PoE 2 irytuje graczy starymi problemami. Magic find i pośmiertne efekty to dla fanów główne „usterki”
To jest chyba najgłupszy "problem gry" na jaki narzekają gracze. Przecież ten MF jest tak nieistotny... I jeszcze to FOMO. xD Przecież to nie ma nic wspólnego z fomo. Mechaniki fomo to macie choćby w takim Throne and Liberty które każe wam regularnie logować bo jak nie zalogujecie to cały progres postaci zostaje spowolniony, i to dość mocno, a i również przepada wam sporo fajnych rzeczy. Mechanika MF zwiększa jedynie szansę, ale to jest tak wyolbrzymione... Najlepszymi elementem tej gry jest właśnie to, że nie sypie ona dobrymi przedmiotami na prawo i lewo, a decyzja o tym czy mieć mocniejszą postac albo słabszą, ale z lepszym lootem, jest bardzo fajnym elementem gry. I jak już coś by trzeba było tutaj zmienić, to balans klas postaci, a nie mnożnik MF.
Co do wybuchających przeciwników to też jakiś żart. O to chyba chodzi w grach aby się ich uczyć, prawda? Zginiesz raz więc następnym razem bedziesz już wiedział czego się spodziewać. Już pominę fakt, że wybuchy potworów po śmierci są bardzo dobrze telegrafowane i można ich spokojnie uniknąć za pierwszym razem....
Ja jakoś też nie narzekam na MF (pomimo tego, że jako jeden z nielicznych mam Warbringera), a mój MF wynosi zaledwie 50% (z czego 30% mam w jednym (rzadkim) pierścieniu, który przypadkiem znalazłem). A rzadsze przedmioty (exalted i regal orby) dropią w miarę często (w porównaniu do jedynki), a gra przecież nie polega na tym, że będziemy świecić w unikatach.
W poe1 byli wybuchający przeciwnicy po to by gracz jakkolwiek musiał reagować na spotkanie z takim potworem. W poe2 walka miała być dużo wolniejsza, więc tego typu efekty przestały mieć sens, co potwierdzili nawet sami twórcy. Natomiast wyszło jak wyszło - walka jest wolniejsza tylko we wczesnej fazie gry, a takie efekty nadal są.
PoE to nie jest gra mmorpg gdzie farmisz sprzęt, a potem idziesz na pvp. Co Ci daje to, że masz 400% mf na postaci? Albo to, że ktoś ma, a Ty nie masz? Serio, ta gra to nadal gra singleplayer, a to, że dobre przedmioty lecą rzadziej to zaleta.
I tak jak napisałem, jak już coś zmieniać to balans pomiędzy klasami aby każda klasa mogła mieć ten współczynnik na podobnym poziomie i dawać nadal radę na mapkach.
Tak, w późniejszej fazie rozgrywki gra wygląda podobnie, ale to nadal jest kilka poziomów niżej niż PoE1 gdzie miałeś dyskotekę i dosłownie nic, a nic nie widziałeś. Ogólnie gra mi się trochę mniej zaczęła podobać w endgame bo idzie w stronę PoE1, ale mimo tego jest jednak bardziej czytelna.
parafrazując - po co zmieniać balans między klasami? to gra single player, nie pvp :)
a MF przydaje się choćby do handlu, bo skoro więcej Ci dropi wszystkiego to możesz sobie kupić właściwie wszystko, albo pływać w currency i craftować co Ci się zywnie podoba.
Dla Ciebie może to i zaleta, ze mniej dropi, ale inni mogą mieć inne zdanie zwłaszcza, że gear jest wąskim gardłem żeby robić wyższe tiery mapek
Tego kota to żeś na wszystkie strony poobracał.
Jaki jest główny zarzut graczy o MF? A no taki, że jedna klasa może mieć dużo MF i robić na luzie endgame, a inne muszą z czegoś zrezygnować, a co za tym idzie, będą słabsze.
Balans klas rozwiązuje wszystko, a MF zostaje. Prędzej czy później i tak będą musieli zbalansować klasy aby można było grać wszystkim w miarę efektywnie. Po to właśnie się zmienia balans między klasami w takich grach.
End game na razie tak średnio wygląda. Ja wolę grać ssf... Więc kwestia handlu mnie nie interesuje. Ogólnie gra niestety bardzo przyspiesza w end game co mi się średnio podoba ale jeszcze bardziej denerwują one button buildy. Monk tutaj wypada chyba najlepiej, bo jest uzależniony od wielu umiejętności. Sam mam komplet na pasku. No i bardzo już zaniżyli poziom trudności względem tego co było w EA. Także miało być trudno a jest coraz łatwiej i łatwiej... :(
Też mam takie samo podejście jak Ty i te "problemy" o których wspomniano w artykule są dla mnie śmieszne.
I tak, też się zawiodłem na GGG, że tak mocno wszystko znerfili. Również gram mnichem i początkowy gameplay jest cudowny. Roll nie jest tylko po to aby był, musisz z niego umiejętne korzystać jeśli chcesz pokonać nawet zwykła hordę potworów, skille mają fajną synergię, ogólnie to musisz używać kilku skilli żeby sprawnie zabijać potwory.
No, ale niestety im dalej w las tym postać mocniejsza. Aktualnie używam dwóch skilli, w porywach do trzech. Szkoda, myslalem, że poziom trudności i dynamika gry utrzyma się do końca.
To early access, zobaczymy jak ta gra będzie wyglądać finalnie. Mam tylko nadzieję, że nie pójdą w 100% w strone PoE1.
Strzelam że nie grałeś w PoE1 albo grałeś casualowo i nie bardzo wiesz o czym mówisz.
Zobacz reakcję community na uwalenie item quantity w PoE1 - https://www.reddit.com/r/pathofexile/comments/1e6lpz7/item_quantity_has_been_removed_from_items/
Nie ma w tym nic dziwnego, przez lata najlepszym sposobem zarabiania kasy (a żeby dojść do finalnych uber bossów potrzebujesz jej SPORO) było granie low-tier map glass cannonem (zwykle deadeye z tornado shot) który ginął od pierda ale miał nawalone quant + rarity + optymalna mapa i łupiesz to w kółko. W lidze Abyss dochodziło do absurdów że przy jednej odpowiednio przygotowanej mapie (i postaci) jesteś w stanie zarobić 30-50div, wielokrotność tego co zarobi gracz grając sobie "normalnie" (czyli bez nadużywania mechanik) przez 2 tygodnie.
Goście którzy nawalili w PoE 10000h+ (Zizaran, Empyrian, Fubgun) którzy w PoE2 też mają już ponad 100h mówią wyraźnie "PoE2 ponownie zmierza w tym kierunku, rarity jest overtuned" a Ty tu próbujesz się tu wykłócać że nie ma problemu.
https://www.reddit.com/r/pathofexile/comments/1hl74x9/results_550_rarity_t15_savannah_with_10_breaches/ takie tam 100+ exaltów w jednej mapie, nie ma problemu.
To samo z on-death effect, to był swoisty mem w PoE1 (pogoogluj sobie) bo 90% zgonów "dobrych" graczy HC to był jakiś wybuch którego w ogóle nie widać przy nawałnicy efektów, a Ty się tu kłócisz że "przecież gry polegają na uczeniu się".
To jest problem który gracze zgłaszają OD LAT (bo konieczność czekania kilku sekund po zarąbaniu rare moba to gówniany game design, nie coś co można obejść skillem) a Ty się tu wykłócasz.
Każdy może mieć własne zdanie, ale Tobie brakuje kontekstu, bo nie oceniasz tego jak problematyczne te mechaniki były w przeszłości i od ilu lat ludzie proszą o sensowny tuning. Serio.
Po pierwsze to nie wykłócam się, a stwierdzam fakty. Znam te wszystkie problemy o których wspomniałeś.
Jak już napisałem, sam MF nie jest tutaj problemem, a balans klas gdzie jedna klasą zabijasz szybciej i dropisz więcej bo jest ona op i pozwala na wysoki współczynnik MF.
Nadal jednak uważam to "narzekanie" za śmieszne. To jest typowy syndrom dzisiejszych graczy, chcieliby mieć wszystko na już. Twoja postać nie jest tak dobra? Nie możesz robić mapek wyższego tieru? Trudno, graj swoim tempem, to nie jest mmorpg gdzie inni cię przegonia i będą mieli nad Tobą przewagę...
Już pomijam fakt, że większość ludzi grających w PoE1 to bezmózgi którzy biorą build z neta i tak grają. Ludzie dzisiaj już mają totalnie wypalone mózgi meta gamingiem. Rozumiem jeszcze narzekanie na coś takiego w grach nastawionych na rywalizację jak LoL, CoD, i gry mmorpg, ale w tym przypadku to jest jakiś absurd....
Co do wybuchów to jasno napisałem, że są one dobrze telegrafowane więc nie jest to tak uciążliwe jak w PoE1 gdzie totalnie nic nie widziałeś, miałeś dyskotekę na ekranie i grając perfekcyjnie nagle ginales bo jakiś mobek zrobił boom. Nie uważam tego za zły design, ale też jakoś nie uważam tej mechaniki za kluczową która powinna być w grze. Nie mniej te narzekania są smieszne, choć też rozumiem irytacje graczy gdy po wyczyszczeniu mapki i zabiciu bossa giną od wybuchu jakiegoś mobka.
Podsumowując. Te problemy są tak nieistotne jak to tylko możliwe, bo to jak kto szybko zarabia i zabija bossy nie ma żadnego znaczenia!!! Takie coś liczy się jedynie dla jakichś speedrunnerow czy ludzi którzy grają pod rankingi, tyle. A jak masz problem z tym, że Ty zarabiasz 2 divine na 10h, a ktoś 10 w 10h, to sory, ale wypadałoby wybrać się do psychologa.
W innych grach singleplayer też narzekasz, że ludzie grają op buildami i przechodzą szybciej grę niż Ty? To jest taki sam case, absurd...
Jak już napisałem, sam MF nie jest tutaj problemem, a balans klas gdzie jedna klasą zabijasz szybciej i dropisz więcej bo jest ona op i pozwala na wysoki współczynnik MF.
Ale wiesz że jak osłabisz postać a IIR będzie nadal tak samo silne, to ludzie będą po prostu ciorali mapy niskiego tieru i skipowali bossów, tak jak latami w POE1, no nie? W momencie kiedy latanie białych map jest 5x bardziej opłacalne niż granie silną postacią endgame conentu to chyba mówimy o gównianym game designie. To tak jakby w GTA misje tutorialowe dały zarobić znacznie więcej niż jakieś skomplikowane misje pod koniec gry - kompletnie nie ma sensu.
Te problemy są tak nieistotne jak to tylko możliwe, bo to jak kto szybko zarabia i zabija bossy nie ma żadnego znaczenia!!!
Ta, tylko jest jeden problem: jak masz kilka tysięcy tryhardów wpakowujących kilkaset exaltów na godzinę w ekonomię gry, to masz kilka efektów ubocznych:
- casuale mają przesrane, bo ich śmieszne budżeciki (jak zarabiają 3ex na godzinę) powodują że poskładanie sensownego buildu jest upierdliwe i prawie niemożliwe,
- każdy popularny item ma wyjechaną cenę w kosmos, tak jak w Abyss każdy sensowny 6-link to było 15div+, nie mówię już nawet o cluster jewelach czy innych niszowych itemach bo te były kosmicznie poza zasięgiem niedzielnych graczy,
- jako świadomy gracz wiesz że grasz niewydajnie,
- "endgame content" też jest gated, pamiętam jak kupowałem klucz do Uber Maven za 8div (ponownie: powodzenia dla casuali kiedy trzeba farmić 3 wieczory żeby spróbować bossa RAZ),
Ty zarabiasz 2 divine na 10h, a ktoś 10 w 10h
Różnica między "normalnym graniem" a "juiced MF maps" jest ZNACZNIE większa.
Nie mniej te narzekania są smieszne
Gracze nienawidzą on-death effectów i na nie jęczą od lat, więc w dwójce (doskonały moment by poprawić błędy jedynki) też je wprowadzimy, ubaw po pachy.
Na koniec przypominam że tryb SSF jest dla tych którzy chcą grać SSF. Każdemu innemu powinno zależeć na 'zdrowej' i zbalansowanej ekonomii, inaczej "juicerzy" nadal będą bogaci, a normalni gracze cienko piszczeć.
Co do balansu klas postaci to odniosłem się do tego na co narzekają gracze. A według nich głównym problemem jest tu współczynnik MF na op buildach co prowadzi do tego, że wszyscy robią jeden build i farmia orby na potęgę. Osobiście zawsze gram sobie sff i sam robię buildy, więc nie jestem jakoś mega zagłębiony w ten cały meta gaming PoE, ale teraz trochę mi lepiej nakreśliłeś problem. Czyli najlepszy rozwiązaniem byłoby usunięcie tego mf, a ilość i jakość lootu uzależnić od tieru mapek. No bo jeśli najbardziej optymalnym jest wbicie max mf i robienie mapek niskiego tieru to faktycznie jest to bardzo zły design i psuje fun z robienia całego contentu, tu się zgadzam.
Nie chcę tutaj nikomu narzucać stylu gry i spłycać PoE, ale prawda jest taka, że w tej grze nie masz żadnego celu. Główną atrakcją tej gry jest zabawa buildami, sprawdzania jak sobie radzą w kampanii, a potem endgamie, i dopieszczanie ich po drodze. Tutaj liczy się droga, a nie sam cel. Dla mnie handel w PoE to jakaś abstrakcja bo kupując jakiś super duper przedmiot odbieramy sobie fun z gry. To trochę tak jakby w jakiejś grze competetive zainstalować czity i wbić najwyższą rangę.
Tak że patrząc na to na czym ta gra polega, to te problemy są naprawdę nieistotne.
Zostawiłem to co napisałem powyżej aby nakreślić mój punkt widzenia, ale po dłuższym zastanowieniu się co do tego handlu to zmieniam zdanie. No bo jeśli w PoE największym funem jest tworzenie buildow, jak sam wyżej napisałem, to ten handel jest dość istotny. Pozwala nam kupić przedmiot do buildu który sobie wymyśliliśmy, ogranicza to żmudny grind jakiegoś przedmiotu który jest mocno uzależniony od rng, a potrzebujemy go do buildu. To oczywiście dla osób które spędzają setki godzin w tej grze i eksperymentują z buildami, ale ma to sens.
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt. :)
dla mnie bezsensowny problem. co w tym zlego, ze masz postac pod mf, ktora farmisz walute/itemy na inna postac, ktora docelowo chcesz grac. tworcy poe nigdy sie nie kryli z tym, ze wzoruja sie na D2 i wlasnie tak to tam wyglada. Każdy mial czarke pod mfa na start, potem postacia pod mfa byl hammerdin lub jakis barb pod pita/travi, smiter pod ubery, foher na cs, javazonka na krowy itp. wedlug mnie osobiscie fajna sprawa. ja osobiscie poszedlem od razu w titana noszacego 2x2h (bo fajnie wyglada i podobaja mi sie skille) i nie narzekam poki co. 43 czy tam 44 lvl, umarlem z 50 razy gdzie polowa byla na pierwszych paru bossach, potem juz z gorki. Itemow juz pare mi wypadlo i mam ochote zrobic nowa postac zeby te itemy byly uzyte, ale jesli sie nie zdecyduje to oddam znajomemu albo przehandluje na walute, zeby dozbroic moja obecna postac.
Ja w sumie też tak podejrzewałem, że wzorują się na D2. Wystarczy nawet na lokacje podejrzeć i już wiedziałem, czego się spodziewać. Mroczny teren? Jest. Pustynia? Jest. Mokradła? Też są. Nie zdziwię się, jakby 4 i 5 akt (a ma być 6 aktów) też by się wzorowali na dwójeczce (czytaj: piekło i góry). Do kompletu brakuje mi tylko najemników do wynajęcia... a nie, czekaj, to nie ta gra.
Z uzbrojeniem też nie mam wielkich problemów Warbringerem, jak się trafi biały (lub niebieski z dobrymi affixami) dla mnie, to ląduje u mnie i próbuję dostać te affixy, które chciałbym mieć przy używaniu Regal/Exalted orbów czy w przypadku białego przedmiotu, Orb of Alchemy. A gdy wiesz, że grasz w co-opie, to odpowiedzialność spada wówczas podwójnie. I tak, przed osiągnięciem 41 poziomu (teraz 65 poziom) ginąłem sporo razy (głównie pierwszy i drugi boss aktu), ale potem już schodziło na luzie. A lecę tradycyjnym zestawem pałka jednoręczna + tarcza.
Akt 4 w poe2 to pływanie statkiem po wyspach a akt 5 to zniszczona wyspa oriath(ruiny w stylu greckim).
Dad gamerzy i inne noobki stękają jak to im się źle gra.
Wracajcie do swojego marnego Diablolo 4, które w desperacji dawało Free Trial, rozdaje loot oraz poziomy.
Mam 0 MF na gearze i w ciągu 24 godzin poleciały mi 2 Divine Orby. Problem opisany w artykule jest problemem totalnie nieistornym
Gratuluję. Jestem na mapach 5, mam jakieś 50mf czyli bardzo mało, ale divina nie widziałem na oczy.
wut? w sensie w ciągu 24h grania? Przecież to jest kilka dni intensywnego farmienia, 3 Div/24h to nie jest wynik, którym się można pochwalić :)
Specjaliści w komentarzach, którzy mówią, że ten mod niewiele zmienia powinni zainwestować więcej czasu żeby zobaczyć jaka jest ogromna różnica w łupie z nim i bez niego ;)
PoE2 mocno irytuje ale oby ponaprawiali to i owo
To są problemy typu.. w moim prototypie najnowszej edycji Porshe 911 która ukaże się dopiero w 2025 tylko fotel kierowcy jest w pełni ustawiany elektrycznie. Fotel pasazera ma tylko predefiniowane 4 ustawienia. Co prawda oba są podgrzewane i mają profilowane garby na kręgosłup ale brak możliwości pełnego tuningu fotela pasazera to straszliwy problem strachu przed czymś co może nas ominąć.
Artykuł prawi o tym że nie każdy może mieć gear mf w kontekście narzekania poe1 community. Bullshit. W poe1 były 3 buildy na krzyż które mogły sobie pozwolić na mf gear, reszta biegała po t11 max. Pozatym mf na przykładzie poe1 był zorientowany wokół grania w party, a później pokazał się mageblood który naprawiał problem resistance, niestety. Ogarnijcie party empyriana na YouTube. Jest aurabot curser warcryer, i content wciągają nosem. Pozatym solo mf niekoniecznie więcej zarobi od postaci pod clearspeed.
Podoba mi się w tej duże drzewko, system itemizacji lecz ta gra ma wiele problemów które wystepują także w jedynce i moja opinia / odczucia nie są pozytywne względem tej gry. Wybory w kwestii budowy postaci są tam jeszcze bardziej iluzoryczne niż jakie stały się w poe 1, że tylko część skilli i pomysłów na postaciach będzie nadawało się do sensownej i przyjemnej gry, są tam legendarki które są kompletnie bezużyteczne, te które nadają się do czegokolwiek są drogie w ciól że wiekszość osób nigdy na oczy nie zobaczy itema w swoim ekwipunku wartego 10-20+ divinów. Energy shield w tej grze jest bezuzyteczny, głównie przez kary jakie dowalili za ůzywanie tego i nawet pojedynczy zadający znikome obrażenia cios blokuję to że łatwo z tym o wywrotkę. Jak stakujesz mane i chcesz też MoM to nie poużywasz tego bez jednej pewnej ascendecji bo bez arcane surge nie zrobisz sensownej regeneracji. Handel przy którym musisz spędzić za wiele handlu to pryszcz na dupie, ta gra wymaga od ciebie drugiego życia, a nawet jeśli jesteś nolifem to i tak nie masz gwarancji że poleci itemek warty sporo byś mógł do przodu z pogresją w grze ruszyć. Te triale w porównaniu do poe1 to jeden wielki BS i RNG, jak nastakuje ci krzywdzące kary bezpośrednio oddziałowywujące na postać to już to tracisz. Ta gra ma tyle problemów że nie chcę mi się mówić już o tym więcej.
Mnie to najbardziej wkurza ten atlas. Skacz po tym przez cały ten syf, by znaleźć te cytadele, a tu nic. 50+ map i dalej ani jednej nie widu ani słychu.
Do tego dominacja tej czarodziejki jest tragiczna, zacząłem tym gre teraz i widzę że jest to aż nudnie op.
Iskra po całej mapie lata, wystarczy tylko 3 rzeczy do skilla dodać i mapy sĺ tak czyszczone szybko że inne klasy to się schować mogą.
Wcześniej na iłem lvl 90 mercem, szkoda czasu.
Lvl 70 czarodziejka ma 20k dps na luzie.
Wystarczy jeszcze 200mf może więcej, do tego ilość przedmiotów i leci wszystko jak głupie.
Teraz już mi się nie chce w to grać. Nudne się to zrobiło po prostu. Biegasz trzymając prawy przycisk myszy, wszystko pada, a Ty tylko szukasz czy nie wypadł div, albo greater perfect orb.
Z początku było fajnie, ale na chwilę obecną poe2 nie oferuje nic ciekawego na dłuższą metę.
A no i bosy rozwalam w 3 sekundy zazwyczaj. Komedia po prostu
Gosciu, wypierdalaj do d4 albo fortshitu, tam twoje miejsce.
Panie redaktorze, nie ma takiego afiksu jak "magic find" Jak zwykle, nierzetelnie.
To rak zwany D4 powoduje, że nazwy się mylą. Sądząc po małej liczbie zakażonych, niedługo ognisko zarazy wygaśnie i będą już poprawne nazewnictwa pojawiały się.
To rak zwany D4 powoduje, że nazwy się mylą. Sądząc po małej liczbie zakażonych, niedługo ognisko zarazy wygaśnie i będą już poprawne nazewnictwa pojawiały się
W diablo 4 też nie ma czegoś takiego jak magic find.