Przez paręnaście lat jeździłem samochodem z manualną skrzynią biegów. Myślę teraz kupić samochód ze skrzynią biegów automat.
I teraz do was prośba golowicze:
Jak takim samochodem się jeździ?
Wygodniej jest mieć skrzynię automat?
Czy po kilkunastu latach jazdy samochodem ze skrzynią manualną będzie ciężko przestawić się na automat?
Kolejna sprawa to czy warto pchać się w elektryka?
Jak takim samochodem się jeździ?
Dobrze
Wygodniej jest mieć skrzynię automat?
Tak
Czy po kilkunastu latach jazdy samochodem ze skrzynią manualną będzie ciężko przestawić się na automat?
Nie. Bardzo łatwo
Kolejna sprawa to czy warto pchać się w elektryka?
Nie
Przestawienie się na automat jest łatwe, w drugą stronę gorzej, szczególnie po dłuższej jeździe automatem, zapomina się o sprzęgle.
Zdecydowanie wygodniej automatem, ja się przesiadłem 4 lata temu, wcześniej tylko w wypożyczanych autach (i to właśnie wtedy powrót do manuala po wakacjach zawsze był przy pierwszym hamowaniu zaskakujący ;)), nie planuję wracać.
Kolejna sprawa to czy warto pchać się w elektryka?
Jak jeździsz po mieście i masz dom z garażem, gdzie będziesz mógł go na bieżąco ładować, to można rozważyć. Musisz ocenić sam na podstawie tego, ile jest ładowarek w okolicy, w której się poruszasz, jaki realny zasięg będzie miało auto, które planujesz kupić i tego typu kwestie. Jeśli jeździsz w trasy, to jak długie i czy po drodze jest wystarczająca ilość punktów ładowania. Mając taki samochód trzeba uważnie planować poruszanie się nim. Do tego musisz sprawdzić, jak to jest z korzystaniem z konkretnych ładowarek. To nie jest tak (a przynajmniej nie zawsze), że możesz sobie zapłacić kartą, podłączyć i naładować. Generalnie, użytkowanie takiego auta jest bardziej upierdliwe, a samo kosztuje znacznie więcej, niż spalinowy odpowiednik.
Jak takim samochodem się jeździ?
Dobrze
Wygodniej jest mieć skrzynię automat?
Dla mnie tak
Czy po kilkunastu latach jazdy samochodem ze skrzynią manualną będzie ciężko przestawić się na automat?
Nie
Kolejna sprawa to czy warto pchać się w elektryka?
Rozważ wady i zalety. Jeżeli wady nie przesłonią zalet, to czemu nie. Osobiście mam garaż, panele i nawet przez głowę mi nie przyszło żeby kupić elektryka.
Jak powyżej plus jedna bardzo ważna rada:
- Uczysz się jazdy automatem? Lewa stopa pod fotel kierowcy. Dosłownie.
A czemu nie lewa na hamulec, prawa na gaz. Po co się ograniczać, jeśli nie planujesz powrotu do manuala ze sprzęgłem?
Bo przy pierwszym hamowaniu wybijesz sobie zęby o kierownicę
He he, dokładnie. Jeśli nigdy nie hamowało się lewą stopą, to lepiej z tym uważać. Pedał hamulca ma bardzo mało skok w porównaniu z pedałem sprzęgła. Co więcej, sprzęgło normalnie wciska się do deski, a hamulec tylko w sytuacjach awaryjnych.
Przestawienie się na automat to 15 minut. Dosłownie. Choć to nie gwarantuje, że nawet po kilku miesiącach przy rozkojarzeniu i nagłej sytuacji na drodze nie będziesz chciał wcisnąć sprzęgła i zaryjesz lewą w hamulec.
Pytanie o elektryka chyba nie jest zbyt poważne, bo są dziesiątki czynników które decydują o tym, czy to dla kogoś dobry wybór, czy nie. A ty nie napisałeś nic.
Automat jest bardzo łatwy w obsłudze i wygodnie nim się jeździ, ale pamiętaj że w koszty użytkowania samochodu musisz dorzucić kilka tysięcy złotych co 50 tys. km. a awaria i naprawa takiej skrzyni potrafi pójść w kilkanaście tysięcy. Oczywiście są różne rodzaje automatów, każdy ma inne koszty utrzymania, ale i tak w porównaniu ze zwykłym manualem są to zabawki droższe.
Nie słuchaj malkonentów, jazda elektrykiem to jest inny lepszy świat. Tylko musisz mieć własną ładowarkę i jeździsz za równowartość 2 litrów paliwa po mieście
Przesiadłem się kilka lat temu na automatyczną skrzynię biegów. Nie planuję nigdy wracać do manualnej. :)
A zatem: czy jest wygodniej? I to jak!
Automat zdecydowanie wygodniejszy, każdy kolejny, który będę kupował będzie z automatyczną skrzynia biegów.
W garażu mam manuala i automat - jeżdżę nimi naprzemiennie. Nigdy jakoś nie zdarzyło mi się "zapomnieć", którym właśnie jadę.
To jak z pamięcią mięśniową.
Jak założysz wrotki, to też nie próbujesz się na nich poruszać tak jak w zwykłych butach i odwrotnie ;)
Przesiadka z manuala na automat jest jak przesiadka z tarki nad rzeką na pralkę. To po prostu oczywiste udogodnienie, mamy społeczeństwo starych samochodów, ale za 10-15 lat raczej nikt nie będzie miał manuala.
Co do elektryka już nie jestem takim entuzjastą, ja póki co team spalina. Nie mówię "nie" dla zasady, ale uważam, że na razie nie ma infrastruktury. Niech sobie "pasjonaci" elektryków jeżdża na zdrowie, niech budują nowe ładowarki i rozwiązania pod swoje potrzeby, ja się włączę do zabawy jak już będzie to powszechne. Na razie nie jest, więc nie widzę powodu, żeby się frustrować w early accessie.
Jak myślisz o elektryku to najpierw wynajmij sobie jakiegoś na tydzień i sprawdź jak się będziesz czuł z takim autem.
Dla wielu elektryk to także zrodlo frustracji, szczególnie w mieście bo masz uczucie że świat wokół ciebie działa w slow motion.
Do tego musisz zwalczyć fobie “małego zasięgu “.
Ja elektryka mam dla przyjemności z jazdy głownie. Na codzień ładuje za darmo więc wydajność kWh/km nie ma u mnie znaczenia.
Zjechałem elektrykiem już pół Europy z Polską włącznie i osobiście nie mam problemów z ładowaniem oraz planowaniem tegoż.
Poza tym auto mam w leasingu i bez tego raczej bym go nie kupił bo jednak krzywa deprecjacji jeszcze nie wyglada zbyt dobrze, szczególnie dla modeli premium.
Automat jak już wspomniano jest mega wygodny i nie chce się wracać do manuala. Z wad główna to drogi serwis, nawet nie naprawczy, a utrzymaniowy jeżeli planujesz jeździć autem dłużej i dbać o skrzynię.
Automat typu EDC, jest szybki, nie szarpie, jest "suchy" więc mniej problemów z serwisem. Lubię nim jeździć w przeciwieństwie do CVT.
Dziękuję każdemu za odpowiedzi. No to przekonaliście mnie na automat. Na razie elektryka nie będę tykał.