Czy Sam i Max żyją, czy są martwi?
Całą sprawę IMHO najlepiej podsumował Adventure Gamers. Niemcy chcieli dobrze. Nie wyszło (po części z ich winy). Mówi się trudno. Przynajmniej teraz mamy już stuprocentową pewność że Freelance Police nie da(ło) się uratować :(
Nikt za nimi płakał nie będzie. Najwyższy czas na normalne gry przygodowe pozbawione karykaturalnych pseudobohaterków mających paskudnym wyglądem i idiotycznym zachowaniem zastąpić braki fabularne...
kNOT ---> Chyba Ci się Sam i Max pomylili z Tonym Twardzielem. Jak zwykle zresztą :P
Karl_o ---> Jak nie masz nic do powiedzenia to się zamknij.
Elum -> Ależ skąd! Przeciwstawiam po prostu cywilizację wartości cywilizacji śmieci. Żwirka i Muchomorka stawiam przeciw Krowie i Kurczakowi, Reksia przeciw Chojrakowi, a Braci Pilotów wysyłam na bój z Samem i Maxem ;-)
kNOT ---> Mylisz się. Ty jesteś po prostu bardzo wrażliwy i sentymentalny. Tylko boisz się do tego oficjalnie przyznać :)
Choć akurat w dwóch sprawach muszę Ci przyznać rację. Żwirek i Muchomorek rzeczywiście biją na głowę Krowę i Kurczaka, a Reksio bez problemu rozkłada na łopatki Chojraka. Nie wiem wprawdzie jaki to ma związek z Samem i Maxem, no ale... ;)
Elum -> No i zbiłeś mnie z pantałyku. Chciałem wymieniać wielkie przygodówki ostatnich lat, Syberie, Najdłuższe Podróże, Chwilę Ciszy, Posłańca Śmierci, Nibiru, itd., itp., by móc zapytać się, gdzie jeszcze królują degeneraci genetyczni rodzaju Sama i Maxa, a Ty mnie podstępnie przenicowałeś i na światło dzienne wszystkie moje lęki wywlokłeś. Idę więc gdzieś w cichy kącik wypłakać się z tej rozpaczy za tym co było, a se ne wrati...
kNOT ---> Zapomniałeś o Runaway ;)
Jesli mam byc szczery to wole Cartoon Network niz stare kreskowki typu Reksio, Zwirki i Muchomorki, itp.
Jedyne co moze stac w ich obronie to wyidealizowane sentymentalne wspomnienie. Dzis nie chca juz tego ogladac ani dzieci ani tym bardziej dorosli, ktorzy sie na tym wychowali. I nic dziwnego bo to niezla kupa byla, a ogladalo sie tylko dlatego ze po prostu nie bylo niczego innego...
Zeby nie bylo watpliwosci: wychowalem sie na Misiu Uszatku, Reksiu, Pankracym itp itd i ciesze sie ze moje dzieci beda mogly ogladac cos lepszego...
Azzie -> Mój syn zdecydowanie bardziej woli oglądać Krtka. Potworki jakoś mu się nie podobają. Zapewne urodził się od razu dorosły albo co gorsze idiotą, bo "oficjalne" dziecięce przeboje jemu i jego znajomym nie odpowiadają. Chyba że są to całkiem normalne bajki jak np. Kubuś Puchatek...
.kNOT-> Bądźże konsekwentny, jeśli już trzymamy się wersji oryginalnych, to nie żadne Nibiru, tylko Posel Bohu, czyli po naszemu Posłaniec Boga...;)
Void -> Bałem się po prostu kolejny raz strzelić gafę. Bez znajomości fabuły nie mogłem dobrze wybrać pomiędzy posłaniec a wysłannik, że nie wspomnę o zwiastunie (chociaż to bardziej pasuje przy śmierci ;-) Moja czeska dusza jeszcze się ostatecznie nie ukształtowała...
Azzie ---> Kupy zdarzały się i wtedy i dzisiaj. Analogicznie jest z perełkami, do których zaliczam między innymi: 2 Stupid Dogs, Samuraja Jacka, Świat Według Ludwiczka, Krtka, Rumcajca, oraz Smerfy (pierwsze sezony) i Kubusia Puchatka. Te dwa ostatnie z najgenialniejszym polskim dubbingiem jaki w życiu słyszałem (Shrek PL to przy tych seriach amatorszczyzna).
o tak swiat według ludwiczka, smerfy i kubus puchatek to Perełki :]
chodz trudno tu mowic o pewnym zwiazku bo smerfy i kubus byly daaaawno temu a "swiat wedlug ludwiczka" niedawno mimo tego miło sie oglada :)
tak tak.. smerfy.. ech.. ten papa smerf i gargamel :P
----------------------------
heh.. w sumie oczym to ja pisze !? %-)
----------------------------
lol.. spojrzcie w moj profil.. malo pisze wiec ten post jest wyjatkowo dziwny :).. przypadkowy :P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-29 19:40:41]