konsol, szczególnie dla PS3. Wówczas nie ważne ile oryginałów na PC się sprzeda i tak dla producenta będzie dodatkowy zysk, bo swoje już zarobił na wersji konsolowej.
Zawsze mnie bawią te opinie tłumaczące piractwo, że gry beznadziejne, że krótkie, że same gnioty. Tylko jakoś piratom nie przeszkadza to że w te gnioty grają i bawią się dobrze przy tym. To że gra jest gniotem okazuje się nagle wtedy kiedy trzeba by za nią zapłacić wtedy od razu znajdzie się 100000000 powodów racjonalizujących kradzież.
Tu nie chodzi o sytuację, że gra jest słaba, bo gdyby była słaba to by nikt jej nie kupował, ale też nikt by w nią nie grał. A piraci? Nie kupują "bo gniot, bo coś tam", ale mimo tego GRAJĄ!!
Można oczywiście odsuwać od siebie niewygodną prawdę i obraca wszystko w banał "aaa znowu pierniczą że wszystkiemu winne piractwo a tak naprawdę się lenią i tyle" i podobne opinie.
Ale jak można w ten sposób tłumaczyć sytuację jeżeli z jednej strony dana gra się sprzedaje bardzo słabo, a z drugiej torrenty notują miliony pobrań pirackiej wersji tejże gry!!!
Można tłumaczyć że nie ma dema, ale gry z demami też są piracone, można tłumaczyć że gra za droga, ale gry za 19.90zł czy 9.90zł TAKŻE SĄ PIRACONE.
Oczywiście że najłatwiej znaleźć sobie łatwe wytłumaczenie dla świętego spokoju, tylko kwestia kogo takimi tłumaczeniami chce się oszukać - siebie? może innych?
Prawda jest banalna, tyle że dla złodziei niewygodna - ludzie kradną JEŻELI MOGĄ i DLATEGO ŻE MOGĄ (zgodnie z zasadą "po co mam płacić skoro mogę mieć za darmo, no po co?|). Dlatego i TYLKO dlatego - cała reszta to nędzne tłumaczenia które nie są żadnym usprawiedliwieniem.
Caine --> wydają ciężkie miliony na produkcję a żyłują na solidna ochronę, mysle że ban na nośniki elekoniczne plus ścisły monitoring danych wynoszonych z firmy zmniejszyły by ryzyko wycieku, dorzucić jeszcze ograniczenie punktów w których można zgrać dane, plus autoryzacja wynoszonych plików.
NFSV fan -->
Na PC opłaca się wydawać gry, ale przede wszystkim wtedy kiedy koszty produkcji już się zwrócą, a więc po okresie czasowego exclusive'a dla konsol, szczególnie dla PS3. Wówczas nie ważne ile oryginałów na PC się sprzeda i tak dla producenta będzie dodatkowy zysk, bo swoje już zarobił na wersji konsolowej.
Niezupelnie. Co bys nie robil - gra z XBox lub PS nie da sie ot tak przerzucic na PC. Musisz pozmieniac wiele rzeczy w kodzie zrodlowym. A to rowna sie oplaceniu developerow, testerow oraz managementu, ktory sie tym zajmie. Do tego - koszta wydania. Suma sumarum jakies koszta sa, chociaz znacznie nizsze, niz gdyby robic gre calkiem od zera.
Co do reszty - mocno generalizujesz. Ilosc pobran z p2p swiadczy o niczym wiecej, niz zainteresowaniem danym tytulem. I tyle. Czesc ludzi zciaga, zeby sprawdzic, czy im odpali gra na posiadanej konfiguracji. Czesc zciaga po to, zeby sprawdzic gre, bo nie ma demo. A czesc zciaga, bo takie ma hobby i nie interesuje ich kupno gry jako takiej, tylko sam fakt przegladania zasobow, zciagania, odpalania u siebie itd.
Nie zmienia to jednoczesnie faktu, iz z drugiej strony czesto okazuje sie, ze wine za slaba sprzedaz probuje zwalic sie na piractwo, pomimo faktow, iz dany tytul jest slaby. W tym momencie wielu ludzi naprawde korzysta z tego jako demo do sprawdzenia. Piszesz, ze w slabe gry nikt by nie gral i nie kupowal? A jak inaczej sie o tym przekonac? Marketingowcy dzisiaj to prawdziwi mistrzowie wciskania ludziom kitu i naprawde niewielu jest w stanie oprzec sie ich praktykom.
Prawda jest banalna, tyle że dla złodziei niewygodna - ludzie kradną JEŻELI MOGĄ i DLATEGO ŻE MOGĄ (zgodnie z zasadą "po co mam płacić skoro mogę mieć za darmo, no po co?|). Dlatego i TYLKO dlatego - cała reszta to nędzne tłumaczenia które nie są żadnym usprawiedliwieniem.
Wiesz, mam internet w domu - stale lacze. Mam wiedze i umiejetnosci jak korzystac z p2p (tez mi filozofia :P). I co? Psinco - chce gre, to ja sobie kupuje, nie chce to nie kupuje. Nie dlatego ze nie moge "ukrasc" - technicznie z tym nie mialbym zadnego problemu. Myslisz, ze ktokolwiek z tych, co obecnie kupuja gry, mialby jakikolwiek problem z uzywaniem ich wersji pobranych z sieci? Wiec przestan generalizowac, bo nie masz kompletnie racji.
Problem jest duzo bardziej zlozony, i podsumowanie - ludzie kradna bo moga, a piraci to zuo - jest po prostu prymitywne i tyle.
Nie czytałem żadnych postów, ale producenci gier komputerowych na PC, którzy narzekają na piractwo są poprostu słabi w swojej branży. Czy słyszeliście aby kiedykolwiek Blizzard skarżył się na skale piractwa ? NIE. Blizzard bardzo dobrze zna rynek PC i wiedzą jak zmusić do kupna oryginału. Mianowicie bardzo dopracowany MULTIPLAYER. Gry Blizzard to w szczególności znakomity tryb multiplayer, z którego mogą korzystać tylko posiadacze oryginalnej wersji. W taki o to sposób tytuły Blizzarda sprzedają się jak świeże bułeczki. Zresztą w czasach gdy internet stał się dla niektórych już nawet podstawowym narzędziem do funkcjonowania, gry powinny zawsze oferować tryb wieloosobowy i wyłącznie na tym trybie developerzy powinni się skoncentrować. Gra z komputerem ? To już powoli staje się przeszłością. Pewnie, że fajna frajda pograć w takiego Bioshocka, ale pomyślcie nad takim Bioshockiem, który jest zaplanowany do gry cooperative. Czyż nie byłoby wspaniale przechodzić Bioshocka razem z kompanem, który załóżmy był w feralnym samolocie i również przeżył ? To nie sami gracze powinni być obwiniani za problem piractwa, lecz do grona dodajemy nieudolnych producentów wydających gry bez badań rynku, pomysłu, jakości, innowacyjności. TZW Wydawanie gier na ODPIERDOL.
ttwizard --> A slyszales o takim gatunku gier, jak, dajmy na to, przygodowki? Wyobraz sobie, ze sa ludzie, ktorzy nie maja ani czasu ani ochoty grac w multi.
Problem jest duzo bardziej zlozony, i podsumowanie - ludzie kradna bo moga, a piraci to zuo - jest po prostu prymitywne i tyle.
To co napisałem nie jest prymitywne jest truizmem tylko wiele osób nie chce tej banalnej prawdy przyjąć z Tobą włącznie.
Ja generalizuje, co zawsze zawiera w sobie pewien błąd. Ale Ty robisz dokładnie to samo przy czym opowiadasz się za stroną której obronić się nie da.
Obrona piractwa przypomina mi trochę niedawny wypadek w Warszawie z Ferrari roztrzaskanym o słup wiaduktu na wałbrzyskiej. Dla przygniatającej większości komentatorów sprawa była oczywista - Facet przekroczył przynajmniej kilkakrotnie dozwoloną prędkość i dlatego nie zapanował nad samochodem i zabił przy okazji pasażera.
Ale była też druga grupka komentatorów - nomen omen obrońców piractwa - tyle że drogowego.
I co ta grupka mówiła? Ano to, że koleś jest nie winny, przecież każdy będąc w ferrari chciałby pojechać szybko, a i tak wszystkiemu winne było WYBRZUSZENIE W JEZDNI. Gdyby nie to to przecież nie byłoby wypadku. Tak jak gdyby nie było drzew to samochody nie rozbijałyby się w wypadkach o drzewa....
I do takich nie przemawia fakt, że tą samą drogą codziennie przejeżdżają tysiące samochodów i jakoś nie rozbijają się.
Mniej więcej tak wygląda obrona piractwa komputerowego. Znajdziesz masę powodów dlaczego tak jest, ale pomijasz te najistotniejsze. Dlaczego?
Ano kwestia jest prosta - jak mamy do wyboru racjonalizowanie sytuacji obciążając winą kogoś lub coś, albo siebie samego to oczywiście wybieramy opcję pierwszą, a sami żyjemy sobie spokojnie.
Pirat nigdy nie powie, że piraci dlatego, że po prostu chce się za darmo nagrać i ma w dupie czyjąś pracę, bo to w końcu nie jego wysiłek. Winni będą wydawcy, brak dema, ceny, społeczeństwo etc ale nigdy sam pirat....
Pirat niewinny dokładnie tak samo jak Zientarski który przecież także nie zawinił tylko nierówna droga nieprzystosowana dla samochodów wyścigowych....
NFSV fan --> podkresle Ci to, co napisalem chwile wczesniej:
Wiesz, mam internet w domu - stale lacze. Mam wiedze i umiejetnosci jak korzystac z p2p (tez mi filozofia :P). I co? Psinco - chce gre, to ja sobie kupuje, nie chce to nie kupuje. Nie dlatego ze nie moge "ukrasc" - technicznie z tym nie mialbym zadnego problemu. Myslisz, ze ktokolwiek z tych, co obecnie kupuja gry, mialby jakikolwiek problem z uzywaniem ich wersji pobranych z sieci?
To obala twoj glowny argument o tym, iz ludzie kradną JEŻELI MOGĄ i DLATEGO ŻE MOGĄ (zgodnie z zasadą "po co mam płacić skoro mogę mieć za darmo, no po co?|). Dlatego i TYLKO dlatego - cała reszta to nędzne tłumaczenia które nie są żadnym usprawiedliwieniem.
Jeszcze raz podkreslam - praktycznie kazdy tytul, w ktory chcialbym zagrac, moge miec za darmo - wystarczy przeciez tylko pogrzebac na dowolnej stronie z torrentami na ten przyklad - strony, do ktorych nawet nie potrzeba kombinowac, zeby sie dostac). Wyjasnij mi prosze, dlaczego zatem zamiast zciagac to z sieci, to jak ostatni debil ide do sklepu, kupuje i pozniej jeszcze dodatkowo uzeram sie z jakimis gownianymi DRMami, zaszytymi w legalnie nabytym sofcie? Czekam :P
Mniej więcej tak wygląda obrona piractwa komputerowego. Znajdziesz masę powodów dlaczego tak jest, ale pomijasz te najistotniejsze. Dlaczego?
Eee? Co to znaczy - najistotniejsze? Wybacz, ale nie czaje. Zycie to nie film, nie jest czarnobiale - a ja jako czlowiek myslacy staram sie po prostu rozpatrzyc argumenty obu stron, a nie lykac na czysto haselko "zciaganie z sieci to zuo, zabijacie nas tym".
nadal ktos twierdzi ze gry sie dobrze sprzedaja na PC poza Spore, WoW i Sims 2 + dodatki?
Koktajl Mrozacy Mozg --> sadzac po ilosci dostepnych tytulow na pecety? Jak najbardziej. Gdyby sie nie sprzedawaly, to by ich nie produkowano - proste jak drut.
Tak, ja a co się pytasz? Gry nadal wychodzą, więc sprzedają się dobrze, w końcu developerzy to nie instytucje charytatywne, za darmo gry na PC nie wydadzą. Proste prawda?
No, ale jeśli ktoś sugeruje się "wiarygodnymi" rankingami NPD to może uważać że sprzedają się tylko Simsy i WoW.
Llordus mnie uprzedził;).
Llordus ----->
Wyjasnij mi prosze, dlaczego zatem zamiast zciagac to z sieci, to jak ostatni debil ide do sklepu, kupuje i pozniej jeszcze dodatkowo uzeram sie z jakimis gownianymi DRMami, zaszytymi w legalnie nabytym sofcie? Czekam :P
Jesteś uczciwy ot i całe wyjaśnienie. Gdyby taka postawa była normą (a jest smutnym wyjątkiem) wówczas o DRM nikt by nawet nie pomyślał czy o jakichkolwiek innych zabezpieczeniach.
Chyba nie muszę dodawać, że za StarForce i inne zabezpieczenia możesz podziękować właśnie piratom....
Aczkolwiek z mojego doświadczenia z grami z różnymi zabezpieczeniami wynika, że panika związana z nimi siana w internecie jest CO NAJMNIEJ "lekko" przesadzona.
Zasadniczo zabezpieczenie mnie nie obchodzi jeżeli tylko gra nie wymaga płytki w napędzie do działania. Dlatego przeważnie wybieram dystrybucje elektroniczną (oczywiście legalną) zamiast kupować w sklepie grę w pudełku. Ściągam, aktywuje i o resztę się nie martwię.
NFSV fan -->Gdyby taka postawa była normą (a jest smutnym wyjątkiem) wówczas o DRM nikt by nawet nie pomyślał czy o jakichkolwiek innych zabezpieczeniach.
Wiesz, nie poczuwam sie za wyjatek. Miliony sprzedanych kopii gier raczej temu przecza ;) Mnostwo ludzi kupuje gry, mnostwo je zciaga (czasem nawet po to, by kupic). Nie ma co generalizowac, a skoro nie generalizujemy, to trzeba sie realnie zastanowic, jakie sa rzeczywiste przyczyny, i jak z nimi ewentualnie walczyc (o ile sie da).
Chyba nie muszę dodawać, że za StarForce i inne zabezpieczenia możesz podziękować właśnie piratom....
Hmm, chcesz mi powiedziec, ze to "piraci" podejmuja decyzje w firmach wydajacych gry? Nie wydaje mi sie.
Aczkolwiek z mojego doświadczenia z grami z różnymi zabezpieczeniami wynika, że panika związana z nimi siana w internecie jest CO NAJMNIEJ "lekko" przesadzona.
To ze Tobie nic sie nie dzialo, o niczym nie swiadczy. Dla przykladu - ostatnio toczylem na oficjalnym forum Wiedzmina dyskusje nt skopania calkowicie ER. Jak dla mnie calosciowo instalacja update powodowala wiecej zlego, niz dobrego. Bylo pare osob z podobnymi problemami. Ale jednoczesnie musialem ostro dyskutowac z "obroncami jedynie slusznej gry", u ktorych wszystko bylo w porzadku, a nawet jesli nie bylo to i tak bylo, bo generalnie im sie nic nie dzialo. Ba- nawet uzasadniali mi to tym, iz na setki tysiecy osob na forum tylko kilka (kilkanascie) mialo jakies problemy. Moze i tak - ale u mnie sie dzialo i sobie tego nie wymyslilem. I tak samo jest z tymi zabezpieczeniami - zapewne sa ludzie ktorzy maja z nimi wieksze problemy niz inni, a co wiecej - sama swiadomosc tego, iz takie zabezpieczenie moze mi narobic problemow powoduje juz znaczny dyskomfort. Ale chyba odbiegam od tematu.
Zasadniczo zabezpieczenie mnie nie obchodzi jeżeli tylko gra nie wymaga płytki w napędzie do działania. Dlatego przeważnie wybieram dystrybucje elektroniczną (oczywiście legalną) zamiast kupować w sklepie grę w pudełku. Ściągam, aktywuje i o resztę się nie martwię.
Zasadniczo to ja uwielbiam gre w wydaniu pudelkowym. Jedyne co rowna sie z efektem wypakowania gry z nowego pudelka jest zapach nowiutkiej, swiezo kupionej ksiazki. Ot, taki niegrozny fetyszyzm ;)
No ale w zwiazku z tym - ja kupuje, instaluje i niestety musze sie martwic o wiele rzeczy, z mojego punktu widzenia bzdurnych. Bo to ja sie mecze i cierpie, a nie ci, przeciwko ktorym ponoc te rzeczy sa wdrazane.
P.S.
Dla ciekawostki - polecam poczytac, lektura naprawde daje do myslenia:
http://www.positech.co.uk/talkingtopirates.html
Bo na PC co chcesz to masz za darmo.
To jak dystrybutorzy za każdym razem przyprawiają piratom rogi to już graniczy z absurdem.
Piractwo jest ZŁE. Wiemy!. Nie trzeba nam tego powtarzać przy każdej okazji.
Swoja droga widziałem kiedyś kilka niezależnych sond wśród graczy PC na temat CoD4 chyba ale nie jestem pewien, z pytaniem: "Czy gdyby nie piracka wersja kupiłbyś oryginał ?" i zdecydowana większość odpowiedziała : "Nie!".
Ale naprawdę, kochani dystrybutorzy, jak kiedyś kupiłem swój od dawna oczekiwany NWN2 płacąc za niego okrągłe 159zl i po instalacjo okazało sie że gra jest NIEGRYWALNA to delikatnie rzecz ujmując byłem niezadowolony. Pomijam już nawet fakt że wymagania minimalne na pudełku to zwykłe kłamstwo, trzeba zagrać u siebie w Demo albo pirata tylko po to żeby zobaczyć czy da sie w to grać. Krótko mówiąc czułem sie oszukany.
Podobną sytuacje miałem ze SPORE, dema nie było więc załatwiłem sobie grę i pograłem w ten "zapowiadany 8 cud świata, grę na całe miesiące itd." pograłem całe 2h(za stracony czas nikt mi kasy nie zwróci) i wywaliłem tym samym oszczędzając 134zł...teraz już wiem czemu nie dali Dema...
Poważnie, z kina możesz wyjść jak film okaże sie dnem i jak zorientujesz sie odpowiednio szybko to Ci zwrócą kase..
Pomijam już tu wiele innych tytułów które okazywały sie zabugowane, niedokończone, niewarte swojej ceny, zabezpieczone tak że nie działały, z wymaganiami DALECE odbiegającymi od tych na pudełku itd.
Z całego serca potępiam ludzi którzy ściągają pirackie gry, przechodzą je i nie kupują oryginałów.
Jednak, wbrew temu co sądzą dystrybutorzy, taki ludzi jest naprawdę niewielu.
Więc przyczyn czemu gry na PC tak kiepsko się sprzedają lepiej zacząć szukać gdzie indziej.
Rzuce jeszcze jedna linke, do ktorej sie dokopalem ;) Tez daje do myslenia.
http://www.gamasutra.pair.com/php-bin/news_index.php?story=17350
Szczegolnie podoba mi sie ten wniosek:
Put another way, for every 1,000 pirated copies we eliminated, we created 1 additional sale.
A teraz dobranoc i do jutra ;)
Mnostwo ludzi kupuje gry, mnostwo je zciaga (czasem nawet po to, by kupic). Nie ma co generalizowac, a skoro nie generalizujemy, to trzeba sie realnie zastanowic, jakie sa rzeczywiste przyczyny, i jak z nimi ewentualnie walczyc (o ile sie da). v
Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie sytuacja w której ja jako legalny nabywca finansuje darmową zabawę wszystkim "ściągającym" jest nie do przyjęcia. Bo w końcu gdyby nikt nie kupił legalnie to i nie byłoby w co grać, wszak z czegoś trzeba produkcję gry sfinansować i nie są to małe pieniądze.
Ja P2P zwykle porównywałem do supermarketu pełnego towaru, bez ochrony bez bramek i zamków etc. Wchodzisz, bierzesz co chcesz, wychodzisz wiedząc że nikt Ci nic nie może zrobić. Jak myślisz ile czasu leżałby towar w takim markecie i ile osób zapłaciłoby za cokolwiek gdyby miało taką alternatywę (skarbonka przy wejściu na "tyle co łaska":P).
Przenosząc sytuację na rynek gier - metody walki z piractwem są, tak jak są metody na walkę z innymi przestępstwami. Tyle tylko że panuje powszechne przyzwolenie na piractwo i przekonanie o jego niskiej szkodliwości.
Przy takich założeniach o jakiejkolwiek skutecznej walce oczywiście nie ma mowy.
Przestrzeganie prawa zwykle bierze się albo z własnego poczucia o zasadności danego czynu ("uważam że to jest dobre dlatego przestrzegam"), albo ze strachu przed konsekwencjami ("zwisa mi to, ale jak nie będę przestrzegał to się to kiepsko skończy, więc lepiej jednak przestrzegać").
W przypadku piractwa jeżeli zabraknie tej elementarnej uczciwości sprawa jest przesądzona ponieważ żadnej realnej kary za to nie ma.
Nie bez przyczyny mamy przysłowie "Okazja czyni złodzieja". P2P to doskonała okazja. Za darmo, łatwo i kompletnie bezkarnie.
Gdyby zmienił się tylko ten ostatni punkt (bezkarnie) z pewnością skala procederu by się znacząco zmniejszyła. Ale jak widać mniej jest osób którym na tym zależy, więcej tych którzy na takim stanie korzystają.
Dlatego nie łudzę się nawet że COKOLWIEK w kwestii piractwa się zmieni. Można pisać i mówić, ale to i tak tylko teoria. Praktyka jaka była taka i będzie.
"Ja P2P zwykle porównywałem do supermarketu pełnego towaru, bez ochrony bez bramek i zamków etc. Wchodzisz, bierzesz co chcesz, wychodzisz wiedząc że nikt Ci nic nie może zrobić. Jak myślisz ile czasu leżałby towar w takim markecie i ile osób zapłaciłoby za cokolwiek gdyby miało taką alternatywę (skarbonka przy wejściu na "tyle co łaska":P)."
Bardzo złe porównanie.
Silnym bodźcem do piracenia jest poczucie, że nikt nic nie stracił tak naprawdę. Ściągając z półki zmniejszasz stan faktyczny sklepu o ten przedmiot. Ściągając z p2p grę, nie uszczuplasz nigdzie zasobów. Nie wnikając z detalami w to na ile to słuszne myślenie czy nie, powoduje ono, że ktoś kto w życiu nie ukradł by cukierka, nie widzi wielkich przeszkód ze ściąganiem gier.
NFSV fan --> nie obraz sie, ale caly czas obracasz sie wsrod swoich frazesow (wybacz okreslenie, ale lepszego nie znajduje), na dodatek zakladasz (niejawnie) standardowa bzdure, ktora mowi, ze kazda kopia zciagnieta rowna jest kopii niekupionej. Jesli idzie o zciaganie - to rusza mnie ono, i wkurza - jesli ktos kupilby, gdyby zciagnac nie mogl. Kwestia jest tylko tego typu, ze moim zdaniem taka grupa jest raczej marginalna w skali calosci. W zwiazku z powyzszym wyimaginowane "straty" do mnie nie przemawiaja. Twoj problem polega na tym, ze caly czas postrzegasz wszystko w barwach czarno (zly) bialych (dobry). Zycie jest bardziej skomplikowane, czego ty nie chcesz przyjac do wiadomosci.
I wez prosze zapoznaj sie z tymi rzeczami, ktore dalem w linkach. Jak dla mnie sa wiarygodne - ot, grupka ludzi, probujaca zyc z tego, co lub robic (a lubi robic gry), usiluje zrozumiec zjawisko - tylko po to, zeby moc dalej zyc z tego, co lubia robic. Takie cos jest dla mnie bardziej wiarygodne, niz bredzenie jakiegos przedstawiciela jakiejs wielkiej firmy, ktora pierdzieli, ze "zabija ja piractwo", a nie gowniana jakosc wypuszczanych gier.
Dla mnie informacja, ze raptem na 1000 ograniczonych pirackich kopii powoduje wzrost sprzedazy o 1 kopie gry jest po prostu powalajaca. Bo to znaczy, ze przy takim ratio na 1 mln kopii, ktorych zciagniecie uniemozliwisz, uzyskujesz dodatkowe 1000 sprzedanych sztuk. Niech to ratio bedzie nawet 100 do 1 w przypadku bardziej chodliwych tytulow - to na 1 mln uzyskujesz raptem 10 000 sprzedanych kopii. Ilosc zalosnie smieszna. Naprawde nie daje Ci to do myslenia w zaden sposob? Naprawde nie chce mi sie wierzyc, ze mozesz zignorowac i nie zastanowic sie nad takim wynikiem badan - robionych przeciez przez jedna z firm (czy moze raczej firemek) probujacych przetrwac na rynku gier.
Powiem wiecej - skoro (z roznych wzgledow, rowniez ze wzgledu na skale) nie da sie zwalczyc piractwa ze wzgledu na grozace reperkusje (najbardziej ubawila mnie w tym wzgledzie postawa kanadyjskiej policjii, ktora stwierdzila ze ma wazniejsze rzeczy na glowie wsrod swoich obowiazkow, i pierdolami - czyli p2p - zajmowac sie nie bedzie), to moze nalezy zmienic zakres stosowanych praktyk i sprobowac po prostu zachecenia ludzi do kupna? Rzecz trudniejsza - ale imho wykonalna. Prosta zasada - nie kijem go, to marchewka ;)
NFSV fan ---> Brawo za sensowne posty ! Pozostaje mi się tylko zgodzić z większością tego co napisałeś i cieszyć się, że są jeszcze tutaj ludzie z takim podejściem. Bo jak czytam tutaj posty co poniektórych domorosłych ekonomistów i "znawców" piractwa to mi ręcę opadają.
Nie zgodzę się jedynie z tym, że DRM, rejestracja gry przez internet czy limity instalacji są ok i nie przeszkadzają. To osobiście już wolę płytę w napędzie :). Ale nie mam żadnych wątpliwości, że te wszystkie durne zabezpieczenia gier na PC (dodaj tu jeszcze wklepywanie CD - Keya) są przez piratów. Jest to jakaś tam zawsze próba (nieudolna, bo cierpią na tym głównie posiadacze oryginałów) walki z tym procederem. Gdyby gnojki nie kradły, nikt by tego nie zabezpieczał. Proste.
Jak bywam u kumpli i oni cos mowila pogralbym sobie w NFS U2 - to odpowiadam kup sobie bo jest tani - po co sciagne. Taka prawda. Tylko sie mowi ze jesli spodoba mi sie "pirat" to zakupie orginal ale zadko kiedy tak jest.
Jesli jest cos zadarmo to po co wydawac kase?
@Michael_999
Niektóre gry być może w ogóle nie ujrzą światła dziennego na PC. Przykłady takich gier to Gears of War 2, Star Wars The Force Unleashed, Dark Sector i wiele innych. Nie wszystkie te gry, których nie będzie na PC to są tytuły wybitne, ale jednak coś jest na rzeczy.
Tak było zawsze, co tam, teraz jest więcej gier przenoszonych z konsol na PC niż kiedykolwiek przedtem. Spójrzmy na taki Capcom, praktycznie każda ich gra na 360/PS3 wychodzi również na PC. Ale oczywiscie, że wszystkie dobre gry z konsol nie wyjdą na PC, tak samo jak wiele dobrych gier z PC nigdy nie ujrzy światła dziennego na konsolach
@TrueGrand
Crysi akurat sprzedal się bardzo dobrze, grubo ponad 1,5mln, więc nie tak daleko od CoD4(AFAIR PCtowa wersja poszła w ponad 2mln egzemplarzy, a co zabawne to STALKER też w ponad 2mln poszedł, więc nie trzeba wcale koncentrować się na multi, aby gra na PC się dobrze sprzedała)
@j.a.c.k
akurat Starcraft2 i Diablo3 mają przyzwoite szanse sprzedać się lepiej niż CoD4 na konsole. W końcu CoD4 sprzedał się w 10mln na wszystkich platformach, odejmij te kilka millionów które CoD4 sprzedał się na PC +DS i weź pod uwagę, że Blizzard jest teraz znacznie popularniejszy niż dawniej dzięki sukcesowi WoWa i sądzę, że możliwe jest, że ostatecznie D3 i SC2 sprzedadzą się lepiej niż CoD4. Nie jest to oczywiscie pewne, ale 50% szansy bym im dał
@akira23
Porównywać dochody SquareEnix z Blizzard? SE jest znacznie większy i wypuszcza wiele gier a i tak ledwo co przebija Blizzarda w obrotach (w 2007: Blizz $1,2mld, SE $1,4mld) a w dochodach zapewne Blizzard wygrywa z łątwością.
@Koktajl Mrozacy Mozg
nadal ktos twierdzi ze gry sie dobrze sprzedaja na PC poza Spore, WoW i Sims 2 + dodatki?
Pewnie,że tak, zwłaszcza, że z uwagi na fakt jak znacznie tańsze jest robienie i reklamowanie gier na PC niż na konsole kryteria "dobrej sprzedaży" są na PC znacznie niższe niż na konsolach. Większość gier na PC przy sprzedaży kilkuset tysięcy egzemplarzy przynosi twórcom przyzwoity zysk, na konsolach coraz częściej sprzedanie 1mln egzemplarzy ledwo co pozwala wyjść na zero
Wiesz co Vend? Czy ty wiesz, ile firmy takie ja "EA Games","Ubisoft"itp. wydają na produkcję gier? Dla twojej wiadomości oni też chcą zarobić.
Powyższa odp. jest do:
Producenci sami są sobie winni dyktując ceny z kosmosu. Tam gdzie zarobki są większe, skala piractwa jest mniejsza.
lordpilot -->
Bo jak czytam tutaj posty co poniektórych domorosłych ekonomistów i "znawców" piractwa to mi ręcę opadają.
Jak rozumiem, ty jestes skarbnica wiedzy w temacie, dysponujesz wiarygodnymi badaniami i analizami tematu i po prostu w temacie jestes guru? Bo wiesz, jesli nie - to jestes taki sam domorosły ekonomista i "znawca" piractwa. Radze sie zastanowic nad tym, co sie wypisuje.
Llordus ---> W moim poście nie miałem na myśli Ciebie, więc nie wiem skąd to święte oburzenie ? A ręce mi opadają jak po raz kolejny widzę wyświechtane teksty gimnzazjalistów o tym, że "gdyby gry były tańsze to nie byłoby piractwa". To już przerabialiśmy - pamiętam ile kosztowały gry na PC w latach dziwięćdziesiątych, widzę ile kosztują teraz (znacznie mniej), a piractwo i tak kwitnie.
Co do ekonomii to nie uważam się za żadnego guru, ale na pewno mam większą wiedzę na ten temat niż przeciętny gimdebil - ekonomię i badania rynku miałem na studiach (tego drugiego sporo uczą na socjologii). Tak więc na te twoje "złośliwości" patrze z przymrużeniem oka ;-). Natomiast akurat Twoich argumentów nie uważam za bzdury, tyle że się z nimi nie zgadzam - natomiast z tym co napisał NFSV fan zgadzam się prawie w całośći :)
Rynek gier na pc upada już od kilku lat i wszystko przez piratów. Powtarzanie tego zdania jak mantry przez niektórych producentów staje się już po prostu żałosne ale jak widać po niektórych wypowiedziach wywołuje jakiś tam efekt psychologiczny. Nic dziwnego zresztą skoro "każde kłamstwo powtarzane wystarczająco często powoli zaczyna być uważane za prawdę".
Pisałem to już nie raz ale upadek rynku PC pociągnąłby za sobą na dno wiele firm i to nie tylko stricte pecetowych. Spowodowałby również zastój na rynku konsolowym, zwiększył koszty (i tak już bardzo wysokie - patrz PS3) ich produkcji, wdrażania nowych technologii itp.
Gry będą wychodzić na PC, być może z opóźnieniem ale będą. Mając gotowy niemal produkt z wyrobioną marką (w wypadku największych przebojów z konsol) odchodzi większość kosztów związanych z marketingiem,projektowaniem, produkcją itp.
Mając w perspektywie zarobienie kilku dodatkowych milionów żadna firma nie będzie się raczej długo zastanawiać. A że bredzą cały czas w mediach? A co mają mówić? Że "...wiecie jak jest, za pół roku/rok wyjdzie taka sama albo bogatsza wersja na PC która w momencie premiery będzie dwukrotnie tańsza niż konsolowa reedycja..."? Być może wiele, nie posiadających pecetowego potencjału gier nie ujrzy konwersji (cała masa zręcznościówek i innych stricte konsolowych produkcji) ale to też się powoli zmienia (patrz choćby polityka Capcomu - kto kilka lat temu słyszał o produkcjach takich jak RE czy DMC na PC).
Jeśli zaś chodzi o piratów, to ich po prostu trzeba edukować, zachęcać i tworząc dobry produkt z dobrym wsparciem budować lojalność w stosunku do producenta (Sins of Solar... czy choćby nasz rodzimy Witcher). Polityka represji i restrykcji stosowana od wielu lat po prostu nie zdaje egzaminu.
@[93]: To, że mieszkasz na Wyspach oznacza, że jesteś ekspertem w dziedzinie piractwa na tamtym rynku? :D Ja swoją wiedzę czerpię z badań a z nich jasno wynika: tam gdzie zarobki są większe, piractwo jest mniejsze. Zresztą to jest oczywista oczywistość
Co do drugiego akapitu, radzę jednak czytać ze zrozumieniem :)
@[128]: Myślisz, że jakby producenci obniżyli ceny to ich dochody by spadły? :D
lordpilot --> pax ;) Zatem mamy wzajemne zrozumienie - aczkolwiek nie akceptacje - swoich pogladow ;)
sajlentbob --> dobrze powiedziane, zgadzam sie calkowicie.
Vend --> Daj linka albo konkretny cytat odnosnie tych badan, z ktorych czerpiesz swoja wiedze.
http://global.bsa.org/idcglobalstudy2007/studies/summaryfindings_globalstudy07.pdf
Przyznaję się do błędu, nie wszędzie wysokie zarobki oznaczają mniejsze piractwo.
Piractwo opóźnia premiery gier na PC no i oczywiście sprawia, że gry wychodzą niedopracowane i potrzeba kilku paczy do normalnego grania.
Przeciez to takie oczywiste...
Gdyby nie ten ohydny piracki proceder, to kazdy hit na PC kosztowałby ponizej 70 zl. A tak...
jest jak jest.
Vend no jak nie - Pn ameryka - 21% i Pd ameryka 65%, Zach europa 33% i Wschodnia 68%.. jasno z takich porownan wynika bogatszy rejon, mniejsza skala.
vend w pewnym sensie mial racje 250zl za gre to już przesada. Kto bedzie tyle placil za gry. Morgul Maugoth ma racje tu są skandaliczne zarobki
Llordus -> nie musisz mi wierzyć, ale żeby to zrozumieć trzeba programować i chociaż mieć styczność z osobami co robią cracki, ja wiem że nie mogę być mądrzejszy od osób tworzących np. securom ale z drugiej strony wpadłem na taki pomysł że mylić się nie mogę... tak czy siak to nie jest temat na to forum.
@[138]: No nie tak do końca, wystarczy spojrzeć na Francję, Hiszpanię czy Włochy. Chociaż to są raczej wyjątki potwierdzające regułę.
Oczywiście nie można zrzucać całego zła na producentów. Dostęp do nielegalnych plików w internecie (nie tylko gier) jest zbyt łatwy.
Szefoxxx --> mnie nie chodzi o to, dlaczego ludzie robia cracki.
Mnie chodzi o przyczyny, dla ktorych sa ludzie, ktorzy kupuja gre, a sa tacy ktorzy zciagaja ja z sieci, oraz na ile likwidacja mechanizmow umozliwiajacych piractwo spowodowala by realny wzrost sprzedazy.
Natomiast istnienie crackow umozliwia w ogole zachodzenie zjawiska, ale bynajmniej to nie jest przyczyna, tak samo jak istnienie broni palnej oraz bialej nie jest przyczyna tego, ze ludzie sie wzajemniej zabijaja.
Tak swoja droga to w tym raporcie laczne straty z powodu piractwa w 2007 roku wynosza niecale 48 miliardow dol na swiecie(1kopia=realna strata z kosmosu), zyski branzy gier w 2007 na pc to niecale 11mld dolarow. Gdyby zalozyc, ze na tysiac osob sciagajacych pirata 1 by go zakupila doszloby niecale 48 mln dolarow zyskow.... łał No naprawde Piractwo pograza branze gier (ktora sie rozwija tak na marginesie) na PC!!
Llordus -> no i widzisz to dochodzisz do sedna sprawy, że winny jest człowiek. Wątpię, że samo zdjęcie zabezpieczenia coś pomoże tu potrzebny jest radykalny spadek cen - i ja wiem że niektórych i tak nie przekonasz bo dla nich rachunek jest prosty - czysta płyta jest najtańsza, ale gdyby gry były na PC po 50 zł i bez zabezpieczenia( oczywiście mp na serial) to wtedy myślę, że poprawiłoby to sytuację, aczkolwiek z racji tego że interesuję się zabezpieczeniami gier to osobiście w dalszym ciągu na miejscu producentów szukałbym zabezpieczenia nie do złamania.
A ja myślałem, że ceny i marne gry napędzają piractwo.
Adrian Werner ---->
A czy ja chcialem powrownywac dochody blizarda i square,, nie niechcialem, niedoczytales, poza tym niema juz blizzarda nieprawdaz.Sila blizaa to wylacznie wow i koszna z niego kasa...
Zwrocilem delikatnie uwage ze jak ktos porownuje firmy pecetowe z konsolowymi, to zawsze jak przyklad jest podawany blizzard,to juz niema innych firm tworzacych gry glownie na pc, ktore maja tak fanatastyczne wyniki jak blizz?
"na konsolach coraz częściej sprzedanie 1mln egzemplarzy ledwo co pozwala wyjść na zero"
A to ciekawe skad takie wiesci? bzdurka mala, czyli firmy powinny wydawac na pc - tam sprzedadza 100 tys i maja kupe kasy, na konsolch sprzedadza 1 mln i wychodza na zero....
@akira23
tym niema juz blizzarda nieprawdaz.Sila blizaa to wylacznie wow i koszna z niego kasa...
A Diablo3 i Starcrafta (oba pewniaki do przeskoczenia 5mln egzemplarzy) to kto robi?
to juz niema innych firm tworzacych gry glownie na pc, ktore maja tak fanatastyczne wyniki jak blizz?
nie ma, nawet na konsolach nie ma firmy ktora mialaby takie fantastyczne wyniki jak Blizzard.
"na konsolach coraz częściej sprzedanie 1mln egzemplarzy ledwo co pozwala wyjść na zero"
A to ciekawe skad takie wiesci?
Z prostej obserwacji rynku
bzdurka mala, czyli firmy powinny wydawac na pc - tam sprzedadza 100 tys i maja kupe kasy, na konsolch sprzedadza 1 mln i wychodza na zero....
na konsolach gra robiona za 1mln dollarow i bez żadnej kampanii reklamowej się nie sprzeda, więc kto ma je robić? Zresztą to tak jakgdyby oczekiwać, że BWM zacznie nagle produkować kopaki do maluchów, wiadomo, koszt mniejszy itp, więc czemu tego nie robią?
Zrobienie gry na PC jest znacznie tańsze niż na konsolach, a kampania reklamowa na PC to grosze, na konsolach bez olbrzymiej wielomillionowej kampanii reklamowej nie masz żadnych szans na sprzedanie ponad 1mln egzemplarzy
nienawidze piratów, smierc za piractwo!!!
@Adrian Werner
tja i blizz swoje duze dochody rok w rok ciagnie z wowa, stracraft i diablo to ulamek tej sumy zwarzywszy an fakt ze wydane zostaly prawie 10 alt temu
"nie ma, nawet na konsolach nie ma firmy ktora mialaby takie fantastyczne wyniki jak Blizzard."
oczywsicie biedne Namco-Bandai
"Z prostej obserwacji rynku"
faktycznie kapitalne zrodlo bravo, czyli porostu twoje widzi mi sie
"Zrobienie gry na PC jest znacznie tańsze niż na konsolach, a kampania reklamowa na PC to grosze, na konsolach bez olbrzymiej wielomillionowej kampanii reklamowej nie masz żadnych szans na sprzedanie ponad 1mln egzemplarzy"
dlatego powinni robic gry tylko na pc, mniejsze koszta, mniejsza kasa na promocje i extra pieniazki ze sprzedazy... yea
Zrobienie gry na PC jest znacznie tańsze niż na konsolach, a kampania reklamowa na PC to grosze, na konsolach bez olbrzymiej wielomillionowej kampanii reklamowej nie masz żadnych szans na sprzedanie ponad 1mln egzemplarzy
Powiedział znawca. Muhehe.
Po 1. Co jest droższego w zrobieniu gry na X360, niż PC?
Po 2. "Kampania reklamowa to grosze" - przepraszam, a to się czymś różni? Różnią się czymś reklamy w TV, albo plakaty na mieście, jeżeli są reklamowane na konsolę zamiast PC? Co taniej cię kosztuje reklama w TV, bo robisz grę na PC, zamiast na X360? Nie gadaj bzdur.
Po 3. "na konsolach bez olbrzymiej wielomillionowej kampanii reklamowej nie masz żadnych szans na sprzedanie ponad 1mln egzemplarzy" kto ci takich głupot naopowiadał? Analizowałeś kiedyś dane sprzedaży, z kampanii reklamowej? Dla twojej informacji, Crysis był grą bardzo dobrze reklamowaną. I co? Marne 1,5 miliona egzemplarzy. Świadczy to wybitnie o wspaniałości rynku pecetowego. Z kampanią reklamową, osiągniesz to, co twoim zdaniem, na konsolach osiągniesz bez niej.
A ty wiesz w ogóle, że nie którzy developerzy wcale nie potrzebują sprzedania nawet miliona egzemplarzy, żeby zarobić? Capcom wydaje po koniec tego roku Dead Rising na Wii. Oczekują sprzedanie 500 tysięcy egzemplarzy. Skoro tyle oczekują, to znaczy, że przy takiej ilości zarobią dość kasy. To znaczy, że jakby sprzedali milion, to już w ogóle zarobią fortunę. Więc to nie jest tak, że developer musi koniecznie sprzedać powyżej iluś tam milionów żeby zarobić.
Bohemia Interactive sprzedała 300 tysięcy egzemplarzy gry Armed Assault. Budżet wynosił 100 tysięcy euro. Wyszli na plus. Więc twoja teoria łamie się pod każdym względem pseudo "analityku".
Gastovski -->
Dla twojej informacji, Crysis był grą bardzo dobrze reklamowaną. I co? Marne 1,5 miliona egzemplarzy. Świadczy to wybitnie o wspaniałości rynku pecetowego.
Swiadczy to o tym, iz z gowna bata nie ukrecisz, jak mowi moj jeden znajomy. Crysis to gra w najlepszym razie przecietna, tyle ze ladna. Do tego wymagania miala takie, ze w czasie wydania moglo ja uciagnac z 5% pecetow, a oczywistym jest, ze nie kazdy, kto moze uciagnac gre, chce w nia jednoczesnie zagrac.
Z drugiej strony - Stalker: Czyste Niebo - reklamy jakiejs wielkiej nie bylo, najbardziej zabugowana gra w roku i co? 2 mln sprzedazy w ciagu 2-3 tygodni.
O czym to swiadczy? Moze raczej o tym, ze po prostu gracze pecetowi sa bardziej wymagajacy i byle gowna im nie wcisniesz? To sie chyba fachowo nazywa "inteligencja zakupowa".
I jeszcze jedno - skoro z tych 1,5 mln zarobili na siebie i mieli zysk (bo firma dalej istnieje) to w czym problem? Gdzie jest napisane, ze kazda firma wydajaca gre musi zarobic 3 mln usd na czysto? Ktos cos komus obiecuje? Wolny rynek mamy - rob dobry towar, klient przyjdzie i kupi.
O czym to swiadczy? Moze raczej o tym, ze po prostu gracze pecetowi sa bardziej wymagajacy i byle gowna im nie wcisniesz? To sie chyba fachowo nazywa "inteligencja zakupowa".
Szczególnie Simsy świadczą o tej teorii "byle gówna im nie wciśniesz".
Weź, ale jak czytam teksty, o tym jak to pecetowcy są wymagający i w ogóle, to mnie pusty śmiech ogarnia, bo jak widzę sukces Simsów na pececie, albo jak pececiarze się rzucają na kolejną część "wymagającego i konsolowego" GTA, która wychodzi pół roku po konsolach, to inaczej nie można.
Gastovski --> simsy celuja w casuali. I swietnie im to idzie.
Crysis, tak jak Stalker, byl skierowany do zupelnie innego targetu. Stalkerowi sie udalo, pomimo wszystkich problemow, jakie gra posiada. Crysisowi poszlo gorzej, w dluzszym okresie czasu. Sam wyciagnij wnioski, dla mnie sa one oczywiste - to nie gracze/rynek jest winny, tylko producent gry zle przygotowal pozycje i nie trafil w gusta klienteli. Tudziez w gusta trafil, ale chybil ich mozliwosci - bo nagle okazywalo sie, ze komp uciagnie praktycznie dowolna gre, oprocz Crysisa.
O czym to swiadczy? Moze raczej o tym, ze po prostu gracze pecetowi sa bardziej wymagajacy i byle gowna im nie wcisniesz? To sie chyba fachowo nazywa "inteligencja
ojapier*** jesli twoi znajomi myślą tak samo, to widać przekraczacie wszelkie prawa samouwielbienia...
Jak widzę polskie premiery miesiąc, dwa, trzy po premierach zagranicznych to rozumiem po części skąd się bierze piractwo.
@akira23
"tja i blizz swoje duze dochody rok w rok ciagnie z wowa, stracraft i diablo to ulamek tej sumy zwarzywszy an fakt ze wydane zostaly prawie 10 alt temu "
Zgoda, ale jak to się przekłada na "Blizzarda już nie ma" to nie mam pojęcia
oczywsicie biedne Namco-Bandai
Biedne? Nie, ale każda firma zazdrości Blizzardowi wyników finansowych. A Namco ze swoim rocznym zyskiem poniżej $400mln nie jest wyjątkiem.
To, że nie jest się cudownym dzieckiem jak Blizzard nie znaczy, że jest się biednym.
faktycznie kapitalne zrodlo bravo, czyli porostu twoje widzi mi sie
Nie moje widzi mi się, ja po prostu porównuje budżety gier na PC i na konsole i tyle. Zresztą masz najlepszy przykład z pierwszej połowy tego roku. Jaka gra narobiła na konsolach największego szumu? GTA4. A na PC? Sins of a Solar Empire. I oczywiście Sins ze swoim 500.000 egzemplarzami może się schować przy sprzedaży GTA4, tyle, że GTA4 nie sprzedało się 100 razy więcej, a kosztować Rockstar to już 100 razy więcej niż Sins kosztowało.
dlatego powinni robic gry tylko na pc, mniejsze koszta, mniejsza kasa na promocje i extra pieniazki ze sprzedazy... yea
Z takim myśleniem pewnie szokuje cię po co wogóle Hollywood robi dalej filmy, wg ciebie powinni robić tylko filmy dokumentalne, prawda?
Gry na PC robi się taniej i dzięki temu mniej trzeba sprzedać, ale wydawcy konsolowi to giganci i ich takie małe zyski nie zadowolą. Zresztą jak ty sobie to wyobrażasz? Że takie Rockstar zamiast robić 1 GTA4 wyda sto małych gier PCtowych? Kto by to kupił?
@Gastovski
Po 1. Co jest droższego w zrobieniu gry na X360, niż PC?
tempo produkcji. Na PC gry robią małe teamy, na konsolach standart to ponad 100 osób pracujących nad daną grą. I pewnie, taki mały PCtowy team musi się nasiedzieć dłużej, ale za to pracuje znacznie efektywniej (im większy team tym mniejsza efektywność poszczególnych członków). Na konsolach, których żywot to max 6 lat robienie gry 3-4 lata jak na PC to głupota. Więc by zdążyć w dwa lata zatrudnia się tony ludzi, kupuje masę drogiego middleware'u, bo tak szybciej. A to wszystko kosztuje. Zobacz jak wiele gier konsolowych uzywa UE3.0, a jak niewiele na PC. Dodaj do tego prosty fakt, że na konsolach standarty jakosci produkcji są wyższe, zatrudnia się profesjonalnych aktorów, znanych muzyków i scenarzystów. Gry muszą być znacznie bardziej dopracowane niż na PC. Nie mówiąć już oczywyście o tym, że konsole specjalizują się w najdroższych gatunkach gier. Porównywanie gier PCtowych do konsolowych jeśli chodzi o koszty produkcji to jak porównywanie małych filmów niezależnych z Sundance do megaprodukcji Hollywoodu.
Zresztą co ja ci będę mówił, wystarczy spojrzeć na same gry. Wiesz, ze Crysis kosztował tyle samo co Lost Planet? A Stranglehold kosztował więcej niż Crysis?
Po 2. "Kampania reklamowa to grosze" - przepraszam, a to się czymś różni? Różnią się czymś reklamy w TV, albo plakaty na mieście, jeżeli są reklamowane na konsolę zamiast PC? Co taniej cię kosztuje reklama w TV, bo robisz grę na PC, zamiast na X360? Nie gadaj bzdur.
Nioe gadam bzdur, ty po prostu nie masz bladego pojęcia o reklamach gier. Ile gier na PC jest reklamowanych w TV albo na plakatach w miastach? Typowa kampania gry konsolowej to TV, billboardy i trailery w kinach. Na PC typowa kampania reklamowa to jedna strona w piśmie o grach PCtowych. Zresztą nawet tu koszty się różnią, bo reklama w takim PCgamerze jest znacznie tańsza niż EGM czy GameInformer, które mają z 10 razy większy nakład.
Dla twojej informacji, Crysis był grą bardzo dobrze reklamowaną. I co? Marne 1,5 miliona egzemplarzy. Świadczy to wybitnie o wspaniałości rynku pecetowego. Z kampanią reklamową, osiągniesz to, co twoim zdaniem, na konsolach osiągniesz bez niej.
kampania reklamowa Crysis kosztowała 5mln, które wyłożyła Nvidia, to sporo na PC, ale na konsolach? Żarty sobie stroisz? Byle porządna gra na konsole ma taki budżet reklamowy. Lost Planet miał 20mln dollarów na reklamę a sprzedał się raptem tyle samo co Crysis. Reklama Halo3 kosztowała 30mln
@Adrian Werner
"Zgoda, ale jak to się przekłada na "Blizzarda już nie ma" to nie mam pojęcia"
bo jest actvison-blizzard :)
"Nie moje widzi mi się, ja po prostu porównuje budżety gier na PC i na konsole i tyle. Zresztą masz najlepszy przykład z pierwszej połowy tego roku. Jaka gra narobiła na konsolach największego szumu? GTA4. A na PC? Sins of a Solar Empire. I oczywiście Sins ze swoim 500.000 egzemplarzami może się schować przy sprzedaży GTA4, tyle, że GTA4 nie sprzedało się 100 razy więcej, a kosztować Rockstar to już 100 razy więcej niż Sins kosztowało."
i jak to ma sie do tego
"na konsolach coraz częściej sprzedanie 1mln egzemplarzy ledwo co pozwala wyjść na zero"
?
"Nioe gadam bzdur, ty po prostu nie masz bladego pojęcia o reklamach gier. Ile gier na PC jest reklamowanych w TV albo na plakatach w miastach? Typowa kampania gry konsolowej to TV, billboardy i trailery w kinach. Na PC typowa kampania reklamowa to jedna strona w piśmie o grach PCtowych. Zresztą nawet tu koszty się różnią, bo reklama w takim PCgamerze jest znacznie tańsza niż EGM czy GameInformer, które mają z 10 razy większy nakład."
Bez jaj, wiekszosc duzych produkcji czy na konsole czy pc jest reklamowana w ten sam sposob, tv,plakaty,trailery, jednynie zasieg i czestotilowosc moze byc rozna , tylko w czasopismach wylacznie reklamuja sie gry od takich tuzow jak city interactive.
@Llordus
"Stalker: Czyste Niebo - reklamy jakiejs wielkiej nie bylo, najbardziej zabugowana gra w roku i co? 2 mln sprzedazy w ciagu 2-3 tygodni.
O czym to swiadczy? Moze raczej o tym, ze po prostu gracze pecetowi sa bardziej wymagajacy i byle gowna im nie wcisniesz? To sie chyba fachowo nazywa "inteligencja zakupowa".
Pomijasz pewien niezanczacy fakt ponad milion ludzi kupilo Stalkera - cien czarnobyla, co swiadczy o tym ze wiedziala czym bedzie stalker, wiec niedziwne ze tyle luda go kupilo...
A na tekst o wymagajacych graczach pecetowych ogrania mnie pusty smiech....buhahahah
akira23 -->
Pomijasz pewien niezanczacy fakt ponad milion ludzi kupilo Stalkera - cien czarnobyla, co swiadczy o tym ze wiedziala czym bedzie stalker, wiec niedziwne ze tyle luda go kupilo...
Hmm, czekaj czekaj - nie wiem, w ilu egzemplarzach zeszlo Far Cry, ale swego czasu byl to spory sukces. Wszyscy co grali w Far Cry, wiedzieli czego mozna spodziewac sie po Cryteku i nadchodzacym Crysisie. I co? I bardzo czesto w opiniach mozna bylo wyczytac, ze ludzi nie ciekawi nowy Far Cry w odswiezonej grafice. Wprost przeciwnie bylo ze Stalkerem - gra byla taka, ze ludzie w dalszym ciagu chcieli grac w kontynuacje, ktora wnosi pewne odswiezenie tematu, a jednoczesnie ma wiele wad.
Odpowiedz sobie na pytanie - ktora firma lepiej rozumie rynek - ta ktora wypuszcza niby taka sama gre, ktora schodzi w krotkim czasie w raczej duzym nakladzie, czy firma, ktora robi gre z kupa wodotryskow, ale ktora nadaje sie generalnie tylko jako benchmark posiadanego sprzetu.
Adrian Werner--> a propos kosztów zapomniałeś dodać licencje. Wszak konsole nie zarabiają na siebie sprzedażą samą w sobie tylko licencjami na tworzenie gier. Jest to też jeden z czynników powodujących, że gry konsolowe są dużo droższe od PC-towych. Swojego czasu developerzy gier dla PS3 głośno protestowali przeciwko olbrzymim haraczom dla Sony.
Gastovski -->
"...nie którzy developerzy wcale nie potrzebują sprzedania nawet miliona egzemplarzy, żeby zarobić? Capcom wydaje po koniec tego roku Dead Rising na Wii. Oczekują sprzedanie 500 tysięcy egzemplarzy. Skoro tyle oczekują, to znaczy, że przy takiej ilości zarobią dość kasy..."
nie sądziłem, że konsolowiec sam będzie obalał konsolową teorię, że na PC nie opłaca się robić gier :)
akira23 --> i ten wstrętny Blizzard mimo wydania tylko kilku tytułów ma obroty porównywalne z gigantami, a co za tym idzie dużo wyższą rentowność.
Problem z kampanią reklamową Crysisa polega na tym, że była zupełnie do dupy. Przed premierą gry o Crisisie moi znajomi wiedzieli tyle, że będzie miał super grafę i pewnie im nie pójdzie. Mimo tego, że krąg moich znajomych obejmuje zarówno gości co grają tylko w FIFĘ, hardcorowych RPG-owców, fanów FPS, to absolutnie niekogo premiera Crysisa nie obeszła. Mnie zresztą też. Mimo czytania recenzji, oglądania trailerów itp nie znalazłem w Crysisie nic co by mnie zainteresowało. Porównajcie sobie dla lepszego obrazu otoczkę wokół Halo i wokół Crysisa.
@akira23
bo jest actvison-blizzard :)
jako wydawca, bo Blizzard wciąż istnieje jako byt niezależny i nikt z Activision nie ma nic do gadania odnośnie tego co Blizzard robi. Zresztą, zauważ, to Vivendi kupiło Activision, nie na odwrót :)
i jak to ma sie do tego"na konsolach coraz częściej sprzedanie 1mln egzemplarzy ledwo co pozwala wyjść na zero"
Policz sobie , jeśli gra kosztowała gróbo ponad 30mln (budżet+marketing), to 1mln sprzedanych egzemplarzy ledwo co starcza na wyjście na zero. A takie gry powoli stają się normą na konsolach.
Bez jaj, wiekszosc duzych produkcji czy na konsole czy pc jest reklamowana w ten sam sposob, tv,plakaty,trailery, jednynie zasieg i czestotilowosc moze byc rozna , tylko w czasopismach wylacznie reklamuja sie gry od takich tuzow jak city interactive.
Nie, mylisz się. W TV jak już się pojawi reklama gry na PC to albo Blizzarda albo ewentualnie gdy gra konsolowa ma też PCtową wersje, w kinach jeszcze rzadziej możesz zobaczyć reklamy gier na PC. A pisma? Weź sobie do ręki takiego GameInformer i zobacz ile jest tam reklam gier na PC a ile na konsole. Więc wypisywanie, że gry na konsole reklamuje się tak samo jak na PC jest kompletną bzdurą. To tak jakby powiedzieć, że armię polska zbroi się tak samo jak amerykaską, niby też są czołgi i samoloty, ale wiadomo, że to dwa różne światy. Tak samo z grami, zdecydowana większość gier na PCużywa najtańszych metod reklamy, zupełnie nieporównywalnych do skali reklamy na konsolach
jeśli piratowanie się nie zakończy, to nie ma co liczyć na lepszą jakość oryginałów. Skoro poprzez piractwo okrada się autorów gier, to im się nie chce wykłądać kasy i czasu na pracę nad ich ulepszaniem? W rezultacie dojdzie do tego, że produkowany będzie sam shit i na shit skazani będą również piraci. Na kradzieży daleko się nie zajedzie.
Właściwie po co robić na pc inne gry niż te durne mmorpg? Na konsolę robi się łatwiej, sprzęt jest jeden, o tej samej specyfikacji. Klientela na gry jest, piractwo konsolowe to jednak margines. W USA, Japonii czy Europie Zachodniej jest wystarczająco dużo ludzi, którzy kupują oryginały. Poza tym xbox360 kosztuje naprawdę grosze. Jak ktoś lubi grać, to kupi konsolę, a nie będzie się męczył z pecetem.
provos --> moze dlatego, ze ci ktorzy wciaz graja na PC, sa dosc spora grupa docelowa, ktora nie przerzuci ci sie ot tak na konsole - bo gdyby chciala to zrobic, to juz dawno by to zrobila, albo miala i pc i konsole. A marketingowcy nie potrafia ot tak, porzucic po prostu ludzi, ktorym moga cos sprzedawac.
Sorki ale jeżeli chodzi o Xbox-a 360 to tam dopiero się piractwo szerzy przynajmniej w Polsce tak z 70 % użytkowników Xbox-a to zwykli piraci. Chodziłem po forach Xboxa i i non stop ktoś wypisuje "jak wypalić płytę na X-a " albo "uzbierałem 1000 zł i chce kupić konsolkę gdzie mogę ją zflaszowac??" aż zygać się chce i dziwicie się ze Microsoft nie chce wypuścić Xbox Live w Polsce ?? Po co dla tych wszystkich złodzieji ?? Mam nadzieje ze każdy pirat na Xboxie dostanie Bana albo konsola się mu spali : ) Pisze to dlatego bo Piraci już zniszczyli PC i szkoda patrzeć jak robią to z konsolom ... moją ulubioną konsolom.
dubel
a co ma piractwo do lajwa?
pirat tez kupi abo, punkty, gierke, dodatek.
konsolą nie konsolom
co do piractwa na dzien dzisiejszy nic nie da sie zrobic gdyz trzeba by bylo zrezygnowac z pc i konsol i pomyslec nad nowym urzadzeniem do grania i jakims sposobem (o ile jest to w ogole wykonalne) zeby wydawac niemozliwe do zlamania produkty - wtedy jakby juz nie bylo mozliwosci grania za darmo i tego typu produkty produkowalo by kilka firm to naturalnie rynek by wszystko uksztaltowal wraz z cenami
oczywiscie pytanie- czy to dalo by wiekszy zysk? (najwazniejsze w tym wszystkim)
bo kto powiedzial ze osoba ktora teraz za darmo gra bedzie kupowala gry jak nie bedzie mogla grac za darmo? moze znajdzie inna rozrywke - mentalnosc mentalnoscia - jakby niemnozliwe do zlamania gry przetrwaly jakis czas to mentalnosc by sie zmienila i wtedy dopiero bysmy mogli oszacowac czy to co najwazniejsze by bylo osiagniete - wieksze zyski dla branzy (a teraz tez sa niezle bo POPULARNOSC kluczem - a piractwo jest powiazane z popularnoscia i to bardzo
no takie na szybko rozmyslania;p
co do piractwa na dzien dzisiejszy nic nie da sie zrobic gdyz trzeba by bylo zrezygnowac z pc i konsol i pomyslec nad nowym urzadzeniem do grania i jakims sposobem (o ile jest to w ogole wykonalne) zeby wydawac niemozliwe do zlamania produkty - wtedy jakby juz nie bylo mozliwosci grania za darmo i tego typu produkty produkowalo by kilka firm to naturalnie rynek by wszystko uksztaltowal wraz z cenami
oczywiscie pytanie- czy to dalo by wiekszy zysk? (najwazniejsze w tym wszystkim)
bo kto powiedzial ze osoba ktora teraz za darmo gra bedzie kupowala gry jak nie bedzie mogla grac za darmo? moze znajdzie inna rozrywke - mentalnosc mentalnoscia - jakby niemnozliwe do zlamania gry przetrwaly jakis czas to mentalnosc by sie zmienila i wtedy dopiero bysmy mogli oszacowac czy to co najwazniejsze by bylo osiagniete - wieksze zyski dla branzy (a teraz tez sa niezle bo POPULARNOSC kluczem - a piractwo jest powiazane z popularnoscia i to bardzo -- 70-80% osob ktore gra nie gralo by bo nie mialo by okazji tego probowac na powaznie - maly dostep = mala popularnosc
wiec ciezko powiedziec co lepsze
no takie na szybko rozmyslania;p
co do piractwa na dzien dzisiejszy nic nie da sie zrobic gdyz trzeba by bylo zrezygnowac z pc i konsol i pomyslec nad nowym urzadzeniem do grania i jakims sposobem (o ile jest to w ogole wykonalne) zeby wydawac niemozliwe do zlamania produkty - wtedy jakby juz nie bylo mozliwosci grania za darmo i tego typu produkty produkowalo by kilka firm to naturalnie rynek by wszystko uksztaltowal wraz z cenami
oczywiscie pytanie- czy to dalo by wiekszy zysk? (najwazniejsze w tym wszystkim)
bo kto powiedzial ze osoba ktora teraz za darmo gra bedzie kupowala gry jak nie bedzie mogla grac za darmo? moze znajdzie inna rozrywke - mentalnosc mentalnoscia - jakby niemnozliwe do zlamania gry przetrwaly jakis czas to mentalnosc by sie zmienila i wtedy dopiero bysmy mogli oszacowac czy to co najwazniejsze by bylo osiagniete - wieksze zyski dla branzy (a teraz tez sa niezle bo POPULARNOSC kluczem - a piractwo jest powiazane z popularnoscia i to bardzo -- 70-80% osob ktore gra nie gralo by bo nie mialo by okazji tego probowac na powaznie - maly dostep = mala popularnosc
wiec ciezko powiedziec co lepsze
no takie na szybko rozmyslania;p
h
sorry za posty pokolei ale to sprawa bledow w mojej przegladarce juz naprawione
archeolog
Tworcy jak zwykle zganiaja na piractwo, a im chodzi tylko oto by na konsolach najpierw wylapac jak najwiecej kasy, by pozniej dorobic sobie tez na pecetowych wersjach. Maja wiekszy zysk na grach konsolowych, co widac po cenach, przewaznie dwukrotnie wyzszych od wersji pc.