Radość z wyboru przestępcy na najwyższy urząd? Ah, jakże to pisowskie xD
Największym wygranym tych wyborów nie jest Trump, tylko Musk. Oj, utoruje sobie chłopak drogę tak, jak będzie chciał.
Największym przestępstwem jest pozwalanie na nielegalną imigracje więc cokolwiek Trump tam nie zrobił to Kamala go przebija. Możesz mieć jednego kolesia który złapał kogoś za dupe kilkanaście lat temu albo miliony morderców i gwałcicieli w okół twoich dzieci.
Ciekawe, czysto teoretycznie, bo zdarza się to rzadko i na niewielką skalę, ale ilu elektorów się wyłamie/pomyli. Nie by to coś zmieniło, bo różnica jest za duża, bardziej w ramach ciekawostki.
Kwestia numer dwa. Tak jak pisałem w wątku dobro zmianowym, teraz przed Europą stoją dwa wyzwania, które mogą tez by okazją.
1) Trump w kampanii zapowiadał wysokie cła na produkty z Chin i Europy. Na obu polach raczej nie wprowadzi bo USA by tego nie wydoliło. Jak padnie na nas to trochę problem bo EU ma zdecydowanie dodatni bilans handlu zagranicznego z USA, ale większa szansa jest, że padnie na Chiny. Jeżeli do tego dojdzie to świetna okazja bo:
a) nasze produkty staną się bardziej konkurencyjne w USA i Chinach
b) Chiny będą szukały nowych rynków zbytu i ceny ich produktów mogą spaść
W to, że to magicznie ożywi produkcję w USA by zastąpić importowane produkty niespecjalnie wierzę, ale dlaczego to dłuższy temat. Najgorszy scenariusz to taki, ze uprze się na cła produktów z UE ale nie z Chin, ale raczej mało prawdopodobny.
2) Izolacjonizm proponowany przez Trumpa może być wymiernym czynnikiem podnoszącym jedność Europejską i przyśpieszającym koordynację działań w zakresie obronności. Natomiast niestety źle to wygląda pod kątem naszych zakupów zbrojeniowych w USA, w które wkopał na PiS. Czemu? Powody są dwa:
a) działanie tego sprzętu zależy od dobrej woli USA, bo część mogą po prostu wyłączyć a w wypadku reszty jesteśmy uzależnienie od dostaw amunicji i części bo offsetu oczywiście żadnego nie ma.
b) spodziewam się, że będą próbowali zrobić nas w trąbę (awaryjny sprzęt i odmowa naprawy, opóźnienia, itd.)
Kolejną kwestią może być pewna fala emigracji z USA, tym razem jednak mowa raczej o klasie średniej. Coraz więcej osób z USA przenosi się do Europy. W ostatniej dekadzie trendy się odwróciły i to Amerykanie częściej imigrują do Europy a nie na odwrót. Teraz ten trend może się nasilić. Wiadomo, nie ma mowy o milionach imigrantów, raczej operujemy na poziomie dodatkowych kilku tysięcy, może kilkunastu, ale mowa o tysiącach specjalistów z klasy średniej co jest zawsze mile widziane.
No i ostatnia sprawa, w sumie taka ciekawostka już wewnętrzna USA. Gospodarka USA jest uzależniona od napływu imigrantów z krajów Ameryki Łacińskiej. Ciekawe czy Trumpek rzeczywiście coś zrobi by tą imigrację ograniczyć, czy skończy się na działaniach pozorowanych by nie zdenerwować sponsorów partii republikańskiej.
Chyba nigdy sie to nie zdarzylo.
Elektor ma tylko przekazac glos ludu. 200 lat temu gdy musial jechac 10 dni na koniu do Waszygtonu zeby przekazac informacje na kogo zaglosowali ludzie w jego stanie, moglo sie zdarzyc ze mogl cos pochachmecic w drodze.
Teraz w dobie swiatlowodow to w zasadzie rola elektora jest znikoma bo wyniki sa znane wszystkim natychmiast.
Chyba nigdy sie to nie zdarzylo.
Oj, zdarza się regularnie. Na razie mamy 165 takich przypadków. Ciekawy jestem czy dojdzie kilka kolejnych (tak z 2-3).
Choć około 50 jest usprawiedliwionych bo kandydat zmarł pomiędzy wyborami powszechnymi a głosowaniem elektorów.
Jeszcze nie ma wyników a nasz (P)rezydent już złożył gratulacje...
Żulczyk nie doszacował
Chce być pierwszy bo liczy, że za rok jak będzie uciekał z Polski to się przytuli w jakimś instytucie do spraw wschodniej Europy przy republikanach.
Tak samo jak Netanjahu, Macron i wielu innych. Ale akurat to Duda się zbłaźnił w waszych oczach. Wyborny cherrypicking.
Zaleskiemu się pod tykiem pali, więc to normalne, że się spieszy.
Ale jeżeli Macron tez już wyskoczył to w sumie widać, że nie tylko u nas ktoś chciał być przed resztą.
Dla mnie trochę to słabe, rozumiem Zełeńskiego , trochę Netanjahu (on potrzebuje pomocy USA nie tyle militarnej co medialnej) ale Macron i Duda się jednak trochę pośpieszyli. Z drugiej strony i tak wiadomo, ze już wygrał, więc faktycznie co za różnica. Tutaj rację wam przyznam, ze w sumie to żadna afera i nie ma co się Dudy czepiać w tym aspekcie.
Scholz też już pogratulował. Już nie róbcie afery o nic, bo chyba musieliby teraz skuteczniej odstrzelić Trumpowi łeb, żeby Kamala wygrała. Trump od dwóch godzin jest już nowym prezydentem USA.
Nawet z rządu Tuska już płyną gratulacje.
Wszyscy mają jakiś intelekt poza Szymonem który zamiast być dyplomatom obraził się na amerykanów ;)
Cieszę się, że wygral Trump chociażby po to żeby z radością obserwować trzask pękających dupsk uśmiechniętych silniczków tutaj i na X.
Najbardziej lubię posty o końcu Polski, o wybuchu 3 wojny światowej i o faszyzmie w USA.
Będziesz inaczej śpiewał jak ukrainie odetnie broń a z putinem się ugada, że zawiesza się wojnę na okres 2 lat by się odbudował a granice będą jakie są.
Uświadomię cie bo chyba żyjesz w jakimś "delulu" jak to mówi młodzież.
Ukraina NIE ODZYSKA już utraconych terenów na wschodzie ani Krymu. Nie chcą tego ani demokraci ani republikanie, nie wiem nawet czy ukraińcy tego chcą (zwykli mieszkańcy zmęczeni wojną a nie politycy), reszta zachodu ma to w dupie. USA zależy jedynie na tym żeby ten konflikt trwał jak najdłużej w impasie, bez przewagi którejkolwiek ze stron, natomiast zachodowi zależy na jak najszybszym zakończeniu tego konfliktu żeby można było wydoic jak najwięcej pieniędzy z odbudowy tego kraju.
Jedyna opcja aby Ukraina wróciła do swoich granic sprzed 2010 roku to pelnoskalowa wojna ruskich z NATO.
Zatem - to kto jest prezydentem USA nie ma tutaj większego znaczenia dla obecnych granic Ukrainy bo te się nie zmienią, no chyba że na niekorzyść Ukrainy jeśli front się załamie.
Via Tenor
Z reguły nie bawię się w politykę na forum a także prywatnie nie wnikam aż tak bardzo w ten syf. Skłaniam się ku jednej stronie ale to z musu wyboru 'mniejszego zła'.
Teraz po tym wątku zaskoczyło mnie stanowisko niektórych osób. Do tego w tak toksyczny sposób jak to lubią się kłócić przekupki w prowokacyjnych tematach na FB czy innym śmieciowisku. Wydawałoby się że na tym forum to jednak inteligentni ludzie siedzą ale cóż...
Głupota ludzka nie zna granic.
Cieszę się, że wygral Trump chociażby po to żeby z radością obserwować trzask pękających dupsk uśmiechniętych silniczków tutaj i na X.
Najbardziej lubię posty o końcu Polski, o wybuchu 3 wojny światowej i o faszyzmie w USA.
Ale trzeba miec smutne i zalosne zycie zeby takie rzeczy pisac xdd
Zgadzam się lewacy to psychole.
No dokładnie, ktoś musi być psychicznie chory jeśli uwaza że prezydentura Trumpa oznacza koniec Polski czy inne katastrofy geopolityczne.
Cieszę się, że wygral Trump chociażby po to żeby z radością obserwować trzask pękających dupsk uśmiechniętych silniczków tutaj i na X.
On to samo pisał, gdy w Polsce wygrywał PiS. Jest takim samym "silniczkiem" jak ci, z których ciśnie bekę (beka w ch*j).
To są chyba ludzie z tych dowcipów o polskim chłopie co to mu najbardziej zależy by sąsiad miał jak najgorzej.
Czasami patrząc po swoim otoczeniu wydaje mi się, że to krzywdzący narodowy stereotyp, ale potem co rusz czy to na żywo, czy już zwłaszcza online spotykam kogoś kto potwierdza, ze jednak takich ludzi nie brakuje.
Mam nadzieję, że w tej mniej optymistycznej sytuacji ten nasz furdeutschlandowy Donald będzie miał jaja i zamiast długopisa z Warszawy wystawi kogoś kto podobno świetnie się dogaduje z czerwonymi.
Radek lecisz.
Z administracją amerykańską, w Białym Domu, która zaraz zmieni się na republikańską, dogada się i obecny rząd i przyszły prezydent, ktokolwiek by nim nie został. Ani ten rząd, ani przyszły prezydent nie "obrażą się na rzeczywistość" jak były już (na szczęście) rząd PiS i prezydent Duda (niedługo też już na szczęście były), cztery lata temu. Takie kretyństwo mamy już za sobą, po prostu, nikt, kto ma trochę oleju w głowie, nie popełni drugi raz tego samego błędu.
A o wyborze kandydata KO, na prezydenta (zresztą, dla porządku - każdej innej partii też) NIE MOŻE decydować to, kto jest aktualnym lokatorem Białego Domu. Nie jesteśmy jakąś republiką bananową i wasalem USA. Nadciągająca, trudniejsza dla Polski (i Europy) rzeczywistość, nie może być usprawiedliwieniem, dla takich głupot.
O tym czy będzie to Radek czy Rafał zdecydują tylko i wyłącznie rzetelne, pogłębione badania - który z nich będzie miał większą szanse wygrać z kandydatem PiS w II turze i zrobić lepszy wynik w I turze, ten zostanie kandydatem na prezydenta.
A z Trumpem później "dogada się" każdy, bo będzie musiał, tak wygląda realpolitik :).
O tym czy będzie to Radek czy Rafał zdecydują tylko i wyłącznie rzetelne, pogłębione badania - który z nich będzie miał większą szanse wygrać z kandydatem PiS w II turze
Gdyby tak było to spoko, ale równie ważne będą wierność zarządowi partii oraz to jak łatwo ich zastąpić na obecnych stanowiskach. Problemem Radka Sikorskiego jest to, że poziom jego kompetencji jaki ministra spraw zagranicznych sprawia, że po prostu go szkoda na prezydenturę bo tam robi za dobrą robotę. Co więcej realnie obaj mają szanse zbliżone na pokonanie kandydata PiSu.
Co do reszty to się zgadzam w 100%.
"Tylko śmiecie głosują na Trumpa"
A tu Trump wyniósł śmieci.
Kamala 219 vs. 266 Pomarańczka. Jak przyszedłem do pracy (a raczej zalogowałem się), to 12 Amerykanów ciagle było w pracy. Każdy z nich cieszył się z wyników wyborów. W sumie nic dziwnego.
Zauważyłem tez jak strasznie kłamią w TVP i TVN - zupełnie inaczej wyglądały podziękowania Trumpa niż to przedstawiają.
Widzę tez, że prezydent ukrainy już od prawie 3h smaruje Pomarańczy wchodząc mu wiadomo gdzie. Duda przy nim, to jednak wstrzemięźliwy buc.
To normalne, Żeleński walczy o swój kraj. Musk potrzebuje dopłat i zwolnień podatkowych.
Elonie marzy się władza. Po wygranej trumpa liczy na to że będzie w grupie jego doradców i będzie mógł bezpośrednio wpływać na światowa politykę.
O Bruksela tez padła już na kolanka. Teraz może się otrząśnie i zamiast zabawiać się w „kolorowe kwiatki”, to zacznie inwestować w obronność.
O - są i podziękowania od Donalda T., który jeszcze 24h temu kibicował Kamali. Rany, świat jest zakłamany bardziej niż watykan za Piusa XII.
O - są i podziękowania od Donalda T., który jeszcze 24h temu kibicował Kamali. Rany, świat jest zakłamany bardziej niż watykan za Piusa XII.
W sporcie też pewnie gdy wygra przeciwna drużyna to puszczają focha a jak ich ktoś zapyta to wyzywają wygranych i płaczą, że to oni powinni wygrać.
Polityka to gra dyplomacyjna, kłamstwo swoją drogą ale nawet najwięksi rywale podają sobie ręce przed kamerami. Niestety prostaczkowe myślenie sprowadza się to zwykłej zawiści. Gdyby przegrani nic nie powiedzieli to wyskoczyłby Jasiu że jacy to zabawni looserzy schowali głowę w piasek.
Polityka to gra dyplomacyjna, kłamstwo swoją drogą ale nawet najwięksi rywale podają sobie ręce przed kamerami. Nigdzie nie twierdziłem, że jest inaczej.
Posiedziałem chwilę na reddicie i najbardziej z wygranej Trumpa to się cieszy Izrael, ponieważ Biden był ostatnim elementem, który powstrzymywał ich od zrównania Iranu z ziemią.
Tyle, ze Iran ma support Rosji, broń atomowa w transporcie lub już w Teheranie.
Bibi (który od miesięcy grał na Trumpa) już wczoraj wieczorem wywalił ze stanowiska Gallanta a na jego miejsce wstawił Katza, który w obecnym nazistowskim rządzie ścigał się o miano czołowego nazi-psychola.
Teraz też bez skrupułów będzie można zrealizować plan ostatecznego rozwiązania w Strefie Gazy, tj. getta, do którego jakakolwiek pomoc humanitarna będzie mogła wjechać wyłącznie za zgodą tego pana ->
Na chwilę obecna krypto poszły w górę, ale tych już prawie nie mam więc małe znaczenie.
Za kilka godzin zobaczę jak zmienił się mój portfel z akcjami.
Pracownicy w chińskich oddziałach firmy zasmuceni bo teraz obawiają się dalszych zwolnień.
Naród Idiotów zagłosował na zepsutego moralnie komiwojażera, który nie spełni nawet połowy własnych obietnic - o ile w ogóle o nich pamięta. Nihil novi. Bawi natomiast powoływanie się na Idiokrację z 2006 przez środowiska konserwatywne po 2016.
Z okazji wyborów mój wykładowca sprzedał audytorium anegdotę. Na początku lat 90. doświadczył on (jako uczeń) programu wymiany "nauczycielskiej" między amerykańskimi college'ami a polskim liceum - w jego przypadku był to profil ścisły. Amerykański "nauczyciel" w polskiej klasie maturalnej swoje "nauczanie" rozpoczął od tłumaczenia ułamków zwykłych. A później było tylko gorzej.
Naród Idiotów zagłosował na zepsutego moralnie komiwojażera, który nie spełni nawet połowy własnych obietnic - Opisujesz wybory w Polsce gdy wygrał PIS? A nie czekaj, chodzi o dudusia?
Naród Idiotów zagłosował na zepsutego moralnie komiwojażera, który nie spełni nawet połowy własnych obietnic - o ile w ogóle o nich pamięta.
Oj tam, w Polsce zagłosowano na władzę która nie spełniła na oko 90% swoich obietnic a jej akolici dalej klaszczą z kretyńskim uśmiechem na twarzy.
U mnie w pracy od momentu kiedy doszło do 20% zwolnień, a z informacji wynikającej, że w tym samym mieście dwa inne zakłady mają zwolnic do końca roku 250 osób, jakoś nie specjalnie chciało się ludziom przerzucać politycznym błotem, tylko serio zaczęliśmy się wszyscy zastanawiać czy przypadkiem ze względu na coraz to większe koszta, będzie się jeszcze opłacało dalej "tworzyć" z polski montownie europy
Najdziwniejsze dla mnie jest to że Trump mógł kandydować ponownie na prezydenta po tym jak kwestionował wynik poprzednich wyborów co doprowadziło do szturmu na Kapitol. Po tych wydarzeniach ten człowiek nigdy nie powinien pełnic żadnej publicznej funkcji, a to że został znowu prezydentem pokazuje, że teksty o "wzorze demokracji" można włożyć między bajki. Inna sprawa że Demokratom zabrakło kandydata, który przedstawiłby inna wizję, bo Kamala to był właściwie Biden bis. Najgorsze w tym wszystkim jest to że teraz polityka USA będzie totalnie nieprzewidywalna.
Niesamowite, w jakiej euforii są niektórzy tutaj, wpatrzeni w Trumpa jak w obrazek. Faktycznie, wzór cnót i męża stanu :)
Ani to wzór cnót, ani jakiś specjalny mąż stanu. Ale na pewno jest lepszy od tej she/her lewary Kamali.
W czym konkretnie? Zwłaszcza z naszego punktu widzenia? W tym, że nie lubi lewaków?
BTW nadal nie widzę, żeby Irek miał wylew, za to paru zwolennikom prawicy już nieźle się ulało. :)
za to paru zwolennikom prawicy już nieźle się ulało. :)
Nie, nic wam się nie ulało, tylko bóldupicie w ciszy i walicie minusami, bo tylko to wam zostało. Żenada, ja przynajmniej nie wstydzę się swoich poglądów.
Via Tenor
Ani to wzór cnót, ani jakiś specjalny mąż stanu. Ale na pewno jest lepszy od tej she/her lewary Kamali.
Po co włączać mózg i nad tym rozmyślać, każdy jest lepszy od lewicy. Nie ważne kto wygrał. Ważne że to nie lewak. Bo tak! Przedszkole się cieszy, yayyyy!
Grunt, że lewakom pękają dupy
Tak, na pewno bandzior (który teraz uniknie więzienia) jest lepszy od byłej pani prokurator :). Dokładnie tak wygląda, w praktyce, ten "konserwatywny świat wartości" prawicowych obłudników :).
Nie ważne kto wygrał. Ważne że to nie lewak. Bo tak! Przedszkole się cieszy, yayyyy!
Można tak samo podsumować wasze "obawy" co do Trumpa, że oto nastaną straszne czasy dla Europy. Po pierwsze za jego kadencji nie nastał tu żaden armageddon, po drugie wcale nie dziwie się amerykanom - za jego kadencji nastąpiło ożywienie gospodarcze, a dla nich to ważne. Po trzecie, dlaczego niby dla niego Europa czy nawet Ukraina miałaby być priorytetem dla niego? To są ważne rzeczy, ale on jest w pierwszej kolejności dla Amerykanów. A tu główny zarzut dla Trumpa - bo Ukrainy nie będzie wspierać. Nie musi, Europa powinna to robić. A Europa przez ostatnie 20 lat miała swoją własna głowę w dupie i bawiła się w regulacje gospodarki, zlewała armie (bo USA obroni) i generalnie tylko patrzyła się jak USA i Chiny jej odjeżdżają. Wcale się nie dziwie że Trump ma do Europy mniej poważny stosunek.
Sami o siebie zadbajmy, a nie płaczemy że wygrał akurat ten gość który nie będzie nas głaskał po główce.
Parę postów wyżej zaproponowałem, żeby jeden z userów się ustosunkował do czegoś konkretnego ... niestety do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi. Widzę, że kolega EG również preferuje metodę na "chłopski rozum" i rzucanie hasełkami, żeby zaraz, niczym gołąb na szachownicy, ogłosić swój triumf
Ale jakich konkretów oczekujesz? To odbiję piłeczkę i powiedzcie mi jakie konkrety przemawiają na korzyść Kamali.
Tak, na pewno bandzior (który teraz uniknie więzienia) jest lepszy od byłej pani prokurator :).
Pilocik daj już spokój z tym Giertychem.
Dzieci się obudziły, bo dowiedziały się, że w dzisiejszych czasach nie głosuje się, aby twój kandydat wygrał, tylko aby kontrkandydat przegrał, tyczy się to każdej ze stron politycznych sekt oraz wszystkich krajów
EG
Chwila momencik - to ty (i nie tylko) przecież rzucasz ogólnikami/śmieszkami. I to jest według ciebie ok i dyskusja na poziomie? Na dokładkę rzucasz pytaniem na pytaniem, żeby się wywinąć? Spróbuj innego numeru.
Mimo to, odpowiem dlaczego nie popieram, sądząc po wynikach, obecnego prezydenta
https://static.project2025.org/2025_MandateForLeadership_FULL.pdf
https://www.heritage.org/article/timeline-heritage-successes
64% to dość wysoka zgodność nie sądzisz?
Kolejna sprawa: "lewaczka", "chce dawać wszystkim obywatelstwo" - sprawdzam w google, patrzę na odpowiedzi sztabu wyborczego (WashingtonPost za paywallem) - i nic tam takiego nie ma. Z chęcią bym na ten temat podyskutował jeśli ktoś zorientowany w polityce USA, wskazałby na konkretne rozwiązania, które "lewaczka" chce forsować. Z obrzucaniem hasełkami/śmieszkami dyskutować nie mam zamiaru
Dobra - sprawa wygrana. Donald zostaje prezydentem.
Byłem za Harris, ale ja się zwycięstwu Trumpa nie dziwę. Ludzie mają dość woke, LGBT, pieprzenia o ekologii i zakazów z tym związanych, atakowania religii, tolerancji dla pojebów i nieograniczonej imigracji. Lewactwo jest zdziwione że wszędzie na świecie wygrywa prawica? Niech dalej ładują wszędzie tęcze i samochody elektryczne ludziom do gardła. To pomoże lewicy!
Trump to cham i burak. Gdybym był Amerykaninem nie wiem jakbym zagłosował. Każdy inny Republikanin byłby dla mnie ciekawszym wyborem niż ten stary dziad.
Ja się jednak mimo wszystko dziwię. W sensie rozumiem (na tyle o ile to jest możliwe dla kogoś, kto mieszka na drugim końcu świata) skąd wziął się ten cały elektorat, który głosował na Trumpa. Rozumiem wiele jego argumentów, całe to oburzenie na dotychczasowy system polityczny, rozwarstwienie społeczne, postępującą korporacyjność państwa, nawet całe to "lewactwo"... Ogólnie rozumiem ten wkurw zwykłego, szarego obywatela.
Natomiast nie łapię już zupełnie jak można uwierzyć, że remedium na zepsuty establishment może być gość, który jest niemal modelowym przykładem zepsutego establishmentu. Gość, który ma wieloletnią, udokumentowaną historię pogardy wobec właśnie takiego szarego człowieczka i całym swoim życiem udowadniał, że takich ludzi jacy na niego teraz głosowali ma kompletnie w dupie. No przykre to jest. Taki kolejny sygnał dla świata, że bycie złamasem popłaca i że jak masz pieniądze, to możesz absolutnie wszystko.
Akurat tutaj na wybór miały wpływ 4 czynniki moim zdaniem:
1) tematy lewicowe też ale wbrew pozorom nie aż tak wielki w mojej opinii
2) proste emocjonalne tematy jak temat wiewiórki i zamachu na Trumpa, które można było grzać do woli
3) tematy gospodarcze. Nie by Trump proponował tutaj realne rozwiązania i był gwarantem korzyści dla zwykłych amerykanów, pewnie jak za poprzedniej kadencji skorzysta tylko garstka najbogatszych, ale przynajmniej coś na ten temat mówił a Harris od niego uciekała. A to był problem dla większości Amerykanów kluczowy, czyli kwestia rosnących kosztów życia przy stagnacji zarobków.
4) no i kwestia kluczowa, czyli nijakość Kamili. Ona po prostu nie dość, ze wypadała dość nijako to jeszcze sporą część szans by się pokazać w debatach na początku kampanii ukradł jej Biden i jego porażka w nich ją obciążyła. Tam naprawdę ta kampania robiła wrażenie jakby wystawiono Kidawę-Błońską przeciw Korwinowi. Zdecydowanie zabrakło jej charyzmy jaką miał choćby Obama, czy Michael. Biden w 2020 wygrał tylko dlatego, że ludzie mieli dość afer Trumpa, ale temat tutaj się przegrzał plus zapowiada się niższa frekwencja niż 4 lata temu co też mu sprzyja.
No i jak wspomniano, jakiś cudem człowiekowi, który planuje bronić establishmentu i status quo w sprawach wewnętrznych w USA udało się przekonać sporo osób, ze głosowanie na niego jest oznaką buntu przeciwko status quo. Ale Tutaj akurat wytłumaczenie jest proste, wiele osób za problemy w strefie gospodarczej, ekonomicznej, strefie usług społecznych, służbie zdrowia itd. obwinia zmiany w kwestiach światopoglądowych. Nie łapią, że Trump opowiadając się przeciwko tym drugim, chce bronić tych procesów, które doprowadziły do kryzysu w tych pierwszych.
Natomiast nie łapię już zupełnie jak można uwierzyć, że remedium na zepsuty establishment może być gość, który jest niemal modelowym przykładem zepsutego establishmentu. Gość, który ma wieloletnią, udokumentowaną historię pogardy wobec właśnie takiego szarego człowieczka i całym swoim życiem udowadniał, że takich ludzi jacy na niego teraz głosowali ma kompletnie w dupie. No przykre to jest. Taki kolejny sygnał dla świata, że bycie złamasem popłaca i że jak masz pieniądze, to możesz absolutnie wszystko.
Otóż to.
pewnie jak za poprzedniej kadencji skorzysta tylko garstka najbogatszych,
Bzdura. Za jego kadencji nastąpiło ożywienie gospodarcze, Biden z Kamalą wręcz próbowali nieudolnie powiedzieć że to dzięki nim. Choćby przemysł Pasa Rdzy w USA znów zaczął ożywać w czasie kadencji Trumpa.
https://www.youtube.com/watch?v=djRmKlhxmD0
Obejrzyj sobie, całkiem fajnie to wytłumaczyli.
Za jego kadencji nastąpiło ożywienie gospodarcze
Jakie były przyczyny tego ożywienia? W jaki sposób Trumpowi udało się tego dokonać?
Głównie poprzez program reindustrializacji USA, zmuszaniem amerykańskich firm żeby wrócili z Azjii do USA, a także zmiana polityki celnej.
A kto na tym ożywieniu skorzystał? Bo większość Amerykanów narzekała właśnie na niewspółmiernie rosnące koszty życia względem zarobków. Skorzystała głównie garstka najbogatszych i tyle. Inna sprawa, że ciężko nam to realnie ocenić, bo na koniec kadencji Trumpa wpadł covid i koniec końców kończył od swoje rządy z wysokim bezrobociem i wysoką inflacją, choc to nie było całkiem od niego zależne.
Inna sprawa, że to pyknięcie było szczątkowe. Jak się spojrzy na wykres wzrostu PKB to poza tąpnięciem i odbiciem po covidzie mówimy o różnicy w stylu 2,4% zamiast 2,3%.
Lol, jakie zmuszenie do powrotu? Raczej wojenki celne i zakaz produkcji w Chinach na rynek USA.
Dlatego firmy jak ta w której pracuje muszą wycofać część produkcji z Chin. Nie znaczy to że produkcja wraca do USA;)
Lol, jakie zmuszenie do powrotu? Raczej wojenki celne i zakaz produkcji w Chinach na rynek USA.
A myślisz że wojna celna to jest po to żeby zrobić Chinom na złość?
Jednym z jej celów było żeby amerykańskie firmy wróciły do USA, co uderzyło w np. w Intel, Apple czy Forda. I teraz choćby Intel buduje megafabrykę w Ohio, a nie w Chinach.
Natomiast nie łapię już zupełnie jak można uwierzyć, że remedium na zepsuty establishment może być gość, który jest niemal modelowym przykładem zepsutego establishmentu.
A to akurat bardzo proste. Nikt już nie wierzy że tym remedium mogą być demokraci a republikanie nie wystawili nikogo innego.
Poparcie dla Trumpa nie jest poparciem stricte dla niego, jest postawą "anty" w kierunku demokratów.
Tylko, że realnie to oznaczało wzrost cen, co doprowadziło do zubożenia części amerykanów. Te działania pewnie byłyby korzystne, gdyby USA miało problem z bezrobociem, ale nie ma bo to jest niskie od dawna i muszą masowo importować imigrantów do pracy. Zresztą stąd moje przypuszczenie, że Trump z imigracją nic nie zrobi. Będzie jak z PiSem, z jednej strony straszył imigrantami a z drugiej wpuszczał ilu się tylko dało.
I teraz to niekoniecznie w dłuższej perspektywie są złe decyzje (niekoniecznie tez dobre, sprawa złożona i bardzo zależna od konkretnych przypadków, dziedziny gospodarki itd.) ale na tu i teraz to z punktu widzenia przeciętnego Amerykanina nie dawały realnych korzyści.
Ale Ty nie rozumiesz jednego, zmuszenie firmy do wyjścia z Chin nie równa się powrotowi tej firmy do USA;)
Poza tym Intel czy Apple to kompletnie błędne przykłady. Szczególnie Intel, który oprócz składania produktu końcowego nie ma żadnego faba w Chinach i nie planował mieć;)
Ale Ty nie rozumiesz jednego, zmuszenie firmy do wyjścia z Chin nie równa się powrotowi tej firmy do USA;)
Oczywiście że wiem, że zamiast wrócić to mogą się przenieść np. do Meksyku. Ale po pierwsze, nie robią tego, a po drugie chyba dobrze że jakoś próbują z tym walczyć i ich przekonywać, a nie siedzieć na dupie i jęczeć że " i tak się przeniosą gdzieś indziej".
Ja to bym jedną rzecz jeszcze dodał, nie wiem, jak tam Jankesy widzą wiceprezydentów, ale Harris przecież właśnie taką funkcję pełniła podczas prezydentury Bidena.
Jeżeli mieli dość prezydentury w stylu odchodzącego, to dlaczego mieliby poprzeć osobę, która za to współodpowiada?
EG2009_120754240, obejrzałem jakieś 2/3 tego filmu, do którego odesłałeś, i jestem nieco skonfudowany.
https://www.youtube.com/watch?v=djRmKlhxmD0
Przecież w tym filmie wyraźnie stwierdzono, że działania Trumpa związane z m.in. wojną celną i wypowiedzeniem paryskiego porozumienia klimatycznego nie przyniosły rezultatów (ok. 17-20 minuty). Cytat: "Trump dobrze zdiagnozował chorobę, ale jego lekarstwa okazały się mało skuteczne". I zaraz potem (po 20 minucie) masz fragment o tym, że demokraci (Biden i jego "trójpakiet ustaw") rozpoczęli skuteczne reformy "reindustrializujące" (podchodząc do problemu "z zupełnie innej strony niż Trump", np. poprzez ulgi podatkowe i subwencje państwowe, przyznanie pierwszeństwa inwestycjom w "czystą energię" i pojazdy elektryczne). I reformy demokratów sprawiły, że już od roku 2022 sytuacja się zaczęła drastycznie poprawiać. Rzecz jasna, plan Bidena ma też słabe strony związane m.in. z opóźnieniami w realizacji czy słabnącym popytem na "elektryki" (o czym możemy usłyszeć ok. 30 minuty). Co więcej, ok. 32 minuty pojawia się sugestia, że na przeszkodzie "reindustrializacji" zaplanowanej przez Bidena może stanąć nowa administracja (Trump), która ewentualnie wstrzyma dotowanie inwestycji przez państwo.
Możesz to wyjaśnić? Abstrahując od tego, czy narracja ukazana w tym filmie jest słuszna i sensowna: dlaczego ten film miałby dowodzić, że reformy gospodarcze Trumpa się udały i to za jego kadencji nastąpiła "reindustrializacja"? (Skoro w filmie pojawiają się informacje, że to zasługa Bidena).
Nadrzędna narracja w tym filmie jest taka: Trump zwrócił uwagę, że wolny handel jest niekorzystny dla Ameryki, ale nie potrafił wprowadzić sensownych reform. Biden podjął tok myślenia Trumpa (zgodził się z jego diagnozą), ale - w przeciwieństwie do poprzedniego prezydenta - potrafił wprowadzić sensowne reformy ("trójpakiet"), które doprowadziły do rozpoczęcia procesu "reindustrializacji" i odzyskiwania pozycji przemysłowego mocarstwa przez Stany. Efekty zaczęły być widoczne w 2022 roku. Na przeszkodzie realizacji planu reindustrializacji stanąć może właśnie (ewentualnie) ponowny wybór Trumpa (jeśli nowa administracja cofnie subwencje) lub światowa recesja na rynkach.
Ty chyba trochę nie rozumiesz na jakich zasadach działają korporacje ;)
Przykładowy Intel większość podatków płaci w USA.
Jeśli będzie zmuszony do przeniesienia assembly z Chin do np Niemiec, będzie to miało wpływ na profit z produkcji z powody wyższych kosztów. W efekcie Intel zapłaci mniejszy podatek w USA.
Efektem działań trumps będzie spadek wpływów do budżetu
Dla prostoty pomijam inne aspekty jak inwestorów itp.
Bukary problemem trumpa jest to że jest on ekonomicznym głąbem, który nie lubi słuchać mądrzejszych od siebie.
Jeśli wybory nie ustawione to myślę tak jak Iselor, że po prostu zwykli ludzie mają dość tej dzisiejszej mieszanki gówna która wylewa się z każdej strony z tym Hollywood na czele które całe wspierało Kamalę.
Ja opinii polskiej prawicy na temat trumpa się akurat nie dziwię. Skoro u nas za ekspertów od gospodarki i polityki USA wystawia się myślicieli pokroju Adamka to znaczy że target jest na podobnym poziomie ;)
Najnowszy Dragon Age to raczej nieciekawy target chociaż podobno o gustach się nie dyskutuje.
Nie wiem jak można na takiego kogoś jak Trump głosować. Przecież to tak jakby w Polsce Korwin został prezydentem. Kolejny dowód na to, że w polityce można mieć do zaoferowania ludziom tylko kłamstwo i nienawiść a i tak wygrywać wybory. Dobrze, że nam się udało rok temu od tego uciec. Zawiodła bardzo Ameryka...
Przecież to tak jakby w Polsce Korwin został prezydentem
Jest znacznie gorzej: Trump ma gigantyczne koneksje, mnóstwo funduszy, orbiterów pokroju Muska czy innych wpływowych ludzi (republikańscy prokuratorzy, prawnicy, właściciele firm itd), fanatyczny kult podążający ślepo za bożyszczem i realne plany zamachu na demokrację (każdego debila piszącego 'hurrr lewaka boli' zachęcam do przyjrzeniu się projektowi 2025).
Zestawianie konfiarzy i Korwina obok MAGA i Trumpa to jak postawić chihuahuę obok nosorożca.
Oni nie mieli takiej sytuacji jak my rok temu. My wybieraliśmy między kompletnym złem, a względnym dobrem/neutralnością. W USA wybierali między chamem a debilem. Bardzo źle świadczy o demokratach, że wystawili tak nieogarnięta hinduske. Jaki był ich proces myślowy?
Podsumujmy. W najbliższych latach:
- w USA nie będzie inflacji;
- w USA zniknie problem nielegalnej imigracji;
- USA staną się jeszcze większą potęgą militarną;
- na świecie zapanuje pokój.
Zaczynamy odliczanie.
Szczerze trzymam kciuki!
Nawet jeśli tego nie zrobi, to przynajmniej nie będzie tego promował i wpychał to ludziom jeszcze dalej, co już jest dużym plusem nad Kamalą
Niecierpliwie czekam na koniec wojny, zwłaszcza na to, jak Putler pod dyktando Trumpa podwinie pod siebie ogon i wycofa się z kacapskich zdobyczy terytorialnych. No bo chyba Trump nie będzie przymuszał Ukrainy do zgniłego kompromisu, prawda?
To tylko takie pocieszanie się. Wiadomo, że przydałby się ktoś normalny jak Biden, ale 30 lat młodszy, bo Pomarańczowy jest nieprzewidywalny.
Niecierpliwie czekam na koniec wojny zwłaszcza na to, jak Putler pod dyktando Trumpa podwinie pod siebie ogon i wycofa się z kacapskich zdobyczy terytorialnych.
Czekałbyś na to gdyby wygrała Kamala?
Ja też szczerze czekam na spełnienie tych obietnic
Żeby się nie okazało, że przez to wszyscy z lgbt wyemigrują do europy i będzie jeszcze dziwniej niż już jest.
Jeżeli nic nie deklarowała w kwestii Ukrainy to tym gorzej o niej świadczy.
Skąd wiesz czy Trump rzucił? Okaże się za parę miesięcy. Nawet nie wiecie jaki jest plan Trumpa, a już wieszczycie nie wiadomo co. Ogarnijcie się.
- na świecie zapanuje pokój.
Zaczynamy odliczanie.
Szczerze trzymam kciuki!
Ja czekam na zakończenie konfliktu na Ukrainie w 24h. Liczę na konkretne ŁU-BU-DU-BU !!
Typowy EOT dla lewaka, jak się z nim nie zgadzasz to jesteś ten zły zwolennik kogoś tam. Akolitą Trumpa nie jestem, ale jak już pisałem, wolę jego niż lewarę Kamale.
Co do łykania bzdur, ośmieszasz się :)
Najbardziej przerażające jest jak się spojrzy na sympatyków jednych i drugich, sekta to jest mało powiedziane. Niesamowite jak spolaryzowany jest obecny świat, prości ludzie szukają zbawiciela w osobie milionera clowna, a nastoletnie julki na reddicie płaczą, że USA z dnia na dzień zmieni się w trzecią rzeszę.
Demokraci podobnie jak z Hilary przegrali na samym wstępie bo Kamala była tak nijaka jak tylko się dało. Uciekanie od ważnych tematów, od kwestii migracji, gospodarki itp a zamiast tego skupienie się na fotkach z gwiazdami Hollywood. Nagle okazało się że poparcie gwiazdeczek żyjących w swoim echo chamber nic nie daje.
Na moje skończy się jak ostatnio, Trump dużo gada a mało robi. Niemniej jednak to Kaczor w amerykańskim wydaniu, przede wszystkim populista i dbający o własny interes cwaniaczek. Oby dostarczył tylko nowych memów zamiast czegoś znacznie gorszego.
Trump to po prostu zwykły chamski biznesmen jak już o nim mówią, natomiast Kamala to istne zło pierwotne wcielone. Kto jest lepszym wyborem jest oczywiste
Lol, Kamala to żadne zło tylko kiepsko sterowana marionetka. Ona sama często sprawiała wrażenie jakby była przerażona tą nominacją, bo co innego stać za plecami Bidena a co innego samemu kreować się na lidera.
Jedni i drudzy nic nie zrobią z tematem migracji, zresztą migracja w USA trochę się różni od afrykańskiej powodzi Europy.
Ja tam wolałbym Meksykanów, przynajmniej ich religia nie nakazuje im nas zabijać i podbijać
Jak ja lubię te prześmieszne analizy Bukarego który zapewne tak samo się cieszy z rządów naszych przygłupich polityków którzy znaleźli się głosami Bukarych przy władzy ;) Jak tam już dobrze zarabiasz, masz czas dla rodziny, masz w planach już zaplanowane loty z CPK oraz na horyzoncie widzisz tanią energię z atomu a obecnie z elektrowni wiatrowych ?
Teraz już bez żartów najlepsze co mogło spotkać USA to prezydent który patrzy głownie na swój kraj i gospodarkę wewnętrzną oraz globalny duży biznes a nie który jest skupiony na poprawności politycznej, poglądach mniejszości czy innych bzdurach.
Dodatkowo jest szansa że u nas nie wystawią Rafałka "planeta się pali" bo może Polacy chcą jednak mądrego prezydenta.
prześmieszne analizy Bukarego
Czy mógłbyś wskazać jakąś moją "analizę" w tym wątku? Może być nawet śmieszna.
Teraz już bez żartów najlepsze co mogło spotkać USA to prezydent który patrzy głownie na swój kraj i gospodarkę oraz globalny biznes a nie skupiony na poprawność polityczną, poglądy mniejszości i inne bzdury.
No fajnie, fajnie. Szkoda tylko, że według "analizy" wrzuconej nieopacznie w tym wątku przez miłośnika Trumpa [89.16] to właśnie Biden gospodarczo rozruszał Amerykę. :)
Ale to pewnie jakaś "prześmieszna analiza".
Na pewno obejrzałeś ten sam film? Bo już w 13 minucie autor mówi że industrializacja jest pochodną "Make America Great Again". No chyba że to hasło wyborcze Obamy, nie wiem...
Na pewno obejrzałeś ten sam film? Bo już w 13 minucie autor mówi że industrializacja jest pochodną "Make America Great Again". No chyba że to hasło wyborcze Obamy, nie wiem...
Cytuję 13 minutę: "Program reindustrializacji Stanów Zjednoczonych [...] był de facto reakcją na Trumpowski MAGA".
Może jednak oglądaj uważnie te filmy, do których odsyłasz. Jak już pisałem wyżej, zgodnie z narracją prowadzoną w tym filmie Trump wypowiedział wojnę wolnemu handlowi (chciał "reindustrializacji"), ale niewiele zdziałał. I to Biden w reakcji na program Trumpa opracował własny program "reindustrializacji" (czyli też zerwania z wolnym handlem, ale w zupełnie inny sposób), który jednak okazał się skuteczny. Resztę masz wyżej w [89.16]. Zacytuję samego siebie:
Nadrzędna narracja w tym filmie jest taka: Trump zwrócił uwagę, że wolny handel jest niekorzystny dla Ameryki, ale nie potrafił wprowadzić sensownych reform. Biden podjął tok myślenia Trumpa (zgodził się z jego diagnozą), ale - w przeciwieństwie do poprzedniego prezydenta - potrafił wprowadzić sensowne reformy ("trójpakiet"), które doprowadziły do rozpoczęcia procesu "reindustrializacji" i odzyskiwania pozycji przemysłowego mocarstwa przez Stany. Efekty zaczęły być widoczne w 2022 roku. Na przeszkodzie realizacji planu reindustrializacji stanąć może właśnie (ewentualnie) ponowny wybór Trumpa (jeśli nowa administracja cofnie subwencje) lub światowa recesja na rynkach.
Odniesiesz się do teorii autorów tego filmu? Rozumiem, że się z nimi zgadzasz, skoro zachęcałeś do obejrzenia "Reindustrializacji USA"?
No ale ja nie zaprzeczam że Biden KONTYNUOWAŁ politykę Trumpa w tej kwestii, nawet wspomniałem że nieudolnie on i jego administracja próbowała przekonać że to jego plan. Ale to nie był jego plan, tylko Trumpa. Cytatem z filmu jest choćby to, że Biden po wygranej tak się wystraszył Trumpa, że nie wrócili do starych, hamujących USA paktów, tylko kontynuowali jego plan. I w sumie chwała im za to, bo mogli to zniweczyć bo "trumpowskie jest zawsze złe", ale jednak tego nie zrobili.
A czy Trump po zwycięstwie miałby to zatrzymać, to po pierwsze - gdybanie, po drugie - dlaczego coś co okazało się sukcesem i on to zapoczątkował, miałoby być przez niego zakończone?
Owszem, nie zdążył wprowadzić tego w pełny ruch, ponownie przyznaje, Biden to zrobił, ale to nie Biden to zaczął. i śmiem twierdzić że by tego nie zrobił, tylko wpierdalał lody i przypominał sobie gdzie jest.
Trump zwrócił uwagę, że wolny handel jest niekorzystny dla Ameryki, ale nie potrafił wprowadzić sensownych reform.
Wyjście z PTT i kwestia ceł nie było jego dziełem?
Owszem, nie zdążył wprowadzić tego w pełny ruch, ponownie przyznaje, Biden to zrobił, ale to nie Biden to zaczął.
Powtórzę, bo nie wiem, czy się rozumiemy:
(Zgodnie z narracją w tym filmie) Trump chciał reindustrializwać Amerykę poprzez wojnę celną i wypowiadanie paktów klimatycznych. Okazało się to (jak twierdzą autorzy filmu) nieskuteczne. Biden z kolei reindustrializował Amerykę w zupełnie inny sposób: poprzez państwowe dotacje oraz pierwszeństwo inwestycji w ekologię (samochody elektryczne i "czysta energia"). I okazało się, że to "lewackie" metody zaczęły przynosić pozytywne rezultaty. To, co Trump chciał osiągnąć (czyli odbudowę przemysłu USA) "prawackimi" metodami (nieskutecznie), Biden osiągnął metodami "lewackimi" (na razie skutecznie). Jeśli to nazywasz "kontynuacją" polityki Trumpa, to OK, doszliśmy do porozumienia. :)
Wyjaśnię też, dlaczego słowo "kontynuacja" mnie trochę zdziwiło w tym kontekście.
Wyobraź sobie, że mamy Kaczyńskiego, który dochodzi do wniosku: trzeba przywrócić wielkość polskiej edukacji! I próbuje to zrobić, likwidując gimnazja i wracając do 8-letnich podstawówek. Niestety, nie daje to raczej pozytywnych efektów. Po Kaczyńskim przychodzi Tusk i mówi: no, rzeczywiście trzeba przywrócić wielkość polskiej edukacji. Ale robi to zupełnie inaczej, np. zmieniając system kształcenia nauczycieli i zwiększając dofinansowanie państwa do systemu oświaty. I efekty są pozytywne. I choć obu politykom przyświecały podobne cele, to czy w tej sytuacji powiedziałbyś, że Tusk "kontynuował" edukacyjną politykę Kaczyńskiego? Albo czy powiedziałbyś, że poprawa jakości edukacji to zasługa Kaczyńskiego?
Mylisz się w tym przypadku
Przecież sam dwukrotnie pisałem o tym, że Biden (jak Trump) odrzucił wcześniejszą ideę "wolnego handlu" na rzecz "protekcjonizmu". Odnosiłem się tym samym do narracji z filmu, który został przywołany. I zgodnie z nim metody owego "protekcjonizmu" były zupełnie inne w przypadku Trumpa (zabawy z cłem i rezygnacja z restrykcji ekologicznych) i Biedna (subwencje, inwestycje w "czystą energię"). I (znowuż według filmowej narracji) metody Trumpa nie zadziałały, a metody Biedna - owszem.
Punktem wyjścia kontrowersji było natomiast stwierdzenie, że za czasów Trumpa doszło do reindustrializacji Ameryki (odbudowy potęgi przemysłowej), czego dowodem miała być analiza w przywołanym filmiku. Tymczasem przywołany filmik oparty jest na założeniu, że "reindustrializacja" była zasługą administracji Bidena.
I tyle. Jeśli więc mamy używać stwierdzenia "kontynuacja polityki" w tym znaczeniu (i Trump, i Biden jako "protekcjoniści"), to - jak pisałem - w porządku. Niemniej jednak chciałem wskazać na dwie sprawy poruszone w tym filmiku:
- metody tego protekcjonizmu były inne;
- skuteczna reindustrializacja przypada na czas rządów Bidena.
Nie przeczę zatem temu, że masz rację. :) Cały czas opieram się wyłącznie na rzeczonym filmie, bo został tutaj przywołany jako analiza dowodząca gospodarczych sukcesów Trumpa (choć niczego takiego w nim raczej nie znajdziemy). Jeśli tezy z tego filmu są błędne, to chętnie się dowiem, "jak było naprawdę", bo przecież żadnym ekspertem od gospodarki USA nie jestem.
Jedyny plus wygranej tego Nazisty, Kretyna oraz Pomarańczowego Incela jest taki że za 4 lata już nie będzie mógł kandydować na prezydenta USA
A minus jest taki że przez 4 lata ten idiota będzie rządził USA
Chyba w tym roku nie pojadę do Las Vegas na wakacje.
Jedyny plus wygranej tego Nazisty, Kretyna oraz Pomarańczowego Incela
O ludzie... xDDD
No ale z ciekawości, przedstawisz mi jego nazistowskie poglądy?
Rynki w USA dziś ruszyły i mój porfel zyskał 7% dzięki umocnieniu się dolara.
Zobaczymy jak długo ten trend się utrzyma.
Nie mam pojęcia, czy rząd polski jest zdziwiony. Ale, jak widać, Aleksander Dugin się cieszy.
Razem z tobą.
ja się ciesze bardzo bo wygrał kandydat który jest lepszy dla USA i lepszy dla Polski
Nie wiem w jakim uniwersum Trump jest lepszy dla Polski , trzeba być totalnym geopolitycznym ignorantem żeby tak uważać.
Ale to są wasze urojenia że jak Trump będzie rządził = armageddon. Rządził już 4 lata i jakoś tego nie zauważyłem.
Francuski dziennik "Le Monde" ocenia, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA i sukces Partii Republikańskiej w Senacie są "ważnym punktem zwrotnym dla Stanów Zjednoczonych" i zejściem z drogi, jaką Ameryka szła po II wojnie światowej.
To "koniec amerykańskiego świata" - głosi tytuł artykułu. "Droga, którą poprowadzi swój kraj Trump - wzmocniony na tę drugą kadencję sukcesem swej partii w Senacie - różni się zasadniczo od drogi wytyczonej przez USA od czasu zakończenia drugiej wojny światowej. To koniec amerykańskiej epoki - epoki supermocarstwa otwartego, zaangażowanego na świecie, chcącego, by uznawać je za model demokratyczny - słynne "jaśniejące miasto na wzgórzu", wychwalane przez prezydenta Ronalda Reagana. Model ten już był naruszony w ciągu ostatnich dwóch dekad. Powrót Donalda Trumpa jest wbiciem gwoździa do jego trumny" - ocenia "Le Monde".
Dziennik zarzuca Trumpowi, że postrzega on świat "wyłącznie poprzez pryzmat amerykańskich interesów narodowych" i jest to świat "dyplomacji transakcyjnej, która zastępuje sojusze oparte na wartościach". "Le Monde" wyraża obawę, że jeśli Trump zatrzyma pomoc wojskową dla Ukrainy i będzie negocjował z Władimirem Putinem "pokój korzystny dla najeźdźcy", to skutki będą "wykraczać daleko poza los samej Ukrainy".
Boże jaka żenada... ludziom przeszkadza fakt że USA skupia się na sobie, zamiast robić dalej za kraj od rozwiązywania problemów całego świata.
Ja tam ich rozumiem. Przez ostatnie kilka dekad USA było jechane że dlaczego rozpoczyna wojny, że bawi się w żandarma świata, że należy odejść od dolara jak waluty w handlu, że jak ktoś chce coś sprowadzić z USA to jest cło, VAT i co tam jeszcze wymyślili. A jak USA nagle faktycznie zaczęły się do tego stosować, czyli zlewać inne państwa, to nagle płacz że pół świata zapłonie przez to, że nie damy rady itd. Czy Europa przez ostatnie lata stała się tak słaba, że bez pomocy USA sobie nie poradzi? Przecież polityka Putina i Chin jest znana od dziesięcioleci, czemu nikt z tym nic nie robił? Dopiero jak Putin ruszył na Ukrainę to większość zachodu łaskawie zaczęła podnosić PKB na wojsko, a i tak zazwyczaj nie przekroczą tych 2% PKB, bo rozdmuchano socjal do tego stopnia, że gdyby musieli by go ucinać, to mieliby dymy w państwach. Sojusze powinny być obustronne, a nie USA nas obroni, a my nie wyprodukowaliśmy amunicji nawet na miesiąc obrony.
W Ukrainę wpompowano miliardy dolarów i nic to nie zmieniło, spieprzyli sprawę korupcją, błędnymi decyzjami i fatalnymi kontrofensywami. Przykro mi że tak to się rozwinęło, ale szanse Ukrainy że odzyskają Krym czy Donbas są już praktycznie zerowe. Niestety, ta ruska ściera wygrywa. Jedyna rzecz która dałaby szansę Ukrainie na odzyskanie ziem to pełnoskalowe wejście do gry NATO.
„zastępuje sojusze oparte na wartościach” - po tym można zamknąć temat. Brzmi jaka analizy spod pióra Tomasza Lisa albo innego Adama Z Twittera. Wizja rzeczywistości oparta na tęgim delulu.
niech on sie lepiej zamknie i zajmie się tymi hordami kryminalistów z Afryki biegających po francuskich ulicach
W Ukrainę wpompowano miliardy dolarów i nic to nie zmieniło, spieprzyli sprawę korupcją, błędnymi decyzjami i fatalnymi kontrofensywami.
A jak kontrofensywa miała się udać z zakazem ataków na obiekty głębiej w Rosji i bez lotnictwa, po tym, jak przez niezdecydowanie zachodu ruscy stworzyli takie linie obronne, że przedarcie się przez nie bez gigantycznych strat było praktycznie niewykonalne?
Codo paniki Europy - tu oczywiście w sporej części zgoda. Skoro Europa jest tak słaba, to może dobrze, że obudziła się teraz, a nie jeszcze później.
Z jednej strony cały zachodni świat powinien być zjednoczony przeciwko rosji i rosnącej potędze Chin - także technologicznej, naukowej itp. - z drugiej USA to (pomijając demokrację itp.) naprawdę jest inny świat w szalenie wielu kwestiach i pod względem wielu norm prawnych i rozwiązań, więc trudno sobie niestety wyobrazić Stany Zjednoczone Euroameryki.
A tak z ciekawości, trampek jest 47 prezydentem, czy dalej 45, skoro wraca? Jak to tam u nich jest?
47. Dwie kadencje nie są rozdzielane. Obama był tylko 44 prezydentem, mimo dwóch kadencji.
EDIT
Albo w sumie cholera wie, bo była przerwa. Cleveland miał podobną sytuację i był 22 i 24.
Internet mówi że 45 i 47.
Ludzie nie głosowali na bufona. Głosowali na pilnowanie granicy, patriotyzm, ekonomie, unikanie wojny, bezpieczniejsze ulice, czyściejsze miasta, mniej lewactwa.
Bo tego chcieli, a to oferował Trump a nie Harris. A to czy Trump jest bufonem czy nie to nie ma znaczenia.
Jak konkretnie objawiał się ten patriotyzm Trumpa, który uciekał zarówno z wojska jak i od płacenia podatków?
Jak konkretnie objawiał się ten patriotyzm Trumpa, który uciekał zarówno z wojska
Uciekł od bycia wysłanym do wojny w Wietnamie, która była debilną wojną nie na korzyść Stanów. Patriotyzm to nie bycie mięsem armatnim gdzie tylko się da i gdzie nadarzy się okazja, to też staranie się o to żeby unikać głupich wojen i aby żołnierze mogli uniknąć śmierci kiedy mogą.
A co do podatków to pokaż lepiej takiego polityka lub milionera który tego nie robił.
Powiem jeszcze raz: Trump może być bufonem, chamem, burakiem, złodziejem podatkowym itp, ale i tak to nic w porówaniu do tego jak w oczach wyborców Demokraci niszczyli i dalej niszczyliby Ameryke. Lepszy bufon w białym domu niż tysiące zbrodniarzy z Panamy i zdegenerowanych transwestytów przed oknem.
To czy Trump na prawde będzie lekarstwem na to wszystko, to się okaże. Może nie zrobi nic. Ale przynajmniej to było dużą częscią jego kampani. Kamala Harris natomiast nie robiła praktycznie nic i nie mówiła nic ciekawego poza lewackim pitoleniem bez konkretów, więc oczywiste było dla ludzi że z nią nie zmieni się nic, albo może być jeszcze gorzej.
I nie poruszyliśmy nawet wątku wizerunkowego, a już Trump ma znaczną przewage nad Harris.
A jeśli chodzi o wizerunek to ludzie byli już zmęczeni marionetkami bez osobowości, zwłascza po tej mumii Bidenie, a Kamala Harris była właśnie kolejną sztywną nudną marionetką.
Trump był energiczny, zabawny, śmieszny, robił jajca, przetrwał 2 zamachy, po prostu miał wizerunek takiego fajnego kumpla.
Głosowali na pilnowanie granicy, patriotyzm, ekonomie
Wy towarzysze macie naprawdę interesującą definicję patriotyzmu. Przecież wasz towarzysz Putin ocalił spółki Trumpa przed bankructwem, przekazując im dziesiątki milionów dolarów przed podstawionych ludzi, o czym informowały amerykańskie media. No więc wytłumacz mi co wspólnego z patriotyzmem ma branie pieniędzy od zbrodniarza i przywódcy państwa wrogiego USA?
Gdyby wygrała Kamala to listy lotów byłyby publiczne i wszyscy, którzy uczestniczyli w tym skutwysynstwie poszli siedzieć!
Wszyscy politycy tam są w to zamieszani, albo to akceptujesz i skupiasz się na tym jak na twoje życie mogą wpłynąć rządząc, albo nie popierasz nikogo.
Via Tenor
Wszyscy politycy tam są w to zamieszani
Harris też uczestniczyła w orgietkach z nastolatkami? Nie wiedziałem.
Co ty tak bronisz tego Trumpa?
Mówie tylko że jest mniejszym złem, przynajmniej dla Ameryki, niż Kamala
Harris też uczestniczyła w orgietkach z nastolatkami? Nie wiedziałem.
Tego nie wiesz, ale na pewno wie kto uczestniczył, także demokraci, i oczywiście nie może tego ujawnić ani nic z tym zrobić więc jest tego taką samą częścią.
"Kto uczestniczył a kto nie" jest bez sensu bo tego nigdy się nie dowiemy ale są dowody na to że jest tam pełno takich osób i po stronie demokratów i republikan.
już nie zazdroście im że się chłopaki w życiu dobrze bawili
O kuwa
A czego się po Alexie spodziewałeś? Dla niego widać gwałcenie dzieci to dobra zabawa. Rozumiem ten ból tyłka jak PiS przegrał, przy takich poglądach trudno by było inaczej.
Dla niego widać gwałcenie dzieci to dobra zabawa. Jeśli komuś udowodniono gwałt albo współżył z osobą niepełnoletnią to jest to oczywiście karygodne, niemoralne i godne potępienia. Jednak żyjemy obecnie w czasach linczu i nagonki a z drugiej strony na imprezach gdzie są ludzie w moim wieku (40-50 latkowie) przychodzą dziewczyny 20 lat młodsze / przychodzą to jest słowo wręcz na wyrost : bym to nazwał wpraszaniem się na zamknięte imprezy. Tam gdzie są bogaci mężczyźni tam się kręci masę młody dziewczyn. Więc wcale ale to wcale mnie nie dziwi że na imprezach u Polańskiego, Trumpa czy u innych takich osób było wiele młodych kobiet.
Tylko, że sprawa Epsteina to nie jest jakaś nagonka związana z meto z ostatnich kilku lat. To jest afera, którą wstrząsnęła USA. Skazać go nie skazano bo czekając na proces popełnił samobójstwo w celi (do dziś jest masa teorii spiskowych jakoby jego goście na wyspie mu w tym pomogli lub chociaż przymusili). Jednak dowody były nie pozostawiające wątpliwości.
Tak więc albo jesteś niewiarygodnie niezorientowany a wypowiadasz się jakbyś wszystkie rozumy pozjadał, albo popierasz pedofilię.
Teraz wielkie poruszenie, a mało kto zadał sobie pytanie, czemu po jednej kadencji demokratów ruszyła wielka czerwona fala? Oprócz wygranej prezydentury są jeszcze dwie izby reprezentantów.
Nie bez powodu w tylu stanach pokazano demokratom środkowy palec.
Hmm, na chłopski rozum łatwiej przewidzieć zachowanie jednej osoby niż milionów :)
Ale politycy PiS klaszczący i skandujący w polskim Sejmie "Donald Trump" to jest kolejny poziom żenady, choć wydawało się, że osiągnęli w tym już maksimum. Suwerenność...
Gdy oglądasz na co dzień żenadę rządzących pt. niedasie i kiedy dochodzisz do wniosku, że masz ich wszystkich w dupie, PIS zawsze stanie na wysokości zadania i zafunduje Ci darmową dawkę przypominającą.
Przykłady suwerennego państwa:
https://wydarzenia.interia.pl/raport-ukraina-rosja/news-zelenski-o-polsce-wskazal-czego-nie-dostala-ukraina,nId,7847324
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-wielka-czworka-mezczyzn-w-berlinie-czyli-unaocznione-lekcewa,nId,7841141
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-10-30/kongresmeni-z-apelem-do-joe-bidena-polska-ma-zestrzeliwac-rosyjskie-rakiety/
Pis to stan umysłu. Ale czy to powinno dziwić, biorąc pod uwagę, jak polscy politycy od wieków wchodzą w tyłek zagranicy?
zawsze mnie bawi retoryka tych którzy myślą o sobie że są elitą intelektualną (bo dobrze wybierają - bo przecież na trumpa muszą głosować rednecki a na pis same pastuchy które ledwo co skończy zawodówkę) a sami chodzą w sweterkach i ledwo dociągają do 3-5 średnich krajowych. To zawsze było i jest przezabawne. I teraz pytanie zagadka czemu rynki tak dobrze zareagowały i spadły ceny kluczowych surowców po wyborze "dekla" Trumpa :) Tylko aby wam się zwoje w głowach od przemyśleń nie przegrzały :)
Irek22 - wbrew temu co sądzisz ten rząd to bananowa banda ale jeszcze 3 lata i do widzenia. Czas szybko leci nie ma co rozpaczać.
I teraz pytanie zagadka czemu rynki tak dobrze zareagowały i spadły ceny kluczowych surowców po wyborze "dekla" Trumpa
Bo to normalna reakcja po wyborach w USA, podobna sytuacja miała miejsce 4 lata temu, no i 8, jak i 12 itd. Czy kiedyś w dzień po wyborach były spadki na giełdzie nowojorskiej?
Oho, elyta spod Białegostoku widzę ostro dzisiaj świętuje :)
Ocenianie poziomu intelektualnego po ilości zarabianych średnich krajowych to dopiero bieda - umysłowa.
Ocenianie poziomu intelektualnego po ilości zarabianych średnich krajowych to dopiero bieda - umysłowa. - ale ja nikogo nie oceniam. Po prostu śmieszą mnie te wszystkie sweterki czy garniturki z przypinkami w klapach, z teczuszkami uwięzieni na smyczy którzy (dane przez Boga) swoje 100 lat życia przepracowują za grosze jak niewolnicy budujący piramidy ale zawsze myślący o sobie że są elitą intelektu i jeszcze pośmieją się z Muska czy Trumpa nazywając ich #@$@#% :)
Wybory prezydenckie w Stanach przypominały mi wybory prezydenckie w Polsce sprzed 4 lat:
- PO (Demokraci) wałkują na prezydenta Kidawę Błońską (Bidena)
- PiS (Republikanie) wałkują na prezydenta od początku Dudę (Trumpa)
Na kilka miesięcy przed wyborami zmiana kandydata Kidawa na Trzaskowskiego (Biden na Harris). Ta sama taktyka poległa ... Amerykanie nie uczą się na błędach Polaków :D
No i USA okazało się kolejnym krajem skręcającym mocno w prawo. Nie chodzi tu zresztą wyłącznie o zwycięstwo Trumpa, republikanie wzięli w tych wyborach wszystko co było do wygrania. To raczej bardzo dobrze dla samych Stanów, czas pokaże jak to się skończy dla reszty świata. Wiadomo że nasze oczy są skierowane głównie na wschodnią flankę NATO i konflikt tuż za nią.
Na poważne rozważania przyjdzie jeszcze czas, póki co pocieszę się trochę incydentami kałowymi wśród "silniczków" oraz wybornymi fikołkami w wykonaniu polityków rządzącej koalicji którzy w popłochu usuwają twitty ;).
Dziwne aby było inaczej, skoro postępowcy wkur***** nawet Amiszów. Tak, Amiszów.
https://x.com/nickshirleyy/status/1853256084007641272
Najlepsze że nie wygrali zwykli Amerykanie, ani klasa średnia, ani prawica, ani Republikanie. Wygrały tak naprawdę wielkie korporacje. Wojny celne, obniżka podatków dla korporacji, zdejmowanie regulacji pomogą wybranym korpo a nie szaremu Amerykaninowi. Spowodują większą inflację, większe marnotrawienie kasy i więcej propagandy sukcesu. I puste kieszenie zwykłych szaraków. Przegrali Demokraci i Kamala Harris, ale nie dlatego że mają gorszy program czy pomysły, bo to w ogóle się nie liczyło. Ważne było żeby wcisnąć szarakom odpowiedni kit, który kupią i łykną. Trump to żaden geniusz, żaden polityk to demagog, który niczym sprzedawca samochodów potrafi wcisnąć rzęcha jako prawie nowy samochód.
No i USA okazało się kolejnym krajem skręcającym mocno w prawo. Nikogo to nie dziwi w skali globalnej - natomiast Europka (poza Francja Włochami i Wegrami) zrobi kilka demonstracji z aktywistami woke, w Polsce AMŻukowska przedstawi granice woj. mazowieckiego z białorusią, ukraiński prezydent oleje Polskę jak zawsze błagając USA i Europę zachodnią o pomoc (powinnismy mu na miesiąc zamknąć granice, śpiewaliby wtedy innym głosem) - a tymczasem w Stanach i Rosji oraz Chinach wyprodukują kilka tysięcy rakiet dalekiego zasięgu, aby trzymać innych „za mordę” i dobrze się bawić.
Bawi go, że zwyrole gwałcili dzieci (są bogaci, więc mogą!), ocenia ludzi poprzez pryzmat stanu ich konta (przy czym ludzka wartość zaczyna się dla niego od sześciu średnich krajowych), łącząc jego różne wypowiedzi z jego zamiłowaniem do pieniędzy, trudno oprzeć się wrażeniu, że sprzedałby ruskim własną matkę, gdyby tylko mu zaoferowali odpowiednio wysoką sumę, a ponadto powszechnie tutaj znany z mitomaństwa. Najbardziej obrzydliwa postać forum GOL-a. Gardzę, niezmiernie gardzę.
Zgodnie ze świecką tradycją, celebryci masowo zapowiedzieli wyjazd z USA w przypadku wygranej Trumpa. Należy trzymać za słowo następujące persony:
1. Alec Baldwin
2. Whoopi Goldberg
3. John Legend
4. Chrissy Teigen
5. Rob Reiner
6. Barbara Streisand
7. Cher
8. Nancy Pelosi
9. Hillary Clinton
10. Megan Rapinoe
11. Tom Hanks
12. Amy Schumer
13. AOC
14. Lady Gaga
15. Taylor Swift
16. Bill Gates
17. Jane Fonda
18. Madonna
19. Mark Ruffalo
20. Kim Kardashian
21. Bruce Springsteen
22. George Clooney
23. Hunter Biden
24. Oprah
25. Robert De Niro
26. Samuel L Jackson
27. Miley Cyrus
28. Travis Kelce
29. Bobbi Althoff
30. Rashida Talib
31. Stormy Daniels
32. Dr. Anthony Fauci
33. George Soros
34. Diddy
35. Eminem
36. Ellen DeGeneres
37. Sean Penn
38. Sharon Stone
39. Ashley Judd
40. Tommy Lee
41. Bryan Cranston
42. Billie Joe Armstrong
Bonus:
O krok dalej poszli Rob Reiner, Cher oraz Bono zapowiadając że skończą ze sobą w widowiskowy sposób.
Ilu z tych celebrytów dotrzyma słowa?
Odpowiedź: tyle samo co polskich celebrytów, którzy zapowiedzieli to samo po wygraniu przedostatnich wyborów przez PiS (czytaj - zero).
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że zapewne każdy z listy ma przynajmniej jeden dom w Europie + lokalizacje w innych miejscach świata. Co za tym idzie, zmiana miejsca zamieszkania to będzie ... "kosmetyka".
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że zapewne każdy z listy ma przynajmniej jeden dom w Europie + lokalizacje w innych miejscach świata. Co za tym idzie, zmiana miejsca zamieszkania to będzie ... "kosmetyka".
I porzucą swoje kariery, interesy itd. bo Trump wygrał. Już to widzę jak Taylor Swift czy Eminem będą trzepać taki sam hajs na koncertach w UK czy Niemczech (a Taylor po tygodniu będzie musiała się przerzucić na podróże pociągiem jak Unia się zesra na widok jej śladu węglowego).
Hrabstwa w których wygrała Harris, i w których wygrał Trump
Dobrze to pokazuje skale przepie...lenia wyborów przez Kamale, chociaż wyniki sondaży mówiły że oboje idą w łeb w łeb.
Niesamowite, że nawet w Kalifornii, poza wielkimi miastami, Trump miał większość.
Mnie bardziej zaskoczyło że jest stan gdzie Trump wygrał w KAŻDYM hrabstwie (Oklahoma). Deklasacja.