Medieval: Total War – Grunwald 1410
yeah , CONGRATULATIONS
szkoda tylko ze nie mam tej gry :P
eee, ja tam bym wpadl z m16 i wytlukl wszystkich :))))
niech DeSaDe zrobi mapke do AA :))))))))))))))))))
qrde. mialem nie kupowac tej gry, bo jest za droga, ale w tej sytuacji jutro jade do empiku. De Sade-jestes wielki
Soul --> zajrzal bys do watku o zmiane stopnia :-) ?
Nie ma w żadnym Empiku - darujcie sobie. Jest w Media Markt i tylko za 155. Właśnie rozpakowałem. Czuwaj!
Wiecie mam jedno pytanie czy LEM przetlumaczyl gre czy dodal tylko instrukcje PL. Prosilbym o dosc szybka odpowiedz
Czekałem na tą grę z niecierpliwością, ciągle zarzynając Shoguna, nie mogłem się wprost doczekać aby pograć sobie w klimatach średniowiecznej Europy, a tu na dodatek mod od DeSade. Lepiej być nie mogło:)
a jak wyglada sprawa multiplayer w tej grze da sie laczyc bez klopotu (na piracie ) po ip ?
No rewela. Tego w grze wlasnie mi brakowało. Chyba dam sobie na czole wydziargac: "De Sade, my hero" ;-)
Niestety ale w MTW nie ma grunwaldu.....
kawał dobrej roboty..:)...no to teraz czas na Crecy, Agincourt, Poitiers, Courtrai...itd...żeby tak połączyc je w jedną kampanię
Dziękuję, dziękuję ;-)
Przyznam że miałem już "Bogurodzicę" i "Christ ist erstanden" (chyba jakoś tak) Krzyżaków przygotowane, ale pojawił się problem praw autorskich do wykonania (choć były to tylko krótkie cytaty). Poza tym nie udało mi się wprowadzić ich nie modyfikując oryginalnych plików gry, czego chciałem uniknąć.
Myślę teraz nad modem "Bitwa na polach Pellennoru" w formie kilku kolejnych bitew połączonych w jedną kampanię z rozgałęzieniami, tzn. żeby wynik poprzedniej bitwy wpływał na warunki początkowe następnej. Niestety musiałby to być mod "total conversion", bo tu już modyfikacji plików gry nie dałoby się uniknąć :-(
Zyga---> a Tobie "z deka"nie popieprzyły sie epoki?..w ten sposób mozna zrobić lądowanie Normanów Wilhelma Zdobywcy w Brytanii tfiu:)..tzn Aliantów w Normandii
Napewno bitwa jest rewelacyjna, tylko jakie ma wymagania?.Moj komp to Amd 1600+, 256 DDR, G2Ti64mb i niestety ta misja jak dla mnie przy tej konfiguracji muli niemilosiernie.Moze wie ktos jak zwiekszyc wydajnosc kosztem grafiki, bo sama gra nie ma zadnych opcji.
nikoss --> możesz sprobować w opcjach wyłaczyć dym i faunę, ale to niewiele pomaga - testowałem ją na PIII 700/256 Mb GF2 MX 32Mb Win 98 SE i w 1024x768 było ok, a w 1280x1024 nie dało się grać. Dla ciekawostki - na notebooku Della PIII 750/256Mb Win2K z 8Mb (!) ATI w 800x 600 super płynnie chodzi (1024x768 nie rusza - za mało RAMu na karcie).
DZIEKI za pomoc?Troche mnie zaskoczyla twoja odpowiedz, wynika z niej ze na moim komputerze powinno wszystko chodzic idealnie.Pewnie cos mi spowalnia caly system.Bede musial wszystko dokladnie sprawdzic.U mnie slabo chodzi nawet przy 800x600. Moze to wina twardego(13gb, ata 66), ma juz prawie 3 lata.
Oczywiscie ten znak zapytania przy podziekowaniu za pomoc znalazl sie przypadkowo:)
DeSade- mam pytanie czy mogę umieścić twój mod na Nieoficjalnej polskiej stronie o grach z serii Total War - jedynej skądinąd polskiej stronie. Oczywiście zamieszczę info że mod jest twojego autorstwa i takie tam :)))
Pozdrowionka
Buli
bu-li --> możesz ale musisz podpisać :
"Autor scenariusza Grunwald 1410 : Mariusz "DeSade" Klamra - www.gry-online.pl"
Grunwald - ok, ale mam pewne zastrzezenia:
- proporcje w polskiej armii sa moim zdaniem zle dobrane, z tego co wiem Polakow i Litwinow bylo ok 40000, w tym 20000 polskiej jazdy, z tego co obliczylem - polskiej piechoty bylo ok 8000; Litwini (zapomnialem ich liczby - chyba ok.12) byli na ogol lekko uzbrojeni, przewazala tam piechota, najczesciej lekko uzbrojona, byla tez blizej nieokreslona ilosc Tatarow. Krzyżacy mieli wg. różnych źrodel 12000-20000 jazdy, w armii krzyzackiej bylo tez troche rycerstwa zacieznego z Europy np: lucznicy genuenscy. Kazda strona miala tez dziala, ale nie wplynelo to na wynik bitwy.
Podalem tylko czesc danych, za "Zarys historii wojskowosci polskiej" H.Kukiel; Londyn 1949
Wiec moim zdaniem:
1. Polacy powinni miec ok 1/3 piechoty, a nie 2 oddzialy
2. Krzyżacy ze wzgledu że długo stali w upale, powinni miec obnizone morale, albo zbroje - rozne opcje, szczegolnie ciezkozbrojni
3.Powinna byc wieksza dysproporcja liczebnosci, z korzyscia dla Polski i Litwy, Krzyzacy natomiast powinni miec (i maja w bitwie) lepsze jednostki
Paul --> wiesz to jest tak że każde źródło podaje inaczej gdyż opowieść o bitwie była upiększana z czasem przez historyków i kronikarzy Kronikarzy. Inne przekazy zachowały się po stronie zakonu inne po stronie polskiej.
Grunwald Super. Mam tylko jedno pytanko jak zrobiłeś chorągwie? Problem jest równierz po nagraniu bitwy ponieważ dy sie ją odtwarza są oryginalne chorągwie z gry a nie twoje przerobione.
Pozdrawiam
Marco1111
Kilka lat temu wybrałem się na kilkudniową wycieczkę po zamkach krzyżackich. W Gniewie spotkałem prawdziwego hobbystę, historyka i członka śląskiego bractwa rycerskiego. Udało mi się go poznać bliżej - osoba ta uczestniczyła w odnawianiu zamku, szukaniu sponsorów wspierających tą odbudowę. Człek (żałuję, że nie pamietam nazwiska) pozwolił mi przenocować w salach zamkowych razem z ekipą ludków, którzy tam zabawiali turystów walkami rycerskimi, sprzątali i remontowali.
Gość interesował się fanatycznie wręcz historią zakonu krzyżackiego i wielokrotnie jeździł po Europie w celu szukania rzadkich źródeł informacji o tym zakonie. Czytał tłumaczenia kronik krzyżackich i opowiedział mi o krzyżackiej wersji przebiegu bitwy pod Grunwaldem, która brzmi dla mnie bardziej przekonująco niż wersja Sienkiewicza :)
A ponoć było to tak. W okolicach wsi Stębark i Grunwald znajdował się punkt zborczy armii polsko litewskiej. Siły te zdążały tam dość punktualnie, zgodnie z ustaleniami, jednak nieco wcześniej, bo kilka dni wcześniej, przybyła większość Litwinów. Rozbili obóz i czekali na Polaków. Tymczasem z północy ruszyli już krzyżacy, a właściwie część sił, gdyż horągwie krzyżackie również miały swój punkt zbiórki, nieodległy od polsko-litewskiego. Obie strony nie wiedzały precyzyjnie o swoich miejscach postoju. Szczegóły zdecydowały, że zwiad armii krzyżackiej nagle napatoczył się na litewski obóz. Widząc rozłożonych i nie gotowych do walki wojów, chłopaki wrócili do dowódcy (nie Jungingena), że znaleźli obóz całej polsko-litewskiej armii, niegotowy do obrony. Dowódca zdecydował szybko: natychmiast atakujemy. Armia krzyżaków rozwinęła szyki przed obozem (Litwini, zaalarmowani z opóźnieniem w pośpiechu gotowali się do starcia). Bynajmniej Litewska kawaleria to nie tylko małe włochate koniki i chłopaki z łukami, ale sporo cięższych jednostek, dlatego walka była gorąca i Niemcy posłali po posiłki do powoli podróżujących oddziałów jadących do punktu spotkania. Okazało się to zbyteczne - Litwini zostali rozbici i rozproszeni. W ręce krzyżaków wpadły bogate łupy, a także sporo jedzenia i piwa, więc przekonani o niespodziewanym i szybkim swoim zwycięstwie zaczęli ucztować i cieszyć się.
Tymczasem część rozproszonej jazdy reorganizowała się dalej na wschodzie, a gońcy odnaleźli główną polską armię. Ci po jednym dniu marszu dotarli do ciągle rozprężonych i ucztujących wojaków spod znaku krzyża. Sytuacja się odwróciła - Polacy szarżowali, Niemcy w popłochu gotowali się do boju. Od boku uderzyły zebrane oddziały litewskie Witolda. Wydawało się, że klęska krzyżaków będzie totalna, ale akurat w całe to zamieszanie wpadły najważniejsze chorągwie krzyżackie, które w końcu dotarły na miejsce, w tym wielki mistrz. I tak oto w chaosie, krwawym wirze, gdzie raz po raz zmieniały się losy starcia, padła większość rycerzy zakonnych (blisko 800), gości zakonu oraz niemało dumnych wojów z Polski i Litwy. W końcu zwycięscy okazali się Polacy i Litwini, a wojska krzyżackie rzuciły się do ucieczki. Niewielu uszło z pola. Co ciekawe, całkiem spory oddział krzyżaków (kilka chorągwi) nie dotarł na czas na plac boju - ostrzeżony o porażce wycofał się do Malborka. W rezultacie nie było później mowy o szturmie na zamek.
Było to tragiczną w skutkach katastrofą dla Zakonu. Utrata tak wielu członków zakonu nie oznaczało bowiem tylko osłabienia militarnego, gdyż rycerze zakonni stanowili niewielki procent całej armii. Przede wszystkim podkopało to hierarchię i administrację Państwa Krzyżackiego, gdyż rycerze ci pełnili większość, jeśli nie wszystkie, ważne funkcje w tym państwie. Dla przykładu, w bitwie padła większość komturów.
Podsumowując, wedle tej wersji nie było:
- żadnego pajacowania typu dwa nagie miecze (kiedy i kto komu miałby je posłać ? :)
- wilczych dołów
- armii krzyżackiej stojącej na słońcu
- ładnych linii rozstawionych na polu, co fajnie wygląda na filmie.
Było zamieszanie, niedoinformowanie, bałagan w szykach, wrzaski, ganianie się po lasach i polach, raz pościg, a za chwilę ucieczka. Wygrali ci, którzy lepiej radzili sobie w takich warunkach i mieli więcej szczęścia :)
Czyli normalka. Nihil novi sub sole.