Fabuła polskiej strzelaniny The Mark plagiatem?
Ale jaja :D
Zabawne było jeszcze, jak w tym samym wątku przedstawiciel T7 chciał się pochwalić scenariuszem drugiej części gry, a ktoś zwrócił mu uwagę, że tak się dziwnie składa, ale ta fabuła to też praktycznie kopia książki Rileya.
jesli to okaze sie prawda to wstyd panowie wstyd. a pisarzowi bedzie jeszcze bardziej wstyd ze to taka tragiczna gra i zrobi mu antyreklame:P
jaka opinie? nieustajacy developing wiedzmina od kilku lat z ekipa, ktora zmienia sie jak wiatr powieje? czym tak bardzo polscy producenci gier moga sie pochwalic? pazernoscia i brakiem dobrych pomyslow? mamy byc dumni z polskich gniotow?
np. Painkillerem (byl przez jakis czas tytulem promowanym na wszystkich targach przez nVidie), Call of Juarez, Xpand Rally, powiedzmy ze rowniez Chrome. Na upartego jeszcze by sie cos znalazlo.
Na upartego jeszcze by sie cos znalazlo.
No ba ! Cała seria Malucho-Poldko Racerów
Nowe szaty króla :P Co do tematu, to po prostu przykro ze tak sie u nas sprawy zalatwia
Podobna sytuacja ma obecnie miejsce w przypadku iPhone. Choć tutaj chodzi o markę, której właścicielem jest Linksys (należacy do Cisco). Apple prowadziło z Cisco negocjacje w sprawie licencjonowania nazwy iPhone na potrzeby swojego nowego telefonu. Jednak nigdy nie doszło do zawarcia umowy, a Apple, jak gdyby nigdy nic, oficjalnie zaprezentował produkt publiczności na MacWorld 2007. Cisco wniosło sprawę do sądu. Oczywiscie analogia polega tu na tym, iż Cisco jest odpowiednikiem Reilley'a, a Apple - Perception. W artykule jest ta różnica, że mamy jeszcze JoWood i T7. Ale wydaje mi się, że ta sprawa powinna się skończyć przed sądem (mimo wszystkich tłumaczeń).
Jeden koleś coś napisał na jakimś forum, nie ma nawet żadnego oskarżenia w stosunku do JWD/T7 (i na podstawie powyższego tekstu nikt tego nie zapowiada), a kilku debili już wydało wyrok...ech...I do tego te komentarze o "beznadziejności polskich developerów". Dam jednemu z drugim pieniądze na 3 miesiące życia i niech mi wykona produkt, którego dopracowanie zajmuje co najmniej pół roku. A jak mu się nie uda to zwyzywam od nieuków i nierobów. W takiej Angli wydaje się masę crapu każdego miesiąca. W Polsce się o tym nie pisze, no bo i po co? Ale to nie znaczy, że tylko w Polsce są "słabe" firmy developerskie. Nie ma porządnej kasy - nie ma porządnego produktu. Ile dziadostwa się wydaje na świecie? Masę. Ile jest firm na świecie, które tworzą zajebiste gry? Kilkanaście? Na cały świat? To Polska ze swoimi firmami nie jest w cale taka zła.
P.S. Następnym razem dajcie znać, że w tekście newsa jest spoiler.
Jasio, czy Ty tylko udajesz, czy naprawde nie widzisz, ze tu chodzi o kradziesz pomyslu na gre z ksiazki? Moim zdaniem to naprawde skandal, a to, ze jakis nasz gostek tlumaczy sie, ze ksiazki niby nie czytal, to smiech na sali. Tak jakby on jeden tworzyl gre...
Wstyd i hanba.
Wielka mi afera. The Mark jest tak marny, że mało kto go przejdzie w całości i będzie zafascynowany śledził fabułę. I jeszcze do dyskusji o polskich developerach. Są beznadziejni. Dla mnie Painkiller to średniak tak samo jak Xpand Rally i CoJ, a Chrome to krap. Gorky 02 też nie jest wybitny. Jedyne czy pochwaliłbym się przed zagranicznym graczem to seria Earth. Miejmy nadzieję, że panowie z Reality Pump gładko przejdą od rts-a do rpg-a i Two Worlds będzie genialne, a Nibris wyda fenomenalne Sadness na Wii bo inaczej nadal będzie cienko. (chociaż Infernal, Witcher i Chrome 2 mogą być ciekawe.)
Nie dość, że gra tragiczna to jeszcze ta fabuła okazała sie plagiatem . A tak było dobrze jak wyszedł Call of Juarez już myślałem, że cos sie ruszyło na naszym rynku i takie koszmary nie będą wydawane. ( Nadzieja w Techlandzie i CD Projekt)
mefisto2006---> tylko ze ta nadzieja w CD Projekt powoli zaczyna upadac znowu przelozyli date premiery wiedzmina:(((((((((((
p.s. tak naprawde ciagle wierze w ta gre tylko ze kolejne przekladania premiery mnie dobijaja:(
Bilbo ----- mi chodzi jedynie o sam fakt wysuwania przedwczesnych sądów. Wiem, że wszystko wskazuje na plagiat, ale nie można od razu osądzać. Tak zwyczajnie, po ludzku. Niezabitowska też była oskarżona o współpracę z SB. I też były na to niby dowody. A jednak okazały się nieprawdziwe i kobietę uznano za niewinną.
niah żałosne
to ze sąd orzekł, iz niezabitowska jest niewinna, wcale nie znaczy że z SB nie współpracowała ;)
No w niezłą kupę chłopaki wleźli. Żałosne, zwłaszcza że książka wcale nie była warta tego by ją plagiatować (a podobno plagiat jest pochwałą dzieła). Taki scenariusz możnaby napisać w kilkanaście godzin (a wiem co mówię, bo sam piszę scenariusze do gier).
Jeśli chodzi o kondycję games dev w Polsce, to produktów wartych uwagi było kilka:
- Seria Earth: znakomita, chociaż w Polsce o dziwo niedoceniana. Odnosiła wiele sukcesów na świecie. Przez jakiś czas E2150 był najlepszy w swoim gatunku. Innowacyjne i swobodne podejście. Duża kreatywność twórców.
- Gorky 17: Bardzo fajny, chociaż krótki i liniowy cRPG z prostą, acz oryginalną mechaniką. Niektóre rozwiązania systemowe były genialne.
- Painkiller: Jak dla mnie nic specjalnego, jednak przez jakiś czas najlepszy z "bezmyślnych" FPSów. A to właśnie przyniosło twórcom pieniądze.
- Call of Juarez
- Wiedźmin (już sam szum w okół projektu jest dużym sukcesem. Jak dla mnie ta gra nie może się nie udać.... a martwimy się o nią chyba tylko dlatego że to polska gra)
Gdyby jeszcze była to w miarę przyzwoita gra, to byłby jakiś problem :). Cóż, twórcy The Smark wykazali się wyjątkową głupotą, nie starając się nawet ukryć inspiracji (nazwy plików - ROTFL).
One word: Polska
kom-pan -> Jestes troche niedoinformowany. Zmiany w ekipie robiacej Wiedzmina nie sa duze i nigdy nie byly. Od samego poczatku projektu, na kilkadziesiat osob, poproszonych o odejscie (lub same odeszly -> ale to zdecydowanie mniej) zostalo zaledwie kilka osob. Warto podkreslic, ze z osobami tymi rozstawalismy sie, gdyz nie spelnialy pokladanych w nich nadziei (w wiekszym lub mniejszym stopniu).
Moze sadzisz tak gdyz, ukazuja sie ogloszenia o prace. One sa dlatego, ze zespol przez ostatnie lata rosl stale i obecnie liczy blisko 60 osob.
A co do czasu trwania prac. Zaczelismy mniej wiecej rok, po BioWare'owskim Dragon Age'u i caly czas mamy szanse byc z rok wczesniej na rynku. Robienie RPG'ow wymaga czasu i trudno na to cos poradzic.
squallu -> nie wiem skad ta inforamcja. Nie liczac pewnych spekulacji, to od czasu pierwszego oficjalnego podania daty premiery (zdaje sie przy okazji E3 2006) data premiery wyznaczona jest na wiosne tego roku i tego sie trzymamy. Co nie oznacza oczywiście, ze jakies przesuniecia nie moga sie zdarzyc. Po pierwsze to nasz pierwszy projekt, a poza tym na pewno bedziemy sie starac wydac gre mozliwie dopracowana. Nie cierpimy zabugowanych gier, z ktorymi wciaz mamy do czynienia jako wydawca i bardzo bysmy sami nie chcieli takiej gry stworzyc.
Pozdr.
Michal
Matthew Reilly powinien się wstydzić! Bezczelnie pisać książki oparte na fabule polskiej gry i jeszcze mieć potem pretensje. ;)
Super :D Polak potrafi... :/ Szkoda, że nie robić gier komputerowych (oczywiście są wyjątki takie jak CDP, Techland, People Can Fly itd.). WSTYD!!!!!!
