Tomb Raider 4-6 Remastered naprawi duży błąd z krytykowanego The Angel of Darkness. Ikoniczny element wizerunku Lary Croft powróci na swoje miejsce
Czy ktoś kto grał w oryginalne Tomb Raidery może się podzielić opinią na temat fabuły gry?
Samemu Tomb Raiderami zacząłem się interesować dopiero od nowej trylogii (która przez wiernych fanów nie jest szczególnie ceniona) i nie ukrywam, że tamtejsza historia całkiem mnie wciągnęła - nie jest to nic wybitnego, ale jak na warunki gier komputerowych to opowieść o dorastaniu młodej pani archeolog w połączeniu z filmowymi cutscenkami i ładną grafiką prezentuje się całkiem nieźle.
Pytanie czy ktoś komu podobała się przede wszystkim trylogia rebootów i patrzy na to raczej jak na interaktywne filmy, ma czego szukać w starszych częściach?
Hmmm... Komuś komu podobała się trylogia rebootow jako interaktywne filmy może się niestety odbić. Więcej jest akcji niż filmów, cinematikow (zwłaszcza pierwsze trzy części). Jeśli dobrze pamiętam to Angel of Darkness była bardziej fabularna, ale nie była jakoś specjalnie dobra xD
Ewentualnie jeśli nie grałeś to polecam Trylogie Legendy (Tomb Raider: Legend, Anniversary, Underworld), która już bardziej jest fabularna. Nie jest to może filmowość Trylogii Rebootow/Ocalałej, ale może przypaść do gustu xDD
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. W starej serii raczej nie znajdziesz doświadczeń jak to nazwałeś coś w rodzaju interaktywnego filmu. Ja osobiście grałem w stare części i jedynie do remastera wróciłbym z sentymentu, ponieważ w porównaniu ze współczesnymi tomb raiderami to techniczne drewno. Pomijam już fakt że oryginalne angel od darkness uważam za najsłabszą część serii. Jeżeli chciałbyś doświadczyć coś pomiędzy to polecam nowszego TR legend oraz anniversary edition. Jest w tych częściach duch starej serii natomiast technicznie wygląda to już dużo lepiej.
Jak dla mnie Angel of Darkness to, pod względem fabularnym, najlepsza cześć włączając nową trylogię.
Hej! Jeśli zaczynałeś od nowej trylogii, to starsze Tomb Raidery mogą być dla Ciebie trochę innym doświadczeniem, zwłaszcza jeśli chodzi o fabułę. W oryginalnych grach historia jest, powiedzmy, mocno umowna – to bardziej pretekst do wrzucenia Lary w kolejne niesamowite miejsca, gdzie musisz rozwiązywać zagadki i przeskakiwać po ruinach. Nie znajdziesz tam wątków "emocjonalnych" jak w rebootach.
Ale! Jeśli podoba Ci się klimat eksploracji, odkrywania starożytnych tajemnic i rozwiązywania zagadek logiczno / środowiskowych – to oryginały mają mnóstwo uroku. Zwłaszcza, że tam Lara to totalna badass, od początku do końca. Nie ma mowy o "dorastaniu" czy "poszukiwaniu siebie" – Lara po prostu robi swoje :)
W starych TR jest mnóstwo walki, w reboocie jest nieco lepiej, chociaż i tak jest sporo. W II lub III są poziomy, które prawie całe są jedną wielką walką.
Szkoda, że w remasterach nie pochylili się nad przemodelowaniem oświetlenia, by uczynić go dynamicznym. Na dzień dzisiejszy wygląda to kiepsko.
zagraj najpierw w legend i underworld, potem anniversary, potem angel of darkness
te cztery częsci da się ukończyć bez problemu
części 1-5 są znacznie trudniejsze i zostaw je sobie na koniec
polecam 2 i 3, potem 5
potem 4 i 1 na koniec
AoD byl majstersztykiem seiatowej klady, ake euekszosc graczy zamiast ustaeic guziki jak w TR 1-5 (strzalki chodzenie, ALT skok i CTRL akcja) uzywalo myszki do sterowania i przez samych siebie narzekali na sterowanie.
Jedyne, gdzie czasem byl problem, to na schodach. Poza tym gra 100 na 100, ale bez znajomosci The Last Revelation nie macie co do tej gry podchodzić
Mi się najbardziej podobała III i V część, bo były to jedne z pierwszych gier na PC jakie miałem, w I i II nie grałem, albo nie kojarzę, ale Remaster raczej sobie odpuszczam.
Najbardziej mnie ciekawi w jakim stopniu zmodyfikują sterowanie w Angel of Darkness. Kocham Larę od dzieciństwa, ale ta część miała najgorsze sterowanie jakie kiedykolwiek widziałem w grze. XD
Jak wychodził pierwszy nowy tomb raider, wydawca rzucił też w super przystępnej cenie (jako materiał reklamowy praktycznie) wydanie/paczkę zawierającą wszystkie wcześniejsze gry z serii (a było tego trochę)
Poszukaj, może uda ci się znaleźć w którymś z sklepów które wciąż sprzedają fizyczne media, nówka była tania, a używaną pewnie kupisz w cenie wacików - i cały dylemat przestanie istnieć.
Dzizas, ale mam potężną nostalgię związaną z Chronicles, bodajże mój pierwszy TR, tyle że był w wersji demo...