Dreamfall: The Longest Journey - ekskluzywne wydanie w potrójnej wersji językowej
łał, jestem pod wrażeniem :D
szkoda ze gra mocno przecietna i do pierwowzoru sie nie umywa. Coz pozostalo delektowac sie obrazkami.
ŁAŁ :D
No to Cenega mnie zaskoczyła. Wyjątkowo pozytywnie ;]
Wygląda przepięknie. Nie spodziewałem się takiego ruchu ze strony Cenegi, ale to naprawdę doskonała wiadomość. Mimo że mam już (bardzo kosztowną zresztą) edycję LE wydaną przez Funcom to na pewno nabędę tę Cenegi także. Gratuluję pomysłu i dziękuję, bo właśnie czegoś takiego oczekiwałem;)
Troszkę szkoda, że dystrybutor trzymał graczy w niepewności tak długo. Na szczęście mam odpowiedni zapas gotówki i starczy na tę wersję także;)
Kocham Was!!!!!!
Ludzie!!!! Radość życia!!!
Rządzicie!!!!
TAK!!!!!
Dzięki!!!!
THANKS!!!!!!!!!!!!!!!
Co moge wiecej powiedziec? Czy tymi wyrazami wyrazilem swoja euforie?!
DZIEKI!!!!
uf... Uf... emocja opadaja, moge myslec.
Czy to wszysto ciagle za 99 zl? Czy to jest wersja ekskluzywna i drozsza?
Ze strony cenegi wynika, że to jest normalne wydanie na rynek Polski i kosztuje właśnie 99zł. Ciężko mi w to uwierzyć, ale w sumie tylko się cieszyć można;)
Mając tę wersję + LE ze strony funcom będę mieć komplet;) Z wydania cenegi zyskam polskią wersję językową i bogatszy sountrack, z kolei LE sprowadzany ze strony funcom ma przepiękny 92 album z grafikami i rycinami - wszystko na błyszczącym grubym papierze i w twardej oprawie. Do tego graficzny layout wersji LE jest imho ładniejszy, bardziej finezyjny niż ten wybrany przez cenegę. Nie oznacza to oczywiście że ten drugi jest brzydki;)
A no i wersja PL jest ponad 2 razy tańsza:D
Yes, yes, yes! :)
Tweety32 - polska edycja Dreamfalla z tymi wszytskimi bonusami będzie po 99 PLN. Z pozytywnych reakcji widzę, że będzie trzeba robić częściej takie "wypasiki":)
W przedsprzedaży 89.90 :D
Pozdrawiam
Stone
www.dreamfall.pl
Cermit69 ---> gdyby umieszczanie takiej "hybrydowej" wersji językowej stało się tradycją dla wszystkich tłumaczonych przez cenegę gier (tzn wersja polska - ew polska sub i dub - oraz angielska) to byłoby naprawdę baaaaaaaaardzo fajnie;)
Acha jeżeli takie informacje nie są "tajne" małe pytanie - czy podręcznik do gry będzie przetłumaczoną kopią wersji angielskiej (która nie powala ani liczbą stron, ani zawartością merytoryczną, ani nawet jakością papieru na jakim została wydrukowana) czy też cenega zamierza dać rozbudowany wielostronnicowy podręcznik?
Cermit69 -> Oj tak, oj tak!
A jak to zrobiliście, że u nas jest taniej niż na świecie? Czy zagraniczni nie będą sprowadzać sobie gry z polski? Czy nasza angielska wersja jest identyczna z tą światową?
Jeszcze możecie zrobić jakąś wielką premierę, w jakimś sklepie (Empik?) i zaprosić kogoś... może Ragnara Tornquista? :)
Eh spodziewalem sie czegos lepszego po numerze 2. Jedynka byla o wiele lepsza :/
Nie lepiej bylo umiescic gre na DVD i miec do wyboru jaka wersje chce sie zainstalowac ? Nie przemyslany pomysl buuu :/
Tweety32 ---> :) bez ekscytacji!!! mozesz juz myslec? :)
To powiedz co tak NAPRAWDE szczegolnego jest w tym wydaniu? No i opowiedz troche o samej grze...
No nie - rozwaliliście mnie Cenegowe Misiaki :)
Będę musiał kupić drugą kopię, choćby po to żeby poprzeć brzęczącym argumentem idee wydawania takich wielojęzycznych wersji :D
Gigantyczny plus za angielską wersję językową. Rzygam już Wiktorami Zborowskimi i innymi wciskanymi obowiązkowo lokalizacjami.
Brawo Cenega!
Matrusek -> Ale przecierz jest DVD:
"płytę DVD z potrójną wersją gry: polską z napisami, polską z napisami i dialogami oraz angielską!;"
morgi, Matrusek ---> czytając takie głosy na temat gry jak wasze zastanawiam się co Wam konkretnie w grze się nie podoba. Bo naprawdę żeby jedną z najlepszych przygodówek jaka ostatnio wyszła (zresztą idę o zakład że zdąbędzie co najmniej kilka tytułów przygodówki roku 2006) określać mianem mocno przeciętnej czy też nie spełniającej oczekiwań....
Zresztą żaden z serwisów internetowych na świecie poświęconych grom nie określił tej gry mianem przeciętnej! Pojawiały się oceny typu 4/10 ale prawie zawsze z zastrzerzeniem, że jest to po prostu gra dla fanów przygodówek i jako przygodówka jest bardzo dobra. Dla pozostałych osób - nie nadaje się i tyle.
Nie rozumiem w ogóle głosów krytycznych. Mam wrażenie że albo ktoś miał zbyt wysokie oczekiwania po części drugiej i pewnie jaka by ona nie była to z definicji musiała być gorsza dla konserwatywnych fanów części pierwszej którzy 1 uznali za ideał i nic się nie może do niego nawet zbliżyć.
Patrząc na grę z mojej perspektywy dostrzegam raczej same pozytywy, gra na pewno nie zawodzi oczekiwań. A te elementy które są warte wzmianki to m.in:
grafika - genialna pod względem artystycznym i koncepcyjnym, a także bardzo przyzwoita pod względem technicznym.
muzyka - jedna z najpiękniejszych klasycznych ścieżek dźwiękowych jaką słyszałem w jakiejkolwiek grze.
scenariusz - niedokończony, ale może to i dobrze, bo niedowpowiedzenia zawsze inspirują wyobraźnię. Nie mam scenariuszowi nic do zarzucenia.
I na tym tle cóż z tego że nieliczne sceny walki są prymitywne (to nie Virtua Fighter!), cóż z tego że zagadki są często łatwe (to nie Myst!) - tutaj mamy wspaniale opowiedzianą historię, wspaniałą przygodę w magicznym pięknym świecie - to się liczy. Cała gra jest tajemnicza i magiczna. Czegoś takiego nie ma w żadnej innej przygodówce i to trzeba docenić! Naprawdę ludzie z Funcom to nie zwykli rzemieślnicy ale prawdziwi artyści.
Część graczy da się porwać tej historii, część zapewne nie doceni czy też nie dostrzeże jej artystycznych walorów - cóż ich strata. Ja należę do pierwszej grupy i cieszę się że są jeszcze takie gry ja Dreamfall.
Dla mnie gra genialna. Określenie jej mianem mocno przeciętnej jest imho MOCNO krzywdzące dla ludzi z Funcom, którzy na pewno włożyli swoje całe umiejętności serca i dusze w ten projekt i to widać.
Zresztą jak na razie opinie o przeciętności płyną głównie od osób grających na piratach (widać że to powód do dumy - 0 żenady a co tam!;> Jeszcze na forum gdzie piszą m in przedstawiciele polskiego dystrybutora - można się "pochwalić") więc nie mają specjalnej wartości. Prawdziwy fan przygodówek (a tylko taki doceni Dreamfall) na pewno nie okrada takiej firmy jak Funcom i kupi oryginał.
A jak gra na piracie to znaczy że fanem przygodówek nie jest bo takowy nie przyczynia się do strat tak zasłużonej dla gatunku firmy jak Funcom (podcinałby w ten sposób gałąź na której sam siedzi)
Czesc,
Dziękuję wszystkim za bardzo pozytywne opinie na temat naszego wydania, szczegolnie Tobie Tweety32:).
NFSV fan: jestem pod wrażeniem. Jezeli chodzi o instrukcje to jest ona zgodna z oryginalem, z tego co pamietam 24 strony u nas drukowana na kredzie.
Producenci wlozyli z pewnoscia bardzo duzo serce w tworzenie gry, choć mam nadzieję, że o nas również będzie można napisać po premierze, iz wlozylismy mnostwo serca w sposob wydania polskiej edycji i samą lokalizację.
Pozdrawiam,
Adam
jest to po prostu gra dla fanów przygodówek i jako przygodówka jest bardzo dobra
Coż, ja jestem fanem przygodówek i uważam, że gra jest przeciętna. Właściwie można by się zastanowić, czy w ogóle można dreamfall nazwać grą. Podstawą każdej przygodówki (oprócz fabuły) są zagadki, których w grze jest znikoma ilość, a ich poziom woła o pomstę do nieba. Zwykle nasza aktywność ogranicza się do przebiegnięcia z jednego miejsca do drugiego.
Gra juz prędzej spodoba się komuś, kto za przygodówkami nia przepada.
W dreamfalla sobie nie pograsz, a fabuła jest na siłę zamotana.
zresztą idę o zakład że zdąbędzie co najmniej kilka tytułów przygodówki roku 2006
Dla mnie to nic nie znaczy - oscary tez dostają chłamowate filmy. Już nieraz się naciąłem kupując grę polecaną przez rozmaite serwisy poświęcone grom.
część zapewne nie doceni czy też nie dostrzeże jej artystycznych walorów
No, ja raczej nie dostrzegłem artyzmu w grze. LJ też była dość banalną historią ratowania swiata przed zagładą.
Zresztą jak na razie opinie o przeciętności płyną głównie od osób grających na piratach
Ciekawe spostrzeżenie. Znaczy to, że ktoś, kto gra w oryginalną wersję, powinien ocenić grę wyżej? Dlatego, że go sporo kosztowała?
PS Dodam jeszcze, ze nie uważam części pierwszej za genialną - jest to dobra (a momentami nawet bardzo dobra) gra. I nie miałem wygórowanych oczekiwań.
Zresztą jak na razie opinie o przeciętności płyną głównie od osób grających na piratach
Ciekawe spostrzeżenie. Znaczy to, że ktoś, kto gra w oryginalną wersję, powinien ocenić grę wyżej? Dlatego, że go sporo kosztowała?
Wyrwałeś zdanie z kontekstu. W daleszej częsci rozwinąłem tę myśl więc jak już cytujesz to całość. I jak najbardziej -TAK - osoby które za grę zapłaciły na pewno są mnie pochopne w ocenach (zwłaszcza krytycznych) niż grający na piratach. Jak już ktoś wydał na grę swoje pieniądze to zawsze stara się w pełni wykorzystać to za co zapłacił i także w pełni docenić to co kupił.
Poza tym dla kupujących piraty bardzo wygodnie jest narzekać na grę w którą grają. Mają wtedy doskonały pretekst, że nie kupili oryginału (mimo że gra może im się bardzo podobać). To oczywiście nie reguła i nie próbuję nawet uogólniać, ale takie zjawisko na pewno istnieje.
Dla mnie to nic nie znaczy - oscary tez dostają chłamowate filmy. Już nieraz się naciąłem kupując grę polecaną przez rozmaite serwisy poświęcone grom.
No niestety ale dokonując jakiegokolwiek zakupu siłą rzeczy musisz zaufać jakiemuś źródłu z którego masz informacje na temat danej rzeczy. Zdarzają się nagrody przyznane niesłusznie, ale najczęściej werdykt wydają osoby które w temacie są bardzo dobrze obeznane i oceniają możliwie obiektywnie. Nie można wychodzić z założenia że wszystkie pisma, serwisy interenetowe razem z plebiscytami są z zasady niewiarygodne i w ogóle na pewno opłacane przez producentów gier etc etc. Zdarzają się wpadki ale najczęściej nagrody otrzymują gry które na prawdę na nagrodę zasługują.
No, ja raczej nie dostrzegłem artyzmu w grze.
Cóż szkoda - ja akurat dostrzegłem....
PS. Zbierając wszystkie twoje zarzuty wychodzi na to, że jedyne co się pogorszyło w stosunku do części pierwszej to.... zagadki. Może warto spojrzeć także co uległo poprawie.....
Nie bardzo mnie interesują gry tego typu.
Wyrwałeś zdanie z kontekstu. W daleszej częsci rozwinąłem tę myśl więc jak już cytujesz to całość.
Nie wyrwałem zdania z kontekstu, zacytowałem po prostu fragment zdania. A twój zarzut uważam za absurdalny. Nie wiem co masz na mysli pisząc, że posiadacz oryginalnej gry stara się ją wykorzystać w pełni. Pewnie chodzi ci o to, że wydawszy duzo pieniędzy, stara się na siłę szukać pozytywów w grze, zeby sobie wmówić, że nie wyrzucił pieniędzy w błoto. I w tym przypadku mozemy mówić o bardzo subiektywnej ocenie.
Kiedy kupiłem np. Still Life, to kląłem jak szewc i szkoda mi było tych 30 zł. (mimo że to mała kwota) wyrzuconych w błoto na taki chłam. Nie doszukiwałem się żadnych plusów. Ale z tego co piszesz wynika, że, przynajmniej w twoim przypadku, wygląda to zupełnie inaczej.
O sponsorwaniu serwisów poświęconych grom wolę się nie wypowiadać...
No niestety ale dokonując jakiegokolwiek zakupu siłą rzeczy musisz zaufać jakiemuś źródłu z którego masz informacje na temat danej rzeczy.
Na szczęscie są dema. Od jakiegos czasu bardzo nieufnie podchodzę do ocen różnych serwisów. Wspomniany przeze mnie Still life dostał wysoką ocenę na golu, a niską na gamespocie. I kto ma rację?
Zbierając wszystkie twoje zarzuty wychodzi na to, że jedyne co się pogorszyło w stosunku do części pierwszej to.... zagadki. Może warto spojrzeć także co uległo poprawie.....
Nie, gorsze są: fabuła, dialogi (pompatyczny bełkot i dużo mniejsza dawka humoru), powielanie wątków i mnożenie ich, ale przede wszystkim to, że ja za bardzo sobie nie pograłem, bo tylko zwykle przechodziłem z jednego miejsca w drugie i po raz kolejny oglądałem kilkanaście minut filmików. Ja gram po to, żeby grać, a nie oglądać - od tego są filmy fabularne. Filmiki w grze zresztą też są słabe - głównie są to "gadające głowy" czyli rozmawiające postacie i ich jakość (filmików) jest słaba.
Co do ocen. Dreamfall dostał na Game Spot wysoką ocenę 8,1/10 a serwis ten uchodzi za rzetelny i wiarygodny. Dodatkowo 5 gwiazdek na gamespy. Zaś na podstawie serwisu gamestats gdzie są oceny zebrane z wielu serwisów średnio gra ma 8,3/10. Oceny typu 4/10 zdarzają się sporadycznie z tym że w ŻADNEJ recenzji gra nie została zmieszana z błotem.
Wątpię aby wszystkie serwisy te serwisy z których ocen wyszła tak wysoka średnia były opłacane przez funcom i pisały bzdury za łapówki.... :>
A co do rozbieżności jakichkolwiek. Mimo wszystko trzeba pamiętać że ocena gry zawsze jest w pewnym stopniu subiektywna. Po prostu podoba się, albo się nie podoba. Grywalność jest niemierzalna i nieobiektywna. Stąd jedni mogą grę wychwalać pod niebiosa a inni mieszać ją z błotem.
Ja jeszcze się nie naciąłem na gniota. Jak już coś kupuję to raczej nigdy w ciemno. I na dreamfall także się nie zawiodłem. Ja dostrzegam w tym walory artystyczne, których Ty nie widzisz. To głównie one decydują o tak wysokiej ocenie tej gry w moich oczach....
Wszystko zależy od tego co kto oczekuje po grze. Nie ma uniwersalnej recepty na grę która wszystkich zadowoli.
Jeszcze co do grania na piratach i tego co pisałem wcześniej. Tu nawet nie chodzi o to że na siłę próbuje się znaleźć pozytywy jak się za grę zapłaciło, ale po prostu jak się za coś zapłaciło to się to nieco bardziej szanuje.... Tak bywa najczęściej.
Natomiast w przypadku pirata scenariusz typowy wygląda tak:
ściągnąć, zagrać trochę, wywalić, ściąnąć kolejną grę, pograć trochę, wywalić, pobrać kolejną itd itd.
Po prostu jak gra jest za darmo to się jej nie ceni, bo wiadomo że za chwilę się ją wywali i ściągnie następną. I tak często po 10 miesięcznie....;>
w ŻADNEJ recenzji gra nie została zmieszana z błotem.
Nie uważam, że gra jest fatalna - to po pierwsze.
Często odnoszę wrażenie, że kiedy kilka serwisów (zwłaszcza tych tak zwanych rzetelnych) pochwali jakąś grę, to inni recenzenci nie mają odwagi wyrazić swojej negatywnej opinii. Praktyka tego typu jest szczególnie widoczna w przypadku polskich filmów fabularnych.
Ja dostrzegam w tym walory artystyczne, których Ty nie widzisz.
Tak, nie widzę. Po raz kolejny piszesz o artyzmie gry, może jakieś przykłady?
Natomiast w przypadku pirata scenariusz typowy wygląda tak:
Skąd wiesz? Piratujesz gry? ;)
ale po prostu jak się za coś zapłaciło to się to nieco bardziej szanuje....
Chyba cię rozumiem - gry oryginalne nagrywane są na kiepskich płytach i są przez to mniej trwałe - dlatego trzeba taką grę szanować i oszczędzać. A taki pirat nagra sobie na verbatimie i ma grę na lata...
A będzie tryb next-gen? Joke :) To wydanie wygląda genialnie! Szkoda że nie wszystkie gry są tak wydawane. Cudeńko!
Chyba cię rozumiem - gry oryginalne nagrywane są na kiepskich płytach i są przez to mniej trwałe - dlatego trzeba taką grę szanować i oszczędzać. A taki pirat nagra sobie na verbatimie i ma grę na lata...
Skąd wiesz że są nagrywane na kiepskich krązkach? Robiłeś jakieś "testy wystrzymałościowe"?, o ile W OGÓLE masz jakieś oryginalne płyty... Normalnym jest że jak się za coś zapłaciło to zawsze ma to większą wartość niż to co jest darmowe. Normalnym także jest to że szanuje się to co się kupiło. W tym wypadku płyty.
I wreszcie zupełnie inną wagę przykłada się do dbania o płytę jeżeli:
1. Ma się świadomość, że w każdej chwili można ściągnąć grę raz jeszcze, ew wypalić sobie 100 kopii i używać nawet każdego dnia nowej (PIRAT)
2. Płyta jest jedna i jak się zniszczy to po prostu grę trzeba kupić jeszcze raz (ORYGINAŁ zabezpieczony SF)
I co do punktu 2 zamiast narzekać że się nie da skopiować trzeba po prostu tak dbać o płytę aby nic jej się nie stało. I JEST to całkowicie WYKONALNE....
Ja dostrzegam w tym walory artystyczne, których Ty nie widzisz.
Tak, nie widzę. Po raz kolejny piszesz o artyzmie gry, może jakieś przykłady?
Zarówno oprawa graficzna jak i muzyczna mają bardzo duże walory artystyczne. I albo się to widzi albo nie. Bardziej uściślić się niestety tego nie da. To tak jakbym Ci powiedział że Nokturn Chopina jest dziełem sztuki o wysokiej randze artystycznej, a Ty byś się zapytał w których nutach ten artyzm dostrzegam....
Natomiast w przypadku pirata scenariusz typowy wygląda tak:
Skąd wiesz? Piratujesz gry? ;)
Wspominałem w innym wątku że miałem bardzo króki epizod z piratami (pół roku - nie z braku pieniędzy na oryginały ale wyłącznie z ciekawości) pare lat temu i pamiętam jak to było: kupowało się gierkę za 10zł (wtedy o necie nawet nie marzyłem) grało się tydzień, za tydzień szło na gieldę wymieniało na kolejnego pirata i tak w ciągu tego pół roku miałem styczność z 20-30 grami.... Żadna z nich nie przedstawiała dla mnie większej wartości, bo wiedziałem że zaraz ją wymienię na nową.
Jednak piraty u mnie długo nie zagościły i gdzieś od 2000 roku na moim dysku nie pojawił się żaden program lub gra spiracona. Ostatecznie stwierdziłem że piraty to chłam nie warty nawet wzięcia za darmo czy płacenia kilku zł, jak do tego doszła większa świadomość szkodliwości piractwa i faktu że wyniszcza on rynek gier to tak też od tamtego czasu jestem zdecydowanie po stronie legalnego oprogramowania.
Nie mam pieniędzy aby grać we wszstko co aktualnie się pokazuje na rynku, ale jestem się z tym wstanie pogodzić (w przciwieństwie do co poniektórych którzy jak nie będą "pierwszymi" co się pohcwalą "a ja już przeszedłem dawno 3x" to poczują się gorsi). Wystarczy mi jedna dobra gra na pół roku mniej więcej.
To chyba jakiś kompleks korzystających z piratów (może związany z dochodami nie tak wysokimi jakby się chciało), - ściągając je mogą poczuć się lepsi tak jakby ich było stać na te gierki. Bo przecież to obciach zbierać na jeden oryginał jak koledzy już grają od paru miesięcy i to nie w jedną ale w 20 gier. A tak mamy piraty jesteśmy "cool" na czasie, nie damy się robić przez te zdzierskie firmy produkujące gry. No i w ten sposób zrównujemy się z bogatszymi których stać na 20 oryginałów miesięcznie, a my mamy 20 piratów więc mamy to samo.
I tak ci co grają na piratach czują się sprytni i lepsi od tych "frajerów" co odkładają na gierkę miesiącami. Bo jak kto mądry to bieże za darmo zgodnie z zasadą "skoro nie widać różnicy - po co przepłacać"...:>
Dla mnie zdecydowanie widać różnicę a ci co czują się lepsi raczej są żałosnymi złodzejami którym wydaje się że są sprytni.... Tyle że w Polsce przyznanie się do grania na piratach to nie powód do wstydu a raczej do dumy. Smutne, ale prawidzwe. Potem mamy opinie złodzei za granicą.....;> Nie ma się czemu dziwić;/..
Co za ludzie... myslałem, ze da się z tobą porozmawiać o grze, a ty wytaczasz najcięższe działa i rozpoczynasz krucjatę przeciwko piratom. Gdzie wyczytałeś w moich postach, że gram w pirackie wersje?! Jasne, oczywiście między wierszami...
Skąd wiesz że są nagrywane na kiepskich krązkach? Robiłeś jakieś "testy wystrzymałościowe"?
Nie robiłem i bardzo to smutne,że branża o nich milczy. Chętnie dowiedziałbym się jak długo mozna eksploatować oryginalną grę, bo nie wierzę, zeby używano do produkcji nośników o najwyższej jakości.
Płyta jest jedna i jak się zniszczy to po prostu grę trzeba kupić jeszcze raz (ORYGINAŁ zabezpieczony SF)
Więc twoim zdaniem posiadacz oryginału nie ma prawa ściągnąć gry z internetu, jeśli ta została uszkodzona?
co do punktu 2 zamiast narzekać że się nie da skopiować trzeba po prostu tak dbać o płytę aby nic jej się nie stało. I JEST to całkowicie WYKONALNE....
Nie znasz życia i chyba żyjesz w bardzo sterylnych warunkach. Już sobie wyobrażam te wiąchy kiedy znajomy chce pożyczyć od ciebie jakąś grę.
Zarówno oprawa graficzna jak i muzyczna mają bardzo duże walory artystyczne. I albo się to widzi albo nie.
tu juz mnie serdecznie ubawiłeś. Już wyobrażam sobie recenzję w twoim wykonaniu: produkt posiada wybitne walory artystyczne. Period. Koniec recenzji.
Porównanie dreamfalla do Chopina woła o pomstę do nieba. Nie jestem teoretykiem muzyki klasycznej, ale każdy specjalista bez mrugnięcia okiem wyliczy ci wszystkie walory każdego utworu Chopina.
Może jednak postarasz się podać jakies konkrety (które będę mógł zbombardować kontrargumentami ;) ), Jakąś scenę, dialog.
Kwestia gustu, ale moim zdaniem, ścieżka dźwiękowa nie wybija się w zaden sposób ponad przeciętność. Co jest w niej wybitnego? To że zatrudnili jakiś przesłodzony popowy zespół, do tego,żeby nagrał kilka piosenek z banalnym tekstem? W LJ był przynajmniej dubowy remix w dodatkach.
Wydaje mi się, że to ty masz problem, a nie piraci i boli cię, że wydajesz duże sumy na gry. Ja nie mam z tym problemu. Chyba, że pomyślę o still life... ;)
Tyle że w Polsce przyznanie się do grania na piratach to nie powód do wstydu a raczej do dumy. Smutne, ale prawidzwe. Potem mamy opinie złodzei za granicą.....;>
No jasne, Polacy grają w piraty i dlatego wszyscy uważają nas za złodziei i pijaków. Jasne.
Szkoda tylko, że większość gier jest piratowana przez zachodnich erów. Czyli to oni są złodziejami i pijakami. :)
Dobra w kwestii piractwa w tym wątku aby się nie zrobił gigantyczny off topic kończę. Dość powiedzieć że prawie wszyscy którzy piszą tutaj (w innych wątkach o DF) że grę ukończyli grają na piratach (część tego typu postów pojawiła się jeszcze zanim nawet super wcześnie zamowiona paczka u Funcom zdążyłaby dojść...). Nie żal mi moich wydanych pieniędzy. Co najwyżej tego, że być może przez tych którzy grają na piratach, tacy jak ja nie doczekają się 3 części DF. Dotyczy to także wielu innych gier. Pomijam kwestię, że płacąc za grę "niechcący" płacę także za piratów żeby mogli sobie za darmo grać. Bo w końcu z czyiś pieniędzy gry muszą powstawać....
acha i jeszcze to:
Szkoda tylko, że większość gier jest piratowana przez zachodnich erów. Czyli to oni są złodziejami i pijakami. :)
My jesteśmy i oni są;) Chociaż to raczej nie powód do radości. To że ktoś jest gorszy od nas....
Tyle w kwestii piractwa
Natomiast co do gry i jej ścieżki dźwiękowej - mnie tutaj nie chodziło o kawałki popowe tylko klasyczne. Poza tym zostaje jeszcze grafika także doskonale wykonana pod względem koncepcyjnym, plastycznym, artystycznym.
W kwestii porównania do Chopina - zapewniam Cię że (niestety) nie każdy potrafi dostrzec artyzm w muzyce naszego najlepszego kompozytora romantycznego. To raz.
A dwa, że nigdzie nie napisałem, że wartość artystyczna muzyki z DF jest choćby porównywalna z muzyką Chopina, bo nie jest! Zresztą tego nawet nie można porównywać mnie chodziło tylko o dostrzeganie walorów artstycznych, ale oczywistym jest że muzyki Chopina nie da się porównać do ścieżki dźwiękowej z DF. Tak samo jak bym chciał porównywać wartość plastyczną grafiki z DF z obrazami Moneta-a czy Matejki. Przecież to by było absurdalne!
My jesteśmy i oni są;) Chociaż to raczej nie powód do radości. To że ktoś jest gorszy od nas....
Ostatnia część mojego poprzedniego posta to ironiczny komentarz do twojego dziwacznego spostrzeżenia. Ja akurat mam nie najgorszą opinię o Polakach. Żal mi tych, którzy mają jak najgorsze mniemanie o swoim narodzie. I na tym koniec, nie zamierzam tutaj prowadzić dyskusji na tematy socjologiczne.
To, że nie porównywałeś twórczości Chopina do drmflla jest oczywiste, po prostu wspominanie kompozytora pasuje tu jak pięść do oka.
Grafika mi się podoba (chociaż w filmikach mogli się bardziej postarać), ale większość pomysłów architektonicznych z gry (zwłaszcza Arkadia), to po prostu przerobienie pomysłów z LJ na 3D.
PS: Nie wiedziałem, że na golu zabronione jest używanie "magicznego słowa", które zaczyna się na c, kończy na k, a w srodku ma rac. Są inne takie zakazane słowa?
NFSV fan ---> jestem pod wrazeniem - zrobiles prawie recenzje gry ! - moze Cenega przyjmie Cie w swoje szeregi....
Ja gralem i powiem krocej - gra jest po prostu przecietna - i taka prawda. Nie wiem o czym tu sie tak rozpisywac. Jedynie jesli jestes fanem przygodowek to warto zwrocic uwage.
Ostatnia część mojego poprzedniego posta to ironiczny komentarz do twojego dziwacznego spostrzeżenia. Ja akurat mam nie najgorszą opinię o Polakach. Żal mi tych, którzy mają jak najgorsze mniemanie o swoim narodzie.
Niestety fakt jest faktem, że poza granicami naszego kraju nie mamy specjalnie dobrej opinii. Jako ludzie i jako państwo. Do tego drugiego ostatnio walnie przyczynia się przejęcie władzy przez kaczyńskich, którzy jakby mogli zaprowadzili by w Polsce "demokrację totalitarną" (w końcu na takiej Białorusi też niby demokracja...). Na szczęście póki co nie mogą....
Do tego jeden z braci nie wie jak wygląda flaga Polski, a drugi nie zna słów naszego Hymnu Narodowego....
Podczas pielgrzymki Benedykta XVI wyszły doskonale nasze niechlubne narodowe cechy - próżność i nacjonalizm. Widocznie mamy jakiś niewyleczony kompleks względem innych państw jeszcze z czasów kiedy Polska była pod zaborami.
A z rzeczy związanych z grami - w rankingach skali piractwa w EU stoimy niezmiennie bardzo wysoko (co prawda koledzy zza wschodniej granicy są jeszcze "lepsi" ale to marne pocieszenie). A takie rankingi niestety w świat idą i są naszą wizytówką.
Dlatego z uwagi na powyższe momentami naprawdę wstydzę się w jakim kraju mieszkam.... A jeżeli do tego dojdą "sukcesy" obecnej ekipy rządzącej (czyt jeżeli zrobią to co zamierzają) to pozostanie już chyba tylko emigracja - która zresztą ostatnio mocno zyskuje na popularności....
Oczywiście opisane zjawiska nie dotyczą konkretnych osób natomiast chodzi mi o ogólną opinię jaka o nas i naszym kraju się kształtuje na podstawie różnych przesłanek. A ta jest niestety nienajlepsza....
A przechodząc do tematu czyli Dremfall - po prostu jednym się gra podoba, innym - nie. Tak jak i w necie są oceny bardzo wysokie, są i niskie. Wszystkich się nie zadowoli;)
Ja będę gry bronił, bo po prostu spełnia moje oczekiwania i ma takie atuty które do mnie przemawiają. Ale każdy ma wolny wybór i ocenia tak jak czuje i w pewnym sensie każdy ma rację w tym wypadku.
Btw - jak tak patrzę to wychodzi na to, że zanim gra się ukaże na rynku to już nie będzie chętnych do zakupu - wszyscy już z(a)grali....:>
Piratów do ręki nie biorę.