Fallen Earth | PC
Gra zapowiada sie naprawde wspaniale !!!
Mam nadzieje,ze za niedlugo ujrzy swiatlo dzienne!!
Mam nadzieję, że wydadzą ja w polsce oraz, że ich targetem nie będą dzieci w wieku lat 12. Czekam na krew, przeklinanie oraz ostrą jadkę w post apokaliptycznym świecie.
powiem tak screeny sa nieaktualne - obecnie odbywa sie stress test bety - gra jest fenomenalna - grafika : nie jest to moze AoC ale jest naprawde poprawna i ladna - poziom Aiona - jesli chodzi o klimat i mechanike to jest niesamowita - crafting genialny - swait gry olbrzymi
Gra startuje na świecie 9 września. Ciekawe czy u nas też, czy może trzeba będzie jak zwykle czekać? Wszystkich zainteresowanych zapraszam do utworzenia wspólnego klanu.
ja juz gram w Bete :) pozdro :) ci co nie maja seriala maja peszka xxaxaxaxa
Jak można wejść do bety? Bo Zarejestrowałem się, dostałem jakiś kod i teraz nie wiem co.
Jak już dostałeś e-mail z kodem to jest tam też link do pobrania programu który ściągnie grę. Jeśli nie to poszukaj na stronie www.fallenearth.com
Z tego co czytałem po różnych forach szykuję się kolejny niedorobiony produkt.
No... wiecie, takich gier jest mnóstwo, szczególnie, że ostatnio naroiło się tyle tych mmorpegówek, których reklamy są na każdej stronie. Po takim czymś nie można się spodziewać zbyt wiele, chociaż znalazłem ją, bo szukałem jakichś post apo gier. Może będzie z tego coś fajnego, ale jakichś wyższych miejsc pewnie nie zajmie.
pograłem pare dni to moge podzielic sie moimi wrazeniami :) z technicznych:
grafika:
na moim sprzecie raczej szału nie ma, na wysokich ustawieniach srednio da sie grac (20 fpsow, w miastach spada) a grafika szału nie robi, na srednich grafika wyglada dosyc podle. ogolnie porownal bym ja do warhammer online, z tym, ze tam dzialala o niebo lepiej. no, ale to beta i tutaj jest o wieleeeee wiecej otwartej przestrzeni. praktycznie caly czas to dalekie horyzonty (w koncu pustynie :P) wiec komp potrzebuje troche wiecej mocy, zeby to jakos uciagnac.
muzyka:
poprawna. ogolnie takie pobrzadkiwania ala nowy fallout, klimat czuc, ale nic poza tym.
fizyka:
niby physx jest, ale jedyna obecnosc fizyki jaka zauwazylem to smieszny ragdoll (czyli inna bajka), ktory zazwyczaj szwankuje i ciala po zwyklym strzale z kuszty wylatuja na dwa metry w gore i zachowuja sie strasznie nienaturalnie
sam gameplay?
jeden wielki chaos :)
zaoczne od wad i to mechanicznych :P
na starcie autorzy pozmieniali shortcuty domyslne dla innych mmo w czacie (np zamiast /party jest /team), niby pierdolka, ale strasznie czlowieka potrafi zirytowac, ktory zjadl zeby na mmo i przyzwyczail sie do standardu. ogolnie mocno niedopracowany ten czat, brak pomocy - czat niezapamietuje kanalow (trzeba ciagle /say albo sie na ogolny zacznie nawijac) i co najgorsze niezauwazylem emotikonek. wszystkie standardowe niezaskoczyly - moze gdzies tam sa, ale ja do nich nie potrafilem sie dokopac. za to postac ma szereg 'pozycji' od lezenia, przez czolganie, pare form siedzenia, kucanie i schylanie sie. czy sa przydatne? w teorii czolganie sie powinno pomoc w lepszym celowaniu z broni, ale gm na ogolnym mowil, ze nie da rady. zostaje tylko jakies przenikanie za plecami wrogow (znany z innych gier 'stealth'), ale skutecznosc tego w praktyce zaobserwowalem jako zerowe. jak wyzej - beta, wiec moze autorzy pojda po rozum do glowy i cos z tym zrobia.
walka:
chaos, chaos i jeszcze raz chaos. niby mamy tam jakies skille, ale w ogniu walki strasznie ciezko jest myslec o respawnach skilli, klikac na obydwa przyciski myszy (zeby strzelac z dwoch pukawek) pilnujac przy tym szybkostrzelnosci, celowac w szybko ruszajace i biegajace dookola nas cele i miec na uwadze stan amunicji. moze czlowiek z czasem sie wprawi - mi to szlo bardzo opornie. o wiele latwiej jest w przypadku broni typu 'melee', z czego znowu z bronia obureczna jest prosciej niz z dwiema broniami jednorecznymi. na moje oko powinni byli ustawic pod jeden przycisk akcji atak z obydwu broni, bo tak to czlowiek klika jak szalony modlac sie zeby postac machnela obydwiema broniami dostatecznie szybko, bo jak nie to moby nas ubija.
oglnie fajna sprawa, ze mozemy sobie grac i fpp i tpp, odmienne ruchy kamery, ktore mozna szybko przelaczyc dla celowania bronia i ruchy kursorem po ekranie. sa jakies tam hitboxy (ale chyba tylko glowa i reszta ciala, po strzelaniu w nogi nie zauwazylem, zeby przeciwnik biegal wolniej) - reasumujac: bardzo zrecznosciowy model walki, co fanow mocnych rpg, gdzie na wszystko maja wplyw tylko statystyki pewnie rozczaruje. mi sie poki co to nawet podoba, ale wymaga jeszcze duzo pracy zeby to wszystko gralo jak nalezy.
questy:
tak jak wyzej: totalny chaos. w kazdej ze startujacych lokalizacji dostajemy pierwszego questa od pierwszego napotkanego npca. w jednej poszedlem, czesciowo zrobilem, ale przy okazji zabralem sie tez za inne questy od spotkanych po drodze npc-ow. inna postacia wzialem sie za tego questa i przykro sie rozczarowalem. nie dosc, ze po udaniu sie do wskazanej lokalizacji spotkalem moby o dwa lvle wyzsze niz moja startowa postac (miernie wyposazona), to jeszcze nawet we dwojke (spotkalem innego zagubionego gracza, ktory rowniez chcial ten *rozpoczynajacy* quest zakonczyc) nie dalismy rade :/ dopiero jak sie znalazl trzeci gracz poszlo jak po masle. przy okazji - rozdzial punktow xp - totalna parodia. powiedzmy ze za ubicie zwyklego moba w trzyosobowym party dostawalismy 15xp a za zabicie moba oznaczonego *boss*, ktory co prawda nie nastreczyl nam zbyt duzych problemow, ale mimo wszystko to byl jakis tam boss - 17xp! o jakis dropach z niego tez nie ma co mowic... po calym rajdzie po dosyc sporych jaskiniach, ubicia kilkudziesieciu mobow moj pasek xp zwiekszyl sie gdzies tak o 20~25%. i to na 2 lvlu...
lvl-owanie:
w zadnej grze mmo chyba nigdy tak dlugo nie lvlowalem postaci przez pierwsze poziomy. dotarcie z 2 (czyli startowego) poziomu na 4 zajelo mi z pol dnia ostrego grania! inna sprawa, ze czlowiek az bardzo nie odczuwa tych lvli, bo istnieja 'sublvle' czyli ogolnie rzecz biorac punkty doswiadczenia (tutaj action points), ktorymi mozemy podnosic statystyki dostajemy co sublvl, czyli dosyc czesto. zazwyczaj sa to 2 punkty, ktore mozemy sobie od razu rozdysponowac albo poczekac i uzbierac wieksza pule. dla odmiany system statystyk zostal rozwiazany bardzo ciekawie: mamy iles tam (nie pamietam ile :P) glownych atrybutow, ktorych zwiekszenie o 1 kosztuje nas 5 punktow akcji. te atrybuty z kolei wyznaczaja nam maksymalny mozliwy poziom umiejetnosci np. maksymalny poziom skilla 'strzelby' to 75% zrecznosci + 25% percepcji (liczby i dzialania wzielem z kosmosu:) przez co mozemy sobie skilla wymaksowac dosyc szybko tymi punktami akcji, ale zeby podniesc go wyzej trzeba poczekac i uzbierac troche wiecej punktow akcji aby najpierw podniesc atrybut a potem znowu wymaksowac sobie zadanego skilla.
skillow jest dosyc duzo, jednak w grze nie odczulem za bardzo ich przydatnosci. z jednej strony sa wymagane progi aby zalozyc dana zbroje czy uzyc danej spluwy, z drugiej daja jakies tam bonusy w takiej np. walce. ale przez mocno zrecznosciowy charakter walki ciezko zauwazyc jaki wplyw ma punkt w te czy we wte w skillu 'pistolety'.
do tego dochodza jakies mutacje (czyli cos ala czary z innych gier) - niesprawdzalem ich jeszcze i przede wszystkim 'tradeskills' czyli skille potrzebne do craftingu. czyli chyba najwiekszy sens tej gry
crafting:
widac, ze autorzy solidnie przysiedli i chyba uczynili to jednym ze swoich glownych punktow. no i chyba przesadzili :P
calosc po prostu powala rozmachem. bylby to plus gdyby nie to, ze gracz od razu jest rzucany na gleboka wode. i to bardzo gleboka. z jednej strony zajebista sprawa - w koncu swiat poapokalipsie (chcialoby sie napisac ponuklearny :P), wiec ludzie zeby radzic sobie musza kombinowac. czyli grzebanie w workach ze smieciami czy starych samochodach w poszukiwaniu przydatnych materialow to widok na dzien-dobry. samych umiejetnosci craftingu mamy sporo (bodajze kolo 8 czy 10), w kazdej sporo podkategorii, podkategorie maja poziomy, a podkategoriach sporo przedmiotow. od nauczycieli kupujemy ksiazki z przepisami i woila! juz jestesmy jednoczesnie naukowcem,specjalista od broni białej, odziezy ochronnej i gotowania. zadnych ograniczen - mozemy szybko i latwo posiasc podstawowe przepisy w kazdej kategorii i ruszac w swiat szukac *matsow*. tylko, ze... surowcow na swiecie, z ktorych mozemy sobie pozyskiwac nasze matsy na swiecie jest od cholery i ciut ciut. kazdy oznaczony bardzo ogolna ikonka z jakiej dziedziny nalezy. i tak np. ikonka drzewka moze oznaczac pien z ktorego mozemy pozyskac drewno (np. do budowy kuszy czy strzelby), jakis kaktus, z ktorego mozemy pozyskac wode (np. do gotowania) albo bawełne (do szycia ubranek) albo inna roslinke, z ktorej mozemy pozyskac owoce. i gdy potrzebujemy takiego wlasnie drewka aby sobie zmontowac fajna kusze musimy latac po mapie odwiedzac kazda ikonke drzewka w nadziei, ze znajdziemy tam pien drzewa a nie kolejny zakichany kaktus.
kolejny minus, ktory przeraza to praktycznie brak jakiejkolwiek pomocy na starcie. niby cos tam mozna sie od npc-ow dowiedziec, ale sa to bardzo duze ogolniki. matsy nie maja opisu, gdzie wystepuja ani co to w ogole jest. po prostu 'tradeskill item' i tyle. i do takiego questowego itemka potrzebujemy 'dilon acid' - i skad to wziac? po dluzszych poszukiwaniach okazuje sie, ze mozna to wyciagnac z roslinki o nazwie 'fire cactus'... albo takie odlamki szkla - logika podpowiada zeby szukac to w tzw. *rupieciach* czyli resztkach cywilizacji rozrzuconej po calym swiecie - czy to worki na smieci, czy resztki samochodow, czy sterta blach. z tym, ze mozemy tam znalezc doslownie wszystko, wiec szansa, ze wydropi nam nasze ukochane odlamki szkla jest bardzo mala. jedyny plusik, ze tych surowcow jest cale zatrzesienie i szybko sie odnawiaja, wiec miejsc do grzebania nie brakuje, jest to po tylko bardzo meczace, przewalac setki kup zlomu w nadziei na nasze szklo. co bedzie jak otworza bete i wpadna setki graczy? czuje, ze bedzie ostra walka o te *surowce* :P
mozna by powiedziec - po co sie bawic i latac po swiecie szukajac kaktusow, skoro mozna isc do sklepu i kupic ten wybrany kapelusz. raz - to o wiele wieksza frajda biegac w samodzielnie zrobionym wyposazeniu. dwa - w sklepach jest drogo. i to bardzo. a pieniedzy (nawiasem mowiac za walute obowiazuja tu zetony z kasyna :P) jak na lekarstwo. lepiej je wydac na jakies biezace potrzeby, typu medykamenty niz caly uciulany majatek wydac na cholerny kapelusz.
itemizacja postaci - z poczatku wydaje sie ogromna. slotow na fajne rzeczy do zalozenia - mnostwo. itemkow do wykonania w kazdej kategorii - sporo, do tego warianty kolorowe. ale z czasem czar pryska i okazuje sie, ze na pewnym etapie wszyscy lataja w takim samym farmerskim kapeluszu - czemu? sa do wyboru przeciez i jakies bandamki, czapki itp. ale mimo iz do wykonania danego nakrycia glowy potrzeba takiego samego skilla to nakrycia roznia sie statystykami i kapelusz jest najmocnieszy :/ troche to koli w oczy.
za to sama wyglad strojow bohatera wymiata - na poczatku mamy ciuchy prosto z fabryki (bo z niej wychodzimy :P) ladnie wygladajace, ale beznadziejnie statystycznie. potem latamy w jakis obdartych lachmanach i glowie owinietej szmatami i z czasem przyodziewany jakies bardziej cywilizowane ciuszki ew. wariacje regionalna (jakies kolce i cwieki czy np. kowbojski styl), bardzo przyjemnie to wyglada, gdy kazdy ciuszek czyms sie od siebie rozni :)
bardzo madrze rozwiazano tez system przenoszenia broni. mamy 6 slotow, ktore aktywujemy sobie klawiszami - dwa sloty dwureczne (np strzelba i duzy kij) przenoszone na plecach i cztery sloty jednoreczne - dwa przy pasie i dwa na udach. np. przy pasie mamy zawieszone granaty a na udach przypiete pistolety. kapitalnie wyglada postac obwieszona takim zelastwem. nic nie stoi na przeszkodzie, zeby sobie w jednej rece trzymac granat a w drugiej rewolwer.
no i na sam koniec:
KLIMAT.
ten wymiata. co tu duzo pisac - dla mnie to taki fallout w 3d. swietnie to wyglada - zniszczone osady, resztki cywilazcji, walesajace sie potwory, dalekie, pustynne horyzonty - po prostu cudenko. gdyby nie to bledy w mechanice gry bylby to fallout mmo. a tak to - czekam na poprawki, bo poki co to gra jest baaardzo przecietna. btw. ale sie rozpisalem, ciekawe czy komus bedzie sie chcialo to czytac :P
czy przez miesiac do premiery dadza radze? niesadze.
Który masz obecnie lvl i czy byłeś w innych sektorach, pytam bo mam trochę odmienne zdanie co do tego, jak to napisałeś CHAOSU, jeśli nawet to dalej jest to tylko BETA, więc nie oczekuj że ktoś będzie prowadził wszystkich za rączkę :)
Z jednym się mogę zgodzić bez zastanowienia, że nie zdążą do 09.09.09
Bez przesady, od początku interesuję się Fallen Earth, jestem w "close beta" i widzę, że kilka razy w tygodniu wprowadzane są sensowne patche, GM siedzą na publicznych chatach i tłumaczą co i jak jeśli trzeba, tak samo inni gracze. Faktem jest, że na początku człowiek jest rzucany na bardzo głęboką wodę ale ze względu na to, iż rozwój postaci jest wolny, zanim ktoś dojdziecie do 5 poziomu już zrozumie o co chodzi. Teraz będzie "open beta" i jestem przekonany, że większość pozostałych błędów oraz problemów zostanie usunięta. A do tego można juz kupić pre order z dodatkowym mountem no i szybkim startem :D.
Po dzisiejszym patchu, biję się w pierś i zmieniam zdanie co do terminu wydania. Co prawda dalej mam problemy z wydajnością, ale to już chyba wina kompa a nie gry.
No tak Fallout 3 tylko ze przez internet. Fallout byl fajny chociazby z recji tego ze byl RPG'iem ale jednak utrwalil mnie w przekonaniu ze na RPG najlepiej nadaja sie gry osadzone w sredniowieczu/starozytnosci z dodatkiem fantasy gdzie pelno mieczy, kusz i czarow. Moim idealem jest Gothic :). W przypadku MMO wymagania jak dla mnie sa jeszcze wieksze. W World of Warcraft jakis klimacik wytwarzal sie chyba tylko przy grze PvE gdzie ze znajomymi z gry w srodku nocy kosilo sie jakies tam mobki i bossy na wielkich raidach. W wypadku tej gry raczej nie wydaje mi sie zeby wytworzyl sie jakikolwiek fajny klimat, w ogole jak dla mnie post-nuke i azjatyckie mangi (przesączone poza tym mnostwem jakichs kolcow blyskow itp. co jest dla mnie totalnym badziewem) czy jak sie to tam nazywa raczej nie nadaja sie na MMORPG i RPG :] Ta gra odniesie prawdopodobnie maly sukces.
A mogłem się zakładać o ten 09.09.09 :P, release przesunięty na 15.09.2009 http://www.fallenearth.com/node/139
Grałem w bete na minimalnych z max 10-15 fps na pustkowiu 10fps w małych miastach i........ max 5 w dużych miastach .......Wymagania pomyliłem z wersją alpha ok. 2004 rok ;p.No cóż to chyba wina procesora ,bo niby na minimalnych wszystko jest ok oprocz procesora :P.A co do gry to fajnie się grało puki nie doszłem do pierwszego dużego miasta (5fps).Podoba mi się ta odmiana fps/mmo.Zawsze grałem w kamerze fps ,tak samo jak w fallout 3.
Gra wystartowala 9 wrzesnia dla pre-orderowcow, reszta czeka do 22 wrzesnia.
Ja z ciekawosci skusilem sie na zakup z ich sklepu, wiec na Head Start sie zalapalem.
Pytanie tylko po co, jak cala gra to bubel.
Od kilku dni, naprawde staram sie dac grze szanse i mimo ze jestem maniakiem takich klimatow, to tutaj musze z przykroscia stwierdzic, ze gra sie nie udala.
Juz sam start, w ktorym sciagnalem z ich strony ok 600 megowego "clienta", ktory to okazal sie tylko launcherem/patcherem, z kilkoma podstawowymi plikami byl zalosny. Szybko okazalo sie, ze pelny klient to jakies 4,5 giga surowych danych, ktore sciagaja sie z serwera przeciazonego juz teraz najwidoczniej. Patcher ten nie obsluguje wznawiania, wiec jesli po drodze cos zdechnie (a zdycha co chwile) to musimy od nowa proces zaczynac.
Udalo mi sie to jakos obejsc, sciagajac klienta z Open Bety torrentem, do niego wystarczylo ok 200 mb patchy, co i tak bylo cierniem w tylku przez czeste pady i zerwania linka.
Takze tragizm juz na poczatku, a dalej bylo jeszcze "weselej".
Technicznie jest to katastrofa - czeste pady, oraz restarty serwera, problemy ze stabilnoscia na kazdym sprzecie, problemy z doczytem textur, i to nawet glownych npcow questowych, tragiczne wyszukiwanie sciezek przez moby, czeste gubienie ich, i resetowanie polozenia, oraz stanu moba...
Dodatkowo - kiepska optymalizacja klienta, u mnie dzialalo w miare plynnie, ale z ulepszaczy w postaci AA musialem juz rezygnowac.
Graficznie - postacie tak graczy jak i npc'ow sa ladnie zrobione, obiekty w grze przecietnie, natomiast otoczenie, teren, niebo itd. prezentuje juz poziom mierny.
Serwer lubi sobie przylagowac na kilka sekund (w koncu jedyny stoi w Ameryce), albo calkowicie zerwac polaczenie.
Co jakis czas z nienacka wyskakuje komunikat, ze serwer zostanie zrestartowany za np. 15 minut, po czym przez 1h jest down, a chlopaki tam srubokretami zapewne i mlotkiem robia co moga ;)
Mainteance jest tam tak ustawiony, ze zaczyna sie ok 3 w nocy ich czasu i trwa do godzin popoludniowych, u nas niestety bedzie to godzina 9 rano, az do zakichanego, poznego wieczora, ostatnio wstal o godzinie 23 co jest po prostu katastrofa i poki nie powstana europejskie serwery (wielce watpliwe) to sie to raczej nie zmieni.
W sumie, w wiekszosci sa to problemy tzw. wieku dzieciecego, to sie zdarza w kazdym mmo, ale w zadnym nie bylo tak upierdliwe i skumulowane jak tutaj, a za o wiele slabsze przewiny, kilka powazniejszych produkcji pozegnalo sie z rynkiem.
Po grze definitywnie widac, ze kilka miesiecy szlifu silnika i infrastruktury zalatwiloby wiekszosc problemow - a tak pozostaja gracze, ktorzy jednoczesnie robia za post-testerow ;)
Ja w sumie - moglbym to przebolec, ale nie przeboleje glupiego systemu rozwoju postaci, debilnego, totalnie niewywazonego craftu, pochlaniajacego mase czasu, oraz kompletnego debilizmu, jesli chodzi o zuzycie amunicji przez pukawki, jej upierdliwa produkcje, ktora i tak jest niewystarczajaca w stosunku do tego, co zuzywamy.
A mowie caly czas o powtarzalnych pistoletach - co sie dzieje w przypadku broni maszynowej, to az strach sie bac i myslec.
Ogolnie w tej grze, jak nie chcesz sie wsciec na taki stan rzeczy, to biegasz po prostu melee - laga, albo i dwie w lape, i jazda. Psuje sie to bardzo powoli, zadaje wiekszy damage niz bron palna (sic!), nie zuzywa amunicji i polega na naprzemiennym klikaniu dwoch przyciskow myszy (lewa i prawa reka).
Jak z drugiej strony postawicie pukawki, to szybko sie okazuje, ze w zasadzie zabawa nimi przewidziana jest tylko dla chinskich farmerow.
W skrocie - by wyprodukowac paczke poczatkowej amunicji (80 sztuk naboi) potrzebujecie 4 brylek miedzi, ktora pozyskacie z depozytu albo szperajac w metalowych smieciach.
W czym problem?
Z jednego depozytu, wypadaja max dwie brylki, zwykle jedna, a czesto tez nic (jakies smieci do innych craftow). Wszystkie w zasadzie depozyty wystepuja przy gorach/skalach. Wystepuja rzadko, a i tak polowa z nich jest zbugowana, tzn. na minimapce tam sa, ale w grze sa nieuzyteczne - np. zatopione w skale.
Zeby bylo ciekawiej - wiekszosci pilnuja jakies moby, zwykle jadowite skorpiony, kilka leveli wyzej. Na polozenie sztuki zuzyjecie ok 20 szt. amunicji.
W dodatku by wyprodukowac paczke amunicji, potrzebujecie 10 minut czasu rzeczywistego. Szybko, wiec okazuje sie, ze amunicji zuzywa sie kilkukrotnie wiecej, niz czlowiek jest w stanie produkowac...
Czyni to bron palna prawie bezuzyteczna, takze spory czynnik tego co stanowi o klimacie dobrej gry post-apo idzie wlasnie do piachu.
Bo wybaczcie panowie devsi - ale gier skupiajacych sie na okladaniu cepem po lbie - jest na rynku od groma.
Wspomnialem o systemie rozwoju postaci.
W skrocie jest tak jak pisal pablo - w grze spedzilem dzis 4h nowa postacia, wystarczylo to na wbicie ok 3/4 levela. Tak, dobrze widzicie, od momentu stworzenia postaci (samouczek pominalem, bo nie pierwszy raz gram) do wylaczenia gry po czterech godzinach, nie udalo mi sie wbic ani jednego poziomu doswiadczenia (tylko pomniejsze).
Poddaje to mocno w watpliwosc zasadnosc gry w taka produkcje, leveli przeciez do zdobycia jest 45, nawet w dosc powolnym Everquescie, tyle to nie zajmowalo.
O co chodzi z systemem rozwoju? Ogolnie jest to system grindowy, w ktorym za kazdy level i sub-level zdobywamy tzw. Action Points, nimi to podnosimy statystyki, skille, oraz mutacje. Z samego levelowania jest ok. 800 AP'kow, reszta to juz questy.
Niestety, ale crafterzy sa tutaj pokrzywdzeni - bo o ile skille craftowe leveluja sie same przy uzywaniu, tak pulap ich rozwoju okresla wysokosc atrybutow bazowych. Oznacza to po prostu ze postacie craftujace maja ok 240 punktow mniej do rozdysponowania, bo mniej wiecej tyle wynosi wymaxienie atrybutow za to odpowiedzialnych.
Przy gornym pulapie ok. 1000 moze wydawac sie to nie az tak duzo - ale potrzebujemy przeciez jeszcze atrybuty do walki, do tego skille od walki samej, pancerzy, pierwszej pomocy, unikow itd.
Szybko okazuje sie, ze kazdy crafter w tej grze jest slabszy po prostu od golych, nastawionych na rozwalke postaci.
System nazwalem grindowym, bo XP leci ogolnie z mobow szybciej, questy tylko levelowanie wspomagaja, sa to przyzwoite zastrzyki XPkow, ale jako ze sa w wiekszosci czasochlonne - szybciej po prostu wychodzi bicie mobow.
A czegos takiego nie trawie.
Moznaby sie rozpisywac jeszcze, na temat tej jakze zacnej w zalozeniach i na papierze gry, pytanie tylko po co.
Tutaj, nawet kilka miesiecy dodatkowej pracy nie pomoze, gra jest "koslawa" w samych zalozeniach, ktore nastawione sa raczej na graczy hardcore'owych pamietajacy Ultime Online, czy Eve.
Przecietnym zjadaczom chleba, oraz osobom o braku anielskiej cierpliwosci - stanowczo odradzam, stracicie tylko pieniadze, w co nie bedzie Wam sie chcialo grac po kilku/kilkunastu godzinach.
Gra wyglada calkiem niezle, ale mmo nie lubie
Gry MMO są w porządku ale już mnie denerwują kolejne gry o tematyce takiej jak ta czyli zniszczony wojną nuklearną świat...
Od wczoraj mozna pobierac klienta i probowac 10 dniowego triala. Poki co ~450 mb instalki plus 4.3GB do pobrania z patchera,
gra w to ktoś jeszcze ?? możecie coś napisać więcej o bieżącej sytuacji z amunicją i ogólnie czy się coś na lepsze zmieniło ??
Co do ammo na razie nie wiem, ale gra mi się podoba, technicznie jest nienajgorsza, ładna grafika, i spełnia moje wymagania co do MMO.
Garsc info :
grafika : jak na dzisiejsze standarty srednia... nie jest tak miodna i kolorowa jak WOW czy AION, choc tez moj sprzet to nic wielkiego i gram na srednich ustawieniach.
Avatar : bardzo duza mozliwosc wyboru. Pomine takie rzeczy jak wyglad ogolny, mozna sie tatuowac, kolczykowac i takie tam.
Mozliwosci ubiory w grze - olbrzymie. Duzo ubran mozna barwic :) Wspomne o 'kapeluszu'... kolega nie ma racji... kapeluszy jest pare, podobne staty, rozny wyglad. Nie podoba sie kapelusz ? Nos czapke :P Tez mozna. Calkowite ubranie sklada sie z (o ile pamietam) okolo 15 elementow :) Statystyki : o ile pamietam 8 podstawowych, od nich zalezy jakie mozesz miec maksymalne wartosci. Co 10% lvl dotajemy 2 AP(action points) : 5 AP - 1 pkt w podstawowym skilu. Skile jak uzywanie armoru, broni i reszy : 1 AP - 1 pkt. Trzeba sie zdecydowac co bedziemy robic, nie mozna wszystkiego zmaxowac.
Levelowanie : kolega jakies bajki opowiada... gram 4 dni i mam 12 lvl, armor, bron i cala reszte zrobilem sobie sam (wiec craft tez mam rozwiniety). (Pomine fakt ze siedzialem prawie nonstop :P). Ale nie ma takiego problemu jak opisal kolega pare postow wczesniej. Czytalem tego posta i zachodzilem w glowe o co chodzi... bo jakos nie mialem powyzszych problemow.
Broni tez od groma... bron palna, kusze, noze, dzidy, korkociagi, toporki i co tam sobie wymyslisz.
Aby nie trzeba biegac wszedzie piechota mozna uzywac konia... lub motoru... lub quada... lub auta... latac niestety nie mozna :P
Fizyka gry faktycznie troche skopana... postac uderzona kijem potrafi odleciec na pare metrow. Ale nic nie jest idealne :)
Crafting : bardzo rozbudowany. Mozna zrobic wszystko, od jedzenia poprzez ubrania, bronie do pojazdow. Materialy ? Fakt na mapie sa wszystkie oznaczone tak samo, ale w tych samych miejscach sa mniej wiecej te same materialy, jak znajdziesz gdzies drewno to na 90% pozniej tez znajdziesz tutaj drewno.
Klimat : 'dobry' Fallout w wersji online (dla mnie Fallout 3 to porazka, nie ma nic wspolnego z dobrym, starym Fallout'em) Robisz w sumie co chcesz. Mozesz byc typem z pod ciemnej gwiazdy i wybijac wszystko co Ci wejdzie w droge albo byc tym ktory potrafi z paru kawalkow metalu i plastiku zrobic motor :) Swiat ogromny.
Potrzeba jeszcze troche pracy na tym tytulem, ale zapowida sie dobrze :) Duzy wplyw ma to klimat. Gra ma 'Fallout'owy' klimat :)
kozacka gra, pierwszy mmo który mi sie podoba i pierwszy w którym po okresie próbnym zakupiłem subskrypcje
Gra jest rewelacyjna... napewno nielatwa, ale defacto kazda postacia, ktora sie zalozy mozna miec totalnie inny gameplay, totalnie inny swiat, zupelnie inne rzeczy robic. Mi chyba najbardziej lezy crafting :). A najbardziej boli to ze ciagle sie zgrywam z calej kasy w Black Jacka :D.
jakis czas temu dostalem maila, ze free tydzien czy cos - co mi szkodzi, powiedzialem i sobie sciagnelem klienta raz jeszcze i odpalilem. co prawda troche urosl od ostatniego razu, ale w sumie to szybko i wygodnie mi sie sciagnal.
gre odpalilem i... dupa. o ile nie mialem zadnych problemow z serwerem czy polaczeniem to jednak gra na mnie dzialala znowu odpychajaco. o ile wczesniej dobilem jakiegos tam 15 lvla po dluuuugich mordegach, to teraz nie dalem rady poza startowy lvl. zaczal tym razem jako czysty crafter i pierwszy quest jaki dostalem znowu wysylal mnie w jakies niedostepne dla poczatkujacego gracza rejony a wszystkie questy dookola byly przewidziane dla graczy o wyzszym lvlu. powalesalem sie troche po okolicy i gre odinstalowalem. tak jak do tej pory patrze ze wzruszeniem na poleczke z oryginalnymi falloutami i wspomnieniami nieprzespanych nocy za gowniarza przy tych genialnych grach tak fallen earth jest dla mnie porazka.
moim zdnaniem juz eve online, do ktorego podchodzilem trzy razy, zeby sie w koncu przelamac i wsiaknac na dlugie miesiace nie byl tak nieprzystepny dla poczatkujacego gracza.
moze za rok czy dwa jak gra jeszcze bedzie dychala to zerkne i dam kolejna szanse. poki co wracam tluc sie po instansach z przyjaciolmi w wowie :)
Mam kompletnie inne odczucia.
Doslownie kilka dni temu znow zaplacilem sobie abonament i jestem pod sporym wrazeniem. Tez zaczalem crafterem, iw Westreach questy sa z przeciwnikami na poziomie 1-2, no max 3. Spokojnie moze je robic niskolewelowa postac. Nie mialem najmniejszych problemow.
Pote zrobilem sobie riflemana; tam juz bylo trudniej. Bo po pierwsze srut nie jest tani a zeby go zrobic musze miec miedz, ktorej z kolei nie moge wydobywac bo nie umiem itd (ostatnio wybralem ie do westreach, zrobilem prosciutki quest i nauczyli mnie wydobywac miedz, i teraz nie mam z tym juz wiekszego problemu). Do tego doszedl cholernie ciezki dungeon. Kompletnie nie umialem sobie z nim poradzic... wiec przestalem naparzac i zaczalem myslec... jak zaczalem walczyc strategicznie itd - nie bez trudow, ale dalem rade. Teraz mam 7lvl, a gram MOCNO casualowo. I gra daje mnostwo frajdy. Wprawdzie moj rifleman tez mocno zainwestowal w sile melee, no i jakis podstawowych receptur sie uczy zeby nie polegac tylko na kupowaniu rzeczy, ale gra sie niezwykle przyjemnie.
Natomiast nie jest to gra latwa, bez cienia watpliwosci. Rzeklbym nawet ze srednio-trudna (w sensie od sredniej do trudnej ;) ). I trzeba tu sie czasem naglowkowac troche, wiec zupelnie nie w typie np WoW.
Co do EVE - mi sie nigdy nie dualo wciagnac :). Kreci mnie to,z e mozna wplyuwac na swiat itd itp, ale ja chce miec w grze fun, a nie drugi etat ;).
Swoja droga, zrobiles ten wydluzony samouczek? Na poczatku w clone facility koles moze dac questa, ktory pozwala zdobyc takiego bialego konia (Old Nag zdaje sie) itd. To pozwala zdobyc troche umiejetnosci, rozejrzec sie po grze i bezbolesnie zrobic 2 lvl.
Warto także wspomnieć, że obecnie gra jest Free2Play ze stosunkowo malymi restrykcjami dla graczy free. Jak ktoś lubi klimat falloutowy lub jak kto woli MadMaxowy to polecam zerknąć.
http://img249.imageshack.us/img249/2137/image002neh.jpg
Glupia ta gra jak but, odinstalowuje bo szkoda miejsca na dysku na to. Do dupy fizyka, grafika, sterowanie ogolnie kaszana. A oni chcieli kiedys za to abonament? hahahahaha Jedynie koncepcja fajna, nic poza tym
Gierka świetna, ekstra klimat. Mankamentem jest napewno SI wrogów, ale to standard w grach MMO. Zna ktoś może jakieś podobne gry tego typu? Chodzi mi o MMOFPS (nie strzelanki F2P) takie MMORPG ze strzelaniem z widoku pierwszoosobowego.
maroog to jest gra dla "trochę" bardziej inteligentnych od ciebie...
Cóż mogę powiedzieć o Fallen Earth.. jest to coś w rodzaju Fallout'a tyle, że w wersji ONLINE. Może fizycznie nie powalać, ale możliwości są tam praktycznie niesamowite. Kiedyś co prawda ta gra nie była zbyt interesująca, i jak parę osób ówcześnie wspominało - była płatna. Teraz jest to gra Free to Play, i szczerze polecam. Gra w to wielu graczy w tym także z Polski. Broń, narzędzia, prowiant, możemy znaleźć na pustkowiach, bądź samemu z craftować. Świat jest gigantyczny, a SI spełnia normy (t.j. nie jest jakieś specjalnie mądre, ale również nie jest głupie) Można , jeździć pojazdami, mieć własnego pupila, ubierać w przeróżny sposób nasze postacie, i - uwaga.. - tworzyć własne obozowiska, a nawet kolonie! Najważniejsza rzecz to przeżycie, co za tym idzie musimy podchodzić do tego ostrożnie. Co prawda za śmierć nie ponosimy wielkiej straty (cofa nas do najbliższego miasta, gdzie znaleźliśmy bunkier z "zapisem") ale też nie warto ginąć ze względu na wspominaną już wielkość świata i czyhające w nim na nas zagrożenia. Ale nie będę wam słodzić i powiem wprost, że gra nie jest idealna. Mianowicie kompatybilność jest porównywalna jak ta z Minecrafta (t.j. niby pixelowa graficzka, i ustawianie prymitywnych klocków, a i tak potrzeba extremalnego kompa by doskonale chodziło na wysokich detalach) no może bez przesady, ale polecam grać na niskich bądź średnich detalach. Kolejnym minusem są zdolności PSI'oniczne dla każdego gracza, co według mnie jest przesadą. Gra jest warta zainteresowania, i poświęcenia dla niej paru chwil. Cykl dnia i nocy umili wam przyjemnie czas. Nie dowiecie się czy gra wam podpasuje dopóki sami nie spróbujecie przeżyć pierwszej nocy. Mimo iż gra nie jest dostępna w języku Polskim, nieznajomość języka gry wcale nie jest problemem bo wykonywanie questów jest banalnie proste. Dobra, a teraz koniec gadania - ściągać, i próbować ;)
.. (t.j. niby pixelowa graficzka, i ustawianie prymitywnych klocków, a i tak potrzeba extremalnego kompa by doskonale chodziło na wysokich detalach) no może bez przesady, ale polecam grać na niskich bądź średnich detalach. Kolejnym minusem są zdolności PSI'oniczne dla każdego gracza, co według mnie jest przesadą. Gra jest warta zainteresowania, i poświęcenia dla niej paru chwil. Cykl dnia i nocy umili wam przyjemnie czas. Nie dowiecie się czy gra wam podpasuje dopóki sami nie spróbujecie przeżyć pierwszej nocy. Mimo iż gra nie jest dostępna w języku Polskim, nieznajomość języka gry wcale nie jest problemem bo wykonywanie questów jest banalnie proste. Dobra, a teraz koniec gadania - ściągać, i próbować ;)