Hexen II
Do podstawki wyszedł dodatek Hexen 2: portal of Praveus.
Też wprowadzajacy kilka nowosci do gry.
Gra legenda.
Równać się z nią mogą jedynie Thief, Unreal, HL...
Powinni zrobić trzecią odsłonę.
Te klimaty, starożytne zamki, strażnicy egipscy...
Ja wlasnie sobie dzisiaj instalne i na swieta znow zanurze sie w ta znakomita gierke ,teraz mozna odpalic w najwyzszej rozdzialce 4xaa 16xanizo :D ciekawe jak bedzie wygladac :P
Gra legenda - nie do przebicia taki Dark Messiah sie umywa ,pomyslami ,realizacja ,klimatem ...
Podstawa i klasyk na miare SS2 i innych doskonalych tytulow
Jeh, to jest gra. Wspominam ją jak najlepiej. Zdaje się, że to była czwarta gra w jaką grałem.
Pierwszy był Quake 2, później Blood, GTA i następnie H2. Tzn. tak mi się wydaje:) Nie jestem pewien czy czasem nie grałem w H2 przed GTA.
Fajna gierka lepsza od jedynki
Dziwie sie dlaczego tak dobra gra nie doczekała się kontynuacji. Rozumiem że panowie z Raven pracują nad Singularity, X-menem Origins i nowym Wolfensteinem (i chwała im za to :D), ale fajnie by było (kiedy już skończą te gry oczywiście) gdyby zabraliby się za nowego Heretica. Byłbym naprawde bardzo mile zaskoczony ;))
12-14 lat temu była naprawdę bardzo dobra. Ale dzisiaj już się bardzo zestarzała nie tylko pod względem grafiki (co oczywiste). Obecnie ta gra już w ogóle nie jest atrakcyjna.
Gdyby zrobili Hexena III była by to świetna sprawa, ale na dziś najlepszym przedstawicielem gatunku jest (mimo pewnych wad) Dark Messiah.
Godna gra. Mimo iż rozwiązania graficzne i fabularno-eksploratorskie z poprzedniej epoki - właśnie przez to że jest reliktem - będzie grywalna po wsze czasy. Koniec.
cud miód i orzeszki ! jedna z najlepszych gier w historii ! wstyd nie znać ! wstyd nie grać ! wstyd nie przejść ! wstyd nie mieć w swojej kolekcji!
Zgadzam się z Wami. Hexen 2 jest kolejny warty uwagi i dobrze zrobiony. Ocena: 9/10
gra mojej mlodosci az zal sciska ze 3 czesc nie powstaje:((( to byl klimat
Właśnie jestem w trakcie swojego - być może - drugiego "przechodzenia" gry, po jakichś 15 latach. Polecam użyć do tego portu Hammer of Tyrion - gra wygląda wtedy na prawdę nieźle.
Co mogę napisać o Hexenie 2 - zdecydowanie nie jest dla każdego (aczkolwiek raczej też nie byle kto zagra w niego w dzisiejszych czasach), gra wymaga sporo cierpliwości, bardzo często można się zablokować i nie wiedzieć gdzie iść. Tu nie ma prowadzenia za rączkę, a niektóre konieczne do ukończenia gry przedmioty są ukryte bardziej niż niektóre sekrety. To generalnie jest na plus, do momentu kiedy faktycznie trafisz na taki element którego za cholerę nie możesz znaleźć, a po 30 minutach znajdujesz przejście które pominąłeś...które i tak nigdzie nie prowadzi, i poszukiwań ciąg dalszy. To, że klasy mają tylko po cztery bronie może też zniechęcać. Grając paladynem - broń nr 1 czyli pięści stają się bezużyteczne od momentu znalezienia miecza, a broń nr 4 zżera manę za szybko na większość potworów - więc praktycznie używam tylko dwóch broni.
Podsumowując, na plus:
- klimat oraz styl i architektura poziomów (egipt, grecja, średniowiecze, aztekowie)
- styl bossów (jeźdźcy apokalipsy)
- odpowiedni poziom trudności
- zagadki
na minus:
- zagadki...czasem
- mało satysfakcjonujące bronie
Powiedz mi proszę, czy w HoT zaimplementowano swobodne rozglądanie się myszą? I jak to zainstalować?
@krokots - Cytat: "a broń nr 4 zżera manę za szybko na większość potworów" -> Po to jest broń "ostateczny" na tylko wyjątkowe niebezpieczni potwory w krytycznym sytuacji, a nie na zwykli przeciwnicy. ;) Nie pozwól, by wróg miał dostatecznie czasu na zabieranie twojej życia. ;)
Hexen II ma niepowtarzalny klimat. Była naprawdę świetna. :)
Hexen 2 jest gorszy od hexen'a 1. Hexen 1 to dla mnie najlepsza gra FPP, ilekroć ją odpalam świetnie się bawię (tak jak w Heretic'a 1), podczas gdy do dwójki siadam już 3-ci raz i odechciewa mi się w to grać.
Autorzy zepsuli grę pseudo-zagadkami. Zamiast walczyć z potworami, włóczysz się w te i z powrotem szukając klucza lub przycisku, które są porozrzucane po różnych mapach, zwykle ze znikomymi wskazówkami jak co działa.
Lokacje mają klimatyczne miejscówki z mnóstwem ruchomych elementów, niestety są wepchnięte w ciągi monotonnych korytarzy. Ściany mają bardzo ładne tekstury. Irytuje mnie zmuszanie gracza do dewastacji otoczenia (żeby znaleźć przełącznik, przedmioty).
Przeciwników jest mało, a walka z nimi jest nudna. Każdy wróg ma mnóstwo HP (przynajmniej na przedostatnim poziomie trudności), w wyniku czego nawalasz w jednego długi czas, a potem gryziesz następnego. Trafienia nie wywołują na przeciwnikach żadnego efektu, poza śmiercią (trzeba poświęcić z 10 (!) min żeby zatłuc łucznika) .
Oponenci: paru jest ciekawych (jaguar, anubius), uchylają się od ataków, mają kilka ataków lub odpadają im kończyny; trochę przeciętniaków z jednym bajerem (kucający łucznik, teleportujący się mag) inni są nudni jak kupa kamieni (kałamarnice, golemy, pająki, pokraczne impy).
Jak przeciwnicy powinni (wg. mnie) być zrobieni: powinno ich być dużo (im wyższy poz. trudności tym więcej), każde trafienie w przeciwnika powinno się kończyć efektem => śmiercią, odrzuceniem, spowolnieniem, ogłuszeniem (rycerz/enforcer z Quake1), odpadnięciem kończyny (jak anubiusiowi, okaleczeni przeciwnicy powinni pozostawać zagrożeniem), dzięki czemu ciągłe zmienianie celów ataków miałoby sens. Małe stwory (pająki, kałamarnice) powinny hurtowo ginąć od wszystkiego (nawet od rozdeptania). Każdy miotający pociski przeciwnik, powinien też mieć wariant ataku z bliska. Anubis jest sporym wyzwaniem na odległość, ale szermierka z nim jest łatwiejsza (dlaczego łucznik nie dostał podobnej opcji?).
Klasy, czyli zestaw broni, jest niepotrzebnie na siłę urozmaicony przez doświadczenie, statsy i zdolności o znikomym wpływie na grę. O wiele bardziej pasującym do old-schoolowego FPS'a systemem byłoby "zbieranie znaczków". Gracz znajdowałby znajdźki które podnosiłyby na stałe nieznacznie maxHP, maxMane, szybkość albo obrażenia. Rozróżnienie class powinno dotyczyć bardziej działania przedmiotów z ekwipunku (jak mina Glyph of Ancients).
Bronie są gorsze od tych z 1-ki. Monotonne cięcie mieczem paladyna, doprowadza mnie do frustracji, zwłaszcza, że kiedy go wyciąga to potrafi machnąć w drugą stronę! Uderzanie pięściami ma, aż 4 różne animacje, podczas gdy miecz tylko jedną! Miotany topór nie ma opcji "melee" - tak jak młot w hex1 (w h1 nie było nawet innej animacji, a dało się odczuć różnice w ataku młotem z bliska). Ostatnie 4te bronie, są zwykle mniej efektywne od 3cich, choć są ciekawe w działaniu (poza "karabinem" Paladyna). Granaty Assasina są bardzo nieskuteczne (wina wysokiej żywotności przeciwników). Młotek krzyżowca jest świetny, alternatywny atak (rzut) po ulepszeniu z książki świetny. Zamrażanie - zmarnowany potencjał, Ice staff powinnien spowalniać trochę z każdym trafieniem, jednocześnie dodajac Armor ofierze; dzięki temu po kilku strzałach w twardego przeciwnika otrzymamy powoli rozmrażający się, odporny na ciosy posąg lodu, który rozwalić należy inną bronią. Księga zaklęć Nekromanty fajny bajer z przewracaniem kartek, jako drugą broń powinnien mieć wyładowanie elektryczne, które ogłusza w krótkim zasięgu przeciwników na kilka sekund.
Hexen 2 miał (ma?) niesamowity potencjał zepsuty koncepcją gry - zamiast old-school'owej masakry z ciężkim klimatem fantasy, mamy puzzle.
Ta gra jest po prostu legendarna!
Całkiem niezła gra która poszła zbyt mocno w strone zagadek.Tym razem z wykorzystaniem silnika z Quake'a co widac po polepszonej grafice i rozbudowanych mapach względem pierwszej czesci.Hexen 2 jest bardziej nastawiony na szukanie kluczy,przełączników itd niz na radosną rozwałke co jak dla mnie jest minusem.Gra nie jest zła ale bardziej pasuje mi seria Heretic gdzie nie ma podziału na klasy a sama rozgrywka jest nastawiona głównie na walke z okazjonalnymi prostymi zagadkami ,a tutaj to praktycznie biegamy w te i z powrotem zastanawiajac sie co zrobic dalej i szukajac po omacku poukrywanych przełączników,okazjonalnie walczac z wrogami.
Bardzo dobry, klimatyczny fps. Wyciska z engine'u Quake'a co tylko można więc na tamte czasy gra wymiatała graficznie (szczególnie Egipt). Dałbym wyższą ocenę ale jeden punkt musiałem odjąć ze względu na kolosalną ilość backtrackingu. Szukanie kluczy itp. troszkę zabija podstawowy fun jaki powinien dawać fps czyli walkę. Z tego względu daję ocenę: 8.0
Jedynka wciągnęła mnie tak, że aż ja przeszedlem. A nie było to łatwe bo gra była trudna i trzeba było się wracać i kombinować, podczas gdy ja chciałem strzelać i okładać buławą wrogów. Dwójką mnie w ogóle nie wciągnęła i po godzinie przestałem w nią grać...
Grałem w pierwszego Heretica i drugiego (w TPP) a teraz drugi Hexen, czemu by nie zacząć od dwójki?
To co mi się podoba to zróżnicowane światy, wcześniej niby jakieś próby wariacji były ale tak średnio wyszło.
Nie podobało mi się wrzucenie większej ilości klas i daniu im mniejszej ilości broni. Niby większy wybór i większa chęć na ponowne zagranie ale tak nie było u mnie, wręcz odwrotnie.
Do tego nekromanta bez mocy nekromanckich, lol. Czary ma niezłe ale do pierwszego Hexena (którego porzuciłem dawno w połowie bo polowanie na przełączniki testowało moją cierpliwość) się nie umywa. Po nim podobał mi się Crusader.
Nie tylko polujemy na przełączniki ale też rozwiązujemy inne zagadki, dobrze że tu coś zmienili bo jakbym miał znowu to robić na nowym silniku to chyba bym osiwiał...
Chyba był on inspiracją dla Dawn of Darkness? do Quake2, szkoda że poza demem nie wyszło z niego nic dobrego.