Henry Cavill ma ponoć dołączyć do Star Wars. Wcześniej twierdził, że chciałby zagrać w Gwiezdnych wojnach złoczyńcę
Ten to chciałby obskoczyć wszystkie uniwersa. Jeszcze tylko w Kapitanie Bombie go brakuje.
Dziwne, że po tym Wiedźminie jeszcze ktoś chce go zatrudniać do jakichś dłuższych franczyz. Gdybym był producentem, który wykłada kasę na taki serial, albo reżyserem, to bym się zastanowił trzy razy. Za duże ryzyko, że będzie wiedział lepiej jak ma być, po czym strzeli focha i trzeba będzie szukać aktora, który go zastąpi.
Ale bez znaczenia, czy według ciebie postąpił dobrze czy źle. Ty patrzysz na to z perspektywy widza i gracza.
Dla siebie i swojej kariery zrobił tylko i wyłącznie źle. Aktora zatrudnia się po to, żeby realizował wizję reżysera i twórców serialu (obojętnie jaka by była), nikt nie chce słyszeć od takiego gościa jak ma wykonywać swoją robotę, a już na pewno krytykowania w mediach i ostatecznie porzucania roli w połowie serialu. Jakby nie patrzeć Heniek dorobił się w ten sposób łatki "aktora problematycznego" i na bank ma teraz trudniej przy kolejnych angażach, bo twórcom włącza się redflag, że znowu może odwalić jakąś szopkę.
Jako widz bardzo dobrze mu życzę, ale gdybym robił w tym biznesie, to też byłbym ostrożny przy zatrudnianiu go.
Powiedziłbym, że większe przełożenie na jego przyszłe angaże mogą mieć słabe wyniki ostatnich kasowych filmów, gdzie grał główną role (The Ministry of Ungentlemanly Warfare) czy był nimi reklamowany (bo Argylle to taki bait) niż ten Wiedźmin.
A wyobraźcie sobie złoczyńcę, który ma kolorowy miecz i zawsze go wkłada przeciwnikom w jedno określone miejsce xD
Tego należałoby się spodziewać teraz po star warsach xD
Zrobić z niego bękarta Luke'a który zszedł na złą drogę bo musiał pomagać chorującej matce a do ojca ma żal i teraz zszedł w stronę mroku.
Rey znowu będzie musiała chłopa naprawiać i jest gites temat dla Hollyvoodu.
Lepiej niech nie łączy swojego nazwiska z tym guano od Disney.