Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - 25 mln
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
21. RavSmolen (Smoleń)
22. adamosis (cycu2003)
23. RainingSinger67 (mk1976)
24. HautamekiPL (Marcinkiewiczius)
25. PiterXoneX (Pitplayer)
Czy ten wątek ma jeszcze sens, skoro Xbox nie jest już (na szczęście dla posiadaczy PS5, bo gierki ma teraz genialne) osobnym systemem, konsolą itd.?
W sensie, nie mój świat, nie moje kredki, nie chcę Wam meblować gdzie macie gadać na forum, po prostu mam wrażenie, że sporo ciekawych tematów niknie w tym xboksowym rezerwacie, który już de facto nie ma sensu (podobnie jak świat PlayStation zresztą, choć tam jeszcze można mieć złudzenia)
Na tym forum nie ma już normalnych tematów do dyskusji, a tutaj mamy społeczność (część się przeniosła na discorda bo tam można dosadniej podyskutować) zbierająca różne platformy. Zdarzają się oklejeńcy ale na ogół jest normalnie. W innych wątkach o danych tematychach nie ma z kim dyskutować bo teraz wszystko woke i koniec. Przecież ten wątek to było ostatnie miejsce gdzie dało się podyskutować z osobami które grały o Dragon Age The Veilguard. Nigdzie się nie dało pogadać o grze tylko tutaj.
Jedyny wątek na forum gdzie można podyskutować o grach, zamiast czytania wiadra ścieków, więc ma sens.
można by było zmienić nazwę oczywiście, ale myślę, że to część naszego dziedzictwa i ciężko się z nią pożegnać - podobnie jak wątek filmowy jest wątkiem o Obcym, a Pod Pomocna Dłonią był wątkiem o piłce nożnej. :D
zresztą, każdy chyba wie, że może się tu udzielać niezależnie od platformy.
natomiast jeżeli chodziło Ci faktycznie o rozlanie się dyskusji stąd na resztę forum to zgadzam się z kolegami wyżej - jestem na nie, bo tutaj nawet jak się nie zgadzamy to łatwiej się dyskutuje, kiedy nie jesteś zalewany ściekiem multikont.
To, że ten temat nazywa się jeszcze tak jak się nazywa, to bardziej siła sentymentu, bo już dawno jest to bardziej taki hydepark, gdzie gada się ogólnie o grach (i nie tylko)m niezależnie od platformy. Sam go długo ignorowałem, bo nigdy nie miałem xboxa i był to błąd, bo w tym momencie to najprawdopodobniej jedyne miejsce na forum, gdzie się dyskutuje, a nie rozpycha łokciami.
No i fakt, że te wszystkie nawiedzone multikonta (ciągle mam wrażenie, że to są góra trzy osoby) tu jakoś nie zaglądają jest dodatkowym atutem.
Prawie wcale się nie udzielam, ale fajnie się czyta normalny wątek o grach/konsolach bez żadnego wyzywania, poniżania czy wyśmiewania. Ten z playstation zdechł śmiercią naturalną, więc fajnie, że tu wszystkie obozy są mile widziane i normalnie można podyskutować o exach, nie exach i innych pierdołach.
Propsy!
Tak jak powiedzieli koledzy to ten temat z Xboxem ma w tej chwili bardzo mało wspólnego, ale sama nazwa tak się przyjęła, że już nie ma sensu jej zmieniać. Był chyba jakiś krótkotrwały pomysł na rebranding w postaci "Świata Konsol", ale pomysł szybko umarł i chyba nawet lepiej, że nie weszło. GOL pod kątem społeczności czy growych rozmów totalnie ssie i nawet jeśli nie zawsze jest idealnie to imho ten wątek to jedyne miejsce gdzie można pogadać o grach bo merytorycznej dyskusji już nie znajdzie się ani w tematach pod grami, a tym bardziej w sekcji komentarzy pod newsami :P Nawet jeśli w wątku pojawiają się naczelne pcmrowe trolle i inne napalone na piksele pajace to i tak zawsze się trafi na jakiś ciekawy wpis czy temat pod który można się podpiąć.
U mnie podobna historia co u użytkownika Wrzesień.
Sam ignorowałem długi czas ten wątek, bo skoro nie mam (i nie miałem) xboxa, to przecież nie mam za bardzo czego tutaj szukać, prawda?
A to właśnie nieprawda. Tu jest miejsce dla każdego. Mimo iż czasami wleci fanboyka ze strony pewnych użytkowników lub ewidentnie niektóre osoby muszą leczyć tutaj swoje kompleksy, to wciąż jest to najbardziej wartościowe miejsce na tym forum. Miejsce gdzie można normalnie dyskutować i normalnie się spierać.
Xbox na zawsze w serduszku, jestem za tą konsolą, a przeciw polityce jego włodarzy.
Ten wątek od dawna jest po prostu growy od PC po Switcha. Ja tu jestem głównie dla tej fajnej ekipy. Wiadomo że się też różnimy i nieraz nie zgadzamy, w końcu każdy ma swoje preferencje.
To w takim razie postaram się tu częściej zaglądać, mimo mylącego tytułu ;-)
Mam nadzieję, że nie odebraliście tego jako jakiegoś ataku, bo nie o to chodziło (a nawet wręcz przeciwnie)
Nie no gdzie tam atak ;) Po za tym nie takie ataki rozbijały się o nasze palisady.
Wbrew pozorom tutaj dalej sporo ludzi ma Xboxa i na nim gra oraz traktuje jako główną maszynkę do gier. Część po prostu poszła na PC bo MS to wszystko jedno i tyle. A wątek PS to sam nie wiem w którym momencie zdechł mimo iż powinien być w rozkwicie patrząc na dużą grupę odbiorców.
Czy nam się podoba polityka MS? Nie wszystkim ale co mamy zrobić? Mamy X od premiery, władowaliśmy już kupę siana w biblioteki i ot tak z dnia na dzień tego się nie wywali.
U mnie jak pisze
X360 był dla mnie zdecydowanie lepszy do multiplatform. To samo Xbox one X tu ewidentnie Xbox był lepszy no i się kupka gier nazbierała dzięki wstecznej od X60. Series X finalnie wydajnościowo prawie 1:1 jak Ps5 choć zapowiadało się że będzie jak Xox>Ps4PRO.
Do tego jeszcze lepiej leżący w łapach pad.
Ps5 do exów. PC do modów i tam gdzie wsteczna zawiodła.
Jeszcze jest tu kilka osob, ktore twardo graja na xboxie, wiec chociazby dla nich ten watek pod taka nazwa ma sens.
Tym bardziej ma on racjec bytu, ze xbox i microsoft opinie ma ogolnie przecietna i gwiazdy internetu nie chca byc z tym kojarzone.
Tak jak juz bylo powiedziane wyzej, nazwa zostala, a wiekszosc piszacych klocka w domu nie posiada i nikomu to nie przeszkadza. Swego czasu taki sam byl watek o pilce, gdzie postow stricte pilkarskich bylo mniej niz tu xboxowych.
Dla kazdego drzwi tu otwarte, o ile nie ma zamiaru wnosic blota na butach.
Zawsze staram się grać z innymi wyborami, nie dotyczy Yen i Triss XD
Właśnie nadawaliśmy morsem lol
Kto będzie grał w GTA VI na premierę?
1. raziel88ck
2. cswthomas93pl
Pokładam spore nadzieje w tym tytule, jako jedyny może wskrzesić mój zapał do gier
Ja tez mysle kupic na dzien dobry, mafia 3 mi tak siadla mocno, a to przeciez podroba gta i licze, ze gta 6 wywali mnie z butow.
Zawsze mi się dobrze grało ale nigdy to nie był must have, tak że ja się nie dopisze xD
Za to jak będziecie robić listę z nowym Mass Effectem to od razu :P
Próbowałem chyba każdego GTA ale nie siadło mi żadne więc nawet nie planuję ogrywać day one.
Seria widocznie kompletnie nie dla mnie.
Kto będzie grał w GTA VI na premierę?
1. raziel88ck
2. cswthomas93pl
3. Crod4312
No pewnie, że tak ;) Przecież wlatuje D1. Czekam jak cholera.
Przeszedłem każdą odsłonę 3D wraz z dodatkami. Tylko piątki nie wymaksowalem na 100%
Pamiętam zapowiedzi GTA V. Byłem napalony jak cholera. A potem nastał zimny deszcz, bo gra wyszła na PS3 oraz X360. Musiałem obejść się ze smakiem. W następnym roku byłem już bardziej poirytowany, bo wydali na PS4 oraz XOne. A jak wyszła w końcu na PC to okazało się, że nie mój komputer nie jest w stanie tej gry nawet uruchomić... zagrałem w nią dopiero w 2019 roku, ale to już nie było to.
Tym razem jestem w pełni przygotowany.
Zaczynam się powoli wczuwać i o wiele lepiej chłonąć klimat niż rok temu więc może będzie z tego coś więcej i zajdę dalej niż Coffee World ;)
U mnie też drzewa xD klimacik jak narazie podobny do Valhalli więc jestem w domu.
ale w przypadku Alana wypadałoby najpierw zacząć od jedynki, a jedynka już tak nie imponuje
Wiesz o remasterze? Pytam tak dla pewności, bo wiele osób jakoś pominęło premierę, bo wyszła tylko na Epica:
https://store.epicgames.com/en-US/p/alan-wake-remastered
Nie jest to jakiś poziom nawet zbliżony do AW2, ale gra wygląda znacznie, znacznie lepiej.
Zagrałbym w obie, ale w przypadku Alana wypadałoby najpierw zacząć od jedynki, a jedynka już tak nie imponuje. Może za mało w nią grałem.
Co ty gadasz? Po za tym i kto to mówi. Osoba, która się przecież zagrywa w gry z PS One. Grałem w Alana (oryginał nie remaster) w zeszłym roku właśnie na sylwestra i to było kapitalne doświadczenie. Nie mogłem się oderwać od ekranu. 13h mi zajął, a mignęło to jak 2h.
Mam oryginał oraz remastera. Nie chodzi o grafikę, bo ta jest fajna i klimatyczna. Tylko o rozgrywkę. Raz, że nie przepadam za elementami horroru w grach (w książkach i filmach uwielbiam), a dwa że to latanie z latarką jest strasznie toporne.
Swego czasu kupiłem na PS5 remaster pierwszego Alana i czeka aż w końcu do niego siądę. Pamiętam, że grałem w premierową wersję jeszcze na swoim oryginalnym Xboxie 360, ale w pewnym momencie gdzieś utknąłem i już nie kontynuowałem. Bardzo podobał mi się klimacik, ale gameplay chyba nieszczególnie.
Są i tacy co wolą jedynkę od dwójki (nie mowie o sobie, dla mnie jedynka jest 9/10, a dwójka jest prawie idealna i dla mnie mimo drobnych bolaczek 10/10), jedynka to po prostu klasyczna liniowa gra akcji tpp z tamtych czasów, akcja dzieje sie glownie w lesie stad wieksze uczucie powtarzalnosci niz w innych tego typu tytułach
Natomiast fabularnie bije na łeb trylogie Gears of War, trylogie Uncharted czy inne Asssassyny, które były na topie wtedy i wlasnie fabula mnie tak wciagnela jak w to pierwszy raz grałem, ze skonczylem jakos w 3 dni ją
Pamietam, ze jak kupiłem potem PS3 i ogrywalem exy to bylem troche zawiedziony tym, ze zadna gra nie ma tak wciagajacej historii jak wlasnie Alan (a jeszcze lepszy jest Max Payne 3 imo)
Na PS5 Pro jest OGROMNA różnica między podstawka a remastered, także bym się dwa razy zastanowił
Na PC jedynka w remasterze wygląda niemal jak dwójka. To nie jest bieda remaster, tylko porządny.
Śmiejemy się z tych remasterów to fakt ale różnica jest gigantyczna nawet na zwykłej PS5, a że upgrade kosztuje 50zł to na prawdę warto.
https://www.youtube.com/watch?v=cZ1ToNkRrxQ&t=276s&ab_channel=ElAnalistaDeBits
Po tych fotkach od Raziela to mowilem kiedys, ze gowno nie zmiany, ale po tym filmie powiem, ze roznica konkretna, inna gra zupelnie.
No w ruchu bardziej to widać. No i to były takie szybkie screeny.
Swoją drogą, jak tam wypada PS5 w konfrontacji z XSX? Plusy, minusy oraz wrażenia po zmianie bastionu?
raziel88ck sama konsola na pewno jest bardziej zauważalna. U mnie X stała w RTV to właściwie nie było jej widać. Ps5 jest bardziej okazały, chyba ładniejszy. Pad bardzo dobrze leży w dłoni, może lepiej niż w Xboxie ale tak też nie było tragedii. Przyzwyczajam się do guzików i narazie jest ok. Niby brak quick resume ale myślę że całość uruchomienia trwa dłużej z kilkadziesiąt sekund więc nie jest aż tak źle. Minusów chyba nie ma, dziwna apka i menu w konsoli, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia, jestem tam dosłownie chwilę. Nie korzystam z YT czy netflixa na konsoli więc wszystko jedno.
Ktoś kto ma obydwie konsole i te same gry pewnie zauważy różnice, dla mnie to już ten poziom że wszystko jedno, która skrzynka. Jak już pisałem, kupiłem dla exow :)
No teraz to konsole są bardzo podobne do siebie, jeśli chodzi o specyfikację. No i Dualsense w przeciwieństwie do swych poprzedników świetnie leży w dłoni. Co do układów przycisków to ja już z automatu mogę grać na każdym kontrolerze. Pomogły w tym moje liczne konsole. :D
A pamiętam jak w 2016 kupiłem Sony PlayStation 2 Slim. Przejście z PC na konse było bardzo ciężkim doświadczeniem. Kompletnie nie umiałem grać na padzie. 20-25 fpsów w grach również nie pomagało. Szczególnie jak ogrywałem to na monitorze LCD. :P
Dwie najpiękniejsze gry tego mijającego roku według Digital Foundry...
1. Indiana Jones;
2. Hellblade 2;
https://x.com/klobrille/status/1873048318882005280?t=V1I-E6JxmIS--JaOgCzKUw&s=19
Brawa dla zwycięzców.
O ile robią fajne porównania graficzne i dobrze znaja sie na technologii to jak widac na wybraniu naładniejszych gier juz nie
Po pierwsze to Indiana a Hellblade 2 to jest przepasc w jakosci graficznej na korzysc tego drugiego, po drugie to samo tyczy się trzeciego Star Wars Outlaws i Wukonga
Kabaret
Hellblade i Wukong w tym roku zdecydowanie wygrały graficznie i piszę to jako ktos kto nie przepada ani za jedna, ani za drugą grą
Outlaws jest mocno przestarzałe, wyglada sporo gorzej od starego RDR2 czy Horizona, albo Avatara. Indiana ma ładne, ale tylko ładne momenty, a generalnie odstaje od starego Uncharted 4 (no poza jakoscia tekstur, tutaj Indy wygrywa, ale za to animacje wygladaja 3x gorzej, a postacie tak ze 2x gorzej, otoczenie tez wygladało znacznie lepiej w U4 bo taka Libertalia zjada bez popity dzungle z Indiany)
Wiadomo że ekspertyza na oko lepsza od tej technicznej DF.
Ty to widziałeś dżunglę w tej grze jak i my na XSX bez full RT i innych dupereli
Kupujecie jak wyjdzie ten "Sebile" z haptycznymi wibracjami? Ja to na pewno wezmę D1 bo pad od MS uwielbiam od czasu X360. Pasują wszędzie i czyta je każda gra na PC, a na Xboxie brakuje mi takich wibracji jakie ma DualSens. Ostatniego pada do X kupowałem w październiku 2022 "Lunar Shift" TopTOPTOP. Najlepsze jest to, że ma przegrane lekko ponad 2k godzin, a ma zerowy dryf. Ależ mi się sztuka trafiła. Tak więc jak tylko wydadzą nową wersję to biorę od razu.
ja kupię. :D
jestem ciekawy jak to będzie działać w przypadku starszych gier, tzn. tych które już mają wsparcie bajerów DualSense? automatycznie będzie to też działać z Sebixem czy wymagane będą jakieś dodatkowe łatki, czyli pewnie nikt nic z tym nie zrobi?
Nie sądzę aby był jakiś drogi. Myślę że zastąpi obecne cenowo (MSRP) pady ewentualnie będzie trochę droższy aby jeszcze bardziej zapełnić rynek kontrolerami MS i będą oba obok siebie. Ale nie sądzę aby był nawet w cenie elita core
Skoro powoli doganiają konkurencję, to mogliby też w końcu wydać pada z normalnym krzyżakiem. Nie wiem, jak wy, ale ja zawsze menu w grach oraz samej konsoli przeglądam z użyciem krzyżaka i te xboxowe pseudo krzyżaki zawsze były dla mnie niewygodne.
Pozwolę wkleić moją opinię z tematu o tym padzie. Bardzo sobie haptykę, te wibracje uwielbiam podczas gdy zwykłe często wyłączam lub zostawiam na minimum. Tak samo bardzo lubię adaptacyjne triggery więc tak: takiego "Elite Series 3" który do tego byłby cichutki i miał usunięte wspomniane bolączki brałbym z pocałowaniem ręki.
W ogóle spojrzałem na analogi w moim Series 2 to już je srogo zajechałem w te.... prawie 4 lata?
ja kupiłem pierwszy Xbox One Elite controller i po wielu miesiącach walki w Battlefield 1 odklejała się guma od kontrolera.... Poczekam na recenzje.
No sporo czytałem że w elite 1 gumy się odklejają. W elite 2 za to padają bumpery ale tu polecam końską dawkę WD40 i chodzą jak nowe.
Pad do Xbox One ma normalny krzyżak.
Fakt, ale niestety tylko ten. Po premierze XSX wrócili znowu do tego pseudo krzyzaka, czego kompletnie nie rozumiem.
Podobno ma wyjsc dopiero razem z nowa konsola wiec sila rzeczy bede go mial. Ja akurat fanem wibracji nie jestem. Nie czuje zadnej frajdy z tych super wibracji z dualsensa, dla mnie to to samo co w kazdym padzie, trzesie sie pad w lapie i co mi to ma przekazywac :) a te adaptacyjne spusty to juz w ogole zbedny bajer, przeszkadzaly mi wrecz w horizonie.
Ale dobrze, ze beda konkurowac z sony na tym polu, jak komus sie podobaja takie bajery, to pad xboxa teraz wyglada jak prymitywny pistolet przy mieczu swietlnym sony.
Byle byly trwale i mialy wciaz baterie
Ja pewnie kupię nowy, bo drugiego pada (miał być dla żony) oddałem bratu, to jest dobra okazja, żeby mieć dobry powód, żeby kupić dobrego nowego pada :)
HL2 z Epizodami ukończony po raz drugi w życiu... i jestem tylko jeszcze bardziej wk,..wiony na Valve, że w pewnym momencie olali produkcję trzeciego epizodu bo niby wiedziałem, że czeka mnie ten cholerny cliffhanger, ale jakoś łudziłem się, że zapomniałem o tym jak bardzo jest on bolesny i emocjonujący :( Zdaję sobie sprawę, że nigdy już nie dostaniemy zakończenia całej sagi (a przynajmniej nie w formie konwencyjnej gry video i już na pewno nie spod ręki Marca Laidlawa), ale przynajmniej można sobie odświeżyć te fantastyczne gry.
Miałem to samo w tym roku. Ehh, trzeba zagrać w Half-Life: Alyx. Cóż innego pozostało?
Gdy zacząłem swą przygodę z serią Half-Life to Episode Two był jeszcze w produkcji. Od tamtego momentu zrobiłem mnóstwo maratonów serii. Na dzień dzisiejszy nie skończyłem jedynie Decay oraz Alyx.
Miałem kiedyś orange boxa na xboxa, sprzedałem za śmieszne pieniądze, a teraz widzę że ciężko go zdobyć, na allegro 1 sztuka za 250 złotych.. swoją drogą dobre te epizody? Jakoś mnie ominęły i ograłem tylko podstawkę
Kontynuują przygodę Gordona i spółki. Zagraj na PC, bo tam zdecydowanie najładniejsza wersja jest. Pierwszy Epizod krótki i mało nowości oferuje, ale drugi to majstersztyk.
Epizody są bardzo dobre choć niektóre sekwencje tower defense'owe są stanowczo zbyt rozwleczone (obrona przed striderami w drugim epizodzie to zdecydowanie mój najmniej lubiany fragment), lecz mimo to zdecydowanie polecam zagrać w całość bo to prawdopodobnie najlepszy singlowy FPS w historii. Teraz po ostatniej aktualizacji od Valve z okazji 20lecia gra wygląda jeszcze lepiej i same epizody są wbudowane w podstawową grę, ale jeśli ktoś nie ma PC (choć sama gra pójdzie na kartoflu:P) to polecam wersję Xbox 360 z Orange Boxa, która jest najlepszą wersją konsolową.
Jak tam Poe2? Ja wbilem 45 poziom mercem i dla odświeżenia zacząłem sobie grac monkiem, wbiłem już 26 poziom i mam kilka wniosków.
Po pierwsze - Monk przez pierwsze 15 poziomów jest niegrywalny
Po drugie - monk od 16 poziomu jest maszyną do zabijania (dla przykładu- boss pierwszego aktu zdechł w ok 10 sekund, I'm not even kidding, chociaz możliwe ze to duza zasluga rng, wypadla mi żółta laska dwukrotnie zwidkszajaca moje obrażenia)
Po trzecie - jest to ewidentnie Glass Cannon bo zdycha się również szybko jak zabija, chwilą nieuwagi i padam nawet od grupy trash mobów w drugim akcie.
Odświeżające przeżycie na tle merca.
prawie cały tydzień nie grałem, ale dziś dokończyłem kampanię i zacząłem Cruel.
49 poziom, około 40h, a licznik stanął na 99 śmierci. aż do 3. aktu rzadko ginalem na mobach, ale w ostatnim rozdziale zaczęło brakować mi energy shielda i HP, moby też zaczęły mieć dużo więcej upierdliwych umiejętności.
straciłem za to drop z ostatniego bossa, bo nie wiem totalnie co się stało, ale miałem pełny plecak i chciałem przeteleportowac się do miasta sprzedać graty, żeby podnieść nowe - zamiast tego przerzuciło mnie od razu do Cruel i na startowa lokacje. na szczęście nic unikatowego, z ostatniego bossa. XD
w ogóle mam wrażenie, że niektóre rzeczy gra słabo tłumaczy, tak jak to dlaczego po 4. rundzie Trials of Chaos mnie stamtąd wyrzuciło i co właściwie mam zrobić, żeby wrócić i spróbować zrobić kolejne kilka rund.
na razie będę dalej grał wiedźma, ale na pewno muszę wymienić część ekwipunku, bo chyba od 30 leveli biegam z tym samym. drop rate uważam, że nadal jest trochę za niski.
i 10 sekund? :D jakaś konkretna umiejętność czy co?
i 10 sekund? :D jakaś konkretna umiejętność czy co?
Dzwon który zdaje się multiplikuje obrażenia kiedy go postawisz i walisz w niego innymi umiejętnościami. W ogole na monku od tego 16 poziomu nie mam żadnego problemu z żadnymi bossami (na których cierpiałem grając mercem). Za to częściej gine na grupach mobów szczególnie jeśli wylosuje się jakiś elitarny mobek z przegiętymi umiejętnościami typu zamrażanie czy bańka spowalniająca + jakieś błyskawice czy inne gówna.
I dzisiaj miałem buga który uniemożliwia mi zrobienie ascendency na monku, po prostu nie mogę przenieść reliktu do ołtarza. Gra mi nie pozwala, próbowałem przeladowanai instancji, wyłączania i włączaniem gry - nic nie pomaga.
Ale monk do 16 poziomu czyli do czasu odblokowania jednej konkretnej umiejętności jest zupełnie do dupy. Zadawałem jakieś mikro obrażenia, ginałem jak szmata na każdym bossie, w końcu z desperacji zacząłem używać łuku (bo mi wypadl elitarny) i grając jako łucznik dobiłem do tego 16 poziomu.
Mam za sobą ok 6h STALKER 2 i postanowiłem poczekać aż zrobią łatki aby dało się grać ,ale pomimo błędów tak mnie klimat wciągnął, że kupiłem oryginalną trylogię na Xbox Series X. Grałem kiedyś w Cień Czarnobyla na PC za dzieciaka, ale nie wiem czemu nigdy tego nie ukończyłem, pewnie przez problemy z komputerem.
Klimat nadal jest niesamowity, grafika jest ok, sterowanie ok, tylko strzelanie jest mega toporne. Na duży plus polski lektor dodaje klimatu. Jestem gdzieś w połowie pierwszej części i na pewno zagram w następne przed ponowną grą w dwójke.
Ja po kolejnej nocce własnie przekroczyłem 50 godzin w pierwszym Wieśku. Od 2 tygodni nie grałem w nic innego. Uwielbiam ten swojski klimacik :D
Ogólnie to gram drugi raz, ale pierwszy raz jedynkę przeszedłem dobre kilkanaście lat temu i tyle zapomniałem, że mam czasami uczucie jakbym nigdy wcześniej nie grał w pierwszą część.
Quest w tej nawiedzonej wiosce to wciąż najlepsza rzecz jaka się wydarzyła w grach o Wiedźminie.
Za to zupełnie nie umiałem się wkręcić w główny wątek. Jak przyszedł czas, żeby wybrać stronę konfliktu, to nie miałem absolutnie żadnego problemu, żeby pozostać neutralnym, bo tak bardzo miałem w dupie co się wydarzy.
Dla mnie, podobnie jak trójka, jednak mocno przehajpowana gra.
Dla mnie z kolei główny wątek z jedynki jest dużo lepszy od tego w dwójce i welu fragmentów trojki. Pomimo tego, że samo poszukiwanie Salamandry w celu zemsty nie jest niczym odkrywczym, to jednak wokół tych poszukiwań jest wiele ciekawych wątków z niweoczywistymi finałami.
Sama gra ma też dużo lepiej utrzymane tempo rozgrywki od pozostałych cześci serii. W trójce wiele momentów mi sie dłużylo (a zwłaszcza w podstawce, bo w dodatkach był duży progres pod tym względem), a dwójka ledwo sie rozkręcała i już się konczyła. W jedynce tego problemu nie ma.
No i do tego dochodzi jeszcze zdecydowanie najlepszy klimat i soundtrack z całej serii. Dwójkę i trojkę też lubię, ale jednak jedynka jak dla mnie robi to najlepiej.
Jedynka ma początku odrzuca dziwacznym gameplayem ale klimat, fabuła i soundtrack dużo wynagradzają. Nadchodzący remake tej gry całkiem spoko pomysł.
Ja akurat w W1 grałem padem i korzystałem z myszy tylko w ekwipunku.
Fakt, gameplay może odrzucać, bo to taki action RPG, który ma jeszcze naleciałości z gier izometrycznych (jest nawet tryb izometryczny i możliwość przejścia gry samą myszką), ale jak się to przeboleje, to wciąga jak bagno :D
Rownież czekam na remake. Ciekaw jestem, jak bardzo go rozbudują względem oryginału.
U mnie Alan sam w Nowym Yorku ;)
Ale nie powiem zachęciłeś do tej Mafii 3 więc mam ją na uwadze jak będę miał wolniejszy okres. Może nawet na styczeń sobie ją zaplanuje bo Sniper Elite dopiero na koniec wychodzi.
Ja na premierę kupiłem całą trylogię Mafia i ogrywałem każdą część po kolei. Mafia 3 była spoko, miała świetny klimat, ale niestety wiele misji było nudnych, a nawet nie skończyłem dodatków do niej.
No Alan Wake II jest genialny, a ten klimat w Nowym Jorku i metro to taki teaser tego jak będzie remake Max Payne wyglądać na tym silniku :)
No Alan Wake II jest genialny, a ten klimat w Nowym Jorku i metro to taki teaser tego jak będzie remake Max Payne wyglądać na tym silniku :)
Właśnie jestem na etapie metra i granie na słuchawkach jest wybitne w tym momencie. Te dźwięki cieni, muzyka no bajka. Kapitalnie się wczuwam :D
U mnie czas upływa pod znakiem PoE 2. Wydaje mi się, że spędziłem coś koło 30-40h już minimum. Obecnie 3 akt. 3 z 8 głównych bossów tego aktu już gryzie piach.
Jak podglądam opinie to wyjadacze z PoE 1 narzekają na różne rzeczy, ale raczej są przekonani, że GGG naprawi wszelkie mankamenty przed wyjściem gry z EA. To jest mój nowy Ultimate Team. Z tym, że bez rakowych paczuszek i P2W.
Nadeszła pora nauczyć moją lepszą połówkę grać xD
Akurat "It takes two" jest na mocnej promocji 80 procent na MS Store za 36 zeta.
Może jeszcze Unravel 2 pobiorę bo jest za śmieszne 13 ziko.
Zastanow sie dobrze. Ta gra rozbija małżeństwa z dużym stażem.
Obie te gry byly w game pass, wyleciały z niego?
Jest o rozwodzie. Ale malzenstwa rozbija nie przez opowiedziana historie, tylko przez sposob jej poznania, proba charakteru, obwinianie sie o niepowodzenie poziom high.
Spoko, spoko my razem dopiero od maja, do hajtania jeszcze trochę:D
Ja tam w GP nie siedzę, jak już to kupuję te cyfry.
Klasycznie brałbym pudło ale teraz ta cyfra mocno tanio to niech będzie, a i tak będę w to grał z Lubą. U niej net jest fajny także te 110Gb Stalkera 2 to ja już wiem gdzie będę pobierał xD
Ja tam tylko Elite series 2.
Tak patrząc to wizualnie X360 najfajnieszy. Super pad pomijając te chybotliwe barachło robiące za krzyżak i odstającą z tyłu kieszonkę na baterię.
Krzyżak w obecnych padach do Xboxów series X|S jest spoko. Niby powrót do kółka ale dobrze klika, zamiast się bujać w każdą stronę jak w X360. Tak czy siak, nadal klasyczny krzyżak jak u Sony był i jest najlepszy.
To jest moje trzecie. Pierwsze z poczatku mi sie nie podobalo, bo wymyslili sobie destruction derby, wszelkie walki z przeciwnikami wykonywalo sie siedzac za kierownica auta. Ale tam byla dobra historia, zwiazana z niewolnictwem i KKK i ostatecznie oceniam dobrze. Drugie z kolei to byl horror, ciemne pomieszczenia, dodali nawet latarke :D sekta religijna, krwawe rytualy etc. Teraz zas szukam bomby atomowej. A wszystko jest zwiezle, nie ma tej rozwleczonej formuly z podstawki. Niemniej to wciaz sa historie, ktore do mafii nie pasuja, aczkolwiek mi to nie przeszkadza, bo gra mi sie dobrze i juz to przelknalem. To dobra gra, ale nie jest to mafia.
Każde DLC to oddzielna mapka i historia?
Edit. Teraz przeczytałem twojego posta.
Historie kazdy ma swoją, ale one sa krotkie, max 2h-3h moze. Ten z atomówka przenosi na wyspę, ten z ku klux klanem dodaje dzielnice na zachodzie. Tak mi sie wydaje, ze jest dodana, nie znam gry bez dlc, ale wszystko na to wskazuje.
Mam fazę na remastery, więc Mafia II: Definitive Edition niebawem wleci. Standardowo poziom hard i kolekcjonowanie magazynów.
Oryginalna dwójka na PC była przepiękną grą w 2010 roku. O 2 lata starsze GTA IV (za to fizykę nadal ma lepszą niż większość nowych gier) wyglądało i działało przy Mafii II jak kupa.
To DLC nawet nie warto odpalac? W sumie klasyka, wiekszosc DLC to sredniaki/slabizna
Od GTA IV moze i troche lepiej wyglada, ale gorzej od RDR
Sama gra mega, do dzisiaj nie rozumiem czemu dostala tak slabe noty, swietna historia, postacie, klimat, sciezka audio no i jak na tamte czasy grafika
Jedynie model strzelania jest tak samo slaby, plastikowy jak np. w Uncharted 1-3, ale tutaj przynajmniej tak duzo sie nie strzela
2 DLC o Jimmym nie są powiązane z podstawką. Tak naprawdę fabułę masz w intro i w outro. Cała reszta to klepanie 3 typów misji, aż do napisów końcowych.
DLC z Joe trochę lepszy, ponieważ początek jest na poziomie podstawki i masz tam historię z czasów gdy Vito musiał uważać podczas schylania się po mydło. Niestety po tej lepszej części, również wykonujesz 3 typy misji, nie licząc finałowej.
Mafia II dostała bęcki, bo oczekiwania były zbyt duże. A były takie, ponieważ twórcy pokazywali coś, co zostało później chamsko wycięte i wstawione w wujowej jakości w DLC. Ucięli również końcowe rozdziały oraz z 3 zakończeń zrobili 1. To wszystko spowodowało, że druga część zamiast być bardziej rozbudowana od 1, okazała się od niej "mniejsza".
Powiem wam, że POE2 to jest pierwszą gra od dawna, w którą bym grał bez przerwy. Teraz miałem kilka dni bez kobity więc mogłem sobie pozwolić na granko i to jest coś pięknego. Dawno się tak nie wciągnąłem.
Silent Hill 2 Remake od etapu szpitala, a zwłaszcza od więzienia staje się strasznie żmudną grą, non stop walka, zero napięcia bo ciągle coś wyskakuje na nas, klimat zabity.
Nie pamiętam czy w oryginale też były takie hordy wrogów, grałem z 16 lat temu
Kurde flaczek
niestety, ale musze sie zgodzic z
po przejsciu na druga strone w szpitalu odechciewa sie grac, bo walki robi się zdecydowanie za duzo - praktycznie na kazdym rogu sa jacys przeciwnicy. mialem nadzieje, ze po wyjsciu ze szpitala bedzie jakis "spokojniejszy" moment, ale nope, od tego momentu przeciwnikow jest masa.
sama walka tez jest okej, nawet mi sie podobala, ale tylko do momentu, w ktorym walczy sie z jednym, moze dwoma przeciwnikami jednoczesnie i kiedy ogolnie jest ona mocno dawkowana. w momencie walki z kilkoma przeciwnikami jednoczesnie wychodza jej mankamenty:
- skopane hitboxy - Twoje i przeciwnikow (np. manekin nie dostaje obrazen chwile po tym jak sie "wybudzi", musi minac jego animacja wstawania),
- James przenikajacy przez przeciwnikow przy unikach,
- James atakujacy nie tego przeciwnika w ktorego celujesz,
- wariujaca kamera w ciasnych korytarzach.
i pewnie wiele tych rzeczy da sie uniknac strzelajac wiecej niz strzelam ja, ale staram sie oszczedzac amunicje.
gdyby nie ta walka to gra mialaby szanse byc moim GOTY, a na pewno bylaby w TOP3.
John rambo uratowal swiat przed nuklearnym chaosem.
Tym samym wszystkie dlc za mna, myslalem ze jest jeszcze jedno, ale niestety.
Widzę, że przybywa tutaj starych kont z GOLa. Chyba większość, jeszcze tu siedzących, ma dość reszty dymów na forum. I co ciekawe, mimo szumnych zapowiedzi upadku, na Xboxa
Żeby to jeszcze dymy były, to by się na kibelku poczytało i posmialo, a tak to zwykły pokaz głupoty
Jako że koniec roku tuż tuż chciałbym zarzucić temat waszych noworocznych postanowień dotyczących gier... jeśli takie cele sobie oczywiście stawiacie.
Ja w tym roku postanowiłem olać postanowienie dotyczące ukończenia konkretnej ilości gier. Zauważyłem że psuje mi to zabawę, często rezygnuję z dłuższych gier które mnie wstępnie interesują a nawet jeśli złapię za jakiegoś dużego openworlda to przebiegam przez jego wątek główny i rezygnuję z nieskrępowanej eksploracji nawet jeśli mam na to ochotę... bo trzeba robić wynik ;). To moje kompetytywne podejście do rzeczywistości bardzo pomaga mi w pracy i na siłce, ale w zabawie przeszkadza hehe.
Tak więc w 2025 nie obiecuję sobie tego ile gier ukończę, jeśli ukończę 10 to też będzie dobrze.
Obiecuję sobie lepiej pożytkować swój czas wolny, mniej bezproduktywnego przeglądania śmieci na YT, mniej głupkowatych sitcomów, więcej czasu z dobrymi grami, więcej czasu z książką, więcej czasu z jakościowymi serialami i filmami.
A jak tam wasze przemyślenia związane z 2025-tym?
Znaleźć więcej czasu na granie :)
Nie pamiętam kiedy ostatnio włączyłem Indianę Jonesa i MSFS2024, bo ciągle nie mam czasu...
Grać i podróżować. Takie mam postanowienia.
Mniej czasu na śmieciowym contencie z YT czy PPE, a więcej grania i próbowania czegoś nowego np. platformówki w które ostatni raz grałem na Pegasusie.
Mniej czasu na śmieciowym contencie z YT czy PPE, a więcej grania i próbowania czegoś nowego
Oooo to to.
Oprócz ogrywania nowości chciałbym nadrobić parę głośniejszych serii z poprzednich generacji zwłaszcza te gdzie zagrałem w tylko 1 cześć np. z jakiejś trylogii.
Chciałbym też znaleźć czas ale też chęć na "coś innego" czyli np. turówki-izometryki, (może Gears Tactics mi w tym pomoże) lub straszaki skradnki tu bym sobie wypróbuwał Somę.
A tak to jeszcze ogarnąć emulatory Ps3 i Ps4 i ogarnąć temat bebechów PC żeby sobie kulturalnie regularnie wszystko ładnie czyścić i pasty wymieniać w celu zbijania temperatur i żywotności.
Mniej czasu na śmieciowym contencie z YT czy PPE, a więcej grania i próbowania czegoś nowego np. platformówki w które ostatni raz grałem na Pegasusie.
Ano zdałoby się zamiast oglądania głupot granie w coś ciekawego.
Oj dobrze się Ultimate Carnage zestarzało. 7 generacja to chyba najlepsze czasy dla samochodówek.
Ja dzisiaj w dwojeczke sobie grałem więc zapytam czy trójka dla fana poprzedniczki jest warta uwagi?
W sumie ciężko to nazwać pełnoprawną trójką bo to tak naprawdę remaster Flatouta 2 z kilkoma dodatkowymi trybami, odświeżoną grafiką i innym soundtrackiem (moim zdaniem bardzo dobrym choć zdecydowanie polecam moda z workshopu na dodanie też dodatkowych kawałków z dwójki). Zdecydowanie jest to najbardziej definitywna wersja tej gry choć mam wrażenie, że lekko zmieniono też fizykę (w mojej ocenie na gorsze). Taka ciekawostka, że przez chwilę był to ex na X360 :P
https://www.youtube.com/watch?v=qoRaUt0hiJQ&list=PL1040CAEDDD9D1217&index=1
Via Tenor
- >
Ciekawe czy mutti działa to można się spiknąć i pojeździć :D
Dlatego warto mieć pod ręką starą 360tkę, albo jakiegoś taniego, gównianego laptopa do starych gierek :P
Uwielbiam. Ojciec też się zagrywał w te FlatOuty. Szkoda, że 3 to crap, a 4 to średniak.
Apokalipsa to taki FlatOut 2,5. Nie jest to remaster dwójki, bo ma zupełnie inną karierę, ale dużo w niej recyklingu. :)
Niemniej nadal warto zagrać.
Jako, że w tym roku już żadnej gry nie ukończę, to wypadałoby wrzucić swoje podsumowanie. Jeśli chodzi o granie, to był to dla mnie bardzo dobry rok. Mieszałem klasykę z "nowszymi" grami na różnych platformach, więc nudy nie było. Zrobiłem też kilka powrotów po latach do ulubionych gierek i na pewno będę to kontynuował w przyszłym roku, bo dało mi to mnóstwo frajdy.
Kolejność chronologiczna od pierwszej do ostatniej, którą ukończyłem:
Spyro: Ripto's Rage (PS4)
Battlefield 1 (PC)
Battlefield 3 (X360)
Battlefield 4 (PC)
Battlefield Bad Company 2 (PC)
Need for Speed Most Wanted 2005 (PC)
Motorstorm Apocalypse (PS3)
Mafia Definitive Edition (PS4)
FlatOut (PC)
Need for Speed Carbon (PC)
Batman Arkham Origins: Cold, Cold Heart - dodatek (PC)
God of War 2 (PS3)
God of War 3 Remastered (PS4)
Max Payne (PC)
Max Payne 2: The Fall of Max Payne (PC)
Spyro: Year of The Dragon (PS4)
Max Payne 3 (PC)
Gears of War 2 (X360)
Diablo 3 + Reaper of Souls (PS4)
God of War 2018 (PS4)
Mafia II Definitive Edition (PS4)
Titanfall 2 (PC)
Colin McRae Dirt (PC)
Gothic II Noc Kruka + mod Nostalgic Edition (PC)
W przyszłym roku planuję w końcu zrobić upgrade sprzętu, bo jak widać po platformach zostałem daleko w tyle. Mój pecet to też jest już prawie 10 letni staruszek, który powinien przejść na zasłużoną emeryturę.
Ja właśnie teraz skończyłem Battlefield 3 na X360 więc jest to ostatnia ukończona gra przeze mnie w tym roku. W sumie 30 gier i 7 dodatków skończonych przez cały 2024. Fajny wynik w sumie bo oznacza to, że coś się pograło i w miesiącu średnio kończyłem 2.5 gry.
2025 jest tak zawalony grami, że nie wiem czy uda się wrócić do jakiś starszych produkcji ale mam nadzieję, że latem będzie luźniejszy okres i coś się popyka ze staroci ;)
Masz szansę skończyć Road to Ruin do Gears of War 2. Ewentualnie jakieś gry z NESa.
Zmieniaj sprzęt, bo skoro nawet ja zdołałem Cię przegonić (nowy PC, XSX) to już nie jest z Tobą dobrze.
Niezły wynik :)
Ja też mam nowy rok zawalony grami. Nie pomaga też fakt, że ostatnio naszła mnie ochota na powroty do moich ulubionych gier, a że w większości są to action RPG na kilkadziesiąt godzin, to samo kończenie się mocno wydłużyło. Nie zdziwię się, jak w 2025 roku skończę mniej gier, niż w zeszłym.
Road to Ruin już odpuściłem, nie widze sensu powrotu do tego dodatku. Za to na pewno wrócę i skończę Gears 3 z dodatkiem.
Zmieniaj sprzęt, bo skoro nawet ja zdołałem Cię przegonić (nowy PC, XSX) to już nie jest z Tobą dobrze.
Fakt, trochę sie zasiedzialem w 8 generacji. Nawet mój PC jest tylko trochę lepszy od PS4 :/
Panowie, ostatni dzien roku. Macie dzis czas na granie, czy może jednak w pracy siedzicie, a potem szykowanko na impreze?
Ja dalej grasuje po miescie w trzeciej mafii, byle do wieczora.
A jako ze rok sie konczy, to życzę wam wszystkim w nadchodzacym, zebyscie ograli sobie jak najwiecej zaleglosci. Żeby wszystkie gry, na ktore czekacie, okazaly sie petardami 10/10. No i oczywiscie poza growymi sprawami, to wam wszystkiego najlepszego posylam swiatlowodem.
Dzisiaj raczej nie będe "grał w grę" :) ciekawe ile tutaj ludzi idzie właśnie na imprezę bo mam wrażenie, że raczej jak już to raczej home party w większym lub mniejszym gronie. U nas zakupy, żona coś na szykuje i jak mały pójdzie spać sylwester we dwoje z dwójką czy Polsatem.
Najlepszego wszystkim w nowym roku, żeby był lepszy a gry nie były crapami :)
Ja dzisiaj "bede grał w gre" :) Jako "prawie-abstynent" to to jest najlepsza opcja ;)
Wszystkiego dobrego w nowym roku wszystkim tutaj zebranym, abyście znaleźli więcej czasu na gry czy inne hobby bo człowiek bez żadnego hobby musi być strasznie smutny, a jest jeszcze bardziej smutny jak to hobby ma, a nie ma na nie czasu. Oczywiście zdrówka wam życzę bo bez zdrówka to żadna gra cieszyć nie będzie.
Ja na takiej stricte imprezie sylwestrowej nigdy nie bylem. Zawsze domowka. Dzis tez znajomi przychodzą, z dziecmi, plus moje to bedzie zabawa z gowniakami :D Na szczescie juz sami beda siedziec w swoim gronie, wiec moze dadza spokoj starym.
W mafie pograne, teraz trzeba chatę wyszykowac, zeby sie swiecila jak posągu jaja
Miałem iść na domówkowe spotkanie, ale organizatorzy w ostatniej chwili odwołali więc wątpię, abym już coś wymyślił. Zostaje zdołowanie i spędzenie sylwka samemu z psem. Szczęśliwego nowego roku :(
Wzajemnie wszystkiego najlepszego. Ja niestety dzisiaj pracuję, a potem idę prosto na sylwestra do siostry i szwagra, więc na granie nie będzie czasu.
Ja to w ogóle mało co pograłem przez te całe wolne, mój ambitny plan rozpoczęcia nowych tytułów się nie powiódł. Dzisiaj tak samo zero grania, powoli zaczynam się pakować i przygotowywać do wyjazdu. Sylwester spędzam z rodzeństwem, wracam jutro i niestety w czwartek powrót do pracy. A może i stety, bo chyba za bardzo człowiek by się rozleniwił. Wszystkiego dobrego na nowy rok panowie :)
Via Tenor
Luba chce dziś jeszcze pograć w It takes two albo Unravel 2. Akurat oba Unravely 1 i 2 za 23 zeta to wziąłem oba. Coś tam pogram ale niewiele. Wiadomo wolałbym pograć w coś bardziej brutalnego ale niech będzie:D
Drodzy Panowie życzę Wam spełnienia growych i nie tylko postanowień. Oby Nam się!... dobrze grało:D
My już od 7 lat ta sama tradycja - w sylwestra gramy w Civkę, więc dziś także wielogodzinny maraton cywilizacji.
A za życzenia dziękuję i dodaje własne - życzę wszystkim graczom żeby w branży było więcej powiewu świeżości, lepszej optymalizacji i być może lepszej ceny podzespołów, konsol i padów.
U nas w tym roku tradycja zostanie zerwana, co sylwestra od kilku lat gralismy w talismana, tym razem przychodzą znajomi, co to planszowek nie lubia więc bdzie rok przerwy w granku.
E tam z żonką będziemy obtańcowywać Polsat i TVP - bez grania no chyba że po północy bo to już 1:)
Zdrowia dla wszystkich.
U mnie w tym roku nie ma mowy o klasycznej imprezie sylwestrowej, żona jeszcze 2 tygodnie musi odpoczywać więc wpadają tylko dwie znajome pary i robimy lekko zakrapianą posiadówkę.
Dołączam się do życzeń. Życzę żeby rok 2025 przyniósł ogrom ciekawych gier, dużych i mniejszych i żeby nikomu nie zabrakło na nie czasu.
Sylwestra czas zacząć!
Życzę Wam, aby w przyszłym roku przybyło mnóstwo nowych i dobrych gier, a także porządnie wykonanych remake'ów czy remasterów.
Oprócz tego życzę pecetowcom tanich i bardzo wydajnych kart graficznych, a konsolowcom 4K w 60 FPSach. A także lepszej optymalizacji w przypadku nowych gier. Poza tym mniej kłótni, a więcej radości oraz czasu wolnego dla siebie.
życzę Wam wszystkim, piszącym i odwiedzającym, przede wszystkim spokojnego i zdrowego roku 2025, pełnego sukcesów zawodowych!
no i żebyście pomimo tych sukcesów mieli jak najwięcej wolnego czasu na gierki, bo przecież backlog i premiery same się nie ograją.
no i same premiery też były jak najlepsze, żeby żadna gra, na którą czekacie nie zawiodła Waszych oczekiwań i żeby pojawiło się jak najwięcej pozytywnych zaskoczeń.
Powiem wam nie ogarniam Sony. Z +/- 15 lat temu zagrywałem się w te serie gier na PS3 jak gupi i dzisiaj byłbym jeszcze głupszy, i kupiłbym remastery Killzone Trilogy, Resistance Trilogy, Motorstorm Trilogy itd na PS5 z miejsca i to na premierę... Ba, kupiłbym już je na PS4 ale uj mi w oko...
No i się wspomniały stare czasy, trzeba było kupić PS3 i kilka gier z paru lombardów i Motorstorm Pacific Rift to jest czysta petarda nawet dziś. Pudełka wyglądają jak wyglądają, ale płytki bez rys, a całość wyszła mnie 210zł plus 200 za ps3 super slim 512 gb. Konsola plus gry na dziesiątki godzin prawie tyle co nowa gra na PS5... Kiedyś to były czasy, tera nie ma czasów :(
A w ogóle to Do siego roku!
Ależ srogi zestaw! Teraz jest zdecydowanie najfajniejszy czas na ogrywanie staroci z 7 generacji kiedy ceny sprzętu i gier jeszcze nie poszybowały w górę. Dosiego!
Ja sam powolutku odbudowuję swoją xboxową kolekcję.
Adamie. Polecam Gun na X360. Tam jest najładniejsza, bo zremasterowana wersja.
https://www.youtube.com/watch?v=5qjJHdvTdgM
Fajnie się to wspomina, ale z dzisiejszej perspektywy to te Killzony i Resistance to takie troche sredniaki jednak
No ok moze 3 resistance jest spoko nadal, ale dwojke i jedynke jak ogrywalem te 10 lat temu to bylo wtf jakim cudem to cos ma 87 meta jak to jest prawie poziom City Interactive, drewniane strzelanie i ogolem nic ciekawego
KZ2 miał specyficzny model strzelania i brudny klimat, to robilo nawet robote, ale trójka juz byla dosc nijaka ot taki COD z duzo gorszą fabuła (bo fabula w KZ to wlasciwie nie istnieje)
Infamous 2 i The Darkness nadal mi się podobaja bardzo, bo maja ciekawe historie, ale motoryka postaci to tam mocno trąci myszką
Trylogia Uncharted to tez padaka w sumie dzisiaj, ale lubie sobie czasem odswiezyc bo mam do niej sentyment (nie liczac pegasusa którego miałem miliony lat temu to ps3 bylo moja pierwsza konsola, a pierwsza gra jaką odpaliłem było U2, wiec jak w to gram to za kazdym razem fajne wspomnienia się odswiezaja)
KZ2 miał specyficzny model strzelania i brudny klimat, to robilo nawet robote, ale trójka juz byla dosc nijaka ot taki COD z duzo gorszą fabuła (bo fabula w KZ to wlasciwie nie istnieje)
Kompletnie się nie zgadzam. Fabuła w Killzone 3 była najlepsza w całej serii, z tym że nie losy naszego głównego bohatera (chociaż ja tam Seva zawsze lubiłem) tylko polityczne rozgrywki na szczytach u Helghan.
Oczywiście mówimy tu o fabule akcyjniaka więc to ciągle, podobnie jak Gearsy, opowieść o twardych żołnierzach postawionych w krytycznej sytuacji, opowieść dość prosta i pełna patosu, ale w tej konwencji sprawdza się idealnie.
Trylogia Uncharted z ps3 dostała remastery i to zrobione przez BluePoint ( ci potem odje*ali Demon's Souls w kosmos rimejkiem), do tego pierwszy Drake nawet dostał polski dubbing i napisy co było małym szokiem, bo na ps3 tego nie było.
I takie remastery bym przyjął z otwartymi ręcami na ps4/ps5, bo więcej mi do szczęścia nie trzeba. Z Killzonem mam mały problem z ociężałością, bo pamiętam, że grało mi się łatwiej ale to pewnie kwestia lat :P, za to Resistance pierwszy wleciał jak złoto. Insomniaci to kurna zdolne bestie i strzelanki/platformówki czy akcyjniaki robią świetne.
Ale przy Motorstorm Pacific Rift z nowoczesną grafiką to bym chyba zawału dostał. Co to były za wyścigi, łezka w oku się kręci :c
Jaki koniec roku taki caly rok? Czy cos popieprzyłem.
Ostatnia aktywność w 2024 na xbox, sprzedalem maryske za gruba kase.
Bez odbioru w tym roku. Najlepszego jeszcze raz w przyszlym.
Jeśli to będzie South of Midnight to najcudowniejszy początek 2025 jaki mogłem sobie wymarzyć...
Chociaż CoDy też biorę z przyjemnością ;).
https://x.com/XboxGamePass/status/1874143363269595592?t=IVpIdVt1RMFH92oEfV-7dA&s=19
Polecam! Wciąga. A jak ktoś lubi Poirota to i Holmesa polubi.
To muszę mamie podrzucić bo Poirota to ogląda namiętnie a i książki wciąga na tony.
U mnie świąteczna dostawa to też będzie co czytnąć w wolnej chwili ->
Tv dno dzisiaj ale czego ja się spodziewałem? Tyle lat o zawsze to samo
Silos. Leci też drugi sezon serialu. Obczaj sobie :) postapokaliptyczne klimaty. Wiedźmina to już pewnie dorwiesz na olx za parę groszy, zresztą tyle nówka kosztuje.
Książki chociaż dobre? (Silos)
Bo tutaj to jest niezły rozjazd, albo ludzie piszą że super albo że do dupy i szkoda czasu
Ja jeszcze nie czytałem. Na lubimy czytać opinie są różne ale raczej pozytywne, więc podsunąłem pomysł przez pośrednika szwagierce/Mikołajowi :) taka gra o tron książkowa np. mnie wynudziła ale serial był już ok.
Mnie sie podobaly ksiazki. Ciekawy pomysl na postapo.
Nie ma tu za wiele akcji, wszystko dzieje sie w silosach, co powoduje wolne prowadzenie fabuly i stopniowe odkrywanie historii obiektow. Trzeba przymknac oko na pewne naciagane aspekty funkcjonowania silosu. Najwiecej zarzutow widzialem wlasnie do tego, ze niewiele sie tam dzieje. Ale jak sie ma cos dziac w takim mikroswiecie :)
Niestety, serial w drugim sezonie bardzo daleko odbiega od ksiazek, co moim zdaniem nie do konca dobrze wyszlo.
Via Tenor
Brygada jesteśmy o krok bliżej upatrzonych gierek z 2025 roku:D
Teraz tylko czekać na Grand Theft Auto VI, Half-Life 3 oraz na kolejne remastery Legacy of Kain.
Zyjeta? U mnie glowa daje znac o tym, jaki jestem głupi :D
Ostatni alkohol piłem we wrześniu więc żyję i mam się dobrze ;) Ja to prawie abstynent xd
Ja bylem od konca czerwca czysty, na swieta cos wypilem, bo wiedzialem, ze w sylwestra bedzie pite i trzeba bylo se przypomnieć co i jak. A teraz musialem sie ratowac tabletkami. Ale warto bylo.
Zyjeta? U mnie glowa daje znac o tym, jaki jestem głupi :D
Już trochę lepiej, robię sobie porządny rosołek więc niedługo powinno być całkiem dobrze.
Wstałem dopiero pół godziny temu:P
Ja tylko dwa kieliszki szampana bo dziś trzeba za kółkiem usiąść. Jutro do roboty to i tak wolałbym nie zdychać dzień przed, także u mnie sylwester godny abstynenta:D
Mutant
Prawdopodobnie w sierpniu, nie będziemy robić wesela (nie lubimy i nie chcemy) tylko USC i jakas kolacja dla najbliższej rodziny więc nie musimy robić planów na 3 lata do przodu.
I elegancko. Teraz też by mi się już nie chciało wielkiej imprezy robić. A jak słucham cen ile teraz jest za talerzyk to reszta włosów mi staje na głowie.
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Oby Giereczki dopisały w tym roku, i były dobre. Najlepszości drodzy forumowicze.
A mi się Xbox zatkał i nie chce ładować biblioteki, w ma store nie wczytuje nawet przycisku do zakupu. Robię soft reset, może pomoże.
Musi, bo mam ochotę pograc w AC Odyssey jak diabli
Konsola trochę czasu potrzebuje, bo widocznie nie połączyła się z netem. U mnie też czasem takie kwiatki zdarzają się. Albo zazwyczaj resetuję, albo cierpliwie czekam aż się załąduje.
Nie, to się działo 3 dni, po prostu olewalem to.
Czytałem na necie, częsty problem.
Musiałem zrobić soft reset i wszystko hula tak szybko jak nigdy
Skonczylem te mafie 3 w edycji ostatecznej. I oststecznie oceniam ja bardzo wysoko. Fabula jest tutaj bardzo przyjemna, jedynie rozwodniona tym przejmowaniem dzielnic. Ale jakby skupic sie tylko na zadaniach, to przejecie dzielnicy to tylko kilka misji, po których nastepuje przerywnik filmowy popychajacy fabule dalej.
W dalszym etepie gry zdobywanie terenu jest bardziej urozmaicone, a ostatnie kilka glownych misji to klasa, dobrze wyrezyserowana i robiaca wrazenie. Donovan jest super npc, swietny towarzysz, malo jest takich w grach. A jego scena po napisach koncowych jest fantastyczna.
Gdybym skupil sie na fabule i olal poboczniaki, to gre bym skonczyl pewnie w polowe krotszym czasie. Ale tak mi sie spodobala jazda po tym pieknym miescie, z tym fenomenalnym soundtrackiem, ze porobilem absolutnie wszystko co sie dalo.
I zaluje, ze tak uproszczono interakcje z miastem. Chociaz tyle, ze jest pelne przechodniow i samochodow, stwarza to wrazenie pelnego zycia miejsca. Tyle, ze poza jazda i walka to nic sie w tym mieście nie robi. Nawet policje skasztanili, bo za szybko odpuszcza sciganie.
Niemniej jazda autem jest tak fajna z ta muzyka, ze sie lubilem powozic dla samych piosenek :)
Dlc wprowadzaja fajne zadania, sama fabula jest dobra, motywacja glownego bohatera do dzialania jest jasna i zrozumiala.
Imo gra ma zbyt spieprzona opinie jak na to co oferuje. Mogloby to byc cos idealnego gdyby podciągnąć niedoskonalosci i zaniechania, ale nie można miec wszystkiego.
Ładna nocna zwierucha za oknem więc można zacząć się straszyć w nowym roku. Słuchaczki na uszy i jedziemy.
Przy ogłoszeniu remaku zagrałem po raz pierwszy w życiu w dwójkę na PC i widać że Bloobery bardzo się starali oddać ducha oryginału. Nigdy wcześniej nie grałem ale jestem mocno do tyłu z klasykami z czasów PsX i Ps2 np. takie God of War 1 i 2 ogrywałem pierwszy raz w życiu rok temu. Np. też Residenty 2, 3, 4 to tylko Remaki oryginały nietknięte.
Taki też mam plan żeby co głośniejsze dawne gierki nadrabiać i tu będę się bawił w emulację albo jeśli są to wersje PC.
Wracając do Silent Hilla no podoba mi się bardzo choć technicznie widać że gra łapie spadki i nawet VRR tego nie ratuje, to i tak jest mniejszy problem. Gorzej z paskudnym migotaniem pixeli na obiektach. Naprawę widać wielki potencjał UE5 w geometrii obiektów ale raczej dopiero na kolejnej generacji będzie dobrze tym silnikiem.
Walka jest zrobiona solidnie ale jednak trzeba się starać wyciągać wrogów na większą przestrzeń żeby móc unikać ciosów inaczej kilka uderzeń na pysk i zgon, a checkpointy nie zachęcają do częstego ginięcia. Niemniej to survival, jest ciężko i o to chodzi. Podoba mi się też animacja rannego Jamesa, mocno się słania na nogach. Gram na wysokim poziomie trudności walki i zagadek.
Jestem po zagadce z szafą grającą i przeczesuję apartament. Staram się zbytnio nie pędzić i doceniać robotę polskiego studia. Widać że się starali.
gdyby SH2 miało metahuman jak w Hellblade 2 to byłaby to jedna z najładniejszych gier na rynku
Bo otoczenie naprawdę robi robotę, ale to zasługa UE5. Tak samo jak w Robocop
Najsłabiej wykonana jest Maria/Mary i Angela jeśli chodzi o facjaty szczególnie
A najlepiej to chyba Edek i Laura oraz Poduszkowiec.
Tak samo niektóre potwory - pielęgniarki rozczarowują wykonaniem. Jeszcze piramidogłowemu muszę się przyjrzeć.
Facjaty nawet w Immortals of Aveum na UE5 lepiej się prezentują, w parze ze świetną mimiką.
A w takim tytule jak SH2 aż prosiło się o co najmniej poziom Immortals.
Mimo mojej mocnej niechęci, a wręcz odrazy do wszelkiego dei i lpgt w SH2 nie uważam żeby jakoś mocno oszpecono Angelę i Marię. Fakt że wyglądają mocno inaczej ale też ja akurat nie jestem przywiązany mocno do oryginału SH2, w przeciwieństwie do pierwszego The Last of Us i do tej pory gram tylko w Remastered, jakoś mi te twarze z remaku Part I nie pasują, choć tam akurat Ellie wygląda dobrze.
Wracając do grafiki ok, na mocnych kompach SH2 wygląda bardzo ładnie. Niestety na Ps5 mam dużo takich artefaktów jak w 7:13 (tryb performance). Ci co grali na Ps5 na pewno zauważyli. Tzn. tam gdzie gra nie próbuje generować odbić jest ładnie ale właśnie te kałuże albo zderzaki aut wyraźnie migoczą.
https://www.youtube.com/watch?v=vjh7ff_asAk
Mi chodzi tylko i wyłącznie o jakość wykonania niektórych modeli w sensie graficznym, a nie o ich urodę.
Nie ma tragedii i na tle większości gier jest ok, ale na tym silniku da się to zrobić lepiej czyli metahuman.
Na ps5/pro wygląda tragicznie ta gra w porównaniu do PC. Widziałem materiały DF.
I weź pod uwagę, że moje skriny są i tak zdegradowane do 1080p przez gol, a wyglądają nadal dobrze.
Sam remake jest listem miłosnym do orygniału i stawiam go wyżej od świetnego RE2 Remake, który jest jednak wykastrowany względem pierwowzoru. a tu na odwrót bo podstawka jest rozbudowana.
Choć boli brak Born from a wish czyli krótkiego DLC z Marią.
https://www.ppe.pl/news/360487/kiedy-premiera-gothic-remake-tworca-sklada-obietnice.html
No ciekawe, czy się wywiążą. Ja już trochę straciłem nadzieję.
A kolegom życzę wszystkiego dobrego w nowym roku.
Ja miałem chwile obawy po tym, jak embracer pozamykał różne studia i projekty, ale na szczęście nie wspominali nic o remaku Gothica. Wtedy byłem już w miare spokojny o to, że go nie porzucą.
Dużo bardziej obawiam się złego stanu technicznego na premierę. Obecna generacja jest fatalna pod tym względem.
Wlaczylem tego indiane jonesa, ale nie wiem czy to gra dla mnie. Wydaje sie bardzo nudny i toporny.
Dojdź chociaż do Watykanu i tam sobie pochodź godzinkę, dwie i zobaczysz czy Ci przypasuje - jak lubisz eksplorację z puzzlami to powinieneś się wkręcić
Ja póki co odpadłem właśnie w Watykanie. Póki co leży sobie w otchłani "kiedyś wrócę". Wydaje się bardzo dobra gra, ale czegoś mi brakuje.
Ja właśnie po tym tytule poddałem się z Xboxem xD ostatnia gra na którą liczyłem z exow że będzie ciekawa, dalej to nawet nie wiem co będzie. Machanie pięściami wydawało mi się trochę śmieszno głupie, a że fabuła też nie porwała po kilku godzinach....tak że czułem chyba to co Ty Mutant
Wlasnie doszedlem do etapu z ksiedzem z aparatem sluchowym. Mam jak Crod, brakuje mi czegos, motywacji nie widze.
Bo fabuła przez wiekszosc czasu jest nudna, podejrzewam, ze za miesiac zapomne o czym w ogole byla
Rozgrywka to nie jest ani dobre dishonored ani dobra przygodowka
Pogram jeszcze, moze sie przekonam. Musze sie tez przestawic z akcyjniaka mafijnego na spokojniejsze tryby.
A powiedzcie, jak w to grac, lizac sciany czy od kropki do kropki podazac?
A powiedzcie, jak w to grac, lizac sciany czy od kropki do kropki podazac?
Lizać, lizać, eksploracja w Indianie to podstawa, i nie spiesz się z tą grą, to nie akcyjniaka.
Moim zdaniem gra wraz z postępem robi się coraz bardziej ciekawsza, warto dać indianię szansę. Chyba, że nie lubisz zagadek w grach, skradanek i nie jesteś fanem filmów to wtedy można odpuścić
Fanem filmow nie bylem, ogladalem raz. Nienawidze muzyki indianowej :D zagadki lubie i moze mnie dzieki nim gra wciagnie. Nie lubię walki wrecz w grach fpp, zawsze wyglada smiesznie. A tutaj animacja tejze jest slaba. Do tego te infantylne komentarze Indiego po poslaniu przeciwnika na glebe...
Moja pierwsza gra na xbox bylo Call of the sea, tez fpp i zagadki. Tam walki nie bylo, tylko lazenie i rozkminianie rozwiazan z notatek i obserwacji. I na razie tamto lepiej wspominam.
Pogralem troche, rozwiazalem dwie boczne sprawy w Watykanie, przyzwyczailem sie do mechanik gry. Walka jest mega toporna, machanie cepem na prawo i lewo, a jednoczesnie tak samo skradanie jest zdupione i juz wole po prostu wejść na pelnej i zrobic porzadek. Poki co nie strzelaja do mnie, wiec wystarczy ze rozbroje żołdaka biczem, zabiore jego karabin i rozstrzelam wszystkich.
Fajna jest filmowosc gry, od tej strony mi sie podoba, fabula powoli sie klaruje, tutaj tez moze byc niezle. Najwazniejsze, ze sa sidequesty, jest w koncu motywacja. Znajdzki rozwijajace indego tez fajnie pomyslane, trzeba eksplorowac zeby sie rozwijać.
Moze nie bedzie tak zle ostatecznie.
Masz zaparcie xD znaczy zawzięcie żeby nie odpuszczać. Ale to może i dobrze bo ja w tym momencie już dałem delete. Ja coś nie wciąga i sporo rzeczy denerwuje przez parę h to wypad.
Liczylem mocno na te gre i jednak szkoda mi ja tak porzucic. Wiekszosc opinii jest pozytywna, dlatego daje szanse.
Akurat najlepsza gra o Indianie Jonesie to taka gdzie nie ma Indiany Jonesa, a zamiast niego jest Nathan Drake :P
https://www.youtube.com/watch?v=7vahgYCnzCs
Ja mam jak Mutant, bardzo nie lubię porzucać gier i zdarza mi się to bardzo rzadko.
Mutant popieram i gratuluję zaparcia:D
Wiem że nie samym TPP człowiek żyje ale nadal jakoś wolałbym cały czas widzieć Indianę w tej grze. Wczoraj sobie patrzyłem Borderlandsy z widokiem zza pleców. Aż się zachciało nadrobić słynną dwójkę.
Ja nie wiem czemu jest fpp, wszelkie bujanie na biczu czy wspinanie jest widoczne zza plecow bohatera, co im przeszkadzalo zrobic tak cala gre. Walka wrecz w fpp zawsze jest komiczna.
Walenie tymi pięściami po ryju przypomina taką starą grę online w przeglądarce. Oklepywało się jakąś mordę, które była coraz bardziej skwaszona xD tylko znalezc jej teraz nie mogę
Z tym przechodzeniem i dawaniem szansy to mam podobnie ale do książek. Nawet jak jest nudna to staram się przeczytać
Zdecydowanie nie. Toż to strzelanka w której jeden ludzik rozpierdziela całą armię(strzelanie kiepskie), skrypty jak w cod, malo zagadek, nieinteresującą fabuła i sztuczne wydłużanie gry przez chodzenie. Indiana jakoś oddaje klimat filmów przygodowych a uncharted 4 to bardziej kolejny klon gears of war w przygodowym settingu
Odkad mam aparat, to calkiem inna gra:D najbardziej mi przeszkadza walka i caly system zwiazany z przeciwnikami, od wykrycia przez nich po egzekucje ich postanowien wzgledem mnie. To jest slabo zrealizowane. Do tego jest tragicznie slabe wejscie w gre, dawno tak kiepskiego startu nie widzialem. Niby dla fanow filmow super sprawa, bo sceny z filmu wyjete, ale jest to mozolne, dla mnie wrecz nudne.
W Watykanie jest co robic, naprawde lubie takie bajery jak robienie fotek i dostawanie za nie nagrod.
Ogólnie początek gry ma taki problem, że reakcje przeciwników na naszą obecność są bardzo ślimacze przez co łatwo jest przemykać niezauważalnie. Później jest troszkę ciekawiej, bo przeciwników jest więcej i skradanie się staje się ciekawsze. Walka na pięści też nie jest zła jak się ogarnie bloki, uniki ale to raczej z bossami. Zwykłych wrogów najlepiej omijać
No i skonczylem Indianę. Niewątpliwie jest to lepsza gra niż jakikolwiek tomb raider czy uncharted, fabularnie to się nawet rozkręca i jest całkiem interesujące a i w dalszej części gry nie przeszkadza aż tak bardzo niski poziom trudności - gdy nazistów jest więcej jest akceptowalne. Niestety mam wrażenie, że gra kończy się zdecydowanie zbyt szybko. Tak powinny wyglądać gry przygodowe. Daję mocne 7+/10 i czekam na jakieś DLC albo kontynuację. Poza tym, że gra jest bardzo dobra to jest to też najlepszy film o Indianie od 3 czesci, polecam.
Via Tenor
Silent Hill 2 pochłonął mnie bez reszty. Skończyłem grać dopiero po ciężkim starciu z Piramidogłowym. W budynkach gra działa i wygląda dużo lepiej, w zasadzie w nich nie mam jej niczego do zarzucenia od strony technicznej. Gra mnie ogólnie mnie nie straszy ale grając na wysokim poziomie trudności stresik jest cały czas żeby coś znienacka nie zaatakowało bo zdrowie się traci momentalnie. Jednak bardziej trzeba oszczędzać leki a nie amunicję. Znalezione strzykawki to największy skarb.
Super są te efekty w Dualsensie tłuczącego serca Jamesa gdy ma się mało życia. Triggery też spoko. Dobrze są bajery DS zaimplementowane w tej grze.
Właśnie skończyłem, super się grało poza kryzysem po kumulacji walki między szpitalem a więzieniem, o którym wspominałem
Fajne są też smaczki w postaci lokacji z oryginału które się tu pojawiają np. znalezienia radyjka i walki z pierwszym potworem oraz klatka schodowa pierwszej walki z Piramidogłowym.
Residenty i ten Silent Hill. Tak bym sobie życzył odświeżać gry ery Psx i Ps2, ciekawe jak wypadnie remake MGS Snake Eater'a albo Gothic.
Najważniejsze są teraz dla mnie Max Payne'y.
A tak propo tych zawodów, może nie najlepszy temat na nowy rok ale jakie był Wasze największe growe zawody?
U mnie:
Prince of Persia Forgotten Sands - parkour jak najbardziej dobry ale walka wykastrowana względem WW i TTT.
Max Payne 3 - jakieś takie "Max Payne San Andres" no tak mi nie siadło, że gdy Max ogolił łeb na łyso to przerwałem i nigdy nie wróciłem.
The Division - żal że to nie singiel z mocnym strzelaniem jak w Gearsach tylko multi gąbkowe strzelanie. Serio gra mi się jawiła na pierwszych pokazach jako Gears of War Winter Postapo New York... ehh szkoda, szkoda. Nawet pograłem solo online (bo musi być online) i niestety te gąbkowanie mnie zamęczyło. Bordelandsy to chociaż się odpali easy/normal i można lecić.
Batman Arkham Knight - bajeczna gra ale brak bossów boli okropnie, zwłaszcza że AA, AC, AO naprawdę mają spoko szefów.
Wiedźmin 3 - walka i brak dobrych boss fightów (potwory często biegają bez ładu i składu), ehh dobrze że są moderzy. Gdzieś był mod upłynniający animacje i poprawiający zachowanie potworów ale za cholerę nie mogę znaleźć.
Serio z walką po modach i gdyby w tej grze byłyby takie potwory jak z Bloodborne czy DS3, Wilkołaki, Bestia Kleryka, Cienie Yharnam, Bestia żądna krwii, Amelia, Abyss Watchers, Bezimienny Król, byłaby to gra 11/10.
Gears of War 4 i 5 - niby spoko ale tak jak trylogia ograna kilka razy i chętnie wrócę, tak 4 i 5 ukończone raz i nie chce mi się wracać.
Last of us 2... wiadomo.
Ale najbardziej boli zawsze porzucanie fajnych serii. Prince of Persia w formie trylogii, TitanFall, ostatnio Killzone czy nowe remaki Dead Space'ów... cóż może kiedyś, nigdy nie wiadomo.
Dużo gier wraca, ostatnio ogłoszona Onimusha czy nawet Okami.
Pod kilkoma zawodami mógłbym się podpisać, jak choćby brak kontynuacji Killzone i Titanfalla, natomiast żeby się nie powtarzać dorzucę kilka swoich.
- Lords od The Fallen - (to nowe) jedynkę bardzo lubiłem, pomogła mi wejść w świat soulslików będąc nieco łatwiejszym "bratem" gier od From. Miałem więc spore oczekiwania względem nowej gry... I niestety, przekombinowana, nieintuicyjna, odrzucająca, za dużo dobrych gier tego typu żeby grać w tą.
- Final Fantasy XIII-2 - tutaj pewnie będę osamotniony ale bardzo lubiłem korytarzową strukturę pierwszego FFXIII i nie mogę się kompletnie wbić w ten sequel, który swoją drogą wielu uważa za lepszy.
- Kingdom Come: Deliverance - elaborat mógłbym napisać jak bardzo odrzuca mnie ten tytuł. System walki jest żaden, główny bohater jest żaden, widok FPP kompletnie mi w tej grze nie pasuje. Wydałem na to pieniądze więc zrobiłem 3 podejścia, ani raz nie przekroczyłem godziny, wystarczy, czwartego podejścia nie przewiduję.
Hogwarts Legacy - po całym hajpie w końcu siadłem do gry z bardzo dobrym nastawieniem... ale gdy okazało się, że dostałem nudną i bezpłciową ubigrę bez ciekawego gameplayu to szybko mi się to nastawienie zmieniło. Miałem wrócić, ale minął już niecały rok i tbh nie mam raczej już ochoty.
Crash Team Racing Nitro-Fueled - jako ogromny fan oryginalnego Crasha Team Racing na PS1 nie mogłem się doczekać ogrania remake'u, ale o ile technicznie wyszło bardzo dobrze (poza lockiem na 30fps) to niestety feeling jazdy został tak zmasakrowany, że zamiast się dobrze bawić jak w oryginalne to jedynie się regularnie wk...wiałem.
Shadow of the Colossus - gra legenda, ale nawet pomimo rimejku praca kamery jak i sam gameplay to tragedia
Spec Ops: The Line - miał być fabularny gamechanger i wgl diament, a sama gra to strasznie generyczny szarobury tpp shooterek, który ma jakąś tam ciekawą symbolikę, ale praktycznie pod każdym względem albo odbiega, albo w ogóle się nie wyróżnia na tle innych podobnych gier z 7 generacji. Lepiej zobaczyć sobie jakiś essay na temat fabuły zamiast w to grać.
Starfield - Starfield to syf i w sumie na tym skończę. Moje największe growe rozczarowanie w historii.
Gier, których mi nie siadły jest cała masa (z nowszych Kingdom Come, diablo4 czy trzecie baldursy) ale nie traktuje ich jako zawodu bo też nie miałem oczekiwań większych. Za to na pewno ze świeższych tytułów to będzie Starfield. Wciagnalem się w hype przed premierą bo jednak gry Beci nie były bardzo złe (zdania są podzielone). Przeszedlem i srogi zawód. Gra przestarzała, nudna i jak na swoją cenę - brzydka.
Ranicie moje uczucia. Myślałem, że podacie jakieś słabe gry, a tu poza Starfieldem same dobre.
Pierwsza część Red Dead Redemption, ale to głównie dlatego że odpaliłem grę po kilku latach od premiery po przeczytaniu setek opinii wynoszących grę pod niebiosa, a dostałem średnia historię z nudnawym poruszaniem się po pustkowiach.
To samo z The Last of Us.
Baldurs Gate 3 też niestety muszę oznac za gre przehajpowaną, jest bardzo dobra oczywiście, ale ten dział który zapanowal dookoła niej jest wręcz straszny, a bronienie mnogości błędów złożonością gry dosyć smutne, a gra nawet kilka miesięcy po premierze była dziurawa jak ser.
Pewnie jakbym nie czytał tych wszystkich laurek to inaczej bym te gry odebrał, ale po tych wszystkich komentarzach to oczekiwałem od tych gier kilka klas wyższego poziomu, a dostałem zwyczajnie dobre gry, które IMO nic nie robiły na tyle że dać im ocenę powyżej 7-8/10
Edit: No i oczywiście GTA V - bleh
Największe zawody w gejmingu ever to GTA San Andreas, GTA V, Battlefieldy Bad Company 1 i 2, NFSy Most Wanted i Carbon, Dirt 2 i 3, oraz seria Gothic.
jakieś takie "Max Payne San Andres"
WTF, gra ma genialny klimat i z SA nie ma nic wspolnego
Zawody to ;
The Callisto Protocol - gra spoko, ale liczyłem na coś o jakosci Dead Space
Hellblade 2 - liczylem, ze po sredniej jedynce dostane coś z duzo lepszym gameplayem, dostalem jeszcze mniej gameplayu i gorsza fabule
Assassin's Creed Origins - miala byc super rewolucja w serii, no i byla.. Tyle, ze wszystko wyszlo gorzej niz bylo. MMO RPG? Niech spadają z tym na drzewo
Mafia 3 - bez startu do jedynki i dwojki
Thief 2014 - bez startu do Dishonored i starych Thiefów
Mirrors Edge Catalyst - duzo gorsza od jedynki
Watch Dogs - liczylem na jakis giga hit od ubi, a wyszlo srednio
Rage - huczne zapowiedzi jaka to ma byc super gra, wyszlo srednio
Seria Killzone - nic szczegolnego
Medal of Honor Airborne - slabizna, a trailery wygladaly super
Doom 3 - w porównaniu do Riddicka, HL2 i FC to jest slabo, nawet nigdy nie skonczylem
Nie pamiętam wszystkich zawodów, ale Oblivion oraz Skyrim najbardziej zapamiętałem. Morrowinda lubiłem, ale gdy wróciłem do tej gry po latach to była równie słaba co pozostałe gry Bethesdy. Potem mogę dorzucić seriami Call of Duty, Battlefield i Assassin's Creed. Choć może nie jest to wina pojedynczych odsłon, co ich ilości. Klepanie tego samego co roku lub częściej daje się we znaki. Z Need for Speed to główne bolączki ma fizyka jazdy od Undercovera wzwyż. No i w nowszych dochodzi beznadziejne grindowanie. W Mafii III otwarty świat. A dokładniej wtórne i nudne misje poboczne.
Bioshock gra mimo wszystko nie dorastała SS2 do pięt a hajp największy ze wszystkich gier gatunku
God of war ten nowy, zawiodłem się z tego powodu, że często o grze pisali jak o kolejnym klonie DS ale w bardziej filmowej odsłonie. I gameplayem Siuksom do pięt nie dorasta a fabuła też nudna
Starfield stary silnik doprowadził do tego, że zamiast gra oglądamy ciągle ekrany wczytywania, zacofany produkt. Może ma plusy ale pod wieloma względami przez 20 lat gra cierpi na bolączki morrowinda
Halo 4 i 5 zepsuli to co działo w grach bungie, fabularnie poszli w operę mydlaną. Duży spadek jakości, bardzo
Uncharted 4 oceny 9/10 a nawet wyższe a tak drewnianego strzelania dawno nie widziałem, kiepska fabuła i sztuczne wydłużanie gry. Mówili, że nowa jakość a tak naprawdę demo technologiczne ps4
crysis 2 wielki krok wstecz w stosunku do pierwszej części, korytarze zamiast półotwartych map, zabrana swoboda nawet grafika gorsza
W sumie zapomnialem o Soulsach, praktycznie kazda gra jest taka sama, tylko zmienia się setting (czyli w sumie jak u Ubi), powtarzalny gameplay i fabula, której wlasciwie nie ma, tylko trzeba na sile jej szukac. Ludzie sobie wmawiaja, ze graja w cos ciekawego, bo przeciwnicy są wytrzymali i przyjmuja setki ciosow na klate, na dodatek poza Sekiro kazda gra ma mega drewniany system walki
Ludzie sobie wmawiaja, ze graja w cos ciekawego, bo przeciwnicy są wytrzymali i przyjmuja setki ciosow na klate, na dodatek poza Sekiro kazda gra ma mega drewniany system walki
to miały być Twoje osobiste rozczarowania, więc nie wiem po chuj odnosisz się do innych ludzi i mówisz, że coś sobie wmawiają, dodatkowo mówiąc nieprawdę - ŻADEN przeciwnik nie przyjmuje setek ciosów na klatę, nawet bossy nie są blisko.
"ludzie grając w TLoU2 wmawiaja sobie, że grają w coś ciekawego i innowacyjnego, bo w życiu nie przeczytali żadnej książki i obejrzeli 10 filmów, więc motyw kręgu przemocy i zemsty, która zmienia nas w coś, z czym na początku walczyliśmy to dla nich coś świeżego i oryginalnego."
Ranicie moje uczucia. Myślałem, że podacie jakieś słabe gry, a tu poza Starfieldem same dobre.
Razielu większość tych gier co wymieniłem jest co najmniej dobra, najczęściej zawiódł mnie któryś z aspektów rozgrywki lub klimat nie ten.
Last, każdy tu pisze o swoich osobistych odczuciach, nie musisz zaraz wyskakiwać ze swoim genialnym WTF, dobrze że chociaż dodałeś po edycji swoje typy, od razu razu wyszedł Ci bardziej wartościowy post.
Jeszcze bym dodał Shadow of the Tomb Raider, no jakoś mimo rozwinięcia gameplayu co zawsze cenię jednak spadek formy w moim odczuciu względem 2013 i RotTR.
Się temat rozkręcił, dla odmiany możemy też pogadać o największych miłych zaskoczeniach, będzie pozytywniej;)
rozczarowania, w które grałem:
Dead Island - gra w pierwszych zapowiedziach była czymś zupełnie innym. grą dużo bardziej nastawioną na historie, całkowicie single player i z dużo większą wolnością - właściwie to miała być bardziej jak Dying Light.
Dying Light 2 - no niestety, ale twórcy myśleli, że są mądrzejsi od graczy i usunęli wiele elementów, które sprawiły, że jedynka była tak ciepło przyjęta. grałem przy premierze i wtedy to był ogromny zawód, ale z czasem cześć tych rzeczy przywrócili, więc musiałbym sprawdzić.
Wiedźmin 3 - klimat jest super, dialogi są okej, chociaż trochę nie w moim stylu, ale gameplay jest niesamowicie przeciętny. zadania mają dobrą historię, ale prawie wszystkie polegają na tym, że jedziemy do punktu A, włączamy Geraltowizje, idziemy po czerwonych śladach do punktu B, walczymy albo rozmawiamy, powtórz 100x. walka też jest, według mnie, niedopracowana.
Horizon - jedyny exclusive Sony z ery PS4/PS5, którym jestem rozczarowany. lore na pewno jest super, mówicie to Wy i znajomi z pracy, ale nie mogę przebrnąć przez gameplay i dialogi. gameplay w sumie podobnie jak w Wiedźminie - włącz Aloywizje i idź za, tym razem fioletowymi, śladami. natomiast walka z robotami super i design lokacji mi się podoba, więc powoli sobie przejdę.
Starfield - jedno z największych rozczarowań ever. lubię gry Bethesdy głównie za eksplorację - w stylu "okej, sprawdźmy co jest za tą górą" w Skyrimie albo "okej, sprawdźmy co jest w tej stacji benzynowej" w Falloucie i przez to jestem w stanie przymknąć oczy na wiele innych elementów, ale w Starfieldzie całkowicie zmienili ten element, na DUŻO gorszy. ba, powiedziałbym nawet, że go usuneli, bo klikania rzeczy na mapie nie traktuje jako eksplorację, a już na powierzchni planety to da się zabić z nudów. nie uważam, że gra to crap, ale na pewno nie zbliżyła się do oczekiwań.
Forza Motorsport - na chwilę obecną moje największe rozczarowanie ever. nawet nie wiem od czego zacząć... gra miała masę problemów technicznych, prawie zerowy content dla gracza single, wajha całkowicie przestawiona na grę usługę, wyglądała BARDZO nierówno. jak oni byli w stanie wydać coś takiego po tyle latach pracy i reklamując to jako nowy start marki?
Red Dead Redemption 2 - tutaj to raczej moja wina. na pewno jest to gra, która potrzebuje czasu i odpowiedniego momentu, a ja już dwa razy próbowałem w dość dziwnym czasie w moim życiu, kiedy nie miałem zbyt wiele czasu na gry i przez to dwa razy się odbiłem, bo początek jest slamazarny.
Rage 2 - nie lubię Avalanche, ale w sumie to nawet czekałem na tę gre, a ostatecznie okazała się tak samo nudna jak każdy Just Cause po 30 minutach gry. jedyny dobry element gry to walka, przy której pracowało ID Software.
Valhalla - podobał mi się Origins i kierunek w jakim poszła seria, ale Valhalla często sprawiała wrażenie gry sklejonej na ślinę. odpadłem po walce z jakimś bossem na plaży, która była chyba najgorszą walką z bossem jaką widziałem w grze AAA.
rozczarowania, w które nie grałem, czyli gry na które czekałem, ale po opiniach od graczy przełożyłem na "może kiedyś" (czyli pewnie nigdy):
Biomutant,
Saints Row,
Pokémon Scarlet/Violet,
Watch Dogs Legion.
rozczarowanie, że coś skasowano:
THEY,
Scalebound,
Star Wars 1313,
Silent Hills,
Alice Asylum,
Whore of the Orient,
Warhound.
Z tych najbardziej oczywistych to wiadomo;
U4, parch 2, Crapfield, Dad of boy, RE7&8, RE4 Remake. Spider-ziew, Horizon Forbidden Face itd
Asasyny są dla mnie takim syfem, że w ogóle ich nie ogrywam od lat, inaczej rozpoczynałyby listę. odruch wymiotny jak przy Abby x Owen.
W sumie zapomnialem o Soulsach, praktycznie kazda gra jest taka sama, tylko zmienia się setting (czyli w sumie jak u Ubi), powtarzalny gameplay i fabula, której wlasciwie nie ma, tylko trzeba na sile jej szukac. Ludzie sobie wmawiaja, ze graja w cos ciekawego, bo przeciwnicy są wytrzymali i przyjmuja setki ciosow na klate, na dodatek poza Sekiro kazda gra ma mega drewniany system walki
Nie cierpię soulsów, nie cierpię ich mechanik i rozwiązań... ale kurde bele jak to przeczytałem to jedno wielkie iksde. Przecież bossowie w tych grach nie są jakimiś gąbkami, w których się wali przez 20 minut jak w jakimś looter-shooterowym Destiny tylko cała walka polega na odpowiednim timingu i dobraniu dobrej strategii jeśli chodzi o uniki i rodzaj ciosów... no i oczywiście build też ma znaczenie. Nie umiem grać w te gry i nie są kompletnie dla mnie, ale wystarczyło, że ich trochę liznąłem żeby zrozumieć tak podstawowe założenia.
Jak teraz nad tym myślę, to rozczarowania, które mi się najbardziej zapisały w pamięci wcale nie wynikają z jakości gry, tylko z moich oczekiwań. A nawet nie tyle oczekiwań, co sugerowania się powszechną opinią.
Przykładowo, Wiedźmin 3 i Baldur's Gate 3 były dla mnie dużo większym rozczarowaniem niż DA: Veilguard, czy ostatni Saints Row. DA i SR były powszechnie gnojone, więc jak się okazało, że wcale nie jest tak źle i nawet przyjemnie się w to gra, to byłem wręcz miło zaskoczony.
Tymczasem wokół Wiedźmina i BG3 zanim w nie zagrałem, to już wyrósł taki kult, że serio chyba spodziewałem się nie wiadomo czego. A jak już zacząłem grać, to wyszło, że to po prostu są dobre gry, gdzieś tak w rejonach 7-8/10. Bańka pękła, zamiast mesjaszy erpegów zostały solidne produkcje. I zostało moje rozczarowanie.
Dlatego lepiej podchodzić do tego na chłodno. Bez większych oczekiwań, bez ulegania powszechnemu hajpowi. Wtedy rozczarowania są dużo mniejsze.
"ludzie grając w TLoU2 wmawiaja sobie, że grają w coś ciekawego i innowacyjnego, bo w życiu nie przeczytali żadnej książki i obejrzeli 10 filmów, więc motyw kręgu przemocy i zemsty, która zmienia nas w coś, z czym na początku walczyliśmy to dla nich coś świeżego i oryginalnego."
W filmach i ksiazkach pewnie nie, ale w ilu grach miales motyw grania złą postacią? MGS i cos bylo jeszcze?
A czy sie to podoba czy nie to juz indywidualna sprawa
Z tych najbardziej oczywistych to wiadomo;
Zabawne w tym wszystkim jest to, ze ty na ty gry nawet nie czekales, bo to byly exy Sony, wiec jakim cudem mialy cie rozczarowac?
Nie jestem rozczarowany Skyrimem, bo na niego nie czekalem i wiedzialem, ze to nie moj typ gry, choc koniec koncow w niego gralem i nawet skonczylem glowny watek, gra dla mnie srednia ale to swoja droga
A Solusy coz.. Gdyby to mialo gameplay jak Devil May Cry to byloby to duzo lepsze, bo klimat i swiat sa calkiem ciekawe, moze z ta setka ciosow przesadzilem, nie mniej są przekoksowani
Tymczasem wokół Wiedźmina i BG3 zanim w nie zagrałem, to już wyrósł taki kult
Szczerze to dla mnie fenomen W3 jest tez zagadka, system walki sredni, sterowanie dretwe jak na 2015 rok. Czy serio ten Wiedzminski klimat jest takim gamechangerem? Dla mnie nie.. Fabula ma momenty, ale lepsza jest juz w God of War chociazby
to napisałeś Ty:
A czy sie to podoba czy nie to juz indywidualna sprawa
to też napisałeś Ty:
Ludzie sobie wmawiaja, ze graja w cos ciekawego
nie widzisz tu żadnej sprzeczności?
ale już nieważne, nie psujmy dobrego pytania.
Arcania z dodatkiem - największe gówno, jakie kiedykolwiek skończyłem. Twórcy dosłownie nasrali na lore Gothica, na dodatek sam gameplay jest zwyczajnie słaby.
Skyrim - tutaj hype miałem chyba nawet większy, niż na arcanie, głównie przez moich kolegów ze szkoły, którzy zachwalali mi go pod niebiosa. Mówili, że jak lubię Gothica i zimowe klimaty, to będę zachwycony. Przez to nie czekałem nawet na jakieś spore obniżki i kupiłem go niedługo po wyjściu pełnej edycji, więc jak na tamte czasy wydałem na niego bardzo duzo kasy.
Jakież było moje rozczarowanie, jak się okazało, że fabuła jest nudna jak flaki z olejem, gameplay beznadziejny, a wychwalane przez wielu questy poboczne to latanie po jakiś nudnych jaskiniach na drugi koniec mapy po przedmioty, których znaczenia nawet nie poznajemy, bo quest momentalnie się kończy. Próbowałem grać w to wielokrotnie bez modów i z modami i za kazdym razem po kilku godzinach nie dawałem rady dłużej w to grać. Od tamtej pory trzymam się z daleka od gier Bethesdy.
W sumie to mógłbym tu jeszcze wymienić Morrowinda i Obliviona, które również mnie szybko odrzuciły od siebie, ale wobec tych gier miałem dużo mniejsze oczekiwania, niż w przypadku Skyrima.
Assassin's Creed 2 - zanim w to zagrałem naczytałem się pełno pochwał mówiących, że jest to najlepsza część z serii. Niestety okazało się, że jest ona tylko minimalnie lepsza od bardzo przeciętnej jedynki, bo gameplay nadal jest nudny, wież do wspinania jest jeszcze więcej (często były obok siebie, co jeszcze bardziej mnie irytowało), a na dodatek bohater jest niezwykle irytujący. Jedyny element, który mi sie podobał, to były grobowce asasynów, które przypominały mi trochę Prince of Persia, ale niestety było ich tylko kilka. To zdecydowanie za mało, żeby zachęcić mnie do zagrania w kolejne stare części. W Brotherhood do dzisiaj nie zagrałem.
Risen 2 - jestem fanem jedynki, którą uważam nawet za lepszego Gothica 3 od Gothica 3. Niestety Risen 2 to pod każdym względem dużo gorsza gra. Fabuła niepotrzebnie skręciła w stronę piratów, którzy w jedynce odgrywali marginalną rolę, a gameplay został wykastrowany ze wszystkich fajnych mechanik, które sprawiły, że w pierwszego Risena grało się tak przyjemnie. Najbardziej nie rozumiem zmiany w walce i rozwoju postaci. Jedynka miała bardzo fajną walkę wieloma różnymi orężami i magią oraz mnóstwo możliwości rozwoju postaci, a w dwójce wyklastrowali to do bezmyślnego klikania przycisku ataku.
Wsrod rozczarowan moglbym umiescic the last of us. Byłem na niego mega napalony, hype byl ogromny. I tak, gra mi sie niezle, klimat jest tutaj bardzo dobry, niewiele gier tak na mnie dziala. Ale jednoczesnie strzelanie jest drewniane, skradanie nie zawsze wyjdzie i wtedy gra mnie meczy zwyczajnie przez te durna walke.
Tak bylem napalony, ze chyba oczekiwalem mesjasza, a dostalem dobra gre z mega klimatem, takim sobie gameplayem, dobra historia, ktora niestety znam z seialu, a i nie jest ona jednak jakas wyjatkowa, typowy motyw postapo. Przedstawiony fajnie, gdyby nie ta kiepska walka, to moze bym ogral szybko, a tak to sie zmuszam do powrotu.
Dobra Panowie podajmy swoje typy i tyle bo od nowego roku zrobi się niemiło. Dla jednego HIT dla drugiego KIT, nie wykłócajmy się:
A teraz Największe pozytywne zaskoczenia (ja się jeszcze nad nimi zastanowię), zapraszam:
niestety, ale ciężko mi powiedzieć.
mam wrażenie, że od kiedy więcej korzystam z Internetu, Twittera i YT to sięgam raczej po gry, o których słyszę gdzieś, że są dobre - nawet jeśli są to mniejsze tytuły.
może to błąd, ale bardzo rzadko idę w coś w ciemno, żebym mógł powiedzieć, że się pozytywnie zaskoczyłem.
no i jak coś to poprzednia nitka była super, po prostu trzeba trzymać się zasady, że każdy podaje swoje typy i sobie najwyżej o nich kulturalnie dyskutujemy, ale bez jakichś głupich komentarzy o tym, że ludzie sobie wmawiaja, ze im się coś podoba i się mylą, bo każdy rozsądny człowiek jest w stanie sobie wyobrazić, że niektórym ludziom podoba się coś innemu niż jemu, nie trzeba sobie nic wmawiać.
EDIT
w sumie to mógłbym powiedzieć, że Path of Exile II i Marvel Midnight Suns to były dla mnie pozytywne zaskoczenia.
nie kupiłem ich całkowicie w ciemno, ale też raczej pod wpływem impulsu, a w obu spędziłem po 40-50h.
Vertigo
Journey to the Savage Planet
Atlas Fallen
Stellar Blade
Silent Hill 2 Remake - ja już serio nie wierzyłem że ten zespół może zrobić coś bardzo dobrego, nawet robiąc remake
The Crew Motorfest
No i
ah, kurcze, źle podszedłem do tego pytania - myślałem tylko o momencie, kiedy już kupowałem grę i zaczynałem grać, a nie ogólnie przed premierą.
w takim razie:
Silent Hill 2 Remake - nie wierzyłem w Bloobera, ale mega się cieszę, że się myliłem. oprócz tej walki i drobnych problemów technicznych to reszta jest TOP. jeżeli byłoby mniej walki, lub byłaby usprawniona, to gra walczylaby o tytuł mojego ulubionego rimejku z RE4,
Lies of P - nie wierzyłem w tę grę, bo nie wierzę w żadną grę soulslike, ale to jest chyba najlepszy tytuł z gatunku poza grami From Software. dużo lepszy niż LotF, na który czekałem trochę bardziej,
Indiana Jones - nie jest to gra idealna, ale do pewnego momentu nawet nie było wiadomo czym ma być i to mnie trochę niepokoiło. dodatkowo to wyglądała też trochę jak projekt na grę VR, który w pewnym momencie zmieniono na "normalny" tytuł. ostatecznie okazało się, że to całkiem kompetentna gra, której chyba największym problemem jest to, że chwyta kilka srok za ogon i żadnej z nich wystarczająco mocno,
Jagged Alliance 3 - w ogóle nie czekałem na tę grę, bo (chyba) wszystkie poprzednie próby powrotu do tej marki, lub gatunku w ogóle, okazywaly się klapa. po premierze okazało się jednak, że w końcu się udało i gra jest naprawdę dobra.
Helldivers 2 - bardzo lubiłem pierwsze Helldivers i grałem głównie na splitscreenie, ale jak zobaczyłem, że dwójka ma być w TPP to byłem BARDZO sceptyczny. moje negatywne nastawienie utrzymywało się aż do premiery, kiedy okazało się, że dostaliśmy hit - pamiętam, że w momencie premiery byłem na projekcie na statku i męczyłem kolegów z wątkowego Discorda (zapraszamy!) kto ze mną pogra jak już wrócę, wtedy jeszcze nikt nie był przesadnie zainteresowany... a teraz PaGur ma ~2x więcej godzin niż ja.
U mnie z tym też dość ciężko a to dlatego że mam już swój wyrobiony gust i już po trailerach potrafię na ogół ocenić czy gra dla mnie czy nie ale dzięki temu że pochwały niektórych recenzentów, a głównie opinie graczy, zachęcają mnie do zagrania, to spróbuję:
- Remaki Residentów 2 i 3 gdy te gry wychodziły kompletnie mnie nie interesowały bo temat Zombie od dawna jest dla mnie oklepany ale zagrałem i proszę, bardzo dobry klimat bycia uwięzionym w danej lokacji (jak w SH2), szukanie zasobów oraz kluczy czy innych elementów pomagających przejść dalej, bardzo dobre "trudne strzelanie" każdy nabój na wagę złota. Trójka słabsza ale nadal fajna. W czwórkę bym zagrał nawet bez ogrywania 2 i 3 bo gameplayowo już bardziej mój target.
- Days Gone, a więc znów Zombie, od pierwszych zapowiedzi kompletnie bez szału, zagrałem i fajny klimat, ładne lokacje, super jazda na motorze, dobre pukawki i solidne strzelanie headshoty cieszą michę, fajny crafting, powtarzalność nie męczyła a wręcz starałem się wykonywać w celu poprawienia statystyk, postacie z ich motywacjami i fabuła jak najbardziej ok. Na Ps5 gra już tak połatana że marzy mi się żeby gry były tak "niedopracowane"
- Disco Elysium, no gra z zupełnie innej bajki niż moja ale zachwyty zachęciły do grania. Bardzo fajny tajemniczy tytuł i w finale aż żal że to już koniec, miałem najlepsze zakończenie
- Lies of P, przy pierwszych pokazach wydawała mi się to ładna ale nieciekawa kalka Soulsów a tymczasem to jeden z najlepszych NieFromSoftwareowych Soulsów. Miasto Krat, postacie, fabuła, ładne różnorodne lokacje ,bardzo dobrzy różnorodni bossowie w dużej ilości. Na prawdę warto.
- Ghost of Tsushima - gra którą niebieska fanbojka od pierwszego CGI wynosiła na mesjasza i zbawiciela gamingu, jak ja lubię tak oceniać gry gdy nawet nie było żadnej rozgrywki.... Pierwszy gameplay i jak? No ładnie i tylko ładnie, do tego zabójstwa z ukrycia zżyna z Fear Takedown z Batman Arkham Knight. Zagrałem i absolutnie przepiękny świat, bardzo dobry system walki z kilkoma postawami, do tego dwa łuki, dużo gadżetów, jedna z najprzyjemniejszych jazd na koniu, fabuła i zadania poboczne bardzo mi się podobały, czekam na Yotei... oby to nie nie było "Ghost of Wokei" (przepraszam ale to moja realna obawa).
- Terminator Resistance - średniak z drewnianym strzelaniem ale to najlepsze co spotkało Terminatora od czasu T2, świat przyszłości, maszyny, bronie żywcem wyjęte z krótkich zajawek przyszłości z filmów 1 i 2.
- God of War 2018, pierwszy pokaz nawet fajny ale potem te gameplaye z toporem takie mehh... ale zagrałem i topór niezły, powracają ostrza chaosu i te są super. Poza bolesnym brakiem bossów.... a ogry.... mehh... i przez pewien czas gry mega irytującym Atreusem, mile mnie ta gra zaskoczyła. Ragnarok IMO lepszy.
EDIT: Jeszcze dodam Armored Core 6. We wcześniejsze gry nie grałem ale tutaj, ostre tempo robocich walk, czasami niemal chaotyczne również dostarczyło mi sporo frajdy. Siódemką nie pogardzę jeśli wyjdzie.
The Punisher 2005 - jedna z moich ulubionych gier w dziecinstwie, w zyciu bym nie pomyslal ze gra w uniwersum Marvela mnie tak zachwyci (do dzisiaj lubie wracac do niej)
Tribes Vengance - fajna historia i model strzelania, a gra totalnie bez echa przeszla
Penumbra Black Plague i Amnesia - gry na pokazach wygladaly malo ciekawie, a jak zagralem to sie zachwycilem
Batman Arkham Asylum - najlepsza gra 2009 roku i wtedy scisly top moich ulubionych gier, zaskoczenie bo studio niczym wczesniej nie zablysnelo
Sleeping Dogs - nie czekalem, gra swietna
Titanfall 2 - fenomenalny singiel
Kingdom Come Deliverance - jeden z lepszych rpgow, a nie czekalem w ogole
Days Gone - bardzo pozytywne zaskoczenie
silent hill 2 - mimo, ze lubie wczesniejsze gry Bloobera to sie obawialem, ze z taka gra sobie nie poradza
Zapomnialem o totalnym sztosie ; Call of Cthulhu DCOTE, jedna z najbardziej klimatycznych gier ever
Na pewno parę by się znalazło, ale wymienię tylko te dla mnie najbardziej oczywiste.
Dishonored - Pamiętam, że oglądałem recenję tej gry na Hyperze i wyglądała ciekawie, ale nie sprawiła ona, że poleciałem od razu do sklepu. Kupiłem ją dopiero po jakimś czasie, jak już sporo staniała. Zagrałem chyba z samej ciekawości, bo nie wiedziałem wcześniej do końca, czym ta gra jest (z recenzji już mało pamiętałem), a wciągnałem się tak, że zaraz po ukonczeniu zagrałem ponownie, tylko tym razem w inny sposób. Do dzisiaj miałem tak tylko z kilkoma grami.
Dzisiaj licznik przejść podstawki z dodatkami stanął na 4 lub 5 (na PC i PS4), a planuję jeszcze zagrać przynajniej raz. Nigdy nie sądziałem, że aż tak mnie ten tytuł pochłonie. Jest to też jednocześnie mój top 10 gier, w które kiedykolwiek zagrałem.
Horizon Zero Dawn - Jak oglądałem recenzje, to wydawał mi się zwykłym miksem ubigry z maszynami i fajną grafiką. Pamiętam, że miałem nawet opory przed zakupem, bo spodziewałem się, że na pewno szybko się znudzę. Zaskakujaco okazało się, że to coś więcej, niż zwykła ubigra, bo nie dość, że ubigry jest w nim mniej, niż takiego Wiedźmina 3, to na dodatek świat gry oraz jego historia bardzo mnie wciągnęły. Do tego stopnia, że z przyjamnością wbiłem w nim platynę i wymaksowałem dodatek, a całego Horizona uważam za jedną z najlepszych gier poprzedniej generacji.
Chyba największą pozytywną niespodzianką w gamingu jaką przeżyłem nie była gra a konsola i był to Switch. Jeszcze nieco ponad rok temu nawet nie pomyślałem że jest dla niego miejsce w moim domu a dzisiaj są dwa, w konsoli zakochała się i moja córka i ja. Z wypiekami na twarzy czekam na następcę.
Jeśli chodzi o gry to mógłbym pewnie długo wymieniać ale większość tytułów pewnie byłaby kopią tego co piszą inni więc unikając banałów podrzucę jeden tytuł który opinie ma mieszane a dla mnie to 10/10.
Mowa o DMC Devil May Cry. Reboot płaczącego diabełka zrobiony przez Ninja Theory ma mieszane opinie, narzekają zwłaszcza ultrasi marki którzy są gotowi skreślić grę bo im się fryzurka Dantego nie podoba. A pod tymi kontrowersjami jest perfekcyjny, staroszkolny, miodny jak diabli slasher. Cudowna gra.
Ja to tylko krótko - Vampire Survivors. Gra prosta jak drut, a wciągnęła mnie jak mało co, ostatni raz tak wsiąkłem grając w ME kilka lat temu. Do tego grafika rodem z lat 90-tych, co wręcz u mnie uruchamia się nostalgia za tamtymi czasami. GTA, Settlers II, Clash, Herosi 2, Duke Nukem 3D, Half Life, NFS III... Eh.
Dobra to inny temat, top 10 najlepszych gier ostatnich 10 lat?
Dla mnie ;
1. Red Dead Redemption 2
2. Resident Evil 4 Remake
3. Alan Wake 2
4. Resident Evil 2 Remake
5. Resident Evil Village
6. The Last of Us Part II
7. Resident Evil 7
8. Dead Space Remake
9. Batman Arkham Knight
10. Half-Life Alyx
Top 5:
1. Batman Arkham Knight, mimo wad to i tak mokry growy sen dla takiego fana Nietoperza jak ja. Gdyby tak jeszcze takiego Beyonda zrobili, ehh pomarzyć.
2. Wiedźmin 3 (modded only)
3. Sekiro (w ogóle właśnie na YT zobaczyłem że moderzy dodali Malenię i Radahna z Eldena czy Ghermana z BB -> WOW)
4. Bloodborne z dodatkiem ofkors
5. Dark Souls 3 z dodatkami jak wyżej
pozostałe:
6. Doom 2016 - no miód (do rozczarowań wrzuciłbym Eternala)
7. Ghost of Tsushima
8. Resident Evil 4 Remake
9. Life is Strange 2015
10. Chyba spokojnie mogę dodać Silent Hill 2.
Ciekawe jak będzie ze Stalkerem 2 ale go odkładam, niech łatają.
Do tego Cyberek nadal nieograny wybacz
Nie mam pojecia, mam tak niski prog wejscia, ze jak juz w gre wejde, to potem kazda taka milo wspominam. Top 10 raczej nie utworze. Jezeli rdr2 sie lapie, to moge go wsadzic. Wiedzmin 3 i cyberpunk od biedy moge wyroznic. To sa gry, w ktore moglbym zagrac jeszcze raz bez wyrzutów sumienia, ze trace czas na cos co juz znam.
Ciężko się było zdecydować.
1. Mass Effect: LE
2. Cyberpunk 2077
3. Motorsport Manager
4. A Plague Tale: Requiem
5. A Plague Tale: Innocence
6. Hellblade: Senua's Sacrifice
7. Door Kickers: Action Squad
8. Battlefield 1
9. Little Nightmares
10. Forza Horizon 2
1. Persona 5
2. The Legend of Zelda: Breath of the Wild
3. Nier Automata
4. Astro Bot
5. Super Mario Bros. Wonder
6. Sea of Stars
7. Hi-Fi Rush
8. Yakuza 0
9. Days Gone
10. Ori and the Will of the Wisps
kolejność bez znaczenia, bo pewnie każdego dnia byłaby inna:
1. Bloodborne,
2. Sekiro,
3. Spider-Man,
4. RE4 Remake,
5. Zelda BoTW,
6. Return of the Obra Dinn,
7. Mario Odyssey,
8. Final Fantasy VII Remake,
9. Hitman,
10. Factorio.
honourable mention:
Age of Wonders 4, Slay the Spire, XCom 2, Metaphor, The House in Fata Morgana, Dark Souls 3.
Ciężki temat, jutro ta lista mogłaby być wywrócona do góry nogami, w dekadzie genialnych gier jest na pęczki, ale na dzień dzisiejszy...
1. Wiedźmin 3;
2. Assassin's Creed: Valhalla;
3. Alan Wake 2;
4. Hellblade 2: Senua's Saga;
5. Assassin's Creed: Origins;
6. Resident Evil 4 Remake;
7. Resident Evil 7;
8. Scorn;
9.Resident Evil 8: Village;
10. A Plague Tale: Requiem;
Ciężko mi było wymienić jedynie 10 gier, dlatego wymieniłem ich trochę więcej. Poza Wieśkiem kolejność przypadkowa.
1. Wiedźmin 3 GOTY
The Last of Us Part 2
Uncharted 4 + Lost Legacy
Horizon Zero Dawn GOTY
Ghost of Tsushima Director's Cut
God of War 2018
Doom 2016
Wolfenstein: The New Order + Wolfenstein: The Old Blood (podstawka z jest 2014, ale dodatek już z 2015)
Rise of The Tomb Raider
A Plague Tale Innocence
Hitman
Spyro Reignited Trilogy
Spider-Man + Spider-Man Miles Morales
Mafia Definitive Edition
Styx Master of Shadows (skoro wynieniłem Wolfa z 2014, to Styxa również muszę)