Myśli nieprzemyślane - Uśmiercaj mnie powoli
Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak wspaniale odstresowuje rundka w SoF po całodniowym zakuwaniu na uczelni. ;-D
Gra to gra. Jeśli ktoś po zagraniu w God of War wyleci na ulicę z siekierą albo wyłupi komuś oko, to znaczy, że ma coś ze łbem nie tak, a nie że to wina gry.
Racja, racja. Obejrzałem zakończenie GoW 2 na jakiejś stronie i... po prostu było okropne. Ten koleś wbijał GIGANTYCZNY miecz temu bossowi, ale.. no po prostu przegięli pałę.
Pamiętam Soldiera, tam odrąbywanie części ciała było po prostu fajne, i pokazywało nowe możliwości (dlaczego teraz w grach trupy są z jednej bryły i nie podzielne w ogóle?? Tego nie mogę pojąć... gry się znowu cofnęły w rozwoju).
Zresztą tam te ludziki były mało dokładne, widać było jednak, że to zbitki trójkątów... nie wiem jakbym odebrał takie masakrowanie ludzi w grze, której modele by miały miliony trójkątów i by były mega realistyczne.. pewnie bym nie wyrobił.
Natomiast w GoW 2 modele też są low-poly, widać, że to bardziej kreskówkowe modele, ale z całej sceny przebija niesamowity brutalizm...
Brutalizm? To brzmi jak nazwa jakieś choroby (astygmatyzm, bruksizm itp.)
SoF był bardzo fajną grą, szkoda że nikt nie ruszy 4 liter i nie zrobi dwójki!
Co to jest syndrom norymberski? Z syndromow znam tylko sztokholmski :-) A o norymberskim nic nie znalazlem.
Wojduś- ale jeśli SoF= Soldier of Fortune to dwójka chyba jest.
Zwyczajnie uważam, że człowiek ma prawo wyrosnąć pewnego dnia z dzieciństwa (a dzień ten winien nastąpić grubo po uświęconej przez prawodawstwo osiemnastce) i zacząć szukać relaksu innego niż zbieranie kwiatków, jeżdżenie na rolkach czy czesanie lalek.
taaaaa. jako 13-latek grałem w dooma3. nigdy nie zapomnę tekstu jakim raz dowalili mi rodzice podczas gry: "gry komp. są dla dzieci. taki duży chłopak a jeszcze strzela. wstyd". Może coś przekręciłem ale brzmiało to mniej więcej tak. Do dzisiaj mi się śmiać chce kiedy przypominam sobie tatą sytuację :)
jak ktos nie odroznia rzeczywistisci od gier to nie tylko nie powinien grac na kompie ale powinen siedziec w zakladzie zamknietym.a te gadanie ze dzieci siada psychika po brutalnych grach to glupota.jak mialem 11lat to namietnie grywalem w SoF i teraz jakos jestem normalny i nie morduje ludzi na ulicy.
A co powiecie na Bioshock, w ktorym gracz bedzie mogl (musial) zabijac 'male dziewczynki'? Dopiero to bedzie naprawde ciezkie dla kazdego gracza... Ja np pewnie bym nie mogl pociagnac za spust...
Koniec tego trailera: http://kotaku.com/gaming/bioshock/clip-bioshock-hunting-the-big-daddy-gameplay-241350.php
E tam gadanie. Bedac swiadomym ze to tylko gra moglbym zabic kazdego, czy to dziewczynka, czy papież...
No nie wiem - w grach cRPG grając złym charakterem i zabijając niewinnych ludzi czułem się strasznie nieswojo.
A co do SoF - zarówno jedynka jak i dwójka są świetne :)
rakhir- ja niemiałbym żadnych oporów ( to pewnie prze gre w dooma w młodym wieku :)). bo właściwie dlaczego?? w grze nie ma znaczenia kogo zabijasz. to tylko kupa pikseli. Chociaż faktycznie zabijanie niwinnych w grach nie popłaca. Ja pierwszy raz grając w drugiego gotyka wyrżnąłem połowę khorinis dla jaj. kiedy okazało się że pozabijałem ważne postaci bez których nie można skończyć wielu ważnych questów musiałem zacząć od początku...
Obejrzałem właśnie filmik z ostatniej walki w GOD2 i powiem, że chciałbym w to zagrać :D Ta finałowa scena jest zabójcza :O
Jest bardzo prosty test na to czy okrucieństwo dokonywane na kupce pixeli jest moralnie w porządku. Wyobraźcie sobie, że dostajecie do ręki grę, w której należy gwałcić dzieci. Obrzydliwe? Jak najbardziej, Wasz moralny sygnał ostrzegawczy wyje zapewne na cały regulator. Ale to przecież taka sama kupka pixeli i przecież "nikt zdrowy na umyśle nie zrobi tego poza grą". A jednak ja bym takiego gracza uznał za społecznie niebezpiecznego. CBDU :)
Ten tekst jest tak głupi że aż nie chce mi się go komentować he he he. No nie no błagam mam nie grać w GoW 2 tylko usiąść i współczuć kolosowi w grze jaki on jest biedny bo musi być niszczony przez Boga wojny, no nie no ludzie opanujcie się to jest zwykły przeciwnik w grze!!! Żaden człowiek ani kobieta z dzieckiem tylko zwykły przeciwnik do rozwalenia i nie wiem czemu mam tu się zastanawiać nad cierpieniem jakie mu zadaje LOL !!!
Przepraszam za offtopic ale nie moge nigdzie znalezc odpowiedzi jakie jest WYJSCIE z x360 do telewizora?
Deepdelver-wątpie czy gracze zawachaliby się zagrać w grę w której gwałci się dzieci. Ja osobiście bym nie zagrał bo gwałcenie dzieci to żadna frajda ale zabijać/torturować/znęcać się na nimi to oczywiście. Myślę że właśnie dlatego gry zdobyły tak dużą popularność- można zrobić rzecy których nie zrobi się w rzeczywistości. Nigdy nie znęcałeś się nad ludźmi?? ciach, załączasz punishera i jest. Nigdy nie gwałcileś dzieci-ciach, załączasz kinderkill 3:) i już jest
Za to GoW ludzie "kochają". I nie przesadzajcie, że on jest tak bardzo brutalny... ;x
Brutalny to byl Postal, SoF czy Blood. Bo w tych pierwszych dwoch zabijalo sie ludzi i bylo to bardzo dokladnie ukazane (odcinanie konczyn w SoFie) lub byla rzeka czerwonych pikseli jako krwi (Postal). Zreszta Blood tez byl bardzo brutalny ale tam nie zabija sie juz ludzi tylko zombie i inne takie ;)
Khe, khe... mówicie, że gry nie oddziałowują na was? Każdy tak myśli, ale jest to myślenie w stylu "mędrca i jego szkiełka i oka". To, czego nie widać, wcale nie oznacza, że nie istnieje. Mówię o wpływie gier na waszą psyche. Dlatego zgadzam się po raz drugi w życiu z Shuckiem. :)
BTW Pamiętam, jak zagrywałem się w GTA: SA. Fajnie było podejść do auta, otworzyć drzwi, dać w machę frajerowi i porozbijać się po mieście kradzionym wózkiem. Uwielbiałem to... do czasu, aż w realu zaj....li mi samochód. I wiecie co? Przestał mi się podobać ten element gry ;)
Najbrutalniejszy to i tak jest Tetris. Tam trzeba co chwila uśmiercać jakieś biedne, "boguduchawinne" klocki innymi klockami o nierzadko fallicznych kształtach. To jest dopiero przegiecie! Ja się pytam gdzie są rodzice?!? ;-)
Fulko... hm... miło mi. A ten tego... kiedy był ten pierwszy raz? :)