Dzisiaj wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Kto Waszym zdaniem wygra - Donald Trump czy Kamala Harris? Wybory są ciekawe, gdyż pierwszy raz w USA kobieta ma realną szansę zostać prezydentem (prezydentą?;)
Niesamowite, w jakiej euforii są niektórzy tutaj, wpatrzeni w Trumpa jak w obrazek. Faktycznie, wzór cnót i męża stanu :)
Powiem Wam że to jest przerażające że republikanie nie mają lepszego kandydata niż:
- oszust + skazaniec (34 sfałszowane dokumenty + cholera wie co jeszcze wyjdzie w praniu),
- grifter (łapie się czego może, jakieś kiczowate NFT, złote buciki i inne dziadostwa),
- dobry kumpel Epsteina,
- otoczony obślizgłymi typami jak np. Rudy Giuliani,
- brak jakichkolwiek zasad, imprezy z gwiazdami porno, po czym pogróżki żeby siedziały cicho (żonaty od dawna, dodam),
- praktycznie co przemówienie jest jakaś gafa, można robić godzinne kompilacje (nikogo już nie szokują rewelacje jak "they're eating the dogs, cats, pets", u Trumpa to normalka),
- mnóstwo oznak demencji, właściwie niewiele odbiegał w tej kwestii staruchowi Bidenowi,
- świadomie otoczył wokół siebie fanatyczny kult, począwszy od rednecków z MAGA po naprawdę nieprzyjemne towarzystwo jak proud boys etc,
- gwałciciel (sądownie skazany),
- ma zakaz prowadzenia firm w NY + wielkie kary + permanentny zakaz operacji finansowych w New York Bank bo latami zaciągał pożyczki na lewe oświadczenia finansowe,
- wisienka na torcie: od lat krąży plotka że nie kontroluje zwieraczy i wali w pieluchy na przemówieniach (to nie ma znaczenia, dodaję jako ciekawostkę bo nie lubię dziada),
Ten gość to jest absolutne moralne zero, pajac i oszust - mówię tylko o nim jako człowieku, o poglądach nawet nie wspominam bo to inna para kaloszy.
Naprawdę nie wierzę że to jest nadzieja połowy USA i że ludzie z fanatyczną pasją lecą oddać głos na takiego śmiecia. Szczerze mówiąc sumienie nie pozwoliłyby mi oddać głosu na takiego człowieka nawet gdybym w 100% zgadzał się z każdym postulatem o którym mówi.
Podsumujmy. W najbliższych latach:
- w USA nie będzie inflacji;
- w USA zniknie problem nielegalnej imigracji;
- USA staną się jeszcze większą potęgą militarną;
- na świecie zapanuje pokój.
Zaczynamy odliczanie.
Szczerze trzymam kciuki!
Donald Trump nie zwyciężył dlatego, że jest starym chamem i mizoginem. Nie zwyciężył też dlatego, że był/jest lepiej przygotowany merytorycznie od Harris (bo pewnie nie jest/nie był). Zwyciężył dlatego że ludzie powiedzieli: STOP. Stop progresywnej polityce. Demokraci myśleli, że aborcja będzie ważnym czynnikiem kampanii. Potem w badaniach wyszło że była ważna. Dla 6% głosujących. Kamala Harris miała przekonać kobiety. Które ? Te, które pochodzą z konserwatywnych rodzin ewangelickich (a to ewangelicy stanowią większość w USA!) i dla których zakaz aborcji jest ok? Murzynki ? Te, które śpiewają pieśni o Bogu w chórach gospel? No chyba nie. Społeczeństwo się zmienia. 20% czarnoskórych i podobna ilość Latynosów zagłosowała na Trumpa. Nie dlatego że im się pomyliło, tylko dlatego, że konserwatyści to nie tylko biali. Dla nich ważne jest także to, żeby ich kraju nie zalewali imigranci, którzy nie rozumieją amerykańskiej kultury i którzy stanowią wg nich zagrożenie. Bo to że ów facet jest czarny, nie ma znaczenia, on jest obywatelem USA i obawia się tych, co szturmują granice. Do tego dochodzą inne kwestie światopoglądowe, jak wszelkie wciskanie na siłę tolerancji do różnych dziwnych odmian LGBT a co się za tym wiąże, tzw. woke. Dla tych ludzi powoli świat staje na głowie, margines staje się normą, norma staje się marginesem. Pogardzany jest biały heteroseksualny mężczyzna, chodzący do kościoła co niedzielę? Za chwilę pogardzać będą czarnoskórym heteroseksualnym mężczyzną chodzącym do kościoła. Ci ludzie zagłosowali na Trumpa bo walczą o dwie rzeczy: normalność to raz, tożsamość narodową to dwa. Dołóżcie do tego kwestie gospodarcze, o których my w Europie nie za bardzo mamy pojęcie jak to wygląda w USA, dołóżcie zmęczenie wojnami na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, strach przed Chinami i mamy kombo. Harris mogła stawać na głowie, ale nie mogła wygrać z frustracją i irytacją ludzi, którzy są, wbrew propagandzie, konserwatywni i mają dość cyrku.
pierwszy raz w USA kobieta ma realną szansę zostać prezydentem (prezydentą?;)
To w wyborach z 2016 roku taka szansa pierwszy raz miała miejsce. Co więcej Hillary wygrała wówczas w głosowaniu powszechnym.
Faktycznie, była blisko. Pamiętaj jednak, że zgodnie z konstytucją Stanów Zjednoczonych prezydenta i wiceprezydenta wybiera Kolegium Elektorów, a głosowanie powszechne nie ma tu zastosowania.
Do 2016 miałem totalnie wywalone na wybory w USA. Czasem nawet nie zauważałem, że takowe się odbyły.
2016 zmienił wszystko, więc z ciekawością obserwuję ten wyścig, jak cztery lata temu. Tegoroczne wybory też są wyjątkowe - "gamechangerem" miał być zamach na Trumpa, który miał zabetonować zwycięstwo pomarańczowego, tymczasem okazała się nim być "podmianka" kandydata u demokratów (Harris, jak się okazało może przynajmniej powalczyć, Biden, w takiej formie, nie dostałby nawet takiej szansy).
Natomiast, w dzień elekcji, patrzę na to wszystko, ze spokojem:
https://x.com/PersElection/status/1853683348822180144
^^Będzie, co ma być - niezależnie od tego, czy czekają nas cztery lata jazdy "bez trzymanki" z pomarańczowym, czy prezydentura Harris.
Harris w bardzo krótkim czasie dogoniła Trumpa, uważam, że to duży sukces tej pani. Clinton miała o wiele więcej czasu, a nie osiągnęła pełnego sukcesu. Pomarańczowy jest trochę dziwny, w szczególności jeśli weźmiemy pod uwagę jego przeszłość, powiązania i formy finansowania, jednak w niektórych tematach ma racje. Ciekawe czy jak wygra to faktycznie zakończy wojnę w Ukrainie „jednym telefonem” - Amerykanów pewnie to mało obchodzi, ale z pkt. widzenia Europejczyków jest już inaczej myśle.
Najbardziej mnie bawią ci którzy myślą, że jak Trump wygra wybory to dojdzie do całkowitej zmiany polityki całego mocarstwa jakim jest USA i nazista Trump wycofa zupełnie pomoc dla Ukrainy bo to przecież przyjaciel Putina, Kima i samego Lucyfera. Słodkie to jest.
Bo przecież Trump wcale jeszcze nie był prezydentem...a nie, czekaj był. No i faktycznie, był to okres całkowitego chaosu światowego i skrętu Stanów w stronę nazizmu, faszyzmu, prawactwa, rasizmu i innych izmów.
Tragedią dla świata jest to że mocarstwo takie jak USA gdzie żyje ponad 330 milionów ludzi wystawia do wyścigu o fotel prezydenta Trumpa i kogoś tak miernego jak Kamala Harris. Pomijając fakt, że obecnym przywódcą tego kraju jest dziadek z demencją chodzący w pieluszce.
Czy ja wiem, usa z covidem poradziły sobie prawie tak samo jak my, czyli nadmiarowa ilość zgonów ale rudy mówił że jest wszystko ok :D
Tragedią dla świata jest to że mocarstwo takie jak USA gdzie żyje ponad 330 milionów ludzi wystawia do wyścigu o fotel prezydenta Trumpa i kogoś tak miernego jak Kamala Harris. Pomijając fakt, że obecnym przywódcą tego kraju jest dziadek z demencją chodzący w pieluszce.
Takie są uroki systemu wyborów w USA.
Trump latał i macał rączki dyktatorów, i w sumie niewiele z tego było. On podjął decyzję o wycofaniu się USA z Afghanistanu. Przeobraził SCOTUS, w swoje poletko do przepychania czego mu trzeba. Stworzył wokół swojej osoby kult. Poradził sobie tragicznie z COVIDem. Można naprawdę długo wymieniać.
Tragedią dla demokracji jest, że tak mierny prezydent, narcyz i stary dziad jak Trump ma szanse wygrać wybory. Ale to ten sam problem jak u nas z Pisem i Konfą spora część jego wyborców to jego wyznawcy.
Chyba jednak wole niemieckiego donalda od ruskiej onucy jarosława
Wczoraj już był jeden potwierdzony głos oddany przez obywatela Chin. Te wybory to przecież śmiech na sali.
Oczywiscie będzie następująca narracja:
Wygra Kamala - zwycięstwo demokracji!!!!111
Wygra Trump - wybory sfałszowane przez ruską agenturę (w kraju który ma jeden z najlepszych wywiadów na swiecie)
https://www.heritage.org/article/timeline-heritage-successes
A może byś zaczął wrzucać jakieś źródła qwerty, a nie rzucał frazesami, niczym Zdzisiek spod monopolowego?
Przecież Trump i Musk zapowiedzieli, że przegrana pomarańczowego jest możliwa jedynie wówczas, gdy wybory zostaną sfałszowane. (Trump nawet stwierdził, że "nie uzna" takiego wyniku).
Równie dobrze można więc przewidzieć (na podstawie źródła: z dupy) inną narrację:
Wygra Kamala - wybory sfałszowano!
Wygra Trump - zwycięstwo demokracji!
Co zaś do działań kacapów:
https://en.wikipedia.org/wiki/Russian_interference_in_the_2024_United_States_elections
Czy rzeczywiście ktoś jeszcze kwestionuje fakt, że Rosja w tych wyborach "opowiedziała się" po stronie Trumpa? Chyba nawet nie trzeba tłumaczyć, z jakich przyczyn.
Wszystko masz w artykule, do którego zamieściłem odnośnik. Razem ze źródłami. Np. w tym fragmencie:
American intelligence agencies have assessed that Russia prefers Trump to win the election, viewing him as more skeptical of U.S. support for Ukraine.
Poczytaj sobie.
Warto też zerknąć na ten słynny artykuł:
https://www.wsj.com/world/russia/musk-putin-secret-conversations-37e1c187
Poszukaj streszczenia, jeśli nie znasz metody czytania tekstów za paywallem. Np. takiego:
Nie rozumiem skąd zdziwienie, że Ruskim bardziej pasuje Trump niż demokratka Harris.
Na całym świecie rządom czy partiom prawicowym o skrajnie prawicowych poglądach będzie pasował kandydat republikanów i nie ma w tym niczego odkrywczego.
Tak samo wszystkim dyktatorom będzie on mimo wszystko bliższy.
Bardziej dziwią te zmiany, które rzekomo mają się zadziać w razie gdyby ten scenariusz się ziścił.
Dla Polski nic się nie zmieni poza tym, że obecny rząd będzie musiał lekko skręcić w prawo, ale to leciutko by w zgodzie żyć z USA.
A kto się tutaj dziwi, że Rosjanie popierają Trumpa? Na pewno nie ja.
Dla Polski nic się nie zmieni poza tym, że obecny rząd będzie musiał lekko skręcić w prawo, ale to leciutko by w zgodzie żyć z USA.
Że co?
Pytałeś powyżej czy ktoś kwestionuje fakt, że rusajcom do Trumpa bliżej - moim zdaniem nikt tego nie kwestionuje, chyba, że jakiś furiat albo manipulant.
Że co
Dla Polski nic się nie zmieni moim skromnym zdaniem.
Ale z tego co wiem Niemcom bliżej do ruskich jak Polakom i co z tego wynika?
Dla osób śledzących wybory, pamiętajcie tylko, że ogólnokrajowe sondaże i wyniki nie mają żadnego znaczenia. Liczą się tylko zwycięstwa (bo nawet nie uzyskane głosy czy przewaga) w 7 stanach wahających się, reszta głosów nie ma w praktyce żadnego znaczenia. I choć na chwilę obecną sondaże ogólnokrajowe dają przewagę Harris tak realnie większe szanse ma Trump bo prowadzi minimalnie w aż 5 z 7 stanów wybierających tak naprawdę prezydenta (stan na niedzielę).
Tak więc zapowiada się, że po raz trzeci z rzędu gdy prezydentem zostaje kandydat republikanów to zostaje nim pomimo uzyskanie mniejszej liczby głosów (tak było w 2016 jak wygrał Trump i w drugiej kadencji Busha juniora w 2004).
Mnie jednak przekonują analizy tych, którzy mieli do tej pory wysoką sprawdzalność przewidywań (m.in. Daniel Pers), które dowodzą, że to właśnie Kamala Harris jest niedoszacowana w sondażach.
Prawdopodobnie jest. Ale jak wspomniałem, to ile ona głosów na terenie USA zdobędzie ma marginalne znaczenie by nie powiedzieć żadnego. Liczą się tylko swing states. A jej problem jest taki, że zwiększa po prostu przewagę tam gdzie i tak już wygrywa, co jej nic nie daje.
Co za różnica, kto wygra? Dla Polski nie ma zbyt duzego znaczenia, oboje kandydatów traktuje nas jako podrzędnego sojusznika.
A dlaczego mieliby traktowac Polske inaczej?
Z punktu bezpieczenstwa Polski, kto wygra ma znaczenie. Trump jest nieprzewidywalny.
Biden i Kamala sa bardziej przewidywalni.
Trump...jest mniej, i choc bedzie temperowany przez doradcow i grupy wplywow, to jego wybor oznacza wieksze ryzyko dla Polski, ze wzgledow oczywistych.
Jak w przypadku Nord Stream 2? Nie powiedziałbym, że w tym przypadku trampek był dla nas negatywny.
Nie wiadomo kto wygra. Bo w Stanach zawsze jest wyniki 49% do 51% niezaleznie kto kandytuje.
Jednak patrzac na bukmacherow i gielde (a to jest duzo wiarygodniejsze zrodlo niz te mityczne "sondaze"). To wygra TRUMP.
Ciekawe czy jak wygra Trump to będzie kolejny koniec świata, brak węgla, paliwa i jedzenia.
Ceny pójdą w górę a kacapy rzucą się nas nas z pistoletami.
Różnica była taka, że wtedy jego doradcami byli fachowcy, którzy stopowali jego zapędy dyktatorskie i wycofywali kretyńskie pomysły. Teraz może się otoczyć ludźmi takimi samymi jak on, w dodatku silnie powiązanymi z Kremlem i nikt go już nie będzie mógł powstrzymać. A szaleniec z dostępem do arsenału nuklearnego, to wyjątkowo zła perspektywa.
A skąd to wiedza o jednoosobowym trybie decyzyjnym w USA?
To prezydent tam sam sobie królem?
Teraz może się otoczyć ludźmi takimi samymi jak on
A wtedy nie mógł? czy jak ?
mógł może a może nie ... wróżenie z fusów na podstawie podręcznika "TAK MI SIĘ WYDAJE" autorstwa TEGO CO TAM COŚ MYŚLI.
Mega mnie ciekawi co będzie. Tym razem absolutnie nie wiem kto jest mniejszym złem. Czy upośledzona curry lady, czy pomarańczowy cham
Rzeczywiście, trudny wybór: "upośledzona" lewaczka, która proponuje opodatkowanie miliarderów i dalsze wspieranie Ukrainy, czy przestępca podatkowy i gwałciciel, który chce robić dobrze miliarderom i dąży do tego, żeby zakończyć wojnę na Ukrainie poprzez przyjęcie "rosyjskich warunków pokojowych".
Dla nas, Polaków, to już wybór właściwie tragiczny. ;)
Wcale nie trudny, po prostu wybiera się tego kto nie chce wpuścić do kraju milionów nielegalnych zbrodniarzy.
Amerykanie mają gdzieś Ukrainę, dla nich liczy się to że za Trumpa nastąpiło ożywienie gospodarcze, z którego korzystał Biden i głupkowato próbował przekonać ludzi że to jego zasługa. Trump w kwestii obronności ma trochę racji, gdy przez 20 ostatnich lat Europa miała gdzieś budżet na obronę i przeznaczała na ten cel często około 1% PKB, bo przecież "Ameryka nas obroni".
Bukary a słuchałeś jej wypowiedzi? Ona nie ma o niczym pojęcia i też niczego nie proponuje, tylko powtarza bez zrozumienia co jej kazali
Trump "zakonczy" wojne na Ukrainie, rosja zacznie sie dalej zbroic w przygotowaniu do kolejnego konfliktu, caine, qwerty, mavericki czy JD pojda w kamasze (haha aby jeszcze mieli wybor) bronic granic. Win-win! Czego chciec wiecej?
Trump "zakonczy" wojne na Ukrainie, rosja zacznie sie dalej zbroic w przygotowaniu do kolejnego konfliktu, caine, qwerty, mavericki czy JD pojda w kamasze (haha aby jeszcze mieli wybor) bronic granic. Win-win! Czego chciec wiecej?
Zapomniałeś napisać że Trump to Hitler naszych czasów. Najsmutniejsze jest to, że tacy jak ty naprawdę wierzą w to co piszą.
Tak powtarzasz te swoje teorie już od lat w zasadzie i nic się nie potwierdza.
Nie masz takiego poczucia bycia śmiesznym?
Ona nie ma o niczym pojęcia i też niczego nie proponuje, tylko powtarza bez zrozumienia co jej kazali.
Dokładnie tak, jak Trump. :)
Z ciekawości obejrzałem wywiad z Trumpem. Troche jakby oglądał Korwina, ale tak z przed 10 lat gdy cokolwiek ogarniał.
Jeżeli ktoś nie ma pojęcia o niczym to może robić wrażenie człowieka co mądrze mówi tak długo jak się człowiek nie zastanawia nad tym co on mówi i nie zaczyna zadawać pytań. A już zwłaszcza dobrze mu wychodzi odwracanie uwagi od realnych problemów w USA i walka z wyimaginowanymi albo takimi marginalnymi. Dość skutecznie udaje mu się skoncentrować uwagę na rzeczach dla niego wygodnych.
Co do Harris to zgoda, ona mówi tak by możliwie mało powiedzieć (unika jakichkolwiek konkretów) po to by nie zrazić absolutnie nikogo.
W przeciwieństwie do Korwina Trump był już prezydentem 4 lata, i nie był to ani konieć świata, ani koniec ameryki, a w ręcz przeciwnie, ekonomia zaczęła iść w góre. Nikt nie był uciśniony, nikt nie był rozstrzeliwany przez nazistów za bycie odmiennym, a wojen na świecie było mniej niż teraz.
Co do Harris to zgoda, ona mówi tak by możliwie mało powiedzieć (unika jakichkolwiek konkretów) po to by nie zrazić absolutnie nikogo.
Baa. Nawet potrafi zależnie od stanu opłakiwać Gaze, albo popierać Izrael!
Ale Amerykanie mieli dość, bo niby ekonomia szła w górę, ale korzystali na tym nieliczni a większość czuła, że jest coraz gorzej. Ot sztucznie rozbudzono gospodarkę przekazując miliardy z podatków miliarderom ale struktura bezrobocia poza pickiem covidowym niespecjalnie się różniła, kwestia zamożności zwykłych obywateli skorelowana z inflacją wcale nie napawała optymizmem (w zasadzie nic się nie zmieniło) itd. . Do tego szalejące ceny na rynkach nieruchomości plus realna zapaść rynku usług medycznych oraz budżetów wielu miast (już 59 dużych miast jest realnie bankrutami, a w wypadku mniejszych to istna plaga).
Drugim problemem było podejście do Covida i ignorowanie jego istnienia.
Nie by Biden specjalnie coś z tego naprawił, ale Trump tak naprawdę nie ma żadnego realnego pomysłu tutaj.
Tja...
Bo Trump dotychczas był gotów robić wszystko aby w ramach swojej kampanii wyborczej dorwać się do władzy :)
"Z ciekawości obejrzałem wywiad z Trumpem. Troche jakby oglądał Korwina, ale tak z przed 10 lat gdy cokolwiek ogarniał.
Jeżeli ktoś nie ma pojęcia o niczym to może robić wrażenie człowieka co mądrze mówi tak długo jak się człowiek nie zastanawia nad tym co on mówi i nie zaczyna zadawać pytań. A już zwłaszcza dobrze mu wychodzi odwracanie uwagi od realnych problemów w USA i walka z wyimaginowanymi albo takimi marginalnymi. Dość skutecznie udaje mu się skoncentrować uwagę na rzeczach dla niego wygodnych."
Oczywiście, że tak. To jest tak jak wieczne pierdolmięto o sfałszowanych wyborach. 1 pytanie jakie powinien dostać, był Pan prezydentem, co Pan zrobił, aby systemowo naprawić proces wyborczy, aby do tego nie dochodziło.
Ale co ma prezydent wspolnego ze ekonomia kraju, litosci.
Nawet jesli jakis prezydent wprowadzi radykalne reformy wspomagajace ekonomie to zawsze bedzie opoznienie tego skutkow nie pokrywajace sie z kadencja.
Ale co ma prezydent wspolnego ze ekonomia kraju, litosci.
Prezydent samemu nic nie moze zrobic (wycofanie wsparcia dla ukrainy) ale samemu moze zrobic wszystko (ekonomia). Czego nie rozumiesz lewaku?
Trump "zakonczy" wojne na Ukrainie, rosja zacznie sie dalej zbroic w przygotowaniu do kolejnego konfliktu, caine, qwerty, mavericki czy JD pojda w kamasze (haha aby jeszcze mieli wybor) bronic granic. Win-win! Czego chciec wiecej?
Myślisz, że kadry Olgino mogą trafić na front? Choć w sumie wcale bym się nie zdziwił. Żołnierzy z Korei Pn. raczej nie starczy na długo.
Idiotyczne to amerykańskie głosowanie, pamiętam jak Al Gore wygrał, a i tak prezydentem został decyzją sądu Bush.
Tak samo Clinton wygrała (w rozumieniu, otrzymała więcej głosów) z Trumpem, ale prezydentem został Trump. Bo jak pisałem, przy wyborach w USA należy pamiętać, że tak naprawdę liczą się głosy obywateli 7 stanów (Nevada, North Carolina, Wisconsin, Georgia, Pennsylvania, Michigan i Arizona), głosy z pozostałych w praktyce nie mają znaczenia (no trochę w Maine i Nebrasce mają bo to jedyne stany z proporcjonalnymi głosami elektorów, ale w sumie mają raptem 9 elektorów, więc mało co to zmienia).
Jak się patrzy na ich system głosowania i nie chodzi tu już nawet o ten bzdurny system liczenia głosów tylko ile cały proces wyborczy trwa, to przychodzi do głowy tylko jedna myśl. Niezła tektura.
Mimo wszystko to lepiej niż dynastia w Chinach, lub w Rosji zawsze wygrywa Putin...
PS
Chcecie AI?
To ona w kolejnych (w ramach zysku koropo, oraz jej programowalnej indolenci oraz naszego braku ochrony w ramach raka/wojen mediów społecznościowych) wam coś tam wybierze...
Wygra Trump - wybory sfałszowane przez ruską agenturę (w kraju który ma jeden z najlepszych wywiadów na swiecie)
Wg wielu specjalistów KGB i FSB są o wiele sprawniejsze niż CIA i NSA oraz FBI.
Odnośnie Trumpa są same domysły i poszlaki, ale nie ma dowodów, wszystko co mogą powiedzieć od 2016 roku to: After years of investigations by U.S. government bodies from the Justice Department to the FBI to Congress, the American public has no idea if Russian President Vladimir Putin has “something” on Trump. oraz Eight years after the FBI first began probing Trump’s Russia connections in mid-2016, national security officials are still puzzled by the former U.S. president’s unrelenting deference to Putin, as well as the enduring mystery of Trump’s decades-old relationship with Russian and former Soviet investors and financiers, some of whom helped save his failing businesses years ago.
h ttps://foreignpolicy.com/2024/10/30/enduring-mystery-trump-relationship-russia/
Co prawda śledztwo dziennikarskie udowadnia zależności Kreml - Donald, ale tak naprawdę nie ma żadnych namacalnych dowodów. Jeśli masz czas, to możesz zobaczyć ten film, dotyczy ostatnich 30 lat działalności zagranicznej Rosji i jej wpływów na inne państwa. Co ciekaw pomimo niektórych oczywistych faktów, dowodów jakichkolwiek brak. Film porusza tez kwestie Trumpa i historii finansowania jego przedsięwzięć.
h ttps://m.youtube.com/watch?v=-fA5mTzp3QE
A może to jednak Trump powinien wygrać dla naszego dobra?
Jednak, zdaniem Rahmana, to poczucie celu zostało teraz utracone i - co zaskakujące - powrót Trumpa do Białego Domu może być tym, co je przywróci.
W jego opinii wyzwania, z którymi obecnie zmagają się państwa członkowskie — bezpieczeństwo, obrona, migracja i polityka fiskalna — mają charakter wspólnotowy, ale trudno z nimi sobie radzić na poziomie UE z uwagi na to, że te obszary tradycyjnie należą do kompetencji państw narodowych.
Właśnie w tym Trump "mógłby pomóc" Unii Europejskiej. Chodzi o "ożywczy efekt, jaki może wywołać szok jego drugiej prezydentury" - ocenił komentator Politico.
A jak w wątku dobrozmianowym pisałem, ze paradoksalnie na zwycięstwie Trumpa teoretycznie UE może w niektórych obszarach coś ugrać to większość było oburzona.
Jak już pisałem, nie bym go popierał, ale jego pewne zapędy mogą otworzyć drogę UE do skorzystania na osłabieniu/izolowaniu się USA. Ja po prostu, podobnie jak część polityków w UE, wcale nie widzę w USA dobrego wujka zza oceanu. Mamy pewne wspólne interesy ale idea grania jak Waszyngton zagra bo to oni dominują w świecie zachodnim mi się nie widzi po prostu. EU musi się bardziej zewrzeć i uniezależnić od USA, zwłaszcza, że teraz jest dobry na to moment (Rosja słabnie i to widać).
Tam nie ma żadnych wyborów, wszystko jest już ustalone i wygra Kamala nawet pokazywali to w The Simpsons.
100% może iść zagłosować to i tak się nie liczy.
Tez się zastanawiam jak jest naprawdę w relacjach Putin - Trump. Niemniej zwróć uwagę, że wszystkie linki, które podałeś nie przedstawiają żadnych dowodów, a jedynie domniemania (tak samo jest z moimi źródłami). Gdyby takie dowody istniały, to dziwne, że służby wywiadowcze USA nie są w stanie ich znaleść. To przemawia na obronę Trumpa lub wskazuje nieudolność tych służb.
Sorry, że piszę w oddzielnych postach, ale gdy chciałem odpowiedzieć pod postami dotyczącymi bezpośrednio tego zagadnienia, to zostałem wylogowany, a post się nie pojawił (być może był zbyt długi lub zbyt długo go pisałem).
W sumie ciężko mi się ekscytować wyborami na drugim końcu świata. Ale oczywiście, gdyby prezydentem znowu został ktoś tak zepsuty i zdegenerowany jak Trump to tak zwyczajnie, po ludzku byłoby mi przykro,
Tak tam ciekawostka, która pewnie nikogo:
"Jeśli natomiast zwycięży Donald Trump, to będzie zaledwie drugim prezydentem, który po przewie powrócił do Białego Domu. Do tej pory udało się to jedynie Groverowi Clevelandowi. Miało to miejsce ponad 130 lat temu."
Szczerze to zdziwiło mnie, że tylko jeden wrócił po przerwie.
Jarząbek
"Miałeś chamie złoty róg" swoją szansę w ramach założenia tematu i dyskusję ale jednak nie wytrzymałeś... Nie rozumiem, jeśli jesteś pijany, to nie pisz na forum.
Odezwał się troll
https://www.gry-online.pl/forum_user_info.asp?ID=1404108
Wykazujesz objawy nerwicy natręctw. To jest wątek dla kulturalnych ludzi, zaburzenia emocjonalne czy obsesyjne leczy się u lekarza.
Raczej to próbuję uświadomić Ci Twój problem z alkoholem
Cały post 15.1 to ordynarny atak skierowany w moim kierunku, pomimo tego w poście 21.5 kłamiesz stwierdzając, że to ja dzwonię.
Zdecydowanie bliżej mi do Republikanów (kwestie LGBT, klimatu), ale Trump to zdegenerowany rasista i mizogin i mam nadzieję że przegra.
Zupełnie na spokojnie podchodzę do tych wyborów. W USA nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Niemal zawsze, co 4 lata do końca jest na styk, już się robią trochę nudni. Gdyby kandydował Kaczor Donald i Myszka Mickey to też by było 51% do 49% , albo 52 % do 48%. Amerykanie lubą szow i zawsze taki robią :)
Zupełnie na spokojnie podchodzę do tych wyborów
I tak powinno byc - wszak, podobnie jak wiekszosc z nas, nie masz na nie (prawdopodobnie) zadnego wplywu. Tym bardziej smiesza mnie "kibolscy" jednej czy drugiej strony.
Mam nadzieję że jak Trump już wygra to uda mu się ten mur skończyć za hajs Meksyku.
Obstawiam, że wygra Trump. Co nie zmienia faktu, że jeżeli ktoś jest Polakiem i trzyma kciuki za Trumpa, to jest debilem albo ruska ścierą. Po prostu, nie ma trzeciej opcji.
Czasami zapominam czemu nikt poza kilkoma osobami nie tapla się w bagnie wątku Dobra Zmiana, a potem któreś chamidło z tamtego kółeczka wzajemnej adoracji wychyla łeb w innym wątku, i wszystko staje się jasne. A Amerykanom współczuję, bo wybór między zakochanym w sobie narcyzem a wieszakiem na żakiet to strasznie marny wybór.
Dla ciebie, każdy kto się z tobą nie zgadza jest debilem albo ruska ścierą.
wieszakiem na żakiet to strasznie marny wybór. Nie no, jak na polityka wyglada całkiem nieźle (o wieku nie wspominam gdyż to kobieta). Zobacz polityków płci pięknej np. w Polsce i sobie porównaj.
Nie no, jak na polityka wyglada całkiem nieźle (o wieku nie wspominam gdyż to kobieta). Zobacz polityków płci pięknej np. w Polsce i sobie porównaj.
Pozwól, że Ci wytłumaczę o co chodziło Aenowi. Kamala to statystka
Czyli demokraci nie mają wg Ciebie (czy Aena) nikogo lepszego od statystów? Ta statystka w kilka miesięcy zdobyła poparcie podobne do Pomarańczy, wiec i tak nieźle sobie poradziła (do Clinton nawet nie porównuje, gdyż ta potrzebowała lat swojej działalności politycznej aby zdobyć podobną liczbę głosów, przynajmniej oceniając po sondażach, gdyż wyników realnych dla Harris jeszcze nie ma).
Ja wybory śledzę. Wygrana trumpa to potencjalne problemy dla firmy w której pracuje, szczególnie w przypadku wojenek handlowych.
Cholera,że prezydent USA ma tak duży wpływ na "SEKEND HENDY".
Pożycz sobie czapeczkę od pasterza z posta powyżej ;)
Poza tym wyjaśnisz o co chodzi ci z tym sekend hendy? Wiesz siedzę w półprzewodnikach i posługuje się angielskim lepiej od ciebie więc kompletnie nie łapie w czym chciałeś dogryźć;)
Rozumiem że to aluzja do Kamali Harris? Która obiecuje wszystkim obywatelstwo i zasiłki a mówi prostym językiem i jest przeciwko faszystom.
Nie moge ci zakazac, ale moge zaapelowac i poprosic.
Nie pisz wiecej.
W wyborach z 2016 roku większość Polonii głosowała na Trumpa, w następnych na Bidena, teraz zdania wydają się podzielone 50/50. Istnieje jednak tendencja do niedoszacowania poparcia dla Trumpa, w niektórych przypadkach dość znacząca, wiec może być różnie. Co prawda Kolegium Elektorów zbiera się 17 grudnia i wtedy tak naprawdę dowiemy się kto wygrał. Niemniej ciekawe jest ile % obywateli USA poprze każdego z kandydatów. Harris w ciągu kilku miesięcy osiągnęła naprawdę niezłe wyniki, ale co się dziwić skoro 24 spośród największych amerykańskich gazet i magazynów ją poparło i stwarzało odp. warunki swoimi publikacjami (Trump uzyskał poparcie tylko 5, wiec faktycznie może być niedoszacowany).
Nie mogę wstawiać normalnych linków z jakiejś przyczyny:
h ttps://www.pap.pl/aktualnosci/harris-czy-trump-komu-media-sa-bardziej-przychylne
Polecam bardzo fajną dyskusję na temat trwających w Stanach wyborów, która niuansuje wiele kwestii u nas w mediach przedstawianych bardzo sztampowo.
Ciekawy może być zwłaszcza pierwszy segment, który można określić kolokwialnie jako "czemu jest tak źle, skoro jest tak dobrze". Czyli próba wyjaśnienia dlaczego to gospodarka i bezpieczeństwo ekonomiczne są na szczycie tematów decydujących o oddanym głosie i dlaczego "magia zielonych strzałek" na wykresach rozjeżdża się z odczuciami amerykańskiego społeczeństwa.
https://youtu.be/5Aj02krNa7c?si=Q9SL0EnmONAAM0q1
Powiem Wam że to jest przerażające że republikanie nie mają lepszego kandydata niż:
- oszust + skazaniec (34 sfałszowane dokumenty + cholera wie co jeszcze wyjdzie w praniu),
- grifter (łapie się czego może, jakieś kiczowate NFT, złote buciki i inne dziadostwa),
- dobry kumpel Epsteina,
- otoczony obślizgłymi typami jak np. Rudy Giuliani,
- brak jakichkolwiek zasad, imprezy z gwiazdami porno, po czym pogróżki żeby siedziały cicho (żonaty od dawna, dodam),
- praktycznie co przemówienie jest jakaś gafa, można robić godzinne kompilacje (nikogo już nie szokują rewelacje jak "they're eating the dogs, cats, pets", u Trumpa to normalka),
- mnóstwo oznak demencji, właściwie niewiele odbiegał w tej kwestii staruchowi Bidenowi,
- świadomie otoczył wokół siebie fanatyczny kult, począwszy od rednecków z MAGA po naprawdę nieprzyjemne towarzystwo jak proud boys etc,
- gwałciciel (sądownie skazany),
- ma zakaz prowadzenia firm w NY + wielkie kary + permanentny zakaz operacji finansowych w New York Bank bo latami zaciągał pożyczki na lewe oświadczenia finansowe,
- wisienka na torcie: od lat krąży plotka że nie kontroluje zwieraczy i wali w pieluchy na przemówieniach (to nie ma znaczenia, dodaję jako ciekawostkę bo nie lubię dziada),
Ten gość to jest absolutne moralne zero, pajac i oszust - mówię tylko o nim jako człowieku, o poglądach nawet nie wspominam bo to inna para kaloszy.
Naprawdę nie wierzę że to jest nadzieja połowy USA i że ludzie z fanatyczną pasją lecą oddać głos na takiego śmiecia. Szczerze mówiąc sumienie nie pozwoliłyby mi oddać głosu na takiego człowieka nawet gdybym w 100% zgadzał się z każdym postulatem o którym mówi.
dobry kumpel Epsteina
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie był dobrym kumplem Epsteina!
Akurat w przypadku Trumpa nie chodzi tu o pojedyncze zdjęcie które cyknięto im randomowo na jakimś bankiecie ku uciesze TMZ, powiązania są spore, panowie się lubili i regularnie wchodzili w interakcje.
W sumie biorąc pod uwagę podejście do kobiet ("grab 'em by the pussy") nie dziwi mnie że nadawali na podobnych falach ;)
Amadeusz, a co ty się dziwisz? Kogo oni im podsuwają? albo ludzi kojarzących się z establishmentem, albo ludzi .............z establishmentu, który nimi dodatkowo gardzi, pozwala na małpie harce BLM, rozpierdala policję, gdzie już normalne jest okradanie sklepów w biały dzień i nazywają ich śmieciami, doprowadizli do upadku proletariatu, całe rodziny żyją już pokoleniowo w kamperach, całe regiony są zubożone, jak Appalachy, pas rdzy, - Ktoś im ukradł amerykę, Trump jest objawem tej choroby, mało prawdopodobne żeby był na nią lekiem.
Ja też moge taką liste zrobić o Bidenie czy o Kamali ale mi sie nie chce bo szkoda czasu
Ja też moge taką liste zrobić o Bidenie czy o Kamali ale mi sie nie chce bo szkoda czasu
Nie wiem o czym gadasz (Ty też ewidentnie nie), możesz wziąć Bidena, Kamalę + 2 topowych kandydatów republikanów (Haley, DeSantis) jako sumę i ich lista grzeszków, wyroków sądowych, afer i innych "złych czynów" nie ma startu do samego Trumpa.
Wszystko co napisałem w poście to nie jest moja opinia (poza tym że Trump obsrywa portki) - są to łatwo weryfikowalne fakty. To jest człowiek - ściek, paradoksalnie jego koszmarem byli ludzie jak Kamala bo oni ścigali podobnych gagatków.
Wszyscy byli kumplami Epsteina.
"I was Donald's closest friend for 10 years" - Epstein. Masz coś podobnego kalibru na tych wszystkich?
Ja też moge taką liste zrobić o Bidenie czy o Kamali ale mi sie nie chce bo szkoda czasu
Szkoda. Niemniej jednak może zmienisz zdanie. Czekam na "listę Kamali" z wypiekami na twarzy.
Amadeusz - prawda ale w 2 punktach sie chyba zagolopowales:
"they're eating the dogs, cats, pets" - to nie bylo o ludziach z Haiti? Jesli tak, to co, nie jest to prawda? Nawet ludzi tam jedza
gwałciciel (sądownie skazany) - w zasadzie kazdy bogaty facet w usa jest oskarzany o gwalty, a tam nie trzeba dowodow do skazania. Poza tym za gwalt uznaja chyba wszystko
No patrzcie. I co to takiego się dzieje że krystaliczna Kamala nie jest w stanie uzyskać nad takim oślizgłym typem jakiejś sensownej przewagi sondażowej XD.
Jestes wyborca konfederacji w Polsce?
Oczywiście że tak
Via Tenor
I co to takiego się dzieje że krystaliczna Kamala nie jest w stanie uzyskać nad takim oślizgłym typem jakiejś sensownej przewagi sondażowej XD.
To samo pytanie zadają sobie w Polsce politycy (i wyborcy) Konfederacji od... zawsze. XD!
Co się dzieje, że ludzie tak światli i mądrzy, jak Mentzen czy Bosak, nie są w stanie uzyskać sensownej przewagi sondażowej nad tak oślizgłymi typami, jak Tusk czy Kaczyński? Podejrzewam, że analizując meandry polityki na naszym podwórku, dojdziemy również do tego, dlaczego dziwne i niezrozumiałe rzeczy dzieją się w Ameryce.
Slasher:
to nie bylo o ludziach z Haiti?
Było o imigrantach z Haiti którzy mieszkają w Ohio, takie typowe straszenie na zasadzie "uważaj jak wyjdziesz z psem bo ci go zeżre czarny". Może nie był to zbyt dobry przykład, ale niedorzecznych wypowiedzi Trumpa jest do wyboru do koloru.
w zasadzie kazdy bogaty facet w usa jest oskarzany o gwalty
Prawda, ale jak się ma specyficzne podejście do kobiet a oskarżających jest 25+, to wątpię żeby pobudką każdej było #metoo - tym bardziej że w przypadku tych najgłośniejszych afer były wyciągane nawet nagrania z kamer, co pokazywało jak Trump kłamie (bo ofc. twierdził że nie był w tym miejscu, nie zna tej kobiety, i że nie jest w jego typie - cóż, monitoring twierdzi inaczej).
Co się dzieje, że ludzie tak światli i mądrzy, jak Mentzen czy Bosak, nie są w stanie uzyskać sensownej przewagi sondażowej nad tak oślizgłymi typami, jak Tusk czy Kaczyński?
Nie no, to akurat powszechnie wiadomo. Po prostu ideowi politycy nie niosący na sztandarach prymitywnego rozdawnictwa, opiekuńczego państwa i nie bazujący na podsycanej odgórnie nienawiści do tzw. drugiej strony zawsze mają pod górkę.
Putin popiera Harris. Szach mat.
https://www.rp.pl/polityka/art41081711-putin-mowi-ze-glosowalby-na-kamale-harris-i-widzi-szanse-na-pokoj-o-co-mu-chodzi
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Putin-Popieramy-Harris-w-wyborach-w-USA-Bialy-Dom-komentuje-8807165.html
#PolishTeachersForHarris
I Putin z dobroci serca powiedział, z kim chętniej by pertraktował. Tak bez kontekstu i w napływie szczerości :)
Pomocny artykuł na bankier.pl, taki odświeżający pamięć:
...Amerykańskie służby już w 2016 r. oceniły, że Rosja za pomocą operacji informacyjnych i hakerskich próbowała wpłynąć na amerykańskie wybory, zarówno podsycając podziały polityczne, jak i starając się pomóc Donaldowi Trumpowi. O tym oraz o rozległych kontaktach przedstawicieli kampanii Trumpa z ludźmi Kremla mówiły też raporty specjalnego prokuratora Roberta Muellera oraz ponadpartyjny raport senackiej komisji ds. wywiadu.
LOL
Radziłbym jednak obserwować to, co Putin robi, a nie to, co mówi. Dotyczy to zresztą nie tylko polityków z krajów autorytarnych, totalitarnych czy oligarchicznych, ale także tych z krajów demokratycznych.
Pamiętajmy na przykład, co Putin mówi o inwazji na Ukrainę. Ratuje biednych Ukraińcow przed reżimem nazistowskim, nie?
Trollujesz czy udajesz glupszego niz jestes? Rosja tez zaprzeczala, ze ma plany ataku na Ukraine, w sumie wedlug wlasnej propagandy nie sa w trakcie wojny tylko specjalnej operacji wojskowej oraz antyterrorystycznej.
Ten smiec zawsze klamie, czyli mowi ze glosowalby na pomaranczke. Czyli trzeba na krolowa curry xD Chyba ze to wyjatek od reguly
Klasyczny pocałunek śmierci od sowieckiego zwyrodnialca :). Prawaki ZAWSZE się na to nabierają, NIC się nie uczą na swoich błędach.
Tak było też w Polsce, przed zeszłorocznymi wyborami do parlamentu, kiedy Łukaszenka "poparł" Tuska. Oczywiście nikt, kto ma trochę oleju w głowie, tego nie łyknął...
... za wyjątkiem "kochanych" psychoprawaków oczywiście, którzy w ruską narrację weszli jak w masełko:).
Niezależnie od tego, kto wygra, Polacy zawsze będą mieli w sercu miejsce dla Kamali.
Ten (chyba już leciwy) memik mnie również dziś rozwalił...
Nagły zwrot akcji!
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w Stanach wyborów nie wygra ani Trump, ani Harris! Mogą zwyciężyć Inni!
https://x.com/MarcinPalade/status/1853729411524133250
spoiler start
To, rzecz jasna, nie wyniki, tylko liczba zarejestrowanych głosujących.
spoiler stop
Tymczasem zdecydowanie prowadzi Pomarańcza. PO 2am będą wyniki z Pensylwanii, ciekawe czy się coś zmieni.
Przewaga Trumpa rośnie, obecnie może liczyć na 154 głosy elektorskie, Harris na zaledwie 27. Procentowo 45% dla Harris, 54% dla Pomarańczy w wyborach powszechnych.
W chwili gdy je publikowałem były aktualne. Teraz - za BBC - Kamala ma 81, Pomarańcza 154. Czyli siedzi Donaldowi na ogonie. Ciagle nie ma wyników z Pensylwanii.
81 Kamala vs. 172 Pomarańcza. Jak wygra Trump, to Europa ma problem, ale może wreszcie się obudzi - i nie chodzi mi o ruch woke - obronność naszego kontynentu jest żadna.
Harris - 91 vs. Trump - 178. Pensylwanię pewnie zdobędzie Trump jak wynika z głosów liczonych na bierząco, jednak trzeba czekać na zliczenie wszystkich wyników w tym stanie. Zauważyłem też, że w siedzibie sztabu wyborczego Pomarańczy jest dużo ładnych dziewczyn :(
Edit szybko się zmieniło Harris 91, Trump 195
Harris - 91 vs. Pomarańcz - 207. BBC i TVP oraz net podają 1:1 te same wyniki na tę chwilę. Dream big again? Natomiast zliczając tylko głosy oddane przez obywateli USA różnica wynosi już teraz zaledwie 2.5% na korzyść Trumpa. W Pensylwanii zliczono 60% głosów, prowadzi Trump tymczasem.
Harris 165 vs. Trump 227.
Edit teraz Harris 165 vs. Trump 230.
W większości wahających się stanów prowadzi Trump. Raczej to on wygra.
Niezły fake był z tym sondażem w Iowa. Trump ostatecznie zdobył tam 56 %
Według przewidywań "The New York Times" Donald Trump ma 90 proc. szans na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Ale tu co niektórym dziś dupa pęknie, Irek pewnie w końcu dostanie wylewu od tej złości :)
A jarząbek zacznie pewnie szukać trolli już nawet w domkach dla ptaków;(
Harris 182 vs. Trump 246. Pensylwania ciagle liczy oddane w tym stanie głosy.
Edit Dobre jest to, że na promocję w mediach społecznościowych Kamala wydała prawie 120 baniek, a Donek 13.
Ludzie myślą, że wybierają, a to big tech decyduje.
Elonowi pomarańcza jest na rękę, żeby się go służby nie czepiały za bardzo.
13? A ile kosztowal twitter? Jakie wałki robil Trump z jego portale spoleczonsciowym?
Nie zapominajmy o wsparciu jakie zapewnił Trumpowi, czołowy dezinformator światowego Internetu i dystrybutor fake newsów Musk, nieustannie szkalujący jego przeciwniczkę na Twitterze. Warto też dodać, że wśród inwestorów, od których dostał kasę na zakup tego portalu, byli również rosyjscy oligarchowie powiązani z Putinem.
Oszacowano, że sztab wyborczy kandydata musiałby wydać równowartość 24 mln dolarów, by osiągnąć takie zasięgi, jakie osiągnęły wpisy Muska na temat wyborów. Łącznie od czasu, gdy Elon Musk otwarcie poparł Donalda Trumpa w lipcu, jego wszystkie wyborcze posty zebrały ponad 17,1 mld wyświetleń.
tvn24.pl/wybory-prezydenckie-2024-w-usa/wybory-w-usa-elon-musk-poparl-donalda-trumpa-dlaczego-to-wazne-dla-jego-biznesow-media-st8167711
Kamala Harris nie wystąpi na wieczorze wyborczym
Kamala Harris nie wygłosi przemówienia podczas wieczoru wyborczego - przekazał wiceszef sztabu demokratów.
To wymowny gest wiceprezydentki, oznaczający minorowe nastroje wśród przedstawicieli obecnego obozu władzy.
Praktycznie rzuciła ręcznik.
W Pensylwanii Pomarańcza ma ponad 200 tysięcy przewagi po zliczeniu 88% oddanych głosów. Jeśli nie zdazy się cud, to w zasadzie wstępne wyniki wyborów zamykają temat.
Bez najmniejszych szans. W PA Harris przegrywa 47,8% do 51,2% na podstawie wyników z 93% komisji. Zresztą w MN, NV, AZ a nawet MI prowadzi Trump.
Jeszcze inną "ciekawostką" jest to, że Harris przegrywa ostro w głosowaniu powszechnym pomimo, że właściwie każdy sondaż ogólnokrajowy dawał jej przewagę od 0,5pp do nawet 2pp.
Tak ostro nie przegrywa - na chwile obecną wg reuters różnica wynosi niespełna 3.5% na korzyść Pomarańczy w głosowaniu powszechnym.
Ostatnie godziny wolnego świata.
Irkowy armagedon lordowa apokalipsa i jarzabkowy koniec świata.
Co skłanie Cie ku kibicowaniu Trumpowi?
Mnie osobiście odrzuca od niego to, że rosja będzie miała większe szanse na Ukrainie
Nas Polaków to martwi, ale w większości wypowiedzi osób zapytanych - z tych, które głosowały na Pomaranczkę - powtarzało się jedno hasło: America first.
W Arizonie Trump ma 13k głosów więcej, godzinę temu miał niespełna 1k, a za chwile zakończą obliczanie wyników w 2 jeszcze stanach. Wygrał.
Co skłanie Cie ku kibicowaniu Trumpowi?
Nic. Nie mogę na niego patrzeć.
Wyśmiewam te ciągłe czarne scenariusze które głoszą pewni panowie w zasadzie już od lat.
Bazując na tym bajaniu- jutro do południa zwiną NATO.
W zasadzie mam to gdzieś kto tam wygra.
To wybór Amerykanów wątpię by oni się tak przejmowali daleką Ukrainą jak my jednocześnie ten kraj nigdy nie odda dobrowolnie pozycji lidera i zbawcy świata.
Jestem spokojny.
Jedyny dla mnie plus to taki że może na prezydenta wystawia w KO Pana Sikorskiego a nie tą imitacje z Warszawy.
Nie zesraj się :). Nic nie pisałem o żadnej apokalipsie, jeszcze kiedy Biden był kandydatem i zwycięstwo pomarańczowego było praktycznie pewne.
Zwycięstwo tego imbecyla oczywiście mnie nie uszczęśliwia, no ale trudno - jest jak jest. Jak sobie Amerykanie wybiorą, tak będą mieli - na moje życie to będzie miało wpływ dokładnie ZEROWY. Europa przeżyła już jedną kadencję Trumpa, to przeżyje i drugą. A jako pragmatyk, to powiem tyle, że są pewne plusy tego nieszczęścia - na pewno UE się bardziej skonsoliduje (w jakim stopniu, to już zależy, czy pomarańczowy oszołom weźmie do administracji potakiwaczy, czy znajdzie się tam też miejsce dla normalsów).
Szkoda jedynie Ukrainy :/ Bo chyba nawet Ty, Maverick nie wierzysz, że Trump zakończy wojnę w 24 h. i to jeszcze tak, żeby to nie była kapitulacja Ukrainy.
Europa przeżyła już jedną kadencję Trumpa, to przeżyje i drugą.
Otóż to.
zależy, czy pomarańczowy oszołom weźmie do administracji potakiwaczy, czy znajdzie się tam też miejsce dla normalsów).
Z tego co wiem to wewnętrznie Republikanie też są podzieleni więc wątpię by sami potakiwacze się kręcili koło niego co jest też Waszą narracją od dłuższego czasu.
Trump jako decydent nad decydentami.
Szkoda jedynie Ukrainy :/ Bo chyba nawet Ty, Maverick nie wierzysz, że Trump zakończy wojnę w 24 h. i to jeszcze tak, żeby to nie była kapitulacja Ukrainy.
Nie wierzyłem w paliwo po 5.19 nie wierzę w zakończenie wojny w 24 h. - kampanijne bzdury wypowiadane przez kandydatów na urzędy nie są niczym innym jak bzdurami.
Nie wierzę też w oddanie Ukrainy i nie wierzę by Stany odwróciły się nagle od Ukrainy.
Republikanie biorą Senat
Republikanie zdobywają 51 mandatów w Senacie i zdobywają kontrolę w izbie wyższej amerykańskiego parlamentu.
Łojesu, ale deklasacja.
Tak, ale demsi prawdopodobnie odbiją izbę reprezentantów
https://x.com/MACIEJ_ENZO/status/1854023545501757895
Tak jak u nas - wybór między dżumą a cholerą. Trump najpewniej wygrał a media tak się ładnie gimnastykowały, aby wypromować Harris a tu nic z tego.
No wiesz, prawie wszyscy ważniejsi współpracownicy ze starej ekipy Trumpa ostrzegali przed nim. No i nawet jego wice też miał o nim złą opinię.
Trumpem już kiedyś straszyli, a za jego kadencji Polska miała najlepiej i dodatkowo twardo gra z ruskimi, chinami i koreą. Też jestem za tym żeby te państwa mocno przycisnąć.
Via Tenor
Świetny wybór!! Ameryko dziękujemy!! Precz z lewactwem!!
Donald Trump, Donald Trump!!
Trzeci największy Donald w historii.
https://www.youtube.com/watch?v=mowTeFk4_lo&ab_channel=IcedEarth
W sumie szkoda ... byłby chociaż tydzień spokoju na naszym podwórku
Wszystko jest lepsze od dziadka z demencja srającego w pieluchy, lub she/her lewaczki. Wygrało mniejsze zło.
Kamala 188 vs. 266 Pomarańcza. Wisconsin i Michigan także za Trumpem (zaraz podadzą wyniki wstępne). Pozamiatane. Trump jest 47 prezydentem, obecnie in spe:(
Via Tenor
No i git! Czekam teraz na spadek cen awokado w Teksasie, załadowanie nielegalnych imigrantów na statki deportacyjne w nowojorskim porcie, zakaz aborcji w Kalifornii, powierzenie ministerstwa gospodarki Muskowi i pozostawienie Wall Street w spokoju (ewentualnie okupację Marsa). Trochę tylko szkoda walczących Ukraińców.
Via Tenor
aż miło oglądać TVN24G** jak tam płaczą, skomlą :) Teraz liczę że jakiś węgierski magnat kupi TVN i przeprowadzi porządną restrukturyzację !