Na EA „wylewa się g**no, na które nie zasługuje”. Twórca hitowego Split Fiction ceni sobie współpracę z wielkim wydawcą i mówi o nowej grze
Mam zacząć wyliczać marki, które pogrążyli? Nie mówię o zamykaniu studiów, które faktycznie są cieniem samych siebie.
Ja tam mu się nie dziwię, skoro go nie wydymali to w sumie nie ma na co narzekać, a patrząc po wynikach gier tego pana to raczej jest bezpieczny i nie razie nie grozi mu złowrogie spojrzenie EA.
Co innego jak mu się noga podwinie, choć zawsze twierdził, że to on ma ostatnie słowo do powiedzenia więc widocznie ma odpowiednią umowę.
Jedyne co by mogło uratować tę firmę to chyba remake'i starych części C&C z grafiką na poziomie C&C3. Na YT można znaleźć filmiki z modem Tiberium Essence co sprowadza jednostki czy budynki ze starszych części do C&C3... jakby zrobili to z każdą starą częścią to bym dał każdą kasę za to.
EA jakoś się poprawiło "w porę" przed kryzysem (patrz co starają się zrobić w Battlefieldem po flopie przy 2042). Większym rakiem obecnie jest TakeTwo, Embracer czy Ubisoft
Nie znam się, ale się wypowiem. Jeśli gość jest na początku współpracy to wiadome że będą ochy i achy, poczekamy trochę jak przyjdzie smutny pan i naciśnie spust w tył głowy studia.
Mówi tak, bo jeszcze się nie spotkał z tą złą twarzą EA. I to nie on pierwszy pewnie.
Jego studio jest niezależne od EA na tą chwilę, więc może sobie w każdej chwili zabrać zabawki, jeśli EA będzie chciało mu coś nakazać w temacie kolejnej gry i przy obecnej renomie bez problemu znajdzie innego wydawcę, ale sytuacja się zmieni, jeśli EA wykupi Hazelight i on tam pozostanie tylko jako szef studia...
No i prawidłowo. Takie krapy nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne. Nie ma tu czego bronić.