„Składanie własnego PC to obecnie dramat”. Internauci krytykują kondycję branży w 2025 roku
Nie bardzo rozumiem. Procz tego że jest drożej niż rok temu to dostepnosc jest taka sama. Skladalem sobie w maju 7800x3d zapłaciłem 1349, 7900xt - 2999. Było promo i dodatkowo cashback. Teraz widzę że procesor jest droższy ale grafiki sa podobnej cenie. Gdybym miał kupować to albo 9070xt albo 7900xt/xtx. NVIDIA z cenami się zrobiła dziwna. 4080 super za 6k gdzie kosztowała ta karta 4700 to abstrakcja.
Procek skromne 650 zł droższy, to faktycznie nie jest problem, przecież wzrosła minimalna. :P
Za czasów pandemii szło wszystko. Zdesperowane firmy kupowały sprzęt dla pracowników, który zalegał na półkach magazynów latami. Pandemia się skończyła ale chciwość sprzedawców po tym okresie wzrosła trzykrotnie. Dlatego jest co jest. Ja ostatnio nabyłem procesor od producenta za przyzwoitą cenę. Ale tego samego dnia towar się "wyprzedał". W klepach się pojawił z około 1000zł wyższą ceną. To samo mówi za siebie jakie podejście jest do klienta.
W trakcie pandemii kupiłem RTX3060 za 3400zł (po zniżce pracowniczej) - ktoś pobije? xD
Dzisiaj zakupiłem RX9070 za 2975zł i przez najbliższe kilka lat nie będzie mnie interesował upgrade sprzętu. Moja i7 11700, 32gb ramu i ten RX pociągnie wystarczająco dużo. Współczuję obecnie osobom, które chcą składać sensownego PCta do przynajmniej 1440p bo jest jakiś dramat. Nie sztuka złożyć głośny i grzejący się badziew, a później nawet słuchawki nie będą w stanie go zagłuszyć.
Obecnie to myślę, że bez takich 5k-6k to ciężko coś poskładać aby starczyło na te kilka lat w sensownych detalach i przy obecnej "genialnej" optymalizacji.
Sensowny Pecet do 1440p kosztuje....2.5k z OLX. I masz spokój na 4 lata.
Mamy takie kretyńskie czasy, że producenci wmawiają nam, że co rok musimy mieć nowy sprzęt i to taki za 7k.
Kupiłem za 2200 używanego PC, 13100F, 3070, 32GB. Przez parę lat temat upgradu mnie nie interesuje. Za pewnie 4 czy 5 lat zrobię tak samo, tylko wtedy za 2200 kupię coś z 5080. I znowu będe miał spokój. Ludzie którzy co rok czy dwa wymieniają cały PC, to po prostu niezbyt inteligentne jednostki :)
No chyba, że ktoś po prostu ma hajs i chce topowy performance bez przerwy. To co innego.
RTX 3070 to świetna karta i do tej pory dawałaby radę w najnowszych grach na wysokich detalach w fajnej rozdzielczości gdyby nie fakt, że NV specjalnie ją wykastrowała dając żałosne 8gb vram. Do stycznia tego roku miałem 3060Ti i już tam mi brakowało Vram jak grałem w Dragons Dogma 2, Horizon Forbidden West czy sprawdzałem takie SW Outlaws. Musiałem zjeżdżać teksturami i innymi detalami na średnie bo mimo iż sama wydajność karty dawała radę to Vram się zapychał i były dropy fpsa.
Także obecnie kupując kartę to dla mnie było minimum posiadanie 16gb vram bo 12gb to również obecnie żart. Także z automatu w tym przedziale cenowym NV u mnie odpadła bo robią sobie absolutne jaja z klientów.
Przede wszystkim brak sprzętu napędza ceny, które (szczególnie w Polsce ) osiągają niesamowity pułap.
Ja ostatnio modernizowałem peceta - przesiadka z 5800X3D na popremierowego 9950X3D. To oczywiście wiązało się też z wymianą pamięci RAM i płyty głównej. Procesor udało mi się kupić na brytyjskim Amazonie za blisko 590 funtów. Dzień później zapas został wyprzedany, a cena następnego stocku to już ponad 700 funtów. Nie wymieniałem tylko grafiki, bo do tej pory mam używkę 4080 (ubiegłoroczny upgrade z 3070) i jest na tyle wydajny, że nie zamierzam przesiadać się na serię Blackwell. Gdybym miał jednak robić taki upgrade teraz byłoby to pewnie AMD z ich RX-9070 XT. Ostatecznie aktualizacja takiej platformy nie wliczając GPU i peryferiów, a nawet RAM to obecnie spory wydatek (z dodatkową podbitką cenową od skalperów) w porówaniu do czasu, kiedy debiutowały GTX-y 10xx. Wina tak naprawdę leży tu przede wszystkim po stronie producentów bo ci muszą zdawać sobie z prawę z niedoborów jeszcze przed premierą, a mimo to nadal praktykują takie podejście, co odbija się na kliencie końcowym.