System Shock (1994) | PC
BARDZO stara ale i tak BARDZO fajna gra.
grafa nawet na najwyższych detalach słabiutka ale klimat swietny
Fajna gierka wole dwojke
Stara, ale jara giera. Kliiimat, grafika, tony grywalności.... ech, piękne to było.... Dwójka ciut słabsza, ale ujdzie. 9,5/10
prawdziwy oldschool bez dwóch zdań!!!!
To jest to. Jak dla mnie jedna z lepszych gier tamtych czasów. Polecam fanom starych gierek. Dwójka także bardzo dobra. Ode mnie max oczywiście.
He, he, he. Pamiętam jak dzisiaj, jak opcja grafiki SVGA i ścieżek dźwiękowych, odtwarzanych z płyty CD śniła mi się po nocach. Niestety wersja dyskietkowa była bardziej uboga... Ale miała plik tekstowy, w którym zachwalała możliwości nośnika CD. Kosi bardziej niż laserowy rapier.
XTech - masz 100% racji, dwójka to wciąż dobra gra, ale nie dorasta do pięt jedynce. Ktoś bardzo ładnie to ujął: dwójka to inna gra, a jedynym kontynuatorem jest Deus Ex stworzony także przez Warrena Spectora, ale.. z chęcią bym zagrał w trzecią część :)
Zanim ktoś zacznie pisać głupoty, że gra nie wyszła w Polsce, to niech najpierw doczyta. Była to pierwsza gra PL z dyskietką ze spolszczeniem. Wersja cd również się ukazała w Polsce, niestety wersja cd była ang.
Po prostu zajebista. Tyle w temacie. 9.5
Grałem w wersję Steam. Zmieniłem tylko parę ustawień dla lepszej grafiki.
System Shock 1... kolejny starszy tytuł, który postanowiłem nadrobić już jako dojrzały i samodzielny finansowo gracz. Nie wiem od czego zacząć pisanie mojej opinii o tej grze, więc może zacznę od stwierdzenia, że jest to tytuł GENIALNY, WYBITNY, który włazi w czachę i długo długo nie wyjdzie. Jest to jedna z tych gier, które jak Cię wciągną to musisz ją skończyć- i nie ma że boli :D
Po pierwsze zastanawiam się nad geniuszem twórców, którzy w 1994 r., w erze raczkującego internetu i niezbyt rozwiniętej sieci dostępu do komputerów osobistych (nie mówię o Polsce, gdzie to było na jeszcze gorszym etapie), stworzyli grę, gdzie sztuczna inteligencja, klimat science fiction, technologia, a także w ogóle klimat przyszłości są na porządku dziennym i jako całość prezentują mroczną historię opowiedzianą w sposób genialny (tego słowa będę używał dużo razy...).
Może na początek trochę historii gier. W 1993 r. wyszedł Doom, który wyznaczył na następne dekady kierunek rozwoju FPSów. Jest to, także dziś, fantastyczny FPS, do którego wraca się od czasu do czasu. Generalnie schemat rozgrywki był banalnie prosty- masz parę broni, masz hordę potworów, masz do znalezienia parę kluczy dostępu i Twoim zadaniem jest dostać się do następnego levelu. System Shock, który wyszedł tylko rok później, jest podobny do Dooma tylko w aspekcie widoku FPP i strzelania do rozmaitych potworów. Jest o wiele bogatszy od Dooma, jest bardzo angażujący, bardziej złożony, w ogóle można stwierdzić, że to nie jest FPS (to bardziej FPP survival horror, ogólnie ciężko jednoznacznie zdefiniować gatunkowo System Shock). W 1993 r. świat poznał fantastycznego Dooma, a rok później wyszedł System Shock, który nie porwał graczy, gdyż był chyba... zbyt złożony. Ale za to dziś, po wielu latach, można poznać się na tym geniuszu złożoności.
To teraz przechodzimy do sedna. Fabuła System Shock przenosi gracza do odległej przyszłości roku ok. 2072 (choć nie jestem pewien), gdzie jako skazany za przestępstwa haker odbywamy hibernację na stacji badawczej Cytadela. Po półrocznym śnie okazuje się, że stacja została opanowana przez sztuczną inteligencję SHODAN, załoga została zamordowana, a my walczymy o przetrwanie. To na początek. Kolejne wątki fabularne poznajemy przemierzając genialnie zaprojektowane poziomy Cytadeli poprzez np. zbieranie dysków z nagraniami nieżyjących już naukowców i członków załogi, a także poprzez komunikaty od samego SHODAN.
Rozgrywka odbywa się, jak już wspomniałem, na stacji Cytadela, gdzie walczymy za pomocą różnych broni przyszłości z robotami, potworami, zbieramy przy tym ekwipunek w postaci apteczek, baterii, ładunków wybuchowych, kart dostępu, sond, różnych wspomagaczy tj. latarka, kompas, namierzacz celów, kamerka tylna, itd. Jest tego duża ilość. Poziomy są zaprojektowane po prostu GENIALNIE, poznajemy też fabułę, szczątkowo dostajemy informacje, co należy zrobić dalej i gdzie się udać. Zdobywamy też różne kody dostępu, rozwiązujemy zagadki logiczne, które zapewniają nam dostęp np. do regeneracji zdrowia czy uruchomienie mostka, by fabułę popchnąć dalej do przodu. Przy tym wszystkim klimat gry jest... a jakże: GENIALNY :D Muzyka w trakcie gry to miód dla uszu, i radzę samemu się o tym przekonać. W trakcie zwiedzania stacji napotykamy zniszczone pomieszczenia, zabitych ludzi nabitych na pale, widać efekty wszechobecnej masakry, w wielu miejscach jest ciemno i czai się tam nienaturalny stwór robot albo jakiś biologiczny eksperyment- a to buduje klimat horroru. Coś GENIALNEGO!!!
Przyznacie sami, że SS jest grą bardziej złożoną niż Doom... mówiąc delikatnie. I przy tym nie ujmując geniuszowi Dooma- SS to po prostu inna gra.
System Shock to gra... cholernie trudna :D Nowością w 1994 r. było dopasowanie poziomu trudności nie za pomocą "easy, normal, hard", lecz poziom ten wyznaczały 4 elementy w skali od 0 do 3: misje, cyberprzestrzeń, puzzle oraz walka. Ustawienie wszystkiego na 0 oznacza symulator chodzenia, ustawienie wszystkiego na 3 oznacza walkę w każdym korytarzu z wymagającym wrogiem, ciężkie znalezienie ekwipunku oraz praktycznie brak wskazówek, co robić dalej.
Przy tym wszystkim zapomniałem w ogóle wspomnieć o grafice. Szczerze? To są kwadraty i pikseloza, ale kompletnie nie przeszkadza to w tej grze. Trudno się dziwić- toż to rok 1994, taka grafika była szczytem możliwości technologicznych. Uważam, że graficznie gra nie wytrzymała próby czasu, ale grafika to może 5% wartości tej gry... 95% jest GENIALNA :D
Pytanie, czy System Shock ma wady? Tak, oczywiście, że ma. Uważam, że największą jest tutaj brak większego ułatwienia dla gracza, co zrobić dalej i gdzie się udać, bo ja osobiście utknąłem kilka razy w trakcie gry nie wiedząc, co zrobić dalej, aby fabularnie popchnąć grę do przodu. I tylko korzystając w poradnika z wersji GOG wyszedłem z potrzasku. O ile ostatnie poziomy gry po typowy FPS, o tyle początkowe są zagadkowe, wymagające kręcenia się po stacji i znajdywania różnych potrzebnych elementów. Sterowanie też jest toporne, ale w wersji GOG dało się je ogarnąć znośnie- nie wyobrażam sobie granie w SS w 1994 r. opierając sterowanie tylko na klawiaturze...
Podsumowując, System Shock to futurystyczny survival horror z widokiem FPP, który (po opanowaniu topornego sterowania i kilku innych elementów bogatego interfejsu podczas gry) zachwyca złożonością, klimatem, fabułą, rozgrywką i w ogóle wszystkim, czym się da. Tytuł przełomowy, choć w momencie premiery niedoceniony. Druga część zyskała większą sławę, lecz ja osobiście jeszcze w nią nie grałem. POLECAM, GRA GENIALNA :D
Przeszedłem ponad 20 lat od premiery i nadal zrobiła na mnie wrażenie. Ponoć ma wyjść fanowski remake.
jedna z najlepszych gier jakie stworzono, pierwsze takie połączenie FPP, FPS, przygodówki i RPG, klasyka i obowiązkowa pozycja dla fanów sf.