Kto będzie rządzić Lucasfilm po odejściu Kathleen Kennedy? Stery w studiu Star Wars może przejąć Dave Filoni lub Kev...
Skoro Feige się wypalił (z czym chyba nikt nie będzie polemizował), Kennedy osiągnęła status mema, a Filoni jest filmowcem, to chyba wybór jest jednoznaczny.
Patrząc na to w jakim kierunku poszedł Marvel, to Feige nie wydaje się najlepszym wyborem, gość ewidentnie lata świetności ma już za sobą. Chyba że po prostu w Marvelu się wypalił, a w Star Wars byłby w stanie tchnąć nowe życie.
Jej, tylko nie Kevin. On się we własnym uniwersum pogubił, a co dopiero jakby wszedł w czyjeś.
Feige ma najlepszy okres za sobą i na razie nie udało się wyprowadzić MCU z dołka.
Ostatnie produkcje Filoniego to jakieś nieporozumienia - spadający poziom Mandalorianina, bzdurna choć ładna Ahsoka, głupi choć nieźle wyglądający Boba Fett. Brakuje osób, które przypilnują logiki i scenariusza.
Szef Lucasfilmu nie musi być kreatywny - ale ma wyznaczać jakiś sensowny kierunek studia. Gilroy się sprawdził, dobrze wziąć więcej takich osób na pokład. Położyć nacisk na szukanie DOBRYCH scenarzystów - wszystko inne już jest. Do tego nie trzeba kreatywności, tylko jakiegoś ogólnego pomysłu, znajomości i dyscypliny. To może być ktokolwiek, byle chwycić Star Wars za mordę i nie pozwolić temu światu stać się parodią samego siebie. Filoni nie spełnia tego warunku, bo sam odpływa.
Filoni byłby doskonałym wyborem. Koleś nie jest zwykłym korpo-krawaciarzem od zarabiania wiader mamony, ale filmowcem z krwi i kości, który franczyzę SW kocha i rozumie jak mało kto.
który franczyzę SW kocha i rozumie jak mało kto.
Dlatego jest jedna z trzech (do pieciu jesli wezmiemy tez pod uwage rezyserow/scenarzystow nowej trylogii) osob, ktore najbardziej przyczynily do powolnego jej upadku swoja gowniana tworczoscia.
Naprawde wlasciwy czlowiek, na wlasciwym miejscu.
Poziom wrecz poszybuje w gore.
xD
rozumie jak mało kto
Trzymejcie mie bo nie dom rady. kek
Nie było alternatywy? Babcia klozetowa z dworca w Zbąszynku byłaby lepsza. Przynajmniej nie wtrącałaby się w proces produkcyjny.
KK nie dość, że prowadziła przy trylogii sequeli politykę w stylu: "Teraz reżyser przekaże pałeczkę innemu reżyserowi, który popchnie sobie fabułę i bohaterów w dowolnym kierunku według własnego widzimisię", myśląc, że to będzie takie świetne, to jeszcze po EP 8 narzuciła Abramsowi, że Kylo ma się nawrócić w EP 9 i koniec. Co ta kobieta robi na takim stanowisku? Dobrze, że ma odejść z Lucasfilmu. Mam nadzieję, że teraz wybiorą kogoś sensownego...
Z nim jako szefem sukcesem bedzie jak zachowaja dotychczasowy (czyli min. jego), tragiczny poziom tworczosci.
Zawsze moze byc gorzej. ;) Pewnie bedzie jak kolezce odwali od wladzy i zacznie forsowac swoje (a artysta jest miernym).
Sama franczyza pewnie bedzie jeszcze bardziej rozmieniona na drobne.
Czekamy na "Incredible Adventures Of Grogu" i "Star Wars Stories: Destroy Random Character From Original Trilogy That People Love". To drugie w czterech wersjach na rok.
Baba która zniszczyła uniwersum GW odchodzi. Szkoda że tak późno. " uhhhaa ahhh eehhh - połer of łonnnnn, poler of menyyyyyyy ehhh ahhh uhhh".....
Filoni najlepszym wyborem. Po świetnych Clone Wars, Mandalorianinie i Ahsoce oraz dobrym Bobie ma bardzo duży kredyt zaufania.
DocHary
Feige wypalił sie jedynie w przekonaniu tych co, wmawiają sobie że filmy marvela są beznadziejne i nudne .
Nie ważne, kto będzie rządzić, skoro dalej Disney jest właścicielem.