Proszę mnie uświadomić. Po co ludzie kupują coś, żeby wyjąć z pudełka, zrobić zdjęcie i sprzedawać?
Notorycznie widzę takie ogłoszenia, chyba w każdej branży.
Jakie historie tacy ludzie ukrywają? Co ich motywuje? DLACZEGO??
W dobie 14 dniowych zwrotów (czy tam nawet emejzonowych dłuższych) to serio, to jest jakieś jawne przyznawanie się do życiowego nieporadztwa?
(Na potrzeby wątku pomińmy sytuację, w których towar "spadl" komuś z paki i akurat jechał za paką)
Na moje to ludzie są ciekawi, chcą zobaczyć, dotknąć, poczuć zapach nowości. Sam nieraz chciałem otworzyć coś nowego z ciekawości, co miałem do sprzedaży ale się powstrzymałem, gdyż już wtedy towar nie jest nowy i ciężej było by go sprzedać.
Ale oni nie kupują czegoś, żeby wyjąć z pudełka i zrobić zdjęcie. Normalnie ten sprzęt używają przez jakiś czas, a potem gdy im się już znudzi i chcą się go pozbyć, to próbują takim tłumaczeniem uzyskać wyższą cenę.
Zwykłe pieprzenie głupot w każdej aukcji, gdzie ktoś kto używał sprzęt kilkadziesiat dni/kilka miesięcy chce sprzedać po cenie nowego ze sklepu.
Czasem nie możesz się zdecydować, czy coś sobie zostawić, czy nie, w końcu termin zwrotu mija, a ty dopiero podejmujesz decyzję...
Ale takich sytuacji jest pewnie mniej niż takich ogłoszeń.
Zwroty 14 dniowe lubię. Dzięki temu istnieje Outlet. Zaoszczędziłem teraz tak 300 zł na płycie i ok 100 zl na dysku m.2
Nowe sprzęty lekko używane lub nie, też fajnie że trafiają na sprzedaż : szukam teraz okazyjnie procka.
Nie rozumiem tylko czemu większość nie ma żadnego dowodu zakupy drogich części. Omijam nowe produkty bez box i papieru.
Czy są nieporadni? Nie powiedziałbym. Szastają tysiącami zł na lewo i prawo. Niechlujstwo, brak organizacji.
Może chodzi też o "pranie środków", jakieś cyfrowe waluty. Kto to wie teraz.
Nie uzyskali by pozyczki w banku/maja nasrane w papierach . Dostaja na kredyt sprzety z sieci/sklepow. Sprzedaja i nie splacaja tych sprzetow. Komornik nie ma z czego sciagac.Znajomy z lombardu mi to wytlumaczyl.
Ale czy przy zakupach na raty nie sprawdza się historii kredytowej?
Ostatni raz na raty kupowali coś moi rodzice jakieś 15 lat temu, więc może od tego czasu coś się zmieniło... Ale nie sądzę, by tak było :)
Sprawdza. Przechodzisz weryfikację bankowe. Wypełniasz klasyczny formularz kredytowy o sytuacji finansowej rodziny.
Sklep nie dotyka tego kredytu. Tyle że okazyjny i często 0%.
na przedłużenie umowy u operatorów komórkowych nic nie trzeba pokazywać, niestety.
tak, wiem, ale chodzi mi o to, ze wtedy tez dostajesz sprzet i to wlasnie stad czesto biora sie sprzedawane telefony.
Nie tylko telefony. Laptopy, glosniki bt , zegarki smart etc etc . Suma sumarum nie dostana kredytu w banku, ale na zakup kredytowany w sieci telefonicznej, sklepach juz tak. Duzo z tych ludzi jest uzalezniona nark/alko albo maja ciezka sytuacje finansowa i to jest jedyna mozliwosc na szybka pozyczke. Dlatego tez czesto ida z tym od razu do lombardu. Przychodza z rzeczami nawet nie otwieranymi. Nowe iphony w lombardzie znajomy juz mial.
ps. Na telefony trzeba uwazac bo jak oni nie splacaja to siec blokuje telefony. Dlatego ja bym sie bal kupowac na olx,allegro nowy/uzywany fon. Jest klauzula w umowie, ze oni nie maja prawa sprzedac tych telefonow bo one sa wlasnoscia sieci.
Wygrałem kiedyś myszkę w jakimś konkursie, chciałem sprawdzić czy jest fajna, odpakowałem, pomacałem, zapakowałem, sprzedałem w ten sposób.
Tylko że to było raz w ciągu mojej chyba 19letniej kariery na allegro.
14 dni na zwrot obowiązuje tylko w wypadku zakupu przez internet. Jeżeli kupisz cos stacjonarnie, to wiele zależy od dobrej woli sprzedawcy/polityki sklepu.
Jak dokonasz zwrotu, to sklepy mają kolejne 14 dni na zrobienie przelewu zwrotnego po tym, jak odbiorą produkt i zazwyczaj pilnują się, żeby zrobić to pod koniec takiego okresu a nie na początku. W wypadku sprzedania czegoś na Allegro forsę masz na koncie często na następny dzień roboczy od odebrania przez kupującego paczki. Więc kupiłeś sobie nowy telefon albo kartę graficzną za 3 koła, a potem się okazało, że musisz naprawić samochód, to szybciej odzyskasz płynność finansową po sprzedaży takiego produktu, niż po zwrocie.
Moja ocena:
- 90% sytuacji to jak napisał Beneksor [3], czyli ktoś "sprawdzał czy działa" tydzień, dwa, trzy, cztery...
- 5% sytuacji to ludzie co się naczytali takich ogłoszeń i myślą, że tak trzeba zrobić xD
- 5% to inne różne przypadki (komuś przyszło uszkodzone pudełko i lepiej tak napisać itd.)
Najprędzej bez kombinowania, to jak w [3], liczą na ludzką naiwność, ze ktoś kupi 'prawie nowy' sprzęt, jak te opony, kilkuletnie, jak nowe.
Ja tam wolę sobie oszczędzić nerwów i wywalić więcej kasy, kupić sprzęt z gwarancją. Używany, to chyba kupiłem w życiu tylko procesor, do mojego starszego już PC, bo procesor to jednak bardzo ciężko zajechać.