Duke Nukem Forever
Nie no muszę skomentować raz jeszcze. Dałem temu gniotowi szansę rozegrania dalszych etapów i kuźwa jest takim szitem, że cała gra woła o pomstę do nieba. Nie kupować! Odradzam tego gówna. I nie jebcie mi że to Duke! on się skończył dawno temu. ocena 1/10
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie grafika jest piękna. 10/10
gra jest całkiem przyzwojita i można pograć lecz mnie bardzo podoba się "Duke Nukem 3D"bardzo fajna gra Pozdrawiam fanów Księcia ;)
Nie podoba mi sie ta gra . najbardziej rozbiło mnie to ze Duke pada juz po jednym piwie O.O / Mozna mieć tylko 2 bronie na raz ; ( / Ogólnia gra do dupy. Przepraszam fanów .
Całkiem przyzwoicie zrobiona gra. Grywalność na niezłym poziomie. W sumie nie oczekiwałem więcej niż dostałem.
Po tylu latach od zapowiedzi i ciągłych zmianach daty premiery, w końcu dostaliśmy niezłą grę.
Wszyscy Ci co narzekają że grafika słaba bla bla bla, absolutnie nie mają racji.
Fakt...przez pierwszy etap czułem lekkie sfrustrowanie, bo to jednak 12 lat, grafika w dzisiejszych produkcjach jest na poziomie prawie fotorealizmu, a tutaj coś rodem z lat 90tych. ALE! z każdym następnym etapem Duke wciąga, a to jak wygląda przestaje mieć znaczenie.
Mogę z czystym sumieniem polecić.
Ja daje 8/10 bo to naprawdę dobra gra i swietnie sie przy niej bawilem !
a ja sobie nie pogram , ponieważ jak odpalam gre to mam POKAZ SLAJDÓW :(
Pojawiła się poprawka do gry Duke Nukem Forever. Zmiany:
- 4-weapon inventory option in single player campaign
- MP Server favorites
- Dedicated server overhaul
- FOV can be modified
- Change VOIP to push-to-talk (bandwidth fix)
- VAC anti-cheat system enabled
- Support for Japanese Steam ID’s for PC release in Japan
- Auto-aim fix
- Blood effects on surfaces behind enemies when shot
- Steam.exe no longer uses an unusually high amount of CPU
- Texture quality improvements
- Fixes to prevent single player and multiplayer save data corruption
- Leaderboard exploit fixed
- AMD Dual-Core Optimizer no longer automatically installed (fixes rare bugs with Intel processors)
- Crash/compatibility fixes and other minor bugs
Update z poziomu Steam
Może gra nie ma rewelacyjnej grafiki ale według mnie jest bardzo udana. Nie grałem w poprzednie części Duka, tę część kupiłem za 99zł nową na allegro i nie żałuje ani trochę wydanych pieniędzy. Sądzę, że ocena gry powinna wynosić min. 7, sam dałem 8/10 ponieważ gra bardzo mi się spodobała i nie jest krótka jak COD którego można przejść w 5-6 h.
beznadzieja
Nawet spoko gra :)
W porównaniu do Dead Island to mega hit :)
Ghost2P - słowa zdesperowanego fana duke'a próbującego nieudolnie udowodnić że ta gra nie jest kiczem ;)
Całkiem serio: moim zdaniem to bardzo dobra gra. Grafika - urocza i specyficzna. Tak samo zresztą jak i fabuła, kreacja głównego bohatera, jego osobowość, a także teksty. Przez moment się nie nudziłem, jajcarska, z dużym poczuciem humoru :) Pamiętam jak się grało w DN3D i kryło przed rodzicami żeby nie widzieli w jaką rzeźnie się pyka. Musze powiedzieć, że DNF to naprawdę bardzo przyzwoita gra i całkowicie nie rozumiem takiej oceny jak 5.4/10
Nie jestem fanem Duke'a, po prostu ta gra ma w sobie to "Coś" może i jest brzydka, ma słabą animacje i drewniane sterowanie/strzelanie, ale mimo to chce się w nią grać. Przypomina mi nieco HL2 ;)
Spolszczenie do Duke Nukem Forever - http://chomikuj.pl/rafal97x/Duke+Nukem+Forever+-+spolszczenie/1.1
przeszedłem grę i szczerze dałbym jej ocenę 7.0:) nawet spoko się przechodziło, sądzę że następna grę Duke, którą będzie robiło Gearbox będzie dużo lepsza, tutaj musieli ogarnąć milion pomysłów 3D Realms z 12 lat..
Świetna gra. Klimat, sycące strzelaniny z kosmitami (świnie rządzą!), długa i urozmaicona kampania oraz fajny multiplayer. Czegóż chcieć więcej? Niektórzy narzekają na grafikę, bo przestarzała. Gearbox po prostu nie chciał po raz któryś z rzędu zmieniać silnika, a cudów po starym Unreal Engine 2 nie można się spodziewać. Gearbox po prostu dokończył to, co stworzyło Triptych Games. Jak dla mnie: 9/10. Niestety, w erze COD-ów, MOH-ów i BF-ów, które mają zerową interaktywność i zero klimatu, nie ma miejsca dla gier jak Duke. Popieram też moich przedmówców z postów: [629], [761], [770], [771] i [773]
Hej mam pytanko jak przejść pierwszego bossa , ponieważ strzelam do niego aż pasek energii całkiem maleje on pada potem można wejść na niego i coś trzeba zrobić ale nie wiem co pisze że wcisnąć spacje wciskam ale nic się nie dzieje
Nawet dobra ale................... no właśnie ale spodziewałem się czegoś lepszego. Niestety zawiodłem się ;/
Duke Nukem powrócił zgodnie z zapowiedziami, którymi od 12 lat nas zasypywano. Gracze na całym świecie wręcz zarzekali się, że to będzie międzynarodowy hit tak jak „Duke Nukem 3D”. Jak to wyszło w praniu? Znacie powiedzenie – Odgrzewany kotlet? To za mało, żeby opisać, co zaserwowali nam twórcy po 12 latach czekania. Ale wniknijmy głębiej.
Powrót króla…….z zabiegu kastracji
Muszę powiedzieć, że na samym początku sądziłem, że warto było czekać te 12 lat. Wielka posiadłość Duke’a niczym rezydencja rasowego Playboya, ogromne kasyno będące miejscem kultu Duke’a, nagie laski dookoła, setki wielbicielek i zachwyconych fanów. Król jest tylko jeden, dziwko. Spodobało mi się również to, że gra jest bardzo interaktywna. Można zrobić popcorn w mikrofali, wypić Colę z automatu, napisać coś na tablicy, odlać się, przejrzeć w lustrze itp. Duke żyje sławą i jest supergwiazdą znaną na cały świat. W tym momencie naprawdę czułem się jak król. Jedyny król, suko! Jednak nie może nic być tak różowe jak się wydaje. Po 12 latach na horyzoncie znów pojawiają się kosmici. Prezydent zabrania Duke’owi atakowania obcych oraz pokazywania obraźliwych gestów w stronę ich statków. Duke niechętnie na to przystaje, ale jednak okazuje się, że kosmici wcale nie są nastawieni przyjaźnie i atakują pierwsi. Mam nadzieję, że podobała wam się moja lista zalet gry, bo więcej już ich nie ma…. -.-
Nie zamierzam cię recenzować. Zamierzam skopać ci dupę!
Tak jest. Jak widać te 12 lat źle zrobiły Duke’owi, bo z dawnego twardziela o ciętej ripoście został tylko wygląd. A tragedia zaczyna się już od wczytywań pomiędzy poziomami. Tak jest! Nawet zwykłe wczytywanie jest porażką! Pomiędzy levelami można spokojnie iść sobie zrobić kolację, bo wczytywanie trwa średnio 5-7 minut. Raz zdążyłem nawet zrobić sobie Danie w 5 minut Knorra, a jak wróciłem do kompa, to nadal się wczytywał. Myślicie, że to jedyna głupota wczytywania między poziomami? A takiego wała. Jeszcze jesteśmy zasypywani poradami do gry. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że zalewają nas oczywistymi poradami, jak np. „Ukrywaj się, to nie będziesz otrzymywać obrażeń” albo „Jak czerwona beczka zaczyna się palić, to znaczy, że zaraz wybuchnie”. Serio? Może jeszcze nam uświadomcie, że „Stawianie jednej nogi przed drugą na zmianę nazywamy chodzeniem” albo „Kiedy mamy oczy otwarte to widzimy”. Tak nisko upadliśmy, ludzie. Tak nisko upadliśmy -.-
A to dopiero początek. Jak mówiłem Duke został tylko z wyglądu. Jego cięte riposty nie zapadają tak w pamięć jak w 3D. Są właściwie bez wyrazu. Wszyscy pamiętamy legendarne teksty Nukem’a z poprzedniej części. Słuchało się tekstów typu –„I am not gonna fight you. I am gonna kick your ass!” i mówiliśmy sobie –„ Kur*a, ten Duke jest zajebisty. Jedyny król, mackowata cioto!”. Tutaj jedyny tekst, jaki zapadł mi w pamięć, to „Rest In Pieces” (Spoczywaj w kawałkach).
Jakby tego było mało, Duke naprawdę stał się ciotą. Jak wygląda walka z kosmitami w wykonaniu naszego twardziela w tej części? Chowanie się za przeszkodami jak cipka i oglądanie czerwonego ekranu co 3 sekundy. Nasz superbohater dzielnie chowa dupę przed meduzami, ludzie! Przez ostatnie 5 lat mojej kariery z grami to chyba tylko bohater Penumbry był mniej odporny niż ta Duke Ciota. A jeszcze trzeba dodać, że teraz może nosić przy sobie tylko 2 bronie, z czego jedna musi być rakietnicą, bo tylko to działa na Bossów. Gdzie ten chodzący testosteron, wywalony giwerami, robiący z kosmitów krwawą masę i zostawiający całą okolicę w zgliszczach? Twórcy argumentowali to chęcią realizmu. !!!!!!! No tak, bo przecież Duke Nukem aż się prosi o realizm! Cała ta sprawa z kosmitami, mięśniakiem ratującym świat, zabawą jajami obcego niczym workiem treningowym to wszystko jest bardzo realistyczne i trzeba było do tego dodać noszenie 2 broni maksymalnie. A co do samych broni, to tradycja – pistolet, shotgun, karabin maszynowy, RPG i dwie które mi się bardzo podobały – Zmniejszasz i Zamrażacz. Postarali się nawet o taki drobiazg, że zamrozi nas, jeżeli użyjemy go pod wodą. Niestety jak się można domyślić, z tych dwóch ostatnich korzystamy najmniej….
Ego zastąpiło pasek życia. Interakcja z otoczeniem i pokonywanie bossów podnoszą nasze ego o 1 punkt albo 3, ale szczerze to przez całą grę nie widziałem, żeby w ogóle zmieniła się długość tego paska. Duke pozostawał taką ciotką jaką jest przez całe Forever.
Ale twórcom należy się jedna pochwała, bo jest jedna rzecz która sprawiła, że poczułem się lepszy niż Duke Nukem. Ja, żeby się nawalić potrzebuję około 4 browarów wypitych szybkimi łykami. Wiecie ile piw potrzebuje Duke, żeby się nawalić jak świnia? Jednego! Kogoś, kto zalicza śrubę po jednym piwku uznalibyście za twardziela? Bo ja na pewno nie.
Szkoda gadać… Co do samych kosmitów to spotkamy niektóre, które zadowolą fanów Duke’a. Chociażby legendarne Świniory. Jednak tutaj warto zaznaczyć jeden z największych grzechów Duke Nukem Forever. Walka z kosmitami jest………..nudna!! Tak jest! Już 100 razy bardziej wciągnęło mnie na początku jak Duke przeglądał się w lustrze i rozdawał autografy, niż walka. Nic kompletnie nie wnosi nowego do gatunku, jest monotonna, schematyczna i non-stop trzeba się ukrywać, bo ta nafaszerowana sterydami pipka udająca Duke’a co chwila ginie. A jak dodamy do tego fakt, że 7 minut trwa wczytanie po śmierci, to mamy na prawdę dłuuuugą grę. Warto dodać również przeciwników, którzy respią się na twoich oczach albo rozciągającą się krzywo grafikę mordy po uderzeniu pięścią.
Do przejścia jest 23 misji. Ale nie dajcie się nabrać, że to dużo. Większość z nich można na upartego przejść w 10 minut. Gra wydaje się długa tylko dlatego, że długo trwa wczytywanie poziomów. Tak to można spokojnie zaliczyć całą grę w 6 godziny. W levelach też prawie nic się nie dzieje, masz tylko przejść, zabić kilka świń i ewentualnie nacisnąć przełącznik. Chociaż możemy natknąć się na aluzje do innych (lepszych) gier. Np. Halo, przez tekst Duke’a – „Pancerze są dla ciot”. Odpowiedziałbym do tego – „No to tobie tym bardziej by się przydał”. Ale był również do Mass Effect (pojawia się nazwisko Shepard) albo Assassin’s Creed (Kolega stracił serdeczny palec). Chętnie oddałbym palec serdeczny, mały, wskazujący i kciuk, żeby mieć tylko środkowy, który bym całą dobę pokazywał twórcom. A zakończenie jest tak gówniane, że nawet sam Duke tak uważa. Fabuła prawie bez przerwy idzie takim tokiem, że nie wiem w ogóle jaką mam misję ani po co ją robię. Zero jakiegoś namiaru, czegokolwiek.
Oczywiście musiała się również znaleźć misja, gdzie strzelamy z helikoptera. Odkąd było tak w Modern Warfare, teraz każdy poczuł się zobowiązany zrobić to samo. Battlefield, Homefront, Medal of Honor a teraz Duke Nukem Forever. Chociaż w przypadku Duke’a sposób strzelania i efekty wizualne wybuchów to dosłowna zżyna z MW. Wszystko wygląda identycznie. A misja nudziła mnie tak samo jak reszta. Jedyne misje, jakie mi się podobały to pierwsza i jedna, która jest snem Duke’a. Nawet walki z bossami nie wkręcają, mimo że ciekawie są zrobione te potwory. A już najgorsze są momenty (na szczęście bardzo niewiele) gdzie Duke zostaje pomniejszony. Jedyne, co w nich jest pozytywnego, to teksty kobiet na widok małego Duke’a. Chociaż z drugiej strony Duke powinien być taki malutki całą grę, bo tylko tyle testosteronu w nim zostało po tych 12 latach.
Jeden mój przyjaciel jak usłyszał, że przymierzam się do recenzji DNF, wysłał mi trailer tej gry z 2001 roku. I co tam było? Masa giwer, ekstra bitwy, postać z jajami, rzeź, riposty i chyba nawet lepsze tekstury!! Ja chcę takiego Duke’a! Ta marna imitacja to napompowany Gracjan Roztocki z okularami!!
Cholera, nieźle wyglądam – Grafika
Większość osób już zapewne wie, że nie jestem człowiekiem wymagającym, jeżeli o grafikę chodzi. Nie mam wobec niej niczego do zarzucenia, bo jest całkiem przyzwoita. Jednak miałem wrażenie, że już gdzieś widziałem taki silnik a było to kilka lat temu. I wtedy przypomniałem sobie Turok’a i Fallout’a 3. Obie te gry wyszły w 2008 roku. Ta gra ma niemal taką samą grafikę. Podobno na konsoli jest jeszcze gorsza. Grafika z Turoka i Fallouta nie była wcale zła, ale po 3 latach oczekiwałoby się o wiele lepszej grafy. Co ja gadam!? Po 12 latach oczekiwałoby się 100 razy bardziej rozbudowanej gry!! Generalnie o grafice mogę powiedzieć krótko – w tym roku spodziewałbym się lepszej, ale nie mam nic przeciwko niej. Chociaż……..Mam! Po włączeniu okularów Nukem’a, działających jak noktowizor! Fajny bajer, ale często byłem w sytuacji, że jestem w korytarzu tak ciemnym, że nic nie widać. No to włączam okulary i nagle zrobiło się tak jasno, że też nic nie widać. No to jak mam grać!? Zwłaszcza poziom „Hive” ma problemy ze zdecydowaniem się, czy powinniśmy teraz włączyć okulary czy nie. Jedyna zaleta ciemnych pomieszczeń to, że widać przynajmniej cycki kobiet.
Tańcz, laluniu! - Muzyka
Tutaj obok początku i interakcji kolejna zaleta DNF. Muzyka w grze jest naprawdę dobra i buduje fajny klimat. Szkoda tylko, że bitwy są tak cholernie nudne, bo w połączeniu z tą muzyką tworzyłyby prawdziwie dobrą chwilę akcji. Pamiętacie jak wyglądała walka w takim „Serious Sam: Pierwsze/Drugie Starcie”? Zarąbista muza połączona z ostrą siekaniną setek wrogów, przy użyciu ton pocisków z ogromnych giwer. To było piękne i wciągające. I czegoś takiego bym oczekiwał od Duke Nukem Forever, a nie, że muzyka jest podkładem do nudnej kaszany. Nie będę się za bardzo rozpisywał. Muzyka i dźwięk są zadbane i dobrze dopasowane. Nie uświadczyłem dźwięków, głosów albo utworów, które by mnie irytowały.
Shit happens – Podsumowanie
Duke Nukem skończył się 12 lat temu. Niektórzy cały ten czas czekali na tą grę i zarzekali się w niebiosa, że to będzie super hit. Ja z każdym rokiem co raz bardziej spodziewałem się syfu, ale nie sądziłem, że aż na taką skalę. Gra zupełnie niczego nowego nie wniosła, broni się jedynie humorem, walka jest nudna, levele schematyczne a z Duke’a jakiego znaliśmy w 3D zostały tylko mięśnie (chociaż tutaj chyba silikonowe). Obcięto mu jaja, odebrano twardość i zrobiono z niego chowającą się ciągle cipkę, która nawet dwóch pistoletów podnieść nie umie. To nie jest Duke Nukem. O nie. I to nie jest jedynie moje zdanie. Angry Joe też tak uważa i setki recenzentów oraz graczy na całym świecie. Moja ocena to marne 4/10. Poniżej przeciętnej. A gdybym miał jeszcze oceniać męskość Duke’a w tej części to bym walnął ocenę 1/10. To 1 za teksty. Twórcy (wszyscy ze wszystkich zespołów tworzących DNF) wrzucili do gry sterydy i piwo. Obie te rzeczy chyba zażywali na potęgę przez całe 12 lat powstawania gry. Jeżeli ktoś chce w grze odwzorować moje odczucia względem tej części, to niech wyjmie z kibla gówno i rzuci o ścianę. Scena ta będzie idealnie symbolizować całą grę. Tym gównem najlepiej rzucić w otwarte gęby twórców za wykastrowanie legendarnej postaci. Jeżeli mógłbym mieć jedno życzenie względem twórców, to powiedziałbym krótko – Książe, wysadź ich atomem na zawsze!. W tłumaczeniu na język oryginału – Duke, nuke’em forever!
Duke to legenda i nie ma powodu go hejtować ,owszem producent pokpił sprawę ,ale ta część nadal potrafi bawić i ma ciekawie wykonane i zrealizowane misje,jedyne co można zarzucić to strona techniczna.Ogólnie na grę która powstawała przez 14 lat wyszło bardzo dobrze.
Cienka POPIERDÓŁKA! Gra dla małych dzieci. Takie osoby jak ja, które na Pentium100 wiele lat temu męczyło pierwszą część są przerażone tym co tu pokazali
Pomyślałem "Duke Nukem Forever staniał ostatnio, a długo się grało w poprzednie części, muszę go kupić"
Kupiłem grę, wracałem do domu z bananem na twarzy (po przejściu gry też na twarzy miałem banana, odwróconego). Zainstalowałem i odpalam grę, odszedłem od pieca za potrzebą, wracam, gra wczytana, ładnie wygląda. Gram 10 minutek, loading, kolejne 10 minut, wczytywanie tekstur następuje co chwilę, a jakby tego było mało nie wczytują się wszystkie na raz. trzeba poczekać, aż tekstury w 5 minut wczytają tylko pole widzenia, może trochę więcej! Co gorsza nie cała oprawa graficzna, niektóre tekstury wyglądają jak sprzed 12 lat! Prawdę mówiąc wolę tamtą wersję. Do tego limit 2 broni! Nie pojmuję tego limit 2 broni? W grze w której chodzi o zabijanie wszystkiego w jakikolwiek sposób się da? I jeszcze to że większość bossów można pokonać tylko wyrzutnią rakiet lub materiałami wybuchowymi, więc jeżeli ktoś jest sprytny musi mieć je przy sobie, w takim wypadku zostaje tylko 1 broń do walki! Zapomniałem dodać jeszcze o poziomach platformowych! Ok, przyznaję się w niektórych FPS ładnie wyglądają takie poziomy ale w Duke, w grze z fatalną fizyką, gdyby fizyka była lepsza (a jest gorsza niż w pierwszej części) może bym to zniósł. Broni nawet nie można wyczuć, jedynie shootguna! Poza tym - mini gierki! Samochodzikiem nie da się jeździć, pinball jest taki, że lepiej o nim nie pisać! Skoro mowa o samochodach, w nowym Duku często jeździ się samochodami, nawet fajnie, czuje się jak w grze wyścigowej itp. ALE JA NIE GRAM W PIEPRZONEGO NFS'a ! Ja gram w DUKE! Oczywiście dodali również nasze ukochane sekwencje z działkiem nieruchomym, można w nie grać ALE NIE CO MINUTĘ! Zmieniono również samego Duke, pamiętacie tego kozaka "Zbroja jest dla ciot"? Ja pamiętam i nie mogę uwierzyć żeby ktoś kto uważa że "Zbroja jest dla ciot" może być "lekko podpity" po jednym piwie! O multi wolę nie pisać, zawsze kiedy przechodzę koło tej gry mam ochotę wrzucić ją do kibla nasrać i spłukać! Dziękuję bardzo za zje*anie tak wspaniałej gry! 1/10
Trochę szkoda, że gra tak skończyła.
Cóż, z tym DNF chyba podobnie jak z Doom 3, jedni grę kochają, inni nie znoszą =)
Werter - bardzo fajna recka, szkoda tylko ze poswiecona tak niewdziecznemu podmiotowi, jakim jest nowy Duke.
Gram w DNF kilka miesiecy od premiery i chodz widze pewna poprawe w stosunku do tego co opisujesz, to sa to tylko aspekty techniczne - wczytywanie tekstur i poziomow, sama gra została taka jak na początku, czyli w najlepszym razie przecietna.
Za DNF zaplacilem w pzreliczeniu 15PLN - niby nieduzo, nie watpie jednak, ze mogłem za te pieniądze zagrac w cos o wiele lepszego.
Po graniu trochę w nowego Duka stwierdzam, że wracam do starego DN 3d. Tutaj aż wieje liniowoscia i oskryptowaniem a interaktywne filmy mnie nie interesują. Dodatkowo gram na najwyzszym poziomie trudnosci i jedyne co mnie zabija to rakieta przemyslana przez tworcow by mnie trafila zeby bylo trudniej.
Mój brat grał w tą grę i polecam tą część :) - Jest wspaniała - grafika full-wypas, sterowanie dobre - Polecam 9/10.
Czy w tej grze jest multi tryb DM i czy jest dużo map, dużo ludzi gra w multi jeśli jest ?
Nigdy nie zamierzałem tej gry kupować i teraz wiem już dlaczego. Jedynym i to mocno spartolonym atutem gry są laski pojawiające się momentami. Reszta to dno. Broń, klimat, muzyka. Po prostu porażka. Na siłę pograłem z 1h i nie zdzierżyłem.
Mi tam ta gra się strasznie podoba :D Chyba dlatego, że oferuje coś innego niż inne produkcje, bo dawno nie widziałem takiego klimatu kiczu. Wszystko tu jest napełnione sterydami i jest takie "american style". I ogromny plus za możliwości interakcji z otoczeniem - w dzisiejszych grach bardzo mi brakuje np. możliwości podniesienia piłki do kosza i rzucenia nią albo jakiegoś innego sposobu używania otaczających przedmiotów (tu można nawet wyciskać na ławie ;) ). Wiem, że to akurat szczegół, ale bardzo podnosi grywalność. Ogółem, DNF dał mi po prostu mnóstwo zabawy i za to go cenię (i zresztą taki miał być cel tej gry - zabawa).
duke nukem 3d > forever !!!
Gra jest po ... po... po... po prostu brak mi słów!!! Duke Nukem Forever jest naprawdę ohydnie!!!! IDŹ DO PIEKŁA!!!! -1/10
Do "szymonel7900".
Albo twój brat jest bardzo młody, albo za bardzo lubi nagie kobiety, albo grał Duke Nukem 3D.
Wiadaomo było, że gra robiona przez ponad 10 lat i która miała kilka silników graficznych nie mogła byc dobra. Grę oceniam na poprawną, chociaż i tak myślę, że to trochę za dużo. Moja recka:
http://youtu.be/WsBhwAGey4E
Dałem 9, a co - dzisiaj już takich gier nie robią. Z nostalgią wróciłem po kilkunastu latach do Duke'a. Dawno żadna gra na PS3 mnie tak nie robawiła ;) no i ten klimat (teksty, śmieszne wstawki graficzne, miłe...Panie :-) To jest to! Grę kupiłem używaną za 39 zł. Bardzo dobrze wydane pieniądze. Nie zawiodłem się. Fanom nie muszę polecać, a pozostali: jeśli nie przeszkadza Ci prosta grafika a cenisz sobie grywalność, humor i chcesz mieć na czym zawiesić oko - wówczas nie zastanawiaj się długo i kup. Kolejny plus, to to że jest tylko w języku angielskim. Nie wyobrażam sobie i nie chciałbym słyszeć Duke'a za którego podkłada głos jeden z polskich "śmiesznych lektorów".
"Damn i'm good" :-]]
A więc jednak gra w końcy wyszła ? Szkoda tylko że nie jest tak dobra jak byśmy chcieli.
Od początku wiadomo było, że gra tworzona ponad 10 lat nie będzie zbyt dobra. Lecz jak się gra z takim nastawieniem, to można powiedzieć, że nawet dość dobrze wykonana giera :) Moja recka: http://youtu.be/kQNd2spi7Z0
Moje jedyne spotkanie z Dukem była w MP ,i tam się dobrze bawiłem.Zabawne komentarze Duka (zwłaszcza odnośnie kart-kluczy) ,bronie,eksploracja i eksterminacja...Każdy rozdział miał swój epilog( co była jednocześnie żałosne i ciekawe).
Nie zrażony ocenami ogólnymi kupiłem Forever za 15zł na Steam,i cóż... ocena internetu okazała się w tym przypadku słuszna.
plusy
-teksty Duka!!!
-dziewczyny
-niezła grafika...
-muzyka
-zabawne ciekawostki
-minigierki
minusy
-fabuła (ale czy trzeba jej wymagać w przypadku Duka)
-długość gry
- ... która niekiedy wygląda jakby się zatrzymała w poprzednim tysiącleciu
-nuda ,chodzisz i strzelasz do kosmitów
-mało broni
-etapy wyglądają jakby w połowie tworzenia skończono z produkcją (12 lat)
Podsumowując,DNF to wielki średniak (o ile nie słabiak) ,grę kupiłem na odstresowanie i dla tekstów Duka (i tu się nie zawiodłem),ale do szczęścia brakuje tutaj dużo .
Żenada, i tyle.
Gra nawet nawet humor był zagadki były ale trochę nudna po 5h grania
Nuuuuudny badziew. Przyznam szczerze że po DNF spodziewałem się znacznie więcej. Wyszedł z tego jednak nudny kloc. Przereklamowany śmieć. Odradzam zakup.
Fajna gierka, typu strzelanka-sieczka. Wal w co popadnie. Nie grałem w oryginalnego Duke Nuken ( stary i napewno pixelowaty, hehe ), ale mi się spodobała.
Nie wiem czemu tak ludzie jadą po tej grze. Ja się dobrze przy niej bawiłem ;) 7/10
Może tutaj...
A wogóle to męczę się cholernie z octopussy :P , czyli ośmiornicą w Generator Room. Jakieś rady? Bo wymiękam. :D
Wrzucasz te miny czy tam granaty na te odbijające platformy, strzelasz jej parę razy z wyrzutni rakiet w mordę, wybijasz spawniętych przeciwników i do skutku. Ja w tej walce wgl nie zmieniałem broni na inna niż wyrzutnia rakiet, szybko można się uporać z robalami, a pudło z amunicją znajduje się bardzo blisko.
Jakim cudem ten oto wątek się pojawił? O_o
Nie ja go "wznowiłem"...
Ale jak jest okazja... :D
"A wogóle to męczę się cholernie z octopussy :P , czyli ośmiornicą w Generator Room. Jakieś rady? Bo wymiękam. :D"
Piszę, bo chcę coś sprawdzić. Jak komuś nie pasuje, to niech swego hejterka wywala gdzie indziej, choćby na rodzinie, bo ja osobiście mam go w dupie.]
"A wogóle to męczę się cholernie z octopussy :P , czyli ośmiornicą w Generator Room. Jakieś rady? Bo wymiękam. :D
Czy zadziała, napiszę za chwilę.
Pomysł fajny, grafika fajna ale czegoś tej grze brakuje ...mimo wszystko raz na kilka dni przejdę 1-2 poziomy i odpuszczam. Wkurza trochę że trzeba dobijać bossów inaczej sie podniesie i nam zrobi kuku:) Dla mnie dobijanie to mogła by być opcja nie konieczność - a może już za stary jestem i wydziwiam :/
Dzisiaj mam zamiar się wreszcie zabrać za tą grę, i poprzez pryzmat przechodzenia jej na "własnej skórze" wyrobić sobie własne zdanie na temat tego tytułu. Nie włączyłem jeszcze gry, a już dobija pierwsza rzecz - instalacja. Czekam nie wiadomo jak długo, aż steam łaskawie się zainstaluje na moim kompie, bo bez tego ani rusz. I tak się ciągnie i ciągnie i końca nie widać... tak nie powinno być.
edit. Instalacja trwa około godzinę. Z mojej strony wielki minus dla Gearbox, że DNF wymaga Steama. Najgorsza instalacja gry z jaką się kiedykolwiek spotkałem.
Mi parę dni temu instalował ok. 30 minut.
Sama gra jest zwyczajna. Ani to hicior, ani to szrot. Zwykła strzelanka, max 20-30 minutek dziennie jak dla mnie.
Gram no i jak na razie nie uświadczyłem w grze niczego co by miało mi się nie spodobać. Nie ma niemal chwili wytchnienia, dużo kreatywnych rozwiązań i ciężkich walk. Interakcja z otoczeniem to majstersztyk. Jak ukończę oczywiście będe miał więcej do powiedzenia :)
up - Skoro tak, to powiedz w jaki sposób Ty byś tą grę wykonał tudzież co byś w niej zmienił?
Tytuł mimo że żadnym rimejkiem nie jest, to jest wykonany 100 razy lepiej niż nie jedna odświeżona wersja starych gier w dzisiejszych czasach, nie wygląda jak nieudolna kopia w "niuskullowej" oprawie (Rise of the Triad)
No, wreszcie poczułem tą grę "na własnej skórze", więc teraz mogę z czystym sumieniem się o niej wypowiedzieć. Dużo odniesień i nawiązań do DN3D, szczegółowa interakcja z otoczeniem, dość ciekawy arsenał. Co do giwer, cóż, można ich posiadać tylko po 4 rodzaje na raz (nie jak niektórzy piszą bzdury że 2), do tego działający na zasadzie regeneracji pasek ego zamiast zdrowia, ciekawy dość pomysł, nie wiem w sumie czy lepiej byłoby umieścić w grze apteczki bez żadnej regeneracji. Gra jest interesująca, zaskakuje prawie na każdym kroku (mnie do około połowy gry), no ale, jak to mówią nie ma róży bez kolców. Bardzo łatwo o śmierć na najwyższym skillu, lecz oczywiście to już kwestia umiejętności, ale faktycznie, Duke powinien być zdecydowanie twardszy w niektórych kwestiach, i nie mówię żeby zaraz wytrzymywał centralne przyjęcie rakiety na siebie. Dobrą możliwością jest właśnie za to opcja zmiany poziomu trudności przed każdym etapem. Gra innowacyjna, bądź co bądź niestety mogła być chociaż trochę dłuższa, niemal każdy poziom podzielony na kilka mniejszych części, które można ukończyć z ręką na sercu w 10 minut, w rezultacie grę ukończyłem w krótkie 1,5 tyg, gdy osobiście odczuwałem jakbym ukończył 60% gry. Podsumowując, Gearbox stworzył naprawdę kawał dobrej roboty, żaden tam remake będący kopią oryginału, tylko treściwą (choć krótką), kolejną odsłonę tego kultowego tytułu. Według mnie jest to bez dwóch zdań zdecydowanie godny następca Duke Nukem 3D.
POLECAM
Jestem świeżo po przejściu gry i najbardziej mi się podoba klimat. Nie jest taka zła ta gra jak większość recenzji i opinii. Największy minus to jest zbyt krótka, etapy na hard dość szybko się przechodzi. Najtrudniejszy boss to oczywiście "octapussy" :D Ciekawie zrobione mini-gierki, został mi tylko pinball do wymaksowania:) Podsumowując niezła rozrywka na kilka wieczorów, bez szału ale całkiem dobrze.
Właśnie ukończyłem. Nie wiem czemu ludzie narzekają na tą grę. Oczywiście nie jest to klasyczna strzelanka a raczej gra akcji z elementami strzelania. Ja jako osoba która nie lubi FPS bawiłem się nieźle. Nie oceniam grafiki bo mi ona wisi, ważny jest gameplay. Nie grałem w DN3D może dla tego podchodzę inaczej do tej gry. Było kilka elementów które mnie denerwowały ale gra zasługuje na solidne 7. PS. Niech ludzie psioczą na inne gry wtedy każda gra na PS3 będzie kosztowała 25 zł tak jak NDF :)
Kurcze 5 raz skończyłem z DLC Doctor who cloned me. Załuje tylko iż w grze nie znalazły się etapy pokazane na E3 z 2001 i słynne M16 z flagą USA
@Reendlerer bo patch dodał posiadanie 4 na premierę i grubo jakiś czas mogłeś mieć tylko 2 giwery
Gość się pomylił, gra nie wyszła po 10 latach, tylko po 14 bo od 1997 zaczęli ją robić. Moi mili, gdyby ta gierka wyszła pół roku później od wydania Duke Nukem 3D to byłaby wspaniałą grą z super grafiką a ponieważ ta gra wyszła po czternastu latach w takim razie jest bardzo słabą gierką z przestarzałą grafiką.
Moja Ocena 3.0
Niby dziedzictwo Króla występuje : soundtrack, głos Duka, kiczowate odzywki i humor, ale coś z gameplay’em jest nie tak. Pojawia się sztuczność. Nie ma satysfakcji w wystrzeliwanie kolejnych przeciwników. A teksty zarówno Duka jak i innych NPC’tów zamiast powodować uśmiech to po godzinie strasznie irytują. Niewyszukana fabuła szybko nuży i zaczyna się granie na siłę. I nie ratują sytuacji zagadki środowiskowe, minigierki oraz to że gra śmieje się sama z siebie ( jaki i z innych dzieł wirtualnej rozrywki ) Gra jest słaba, albo ja po prostu nie lubię FPS’ów.
Wszyscy tak jadą po Duke'u ale to nie jest słaba gra..Ja się dobrze bawiłem, mimo wszystko gra jest w porządku 6,5/10.
grafika 6 dźwięk 5 żywotność 7 ocena 6,5/10 nie polecam
Wg mnie i tak głównym, istotniejszym minusem tej gry jest po prostu to że jest za krótka, inna sprawa to np ograniczony arsenał (W DUKE NUKEM?) Coś takiego może być w COD'ach, kiedyś było w Rise of the Triad z 94tego, ale do Duke'a to nie zbyt pasuje. Nie każdemu przypasuje też regeneracja zdrowia, co jeszcze zaobserwowałem to że nasz Książę już nie wydaje się tak twardy jak w Duke Nukem 3D, w którym może spokojnie przyjąć rakietę i przeżyć, tutaj natomiast już jedna powoduje śmierć. Ehhh.
Mnie tam się podobało... lepiej się bawiłem przy DNF niż przy takim Crysisie 2 czy Quake 4. Szkielet tej gry był robiony wiele lat temu zaś zakończyli to wszystko amatorzy i zamiast im podziękować wszyscy jadą po nich jak po psach. Rozgrywka była zróżnicowana na każdej mapie było inaczej nie czuć monotonni. Fakt jest krótka ale gdyby mieli dopisać coś jeszcze to czekali byśmy za nią kolejne 2 lata a Duke jeszcze bardziej by zsiwiał. Przydała by się szybka kontynuacja albo spore DLC. Gra jest tania nie jest zabugowana tak jak niektóre nowe gry skrypty się odpalają, strzela się dobrze, krew się leje a laski maja duże cycki... czego chcieć więcej od gry pokroju DN
Wielu ludzi narzeka na DNF zapewne dlatego, że nie grali w niego w dzieciństwie tak jak wówczas grali w Duke'a z 1996, a co za tym idzie nie powodował w nich takich emocji jak stary Duke. Owszem pierwszy raz w najnowszą część zagrałem mając 21 lat i nie wzbudził ten Duke we mnie aż tak błogich odczuć jak DN3D z 15 lat temu, a mimo to nie jadę po nim od góry do dołu mimo że do dobrego starego Duke'a mu dość dużo brakuje. Mogłyby być dłuższe i bardziej rozbudowane levele, mogłyby być apteczki, no ale kurde, złe to nie jest, może jak na kilkanaście lat czekania dostaliśmy za mało, ale kto niecierpliwie wyczekiwał ten mógł się rozczarować, ja mogę powiedzieć że podczas oczekiwań na DNF bardziej "stałem z boku".
Ja się chyba nie znam na grach. Bo gra bardzo mi się podobała ,a po tym całym recenzenckim hejcie z jakim zapoznałem się przed zagraniem w grę spodziewałem się czegoś znacznie ,znacznie gorszego. Pomijając stronę techniczną gry, mam wrażenie że recenzenci piszący o tym tytule to w większości jakieś poprawnie politycznie lesby i pedały. Gra jest naprawdę miodna i daje mnóstwo radochy polecam.
Duke Nukem Forever? Szczerze, liczyłam na coś więcej, a konkretnie na coś zupełnie odjazdowego i rozwiewającego wszelkie wątpliwości.. jak jest? Jest do kitu, od samego początku. Wiele nie będę pisać na jej temat bo grałam zaledwie 10 minut, myślę że dla osób lubiących "taki" klimat.. (pewnie domyślacie się o co chodzi), się spodobała. Jak dla mnie za dużo tego było. Co powiedzieć, twórcy przypieczętowali charakter Nuke...... dość dosłownie. Dodam, że mimo obrazu 2D przy Manhattanie Project, gra w moim odczuciu wydała się 100 razy lepsza B-)
+oczywiście od Forever :D
Gra jako FPS słaba lecz ma swój klimat, typowy humor Duka'a, nie mam pojęcia czemu gra ma tak niskie oceny, może oczekiwania przez tą długą przerwę sprawiły, że większość spodziewała się cudu. Mi osobiście Duke się spodobał i to bardzo, już dawno nie miałem rękach takiej gry, która sprawiła ze odpłynąłem, ze godziny były jak sekundy :)
Nawet nie wiecie jak mi właśnie takich oldschoolowych gier
Mało amerykanizacji i humor Duke'a
Te next genowe gry nie mają tego klimatu
Po dłuższej przerwie zacząłem drugie przejście na poziomie Insane i muszę przyznać, że jest niezła kosa. Nie zmienia to faktu, że gra sama w sobie jest słaba. Humor i ego Duke'a, które mnie bawiły za małolata przy okazji śmigania w DN3D, teraz wydają mi się mało śmieszne i strasznie prostackie. Z drugiej strony, podszedłem do produkcji po raz drugi aby, po prostu, postrzelać do świniaków i całej reszty kosmicznego tałatajstwa. W trakcie jakiejś przeceny na steam dokupię dlc, by zakończyć historię tego tytułu z jakże pechową historią. Można pograć, ale nie polecam.
Sferze myślałem że nowy duke będzie lepszy.jest no za długi mało broni i mało przeciwników moim zdaniem Manhattan project był lepszy było więcej stworów i broni oraz dało się trzymać dużo broni i był dłuższy 5.2
Trudno było mi ocenić DNF patrząc przez pryzmat kogoś kto w podstawówce na lekcjach informatyki zagrywał się po sieci w DN3D, nie ukrywam że i dla mnie gra jest zawodem bo chyba nie całkiem tego oczekiwałem, aczkolwiek nie zgodzę się że nowy Duke jest totalnym gniotem. Sprawdza się jako strzelanka, bo przeciwnika szatkuje się bardzo przyjemnie, humor jest ok, czyli przeładowany testosteronem, szowinistyczny i dowcipny, niektóre "akcje" tj. poziom w zalanej kuchni też są zabawne i diablo grywalne.
Co natomiast mi się na pewno w nowym Księciu nie podobało - ogólny wygląd i projekt plansz (o ile kasyno czy DBurger się bronią) o tyle większość etapów jest jakaś taka nijaka, korytarze w misjach w budynkach są zbyt ciemne, nie raz częściej wciska się klawisz odpowiedzialny na night-vision niż spust. Etapy z monster-truck'iem to żenada do kwadratu, zadania polegające na przetaczaniu hmm "kulek" otwierających przejścia w bazie obcych to chyba nieudany żart twórców.
Na pewno na baty zasługuje również pomysł noszenia 2, TYLKO 2 broni w strzelance !!
Taka sobie. Optymalizacja jest słaba tak jak grafika. Fabuła nie jest wciągająca.
nierozumiem hejtu na tą gre gra jest całkiem ok nie jest najlepsza ale jak dla mnie spoko może dlatego że ta gra jest przeznaczona dla tych którzy ogarniają historie duke nukem ja nie jestem fanem ale historie tej gry ogarniam i nie muwie tu o fabule ta gtra to legenda obejrzyjcie se duke nukem w pigułce na kanale arhn.eu on opowiada o początkach duke nukem i o całej grze jak dla mnie grze daje 7.5
Ocena z dupy i hejt również. Prawda, że nie jest to arcydzieło jakim było Duke Nukem 3D i wyraźnie Forever do tej klasy brakuje ale w końcu trudno doścignąć ideał. 3D to jest w końcu jedna z najlepszych gier wszech czasów. Nie zmienia to tego, że Forever to jednak jest bardzo dobry tytuł, odrobinę dałbym go wyżej od Quake'a 4. Bawiłem się na tym wyraźnie lepiej od ostatniego, najnowszego Tomb Raidera, gry tylko niezłej. Ale kolejny Duke musi mieć ogromny rozmach, to z czego słynęła wersja z 1996. Tylko przez złe przyjęcie tego tytułu, które nie ma nic wspólnego z tym jak dobrze idzie się na tym Diuku bawić nic nie idzie w stronę nowej części, która chyba bardziej by mnie obchodziła nawet od Half-Life'a 3.
Będzie nowy Duke Nukem
Niedawno Randy Pitchford z Gearbox Software udzielił obszernego wywiadu o planach studia na najbliższe lata. Dowiedzieliśmy się, że Gearbox chce wydać Battleborna, Borderlands 3 i nową odsłonę serii Brothers in Arms. Najciekawiej jednak brzmi pomysł wypuszczenia na rynek kolejnej gry o przygodach Duke'a Nukema. Wydawałoby się, że po niezbyt udanym rynkowym debiucie Duke Nukem Forever seria na długie lata pójdzie do zamrażarki.
Oryginalny news pochodzi z portalu IGN. Dziennikarze powołują się na wystąpienie Randyego Pitchforda, prezesa Gearbox, podczas spotkania Develop: Brighton. Dowiedzieliśmy się nie tylko tego, że zespół planuje w ogóle powołać do istnienia nową gry o Duke'u Nukemie, ale że już rozpoczęły się nad nią wstępne prace. Termin "concept development" znaczy mniej więcej tyle, że w studiu trwa burza mózgów, zbieranie i eliminacja pomysłów.
Gra powinna jednocześnie nawiązywać do długiego i chlubnego dziedzictwa dawnych przygód Duke'a, a z drugiej strony: uniknąć wpadki, jaką był Duke Nukem Forever, obiekt wieloletnich kpin i żartów w branży. Prace nad DKF trwały piętnaście lat, trudno się zatem dziwić, że produkcja stała się memem. Dla mnie nadal jest pewnym zaskoczeniem sam fakt, że w ogóle jednak trafiła do sprzedaży.
Czy to była dobra gra? Niespecjalnie. Wersja na PC zebrała średnią ocen 54/100 na agregacie recenzji Metacritics. To lepsza ocena niż wydany również przez Gearbox Alien: Colonial Mariens, ale nadal niezbyt wysoka. Dla porównania: ich chyba najbardziej udana seria - Borderlands - łapie średnią na poziomie 80-90% przy każdej kolejnej odsłonie.
Czy w ogóle powinna powstać kolejna część przygód Duke'a Nukema? Cóż, to nie jest łatwe pytanie. Po spektakularnej porażce Alien: Colonial Mariens, Gearbox ma niewiele asów w swoim rękawie. Pracują nad Borderlands 3, pewnie powołają też do istnienia kolejną grę z serii Brothers in Arms, ale to nie są aż tak głośne marki. Szanse na duży komercyjny sukces leżą gdzie indziej. W podobnej do MOBY jeszcze niewydanej grze Battleborn i w właśnie w kontynuacji Duke Nukem Forever.
To cykl, który z miejsca przyciąga dużą uwagę i żywe zainteresowanie. Zresztą, widzi to sam Randy Pitchford: "Ta seria przyciąga szczególną uwagę mediów, jest pewnie trzy czy nawet cztery razy popularniejsza od marki Borderlands." Będzie zatem nowy Duke Nukem. Kiedy? Dobre pytanie. Miejmy nadzieję, że jeszcze w tej dekadzie.
Nawet, nawet. Na początku Duke wydawał mi się żenujący ze swoimi tekstami. W dodatku rozgrywka nie była zbyt ciekawa. Pod koniec było juz znacznie lepiej.
Dla mnie lepsza od większości tytułów, alr co kto woli ;)
Zagrałem w DLC - Doctor Who Cloned Me - warto zagrać bo jest lepsze od podstawki ale bardzo krótkie. Koniec po trzech godzinach. Szkoda, że nie pokusili się o samodzielny dodatek w stylu i o długości Wolfa Old Blood - z poukrywanymi levelami z DN3D.
Grę miałam okazję zobaczyć w 2016 roku. Sięgnęłam po nią, ponieważ Duke3D to tytuł, który pamiętam z lanów, jak i była to jedna z moich pierwszych gier na PC. Wzięłam się więc za kontynuację, jak zawsze bez pośpiechu, kiedy o tytule sobie przypomniałam, bo nigdy raczej nie kupuję gier w roku premiery. Naczytałam się wielu negatywów i oczywiście nie kierowałam się nimi w ocenie, lecz zabrałam się za to osobiście, z podejściem tabula rasa. I jestem pozytywnie zaskoczona. Jako osobo wychowana na starszych grach typu Doom 1, Heretic 1, Jazz Jackrabbit 1, używająca tweaków kastrujących grafikę w grach sieciowych, "nienowoczesny" jak na rok 2011 engine wydawał się całkiem znośny. Niektóre lokalizacje, jak rezydencja Księcia, rancza pośród kanionów czy jaskinia z jajami obcych, wyglądały całkiem ładnie. Ego mi nie przeszkadzało, jednak wolałabym apteczki czy sanitariusza (świetne uzupełnianie zdrowia było w Quake 4), skoro już twórcy wysilili się na jako taki realizm (np. w wersji standardowej gry 2 bronie noszone w jednym czasie) - zranionej osobie dobrze zrobi pomoc medyczna, a nie pójście za róg i przeczekanie. Lokalizacje całkiem udane, żadna mnie nie męczyła (no może nie wnoszący nic do fabuły dom publiczny, gdzie mamy szukać... prezerwatyw i dilda), a najlepsza była podróż monster truckiem po pustkowiach przypominających postapo. Humor, mnie jako kobietę, raz śmieszył (tekst "srać na emeryturę" w wersji PL czy wzrastanie ego, po puszczeniu samolotu z papieru ;)), raz irytował (łapanie czy klepanie tkanek obcych wyglądających jak penisy i piersi, wkładanie żywych szczurów do piekarnika). Gra powstawała zdecydowanie z myślą o panach, bo wszystkie kobiety pojawiające się w DNF mają IQ nie wyższe niż 50, do tego trudnią się zajęciami jak panie sprzed wieków: sprzątanie, gotowanie, prostytuowanie się, stanie i ładne wyglądanie. Ścieżka dźwiękowa bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza "action music" z lokalizacji, gdzie Duke ostrzeliwuje budynek z dźwigu oraz "Cwałowanie Walkirii" Wagnera - DNF to ostatnia gra, w której spodziewałabym się klasyki. Na plus są także pojazdy, a do używania jest ich całe mnóstwo, od działka helikoptera po wózek widłowy. Z minusów. Gra jest zwyczajnie w porządku, ale bez rewelacji. Nie ma tego "wow" podczas przechodzenia misji. Fabularnie twórcy mogli postarać się odrobinę lepiej, bo jest sporo wpadek, jak dowódca żołnierzy zachwycający się planem Duke'a, chociaż na tablicy nie ma nic czy umierający Duke zamiast do szpitala, zabierany jest do kasyna. Nie lubię też czarnego humoru, a jest go tu dużo. 7-/10 mogę grze wystawić.
Początek gry nie zachęcał mnie ale akcja się rozwinęła i całkiem przyjemnie się grało. Ot taka strzelanka dla rozluźnienia po pracy.
7,5/10
Ktoś wie, kiedy wyjdzie dlc wyjaśniające urwany koniec z podstawki? Gra miała premierę 6 lat temu, a o dlc (czy kontynuacji) cisza. Czyżby przez fanbojów sandboxów i ludzi, którzy nie umieją docenić dobrej gry, tylko patrzą na to, że grę robiono 15 lat takowy nie powstał?
Jeśli miał bym określić grę jednym słowem był by to hype. Gra została tak wyidealizowana przez fanów przed wyjściem, że finalny produkt nie miał szans spełnić wymagań ludu. Oczywiście, gra ma swoje za uszami, ale zasługuje na znacznie więcej niż 5/10, chociażby ze względu na nieskrępowaną, dającą poczucie mocy jatkę, która dzieje się na ekranie.
Plusy:
-szybka, dynamiczna rozgrywka
-ciekawe bronie
-fragmenty dające na chwilę odpocząć od strzelania np.: za kołem monster trucka
-od czasu do czasu wywołuje uśmiech
Minusy:
-chce się więcej
-niektóre żarty są raczej nudne niż śmieszne
-powtarzalni wrogowie (trochę trupów się uzbierało więc w sumie nie ma co się dziwić)
Jeśli nie grałeś w grę, to bierz śmiało i nie przejmuj się oceną - to wynik zbyt wygórowanych oczekiwań fanów. Gra świetnie spełnia rolę odstresowywacza i pozwala nam poczuć się jak bóg wojny.
Jeśli miał bym określić grę jednym słowem był by to hype. Gra została tak wyidealizowana przez fanów przed wyjściem, że finalny produkt nie miał szans spełnić wymagań ludu.
W przypadku większości innych gier byłbym skłonny przyznać rację.
Ale nie dla DNFa.
Produkcja finalnego DNFa zaczęła się jakieś 2? lata przed wydaniem. Gra była robiona na kolanie, na szybko by złapać kasę która pójdzie potem na Borderlands2.
Poprzednie buildy były zbyt przestarzałe i niedopracowane bo ekipa przebimbała czas grając w WoWa i inne bzdety.
Nie wiem przez ile lat robili ją "na prawdę", ale na pewno nie jest zrobiona na kolanie. Jak wspominałem gra nie jest idealna, ale ja osobiście nie natknąłem się na ani jednego poważnego buga, a całokrztałt gameplayu sprawił mi tyle radości że jestem w stanie wybaczyć grze jej gorsze momenty.
Większego gówna w życiu nie widziałem. Polecam masochistom. -10
To mało w życiu widziałeś... Nie jest to gra wybitna, ale jest dobra i ma to, co powinien mieć Duke.
Pipszysz jak potrzaskany., Dla mnie jedna z najbardziej niedocenionych gier. Gdyby nie outro, dał bym 9/10. Na szczęście podobno DLC kontynuuje cliffhanger z podstawki, więc może wrócę do tej gry. Na pewno lepsza niż 95% dzisiejszych fpsów.
Dodatek jest świetny ale króciuteńki. 3-4 godziny i koniec. I nawiązanie do kosmosu z Duke 3D. Forever faktycznie mógł być lepszy i to widać, z drugiej strony jest o niebo lepsza od dzisiejszych strzelanek.
Gdyby nie limit broni i jakby jakoś zmienili system zdrowia na apteczkowy lub taki jak w Doomie to byłoby naprawdę dobrze. Trochę jeszcze przeszkadzała grafika, ale gra była spoko i fajnie się bawiłem.
To mega zajebista i grywalna gra panie zonanizowany1215888. 8.5/10. Znacznie lepsza jak tam wyżej kolega napisał większość fps-ów dzisiaj i dużo bardziej grywalna.
Dzieciarnia i nowe pokolenie lemingow nie docenia Ksiecia, ale gra z daleka zalatuje miodnoscia klasyczncyh FPSow.
Nie rozumiem tych negatywnych głosów. Stary Duke Nukem 3D nie był przecież jakąś grą wybitną. Forever też nią nie jest, ale obie to przyzwoite rozwałki. Warto zagrać, oczywiście po zakupie podczas promocji.
PLUSY:
+ przyjemne strzelanie i solidna rozwałka
+ dużo możliwości eliminacji wrogów
+ brak problemów technicznych
+ szybkie wczytywanie
+ humor
+ mini gierki
+ voice acting
+ w miarę urozmaicona
MINUSY:
- nudny początek
- słaby model jazdy
- taka sobie grafika
- nosimy tylko 2 bronie
- urwane zakończenie
Ogólnie: Polecam. Gra jest mocno niedoceniona.
W opcjach możesz włączyć, aby móc nosić cztery. Po urwanym zakończeniu polecam zagrać w bardzo dobry dodatek, natomiast szybkie wczytywanie dzisiaj tak. Kiedyś niestety nie, gra cierpiała na długie ładowania niestety.
Co do gry, to dla mnie rewelacyjna i bawię się przy niej zawsze świetnie.
O proszę, nawet nie wiedziałem, ze jest taka opcja. Dzięki. Dodatek pewnie kiedyś przygarnę jak będzie promocja, bo gra dla mnie jest dobra. Nie powoduje opadu szczęki czy zachwytów, ale jest to solidna, fajna rozpierducha :)
Aktualnie sam dodatek kosztuje teraz 33zł na Steam. Nie wiem jak się na to zapatrujesz cenowo, ale dla mnie wart swojej ceny.
Trochę gier teraz nakupiłem i nie chce wychodzić ponad to, co sobie założyłem :) Ale na uwadze będę miał a może i wkrótce rzucą jakiś fajny upust ;)
Odważne stwierdzenie, DN3D nie był wybitny? Dla mnie jeden z lepszych w tamtym czasie, o wiele lepiej podobał mi się niż np. Quake, od którego zresztą był ładniejszy (wczesne dynamiczne 3D, można wybaczyć). Gra miała styl, tempo, zróżnicowane poziomy, sekrety, ciekawe bronie (każda była przydatna), przerysowanego bohatera i fajną ścieżkę dźwiękową.
Negatywne oceny DNF zasłużone bo sorry ale tyle lat w produkcji i dostaliśmy coś na poziomie taśmowych produkcji City Interactive. Darmowy mod do DN3D na bazie legendarnego trailera był o niebo lepszy od komercyjnego produktu.
To także kolejna przynęta na fundusze usnuta przez Pitchforda z Gearbox, by miał za co fundować Borderlands2. DNF i Alien CM, dokładnie.
Hehe, śmiechłem z typa jak gada że Duke Nukem 3D nie był wybitny podczas gdy do dziś to jedna z gier wszech czasów. Jakby gracze, którzy zazwyczaj są niezbyt rozgarniętymi osłami, byli bardziej rozwinięci umysłowo mogliby zobaczyć w Duke Nukem coś poza rozwałką. Np. kapitalny sposób w jaki uchwycono klimat takiego miasta jak Los Angeles ze wszystkimi swoimi tajemnicami, zaułkami, kultem popkultury masowej. Siłą tamtego arcydzieła były fenomenalne lokacje. 3D Realms potrafiło uchwycić klimat współczesnego miejsca ludzkiej cywilizacji tak jak potrafili to zrobić artyści ze sztuki wysokiej. A epizod w kosmosie to świetne, mega-klimatyczne s-f gdzie również fascynują projekty tych stacji kosmicznych, baz księżycowych i obcość oraz rozmach statku obcych.
DNF już tego nie miał ale w mym mniemaniu to bardzo dobra gra. Bawiłem się bardzo dobrze na niej. A warto zagrać też w remaster Bulletstorma gdzie można grać postacią Duke'a - pokazuje jaka mogłaby być współczesna gra z Dukiem. Cutscenki i rozbudowane kwestie dla jego postaci to już byłoby obowiązkowe. I widowiskowość godna Call of Duty. A Duke Nukem 3D i z tego właśnie zasłynął. Był najbardziej efektownym FPS-em swych czasów. To tutaj po raz pierwszy w gatunku pojawiło się zniszczalne otoczenie.
Żadna tam gra wszechczasów. Aż teraz sobie z ciekawości przejrzałem wszelkie rankingu top gier i DN3D nie łapie się do wszelkich top 50, top 100 itd. Poza przerysowanym fajnym humorem, dźwiękiem i rozwałką nie miał nic co by dłużej utkwiło w pamięci. Lokacje? Dla mnie nuda. Grafika jak na tamte czasy był tylko dobra. Lepsze wrażenie pozostawił Space Hulk: Vengeance of the Blood Angels - do tej pory pamiętam tego fioletowego stwora. A jakbym miał oceniać z sentymentu to lepiej bawiłem się przy Exhumed (Powerslave) i Quake'u. Dla mnie Duke Nukem 3D to gra dobra, solidna, fajna, ale na pewno nie wybitna.
Jak nie umiesz poczuć klimatu to się wcale nie dziwię. Autorom udało się zrobić takie etapy jakby zwiedzało się nie dobrze znane miasto lecz jakąś tajemniczą, nieznaną krainę z RPG-ów. Takie listy mnie akurat nie obchodzą, bo growe listy gier nie mają szczególnej wartości w przeciwieństwie do np. filmowej listy wszech czasów. Bo jak tu docenić wybitny klimat Quake'a 1 na takich listach - najbardziej klimatycznej gry w ogóle w której tylko strzelasz a fabuły nie ma. Albo Unreala 1? Unreal 1 jest 1000 razy bardziej magiczną grą niż jakikolwiek FPS po 2007 roku. Tak czy siak Duke Nukem 3D był i jest grą wybitną.
Ja bym chciał przywrócenia pierwotnego Duke Forever taki jaki był naprawdę:
Cytat: "Duke Nukem Forever z 2001 roku było ukończone w 90%. Gra miała być dość poważna i raczej mroczna. Duke Nukem Forever (2011) rozczarował wielu fanów. Była jednak jeszcze jedna wersja, w 2001 roku, działająca na Unreal Engine. Miała być to gra bardziej poważna i mroczna: atmosferę tworzyły gasnące światła, migotanie w oddali, potwory, odległe krzyki, deszcz i błyskawice.
Jak zdradził Frederik Schreiber, wiceprezes w 3D Realms, wersja ta była ukończona w 90%. Wystarczała ona na 14-16 godzin zabawy i trochę przypominała RPG, jeśli chodzi o misje. Były tam cele do wykonania, które dało się aktywować jak zadania, a także ekwipunek, w którym mieściły się plakietki identyfikacyjne, karty dostępu itp. W grze można było spotykać NPC-ów, ratować ich, rozwiązywać zagadki i starać się dowiedzieć, co się dzieje. Gra miała składać się z 25 poziomów single-player i 12 poziomów multiplayer, które zostały ukończone w znakomitej większości.
Czy jest jeszcze szansa, że 3D Realms wyda Duke Nukem Forever w wersji z 2001 roku? Pewnym problemem może być licencja, która należy do Gearbox. Choć w kwietniu 2017 Gearbox deklarowało gotowość do użyczenia licencji 3D Realms, od tego czasu nic się nie wydarzyło."
Wiele momentów z tej wersji można zobaczyć w dodatkach DNF, gdzie są pokazane filmy ze wcześniejszych wersji (niektóre naprawdę robiły wrażenie). Do tego tamta edycja miała też mieć nową wersję motywu przewodniego w wykonaniu Megadeth, co kopie dupę tak jak należy. Szkoda że ostatecznie ta wersja nie znalazła się w jedynym wydanym DNF, ale tutaj też pewnie licencje miały sporo do powiedzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=46MALEk-7cE
Natomiast uważanie że coś może być wybitnie tylko na podstawie pseudo rankingów jest trochę słabe.
Do usunięcia. Pomyłka.
Jak grałem w DNF, 7 lat temu tez mi się podobał az chciałoby sie odswiezyc temat.
Pamietam, ze byl dlugi i dość pomysłowy
Wykonanie kiepskie, ale klimat i roznorodnosc robila robote
W pełni zasłużone 8.5/10
Gra średnia.
Plusy:
Intro
Duke!
Jazda monster truckiem
Minusy:
Ograniczenie do 4 broni (pierwotnie 2)!!
Nudna
Nieciekawe poziomy!
Liniowość rozgrywki
„Humor”!
Poziom Hive, niektóre zadania!
Jetpack tylko w grze dla wielu graczy!
Ograniczony zapis!
Poziomy ze zmniejszeniem rozmiarów Duke’a!
Mała interaktywność!
Inteligencja przeciwników
Projekt przeciwników!
Brak apteczek
Gra dla wielu graczy
Broń Ripper
Brak klimatu
Sterydy, piwo, tryb noktowizji!
Brak kopnięcia
Brak broni białej, latarki
Zagadki
Brak kodów
Niektóre tekstury o niskiej jakości
Grafika
Duke sapie po krótkim biegu jak by miał zawał
Nieciekawa muzyka
Uzupełnienie:
Minusy:
Zakończenie
Nierówny poziom trudności
Poziomy pod wodą, krótki zapas powietrza w płucach
Brak akwalungu
Bronie, brak sztrzału alternatywnego, zamrażacz
Coś mnie podkusiło i kupiłem DLC do gry - Doctor Who Cloned Me.
Jest o wiele lepsze niż podstawka. Jak niebo i ziemia.
Aż taka zła nie jest, ale mogli zdecydowanie lepiej się przyłożyć, i bardziej ją rozbudować. Zostawiam ocenę 9/10 głównie z sentymentu do serii Duke Nukem. Jedna z moich ulubionych gier. A Manhattan Project to jedna z moich zdaniem udanych Duke'ów :)
Kawał dobrej gry, dodatek DLC jest lepszy od podstawki co prawda ale Duke Forever to po prostu dobra gra jest. Chyba se ją ponownie przejdę.
Duke Nukem Forever PC 2011/DLC Doctor Who Cloned Me: 7/10
Elo, nie wiem czemu wszyscy na temat tej gry mówią źle i wystawiają taką opinie. Ocena 5.4? Zdziwiło mnie to i przez tą ocene omijałem tą gre szerokim łukiem. Przeszedłem tą grę na poziomie Bułka z masłem i razem z dodatkiem trwało to około 7-8h, więc do krótkich ta gra nie należy. Przeszedłem starego Duke Nukem 3D z modami i musze powiedzieć, że ta część podoba mi się bardziej i otrzymuje ode mnie mocne 7 punktów. A dlaczego?
Dlatego, że wybór broni jest dość duży, od pistoletów po rakietnice, CKM'Y, zapładniacze, zamrażarki. Fajnie i przyjemnie zabija się wrogów, dobry rozrzut w broniach oraz dźwięki spodobały mi się. Sama postać Duke'a po staremu, a nawet jeszcze bardziej zabawniejsza, wszystko jest takie z jajem - a nie na poważnie co mi się bardzo podoba, powinno być więcej gier tego typu. Muzyka w grze średnia, natomiast intro jak wchodzimy do gry jest zaje*iste 10/10. Co do wrogów też ich troche jest od małych robaczków po świnie czy grubasów oraz kilku bossów których łatwo rozwalić. Czasem ich sztuczna inteligencja buguje się, np: Wróg gapi się w ściane, itd więc jest to minusem, trochę bugów spotkałem w tej grze, ręka przeciwnika gdzieś tam utknęła i wyglądało jakby martwy tańczył, jeszcze troche mógłbym wymieniać. Graficznie nie jest tak źle, ale jak na 2011 to słabo, gra wygląda raczej na maks 2007 rok, więc jest to lekka tragedia. Co do fabuły jest ona prosta, po raz kolejny musimy powstrzymać kosmitów którzy szturmują na ziemię, niby miałbyć pokój coś tam coś tam, a nagle oni zaatakowali. Powstrzymujemy ich, rozwalamy bossa na stadionie, ect, umiera nam Dylan, z czasem niby wydaje się, że to koniec gry i wszystko jest git, Duke startuje na prezydenta, ale w dodatku gry okazuje się, że jakiś doktor z przeszłości nas zklonował i trzeba go powstrzymać, powstrzymujemy go i zabijamy swoje klony, spotykamy żywego DYLANA, co jest dziwne gdyż wyzionął ducha na zaporze. I musimy powstrzymać posiłki z kosmosu, wyruszamy tam, zabijamy bossa i koniec. Gra fabularnie nie powala, ale jest dynamiczna fajna i pełna humoru. Spodobało mi się też zażywanie sterydów, picie piwa w celu zwiększenia wytrzymałości i klonowanie samego siebie w celu zmylenia przeciwnika, wtedy stajemy się niewidzialni i możemy ich sprzątać bez problemu. Ego można zwiększyć za pomocą grania w gry na automatach, air hokejach, sikaniu i nie tylko - co również jest zabawne. Spodobały mi się też misje gdy Duke zmniejsza się i jeździ dziecinnymi samochodzikami. :D Gdy jest większy również fajnie jeździ się Monster-Truckiem, autobusem też. Na prawdę wszystko ciekawie zrobione.
Pomimo plusów i minusów polecam tę gre dla każdego, pograjcie a się nie zawiedziecie. Trzymajcie się, dobrej nocki.
PS: Spolszczenie możecie pobrać na Iron-squad.pl jak coś!
Może gdybyś przeczytał opinie innych to byś zrozumiał dlaczego gra obrywa.
W dużym skrócie - strzelanie ssie, humor klozetowy i słaby, parodie nieśmieszne, akcja słaba, walki nudne... wszystko w grze jest do kitu i inne gry zrobiły wtedy i dawniej lepszą robotę niż ten sklecony na szybko gniot.
Randy Pitchford zlecił robotę jakiemuś studiu, by zrobili na szybko FPSa gdzie gra Duke Nukem. Użyli tej samej nazwy co niewydany, niedokończony i przesuwany przez lata (więcej jak dekadę) projekt.
Innym projektem który został podobnie potraktowany był Alien - Colonial Marines.
Randy ma w poważaniu postać Księcia, w DNF jest to dureń łowiący stolce gołymi rękami a nie chodzący pastisz bohaterów kina akcji.
To że gra ci się podobała nie zmienia tego, że to szrot zrobiony po to, by zarobić na produkcję Borderlands 2.
Są lepsze gry na które można przeznaczyć pieniądze i czas, jakie zostały zmarnowane na tę grę.
Jedyny plus to DLC, tutaj widać poprawki w różnych miejscach (dialogi, żarty, postacie i inne) ale to tylko DLC.
Szanuje twą opinię i nie mam nic Ci za złe. Może stworzyli coś innego, na szybko, itd. Dobrze mówisz. - Czytałem opinie innych i rozumiem czemu ta gra obrywa. Ale zrozum jedno, każdy ma inne gusta, każdemu się podoba co innego. Tak, DLC jest dobre - dobrze gadasz, ale według mnie podstawka też jest dobra. Gust, gust i jeszcze raz gust człowieku - to tylko od tego zależy i od paru innych pierdołek. Nie ma się co przypierd*lać. - Wiesz, ja właśnię staram się od nie dawna przechodzić takie gry co ludzie przechodzą i są uważane za słabe. I wiesz co? W niektórych też jest potencjał co nie każdy potrafi docenić, są bugi, jest fabuła i nie tylko. Jednemu się to spodoba innemu nie, oto właśnie chodzi w grach wiesz? Ale grunt to nie krytykować się, nie wyśmiewać się z różnych opinii (nie mówię, że ty to robisz i nie liżę Ci dupska. :D). Z każdej gry trzeba spodziewać się pozytywów i negatywów. - Uczestniczyłem przy różnych modyfikacjach gier przykładowo: Modów do gothica i nie jest to takie łatwe, a jedyne co ludzie wytykają to niedoskonałości. Zawsze są jakieś pozytywy i w niektórych grach ludzie przez zwrócenie uwagi robią poprawki.
Nie jest szrotem, szrotem jest gra zupełnie niegrywalna a w Duke'a Forever idzie przecież skończyć. Ja chyba ze trzy razy. Wspomniany Aliens Colonial Marines o dziwo też mi się fajnie grało. Choć było trochę słabsze od Duke'a Forever, również graficznie. Gra ma częściowo to coś co miał Duke 3D i wystarczyło. Prawda, że FPS-owi z 1996 daleko mu do niego ale tamten tytuł to jeden z najlepszych FPS-ów wszech czasów, nawet i najlepszy więc oczekiwania nie dorosły podsycane jeszcze przez znakomity trailer z 2001 r. A DLC fakt, nawet przewyższa podstawkę.
Totalny śmietnik. Jak było można takie coś wypuścić. Skończyłem sporo słabych gier, niektóre nawet m się podobały ale to jest jakaś pomyłka. Wszystko jest słabe, fabuła, humor, dialogi, mapy rozgrywka, strzelanie, wrogowie, walki z bossami, checkpointy. Wszystko to razem wzięte jest jakimś cudem jeszcze gorsze. Nie dałem rady skończyć - Hive Queen mi się zgliczowała i pomimo strzelania, granatów i rakiet zdrowie pozostało na ok 5%, to przebrało miarkę - usunąłem. 3 bo działa.
Nie wiem dlaczego tak bardzo jest zaniżona ta ocena tejże gry, jest naprawdę świetnym fpsem, który bawi i jest niegłupi. Przez tą ocenę miałem ochotę ominąć ten tytuł szerokim łukiem, ale dobrze, że tak też nie postąpiłem bo świetnie się bawiłem przy tym tytule. Możliwość 'nasikania' w oko ostatniemu bossowi to tylko jeden z wielu elementów tego tytułu, który sprawiał przyjemność :D. Całość ukończyłem w 9h na średnim poziomie trudności. Niektóre bossy sprawiały mi problem, ale po kilku próbach udawało się ich pokonać. Gra składa się z 23 misji, w niektórych po prostu idziemy i strzelamy, w innych jeździmy monster truckiem, zwiedzamy lokum Duke'a, rozmawiamy z prezydentem, pomagamy striptizerkom itd. Oprawa graficzna jak na swój rocznik jest ok, nie zwracałem na to szczególnej uwagi bo sama rozgrywka dawała tyle od siebie, że nie musiałem się o nic czepiać. W niektórych misjach musimy troszkę pogłówkować, ale nie są to trudne do ogarnięcia zagadki. Praktycznie na samym początku rozgrywki znalazłem hełm głównej postaci z gry Dead Space, ale nie dostałem żadnego achivmentu, nie wiem jak na to patrzeć. Z całego serca polecam i koniec.
Daje screen'a w załączniku, a po więcej zapraszam do mojej galerii Steam: https://steamcommunity.com/id/seep426/screenshots/
Nie grałem, ale własnie obejrzałem n a yt film o historii Duke'a i jak patrzyłem na nagrania z tego todefinitywnie takich cudów nie widziałóem w większości gier z tego okresu. Można lać do kibla? Serio? Rozwaliło mnie to. Naprawdę pobiorę ze sklepu pajratbej i zagram jak mi się będzie nudziło i dodam ocenę- po samych filmikach mimo totalnie nagannej narracji prowadzącego (tamten materiał youtubowy) jestem pewien, że debile wystawiali niskie oceny.
Jestem fanką Duke'a i ta gra jest dla mnie dobra. Pomimo, że trzeba czasem "porzucać mięsem", nie zrezygnowałam z ukończenia jej. Na plus oceniam również poboczne aktywności np. pisanie po tablicy, granie w pinball i billard itp.
Ja tam lubię Duka Forevera. Bardzo dobra gra, nie tak idealna jak Duke 3D, ale i tak sto razy lepsza od tych kaszalotów co wychodziły po 3D... większość z tych tych gier wydaje się być zrobiona kompletnie na odpierdol a i nie za bardzo przepadam za zmianą szkieletu grania jak w Manhattan project czy Critical mass .. ukończyłem duke forever wielokrotnie i nie żałuje bardzo poboba mi się szczególnie widać też jak bardzo twórcy starali się odzwierciedlić nowego duka od wersji 3d bronie przeciwnicy i czasami nawet lokacje są identyczne.. lubię takie zabiegi.. zabawne jest to że wiara tak ciśnie po tym duku nie zdając sobie sprawy że ta gra miała w ogóle nie powstać bo prawa autorskie oraz każde studio były regularnie zamykane.. przez co zamiast grać w połowie skończoną grę nie pogralibyśmy w ogóle... choć no ironiczne wydaje mi się to jak bardzo zaawansowany był proces projektowania duka ta gra pierwotnie chodziła na silniku quake II, potem na quake 3 potem na unreal engine 2 aż w końcu doklejono do niego chyba hybrydę z havokiem. masakra. ta gra to przykład że przeskakiwanie pomiędzy silnikami graficznymi to nie tylko bardzo trudny proces ale i niebezpieczny bo finalny produkt może wyglądać gorzej niż pierwsze..
Stary dobry Duke :) Mam ten komfort, że podchodziłem do tego tytułu po latach bez żadnych oczekiwań i bardzo miło się zaskoczyłem. Ludzie oczekiwali megaprodukcji pokroju GTA 5 z powodu długiego okresu powstawania gry, a to jest po prostu przyzwoity, klasyczny FPS z charakterystycznym dla księcia humorem - nic dodać nic ująć. Super lokacje, urozmaicone misje, duża interakcja z otoczeniem. Duke Nukem Forever może nie jest wybitny, ale na pewno zasługuje na więcej, niż średnia 5.5. Nie ustępuje niczym serii Doom, albo RAGE. Gdyby wyszedł kilka lat wcześniej to byłby hitem.
Na poczatku myślałem jak włączyłem co to za kaszana wgl nie czułem klimatu Księcia ale czym dalej się grało było coraz lepiej na tyle dobrze ze skończyłem go 3 razy na najtrudniejszym poziomie raz i wbilem platyne gra jest rewelacyjna na rynku brakuje gier tego typu nie patrzcie na niskie oceny nie warto w tamtych czasach ludzie sobie za dużo wyobrażali po grze co była tworzona bodajze 12lat grafika nieostrasza jest w porządku do tej pory solidny shooter a jeszcze dodatek jest co nie długo myślę go ograć
Rewelacja
Średnio podobala mi się ta część.Ogolnie gra wyłącznie dla osób pełnoletnich.Zagrac i samemu ocenic.