Od czasu do czasu muszę nieco ochłonąć od gitarowego zgiełku i zwiększym szacunkiem potraktować mój zmysł słuchu, a także układ nerwowy ogólnie:-).
Dlatego szukam dobrej, elektronicznej nuty. Może to być muzyka bardzo spokojna, delikatne rozlewające się ambientowe pejzaże, pluski wody, szumy, lekkie buczenia, ćwierkanie:-) itd. Może być to na beacie, ale nie musi. Nie musi być to też muzyka "sielska i anielska", bardziej mrocznymi klimatami też nie pogardzę. Tak samo nie pogardzę hiphopowymi setami dj-skimi raczej bez Mc's (czyli Vadim, Krush, Shadow, Spooky itd).
Osobiście polecam:
Biosphere - Substrata
Aural Planet - Acoustic Plantation Releases
Mystic Sun
Dj Cam - Mad Blunted Jazz
Jeżeli chodzi o trip-hop:
Portishead
Massive Attack
Tricky
to taka święta trójca ;)
Bardzo polecam Essential Mix - Portishead i Massive Attack, cudowne trip hopowe sety. Jeżeli będą chętni to wrzucę na serwer.
@Scatterhead
Dzięki zapomniałem napisać że te co bardziej znane trip-hopowe składy raczej znam:-). No ale tego Essential Mix nie znam i chyba się zapoznam:-).
Ten mix portishead to faktycznie klasyk, aczkolwiek nie dotyczy on trip hopu, tylko raczej korzeni hip-hopu - incredible bongo band, jimmy castor bunch, the winstons, theme from swat no i Seargent Pepper (kto mi powie, kto go samplował? :)
Massive attack essential mix nie słyszałem i też jestem bardzo ciekaw.
Z tego co w ostatnich miesiącach słyszałem z ambientu z czystym sercem polecam:
Global Communication 76:14 (i stawiam tę płytę u mnie na piedestale obok Substraty)
Biosphere&higher intelligence agency - Polar Sequences
Robert Rich & Lustmord - Stalker (mroczno i strasznie)
Tetsu Inoue - Ambiant Otaku (a może Ambient Otaku?)
Ze spokojnego hiphopu w stylu tego co piszesz spodobał mi się ostatnio Japończyk Nujabes, konkretnie album Metaphorical Music - raczej pozytywne klimaty i naprawdę dobrze poskładane produkcje, raczej samplowane.
Do tego bardzo dobry i bardziej elektroniczny jest Flying Lotus - 1983 - hiphopo-jazz o analogowym brzmieniu, jeśli można to tak określić.
No i od roku już chyba podziwiam płytkę Marc Mac - Visioneers, też raczej samplowana i na maksa pozytywna rzecz, bardzo klimatyczna muzyka, jak dla mnie idealna na słoneczną pogodę jaką teraz mamy :) Aha, instrumentalne kawałki mieszają się z rapowanymi, aczkolwiek nie ma tu mowy o żadnych hardorowym czy agresywnym rymowaniu.
@moneo
Dzięki. Zapoznam się i dam znać:-).
A i dorzucę swoje:
Herbaliser (raczej wszystko)
Aglaia - "3 Organic Experiences"
Herbaliser (raczej wszystko)
Jak dla mnie późniejsze Herbalisery (np. Take London) i inne Coldcuty wychodzące ostatnio z Ninja Tune są niestety dość wtórne... choć oczywiście nadal zdarzają się w tej wytwórni perełki (nowy Amon Tobin, poza tym Bonobo wiele osób się zachwyca).
Ja z kolei spróbuję obczaić to Aural Planet, bo już trochę o tym słyszałem a nie miałem okazji się zabrać do słuchania.
@moneo
Tylko uważaj na to "Aural Planet" bo to taki ambient - trance, dicho to to nie jest, ale dla niektórych może brzydko pachnieć.
W każdym razie wkrętka:-).
Może i wtórne, bo ta epoka trochę przeminęła, ale takie "Something wicked this way comes" jest wcale niezłe.
Polecam przeglądac katalogi labeli wydających PsyTrance, bowiem czesto mają także wydawnictwa stricte chillout'owe (gównie z PsyDub'em).
Dlatego też polecam "obczajenie" albumów grup: Shpongle, Violet Vision, Human Blue, Entheogenic, Joujouoka czy Gus Till.
Gorąco polecam też drugi CD z albumu Moshic'a zatytułowanego "Salamat" na którym znalazły sie niesamowite, chilloutowe właśnie, pozycje.
Godnymi polecenia są także albumy formacji Future Sound Of London, czy Orbital i The Orb.
jezeli chodzi o ambient to polefcam plytke aphex twina - Selected Ambient Works Volume II
Kup sobie coś ze Smooth Jazz lub jakiś składak "odkrywcy" chill out w Polsce Marka Niedżwieckiego:)) i po sprawie.
Delerium, Delerium i jeszcze raz Delerium. choc miejscami nie jest to najlzejsza z najlzszejszych nut.
A skoro Delerium, to tym bardziej Conjure One :)
Moim zdaniem najlepszy obok Front Line Assembly projekt pod "skrzydłami" Bill'a Leeb'a.
Dzięki za wszelkie propozycje dzwiękowe. Osłucham to jak tylko będę mógł. Problem z tą muzyką jest jeden, nie można od razu wyrobić sobie zdania:-). W przypadku zwykłego, rockowego kawałka już po 10-20 sekundach mogę powiedzieć czy raczej tak czy raczej nie:-). Tutaj potrzeba więcej czasu i skupienie.
Osłucham i się wypowiem.
A tak swoją drogą, mam na kasetce nagrany z Radiostacji chyba ponad 5 lat temu pewien kawałek. Utwór ten był nagrany podczas jednej z audycji ambientowo-chilloutowej (Novika?). Kawałek oparty jest na beacie, a w tle słychać jakieś ćwierkania, szum lasu (dżungli?) a na pierwszym tle sample - plusk jakby chodzenia po wodzie. Zdaję sobie sprawę że opis jest słaby, ale jak tu opisać muzykę. Chodzi o to że ten kawałek był bardzo popularny i często się powtarzał. Może ktoś z was kojarzy?.
P.S. Co myślicie o nowej płycie Dj Vadima?.
up
niesfiec---> pewnie to pudło, ale mi ten opis kojarzy się z FSOL - Lifeforms. W którymś kawałku z tego albumu był właśnie taki nastrój i dźwięk jakby płynącego strumienia. Ale czy to było popularne...
A kawałek ten (z opisu moneo), to "Little Brother" z CD2 albumu "Lifeforms" :)
Już myslałem że to właśnie ten kawałek, sprawdziłem, ale niestety nie. W sumie kawałek jest dość podobny, więc się nie dziwię, Ten o którym ja mówię, był nieco "jaśniejszy" i chyba mniej nerwowy ze zdecydowanie bardziej wyraźnym, głośnym i rytmicznym pluskaniem (jak chodzenie po wodzie, lub wrzucanie doń kamieni).
Popularny to może rzeczywiście za dużo powiedzianie, ale ten kawałek który słyszałem powtarzał się w tej audycji na Radiostacji często i nie wiem czy nie pełnił funkcji gingla otwierającego.
Jeśli chodzi o ambient, to polecałbym w ogóle szerzej zainteresować się Biospherem. Niektóre płyty jak np. Microgravity, czy Patashnik mają sporo kawałków z beatem, ale to tylko wychodzi im na zdrowie. Natomiast jednym najmroczniejszych i depresyjnie wręcz smutnych albumów jest soundtrack do filmu "Insomnia" Skjoldbjaerga, w całości stworzony również przez Jenssena. Polecam gorąco - zarówna album, jak i film.
Z innych wykonawców: Carbon Based Lifeforms i Jonn Serrie.
Jeśli chodzi o trip-hop to tutaj, poza wspomnianą trójcą, bardzo dobrze radzą sobie Lamb i Sneaker Pimps.
Posłuchałem parę razy tego Aural Planet - Acoustic Plantation.
Fajne, choć momentami balansuje na krawędzi banału i takich jakby popowych rozwiązań (np. nie podoba mi się wokal w hydropoetry cathedra, psuje odrealniony klimat). Ale naprawdę przyjemnie posłuchać.
meryphillia podal juz najwazniejsze (shpongle ;) chociaz tutaj lista spokojniejszych kawalkow simona posforda bedzie znaczenie dluzsza, autorowi watku polecam zapoznanie sie z wytwornia Twisted.co.uk), ja dodam tylko od siebie: Susumu Yokota - niesamowity klimat.
dziwie sie tez, ze nikt nie wymienil naszego rodzimego tworcy pod skrzydlami ninja tune: Skalpel.
a z lajtow: quantic (glownie albumy 5thE i MH), bonobo.
cioruss---> bonobo zdecydowanie wymiata na ep-ce live, z zespołem. Aż się zastanawiam czy nie przejechać się w lipcu na jego koncert w Polsce.
Nowa płyta Atomine Elektrine - Nebulous po prostu wymiata! Inżynieria dźwięku na najwyższym poziomie. Za chwile postaram się wrzucić sample.
Goldfrapp- tez naprawde mily klimacik :)
Peace Orchestra- godne polecenia.
Archive- dziwie sie, ze nikt nie wymienil :p
@moneo
Hip - hop spod znaku Nujabes i Marc Mac to naprawdę dwie bardzo porządne płyty. Bardzo pozytywne jak mówisz, ocierające się minimalnie o komercję (może ze względu na swą lekkość), ale na pewno nie mainstreamowe.
Podejście do Global Communication zakończone niepowodzeniem, podobnie jak do Amon Tobina.
Z wykopanych przeze mnie rzeczy polecam:carbon based lifeforms - hydroponic garden (ambient).
Nowa płyta Dj Vadima - "The sound Cather" jest dobra, ale nierówna.
Ktoś z was mógłby mi polecić najlepsze (jego zdaniem ) płyty (hip -hop):
-Dj Spooky'iego
-Dj Cam'a
-Shadow'a
-Dj Food'a
?
Oby tylko nie miały takich połamanców break-beatowych jak Amon Tobin z tym atakiem, nerwową kawalkadą perkusji jazzowej. Oczywiście co do inklinacji jazzowych nic nie mam, lubię jazzowe sample, ale wolę coś o spokojniejszej, "ustabilizowanej" rytmice.
P.S. Ogromna prośba, przez wątek przebijają się w sumie bardzo różne style muzyczne. Jakbyście wymieniali przy wykonawcy gatunek to byłbym dźwięczny:-)
@moneo
To prawda Aural Planet rzeczywiście balansuje na krawędzi muzycznej konfekcji. Nierówna formacja. No ale np. taki ich kawałek jak call to ancestors wymiata:-).
@cioruss
Susumu Yokota, zapisane i sprawdzę:-)
Za Bonobo się niedługo wezmę:-).
@Andromalius
Archive, co to za gatunek?.
Trip-hop, podobny do Sneaker Pimps.
[edit]
Skoro już przy trip-hopie jesteśmy, to polecam jeszcze moich, niewymienionych dotad, ulubionych wykonawców:
Gus Gus
Hooverphonic
Frou Frou też się chyba wciśnie w ten gatunek, ale jest dość delikatny
Morcheeba
Röyksopp
Thievery Corporation
U.N.K.L.E
Zero 7
Powiedzil bym ze trip-hop :p, w "Londinium" pierwszym albumie troszke zalatuje hip-hopem, ale mino wszystko naprawde milo sie go slucha.
Dla mnie najpiekniejszym kawalkiem z calej dyskografii jest "Again"
Ezrael-->Röyksopp- dokldanie, z ich kawalkow bije pozytywna energia :]
A gdy słyszę Sparks, to mi się kojarzy tylko jedno - gdy kiedyś w ciepłą noc uwaliłem się na balkonie z dobrym winkiem, gapiłem w gwiazdy i cały czas go słuchałem i słuchałem i słuchałem...
@Ezrael
Thx, mhh dziwne. Sneaker Pimps zawsze mi się kojarzyło z eletroniczną siekanką. Błędnie może ze względu na OST "Spawn":-).
O tak, Thievery Corporation z płytą "The Mirror Conspiracy" jest chyba wzorem dla wszelkiego rodzaju chilloutu. Świetna płyta (dziewczyny na to lecą jak na lep:-P).
Ze swojej strony dodam jak dotąd nie wymienionego jak sądzę Dj Krusha. Nie jest to chillout, ani trip-hop. Po prostu hip-hop, chwilami dość trudny ale warty dłuższego zainteresowania (np płyta "CODE 4109") . Szczerze polecam poszukiwaczom tłustego beatu:-).
Ezrael--> hehehe ^^ z taka recenzja, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko jak najszybciej posluchac sobie ich tworczosci :p
PS.Dziekuje zalozycielowi watku, milo jest poszerzyc sobie horyzonty :)
Rozumiem że wasze pozytywne oceny dotyczą wspominanego Londinium?
@Andromalius
Może zrobimy wątek seryjny?. Co wy na to?. W końcu mówimy tu o paru gatunkach muzyki, więc pisać zawsze będzie o czym.
Jedyny problem jaki widzę to trudność ze sprawdzeniem wszystkich wymienionych tu formacji:-).
niesfiec-->W Londinium w sumie jako jedynym albumie wystepuja "hip-hopowe" rymy, ale ogolnie wszystkie albumny tej formacji sa godne polecenia.
Nic na sile-wszystko mlotkiem, z czasem sie przeslucha.
Hmmm, watek seryjny- tez mi to przeszlo przez mysl :p
niesfiec
Ja zacząłem słuchać Sneaker Pimps od "Becoming X", jednej z ich lepszych płyt, w dużej mierze dzięki świetnemu wokalowi Kelli Ali. Widziałem kiedyś kilka teledysków na arcygenialnej WBPM (zamierzchłe czasy, najlepsza muzyczna stacja telewizyjna jaka dotąd powstała (i upadłą) - dość powiedzieć, że w okolicach 2000 r leciała tam znaczna część kawałków, o których mowa w tym wątku), później skojarzyłem "Six underground" w Świętym z Kilmerem, a potem już poleciało po całości :)
[edit]
Nie spieszcie się tak z tym wątkiem seryjnym. Jeśli dyskusja się rozwinie, to druga część powstanie w sposób naturalny. Niewiele rzeczy na tym forum jest bardziej żałosnych od "wątków seryjnych", które kończą się na 10 postach.
maev
Skąd masz? Widziałem do zamówienia na WOP za 40 zł ale mam mało kasy i zastanawiam się czy warto...niemniej fragmenty które są tam dostępne rzeczywiście mają ciekawe brzmienie.
I ładnie wygląda limitowana edycja ;)
@Andromalius
Zapytam się żebym nie miał wątpliwości. Cały czas mówimy o płycie Londinium "Archive"?. Bo jest jeszcze formacja Archive:-D.
No, jak dociągniemy do 300 postów szybciej niż za cztery beaty...eee...lata świetlne i będzie zainteresowanie to czemu nie:-).
@Ezrael
Łokej, obczaję sobie te...rajfury:-). Co do wątku - racja.
Caly czas mowimy o Archive ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Archive ) i o ich plycie "Londinium" :p
Wszystko przyjdzie z czasem, doklanie. Poprostu piszmy o tym co nas kreci i co sprawia, ze wciskamy "play" :p
Przypomniałem sobie o innej płytce, chodzi tu mianowicie o Dj Muggsa i płytę "Dust".
http://www.amazon.com/Dust-Muggs/dp/B00008BRCJ
Dj Muggs jest znany jako członek formacji Cypress Hill (Dj:-)). Ale jeżeli ktoś nie lubi hip-hopu to martwić się nie musi, na "Dust" nie znajdzie hip-hopu za grosz. Album wyraźnie inspiruje się trip-hopowymi formacjami z lat 90'. Płytka raczej mroczna, tempa raczej wolne, spora ilość dziwnych dźwięków (pozytywki, przeszkadzajki), czasem zdarzają się gitary elektryczne w tle. Część osób krytykuje ten album uważając go za wtórny, część uważa go za bardzo świerzy i zaskakujący. Zdania są podzielona. Niektóre kawałki ocierają się o pop i banał, ale sprawdzcie sami. Mi ten album się podoba. To nie jest "arcydzieło", ale arcydzieła się nie spodziewałem. W każdym razie dość ciekawa rzecz (jak na Muggsa).
Poza tym warto zwrócić uwagę na głos Amy Trujillo. Zakochałem się w jej głosie, może dziewczyna nie ma "skali" (zresztą ja się nie znam), ale dla mnie brzmi jak anioł (i wcale nie jest to kicz - dla mnie rzecz jasna). Szkoda że raczej nie można posłuchać tej dziewczyny na innych albumach.
Polecam wszystkim http://www.jamendo.com/pl/ mozna tam znalesc naprawde niesamowita muze :]. Jesli ktos z was znajdzie cos ciekawego, nich daje znac. Troche ciezko przesluchac wszystko :p
Czemu nikt nic nie pisze w tym watku? :p
Wiec ja zaproponuje wam jeszcze:
-Meat Beat Manifesto - electronic strasznie zalatujacy kwasowymi chaotycznymi klimatami :)
-Juno Reactor - trans, jak dla mnie perla w tym gatunku, ktora wyroznia sie orginalnym brzmieniem
-layo and bushwacka -electronic i troche dance, ale niech was to niezniecheci,naprawde dobra muza.
-Death in Vegas - electronica, trip-hop. Ich kawalek "hands around my throat" jest naprawde niesamowity
-Overseer - polaczenie electronic, big beat'a i industriala. GODNE POLECENIA :)
Wsio narazie :]
dobry watek.
na sklepowych polkach lezy z 500 cdkow roznych wykonawcow - i badz tu madry. a i tak najlepsze kawalki dostepne sa tylko dla wtajemniczonych, do kupienia jedynie przez www..
recenzjom nie ma co wierzyc, a czasu na samodzielne sprawdzanie wszystkiego brak.
niesfiec -> dla mnie DJ Shadow, chociaz korzenie ma hip-hopowe (co slychac w ostatnim albumie), to glownie mistrz rytmu. stawiam go obok takich geniuszy jak simon posford czy roni size (przyznaje, lekko podupadl ;)).
Andromalius -> z takimi jamendo to jest problem. parafrazujac czyjes slowa o ksiazkach powiedzialbym, ze zycie jest za krotkie zeby sluchac dobrej muzyki. trzeba sluchac tylko bardzo dobrej.
cioruss-->Zgodze sie z Toba.Sam na wlasnej skorze przekonalem sie co do sklepowego wyboru. Gdy poszedlem do "najwiekszego" sklepu muzycznego w moim miescie i zaczolem wymieniac wykonawcow, babka patrzyla sie na mnie wilekimi oczami, a jedyne co kojarzyla to Portishead i massive attack :/. Jedynym ratunkiem byl net.
Jesli chodzi o Jamendo to podalem to poprostu dlatego bo moze a noz-widelec, ktos znajdzie cos naprawde dobrego.Takim szczesliwym trafem.
Nigdy nie wiesz czy muza jest dobra czy bardzo dobra. Sam musisz ja ocenic.Dla niektorych moze byc genialna,dla ciebie np. przecietna nie wybijajaca sie za z tlumu.Wszystko jest rzecza gustu.Ale zycie jest zbyt krotkie by zatrzymywac sie przy czyms na dluzej, trzeba sprobowac wszystkiego, chociarz kropli.
Ezrael---> przez Animatrix'a zmienily sie moje upodobania wzgledem muzy i CHWALA MU ZA TO :)
posluchajcie sobie Chillum vol. 4 :>
dawka dobrego troche psychodelicznego ambientu/chilloutu
Genzon, chociaz napisz kogo gosci ten album, albo z jakiej wytworni..
zupelnie zapomnialem o jednym z najbardziej niesamowitych albumow elektronicznego swiata ambientowo-chilloutowego: celtic cross 'hicksville' . bardzo, bardzo ciezko zdobyc, na ebayu potrafi skoczyc i do 50$. jesli ktos ma dobry sprzecik, to normalnie zrywa czerep, az szkoda paplac sie w mp3
niesfiec---> Amon Tobin z tym atakiem, nerwową kawalkadą perkusji jazzowej
hehe gusta i guściki, ja uwielbiam właśnie te karkołomne konstrukcje + świetne brzmienie sampli.
Z podanych przez Ciebie DJi większość znam po jednej-dwóch płytach. Tylko Shadowa słyszałem wszystkie albumy oprócz preemptive.. i kolejność jest taka:
1. legendarny już prawie Endtroducing,
2. dość fajny Private Press
3. daleeeko w tyle najnowszy the outsider.
A co do DJ Krusha to Jaku jest naprawdę dobre..
Andromalius---> OST Animatrix to taka energia w pigułce, choć dla mnie w całości niestrawna. Właściwie tylko Conga Fury tak naprawdę do dziś tylko pamiętam - doskonały kawałek.
cioruss---> Ten Susumu Yokota to niezły ciężar... choć co prawda dopiero raz przesłuchałem ale momentami wręcz mnie dusił ten klimat w słuchawkach. Sam nie wiem czy to dobrze czy źle. A ten Celtic Cross obadam, choć będę musiał przeżyć mp3 :-)
A jeśli zaczynamy od swoich faworytów, to nikt nie wspomniał jeszcze podpadających chyba pod wątek Boards of Canada - jak dla mnie klasa sama w sobie, moja ulubiona płyta to ich debiut Music has the right to children, choć Twoism i Geogaddi są niedaleko. Gatunek? Chilloutowo-wykręcona elektronika z innej planety na rytmach jakby hip hopowych. Dość charakterystyczne brzmienie.
Poza tym wsłuchałem się w końcu bliżej w Selected Ambient Works 2 Aphex Twina i zacząłem podziwiać tę płytę... Pierwszą część z kolei od dawna uważam za chyba najgenialniejszą rzecz w spokojnej elektronice jaką słuchałem. Jeśli nie znacie (czy to możliwe?), to spróbujcie choćby utwór Xtal.
moneo -> odezwij sie jutro na gg 2722860, cos z tym celiticiem pomyslimy.
susumu nagral chyba z 10 plytek i nie wiem za ktora zlapales - przy tej ilosci albumow mozna latwo wylapac, ze miewal tez ciezsze dni ;)
dj shadow i outsider, kupilem z biegu edycje specjalna, zaraz po premierze, liczac na kontynuacje rytmowych eksperymentow, a dostalem powrot do korzeni, czyli hh. gdyby nie jeden-dwa utwory, to w ogole.. a szkoda slow :)
wlasnie jestem na etapie poznawania shulman'a, moze byc bardzo ciekawie, niektorzy porownuja go ze shponglami (zwlaszcza jego 1szy album), a to dobra rekomendacja.
a'propos shpongli, to za miesiac koncet ekipy twisted.co.uk i premiera nowego younger brother. ktos sie wybiera do londka?
cioruss---> a co, szarpnąłeś się za 50$ na audio? :-) dzięki za propozycję, ale póki co nie mam specjalnie sprzętu żeby rozkoszować się jakością, ot słuchawki za dwie stówy. Jednak jeśli płyta faktycznie mnie chwyci, to pozwól, że odezwę się za jakiś czas.
jeśli chodzi o susumu yokota, to album zwie się "laputa". Ale jak mówię, może tylko zdawał mi się ciężki na pierwszy raz.
a co do "outsidera" to ja byłem zdruzgotany szczerze mówiąc. Choć "My way" jest bardzo bardzo.
BTW. właśnie przeczytałem dość zadziwiony, że Aural Planet to polski zespół, wyrosły po części z demosceny. Ciekawe, ciekawe...
niesfiec: może poniższe linki będą przydatne:
http://www.psytrance.pl/reviews-chillout.php
http://www.psytrance.pl/scene.php
MAEV
Szkurde zapodaj to Nebulous :>
Własnie słucham celtic cross 'hicksville'. No niezłe, nie nudzę się póki co.
Raju, ja dopiero Archive i "Londinium" przesluchalem (dobre!), a tu juz tyle!?. No nie ogarne sie z tym:-).
Na początek - dobry wątek, szkoda że tak późno go znalazłem.
Po wtóre - moim zdaniem dobry ''stuff'' wypływa z wspomnianej już w tym wątku wytwórni Ninja Tune. Ale nie tylko z niej. I tak na mojej playliście stałe miejsce mają dyskografie:
- Amon Tobin
- Herbaliser
- Bonobo
- Mr. Scruff (z osławionym ''Get a Move On'' na czele!)
- Quantic (polecam szczególnie, naprawde dobry kawał muzy)
- Jaga Jazzist
- DJ Shadow (chociaż tu często zdarzają się te ''popowe gitarki'')
Nieomieszkam sprawdzić wymienionych przez Was grup. A w możliwie najszybszym czasie wyrazić swoją opinie.
I od razu mała prośba.
Zna ktos jakieś źródło do pobrania albumów DJ Food'a? :]
Dj. Food - Jazz Brakes vol. 1
http://rapidshare.com/files/28700996/Dj.Food-Jazz_Brakes_Vol._1_UP_BY_EQ.rar
Dj. Food - Jazz Brakes vol. 2
http://rapidshare.com/files/28703057/Dj.Food-Jazz_Brakes_Vol._2_UP_BY_EQ.rar
Dj. Food - Jazz Brakes vol. 3
http://rapidshare.com/files/28705588/Dj.Food-Jazz_Brakes_Vol._3_UP_BY_EQ.rar
Dj. Food - Jazz Brakes vol. 4
http://rapidshare.com/files/28711109/Dj.Food-Jazz_Brakes_Vol._4_UP_BY_EQ.rar
Dj. Food - Kaleidoscope
http://rapidshare.com/files/28714782/Dj.Food-Kaleidoscope_up_by_EQ.rar
Dałbym Ci buziaka, ale z racji mojej orientacji seksualnej pozostaje tylko staropolskie - Bóg Zapłać!
spoiler start
Już teraz wiem skąd masz :] Następnym razem przyrzekam przejżeć ów źródło lepiej, aby nie robić Wam zachodu :]
spoiler stop
no problem :)
wrzucam kawałki przy których odpływam dziś .. coś niesamowitego.
za pare chwil podziele się linkiem
To ja się podepnę i poproszę o podanie więcej klimatycznych kapel trip-hopowych w rodzaju Massive Attack.
Portishead? Tricky? Coś jeszcze?
Trip-hop - coś pięknego. Mr Scruff, Bonobo, Massive Attack etc. etc. Tych mogę z czystym sumieniem polecić, ale zrobili to już panowie przede mną. Osobiście nie trawię kawałków z rapowym "wokalem", więc Dj Krush, Herbaliser itp. bardzo mnie zawiedli. Czy moglibyście podać więcej "kapel" w stylu wymienionej przeze mnie trójcy, czyli w miarę możliwości z dala od hip hopu?
Ygrek ---> Quantic
maev --> Już ściągam ;]
Golem6 - czekam na wrazenia
ciężko mi sie wkręcić w klimat Ygreka, może dlatego że przed chwilą słuchałem czegoś zupełnie innego.
maev ---> Szczerze mówiąc to te kawałki nie tylko mnie nie porwały, ale wręcz znudziły. Chyba nie nadaje się do tak spokojnej muzyki :]
Golem6 - cóż, to jest ambient :)
maev
Sunlit Silhouette, A Delicate Romance... to nazwy projektów muzycznych czy tracków? Nigdy sie z nimi nie spotkałem.
Miałeś zamieścić fragmenty Atomine Elektrine - Nebulous :) I napisać skąd zdobyłeś. Wujek Donkey mówi ze tego nie ma, ale widziałem na WOP.
Bardzo podoba mi się kawałek Archieve - Old Artist , na typach muzyki się nie znam, ale mam to w folderze Trip-hop :] więc jeśli znacie coś w tych klimatach to z chęcią przesłucham :]
Old Artist to pierwszy utwór pierwszej płyty Archive - Londinium. W tym wątku polecano już tą płytę 40 razy.
Chcesz coś w tych klimatach to posłuchaj jej całej ;)
A ja od siebie polecę kawałek Again, z płyty You All Look The Same To Me.
Najładniejsza rzecz jaką nagrali.
Bardzo podoba mi się kawałek Archieve - Old Artist
Ponieważ to pierwsza płyta Archive, na której znajdziemy świetny klimat a`la Massive Attack. Niestety po trzecim krązku jest to już lot pikujący w dół.
To ja dzisiaj z krótką myspace'ową rekomendacją. Kawałek niby nieskomplikowany, ale przestrzenie w nim takie, że lewituję jak go słyszę ;) Do tego polski nastolatek go sklecił. Polecam, w klimat wątku moim zdaniem wpisuje się dobrze.
http://www.myspace.com/wojciechurbanski
PS. maev = maevius? :-)
A to Archive nawet w mediamarkcie widziałem ostatnio, muszę w końcu przesłuchać.
ciekawy ten kawałek, powiem więcej, jest świetny
Do tego stopnia, że wczoraj przypomniałem sobie o nim po trzech miesiącach i przesłuchałem chyba z 30 razy.
Na wokalu ponoć Zdzisia Sośnicka.
nie wiesz czy ten kawałek to jego cała twórczość dostępna w necie?
też mnie to trapi, ale nic innego nie udało mi się znaleźć dziś w pracy mimo usilnych starań...
tak mi się wkręcił że jak by koleś wydał płytkę to bym był w drodze do EMPIKu
Odświeżyłem stare płytki i choć większość Ninja Tune już się przewinęła, to brakuje w tym wątku jeszcze kilku naprawdę charakterystycznych twarzy. Podaję dla ułatwienia po jednym dobrym kawałku do każdego:
- Kid Koala, lubiący stare sample. "Basin Street Blues" - to, co ten koleś wyrabia z gramofonem w tym kawałku trzeba chyba nazwać jazzową improwizacją.
- Jaga Jazzist, no tu już do jazzu bardzo blisko, sporo żywych instrumentów i też ciekawe brzmienia. Kawałek reprezentatywny - "Kitty Wu".
- Daedelus - to jeden z moich faworytów, dość pokręcony koleś któremu zdarza się łączyć fragmenty jakichś przedpotopowych utworów z połamanym beatem. Tutaj ze względu na różnorodność trudno podać jeden tytuł, więc dam więcej na zmianę z różnych płyt: "Just briefly", "At my heels", "Dearly departed", "Sawtooth EKG".
Kojarzycie tych zawodników?
Łukasz---> no właśnie, mi też się to nie potrafi znudzić. fenomen jakiś :-)
Utwór Prelude z płyty Judgement [VNV Nation]
Tutaj coś, co prawda nie tak bardzo psującego do tematu wątku, ale również nie tak tematycznie odległego :
8-Bit Operators - An 8-Bit Tribute To Kraftwerk
Groove Armada - Sound boy rock
Joakim - Monsters And Silly Songs
Dntel - Dumb Luck
no to zaraz sprawdzimy co nam tu polecasz :P
moneo -
a mnie jakos ten kawalek Wojtka nie podszedl :] za to ciagle przesladuje mine to:
http://www.4shared.com/file/15466511/9605861a/kwasolki_-_zapomnijcie_o_klopotach.html
^_^
co prawda to dnb raczej a nie chillout ;]
no i co sadzicie o Jazzanova (chyba nikt nie wspomnial o tym w tym watku) - jest to projekt glownie niemieckich DJ i czasem klimatem przypomina troche Morcheeba, Massive Attack i Moby'ego...
swoja doroga to na dysku kilka takich dzwiekow znalazlem:
http://www.4shared.com/file/15466171/c7568940/dpod_-_ambientation.html
http://www.4shared.com/file/15465397/a1877a7b/neuwerk_-_lost_horizon.html
nie wiem co to jest ale takie troche chilloutowate :]
poza tym ze spokojniejszych nut jest jeszcze szwedzka Arcana (takie troche w stylu DCD, nawet fajne)
http://www.4shared.com/file/15464822/86f0dfbb/arcana_-_le_serpent_rouge.html
nawet fajne
Zginiesz w najbliższym tygodniu.
Arcana jest piękna.
I nie wiem jaki ma związek z chilloutem.
ja tez nie wiem :] nigdy tych nazw nie rozroznialem i nie szufladkowalem muzy - jeden pies jak sie to wszystko nazywa, wazne ze niezle brzmi...
Dokładnie, ja mam to samo podejście. Słuchanie muzyki gatunkami w moim przypadku to porażka, chwytam się raczej poszczególnych zespołów.
Dobra już, nie bijcie! Mam takie samo podejście i okropnie nie lubię wciskania wszystkiego pod jakąś nazwę. Tym bardziej że taka właśnie np Arcana wymyka się wielu klasyfikacjom, i nie tylko ona.
Napisałem to jednak bo muzyka tworzona przez Arcane jest....sporo inna od tego co poruszamy w tym watku. Jest melancholijna i taka może world-music w stylu Dead Can Dance, ale nie jest to na pewno żaden easy-listening ambient.
Wracamy do gry?
Golem6--->
Quantic (polecam szczególnie, naprawde dobry kawał muzy)
Właśnie przesłuchałem dosłownie kilka kawałków z 5th Exotic i już nabrałem wielkiego szacunku do tego pana - buja doskonale! Dzięki za rekomendację.
To ten wątek żyje?. it's alive! Grrr!:-)
Kurde ja nie wiem o co tu chodzi,, jeszcze do [50] posta nuty nie sprawdziłem, a tu tyle tego:-F.
Akurat na dzisiejszy gorący słoneczny dzień - Namaste - LOT76
Polski projekt, a brzmi zupełnie 'zagranicznie'.
Fajna płytka, znałem gościa który tam na gitarce grał.
Powaga?:) Świetne brzmienie gitary w takich utworach jak Havana Blues. No miodzio po prostu, uwielbiam takie.
Ta, ale to nie był główny gitarzysta, udzielał się chyba tylko w paru kawałkach. Zresztą do dzisiaj mam ich demo (?) które brzmi trochę inaczej niż LOT76. Fajny jest kawałek z tekstem "niech się walą zadufane w sobie ch**e";-) z tego demka (?). No i są fajne scratchingi, beaty i podkłady, ogólnie przyjemna nuta.
Kawałki z tekstem? To rzeczywiście musi być inne :)
Ostatnio wieczorem słuchałem The Fires of Ork 2: Pete Namlook & Geir Jenssen(Biosphere!)
Bardzo ładne klimatyczne granie.
@Marrovack
Na swój sposób, są też kawałki bez tekstu (ów) ;-). Demo mam nieopisane.
Przy rozpoczęciu lata zabrałem się za muzykę z Buddha Baru. Jak na razie od kilku dni nie schodzi z foobara...
Buddha Bar - Ten Years (2006)
Buddha Bar - Living Theater Vol.1 - La Corporacion
Buddha Bar VIII
Buddha Bar IX (praktycznie na tej płycie jest repeat;) ..genialne Hess Is More -Yes Boss i chyba najlepszy kawałek klubowy jaki mi było słyszeć w tym roku, Djuma Soundsystem - Les Djinns)
Fanom progresywnego (?) hip-hopu polecam Dalek i płytę "Abandoned Language". Płyta jest zdecydowanie bardziej przystępna w porównaniu do ich poprzednich dokonań i nie ma porównania do np. takiego "Derbe Respect" z Faustem. Płyta mroczna, ciężka, zaangażowana tekstowo, ale bez dysonansowego noise'u i sonicznego "niszczenia" słuchacza. Oniryczne i nerwowe zarazem plamy dźwiękowe, elementy ambientu, smyki, i tłusty beat. Trudno to nazwać chilloutem, bo to po prostu hip-hop z pierwszej półki;-), no ale przypomnę tylko że w wątku promujemy nie tylko "technikę" i trip-hop:-).
niesfiec---> no proszę, miesiąc minął, a ja dopiero teraz wypróbowałem Dalek - i faktycznie nawet jeśli jeszcze całej płyty nie ogarniam, to jestem pod sporym wrażeniem. Nawet pozornie abstrakcyjne i bezsensowne "bulgoczące smyczki" z "Lynch" chodzą mi po głowie. Ale nie jestem pewien czy chcę próbować tych starszych, cięższych płyt.
Ja spróbowałem poprzednich. Urwały mi głowę, może kiedyś do nich wrócę, ale najpierw muszę poddać się operacji laryngologicznej:-).
W każdym razie "Abandoned..." to naprawdę dobra i nadal bezkompromisowa płyta. Jest coś niezwykłego w tych dźwiękach...
Miejmy nadzieję że Dalek dalej będzie podążał w tą stronę bez zbytniej komercjalizacji.
Nie do końca w temacie, bo jednak lekka to muza. Polecam mimo to. Słucham od wczoraj na repeacie. Nie wiem czy czujecie tę pannę i jej poprzednią płytę, Arular. Hiphop + baile funk + sample z indyjskich hiciorów + dość bezpośrednia dziewczyna ze Sri Lanki.
Jak dla mnie - wymiata.
Płyta zwie się MIA - Kala (wyciek). Mój numer jeden póki co to "Paper Planes"
No to dzisiaj po raz pierwszy chyba w tym wątku polecę wam soundtrack do....gry;-P. Mowa tu o dość głośnym swego czasu tytule "System Shock 2". Muzykę do tej gry skomponował niejaki Eric Brosius. Żartów nie ma, klimat ciężkawy, mroczny, nowoczesny, cybernetyczny i trochę paranoiczny. To połączenie industrialnego ambientu i d'n'b musiało świetnie budować klimat gry (niestety nie grałem). W każdym razie odrębnie też słucha się tego fenomenalnie. Ostrzegam że mimo niejakiej "chwytliwości" tej muzyki, trudno tu o "relaks":-D. To muzyka dobra na sesję rpg, albo do straszenia znajomych (lub samego siebie):-). Jakościowo blisko jest temu OST do równie mrocznego "Pi" (choć ten drugi zdecydowanie bardziej zróżnicowany).
Pora podnieść wątek, skoro pojawiają się takie tematy:
https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=6757740&N=1
i może przy następnej części (jeśli taka będzie) zmienić nazwę właśnie na coś w stylu 'muzyka na wieczór', nie ma sensu wymieniać wszystkich 'nocnych' stylów i gatunków bo się nie zmieszczą.
Atrium Carceri - własnie wpadły mi w ręce dwie płytki projektu stworzonego przez Simona Heatha. Obie wydane przez Cold Meat Industry. Jestem po przesłuchaniu "Cellblock" i jestem zachwycony. Jak ktoś lubi klimaty dark ambientowe z nutką industrialu to polecam.
Kilka pełnych kawałków: http://www.lastfm.pl/music/Atrium+Carceri
"Cellblock" jest debiutanckim albumem tego projektu poruszającym się w typowo zimno mięsnej stylistyce dźwiękowej. Celem artysty było przedstawienie stanu umysłu samotnego, opuszczonego człowieka znajdującego się w więziennej celi, co przyznam szczerze do mnie jakoś nie przemówiło. Wytwórnia reklamuje tą płytę jako połączenie wpływów SEPHIROTH oraz grup z Loki Foundation: PREDOMINANCE i INADE. Ja bym do tego dodał jeszcze szczyptę inspiracji RAISON D'ETRE czy DESIDERII MARGINIS. Słucham tej płyty już chyba z dziesiąty raz, ale i tak mam problem by coś sensownego jeszcze o niej napisać. Na pewno posiada ona duży ładunek smutku, refleksji, zagubienia jednakże jest słabsza od wzorców wymienionych powyżej. By już więcej nie pisać tego co znajduje się gdzieś obok (czyli, że są fajne buczenia, szumy i melodie) zakończę tą recenzję krótkim podsumowaniem. Dla industrialnych neofitów będzie to nie lada kąsek, zaś dla starych wyg zwykłe przeciętniactwo. Ani dobre ani złe. Po prostu przeciętniactwo.
Tomasz Borowski
Atrium Carceri, strona oficjalna: http://atriumcarceri.coldmeat.se/
info: http://en.wikipedia.org/wiki/Atrium_Carceri
Wydawnictwo Cold Meat Industry promujące muzykę dark ambientową i industrialną: http://www.coldmeat.se/
Z takich klimatow polecam Shpongle, mocno psychodeliczne i trippowe.
czesc:).. co to jest trip hop? :) (zaraz sobie sam sprawdze :D) podajcie jakies linki do nagran na youtube jesli mozecie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trip_hop
Chociażby:
http://youtube.com/results?search_query=portishead&search=Search
Portishead - "Only You"
http://youtube.com/watch?v=1PnNrtUTwa4
a moze sa jakies "agresywniejsze" kawalki? czy to taki chillout bez agresji? :)
scretch jest okey :)
Skoro ktoś poleca znakomity projekt Simon'a Posford'a i Raja Ram, czyli Shpongle, to ja pójdę jeszcze dalej i w ogóle polecam przyjrzeć się całemu podgatunkowi PsyDub :).
Projekty takie jak Ott, Prometheus, Younger Brother, Phutureprimitive, Deep Dive Corp, Gus Till, Shulman, Solar Fields, Patchwork, Violet Vision, Entheogenic, Flexitones to naprawdę znakomici twórcy spokojnych, chilloutowych dźwięków.
W głównej mierze nazywamy ich twórczość PsyDub'em, bowiem projekty te sa bardzo przesączone psychodelicznotransową melodyką i iście Dubowym rytmem.
Najnowszy album Atrium Carceri - Ptahil również jest wart polecenia. Simon Heath niesamowicie atmosferycznie komponuje swoje utworki. Do słuchania tylko w nocy ;)
http://www.coldmeat.se/catalogue/cmi/cmi168.html
Więc może i ja: http://pl.youtube.com/profile_video_blog?user=Aristosek&page=21 - efekt wrzucania co ciekawszych lub miło wspominanych video w czasie szperania po YouTube. Większość pasuje do tematu wątku, tylko kiedy ja tego ponad 130 sztuk nazbierałem ? Sam części słucham jak 'nie moje' (nie pamiętam kiedy dodałem..), ale tym ciekawiej jest :)
No to polecę jeszcze parę mrocznych projektów ;)
Atrium Carceri - reszta płyt, podobnie jak powyższa, bardzo dobra.
Coph Nia - bardzo mroczny ambient z elementami industrialu i fajnie zgranym wokalem.
Każdy kto szukał muzyki transmitującej thelemiczne idee i wizje musiał prędzej czy póżniej natrafić na twórczość szwedzkiej grupy Coph Nia.
Grupa ta wydała do tej pory 7 albumów, z których kazdy bez wyjątku jest arcydziełem ambientowo indystialnych brzmień.
Nie będziemy się rozwodzić nad bogactwem dźwięków i idei które można znaleźć w ich twórczości, zamiast tego polecamy doświadczyć tego na własnej skórze.
Poniżej zamieszczmy linki do utworów (lub ich fragmentów) udostępnionych przez zespół.
http://thelema.bloog.pl/id,1356772,.?ticaid=545c0
Warto równiez zapoznać się z twórczością Golgatha, chociaż to typowy dark/industrial.
Desiderii Marginis - chyba narazie jest moim faworytem. Post-industrialne klimaty, które bardzo przyjemnie się słucha. Poniżej recenzje:
http://www.postindustry.org/archive.php?id=2072
http://www.postindustry.org/archive.php?id=1945
http://www.postindustry.org/archive.php?id=1800
http://www.postindustry.org/archive.php?id=641
Oficjalna strona: http://www.desideriimarginis.com/d6_home.htm
Do posłuchania: http://www.last.fm/music/Desiderii+Marginis
jeśli czilałt. tylko Fisz. polecam bo muzyk, muzyka i teksy są konretne.
To skoro jesteśmy przy Polakach, to z racji iz wysłuchałem właśnie dwóch albumów, to polecam formacje jazzująco-tripującą ;P Skalpel z uznanej stajni Ninja Tune :).
Zresztą polecam w ogóle cały dorobek muzyczny z Ninja Tune ;P.
Podbiję ;)
@paalto
Jak Fisz to dla mnie tylko dwie pierwsze płyty. Pozostałe w większości to tylko dużo narkotyków i nuda.
@meryphillia
O, Skalpelik, jawohl:-).
Zaserwuję wam coś bardzo lekkiego. Od takie proste, dość standardowe dźwięki chilloutowe. Mianowicie mowa tu o komercji w postaci Cafe Del Mar - "Porn Grooves" . Idealne do spędzenia z dziewczyną miłego wieczoru zakrapianego paroma kieliszkami wina (oczywiście pod warunkiem że towarzyszka nie będzie miała nic przeciwko jękom docierającym od czasu do czasu z głośnika):-).
Linku do tej nuty nie zamieszczam, bo nie znalazłem:-0.
Back To Mine - Royksopp
niesfiec ---> gdzie udało ci się znaleźć "Porn Grooves"?
@ejpi
W sklepie;-).
Mogę zapodać tracklistę.
uuu, coś widze, że fanów dark ambientu/industrialu mało tu ;-)
@req_
Jak ambient to Biosphere / Future Sound of London na przykład;-).
Jak industrial, to metal - Ministry na przykład;-).
A fanem dark ambientu/industrialu nie jestem, bo jeszcze nie zapoznałem się z linkami;-). Jak się zapoznam, to może będę;-).
P.S. Odnoszę wrażenie że tu każdy klepie swoje, a innych czyta od czasu do czasu. Oczywiście subiektywna to obserwacja;-).
@ejpi
Dobrze poszukaj, czasem po wyjściu z domu w parterowych częściach budynków znajdują się duże, oszklone pomieszczenia. Aby przez przypadek nie trafić do sklepu wędliniarskiego, należy przeczytać co jest napisane na szyldzie. Tak więc polecam odszukanie sklepów z napisami takimi jak: "E - M - P - I - K", czy "T - R - A - F - F - I - C", tym samym trafimy do sklepu zajmującego się sprzedażą między innymi nośników multimedialnych;-).
Innym rozwiązaniem jest także użycie przeglądarki internetowej i elektroniczny zakup wybranej przez nas płyty si-di:-).
Szukaj, a znajdziesz:-).
A, zapomniałbym. Wiele tu się mówi o Dj Krush, ale mało jego płytach. Zwolennikom mrocznego, ciężkiego jak krowa hip - hopu polecam płytę "SHINSOU". Kawał bardzo ciężkiego grania (beaty!).
niesfiec ---> :) Co to jest sklep, dzięki długim poszukiwaniom i pomocy google się wczoraj dowiedziałem. Ale z tym wędliniarskim... tam nie szukałem, to może być to...
Chodzi mi o to ze w empik/mm/saturn/salony muzyczne nie spotkałem się z "porn grooves". To jakaś oddzielna płytka, czy któryś z 14 vol. sie tak nazywa? ;) (nawet amazon tego nie ma)
Jak możesz podrzuć linka.
req_
ja bardzo lubię CMI, poznałem ją dzięki UVIemu z GOLa, Desiderii Marginis to też chyba mój faworyt ;)
Z takim pytaniem, to polecam udać sie na forum jestemnarkomanem.pl :/
co do ambientu to ja polecam osobiście zespół "Orbital" i płytę "The Altogether" a zwłaszcza kawałki "Oi!", "Doctor?" i "Illuminate"
req_uuu, coś widze, że fanów dark ambientu/industrialu mało tu ;-)
ja może fanem póki co nie jestem, ze stajni CMI to nawet nie wiem czy cokolwiek słyszałem, jednak pochwalę się, że w zeszłym tygodniu odwiedziłem koncert Svartsinn (na Northaunt niestety nie mogłem zostać) i wrażenia mam całkiem niezłe.
niesfiec---> od Shinsou wolę chyba jednak Jaku, a chyba ponad Krusha z cięższych hiphopowych klimatów stawiam dość chyba popularnego El-P (szczególnie Fantastic Damage no i całkiem dobra ostatnia płyta).
chciałbym byc na Northauncie i Svartsinn. W Poznaniu i Wroclawiu czesto sa koncerty w tych klimatach, niestety mam problem z dojazdem.
Teraz niedlugo bedzie wroclaw industrial festiwal czy jakos tak, przyjedzie ORE z CMI (!czad!), bedzie Merzbow i mnóstwo innych ciekawostek.
Muszę się pochwalić. W tym tygodniu niesamowitym zrządzeniem losu znalazłem w sklepie płytę CD, której poszukiwałem raczej bezskutecznie w necie od kilku miesięcy (widziałem ją tylko w serpent.pl).
Chodzi ni mniej ni więcej, tylko o Biosphere - Substrata, od której zaczął się ten wątek. Najciekawsze jest to, że zauważyłem ją zupełnie przypadkiem będąc w Mega Avansie, w którym nijak tej płyty bym się nie spodziewał. Co więcej, cena była niższa niż w necie.
Wniosek: jeśli komuś brakuje w kolekcji rzadszej płyty, to proponuję sprawdzać też nieoczekiwane źródła, zdarzają się niespodzianki.
Poleci ktos jakichs wykonawcow, tworzacych taka muze na lajciku, nie totalnie senna, ale tez nie taka, ktora totalny magiel w glowie robi - taka, ktora z przyjemnoscia mozna posluchacw godzinach nocnych, przed przylozeniem glowki do poduszki.
W sumie jedyne zrodlo takiej muzyki, ktore znam to iRadio i stacje z chilloutem,ambience,downtempo i a-jazzem, ale nie zawsze sie tam trafia cos, co w ucho trafia;)
Wpada mi w takim razie polecić Tobie Conjure One, Telepopmusic, Orbital oraz Lamb :).
ostatnio trafil w moje uszy bardzo przyjemny album The Last Days Of Gravity (http://tinyurl.com/2o8gyu ). nie jestem w stanie przyrownac jego brzmienia do niczego, co znam, a to duza zaleta :) wiekszosc kawalkow pozwala sie milo zrelaksowac, a jednak.. sami posluchajcie :)
cioruss >>> Jeśli nie słyszałeś, to polecam pierwszy album Younger Brother. Moim zdaniem ten nowy jest taki sobie...
A jeśli nie znasz, to polecam też inne chillujące projekty Simon'a Posford'a, czyli genialne Shpongle oraz "Hallucinogen in Dub", czyli płyte jego czołowego projektu z Dub'owymi remiksami.
meryphillia -> moja przygoda z posfordem zaczela sie od slynnego LCD (utwor, nie papier) i wciaz trwa. i chociaz po drodze simon zaliczyl kilka wtop (mocno srednie imprezy w londku, niedorobione shpongle 3 i kilka innych), to wciaz pozostaje - jak dla mnie - niedoscigniony w kreowaniu nowych brzmien.
pierwszego YB katuje do dzisiaj (fakt, ze dopiero od 3-4 utworu), ale zupelnie to inne klimaty. TLDOG jest spokojniejsze, w sam raz do spania i na dlugie trasy za miastem :D
i wlasnie to podoba mi sie w tym kolesiu, ze wciaz szuka, a nie tylko odgrzewa stare sprawdzone kotlety.
co do pozostalych muzykow nagrywajacych dla twisted, to faktycznie, Ott jeszcze daje jakos rade. za to pozostali.. hmm.. nie jest juz tak rozowo..
Słuchajcie, szukam fajnego "hinduskiego ambientu". Nie, nie bollywódzki klubowy mix w postaci masali odpada:-). Szukam czegoś mocno zadymionego z dużą ilością rootsowych instrumentów, leniwym tempem i dużym stężeniem sitar. Mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi:-). Ta muzyka może być oparta na lekkim beacie, ale głównie chodzi o w sumie dość folkową, upaloną, duszną aurę bez dużej ilości nowoczesnych "wtrętów". Z pewnością ten rodzaj muzyki jakoś się nazywa, ale wybaczcie - nie podam nazwy podgatunku;-). Jeżeli macie wątpliwości to od razu odpowiem, taka muzyka istnieje:-D, parę ładnych lat temu Novika nadawała podobną nutę w Radiostacji:-).
P.S. Przypadkowo trafiłem na kawałek "Papua New Guinea" FSoL i muszę powiedzieć że rewelacja. Chyba zaopatrzę się w całą płytę (mam tylko świetne "Lifeforms"). No więc...ambiencik z odgłosami dżungli z lekkim odcieniem trance też może być. Czekam na propozycje:-).
niesfiec---> przyszło mi do głowy tylko Bombay Dub Orchestra, ale nie wiem czy to rdzennie hinduska sprawa, choć brzmiało nieźle
Papua New Guinea to klasyk klasyków, Lise Gerrard ukradli :)
Chodzi ci o taką muzykę która leci w herbaciarniach i innych stylizowanych na bliskowschodnie knajpkach?
Ministry of sound - Chillout sessions. Składanka najfajnieszego czilałtu jaka powstała chyba.
Po kilkugodzinnym seansie OrbitalowOrbowoFutureSounlondonowymi dobrze zlapac oddech...
Pendulum
https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=7052947&N=1
barejn >>> To mało składanek słuchałeś skoro dla Ciebie wyznacznikiem "najfajności" w chilloucie jest Ministry of Sound ;P
niesfec >>> Kilka składaków z nieco bardziej orientalistycznymi chillami pozyskałem w tym roku.
Poszukam w południe i podrzuce tytuły. :)
@moneo
Brzmi fajnie, sprawdzę:-).
@Marrovack
Możliwe, choć dawno w takich knajpkach nie byłem więc trudno mi powiedzieć. Zresztą muzyka o której mówię w żadnym wypadku nie zalatuje jakąś new age'ową sztucznością, czy wioską world music. Brzmi jak najbardziej "naturalnie".
@barejn
Też nie omieszkam sprawdzić:-).
@meryphillia
Byłoby fajnie jakbyś podał tytuły co lepszych płytek z tego klimatu:-).
A ja przez wiele miesięcy byłem i jestem pod wrażeniem składanek "Chillout music from SIA cafe" i "Summer Lounge".
Naprawdę polecam :)
To mało składanek słuchałeś skoro dla Ciebie wyznacznikiem "najfajności" w chilloucie jest Ministry of Sound ;P
Ja tam aż tyle chilloutu nie słucham, a składanki Ministry of Sound dość fajnie wpadają w ucho, więc także i ja na ten przykład się na nich opieram. Chyba, że możesz polecić inne przyjemne rzeczy ;o)
OK.
Poniżej podaję tytuły i jak to możliwe linki do sampli.
Z racji iż są to pozycje tak zwane "lounge", nie koniecznie dźwięki na nich muszą być orientalne, a po prostu Chillujące mocno. :)
Bar Lounge Classics - Mediterranean Edition [2007]
Trzypłytowa kompilacja dość leniwych dźwięków.
Spora rozpiętość muzyki, bo są typowe ChillOuty, jakieś hiszpańskie rytmy oraz inne Breaki. :)
http://www.amazon.de/Bar-Lounge-Classics-Mediterranean-Various/dp/B000NJMM8Q
Arabica [2006]
Jak sama nazwa wskazuje muzyka gównie arabskopodobna, czyli porykiwania wielbłądów, rozkoszne jęki haremów i takie tam... ;D
3CD
Niestety nie mogłem namierzyć sampli.
Buddha Sounds Vol 1 - A Personal Voyage Into Downtempo Lands [2002]
Ciekawa pozycja z Hinduskimi i Arabskimi motywami ale pojawia sie także język... Rosyjski. :)
1CD
http://www.amazon.de/Buddha-Sounds-Vol-1-Various/dp/B000268I4W/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=music&qid=1196029266&sr=8-1
Buddha Sounds III - Chill In Tibet [2005]
Także miła pozycja w której znajduje się kilka utworów z dźwiekami Sitar. :)
1CD
http://www.amazon.de/Buddha-Sounds-3-Various/dp/B000C98DGM/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=music&qid=1196029667&sr=1-1
Desert Roses IV [2006]
Nie każdemu może się spodobać, bo to taki Arabski "pop". :)
Blisko kiczu, ale fajnie się słucha choc ostrzegam, że to nie Chilloutowa konkretnie płyta.
1CD
http://www.amazon.com/Desert-Roses-Vol-IV/dp/B000XUCCKI/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=dmusic&qid=1196029984&sr=8-1
El Hotel Pacha Ibiza Lounge [2006]
Głównie wokalne utwory raczej mało mające wspólnego z muzyka orientalną, ale fajne i tak do posłuchania.
1CD
http://www.plong.com/page_pid_85_release_47344_lang_3.aspx
Moonshadow Beats [2007]
Bardzo milusia kompilacja.
Duzo Dubowej "przestrzeni".
1CD
http://www.psyshop.com/shop/CDs/sui/sui1cd001.html
Oriental Beats [2006]
Niestety tutaj tez nie udało mi się namierzyć sampli, a pozycja warta posłuchania, bo utwory sa bardzo fajne.
3CD
Oriental Lounge [2007]
Kolejna miła do posłuchania płyta.
Różne style chillu w tym i troche orientalnych dźwięków.
1CD
http://www.amazon.de/Oriental-Lounge-Various/dp/B000P2A4MC/ref=sr_1_2?ie=UTF8&s=music&qid=1196031037&sr=1-2
Relaxin' Moments Vol. 3 [2007]
Bardzo fajny kompilejszyn idealnie oddający obraz muzyki okreslanej jako "lounge".
2CD
http://www.amazon.de/Relaxin-Moments-Vol-3-Various/dp/B000QUCZMK/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=music&qid=1196031242&sr=1-1
Tantra Lounge Volume 5 [2007]
Bardzo fajny składak z uznanej juz serii "Tantra Lounge" (polecam pozostałe części).
Sporo orientalnych instrumentów, rytmów i wokali.
1CD
http://www.cduniverse.com/search/xx/music/pid/7394436/a/Tantra+Lounge+Volume+5.htm
Oczywiście nie wyczerpuje to tematu w muzyce Chilloutowej, bo pozycji takich ukazuje się po kilkadziesiat miesięcznie.
Powyższe płyty dobierałem mniej więcej pod życzenia kolegi nesfieca. :)
Dałem także trochę innych pozycji by kolega Paudyn nieco się "zorientował", a i pewnie inni skorzystają. :)
Z kupnem tego rodzaju płyt w co większych miastach nie ma zbyt dużych problemów, bowiem składanki tego typu są dosyć popularne w naszym kraju i znajdują się nawet chętni zapłacić po 160zł za dwupłytowe kompilacje Buddha Bar. ;P
Oczywiście wszystkie z powyżej wymienionych pozycji bez problemu można "zamówić" u "naszego wujka z Ameryki".
@meryphillia
Dzięki za info, będę systematycznie sprawdzać:-).
Z innej bajki potwierdzam duży stopień miodności Hallucinogen i płyty "in Dub".
meryphillia
Powoli zapoznaję się z Twoimi propozycjami i muszę przyznać, że są bardzo przyjemne w odbiorze, a przy tym zupełnie inne, niż to, do czego zostałem przyzwyczajony przez produkty z plakietką MOS-Chillout. W każdym razie orientalny akcent sprawia, że całość jest bardzo klimatyczna.
Nie zagłębiałem się za bardzo w treść waszych wypowiedzi, ale nie zauważyłem żeby ktoś polecił takich wykonawców (acid-jazz'owych) jak US3 czy St.Germaine ;)
Polecam do sprawdzenia:
US3 - Cantaloop (Flip Fantasia)
http://youtube.com/watch?v=M2maO09JpKI
St.Germaine - Rose Rouge
http://youtube.com/watch?v=IDMgBxHcM5M
O, dobrze, że ten wątek nie spadł jeszcze do archiwum ;)
Ja ostatnio wkręcam się (tzn poznaję) gatunek noise, o którym kiedyś pisałem. Trzeba mieć głowę i nastrój do słuchania tego szumu. Póki co, jedyne co mi się spodobało, to twórczość Merzbowa:
http://youtube.com/watch?v=QbBBczzDeCA
http://en.wikipedia.org/wiki/Merzbow
A ja polecam moje najnowsze odkrycie The Avalanches. nagrali co prawda dopiero jedną płytę ale słucha jej się bardzo przyjemnie. Taka bezpretensjonalna elektronika z masą przeróżnych sampli.
http://youtube.com/watch?v=U8BWBn26bX0
http://youtube.com/watch?v=QFE1hQeJKwc&feature=related
Avalanches są już prawie legendarni, choć nie do końca wpisują się w topic :-)
Ja ze swojej strony pod koniec roku zostałem zmiażdżony przez Maxa Richtera - The blue notebooks. Klimat nostalgiczno-dołujący po prostu wylewa się z tego albumu, a przy tym kawałki zbudowane są na dość prostej zasadzie - akustyczne klawisze czy smyczki na tle elektronicznych loopów.
Bardzo polecam, w przeciwieństwie do nowszego albumu Richtera, który mniej mi przypadł do gustu.
Przejrzałem wątek i aż dziw bierze, że nikt nie polecił do słuchania Briana Eno. Facet prawdopodobnie jest prekursorem ambientu. Nagrał chyba ze 30 albumów. Jego muzyka to najczęściej ambient czystej postaci, leniwe dźwięki i melodie w powolnym rytmie.
Moje ulubione płyty to:
Apollo - Atmospheres & Soundtracks
The Equatorial Stars (nagrana z Robertem Frippem)
The Shutov Assembly - mój absolutny faworyt w jego twórczości
Uwielbiam przy tych płytach czytać książki, zresztą w ogóle uważam że ambient nadaje się do
tego idealnie.
Mało kto wie, że Jean-Michele Jarre popełnił przepiękny utwór ambientowy na płycie Waiting for Cousteau. Czwarty utwór z tej płyty, En Attendant Cousteau, to blisko 50 minutowa kwintesencja ambientu, rewelacyjna rzecz do medytacji.
A ja sobie słucham LTJ Bukem'a. Ma parę dobrych setów, polecam fanom przestrzennych, "eleganckich", lekko jazzujących i spokojnych drumów:-).
P.S. B. Eno jest do sprawdzenia:-) (bo znam go jedynie z mainstreamowych rzeczy no i z OST "The Heat":-)).
niesfiec >>> LTJ Bukem, to klasa sama w sobie. :)
Polecam wszystko z jego wytwórni, czyli Good Looking Rec., zarówno jego płyty, jak i Seba, PFM, Makoto czy Blu Mar Ten.
:)
@meryphillia
Dokładnie, jeszcze można dodać Big Budd i Nookie.
@davis
Kawałek "Frontier Psychiatrist" jest spoko (a klip całkiem zabawny), ciekaw jestem jak cała płyta.
Chilloutujemy??? a jak Chillout to Chillout
Liroy-Chillout
http://pl.youtube.com/watch?v=Re0fjEcg-BI
Bardzo fajny teledysk ;)
Liroy?. Nie pasi, ale klip jest faktycznie śmiechowy:-).
Czyżby wszyscy się już zchilloutowali doszczętnie? :-)
Od siebie dorzucę zespół znany zapewne wszystkim, aczkolwiek warty wspomnienia po raz n-ty. Mowa o niemieckim De Phazz. Generalnie mają leciusieńki downtempowy feeling podlany fajnym, jazzowym brzmieniem, choć trafiają się i numery typowo trip-hopowe.
Numer, który wyjątkowo przypadł mi do gustu (trafił z resztą na pierwszy krążek Hotelu Costes, a wszak to nie byle gówno):
De Phazz - No Jive
http://pl.youtube.com/watch?v=F5MM2CuJSI8
Czilałtu na tym padole nigdy za wiele:-).
A De Phazz?. Jak najbardziej pasuje do wątku, takie "morcheebowate" to jest:-). Czasem fajna to muzyczka, ale czasem robi się dla mnie zbyt popowo i za słodko.
Mi się nawet podoba kawałek True North, fajna delikatnie reggae'ująca rytmika i miły dla ucha, melodyjny refren:
http://pl.youtube.com/watch?v=I9wKsF2fIOc
Z ostatnich czilałtów, które rzuciły mi się na uszy, to polecam nowe albumy Ott, czyli "Skylon" i Orchid Star, czyli "Birth - Re-birth".
:)
Oprócz tego wszystkie składanki z serii "A History Of Schema..." z Japońskiego oddziału Schema Rec., choć to nie "czilałt typowy", a bardziej Lounge pod postacią znakomitego Jazzu w nowocześniejszej postaci (Latin, Nu, Acid czy Bossa).
Znalazłem na laptopie utwory, które miałem zmiksować i wrzucić wraz z postem [147]. :)
Wszystkie utwory, pochodzą z opisywanych tam składanek, więc może ktos się skusi. :)
Meryphillia_World Echo
http://www1.zippyshare.com/v/96765985/file.html
01.Ahyo - Beyond This Time (Landscape Mix)
02.Zoia Vitkovskaia - Mope Okerh (Soviet Rmx)
03.Astral Waves - Illusion Of Eternity (Tibet In Dub)
04.Zeta - Summer Dayz
05.Radar - Caravane
06.Niyaz - Minara
07.Galactic Caravan - Sirens Of Atlantis
08.Eli Kazah - The Search Is Over (Original Edit)
Size: 69.71MB
Running Time: 30:27
genre: Lounge
Manu Katché poznałem dzięki jego "Neighbourhood". Skusiła mnie... okładka gdzie oprócz tegoż Francuza znalazły takie nazwiska jak Stańko, czy Garbarek. Spróbowałem no i...nie zawiodłem się. Muzyka oscyluje gdzieś wokół smooth-jazzu. Jest "elegancka", lekka i nie obfituje w zbyt karkołomne zagrywki. Po prostu płynie, to jest... taki "odpoczynek" od szalonych free-jazzowych "piętrusów":-). Polecam płyty Neighbourhood i Playground, innych nie znam.
@meryphillia
O, własnoręczna składaneczka, a i owszem, przesłucham:-).
niesfiec >>> Zapraszam jeszcze tutaj: https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=7503790&N=1
:)
Szczególnie, że pojawią się jeszcze co najmniej dwa sety w tamtym podlinkowanym wątku i będą nie mniej czilałtowo-magiczne. :)
Hej meryphillia, bardzo fajna ta twoja składaneczka. Masz ją może w lepszej jakości, np. 320 bitrate (bom wybredny) ?:-P.
Ostatnio słucham dwóch rzeczy. Jedno to Aphex Twin: Selected Ambient Works.. Słucha się tego...no... jak to się ambientu słucha:-D. Nie od dzisiaj wiadomo że Richard David James ma nieźle poryty baniak:-). W każdym razie jego ambienty to taki przeplataniec z rzeczy lekko strawnych, "sielsko-anielsko-niebiańskich" i rzeczy mocno zeschizowanych (rodem jak z horroru).
Druga rzecz to dżezowy mistrz - Herbie Hancock we własnej osobie:-). Pierwsze spotkanie z jego twórczością miałem już parę lat temu, ale potem nastąpiła przerwa... Być może było to spowodowane tym że... ktoś zakosił mi jego płytkę. Nie byle jaką zresztą bo było to "Manchild" w limitowanej, japońskiej edycji. Jakkolwiek idiotyczny by nie był powód nie zapoznawania się z całą jego twórczością, postanowiłem to zmienić. I nie zawiodłem się. Na razie znane mi są trzy płyty: "Manchild", "Head Hunters" i "Dis Is Da Drum". Wszystkie są wyśmienite. Co najfajniejsze Herbie'emu daleko do skomplikowanych dżezowych "piętrusów" Davisa. W tym wypadku mamy do czynienia z łatwo przyswajalną muzyką, ciepłą, słoneczną, zanurzoną po uszy w funku i z bardzo wyraźnie zaznaczoną rytmiką bez free jazzowych wygibasów. Szczerze polecam, dla mnie Herbie Hancock to ojciec acid jazzu:-).
niesfiec >>> Jak mniemam chodzi Tobie o set "Take some... ten tego"? ;D
Chyba mam na laptopie 192kbps.
320 chyba niestety wykasowałem.
Jak znajdę to podlinkuję. ;)
@meryphillia
Err, chodzi mi o "Travel Across Kozimk Endless...".
Słucham właśnie płyty Dj'a Cama - "Substances" i muszę jedno przyznać. Taki przepis na rewelacyjne nowe brzmienia to ja rozumiem:-). Dbałość o klimat, odpowiednia rytmika, ciekawie dobrane beaty, jazzujące sample i recepta na bardzo "smaczną" muzykę gotowa, polecam!:-).
No to chodzi Tobie właśnie o "Take some...". ;D
Przeczytaj dokładnie cały tytuł, to domyślisz się o czym mówię. =]
Sprawdzę jutro na laptopie czy nie mam lepszej wersji. :)
A z nowości czilujących, polecam: VA - Break N Bossa Chapter 8.
Świetna składanka brzmień jazzujących z Schema Japan.
Drugi krążek to świetny mix dobry na domową imprezkę. ;)
niesfiec--->
Ostatnio słucham dwóch rzeczy. Jedno to Aphex Twin: Selected Ambient Works..
Ale pierwszej części?
Jak dla mnie - genialna rzecz, szczególnie zważywszy na wiek autora kiedy ją nagrywał. Choćby pierwszy kawałek - klimat jak z innego świata. Przy tym bardzo trudno tą płytę kupić, ostatnio mi się udało całkiem tanio i nie posiadałem się ze szczęścia.
a składankę meryphillii też nadal uskuteczniam, szczególnie pierwszą połowę (jakby spokojniejszą).
niesfiec ---> Hancock to faktycznie geniusz, dla mnie jedna z najwybitniejszych postaci całokształtu muzyki XX wieku :).
Headhunters to klasyka, która osiągnęła w roku wydania jakiś obłędny wynik sprzedaży.
Manchild też jest świeny, ale rzadziej go slucham.
Dis Is Da Drum pochodzi z okresu, którego w ogóle nie znam i chyba sam Hancock nie jest dziś zadowolony z tej płyty.
Natomiast jest jeszcze masa innych godnych uwagi, genialnych, łatwych, trudnych etc. Jak byś coś chciał wiedzieć więcej to daj znać na priv ;)
Widzę, że te ponad 400 pobrań setu, przysporzyło mi niemałą grupkę miłośników. =]
W weekend będzie kontynuacja.
nie wiem jeszcze jak to będzie ostatecznie wyglądało, bo materiału wybrałem dosyć sporo i gdybym nagrywał go w postaci takiej, jak mam teraz, to było by to dokładnie 3:47:52. ;P
Skrócę do około dwóch godzin i myśle że będzie dobrze. ;)
@meryphillia
A, łapię:-P. Heh, jestem właśnie przed etapem przygotowywania się do zrobienia własnej składanki i zastanawiam się jak ją zatytułować by nie była zbyt... "przypałowa";-).
@moneo
Acha, chodziło mi o tą z lat 85'-92'. No, AT miał chyba z 14 lat jak to nagrywał. Kłaniam się bo ten materiał nieźle czesze beret (a do tego jakościowo jest bardzo dobry, brzmieniowo trochę mniej) :-).
@Backside
"Headhunters to klasyka, która osiągnęła w roku wydania jakiś obłędny wynik sprzedaży. "
Coś słyszałem, czy to przez przypadek nie ta płyta była samplowana w największych ilościach w historii muzyki rozrywkowej?. Coś takiego obiło mi się o uszy...
"Dis Is Da Drum pochodzi z okresu, którego w ogóle nie znam i chyba sam Hancock nie jest dziś zadowolony z tej płyty."
To stosunkowo nowa płyta (rok 1995), być może Herbie nie jest z tej płyty zadowolony (w przeciwieństwie do mnie;-)), co nie zmienia faktu że wielu znanych artystów daleko do reprezentowanego na niej poziomu.
Mam już przesłuchane "Secrets" z 1976, no mistrz po prostu.
A z innej beczki: dla tych którzy tęsknią za brzmieniami herbaliseropodobnymi polecam Mr. Scruff i jego płytę "Keep It Unreal". Gość bardzo zgrabnie łączy stare beaty i sample (circa lata 40' - 50'). Co tu się rozwodzić, każdy kto lubi Herbalisera i pokrewne zespoły poczuje się jak w domu, więcej takich płyt!.
Czy najczęściej samplowana :)? Tego nie wiem. Hancock ogólnie jest często samplowany zwłaszcza, że swoimi 3-ma płytami z początku lat '70 dał podwaliny elektronice i dubowi, które przyjęły się znacznie później - pełno tam było niekonwencjonalnych dźwięków i eksperymentów, które dziś, aż się proszą o pocięcie ;).
Wiem tylko, że Headhunters zdobyło jakieś wyjątkowo prestiżowe nagrody i właśnie jego sprzedaż była dosłownie obłędna.
Secrets oczywiście też znam, jak praktycznie każde nagranie z okresu '70-'81 :). Ale z takich czysto jazzfunkowych klimatów (długie nagrania pełne improwizacji) wolę znacznie bardziej właśnie HH albo Flood.
Flood to nagrany w '75 roku w Japonii głównie z materiałami z HH i kolejnej płyty, też jednej z moich ulubionych - Thrust. Jestem pewien, że zostaniesz rozwalony jak usłyszysz kawałek "Actual Proof" :].
Z takiej mniej jazzowej, a znacznie bardziej funkowej beczki są 2 płytki. Pierwsza to Sunlight (gdzie Hancock dokonuje pionierskiego użycia syntetyzatora głosu w muzyce :])), a kolejna - Mr. Hands. Najwyższa półka jakości nagrania, najwyższa półka towarzyszących mu muzyków, najwyższa półka produkcji utworów i kompozycji.
Jak chcesz mogę Ci tą pierwszą pod rzucić, bo mam akurat link pod ręką.
" Czy najczęściej samplowana :)? Tego nie wiem. Hancock ogólnie jest często samplowany zwłaszcza, że swoimi 3-ma płytami z początku lat '70 dał podwaliny elektronice i dubowi, które przyjęły się znacznie później - pełno tam było niekonwencjonalnych dźwięków i eksperymentów, które dziś, aż się proszą o pocięcie ;). "
Nie wiem czy nie będzie to nadużycie, ale można go też chyba uznać za pioniera... hip-hopu. W jego "Rockit" z 1983 pojawiają się jedne z pierwszych skreczingów w historii.
" Jestem pewien, że zostaniesz rozwalony jak usłyszysz kawałek "Actual Proof" :]. "
Heh, to się nazywa być ikoną popkultury:-). Sprawdzę na pewno, właśnie zaopatruję się w pełną ( w miarę możliwości) dyskografię;-). Polecane przez ciebie płyty już mam na "patelni";-).
No, bez przesady z tym hip-hopem ;).
Fakt, że najprawdopodobniej pierwszy użył scatchów w muzyce (w ogóle miał nosa do wdrażania z powodzeniem pionierskich pomysłów), ale samo skreczowanie nie czyni z niego rapera :).
Ale Rockit to faktycznie klasyka breaku, kawałek kultowy dla wszystkich ludzi związanych jakoś z kulturą oldskulowego hip-hopu, breakudance'u czy elektroniki.
Obacz jak na żywo kręcili całość :] http://pl.youtube.com/watch?v=TN5ltss0NMA
Więc tak:
Groove Armada- wybrane utwoty
Herbaliser
Royksopp- bardzo ciekawa muzyka
Saint Germain
Roma Alta Moda
Cafe Del Mar- musowo, wszystkie części, lepszych składanek w tym gatunku chyba nie ma...
Ibiza- The sounds of Renaissance ale tylko CD1
Hotel Costes- też wszystko, bardzo klimatowe składanki
Bonobo
Beastie Boys- tylko instrumentalne utwory(z albumu Check Your Head, Ill communication, ewentualnie z Hello Nasty)
Silicon Soul- miły dla ucha album
To tyle co z pamięci, ogólnie to tego jest duuuuużo.....
Co do SAM Aphex Twina, to właśnie jakość dźwięku to mój straszny zawód i jedyny zawód co do tej płyty (no i może jeszcze marna, bo żadna, wkładka). Dopiero na kolumnach i z cd usłyszałem, że w tle są po prostu szumy. Ale muzyka świetna...
Co do Hancocka
Fakt, że najprawdopodobniej pierwszy użył scatchów w muzyce
Nie no chłopaki, nie przesadzajcie. Rockit to co najwyżej pierwszy kawałek, w którym ktoś scratchował, a przy tym został puszczony w MTV :-)
Nie dam temu wątkowi umrzeć:-).
Trzeba trochę odświeżyć, stąd mam parę propozycji:
- Nightmares On Wax -> Ot, bardzo przyjemne downtempo. W szczególności polecam płytę "Smokers Delight";-).
- 9 lazy 9 -> to włoska grupa z labelu Ninja Tune, tworząca muzykę na pograniczu acid jazz/downtempo. Polecam album "Paradise Blown".
- Dj Spooky -> Paul D. Miller (bo o nim mowa) jest muzycznie trudny do sklasyfikowania. Raz nagrywa płytę w klimatach reggae/dub, innym razem zbliża się do d'n'b by potem nagrać płytę z rockowymi naleciałościami.
- Funki Porcini -> Szczypta hip-hopu, jazzu, trip-hopu i chilloutu i mamy sympatyczną mieszankę świetną na niedzielny wieczór:-).
Zapomniałeś wspomnieć, że jeden z członków 9 lazy 9, nagrywa płyty solo pod pseudonimem... Funki Porcini (i jest Anglikiem).
Co powiecie na to? http://pl.youtube.com/watch?v=9dmX2uhQrZs
Uwielbiam gościa, w ogóle zastanawiam się czy on nie dał jakichś podwalin pod tak zwany nu-jazz, bo utwór brzmi jak z tego typu składanek czy radia PIN, a jest z '75 roku! (nie '74 jak podał ktoś na tubie).
Jeszcze kilka:
http://pl.youtube.com/watch?v=qK0yCGqgPIM
http://pl.youtube.com/watch?v=u_M9NvaNxoI&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=zftKYBayOGk&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=F6Mo6Wx92N0&feature=related
@spamer
Nie tyle zapomniałem co nie wiedziałem:-P.
@Backside
O, świetne!. Bez wokalu byłoby jeszcze lepiej. Kawałek z 1975?. Imponujące... Czy ten utwór jest reprezentacyjny dla całej twórczości Smitha?.
Tu też macie funk z 1975 r. Zespól poznałem dzięki miksowi Mra Scruffa.
http://pl.youtube.com/watch?v=l6RAt_luG2Q&feature=related
niesfiec --> on nagrał kupę w tym temacie, są i kawałki z wokalem i bez.
Czy reprezentacyjny... trudno powiedzieć. Ja patrzę raczej periodycznie na artystę - początki jego twórczości to ścisła awangarda, od '73 zaczynają się jego solowe albumy od instrumentalnych jazzowych, przez bardziej klimatyczne, nazwijmy to "nu-jazzowe" i mieszanki chilloutu, jazzu i funku, aż po mniej ciekawą muzykę mieszającą poprzednie nurty z popem/dancem (tzn - to samo w sobie nie jest złe, ale nie u tego artysty :)).
spoiler start
psst!... https://www.blogger.com/comment.g?blogID=7765460966457778119&postID=8897004447002369497 :)
spoiler stop
Ja sobie slucham tak:
Bonobo
Massive Attack
Amon Tobin
Portishead (hmm to nie bardzo chillout)
Miles Davies (Kind of Blue tylko, perełka)
Jaki jazz byście mi polecili? Taki "standardowy" ?
boskijaro --> ale jak bardzo standardowy :)?
Podobno gros ludzi rozpływa się nad tym - http://pl.youtube.com/watch?v=AgJuCKkK-J4
Mi się to średnio podoba (choć doceniam kunszt muzyków, bo to legendarne nagranie z '57 na które rozpisano tylko szkice utworów i całość była nagraną za pierwszym podejście improwizacją!)
Ja wolę z tego "starszego" jazzu bardziej coś takiego
http://pl.youtube.com/watch?v=fFhsojsYSEI
http://pl.youtube.com/watch?v=Y4bQ6JsVk6c
Backside - wiem, ta płytka Milesa Davies'a to jest po prostu majstersztyk :)
To co podałeś też mi odpowiada, bardziej "Milt Jackson - Moonray" . On wydał jakiś album, coby skołować go można było?
Aha, i od razu dodam ,że Armstronga przerobiłem i stwierdziłem,że to jednak nie to :) Wolę jazz bez wokalu :) ew. z jakimiś pojedynczymi wstawkami :)
Milt Jackson nagrał na kopy dobrego stafu - najpierw w fajnej kapeli Modern Jazz Quartet, potem już solowo i poszedł z duchem czasu.
Jego płyta "Sunflowers" wydana w '72 to prawdziwy majstersztyk. Jest niesamowicie ciekawe zbudowana z jakimiś przeplatającymi się dźwiękami różnych instrumentów, odbiegając od tradycyjnego instrumentarium (saks,tp,piano,dr,bs) i wyraźnego obudowania tematu solówkami.
Z racji cierpień żołądkowych słucham sobie czilałtów właśnie. ;P
Ponownie polecam PsyDub'owe wydawnictwa, szczególnie że jest teraz wyśmienita szansa by zakupić je po całkiem przyjemnych cenach. :)
Że małą reklamę im zrobię. ;)
Prawdziwie Czilałtowa muzyka...
http://somafm.com/play/dronezone
Stacja nadająca czysty Ambient i muzykę dawnych eksperymentatorów muzyki minimalnej i konkretnej.
Minimum rytmu, maksimum atmosferycznych dźwięków.
Enjoy. ;)
Proste - Miles Davis :]
A ja polecam
Pedro del Mar ft. Emma Nelson - Feel (Shah's Ambient Soul Remix)
http://pl.youtube.com/watch?v=UGeHNh1eIBs
i jeszcze
Delerium - Angelicus (Album Version)
http://pl.youtube.com/watch?v=8_CfD-KmVwE&feature=related
i
Gladiator Feat. Izzy - Now We Are Free
http://pl.youtube.com/watch?v=xXfIuebH14M
http://pl.youtube.com/watch?v=sQj3vEgbbEc
boskijaro ---> Charlie Haden & Pat Metheny - Beyond The Missouri Sky
Przepiękna płyta nagrana w duecie kontrabas i gitara. Zdecydowanie daleka od taniego smooth jazzu, raczej wyższej klasy ballady i pejzaże.
Mam do was pytanie. Interesują mnie płyty gdzie na pierwszym planie pojawia się połączenie beatu i trąbki. Chodzi mi np. o takie płyty jak: Miles Davis - "Doo-Bop", lub Dj Krush & Toshinori Kondo - "Ki-Oku". Znacie jakieś podobne wydawnictwa do wymienionych przeze mnie?.
Bill Laswell vs. Miles Davis, czyli: człowiek-legenda zmiksował człowieka-legendę:
http://www.discogs.com/release/119868
Jest jeszcze drugi miks tych samych utworów w wykonaniu różnych dj-ów:
http://www.discogs.com/release/43906
A poza tym jest mnóstwo pojedynczych utworów różnych wykonawców np.:
http://www.youtube.com/watch?v=AQ4X1IlafKg
http://www.youtube.com/watch?v=MS_CLIF1h-o
Możesz też spróbować nowego Herbalisera, ale to jest głownie funk.
Kiedyś zauważyłem ale umknął mi ten wątek. Z dark ambientu od siebie polecam:
Lustmod zwłaszcza Rising
Letum
Lungburz
Black Funeral (jeśli ktoś lubi pojękiwania zwierzyny, nuta ma swój klimat)
Nortt można rzec nieco drownowe klimaty
MZ 412 genialną płyte inferna Affairs
A obecnie zabieram się za Stalaggh - projekt misanthropia
Jazz :
Jarka Śmietana, Tomasza Stanko, oczywiście Davisa, The Kilimanjao Darkjazz Ensemble, Diana Krall
Mile widziane wszelkie propozycje. Zastanawia mnie płytka Ostrego jazzurekcja ale jakoś nie przepadam za hiphopowymi klimatami, co niej sądzicie?
uhh
ze ten wczesniej tego nie zauwazylam
posiadam parenascie gb tego stafu - obecnie dostalam od radia pin after hours - calkiem przyjemne :)
poszukuje plyty Folk Og Bovere - wie ktos skad to sprowadzic?
@spamer
Za linki do Panthalassy - dzięki. Herbalisera znam w całości.
Czekam na następne propozycje.
W kwestii promowania:
Polecam:
- God is an Astronaut: http://www.last.fm/music/God+Is+an+Astronaut
- Sigur Ros: http://www.last.fm/music/Sigur+Rós
- Mogwai: http://www.last.fm/music/Mogwai
- This Will Destroy You: http://www.last.fm/music/This+Will+Destroy+You
- Explosions in the Sky: http://www.last.fm/music/Explosions+in+the+Sky
- Everything is made in China: http://www.last.fm/music/Everything+is+made+in+China
- Broken Social Scene: http://www.last.fm/music/Broken+Social+Scene
- M83: http://www.last.fm/music/M83
- Up-C Down-C Left-C Right-C ABC + Start: http://www.last.fm/music/Upcdowncleftcrightcabc%252Bstart
- 65days of static (!!!) - http://www.last.fm/music/65daysofstatic
Ostatnio zacząłem katować Up-C Down-C Left-C Right-C ABC + Start, wydali jedną płytę, instrumentalne postrockowe granie, wpadło mi do ucha.
http://www.youtube.com/watch?v=VvONtwlAhEA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=tVtskXrv7m8
polecam remixy richardaa dorfmeister'a
@S1KoR©
Fajne jest to Sofa Surfers:-). Zapoznam się z całą dyskografią.
@req_
Też nie omieszkam sprawdzić.
Słuchał ktoś najnowszej płyty Mr. Scruffa?
Ja właśnie teraz przesłuchuje i w sumie mam mieszane uczucia, momentami porywa, momentami usypia, a nawet irytuje niektórymi dźwiękami.
dziwne ze nikt nie wspomniał o AIR ..... ich Moon Safari to przeciez kamil milowy jezeli chodzi o nurt muzyki elektronicznej, jedni z prekursorów synth-popu...niedawno z resztą byli w Warszawie i dali świetny koncert
polecam też płytę Talkie Walkie i soundtrack do filmu Virgin Suicide
Aż dziwne, że nikt nie wymienił jeszcze Cinematic Orchestra - bardzo przyjemny "brytyjski zespół tworzący muzykę na pograniczu jazzu i muzyki elektronicznej", klimatycznie bardzo podobny do wspominanego już Bonobo.
Golem6 ---->
Niestety, złota era Ninja Tune minęła. Od dobrych kilku lat tuzy wytwórni (Coldcut, Tobin, Mr Scruff, Kid Koala, Cinematic Orchestra, Herbaliser itd.) nie nagrały nic ciekawego - muzycy stali się swoimi własnymi epigonami. Najciekawszym obecnie wykonawcą NT jest The Bug (hardcore'owy dancehall i ragga), ale jego styl ma niewiele wspólnego z typowym brzmieniem wytwórni.
"Niestety, złota era Ninja Tune minęła."
Right, chyba nie bez powodu któryś z użytkowników GOLa ma przy nicku: " I'm Stuck In The 90' " ;-).
Eee... tam. Mnie nowy Herbaliser nawet się podoba. Może nie jest "taki, jak jeszcze nigdy nie był" ("Same as it never was"), ale to dalej dobry stuff. Owszem, jest kilka kawałków poniżej sredniej, ale cały album jest udany.
Roots Manuva też ma nowy album i może nie wnosi niczego innowacyjnego do jego twórczości, ale Manuva pokazuje, że w swoim wybranym stylu czuje się bardzo dobrze.
Ja tam zostaje przy Ninja Tune :]
Golem6---> no właśnie, Herbaliser całkiem mocny i dużo lepszy od Take London. Tobin jak dla mnie też co najmniej niezły.
Ale ogólnie też raczej widzę Ninja Tune w ciemnych barwach.
Znalazłem coś boskiego, a widzę, że nikt jeszcze nie wspomniał.
DJ RJD2.
Niekiedy określany nawet następcą DJ'a Shadow'a. Świetne ma kawałki, niektóre poprostu wbijają w fotel i powodują ciarki. Jego kawałki często są wykorzystywane jako sample do hip-hopu.
Przykłady
http://pl.youtube.com/watch?v=rVqAdIMQZlk
http://pl.youtube.com/watch?v=WZmgZN1umsM
Klimaty okołodjshadowowe, ale nieco z innej strony. ;)
http://www.myspace.com/djyodauk
DJ Yoda, czyli "DJ Shadow z poczuciem humoru". Nie tak dawno temu (maj/czerwiec) stworzył całkiem wysoko oceniany mix, kolejny z serii Fabriclive (numerek 39). Samego albumu nie słyszałem, ale to, co jest na jego myspace'owym profilu nastraja pozytywnie. :)
RJD2 pojawił się już na golu - linkowałem ten filmik: http://pl.youtube.com/watch?v=A6PCiwKrtE8
w wątkach o b-boyingu.
Ghostwriter jest bardzo fajny, inne rzeczy już mniej.
Polecam twórczość wykonawcy Sunlounger ( także znany jako Dj Shah)
http://pl.youtube.com/watch?v=LXTDo_Fe21Q&feature=related&fmt=18
http://pl.youtube.com/watch?v=iqwiy6N4EsA&feature=channel_page&fmt=18
http://pl.youtube.com/watch?v=8jCTv42YQgg&feature=related&fmt=18
http://pl.youtube.com/watch?v=Sr5Mji1CKl4&feature=channel_page&fmt=18
http://pl.youtube.com/watch?v=A6ZC2ubZ3Hs&feature=channel_page&fmt=18
Właściwie to już od paru lat (!) przymierzałem się do zrobienia składanki z szeroko pojętą muzyką elektroniczną. W końcu wziąłem się za siebie i wymęczyłem:-). Na płytce obok takich gatunków jak hip-hop, trip-hop znalazł się także chillout, downtempo i acid-jazz. Moim zadaniem nie było zrobienie (jak widać powyżej:-)) składanki czysto imprezowej (na to przyjdzie jeszcze czas). Chciałem złożyć utwory które całościowo (w mniejszym lub większym stopniu) będą tworzyć hipnotyczną i upaloną całość;-). Nie bez powodu zresztą nazwałem tą składankę: "Almighty He*b (musical trip for d**esmokers Vol.1)" :-D. Może zaprezentuję wam tracklistę (linków do downloadu nie zapodam z wiadomych względów;-]):
01 - Intro (time to relax) [bong mix]
02 - Electric Rudeboyz - slonce
03 - Beavis & Butt-Head Smokes
04 - Ram Jam - marijuana feat. afroman
05 - Funkdoobiest - bow wow wow
06 - Cypress Hill - 3 Lil' Putos
07 - Black Uhuru - Chill Out
08 - Fun Lovin' Criminals - Run Daddy Run
09 - Incubus - Battlestar Scralatchtica
10 - Bill Hicks - see through you (great times on drugs) 4
11 - Dj Cam - Mad Blunted Jazz
12 - Beastie Boys - Ricky's Theme
13 - Cypress Hill - Interlude
14 - Bill Hicks - goat boy thing 4
15 - House Of Pain - back from the dead
16 - Herbaliser - put it on tape
17 - Funki Porcini - The Great Drive By
18 - Fun Lovin' Criminals - 10th Street
19 - House Of Pain - interlude -1-
20 - Afroman - because i got high
21 - Dj Krush - mu-getsu
22 - Bill Hicks - great times on drugs, sorry
23 - Thievery Corporation - the supreme illusion (featurin Gunjan)
24 - Big Bud - runaway (original mix)
25 - Capital Letters - Smoking My Ganja (79)
26 - Bill Hicks - Drugs Have Done Good Things 1
27 - Bad Manners - Ni Ni Nananana Nu Nu
28 - James Brown - I Got You (I Feel Good)
29 - Happy Tree Friends -Theme Song
30 - Bill Hicks - pot is better...(mandatory marijuana) 3
31 - Brujeria - Marijauna
32 - Herbaliser - Interloodle
33 - Dj Krush - kemuri
34 - Mr. Scruff - So Long
35 - Collie Buddz - come around
36 - Kottonmouth Kings - Dog's Life [ f. Too Rude and Dog - Boy]
37 - on-dope
38 - Cypress Hill - Something For The Blunted
39 - Herbaliser - Real Killer (Original Version)
40 - Dj Cam - essence part five
41 - Koli - Ekwilibrystyka 1931
42 - Dj Krush - dig this vibe
43 - 9 Lazy 9 - poundstretcher
44 - Bill Hicks - fucking impossible (mandatory marijuana) 4
45 - Thievery Corporation - a gentle dissolve
46 - Cafe Del Mar (porn grooves) - in pursuit of the pimp mobile
47 - Dj Cam - summer in paris (instrumental)
48 - Herbaliser - shattered soul
49 - Fun Lovin' Criminals - up on the hill
50 - Cypress Hill - Boom Biddy Bye Bye LP Instrumental
51 - Dj Krush - final home (vocal version)
52 - Tassel & Naturel - Drivin (with Dj Cam)
53 - Sofa Surfers - Sofa Rockers (Richard Dorfmeister Remix)
54 - Funkdoobiest - rock on
55 - epmd - Da Joint
56 - Bill Hicks - mandatory marijuana 1
57 - Cypress Hill - Legalize It
58 - kaliber 44 - do boju zakon marii
59 - Herbaliser - moon sequence
60 - LTJ Bukem - Demons Theme
61 - Asian Dub Foundation - p.k.n.b. (dry and heavy connection dub)
62 - transformers - unicron theme (techno remix 2000)
63 - Bill Hicks - stop with the goat boy thing 6
64 - Asian Dub Foundation - Enemy Of The Enemy
65 - El Dupa - Hindu Religion
66 - Bill Hicks - marijuana against the law is like... (mandatory marijuana) 6
67 - Dj Krush - le temps
68 - Fun Lovin' Criminals - love unlimited
69 - 9 Lazy 9 - very gently
70 - Dj Krush - fu-yu
71 - Beastie Boys - The Scoop
72 - Aphex Twin - Xtal
73 - Dj Shadow - What Does Your Soul Look Like (Part 4)
74 - Dj Cam - Sang-Lien
75 - Bill Hicks - ha-ha (goat boy) 2
76 - KNŻ - I Ty Zostaniesz Indianinem
77 - Gravediggaz - diary of a madman
78 - Cypress Hill - Stoned Raiders
79 - Kaliber 44 - nasze mózgi wypełnione są marią
80 - Cypress Hill - Cock The Hammer
81 - Psycho Realm - Psyclones
82 - Dj Krush - Day's End (After-Dusk Mix) Ft. Kazufumi Kodama
83 - Koli - Józwa Butrym
84 - Franek Kimono - king bruce lee karate mistrz
85 - Cypress Hill - High Times
86 - Bill Hicks - seriously (mandatory marijuana) 2
87 - bez wyjścia [bong mix]
Starałem się uzyskać gęsty klimat i mimo powtarzalności wykonawców i nie do końca spójnej koncepcji - wydaje się że mi się to udało. Dodatkowo (aby nie było zbyt nudno) poprzeplatałem muzykę wstawkami dialogów z filmów, pogadankami sławnego Bill Hicksa, czy pozornie nie pasującymi do całości kawałkami wykonawców kompletnie z innego muzycznego świata niż większość składanki. No i jak się wam podoba taki zestaw?:-).
Ja dałbym przede wszystkim ten hit:
http://pl.youtube.com/watch?v=xRkpOdRbbsc
Jest to najlepsza piosenka o marihuanie w historii muzyki rozrywkowej.
Cypress Hill jako czciciele zioła stanowią ciężki orzech do zgryzienia podczas wyboru ich tracków, chociażby ze względu na to że pewnie co 3-4 czwarty ich kawałek w mniejszym lub większym stopniu dotyczy właśnie palenia :-). A "I love you Mary Jane" znajdzie się pewnie na którejś z następnych składanek. Tak w ogóle to "Judgement Night" to dobry OST.
A ja dorzucę
Enigma, Amethystium, Deep Forest.
Chyb się mieszczą do tych kategorii :)
@ppatt!
Jeżeli chodzi o składankę to wykonawcy których podałeś raczej odpadają ze względu na to że ocierają się o pop, lub co gorsza o new-age. Ale jeżeli masz na myśli to, że tych artystów można z grubsza uznać za "czilałtowych", to ok - zgoda:-).
niesfiec ---->
Zestaw fajny (m.in. dzięki utworom ADF i Fun Lovin' Criminals ), ale wywaliłbym kaliber44 - nienawidzę tego.
A propos zielarskich przebojów - znasz Audioactive?
Lubie techno
@spamer
Nie lubisz polskiego psycho-rapu?:-O. Ja mam do dwóch pierwszych płyt Kalibra (szczególnie pierwszej) ogromny sentyment. Podczas słuchania "Księgi Tajemniczej" po raz pierwszy zapaliłem...papierosa;-).
Audioactive?. Nie, nie znam, fajne?.
Nie znoszę Kalibra. Dla mnie Kaliber był zawsze synonimem obciachu - słabe teksty, kiepscy MC i mdłe podkłady. Te ich wszystkie histeryczne hity jak np. +/- zawsze mnie śmieszyły.
Audio active to świetny, niedoceniony zespół z Japonii. Ich muzyka to bardzo oryginalne połączenie dubu z elektroniką i transem. Na youtube jest parę ich kawałków, ale z późniejszych, słabszych płyt. Polecam gorąco ich najlepszą płytę "Apollo choco".
Współpracowali m.in. z Asian Dub Foundation i Adrianem Sherwoodem.
Lata temu zagrali jeden koncert w Poznaniu w Eskulapie, jako support wystąpili wtedy twoi ulubieńcy - Koli.
A tak przy okazji psycho-rapu:
http://pl.youtube.com/watch?v=yPcHLF7A1GE - też Japończycy.
niesfiec --->
pozornie nie pasującymi do całości kawałkami wykonawców kompletnie z innego muzycznego świata
No Franek Kimono na końcu nieźle musi rozbijać klimat :-)
Ja bym z kolei zarekomendował do następnych części coś z Madliba, którego chyba w nieupalonym stanie jeszcze nikt nie widział, co słychać w jego kawałkach. Np. to: http://pl.youtube.com/watch?v=jytxkJUM_7U
@spamer
"Nie znoszę Kalibra. Dla mnie Kaliber był zawsze synonimem obciachu - słabe teksty, kiepscy MC i mdłe podkłady. Te ich wszystkie histeryczne hity jak np. +/- zawsze mnie śmieszyły. "
Pamiętam że od zawsze pierwsza płyta Kalibra miała tyle samo zwolenników co wrogów. Po prostu słuchając jej (przy odrobinie dobrych chęci) trzeba kupić koncepcję sprzedawaną Magika & Spółkę. Poza tym to nie jest hip-hop opowiadający o ciężkim życiu w blokowiskach. To do pewnego stopnia abstrakcja. No i w połączeniu z jak ty to określiłeś "histerycznym" przekazem, czy "sajko"-flow i tajemniczymi (niekoniecznie mdłymi) podkładami tworzyły całość nie do końca dla każdego. Moim zdaniem efekt jaki udało im się osiągnąć na dwóch pierwszym płytach jest ewenementem na skalę Polski (szczególnie biorąc pod uwagę wiek tych gości). Oryginalność i odmienność dla jednych jest zaletą, dla drugich - przysłowiowym gwoździem do trumny. Poza tym Kaliber 44 ma być synonimem obciachu, raczysz żartować?. Rozumiem że pierwsza płyta z pewnych względów może się nie podobać, ale druga?. Wolisz standardową nawijkę o ławce & ciężkim życiu w blokowiskach & browarze & sporadycznym zaliczaniu maniurek?. Synonimem obciachu to może być dla mnie np. Sokół & Pono z ich "hitem" - "Uderz w puchara", lub jakikolwiek inny polski hipo-polo o podobnym, lub niższym poziomie (np. Mezo, Doniu, Liber lub Jeden Osiem L). Ale Kaliber?. Heh, wykluczone.
Posłuchałem sobie Audio Active na majspejsie i muszę przyznać że ci Japończycy tworzą całkiem przyzwoitą nutkę. Zaopatrzę się w pierwsze płyty jak radzisz;-). A Tha Blue Herb znałem pobieżnie ze współpracy z Krushem, dobrze że przypomniałeś, też się z nimi bliżej zapoznam. Ze swojej strony polecam Dreadzone, ciekawe połączenie space dubu/elektroniki/muzyki klubowej. Nie mają może tak potężnych beatów jak Audio Active, ale połączenie przestrzenności dubu i energetycznych (trochę big-beatowych) podkładów i tajemniczości buduje naprawdę niezły klimat. Niezła to alternatywa dla ludzi lekko znudzonych klasycznym dubem. Ich strona na myspace:
http://www.myspace.com/gregdread
@moneo
Jakieś niszczenie fazy musiało się znaleźć:-). Ciekaw jest jak ktoś ujarany zareaguje na nagłą zmianę w postaci Brujerii:-P.
Ja się wychowałem na Public Enemy, Beastie Boys, De La Soul i Disposable Heroes of Hiphoprisy. Nie oszukujmy się - Kaliber im do pięt nie dorasta. Chociaż muszę przyznać, że znam trochę osób o dobrym guście muzycznym, którym zdarza się słuchać Kalibra.
Z Kalibrem jest jak z Fiszem - ktoś przykleił im etykietkę inteligentnego rapu, a dla mnie jest to pretensjonalne i miałkie. Nie mogę się wypowiedzieć na temat konkretnych płyt, bo znam tylko ich hity. Jedyną fajną ich piosenką była "Zdradliwa wena" (czy jak to tam się nazywało), ale to jest utwór zupełnie nie w ich stylu.
Dreadzone znam - fajni są, ale momentami zbyt popowi.
A znasz ziomali z linku poniżej?
http://pl.youtube.com/watch?v=b5rGkhEJWog&feature=related
@spamer
"Ja się wychowałem na Public Enemy, Beastie Boys, De La Soul i Disposable Heroes of Hiphoprisy."
Heh, a ja się wychowałem na Hendrixie i Black Sabbath:-P. Jestem raczej z prowieniencji rockowej, a hip-hop i muzyka elektroniczna zawsze pełniła u mnie rolę drugorzędną (co nie oznacza że traktuje te gatunki po macoszemu). Więc może wynika z tego, że ja się po prostu nie znam, co?:-). Zresztą mój gust jeżeli chodzi o "cięższe brzmienia" też niezbyt często pokrywa się z preferencjami innych miłośników podobnych klimatów. Może lata słuchania prze-najróżniejszych rzeczy spowodowały, że ja po prostu słucham... kupy;-). Biję więc pokłony przed wszystkimi znawcami tematu i czczę ich zawsze dobry i nieomylny gust:->
A co do hip-hopu to jako nastolatek słuchałem przede wszystkim Cypress Hill, Beastie Boys (wow, to się pokrywa! ;-]), Delinquent Habits, House Of Pain, Funkdoobiest, Gang Starr i (trochę później) Psycho Realm. Więc jak tu można mówić o dobrym guście, nie?;-). Skoro dalej męczymy Kalibra (mimo że trupa powinno się zostawić w spokoju), to do skomentowania mam parę rzeczy:
"Nie oszukujmy się - Kaliber im do pięt nie dorasta."
Nie rozumiem takiego porównania. Moim zdaniem jest ono bezsensowne. Porównanie jakiegokolwiek polskiego hip-hopu z tym "zachodnim" prawie zawsze wypadnie na korzyść tego drugiego. To tak jak starać się porównać M 16, do AK, po co to robić?. Nie widzę sensu.
"ktoś przykleił im etykietkę inteligentnego rapu"
Tak to bywa z szufladkami, tym razem jest ona nie do końca trafiona. Ja bym powiedział (o pierwszej płycie), że to abstrakcyjny sajko-rap, ale to tylko moje zdanie. A pozostałe?. No cóż one na pewno skutecznie odcinają się od stereotypu typowego polskiego hip-hopu (i to IMO w bardzo pozytywny sposób).
"Nie mogę się wypowiedzieć na temat konkretnych płyt, bo znam tylko ich hity"
Może na tym polega problem. Wiesz, zgodzę się z tym że czasem nie trzeba znać całej dyskografii danego artysty by go nie lubić. Ja na przykład nie znoszę Manowara chociaż nie znam wszystkich ich płyt. Wyrobiłem sobie zdanie po przesłuchaniu paru utworów i wiem że to nie moja bajka. Jednak w przypadku Kalibra tylko jedna płyta jest jak to oceniasz (zresztą w nieco krzywdzący sposób) "pretensjonalna i histeryczna". Na drugiej płycie jest świetny "Film", a na ostatniej np. "Normalnie o tej porze", lub "Konfrontacje". Wystarczy "rzut ucha" na te utwory żeby stwierdzić, że skład definitywnie zerwał ze "średniowieczną" manierą, skłaniając się bardziej ku szeroko pojętemu "mainstreamowi". Nie ma tu najwyraźniej nie lubianych przez ciebie "udziwnień". Teksty stają się bardziej "przyziemne" (co nie oznacza, że płaskie lub prostackie), flow jest nadal dobry, a ekipa posługuje się metaforami i rymami raczej na wysokim poziomie. Ale ja się nie znam, więc może zakończmy już temat Kalibra?. Zresztą ja naprawdę nie chcę nikogo na siłę nakłaniać do tego by zapałał miłością do tego co i tak nigdy nie polubi:-). Dla mnie EOT w tym względzie.
"Dreadzone znam - fajni są, ale momentami zbyt popowi."
Miałbym wobec nich dokładnie taki sam zarzut. Na szczęście oni są popowi właśnie tylko momentami (najczęściej gdy wchodzi wokal). 3/4 ich pozostałej twórczości jest raczej bez obciachu.
"A znasz ziomali z linku poniżej? "
Daleka znam z płyty "Abandoned Language" i tu zaskoczenie bo myślałem, że tylko ona jest dla mnie strawna. A ten kawałek jest bardzo przyzwoity (przynajmniej nie tak noisowy jak dokonania z Faustem).
Wypadałoby coś zaproponować by nie robić kompletnego offtopu. Hmm, co by tu... O, może to co mam teraz na głośniku, czyli Alpha & Omega. Ci londyńczycy tworzą muzykę na styku nowoczesnego dubu i (powiedzmy) trip-hopu. Na razie znam ich tylko z płyty "City Of Dub", jak na razie wrażenia mam pozytywne. Ich strona:
http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewprofile&friendid=70155443
Jestem raczej z proweniencji rockowej
Ja też słuchałem swego czasu głównie muzyki "gitarowej" (punk/hardcore), rap też był dla mnie dodatkiem.
Porównanie jakiegokolwiek polskiego hip-hopu z tym "zachodnim" prawie zawsze wypadnie na korzyść tego drugiego.
No niestety, taka jest smutna prawda o całej polskiej muzyce rozrywkowej. Bardzo dobre polskie płyty można policzyć na palcach jednej ręki. Jestem patriotą, ale nie do tego stopnia, żeby słuchać czegoś gorszego tylko dlatego, że jest polskie. ;)
Cieszę się, że wreszcie ktoś pisze w tym wątku (i w ogóle na GOL-u) o dubie - wątek zaczyna zmierzac w dobrym kierunku. ;)
Alpha and Omega jest spoko, kojarzą mi się z dokonaniami Mad Professora.
Znasz dubowców z poniższych linków?
http://pl.youtube.com/watch?v=wd8qcLwFiEo - Burnt Friedmann to połowa duetu Flanger, który na pewno dobrze znasz. Sympatyczna muzyka akurat na okres świąteczny ;) (chociaż to nie do końca typowy dla nich utwór).
http://pl.youtube.com/watch?v=TuILKvrnoW8 - przeróbka hiciora ADF.
@spamer
Nie znałem Burnta Friedmanna (i duetu Flanger też), zresztą ja nie jestem specjalistą od dubu (czy w ogóle od reggae). Lubię w dubie przestrzeń, spokój, rytmikę (bas!) i generalnie cenię ten gatunek, choć zbyt mocno się na nim nie skupiam. Problem polega na tym, że trudno mi znaleźć taki dub który byłby na tyle oryginalny by zatrzymać mnie na dłużej. Mówię tu po prostu o tym, że w stężonej i dużej dawce dub mnie trochę usypia (choć może oto chodzi:-P) i odrobinę nuży. Dlatego staram się szukać mariaży, hybryd łączących tradycyjny dub z szeroko pojętą muzyką elektroniczną (dobrym przykładem jest Dreadzone). Zdaję sobie sprawę, że takie podejście jest mało "true";-) ale przynosi mi więcej przyjemności i jest bardziej zajmujące przy słuchaniu. A ta przeróbka "New Way, New Life" jest świetna.
No to ja zaprezentuję coś z zupełnie innej beczki. I to beczki do której (prawie) w ogóle nie zaglądam. Trafiłem dość przypadkowo (Last FM się jednak do czegoś przydaje;-)) na Dj'a Kevina Yosta. Gość tworzy muzykę na pograniczu deep house'u, nu-jazzu i lounge'u. Jak na mnie to takie odkrycie jest dość zaskakujące, bowiem house omijam zwykle szerokim łukiem. Wkurza mnie w tym gatunku natarczywy beat i odpustowość podkładów. Tutaj jest jednak inaczej, wszystko jest utkane ze spokojem, klasą i elegancją. Jazzowe sample świetnie komponują się z delikatnym podkładem rytmicznym, no i nie ma tu mowy o jakimkolwiek "przypale", białych rękawiczkach i gwizdkach;-). Link do myspace'a:
Nowy singiel z nadchodzącego album Röyksopp. Polecam :)
http://www.youtube.com/watch?v=pJvVHAh_INM
http://rapidshare.com/files/182789062/RYK-HUH-09.rar
museink
It kicks ass!
Kiedyś nagrałem na kasetę z Radiostacji część audycji ambientowo-chilloutowej. Była tam między innymi (jak mniem) indyjska, długa kompozycja przywodząca na myśl połączenie dubu z hinduską muzyką klasyczną (Ravi Shankar (?),wiecie sitary, table i totalny trans). Do dziś nie wiem co to było, ale postanowiłem wybrać się na poszukiwania. Efektem tego researchu było odkrycie takich grup jak Dhol Foundation, Karsh Kale i np. Fun-Da-Mental. Jednak wydaje mi się, że najważniejszym z nich jest Govinda. Ma ona jednak tyle wspólnego z nurtem asian underground, że wykorzystuje klasyczne hinduskie instrumenty (lub ich sample) łącząc je z nowoczesnymi, "zachodnimi" beatami i podkładami. Efekt jest bardzo hipnotyczny i transowy. To żadna nowość, bowiem np. Thievery Corporation już znacznie wcześniej łączyła egzotykę Azji z nowoczesną muzyką klubowo-chilloutową. Tutaj jednak Govinda poszła o krok dalej uzyskując niemalże mistyczne i bardzo głębokie brzmienie. Polecam fanom Thievery Corporation, Fragile State, Asian Dub Foundation, Dhizad & Kamien i Kick Bong. A ja zostaję w przysłowiowej d*pie, bo nadal nie mogę znaleźć tego co opisałem w dwóch pierwszych zdaniach, może ktoś z was pomoże?. Strona Govindy na majspejs:
http://www.myspace.com/govindamusic
@okamgnienie
Rozumiem, że to ty jesteś autorem?. Właśnie przesłuchuję i przyznam, że sympatyczną muzykę tworzysz. Jest może jakieś miejsce gdzie można pobrać te utwory w jakości lepszej niż 192 br?.
niesfiec-> niestety na stronach z utworami do pobrania są tylko wersje w 192, ale jeśli masz takie życzenie, podaj tytuły utworów (z wyjątkiem tych, które w ogóle nie są do ściągnięcia), przekonwertuje to do 320 i wrzuce np. na sendspace
O ludzie - FLYING LOTUS, to jest ktoś!
Płytka July Heat jest kozacka. Co prawda wolałbym, aby była bardziej gładka w przejściach między kawałkami, ale przeżyję ;).
Świetna realizacja bitów, czuć że to najwyższa klasa.
http://boardsofelectronica.blogspot.com/2007/10/flying-lotus-july-heat.html
Hooverphonic - Black wonder power milk
Płyta, którą ostatnimi czasy katuje. Może nie tak depresyjne i pełne napięcia jak np. Portishead, ale na pewno nie pozbawione klimatu. Bardzo przyjemnie się słucha, fajowe aranżacje, ładne głosy zarówno męskie jak i damskie. Belgowie widać odrobili lekcje ze znajomości MA:)
Backside ---> no bez wątpienia jest mocny, choć mi najbardziej podszedł zeszłoroczny Los Angeles
O kurczę, jak się cieszę:-). Lata poszukiwań dały w końcu efekt. Już wspominałem, że od dłuższego czasu szukałem paru kawałków które nagrałem jakieś ~7 lat temu z audycji na Radiostacji. Były to głównie ambienty i niby hinduskie duby, w każdym razie w większości elektronika pierwszego sortu. No i parę miesięcy temu znów wzięło mnie na poszukiwania tej niezydentyfikowanej nuty. Przerobiłem sporo muzyki spod znaku ambient (Eno, Roach), psychedelic trance i psychill (Cosmosis, Chi-ad, Aes Dana), asian underground (Badmarsh and Shri, Dhizad & Kamien, Dhol Foundation, Al Gromer Khan), a także takich klasyków jak Ravi Shanker. Cała ta muzyka jest świetna i cieszę się z tych odkryć, jednak to nadal nie było to czego szukałem. Aż tu nagle dzisiaj słucham sobie płyty Billa Laswella "City Of Light" i...eureka, znalazłem!. Pierwszy kawałek o tytule "Nothing" z kobiecym monologiem, sitarami i tablami to była właśnie jedna z tych kompozycji których szukałem. Fajnie, zostało mi jeszcze ~77 minut muzyki do odnalezienia;-).
P.S. Zresztą wydaje mi się, że już teraz mogę "City Of Light" polecić z czystym sumieniem. Połóżcie się, zapalcie kadzidło (lub tam coś innego;-), zrelaksujcie się i zatopcie się w dźwięki:-).
Niezły klimat jak coś takiego się zdarza. Ja co prawda aż takich poszukiwań nie przeżyłem, ale czasem jak znajdę przez przypadek w jakimś zapomnianym kawałku źródło dobrze znanego sampla to też się cieszę jak głupi :-)
Witam. Szukam muzyki podobnej do tej ktora tworzy Krush/RJD2, oczywitym kandydatem wydawalby sie Shadow ale jakos nie podchodzi mi kompletnie, mozecie cos polecic, konkretne albumy/sety najlepiej.
Podobaja mi sie jazz/blues + hh beaty + niewiele scratchy
Dzieki.
Lubię czasami posłuchać sobie smooth jazzu - albo na www.polskastacja.pl albo składanki Smooth Jazz Cafe :) Bardzo relaksujące
Krush/RJD2
Dość odległe klimaty zestawiasz, równie dobrze można by Ci cokolwiek z tzw. abstract hip hop polecić... Lepiej się bierz za swobodną eksplorację, zamiast czekać na polecanki.
Z tego, co mam pod ręką, z każdego klimatu trochę:
bonobo (najbardziej lubię live sessions),
daedelus (np. dearly departed),
flying lotus (los angeles) - już wspominany w wątku, nie jest to super prosta muzyka,
metaform z zeszłego roku ponoć bardzo niezły, a o ile pamiętam też podpada pod opis.
Mr. Scruffy jest swietny, do przesluchania napewno.
Dość odległe klimaty zestawiasz
Fakt, dopiero niedawno zaczelem sluchac tej muzyki, niektore rzeczy mi sie podobaja niektore choc powinny z racji tego, ze sa naleza do tego samego gatunku juz nie - trudno to wytlumaczyc.
Dzieki za nazwy, na pewno przeslucham.
nie wiem czy ktos o tym napompknal ale jezeli ktos czesto wraca nad ranem przez miasto z imprez to na takie wyprawy i w ogole na nocne palenie papierosa na parapecie etc polecam plytke Burial - Untrue. genialna jest, jezeli ktos zna cos podobnego to poprosze o tytuly bo naprawde nie mam czasu przebijac sie przez caly watek. swoja droga to chyba najbardziej tresciwy watek na calym naszym kochanym golu;] zero spamu
Yo5H---> fanboje Buriala powiedzą Ci, że on jest jedyny w swym rodzaju i takie tam :) ale z rzeczy, które wyhaczyłem w takich ciemnych połamanych klimatach mogę podsunąć:
- Pulshar - Brotherhood
- Skull Disco
A z minimalnie innych bajek bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło jakiś czas temu Two Fingers:
http://www.youtube.com/watch?v=XoSHwN62_m8
czyli trochę odmieniony Amon Tobin i kilku znajomych. Pierwsze kawałki albumu to niezła bomba!
@Yo5H
Buriala nie znam, ale poznam;-). Mimo to chyba wiem o co ci chodzi. Na takie klimaty polecam Bohren Und Der Club of Gore - "Sunset Mission". To jest jazz noir-ambient.
Yo5H - zdecydowanie Skream. O niektórych kawałkach można by śmiało powiedzieć, że to dzieło Buriala (no, ja moge powiedzieć, bez linczów proszę =] )
np.
http://www.youtube.com/watch?v=pOPyLozdA8o
http://www.youtube.com/watch?v=L5o0TZxTQtw
http://www.myspace.com/skreamuk
poza tym:
Vaccine:
http://www.youtube.com/watch?v=HnH5w5zd5xA
Kromestar:
http://www.youtube.com/watch?v=7VnX6iqPhnw
Headhunter:
http://www.youtube.com/watch?v=Jxhwqk5_tlg
Shackleton
http://www.youtube.com/watch?v=ORN4Gfrkn2A
I masa innych, tylko przekopanie się przez wszystkie płytki to trochę robota głupiego, tym bardziej, że każda płyta danego wykonawcy może być w innym klimacie (bo w takim Burialowym klimacie to rownie dobrze mozesz cos od Tobina, czy DjShadow znaleźć) =]
Zapruder --->
Ja bym raczej powiedział, że niektóre utwory Buriala to podróbka Skreama. ;) Skream bije Buriala na głowę. Burial jest zbyt popowy i drażniące są jego wstawki pod publiczkę. To chyba jest właśnie kluczem do jego sukcesu - zalecanie się do masowego odbiorcy.
Yo5H - rzuć okiem na post [24] w tym wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=8192445
PS: Głupio mi tak jakoś dawać odnośniki do własnych postów. A już cytowanie własnych postów uważam za megapedalskie. ;)
Znalazłem bardzo fajną wersję słynnego "Timbera" Coldcuta - połączenie "Lśnienia', "Teksańskiej Masakry..." i "Timbera" (oczywiście w remiksie moich ulubieńców z Hexstatic).
http://www.youtube.com/watch?v=IIycjxATmFI&feature=channel_page
Słuchajcie szukam jakieś nutki ambientowej.
- mroczna,
- klimaty chińsko - japońsko - azjatyckie, (jakieś dźwięki etniczne i te sprawy),
Ciężko mi coś konkretnego znaleźć. (może coś ma takiego Dead can Dance?)
Potrzebne do sesji RPG.
Dla mnie cholernie klimatyczne są składanki Ministry of Sound, np.:
The Chillout Guide
lub składanka składanek:
Chilled 1991-2008
Muzyka od sasa do lasa - trochę dancu, trance'u, techno, a nawet ballad czy muzyki klasycznej, ale wszystko delikatnie i mile dla ucha ze wspólym mianownikiem "chillout". Zdecydowanie polecam.
Nie wiem, czy sprawa z posta [254] jest jeszcze aktualna, ale ja polecam to:
http://www.youtube.com/watch?v=AdZjO-i_vxg - płyta nazywa się Monkey: Journey To The West
http://www.youtube.com/watch?v=3jRJZWHyqy4
Aktualne, aktualne. Tyle że to co podałeś nei za dużo ma wspólnego z mrocznym ambientem. Szukam nutek w stylu:
http://www.youtube.com/watch?v=61DoPSRZTKs
Tyle że z japońskim akcentem.
Zrób sesję na wesoło, to będą pasowały. ;)
Niestety do czyśćca się to nie nadaje :)
req_ <---- dzięki za kilka ciekawych propozycji. Samemu czasami można wiele ciekawej muzy przeoczyć (np. Atrium Carceri)
ppaatt1 <---- może coś bardziej w stylu Troum, Herbst9
Troum --> Fajne nutki, kilka przesłuchałem. Aczkolwiek nie widzę wschodnich rytmów. Najlepiej podaj konkretne linki do utworów.
Herbst9 --> Do arabskich klimatów w sam raz :) Niestety z Azją też średnio związani (chyba że jest jakiś pojedynczy utwór, wtedy prosiłbym o linka).
Ale zdecydowanie obydwa teamy są dobre. Przydadzą się do sesji. :)
Hellou!
Przejzalam caly watek, ufff, dlugasny!
Szukam chilloutow i minimali, moga byc z nutka psy i trance.
Nie bede sie rozpisywac, podam tylko moje pozycje, ktore na prawde kocham:
va_-_fahrenheit_project_part_one_(2001) absolutnie polecam, delikatny chillout, uwielbiam do tego na lyzwach jezdzic
va_-_fahrenheit_project_part_3_(ultimae_2002)
bionaut - ethik 1 - music for stock exchange juz wspominany, genialny, warty wsluchiwania sie, wspanialy do grania w MUDa :)
bionaut - ethik 2 - individual trafic - eat raw
vibrasphere_-_airfield_ep_(acid_casualties_2001) jak nazwa juz podpowiada - vibrujace dzwieki, super na bieznie na silowni :)))
vibrasphere_-_echo_(spiral_trax_2000)
vibrasphere_-_lime_structure_(digital_structures_2003)
Leftsfield - leftism stare ale jare - mile bity do posluchania, moze nawet do rozmarzenia sie
new york chillout lounge 2002 po prostu lounge, warte poznania
Hi-Fidelity Lounge - Vol 1
Hi-Fidelity Lounge - Vol 2- -Licensed To Chill-
Groove jazzy lounge et deep ho bardzo spokojna lounge i mila do snu
david visan - [chill out in paris disc 1 - burn] muzyka przypominajaca budda bar
Kruder & Dorfmeister szczegolnie dwie pierwsze plyty
A to juz mniej genialne, niemniej warte uwagi:
orion_-_artificial_frequencies_(solstice_2003) lekko mrocny trance, dosc szybki, ale w miare gladki i mily dla zmyslow
orion_-_pots'n'pans_ep_(iboga_2002)
orion_-_twisted_orbit_ep_(tip_world_2002)
Moge tylko polecic, Wam pozostaje uwierzyc mi na slowo. Jak sie rozczarujecie, to rzuccie we mnie zgnilym jajkiem :P
O, temat, w którym mam nadzieję ktoś mi pomoże.
Szukam utworków, które wtulą we mnie moją lubą :)
Znalazłem coś takiego:
Arthur Deep - Ocean of voices http://www.youtube.com/watch?v=cGqWNMX_qMg
Chodzi o właśnie takie zmysłowe kawałki, najlepiej bez wokalu.
Dzięki.
EDIT: Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś określił ten rodzaj muzyki.
moszeusz ---> dokladnie tak brzmi dobry chillout.
Przeszukaj watek, znajdziesz tu kilka propozycji.
Polecic Ci moge Davida Visana, Groove jazz lounge, New york chillout lounge....
kilka zespołów, które nie zawitały jeszcze w tym wątku, a warto zwrócić na nie uwagę:
Hol Baumman
gorąco polecam, mistrzostwo świata
kilka niesamowitych utworów z albumu "Human" (jak na razie jedynego):
- Benares: http://www.youtube.com/watch?v=y1mZa-EIJGI
- We are analog: http://www.youtube.com/watch?v=LeZ3O8okqls
- Breath: http://www.youtube.com/watch?v=MTdrrCYegeA
Dadamnphreaknoizphunk
- Crocodileleathre T.I.E: http://www.youtube.com/watch?v=mXI5JSwNYZg
- One Size Fits All: http://www.youtube.com/watch?v=dIYedSehn4A
Machine Lovers:
mniejszy kop, bardziej chilloutowe utwory, dla tych których nie odstraszają wyraźnie syntetyczne dźwięki
kiedyś wszystkie ich utwory były do ściągnięcia na ich stronie teraz jest htylko jeden album, resztę trzeba szukać w innych miejscach
Easy Bake: http://salaa.wrzuta.pl/audio/3trsouVXXpF/machine_lovers_-_easy_bake
Candel: http://salaa.wrzuta.pl/audio/32zql8tdWr1/machine_lovers_-_candel
Photocopied Memory: http://www.youtube.com/watch?v=8cO6PiS7m2U
taka piękna muzyka i tak mało ludzi jej słuchających :O.
ogólnie rzecz biorąc, trip-hopu i jemu podobnych słucham w przerwach między kolejnymi sprawdzanymi rapsami, co nie zmienia faktu, że lubię bardzo taką muzykę.
ostatnio mam zajawkę na pana kryjącego się pod pseudonimem Flying Lotus, 'Los Angeles' to coś pięknego, ale nie o tym miałem.
Elsiane chciałem wam polecić, bo nie widzę tego w wątku.
http://www.youtube.com/watch?v=YvMlPkF0viw
http://www.youtube.com/watch?v=4u8wpqbYFNI
płyta 'Hybrid' jest genialna, choć głos wokalistki może niektórych zirytować. ja się w nim zakochałem.
po stokroć polecam.
kobe47 - - > lubię takie głosy, podoba mi się
Mam pytanie na stronie Tomasza Stańko http://www.tomaszstanko.com/Tomasz_Stanko_trebacz_jazzowy_i_kompozytor.html jest mozliwosc odsluchania 7 utworów
z jakiej plyty pochodzi utwor nr 1
wie moze ktos?
Hej, wiecie, nie będę przeglądał całego wątku, więc polecicie jakiś dobry spokojny jazz? Nie chcę ostrych dźwięków dętych instrumentów czy jakichś wariackich improwizacji, tylko miłe dla ucha ciepłe tony, również wzbogacone elektroniką. Nu-jazz czy jakiś jazzujące ambientowe klimaty? Przesłuchałem Parova Stelara oraz polskiego Skalpela, zarąbista muza.
Hej, wiecie, nie będę przeglądał całego wątku, więc polecicie jakiś dobry spokojny jazz? Nie chcę ostrych dźwięków dętych instrumentów czy jakichś wariackich improwizacji, tylko miłe dla ucha ciepłe tony, również wzbogacone elektroniką. Nu-jazz czy jakiś jazzujące ambientowe klimaty? Przesłuchałem Parova Stelara oraz polskiego Skalpela, zarąbista muza.
bohren & der club of gore
Alchemik
Kurcze balans, ale z Ciebie archeolog. :)
Dzięki Pat, już kiedyś gdzieś to podawałeś, ale wyleciało mi z głowy.
Jak ktoś jeszcze ma jakieś propozycje, to nie krepować się :P
Nie patrzałem na datę, wpisałem w wyszukiwarkę "jazz" i się wątek znalazł :)
Też mi się jazz spodobał, tyle do odkrywania i słuchania, masakra.
Last.fm to dobry wynalazek, odkryłem Dale Cooper Quartet and the Dictaphones - czyli muzyczna esencja Twin Peaks...
Randomowy kawałek http://ahmadmurfatlar.wrzuta.pl/audio/9N03Yq3OIHo/dale_cooper_quartet_the_dictaphones_-_une_cellier
HUtH >>> Polecam składanki z japońskiego oddziału Schema Records.
http://www.discogs.com/label/Schema+Japan
Tylko część katalogu, ale zawsze możesz posiłkować się w poszukiwaniach, katalogiem rodzinnego labela:
http://www.discogs.com/label/Schema
Świetna porcja najróżniejszych form, bardziej przyswajalnego jazzu. Dość często słucham, szczególnie gdy coś sobie czytam, choć trzeba czytać coś niezobowiązującego, bo wiele razy złapiemy się na radosnym tupaniu nóżką, a nie na pochłanianiu lektury. ;)
Dzięki, posłuchałem trochę i fajne, ale trochę za szybkie i za latyno... chyba, że źle trafiłem :)
Fakt, sporo w ich wydawnictwach latin jazzu i Bossanovy, ale różniste rozmaiste wydają traczki, więc warto pogrzebać.
BTW. Jak nie boisz się totalnego jazzowego pierdolnika, to polecam dwusetne wydawnictw netlabelu Clinical Archives.
Dziewięć zestawów empetrójeczek pokazujących potęgę jazzu jesli chodzi o interpretacje i wykonanie. Od prawie że noisowego hałasu, to jakiś duperel godnych Millesa. :D
masa materiału do przetrawienia, ale można się natknąć na coś co nas oczaruje, no i totalnie za darmoszkę, nie licząc miesięcznego abonamentu na interneciq.
Całość zajmuje na dysku blisko 1.5GB
http://clinicalarchives.blogspot.com/2008/12/ca200-various-clinical-jazz.html
link do netlabela, gdzie są notki o każdym z utworów
http://www.archive.org/details/ca200_cjazz
link do bardziej przejrzystej formy chapania wałeczków czy całych zipów poszczególnych części.
Netlabele, w ogóle się w to nie zagłębiałem, wciąż jestem za mało internetowy :)
Jeszcze raz dzięki, jest co słuchać. Tylko czemu na tamtej stronie musi być wszystko białe na czarnym.... moje oczy :P
Zabieram się do przeglądania, mam nadzieję że znajdę kilka perełek których nie słyszałem.
W tej chwili od siebie gorąco polecam Ministry Of Sound - Chillout Session (14-02-2010), coś wspaniałego.
http://soundcloud.com/nightclubber-ro/va-ministry-of-sound-chillout-session-on-radio-monte-carlo-14-02-2010