Poza dobrem i złem Max Payne upada pod piaskami czasu - 10 najlepszych gier 2003 roku
Zdecydowanie Max Payne 2 to najlepsza gra 2003 roku, do dzisiaj jest to jedna z moich ulubionych gier
Fabula, klimat, gameplay (prosty i liniowy, ale dajacy mase frajdy bo strzelanie jest zacne nawet dzis) jest top, gra sie najmniej zestarzala z 'tamtych' gier.
Mialem troche wrazenie, ze oprawa graficzna byla niedoceniona, bo rok pozniej ludzie sie zachwycali takim Doomem 3, a tak z perspektywy czasu to Max wyglada nawet lepiej (d3 mial fatalne tekstury i strasznie brzydkie postacie, owszem oswietlenie bylo w tamtym czasie top, ale to tylko jeden aspekt)
Call of Duty tracilo myszką juz po 2 czesci, jak sie okazalo, ze mozna bylo sporo rzeczy lepiej zrobic
PoP Sands of Time - szczerze mowiac, nigdy nie skonczylem, a uwielbiam Warrior Within i Dwa Trony
Beyond - to prawie skonczylem i bylo bardzo fajne, ale mialo problemy ze sterowaniem, niektore etapy byly takie se, a branza tej gry nie docenila wtedy
SH3 - nie gralem, ale z tego co sie mowi nie dorównuje dwójce
Jeszcze KOTOR byl z takich zacnych gier, ale tez sie chyba zestarzalo mocno
Wymienić KotOR na Jedi Academy.
Wyrzucić EVE, Raven Shield i Rise of Nations.
Zamiast tego:
Enter the Matrix
THPS 4
True Crime LA
No i mogę uznać taką listę.
PS: Osobiście doliczyłbym też Splinter Cell jako grę z 2003 roku bo wtedy wyszła na PC ale niech będzie, że wyszła w 2002 :)
Dobrze że miałem okazję wtedy grać a co ważniejsze chcieć grać i mieć na to czas.
Drugą sprawa to ile hitów wtedy było w jednym sezonie. Wystarczy spojrzeć jak obecnie ciężko było wybrać hit roku z 2024 roku. Nie było nawet za bardzo trzech genialnych a i zwycięzca jest dyskusyjny.
Portów nie ma, jak i dodatków? W tym roku wyszedł GTA VC na PC, czy Gothic 2 Noc Kruka.
Ale to był mocny rok pełen super gierek.
Miałem ostatnio podobną fantazję: opracować listę 10, 20, maksymalnie 30 najlepszych filmów, seriali, albumów muzycznych i gier komputerowych z jakiegoś roku z przeszłości, tylko że nie dotyczyło to akurat roku 2003, lecz np. 1995 czy 1998.
Pierwszego Cod-a ogrywałem w okolicach premiery, ależ to była audiowizualna miazga. Pierwsza gra w której miało się poczucie bycia na faktycznym polu bitwy, gdzie walczymy z towarzyszami broni.
Na pewno u mnie klasykami są pierwszy COD, XIII oraz NFS: Undeground. Miło też wspominam drugiego Maxa, Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy, Vietcong, Unreal II: The Awakening. Prince Of Persia Sands Of Time raczej męczący a Delta Force była kompletną kupą. Wiem też, że grałem w True Crimes, ale prawie nic z tej gry nie pamiętam. Nazbierało się tego trochę, ten rok pamiętam raczej jako ubogi w ogrywanie tytułów, a jednak z perspektywy czasu między uganianie się za pannicami wplotło się mnóstwo dobrego grania ;)
Nie pamiętam w którym roku, Beyond Good & evil był w kioskach po 20 zł. Ale to było moje najlepiej wydane 20 zł w tamtym okresie życia, i w sumie chyba w całym życiu ;D W sumie nie wiem czemu to kupiłem. Nic o tej grze nie słyszałem(nie kupowałem za często clicka czy Cdaction w tamtym czasie, a internetu nie było. Spodobała mi sie chyba stylistyka. Ograć ograłem dopiero 3 lata po kupnie, bo za pierwszym razem, nie potrafiłem przejść pewnego etapu, w sumie nie wiem co było powodem. Ale potem wsiąkłem :) Brakło mi chyba 5 pereł do 100% ;D
A Cod 1 przeszedłem chyba z 10 razy jak nie więcej.
Max payne2 niestety nie dałem rady przejść. A może i tak. Totalnie nie pamiętam.
Piaski czasu, ogrywałem chyba dopiero w 2015. Porzuciłem po 2 godzinach. Tak irytującego skakania i kamery nie doświadczyłem chyba nigdzie indziej. Okropne doświadczenie.
2003 rok był naprawdę świetny. Miałem nowy komputer i szereg wspaniałych gier do ogrania.
Z kolei Max Payne 2 pod względem fizyki i grafiki zamiótł całą konkurencję.
- 2003: "SW: KotOR to najlepsza gra w świecie Gwiezdnych wojen, jaką możesz obecnie zdobyć."
- 2025 tamto stwierdzenie nadal jest aktualne
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Freelancer - jakże to była/ jest świetna gra. Kompletnie nie mój typ a zakochałem się. Świetna przygoda, idealny balans pomiędzy zwykłą latajką a bardziej profesjonalnym symulatorem, SF pełną gębą i totalnie fajna platforma pod mody. Ograłem tony godzin w oryginalną i zmodowaną wersję. W sumie nawet dzisiaj fajnie się w nią gra. Kurcze. Nie znalazłem do dnia dzisiejszego podobnej gry.
2003, a zresztą nie tylko, lata 1996-2010 obfitowały naprawdę niezłymi tytułami, było w czym przebierać. Teraz dość rzadko wychodzi naprawdę dobra gra.
"Tylko jeden rok 2003 i aż trzy topowe gry jednego wydawcy – Ubisoftu!"
Jaka żenada! IKS KU*WA DE :) Jakie ratowanie ubi, bo tonie :) Wyciągnijmy gry sprzed 20 lat, coś tam zaskoczy :)
Wydaje mi się, że te zestawienia "topek", to tak trochę czasu od siebie oddzielała, a tu ledwo było 2002, a już jest 2003 :) Taka piękna katastrofa.
Ciekawe czy będziecie kasować też te komentarze? Jaka żenada, ta strona tonie jak ubi, ludzie kompetentni uciekli stąd już dawno, a zostało...no, to co zostało.
Stary, weź wytrzeźwiej i się zastanów co ty tu bełkoczesz, bo jakaś nienawiść do Ubisoftu już ci całkiem mózg zlasowała.
Topka z czasów, w których gry Ubi mogłeś kupować w ciemno, nawet jak za jakimś gatunkiem nie przepadałeś, bo logo Ubi było gwarancją, że będziesz się dobrze bawić, to 3 tytuły na liście to i tak mało, a ty dostajesz małpiego rozumu.
Przecież jak już się tak surrealistycznie czepiać, to na chłopski rozum jest pocisk w stronę Ubisoftu, że kiedyś tak potrafili, a dziś już nie... Jakie ratowanie niby???
zestawienia "topek", to tak trochę czasu od siebie oddzielała, a tu ledwo było 2002, a już jest 2003 :)
Są generalnie raz w miesiącu, sporadycznie może była jakiś przerwa dłuższa, ale od stycznia są co miesiąc.
"jaka nienawiść? Widzisz gdzieś moje wpisy o nienawiści do Ubisoftu?"
Gdybyś podchodził do sprawy z trzeźwą głową, to byś nie wyskoczył z "ratowaniem" tyłka tonącemu Ubi. Topki pojawiają się już od dawna i nie ma nic dziwnego w tym, że jak robili świetne gry, to się do topki załapały. Tu naprawdę nie ma żadnego spisku. A "Tylko jeden rok 2003 i aż trzy topowe gry jednego wydawcy – Ubisoftu!" to już raczej można interpretować jako "Pamiętacie jak byli na szczycie? Jak nisko od tamtego czasu upadli!", a nie "ratowanie".
"te lizanie jajek Ubi "
Kolejny dowód, że nie myślisz w tej sprawie jasno, skoro głos rozsądku (pomijając niepotrzebne ad personam z lasowaniem mózgu, które - przyznaję - mogłem sobie darować), że trzeba Ubi uczciwie oddać, że kiedyś potrafili robić niesamowite gry, uważasz za lizanie jajek.
Z moją opinią o Ubisofcie się nie kryję: od lat patrzę na nich, jak na gościa, który w szkole miał same piątki i świetlaną przyszłość przed sobą, a potem popadł w alkoholizm i stacza się coraz bardziej, ignorując dobre rady przyjaciół i prośby rodziny, żeby zawrócił z tej drogi, dopóki nie jest za późno. Nawet nie jestem na nich wkurzony, tylko smutny i rozczarowany.
Niejeden raz tu narzekałem na gry Ubi. A to, że FC6 się zapowiadał naprawdę świetnie tematycznie, ale ostatecznie dostaliśmy makietę w parku rozrywki o tematyce "rewolucja", a to ubolewam nad systemem skradania i AI przeciwników w SW Outlaws i AC Shadows, biorąc pod uwagę, że kiedyś Ubi potrafiło zrobić Splinter Celle, a to że Clancy się w grobie przewraca przez to, co zrobili z sygnowaną jego nazwiskiem serią Rainbow Six, a to twierdzę, że GOL dał zbyt wysoką ocenę SW Outlaws... No ale na ocenę Outlawsów proponowałem 5-6/10, a nie 0/10, co jest koronnym dowodem na lizanie przeze mnie jajek Ubi.
Wiesz co? Niech ci będzie. Nie tylko liżę im jajka, ale też ssę laseczkę. A co mi tam! Miłego dnia życzę i wracam do lizania, bo mi się właśnie przerwa na odpoczynek języka skończyła. :D
Co do Ubi, ja wiem, że robili dobre gry - Splinter, Rayman, Prince czy choćby właśnie Assassyn, to były dobre (bardzo dobre) gry. Wiemy jak dziś wygląda sytuacja firmy. I kiedy w takim momencie pojawia się artykuł o starych grach, jednocześnie już na wstępie zachwycając się, że "3 topowe gry są właśnie od Ubi", to coś tam coś tam ;) Wygląda to jak "hej, zeszmacili się, ale dwadzieścia lat temu byli na topie". Super. Edward Furlong też fajnie zagrał w terminatorze, a potem wyszło jak wyszło. Dziś jakby była na niego nagonka, bo znowu zaczyna mu odwalać, a jednocześnie jakieś portale zaczęłyby by rozpisywać się jak to zagrał x lat temu, to też wyglądałoby to tak...no. Ale może się mylę. Może to tylko zbieg okoliczności :)
"Wiesz co? Niech ci będzie. Nie tylko liżę im jajka, ale też ssę laseczkę. A co mi tam! Miłego dnia życzę i wracam do lizania" - no nie :) Dobrze szło, a tu wywrotka :) Nie mamy co się kłócić (tym bardziej o obcą firmę, z czego i tak nic nie mamy), jak dobrze napisałeś uwaga o lasowaniu mózgu była niepotrzebna, stąd wyszły jajka :) I się dogadaliśmy (noł hard filings :)
Via Tenor
Max Payne i NFS Underground i Call of Duty chyba najbardziej zostały w pamięci :D
Przypomnę, że w 2003 roku został wydany Warcraft III: The Frozen Throne. Historia Illidana oraz Kael'thasa była potem kontynuowana w World of Warcraft: The Burning Crusade, zaś historia Lich Kinga była kontynuowana w World of Warcraft: Wrath of the Lich King, czyli w dwóch najlepszych dodatkach w całej historii WoWa.
jak można znaleźć wcześniejsze części tych retro rankingów?
Nie wiem gdzie tą starość pierwszego CODa wszyscy widzą, Stalingrad nadal potrafi wcisnąć w fotel, podczas gdy filmowa wersja tej misji we Wrogu u bram już nie robi takiego wrażenia.
Głos na NFS Underground - to było wow w 2003. Grafa, grywalność i soundtrack sztosiwo.
Max Payne 2 też bardzo dobry, ale ustępował zdecydowanie genialnej pierwszej części. No i był za krótki.
Wiem że Vice City wyszło w 2002 roku ale komputerowa premiera była rok później, i przyznam było warto czekać, ten klimat lat 80, motocykle, wykradany z bazy wojskowej helikopter Hunter :) Rockstar odwalił spory kawał roboty względem trójki i to w niewielkim czasie.
W honorowych wzmiankach dodałbym jeszcze Rayman 3.