„Cóż za smutny dzień”. Zamknięcie legendarnego studia Monolith wywołało emocjonalną reakcję branży
Co ludzie widzą w tym Nemesis? Przecież ten system był nudny, powtarzalny i na nic nie wpływał. Jedyne co robił to wróg rzucał parę tekstów przed walką, które po czasie znało się na pamięć.
Chodzi o to że twórca nie musi robić kontkretnych npc wysilać się wydawać kasę artystów, scenarzystów, dziwiękowców tylko daje orki na odwal orka orkab i orkac system nemezis już nimi wypełni system.
Blood, Shogo, NOLF....Ale zwłaszcza właśnie pierwszy Blood. Wtedy wszyscy grali w Quake'a i Duke Nukem 3D ale ja wolałem zawsze Blood i do dziś często wracam.....
Pierwszy Fear jedna z najlepszych gier ever, jak dla mnie chyba nawet lepszy FPS od HL2
Szkoda, że dwójka już nie była tak dobra
Ogólnie odkąd poszli w te licencyjne gierki to już było całkiem inne studio, Mordor to słabizna jak dla mnie
Pierwszy Blood to kulciak, FEAR zresztą też. Ale ja i tak najcieplej wspominam cudowne, bondowskie przygody Kate Archer!
Tylko Adrian Chmielarz potrafi napisać komentarz żałobny w którym podzieli ludzi na lepszych i gorszych i obrazi developerów którzy właśnie stracili pracę bo są gorszego sortu. Człowiek do rany przyłóż.
A co takiego kontrowersyjnego napisał? Przecież to oczywiste, że we współczesnym Monolithu za wielu ludzi, którzy odpowiadali za NOLF-y, Bloody, AvP2, Condemned czy pierwsze częsci Fear już dawno tam, nie ma. A nowsze gry Monolithu, jak Fear 3 albo Middle Earthy to, powiedzmy sobie szczerze, gry mogące się podobać, ale jednak zupełnie nie ten sam poziom.
Dokładnie to samo obsydianem wiecie kiedy obsydian ten new vegas poszedł jak zrobili the outerworlds a avoded robiło już nowe polkelenie, rockstady poszło całe jak wydali ostaniego dużego arkama potem suiciade squad robione przez kogoś innego.
R.I.P Monolith, kupę fajnych gier: Blood, F.E.A.R, Aliens vs Predator2(najlepszy AVP),No One Lives Forever, Shogo: Mobile Armor Division ale także wydawcy Captain Claw czy bardzo fajny Gruntz dla młodszych. Pierwszy developer którym się zainteresowałem po przejściu Blood2 który swego czasu był dla mnie kapitalny(niestety dzisiaj to trochę crap), potem szukałem ich pozostałych gier. Potrafili świetnie połączyć rzeczy militarne z horrorem, szkoda liczyłem po cichu na Shogo2, F.E.A.R.4.(te dwa tytuły dzieją się w tym samym uniwersum) lub nawet crossover pomiędzy tymi seriami.
kurde, no szkoda. Kolejne fajne studio poszło do piachu, będziemy wspominać za wiele świetnych gier, w które mogliśmy zagrać.
Przykra sprawa ale z drugiej strony ciekawe czy ktoś przejmie kontrowersyjne prawa do starszych produkcji. Może zabiorą się za NOLFy teraz, kimkolwiek będą ich właściciela.
Może zabiorą się za NOLFy teraz, kimkolwiek będą ich właściciela. - ah to była gra! Może jednak niech lepiej spoczywa w pokoju gdyż współcześnie jest duże prawdopodobieństwo że z Catherine „Cate” Anne Archer zrobiliby karampuka na styl tego czegoś w nadchodzącym Fable lub wyglądałaby jak Aloy z remake HZD czy HFW lub jak „kobiety” w DA:V.
Nie ma na to szans. Tego starocia nawet na GOGu nie można dziś wydać. Remastera nie można zrobić, nie mówiąć o nowej części. Prawa się rozmyły w kilku podmiotach - część pewnie należała do Monolithu, czyli dziś jest w rękach WB, część należy do Fox, który dziś jest już w rękach Marvela. Część praw ma ponoć jeszcze jeden podmiot, którego nazwy dziś nie pamiętam, a który też gdzieś zaginął w mrokach dziejów. Ta seria będzie martwa póki ktoś tego nie uporządkuje. A jak widać od lat, nikogo to nie interesuje.
Ludzie z GoG chyba mówili, ze z tą grą jest taki burdel z prawami, ze cholera wie, czy jest szansa na pojawienie się.
SHOGO na zawsze w moim sercu - jedna z pierwszych gier jakie miałem na komputer(do tego zarąbisty dubbing, ciągle mam nadzieję,że GoGowi uda się go dodać). Może będzie szansa na drugą część od innego studia( bo bodajże w pierwszym FEARZE był easter egg z plakatem drugiej części). Chociaż jest to marzenie ściętej głowy i nie ma gwarancji,że będzie tak samo dobre.Kapitan Pazur też bardzo fajny - mam pełny szacunek do ludzi co potrafili zrobić plansze na 100%.
W drugiej części FEAR koleś miał koszulkę z Shogo2, F3 był robiony przez innego developera bo Monolith prawdopodobnie w tym samym czasie miał robić Shogo2 ale coś nie pykło i zajęli się Władcą Pierścieni. Fajnie by było, słyszałem że druga część miała łączyć się bezpośrednio z FEAR i miałaby być bardziej prequelem niż sequelem, zresztą moim zdaniem F2 był też dlatego bardziej kolorowy aby zbliżyć się do klimatu Shogo no i te mechy...
Blood, Shogo, AvP 2, Tron 2.0, Condemned, FEAR... . Sporo pozytywnych wspomnień, wielka szkoda.
Najlepsza gra tego studia to No One Lives Forever (2000). Wybitna gra FPS, którą ciężko zaszufladkować. Rewelacyjna fabuła jak na gatunek FPS, świetny klimat szpiegowski żywcem wyjęty z filmow lat 60', kapitalny humor, zróżnicowane misje, wiele fajnych broni i gadżetów oraz wyrazista protagonistka będącą kobiecą wersją Jamesa Bonda. Sequel z 2002 roku to też świetna produkcja, ale nie tak genialna jak jedynka.
Wspaniałe są też inne FPSy tego studia jak Blood (1997), Aliens vs Predator 2 (2001), F.E.A.R. (2005) do których również lubię wracać.
Captain Claw (1997) to też cudo, ale Monolith był jedynie wydawcą tej kapitalnej platformówki 2d, a producentem japońskie Takarajimasha Group. Ciekaw jestem ile ludzi zebrało wszystkie skarby w tej hardcorowej platformówce przy której nawet Ghosts 'n' Goblins (1985), Ghouls 'n Ghosts (1988), Rick Dangerous (1989) i Rick Dangerous 2 (1990) czy trylogia Shadow of the Beast 1-3 (1989-1992) nie wydają się mi nagle wcale takie trudne jak głoszą legendy.
Z ich gier zawiodły mnie jedynie Blood II: The Chosen (1998) i Contract J.A.C.K. (2003), bo to rozczarowujące sequele.
Te kultowe produkcje były 20 lat temu. Bezapelacyjnie AVP 2 i Fear najlepsze fps i najlepsze fps od nich. Stara ekipa to byli mistrzowie single FPS. Jak ich brakło to studio było już od dawna do zamknięcia
Wiem, że to już nie to Monolith, które było 20 lat temu, ale jednak mimo wszystko strasznie czuć żal i smutek.
To było moje jedno z ulubionych studiów growych wraz z id Software, Blizzard i Bioware. A ich gry łykałem jedne za drugą: nieważne czy był to No One Lives Forever, Aliens vs Predator, Blood czy Shogo.
Tyle świetnych strzelanek wydali: Blood, AVP2, FEAR, itd. I tak zostali na koniec potraktowani. Smutne.