Ile zarabiają europejscy twórcy gier?
jasne tester 26tys lool
To już chyba lepiej zatrudnic prawdziwch specjalistow za nowy komputer lub konsole byliby tansi i lepsi,wiecie o kim mowa ;)
exkazer-> wiesz naczym polega praca testera ?bo mi sie wydaje ze nie :P
no byc twórcą gier w stanach to jednak jest troche kasy, ciekawe ile w polsce zarabiają?
fan realu madryt i raula --> Nie głodujemy. :)
40 tysiecy euro za bycie programista? Zawsze mi sei wydawalo, ze mozna na grach zarobic wiecej. Nie jest to kwota rewelacyjna, ale podejrzewam, ze robiac gry czerpie sie z tego niewatpliwa przyjemnosc.
całkiem przyzwoicie :)
podejrzewam, ze robiac gry czerpie sie z tego niewatpliwa przyjemnosc.
Oj, nie byłbym tego wcale taki pewien :)
Sandro --> nie wiem jak ty, ale ja widze roznice w bezmyslnym wykonywaniu swojej bezcelowej pracy, a pozostawieniu po sobie czegos trwalego (w tym wypadku gry).
Zapytaj sie kogokolwiek kto pracuje, dajmy na to, w administracji i niech opowie o swojej pracy. A potem porozmawiaj z kims kto TWORZY cokolwiek - zupelnie inna bajka
Boroova - nie wiem jak Tobie, ale mi chyba nie podobałoby się ślęczenie przez wiele godzin przed monitorem w celu zoptymalizowania kodu. Jak kiedyś robiłem proste programy w Pascalu, to nie raz i nie dwa k*****a mnie brała tak straszliwa, że w przypadku czegoś jeszcze bardziej złożonego chyba wyrzuciłbym kompa przez okno :)
Wiesz, odnoszę wrażenie że jakbym spytał programistę, jak podoba mu się jego praca, to jego wypowiedź wyglądałaby podobnie do pracownika administracji. No chyba, że pytałbym jako przedstawiciel mediów, wtedy usłyszałbym same ochy i achy :)
Jeżeli programiście podoba się jego praca i tworzy gre w konwencji, która mu odpowiada, otrzymujemy perełki jak SS2. Jeśli natomiast klepie kod, bo ma takie polecenie od wydawcy - wychodzi nowy NFS.
40k to mało..
Sandro --> ja nie przecze, ze jest to praca bardzo mozolna. Chodzi mi tylko o to, ze po przebrnieciu przez tysiace stron kodu mozesz w koncu ujrzec swoje "dzielo" i zapewne odczuc z tego powodu satysfakcje.
A taki urzednik administracji (no offence) po wielu godzinach "filingu" bedzie mial tylko posprzatane dokumenty, ktore i tak trzeba bedzie ukladac ponownie za jakis czas.
Zauważcie, że to są roczne dochody, więc przykładowy programista zarabia średnio 3 tysiące miesięcznie.
Boroova - ooo, tu niewątpliwie masz rację.
Takie jedno pytanie mam: czemu wstawiłeś słowo "dzieło" w cudzysłów?
mr. Spark - ja bym się nie obraził za pensję w wysokości 3 tys. Euro miesięcznie :)
Mr Spark --> oczywscie ze sa to ROCZNE dochody. A wbrew pozorom, 3000 euro brutto to nie jest AZ TAK duzo jak moze sie wydawac. Oczywiscie ja nie zarabiam nawet czesci tej kwoty, natomiast od zawsze wydawalo mi sie, ze programisci zarabiaja kase niczym Bill Gates.
Boroova --> Poza tym, twórca gier, to nie jest twórca jakiejś "bazodanowej aplikacji", tylko coś więcej, wymaga bardziej abstrakcyjnego myślenia, świetnej pracy zespołowej i w ogóle to cięzka sprawa :)
Najmniej pieniędzy uzyskują testerzy, zdobywając rocznie 26 000 euro. <<<Hehe to mało za siedzenie i granie w gierki. Dajcie mi tyle.
Boroova - programiści MS to i zarabiają krocie (jednak to już elita). Lecz nie trzeba szukać tak daleko - dobrzy programiści największych banków w Polsce chociażby także zarabiają duużo więcej zajmujący się sprawami bezpieczeństwa. Lecz i przy grach jak się dobrze zaczepisz nie narzekasz.
Dominik1991 - przepraszam za określenie lecz pier... głupoty.
Dominik1991-> Testowanie gier nie jest przyjemne, a już napewno nie za 2 tysie miesiecznie. :]
Ja bym testerem mógł być ale heblowanie niedorobionej gry 10 razy + po każdym przejściu zgłaszanie kolejnych błedów wyszukiwanie ich na siłe i wogóle a potem ejszcze szczegółowy raport to nie dla mnie. Wolałbym byc testerem na zasadzie testowania już wersji gold :P
mr. Spark --> Jeśli wygląda tak jak w filmie "Grandma's Boy" to jest przyjemne :) Poza tym to praca jak każda inna i na pewno nie wykonuje jej jedna osoba. A gdyby mi płacili za nią 9tys miesięcznie, chętnie bym ją wykonywał. Owszem bywa żmudna i męcząca, ale też zarobek nie jest zły.
Dominik1991 --->
Praca testera nie polega na "siedzeniu i graniu". Większość czasu zajmuje mozolne składanie raportów (dokładne opisy błędu i propozycje poprawek). Poza tym tester musi posiadać dosyć szeroką wiedzę z zakresu "technicznej" strony opracowywania gier. A tester, który sprawdza np. polskie wersje językowe gier, powinien dodatkowo znać dany język obcy i poprawnie władać polszczyzną.
Co do programistów... o ile wiem, informatycy w Polsce niechętnie się biorą za pracę przy grach. Znacznie więcej można zarobić gdzie indziej.
przeciez to sa stawki srednie. W dodatku bez podzialu ze wzgledu na doswiadczenie.
Napewno kazda firma ma stanowiska - junior programmer, programmer i senior programmer.
Gdzie stawki leca (biorac za przyklad Irlandie) mniej wiecej tak:
junior - 20-30k
zwykly - 30-45k
senior - 45+ praktycznie bez limitu gornego.
Wiec teraz jak wezmiemy 3 panow z firmy X. Gdzie junior dostaje 20k, programmer 40k a senior ma 60k rocznie. to daje dokladnie srednio 40k euro...
I oczywiscie nijak sie to ma do rzeczywistosci.
Bukary ===> no i wszystko jasne. Juz wiemy dlaczego gry maja tyle bugow, testerzy zamiast testowac pisza raporty :)
Testowanie ma się tak do grania jak występowanie w filmach pornograficznych do czerpania przyjemności z seksu.
Tzymische ---> A od kiedy to poprawianie błędów (zaczynające się od ich katalogowania i opisywania) przyczynia się do zwiększenia liczby "bugów"? :)
Bukary ===> mysl chlopie mysl :]. Przeczytaj jeszcze raz tamto zdanie i sproboj to przetrawic jeszcze jakos.
Tzymische ---> Oj, u ciebie też kiepsko dzisiaj neurony przędą. A przeczytaj moje zdanie uważnie... :)
Tzymische, poddaję się! Oświeć mnie niczym jarzeniówka, Mistrzu Pióra, bo poza wydźwiękiem ironicznym drugiego dna w tym zdaniu nie znalazłem. :)
Bukary -> Żeby tylko składanie raportów. Przy kilku grach musiałem sam nakładać poprawki na pliki gry. A nawet gdy wyślesz propozycje poprawek, zapewne okaże się, że połowa nie została zrobiona.
Ogólnie proces testowania wygląda tak: testujesz od A do B kilka razy, poprawiasz/wysyłasz raport, jeszcze raz przechodzisz od A do B, by zobaczyć, czy poprawione, tak, idziesz dalej/nie, wysyłasz raport lub poprawiasz...
Nie byłem super testerem, ba, wątpię by moja efektywność była duża, jednak i płaca nie była zbyt zachęcająca, więc rzuciłem to i czuję się o wiele bardziej szczęśliwy :).
Jednak praca testera może tak źle nie wygląda w większych firmach, w końcu testowałem nisko budżetówki, które są zazwyczaj mało pociągającymi grami.
Dowodca_Pawel --> Od kiedy to tester poprawia jakiekolwiek bledy? Chyba tylko jezeli jest jednoosobowym zespolem tworzacym gre.
Pensje testera, to juz chyba w zlotowkach podali. Moze by sie wtedy zgadzalo.
TeadyBeeR -> Jeśli pracujesz w małej firmie lokalizującej gry i testujesz nisko budżetówki z zazwyczaj otwartymi plikami tekstowymi, to tak, poprawiasz błędy.
Edit: Chodzi oczywiście o błędy w tekstach itp., żeby nie było, tym się zajmowałem :). Sorry, jeśli wprowadziłem w błąd.
Dowodca_Pawel, sam się od czasu do czasu zajmuję testowaniem gier, więc dobrze sobie zdaję sprawę z tego, jak to czasami paskudnie wygląda. :)
Jeśli wszystkie trybiki w maszynie działają poprawnie (tj. np. nad polonizacją pracują dobrzy programiści, tłumacze i korektorzy), to samo testowanie może być nawet przyjemne. Ale jeśli któryś trybik zawiedzie... :)
Jasne, ze dane sa usrednione, ale kasa i tak wydaje sie mocno srednia. Sorry, ale bedac jakis czas dyrektorem handlowym w polskiej hurtowni zajmujaca sie dystrybucja kosmetykow zarabialem 10 tys. zl. (nie jest to wcale firma duza, raptem 4 oddzialy, wiec w sumie 4 dyrektorow pode mna + ogolnie ze 100 osob nizej) pewnie bym tam zostal gdyby nie fatale warunki pracy (stres, pracodawca, zapierdalanie od rana do nocy). A bylo to w na poczatku zeszlego roku.
I nie wydaje mi sie, zebym mial takie umiejetnosci jakie posiada programista. Kilkanascie lat w handlu zrobilo swoje, ale to raczej kwestia doswiadczenia i nabytej w ten sposob wiedzy, na poczatku taki programista musi wiedziec 10x wiecej niz handlowiec (zaczynalem jako kierowca, potem przedstawiciel handlowy w zachodnim koncernie, potem szef pionu PH i na koncu dyrektor, ale juz w innej firmie).
Do tego te 10k zl. to moze sie wydac komus duzo i zgodze sie, ze mozna za to niezle zyc (inna sprawa, ze koszta ma sie znacznie wieksze - sprzataczka, catering itd.), ale w Polsce. No sorry, ale znajoma sprzata groby w Austrii za 5500 zl i srednio jej sie zyje. Nie wspomne o takiej Danii czy Brukseli.
informatyk <> programista
programista > informatyk :P
Zarobki sa kulawe (i jak znam zycie to podane sa stawki z podatkiem) bo jest sporo grafikow, ale tak jak napisal tzymischepl to sa zarobki srednie, dobrzy graficy zarabiaja wiecej ale jest ich o wiele mniej :)
Mnie jak zawsze wkurza ze ci co najwiecej sie naharuja zarabiaja najmniej (handlowcy, prawnicy maja to obcykane)
Co firma to inne zarobki. Pracowałem przez 2,5 roku w Blizardzie na stanowisku programisty (zajmowałem się grawitacją) i zarabiałem przez 4 piewrsze miesiące 450 funtów a potem 600 + bardzo rzadko premie. Jedyne co mi się podobało po odejściu od blizzarda to doświadczenie które nabyłem( bo dawali mnie do najbardziej monotonnego gówna jakie ówczas istniało) Praca w chamskim towarzystwie mnie przytłaczała, więcej bym zarobił na zmywaku. Na początku chciałem pracować tam jako 3d projektant bo dosyć dobrze znam 3ds max ale nie udało się bo zawsze jakiś noob- anglik wskakiwał na najciekawsze miejsca...
Blizzard niezbyt chętnie dzieli się swoimi dochodami i ludzie z zagranicy tacy jak ja wykonujacy naprawde ciężką prace nie byli doceniani wogóle.
Potem zacząłem pracować w Vancuver, w szkole filmowej. Zarobki tam były potężne ale koszty utrzymania jeszcze większe... Ale wreszcie robiłem to co lubiłem.
Teraz pracuję w Polsce i zarabiam łącznie 9 tysiecy miesiecznie :P -robiac strony internetowe: A dlaczego wróciłem? xd czego się nie robi dla miłości...
szukajcie pracy w Polsce, bo za granicą nie jest tak różowo.