Wizardry 7: Crusaders Of The Dark Savant | PC
HAahahahahaha ta gra jest tak slaba az smieszna buhehehe sprawdzcie to jak zobaczylem animacje to spadlem z krzesla hehehe, albo jak spotkalem takiego zioma co zaoferowal mi klucz do mieszkania, bo powiedzial, ze na dworze jest niebezpiecznie(niestety w mieszkaniu tez jakies potwory mnie zaatakowaly:D) trzeba to sprawdzic buhehehee
Drogie dziecko, tak sie sklada, ze gra, ktora tak bezmyslnie krytykujesz miala swoja premiere 1992 roku, czyli 15 lat temu. Zajmowala 2 dyskietki 1,44MB i posiadala jeden z najbardziej rozbudowanych i zlozonych swiatow w historii cRPG. Ludzie grali w nia MIESIACAMI, a zadna z rozgrywek nie wygladala tak samo dzieki dynamicznie zmieniajacemu sie watkowi fabularnemu i lokalizacji kluczowych przedmiotow.
2 dyskietki? to ja mialem jakas inna wer. bo byla na CD, i jesli chodzi o wiek, to nie moze on usprawiedliwic tej gry. Doom1 wyglada o niebo lepiej, ba nawet wolfenstein. nie wiem jak w tym czasie wygladaly inne RPG, ale ten jest tak slaby az smieszny. sory jesli kogos urazilem, ale ona jest smieszna XD
Miales wersje cd-rom, czyli Wizardry 7 Gold. Reszty komentowac nie bede, bo to nie ma sensu. Gier cRPG nie ocenia sie wylacznie przez pryzmat grafiki.
Barnej7, nie należysz do naszej epoki graczy więc Twoja opinia nie jest potrzebna. Dla Ciebie istnieje jedynie świat GTX'ow i święcacych jak psie jajka powierzchni...
A Wiz 7 to jeden z najlepszych rpgów wszechczasów.
Doom wyglada lepiej a dooma da sie skonczyc w kilka godzin. Sprobuj wiz7 skonczyc w kilka godzin... powodzenia.
Po drugie grafika jest dosyc ladna jak na tamte lata.
pokolenie graczy??? gram na kompie jakos od 1990. nie czepiam sie tylko grafiki. a jesli chodzi o rpg to rzeczywiscie wtedy bylem gnojem i nie interesowaly mnie rpg'i, nie wiedzialem co to jest. pierwszym rpg ktory mnie wciagnal byl fallout potem baldurs gate, te gry byly moze troche nowsze, ale byly NORMALNE, grafike w wizardry mozna by bylo jakos przezyc gdyby nie ta animacja. Nie dla mnie taka gra. wydawalo mi sie jeszcze, ze ta gra jest z 1996 roku, chyba mialem jakas reedycje, albo cos takiego, zagralem po raz pierwszy w to jakies 10 lat temu i juz wydawalo mi sie to takie jakies glupie w porownaniu do BG i fallouta.
ps. dooma1 moge ukonczyc w mniej niz kilka godzin, bo znam ta gre na pamiec pierwsze 2 levele przeszedlem z zamknietymi oczami, codziennie jak bylem gnojem przechodzilem ta gra, mam to jeszcze na dysku i sobie od czasu do czasu pogram hehehe
Jak na tamte lata ta gra była świetna:o Przeeglądałem płyty znalazłem płytę z Wizardy 7 GOLD i musiałem zobaczyć co to za gra na necie:)
Właśnie się siłuję z wersją DOSową (od GOLDa odrzuciły mnie portrety i dziwny program, w jakim jest uruchamiana gra i nie mam na myśli DOSboxa).
Jak na razie idzie nieźle choć jak dotąd więcej czasu spędziłem na tworzeniu drużyny oraz szukaniu papieru milimetrowego w niedzielny wieczór :]
Muszę przyznać, że zabawa jest przednia choć czuję się zdezorientowany i lekko przerażony, gdy porównać to z innymi cRPGami, w które grałem (a które też do łatwych nie należały ale miale np. przystępniejszy interfejs, mapę czy opisy funkcji).
Tak po prawdzie to Wizardry 7 cenie wyżej niż 8, choć ta ostatnia tez należy do moich ulubionych cRPG
Wiz 7 ma niesamiwiecie wielki swiat - np jest tam całe morze pełne krwiozerczych potworów (co zabawne kiedys przpłynąłem/zmapowałem wiekszość tego bez łódki bo tej strzeże szyfr którego nie potrafiłem złamać. W tym celu miałem 2 magów wyspecjalizowanych w rzucaniu czaru Staminy i pochodnych - jak ci się ona kończy robisz bul-bul ;D
Odnośnie tego szyfru, sekwencji 6 opcji to zawziełem się na to pózniej tak bardzo ze złamałem go drogą siłową
Miałem rozpisane wszystkie kombinacje, i po kolei je wykreślałem - weszło już tak w okolicy 500 próby :D
:D
)
Miałem zresztą pół zeszytu 64 kartkowych notatek map i rozpisków do tej gry :D
Spec - po pierwsze to jeśli zaczynasz grę idż maksymalnie w prawo aż znajdziesz kufer z map-packiem, a potem ktoś(czytaj nie-mag ani złodziej bo ci mają w co inwestować) musi inwestować w mapping - bo inaczej czarno widzę twoja przyszłość :D
Najpotęzniejszą możliwą postacią jest Faerie Ninja - bo w grze jest broń która tylko taka postać potrafi używać (Cane of Corpus)
Broń palna jest zasadniczo nieprzydatna i nie opłaca się w nią inwestować
Broń ręczna jest świetna i nIE NALEŻY w nia inwestować przy rodzielaniu punktów co lewel - skill nabija się z używaniem, i pod koniec gry wojownicy mają wszystkie bronie wymaksowane (o ile stosuje się rotację ekwipunku)
Niektóre obszary są dość wymagające i należy wtedy podgrindowac potworów by podbic lewele - do tej pory pamiętam latanie przez jeden sektor w tą i powrotem i tłuczenie tygrysów czy smoko-jaszczurek - tak przez tydzień :D
Przed każdym kuferkiem/drzwiami nalezy grę nagrywać - bo nieudana próba psuje zamek (nie pamietam czy już za ierwsza nieudaną) a tego NIE CHCESZ. Wróc tam póżniej jak złodziej podbije skila Lockpicking. Zrreszta te minigierki do tej pory wspominam ciepło - o wiele cieplej niż lockpicking z Gothica gdzie szło lpllppplllppp.. shit to było l czy p? :D
W grze jest kila stworów (Bossów) których NIE DA się pokonać - głównie chodzi o kilku z około 10 bossów w takim labiryncie pod koniec gry. Są to na szczęście walki czysto opcjonalne. Kolejne fajne wspomnienie gdy miałem kiedys wykoksana drużyne i liczyłem na kalkulatorze ile boss już zarwał obrażeń - niektóre łajzy łykały niesamowite ich ilości, normalnie jak gąbki (coś ale Ultima/Ruby/Omega Weapon z serii Final Fantasy)
Mam nadzieję że gę ukończysz lub choć zajdziesz do Podniebnego miasta (czyli dość daleko) bo gra ma naprawdę trudne zagadki - w stylu jak nie znasz odpowiedzi to spadówa bo pomagaczy nie ma ,(obecnie można zawsze zajrzeć w internecie choćby na GameFaq, ale ja w to grałem niedługo po tym jak gra wyszła ;D) a co gorsza Odpoczynek drużyny odbywa się w czasie rzeczywistym - dlatego dobrze jest mieć więcej postaci czarujących.
Ach te walki - walka -czekaj na regen many, walka - czekaj na regen many, skopali ci zada ale uciekłeś- czekaj na regen many do raisa, czekaj na regen many do heala, czekaj na regen many... ;D
Seria Wizardry - co by tu nie mowic - klasyka. Czapki z glow. Mimo ze sam jestem staruch to zaczalem dosc pozno - siodemka jakos mnie "ominela" - za to nad 8'ka spedzilem cudowne dlugie dnie. Dla mnie rewelacja.
O robieniu map pamiętam. O najlepszy skład drużyny nie pytam, metagaming to nie dla mnie.
Jest nawet taki program jak GridCartographer ale nie rozgryzłem go, chyba jednak wygodniej robić to ręcznej (przemilczę to, że prócz Legends of Grimrock w trybie Old School, nie robiłem nigdy ręcznie map).
Dłubanie przy zamkach podobało mi się i w Wiz8 jak i innej grze Bradley'a - Wizards&Warriors. Także Dungeon Lords ale gra już kupa była :]
okazuje się że jest lepszy program do mapowania i za darmo
https://www.moddb.com/mods/wizardry-7-automap-mod
Krew, pot i łzy. Najtrudniejsza gra RPG w jaką mi przyszło grać. Biorąc pod uwagę oczywiście stare RPG-i z tamtego okresu, które chronologicznie począwszy od Akalabeth przechodzę. A przecież starych RPG-ów do najłatwiejszych z pewnością nie zaliczamy (z różnych powodów).
Już w latach 80-tych i 90-tych Wizardry jako seria wyróżniała się dużym stopniem skomplikowania intrygi oraz bardzo wysokim stopniem trudności. Ja swoją przygodę rozpocząłem od Wizardry 6, jako, że była dostępna legalnie na GOG (potem kupiłem na Steam) wraz z Wizardry 7 i Wizardry 8. Wizardry 6 oceniłem jako cholernie trudną na tle serii M&M, Goldboxów czy Ultimy. Kopalnię z Wiz6 do tej pory wspominam. No ale Wiz7 wskoczyła na kolejny poziom - trudność i stopień skomplikowania do kwadratu. O ile w Wiz6 łupałem 90 godzin (nie licząc zapoznawania się z instrukcją itp.) to Wiz7 już 145 godzin :) Grę sączyłem w kawałkach gdyż inaczej psychicznie bym nie wytrzymał - pewne rzeczy do których jesteśmy przyzwyczajeni nie znajdziemy w tym tytule (np. kilka save'ów, szybkiego transportu (poza dwoma teleportami do siedziby dwóch zwalczających się frakcji), łatwego podglądu statsów ekwipunku). Nawet na tle innych gier z tego okresu gra może być trochę nużąca, wymagająca przebijania się przez kilka poziomów dungeona by uzyskać jakąś informację z którą musimy gdzieś wrócić i ją wykorzystać po to by z powrotem wyruszyć do tego samego dungeona. Jakkolwiek możliwość korzystania z myszki w celu przesuwania ekwipunku w obrębie jednej postaci jak i pomiędzy różnymi osobami, rzucanie zaklęć oraz sama walka są zrealizowane wzorowo.
Co do wersji gry - jest dostępna i to w jednym pakiecie Wizardry 7 (wersja DOS) i Wizardry 7 Gold (wersja WIN - wydana po kilku latach od oryginału "ulepszona"). Poza pewnymi udoskonaleniami Wizardry 7 Gold jest niemal powszechnie uznawana za wersję gorszą od wersji DOS - zawiera sporo bugów w tym zupełnie nie funkcjonująca dyplomację. Sam grałem w w wersję DOS, która na Steam i na GOG pięknie chodzi. Grałem drużyną przeniesioną z Wizardry 6. Zainstalowałem sobie tylko addon z moddb, który w odrębnym od gry oknie rysuje mi mapę. Aż tak zajebisty by rysować ręcznie nie jestem :)
Mam problem z zapisem stanu gry. Pojawia się disc error. Ścieżka zapisu w programie na dysk C, próbowałem zmieniać ścieżkę, bez skutku. W Wizardry 6 tego problemu nie było. Dzieje się tak w wersji DOSbox. Miał ktoś podobnie albo wie o co chodzi?