GDC: Autor Bioshocka uczy, jak robić gry
Dla mnie największą wadą konstrukcji fabuły Bioshocka było to, że bohater się nie odzywał
Dobrze, że Levine ma "uczniów" i dał ten wykład. Może zrobią coś równie dobrego. Po tym jak Levine'a odsunięto od BioShocka 2 niech jego twórcy wiedzą jak zrobić grę bliską doskonałości.
Choć w tym roku pojawi się parę gier, które mają szansę być równie dobre co BioShock. Moje typy to... ;)
planet killer ====> Ken Levine nie będzie robił BioShocka 2. Przynajmniej na razie nic o tym nie wiadomo.
Hmm ciekawe :)
Coś dla Frediego M.
Mozna wiedziec skad wymysliliscie imie Kenneth ? :) Na kazdym serwisie podpisuja go jako Kevin Levine,a nie zaden Kenneth [co to za imie w ogole? w zasadzie to pierwsyz raz sie z takim spotykam].
Drau --> Ja tam sie nie znam, ale czy na pewno Kevin, a nie Ken? Bo Ken to zdrobnienie od 'Kenneth'.
Jak mowie - czytalem z nim kilka wywiadow i zawsze byl podawany jako Ken albo Kevin, ani razu jako Kenneth. Nie twierdze, ze nie moge byc wprowadzony w blad, ale imie 'Kenneth' w odniesieniu do osoby Levine'a widze po raz pierwszy.
Drau-> Wejdź na stronę główną GDC. Kenneth Levine.
https://www.cmpevents.com/GD08/a.asp?option=G&V=3&id=563845
a według mnie to bioshock nie był tak super z nowu. był nawet przeciętny. tylko z braku laku dobry "i" kit. miał "coś" w sobie ze starszych gier ale np. system strzelanie był do baniaka a i lokacje nie były aż takie super, mało było dużych przestrzeni. Można by powiedzieć że gierka z wielkim czymś w somie ale nie dokońca dobra.
Jak zwykle kawał świetnej teorii, szkoda tylko że z praktyką bywa różnie. Graczy tak naprawdę nie obchodzą przesłanki stojące za danym tytułem, tylko stopień ich realizacji. Jade Raymond też potrafiła ładnie trajkotać o Assassins Creeed, a efekt jaki jest każdy widzi, podobnie było z Warrenem Spectorem i Thiefem 3, itd. Sam bardzo lubię takie meta-dyskusje bo czasem przydają się do mojej własnej dłubaniny, tym niemniej najpierw wolę zobaczyć samą grę, a ewentualnie potem posłuchać, jak o niej mówią twórcy. Dla przeciwwagi polecam wątek na TTLG pt. "Bioshock - the game that wasn't".
dzipsi ---> "mało było dużych przestrzeni" - za to dużo pustej przestrzeni to masz chyba we łbie.
Duże przestrzenie w podwodnym mieście ? Gdzie poza pewną potrzebną przestrzenią życiową liczy się każdy centymetr ? Czego oczekiwałeś ? Dżungli amazońskiej i Nowego Jorku ?
dlatego były ciasne korytarze i małe pomieszczenia, żeby dodatkowo wywoływać u gracza pewne poczucie klaustrofobii, zamknięcia i generalnie żeby gracz CZUŁ, że to jest miejsce z którego nie ma ucieczki.
Mi najbardziej w Bioshoku podobała się ta Swietna,duszna atmosfera.
Hellmaker- mów co chcesz ale mnie bioshock się tak mega znowu nie podobał, to dobra gra nawet bardzo dobra. Ale wole inne tytuły
a poza tym gostiu to super miasto co przypomina łudz podwodną. chiał być całe życie gniocie siedzieć w kajiutce 3 metry kwadratowe. ciulasie