„Wielka trójka” budzi obawy pracowników Ubisoftu. Uspokajający ton wydawcy to ich zdaniem za mało
Najzabawniejsze jest to, ze wedlug forumowych znawcow ekonomii i coopistow Tencent na Ubisoft nie bedzie mial zadnego wplywu. Zadnego. :)
Podstaw ekonomii i inwestycji powinni w sumie uczyc juz w liceum.
W sumie fakt, lepiej wywalić kilka przedmiotów, które nic nie wnoszą albo są zbyt rozległe i niedopasowane poziomu edukacji czyli j. polski (bo to tylko literatura, w żaden sposób nie uczy języka polskiego. Ba, a nawet częściej jest mowa o zagranicznej literaturze nierzadko dość starej i przetłumaczonej), religia, historia (co za dużo szczegółów i materiałów, to powinno być tylko w szkołach ukierunkowanych pod historię. Zwyczajnie marnotrawstwo pamięci, ludzie zapominają dużo z zbyt szczegółowej historii), geografia (to samo co z historią) i podobne rzeczy. Zamiast nich dać coś praktycznego jak podstawowa wiedza o ekonomii, jak działają rynki (obecnie bardzo wielu ludzi dotyka efekt mandela, bo nie wiedzą nic o zjawiskach typu skimpflation czy shrinkflation) i zresztą nie tylko.
Zastąpić naukę ojczystego języka, ojczystej literatury i historii, a także geografii - ekonomią! Cóż to byłby za nowy, wspaniały świat!
Ciekawe, czemu nikt (i to nie tylko w Polsce) jeszcze na to nie wpadł i nie wcielił tej idei w życie...
spoiler start
I żeby nie było: uważam, że podstawy ekonomii powinny być uwzględniane w programach nauczania w szkołach średnich.
spoiler stop
bukary skonczyl wszystkie szkoly swiata i wszedzie byl i wszystko widzial. nawet internet przeczytal dwa razy. zobacz sobie czego ucza w prywatnych szkolach nie dla zwyklych zjadaczy chleba to sie zdziwisz ze wlasnie glownym przedmiotem jest co? ekonomia? no nie, swiatopoglad zniszczony? juz nie wspominajac ze ta historia co nas ucza to jest zaklamana.
w prywatnych szkolach nie dla zwyklych zjadaczy chleba to sie zdziwisz ze wlasnie glownym przedmiotem jest co? ekonomia? no nie, swiatopoglad zniszczony?
O, ekspert od edukacji się objawił! :)
Podaj linka do szkoły, w której nie ma zajęć języka polskiego, historii i geografii, a zamiast nich jest ekonomia. Czekam z niecierpliwością!
W jaki sposób przedmiot j. polski w liceum może uczyć ojczystego języka jeżeli w głównej mierze uczy o zagranicznej literaturze, która w dodatku została przetłumaczona (piszę to, bo to rodzi problemy z rozumieniem przetłumaczonej literatury, która nie zawsze zachowuje sens jaki był w oryginale), a reszta o polskiej literatury?
I bez urazy, ale kto pamięta i jak wiele tych tytułów (oczywiście wykluczając ludzi, którzy poszli w humanistyczne kierunki)? To czyste marnotrawstwo czasu, które nic nie wnosiło do życia ludzi nie będących humanistami, bo po prostu nic praktycznego nie uczy, a ludzie tego nie potrzebują i to głównie humaniści czerpią korzyści z tego przedmiotu. To powinno zostać ograniczone i powinno być obecne tylko w humanistycznej edukacji.
A ponadto obawiam się, że chyba często wagarowałeś w podstawówce, że masz poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nie chodzi o to, by zastąpić historię i geografię, lecz o to, by ograniczyć zakres materiału adekwatnie do ogólnego poziomu wykształcenia, tak aby dało podstawową wiedzę o historii i geografii bez wprowadzania w szczegóły, które są użyteczne tylko i wyłącznie dla ludzi, którzy poszli w kierunku geografii lub historii. Materiału z tych przedmiotów jest po prostu za dużo i często masa szczegółów jest praktycznie zbędna w życiu ludzi zawodowo nie zajmujących się historią bądź geografią, oni i tak tych szczegółów zapomną. Naprawdę wystarczy sama podstawa.
Najważniejsze, człowieku, to aby uczniowie byli w stanie lepiej przyswoić treściwszą, a także bardziej użyteczną wiedzę, a nie tak jak obecnie rozwodnili swoją wiedzę ucząc się dodatkowo o wielu wielu innych zbędnych rzeczach, które tylko odciągają od nauki tego co powinni przez co gorzej zapamiętują podstawy, a szczegóły i tak są zapominane.
A chyba lepiej, aby więcej uczniów bardziej trwale i więcej zapamiętali z podstawy, prawda? W końcu nie po to studia mają różne kierunki. Przecież nikt nie będzie w stanie nauczyć się wszystkiego i dlatego trzeba decydować jaką wiedzę chce osiągać, aby pójść pod konkretny kierunek i efektywnie nauczyć się do zawodu jakiego chce podjąć się.
Jestes zywym przykladem ze jezyk polski jest bardzo potrzebny. Skoro kuleje u ciebie zdolnosc merytorycznego pisania oraz czytania ze zrozumieniem.
Najpierw pisales o wywaleniu jezyka polskiego, historii i geografii. Tak o wywaleniu, pare razy wspomniales o zamianie, podkreslam o zamianie a nie ograniczeniu. Nastepnie w kolejnym komencie juz sie z tego wykrecales. Zamiast brac przyklad z politykow lepiej przysiasc do jezyka polskiego ;)
No mnie i mojego mlodszego brata uczono w szkole przede wszystkim polskich lektur a nie zagranicznych, kladziono na nie znacznie wiekszy nacisk, nawet jesli ilosciowo bylo ich mniej.
"Nie chodzi o to, by zastąpić historię i geografię, lecz o to, by ograniczyć zakres materiału " nieladnie tak klamac ;) skoro wczesniej pisales "Zamiast nich dać coś praktycznego jak podstawowa wiedza o ekonomii, ". Najzabawniejsze jest to ze nikt cie nie osmieszy tak bardzo jak ty sam ;)
Tynwar, przeczytaj jeszcze raz swoją pierwszą wypowiedź. Pisałeś o tym, że trzeba (cytuję) "wywalić" kilka przedmiotów i zastąpić je ekonomią. I nagle się z tego rakiem wycofujesz? Świetnie. Bo to był rzeczywiście głupi pomysł. Tylko nie zarzucaj innym, że nie potrafią czytać ze zrozumieniem, skoro sam nie rozumiesz tego, co napisałeś.
Co zaś do wyrugowania beletrystyki ze szkół... Skoro nie ufasz humanistom, to poszukaj informacji na temat tego, co wybitni naukowcy z różnych epok (np. Darwin, Sagan) twierdzili na temat znaczenia literatury w rozwoju i życiu człowieka. Albo po prostu zerknij na różne badania na ten temat (związki między czytaniem literatury a rozwojem osobowości oraz umysłowości, inteligencją emocjonalną, kreatywnością, produktywnością, partycypacją w życiu społecznym itp.). Wpisz sobie w wyszukiwarce np. "how does literature affect the brain?" albo "benefis od reading literature", albo "what do scientist think about reading literature", a znajdziesz mnóstwo źródeł i prac z renomowanych ośrodków.
Jeśli idzie zaś o konieczności nauczania podstaw ekonomii w szkołach, to już się na ten temat wyżej wypowiedziałem.
Po 1. Fajnie, że się czepiacie słówek, ale to było coś jakby dość ogólnikowe i skrótowe zdanie.
Po 2. Zdanie było bez żadnych konkretów, nie było szczegółów, tak na dobrą sprawę to było bardzo ogólne, które nie mówiło za wiele o samym wywaleniu przedmiotów, a tylko informowało, żeby wywalić, bez jednoznacznego określenia sposobu, celu itd.
Po 3. Jeśli myśleliście, że chodziło mi o to, by wywalić całe przedmioty jak j.p. historia, geografię, wszyściuteńko, nawet podstawy, to właśnie mamy do czynienia z olbrzymią nadinterpretacją. Ja nawet nie twierdziłem, żeby w ogóle wszystko wywalić, a jedynie to, że podstawy są istotne, ale szczegóły już nie są adekwatne do wykształcenia nie ukierunkowanego pod takie przedmioty z ogromnym zakresem materiału.
Po 4. Widocznie też czegoś nie zrozumieliście i chyba trzeba wam coś przypomnieć o szkole skoro wyszła wam taka ogromna nadinterpretacja. Wiedzcie, że różne przedmioty i tak są obecne w wielu klasach, a nie w jednej klasie, więc nawet wywalenie z jednej klasy nie oznacza całkowitą likwidację przedmiotów tak jak wy to sugerujecie.
Bukary,
A jakie to ma znaczenie w tym kontekście? Mówimy o szkole czyli o uczniach, którzy nie mają jeszcze nawet 20 lat i to w żaden sposób nie będzie zgodne z tymi badaniami, gdzie raczej tematem owych badań byli już dorośli ludzie, a więc osoby bardziej świadome, już wykształcone, mające czas na jakąś literaturę, którą chcą sami przeczytać. No i szkolna literatura nierówna jest literaturze. Tak więc te badania są mało wiarygodne w kontekście uczniów oraz konkretnych obowiązkowych lektur, a także środowiskach szkolnych-domowych, czasu ucznia oraz życia samego ucznia. Chodzi mi o to, że uczeń ciągle musi uwijać się z wszystkim, tzn. z wszystkimi zadaniami domowymi, nauką różnych materiałów w krótkim czasie, a nawet nierzadko w tej samej chwili, niewielkim czasem wolnym itp.
Jouchii
mówisz o kłamaniu, a tymczasem twoje konto jest podejrzanie świeże i ty oczywiście albo nadinterpretujesz to krótkie, ogólnikowe i skrótowe zdanie albo zwyczajnie manipulujesz, wiedząc dobrze, że to nie musi znaczyć tego co sugerujesz, a tym bardziej, że brak szczegółów. Możesz nazywać to strzałem w kolano, itd. jednak nie jesteś ani trochę wiarygodny, tym bardziej, że ty zwyczajnie przekręcasz moje ogólnikowe i skrótowe zdanie co jest typową zagrywką manipulantów czyli przekręcanie dość ogólnych zdań nadając nowe i fałszywe znaczenie. Nawet nic nie pisałem o zamianie jak ty to próbujesz wmawiać.
Jasno przedstawiłeś, że chcesz je wywalić/zamienić. Po co odwracasz kota ogonem?
Tak, napisałeś o wywaleniu/zamianie. Wprost mówią o tym słowa: "lepiej wywalić kilka przedmiotów" oraz "Zamiast nich dać coś praktycznego". Nie mówiłeś nic o tym, że należy je ograniczyć lub przemienić. Napisałeś dosłownie "wywalić"/"zamienić".
No to powiedz wprost, w jaki inny sposób można interpretować słowa: "lepiej wywalić kilka przedmiotów" oraz "Zamiast nich dać coś praktycznego"? To co opisaliśmy to najprostsze i najbardziej dosłowne interpretowanie twoich słów. One nie posiadają dwuznaczności, one są jednoznaczne.
Czyli jeśli moje konto zostało założone w określonym momencie, to logiczne argumenty nie są logiczne? :D Kurcze, kompletnie od nowa odtworzyłeś logikę, zarówno w rozumieniu matematycznym jak i filozoficznym hahah
W jaki sposób słowa "lepiej wywalić kilka przedmiotów" oraz "Zamiast nich dać coś praktycznego" są ogólnikowe lub skrótowe? One są jednoznaczne. Wprost mówią na czym ci zależy. Powiedz mi, w jaki inny sposób można interpretować te konkretne słowa. Chętnie posłucham ;)
Nic nie pisałeś o zamianie? A więc co znaczą słowa "Zamiast nich dać coś praktycznego"? Chyba wprost napisałeś "zamiast" ;D hahah
Gorzej niż teraz nie będzie.
Chińczycy robią lepsze gry niż Ubisoft, można się tylko cieszyć, że ktoś kompetentny pokieruje ich ważnymi markami.
Widzę że wiesz o czym piszesz.
Chętnie bym poznał twoje top 10 chińskich gier single player aaa oprócz Wukong
Chinole to raczej plagiatują, kradną gry niż je robią. Poza Wukongiem to rzeczywiście nie tylko nie grałem w żadną, ale też żadnej innej nie znam.
Chińczyki to niech na dzień dobry wywala wszystkich tych, co odpowiadają za zjazd jakości gier ubi.
Po to właśnie powstaje ta nowa spółka, bo pewnie Tencent nie chciał, żeby jego kasa szła na utrzymanie zespołów przepalających kasę na porażki typu XDefiant czy Skull&Bones. Dla członków tych zespołów to fatalne wieści, bo nie dość że nie dostaną bezpośrednio zastrzyku gotówki, to jeszcze nie mogą liczyć, że przyjdzie jakiś nowy AC, czy FarCry i pociągnie finansowo całą firmę