Dirge of Cerberus: Final Fantasy VII | PS2
czy ta gierka wyjdzie na pc tez ? :D:D:D:D
WOW!! (to nie był okrzyk zachwytu) Panom ze Square Enix najwidoczniej znudziło się robić jRPG i postanowili zrobić coś naprawde.... złego... serii Final Fantasy.... jeeej ja tak samo jak Nightroad nie moge sie doczekać tego napakowanego złem , antyklimatu FF i akcji szutera tpp :p.
Dzisiaj wyszła w Polsce.
eh.. chciałbym kiedyś w to zagrać...
Nie przepadam za jRPG, więc ta zmiana mnie ucieszyła. Bardzo dobry TPP, mikstury z tradycyjnego FF. Dla mnie 9 na 10
Przyjemna gierka. Spodobała mi się. Bardzo mocną stroną gry jest fabuła. Szkoda tylko, że tak żadko pojawiają się bohaterowie tacy jak : Cloud, Tifa, Barret... A tak często Yuffie^^' Mimo to polecam!!!
Według mnie to tylko wyciąganie kasy od wielbicieli Final Fantasy. Mi akurat nie podchodzi ta gra.
FF jako zwykła nawalanka :f Zagrać zagram, tylko mam nadzieję że gdzieś tam między walkami znajdzie się miejsce na jakąś ciekawą fabułę :]
Ta gra nie ma pojęcia czym chcę być! Z jednej strony próbuje pokazać jakim ładną jest strzelanką, szkoda tylko że ta gra jest prosta jak łaskotki. Grając na poziomie trudnym umarłem tylko dlatego, że zagapiłem się na kota, który wskoczył mi na kolana z pazurkami w trybie bojowym. Nasz bohater jest tak potwornie przekozaczony - całe plutony śmiesznych ludzików z ich karabinkami rozjeżdżałem jak żaby na drodze, a w specjalnych okazjach, na przykład jakiś boss czy coś, można było zamienić się w wilkołaka, którego nazywam pieszczotliwie "F**k you mode". Z drugiej strony próbuje być dalej rasowym Final Fantasy. Ilość przerywników filmowych jest tak niedorzeczny, że chyba więcej muszę słuchać równie popieprzonych historii życia różnych napotkanych ludzików, których mam głęboko w nosie, niż faktycznie do czegoś strzelać. Trudno się wczuć w wesoły sajgon kiedy co chwile przerywa mi się tu zabawę jakimiś smętnymi wspominkami o Lukrecji. Oczywiście, jest opcja pomijanie przerywników, jednak natura serii jest tak zawiła, że robiąc tak ryzykuje się niewiedzą tego co się w ogóle wyprawia (a to trudne nie jest, bo i oglądając wszystkie filmiki nie byłem tego do końca pewien). No i dochodzi też dobór głównego bohatera. Czy to nie dziwne, że robią grę skupiającą się na 2 UKRYTYCH bohaterach gry, których osobiście bez użycia solucji w życiu nie byłbym w stanie odblokować w FF7? Ta gra jest tylko i wyłącznie dla fanów FF7. Możliwość ponownego zwiedzenia Midgardu, cmentarzyska pociągów czy Rezydencji w Nibelheim robiło nie lada wrażenie. No i wyjaśnienie nieco bardziej szalonych kolei losu byłego Turka, Vincenta. Jednak jeśli chodzi o graczy, którzy nie lubią lub nie grali siódmej części serii... proszę łaskawie opuścić mój kosmos... Strzelanka to przeciętna i niewymagająca, a fabuła lekko niestrawna i nie dla każdego.