Duke Nukem Forever
Jakim cudem ten oto wątek się pojawił? O_o
Nie ja go "wznowiłem"...
Ale jak jest okazja... :D
"A wogóle to męczę się cholernie z octopussy :P , czyli ośmiornicą w Generator Room. Jakieś rady? Bo wymiękam. :D"
Piszę, bo chcę coś sprawdzić. Jak komuś nie pasuje, to niech swego hejterka wywala gdzie indziej, choćby na rodzinie, bo ja osobiście mam go w dupie.]
"A wogóle to męczę się cholernie z octopussy :P , czyli ośmiornicą w Generator Room. Jakieś rady? Bo wymiękam. :D
Czy zadziała, napiszę za chwilę.
Pomysł fajny, grafika fajna ale czegoś tej grze brakuje ...mimo wszystko raz na kilka dni przejdę 1-2 poziomy i odpuszczam. Wkurza trochę że trzeba dobijać bossów inaczej sie podniesie i nam zrobi kuku:) Dla mnie dobijanie to mogła by być opcja nie konieczność - a może już za stary jestem i wydziwiam :/
Dzisiaj mam zamiar się wreszcie zabrać za tą grę, i poprzez pryzmat przechodzenia jej na "własnej skórze" wyrobić sobie własne zdanie na temat tego tytułu. Nie włączyłem jeszcze gry, a już dobija pierwsza rzecz - instalacja. Czekam nie wiadomo jak długo, aż steam łaskawie się zainstaluje na moim kompie, bo bez tego ani rusz. I tak się ciągnie i ciągnie i końca nie widać... tak nie powinno być.
edit. Instalacja trwa około godzinę. Z mojej strony wielki minus dla Gearbox, że DNF wymaga Steama. Najgorsza instalacja gry z jaką się kiedykolwiek spotkałem.
Mi parę dni temu instalował ok. 30 minut.
Sama gra jest zwyczajna. Ani to hicior, ani to szrot. Zwykła strzelanka, max 20-30 minutek dziennie jak dla mnie.
Gram no i jak na razie nie uświadczyłem w grze niczego co by miało mi się nie spodobać. Nie ma niemal chwili wytchnienia, dużo kreatywnych rozwiązań i ciężkich walk. Interakcja z otoczeniem to majstersztyk. Jak ukończę oczywiście będe miał więcej do powiedzenia :)
No, wreszcie poczułem tą grę "na własnej skórze", więc teraz mogę z czystym sumieniem się o niej wypowiedzieć. Dużo odniesień i nawiązań do DN3D, szczegółowa interakcja z otoczeniem, dość ciekawy arsenał. Co do giwer, cóż, można ich posiadać tylko po 4 rodzaje na raz (nie jak niektórzy piszą bzdury że 2), do tego działający na zasadzie regeneracji pasek ego zamiast zdrowia, ciekawy dość pomysł, nie wiem w sumie czy lepiej byłoby umieścić w grze apteczki bez żadnej regeneracji. Gra jest interesująca, zaskakuje prawie na każdym kroku (mnie do około połowy gry), no ale, jak to mówią nie ma róży bez kolców. Bardzo łatwo o śmierć na najwyższym skillu, lecz oczywiście to już kwestia umiejętności, ale faktycznie, Duke powinien być zdecydowanie twardszy w niektórych kwestiach, i nie mówię żeby zaraz wytrzymywał centralne przyjęcie rakiety na siebie. Dobrą możliwością jest właśnie za to opcja zmiany poziomu trudności przed każdym etapem. Gra innowacyjna, bądź co bądź niestety mogła być chociaż trochę dłuższa, niemal każdy poziom podzielony na kilka mniejszych części, które można ukończyć z ręką na sercu w 10 minut, w rezultacie grę ukończyłem w krótkie 1,5 tyg, gdy osobiście odczuwałem jakbym ukończył 60% gry. Podsumowując, Gearbox stworzył naprawdę kawał dobrej roboty, żaden tam remake będący kopią oryginału, tylko treściwą (choć krótką), kolejną odsłonę tego kultowego tytułu. Według mnie jest to bez dwóch zdań zdecydowanie godny następca Duke Nukem 3D.
POLECAM
Jestem świeżo po przejściu gry i najbardziej mi się podoba klimat. Nie jest taka zła ta gra jak większość recenzji i opinii. Największy minus to jest zbyt krótka, etapy na hard dość szybko się przechodzi. Najtrudniejszy boss to oczywiście "octapussy" :D Ciekawie zrobione mini-gierki, został mi tylko pinball do wymaksowania:) Podsumowując niezła rozrywka na kilka wieczorów, bez szału ale całkiem dobrze.
Kurcze 5 raz skończyłem z DLC Doctor who cloned me. Załuje tylko iż w grze nie znalazły się etapy pokazane na E3 z 2001 i słynne M16 z flagą USA
@Reendlerer bo patch dodał posiadanie 4 na premierę i grubo jakiś czas mogłeś mieć tylko 2 giwery
Gość się pomylił, gra nie wyszła po 10 latach, tylko po 14 bo od 1997 zaczęli ją robić. Moi mili, gdyby ta gierka wyszła pół roku później od wydania Duke Nukem 3D to byłaby wspaniałą grą z super grafiką a ponieważ ta gra wyszła po czternastu latach w takim razie jest bardzo słabą gierką z przestarzałą grafiką.
Moja Ocena 3.0
Niby dziedzictwo Króla występuje : soundtrack, głos Duka, kiczowate odzywki i humor, ale coś z gameplay’em jest nie tak. Pojawia się sztuczność. Nie ma satysfakcji w wystrzeliwanie kolejnych przeciwników. A teksty zarówno Duka jak i innych NPC’tów zamiast powodować uśmiech to po godzinie strasznie irytują. Niewyszukana fabuła szybko nuży i zaczyna się granie na siłę. I nie ratują sytuacji zagadki środowiskowe, minigierki oraz to że gra śmieje się sama z siebie ( jaki i z innych dzieł wirtualnej rozrywki ) Gra jest słaba, albo ja po prostu nie lubię FPS’ów.
Wszyscy tak jadą po Duke'u ale to nie jest słaba gra..Ja się dobrze bawiłem, mimo wszystko gra jest w porządku 6,5/10.
Wg mnie i tak głównym, istotniejszym minusem tej gry jest po prostu to że jest za krótka, inna sprawa to np ograniczony arsenał (W DUKE NUKEM?) Coś takiego może być w COD'ach, kiedyś było w Rise of the Triad z 94tego, ale do Duke'a to nie zbyt pasuje. Nie każdemu przypasuje też regeneracja zdrowia, co jeszcze zaobserwowałem to że nasz Książę już nie wydaje się tak twardy jak w Duke Nukem 3D, w którym może spokojnie przyjąć rakietę i przeżyć, tutaj natomiast już jedna powoduje śmierć. Ehhh.
Mnie tam się podobało... lepiej się bawiłem przy DNF niż przy takim Crysisie 2 czy Quake 4. Szkielet tej gry był robiony wiele lat temu zaś zakończyli to wszystko amatorzy i zamiast im podziękować wszyscy jadą po nich jak po psach. Rozgrywka była zróżnicowana na każdej mapie było inaczej nie czuć monotonni. Fakt jest krótka ale gdyby mieli dopisać coś jeszcze to czekali byśmy za nią kolejne 2 lata a Duke jeszcze bardziej by zsiwiał. Przydała by się szybka kontynuacja albo spore DLC. Gra jest tania nie jest zabugowana tak jak niektóre nowe gry skrypty się odpalają, strzela się dobrze, krew się leje a laski maja duże cycki... czego chcieć więcej od gry pokroju DN
Wielu ludzi narzeka na DNF zapewne dlatego, że nie grali w niego w dzieciństwie tak jak wówczas grali w Duke'a z 1996, a co za tym idzie nie powodował w nich takich emocji jak stary Duke. Owszem pierwszy raz w najnowszą część zagrałem mając 21 lat i nie wzbudził ten Duke we mnie aż tak błogich odczuć jak DN3D z 15 lat temu, a mimo to nie jadę po nim od góry do dołu mimo że do dobrego starego Duke'a mu dość dużo brakuje. Mogłyby być dłuższe i bardziej rozbudowane levele, mogłyby być apteczki, no ale kurde, złe to nie jest, może jak na kilkanaście lat czekania dostaliśmy za mało, ale kto niecierpliwie wyczekiwał ten mógł się rozczarować, ja mogę powiedzieć że podczas oczekiwań na DNF bardziej "stałem z boku".
Duke Nukem Forever? Szczerze, liczyłam na coś więcej, a konkretnie na coś zupełnie odjazdowego i rozwiewającego wszelkie wątpliwości.. jak jest? Jest do kitu, od samego początku. Wiele nie będę pisać na jej temat bo grałam zaledwie 10 minut, myślę że dla osób lubiących "taki" klimat.. (pewnie domyślacie się o co chodzi), się spodobała. Jak dla mnie za dużo tego było. Co powiedzieć, twórcy przypieczętowali charakter Nuke...... dość dosłownie. Dodam, że mimo obrazu 2D przy Manhattanie Project, gra w moim odczuciu wydała się 100 razy lepsza B-)
+oczywiście od Forever :D
Gra jako FPS słaba lecz ma swój klimat, typowy humor Duka'a, nie mam pojęcia czemu gra ma tak niskie oceny, może oczekiwania przez tą długą przerwę sprawiły, że większość spodziewała się cudu. Mi osobiście Duke się spodobał i to bardzo, już dawno nie miałem rękach takiej gry, która sprawiła ze odpłynąłem, ze godziny były jak sekundy :)
Nawet nie wiecie jak mi właśnie takich oldschoolowych gier
Mało amerykanizacji i humor Duke'a
Te next genowe gry nie mają tego klimatu
Po dłuższej przerwie zacząłem drugie przejście na poziomie Insane i muszę przyznać, że jest niezła kosa. Nie zmienia to faktu, że gra sama w sobie jest słaba. Humor i ego Duke'a, które mnie bawiły za małolata przy okazji śmigania w DN3D, teraz wydają mi się mało śmieszne i strasznie prostackie. Z drugiej strony, podszedłem do produkcji po raz drugi aby, po prostu, postrzelać do świniaków i całej reszty kosmicznego tałatajstwa. W trakcie jakiejś przeceny na steam dokupię dlc, by zakończyć historię tego tytułu z jakże pechową historią. Można pograć, ale nie polecam.
Sferze myślałem że nowy duke będzie lepszy.jest no za długi mało broni i mało przeciwników moim zdaniem Manhattan project był lepszy było więcej stworów i broni oraz dało się trzymać dużo broni i był dłuższy 5.2
Trudno było mi ocenić DNF patrząc przez pryzmat kogoś kto w podstawówce na lekcjach informatyki zagrywał się po sieci w DN3D, nie ukrywam że i dla mnie gra jest zawodem bo chyba nie całkiem tego oczekiwałem, aczkolwiek nie zgodzę się że nowy Duke jest totalnym gniotem. Sprawdza się jako strzelanka, bo przeciwnika szatkuje się bardzo przyjemnie, humor jest ok, czyli przeładowany testosteronem, szowinistyczny i dowcipny, niektóre "akcje" tj. poziom w zalanej kuchni też są zabawne i diablo grywalne.
Co natomiast mi się na pewno w nowym Księciu nie podobało - ogólny wygląd i projekt plansz (o ile kasyno czy DBurger się bronią) o tyle większość etapów jest jakaś taka nijaka, korytarze w misjach w budynkach są zbyt ciemne, nie raz częściej wciska się klawisz odpowiedzialny na night-vision niż spust. Etapy z monster-truck'iem to żenada do kwadratu, zadania polegające na przetaczaniu hmm "kulek" otwierających przejścia w bazie obcych to chyba nieudany żart twórców.
Na pewno na baty zasługuje również pomysł noszenia 2, TYLKO 2 broni w strzelance !!
Taka sobie. Optymalizacja jest słaba tak jak grafika. Fabuła nie jest wciągająca.
nierozumiem hejtu na tą gre gra jest całkiem ok nie jest najlepsza ale jak dla mnie spoko może dlatego że ta gra jest przeznaczona dla tych którzy ogarniają historie duke nukem ja nie jestem fanem ale historie tej gry ogarniam i nie muwie tu o fabule ta gtra to legenda obejrzyjcie se duke nukem w pigułce na kanale arhn.eu on opowiada o początkach duke nukem i o całej grze jak dla mnie grze daje 7.5
Ocena z dupy i hejt również. Prawda, że nie jest to arcydzieło jakim było Duke Nukem 3D i wyraźnie Forever do tej klasy brakuje ale w końcu trudno doścignąć ideał. 3D to jest w końcu jedna z najlepszych gier wszech czasów. Nie zmienia to tego, że Forever to jednak jest bardzo dobry tytuł, odrobinę dałbym go wyżej od Quake'a 4. Bawiłem się na tym wyraźnie lepiej od ostatniego, najnowszego Tomb Raidera, gry tylko niezłej. Ale kolejny Duke musi mieć ogromny rozmach, to z czego słynęła wersja z 1996. Tylko przez złe przyjęcie tego tytułu, które nie ma nic wspólnego z tym jak dobrze idzie się na tym Diuku bawić nic nie idzie w stronę nowej części, która chyba bardziej by mnie obchodziła nawet od Half-Life'a 3.
Będzie nowy Duke Nukem
Niedawno Randy Pitchford z Gearbox Software udzielił obszernego wywiadu o planach studia na najbliższe lata. Dowiedzieliśmy się, że Gearbox chce wydać Battleborna, Borderlands 3 i nową odsłonę serii Brothers in Arms. Najciekawiej jednak brzmi pomysł wypuszczenia na rynek kolejnej gry o przygodach Duke'a Nukema. Wydawałoby się, że po niezbyt udanym rynkowym debiucie Duke Nukem Forever seria na długie lata pójdzie do zamrażarki.
Oryginalny news pochodzi z portalu IGN. Dziennikarze powołują się na wystąpienie Randyego Pitchforda, prezesa Gearbox, podczas spotkania Develop: Brighton. Dowiedzieliśmy się nie tylko tego, że zespół planuje w ogóle powołać do istnienia nową gry o Duke'u Nukemie, ale że już rozpoczęły się nad nią wstępne prace. Termin "concept development" znaczy mniej więcej tyle, że w studiu trwa burza mózgów, zbieranie i eliminacja pomysłów.
Gra powinna jednocześnie nawiązywać do długiego i chlubnego dziedzictwa dawnych przygód Duke'a, a z drugiej strony: uniknąć wpadki, jaką był Duke Nukem Forever, obiekt wieloletnich kpin i żartów w branży. Prace nad DKF trwały piętnaście lat, trudno się zatem dziwić, że produkcja stała się memem. Dla mnie nadal jest pewnym zaskoczeniem sam fakt, że w ogóle jednak trafiła do sprzedaży.
Czy to była dobra gra? Niespecjalnie. Wersja na PC zebrała średnią ocen 54/100 na agregacie recenzji Metacritics. To lepsza ocena niż wydany również przez Gearbox Alien: Colonial Mariens, ale nadal niezbyt wysoka. Dla porównania: ich chyba najbardziej udana seria - Borderlands - łapie średnią na poziomie 80-90% przy każdej kolejnej odsłonie.
Czy w ogóle powinna powstać kolejna część przygód Duke'a Nukema? Cóż, to nie jest łatwe pytanie. Po spektakularnej porażce Alien: Colonial Mariens, Gearbox ma niewiele asów w swoim rękawie. Pracują nad Borderlands 3, pewnie powołają też do istnienia kolejną grę z serii Brothers in Arms, ale to nie są aż tak głośne marki. Szanse na duży komercyjny sukces leżą gdzie indziej. W podobnej do MOBY jeszcze niewydanej grze Battleborn i w właśnie w kontynuacji Duke Nukem Forever.
To cykl, który z miejsca przyciąga dużą uwagę i żywe zainteresowanie. Zresztą, widzi to sam Randy Pitchford: "Ta seria przyciąga szczególną uwagę mediów, jest pewnie trzy czy nawet cztery razy popularniejsza od marki Borderlands." Będzie zatem nowy Duke Nukem. Kiedy? Dobre pytanie. Miejmy nadzieję, że jeszcze w tej dekadzie.
Nawet, nawet. Na początku Duke wydawał mi się żenujący ze swoimi tekstami. W dodatku rozgrywka nie była zbyt ciekawa. Pod koniec było juz znacznie lepiej.
Dla mnie lepsza od większości tytułów, alr co kto woli ;)
Zagrałem w DLC - Doctor Who Cloned Me - warto zagrać bo jest lepsze od podstawki ale bardzo krótkie. Koniec po trzech godzinach. Szkoda, że nie pokusili się o samodzielny dodatek w stylu i o długości Wolfa Old Blood - z poukrywanymi levelami z DN3D.
Grę miałam okazję zobaczyć w 2016 roku. Sięgnęłam po nią, ponieważ Duke3D to tytuł, który pamiętam z lanów, jak i była to jedna z moich pierwszych gier na PC. Wzięłam się więc za kontynuację, jak zawsze bez pośpiechu, kiedy o tytule sobie przypomniałam, bo nigdy raczej nie kupuję gier w roku premiery. Naczytałam się wielu negatywów i oczywiście nie kierowałam się nimi w ocenie, lecz zabrałam się za to osobiście, z podejściem tabula rasa. I jestem pozytywnie zaskoczona. Jako osobo wychowana na starszych grach typu Doom 1, Heretic 1, Jazz Jackrabbit 1, używająca tweaków kastrujących grafikę w grach sieciowych, "nienowoczesny" jak na rok 2011 engine wydawał się całkiem znośny. Niektóre lokalizacje, jak rezydencja Księcia, rancza pośród kanionów czy jaskinia z jajami obcych, wyglądały całkiem ładnie. Ego mi nie przeszkadzało, jednak wolałabym apteczki czy sanitariusza (świetne uzupełnianie zdrowia było w Quake 4), skoro już twórcy wysilili się na jako taki realizm (np. w wersji standardowej gry 2 bronie noszone w jednym czasie) - zranionej osobie dobrze zrobi pomoc medyczna, a nie pójście za róg i przeczekanie. Lokalizacje całkiem udane, żadna mnie nie męczyła (no może nie wnoszący nic do fabuły dom publiczny, gdzie mamy szukać... prezerwatyw i dilda), a najlepsza była podróż monster truckiem po pustkowiach przypominających postapo. Humor, mnie jako kobietę, raz śmieszył (tekst "srać na emeryturę" w wersji PL czy wzrastanie ego, po puszczeniu samolotu z papieru ;)), raz irytował (łapanie czy klepanie tkanek obcych wyglądających jak penisy i piersi, wkładanie żywych szczurów do piekarnika). Gra powstawała zdecydowanie z myślą o panach, bo wszystkie kobiety pojawiające się w DNF mają IQ nie wyższe niż 50, do tego trudnią się zajęciami jak panie sprzed wieków: sprzątanie, gotowanie, prostytuowanie się, stanie i ładne wyglądanie. Ścieżka dźwiękowa bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza "action music" z lokalizacji, gdzie Duke ostrzeliwuje budynek z dźwigu oraz "Cwałowanie Walkirii" Wagnera - DNF to ostatnia gra, w której spodziewałabym się klasyki. Na plus są także pojazdy, a do używania jest ich całe mnóstwo, od działka helikoptera po wózek widłowy. Z minusów. Gra jest zwyczajnie w porządku, ale bez rewelacji. Nie ma tego "wow" podczas przechodzenia misji. Fabularnie twórcy mogli postarać się odrobinę lepiej, bo jest sporo wpadek, jak dowódca żołnierzy zachwycający się planem Duke'a, chociaż na tablicy nie ma nic czy umierający Duke zamiast do szpitala, zabierany jest do kasyna. Nie lubię też czarnego humoru, a jest go tu dużo. 7-/10 mogę grze wystawić.
Początek gry nie zachęcał mnie ale akcja się rozwinęła i całkiem przyjemnie się grało. Ot taka strzelanka dla rozluźnienia po pracy.
7,5/10
Ktoś wie, kiedy wyjdzie dlc wyjaśniające urwany koniec z podstawki? Gra miała premierę 6 lat temu, a o dlc (czy kontynuacji) cisza. Czyżby przez fanbojów sandboxów i ludzi, którzy nie umieją docenić dobrej gry, tylko patrzą na to, że grę robiono 15 lat takowy nie powstał?
Jeśli miał bym określić grę jednym słowem był by to hype. Gra została tak wyidealizowana przez fanów przed wyjściem, że finalny produkt nie miał szans spełnić wymagań ludu. Oczywiście, gra ma swoje za uszami, ale zasługuje na znacznie więcej niż 5/10, chociażby ze względu na nieskrępowaną, dającą poczucie mocy jatkę, która dzieje się na ekranie.
Plusy:
-szybka, dynamiczna rozgrywka
-ciekawe bronie
-fragmenty dające na chwilę odpocząć od strzelania np.: za kołem monster trucka
-od czasu do czasu wywołuje uśmiech
Minusy:
-chce się więcej
-niektóre żarty są raczej nudne niż śmieszne
-powtarzalni wrogowie (trochę trupów się uzbierało więc w sumie nie ma co się dziwić)
Jeśli nie grałeś w grę, to bierz śmiało i nie przejmuj się oceną - to wynik zbyt wygórowanych oczekiwań fanów. Gra świetnie spełnia rolę odstresowywacza i pozwala nam poczuć się jak bóg wojny.
Jeśli miał bym określić grę jednym słowem był by to hype. Gra została tak wyidealizowana przez fanów przed wyjściem, że finalny produkt nie miał szans spełnić wymagań ludu.
W przypadku większości innych gier byłbym skłonny przyznać rację.
Ale nie dla DNFa.
Produkcja finalnego DNFa zaczęła się jakieś 2? lata przed wydaniem. Gra była robiona na kolanie, na szybko by złapać kasę która pójdzie potem na Borderlands2.
Poprzednie buildy były zbyt przestarzałe i niedopracowane bo ekipa przebimbała czas grając w WoWa i inne bzdety.
Nie wiem przez ile lat robili ją "na prawdę", ale na pewno nie jest zrobiona na kolanie. Jak wspominałem gra nie jest idealna, ale ja osobiście nie natknąłem się na ani jednego poważnego buga, a całokrztałt gameplayu sprawił mi tyle radości że jestem w stanie wybaczyć grze jej gorsze momenty.
Większego gówna w życiu nie widziałem. Polecam masochistom. -10
To mało w życiu widziałeś... Nie jest to gra wybitna, ale jest dobra i ma to, co powinien mieć Duke.
Pipszysz jak potrzaskany., Dla mnie jedna z najbardziej niedocenionych gier. Gdyby nie outro, dał bym 9/10. Na szczęście podobno DLC kontynuuje cliffhanger z podstawki, więc może wrócę do tej gry. Na pewno lepsza niż 95% dzisiejszych fpsów.
Dodatek jest świetny ale króciuteńki. 3-4 godziny i koniec. I nawiązanie do kosmosu z Duke 3D. Forever faktycznie mógł być lepszy i to widać, z drugiej strony jest o niebo lepsza od dzisiejszych strzelanek.
Gdyby nie limit broni i jakby jakoś zmienili system zdrowia na apteczkowy lub taki jak w Doomie to byłoby naprawdę dobrze. Trochę jeszcze przeszkadzała grafika, ale gra była spoko i fajnie się bawiłem.
To mega zajebista i grywalna gra panie zonanizowany1215888. 8.5/10. Znacznie lepsza jak tam wyżej kolega napisał większość fps-ów dzisiaj i dużo bardziej grywalna.
Dzieciarnia i nowe pokolenie lemingow nie docenia Ksiecia, ale gra z daleka zalatuje miodnoscia klasyczncyh FPSow.
Nie rozumiem tych negatywnych głosów. Stary Duke Nukem 3D nie był przecież jakąś grą wybitną. Forever też nią nie jest, ale obie to przyzwoite rozwałki. Warto zagrać, oczywiście po zakupie podczas promocji.
PLUSY:
+ przyjemne strzelanie i solidna rozwałka
+ dużo możliwości eliminacji wrogów
+ brak problemów technicznych
+ szybkie wczytywanie
+ humor
+ mini gierki
+ voice acting
+ w miarę urozmaicona
MINUSY:
- nudny początek
- słaby model jazdy
- taka sobie grafika
- nosimy tylko 2 bronie
- urwane zakończenie
Ogólnie: Polecam. Gra jest mocno niedoceniona.
W opcjach możesz włączyć, aby móc nosić cztery. Po urwanym zakończeniu polecam zagrać w bardzo dobry dodatek, natomiast szybkie wczytywanie dzisiaj tak. Kiedyś niestety nie, gra cierpiała na długie ładowania niestety.
Co do gry, to dla mnie rewelacyjna i bawię się przy niej zawsze świetnie.
O proszę, nawet nie wiedziałem, ze jest taka opcja. Dzięki. Dodatek pewnie kiedyś przygarnę jak będzie promocja, bo gra dla mnie jest dobra. Nie powoduje opadu szczęki czy zachwytów, ale jest to solidna, fajna rozpierducha :)
Aktualnie sam dodatek kosztuje teraz 33zł na Steam. Nie wiem jak się na to zapatrujesz cenowo, ale dla mnie wart swojej ceny.
Trochę gier teraz nakupiłem i nie chce wychodzić ponad to, co sobie założyłem :) Ale na uwadze będę miał a może i wkrótce rzucą jakiś fajny upust ;)
Odważne stwierdzenie, DN3D nie był wybitny? Dla mnie jeden z lepszych w tamtym czasie, o wiele lepiej podobał mi się niż np. Quake, od którego zresztą był ładniejszy (wczesne dynamiczne 3D, można wybaczyć). Gra miała styl, tempo, zróżnicowane poziomy, sekrety, ciekawe bronie (każda była przydatna), przerysowanego bohatera i fajną ścieżkę dźwiękową.
Negatywne oceny DNF zasłużone bo sorry ale tyle lat w produkcji i dostaliśmy coś na poziomie taśmowych produkcji City Interactive. Darmowy mod do DN3D na bazie legendarnego trailera był o niebo lepszy od komercyjnego produktu.
To także kolejna przynęta na fundusze usnuta przez Pitchforda z Gearbox, by miał za co fundować Borderlands2. DNF i Alien CM, dokładnie.
Hehe, śmiechłem z typa jak gada że Duke Nukem 3D nie był wybitny podczas gdy do dziś to jedna z gier wszech czasów. Jakby gracze, którzy zazwyczaj są niezbyt rozgarniętymi osłami, byli bardziej rozwinięci umysłowo mogliby zobaczyć w Duke Nukem coś poza rozwałką. Np. kapitalny sposób w jaki uchwycono klimat takiego miasta jak Los Angeles ze wszystkimi swoimi tajemnicami, zaułkami, kultem popkultury masowej. Siłą tamtego arcydzieła były fenomenalne lokacje. 3D Realms potrafiło uchwycić klimat współczesnego miejsca ludzkiej cywilizacji tak jak potrafili to zrobić artyści ze sztuki wysokiej. A epizod w kosmosie to świetne, mega-klimatyczne s-f gdzie również fascynują projekty tych stacji kosmicznych, baz księżycowych i obcość oraz rozmach statku obcych.
DNF już tego nie miał ale w mym mniemaniu to bardzo dobra gra. Bawiłem się bardzo dobrze na niej. A warto zagrać też w remaster Bulletstorma gdzie można grać postacią Duke'a - pokazuje jaka mogłaby być współczesna gra z Dukiem. Cutscenki i rozbudowane kwestie dla jego postaci to już byłoby obowiązkowe. I widowiskowość godna Call of Duty. A Duke Nukem 3D i z tego właśnie zasłynął. Był najbardziej efektownym FPS-em swych czasów. To tutaj po raz pierwszy w gatunku pojawiło się zniszczalne otoczenie.
Żadna tam gra wszechczasów. Aż teraz sobie z ciekawości przejrzałem wszelkie rankingu top gier i DN3D nie łapie się do wszelkich top 50, top 100 itd. Poza przerysowanym fajnym humorem, dźwiękiem i rozwałką nie miał nic co by dłużej utkwiło w pamięci. Lokacje? Dla mnie nuda. Grafika jak na tamte czasy był tylko dobra. Lepsze wrażenie pozostawił Space Hulk: Vengeance of the Blood Angels - do tej pory pamiętam tego fioletowego stwora. A jakbym miał oceniać z sentymentu to lepiej bawiłem się przy Exhumed (Powerslave) i Quake'u. Dla mnie Duke Nukem 3D to gra dobra, solidna, fajna, ale na pewno nie wybitna.
Jak nie umiesz poczuć klimatu to się wcale nie dziwię. Autorom udało się zrobić takie etapy jakby zwiedzało się nie dobrze znane miasto lecz jakąś tajemniczą, nieznaną krainę z RPG-ów. Takie listy mnie akurat nie obchodzą, bo growe listy gier nie mają szczególnej wartości w przeciwieństwie do np. filmowej listy wszech czasów. Bo jak tu docenić wybitny klimat Quake'a 1 na takich listach - najbardziej klimatycznej gry w ogóle w której tylko strzelasz a fabuły nie ma. Albo Unreala 1? Unreal 1 jest 1000 razy bardziej magiczną grą niż jakikolwiek FPS po 2007 roku. Tak czy siak Duke Nukem 3D był i jest grą wybitną.
Ja bym chciał przywrócenia pierwotnego Duke Forever taki jaki był naprawdę:
Cytat: "Duke Nukem Forever z 2001 roku było ukończone w 90%. Gra miała być dość poważna i raczej mroczna. Duke Nukem Forever (2011) rozczarował wielu fanów. Była jednak jeszcze jedna wersja, w 2001 roku, działająca na Unreal Engine. Miała być to gra bardziej poważna i mroczna: atmosferę tworzyły gasnące światła, migotanie w oddali, potwory, odległe krzyki, deszcz i błyskawice.
Jak zdradził Frederik Schreiber, wiceprezes w 3D Realms, wersja ta była ukończona w 90%. Wystarczała ona na 14-16 godzin zabawy i trochę przypominała RPG, jeśli chodzi o misje. Były tam cele do wykonania, które dało się aktywować jak zadania, a także ekwipunek, w którym mieściły się plakietki identyfikacyjne, karty dostępu itp. W grze można było spotykać NPC-ów, ratować ich, rozwiązywać zagadki i starać się dowiedzieć, co się dzieje. Gra miała składać się z 25 poziomów single-player i 12 poziomów multiplayer, które zostały ukończone w znakomitej większości.
Czy jest jeszcze szansa, że 3D Realms wyda Duke Nukem Forever w wersji z 2001 roku? Pewnym problemem może być licencja, która należy do Gearbox. Choć w kwietniu 2017 Gearbox deklarowało gotowość do użyczenia licencji 3D Realms, od tego czasu nic się nie wydarzyło."
Wiele momentów z tej wersji można zobaczyć w dodatkach DNF, gdzie są pokazane filmy ze wcześniejszych wersji (niektóre naprawdę robiły wrażenie). Do tego tamta edycja miała też mieć nową wersję motywu przewodniego w wykonaniu Megadeth, co kopie dupę tak jak należy. Szkoda że ostatecznie ta wersja nie znalazła się w jedynym wydanym DNF, ale tutaj też pewnie licencje miały sporo do powiedzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=46MALEk-7cE
Natomiast uważanie że coś może być wybitnie tylko na podstawie pseudo rankingów jest trochę słabe.
Do usunięcia. Pomyłka.
Jak grałem w DNF, 7 lat temu tez mi się podobał az chciałoby sie odswiezyc temat.
Pamietam, ze byl dlugi i dość pomysłowy
Wykonanie kiepskie, ale klimat i roznorodnosc robila robote
W pełni zasłużone 8.5/10
Gra średnia.
Plusy:
Intro
Duke!
Jazda monster truckiem
Minusy:
Ograniczenie do 4 broni (pierwotnie 2)!!
Nudna
Nieciekawe poziomy!
Liniowość rozgrywki
„Humor”!
Poziom Hive, niektóre zadania!
Jetpack tylko w grze dla wielu graczy!
Ograniczony zapis!
Poziomy ze zmniejszeniem rozmiarów Duke’a!
Mała interaktywność!
Inteligencja przeciwników
Projekt przeciwników!
Brak apteczek
Gra dla wielu graczy
Broń Ripper
Brak klimatu
Sterydy, piwo, tryb noktowizji!
Brak kopnięcia
Brak broni białej, latarki
Zagadki
Brak kodów
Niektóre tekstury o niskiej jakości
Grafika
Duke sapie po krótkim biegu jak by miał zawał
Nieciekawa muzyka
Uzupełnienie:
Minusy:
Zakończenie
Nierówny poziom trudności
Poziomy pod wodą, krótki zapas powietrza w płucach
Brak akwalungu
Bronie, brak sztrzału alternatywnego, zamrażacz
Coś mnie podkusiło i kupiłem DLC do gry - Doctor Who Cloned Me.
Jest o wiele lepsze niż podstawka. Jak niebo i ziemia.
Aż taka zła nie jest, ale mogli zdecydowanie lepiej się przyłożyć, i bardziej ją rozbudować. Zostawiam ocenę 9/10 głównie z sentymentu do serii Duke Nukem. Jedna z moich ulubionych gier. A Manhattan Project to jedna z moich zdaniem udanych Duke'ów :)
Kawał dobrej gry, dodatek DLC jest lepszy od podstawki co prawda ale Duke Forever to po prostu dobra gra jest. Chyba se ją ponownie przejdę.
Duke Nukem Forever PC 2011/DLC Doctor Who Cloned Me: 7/10
Elo, nie wiem czemu wszyscy na temat tej gry mówią źle i wystawiają taką opinie. Ocena 5.4? Zdziwiło mnie to i przez tą ocene omijałem tą gre szerokim łukiem. Przeszedłem tą grę na poziomie Bułka z masłem i razem z dodatkiem trwało to około 7-8h, więc do krótkich ta gra nie należy. Przeszedłem starego Duke Nukem 3D z modami i musze powiedzieć, że ta część podoba mi się bardziej i otrzymuje ode mnie mocne 7 punktów. A dlaczego?
Dlatego, że wybór broni jest dość duży, od pistoletów po rakietnice, CKM'Y, zapładniacze, zamrażarki. Fajnie i przyjemnie zabija się wrogów, dobry rozrzut w broniach oraz dźwięki spodobały mi się. Sama postać Duke'a po staremu, a nawet jeszcze bardziej zabawniejsza, wszystko jest takie z jajem - a nie na poważnie co mi się bardzo podoba, powinno być więcej gier tego typu. Muzyka w grze średnia, natomiast intro jak wchodzimy do gry jest zaje*iste 10/10. Co do wrogów też ich troche jest od małych robaczków po świnie czy grubasów oraz kilku bossów których łatwo rozwalić. Czasem ich sztuczna inteligencja buguje się, np: Wróg gapi się w ściane, itd więc jest to minusem, trochę bugów spotkałem w tej grze, ręka przeciwnika gdzieś tam utknęła i wyglądało jakby martwy tańczył, jeszcze troche mógłbym wymieniać. Graficznie nie jest tak źle, ale jak na 2011 to słabo, gra wygląda raczej na maks 2007 rok, więc jest to lekka tragedia. Co do fabuły jest ona prosta, po raz kolejny musimy powstrzymać kosmitów którzy szturmują na ziemię, niby miałbyć pokój coś tam coś tam, a nagle oni zaatakowali. Powstrzymujemy ich, rozwalamy bossa na stadionie, ect, umiera nam Dylan, z czasem niby wydaje się, że to koniec gry i wszystko jest git, Duke startuje na prezydenta, ale w dodatku gry okazuje się, że jakiś doktor z przeszłości nas zklonował i trzeba go powstrzymać, powstrzymujemy go i zabijamy swoje klony, spotykamy żywego DYLANA, co jest dziwne gdyż wyzionął ducha na zaporze. I musimy powstrzymać posiłki z kosmosu, wyruszamy tam, zabijamy bossa i koniec. Gra fabularnie nie powala, ale jest dynamiczna fajna i pełna humoru. Spodobało mi się też zażywanie sterydów, picie piwa w celu zwiększenia wytrzymałości i klonowanie samego siebie w celu zmylenia przeciwnika, wtedy stajemy się niewidzialni i możemy ich sprzątać bez problemu. Ego można zwiększyć za pomocą grania w gry na automatach, air hokejach, sikaniu i nie tylko - co również jest zabawne. Spodobały mi się też misje gdy Duke zmniejsza się i jeździ dziecinnymi samochodzikami. :D Gdy jest większy również fajnie jeździ się Monster-Truckiem, autobusem też. Na prawdę wszystko ciekawie zrobione.
Pomimo plusów i minusów polecam tę gre dla każdego, pograjcie a się nie zawiedziecie. Trzymajcie się, dobrej nocki.
PS: Spolszczenie możecie pobrać na Iron-squad.pl jak coś!
Może gdybyś przeczytał opinie innych to byś zrozumiał dlaczego gra obrywa.
W dużym skrócie - strzelanie ssie, humor klozetowy i słaby, parodie nieśmieszne, akcja słaba, walki nudne... wszystko w grze jest do kitu i inne gry zrobiły wtedy i dawniej lepszą robotę niż ten sklecony na szybko gniot.
Randy Pitchford zlecił robotę jakiemuś studiu, by zrobili na szybko FPSa gdzie gra Duke Nukem. Użyli tej samej nazwy co niewydany, niedokończony i przesuwany przez lata (więcej jak dekadę) projekt.
Innym projektem który został podobnie potraktowany był Alien - Colonial Marines.
Randy ma w poważaniu postać Księcia, w DNF jest to dureń łowiący stolce gołymi rękami a nie chodzący pastisz bohaterów kina akcji.
To że gra ci się podobała nie zmienia tego, że to szrot zrobiony po to, by zarobić na produkcję Borderlands 2.
Są lepsze gry na które można przeznaczyć pieniądze i czas, jakie zostały zmarnowane na tę grę.
Jedyny plus to DLC, tutaj widać poprawki w różnych miejscach (dialogi, żarty, postacie i inne) ale to tylko DLC.
Szanuje twą opinię i nie mam nic Ci za złe. Może stworzyli coś innego, na szybko, itd. Dobrze mówisz. - Czytałem opinie innych i rozumiem czemu ta gra obrywa. Ale zrozum jedno, każdy ma inne gusta, każdemu się podoba co innego. Tak, DLC jest dobre - dobrze gadasz, ale według mnie podstawka też jest dobra. Gust, gust i jeszcze raz gust człowieku - to tylko od tego zależy i od paru innych pierdołek. Nie ma się co przypierd*lać. - Wiesz, ja właśnię staram się od nie dawna przechodzić takie gry co ludzie przechodzą i są uważane za słabe. I wiesz co? W niektórych też jest potencjał co nie każdy potrafi docenić, są bugi, jest fabuła i nie tylko. Jednemu się to spodoba innemu nie, oto właśnie chodzi w grach wiesz? Ale grunt to nie krytykować się, nie wyśmiewać się z różnych opinii (nie mówię, że ty to robisz i nie liżę Ci dupska. :D). Z każdej gry trzeba spodziewać się pozytywów i negatywów. - Uczestniczyłem przy różnych modyfikacjach gier przykładowo: Modów do gothica i nie jest to takie łatwe, a jedyne co ludzie wytykają to niedoskonałości. Zawsze są jakieś pozytywy i w niektórych grach ludzie przez zwrócenie uwagi robią poprawki.
Nie jest szrotem, szrotem jest gra zupełnie niegrywalna a w Duke'a Forever idzie przecież skończyć. Ja chyba ze trzy razy. Wspomniany Aliens Colonial Marines o dziwo też mi się fajnie grało. Choć było trochę słabsze od Duke'a Forever, również graficznie. Gra ma częściowo to coś co miał Duke 3D i wystarczyło. Prawda, że FPS-owi z 1996 daleko mu do niego ale tamten tytuł to jeden z najlepszych FPS-ów wszech czasów, nawet i najlepszy więc oczekiwania nie dorosły podsycane jeszcze przez znakomity trailer z 2001 r. A DLC fakt, nawet przewyższa podstawkę.
Totalny śmietnik. Jak było można takie coś wypuścić. Skończyłem sporo słabych gier, niektóre nawet m się podobały ale to jest jakaś pomyłka. Wszystko jest słabe, fabuła, humor, dialogi, mapy rozgrywka, strzelanie, wrogowie, walki z bossami, checkpointy. Wszystko to razem wzięte jest jakimś cudem jeszcze gorsze. Nie dałem rady skończyć - Hive Queen mi się zgliczowała i pomimo strzelania, granatów i rakiet zdrowie pozostało na ok 5%, to przebrało miarkę - usunąłem. 3 bo działa.
Nie wiem dlaczego tak bardzo jest zaniżona ta ocena tejże gry, jest naprawdę świetnym fpsem, który bawi i jest niegłupi. Przez tą ocenę miałem ochotę ominąć ten tytuł szerokim łukiem, ale dobrze, że tak też nie postąpiłem bo świetnie się bawiłem przy tym tytule. Możliwość 'nasikania' w oko ostatniemu bossowi to tylko jeden z wielu elementów tego tytułu, który sprawiał przyjemność :D. Całość ukończyłem w 9h na średnim poziomie trudności. Niektóre bossy sprawiały mi problem, ale po kilku próbach udawało się ich pokonać. Gra składa się z 23 misji, w niektórych po prostu idziemy i strzelamy, w innych jeździmy monster truckiem, zwiedzamy lokum Duke'a, rozmawiamy z prezydentem, pomagamy striptizerkom itd. Oprawa graficzna jak na swój rocznik jest ok, nie zwracałem na to szczególnej uwagi bo sama rozgrywka dawała tyle od siebie, że nie musiałem się o nic czepiać. W niektórych misjach musimy troszkę pogłówkować, ale nie są to trudne do ogarnięcia zagadki. Praktycznie na samym początku rozgrywki znalazłem hełm głównej postaci z gry Dead Space, ale nie dostałem żadnego achivmentu, nie wiem jak na to patrzeć. Z całego serca polecam i koniec.
Daje screen'a w załączniku, a po więcej zapraszam do mojej galerii Steam: https://steamcommunity.com/id/seep426/screenshots/
Nie grałem, ale własnie obejrzałem n a yt film o historii Duke'a i jak patrzyłem na nagrania z tego todefinitywnie takich cudów nie widziałóem w większości gier z tego okresu. Można lać do kibla? Serio? Rozwaliło mnie to. Naprawdę pobiorę ze sklepu pajratbej i zagram jak mi się będzie nudziło i dodam ocenę- po samych filmikach mimo totalnie nagannej narracji prowadzącego (tamten materiał youtubowy) jestem pewien, że debile wystawiali niskie oceny.
Jestem fanką Duke'a i ta gra jest dla mnie dobra. Pomimo, że trzeba czasem "porzucać mięsem", nie zrezygnowałam z ukończenia jej. Na plus oceniam również poboczne aktywności np. pisanie po tablicy, granie w pinball i billard itp.
Ja tam lubię Duka Forevera. Bardzo dobra gra, nie tak idealna jak Duke 3D, ale i tak sto razy lepsza od tych kaszalotów co wychodziły po 3D... większość z tych tych gier wydaje się być zrobiona kompletnie na odpierdol a i nie za bardzo przepadam za zmianą szkieletu grania jak w Manhattan project czy Critical mass .. ukończyłem duke forever wielokrotnie i nie żałuje bardzo poboba mi się szczególnie widać też jak bardzo twórcy starali się odzwierciedlić nowego duka od wersji 3d bronie przeciwnicy i czasami nawet lokacje są identyczne.. lubię takie zabiegi.. zabawne jest to że wiara tak ciśnie po tym duku nie zdając sobie sprawy że ta gra miała w ogóle nie powstać bo prawa autorskie oraz każde studio były regularnie zamykane.. przez co zamiast grać w połowie skończoną grę nie pogralibyśmy w ogóle... choć no ironiczne wydaje mi się to jak bardzo zaawansowany był proces projektowania duka ta gra pierwotnie chodziła na silniku quake II, potem na quake 3 potem na unreal engine 2 aż w końcu doklejono do niego chyba hybrydę z havokiem. masakra. ta gra to przykład że przeskakiwanie pomiędzy silnikami graficznymi to nie tylko bardzo trudny proces ale i niebezpieczny bo finalny produkt może wyglądać gorzej niż pierwsze..
Stary dobry Duke :) Mam ten komfort, że podchodziłem do tego tytułu po latach bez żadnych oczekiwań i bardzo miło się zaskoczyłem. Ludzie oczekiwali megaprodukcji pokroju GTA 5 z powodu długiego okresu powstawania gry, a to jest po prostu przyzwoity, klasyczny FPS z charakterystycznym dla księcia humorem - nic dodać nic ująć. Super lokacje, urozmaicone misje, duża interakcja z otoczeniem. Duke Nukem Forever może nie jest wybitny, ale na pewno zasługuje na więcej, niż średnia 5.5. Nie ustępuje niczym serii Doom, albo RAGE. Gdyby wyszedł kilka lat wcześniej to byłby hitem.
Na poczatku myślałem jak włączyłem co to za kaszana wgl nie czułem klimatu Księcia ale czym dalej się grało było coraz lepiej na tyle dobrze ze skończyłem go 3 razy na najtrudniejszym poziomie raz i wbilem platyne gra jest rewelacyjna na rynku brakuje gier tego typu nie patrzcie na niskie oceny nie warto w tamtych czasach ludzie sobie za dużo wyobrażali po grze co była tworzona bodajze 12lat grafika nieostrasza jest w porządku do tej pory solidny shooter a jeszcze dodatek jest co nie długo myślę go ograć
Rewelacja