Medal of Honor: Allied Assault | PC
Ja też grałem i to na najwyższym poziomie, genialny klimata, po prostu gra boska, szczególnie podobała mi się ta słynna misja, nie pamiętam nazwy, gdzie się do bunkrów biegło, przez plaże genialna, też motyw z przebieraniem mi się podobał, ogólnie fajna gra...
Nie spodobala mi sie. Jak dla mnie CoD 1 jest lepszy. Mam zamiar jeszcze sprawdzic pacific assault.
heh mi zdecydowanie bardziej podobał się MOH aniżeli COD1 :P
Właśnie zainstalowałem sobie MOHAA wraz z dodatkami i powiem jedno... gra mimo upływu lat jest nadal bardzo dobra! Ma klimat! Mało tego, pod kilkoma względami jest lepsza niż najnowsze CODy a mianowicie:
- nie ma samo uleczania się, jak oberwiesz, "modlisz się", żeby znaleźć gdzieś apteczkę
- nie ma ciągle akcji jak w CODzie, są spokojne sytuacje i bardziej dynamiczne. W CODach przez ciągły dynamizm, nie odczuwa się na końcu happy endu, ponieważ ciągle jest akcja, akcja, akcja i na dobrą sprawę grę mogłaby się zakończyć w wielu momentach.
- bardzo dobre udźwiękowienie, ahhh jaka to przyjemność słuchać echo po strzale ze snajperki :)
- zmiana broni nie następuje w ułamku sekundy, tylko trzeba swoje odczekać (tutaj nie było by takich sytuacji jak w multi w CODach, że koniec amunicji, i gracz szybko wyciąga małą pukawkę i zabija przeciwnika, ponieważ po prostu nie zdążyłby jej wyciągnąć :P )
Także polecam grę młodemu pokoleniu, które nie grało w hit 2002 roku :) (i pamiętajcie! grafika to nie wszystko)
PRAWDZIWE ZŁOTO WSRÓD FPS'ÓW ... wszystko chodzi cacy... nie ma tam jakiś bzdetnych Cd-keyów że po necie ciężko grać jak to w Cod'ach jest.. uwielbiam tą grę i polecam wszystkim fanom fps'ów jak i Medalka :) moje numero uno wsród gier.
Jakbyście chcieli ze mną pograć to piszcie na Xfire : elitezolnierzyk :]
R.I.P Comrade :)
Najlepszy Medal of Honor w historii :) Gra ma rewelacyjny klimat, kampania jest niezwykle wciągająca. Moja ocena: 9/10
dla mnie najlepsza gra wojenna w historii. Bardzo realistyczna.Ma powiązania historyczne. Grałem w dwa dodatki do tej gry i tez są rewelacyjne. Moja ocena to 10/10.
Pykam w to na starym piracie mojego starszego brata ;P ale i tak mam zamiar kupić oryginał choćby z szacunku do twórców. Ta gra to po prostu legenda i bije większość dzisiejszych FPS'ów na głowę. Tylko teraz głowię się ze Snipers Last Stand (cholernie irytująca)...
dzis ukonczyłam po raz drugi tą gre i musze przyznac ze pomimo ze jest stara jest swietna:) przypominaja sie stare dobre czasy,ma swoj klimat
"dla mnie najlepsza gra wojenna w historii. Bardzo realistyczna.Ma powiązania historyczne. Grałem w dwa dodatki do tej gry i tez są rewelacyjne. Moja ocena to 10/10. "
j/w nic dodać nic ując :)
Także polecam grę młodemu pokoleniu, które nie grało w hit 2002 roku :) (i pamiętajcie! grafika to nie wszystko)
To jest skierowane do mnie i mniejszości moich rówieśników... potrafię docenić dobrą grę (Fallout 1 i 2, MoH:AA, CoD 1 i 2 i wszystkie gry w które grałem w wieku 3-6 lat) nie jak ci ignoranci z mojej klasy. Mnie mało co obchodzi grafika, która i tak nie daje przyjemności z rozgrywki.
Świetna gra-10/10, misje ekstra, dobrze oddany klimat II WŚ.
Ta gierka jest lepsza od Call of duty.
Polecam:) Ale niema polskiej wersji:/
Moment desantu na plaży Omaha to moment który na długo zapadł mi w pamięć...
Gra jest chyba najlepszą jaką grałem o II WŚ.... 9+/10
Jakie są różnice pomiędzy grą "Medal of Honor: Allied Assault" na PC, a "Medal of Honor: Frontline" a PS2?
Do (Songokuk) Różnice są takie. Że tam jest ''inna Kampania'' + "Gorsza grafika''. Tak więc....
Świetna misja na plaży i... nic poza tym. Straszne rozczarowanie. Żeby nie było - nie liczyłem na nowoczesnego, oskryptowanego "filmowego" CoDa - wiedziałem za co płacę. I się przeliczyłem. Pewnie gdybym zagrał w 2002 było by inaczej, ale trudno zachwycać się na siłę.
I to kiedyś były gry a nie teraz te wymyslane
Pewnie w tej grze jest dobra fabuła. Właśnie będe ją miał . Grafika się nie liczy ,a chciałem zobaczyć jak wyglądają początki MOH ;]. Jak zaczne pykać to ocenie ;ppppppp. Pozdrawiam
10/10 Jak dla mnie to najlepsza giera dotycząca wydarzeń II Wojny Światowej i obok HL2 najlepszy FPS. Klimat, klimat, klimat.
Najlepsza strzelanka w jaka grałem
KLASYKA gier wojennych !!!!!!!!!!!!! :)
Najlepsza gra wojenna jaka powstała. Pamiętam jak zagrywałem się w demo multiplayera :)
Gra fajna ale była by lepsza gdybyśmy w większości misji nie działali sami. 7/10
Grałem w nią ostatnio i strasznie się zestarzała, teraz to już prehistoria niestety. O dziwo jej konkurent który powstał rok później - Call of Duty w ogóle się nie zestarzał, dalej jest bardzo grywalny, może dla tego Call of Duty jest conajmniej 2 poziomy technologiczne wyżej niż MoH Allied Assault, w końcu Infinity Ward miał na kim się wzorować i nie powielać błędów konkurencji :)
Pamiętam jak kupiłem to kilka lat temu w empiku (jakoś lato było).Grałem kilka dni.Takich gier się poprostu nie zapomina.I jeszcze ta muzyczka w tej grze.Mam ogromny sentyment do tej gry.Jest to jedna z legend wśród gier (wraz z mafią i gta vice city)
Hmmm... Może doradzicie mi co kupić? Medal of Honor: Allied Assault czy może Call of Duty 2?
a2t1 kup MoHAA
a poza tym
mam taki problem podczas uruchamiania
http://imageshack.us/photo/my-images/829/beztytuuwe.png/[img]http://imageshack.us/photo/my-images/829/beztytuuwe.png/[/img]
kompletni nie wiem o co chodzi kiedys grałem juz w ta grę na tym komputerze ale z innym systemem teraz mam xp 32bit SP3
z gory dziekuje
2/6 ode mnie.
Jakis czas temu kupilem edycje 10th Anniversary i nie dawno zainstalowalem MoHAA. Po tylu latach nadal pamietalem wiele misji! Jednak teraz to juz nie to samo... Ale o tym nizej.
Wedlug mnie nie ma sensu porownywac MoHAA'a do CoD'a... CoD wyszedl ponad rok pozniej i mogl powielic dobre pomysly jak i wyeliminowac te zle na podstawie gry studia 2015. Porownywac te gry jest nie fair, ale jeszcze bardziej nie fair jest twierdzic, ze MoHAA jest lepszy. Obiektywnie patrzac CoD bije na glowe MoHAA pod wzgledem fizyki gry, grafiki, dzwieku, arsenalu dostepnej broni i grywalnosci. A twierdzenie, ze w MoHAA stawiano na realistyke... Szkoda slow.
A teraz zalety i wady (wedlug mnie) medal'a:
+ Prekursor jednoliniowych FPSow czysto wojennych, gra uwazany za klasyk gatunku
+ Misje z botami u boku (pomysl dobry, wykonanie srednie)
+ Dobry multiplayer
+ Swietna grafika (jak na tamte czasy)
+ Epickie obroty kamery po smierci!
+ Misje gdzie sie gra jako szpieg sa jedyne w swoim rodzaju
- Smieszna, wrecz kosmiczna fizyka granatow
- Bardzo slaba AI przeciwnikow i sojucznikow
- Zle zalatwiona sprawa poziomow trudnosci single player'a
- Brak zoom'a w innych niz sniperka broniach
- Brak mozliwosci uzywania kolby w bliskich starciach (tylko pistoletami mozna)
- Zle rozmieszczone Spawn Pointy przeciwnikow (czesto ogladalem jak pojawiaja sie przed moimi oczami)
- Brak mozliwosci polozenia sie...
Jeszcze raz napisze, ze nie ma co twierdzic, ze Medal jest realistyczny. Poczawszy od fizyki granatow, przez kosmiczna fabule na hit-box'ach konczac. Pamietam, ze kiedy przeszedlem ta gre w pare godzin jednym tchem... Teraz mnie juz nie wciagnela i meczylem sie z nia z 3 miesiace. Gra zdecydowanie pozytywna.
Wczoraj przeszedłem po raz enty i stwierdzam że ta gra bije wszystkie współczesne fpsy na łeb. Żadna gra nie ma takiego klimatu jak stary medal, chyba że medale na psx. Ogólnie to mogli by już wrócić do II wś, bo te nowe fpsy są krótko mówiąc denne, nie mają za grosz klimatu a nie wciągają (w singla bf3 grałem może 30 min).
Napisałem długi komentarz, ale się nie wysłał, więc w skrócie:
Dla mnie CoD ma wszystko lepsze z wyjątkiem muzyki i klimatu. A to dla mnie jednak ważniejsze. MoHAA>CoD
MoHAA z dodatkami > CoD z dodatkiem (dłuższy czas grania)
Dla mnie są na równi. Tym bardziej, że nowych dobrych FPSów w czasie II WŚ nie ma od dwóch lat (ostatni z wyższej półki, to chyba BiH:HH i CoD:WW z 2008). Posucha na rynku kompletna.
Jakby ktoś teraz wydał AAA FPSa w czasie II WŚ, to zahaczałoby to o coś nowatorskiego. W każdym razie jest luka i nisza na rynku i mam nadzieję, że ktoś ją w tym albo przyszłym roku wykorzysta (nadchodzącego BiH nie liczę, bo to jakieś dziwne jest, mam wrażenie, że to Saints Row w klimatach II WŚ).
Plaza nadal sie broni i bronic bedzie, reszta dosc nierowna i "one man army", urwane ni w piec ni dziewiec... nadal mam to na dysku i czasem powracam. Coz, klasyka. :)
Jest rok 2012 i wciąż w to gram
Zgadzam się ze smugglerem, że Omacha Beach zawsze będzie pamiętana. Dla mnie to ta misja uratowała całą grę, bo reszta to średni shooter. Smutne ale prawdziwe(kurcze idę sobie posłuchać Sad but True, Mety ;))
Najlepsza odsłona Medal of Honor na PC. Mimo że najstarsza to dla mnie najlepsza. Gra ma swój klimat i wysoki poziom trudności. Na swoje czasy to musiała być rewolucja.
Pamiętam doskonale te czasy gdy pierwszy raz w życiu wł tą grę dobrych kilka lat temu : )
Witam.
mam prośbe potrzebuje pomocy przy tej całej składance medal of honor, na 10 urodziny. Nie mogę uruchomić gry?. Jeśli można by mi pomóc będzie fajnie. Proszę o kontakt na adres [email protected]
hello
"Nie moge uruchomic gry" :/
Moze bys tak napisal czy wystepuje jakis blad i jaki masz system.
Dla mnie ta gra jest klasykiem wśród gier, która bardzo dobrze oddaje klimat II WŚ.
To moja pierwsza gra o tematyce II Wojny Światowej. Super się w nią grało. Mimo że ma już parę lat za sobą to oj tak z chęcią do niej powracam i polecam każdemu!!!
gra nadaję się tylko do MP a gra powinna się nazywać Serious of Honor Allied Assuld ze względu że przeciwników jest nieskończoność i nie ma sensu niby przechodzić gry po cichu, grę trzeba przechodzić na szybko czyli biec i nawalać bo przeciwników jest nieskończoność, więc w tej grze dobry jest tylko MP a Single jest do niczego
Klasyk fpsowy :). Pamiętam jak ja w to grałem :). Pamiętne czasy :) Oczywiście 10/10.
Aż taka dobra to ona nie jest. Swoją drogą zdecydowanie wolę pierwsze Call of Duty. Mimo wszystko Allied Assault również dostarcza parę przyjemnych chwil i jest to z całą pewnością najlepszą odsłona Medal of Honor.
Ci co narzekają na grafikę to chyba nie myślą. Ludzie! Ta gra wyszła dziesięć lat temu więc się nie dziwcie. A co do mojej oceny to sądzę, że to najlepszy FPS o drugiej wojnie światowej. EA mogłoby powrócić do II wś bo w moim odczuciu MoH był wyjątkowy dlatego, że jego akcja toczyła się właśnie w II wś. Te Warfightery nie mają szans takimi grami jak CoD czy BF bo wszystkie są w tym samym klimacie- nie są oryginalne.
Gra mimo upływu lat jest świetna, ma swój klimat i lubię do niej wracać.
Oczywiście 10/10 :)
Ta gra jest dostępna w zestawie Medal of Honor 10th anniversary Edition gdzie można kupić jeszcze za 50 zl :). Moim zdaniem taki zestaw gier + dodatki + inne rzeczy powinien mieć każdy fan fps :).
Najlepszy fps jaki gralem w zyciu, i o dziwo nie piewszy fps jakiego gralem wiec to nie tylko sentyment, tylko poprostu gra jest bardzo dobra, szkoda ze gra nigdy nie wyszla po polsku a fanowskie tlumaczenia mi sie sypia i czasem wywala errora bo to juz stara gierka ale jednak nalepsza strzelaninka i 2 dodatki do niej tez bardzo przyjemne
stare dobre czasy na muzyka zajebista
zajebiste 10.10
Klasyk. Polecam!!!
Oczywiscie 10/10 bez dwóch zdań grywalnosć klimat grafika jak na tamte czasy tez niezła , tutaj jeden mądry napisał ze słaby sp ... zapytam sie który fps w tamtych czasach był lepszy kurwa quake 3 baranie kazdy kto takie rzeczy opwiada o medalu to jest duren MOH AA 10/10
zawsze z checia powroce do tego klasyka. fakt ze lepiej na szybkość jest grac bo jak kolega wyzej wspomniał, przeciwnicy sie nie koncza ale nie to w tej grze jest najwazniejsze. ta gra na sp ma swoja dusze, to ta gra byla kierunkiem dla innych przedstawicieli podobnych gier, daje 15/10 :) klasyk w ktory trzeba zagrac, dzisiejsza mlodziez pewnie popatrzy na grafike lub rozwiazania techniczne , ale my starsi wiemy o co chodzi. :)
Jeremy Clarkson.
Przeszedłem tą gre chyba z 30-40 razy. Nie pamiętam już nawet ile.Przynajmniej kilka razy w roku wracam do niej i ciągle z uśmiechem na twarzy przechodzę te same misje,które mimo że znam na pamięć wciąż mnie bawią jak za pierwszym czy drugim razem. Jest to jedna z niewielu gier, które każdy powinien znać jak rozmiar własnego buta.Bardzo ciekawe i zróżnicowane misje,bardzo dobry dźwięk i muzyka,długość oraz klimat to niewątpliwie atuty tej ponadczasowej produkcji. Oczywiście gra juz przez te prawie 12 lat zestarzała się dość mocno ( w końcu to silnik Quake III),jednak nie przeszkadza to w rozgrywce zbytnio.Z reszta w intenecie jest cała masa modów,skinów,tekstu,modeli,które odmłodzą grę. Sam posiadam wiele wyselekcjonowanych dodatków,bez których obecnie nie wyobrażam sobie rozgrywki. JAk dla mnie zawsze będzie to najlepszy Medal of Honor.9/10 bez dwóch zdan dla tego tytułu :)
Gra przyjemna tylko grafikę trochę niedopracowali porównując np. do RTCW który wyszedł rok wcześniej to uważam że w medalu nie wykorzystali wszystkich możliwości graficznych którymi wtedy dysponowali, ale gra mnie samego wciągnęła przeszłem ją i byłem nawet zachwycony
Zainstalowałem niedawno demo tego czegoś, ścina jak skurwysyn, tyle mogę powiedzieć, mam przez to na myśli tyle, że ekran skacze, gra nie jest po prostu płynna. Zaznaczę, że spokojnie młóciłem sobie w pierwszego COD'a bez żadnych ścin który jest rok młodszy od MOH:AA.
Czym gra młodsza tym bardziej lepiej chodzi na Win7. Chociaż ustaw tą grę na zgodność Win XP bo grałem w tą grę 3 razy i ani razu nie uświadczyłem żadnego z nią problemu.
Ja do dziś w to gram w multi. Wersja z GOGa śmiga aż miło (przynajmniej podstawka i Spearhead, Brakethrough nie sprawdzałem). Dla mnie jeśli chodzi o multi, to najlepsza strzelanka w jaką grałem. Najlepiej się z nią bawiłem online (i nadal się świetnie bawię:D).
Single player dekadę temu też mnie zachwycił.
dodane: ja grałem w to na Win ME, XP i teraz gram na W8 (wersja z gog.com). Zawsze gra mi chodziła bez problemów.
Cofam swoją opinię o grze jaką przedstawiłem kilka postów wcześniej. Okazało się, że wszystko jest winą mojego jakże wspaniałego kompa (czyt. rzęcha) Nie dość, że na moim obecnym chłamie który jest pośmiewiskiem ścina mi MOH: AA, to także ścinają się inne gry.
Koniec żali i offtopu.
Wiecie... moim zdaniem powinni zrobić coś co było by podobne do moda do half-lifa, który poprawił by grafikę i inne drobiazgi.
http://www.youtube.com/user/KomixxyPlayer Zapraszam serdecznie tych, którzy chcą wiedzieć jak wygląda połączenie MoHAA i BfH
@up zasubskrybowałem cię ale jedno zastrzeżenie. "No pewno" pisze się osobno. Zmień to!!!
gra super najlepszy MoH polecam wszystkim
spendziłem z tom grym wiele godzin i doświadczyłem wiele przerzyć
Dla mnie najlepsza gra o tematyce II wojny światowej. Z 100 razy przechodziłem tą grę i cały czas wracam do tej gry czy grając w w siniel czy w multi. Dzisiejsi gracze a raczej dzieciaki które zachwycają sie grafiką chociaży z najnowszego Call of Duty czy Battlefielda nie będą w MOHAA grać, ponieważ ta gra ma beznadziejną grafikę. Jednak należy pamiętać, że ta gra wychodziła w 2002 roku i na tamte czasy była fantastyczną grą i do dzisiejszego dnia jest znakomitą grą i wole grać właśnie w Medal of Honor Allied Assault oraz dwa dodatki niż grę która jest naszpikowana grafiką a która ma do dupy klimat
Poza sentymentalnym spojrzeniem ( zważywszy na to iż byłem jeszcze 12-stoletnim szkrabem jak gra wyszła ) muszę przyznać że gra była/jest naprawdę rewelacyjna. Spędziłem w niej wiele godzin i fajnych wspomnień z kumplami z młodości. Nawet multi - choć proste, było genialne.
zachecony komentarzami odpalilem ta gre i coz. Zawiodlem sie. Brak krwi, nie wiem czemu. Zadnych elementow taktycznych, na najtrudniejszym poziomie gra prosta i nudna
Odpaliłem sobie ostatnio (po dość długiej przerwie) MoH:AA i dodatki, potem po kolei pójdzie Pacific i Airborne, którego w całości nie przeszedłem, aby sobie właśnie przypomnieć tę serię, w którą wiele lat temu zagrywałem się przede wszystkim z kolegami w multi. I faktycznie jest strasznie archaicznie i jak kiedyś fascynowała, tak dziś po prostu to zwykła rozwałka, pełna niedociągnięć (żołnierz odwrócony plecami strzela do mnie, głupawe AI, etc.). Niestety gra sie zestarzała i Return To Castle Wolfenstein, które też niedawno sobie przypomniałem znacznie lepiej przetrwał próbę czasu, a był wydany trochę wcześniej (a graficznie przewyższał MoH:AA i nawet teraz odczucia były lepsze). Czy MoH:AA to arcydzieło? Z pewnością nie, bo takie gry mimo czasu powinny się w późniejszych czasach bronić - a tutaj odczuwa się niestety znużenie i aplikować można tylko w małych porcjach. Straciła swój blask, aczkolwiek jest to nadal dobra strzelanka i sentyment pozostał :)
Jak się pojawiła była genialna. Potem wyszło Call of Duty i od tego momentu MoH:AA przestał istnieć
Mamy dla was dobrą informację właśnie rusza liga MOHAA 1.11 organizowana przez fanów tej gry. Żeby zapisać się na ligę wystarczy zgłosić swój team na www.7zek.com Zapisy potrwają do końca kwietnia lub mogą zostać przedłużone jeśli zbyt mało drużyn zapiszę się na czas.
Ogólne zasady rozgrywek:
- 4 vs 4
- GameType: Freeze-Tag
- Weapon: Sniper Only
_ Maps: Stalingrad, Algiers
- RoundLimit: 10
Zapraszamy do zapisywania swoich drużyn. Więcej informacji już wkrótce!
[link]
Jest rok 2014 i wciąż w to gram
Może ja napiszę coś o wadach tej gry, ponieważ są one albo niezauważalne, albo omijane...
No więc:
-np. w misji 3 (3-2a), irytujący spawn przeciwników, trafianie przez krzaki, czy też trafianie mimo trzymania broni w dół (co ogólnie daje się co raz bardziej we znaki, wraz z postępem ukończonych misji. Szczególnie na hardzie... (spoiler praktycznie nic nie mówi, ale jednak jakiś tam jest:)
spoiler start
W ogóle, cała ta misja 3 po plaży, jest zieloną dolina otoczoną żywopłotem, co później staje się monotonne.
spoiler stop
Misja jak dla mnie bez polotu. Jakby robiona na szybkiego, albo oszczędnie do potęgi.)
-Kretyńsko zaprojektowani snajperzy w 5 misji, widzący przez drzewa, a dokładniej obłoki liści, gdzie my nie mamy szans dostrzec snajpera, a on nas trafia, nawet gdy wysadzimy za ścianę palca...
-Mp 40: model tej broni został jak dla mnie zrobiony niedbale, mam osobiście wrażenie jakbym trzymał jakiegoś patyka, mniejszego prawie 2 razy od oryginału. (Trzymany przez Niemców wygląda lepiej.)
-idiotyczne zakończenie,
spoiler start
gdzie przed budynkiem, z którego musimy uciec przed wybuchem, stoi cała armia niemiecka, to jeszcze niektórzy wbiegają do środka, a niektórzy siedzą i tylko czekają, aż do nas zaczną strzelać, (życie im ważne nie jest,) to w dodatku po dwóch stronach są snajperzy, a nasi sojusznicy, którzy są przepełnieni w podjeżdżającym do nas pociągu nie zamierzają nawet strzelić, tylko patrzą jak debile.
spoiler stop
To jest wg. mnie najzwyczajniej słabe.
spoiler start
W ogóle w wybuchającym budynku, na walących się korytarzach, niemcy woleli cofać się do eksplozji, niż uciekać. Ale gra ma być trudniejsza, nie ma tak o...
spoiler stop
-Nasi ludzie są takimi kretynami, że lepiej jakby ich nie było. Owszem, nie przeszkadzają w 1 misji, w 3 na plaży, ale reszta to porażka, szczególnie ci z miasta snajperów, którzy nie mogli umrzeć, bo się misja kończyła niepowodzeniem.
-Co do muzyki, tutaj nie sypałbym takimi pochwałami, ponieważ chcę przypomnieć, bądź oświecić, że pochodzi ona z 2 poprzednich części Medala. ;)
-Tu niekoniecznie wada, ale osobiście do misji na plaży, mam szacunek ze względu na innowacyjność i pokazanie pola bitwy w postaci bezradnego żołnierza. Ale wykonanie nie powala już dziś, nie jest ponadczasowe,
spoiler start
ponieważ cały ten teren jest dość mały, bunkry są 2,
spoiler stop
a i po pewnym czasie idzie się tylko wkunwiać.
Uważam, że gra to takie "pół na pół," są przepiękne wręcz, klimatyczne momenty, aż w końcu tylko irytujące. Zalet wymieniać nie muszę, bo ten temat został już praktycznie wyczerpany. Produkt ten to debiut twórców, jeśli chodzi o pc, udał im się, ale zaowocował mnóstwem debilnych zastosowań i niedoróbek. Ale podziw dla nich, za częściowe przeniesienie klimatu poprzednich medalów na pc. ;)
Allied Assault to jedyne Medal of Honor, które lubię. Jednak trudno nazwać je grą fenomenalną. Posiada mnóstwo wad, które w większości zostały wyeliminowane w pierwszym Call of Duty, ale i ma parę unikalnych zalet. Przede wszystkim klimat, choć ten i tak lepszy w CODzie.
Generalnie trzeba zagrać i przekonać się o tych dwóch pozycjach samemu. Dla mnie gra była i jest niezła. Na więcej z pewnością nie zasługuje, bo jeden legendarny etap to za mało na hit. Warta zagrania, głównie ze względu na tematykę, choć skoro mamy CODa, to MOH wydaje się zbędny.
O nowszych odsłonach szkoda nawet słów.
Strzelanka która mnie wychowała. Ale nadszedł czas aby ją w końcu ukończyć?
Ga legenda wsród gier wojennych. COD ( oczywiście ten pierwszy) też fajny ale dla mnie zdecydowanie Medal lepszy. I te dwa wspaniałe dodatki. Kiedyś seria medal of honor była wspaniała a teraz to brak słów.
Ile to ja już razy to przechodziłem?Nawet nie pamiętam :) Tyle lat już od premiery minęło a gra się tak samo świetnie jak na początku.Epicka gra :)
Pierwszy ograny przeze mnie FPS. Poziom na plaży Omaha bajeczny najbardziej mi się spodobał. 10/10
Jedna z najlepszych gier FPS jakie powstały, według mnie ta gra to świetne połączenie klimatu na który składają się misje i charakterystyczne lokacje oraz ich wykonanie graficzne, chociaż nie jest to arcydzieło jak najnowszy battlefield ale ma ten swój charakter i prostotę co w połączeniu prezentuje się świetnie. Gameplay jest miodny a poziom trudności jest wyważony i dla dobrych graczy i dla słabszych, a nie to co dzisiaj że gre nawet na weteranie przechodzi się popijając herbatkę. Ogólnie gra jest piękna i grywalna nawet dzisiaj chociaż młodsi gracze mogą tego nie rozumieć i wraz z pierwszym Half-Lifem tworzy idealny wzór gry gatunku FPS. Moja ocena to zasłużone 9/10
Pamiętam jak w dniu premiery misja na plaży Omaha zachwycał ogólnym chaosem pola bitwy, świszczącymi kulami, wybuchami. Teraz jak się zagra to wygląda to dość lajtowo :) Ale i tak sentyment zostaje i wspomnienie jaki przełom zrobiła ta gra. Dzięki niej wyszedł genialny Call of Duty, który do dziś jest dla mnie ideałem gry FPS. MoH:AA był klimatyczny. Szkoda że większość misji było wykonywane samemu bez wsparcia kolegów. Pamiętam śmieszną sytuację z tą grą kiedy to zaciekle ją przechodziłem aż w pewnym momencie mi się znudziła i odstawiłem ją na kilka miesięcy. Później postanowiłem ją dokończyć i okazało się że tą przerwę zrobiłem na ok. 15 minut przed końcem gry :D
Od pierwszego zagrania, aż do dziś podtrzymuję opinię, że to najlepsza gra wszech-czasów.
Praktycznie wszystko jest tutaj idealne. Soundtrack również jeden z najlepszych.
Jest to również jedna z bardzo niewielu gier, w których gram w multiplayera.
Medal of Honor: Allied Assault okazał się dla mnie tytułem ze średniej półki. Mimo powszechnej opinii o wysokiej jakości gry, postaram się rzetelnie udowodnić moje zdanie. Plusy... Zaimponowała mi mnogość zachowań oraz animacji żołnierzy oraz świetna jak na tamte czasy grafika. Szczególnie efektownie wyglądają wybuchy. Możliwości fizyki oraz efekty pogodowe również nastrajają pozytywnie. Na plus zaliczyć trzeba nieskomplikowane sterowanie i dość ciekawie zaprezentowany hud. Miłym akcentem jest ekran odprawy, gdzie otrzymujemy informacje o celach misji. Dobrze rozwiązano system autozapisu. Niezwykle przydatny okazał się szybki zapis pod F5. Wzorowo wykonano wszelkie pojazdy, uzbrojenie, a nawet mundury. Dialogi brzmią przekonująco, gdyż postacie mówią w swoim ojczystym języku. Dźwięki broni oddano wiarygodnie. Muzyka w tle nadaje iście filmowy nastrój. Potęguje to szybkie tempo akcji oraz ładnie oskryptowane sceny. W tym miejscu nie można nie wspomnieć o fantastycznej, wyjętej jakby z filmu, scenografii plaży Omaha. Niektóre misje były naprawdę całkiem interesujące i urozmaicone. Minusy... Przywitało mnie toporne menu główne, do którego przez cały czas nie mogłem się przyzwyczaić. Słabe projekty poziomów, na domiar złego sztucznie ograniczonych. Nie działa zamierzony przez twórców model skradankowy. Ciche zabójstwo przy użyciu pistoletu z tłumikiem nie zawsze jest możliwe, podczas gdy eliminacja z głośnego karabinu nie wzbudza u wrogów żadnych podejrzeń. Gdzie tu logika? Poza tym bardzo często strzał w głowę nie zabija. Albo taki granat. Jak już uda mi się go celnie rzucić i wybuchnie pod nogami przeciwnika, ten stoi jak gdyby nigdy nic. Zbyt często miałem też wrażenie, że Niemcy w tej grze są kuloodporni. Zresztą, nasz bohater nie jest gorszy, bowiem również bywa niezniszczalny. Wybuch granatu, kilo ołowiu przyjęte na klatę, kule snajpera, stanie w ogniu niczym Daenerys, czy nawet detonacja bomby nie dają mu rady. Prawdziwy Rambo! W ogóle system obrażeń wypada beznadziejnie. Ponadto denerwuje sokoli wzrok szkopów, którzy nawet nie muszą się wychylać by nas trafić. Prawdziwe kwiatki pojawiają się gdy wróg strzela do nas tyłem albo gdy nie dzierży w dłoniach karabinu. Bugów jest więcej. Chociażby rzucony granat znika pod ziemią. Powszechne jest już pojawianie się żołnierzy dosłownie znikąd. Opracowane skrypty również potrafią być błędne. A niech nam tylko przyjdzie do głowy wyjść poza określony obszar – czeka nas nieuzasadniona śmierć. W działaniach nie pomagają nam towarzysze, którzy są po prostu debilami. Sami pchają się pod ostrzał, nie potrafią uchronić się od ładunku wybuchowego albo co gorsza wchodzą pod nasz celownik. Produkcja obfituje w okropne babole graficzne, takie jak zapadające się w grunt kończyny czy lewitujące ciała poległych. W wielu przypadkach pole widzenia jest ograniczone na tyle, że nie da się dostrzec oponenta zanim ten odda strzał. Ci zaś często kryją się w krzakach, gdzie za Chiny ich nie widać. A nawet jeśli uda mi się delikwenta zauważyć, magicznie chronią go wszelkie pierdółki: liście, sznurki, listewki czy siatka ogrodzeniowa. Wszystko to piszę z wielkim spokojem, ale proszę mi uwierzyć – takie rzeczy naprawdę irytują. Poza tym sama konstrukcja misji jest do bólu liniowa, etapy zabierają niewiele czasu, a większość zadań opiera się na regule „po trupach do celu”. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że przytoczone przeze mnie przykłady to nie moje wymysły, lecz fakty. Chcąc nie chcąc, odnoszę wrażenie, jakoby była to nieudolnie zrealizowana budżetówka. Nie zmienia to faktu, iż Medal of Honor jest pozycją przełomową w gatunku fps, wyznaczającą nowe standardy strzelankom wojennym. Moja ocena – 6.0/10
Btw. Chciałbym zauważyć, że ludzie, którzy stworzyli MoH:AA założyli potem swoje własne studio, które znamy jako Infinity Ward i stworzyli CoDa. Niestety po premierze MW3 już ledwo zipiące IW składające się z garstki osób sypło się. Niby stworzyli jeszcze Ghosts, ale ze starej gwardii pozostało niewiele osób. Teraz bardziej są znani z Titanfall'a jako Respawn Entertainment założone m.in przez Vince'a Zampellę - współzałożyciela IW.
https://www.youtube.com/watch?v=1d6Hz8Z5XWc Lądowanie na Plaży Omaha w BfH z udźwiękowieniem z MoHAA, czuć klimat?
Miałem ładnych parę lat grę Medal of honor na moim komp. Rok temu kupiłem nowy komp. lepszy i po wgraniu gry gra nie chodzi jak należy . Coś się dzieje z kursorem , ciężki do użycia . Może ktoś ma wiedzę co się dzieje. Nie da się grać.Mam syst. oper. windows 7 .
Medal of Honor: Allied Assault jest naprawdę zajefajną grą. Misje, które wchodzą w pamięć, świetna ścieżka dźwiękowa, szczegółowa grafika i klimat. Polecam tę grę dla fanów klasycznych FPS-ów.
Mam pytanko, w tej grze nie ma mechaniki celowania z przyrządów optycznych? Bo trochę głupio gdyby okazało się, że przeszedłem całą grę bez używania uch. :D Jak komuś się podoba to polecam również dodatek Spearhead, tylko 3 misje ale wszystkie bardzo ciekawe.
aż łezka w oku. Jak ten czas szybko leci. Pamiętam jakbym w to cudo grał wczoraj a tu już tyle lat upłynęło. Legendarna gra.
Najlepszy FPS EVER!!! Kampania bardzo ciekawa i fajnie bylo sobie ja przypomniec po wielu latach. Dodatki tez sa fajne. Kiedys ta gra byla bardzo popularna, najlepsze multi i najlepsze klanowki w moh spearhead. Tesknie za tym :( Jak ktoś dalej by chciał pograć w multi to zapraszam na GameTracker.
Koleś czy ty wiesz że ta gra jest od 12 lat a ja myślałem że od 16 ( ja coś to ta gra jest fajna i Call of Duty 1) ( Jak coś to ja tak myślę )
Moja ulubiona gra. Jak dla mnie praktycznie wszystko w niej było zrobione perfekcyjnie.
To chyba w tym Medal Of Honor (Allied Assault) byla jedna z pierwszych misji, gdzie cos do mnie strzelalo ale nie wiadomo co. Nie wiem czy tutaj chodzilo o skradanie. W kazdym razie byla noc i pozapalane lampy. Odpuscilem sobie :/
Ogolnie gralo sie przyjemnie.
A dodatkow chyba nawet nie odpalalem.
Świetna gra do dzisiaj zachwyca i zestarzała się dobrze mimo niektórych topornych mechanik.
https://www.youtube.com/watch?v=-ELFxB-tGhE
Numer jeden w temacie: II Wojna Światowa, dodatki również. Co jakiś czas gram w Medal, nie nudzi się !
Pierwsze łączenie się w sieci na tak zwaną "skrętkę" w garażu latem coś pięknego :) 8 komputerów i nowy wtedy Medal :) cudowne wspomnienia graliście po sieci w tamtych czasach ?? np w garażu :P :P :P
MOH:AA i Return to Castle Wolfenstein to fpsy mojego dzieciństwa a w zasadzie chyba życia bo jak narazie przez te wszystkie lata to nic w co grałem (a grałem w w b.dużo fpsów) im nie dorównało, no może z wyjątkiem FarCry 1.
Legendarne gry
"Na wojnie nikt nie walczył sam" to kilka słów które przyćmiło medal of honor. Ale to od niego się wszystko zaczęło więc szacuneczek dla tej gry. Chciałbym zobaczyć Omahę na swoim kompie
może i przyćmiło (zresztą, w CoD gracz i tak jest jednoosobową armią, tyle że twórcy bardziej się z tym czają), choć pamiętać należy, że ludzie tworzący pierwsze CoD-y, to autorzy Allied Assault.
tak czy inaczej w AA czułem się jak na polu walki. A w CoD czułem się jak statysta na planie "Najdłuższego Dnia"...
Z ciekawości powróciłem do MOHAA, bo jest w Origin Access wraz z dodatkami i szczerze mówiąc się rozczarowałem. Swego czasu gra robiła wrażenie jednak mocno się zestarzała. O wiele lepiej grało mi się w Return to Castle Wolfenstein do którego też powróciłem kilka lat temu. Tutaj o mało co nie odpuściłem podczas misji eskortowej, kiedy idziemy przez miasto i musimy likwidować snajperów, użerać z beznadziejną AI kompanów (misje eskortowe to ZŁO) i wypatrywać przeciwników wśród rozmazanych tekstur, ukrytych za rozmazanymi bitmapami krzaków. Ogólnie grało mi się ok, nie było to nic specjalnego, po prostu przebijanie się przez przeciwników na chama, nawet w misjach niby skradankowych. Ciekaw jestem czy ktoś je ukończył skradając się skoro nie mamy możliwości ominięcia posterunku, bo mapy są wybitnie liniowe, a strażnik zauważa nas z kilkudziesięciu metrów, chociaż jest noc, a ja próbowałem się nieudolnie przemknąć. Przez większość czasu poruszamy się w pojedynkę, od czasu do czasu mając do pomocy kompanów. Pamiętam, że to CoD 2 pod tym względem zrobił na mnie największe wrażenie. Czuliśmy się jak jeden z wielu, a nie główny bohater od którego wszystko zależy. Przyznam, że ciekawie jest też pod względem gameplayowym. Jak już wspomniałem AI jest nierówna. Raz przeciwnik widzi nas z bardzo daleka, innym razem zastyga w bezruchu chociaż stoimy naprzeciwko niego w odległości 2 metrów. Właśnie najprościej zakłopotać AI przebijając się przez kolejne poziomy niczym Rambo. Fajnie, że jest możliwość szybkiego zapisu w dowolnym momencie, tego brakuje mi we współczesnych grach. Zmiana broni czy przeładowanie są strasznie wolne i nie raz, i nie dwa potrafią doprowadzić do palpitacji serca kiedy biegnie na nas pies albo stoimy obok przeciwnika, a postać sobie nieśpiesznie przeładowuje broń. Trzeba więc odrzucić przyzwyczajenia z dzisiejszych strzelanek i nie przeładowywać gdy stoimy odsłonięci. Leczymy się oczywiście za pomocą apteczek i jest ich zwykle wystarczająca liczba. Dzisiaj Allied Assault pamięta się głównie ze względu na Omaha Beach, dla mnie to jedna z najbardziej irytujących sekwencji, kiedy ginie się raz po raz, więc trzeba ją przejść metodą prób i błędów. Są też inne większe bądź mniejsze głupotki kiedy przeciwnik strzela do nas będąc odwrócony plecami, i to strzela celnie albo trzymający kaem chociaż stoi ze dwa metry od niego. Pewnie robiła wrażenie głównie ze względu na to, ze została niemal w całości skopiowana z "Szeregowca Rayana". Dzisiaj najlepszy z całej gry jest jej klimat, nieco charakterystyczny dla gier z początków XXI wieku. Atmosfera przypominała mi stare drugowojenne filmy z lat 60. czy 80. jak chociażby "Tylko dla orłów" czy "O jeden most za daleko", głównie dzięki muzyce.
Z pewnością Allied Assault klasykiem jest, w swoich czasach był grą przełomową, ale czy poleciłbym tę grę komuś kto nigdy w niego nie grał, a chciałby z pierwszym MOHem się zapoznać? Raczej nie, misje jakoś niezbyt zapadają w pamięć, momentami gra jest irytująca, ale jak wspomniałem klimacik ma pierwszorzędny. No, chyba, że kogoś to wszystko nie odstrasza i lubi starsze produkcje. Jestem zdania, że niejednokrotnie kilkunastoletnia albo i starsza gra jest w stanie dać więcej frajdy niż współczesne produkcje. Niemniej, dla mnie Return to Castle Wolfenstein, choć nieco starszy to nawet dzisiaj gra się w niego przyjemnie. Teraz czekają na mnie dodatki w które nie miałem okazji zagrać.
Tę grę należałoby zrobić dziś od nowa. Dać widok w trzeciej osobie, powiększyć mapy, urozmaicić gameplay od strzelaniny frontowej do szpiegowskiej skradanki i stworzyć takie wrażenia wizualne jak w filmie "Szeregowiec Ryan". Dziś już to możliwe.
Niedługo wyjdzie "Call of Duty" i obawiam się, że zrobią z tego shooter podobny do dotychczasowych. Gracz będzie pędził z karabinem jak oszalały po piskelowych korytarzach udających wielkie przestrzenie.
Zgadzam się z tym, że gra jak najbardziej zasługuje na to aby zrobić ją w dzisiejszej nowoczesnej wersji, ale proszę cię o jakim widoku z trzeciej osoby ty mówisz przecież to by nie pasowało do Medal of Honor.
Może by nie pasowało, ale dziś pierwsza osoba to rozwiązania rodem z gier innego typu. Dziś widok wystającego zza rogów ekranu karabinu nie wystarczy. Tak sądzę. Jednakże cała gra jest do zrobienia dziś od podstaw. W kinie od 20 lat jest w modzie remake (np. "Siedmiu wspaniałych"), to pewnie niedługo tak się stanie z największymi hitami z początków ery wielkich gier pecetowych i konsolowych.
Dziś ukończyłem tą grę po raz trzeci, drugi raz na najwyższym poziomie trudności. W zasadzie grałem jednocześnie w pięć gier, cztery z nich ukończyłem w ciągu ostatnich kilku dni: Medal of Honor: AA, Call of Duty 1, The Mark, Call of Juarez. Teraz zagrywam się w Red Faction i pierwszego Mortyra. Mam takiego hopla, że muszę się rozliczyć z grami, tzn ukończyć gry w które kiedyś grałem:)
Medal przy Call of Duty wypada kiepsko, jeśli gra się w tym samym czasie oba tytuły. Ale mimo wszystko warto, bo to dobra gra na 4-5 wieczorów. Dodatki przedłużają nieznacznie wrażenia, są na wysokim poziomie. Jakbym miał oceniać, to Medalowi przyznam 7. Przed premierą CoD dałbym jej 9, ale CoD obnażył jej wszystkie braki (różnica zaledwie roku).
Polecam grę tym, którzy mają mało czasu, by na dłużej przysiąść i grają po kilkanaście/dziesiąt minut na dzień. Gra się lepiej przyjmuje wtedy niż kilkugodzinne granie.
Polecam zagrać na raz w Return to Castle Wolfenstein i Medala, fajnie się razem uzupełniają.
dla tych nie nie wiedzą jak uruchomić ściągacie opengl32 uruchamiacie gre potem alt+enter aby grac w oknie i hula tak samo z dodatkami
Ufff... w końcu pierwszy raz po tylu latach udało mi się dobrnąć do końca tej kultowej strzelaniny, choć nie było łatwo, bo gra lubiła co kilkanaście minut freezować, co zmuszało mnie do notorycznego restartowania. Kiedyś jako kilkunastoletni gówniarz udało mi się dotrwać do misji na plaży Omaha, więc grając teraz wiedziałem czego się spodziewać. Mimo wszystko spodziewałem się bardzo prymitywnej strzelaniny, a jednak w kilku momentach zaskoczyła mnie kilkoma pomysłami, choć nie czarujmy się: 90% celów zadań sprowadza się do zakręcenia 3 lub 4 zaworów, wysadzenia kilku dział/czołgów/zbiorników paliwa/rakiet, wyeliminowania iluś tam przeciwników. W każdym razie grało się całkiem przyjemnie i cały czas odczuwałem przyjemną "magię" oldschoolu. Grafika nawet po podbiciu do full HD oczywiście wygląda biednie, ale jak ktoś lubi retro nie będzie kręcił nosem. Muzyka daje radę i z przyjemnością jeszcze wrócę do soundtracku. Bardzo podobał mi się klimat kilku misji (zwłaszcza jednej z końcowych, kiedy przedzieramy się zimowym lasem - wróg czai się wszędzie a dookoła słychać wycie wilków). Osławiona misja snajperska nie była aż tak upierdliwa jak się spodziewałem, o wiele bardziej dały mi w kość niekończące się fale wrogów i nieustannie wyjący alarm w kilku innych misjach. Niewłączające się skrypty i ładowanie sejwów też były na porządku dziennym. Mimo to, oceniając grę tak jak na to zasługuje, a więc pod kątem 2002 roku, dałbym jej solidną ósemkę.
Udało mi się w końcu przejść całą grę bez używania kodów :D I to nie na easy ale na medium. Według mnie najtrudniejsza była misja ,,Day of the Tiger" gdzie snajperzy dorównywali skillem do normalnych graczy. Już nawet omaha i uczieczka z fortu Schmerzen była łatwiejsza. Świetne modele postaci jak na tamte czasy.
Wróciłem do tej gry po wielu latach i... chyba nie powinienem był tego robić, jak dla mnie paskudnie sie zestarzała i oprócz kilku momentów w ogóle nie czerpałem radości z gry, przeszedłem to na sile tylko po to, by zobaczyć napisik "the End" Spodziewałem się lepszego zakończenia. Dużo rzeczy w tej grze jest bardzo dobrze zrobionych zwłaszcza, że to był 2002 rok i naprawdę byłem pod wrażeniem chociażby reakcjami żołnierzy na postrzał, dźwiękami czy przyjemnością jakie dawało strzelanie, niestety... uważam, że Misje nudne i powtarzalne, lokacje nudne, bunkry, bunkry, bazy, brzydko, szaro na niczym zawiesic oka nie było, aby ohama beach(wiadomo) godna zapamietania, fabuła też nudna - Powell to Powell tamto, zabij w pojedynke pierdylion nazistów, kumpli nie dostaniesz do pomocy a jesli juz to są z nich debile, przepraszam, ale to nie dla mnie jednak, a muzyka.. nie wiem czemu nie miałem żadnej muzyki? Coż, nigdy juz wiecej do tego nie wrócę, a szkoda, bo duzo lepiej wygladała ta gra we wspomnieniach, muszę spróbować pacific assault, juz wiem, że będe sie duzo lepiej bawil, chociazby ze względu na przyjemniejsze dla oka terenty i lepszą imo tematykę
Gra swietna jesli chodzi o tematyke fpsów o drugiej wojnie światowej,mimo ze juz nie robi takiego wrazenia jak w 2002 roku. Nadal jednak gra sie w nią przyjemnie.Najbardziej zestarzała sie oczywiscie graficznie ale sam klimat,dzwieki,muzyka i grywalnosc są na wysokim poziomie.Niektóre elementy posiada lepiej zrobione niz konkurencyjne i wydane rok pozniej Call of Duty.Gra warta poswiecenia jej czasu.
Też jestem tego samego zdania. Nieco późniejsze "Call of Duty" nie ma tej magii, tego klimatu. Grając w "Medal of Honor: Allied Assault" czułem więcej strachu, nawet gdy grał po raz 30.
Jedynka CoD też miała to coś , szczególnie w Stalingradzie.
Tylko że już wtedy było widać w "Call of Duty" coś, co dominuje do dziś. Mianowicie ten rollercoaster, czyli szaleńcze pędzenie z karabinem przed siebie. W "Medal of Honor", do "Spearhead" włącznie, jednak były pauzy, możliwość przeczekania. Gracz nie czuł się ponaglany. To mnie potem zniechęciło do "Call of Duty".
Ale w Cod 1 było kilka misji gdzie gralo sie brytyjskim komandosem , no nie powiem ze to były momenty "stealth " ale były odskocznia od tego pędu do przodu który sie pojawił w Dwójce.Ja tam lubie tę serię za klimat nawet jak przeszli w czasy współczesne.Seria MoH niestety padła ale po Airborne trudno się dziwić,ciekawy pomysł z tym lądowaniem gdzie się chcialo ale reszta to już dramat .Nie grałem w ten ich 'comeback" z czasów współczesnych .Wiem że furory nie zrobił ale na moim leciwym kompie by śmigał chyba.Zainteresowc się ?
Come back z 2010 roku nie był zły, nawet nieźle się grało ale po pierwsze, widać było że próbowali robić grę na wzór CoDa i Battlefielda, po drugie to była taka gra na jeden raz, potem już nie wracasz do niej. Jak będzie tanio, za jakieś 40-50 zł to się zainteresuj, ale nie ma co przepłacać.
Gra rewolucyjna, ale pobita przez CODa.
Tutaj odczuwałem lekką monotonnię, na szczęście gra zawiera kilka legendarnych misji.
Ja mam na odwrót moim zdaniem z perspektywy czasu to MOHAA pobiła CoDa w cod1 można wyczuć już namiastkę powolnego gameplayu który jest obecny w większości dzisiejszych gier MOHAA z kolei jest szybkie i ogólnie gameplay jest moim zdaniem bardziej oldschoolowy i lepszy plus misje są lepsze niż w codzie przynajmniej te z podstawki bo dodatki do MOHAA nie za bardzo mi podeszły dodatkowo MOHAA ma moim zdaniem świetną muzykę która tylko poprawia wczucie się w świetny gameplay
Właśnie skończyłem grę z obydwoma dodatkami. Wg mnie po latach gra nie tylko się broni, ale wychodzi zwycięsko z próby czasu. Nawet nie muszę dodawać punktów nostalgii. Jasne, są tu pewne archaiczne rozwiązania, ale to że są stare nie znaczy że są złe.
Jeśli przymkniemy oko na pewne nieścisłości, jak celne strzelanie w biegu czy dźwiganie całego arsenału ze sobą to gra odwdzięczy się naprawdę przyjemną rozgrywką, z tym że radzę grać na hardzie. Misje są ciekawe, miejscówki różnorodne, wrogowie nie respawnują się przesadnie licznie, jest duża broni i każda zachowuje się inaczej. Natomiast oprawa audio to ponadczasowe mistrzostwo. Muzyka jest genialna i to chyba ona powoduje że klimat utrzymuje się nawet po tylu latach.
Szkoda że nikt nie robi już gier w takim stylu. Nie rozumiem dlaczego dzisiaj twórcy odeszli od konwencji powolnych misji, niereżyserowanych potyczek i używania quicksave.
Klasyka.Jak na tamte czasy to był hit,warto zagrać.Lepsze od pierwszej częśći był Call of Duty również część pierwsza.
Przeszedłem wiele razy za dzieciaka, ale gra była strasznie nudna i monotonna. Praktycznie każdą misję przechodziło się samemu, co jest strasznie dziwne przy zabijaniu 1000 Niemców na misję. Ogólnie nie wiem dlaczego gra jest taka kultowa, pewnie przez to że kiedyś nie było tak dużo gier jak dzisiaj i trzeba było ogrywać kilka razy te same tytuły. Dostęp do gier był też mniejszy.
Pacific Assault dużo lepszy, ale miał dużo większe wymagania sprzętowe i w dodatku wyszły wtedy kultowe COD'y, które zmieniły rozgrywkę w interaktywny film.
Zalety:
– pasująca muzyka.
– niezły wybór broni.
– ściany niszczą się od ostrzału.
– reflektory na wieżach można niszczyć.
– niezła kampania i duża grywalność.
Wady:
– wyraźnie widoczny proces produkcji:
– Inteligencja jest głupia – mimo patrzenia w inną stronę, snajperzy od razu zauważają gracza, część żołnierzy nie wie co zrobić, gdy gracz podejdzie do nich w zasięg wręcz. W ostatnim etapie Norwegii Widziałem nawet modele szkopów zwrócone tyłem do gracza i strzelające prosto w niego.
– W pierwszej misji żołnierze giną zaprogramowani.
– W kilku miejscach przeciwnicy odradzają się bez końca.
– towarzysze nie potrafią kucać. Często wyrywają się do przodu lub nie chowają za przeszkodą.
– można w dowolnym momencie przeładować wszystkie broni, ale karabinu M1 już nie.
– nie można leczyć towarzyszy, ani wziąć broń wroga – szkopy używają Mausera, a gracz czeka wieki na przeładowanie Springfielda. Proces przeładowania można przerwać tylko w przypadku strzelby.
– śnieżne lokacje są nudne.
Wstyd mi się przyznać, ale zagrałem w MoH dopiero niedawno i ukończyłem tę grę. Oczywiście wiele o niej słyszałem dobrego już dawno dawno temu, jednak nigdy nie miałem sposobności na zdobycie tej gry. Wcześniej grałem w rewelacyjne CoD 1 oraz 2. Jak na ich tle wypada MoH, które de facto miało premierę przed Call of Duty? Bardzo dobrze. Świetna, pełna akcji strzelanina osadzona w trakcie II wojny światowej, świetne poziomy (Omaha Beach!!!) i ogólnie dobry klimat. Dla fanów FPS propozycja obowiązkowa, wręcz klasyk. I choć Call of Duty okazało się lepsze, nie należy zapominać o Medal of Honor jako grze, które utarła ścieżkę tej tematyce gier wojennych.
Kropka w kropkę i słowo w słowo podpisuję się pod kolegą wyżej, a dla osób które narzekają na długość rozgrywki to pamiętajcie o dwóch dodatkach, które rozszerzają podstawkę.
Tyle lat od premiery, a ja pierwszy raz zagrałem w tym tygodniu...
Cóż, gra mimo lat dalej daje masę frajdy z samego strzelania, grafika wiadomo, już nie powala. Jednak muzyka, jakaż ona jest cudowna.
Też po latach nadrabiam klasyki, które ominąłem :D z różnych względów: najczęściej finansowych, gdyż jako dzieciak nie miałem dostępu do hiper-super szybkiego sprzętu. Gry się zestarzały, sprzęt stał się tani, ja zrobiłem się dorosły i niezależny finansowo, to i można pograć w klasyki :D
Medal of Honor Allied Assault 2002 PC: 6/10
Witajcie, na wstępie powiem wam, że grę ukończyłem w około 6,5h na poziomie normalnym i nie zajęła mi ona trudności. Przynajmniej z 3-6 razy wczytywałem grę podczas jednej z misji, więc jest dobrze. Co do samej gry, no cóż nie tak miało być, gierka wypada na prawdę nie za dobrze. Co do samych broni wybór jest średni, dźwięki broni na plus, rorzut w broniach do d*py porażka jednym słowem, strzelasz we wroga, czasem wystrarczy kilka serii a nie raz cały magazynek trzeba wypluć, żeby kogoś zabić - na prawdę rozrzut ciężko wyczuć. Gdy strzelamy np: w butelki, czy szklanki, lampy to nie rozbijają się, jedynie ruchome lampy pod CKM'ami i tyle. Animacje kuleją, inteligencja wrogów też kuleje, zabijamy z głośnej broni wroga, następny stoi dwa metry od niego i nic nie słyszy ani nie widzi. :O - Graficznie też kiepsko, grafa jak z 1998 roku w COD 1 jest dużo lepiej. Wgrałem HD Mod oraz weapon mod i kilka drobiazgów, ale nadal nie jest najlepiej, grałem w 1920x1080 60 FPS, wszystko na maksa. Ale gra ma też swoje plusy, klimatyczna muzyka, wciągający gameplay, tryb przebrania za oficerów, papiery oficerskie, szkoda że tak mało misji z tym było, bo to miało potencjał, fajnie też jeździło się i strzelało czołgiem, nawet był system niszczenia budynków gdzie nie gdzie co mi się bardzo spodobało. Kiedyś jeszcze przejdę dodadtki Sperhead i breakthrough ale to dopiero gdzieś za jakieś kilka miechów, pomimo plusów i minusów "klasyk", gierka na raz. Dobrej nocki, spróbujcie zagrać ale rewelacji nie ma nawet jak na ten 2002 rok.
MoH: AA, CoD 1 & 2 to były/są takie cudowne gry...
Potem jakoś grałem jeszcze w MoH Wojna na Pacyfiku, ale to już nie było to. Następnie CoD 4 MW - to już w ogóle mnie nie porwało. Ot do przejścia w kilka h i do zapomnienia.
Miales pecha ze nie miales czarnuli, na te konsole wychodzily najlepsze medale i call of duty hihi
To co panowie ? Może by tak remake Medal of Honor ?
Marze o remasterze Medala na PC, ale nie tej czesci ale dwoch pierwszych odslon na playstation 1, ktore sa niewatpliwymi evergreenami.
Jak dla mnie jeden z lepszych shooterów o II w.ś. Największy plus to fakt, że nie ma tak rozwiązanej rozgryki jak w wielu dzisiejszych grach typu "biegnij tu, teraz biegnij tam, teraz wysadź to, uciekaj, ratuj, otwórz te drzwi itd." i to wszystko na czas. Mamy listę zadań i priorytetów w danej misji i je po prostu realizujemy, a w dzisiejszych czasach chyba gry robione są dla ludzi z nadpobudliwością.
Pomimo że jest tylko 6 misji (nie licząc treningu) to gra jest w pytkę grafika trzyma poziom i gra się zestarzała ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa skromne uzbrojenie różne misje (raz misje z wysadzeniem czegoś zabraniem dokumentów jednak etap na plaży Omaha rozwala jest dobrze skonstruowany ) Dobre AI. Polecam
Właśnie ogrywam MOHAA + DLC, z modemi:
https://www.gry-online.pl/download/medal-of-honor-allied-assault-surgical-operations-v10-mod/z1fafd
https://www.gry-online.pl/download/medal-of-honor-allied-assault-medal-of-honor-community-launcher/z112f17,
żeby wszystko hulało ok, zabawa przednia. Ostatnio grałem w to zaraz po premierze, prawie 20 lat temu. W tamtych czasach gra wydawała się ciężka do przejścia, a szczęka opadała po lądowaniu na Omaha ;) . Dzisiaj nadal jest jak dla mnie dobra gierka i jednak wymagająca ;). Wciąga jak żaden nowy tytuł. W tych nowych tytułach jak nie szukasz jakiejś notatki, to zdobywasz punkty, ulepszasz itp...itd...nuda. I ciągle zamiast grać to siedzi się w plecaku, menu i innym badziewiu...
Ograłem Allied Assault razem z dodatkami. Grało się elegancko. Niema co wypowiadać się na temat grafiki bo na tamte czasy gra wymiatała, ale ograłem ją dopiero teraz. Muzyka wyśmienita a misje w dodatkach jeszcze fajniej zrobione niż z podstawki. Dla mnie cały pakiet WarChest jest bombowy! POLECAM!!
Bardzo dobry FPS, do którego mam duży sentyment. Pamiętam jak świetną zabawą była dawniej ta gra, choć z małym rozczarowaniem muszę przyznać, że teraz to już nie to samo. Początek oczywiście zachęca do dalszej gry ale w pewnym jej punkcie gra i kolejne godziny zabijania coraz to większej ilości przeciwników zaczynają nudzić.
Choć fabuła jest ciekawa, a misje ciekawe to jednak w pewnym momencie zaczynamy odczuwać powtarzalność zadań, jakie są nam przydzielone. Mamy jednak dobrą grafikę i świetnie zaprojektowane mapy. Warto zwrócić uwagę chociażby na świetną misję na plaży Omaha czy snajperskie pojedynki we Francji. Gra ma specyficzny, ciekawy klimat. W dużej mierze tworzy go także świetna, iście epicka muzyka (Michael Giacchino).
W grze jest bardzo dużo akcji, choć mam wrażenie, że dużą ilość przeciwników można było zastąpić mniejszą ich ilością lecz, trudniejszą do pokonania. Podobać się może realistyczny arsenał broni, choć nie jest ich za wiele. Zdecydowanie ciekawiej prezentują się misje, w których uczestniczymy wraz z innymi żołnierzami. Choć są misje, w której nie jest wskazane (przynajmniej do pewnego momentu) użycie broni to mogłoby być ich nieco więcej, dla zróżnicowania rozgrywki, która jest nieco zbyt jednostajna. Zakończenie według mnie jest najtrudniejszym etapem gry, ale jest rozczarowujące, jakoś zbyt szybko ta gra się urywa - kończy. Wydaje się jednak, że jest to gra dająca wiele w aspekcie wojennych FPS'ów i dobrze oddziałuje na przyszłe tytuły.
W młodości zagrywało się w tą gierkę, no i cóż sentymencik do niej pozostał. Jak na swoje czasy jest to naprawdę świetny tytuł z jedną z najbardziej ikonicznych momentów. Tak mam na myśli lądowanie na plaży Omaha. Jak gra wychodziła to robiło to ogromne wrażenie.
Grę przechodziłem trzy razy. Myślałem, że się wyleczyłem. Wokół tyle potencjalnie fajniejszych strzelanin.. A jednak nie.. Zainstalowałem po raz kolejny i ciesze się tą miodnością wylewającą się z ekranu.
Medal of Honor - Allied Assault to gra FPS wydana w 2002 roku będąca pierwszą odsłoną wydaną na Pc serii strzelanek inspirowanych II wojną światową. To zajebista gra, a w niektórych momentach po prostu genialna. MoH-AA to zdecydowanie najlepsza część serii i jeden z najlepszych FPSów z początku XXI wieku, która jest godną konkurencją dla Return to Castle Wolfenstein 2001 i Call of Duty 2003.
Gameplay. Poziomy są bardzo naturalne i przekonujące, a misje są dobrze napisane i mają świetne wyczucie tempa. Cały charakter gry przebiega bez żadnych przerywników filmowych. Oprócz odpraw misji cała akcja i historia rozgrywają się podczas gry. Wszystkie kilkadziesiąt poziomów składających się na sześć ogromnych misji jest dość dużych. Misje wydają się nieco epizodyczne i niezwiązane ze sobą, ale panuje tu silne poczucie ciągłości i zainteresowania. Programiści wykazali się stale wprowadzając zapadające w pamięć fragmenty scenerii i zaskakujące nowe elementy rozgrywki. Jest w tej grze kilka momentów, które na pewno utkwiły mi w pamięci na długo jak misja na rozległej plaży Omaha. Biegamy od osłony do osłony obserwując jak nasi sojusznicy padają wokół nas. Unikamy ostrzału artyleryjskiego i karabinów maszynowych, a to dopiero pierwsze minuty poziomu. Sekwencja Omaha to naprawdę jedna z najlepszych rzeczy z gier FPS, a jest mnóstwo innych niesamowitych momentów w MoH-AA. Jak na ironię gra działa również świetnie, gdy działamy jako część zespołu. Posiadanie kilku żołnierzy po swojej stronie ogromnie zwiększa przyjemność z gry. Bieganie po mieście z oddziałem strzelców wokół nas jest wręcz ekscytujące. Sztuczna inteligencja wroga jest dość elastyczna. Snajperzy czasem wycelują i wpakują nam kule w głowę zanim w ogóle ich zobaczymy. Wrogowie zazwyczaj całkiem nieźle radzą sobie z nie narażaniem się na niepotrzebny ogień. Potrafią leżeć na brzuchu i strzelać zza rogu odsłaniając jedynie ręce. Fajne jest wrzucenie granatu do pokoju i usłyszenie wielu niemieckich krzyków ciesząc się z ich paniki. Balans broni jest pierwszorzędny. Każda broń jest bardzo dobrze zaprojektowana i dobrze dostosowana do konkretnego zadania. Karabin snajperski i karabin maszynowy Thompson są dla mnie najbardziej niezawodne. Ukończenie gry na standardowym poziomie trudności zajmuje ok 10-12 godzin, ale są jeszcze dwa świetne dodatki, które mogą wydłużyć czas zabawy. Zwłaszcza podoba się mi dodatek Spearhead.
Grafika i udźwiękowienie. MoH-AA podobnie jak RTCW korzysta z silnika Quake III. Gra ma imponujące efekty broni. Małe kłęby kurzu po uderzeniu w ciało lub ścianę, odłamki odlatujące od drzwi i małe eksplozje granatów są pierwszorzędne, a brak krwi nie zniechęca. Wrażenia robią też bardziej subtelne efekty takie jak burze z piorunami w oddali i drzewa kołysające się na wietrze. Nawet na średnim poziomie szczegółowości gra w 2002 roku prezentowała się niezwykle pięknie. Twarze i modele postaci są niezwykle realistyczne i wiarygodne. Animacja i ekspresja dają prawdziwe poczucie, że postacie w grze to odrębne jednostki. Architektura jest zdumiewająca, a miasta są całkowicie wiarygodne. Tekstury podłoża są prawdopodobnie jedyną prawdziwą słabością gry, ale nawet te są zadowalające. Wszystko to powodowało, że w roku premiery MoH-AA na najwyższych ustawieniach miał wysokie wym.sprzętowe. Dźwięk ma ten sam poziom szczegółowości. Wszystkie dźwięki broni są niezwykle satysfakcjonujące. Każdy poziom jest wypełniony efektami dźwiękowymi otoczenia, Niemcy mówią po niemiecku, a muzyka Michaela Giacchino jest miejscami olśniewająca.
Podsumowanie. Mnóstwo sprytnych scenariuszy i precyzyjnie zaaranżowany chaos nadają grze trwałą intensywność, której często brakuje bardziej otwartym strzelankom taktycznym. Gra zapewnia szereg interesujących i różnorodnych misji, przedstawionych w profesjonalnie wyglądającym pakiecie z wystarczającą atmosferą, aby patrzeć na nie z podziwem. Przyzwoita sztuczna inteligencja, świetna grafika blisko premiery, znakomita ścieżka muzyczna i mnóstwo doskonale dopracowanych szczegółów. Allied Assault naprawdę oddaje atmosferę walki podczas II wojny światowej, a gra przenosi nas do bardzo różnych miejsc w Afryce Północnej, Francji i Trzeciej Rzeszy. Poziom, który odtwarza scenę szturmu na plażę w Normandii z filmu Szeregowiec Ryan jest jednym z najbardziej intensywnych w historii strzelanek. Moja ulubiona misja to ta ze zrujnowanego miasta, gdzie strzelają do nas świetnie zamaskowani snajperzy. Warto dograć lepsze tekstury HD Surgical operations, które mocno poprawiają wygląd zarówno podstawki i dodatków.
https://www.youtube.com/watch?v=H2PU6I651vs&ab_channel=Quadrant%27sGamingDen
W czasie gdy wyszedł Medal of Honor AA to pewnie był hit, a później wyszedł cod 1 i pokazał że można zrobić lepiej :P
Świetna strzelanka w drugiej wojnie światowej
Niestety grafika już się trochę zestarzała, daje znać o sobie też liniowość misji Ostatnie 2 misje są naprawdę trudne
Jak to studio mogło wydać tak kiepskiego MoH pacific assault to nie ogarniam tego, musieli wszyscy utalentowani ludzie odejść do Infinity Ward
Właśnie po raz drugi ukończyłem MoH, tym razem na poziomie normal. Podtrzymuje swoje zdanie sprzed kilku lat, że jest to wciąż bardzo grywalna pozycja traktująca o II wojnie światowej, a jej wkład w rozwój gier FPS o takowej tematyce jest wręcz nie do przecenienia.
Po latach gra się bardzo dobrze. Minusem, który dostrzegłem, jest nierówne AI wrogów- na otwartych przestrzeniach potrafią skosić naszego wojaka z niewyobrażalnej odległości mając CKM, zaś w pomieszczeniach często pchają się pod nasz karabin. Fakt, że akcja jest bardzo intensywna i nie ma za bardzo czasu na zastanawianie się, jak strzelać, ale mimo wszystko poziom AI jest nierówny. To, z czego niniejsza produkcja zostanie zapamiętana, to oczywiście lądowanie na plaży Omaha widziane oczami naszego żołnierza- dziś ze względów graficznych być może nie jest to już tak spektakularne, ale ogólnie rzecz ujmując twórcy w swoim czasie wykonali kawał dobrej roboty, a "Szeregowiec Ryan" jest tutaj wzorem. Można narzekać na długość gry- łącznie 6 misji, których ukończenie nie jest specjalnie wymagające pod warunkiem przebrnięcia przez kilka etapów, gdzie wrogowie mają nadludzką celność i nie musimy non stop wczytywać gry.
Dziś Medal of Honor to nieca zapomniana seria, bo Call of Duty skutecznie wygryzł ją z miana najlepszych gier FPS o drugiej wojnie światowej, jednakże "jedynka" wraz z dodatkami to pozycje obowiązkowe dla fanów drugowojennych strzelanek. Warto wspomnieć, że przez minione ćwierćwiecze doczekaliśmy się tylko kilku serii gier, które dobrze traktują o niniejszych realiach- opisywane MoH, wspomniane CoD, sieciowe Battlefield, można wyróżnić też Wolfenstein'y oraz nieco zapomniane już 3 części Brothers in Arms. Jak na 25 lat gamingu, nie jest to dużo serii, ale tak naprawdę jest w czym wybierać.
Medal of Honor: Allied Assault dał początek temu wszystkiemu.
Polecam grać na hardzie, dopiero wtedy gra rozwija skrzydła. No i koniecznie ograj dodatki. Spearhead i Breakthrough wydłużają grę niemal dwukrotnie.
Kolego damianyk, 1:0- dodatek Spearhead ograny :) Mega mega fajny, nawet nie narzekam na długość, bo "tylko" 3 kampanie, ale mają wszystko to, czego nie miał oryginał, a już pamiętam, że zaimplementował pierwszy Call of Duty. A więc drugowojenne strzelanki szły w kierunku wykształcenia się Call of Duty.