Gwiezdne Wojny w grach, cz. II
uff. Fulko... "straciłem" nieco czasu, żeby na raz przeczytać raz jeszcze pierwszą, a teraz drugą część Twojej gwiezdnowojennej opowieści :)))
Naprawdę kawał świetnej roboty :))
O tak, seria Rogue Squadron/Rogue Leader to prawdziwa esencja Star Warsowego klimatu, dynamiki i pozornego chaosu. Rewelacyjne pozycje, w szczególności Rogue Leader na GameCube'a, które w dalszym ciągu, w dobie HD, robią niesamowite wrażenie.
Już myślałem, że się nie doczekam tego artykułu. Biorę się za czytanie.
Za namowa autora zassalem ta darmowke i jestem wniebowziety. Jako wielki fan SW, bardzo dziekuje...
holy ashit ! :D 17 stron, 100 gier - niezła rzeź :D brawa za kompilację dosyć sporą ;)
Ogólnie artykuł jest dobry i ciekawy, ale niestety autor popełnił jeden duży błąd. Przez który można zwątpić czy autor rzeczywiście grał w niektóre gry. Po pierwsze Kyle Katarn nie pojawił się w Cieniach Imperium "Shadow of the Empire", tylko w Dark Forces. Bohaterem Cieni Imperium był Dash Rendar. Tyle zastrzeżeń.
Artykuł długi ale przede wszystkim ciekawy choc nowsze gry zostalo potraktowane dosyc luzno.
Czy w poprzednim artykul bylo cos o serii Jedi Knight ?
Respekt dla autora tekstu :)
willing.pl ---> Miałem i grałem w "Shadows of the Empire" na N64 i rzeczywiście bohaterem gry jest Dash Rendar (o czym wspomniałem w akapitach dot. tego tytułu). Ten chochlik, o którym wspominasz, zaplątał się w całkiem innym miejscu. Masz rację, dzięki. To się wytnie ;)
ale się rozpisał , już się biorę za czytanie
"...na masowe zainteresowanie trzeba było jeszcze poczekać parę lat, a konkretnie do roku 1986." Ma sie rozumiec, ze do 96' he?;p
ale po co się męczyć – masz pod sobą trzech murzynów od mokrej roboty.
Chyba sie dobrze rozumiem z autorem tekstu :) A sam tekst - wyczerpujacy, bravo!
Chamsko z tymi murzynami :P Tekst fajny tak samo jak Star Warsy :P Wookiesy rzadza :D
Na szczególną uwagę zasługują bonusowe statki, jak Sokół Millennium, TIE Interceptor czy niby z innej bajki – Naboo Starfighter!
Tylko w nieoficjalnym patchu dodającym tę możliwość...i przy okazji odblokowującym wszystkie misje. A tekst bardzo fajny i....po sporym okresie czekania na 2 część art. było warto!
trzeba było jeszcze poczekać parę lat, a konkretnie do roku 1986. Wtedy to na next-genowej konsoli N64 ukazał się tytuł Star Wars: Shadows of the Empire
Ahh wspaniała gra! Ukazała się oczywiście w 1996 nie w 86 :P
Oprocz tego, ze polecasz Galaxies (ktora zdobywala noty za 'dobry pomysl' a nie za 'dobre wykonanie') to artykul bardzo fajny, graty :)
świetny artykuł:) gratuluje autorowi, dziękuję i proszę o inne tego typu artykuły:)
Mała nieścisłość o Star Wars Galaxies. W tekście jest napisane iż: "miesięczny abonament to w przeliczeniu blisko 100 zł" otóż miesięczny abonament to 15$ czyli około 42zł, a za dłuższy okres jeszcze taniej. Nawet doliczając VAT daje to około 49zł, czyli nijak nie wychodzi "blisko 100zł" Panie Marek „Fulko de Lorche” Czajor:-)
A tu rozpiska cen abonamentu dla SW Galaxies
1 miesiąc – 14.99$ (ok. 42zł)
3 miesiące – 41.99 (ok. 117zł)
6 miesięcy – 77.99 (ok. 218zł)
12 miesięcy – 143.99 (ok. 400zł)
Dla krajów Unii Eropejskiej trzeba jeszcze dodać 17,5% podatek VAT.
Luremaster -->Dlaczego nie wspomniano o cyklu Dark Forces???
ti bylo w czesci pierwsze j:) jesli sie nie myle :D
Wlaczylem rogue squadron i szok, prawie 10lat gra a jest w systemie dzwiekowym 5.1. :D
Z tym niestety, że szczegóły dotyczące SW Galaxies: An Empire Divided są już nieaktualne... po wielu zmianach dokonanych w systemie gry została ona bardzo zubożona, do wyboru jest jedynie 9 sztywno ustawionych profesji, w tym można od razu zostać Jedi (a przypomnę, że 4 lata temu musiało minąć dopiero pół roku, zanim JEDEN z dziesiątek tysięcy graczy stał się wreszcie wrażliwy na moc i mógł pomyśleć w ogóle o przywdzianiu szat Rycerza... :|). Tak samo wyrzucono wszystkie poboczne profesje, których wyrabianie sprawiało tyle radości. Uproszczono rozgrywkę, gra zamiast pozostać wielkim światem, w którym robiło się co chciało jest teraz w większości ganianiem w prostej linii za questami podawanymi na talerzu, trzaskaniem poziomów doświadczenia i dostawaniem w prezencie coraz lepszych broni... Graczy jest również coraz mniej...
To, co przemawia za grą to naprawdę olbrzymi świat, po którym można do woli podróżować, wspaniale skonstruowany, z klimatycznymi lokacjami, ze zmienną pogodą i porą dnia, ze wszystkim, co do tej pory widzieliśmy w Gwiezdnych Wojnach, zebranym w jedną całość. Po dwóch tygodniach gry i intensywnym odhaczaniu zadań wciąż w zasadzie można przebywać na tej samej planecie - a gdzie tu myśleć o odwiedzeniu pozostałych kilkunastu, a gdzie tu myśleć o podboju kosmosu we własnym, małym myśliwcu (na początek...)...
Niszczenie AT-AT w Rogue Squadron to było wręcz religijne przeżycie. Niesamowity klimat, niesamowita gra.
Jakie 100 zł abonamentu za SWG??????
Człowieku koszt jest standartowy ok 60 zł. Kiedy Ty graleś ostatnio? Grałeś w to wogóle?