Pamietacie jak zapowiadali ta nieasmowita rewolucja prawie dekade temu? Rany Boskie, jaka to miala byc rewolucja ktora odmieni nasze zycie na zawsze! Inteligetne miasta, roboty, samochdy bez kierowcow, mialo nas przeniesc w inny wymiar.
Ludzie szaleli, nie mogli sie doczekac, inni protestowali ze usmazy nam mozgi.
Internet rzeczy mial nastapic. Mialo nastpic cos niepojetego!
10 lat pozniej.... (glos swierszczy)
PS: Ja jeszcze czekam na miasteczko od Micheal Jacksona i Gaz łupkowy ktoergo mamy najwiecej na swiecie podobno :D A wy na co czekacie?
Tak, usmaży mózgi. Tymczasem ja, na granicy miasta wojewódzkiego, mam LTE jak wyjdę na środek ulicy. W domu zaś 3G, i co nam pan zrobisz? Solidne mury.
A wy na co czekacie? Jak widać na internet wszechrzeczy.
5G jest stopniowo wprowadzane. Tam gdzie mieszkam dopiero jakieś 2 miesiące temu uruchomili. A trzeba dodać że mieszkam na wsi.
https://tachospeed.pl/blog/sieci-2g-3g-w-polsce-i-europie-beda-wylaczone-kluczowe-informacje-dla-firm-transportowych/#:~:text=W%20Polsce%20planowane%20jest%20stopniowe,urz%C4%85dze%C5%84%20telematycznych%20do%20nowych%20standard%C3%B3w.
Kiedyś głośno było o polskim niebiskim laserze. Chyba nawet jakiś sukces na tym polu był, tylko zanim nasz laser wyszedł poza laboratoria to Japończycy i Chińczycy już go montowali w urządzeniach które dostępne były na rynku.
Fajnie sobie przypomnieć, że już lata temu poziom dziennikarstwa był taki sobie. Samochody bez kierowców, a nawet samoloty bez pilotów (i to elektryczne!), miały nas wozić od dawna. Problem z tego typu pomysłami jest taki, że o ile na papierze wyglądają super (na papierze fantasty, bo inżynier wiele z nich może wyśmiać już na tym etapie), to przy próbach wdrożenia okazują się wysoce problematyczne. Upłynie jeszcze dużo wody w Wiśle, zanim na dobre zagoszczą w naszym życiu. Tak naprawdę, wiele z nich pewnie nigdy, ale można pofantazjować.
Ludzie szaleli, nie mogli sie doczekac, inni protestowali ze usmazy nam mozgi.
Wielu osobom usmażyło. Spójrz na naszą czy amerykańską scenę polityczną. Ty myślisz, że skąd ten pomarańczowy kolor? xD
Samoloty bez pilotów mogłyby nas wozić już od dawna, ale przepisy bezpieczeństwa na to nie pozwalają. Jest to zdecydowanie łatwiejsze niż w przypadku samochodów osobowych. Np. maszyny takie jak Boeing 737-400, już od niemal dwóch dekad mają na wyposażeniu systemy autolądowania, które w zasadzie mogłyby samodzielnie posadzić maszynę na pasie, zaś autopilot sam prowadzi je do miejsca docelowego.
Autoland działa tylko na pasach z ILS, i to w odpowiedniej kategorii, a nie wszystkie lotniska mają ten system. Po drugie, przepisy są takie nie bez powodu. Autopilot nie jest sobie w stanie poradzić w każdych warunkach, do tego też jest urządzeniem zawodnym. Na jego szczęście, w kabinie jest załoga, która przejmuje stery, gdy ten odmówi posłuszeństwa, a to się zdarza. Oczywiście nie słyszy się o tym w mediach, bo do żadnej groźnej sytuacji z reguły nie dochodzi, dzięki pilotom. Dlatego nie, nie mogłyby nas wozić od dawna, bo mielibyśmy dużo więcej katastrof. Nie chodzi tylko o przypadki, gdy autopilot się wyłączył, ale również o sytuacje awaryjne, z którymi po prostu by sobie nie poradził.
No i jest to 5G w Polsce, a i tak lepiej mieć w telefonie włączone tylko LTE bo bateria dłuzej trzyma a w codziennym użytkowaniu nie ma żadnej różnicy.
Tylko, ze akurat to się trochę spełniło. Nie aż tak spektakularnie jak oczekiwali niektórzy, ale choćby takie pierdoły jak liczniki (gaz, prąd, woda) podpięte do sieci, podobnie jak systemy sterowania oświetleniem, windy, drzwi wejściowe w biurowcach, pralki czy zmywarki (choć głównie z Wi-Fi bo taniej), każdy samochód ma dzisiaj możliwość podpięcia do telefonu nie tylko jako system głośnio mówiący, smartwatche, opaski fit itd. Wiele z tych rzeczy używa jednak bluetootha do połączenia się z urządzeniem mającym łączność ze światem bo tak jest praktyczniej po prostu, nie ma sensu by każde łączyło się niezależnie.
No i tak, 5G jest na razie tylko w niektórych miastach i rewolucją nie jest aż tak wielką bo LTE w między czasie też przyśpieszało do poziomu gdy do przeglądania neta ma przepustowości z dużym zapasem.
No tylko to nie "zmieniło radykalnie pojmowania Internetu". Z drugiej strony, to stwierdzenie jest tak miałkie, że w zasadzie nie wiadomo, co autor miał na myśli. Jak pisałem, już wtedy poziom dziennikarstwa był dyskusyjny, a zjazd zaczął się jeszcze wcześniej.
Z ciekawości, pralka podpięta do Wi-Fi aż tak zmienia życie? Pytam, bo nie mam takich "cudów". xD
No pewnie, jak piszczy, że skończyła prać, to wyłączasz ją przez appke i dalej oglądasz film :)
Mi nie zmienia, nie korzystam z opcji (wymieniałem rok temu i ciężko było znaleźć pralkę bez WiFi), ale znajomi co pracują klasycznie a nie z domu w dodatku w czasie dość elastycznym sobie chwalą, bo by pranie się nie kisiło za długo odpalają ją w drodze do domu tak by przyjechać na gotowe prawie i je szybko wywiesić. Ale raczej tez nie rewolucja a po prostu wygodny drobiazg.
Za to znam sporo osób co sobie chwali podpięte do neta termostaty. Za dnia na ekonomicznym, ot tyle ustawione by nie wyziębić domu/mieszkania a jak już są w drodze do domu to odpalenie mocniejszego. Jak ma się nieregularne godziny pracy to też wygoda i oszczędność.
Za to znam sporo osób co sobie chwali podpięte do neta termostaty. Za dnia na ekonomicznym, ot tyle ustawione by nie wyziębić domu/mieszkania a jak już są w drodze do domu to odpalenie mocniejszego. Jak ma się nieregularne godziny pracy to też wygoda i oszczędność.
No to ma jakiś sens. Pralkę bym po prostu włączył po powrocie do domu, ale ja jestem starym dziadem.
Co do liczników energii elektrycznej podłączonych do sieci, to ruscy hakerzy lubią to. Nie musi nas Putin najeżdżać. Polecam książkę Blackout.
Za to znam sporo osób co sobie chwali podpięte do neta termostaty. Za dnia na ekonomicznym, ot tyle ustawione by nie wyziębić domu/mieszkania a jak już są w drodze do domu to odpalenie mocniejszego. Jak ma się nieregularne godziny pracy to też wygoda i oszczędność.
Ja z tego korzystam głównie dlatego, że jest mniejsza fluktuacja temperatury i mogę ją ustawić na bazie średniej z odczytów z pozostałych czujników w pokoju, albo na podstawie czujnika znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie mi na tym zależy (na przykład przy łóżku dziecka). Żeby to miało sens z ekonomicznego punktu widzenia musiałbym jeszcze podłączyć pod to wszystko piec i nim sterować. Jest taka możliwość, ale nie chce mi się w to bawić.
No i nijak się to ma do technologii GSM 5G, bo wszystkie urządzenia IOT w domach i tak działają po WiFi, bardzo często wyłącznie na 2,4GHz :)
Spokojnie, za 5 lat będziesz mieć jeszcze większą rewolucję w postaci 6G.
No sorry, nawet ja mam w domu podpięte do internetu żarówki i pasek LED. Co prawda po Wi-Fi, ale to już prawie jak rewolucja 5G. :)
Chyba dobrze, że ze zmian w takim kształcie, jak je sobie wyobraźano, nic nie wyszło. Nawet obecnie podpięcie wielu systemów do sieci się mści. A byłoby tylko gorzej.
wczoraj skończyłem właśnie konfigurować domowe wifi z podsiecia IoT w której mam koło 30 urządzeń i musiałem to wszystko uporządkować bo syf niemozebny i oczywiście izolacja od głównej sieci przyda się dla ułudy jakiegoś tam bezpieczeństwa.
w czasie przenoszenia nasłuchałem się od kochanej rodziny wielu epitetów na niedziałające "jak zawsze" urzadzenia.
Problem polega nie na tym że nie zauważamy jak otoczenie się zmienia, zauważamy dopiero kiedy jakieś elementy przestają działać. To raczej ewolucja niż rewolucja ale ma miejsce i raczej będzie kontynuowana.(fizyczne nośniki? pamięta ktoś?)
W sumie to nie pamiętam. Znaczy coś tam pamiętam, ale nie było to nawet w połowie tak przesadzone jak opisałeś.
Via Tenor
A pamietacie Grafen?
Bateria w telefonie miala trzymac 100 lat, procesory milion razy szybsze a Polska miala byc liderem i zarobic pierdyliard dolarow :D
Naście lat temu zapowiadane wąchanie i smakowanie produktów przez kabel internetowy... może Alex posiada, tylko teraz już się nie dowiemy