Blizzard wie, jak zarabiać pieniądze. Pojedynczy, rocznicowy mount w WoW-ie najwidoczniej przynosi firmie krocie
Ludzie to jednak są dziwni.
Ok. Jak gra tylko w jedną czy dwie gry, przez całe życie, to sobie kupi. Bo czemu by nie? Bo on musi mieć, wspiera grę w którą gra, i go stać(gorzej jak dzieci płacą nie swoją kasą ;D)Dla mnie totalna głupota, dla nich widocznie nie. W Fifie też sobie karty kupowali.
Ja grając w BFH też kupowałem skórki i broń. ALE to była pierwsza gra online dla mnie,i kupowałem to z kasy z telefonu(tak ,kiedyś tak się dało płacić ;D) I tak bym tej kasy nie wygadał, to sobie za resztę kupowałem skórki. Po latach stwierdzam że to było głupie. BAAAAAARDZO głupie. CHociaż łącznie może z 150 zł poszło w ciągu 3 lat. Więc u mnie wraz z wiekiem jest spadek. Na początku dałem na gry online 150 zł, potem 100 w Drakensang online(ale tłukłem w to sporo) 50 zł w W Wot, 8 zł w wows, i to tyle ;D Już nigdy nie wydam złotówki na grę online. No ale są ludzie którzy to robią. Ale no potem się dziwimy, że da się opchnąć pewnej grupie osób, praktycznie wszystko za każdą cenę.
Do wowa retail wracam, jak jest jakiś nowy patch i prawie mnie wzięło na kupno tego mounta za golda w grze które miałem, ale ostatecznie nie dałem się pokusie bo nie warto jak dla mnie, wolę teleportować się do miasta i tyle.
Dużo ludzi kupiło tego mounta, ponieważ inny mount o podobnym modelu i możliwościach był tylko dostępny w jednym dodatku(z 7 lat temu) za 5 milionów golda, obecnie jak się pojawi na czarnym rynku w grze, chodzi on za 10 milionów golda, i nawet nie jest pewne że ktoś kto go chce to da radę go kupić, bo od razu ktoś wpłaca maksymalną kwotę.
Nakupienie tokenów za 20 euro jeden, by następnie wymienić je wszystkie na 10 milionów golda wychodzi o wiele drożej niż wydanie 78 euro czy 90 dolarów, szczególnie dla osób zza granicy.
Tak czy siak dalej dla mnie chore takie ceny.
Tak, w czasach Battle for Azeroth ten Long Boi kosztował 5 milionów złota i był dostępny dla każdego. Ludzie chodzili kilkunastoma postaciami na rajdy, sprzedawali, co tylko się da, aby go zdobyć. Gdyby wówczas ktoś chciał kupić Long Boia za same tokeny, to wyszłoby coś około 2000 złotych.
Ja mam trzy brontozaurusy.
Zrozumcie ze jak ktos sobie gra w WoW'a 15 lat i praktycznie w nic innego (ew sporadycznie), jest to jego hobby i ulubiona gra ever, to sobie kupi grubozaura za 3 stowki. Bo to dla niego jest ten sam typ wydatku, co dla mega fana tworczosci kupno jakiegos merchandise Metaliki czy innego Najtwisza. Jak kubek okolicznosciowy, siedemnasta para butow dla stereotypowej kobiety czy kazde inne, tak naprawde nikomu nie potrzebne gowienko dajace radosc.
Absolutnie niepotrzebny zakup napedzany proznoscia i checia zaspokojenia "potrzeb pierwszego swiata".
Jednych jara prze[;acony 4 razy gieteiks, drugich piksele w ksztalcie dinozaura bo beda wiazac z tym zakupem wartosc sentymentalna naprzyklad.
Dlatego takie rzeczy sie sprzedaja.
I o ile jestem w stanie zrozumiec narzekania w innych grach gdzie taki kontent potrafi byc wypluwany w ilosciach 10 razy wiekszych niz normalny, tak w WoWie co patch masz kilkanascie mountow do zdobycia, a ogolnie w grze jest kilkaset wliczone w cene gry.
Naprawde nie trzeba miec tego dinozaura i nie, jego wydanie nie powoduje ze za miesiac wyjdzie siedem innych, bo to tak w WoW nie dziala, i nigdy nie dzialalo.
I jesli ktos "po latach" rozkminia 150 zeta wydane w jakiejs gierce w 3 lata (podczas gdy tyle wydaje sie w weekend w duzym miescie) to mysle ze trzeba przemyslec pare rzeczy. Bo nawet z perspektywy czystej ludzkiej przyzwoitosci, zaplacic 150 zeta firmie dajacej ci produkt za darmo 150 zeta za trzy lata rozrywki, to chyba nie powinno byc niz zdroznego (to nawiazanie do posta powyzej kolezki, ktory pisze ze danie 150 zeta firmie za trzy lata grania to glupota).
Nowa gra kosztuje dwa razy tyle.
Mam nadzieje ze te wszystkie niewydane pieniadze poszly na szczytne cele, np charytatywne, no bo napewno nie na jeszcze wieksze glupoty i bzdurki. Na pewnio nie.
No ja wiem, rozumiem, ostatnio też wydałem parę setek na pakiet premium.
TYLKO, generalnie, nie robię tego w grach i u wydawców, którzy na każdym roku starają się mnie zrobić w hu*...
Do wow'a kupujesz grę, potem każde rozszerzenie, potem abonament, potem mikrotranzakcje, potem gold, a nawet (efektywnie) tzw.: "win", teraz jeszcze sponsorowanie korpo pierdółkami "premium" z zawartością nie przystająca do ceny... Nie mówiąc o innych grach gdzie śniegor ściga się na dy*nie klientów z FIFA'ą i jej ultimate team'em, "grą" w modelu który wcale a wcale nie sprawia, że goście prowadzący kasyna wyglądają relatywnie na krystalicznie czystych charakterem...
Bo istnieje pewien moment w relacji kosztów do zysku, kiedy niewinne hobby przeradza się w to:
Dla mnie przez kilka lat też była to zdecydowanie główna gra, ale ja akurat nie szalałem na punkcie mountów :-) Pamiętam, gdy w Pandarii po raz pierwszy pojawił się Black Market, to za Invincible albo Mimiron Head od razu ludzie dawali 999 999 złota (w tamtym czasie nie można było dać wyższej ceny, miliony pojawiły się później).
Jak na moje uznanie to tylko starasz się usprawiedliwić i to bardzo głupimi porównaniami
Przede wszystkim nie dostrzegasz ogólnej ignorancji i toksyczności na jaką przyzwalasz
Grasz w grę za którą płacisz po pierwsze cene za produkt AAA po drugie opłacasz comiesięczny abonament a po trzecie nie dostrzegasz problemu w kupnie za realną walutę mikrotranzakcji
Wiesz kolego tak się składa że powinieneś mieć do tego dostęp tylko i wyłącznie z kontentu z samej gry
Później się budzicie z ręką w nocniku gdy w każdej grze od blizzarda wpychają wam tonę mikroszajsu za realną walutę
Takim podejściem przyzwala się korporacji na dymaniu konsumenta skoro sam konsument nie rozróżnia AAA od F2P
Nie licz na oklaski prędzej na pogardę ponieważ to wy konsumenci dewastujecie rynek gier na obrębie ostatnich x lat
Przy okazji zalecam rozróżnić kupno x par butów w realnym życiu od pikselowego mounta czy skórki do postaci w jakiejś śmiesznej gierce(za którą już płacisz x razy) bo aż brak mi słów na takie durne usprawiedliwianie
Jeszcze jedno bo z edytować nie mogę(serio edytowanie dla vipów?)
Zastanów się kolego jak rynek za kolejne 10-20 lat będzie wyglądać i to na własne życzenie
Nie płacz wtedy jeden z drugim ponieważ tego domina już nie zatrzymasz będzie to standardem na każdym możliwym kroku a sami konsumenci będą na tyle przesiąknięci tą toksyną że nie będą dostrzegać w tym problemu
Właściwie to już jesteście przesiąknięci skoro do AAA korporacje wciskają motywy z F2P a jeszcze żadna firma się nie wyp****oliła z rowerka za takie podejście
Nawet pewien pan w blizzardzie swojego czasu chciał wcisnąć do CODa przeładowywanie magazynków za realną walutę
No cóż życzę miłej zabawy w przyszłości ale ja się ewakuuje z tego tonącego okrętu
Długo się zastanawiałem i do ostatniego momentu zwlekałem i... się nie dałem. Zgadzam się, że nie na takie pierdoły ludzie wydają kasę. Ja sam raz kupiłem 2 tokeny tylko po to aby nie musieć farmić golda i utrzymać płynność rozgrywki. Kosmetykami za kasę zawsze się brzydziłem.
Jednocześnie przyznaję, że gdyby nie ten cały hejt na Blizza, to pewnie nie zastanawiałbym się i kupił, bo co, mnie się nie należy? A tak przemyślałem sprawę i stwierdziłem, że stanę po stronie anty-mikro, bo aż tak tego mounta nie potrzebuję.
Dlatego warto mówić o takich rzeczach i piętnować korpo-praktyki, a nie od razu ludzi, którzy coś kupują. Każdy z Was dokłada się do kasy korpo każdego dnia nie wiedząc o tym.
Typowe wieloryby grające w WoWa. I przez takich pewnie nigdy nie doczekam się porządnej strategii od Blizza.
Nie, to raczej nie umiejętność sprzedawania, a jedynie wykorzystywania głupców, którzy nie mają co robić z kasą. Doskonale wiedzą, że w ich grę gra wiele ludzi, a wśród nich liczna grupa zagorzałych fanatyków gry będących w stanie kupić wszystko, wszystko w sensie, że można ich wyzyskiwać i dawać najgorsze gówno, a oni i tak kupią za majątek.
1. Popularność mounta jest spowodowana głównie funkcjonalnością i to taką, której nie mają inne mounty bo poza dostępem do domu aukcyjnego jest jeszcze poczta, żeby te przedmioty z AH odbierać.
2. Jest tylko jeden mount który daje dostęp do AH poza rzeczonym.
3. Cena tego starszego (i mniej użytecznego) mounta jest kilkukrotnie wyższa. Dostępny jest wyłącznie na czarnym rynku za 5 milionów złota.
Więc w przeliczeniu (ceną tokenów w EU) nowy mount był tańszy o około 100 euro od poprzedniego.
Skoro ludziska to kupują, to nie ma sensu się czepiać Blizzarda :-)
Jak piszesz artykuł o czymś to pisz wszystkie informacje a nie wprowadzasz ludzi w błąd niedopowiedzeniami.
Ten jego "bliźniak" jest nie dostępny w grze do kupienia, można go tylko zdobyć na tak zwanym czarnym rynku ale tam cena chodzi w milionach golda czy jak to nazywasz "złotych monet" a nawet jak był dostępny w grze kosztował 5mil golda co jest dużo większym kosztem w przeliczeniu na dolary niż jak kupujesz go ze sklepu.
Kolejna ważna informacja której nie udzieliłeś to to że on daje dostęp do rynku gdziekolwiek jesteś a wcześniej dostęp do rynku mógł być uzyskany tylko z miast głównych mniej więcej, co więcej ten mount ze sklepu posiada mail boxa ze sobą coś czego ten jego "bliźniak nie posiada".
Na koniec tylko powiem że wolę żeby firma se zarobiła i dostarczała mi fajną gierkę dalej bo wolę grać w wowa niż w takie Ashes of Creation co ostatnio wyszło, wydaje mi się że powinniśmy być wdzięczni że mamy super mmo do grania a nie jakieś gówna jak ostatnimi czasy co wychodzą.
PS. Przykładaj się do tych artykułów bo to żart pomijać takie ważne detale które uzasadniają taki popyt na niego w 100%
A to firma nie zarabia? na siebie zarazem rozwój gry poprzez sprzedanie samej gry a następnie comiesięczny abonament
Koleś jakiś korpo szczur złapał ciebie na psychologi niczym wędkarz rybę na wędkę a ty tu jakąś twórczość na kilkanaście linijek wymamrotałeś Einshteinie XD
I jeszcze się chwalisz inwestycją życia x kuhwa d mount(który powinien być dostępny poprzez kontent z gry a nie realną walutę) więcej warty niż cała nowa AAA gra
Jeżeli nie dostrzegasz problemu to zalecam zbadać własny iloraz inteligencji to dostaniesz liścia na otrzeźwienie na widok maksymalnie dwucyfrowej liczby pokroju +60