Redneck Rampage | PC
quote: " Jedyną wadą gry jest bardzo wysoki stopień trudności, nawet na najłatwiejszym poziomie..."
chyba zaletą... już nie robią takich trudnych gier jak kiedyś. dla porównania return to castle wolfenstein na najtrudniejszym poziomie jest zdecydowanie za łatwy... a nad redneckiem musialem sie troche natrudzic :
hehe fajna gra :D pamietam te godziny przed moim archaicznym piecem jak bylem maly:P
Przecież Redneck rampage nie jest taki bardzo trudny!!!!!!!!! Mnie przejście tej gry nie sprawiało w ogóle problemu, no i popieram, że wysoki stopień trudności w grach powinien być zaletą. Tylko krótki jest Redneck rampage, 15 leveli to nie dużo, ale są jeszcze dodatki...
aahhh... stare dobre czasy ;] jeszcze na moim Pentium 200MMX 32 ram gralem w to;]
Zacząłem niedawno grać w Redneck Rampage i utknąłem w levelu 3. Może ktoś
wie jak go przejść? Zabiłem wszystkich przeciwników, doszedłem do wodospadów
i dalej nie wiem co zrobić.
Proszę o pomoc.
A ja mam oryginalnego :D Chce ktoś kupić ?
Kolejny z FPSów ze "starych, dobrych czasów..." :) Obok Blooda, Duke Nukem czy Shadow Warrior miejsce miał właśnie Redneck Rampage. Świat gry osadzony trochę w oryginalny sposób, ale kto powiedział, że obcy nie mogą wylądować na wsi? :>
+ Pomysł
+ Bronie
+ Humor
+ Klimat
- Brak
pwawel --------> Spodziewam się, że musisz wejść do psiej budy i ją uruchomić za pomocą spacji, buda działa jak winda. Z resztą mam nadzieję, że sobie poradzisz. Ja też mam oryginał Redneck rampage i nawet rides again oryginalny :) Bomba
Ja w sumie najbardziej lubię chyba tą, oryginalną grę właściwą, a niżeli dodatki. Pierwsza część ma taki odpowiedni, wiochmeński klimat, a np. Rides again zalatuje mi raczej klimatami typowo meksykańskimi, wkońcu, Arkansas. Route 66 z kolei bardziej jest upodobniony już do gry właściwej, ale design nie jest doskonały.
Podsumowując, dla mnie Redneck rampage nie jest grą wspaniałą, lecz bardzo dobrą.
Stara ale jara,ta gierka jest zarąbista.Wie ktoś może jak uruchomić ją na XP???
Spróbuj przez dosbox
DOSBOX nadaje się do odpalania starych gier jak gówno do jedzenia, Redneck rampage, Shadow warrior, Blood, Doom'y, Heretic'i, Quake'i etc chodzą na nim strasznie ślamazarnie! Powie mi ktoś jak odpalić normalnie na XP takie stare gry ale bez DOSBOXa? Ostatnio straciłem na zawsze system 98 i mogę już nigdy ever nie zagrać w takie gry normalnie !!!!!!
Reendlerer - nie zgadzam sie, gralem na dosboksie w wiekszosc gier, ktore wymieniles i chodzily rewelacyjnie. W sumie wszystkie DOSowe gry swietnie chodza na nim. Praktycznie nie widac zadnej roznicy poza ta, ze trzeba wpisywac komendy aby odpalic gre.
Trzeba czasem się po prostu pobawić ustawieniami. Zresztą zrobili "erampage" który chodzi bez problemu nawet na Windows 7.
To chyba gra z najładniejszą grafiką z tamtych lat, pamiętam jak się zagrywałem pod koniec lat '90. W grze całkiem daleko doszedłem - w końcu gdzieś utknąłem i poddałem się . Gra dość trudna.
Jedna z niewielu gier, w której można było "postrzelać" z rewolweru .454 Casull.
Chcę remake'u, Shadow Warrior się udał, więc to też mogłoby być całkiem zajebiste:-)
Uff, udało mi się cudem ubić ostatniego bossa, gdzie na arenie nie było ani jednego naboju do uzupełnienia. Jak wystrzelaliśmy się z pestek przed uprowadzeniem to mieliśmy pecha....
Ale to nie jedyne przeoczanie i bolączki gry, oj nie.
Grałem w Duka parę razy więcej jak dekadę temu, dzisiaj go średnio trawię ale i tak doceniam. Blood - 10/10. Ale dopiero wiele lat później wziąłem na ruszt Shadow Warriora oraz ostatnio - Redneck Rampage.
Ciągłe problemy z kolizjami, które utrudniały wyskakiwanie zza rogu, szczególnie gdy był tam jakiś schodek czy stopień. Szczególnie gdy w ruch idą dynamity - rzucane oraz wystrzeliwane. Nie ma nic lepszego niż strzał z kuszy upadając metr przed mami i zabierający masę HP.
Nie każde obrażenia były widoczne na ekranie. Psy były chyba z tytanu i rasy czarnobylskiej bo strzelba i rewolwer .454 nie robiły na nich wrażenia. Kosmitki i jej karabiny przecinały nas dosłownie na pół, w naszych łapach już nie była aż tak skuteczna.
Strzelba chyba najgorsza jaką dzierżyłem w grach, chmura śrutu rozchodzi się na boki, tak jakbyśmy w lufie mieli zamontowaną harmonijkę. Za to przeciwnicy ściągają nas nią z daleka bez problemów. Elementy platformowe, gdzie się postać ślizga a „sufit" (tj. górna ściana mapy) w grze jest dość nisko, no ubaw po pachy....
Do tego miałem buga z drzwiami na mapie Ruins, na szczęście bimber i dobrze wykonany skok załatwił sprawę. Problemy z trafieniem przeciwników, niezależnie czy mamy autocelowanie włączone czy też nie.
Muzyka i styl na plus, to jedyna mocna strona gry. Przy czym muzyka w ostatniej ćwiartce gry zaczyna się przejadać. Może przez to że, choć niezła, to nie była tworzona pod dłuższe granie jako tło.
Do tego zmieniłem jeden utwór (w którym wokalista głównie gada niż śpiewa). Wrzuciłem parę utworów z dodatków dla urozmaicenia ale niewiele to pomogło.
Sytuacja zmienia się w dodatkach do gry - Route 66 i Rides Again, w które grało mi się o wiele przyjemniej niż w podstawkę. Dodatkowe urozmaicenia i niezłe pomysły ceniłem mocno ale nie pomogą one wiele przy podnoszeniu oceny całości.
--->
ten zrzut ekranu to esencja gry - otwieramy schowek a tam brudas z dwururką, do tego ze skrzynią dynamitu pod nogami. Czasem autocelowanie bierze na cel skrzynkę. Efekt jest taki, że mnie rozwala a przeciwnik przed zgonem musi jeszcze wykonać animację strzelania przed upadkiem.
Komedia.
A i w tym samym pomieszczeniu przechowywano dynamit, idealne miejsce na popękane ściany które musimy wysadzić...