Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Recenzja Team Fortress 2 [PC]

12.10.2007 17:03
Soulcatcher
1
1
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Polemika z recenzją Team Fortress 2 autorstwa jedika

Na początku mała dygresja o publikacji materiałów i ocenianiu gier na GOL. Staramy się aby nasze recenzje były jak najbardziej obiektywne. Aby autor nie ulegał wpływom producentów, dystrybutorów i nawet same redakcji. Nie piszemy recenzji na zamówienie. Dlatego opublikowaliśmy powyższą recenzję w takiej formie jak powyżej. Nie ma u nas ręcznego sterowania gdzie Soulcatcher czy ktoś inny z redakcji naciska autora że recenzja ma być pozytywna czy negatywna.

A teraz moja polemika.

Trochę zakrawa na schizofrenię że polemizuję z recenzją zamieszczoną na serwisie którego jestem częścią ale wydaje mi się że akurat w tym wypadku czuł bym się źle gdybym nie napisał tego co myślę na temat tej recenzji i samej gry.

Gry służą zabawie, nie mają służyć i nie służą niczemu innemu. Recenzując grę autor powinien napisać jak dobrze bawił się w daną grę i to powinno być głównym wyznacznikiem jakości gry. Sprawy techniczne, poziom grafiki i wszystko co inne o tylko dodatki.

Team Fortress 2 jest zabawą w czystej formie. I jest, zaryzykuję to stwierdzenie, jedną z najlepszych gier w jakie grałem w swoim życiu.

Czy da się zmierzyć jakość zabawy za pomocą linijki i odważników? To pytanie retoryczne ale autor recenzji odpowiedział nam na nie poświęcając pierwszą stronę recenzji opisowi Menu Gry, historii jest powstania zresztą zupełnie fałszywej gdyż obecna TF2 to produkt całkowicie nowy nie mający ze wcześniejszymi produkcjami nic wspólnego poza nazwą oraz encyklopedycznemu uproszczonemu opisowi trybu gry.

Moja pierwsza strona to wrażenia z gry. Grało mi się świetnie. Bawiłem się wyśmienicie. Nie mogłem się oderwać. Rzuciłem wszystkimi innymi grami w kont. Proszę pozwólcie mi dalej grać w TF2. Mój Identyfikator Steam to soulcatcher widać wyraźnie 22 godziny grania przez ostatnie dwa tygodnie. I nie żałuję żadnej minuty.

Gra ma proste zasady, pozwala każdej osobie umiejącej posługiwać się myszką bawić się dobrze po 10 minutach nauki. Kolejne etapy wtajemniczenia to już efekt tygodni, może miesięcy grania.
Czyli idealna krzywa uczenia się. Bawisz się dobrze od startu i im dłużej grasz tym masz więcej satysfakcji. Gra jest stosunkowo tania (dla tych co kupują Orange Box za darmo) i nie ma opłat abonamentowych coraz popularniejszych w ostatnich czasach w grach internetowych. Ma darmowe statsy na stronach WWW w Steam i system Archiwmentów znany z X360.

Ideą gry jest pojedynek dwóch drużyn złożonych z żywych ludzi (brak botów) i pokonanie przeciwnika zgodnie z regułami obowiązującymi na danej mapie. Gra nie polega za zabijaniu przeciwników, która to czynność jest tylko jednym ze sposobów osiągnięcia zwycięstwa. Celem gry jest dobre dopasowanie się ze swoimi umiejętnościami i taktyką do pozostałych członków twojej drużyny, współpraca z nimi i aktywne reagowanie na zmieniającą się sytuację.

W grze nie ma taktyki wygrywającej. Nie wystarczy że wszyscy członkowie drużyny ukryją się ze snajperkami wycelowanymi w wejście do pokoju, nie wystarczy że zbuduje się dziesięć działek broniących celu, nie wystarczy że wszyscy pobiegną prosto przed siebie w szarży ciężko uzbrojonych i opancerzonych postaci.

To jest wielka zaleta tej gry i to co odróżnia ja od innych podobnych produkcji. Żaden super żołnierz z wielkimi umiejętnościami nie wygra za cały zespół pojedynku jeżeli przeciwnicy szybko zmienią taktykę obrony. Na każdy atak jest kontratak. I to jest cel tej gry.
Porównywanie TF2 do prostej rzezi jest błędem. To czy zabije się przeciwnika czy nie w ogólnym rozrachunku nie ma znaczenia. Ważne jest to czy zespół nawet tracąc większość członków osiągnie cel. A cele są różne. Od wykradzenia dokumentów, poprzez panowanie nad terytorium, po „raz się broni my na tej mapie a raz atakujemy”.

Zarzut że map jest tylko kilka jest bezpodstawny dwóch powodów. Po pierwsze trzeba kilka godzin aby rozegrać po jednym meczu na każdej mapie w każdej konfiguracji (co daje więcej gameplaya niż połowa nowych gier), po drugie oczywiste jest że powstaną nowe mapy, będzie ich dużo i będą różnorodne. Mapy tworzone przez producentów i community, udostępniane przez lata po premierze gry są podstawową siła napędową tego typu gier.

Co ciekawsze poza mapami symetrycznymi dla obydwu stron są też mapy niesymetryczne co powoduje ze grając na tej samej mapie po dwóch różnych stronach grasz tak naprawdę w dwie różne gry.

Mapy wbrew autorowi recenzji są ciekawe, dobrze zaprojektowane i przetestowane. Rozgrywka nie toczy się w na jednym poziomie, są podziemne przejścia, wysoko położone kładki, dachy, przejścia, budynki i otwarte przestrzenie. Co ciekawe mapy zmieniają się dzięki modyfikowanym przejściom. Polega to na tym że są mapy na których z jednej do drugiej bazy jest np. 4 możliwe ścieżki z których w danej rozgrywce otwarte są tylko 1 lub dwa.
Gdy przejdziemy na druga stronę recenzji znajdziemy zarzut jakie to mapy są ciasne i proste, proponuję wam samodzielnie to sprawdzić. Ogólnie cały akapit o mapach to taj kaby grać w dwie różne gry. Oczywiście mapy nie są takie jak Oblivion ale są świetnie zaplanowane dla szybkiej, brutalnej rozgrywki.

Potem następuje opis klas znowu tak jakby z innej gry. Autor zarzuca TF2 brak taktyki i treści, być może wynika to z braku zrozumienia klas postaci. Nie będę przepisywał tego co już jest, dodam tylk oto czego autor nie zauważył a co moim zdaniem jest najważniejsze w postaciach.

Zwiadowca – jego podstawową zaleta jest to że zdobywa punkty kontroli o wiele szybciej niż inne klasy. Grupa 3 zwiadowców nie stanowi żadnego wyzwania dla cięższego przeciwnika ale może bardzo szybko zdobyć cel. Kłania się współpraca zespołowa. Autor recenzji nie zauważa słowa Team w nazwie gry.

Żołnierz absolutnie nie jest przeciętny. Poza rocket jump umożliwiającym mu wskoczenie do miejsc niedostępnych dla innych klas (poza Zwiadowcą) posiada bardzo duży zasięg rażenia. Znaczenie strategiczne żołnierza jest ogromne przy przełamywaniu obrony gdyż potrafi ostrzelać lokację spoza zasięgu działek i broni przeciwników (z wyjątkiem snajpera).

Pyroman (miotacz ognia) nie jest wbrew pozorom wcale żołnierzem pierwszej linii. To typowy „shot and run”. Jego zadaniem poza czyszczeniem zamkniętych przestrzeni jest popalić wroga i uciekać gdzie pieprz rośnie. Wróg się pali co odejmuje mu w czasie punkty życia.

Demoman nie jest wbrew temu ci pisze autor recenzji jedyną klasą która może razić wielu wrogów jednocześnie, może to robić również żołnierz za pomocą rakietnicy, inżynier działkiem i Pyroman miotaczem płomieni. Jego zaletą jest to że może trafiać za pomocą grantów w cele których nie widzi i to jest jego specyfika.

Minigun rzeczywiście pozostawiony sobie jest bezradny gdyż bardzo szybko kończy mu się amunicja. Ale tu znowu pada słowo Team. Stojąc przy dyspenserze amunicji wystawionym przez inżyniera może prowadzić bardzo skuteczny ciągły ogień zaporowy, a w połączeniu z medykiem i jego nieśmiertelnością jest najskuteczniejszym sposobem na przełamanie nawet najcięższej obrony.

Co do Inżyniera zgadzam się z opinią autora to moja ulubiona klasa. Wbrew pozorom to klasa bardzo dynamiczna (team) gdyż przesuwająca się do przodu linia działek wzajemnie się osłaniających jest najlepszą linią obronną. Bardzo istotnym elementem jest stawiane teleportów. Na niektórych mapach dotarcie do ostatniego atakowanego punktu z miejsca gdzie wskrzeszamy się jest na tyle długie że atak staje się nieskuteczny, ale jak można przerzucić żołnierzy bezpośrednio pod bazę wroga atak łatwo osiąga cel.

Nie zgadzam się z opinią autora recenzji że szpieg jest największym rozczarowaniem. Prawda jest taka że jeżeli jakakolwiek jednostka wyróżnia się swoimi możliwościami to jest to właśnie szpieg. Właściwie to można by było zrobić team złożony wyłącznie ze szpiegów i zapewne był by on niepokonany. Problem ze szpiegiem polega na tym że to wyjątkowo trudna klasa do grania, wymagająca dużej wprawy. Być może z tego powodu większość graczy uważa szpiega za nieprzydatnego. Miałem wątpliwą przyjemność grania przeciwko naprawdę dobrym graczom szpiegom i niestety muszę przyznać iż w większości przypadków to oni byli górą. Zresztą to wyjątkowo zabawna klasa postaci. Wystarczy wyobrazić sobie że biegniesz zdobywać punkt przeciwnika z czterema innymi graczami z twojego teamu a gdy dobiegacie dwóch z nich okazuje się szpiegami i w 2 sekundy zostajesz sam przeciwko dwóm uśmiechniętym szpiegom.

Jeżeli chodzi o medyka to tylko dwa słowa „czasowa nieśmiertelność” i tyle, to wystarcza żeby klasa ta była bardzo znacząca.

Jeżeli chodzi o snajpera to oczywiście (wbrew recenzji) praktycznie każda mapa w TF2 nadaje się do snajperki. Bo nie chodzi o wielkość mapy tylko fakt że snajper po prostu ma największy skuteczny zasięg.

Na kolejnej stronie autor napisał „Jedyne, co tak naprawdę można robić, to biegać i zabijać innych” i właściwie w tym momencie moglibyśmy zakończyć polemikę gdyż zabijanie jest tylko jednym z elementów rozgrywki i wcale nie najważniejszym. Zdanie to wykazuje brak zrozumienia dla istoty gry.

Opisywanie czy coś jest śmieszne czy nie to też trochę nieporozumienie. Mnie humor występujący w grze, który zresztą jest tylko drobnym dodatkiem odpowiada. Śmieszy mnie murzyn szkockiego pochodzenia, mówiący jak Mel Gibson w Braveheart i popijający whiskey, jak również przerysowanie innych postaci.

Engine gry, jakość grafiki, płynność rozgrywki, mechanika rozgrywki są dla mnie bez zarzutu. Nie ma o czym pisać, każdy może ocenić to samodzielnie.

Traktowanie TF2 jako alternatywę dla Crysis Multiplayer, nowego Unreala czy CSa to wielka pomyłka. Grajcie sobie w wasze ukochane gry. One zapewne są lepsze. Ale jak przyjdzie wam ochota zmierzyć się z czymś większym, zmierzyć się z żywym przeciwnikiem w szybkiej i brutalnej walce, jest tylko jedna taka gra jak TF2. Szybka rozgrywka, dobra zabawa. To nie miała być i nie będzie epicka gra z fotorealistyczną grafiką. TF2 miał być takie jakie jest, klasyka sama dla siebie.

Treść gry tworzą sami gracze, nie znajdziesz tu snajpera przedzierającego się przez dżunglę, stylowego czołgu, latających pojazdów, bajecznego krajobrazu. To prosta i nadzwyczaj dobrze zrobiona „mano a mano”, walka z żywymi przeciwnikami. Gdzie nie ukryjesz się za pancerzem pojazdu, nie uciekniesz na koniec mapy i nie schowasz się w jakiejś dziurze. Musisz stanąć do walki i zwyciężyć albo przegrać. Taki prosty sposób na oddzielenie mężczyzn od chłopców :) :).

Szczerze polecam u mnie 95%

PS.sorry za prosty styl i błędy ale spieszyłem się żeby być pierwszym w komentarzu :)

12.10.2007 17:12
2
odpowiedz
zanonimizowany484600
41
Legend

Może ktoś powiedzieć na jakim poziomie są wymagania? Coś jak CSS czy jednak chodzi lepiej/gorzej?

12.10.2007 17:14
Cubituss
3
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Damnit Soul, oddałeś dokładnie to, co znalazłem w TF2. BTW steam ID cubituss, rzuć mi invajta jak teraz możesz, albo ja rzucę Tobie z domu - mamy już mniej więcej 10 znajomych osób luźno pogrywających w TF2, a zawsze to fajnie zagrać z friendsem. No i jest achievement taki jeden... :D

BTW przeczytałem recenzję i - darujcie mi, drogie GOL - ale ona jest po prostu SŁABA. Nie chodzi o opinie w niej zawarte nawet, tylko o konstrukcję, przypominającą press release.

12.10.2007 17:20
Cubituss
4
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

A po przemyśleniu dodam nawet, że ta recenzja nie przypomina recenzji, tylko hate-teksty z Sony Defense Force, gdzie Bioshock dostał 5/10... "mapy na poziomie pierwszych gier multi", drogi, zapewne młody, recenzencie, jeśli znajdziesz mi choć jedną tak zrównoważoną mapę jak tc_hydro (przy okazji zapewne nie zauważyłeś, że mapa ma 5 części) albo gravelpit (przy okazji zapewne nie zauważyłeś, że mapa ma 3 części)... ech, szkoda gadać.

12.10.2007 17:29
Soulcatcher
5
odpowiedz
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Cubituss ---> Mieliśmy długą rozmowę na temat tej recenzji w redakcji i ostatecznie zostałem przekonany że każdy ma prawo postrzegać grę inaczej, nie każdemu musi się podobać.

Co do zaproszenia z przyjemnością, zostały mi jeszcze dwa achievement i jednym z nich jest zagranie z osobami z listy znajomych ale to będzie trudne w takiej ilości.

_MaZZeo --->

Minimum: 1.7 GHz Processor, 512MB RAM, DirectX 8 level Graphics Card, Windows Vista/XP/2000, Mouse, Keyboard, Internet Connection

Recommended: Pentium 4 processor (3.0GHz, or better), 1GB RAM, DirectX® 9 level Graphics Card, Windows® Vista/XP/2000, Mouse, Keyboard, Internet Connection

12.10.2007 17:36
6
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

MaZZeo

Z Twoim konfigiem spokojnie dasz radę.

Cubittus
Jeśli chodzi o konstrukcję tekstu, to żyjemy w 2007 roku i ja doskonale sobie zdaję sprawę, że nikomu nie dogodzę. Jeśli recenzja ma uporządkowany szyk, to jest pressem. Jeśli ma formę przemyśleń autora, to automatycznie staje się niekonkretna. Znak czasów. Wystarczy przejrzeć komentarze pod ostatnimi tekstami na GOL-u, by się o tym przekonać. Jeżeli uważasz, że jest zła pod tym względem, to żal się odgórnie. Przecież to nie ją puściłem do publikacji, prawda? Widać są ludzie, którzy myślą ciutkę inaczej niż Ty...

Co do wieku. Zależy jak mierzyć. Nie jestem jeszcze starcem. Trochę życia oby przede mną. W gierki gram od jakichś 14 lat. Recenzuję od okolic 7. Przez ten czas napisałem kilkaset recenzji. Dla jednego mało, dla innego dużo...

Soult i Cubittus

Panowie, rozumiem, że was ta gra zachwyca. Ja sam spędziłem przy niej ok. 17H. Nie tylko dlatego, że musiałem. Po prostu jest miodna. Tyle, że równie miodny jest Net Soccer, a trudno nazywać go wybitnym. Nie mam zamiaru wdawać się tutaj w polemiki, bo po to recenzja jest przejrzysta, by każdy dostrzegł o co mi chodzi. Widzimy tę grę zupełnie inaczej. Ja od gier sieciowych XXI wymaga po prostu sporo więcej. Nie kupiłbym tej gry. Nie poleciłbym jej zakupu znajomemu. Tyle. Macie prawo mieć inne zdanie.

12.10.2007 17:46
Aristos
7
odpowiedz
Aristos
106
między słowami

A jak się gra prezentuje w porównaniu z 'Quake Wars' - bo chyba właśnie tym tytułom do siebie najbliżej.. - porównanie mogłobyby być bardzo ciekawe.. w QW grałem, z opinii tylko znam TF2, ale wygląda na to, że mamy dwie świetne gry.

[Edit] To, że dopuściliście taką 'niepokorną' reckę w moich oczach tylko zwiększa wiarygodność GoLa.

12.10.2007 17:49
8
odpowiedz
zanonimizowany447865
45
Generał

Pograłem trochę w to i wracam do grania w Quake Wars, te malutkie mapki przyprawiają mnie o klaustrofobię.
Moja ocena gry 7/10

12.10.2007 17:52
Verminus
9
odpowiedz
Verminus
203
Senator

Mówiąc całkiem serio, recenzja wyszłaby fajnie jako dialog między Jedikiem a Soulcatcherem :)
Teraz jak sam Soul napisał wyszło nieco schizofreniczne, ale przy okazji macie dwa różne spojrzenia na tą samą grę. Broń Boże nie obierajcie tego jako niesubordynacje Jedika lub atak Soula, sami tą recenzję opublikowaliśmy.

12.10.2007 17:58
Soulcatcher
10
odpowiedz
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Aristos ---> porównywanie TF2 nie ma specjalnie sensu. Prawda jest taka ze absolutnie wszystkie tego typu gry wzorują się na TF1. TF2 jest bez pośrednią ideową kontynuacją pierwszej części i do niej w założeniach jest podobna. Quake Wars to gra inna niż TF2. Nie mam widocznie daru przekazywania informacji gdyż nie jestem w stanie opisać o co chodzi. Ja grając w QW czy CSa czy jakąkolwiek inną grę sieciową mam inny stan umysłu niż grając w TF2. Dla mnie jest taka różnica. Jak chcę pograć w QW to gram w QW które mi się podoba i jest fajne. Jak chcę pograć w grę która wymaga ode mnie jakiegoś zaangażowania to gram w TF2.

Jedik ---> tak mamy prawo do innego zdania

12.10.2007 18:01
11
odpowiedz
zanonimizowany494682
10
Chorąży

Mam szansę w to pograć na GF4MX, 640 ramach i procesorze 2,2Ghz ? HL2 chodzi bardzo dobrze na LOW z rozdziałką 1024x728 ;> Bardzo się na nią napaliłem, szkoda, że dema nie ma :(

12.10.2007 18:02
12
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

A ja z kolei odpalam TF 2 po całym dniu pracy przy lokalizacji, bo zdecydowanie nie muszę się w nic angażować:) Ostatnio niewiele tytułów tak skutecznie nie wymagało ode mnie niczego poza poznaniem kilku trików.

12.10.2007 18:05
Soulcatcher
13
odpowiedz
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Jedik ---> To w takim razie pewnie ty jesteś tym gościem co szarżuje z granatnikiem nie oglądając się na nikogo innego. Proponuję Quake w trybie deadmatch.

12.10.2007 18:14
14
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Hehehe. Faktycznie. Granatnik to jedna z moich ulubionych klas;) Na szczęście jak tak biegłem na tych przeróżnych serwerach to nic, a nic się nie czułem wyalienowany i noobowaty. W końcu wszyscy robili to samo;)

A poważnie. Naprawdę próbowałem w tej grze zobaczyć to "Team". Właśnie tego "Team" oczekiwałem. Nie udało się. Owszem. Jeśli spotkają się dwie drużyny, które umówią się na zespołową grę, to będą grały zespołowo. Mówimy jednak o takiej rozrywce, którą się dostanie po kliknięciu na przycisku "Wyszukaj serwer". A jest to czysty clash, bez zwracania większej uwagi, kto jaką gra klasą... Tak jak to widziałem.

12.10.2007 18:55
Cubituss
15
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Spoko, ktoś puścił recenzję, IMO niesłusznie - opis menu głównego na pierwszej stronie, a potem dziewięć akapitów "tą klasą źle mi się grało, bo jest nudna i powolna i dla noobów"... no daj spokój panie... nie znalazłeś teamu na FFA? miałeś pecha, polecam serwer wireplay - przekonasz się, jak wygląda TP na serwerze FFA, a wygląda szokująco. W recenzji narzekasz na brak oddziaływań fizycznych - sorry, tu już mi gacie spadły literalnie. To tak jakbyś narzekał, że wadą gry jest brak pojazdów w multi.

12.10.2007 19:48
16
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Opis menu pojawia się z jednego, konkretnego powodu. Nie będę pisał z jakiego, by nie psuć ci przyjemności odkrywania. Co do pisania o jednej klasie. Każda jest opisana w równym tonie emocjonalnym i za wyjątkiem szpiega bez większych sentymentów. Nie wiem jaki Ty tekst czytałeś, ale nie mój.

Co do fizyki. Rozumiem, że gry które stawiają na realną fizykę, odrażają Cię swoim bezsensem? Wiesz. Ja już się nabiegałem po planszach z gunem za kumplami. Ile można robić to samo? Cieszą mnie gry, w których mogę robić coś ponad fragowanie i spawnowanie. Takie nastawienie, to tworzenie presji na postęp i nowe pomysły. Wiem, że obecnie w ogóle takiej presji nie ma. W efekcie mamy gierki na 8-12H typu, wciskaj LPM i pruj przed siebie. Mnie to nie rusza. Jeśli ktoś zarobił ciężko pieniążki i chce wydać je na coś, co już ma to jego wola. Moim obowiązkiem jest jednak ostrzec kogoś, kto chce tego uniknąć. To czynię, jeśli jest powód...

Mój tekst przedstawia grę, jaką jest. Jeśli ktoś uzna, że to mu się podoba to ma 1000% gwarantu, że będzie się dobrze bawił i dokładnie to przeczyta. Inne osoby po prostu odpuszczą. Oszczędzą swoje pieniądze i czas. Na tym wg. mnie polega praca recenzenta, by przekazać możliwie obiektywny obraz tego, co się recenzuje.

12.10.2007 20:06
Cubituss
17
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Obiektywny obraz tego, co się recenzuje, przekazuje badanie statystyczne na odpowiednio dużej i odpowiednio dobrze dobranej grupie docelowej. Ty, czepiając się rzeczy, które w tej grze są nie na miejscu i niepotrzebne (vide ta fizyka), jesteś po prostu skrajną, totalnie subiektywną opinią.

I sorry, ale śmieszy mnie to, że gra musi stawiać na realną fizykę - czyli Super Paper Mario dostałoby u Ciebie 1/10, bo przecież przełączanie się między 2D a 3D to bzdura, tak?

Nabiegałeś się po planszach z kumplami już? Spoko, widać gry dla Ciebie się skończyły, najwyższy czas przestać grać. Pozwól pisać ludziom, którzy jeszcze czują entuzjazm grania, a nie chłodną (i chorą u recenzenta) zmorę pod tytułem "eee tam, gry to dno, bo są prostackie". Cieszą Cię gry, w których możesz robić coś więcej niż fragować - i luz, to graj w symulatory, a nie w strzelaniny fpp.

Najniższa ocena TF2 jaką widziałem na razie w necie i w pismach, jest na GOLu. Co więcej, na podstawie tekstu wystawiłbym 50% maksymalnie.

12.10.2007 21:35
18
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Nie chodzi o to, że musi. Chodzi o to, że obecnie to standard. Także o to, że wydano już sporo gier, które oferują to samo co TF. TO SAMO. Po co więc jako gracz mam kupić akurat tę grę? Co ma mnie przekonać? To, że oferuje klasyczne giwery, klasyczne tryby gry, małe mapy i model rozgrywki poniżej obecnych standardów?

Jeśli już mówimy o grupach ludzi, to zobacz jaka jest ocena użytkowników. Ja proponowalem 76%. Ludzie ledwo 70% dają. Widać jeszcze bardziej się nie znają:)

12.10.2007 21:51
19
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Cubituss - Widać naprawdę nie czytałeś recenzji.

Co więcej, na podstawie tekstu wystawiłbym 50% maksymalnie.

Pierwsze zdanie recenzji się kłania.

12.10.2007 21:54
20
odpowiedz
zanonimizowany474273
5
Centurion

Jedik w wielu wysoko ocenianych grach użytkownicy gola dają niższą ocenę. Nie oceniają tego rzeczowo . Naciskają co im podpadnie pod kursor ...

12.10.2007 22:17
21
odpowiedz
Wintermoon
18
Pretorianin

Marcin "jedik" Terelak ---> weź się chłopie schowaj pod jakiś kamień i czekaj aż ludzie zapomną.

Taki gadatliwy jesteś to czeba było w recenzji pisać.

A ten argument że "ludzie dają 70%" też sobie argument znalazłeś. Ja ci dam lepszy. Czy uważasz się za jakiś światowy autorytet w dziedzinie gier? Bo jeżeli nie to niestety ty się mylisz.

Oto oceny TF 2 na świecie
GameSpy ocena 100.0%
IGN ocena 89.0%
Eurogamer ocena 90.0%
1UP ocena 90.0%
PC Gamer UK ocena 94.0%

I co byś kurcze nie napisał, jak byś się nie wykręcał i nie odszczekiwał to powiem ci że nie znasz się na takich grach i tyle. Z teog co wiem to znasz się na strategiach i przy nich zostań.

12.10.2007 22:24
22
odpowiedz
zanonimizowany431416
32
Generał

Malo tego - czytelnicy moga oceniac jeszcze przed wlasciwa premiera gry, zaraz po dodaniu do encyklopedii. Przez co tak naprawde, gra zapowiadana jako mega, super hicior, z duza kampania reklamowa, juz na starcie wsrod czytelnikow ma oceny na poziomie 95% bo jest po prostu popularna, co miarodajne w zadnym wypadku nie jest. Przy duzych tytulach, potrzeba miesiecy, by wskaznik zatrzymal sie na jakims rozsadnym poziomie.
Ogolnie cala idea ocenania gier przez czytelnikow, mija sie z celem - no bo jak ocenic cos, w co sie nie gralo? Zdecydowanie bardziej wolalbym w tym miejscu srednia ocen - z np. inetu.
A co do recenzji - dobrym pomyslem bylby dialog pomiedzy Soulem i Autorem ( tak jak wspomnial Verminus), albo chociaz jakies wtracenie redakcji, jakis inny punkt widzenia. W CDA przykladowo, przy kazdej wiekszej recce - jest ladnie dodana ramka, z jednym, dwoma innymi recenzentami, ktorzy dorzucaja swoje trzy grosze i wlasna ocene. Pozwala to czytelnikowi poznac gre z innej strony, dzieki temu ma wieksze rozeznanie.
Bo teraz wybaczcie te slowa - wynika z tej recki tyle, ze gra jest cieniuchna, ze az wstyd iz ja dodali do Orange Boxa :)
Majac tak dwie skrajne opinie (Soula i Autora) wiem tylko jedno - poki nie kupie, nie przekonam sie, a niechcialbym by cos, co wszedzie chwala jako ponadprzecietna gre, sprawiajaca olbrzymia frajde - przeszlo mi kolo nosa, bo jakiemus recenzentowi nie podeszla.

12.10.2007 22:29
23
odpowiedz
Vartez
6
Legionista

Co do mapek to jestem niemal pewny że będą dodawane nowe przez twórców, a jeśli nie ,to nie zabraknie takich robionych przez graczy.Na to potrzeba tylko czasu..

12.10.2007 23:17
24
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

qudlaty--->Nie jest cienka. Przecież nawet w plusach masz "miodna". Czy Wy widzicie świat tylko w białych i czarnych barwach? Przecież jest mnóstwo odcieni pomiędzy. TF 2 łapie się w tę skalę właśnie. Jest lepsza niż gorsza. Proponowane przeze mnie 76% to ponad 3/4 maksymalnej oceny. Skoro 50% to przeciętność, jest to gra co najmniej dobra. To czysta logika, nie żadne szczekanie. Panowie. Tyle w tym temacie. Każdy, kto ma wyciągnąć wnioski, wyciągnie. Gra ma trzy założenia: dwie drużyny, maksymalna klasyka i prostota, szybkie walki. Do tego jest miód. I tyle. Zero dodatkowej ideologii. Podoba się taka wizja, to kupuj. Będziesz zadowolony i niech ci Inet szybkie pingi da;)

Nie pisz tylko, że z recenzji wynika, że dali ją do Orange Box dla wstydu. Przecież jak byk stoi, że w Orange Box opłaca się ją kupić. To moje słowa...

Według mnie nie można nadużywać wysokich ocen, bo tracą one moc. To jak z przekleństwami. Jeśli każdy będzie mówił k*rwa dzień w dzień. W urzędzie, w szkole, w pracy. Przy byle okazji, to będzie to zwykłe słowo. Nawet odcinek South Parku o tym zrobili:D:D:D

13.10.2007 13:23
Cubituss
25
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Dycu --> "Historia ludzkości to w dużej mierze historia odkryć."

jedik --> gra sieciowa z zajebistym poczuciem humoru, z dziewięcioma (DZIEWIĘCIOMA!) idealnie zbalansowanymi klasami, świetna zarówno do ffa, jak i tp, gra, w którą mogą grać i nooby, i wymiatacze, gra, w której gra każdą klasą jest równie przyjemna... nie, takiej sieciówki jeszcze nie było.

13.10.2007 13:37
Cubituss
26
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Jeszcze o fundamentalnych brakach tej "recenzji" w odniesieniu do faktów...

1 scout to przede wszystkim zdobywacz punktów, bo 2x szybciej je zajmuje

2 soldier to przede wszystkim niszczyciel zakampionych klastrów wieżyczek

3 o pyro napisałeś tyle, że to łatwe fragi dla dalekodystansowców (przypomnij mi, którzy to?), natomiast ani słowa o ich niszczącej sile ofensywnej

4 demoman jest twoim zdaniem "ponadprzeciętnie szybki", podczas gdy ponadprzeciętnie szybki jest w tej grze jedynie scout, a ponadprzeciętnie wolny jedynie heavy

5 heavy ma Twoim zdaniem przesadną celność z miniguna, podczas gdy minigun na 5-6 metrach już zaczyna siać naokoło. Jest też twoim zdaniem niebezpieczniejszy od pyro, podczas gdy na krótkim dystansie jest dokładnie odwrotnie

6 inżynier - patrz, tu nie nakłamałeś

7 szpieg - z tego co widzę, niestety, grałeś nim za krótko, żeby zrozumieć to, jak ważna jest mimikra i jak skutecznie można napsuć krwi przeciwnikom, jeśli tylko dobrze udajesz klasę, za którą się przebrałeś. W praktyce szpiedzy nie zajmują się likwidowaniem początkujących graczy i snajperów, tylko najbardziej groźnych elementów systemu obronnego oraz ofensywnego, czyli medyków i heavych połączonych w pary. Salwa w przebranego szpiega NIC nie robi - nie widzisz, jak mu spada zdrowie, nie leci z niego krew, a jeśli koleś umie grać szpiegiem, to po dwóch strzałach przestajesz do niego strzelać, a on już wtedy jest uwiarygodniony

8 medyk - tu z kolei masz bzdurę na temat "istotnego zwiększenia wytrzymałości celu", no tak, nieśmiertelność to faktycznie istotne zwiększenie wytrzymałości ;). Zapomniałeś napisać tylko, że to najważniejszy element gry, dzięki któremu nie ma kampienia

9 snajper - tu się zgadzam, snajper jest za słaby, ale jak się gra z dobrym, to widać, jak bardzo jest ważny

Po tych całkowicie elementarnych błędach merytorycznych oceniłbym, że grałeś w TF2 jakieś 5-6 godzin. Daj linka do statsów to odszczekam.

13.10.2007 14:10
Morgul Maugoth
27
odpowiedz
Morgul Maugoth
169
Konsul

Cubbituss nie kazdy sie moczy na widok TF2, takze zluzuj bo ci zylka peknie. Jezeli ta ocena 87% + recka cie tak boli to tu nie zagladaj, jesu... niektorzy sie powinni leczyc. Zreszta kazdy indywidualnie odbiera gre - wiec twoj "wypaczony" obraz gry niestety nigdy nie bedzie pokrywal sie z "wypaczonym" obrazem jedika. ( wypaczony jest wlasnie poprzez ten indywidualny odbior ).

13.10.2007 14:35
28
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

>Jeszcze o fundamentalnych brakach tej "recenzji" w odniesieniu do faktów...

>1 scout to przede wszystkim zdobywacz punktów, bo 2x szybciej je zajmuje
Owszem, ale wielu graczy używa go jako jednostki szturmowej. Szczególnie w 4-5 osobowych grupach. Wiem, że autorzy tak napisali, że tylko do punktów, ale ludzie zajmują też punkty nawet minigunami, więc wolę trzymać się praktyki.

>2 soldier to przede wszystkim niszczyciel zakampionych klastrów wieżyczek
" Niemniej, jeśli ktoś lubi przyłożyć wrogowi na dużą odległość, będzie zadowolony."
Jak to rozumiesz? Bo ja właśnie tak jak napisałeś. Nie każde zdanie musi mieć wydźwięk jak dla debila. To nie jest instrukcja tostera, by zastrzegać każdy sposób użycia, by ktoś sobie wtyczki do tyłka nie włożył, a języka do kontaktu dla jaj i procesu...

>3 o pyro napisałeś tyle, że to łatwe fragi dla dalekodystansowców (przypomnij mi, którzy to?), >natomiast ani słowa o ich niszczącej sile ofensywnej
"Grając nim faktycznie czuć na sobie tę butle z paliwem i P O T Ę Ż N Ą siłę rażenia. Problemem jest tylko skuteczny atak. Miotacze mogą razić wrogów wyłącznie z najbliższej odległości. Powoduje to, iż z reguły są łatwymi fragami wszędzie tam, gdzie można użyć broni o dalekim dystansie."

Ani słowa o sile ofensywnej, tak? Potężnej np. Każdy, kto zagra w grę szybko przekona się, że Pyro jest nieskuteczny na otwartej przestrzeni przeciwko każdemu, kto ma nawet pistolet. Ponieważ w logicznym zestawieniu zasięgu broni, gdzie jedna ma zasięg 2 punkty, a druga 6, to druga jest przeciwważna. Rozumiesz. Gdybyś stanął z procą niosącą na 2 metry, a przed tobą byłby koleś z procą niosącą na 6 metrów, to obiektywnie byłby to już daleki zasięg, mimo tego że nie miałby karabinu snajperskiego. To logika i elastyczne wyobrażenie miar.

>4 demoman jest twoim zdaniem "ponadprzeciętnie szybki", podczas gdy ponadprzeciętnie szybki >jest w tej grze jedynie scout, a ponadprzeciętnie wolny jedynie heavy

Mnie grało się demomanem lekko i miałem wrażenie większej prędkość. Jest to moje subiektywne odczucie.

>5 heavy ma Twoim zdaniem przesadną celność z miniguna, podczas gdy minigun na 5-6 metrach >już zaczyna siać naokoło. Jest też twoim zdaniem niebezpieczniejszy od pyro, podczas gdy na >krótkim dystansie jest dokładnie odwrotnie
Owszem. Minigun potrafi trafić cel przez całą planszę. Wielokrotnie sam to robiłem. Wielokrotnie sam byłem trafiany. To czyni go niebezpieczniejszym, bo może korzystać ze swojej broni nie tylko z bliska, ale i z daleka. Jest przy tym wytrzymały, więc nie ryzykuje tak bardzo na wolnej przestrzeni. Minusem jest tylko jego powolność, co zostało wyszczególnione. Pyro z kolei jest bardzo niebezpieczny w pomieszczeniu, ale na przestrzeni bywa łatwym celem. Niuansów nie ma w recenzji, bo to nie PORADNIK.

>6 inżynier - patrz, tu nie nakłamałeś

>7 szpieg - z tego co widzę, niestety, grałeś nim za krótko, żeby zrozumieć to, jak ważna jest >mimikra i jak skutecznie można napsuć krwi przeciwnikom, jeśli tylko dobrze udajesz klasę, za >którą się przebrałeś. W praktyce szpiedzy nie zajmują się likwidowaniem początkujących graczy i >snajperów, tylko najbardziej groźnych elementów systemu obronnego oraz ofensywnego, czyli >medyków i heavych połączonych w pary. Salwa w przebranego szpiega NIC nie robi - nie widzisz, >jak mu spada zdrowie, nie leci z niego krew, a jeśli koleś umie grać szpiegiem, to po dwóch >strzałach przestajesz do niego strzelać, a on już wtedy jest uwiarygodniony
Miałem pecha, bo ani razu nie spotkałem takiego, który spokojnie to znosi. Szczególnie, że zazwyczaj nie tylko ty do niego strzelasz, by sprawdzić. Doświadczone drużyny (czytaj ostrożne) strzelają do siebie po kilka razy przy każdym minięciu. Tego się nie da luzem przeżyć. Owszem. Jeśli ktoś jest utalentowany, to będzie super grał. Mówimy jednak o STANDARDZIE. O tym, co dostane jak wejdę na serwer.

>8 medyk - tu z kolei masz bzdurę na temat "istotnego zwiększenia wytrzymałości celu", no tak, >nieśmiertelność to faktycznie istotne zwiększenie wytrzymałości ;). Zapomniałeś napisać tylko, że >to najważniejszy element gry, dzięki któremu nie ma kampienia
Czyli jak medyk ginie, to ochraniana postać nadal jest nieśmiertelna? Może też jest tak, że nieśmiertelność jest na cała rundę? Bo jeśli nie jest na całą rundę, to widzisz...jest to tylko tymczasowy wzrost wytrzymałości. Może graliśmy w inną grę, ale w moich meczach nieśmiertelne postacie żyły góra 30 sekund dłużej niż inne.

>9 snajper - tu się zgadzam, snajper jest za słaby, ale jak się gra z dobrym, to widać, jak bardzo >jest ważny

>Po tych całkowicie elementarnych błędach merytorycznych oceniłbym, że grałeś w TF2 jakieś 5-6 >godzin. Daj linka do statsów to odszczekam.
Nie mogę dawać linka na własną rękę, bo dotyczą konta GOL-a, nie mojego. Grałem dwa razy tyle, co mówisz.

Teraz o wypaczaniu. Ja tej gry nie wypaczam. Ostatni raz to piszę. Jak byk stoi JEST MIODNA, ŚWIETNIE SIĘ W NIĄ GRA...

Brakuje tylko frazy: "KUPUJTA, KUPUJTA, KUPUUUUUJTAAAA - Z CZEGOŚ MUSZĘ ŻYĆ!!!!!!!!", takie mam wrażenie...

Co do klas. Może mi wymienisz, jakie klasy były w TF Classic?

I na koniec. Zrozumcie, że ja nie piszę tutaj, bo mam dziką przyjemność. Polemika, to mój obowiązek jako autora tego tekstu. Taka jest formuła serwisu i muszę ją wypełniać.

Ja zarzuciłem grze: małe mapy, zero fizyki, zero nowości względem obecnych standardów, klasykę i standard za nową kasę, sprzyjanie stosowaniu najprostszych taktyk (rushe).

Pochwaliłem za: miodność, miodność, miodność!

Od tej pory będę odpowiadał tylko na posty, które dotyczą zarzutów uwzględnionych w recenzji, a które wymieniłem wyżej.

13.10.2007 14:48
😁
29
odpowiedz
zanonimizowany47980
118
Generał

Oto oceny TF 2 na świecie
GameSpy ocena 100.0%
IGN ocena 89.0%
Eurogamer ocena 90.0%
1UP ocena 90.0%
PC Gamer UK ocena 94.0%

No i co z tego? Jak GameSpy ocenia grę 5/5 to każdy inny recenzent też musi dać grze 100%? A może Jedik powinien sobie wyliczyć średnią tych ocen i taką ocenę wystawić? Recenzja jest subiektywna, autor ma prawo ocenić grę jak chce.

A TF2 nie grałem, więc się nie wypowiem.

13.10.2007 14:56
30
odpowiedz
zanonimizowany431416
32
Generał

jedik -> Ok 76% to moze i wiecej niz srednia gra, ale jak to ma sie do sredniej ocen na golu, gdzie grom dobrym daje sie zwykle okolice 90%? Jesli oceniac, to tak jak inni, albo zaznaczyc ladnie, ze ten autor stosuje swoja wlasna skale i dla niego gra dobra, to wlasnie okolice 70%.
Zgodze sie ze wysokimi ocenami szafuje sie na lewo i prawo, ale skoro serwis, w ktorym przyszlo autorowi pracowac, stosuje podobna skale, to nie ma co tutaj sie wylamywac, bo to tylko wprowadza niepotrzebne zamieszanie.
Zreszta, w sieciowkach najwazniejsze sa mapy i jesli, autor w recenzji twierdzi, ze te odpowiadaja pierwszym shooterom (czyli sa po prostu slabe) to nie rozumiem skad na koniec bierze sie slowo "miodna". Skoro mapy sa do kitu, klasy zle zbalansowane (a o klasy sie w tej grze rozchodzi) to gra nie ma prawa byc miodna, moze byc tylko gniotem. Bo skoro glowne zalozenia tej sieciowki leza, to cala ta gra nadaje sie tylko psu na bude.
Jesli miodne jest tylko bieganie po mapie i fragowanie, to ja dziekuje, ale podobna miodnosc oferowal juz pierwszy quake, a od niego do wspolczesnych gier dluga droga.

I jeszcze mala dygresja - Soulcatcher, wielokrotnie pisal o tym, ze do recenzji talentu nie ma, to nie jego dzialka. Ale tym "skromnym" komentarzem udowodnil ladnie, ze na recenzje spokojnie moglby sobie pozwolic i sadze ze wyszloby to znacznie lepiej.

13.10.2007 15:10
31
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Nie mogę odpowiadać za oceny wystawiane przez innych. Podobnie, jak i nie odbierałem sposobności recenzji tej gry Soulowi. Powiem więcej. Gdyby jej chciał, to ten temat nawet by się nie pojawił na moim pulpicie. To był jego wybór.

Piszesz coś takiego:

"Zreszta, w sieciowkach najwazniejsze sa mapy i jesli, autor w recenzji twierdzi, ze te odpowiadaja pierwszym shooterom (czyli sa po prostu slabe) to nie rozumiem skad na koniec bierze sie slowo "miodna". Skoro mapy sa do kitu, klasy zle zbalansowane (a o klasy sie w tej grze rozchodzi) to gra nie ma prawa byc miodna, moze byc tylko gniotem. Bo skoro glowne zalozenia tej sieciowki leza, to cala ta gra nadaje sie tylko psu na bude.
Jesli miodne jest tylko bieganie po mapie i fragowanie, to ja dziekuje, ale podobna miodnosc oferowal juz pierwszy quake, a od niego do wspolczesnych gier dluga droga."

Jeśli chodzi o klasy, to nawet w plusach jest info, że są zbalansowane. Widzicie panowie redaktorzy (Soul szczególnie), mówiłem że nikt do końca tego tekstu i tak nie dojdzie. Sprawdziło się. Myślałem że + i - chociaż czytacie.

Co do map. Sam sobie odpowiedziałeś. Dla ciebie Quake 1 mógł mieć cienkie mapy. Ja znam osoby, które do dziś w niego pogrywają. Znają te plansze jak własną kieszeń i czerpią przyjemność z rozwalania się nawzajem. Szanuję ich rozrywkę. Wiem też jednak, że nie wyrzucą teraz swojego ukochanego Quake`a dla TF2, tylko po to by mieć to samo w nowej grafice. Rozumiesz teraz, co chcę przekazać? To jest w zasadzie to samo. Tutaj tylko chodzi o bieganie i rozwalanie się na ułatwiającej kontakt mapie. Plansze TF 2 niczym nie zachwycają. Przynajmniej mnie. Zawiadowca może większość z nich obiec w 30 sekund (od skrajnego punktu kontrolnego, do skrajnego). Dlatego dla mnie są małe. Dla ludzi ceniących bezpośredni kontakt są super.

Samo rozwalanie się na chama bywa odprężające i super. Jest to miodne. Tyle tylko, że na półce jest mnóstwo takich samych tytułów. To cały czas powtarzam. I moral jest taki. Chcesz wydać pieniądze na taką rozrywkę? KUPUJ! Będziesz się super bawił. Masz już swoją ulubioną rozwalankę sieciową? Możesz odpuścić, bo wydasz kase na darmo. Piszę to, piszę...i zrozumienia null.

13.10.2007 15:48
32
odpowiedz
zanonimizowany431416
32
Generał

jedik -> W porzadku, rzeczywiscie nie wszystkie nuianse z tej recenzji moj ograniczony umysl byl w stanie wylapac. Za to naleza sie przeprosiny.

Po prostu czytajac podsumowanie inaczej odebralem te gre koncowo i inaczej obieram ja teraz po waszej polemice.

Niektorym trzeba prosto w pysk, inaczej nie zaskocza od razu ;)

Inna sprawa jest to, ze jeszcze wczoraj stalo przy niej 76% i o to sie tutaj rozchodzilo, dzis jest juz 87%

Teraz moga byc jedynie glosy oburzenia, ze przeciez co innego twierdzi autor, a co innego wyszlo na koniec w ocenie ;) Co i tak sprowadza sie w moim przypadku do tego, ze gre kupie, wszelkie watpliwosci zostaly rozwiane dzieki wam, tutaj sie wypowiadajacym, za co chcialbym podziekowac.

A do pierwszego quake to ja mam tylko jeden zal - przycmil swego czasu multi Ksiecia, ktore bylo po prostu swietne (jak dla mnie). A ze w Duke'a nikt juz nie gra, a w quake'a do dzis to juz samo to swiadczy o wielkosci tej gry.

I tyle do zobaczenia "w praniu" ;)

13.10.2007 15:54
33
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Przy recenzji nie stało 76%. To moja indywidualna ocena. Oficjalna ocena była wyższa już w chwili publikacji tekstu. Generalnie wystarczy przeczytać tylko koniec i początek recenzji, by dowiedzieć się dlaczego jest jak jest:D

Cieszę się jednak, że udało się wyjaśnić twoje wątpliwości i miałeś odwagę o tym powiedzieć. Nie można wszystkiego zawrzeć w recenzji, bo już to co jest teraz daje całkiem obszerny tekst. Od tego jest polemika.

Wiesz już czego się spodziewać. Oczekujesz takiej rozrywki i na pewno się będziesz super bawił.

W Duke`a pewno też jacyś ortodoksi grają;))) Ja mam gdzieś nawet ulubione Detective z komcia w emulatorze na PC...

13.10.2007 17:10
34
odpowiedz
zanonimizowany59755
77
Legend

a jakie oceny zebrał ostatni unreal tournament? też powyżej 9/10?

13.10.2007 19:45
Cubituss
35
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Link do statsów?

13.10.2007 20:10
Mad Meat PL
👍
36
odpowiedz
Mad Meat PL
38
Generał

Każdy ma prawo do wypowiadania własnego zdania, dlatego nie będę ukrywał, że gra mi się bardzo podoba. Po dłuższej grze zaczęła mi się trochę nudzić, ale fajnie się do niej wraca na następny dzień. Nic tylko czekać na wątek seryjny i mały GOLowski klanik ;)

spoiler start

Pyrek rządzi :D

spoiler stop

13.10.2007 20:12
Cubituss
37
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Ach, nie chcesz podać linka, a konto jest wspólne dla GOLa - to kończy temat dla mnie.

13.10.2007 20:29
38
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży
Image

Obrazek, który udowadnia że grałem więcej niż 5H...

Jak zliczyć całościowo to wychodzi ok. 17H...

13.10.2007 20:33
Mad Meat PL
😊
39
odpowiedz
Mad Meat PL
38
Generał
Image

jedik -> No i faktycznie, recenzja ma pewne braki. Jak na razie, mam na koncie ponad 30h gry w betę i wersję po premierze, śledziłem poprawki patchy nie tylko na liście, ale i w gameplay'u. Więc tutaj wstawię się za Cubitussem, który jednak, IMO trochę zbyt dosadnie to wypowiedział.

Oczekujesz takiej rozrywki i na pewno się będziesz super bawił.
Ten cytat bym zawarł w każdej recenzji, bo po niektórych recenzjach straciłem chęć do gry w niektóre tytuły, które okazały się być całkiem fajne.

Ja polecam ;) Portala też ;)

13.10.2007 21:34
40
odpowiedz
zanonimizowany169157
47
Generał

widze sam zastep Olimpu zszedl na lamy smiertelnego forum i zaczal sie energicznie udzielac :) Na powaznie - po przeczytaniu tej recenzji, w polaczeniu z moim doswiadczeniem co do gier valva zaczalem cos niedowierzac ze gra jest slaba. Potem przeczytalem 'recenzje' soulcatchera i rozwialy sie moje watpliwosci. Gra mnie przyciagnie i to pewnie na dlugo. A jak jeszcze przeczytalem zdanie "Gdzie nie ukryjesz się za pancerzem pojazdu, nie uciekniesz na koniec mapy i nie schowasz się w jakiejś dziurze." to wrocila we mnie wiara w fpsy, po quake'u 1,2 i 3. Dosc mam statycznych lamerskich gier. Coprawda UT3 ktorego sobie poprobowalem przed chwila, nie trafia w ten przedzial gier i tez wywolal u mnie love, ale za duzo tam wodotryskow i swicidelek zeby gra byla dynamiczna, a tfc2 jak widze bedzie przejrzysty. Czekam jeszcze na (przynajmniej tak zapowiadanego) dynamicznego multi crysisa i moze - mam nadzieje - fps znowu zasiadzie na tronie gatunkow.

spoiler start

A pod pojeciem dynamiczny mam na mysli rocket jumpy i inne takie i timelimit 5 minut, a koncowa liczbe fragow powyzej 50 :) a nie jakies fear'y czy inne cs'y :]

spoiler stop

13.10.2007 23:50
Cubituss
41
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

Most ubercharges: 0

Zagrałeś na każdej mapie chociaż? :)

14.10.2007 00:35
42
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży
Image

I co teraz będzie? Może rzucisz mi dziadka w Wehrmachcie? To się zawsze sprawdza...

O ile mnie pamięć nie myli, miałeś coś odszczekać. Prawda?

Widzę, że bardzo trudno przychodzi ci język kompromisu. Jeszcze trudniej przychodzi ci myślenie o tym, co powoduje, że inne osoby mają inny punkt widzenia. Krytyczne trudną sprawą jest u ciebie zaś przyznanie, czy nawet dopuszczenie cichej myśli, że ktoś może też mieć jakąś rację w tym, co mówi.

Mnie języka kompromisu i wieloplaszczyznowego spojrzenia nauczyło już dobre parę lat temu życie. Mam nadzieję, że kiedyś też nabędziesz taką umiejętność. Szczerze. To piękne umieć się postawić w czyjeś sytuacji. Zrozumieć czyjeś argumenty. Dopuścić je do siebie. Współpraca z innymi rozwija. Nawet największy indywidualista nie osiągnie niczego bez innych. Bez uczenia się z ich poglądów. Doceniania tego, że są i mają jakieś własne preferencje i odrębne spojrzenie na rzeczywistość. Gdyby takiego np. Gatesa opuścili wszyscy zwykli ludzie, którzy podpisują dokumenty, zmieniają tonery w ksero itd, to nic by nie osiągnął. Jego firma również. Gdyby taki Gates umiał dostrzeć coś poza rozwiązaniami IE, to nie goniłby teraz konkurencji z wywalonym jęzorem. To taki przykład informatyczny. Z życia...

Community to moje spojrzenie i twoje. Ja tak uważam, ty nie. Masz prawo, aczkolwiek szkoda. Ograniczasz moją wolność postrzegania. To już jest nie fair...

I do pana wyżej. Gra nie jest słaba. Polecam plusy i minusy oraz końcówkę recenzji - dokładnie rozdział "Wrażenia". Jeśli lubisz dynamiczne shootery i chcesz kupić sobie coś nowego, na pewno się spodoba. Nigdy nie mówiłem inaczej.

14.10.2007 02:28
43
odpowiedz
zanonimizowany295911
6
Chorąży

Troche zdziwiła mnie taka ostra ocena redaktora dla TF2 - szczególnie, że bardzo ciepło wyraża się o miodności płynącej z rozgrywki. A czy nie o miodność w grach chodzi? Mam tutaj taki przykład - Gothic 3 (a raczej cała seria) to pozycja pełna bugów, czy nielogicznych momentów, a jednak potrafi cieszyć. Daje taką miodność rozgrywki, że murem stoi w rankingach na najlepszą gre. No i właśnie myslę, że o tą miodność w grach chodzi!

Jeśli więc taki stary wyjadacz CSa jak ja widzi wciąż w CSku dużo finezji i piękna to jest to spowodowane albo sentymentem albo miodnością jaką ta gra emanuje. A że sentyment długo nas nie trzyma i stare rupiecie zwykle wywalamy z domu to pozostaje miodność wypływająca z rozgrywki. :)

No i trzeci już argument, który ma potwierdzać przewagę miodności rozgrywki niż atutów technicznych - niegdyś ukazywał się pod patronatem CD-Action magazyn o nazwie Virtus_ oceny jakie tam widzieliśmy były w ogromnej większości dyktowane przyjemnością wypływającą z gry. :)

P.S
Co do argumentów Soula o przyszłości TF2 (mapki i takie tam) to może i ma rację, ale o tym możemy napisać za rok, czy dwa lata w dziale Gry Wiecznie Żywe, a w dniu premiery jest to conajmniej dziwne. :)

14.10.2007 05:07
Aristos
44
odpowiedz
Aristos
106
między słowami

Muszę poprzeć metodę oceniania reprezentowaną przez 'jedika': "Według mnie nie można nadużywać wysokich ocen, bo tracą one moc" - właśnie tendencja dawania grom dziesiątek i ocen w okolicach 99% (ogólnie: nie 'piję tu' do GoLa tylko..) jest dla mnie dziwna, w wątkach o Bioshock i Halo 3 już zresztą przedstawiłem swoje zdanie. Wyszła gra dobra, w recce autor proponował 76% (czyli nie ma się czego wstydzić), finalnie dostała 87%, a niektórzy są zdziwieni, że nie ma ocen w górnej dziesiątce? Wychodzą coraz lepsze gry, coraz większa konkurencja i właśnie jako odbiorca recenzji wymagam wręcz zróżnicowania ocen - co mi da dziesięć nowości, każda z oceną od 9.1 do 9.9 - NIC. Tak - będę wiedział, że są dobre, ale jednocześnie oceny przestaną dla mnie być jakimkolwiek wyznacznikiem w porównaniach między grami. Pamiętajmy, że 100% to ideał gry w danym momencie rozwoju technicznego PC/konsol a 50% to (teoretycznie) przeciętna - chociaż dla większości dzisiaj 50% to już jakiś crap.. I o to chodzi: zobaczcie jak się skala zwężyła, operujemy w większości gdzieś od tych 50% w górę. Więc panowie/panie recenzenci, proszę nie bać się niższych ocen! Dziś czas jest zbyt cenną rzeczą, zwykły czlowiek ma go zbyt mało by we wszystko zagrać. Więc od demek przed premierą (które gorąco popieram) i surowych recenzji zależy na co tenże czas poświęcę. Mam nadzieję, że recka jedika jest zwiastunem właśnie takiego podejścia. A że kontrowersyjna? Nic nie zwiększa tak dobrze ilości wpisów na forum jak kontrowersje ;)

14.10.2007 14:20
Pafun
45
odpowiedz
Pafun
158
Pretorianin

Postanowiłem wtrącić swoje 3 grosze do tego wątku. Nie chodzi mi jednak o recenzje gry bo nie mogę się do niej odnieść nie grając w grę która w sumie będzie miała premierę dopiero za tydzień. Steam'a nie liczę bo w naszym kraju ludzi kupujących gry wogóle, a przez net w szczególności jest stosunkowo mało.
Chodzi mi bardziej o recenzje jako taką, zwłaszcza o jej końcówkę czyli podsumowanie. To co pisze jedik no niestety, ale kupy się nie trzyma. Chodzi mi tu o str. 5. Niech tu przytoczę chyba najbardziej nielogiczne zdanie w całym tekście:
[...]wyjaśnią dlaczego TF 2 jest w moich oczach zaledwie miodnym średniakiem, który nie zasłużył na więcej niż 76%. Powód jest w zasadzie jeden. Ta gra jest po prostu średnia!
No proszę recenzenta, to jest błąd logiczny! By się nie wymądrzać zwrócę tylko uwagę, że jedik napisał, że gra jest średnia dlatego, że jest... średnia. Cóż, uzasadnienie godne premiera Kaczyńskiego, mówiącego, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Dalej autor pisze, na co już mu zwracano uwagę, że mówiąc najprościej co innego myśli, a co innego wypisuje, przykład - proszę bardzo:
Autorzy gry wymyślili sobie, że wyciągną od graczy po 30 dolarów za prymitywną grę, którą wylansują na hit. i dalej:
Gra jest bardzo miodna.
No to ja już nic nie rozumiem :-( To by gra była dobra to jaka musi być? Nie musi być dobra (miodna), ważne by nie była prymitywna? Recenzent używa zresztą słowa "miodna" jako słowa którego sam nie definiuje używając go jako zamiennika "dobra". Jednak sam twierdzi, że gra za dobra nie jest więc nie bardzo wiadomo co dla recenzenta oznacza słowo "miodna". Dla większość graczy "miodna gra" to chyba taka, mówiąc najprościej w którą lubią grać, mówiąc inaczej "dobra gra" = "miodna gra". Recenzent jednak przeciwstawia sobie grę "miodną" i grę "dobrą" i ja przyznać się muszę tego nie rozumiem.
Na przyszłość prosiłbym więc o pewną konsekwencję w recenzowaniu gier bo nawet jeśli bym się miał z nią nie zgodzić to dobrze by było, by przynajmniej autor wiedział czy gra mu się podobała czy nie.

14.10.2007 14:43
46
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Śpieszę z odpowiedzią.

"Miodna gra", podobnie jak "Miodność" to synonim dla klimatu gry. Dla tego czegoś, co przyciąga do gry nawet, jeśli sam tytuł wkurza. To nie znaczy, że gra jest dobra. Jest wciągająca, a to różnica. To tak jakbyś powiedział, że twoja dziewczyna jest zajebista mimo, że średnio ładna. Oczywiście będzie ci chodzić o to, że super ci się z nią spędza czas, mimo że wiele osób nie zwróciłoby na nią uwagi za wygląd i zerwało z nią z tego powodu. Gra jest średnia technicznie i merytorycznie (chodzi o zawartość i to co oferuje), ale miodna w sobie. Mimo tego średniactwa, gra się po prostu fajnie.

Prymitywna, a miodna.
Patrz wyżej. Czasami prymitywne rzeczy nas pociągają. Dajmy na to jajecznica z boczkiem. Maksymalnie prymitywne jedzenie (nawet prostackie), a wielu z nas lubi od czasu do czasu (ja też), prawda? To, że banalne i prymitywne nie znaczy, że nie może być smaczne, a nawet w jakiś sposób kultowe. Tak samo zwierzęcy seks. Jak najdzie cię ochota to uznasz, że to jest super. Mimo tego, że obiektywnie patrząc nie różni niczym od kopulacji wiewiórki z wiewiórką. Na świecie może 1% rzeczy i osób jest tylko białych lub tylko czarnych... Operujemy tutaj skalą w odcieniach szarości, bo taki jest świat - mniej lub bardziej szary.

Miodny średniak, który jest średni.
To nie jest błąd logiczny. Mówię ci, że gra jest miodnym średniakiem. Ty się mnie pytasz, dlaczego średniakiem. Więc ja ci odpowiadam. Dlatego, bo jest średnia! I co robię dalej? Piszę, że giwery są takie jak wszędzie, tryby takie jak wszędzie itd. Oprócz tezy, daję też uzasadnienie. Zdania należy czytać i rozumieć jako całość, nie w oderwaniu od reszty.

Mam nadzieję, że teraz sprawa jest już jaśniejsza. Staram się, by teksty były możliwie najbardziej konkretne. W tej recenzji zarzucono mi nawet suchość faktów. Trzeba jednak trochę ruszyć głową i spróbować interpretacji. Zdania nie mogą być dobijająco bezpośrednie, bo obrażeni poczuliby się ci, którzy oczekują mniej bezpośredniej argumentacji. Człowiek, który zinterepretuje moje zdania (a są tacy), poczuje się jakbym nazywał go idiotą, gdy użyje argumentacji cepa. Trzeba szukać kompromisów. Recenzja zawiera zarówno wiele sformuowań dla intrepretatorów, jak i stosunkowo prosty język graczy. To coś bliskiego złotemu środkowi. Imo...

I gra mi się podobała...

Pewnie, że tak. Stoi przecież jak byk. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystko co ma TF 2 już było. Jaką czcionką powinienem napisać fragment o "crapie" i wracaniu do gry byś uznał, że mi się podoba?:)

14.10.2007 14:47
47
odpowiedz
zanonimizowany169157
47
Generał

Hmm w zasadzie podpisuje sie pod przedmowca. Recenzja sama w sobie nie jest slaba, bo recenzuje tzn prezentuje subiektywnie gre, ale wlasnie sa te dwie niejasnosci:
- autor raz mowi ze jest miodna, raz ze sredniak/prymitywna
- a pio drugie i najbardziej mnie kolace w oczy - autor pisze ze nie zasluguje na wiecej niz 76% a uwaza ja za sredniaka... od kiedy srednie gry maja po 75%?!!? 75% to 3/4 w skali a wiec ponadprzecietna, a conajmniej dobra. Skoro sredniak to powinien sie wachac miedzy 40 a 60% a autor uznal za wyzej niz 75%...

lekka paranoja

14.10.2007 14:58
48
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Przeciętna gra na 50%, to imo taka, która nie budzi już żadnych emocji. Mogłyby jej w ogóle nie być. TF 2 od strony technicznej jest taka jak inne tytuły. Nie pozostawia jednak obojętnym, co jest dobitnie wykazane. Mamy ŚREDNIĄ technicznie i merytorycznie grę z OGROMNYM KLIMATEM. Gra ta jest ŚWIETNĄ rozrywką, jeśli kupić ją w PAKIECIE. MAŁO ODKRYWCZYM zakupem, jeśli kupić ją SOLO. Dlatego te dodatkowe 25%. Ma coś WIĘCEJ niż typowy ŚREDNIAK, ale za mało, by SAMODZIELNIE być SUPER HITEM. Panowie. Proszę was. Użyjcie głów. Pomyślcie nad tym:)

Nie wiem na jakim żyjecie świecie, ale nie ma RZECZY TYLKO SUPER ZŁYCH i TYLKO SUPER DOBRYCH. Są rzeczy skrajnie złe, bardzo złe, złe, umiarkowanie złe, troche złe, poniżej średniej, średnie, trochę dobre, dobre, bardzo dobre, super, prawie idealne, idealne. Takie jest życie. Pełne różnych "ale"...

14.10.2007 15:26
Pafun
49
odpowiedz
Pafun
158
Pretorianin

No cóż. Chyba zaczynam rozumieć ;-) Zapewne chodzi o to, że gra mimo swojej niedoskonałości technicznej i merytorycznej (zarzucasz grze wstecznictwo) ma to "coś" w sobie co sprawia, że w TF2 gra się bardzo przyjemnie. Czy tak? Mimo wszystko unikałbym na przyszłość używania słowa "miodność" bo jak widać dla każdego oznacza to co innego mimo, że każdy ma wrażenia, że mówi o tym samym.
Prawem recenzenta jest mieć własne zdanie i ja tego prawa nie zamierzam kwestionować. Problem tkwi, że ta recenzja dla wielu jak i dla mnie samego nie jest jednoznaczna. Czytając ją miałem wrażenie, że jako autor miotasz się między niedoskonałością produktu jako całości, jego ideą, a przyjemnością z grania w tą grę. To coś jak z Arkanoidem, gra głupia, prymitywna ;-) bez graficznych i dźwiękowych fajerwerków tylko dlaczego nie mogę przestać w nią grać ;-)
Jeszcze jedno. Ja mam troszkę większe doświadczenia w kontakcie z grami elektronicznymi. Pierwszą konsolę którą mam do dziś i jest jeszcze sprawna miałem już w 1981r. tak więc przez te wszystkie lata naoglądałem się i nagrałem i powiem Ci jedno. Praktycznie co kilka lat można liczyć na coś na prawdę oryginalnego. Cała reszta to mniej lub bardziej udane kopie pomysłów które już były. Tak więc ocenianie gry pod kontem tego, że "to już gdzieś było" nie ma za bardzo sensu bo praktycznie każdej grze można to zarzucić.

14.10.2007 15:34
50
odpowiedz
zanonimizowany169157
47
Generał

jedik --> i dla tego skala wynosi od 1 do 100 jednostek, a nie 0/1. Mysle ze dobrym rozwiazaniem jest obliczanie oceny za pomoca skladowych - grafika/dzwiek/grywalnosc itd. Wtedy nie bedzie niedomowien, bo ktos kogo nie obchodzi grafika, a zobaczy gryqwalnosc 100% to bedzie sie operal tylko na tej ocenie, to chyba jasne?

14.10.2007 15:38
51
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Bo w pewien sposób się miotam. I nie ma w tym nic złego. To jak związek ze złą kobietą. Niby zła, a niektórych ciągnie do siebie:D No, co można zrobić? Gra obiektywnie jest taka sobie, ale przyciąga. To jak słaby technicznie występ super charyzmatycznej piosenkarki. Słuchać tego ciężko, ale szoł super. Nie można powiedzieć, że jest divą, ale nie można też odmówić sceniczności. Rozdział "Wrażenia" dobitnie do komentuje. Nie zostawiłem tam żadnego pola do innego zrozumienia. Rozterka to uczucie wyższe, no ale przecież nie jesteśmy dziećmi. Powinniśmy takie odczuwać:)

Co do tych tytułów. Masz absolutną rację. I tak też traktuję recenzowane przez siebie gry. Co więcej. Od okolic 2001 postępuje konsolizacja i w ogóle odkrywczość idzie w zapomnienie. Ja jestem konsekwetny w swoim spojrzeniu na branżę. To, że inni redaktorzy GOL-a nie są, nic na to nie mogę poradzić. Moim wyborem jest recenzowanie na GOL-u tylko tytułów niszowych. O innych wolę swobodnie pisać gdzie indziej, bo odbiór jest ciekawszy. Czasami jednak trzeba zrobic reckę i takiego tytułu, jak TF 2.

$aimon---->

Ja nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Zobacz. Masz kijową grę. Dasz jej 10% za klimat, możliwości itd. Będzie jednak miała wykopaną grafikę i fajny dźwięk. Za grafę dasz zasłużenie 95%, za dźwięk 90%. Co wyjdzie? 65% ! Tylko dlatego, że ma super oprawę, a jest do 4 liter. Średnia bardzo zakłamuje obraz wszystkiego...

Jeśli chodzi o to, by nie było średniej, a składowa ocena. Owszem. Daje to większy obraz, ale to już do redakcji. Z drugiej jeden powie, że miodność powinna być 10%, inni że 50%, jeszcze inny 99%. Rozmowa będzie podobna:D

14.10.2007 15:56
Pafun
52
odpowiedz
Pafun
158
Pretorianin

Nie chciałem by moje słowa zostały odczytane jako krytykanctwo. Zresztą tak jak napisałem każdy ma prawo do oceny gry i w sumie czasami ciężko jest przeciwstawić się pokusie dodania paru punktów grze tylko dlatego, że wszyscy mówią, że gra jest świetna, a mi się podoba tak sobie. Ja np. miałem tak z Bioshock'iem. Wszyscy, łącznie z GOL'em ocenili tą grę bardzo wysoko. Już dawno żadna gra takich wysokich ocen nie dostała. Dla mnie ta gra to nic odkrywczego, jak najbardziej średnia. I co? Wszyscy się zachwycali, same ochy i achy, a gra jak spadła z list sprzedaży to na sam dół i jakoś cicho się o niej zrobiło, a taki wielki hit był ;-)

14.10.2007 16:07
53
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Pafun, spoko. Odebrałem jako głos rozsądku;) Doceniam każdego, kto stara się zrozumieć inny punkt widzenia i porozmawiać o nim.

No tak niestety jest z tymi gierkami, jak piszesz. Ja nie chcę się wypowiadać o GOL-u, bo wspomniane recenzji nie pisałem. Zresztą nie wypada mi;) Mogę wypowiedzieć się w kontekście całej branży. W moim odczuciu, to sprawna machina marketingowa o skali światowej. Bynajmniej nie sugeruję, że ktoś za coś dostaje jakieś zbytki itd. Chodzi mi raczej o to, że wystarcza sama presja. Reklamy mówią, że tytuł jest super, to musi być super. Poza tym jest też zapewne jakaś zmiana pokoleniowa recezentów. Graczy bez dwóch zdań. "Młodsi" gracze są na coś takiego podatniejsi i mają mniejsze wymagania. Moim zdaniem, obecnie do sukcesu potrzeba grze dużo mniej niż wcześniej. Kiedyś nie było wielkich promocji, globalnego podgrzewania atmosfery itd. Nie było po prostu takich możliwości.

Musiał być przede wszystkim pomysł. Teraz pomysłu nie trzeba. Wystarczy dobra kampania promocyjna i leci. Potem next, next i next. Biznes jest biznes. To przykre zjawisko, ale w jakiś sposób ewolucyjne niestety:/

15.10.2007 11:55
54
odpowiedz
Phantom Traveller
5
Junior

To czy polubimy TF2, to kwestia gustu kazdego z osobna oraz oczekiwan, jakie mamy wzgledem gry. Ja spodziewałem się lekkiej klimatycznie, dynamicznej i miodnej strzelanki, przy ktorej moglbym sie wieczorem nieco odstresowac. I musze przyznac, ze w TF2 to wlasnie znalazłem. Bardzo rzadko zdarza sie znależć grę, po ktorej widać, ze developer mial przy jej tworzeniu mase frajdy, zabawy i pozytywnych wrazen. A w TF2 na kazdym kroku widac kawał serca, jaki w proces developmentu wlozyli programisci, graficy, level designerzy etc. Przypomina mi się stare haslo Interplay: "By gamers, for gamers". I to się w TF2 czuje.

Co do lokalizacji - nie wypowiem się - gram w angielska wersje kupiona przez Steam.

15.10.2007 12:06
55
odpowiedz
Wintermoon
18
Pretorianin

Marcin "jedik" Terelak --->

nadal czekam na odpowiedź
jak to jest możliwe że największe medialne autorytety growe na świecie dają średnia ocenę dla TF2 powyżej 90% a Marcin Terelak upiera się przy swoim 76%. To bardzo duża różnica w ocenie.
Czy Marcin źle ocenił grę?
Czy wszyscy na świecie się mylą?
Proszę odpowiedz mi na to pytanie.

GameSpy 100.0%
Eurogamer 90.0%
IGN 89.0%
1UP 90.0%
PC Gamer UK 94.0%
Ace Gamez 100.0%
PC Zone UK 93.0%
PALGN AU 90.0%

15.10.2007 12:34
Docenci
👎
56
odpowiedz
Docenci
69
Pretorianin

Bidne to... Pograłem, postrzelałem... 15latkom się może spodoba... Zamiast tego włączyłem Portala jeszcze raz - tym razem z developer commentary. :)

15.10.2007 13:33
57
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Winter, odpowiedziałem ci już na to pytanie. Nawet kilka postów wyżej. Nie mogę się wypowiadać za nich. Nie chcę i nie mam prawa też nikogo posądzać o cokolwiek. Mogę tylko mówić w kontekście WŁASNYCH ODCZUĆ. Moje własne odczucia są takie, że wymusza to na nich marketing.

Nie jest to pierwszy raz w ciągu ostatnich lat, gdy silnie promowane gry są bardzo wysoko oceniane, bo inaczej nie wypada. Potem gracze wieszają psy, ale ocena zostaje. Obawiam się, że chodzi po prostu o sprzedaż, a nie o to, kto ma większą wiedzę i autorytet. Zobacz ile ocen powyżej 90% się teraz przyznaje. Moim zdaniem to gruba przesada, bo każda bardziej głośna gra nie jest od razu mega tytułem, który całkowicie zmienia branżę. Przecież większość tych "hitów" idzie w zapomnienie po miesiącu od premiery. Na palcach jednej ręki (może dwóch) można zliczyć gierki, które "żyją" własnym życiem po kilku miesiącach od premiery. Nie jest tak?

Nie odbieram TF 2 miodności. Tyle razy już to pisałem. Gra się super, ale naprawdę sądzisz, że to przełom? Przecież tak samo grało się w starsze gierki, które miały dokładnie to samo. To, że są groteskowe postacie i nowe (bo nowe) mapy, nie może uczynić tej gry 8 cudem. Nie zmieni też branży i gatunku. Wystawianie takich ocen to imo niefrasobliwość i degradowanie ich znaczenia, ale tak się po prostu praktykuje...

15.10.2007 13:48
58
odpowiedz
Wintermoon
18
Pretorianin

Marcin "jedik" Terelak ---> ok rozumiem, wszyscy się mylą, sa opłaceni, a ty masz rację.

15.10.2007 14:25
Docenci
😡
59
odpowiedz
Docenci
69
Pretorianin

Wintermoon -> Największe medialne autorytety zajmujące się grami, które przyznają grom oceny 9/10 i 10/10, sponsorowane są przez wydawców tychże gier. Na prawdę myślisz, że ktoś powie "Ta gra jest nudnawa i wtórna!" jeśli przez to może spowodować, że wszyscy reklamodawcy odwrócą się od jego magazynu/strony?

Do dziś pamiętam kserówkę z Gamblera z której jawnie wynikało, że na "9/10" podpisuje się umowę z wydawcą i recenzent nie ma nawet opcji dania grze niższej oceny!

15.10.2007 14:25
60
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Wintermoon---->A gdzie ja to powiedziałem? To jest wyłącznie moje odczucie. Nie zgadzasz się z tym, że kiedyś jak gra dostawała powyżej 9, to wszyscy grali w nią długie miesiące, a teraz znika niemal natychmiast mimo swych przełomów?

Jeśli się nie zgadzasz, to rozumiem. Ja mam takie właśnie odczucie. Masz absolutne prawo sądzić inaczej. Ja tej grze nie dałem 76% dlatego, bo tak mi się widzi. Argumentacja jest w tekście. Tony argumentacji są w komentarzach. Nie będę się powtarzał...

Docenci---->Dzięki za wypowiedzi. Przywracasz mi wiarę w to, że są jeszcze ludzie, którzy jakkolwiek myślą. Mam nadzieję, że aż tak źle nie jest, jak piszesz. Faktem jest jednak, że oceny często się zawyża, a dowodem jest to, że hitowe gry szybko odchodzą w niebyt. Co powoduje recenzentami? Mogę tylko zgadywać. Może coś patologicznego, a może wrodzona bezkrytyczność lub brak pamięci względem tego, co już było?

Sam jestem częścią branży i daleki jestem od rzucania oskarżeń bez pokrycia. Odczucia mam, jakie mam. Cieszę się, że nie tylko ja...

16.10.2007 00:04
61
odpowiedz
zanonimizowany133398
1
Junior

Muszę przyznać, że nim się pojawiłem na stronie recenzji jedika, miałem wyrobione zdanie na temat TF2. Zdziwienie moje było o tyle niesamowite, że dotychczas odnosiłem niepokorne wrażenie wyalienowania w opinii o recenzowanej produkcji. Pierwowzór wszystkich taktycznych był przeze mnie opiewany pod niebiosa, bo dał początek alternatywie dla bezmyślnej masakry (acz swego czasu bardzo mi bliskiej) panującej podówczas w Q1. Z TF2 wiązałem nieliche nadzieje. To co jedik nazywa miodnością ja określam innością, polegającą na niekonwencjonalnym podejściu - jak na dzisiejsze czasy - do kwestii rozgrywek taktycznych. Zawiodłem się okrutnie. Z początku filmiki z wersji beta, a później wersja względnie legalna na wypróbowanie. Obecnie zagrywam się w QW i sądziłem, że TF2 zdetronizuje mojego faworyta. Tak się nie stało i nie stanie z kilku powodów. Owa odmienność TF2 w postaci groteskowości, przerysowaniu i uproszczeniu zasad we względnie komediowym wydaniu, to niestety nic innego jak słodka, kolorowa, mdła, niepoprawna tematycznie rzeź - więc absolutnie zaprzeczenie przeznaczenia, a już na pewno potwarz dla Team Fortress Classic. Moim skromnym zdaniem co młodszy gracz (czy to wiekiem, czy doświadczeniem) grę odstawi z nudów i monotonii. Ubaw szanującego się grajka minie po paru... no ile sobie, Panowie, dajecie czasu?... tak więc po paru minutach/godzinach/dniach poszukiwania rewelacji ów waść powróci do Tribes2 by się odchamić. Nie wiem z czego wynika tak wysoka ocena serwisów typu ign, gamespy czy innych gigantów. Komercja? Cokolwiek by to jednak nie było, nie stanowi słowa bożego, a jeśli ma ktoś oczy i uszy oraz, ewentualnie, coś pomiędzy nimi, to głowy zawracał sobie tym tytułem nazbyt długo nie będzie. Gra jest przereklamowana, podobnie multum innych znanych i szanowanych (niegdyś) firm, jak np NOKIA (moja branża), czy firm które od dawna lecą w kulki, a i tak biją kasiorę łosiach, np: Microsoft. Telefony marki NOKIA są FAJNE, bo... no bo mają je wszyscy - oto argumentacja mojej klienteli. O czym jednak świadczy to masowe zainteresowanie kłamem..? Szczęśliwie nie należę do większości, i tak btw - w poważaniu odbytowym mam zdanie pospólstwa, zwłaszcza tej części, która powołuję się na opinię chlebodawcy bądź wielkiego brata. Staliście się - moi drodzy - w większości ofiarami marketingu i doskonałej reklamy. TF2 stanowi świetne dopełnienie orange boxa. Samo z siebie jednak nie oferuje żadnej rewelacji, a już na pewno niewiele na dłuższą metę. O ile jedik przyznał TF2 miodność, o tyle ja pozwolę sobie na bardziej dosadne spostrzeżenie - TF2 jest jak miód - w znaczniejszych ilościach potrafi zemdlić.

17.10.2007 09:47
62
odpowiedz
zanonimizowany498478
1
Junior

Hmm zazwyczaj nie odpowiadam żadnymi postami w takich dyskusjach ale dla tej wyjatkowo nawet założylem konto na GOLu. Nie mam zamiaru pisać że TF2 jest świetny czy nie a jedynie poruszyć jedna myśl. Otoz z początku sam przyłączyłbym sie do nagonki na Pana Marcina...i byłem w taki "stanie" aż do rana. Wtedy niejako olsnilo mnie to...Grałem ostatnio w liczne dema i beta testy gier. Były to miedzy innymi dema COD4 , UT3 , Time Shifta, beta Hellgate Londona czy Beta Crysisa... Wszystkie te gry na zagranicznych i nie tylko forach czy w wiekszosci mediach poswieconych grom uwazane sa za niesamowite produkcje ...albo majace ogromne poklady grywalnosci potencjalu etc. I co sie okazało to co zostało mi zaserwowane na monitorze Tylko w 1,5 przypadku moglbym uznac za warte choc min mojej uwagiii. I zadawalem sobie pytanie....gdzie ludzie widzieli dynamizm rozgrywki w COD4 , gdzie w UT3 nawiazania do tego co było najlepsze(moze pelna wersja pokaze cos wiecej poki co bida z nedzą) a TS hmmm...(zainstalowalem demo po wczesniejszej rekomendacji kolegi) moja pierwsza reakcja byla tak....ale to paskudnie sztuczne...ale ok pogram chwilke moze spodoba mnie sie sposób gry....niestety kolejne minuty a nawet sekundy przsuwaly moj paluszek do klawisza Esc . Miedy czasie ...napędzony nieco przez niezle zapowiedzi filmowe HL(skrót jakze mylący;) ) Mialem takie same wrazanie jak przy TS i nawet nie bede sie rozpisywał. Zjechalem wszystkie gry wiec powinienem zjechac i Crysisa...Ale niestety albo stety dla mnie to jest to czego ja chce od gry na tym etapie swojego growego życia. Ale do czego zmierzam. Po pierwsze do krytyki Pana Marcina....(zaznaczam ze nie grałem w TF2)... I dla mnie w tej recenzji odwrócil Pan troche system wartości dla każdego gracza... bo owszem TF2 moze nie miec wielu rzeczy o ktorych Pan pisze, ale niech Pan pokaze mi gre sieciowa w ktorej wykorzystywane jest otoczenie i fizyka...chyba jedynie tryb sieciowy w HL2, wiec tak jakby bez zasadna krytyka, bo co innego gdyby TF2 posiadał własnie te mozliwosci to wtedy mozna uznac to za wielki plus , ale nie za minus. Ale nie chce sie wbijac w inne szczegoły bo nie o to mi chodzi. Pan Marcin miał prawo dac tak niską wlasna ocene gry...choć zle podparł to swoimi argumentami. Poprostu nie mozna zarzucac produktowi tego czego zaden inny produkt jeszcze nie spełnil(no procz jednego wymienionego przezemnie wczesniej przykladu). Ale ja Panu Marcinowi wierze...wierze mu mimo wszystko dlatego iż sam wiem co czułem grajac w te wszystkie hiciory które sa słabe zwłaszcza w odniesieniu do tego czym miały być. Po drugie owszem...recenzje gier(nie tylko gier) sa sponsorowane badz ocena gry jest czesto wymoszuana stad tez i niemiarodajna...nawet moje ulubione czasopismo o grach CDA wpadło w bardzo niepokojący tred. No mniej wiecej to chciałem powiedziec . Mam nadzieje ze Pan Panie Marcinie zrozumie co miałem na mysli w miejscu w którym się do Pana recenzji odniosłem(choć jeszcze jedno: sam nie raz miałbym problem z idealnym argumentowaniem dlaczego ta gra jest słaba albo średnia...ale dużo łatwiej jest powiedziec dlaczego ona mnie sie nie podoba...śpiesze z przykładem:Starcraft...nie podoba mnie sie ale nigdy bym nie powiedzial ze jest słaby), no a reszta to było potwierdzenie tego ze mozna miec poprostu bardzo odmienne zdania o tych tzw HITach i tyle.
PS przepraszam za brak polskich liter w 99.99% mojego posta ale spiesze sie na wyklad:)

17.10.2007 09:54
Cubituss
63
odpowiedz
Cubituss
130
Generał

jedik, ale przestań już zakładać nowe konta i sam się popierać, bo zacznę robić to samo ;)

17.10.2007 10:52
64
odpowiedz
zanonimizowany396461
10
Chorąży

Sanaviel---->Próby z jakąkolwiek fizyką są prowadzone już długiego czasu. Głównie w single, ale w multi też się z wolna stają standardem. Nawet w obiftującym w błędy Arma Assault możliwości były sporo większe. Niemniej użycie tego argumentu miało na celu bardziej ograniczenie skali względem oceny niż znęcanie się nad TF 2. Rozumiesz. Nie może być to przełom, skoro dysponuje wszystkim tym samym, co inne dobrze już znane gry. Nie posiada za to np. silnika fizycznego, czy możliwości jakiegokolwiek niszczenia plansz. Czyli czegoś, co wyniosłoby grę na górną półkę. Zauważ, że nie znęcałem się nad belkami, ścianami, czy czymś takim. Pisałem o czymkolwiek. O rozbiciu głupiego kubka chociażby, czy tłuczeniu szyb. To nawet w Duke Nukem było możliwe o ile mnie pamięć nie myli. Argumenty miały wyjaśnić, dlaczego imo gra nie zasługuje na nadzwyczajnie wysoki wynik punktowy. Stąd też i rozdzial "Wrażenia":) Nie zasługuje imo dlatego, iż nie posiada elementów Extra.

Rozumiem jednak twoje zdanie. Wiem, że wiele osób nie analizuje zbytnio recenzji (jesteś w czołówce tych "zastanawiających się"). Nie można jednak opisać niuansów bez konieczności zastanowienia. Jak zapewne dobrze wiesz, świetnie przyswaja się tylko ogóły... Z kolei opcja zastanowienia zawsze daje swobodę interpretacji. Na tym polega. Tu już moja rola, by doprecyzować, gdy będzie to konieczne. Co czynię:)

Cubitus---->Zrób tak. Zobaczymy, czy GOL może coś takiego wykryć...

17.10.2007 10:56
😁
65
odpowiedz
Zonk3R
25
Chorąży

Hejka
Jak ktoś czekał na wersje pudełkową to w Łodzi w Empiku już od wczoraj jest Orange BOX.
Właśnie instaluje :)
Pozdrawiam

17.10.2007 10:57
66
odpowiedz
elfik
68
z wired

Wintermoon dobrze sie czujesz? Miliony much nie moga sie mylic..? Recenzent ma prawo ocenic gre wedlug wlasnego widzimisię. Taka jak logiczna definicja tego fachu. I nic Ci do tego, a argumenty ze "autorytety" ocenily wyzej..

Rece opadają.

17.10.2007 19:11
67
odpowiedz
zanonimizowany498478
1
Junior

Cubituss---> nie jestem żadnym multi kontem na GOLu mister jedika... Pozatym z mojego posta wyciągnełes zgoła odmienne wnioski niż oczekiwałem...napisz do mnie (GG 331759) to ujme to w inny sposob.

17.10.2007 19:23
68
odpowiedz
Wintermoon
18
Pretorianin

elfik --->to o tych muchach to najbardziej durny tekst w całym tym wątku. Bo dla mnie muchą to ty może jesteś, autor tej recenzji i ja. Ale redaktorzy największych serwisów na świecie z pewnością muchami nie są. Warto by było żebyś rozumiał znaczenie przysłowia zanim go zastosujesz.

Co do tego czy recenzent ma prawo wystawiać oceny z kosmosu, tak ma tylko że naraża się tym na śmieszność.

17.10.2007 19:53
Verminus
69
odpowiedz
Verminus
203
Senator

Cubituss --->
jedik, ale przestań już zakładać nowe konta.

Pudło.

23.10.2007 14:49
70
odpowiedz
zanonimizowany500063
1
Junior

Generalnie nie udzielam sie w takich dyskusjach ale nie moglem sie powstrzymac i nawet zalogowalem sie na gry online zeby przedstawic swoj punkt widzenia
Jestem juz dosc stary jak na gry 34 lata na karku gram w gierki od malego atari, przeszedlem wszystkie etapy multi quejka batelfiedow klanow itp itd
z racji wieku nie dostaje wypiekow na twarzy wraz z pojawiajacymi sie nowymi tytulami
jestem wybredny i zadna bajerancka grafika nie robi na mnie wrazenia jak nie ma miodnosci w graniu
TF2 zainteresowala mnie swoimi promocyjnymi filmikami z humorem, pomyslalem sobie trezba bedzie sprawdzic
gdy zakupilem gre to nie moge sie oderwac ( nawet sie tutaj zalogowalem zeby przeciwstawic sie tak niskiej nocie w recenzji :) co jest dla mnie ogromnym wysilkiem ;) )
czytam ta negatywna recenzje i sobie mysle no jak przyjdzie do opisywania szpiega to napisze cos pozytywnego a tu... zonk . Przepraszam bardzo ale dawno naprawde dawno tak sie nie ubawilem grajac w ta gre wlasnie szpiegiem zreszta kazda klasa jest swieetna

wg. mnie podejscie autora jest bardzo podobne do dzieciakow z innych for fps
podejzewam ze gra aktualnie w jakas tam gre i boi sie ze jego kumple comunity ( czy jak to sie pisze ) przeniesie sei na TF2 i za wszelka cene probuje zniechecic ich do tego tytulu.

dobra koniec tych wypocin GRA JEST REWELACYJNA !!! i nie sugerujcie sie ta recenzja!!

01.06.2009 21:17
👍
71
odpowiedz
zanonimizowany643359
1
Junior

Dlamnie genialna gra.

17.02.2013 15:00
72
odpowiedz
ziom00312
8
Legionista

TA RECENZJA JEST BEZ SENSU I DALEKA PRAWDZIE I ONA JEST PRZESADNIE PESYMISTYCZNA!PO PROSTU JEST NIEAKTUALNA! OCENA 8.9 na 10

17.02.2013 15:01
73
odpowiedz
ziom00312
8
Legionista

Ocena TF2 oczywiście

08.06.2013 12:12
74
odpowiedz
MarvelgamePL
13
Legionista

Mi się lekko zdaje że ta recenzja lekko nieaktualna bo ta recenzja jest przed wszystkimi aktualizacjami- nie ma sikwondo, nie ma czapek i nie ma "Mann vs Machine"

22.06.2014 21:59
75
odpowiedz
zanonimizowany1008882
1
Junior

Teraz map jest wiele więcej, całkiem zepsuliście nazwy klas (Skaut, Żołnierz, Pyro, Demoman, Gruby, Inżynier, Medyk, Snajper i Szpieg) i nie korzystaliście z punktu menu "serwery". Z domyślnym eq tylko niektóre klasy są dobre. A humor objawia się w sytuacjach.

10.10.2014 10:40
paul181818
76
odpowiedz
1 odpowiedź
paul181818
75
Generał
9.5

gra jest solidna, pozatym 6 map? widziałem chyba z 50, a tak pozatym gra ma swój styl,jest orginalna cenię to

02.04.2016 17:28
😊
76.1
zanonimizowany1044631
1
Legionista

Bo recenzja jest z 2007 roku kiedyś trzeba było kupić teraz jest darmowa

02.04.2016 17:34
😊
77
odpowiedz
zanonimizowany1044631
1
Legionista

Polecam grę jest fajna
+ bardzo ładna
+ duży arsenał broni
+ Bardzo dużo map
+ humor
+ 9 klas
+ dużo trybów
Minusów nie ma

Recenzja Team Fortress 2 [PC]