Tak, tak! To jest wątek skażony syndromem chwalenia się. A co! :D
W ramach projektu szkolnego mój syn zadeklarował się, że stworzy ścieżkę dźwiękową do nieistniejącego filmu bądź nieistniejącej gry, które miałyby być utrzymane w klimatach retro. I chłopak przeszedł samego siebie. Ja tak uważam. Oczywiście mogę brzmieć mało wiarygodnie, bo w końcu oceniam pracę syna, ale utwory które stworzył, są naprawdę dobre. Mega odjechane, różnorodne i mające specyficzny klimat, bardzo silnie nawiązujący do muzyki elektronicznej z lat osiemdziesiątych. Osobiście ciężko mi sobie wyobrazić film lub grę, w których te utwory mogłyby się znaleźć, ale chyba jest to mało istotne. Muzyka broni się sama.
Broni się na tyle, że szkolni filmowcy chcą go wciągnąć do ich projektu filmowego, żeby zajął się oprawą dźwiękową.
Jeżeli ktoś lubi styl retro, to powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Ja od jutra będę sobie słuchał w samochodzie. Horizon i Coast to Coast są moimi faworytami na tym mini albumie. Gorąco polecam przesłuchać.
[link]
Byłoby fajnie, gdybyście zechcieli zalajkować, a może i nawet walnąć suba. Bo coś mi się zdaje, że chłopak połknął bakcyla i być może zechce tworzyć dalej, jeśli zobaczy, że jest zainteresowanie. Decyzję pozostawiam jednak wam. Kto będzie chciał, ten kliknie.
Miłego słuchania!
Ja ogólnie chciałbym, aby powstał taki film Janko Muzykant. Wzruszająca stara lektura szkolna kończąca się non happy end.
Całkiem spoko. Carpenter pewnie by wykorzystał :)
Oczywiście o ile nie powstało to w generatorze muzyki.
Muzyka powstała w ramach szkolnego projektu. Instrumenty udostępniła szkoła. Nie wiem nic o wykorzystaniu AI. Nie sądzę jednak żeby uczelnia pozwoliła na jej użycie. Wiem na pewno, że korzystał z syntezatora i automatu perkusyjnego. Od kilku dni siedzi z nosem w Internecie i szuka, żeby kupić coś swojego.
Ile czasu nad tym siedział? Tak długa ścieżka sugeruje bardzo liczne nieprzespane dni, a nawet tygodnie i to z bardzo, ale to bardzo długim doświadczeniem.
Dzieciaki zgłaszały się do projektów już pod koniec zeszłego roku szkolnego. Syn spędził nad tym projektem 4 miesiące.
Dziękuję w jego imieniu. Cieszę się, że się podoba :)
Syn ma styczność z muzyką od małego, a obecnie ma 17 lat. Zawsze coś tam kombinował w domowym zaciszu, ale mało co wychodziło na światło dzienne. Korzystal z moich gitar i automatu perkusyjnego. Twórczo odblokował się dopiero przy pracach nad projektem. Na swojego YT wrzuca nawet swoje potworki, jak to nazywa, które tworzy przy pomocy AI. Ale patrząc, jak usilnie poluje na syntezator, śmiem twierdzić, że kroi się coś poważniejszego.
Syntezatory mają taką zaletę, że można własne dźwięki kreować :D. Chociaż jest to dość skomplikowane, tak na pewno ogarnie :). Wiele typów syntezy do wyboru, a każdy typ ma swoje wady i zalety i co za tym idzie swoje "przeznaczenie". Sam teraz szukam kolejnego ciekawego syntezatora do kolekcji, ale potrafi to być drogie, a stare modele wymagają raczej przejrzenia czy wszystko jest w porządku (na pewno akumulatorek do wymiany, bo albo już dawno wylał, albo zrobi to niebawem) i wymiany kondensatorów na nowe świeże i wtedy jest superka. Może ja jestem taki nadpobudliwy, że zawsze w sprzęcie starszym niż jakieś 20 lat wymieniam to dla spokoju.
Wiesz może czy Yamaha DX-7 będzie dobrym wyborem? Ewentualnie co byś chłopakowi polecił, żeby od razu się nie zniechęcił. Przy projekcie miał do dyspozycji Roland Juno 106 i mówi, że ciężko mu się samplowało. Tak patrzyłem na Internecie i to dosyć stare urządzenie, więc może dlatego miał problemy.
DX7 również jest starym sprzętem i trzeba przyznać jest troszkę toporny w programowaniu. Trzeba się nieźle zagłębić w syntezę FM żeby robić świadome zmiany. Może się odbić od tego, bo będzie miał sporo klikania i brak wizualnej reprezentacji tego jak jest obecnie to poustawiane. (W juno widać jak ustawione są suwaki). To jaki na początek powinien wybrać zależy od budżetu również. Juno 106 którego używał jest w porządku moim zdaniem, ale rozumiem jeśli chciałby coś innego. Zależy również czy chciałby samplować jak wspomniałeś. Do tego są bardziej samplery i sprzęty takie jak akai MPC One, aczkolwiek tutaj bardzo wątpię czy mu taki potrzebny, bo może to robić na komputerze z kontrolerem midi :).
Możecie również rozważyć wersje VST syntezatorów. Czyli wirtualne odpowiedniki. Niby myszką musiałby zmieniać parametry, ale myślę, że też nieźle mógłby się pobawić i przetestować różne emulacje fizycznych sprzętów :). W promocjach czasami nawet po 60zł można dorwać.
Ja ostatnio dużo bawię się emulacją Casio CZ (VirtualCZ od PluginBoutique). Casio CZ jest to syntezator typu Phase Distortion.
Darmową alternatywą dla fizycznej Yamahy DX7 jest wtyczka DEXED. Jest ona bazowana na DX7. Niech pobierze i się pobawi :), ale wątpię by potrzebował fizycznego DX7, bo niewiele by zyskał względem tej wtyczki, a nawet stwierdziłbym, że straciłby wygodę i wizualną reprezentację.
Nie, nie. Samplera nie chcemy. Chyba błędnej nazwy użyłem, określając co młody chce grać. Dziękuję za wpis, bo trochę nam rozświetla temat. Cyfrowe oprogramowanie też brałem pod uwagę, ale wydaje mi się, że tu ewidentnie jest parcie na szkło, żeby instrument był namacalny.
Dzisiaj wieczorem przychodzi do nas kolega syna, który ma jakiegoś M-Audio Oxygen Pro 61. Patrzyliśmy w Internecie i wygląda interesująco. Zobaczymy, jak sprawdzi się w akcji.
Ten M-Audio to klawiatura sterująca- kontroler do wirtualnych instrumentów właśnie który podłączamy do komputera.
Faktycznie fajnie mieć fizyczny syntezator, ale taki przykładowy DX7 który podałeś- nie ma praktycznie żadnych fizycznych pokręteł czy suwaków, a co za tym idzie kontrola jest niewygodna i nieczytelna dla wielu. Sama synteza FM jest dość prosta i jeśli syntezator nie dodaje nic „od siebie” to jest to relatywnie proste w emulacji przez komputer, a przykładowo taki DEXED będzie wiele bardziej przyjazny i wygodny niż fizyczny DX7 zachowując przy tym bardzo zbliżone brzmienie.
Może właśnie dokupić jakąś klawiaturę sterującą i tak grać na wirtualnych instrumentach, a i można przypisać suwaki i pokrętła z klawiatur do zmiany parametrów w tych instrumentach wirtualnych, aczkowiek to już jak kto woli. Są też takie kontrolery jak AKAI MIDIMIX który daje wiele pokręteł i suwaczków i można tak kombinować jeśli ktoś lubi.
Jeśli chcesz to możemy się zgadać poza forum gdzieś wygodniej i coś tam mogę powiedzieć co wiem.
Bardzo fajne, cały track siadł i nawet 3 raz sobie puściłem. W kawałku Video Game sam początek mi trochę nie leżał, ale w sumie pasuje do tytułu.
Przesłuchane i jako osoba, która lubi synthwave podoba mi się. Szczególnie kawałek Horizon mi siadł. Niech zakłada sobie konto i kartę na Bandcamp. Tam jest wielu twórców i słuchaczy. Niech da za album "Name Your Price lub od jednego euro", dobrze otaguje album i czeka na odbiór :) Szkoda, aby taki talent tworzył tylko do "szuflady".
Czekam na więcej. I więcej gitar w utworach. Tak jak np. tu: https://www.youtube.com/watch?v=Ji5pFcrK36U
Kurcze, to jest rewelacyjne. Nie ma ani jednego słabszego kawałka. Chłopak ma ogromny talent, niech tworzy dalej :)
Tak, jak do tej pory nie podzielałem ani jednej Twojej wypowiedzi, tak w tym wypadku szacunek dla syna. I zgadzam się z przedmówcą. Widać talent i oby więcej sukcesów :)
Dobre :)
Sam mam parę projektów muzycznych, ale na razie wszystko idzie do szuflady ewentualnie na soundclouda.
W końcu miałem chwilę żeby na spokojnie przesłuchać. Generalnie, wielkie brawa!
No ale nie byłbym sobą gdybym nie dodał czegoś więcej :P Zaznaczę, że nie jestem wielkim znawcą, więc traktuj to lekko.
Jest różnorodnie mimo to całościowo określiłbym album jako typowy czy niewyróżniający się, ale to i dobrze i źle. Dobrze, bo jakbyś wrzucił jakiś kawałek np. do Far Cry 3: Blood Dragon to praktycznie trudno byłoby wyłuskać taki utworu określając go jako kompletnie niepasujący, amatorski czy po prostu słaby. Źle bo nie czuję w tym czegoś charakterystycznego czy specyficznego a zawsze szukam w Twórczościach takiej "cząstki duszy", którą Twórcy podlewają swoje dzieła - wiem, wiem, dopiero zaczyna, ma 17 lat, daj Pan spokój ;)
Króciutko o utworach:
Falcon 502 ma ciekawe elementy ale mam poczucie, że jest rozwleczony.
Coast to Coast urywa się bez zakończenia.
High Pitch Distortion fajny ale nieco zbyt monotonny.
Horizon faktycznie jest bardzo mocnym punktem.
Sound Core bardzo delikatny (miejscami za bardzo) ale fajnie, że taki kawałek też znalazł tu swoje miejsce.
Video Game dla mnie najbardziej kompletny.
Sweets of Horror zaczyna adekwatnie do tytułu ale szybciutko to nawiązanie rozmywa.
Highway Chase nie zaskakuje.
Fajny komentarz.
Dobrze, bo jakbyś wrzucił jakiś kawałek np. do Far Cry 3: Blood Dragon to praktycznie trudno byłoby wyłuskać taki utworu określając go jako kompletnie niepasujący, amatorski czy po prostu słaby.
Dla mnie to byłby mega komplement, bo jak się umie robić coś powiedzmy "rzemieślniczo" na bardzo dobrym poziomie, to to jest już bardzo dużo i świetny punkt wyjścia do szukania tego czegoś swojego i dodania w przyszłości cząstki duszy, jak to określiłeś.
Gorzej wg mnie, kiedy za szybko się chce tę cząstkę uwypuklić, i przebija się na pierwszy plan, a reszta trochę leży i ma dużo do nadgonienia.
Także imo świetny rzemieślnik >>> ekspresyjny artysta z niedomagającym warsztatem
Rozumiem i szanuję Twoje zdanie :)
Nie będę ukrywał, że osobiście uważam stawianie "rzemieślników" ponad "artystami" za błędne. Z doświadczenia wyrobiłem sobie przekonanie, że proporcje idealnego Twórcy (głównie w kontekście warsztatu i talentu) nie istnieją ale mam wrażenie, że częściej jest tak, że to "artysta" bez wykształcenia kierunkowego, właśnie dzięki temu, że nie ma wyrobionych pewnych ram tworzenia, jest w stanie wykonać coś co zachwyci, coś co się wyróżni, nieświadomie wyłamie pewien dominujący schemat, stając się nie wzorem do powielania a zachętą do szukania czegoś więcej, czegoś co zazwyczaj ludzie mają w sobie od urodzenia.
Jednocześnie żeby nie było wątpliwości, nie stawiam żadnego znaku pomiędzy "rzemieślnikiem" a "artystą" bo zarówno w jednej jak i drugiej grupie Twórców można znaleźć ludzi godnych zachwytów jak i niegodnych swojego miana ;)
No i tak trzymać Panowie! Właściwe korzystanie z krytyki powinno dodawać wiatru w skrzydła i służyć weryfikacji obranego kursu.
Piszesz "syn" a to dorosły facet :)
Muzyka OK, choć głównie dla fanów takiego brzemienia.
Jak wszystko zrobione "ręcznie" to rewelacja, gratulacje.
Swieżynka! Młody wrzucił prawie półgodzinną kompilację utworów, które z przeróżnych względów nie załapały się finalnie do końcowego projektu. Jak sam napisał na YT, kompilacja zawiera utwory niewykorzystane, niedokończone, eksperymentalne i odrzucone.
[link]
Dzisiaj już sobie posłuchałem i ten materiał też jest dobry. Znalazł się nawet utwór skomponowany całkowicie nieintencjonalnie, a że mocno przypomniał mi pewien bardzo znany motyw, wręcz kultowy, to zasugerowałem dość wymowny tytuł :D
Zaznaczam, że słychać chaos twórczy i pewną monotonię, dlatego ostrzegam, że może się nie spodobać. Preferencje muzyczne będą mocno decydowały o odbiorze. Ale to raczej oczywiste z racji, że to utwory z odrzutu. Całość ma dziwny, specyficzny klimat, trudny do opisania, ale chyba przez niego na nowo zauroczyłem się muzyką z lat osiemdziesiątych.
Niezmiernie cieszy mnie też fakt, że chłopak jest świadomy, że przed nim jeszcze długa droga i że musi szlifować swoje umiejętności na wielu płaszczyznach :)
Filip jest otwarty na wszelką krytykę i poprosił, że jakby co, nie macie się z nim szczypać tylko walić prosto z mostu. Czy to tutaj, czy bezpośrednio na jego kanale.
Miłego słuchania!
W czasach kiedy tak się grało raczej plułem na taką muzę :)
Bujam się po scenach i studiach od początku lat osiemdziesiątych i jedyne co mogę poradzić to ta stara głupia śpiewka - bądź sobą. Nic nie udawaj.
A Filipowi jeszcze doradzę - panoramowanie i dynamika (zwłaszcza panoramowanie).
Widziałem, że syntezatory na tapecie. Spokojnie da się to załatwić wtyczkami vst.
Kupcie dobrą klawiaturę midi, dopasowaną do DAW jaki jest w użyciu, a syntezatorki potem (trochę mam, mogę podzielić się doświadczeniami)
Z ciekawości spytam w którym DAW to było składane i czy miks i mastering robiony samodzielnie?
Cały proces tworzenia był bardzo burzliwy i mocno ograniczony, bo instrumenty, z których mógł korzystać, byly dostępne wyłącznie na uczelni. A gdy przynosił "pracę" do domu, to miał do dyspozycji tylko swój komputer. W domu pracował z FL Studio, natomiast w pracowni miał do dyspozycji FL Studio i Abletone Live, którego osobiście kompletnie nie znam. Mix i mastering starał się wykonywać sam, ale pomagał mu również jego wykładowca.
Wiesz, my tu rozmawiamy o 17 latku, który zechciał porwać się z motyką na księżyc, nie mając wcześniej żadnego kontaktu z instrumentami klawiszowymi, a tworzenie muzyki sprowadzało się do plumkania na gitarze. Było to jednak bardzo odważne z jego strony. Teraz gdy projekt już jest skończony, nie pozostaje mu nic innego, jak studiować i zgłębiać tajniki tworzenia muzyki. Na chwilę obecną widzę, że bierze to całkiem na poważnie.
A co do panoramowania, przekazałem mu, żeby sobie sprawdził, co to jest, jak wpływa na efekt końcowy i odbiór finalny utworów.
WOW! Szał pał! Świetna robota. Ja na tworzeniu muzyki kompletnie się nie znam, a klimaty retro znam bardzo pobieżnie, ale zawsze jestem otwarty na zwiedzanie nowych horyzontów. Podzielam zdanie wszystkich, którzy stwierdzili, że dzieciak odwalił kawał porządnej roboty. Jak na sam początek, to wyszło bombastycznie. Każdy jeden utwór z łatwością wpada w ucho i na długo zostaje w głowie. Przesłuchałem oba albumy kilkukrotnie i złapałem się nawet na tym, że od czasu do czasu nuciłem sobie pod nosem niektóre z nich. To już chyba dobrze świadczy o kompozytorze, a przynajmniej tak mi się wydaje.
Bardzo, ale to bardzo, upodobałem sobie te wolniejsze kompozycje. Gdy ich słucham, nasuwa mi się na myśl soundtrack z gry Motorhead genialnego Olofa Gustafssona. Te kawałki idealnie nadają się do słuchania podczas jazdy samochodem późnym wieczorem lub nocą na pustej autostradzie. Utwory Horizon, Sound Core, Arcadia, Starfighter #7 czy NEON Walk to majstersztyki.
Co mi się bardzo podoba w tych albumach, to konsekwentność w ich kompozycjach. Każdy utwór jest zgoła odmienny, oferujący spory przestrzał stylowy, a mimo to wyłania sie bardzo klarowny kierunek artystyczny. Myślę, że to zaowocuje w przyszłości albumem, który będzie od razu rozpoznawalny po pierwszych minutach. Włączę i od razu stwierdzę, że wiem kto za niego odpowiada. Uwielbiam słuchać albumy, które mają własną tożsamość.
Dziwię się natomiast, że nikt jeszcze nie wspomniał tutaj o utworach Mastertronik oraz K.I.T.T. 3000. Rewelacyjne nawiązania do Music Instructor "Super Sonic" i kultowego intra z filmu Knight Rider. Genialna robota!
Od siebie jedyne czego bym sobie życzył, to żeby utwory pojawiły się też jako osobne wrzutki. Takie zapętlone Horizon na autostradzie? Czysta rozkosz.
Tak, wiem. Spuściłem się nad tą muzyką, ale ona jest po prostu fenomenalna!
Filipie, twórz dalej, bo drzemie w tobie ogromny potencjał!
W imieniu Filipa dziękuję za tak ciepłe słowa krytyki.
Dziwię się natomiast, że nikt jeszcze nie wspomniał tutaj o utworach Mastertronik oraz K.I.T.T. 3000. Rewelacyjne nawiązania do Music Instructor "Super Sonic" i kultowego intra z filmu Knight Rider. Genialna robota!
Z Music Instructor nawet nie skojarzyłem. Musiałem sobie odświeżyć co to było, no i gdzieś tam jakieś lekko zauważalne podobienstwa można wyłapać. A K.I.T.T. 3000, to właśnie utwór, do którego zasugerowałem tytuł (bez cyfr), bo od razu skojarzył mi się właśnie z Knight Rider.
Dopisze sie tutaj, bo cche tez skomentowac tego KITTa. To rzeczywiscie jest jakby zywcem wyjete z Knight Ridera, tylko troche bardziej zywe i "kolorowe".
Akurat wczesniej sluchalem "Muse - Compliance", a tam jest doslownie motyw z Knight Ridera zsamplowany, bo piosenka nawiazuje tematyka do filmu. Mialem doskladnie takie samo uczucie "ej ja gdzies juz to slyszalem!".
Ogolnie bardzo dobra muza. Niedomaga produkcyjnie, ale to wiadomo. Nie wszytko da sie zrobic samemu i w domu/chalupniczo na FruityLoopsie i podstawowych Rolandach.
O ile chlopak bedzie to rozwijal to ja tu widze spore mozliwosci.
I mowi to osoba ktora w zyciu przesluchala tony elektroniki, poczawszy od wspomnianego Music Instructora, czy Members Of Mayday/Westbama, poprzez Goa Trance, Detroit/Berlin Techno i House oraz wlasnie Synthwave, na Prodigy i Chemical Brothers konczac (a i tak nie wymienilem kazdego rodzaju ;P).
To jest naprawde spoko. Popracowac troche nad postprodukcja albo spiknac sie z kims od masteringu/aranzacji i ja tu widze zaczatki czegos naprawde fajnego.
Choc nawet nie wszystkie utwory daja takie wrazenie... np... High Pitch Distortion brzmi "plasko" oraz "sucho" i ten glowny motyw plumkania moglby byc czyms duzo wiecej gdyby dodac efekty czy cos (np tytulowe High Pitch Distortion... WIECEJ KWASU DODAC!). A np. nastepny utwor "Horizon" juz brzmi mega zajebiscie i ma bardzo fajna, plynaca, szeroka "scene". Doslownie masz wrazenie "horyzontu" muzyki... swietna robota tutaj.
Nie wiem czy chwytasz o co mi chodzi, zawsze ciezko sie pisze o tym jak sie odbiera muzyke, epitety wydaja sie byc glupie. ;)
Jestem bardzo zaskoczony ogolna jakoscia (na plus ofc).
W pierwszym poście wspomniałem, że Filip będzie wspierał szkolny projekt filmowy i jego zadaniem będzie skomponowanie ścieżki dźwiękowej. Gdyby to kogoś ewentualnie zainteresowało, to wrzucam utwór pokazowy, który sprawił, że to właśnie mój syn zasili grono szkolnych filmowców.
Film ma być młodzieżowym horrorem z wydarzeniami umiejscowionymi na początku lat 80.
[link]
Fajnie się słucha tylko usunąłbym ten ponowny chórek od 0:20 do 0:35.
Na kanał Filipa wleciały dwie nowe kompozycje. Tym razem zupełnie coś innego i z kobiecymi partiami wokalnymi. W tej tutaj po prawej na wokalu jest moja córa.
https://youtu.be/YOPFNq6nol4?si=RH1VC_tzZceXxXFg