BioWare opuszczają kolejni deweloperzy. Pracy szukają scenarzyści, producenci i projektanci
Z bloga Bioware:
"Do you feel like BioWare sees and supports its queer employees?
SAMANTHA: To me, the biggest thing I see BioWare doing to support queer employees has been to empower them! I have never seen so many queer people in senior leadership positions as I have in my time here. "
"Do you think BioWare games have made an impact on the way the industry approaches LGBTQIA+ topics?
RACHEL: That’s exactly it. The way BioWare handled inclusion rippled through the industry, leading to other studios leaning into that content, which meant that even more games were comfortable with it."
Jak się zamiast gier robi platformy do eksponowania swojego światopoglądu to tak to wygląda.
Czyli Veilguard nie tylko nie spełnił oczekiwań, ale wręcz okazał się całkowitą, totalną porażką za którą sporo osób decyzyjnych zapłaciło głową. Aż przyjemnie się na to patrzy. :)
Szkoda ludzi (tych co faktycznie mają talent, a nie tych, którzy nie potrafią odnaleźć własnej tożsamości, przez co myśleli, że się odnajdą przy produkcji gier). Firmy natomiast nie szkoda - to pokłosie durnych decyzji. Mam nadzieję, że wnioski zostaną wyciągnięte.
Plus jest taki, że poleciało kilka osób z wyższego szczebla, a nie sami stażyści i szeregowi wyrobnicy.
Z bloga Bioware:
"Do you feel like BioWare sees and supports its queer employees?
SAMANTHA: To me, the biggest thing I see BioWare doing to support queer employees has been to empower them! I have never seen so many queer people in senior leadership positions as I have in my time here. "
"Do you think BioWare games have made an impact on the way the industry approaches LGBTQIA+ topics?
RACHEL: That’s exactly it. The way BioWare handled inclusion rippled through the industry, leading to other studios leaning into that content, which meant that even more games were comfortable with it."
Jak się zamiast gier robi platformy do eksponowania swojego światopoglądu to tak to wygląda.
Przecież gry Bioware od dawna miały sporo zawartości LGBT. Od Baldura, przez KOTOR i Dragon Age do Mass Effecta. Tylko do tej pory nie przeszkadzało bo gry były zwyczajnie dobre
Nie. Do tej pory nie przeszkadzalo, bo nie bylo wciskane za pomoca mlotka i lopaty, bylo sensownie napisane i nie sluzylo jako token w wojnie swiatopoglodowej kolorowowlosych twittera. NIe bylo tez w takich ilosciach.
Jakosc gry ma w sumie tutaj malo do gadania. Slaba gra sie zle sprzeda z woke lub bez niego. DObre gry sie bronia z woke lub bez niego.
Probleme jest sposob dostarczenia oraz negatywne nastawienie devsow do graczy i calego ekosystemu giereczkowa.
Nie przesadzaj, nie było tego aż tak dużo, a poza tym były one lepiej zrobione, były sensowne i właściwie wprowadzone, nie były traktowane jako ważna cecha gry ani w ogóle cecha, która rzekomo miałaby czynić gry lepszymi, nie było przymusu do tego lgbt. Jest spora różnica.
Zresztą już kwisatz wszystko ładnie podsumował, lepiej by się nie dało.
Plus jest taki, że poleciało kilka osób z wyższego szczebla, a nie sami stażyści i szeregowi wyrobnicy.
Tylko skąd ta pewność, że to oni zostali zwolnieni, a nie sami odeszli? Często to właśnie najbardziej kompetentni pracownicy, którym najłatwiej dostać pracę na dobrych warunkach, sami decydują się odejść gdy widzą, że znajdują się na tonącym okręcie.
Szkoda ludzi (tych co faktycznie mają talent, a nie tych, którzy nie potrafią odnaleźć własnej tożsamości, przez co myśleli, że się odnajdą przy produkcji gier). Firmy natomiast nie szkoda - to pokłosie durnych decyzji. Mam nadzieję, że wnioski zostaną wyciągnięte.
EA nigdy nie wyciąga wniosków tylko ciągle brnie w swoje fanaberie nie słuchając tego czego chcą naprawdę gracze. Wydawało im się jak zainwestują w pewną małą grupę to kasa poleci strumieniem. Okazało się jak zwykle, że ludzie nie chcą żeby ktoś im coś wciskał na siłę młotem pneumatycznym do głowy. Gracze chcą gier z dobrą fabułą którą sprawia, że się chce w daną grę grać z wciągnięciem i która cieszy a nie jest płytka jak wyschnięte dno rzeki.
Najlepsze osoby EA już dawno usunęła z bioware i zastąpiła ich miernotami bez wyobraźni. Są tam jakieś powroty do zespołu ME5, ale po takim Failugardzie to się obawiam, że nowe ME będzie takim samym gniotem jak Failugard.
Kto wie, czy właśnie świadkami tego nie jesteśmy, stąd takie restrukturyzacji i zamykanie zespołów.
Rowniez mysle ze tym razem zauwazy. Czase sie troche zmienily, gier ala Concord, Veilguard i inne takie robionych przez politycznych aktywistow bedzie coraz mniej.
BEdzie sporo indie, ale zawsze bylo.
O dziwo te indyki potrafia byc znakomite, i potrafia chwytac za serce poruszajac bardzo podona tematyke. Glownie dlatego ze sa robione z sercem, a nie sa cyniczna, wykalkulowana swiatopoglodowa propaganda.
No, może w końcu porażki jakim okazały się ideologiczne gry typu concord, DAV itd. otworzą im oczy.
Niech idą do łopaty może tam się wykażą, chociaż będzie to trudne dla takich talentów Failguarda.
Bardzo bardzo dobrze, może ktoś normalny i z wyobraźnią zajmie się tworzeniem fabuły w grze a nie jakieś obłąkane istoty.
Im więcej takich wiadomości tym lepiej. Tylko trzymać kciuki za kolejne porażki takich Concordów, Unknown 9, Failguardów itp.
Czyli Veilguard nie tylko nie spełnił oczekiwań, ale wręcz okazał się całkowitą, totalną porażką za którą sporo osób decyzyjnych zapłaciło głową. Aż przyjemnie się na to patrzy. :)
corin bushe to nie ten typ udający babe ? Nosz niepowetowana strata. GO woke GET broke.
Nie, Corin Bushe to facet, który się utożsamia jako kobieta, która się utożsamia jako scenarzystka gier.
Nie dziwię się, ze uciekają z tonącego okrętu. Niech trafiado sensownego producenta.
"Ogłoszona przez Electronic Arts restrukturyzacja studia BioWare kryła pod sobą zwolnienia pracowników." - a to dopiero zaskoczenie.
Trick Weekes (kiedyś Patrick Weekes) to koleś który napisał postać Taash, czyli chyba najbardziej znienawidzoną postać przez graczy w grze. A sam autor obecnie również deklaruje się jako osoba niebinarna, stąd zmiana imienia. Więc nic straconego, że wyleciał mimo że był w BioWare od dawna. Najdziwniejsze jednak , że to ta sama osoba która napisała świetne postaci Garrusa i Tali w Mass Effect 1-3...
Wow, serio ta sama osoba odpowiada za Garrusa i Taash? Cóż, talent i dobre pomysły nie są jak widać dane raz na zawsze...
Weekes dobrze pisal(a?) (uj niech bedzie ona), jak miala kogos nad soba, byla czescia teamu i przed "zmianami".
Potem sie porobilo, zaczelo sie wojowanie na twiterze, fioletowe wlosy. Dostala nieskrepowana wladze na narracja i efekt jest jaki jest.
JEst sporo dobrych pisarzy i scenarzystow, ale musza miec nad soba bat.
Jak widze ze najpierw Busche, a potem Weekes dostaly wypowiedzonka, to az sie micha cieszy. Ci ludzie powinni byc trzymani z daleka od gier video. Niech ida na twittera "aktywizowac".
W związku z tym w społeczności narasta zaniepokojenie co do nadchodzącego Mass Effecta 5. Wielu z graczy pokłada coraz mniej wiary w projekt, nie sądząc by był on w stanie spełnić ich oczekiwania.
Wrecz przeciwnie. Wczorajsze i dzisiejsze wydarzenia sa bardzo dobrym znakiem dla nadchodzacego ME. Moze i weteranow juz nie ma (ale ich obecnosci nie jst gwarantem dobrej gry), ale nie ma tez ludzi aktywnie niszczacych firma i jej dorobek. Mozemy spac troszke spokojniej, wiedzac ze Busche czy Weekes nie rozjebia od srodka kolejnego teamu (bo w takich "forced-diverse" korpo-teamach zawsze panuje "swietna" atmosfera) i gry.
W obecnej sytuacji Mass Effectowi wyjdzie to tylko na dobre.
My czekamy na dobre gry a nie na tytuły związane z czyjąś, jakąś seksualnością
Bardzo świetna wiadomość. Niedługo się ciepło zrobi, będzie można pielić grządki, potem sezonowe zbieranie owoców. Na pewno znajdą pracę.
Boli mnie los tej gry, uwielbiam DA, może i fabuła w żadnej części to nie oryginalna sprawa, ale była ciekawa, liczyłem na równie ciekawe zakończenie serii
tak sie konczy walka z graczami czyli co by nie bylo ich sponsorami :] oni chyba mysleli ze robia ta gre dla siebie a nie dla normalnych ludzi.
Ojejku jaka szkoda. Czyli, że te rzekomo ogromne grono, które było targetem dla Failguarda, nie jest wcale takie ogromne i nie można na nich zarobić, bo nie kupują gier? No kto by się tego spodziewał.
Osoby ktore pisaly dialogi I scenariusz powinny sie kompletnie przebranzowic w innym kierunku i oszczedzic swiatu swojego grafomanstwa.
Jeśli Mass Effect 5 będzie w połowie chociaż tak dobre jak trójka albo dwójka to będzie cud. Szczerze wątpię, że wyjdzie z tego cokolwiek. Która to już wpadka Bioware? Trzecia? Cmentarz EA czeka z otwartymi ramionami
Zaczęło się od DAI, choć to był tylko spadek formy, ale potem andromeda wyraźnie oberwała, a po niej anthem z tego co pamiętam nie przyjął się tak świetnie jak chcieli, a teraz właśnie DAV.
a cześć miała zostać odesłana do tworzenia mass effect 5 i co pozbyli się ich wszystkich czy tylko tych co najmniej rokują i nie przejawiają żadnej wartości rynkowej podobnie jak ich dzieło.