Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony - w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
Czemu postacie w tej grze wyglądają jak w tanim serialu fantasy od Netflixa?
Każdy wygląda jak przebrany człowiek, a nie oddzielna rasa.
Poogladalem sobie troche recek i powiem tak...
Poziom dialogow i pisarstwa jest zenujacy chwilami. Nawet nie slaby, poprostu ZENUJACY.
I to pomijajac ze jest przesiakniete ideologia. Mowie o formie i stylu.
W podstawowce czytalem bardziej skomplikowane rzeczy niz w tym "RPG".
Co w sumie mnie nie dziwi bo ostatnio reddit na stronie glownej (hello Herr Pietrus widzialem twoj thread o reddit ;P) wyplul mi na glownej stronie zale amerykanskiego nauczyciela, i poczytalem sobie troche komentarzy...
No coz... poziom powiedzmy ze "oczytania" (z tym ze tu nawet nie chodzi o niechec do czytania ksizek, tylko chodzilo o normalna umiejetnosc formulowania mysli i tekstow pisanych) w USA jest... slaby. I to nie jest slowo, ktore sie pierwsze cisnie na usta (te prawdziwe to "swiat" i cyferka. Przynajmniej w naszym rozumieniu tego okreslenia).
I to jest gra wlasnie dla tego mitycznego "nowoczesnego odbiorcy".
I niebyloby w tym nic zlego w sumie... gdyby to byl Doom 5 a nie Dragon Age 4.
Jak sie to porowna z takim Pathfinderem, czy Baldurem (a nawet starym DA:O czy np. grami Spiders czy Elexem...) to to sa gry z innej planety.
Serio.. czuje sie glupszy niz bylem, po obejrzeniu tego.
To nie ma nic wspolnego z szeroko pojetym gatunkiem RPG na jakim sie wychowalem.
To jest RPG po lobotomii, i to wielokrotnej.
Pomijajc juz ze napisane to jest w stylu "Poczytaj mi Mamo" to... nie mozesz byc zly, nie mozesz byc nawet wlasciwie niemily dla nikogo (wlaczajac towarzyszy).
W dialogach wlasciwie nie ma wyborow, nie wplywaja na nic.
Nie masz zadnej mozliwosci ekspresji "siebie" i roleplajowania oprocz tej jednej napisanej przez scenarzystow.
Wszystko jest napisane sterylnie i mega bezpiecznie.
Skojarzenia ze stylem pisania scenariuszy u Disneya/Marvela nasuwaja sie same. Nic dziwnego w sumie, ci ludzie (piszacy gry takie jak DAI oraz sporo innych w ostatnich czasach), nie znaja nic innego. I nie chca poznawac nic innego aby czerpac z tego inspiracje (czy to bedzie klasyka filmu/literatury fantasy/SF, czy moze bardziej niszowe gry video).
Ogolnie to "look how they massacred my boy" to malo powiedziane jest.
Poprostu nie potrafie na te postacie patrzec bez uczucia czegos pomiedzy zazenowaniem i poczuciem ze sa "dziwne". Jakby "wklejone" w gre.
Skora jak u lalki BArbie, perfekcyjny makijaz, brwi narysowane pisakiem jak u nowoczesnego "ssaka ladowego" (iykwim), fryzurka jak z reklamy Loreal.
Ja chce gre RPG a nie "Frozen at home".
Do tego akurat ta pani chyba za czesto jezdzi na konwenty Mortal Kombat i jej sie twarz opalila jak nosila maske SubZero (chyba ze to od innej maski, ale sa tu dzieci wiec odpuszcze.). ;) ;)
Strasznie niespojny design (niespojny ze swiatem przedstawionym i grafika otoczenia).
"koncepcja, że wesoła zbieranina piratów i awanturników co prawda rabuje smocze skarbce, ale pilnuje przy tym, by zabytki o znaczeniu kulturowym trafiły do społeczności, z których pochodzą"
Kiedyś zapytałbym czy to żart, ale w obliczu dzisiejszego zidiocenia jestem gotów uwierzyć, że w tej grze rzeczywiście takie coś jest.
Pierwszy dzień publikacji tzw. recenzji i ocen, a średnia 8/10, czyli jest bardzo dobrze! Podobnie jak ze SW:O było…
Jako wieloletni fan serii Dragon Age, mogę powiedzieć tylko jedno: GÓWNO.
Z tym, że nasi towarzysze nie mają pasków zdrowia i nie mogą zginąć to największa bzdura jaką ostatnio wymyślono w grach
Jeszcze wkleje fragment recenzji SkillUp, bo wielu ludzi wyrazalo opinie ze "moze mechanicznie uproszczone i plytkie a gameplay wyglada jak tani slasher na komorke, ale ja chce RPG w swiecie DA z fajna fabula i towarzyszami".
Oszczedzcie sobie kasy, kupcie cos co ma dusze.
“The writing is, frankly, terminal. It lacks any nuance, wit or wisdom. It cannot communicate ideas, except to say them aloud to the camera. It manufactures petty, unbelievable tension because it doesn't know how to create anything more real, and it's too scared to ever be truly confronting or dark for fear that it might make the audience uncomfortable. Every interaction between the companions feels like HR is in the room, and every interaction led by the main character Rook sounds like he's addressing an under-12 soccer team before a semi-final or teaching toddlers to properly share toys”.
Poziom pisarski jest (podobno) zenujacy. Samo pisarstwo infantylne, sterylne i targetowane chyba w rownie sterylnych i infantylnych ludzi. Napisanie ze to jest "cos do kotleta" byloby obraza dla naszej narodowej potrawy. ;)
I po raz kolejny napisze ze to nawet nie jest wina "wokeizmu". Jest sporo fajnie napisanych, madrych "woke" gier. Z fajnymi, sympatycznymi postaciami, z sensownie napisanymi wzbudzjacymi ciekawosc, czesto mega osobistymi historiami, ktore nie sa zaprezentowane z subtelnoscia rzuconenej ceglowki. Czesto te gry naprawde potrafia wzbudzic empatie czy "zmusic" do chwili refleksji.
Problemem DA:V jest to, ze tworcy OPROCZ bycia turbo woke i OPROCZ agendy zrobienia propagandowej wydmuszki stawianej przed celem zrobienia gry RPG albo chociaz (bo pierwsze jest absolutnie poza zasiegiem ich mozliwosci i zdolnosci) fajnego Dragon Age... sa rowniez absolutnymi i pozbawionymi wyobrazni beztalenciami, ktore nie powinny nawet sie znalesc w tym samym budynku co prawdziwi artysci pisarze, graficy czy designerzy systemow i gameplayu.
O muzyce i muzykach nie bede fakal bo jest okej..., i to chyba bedzie najlepsza strona tej gry lol. ;)
Koniec, slowa na niedziele. ;)
Dobra mamy przyjemną ocenę to teraz czekamy na "ekspertów" czy dobrze czy źle xd
A ja się biorę za czytanie
Patrząc na ostatnie 10 lat to ocena 7 dla korporacyjnej gry AAA wcale nie jest dobrą oceną.
Jak tam sobie chcesz. Dla mnie ocena 7 to dobra gra warta ogrania i właśnie zamówiłem. Tyle.
Oczywiście, że bardzo dobra ale dzisiaj to takie realne 3-5 względem ocen starych gier.
Realnie 7 to bardzo niska ocena skoro w skali 1-10 wykorzystuje sie realnie 7 moze 6-10.
Realnie 7 to bardzo niska ocena skoro w skali 1-10 wykorzystuje sie realnie 7 moze 6-10.
xD świetne dewaluowanie ocen :D Mam to gdzieś chłopie. Dla mnie ocena 7 to dobra gra i tyle. To, że za często nie wykorzystuje się ocen niższych od 6 nic nie zmienia.
Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? Oczywiscie, ze zmienia bo skala sie zmniejsza a nie ja to robie tylko prasa czy ludzie dostajacy gry do recenzji przed premiera. Troche jakbys stwierdzil, ze zamiast miec predkosciomierz 1-100 masz 110-120 wiec nadal jedziesz szybko.
Crod niby masz to gdzieś ale trochę to ty dzwonisz bo sam sprowokowałeś te dyskusje swoim postem a teraz piszesz, że "masz to gdzieś". No to zamawiaj, graj i elo. Po co ci te pyskówki, chcesz kogoś przekonać że to dobra gra czy co?
hehe :) niczego więcej się nie spodziewałem poza tym pani redaktor pierwszy raz tutaj recenzuje :)
Większość recenzji pozytywna, już parę 10/10 wpadło. Jest naprawdę dobrze.
Jednak Veilguard to wysokobudżetowe RPG debiutujące rok po Baldur’s Gate 3 i chyba jeszcze nigdy wcześniej nie było tak jasne, że w tym gatunku da się wiele rzeczy zrobić lepiej, głębiej, odważniej.
Nie można teraz każdej gry porównywać do BG3, tym bardziej, że to w zasadzie inny gatunek RPG. Ja tam przy każdym poprzednim DA bawiłem się lepiej niż przy BG3. Ogólnie dobra recenzja, 7/10 od kogoś kto nie jest fanem serii to chyba dobra ocena. Jeżeli to najlepsza gra BW od czasów ME3 to super.
10/10 to lekka przesada, ale gra niewątpliwie jest dobra / bardzo dobra i warto ograć.
Czyli mamy przyklad podobny do Cyberpunka czy Diablo 4, wspaniale oceny prasy i sypna sie negatywne opinie graczy masowo. Najlepsdza gra BW od czasow ME3 czyli nadal slaba gra ok.
Co raczej daje spójny obraz tego jak tytuł będzie się prezentował. Po co te projekcje xd
Czyli jestes slepy? Oceny 10/10, 9/10 i 4/5 oraz jakies pojedyncze przecietne sa mieszane? No wlasnie widac projekcje w twoim wykonaniu.
Masz podsumowanie ocen na reddicie trollu.
https://www.reddit.com/r/Games/comments/1ge47j2/dragon_age_the_veilguard_review_thread/
Średnio największa ilość wystawionych not to zakres 67-89. Jak to są wspomniane przez Ciebie WSPANIAŁE OCENY PRASY to współczuję.
Ba, jeszcze lepiej - przeciętnym jest wynik opiewający na 84. Faktycznych dych, tudzież 5/5 jest w sumie 8. Bo raczej WSPANIAŁE oceny to 9-10, nie? Czy u kogoś się kończy wskaźnik tylko na 4 cyfrach?
Recenzenci w większości oceniają te grę jako dobrą. Ale żeby to nazwać WSPANIAŁYMI OCENAMI i od buta domniemywać jakim to nie jest omenem (oczywiście negatywnym, bo jak inaczej) to już trzeba mieć srogo zakrzywione spojrzenie xD
Szkoda marnowac czas na takie komentarze jak twoje. Juz w innym komentarzu wspomnialem jak wspolczesne gry zwlaszcza AAA dostaja oceny 7-10 wiec skala 1-10 nie istnieje a ty piszesz jakies brednie o dobrych ocenach.
Pamiętacie jak często powołuje się na pierwsze wrażania SkillUp mając nadzieję że gra będzie dobra? Pewnie nie, ale robię to. No więc 2 minuty temu wypuścił film (właśnie oglądam) zatytułowany: "I do not recommend: 'Dragon Age: The Veilguard' (Review)". Dobrze że kupiłem dodatek do factorio. :(
No i szybka edycja po obejrzeniu recenzji. Wygląda na to że pierwszy trailer nie był tak źle dobrany jak to potem twórcy próbowali przedstawiać. W grze brakuje mroku, wszystko jest lekkie i zabawne.
Na opencritic 85%, zapowiada sie kapitalna gierka mimo że wielu próbowało ją obrzydzić przed premierą bo światopoglad game directora im nie pasuje, zresztą podobnie było z SH2 Remake, ale dobra gra zawsze sie potem obroni ;)
Poprostu nie potrafie na te postacie patrzec bez uczucia czegos pomiedzy zazenowaniem i poczuciem ze sa "dziwne". Jakby "wklejone" w gre.
Skora jak u lalki BArbie, perfekcyjny makijaz, brwi narysowane pisakiem jak u nowoczesnego "ssaka ladowego" (iykwim), fryzurka jak z reklamy Loreal.
Ja chce gre RPG a nie "Frozen at home".
Do tego akurat ta pani chyba za czesto jezdzi na konwenty Mortal Kombat i jej sie twarz opalila jak nosila maske SubZero (chyba ze to od innej maski, ale sa tu dzieci wiec odpuszcze.). ;) ;)
Strasznie niespojny design (niespojny ze swiatem przedstawionym i grafika otoczenia).
Via Tenor
o ku....a
wygląda jak efekt trójkąta krasnolud - elf - azjata
No niestety. Ta plastelinowa i zamglona grafika całkowicie zabija klimat tej gry. To wygląda niedorzecznie słabo i tandetnie :/
Dla porównania, twarz Shadowheart z zeszłego roku... Co sie porobiło z tym Bioware :/
Wygląda jakby sobie Kanadyjczycy wyobrażali, jak wygląda elfka stworzona przez Azjatów.
pokazałem córce z pytaniem czy fajna ? odpowiedź : to na netflixie czy disneyu ? ;) HAHAHA
Takiej szczęki nie powstydziłby się fan teścia w trakcie cyklu przed zawodami.
Dla porównania, twarz Shadowheart z zeszłego roku... Wg niektórych na tym forum DA:V ma tem sam styl graficzny co BG3… post 19.2 i dalsze https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16607801&N=1
Dwa pytanka do Pani recenzent:
1. Czy w grze odwiedzamy Głębokie Ścieżki, czy wykonujemy tam jakieś questy?
2. Czy Morrigan odgrywa ważną rolę w fabule i czy poświęcono jej wystarczająco dużo "antenowego" czasu?
Bez wchodzenia w szczegóły - tak, widzimy kawałek Głębokich ścieżek, w którym nas jeszcze nie było. Morrigan pojawia się w kilku ważnych scenach, choć część z nich można pominąć. :)
czyli to nie jest żaden RPG niestety w zasadzie cdp najlepiej to opisał po polsku ale ile jest 6/10 od zagranicznych to aż zdziwienie
w sumie najważniejsze zarzuty
- uninteresting world design
- lack of coherence in the scenario and on the maps
- very shallow RPG elements
- a bit screwed up area abilities
- pretextual companion development
- it has little in common with the Dragon Age series
jednym słowem dramat
Na metacritic naprawdę bardzo dobrze, 84 z 38 recenzji. Jedne z najniższych ocen dały akurat dwa polskie serwisy, może faktycznie nastąpiła u nas jakaś zmiana w skali oceniania.
Jakieś 3 godziny temu na kanale Fextralife pojawił się ciekawy materiał. Pomimo zapewnień, że dostaną oni kopię recenzencką, finalnie EA się na nich wypięło. Zauważyli oni także, że co najmniej parę innych, dużych zabiegowo osób, nie dostało wersji do recenzji i są to osoby, które rzadko wystawiają oceny 9-10. Więc wygląda to jak optymalizowanie sobie oceń przez EA, dając grę do recenzowania głównie tym "wygodnym i sprawdzonym".
Optymalizacja recenzentów nie jest niczym nowym dla EA. Robili to już w 2011
https://news.softpedia.com/news/EA-Mistakenly-Tried-to-Influence-and-Condition-Battlefield-3-Reviews-228747.shtml
No takich nagłówków się nie spodziewałem...
bądźmy poważni :) masz recenzje na golu i cdp i polecam ci je przeczytać :)
No tak, Alex patrzy tylko na najgorsze recenzje w sieci a ignoruje wszystkie inne. Patrz na te 5 ocen 6/10, pozostałe wszystkie wyższe recenzje ignoruj. Umówmy się, jeżeli ocena 6/10 jest tą najgorszą jaką gra dostała to znaczy, ze gra jest bardzo dobra, nie ma skrajnych ocen (nie podzieliła recenzentów) tyko w zdecydowanej większości pozytywne.
Aleksie drogi, mnie się styl artystyczny tej gry kompletnie nie podoba i nawet wcześniej nie rozważałem zakupu. Ale dziwią mnie tak entuzjastyczne recenzje, więc cierpliwie poczekam na opinie graczy i - jeśli bedą równie entuzjastyczne - może się rzeczywiście skuszę na zakup, skoro zachęcasz. ;)
kochany Bukary grę będę miał za darmo na EA Play i prawdopodobnie też na steam więc z miłą przyjemnością ci ją zrecenzuje jeśli ją ukończę bo istnieje też duża szansa że mi się to po prostu nie uda (nie jestem masochista)
Ja tam nikomu nie bede mowil czy ma kupic czy nie tym razem, ale jesli chodzi o oceny to lykalbym je z chochla soli. Glownie ze wzgledu na profile tych "redakcji" i cala ideologiczna otoczke jaka narosla wokol gry (pomijam tu to kto jest po jakiej stronie konfliktu) i osob ja tworzacych.
Ja uwazam ze ta gra jest tragiczna i to co do tej pory widzialem jest tragiczne (wrecz odrzucajace i zaprzeczajace mojemu wyobrazeniu o grze rpg), ale spodziewalem sie wlasnie takich ocen. Te recenzje byly "napisane" juz 6 miesiecy temu.
Sorry. Taki mamy klimat.
Za to napewno bedzie to calkiem spoko odmozdzacz do pogrania do kotleta, wylaczenia myslenia i obserwowania jak sie ekran i nasze laleczki ladnie swieca w hdr.
kochany Bukary grę będę miał za darmo na EA Play i prawdopodobnie też na steam więc z miłą przyjemnością ci ją zrecenzuje jeśli ją ukończę bo istnieje też duża szansa że mi się to po prostu nie uda (nie jestem masochista)
Ja bede mial za darmo w tych samych miejscach +1. Zaklepane.
Aleksie, bardzo chętnie przeczytam to, co będziesz miał do napisania.
Kwisatz, podejrzewam, że w tym, co piszesz, jest sporo racji. Z drugiej strony: jeśli dobrze pamiętam, HZD to dla ciebie wielkie G, a mnie wyjątkowo przypadło do gustu rozwalanie maszyn za pomocą łuku. ;) Niemniej jednak styl artystyczny "Straży Zasłony" straszliwe odrzuca i tylko akceptowalna fabuła, miodna walka i ciekawe lokacje mogłyby mnie skłonić do zakupu. Czekam więc na opinie graczy.
Eee chyba nie pisalem ze sama gra to az taki syf. A moze... w sumie nie wiem juz. ;)
Nie wiem czy to nie bylo w kontekscie open world Eldenowy vs. open world Horizonowy.
Sama gra "ujdzie" jak ktos lubi open worldy. Setting mi sie podoba.
Do "kontrowersyjnych" zmian w dwojce i remasterze mam ambiwalentny stosunek. Niby nie mam az takiej fiksacji na tym punkcie i nie sprawia i klopotu ignorowanie calego tego majdanu, niemniej jednak po prostu sa niepotrzebne. Dodatkowo drazni t oze caly internetowy dyskurs jest opanowany przez wlasnie "wiadomo co" i trzeba sie naprawde przebijac przez tone syfu, zeby znalezc wartosciowa opinie.
Ale to spory offtopic.
Sam jestem ciekawy jaki bedzie odbior wsrod szeroko pojetych "graczy". Z pewnoscia tytul jest polaryzujacy jak chyba zaden inny wczesniej.
best.nick.ever - jakbyś jeszcze te recenzje przeczytał to byłoby dobrze :) Po prostu jedni oceniali grę jak część serii i grę rpg i masz 6/10 lub ewentualnie 7/10, a inni jak gry na telefon komórkowey, moba czy odmóżdżacze i masz 8-9/10 :) Więc to jest o tyle dobre że jak ktoś szuka rpg to wie że nie tutaj a jak ktoś szuka całkiem może i dobrej gry to może to kupić.
Na szczęście wszystkie 38 recenzji przeczytał dla mnie taki fachowiec jak ty i mi je streścił.
Proszę Cię, Alex nie umie w angielski, więc zostają mu jedynie polskie recenzje.
Czyli ostatecznie, wyszła nam dobra gra i tylko dobra.
Zobaczymy 31 bo wciąż, mam mieszane odczucia.
Skillup nie poleca, dla nich większy zawód niż Anthem, to wystarczająca dla mnie rekomendacja
Mortismal Gaming poleca, dla nich lepsza gra, niż Origins, to wystarczająca dla mnie rekomendacja.
Więc wygląda, że albo się ją pokocha, albo znienawidzi.
Widzialem na reddicie, ze mortismal gaming niby nie przepadal za Origins wiec o czym my tutaj rozmawiamy.
Inkwizycja tez dla "niego" (cudzyslow bo to jest caly team ludzi, ktorzy rozbijaja te gry na czynniki pierwsze wlasciwie mechanicznie, co malo ma juz wspolnego z normalnym graniem) byla lepsza niz Origins, w ktorego wogole nie gral dopoki mu suskrybenci nie "kazali".
Starfield tez chyba to najlepsza gra Bethesdy wg "niego".
Wierze jak wlasnej matce.
Kwisatz, skąd w sumie wziąłeś info, że Mortismal to zespół ludzi, a nie jeden człowiek?
Ze zdrowego rozsadku. Znakomita wiekszosc kanalow na youtube powyzej pewnego pulapu jakosci kontentu (technicznej) i ilosci odslon to cale zespoly ludzi, poniewaz tworzenie wysokiej jakosci filmow/edycja video oraz dzwieku/muzyki oraz szeroko pojete "prowadzenie kanalu" wymaga umiejetnosci wiecej niz jednej osoby (chyba ze mowimy o jakims supermanie/sawancie).
Tutaj dochodzi dodatkowo szybkosc wypluwania recenzji polaczona ze schtickiem kanalu, czyli oslawionym "100%". To jest fizycznie niemozliwe do zrealizowania przez jedna osobe, a juz na 300% nie przez taka ilosc czasu i nie przy takiej ilosci filmow (oraz nie przy RODZAJU gier jakie sa przedmiotem kanalu).
Jego doba ma tyle samo godzin co nasza.
Pewnie mi sie dostanie bo "przeciez on mowi ze sam gra", ale tak jak mowie... zdrowy rozsadek.
Dla mnie to nawet nie jest sprawa do dyskusji.
W sumie najlepsze w tej grze chyba nie będzie sama czysta gra, ale ból dupy graczy, że taka "woke" gra ma wysokie oceny.
Poczekam na opinie graczy oraz serwisów i youtuberow którzy nie dostali kodu na grę.
Kody przedpremierowe to często festiwal lizania tyłka więc nie ma się co sugerować.
Na razie zapowiada się na średniak.
Zabawnie to wygląda jak ludzie potrafiący cisnąć innych od płatków śniegu, wstawiają screena z zaznaczonym LGBT przy grze i krzyczą BEWARE. Ale się to pokolenie zrobiło nader wrażliwe xD
Oceny jak na Dragon Age'a klasyczne - zróżnicowane. Szkoda, że tak uprościli dialogi. Brak gównoquestów na plus.
O manipulacji gadaja goscie ktorzy tworza miliard wiki do gier ktorymi nikt sie nie zajmuje albo dodawali embedded odtwarzacz twitcha zeby nabijac fejkowe wyswietlenia ludzi odwiedzajacych wiki.
"najbardziej rozbudowany kreator postaci w historii serii." - tylko pytanie czy rozbudowany na tyle, że mogę zrobić ładną żeńską postać, na której będzie można "zawiesić oko" przez te kilkadziesiąt godzin gry czy po prostu jest rozbudowany?
To zależy, na czym konkretnie chcesz zawieszać oko, bo szczerze to nie wiem, czy da się tu stworzyć postać tak cycatą jak np. w Stellar Blade - nie próbowałam. Ale da się zrobić ładną żeńską postać, o ile nie będzie qunari, bo ten redesign też oceniam jako gorszy niż wcześniej w serii.
Akurat bardziej o kwestię twarzy mi chodzi - z pozostałymi "suwakami" już dawno się pogodziłem, że szału nie ma w większości produkcji :) dzięki za informację.
Racja - quanari ze screena w recenzji wygląda jak jakiś cosplay i to budżetowy. To nawet nie chodzi o sam desing czy jest ładny/brzydki - jest po prostu dziwny i źle się na to patrzy. Szczególnie, że sam grałem jako quanari w Inkwizycji.
Z jednej strony - BioWare zawsze zmieniało trochę design qunari i elfów z gry na grę (mój ulubiony jest ten z DA 2). Z drugiej - szkoda, że w tej odsłonie obie te rasy wyglądają jak ludzie w pięciu smakach :/
Jeśli jest fajna buzia i ładne nogi to będę zadowolony. Cycki moga byc małe
Przy inkwizycji też były dobre oceny, ja tam nie wierze w takie recenzje
Nastały iście durne czasy, gdzie część graczy liczy na to, że gra będzie kiepska i czuje rozczarowanie, gdy jest inaczej. DAV kupię sobię zaraz po weekendzie, tylko nie wiem jeszcze, czy na PC czy XSX.
Ja tam bardzo bym chciał, żeby gra była dobra, bo niestety mało wychodzi ostatnio dużych gier rpg , które nie są z Japonii/Azji, ale w dzisiejszych czasach nie ma co wierzyć recenzjom dużych portali, czy to pozytywnych, czy negatywnych, trzeba poczekać na oceny graczy i potem samemu zweryfikować czy gra się podoba, a mnie osobiście najbardziej drażni to że są jakieś wojenki ideologiczne przez Deweloperów którzy wciskają rzeczy zupełnie niepotrzebne w grach, zamiast skupić się na zrobieniu dobrej gry i z drugiej strony barykady youtuberzy starają się wybić przez to na kanałach, które w większości widzą wszędzie woke, gdzie w rzeczywistości ich tak naprawdę nie ma, jak choćby nowy Silent Hill.
W sumie ciekawe co z tego wyjdzie. Bo pierwszym recenzjom nie ufam zbytnio. Taki Starfield zbierał też 9 i 10 z początku a potem się sypło, zwłaszcza od graczy. Ogólnie zarządzanie pierwszymi ocenami przez dobór recenzentów jest strasznie irytujące.
Natomiast cieszy fakt, że od jakiegoś miesiąca czy dwóch GOL korzysta z pełnej skali ocen też dla dużych wydawców również.
Jednak na całość patrzę z boku bo sama gra wcale mnie nie interesuje, ale fanom marki życzę by była świetna.
Dokladnie jak sytuacja z recenzjami przedpremierowymi Diablo 4 czy Cyberpunka.
Akurat przypadek Cyberpunka był inny bo tam klucze wysyłano na prawo i lewo, ot tylko dla wersji PC. No i koniec końców gracze są zadowoleni. Ot warstwa techniczna na konsolach to był dramat.
A co do Diablo 4 to też ciekawa sytuacja. Gatunek H&S strasznie się spolaryzował i oczekiwania niedzielnych graczy, w kontekście gatunku, i pro graczy są niemal całkowicie rozbieżne. Stąd taka polaryzacja w ocenie gry, bo dostaliśmy świetny H&S dla casuali ale w ogóle nie trafiający do fanatyków gatunku.
Ile czasu zajelo naprawienie Cyberpunka, dlaczego mielismy banieczke CDP Red wartego wiecej na gieldzie niz orlen?
Diablo 4 nie byl swietny, przeciez prawie rok zajmowalo jako takie ogarniecie gry a i tak płatny "dodatek" jest daleko od poziomu czy ilosci tresci dodatku do Diablo 3 i Vessels of Hatred mogloby byc sezonem, tak bedziemy dostawac minimalna zawartosc z koniecznoscia placenia co roku.
Natomiast cieszy fakt, że od jakiegoś miesiąca czy dwóch GOL korzysta z pełnej skali ocen też dla dużych wydawców również. Tez się cieszę, pomimo, że dzięki recenzji SW:O na gol wywaliłem pln 300 w śmieci.
Co do Cybera się nie zgodzę. Warstwa techniczna na PC to również był dramat i zatrzęsienie bugów. Co z tego, że recenzentów przedpremierowo było pełno, skoro każdy dostał od CDPR idealnie wyselekcjonowany b-roll do zobrazowania gry w swojej recenzji, a umowa zabraniała publikowanie własnych nagrań z rozgrywki, co w efekcie przedstawiało sfałszowany obraz stanu technicznego gry.
Z Diablo 4 też jest taka zabawna sytuacja, że to gra niby dla casuali i garstki prosów, ale ci pierwsi po prostu ściągają sobie top meta build z neta, zrobiony przez tych kilku prosów. Po przyjściu "na gotowe" grają tym buildem najtrudniejszy content w parę dni po starcie sezonu, a następnie - cały czas przecież będąc casualami, którzy przyszli na gotowe - narzekają, jak to gra jest zbyt prosta i dla casuali i w ogóle Diablo 4 smrut, nie ma co robić w endgame xD Potem trąbią, że PoE to jest h&s konkret, nie jakieś Diablo dla casuali. I co robią, ci casuale? Ściągają meta build z neta, przychodząc na gotowe i potem to już kwestia liczby zainwestowanego czasu.
Chodzi mi o to, że prawie każdy cisnący po Diablo 4, że to gra dla casuali, bez ściągania meta-rozwiązań z neta zbyt mocno pitów by nie pushował.
Czyli mamy standardowe BW, bo szczerze mówiąc to walkami i gameplayem gry BioWare nie stały (poza Jade Empire, ale to osobista preferencja) a postaciami i zazwyczaj fabułą.
Minusy do przełknięcia. Fajnie, że dowieźli bo ostatnio posucha z ciekawymi grami.
Dziękuję za recenzję i profesjonalne podejście do tematu. Przyjemnie się to czyta, w porównaniu do tych recenzji 10/10 wystawionych na zachodzie przez jakieś redakcje o których mało kto słyszał, gdzie gra po prostu nie ma wad.
Dobra recenzja. Najmniej mnie interesują tutaj kolejne stękania i żale, że znowu coś komuś się nie podoba, a to autor a to takie czy inne wady i zalety. Dajcie w końcu sobie spokój. Napiszcie sami dłuższy tekst. Poczytamy ocenimy
To po co czytasz komentarze jak tak cie piecze tyłek? Każdy ma prawo do swojego zdania i nie decyduje o tym taka beksa.
No tak, nie wolno miec negatywnych opini, lepiej zakazywac ludziom wypowiedzenia sie bo? Bo w sumie nie wiadomo dlaczego.
Nie zakazywać. Ale większość żalów jest tylko dlatego że mamy konkretnego recenzenta, że gol dał za mało - słabo zapłacili, dali za wysoką ocenę - dobrze dostali w łapę. Narzekać na grę? Jak najbardziej ale nie znowu że GOL napisał to czy to, dla samej zasady, często bez podawania przykładów.
A czy Bioware jakoś tłumaczyło kwestię zmiany wyglądu postaci, które znamy ze starszych części, albo w ogóle, zmianę całej rasy Qunari?
Kto wpadł na pomysł, że to jest gorsze od tego co zrobili w tej grze?
W pierwszej czesci Sten nie mial rogow, jak to wytlumaczyli poza gadaniem, ze byl jakims zwiadowca czy szpiegem oraz oczywistem faktem oszczednosci podczas produckji?
W sumie wszystko w kazdej grze wyglada inaczej, tak jak na screenshotach potworow.
Czemu postacie w tej grze wyglądają jak w tanim serialu fantasy od Netflixa?
Każdy wygląda jak przebrany człowiek, a nie oddzielna rasa.
Resetowali prace nad gra wiec jechali z oszczednosciami po calosci. Widac nie pierwszy raz patrzac na to co sie dzialo z poprzednimi dragon age'ami, andromeda czy anthem.
Jakaś bezpieczna ta recenzja mam wrażenie. Żeby nie okazało się to drugim Outlaws.
Swoją drogą, listy miłosne nie są tworzone przed dekadę w cenie 269 zł.
Recenzja solidna i minusy trafione. Dla prawdziwych fanów RPG z dobrym systemem rozwoju to jest Metaphor (i fabułą nie pisaną dla 12 latów z zaburzeniami). Dragon Age to zwykła, przeciętna gra akcji niczym Call of Duty w gatunku strzelanek. Sprawdzi się za pare miesięcy w 1/4 ceny.
Co powoduje, że to pierwsza gra z tej serii której nie mogę się doczekać
ciekawe to jest to GOL w wersji zagranicznej bardziej rygorystycznie ?
A to dopiero teraz odkryłeś, że nie każdy recenzent na świecie tak samo ocenia grę? Czy nie wiedziałeś, że zagraniczny GOL ma innych autorów?
Obejrzałem recenzję Skill Up-a I strasznie przejechał się po tej grze. Natomiast Mortismal zachwala... czekamy na opinie graczy. Kiepsko mi się to widzi...
Ścieżka dźwiękowa zasadniczo nie zwraca na siebie uwagi
Czy to znaczy że nie usłyszymy w Veilguard takich piosenek jak np. "Maker" nawet w tle, ukrytch gdzieś za gamingowym chaosem jak to było w Inkwizycji?
https://www.youtube.com/watch?v=9EhWCAHBbjU
Kiedys to byly czasy..., teraz to muzyka jest tylko w japonskich grach. W "naszych" to generyczne gowno przewaznie.
Z tym, że nasi towarzysze nie mają pasków zdrowia i nie mogą zginąć to największa bzdura jaką ostatnio wymyślono w grach
Zgadzam się, strasznie odbiera to jakiekolwiek poczucia "troski" o paski zdrowia innych i wyrywa z immersji.
Wolę nieśmiertelnych towarzyszy niż takich, których trzeba niańczyć, bo odwalają jakieś durnoty. Kiedy gracz wydaje wszystkie polecenia, wtedy niepowodzenie zawsze można zwalić na niego. Natomiast przy autonomicznych towarzyszach odpowiedzialność przejmuje A.I., a ona zwykle jest kiepska w tym zakresie (wszyscy kochamy misje eskortowe, prawda?), więc z dwojga złego wolę nie musieć się przejmować losem drużyny na polu bitwy, niż frustrować się ich niekompetencją.
Właśnie dlatego tak bardzo jestem zainteresowany tą grą, ponieważ nienawidzę gier gdzie mamy wpływ na towarzyszy i musimy o nich się martwić zamiast o siebie
Veilguard z pewnością jest najlepszą grą, jaką wydało BioWare od czasów Mass Effecta 3
Ten jeden fragment się kompletnie nie klei, przecież po ME3 wyszła Inkwizycja, której daliście 9,5/10. Jeśli tamtej grze, która z 9,5 nie miała nic wspólnego, daliście tak wysoką notę, to można się zastanawiać, czym naprawdę jest ta dzisiejsza 7-ka.
Każda część DA dostawała wysokie oceny, nie ma się co do nich przywiązywać. Czekać na krytykę ze strony graczy oraz marudzenie EA na słabą sprzedaż.
Prawdę mówiąc, to mam ochotę dać szansę, choć nigdy to nie była moja ulubiona seria, jeśli idzie o gry BioWare (to trylogia Mass Effect skradła moje serce, BG2 był kultowy, KoTOR wspaniały, a Jade Empire bardzo lubię, choć zostało zapomniane).
Od początku wiedziałem, że nie przeskoczą Larianów i BG3 (na które, przed premierą też niektórzy kwękali) - tutaj poprzeczka była zawieszona za wysoko :). I tak będę teraz każdego rolpleja porównywał do BG3, aż ktoś się postara i przeskoczy to arcydzieło, raczej to już nie będzie BioWare :).
Niemniej, po tej całej drace, a wręcz jakimś hejcie, wobec nowego Dragon Age spodziewałem się dużo słabszej gry i dużo niższych ocen. Tymczasem zapowiada się dość solidny (fabularnie i gameplayowo) tytuł, bez bolączek Inkwizycji i nudy Andromedy.
Styl graficzny nie do końca mi tu leży, ale to jestem w stanie przełknąć- odpadłbym na bank przy tragicznej fabule, słabych questach i bardzo nędznych miejscówkach, a tego (z tego co czytam), nie ma, BioWare dowiozło w tych tematach.
Dociągnę do końca RDR 2 i zobaczę, co tam Kanadyjczycy upichcili, zresztą mam ochotę pograć w jakiegoś rolpleja :).
najlepszą grą od BioWare moim zdaniem jest Dragon Age Początek, potem KOTOR 2, a potem ME2 w takiej kolejności choć są to różnice marginalne w swojej jakości (ME2 w ogóle byłoby na samej top gdyby nie finałowy boss dodany od EA). Obecnie Dragon Age Początek w wersji Ultimate z modami na rozbudowaną kampanie z polskim genialnym dubbingiem to moim zdaniem absolutnie najlepszy rpg tej firmy i jeden z najlepszych rpgów fantasy w ogóle.
Jade Empire bardzo lubię, choć zostało zapomniane
Otóż to. Fajnie, że ktoś to jeszcze pamięta. Jeśli grałeś po polsku... u mnie na dysku do dzisiaj można znaleźć paczkę z materiałami do lokalizacji JE, którą robiliśmy (chyba dla CD Projektu).
Dla mnie najlepsze gry RPG od Bioware to Baldur's Gate 2 i KotOR, które z czystym sumieniem oceniam na maksymalną notę. Za nimi Dragon Age: Origins i Mass Effect 2, które zasługują na mocną dziewiątkę z plusem.
Dragon Age: Origins na premierę odebrałem jako grę oczywiście b.dobrą pod wieloma względami, ale dość casualową pod konsolowego gracza, ponieważ Neverwinter Nights 2 czy Drakensang: The Dark Eye wydane w podobnym czasie miały dużo więcej z rasowych gier RPG w starym dobrym stylu. Produkcja Bioware zyskała w moich oczach, gdy powróciłem sobie ponownie do niej po latach po ograniu sequeli, które mnie rozczarowały. Kawał dobrego RPGa.
Cóż, nie miałem za wysokich oczekiwań, ale uwielbiam rpgi fantasy i po zastanowieniu się jeszcze myślę, że dam szansę tej grze :)
Dodałbym do wad brak craftingiu bo za trudny jest i trzeba było wrzucić z gry elementy wyposarzenia po prostu odblokowujemy lub dostajemy jako nagrody za qesty.
jak dla kogo, dla mnie crafting to plaga ostatnich RPG... W 99% gier zabija całą radość z zebranego lootu.
Może być jeszcze gorzej jeśli przedmioty będą relatywizowane podobnie jak w Inkwizycji gdy okazywało się że np. bronią Tyrrdy Jasnego Topora był kostur jeśli postacią gracza był mag.
Co ma do tego crafting do zbierania lootu do zabjnia 99% RPG ? Albo sprzedajesz złom z lootu odzyskujesz lub niszcząc przedmioty towrząc jeszcze bardziej potężniesz przedmioty jedno nie wyklucza drugiego.
"koncepcja, że wesoła zbieranina piratów i awanturników co prawda rabuje smocze skarbce, ale pilnuje przy tym, by zabytki o znaczeniu kulturowym trafiły do społeczności, z których pochodzą"
Kiedyś zapytałbym czy to żart, ale w obliczu dzisiejszego zidiocenia jestem gotów uwierzyć, że w tej grze rzeczywiście takie coś jest.
Fajna wyważona recenzja, dlatego 7 dziwi, bo wady są znaczące. Dam raczej szanse jak spadnie do 30 zł lub wezmę płytkę i sprzedam dalej ...
Pierwszy dzień publikacji tzw. recenzji i ocen, a średnia 8/10, czyli jest bardzo dobrze! Podobnie jak ze SW:O było…
Via Tenor
7:34
Wyrażanie emocji czy unoszenie głosu kompletnie nie działają z mimiką tych plastelinowych postaci. Całkowicie nowy poziom my face is tired...
26:40
Zawsze w grach BioWare mogliśmy chociaż grać jako ten "zły". Tutaj nawet nie można grać jako renegat. Nie można nikogo obrazić.
Jest tak jak myślałem - turbo bezpiecznie, żeby nikt nie poczuł się urażony.
LOL, zrobiłem pauze i do tego dotarłem... Masakra jakie to wszystko grzeczne :/
https://www.youtube.com/watch?v=9u24RjBobPY
Takie coś w kolejnym Mass Effect chyba będzie nieosiągalne.
Oczywiście, że jeden z naszych towarzyszy jest niebinarny. Było to wiadome od czasu gdy poznaliśmy, kto jest dyrektorem tej produkcji.
Ale jako że to RPG, to i tak możemy się do niej odnosić jako "she", prawda? Prawda? :)
lol, ja mimo negatywnego nastawienia do gry, to jednak nie spodziewałem się tak słabego poziomu dialogów.
No ale wg autorki recenzji DA:V nie jest wcale tak bardzo "woke" jak wcześniejsze gry Bioware...
Zależy jak na to spojrzeć, przez jaki pryzmat. Co jest "mainstreamowe" teraz a kiedyś.
Teraz kwestia niebinarności jest w mainstreamie (i błagam, bez dyskusji czy to dobre czy złe - nie obchodzi mnie to i nie taki jest sens mojego komentarza), a w 2008 homoseksualny romans w grze był strasznym oburzeniem. Pamiętam jeszcze trochę recenzji, artykułów plus same dialogi z pierwszego ME - jak Liara uparcie twierdziła, że "nie nie, ona technicznie rzecz biorąc nie jest kobietą, bo jej rasa ma tylko jedną płeć, więc to nie tak, że femShep woli kobiety" (no i nawiasem mówiąc - jednopłciowa rasa) i tym próbowano "usprawiedliwiać" homoseksualny romans. Potem jakoś trochę zluzowano.
Więc co było bardziej "woke"? Niebinarna postać w 2024? Czy homoseksualizm w 2008?
Wiem o co ci chodzi, ale musiałem się pokłócić o szczegóły ;)
To jeszcze nic... są nawet ekskluzywne dialogi :D
dziwne, że nie ma za ich wybór achievmentu :P
PS. obrazek już tutaj wstawiany.
Ciekawe, że w świecie gry znają język binarny. Znają takie słowa jak nie binarny, trans...
Jak się poruszy wątek o tym, to twierdzenie osób LGBT jest takie, że przecież w prawdziwym świecie też są takie osoby (podobnie w przypadku "czarnego" elfa) No ale jak stwierdzi się, że w prawdziwym świecie nie ma tyle osób LGBT, to już zmiana zdania, że to przecież gra fantasy...
Nie przegadasz, lepiej zostawić i niech się smażą w swoim sosie - a producenci jak tak będą im ulegać, to prędzej czy później przeproszą się z innymi, bo kasa się nie będzie zgadzać (mniejszość nie zapewni im tyle wpływów)
Jest na forum taki jeden Prześladowany, który zupełnie poważnie stwierdził swego czasu, że przez to że osoby QWERTY przez lata pozostawały poza mainstreamem, to teraz mają święte prawo do tego żeby być nadreprezentowani i powinni pojawiać się dosłownie na każdym rogu. ;) I dosłownie tak to obecnie wygląda, więc to już nawet nie jest udawanie że chodzi o oddanie jakichś realiów i niedyskryminowanie nikogo, tylko zwyczajnie zaplanowana i świadoma promocja tych środowisk i ich ideologii.
"Jest w tym duch high fantasy" no i tu jest problem, to powinno być DARK FANTASY. Znając dzisiejsze "dziennikarstwo growe", lepiej obniżyć ocenę o 1 i wychodzi gra przyzwoita, bądź średnia - można sprawdzić i nic poza tym.
Jako wieloletni fan serii Dragon Age, mogę powiedzieć tylko jedno: GÓWNO.
Poogladalem sobie troche recek i powiem tak...
Poziom dialogow i pisarstwa jest zenujacy chwilami. Nawet nie slaby, poprostu ZENUJACY.
I to pomijajac ze jest przesiakniete ideologia. Mowie o formie i stylu.
W podstawowce czytalem bardziej skomplikowane rzeczy niz w tym "RPG".
Co w sumie mnie nie dziwi bo ostatnio reddit na stronie glownej (hello Herr Pietrus widzialem twoj thread o reddit ;P) wyplul mi na glownej stronie zale amerykanskiego nauczyciela, i poczytalem sobie troche komentarzy...
No coz... poziom powiedzmy ze "oczytania" (z tym ze tu nawet nie chodzi o niechec do czytania ksizek, tylko chodzilo o normalna umiejetnosc formulowania mysli i tekstow pisanych) w USA jest... slaby. I to nie jest slowo, ktore sie pierwsze cisnie na usta (te prawdziwe to "swiat" i cyferka. Przynajmniej w naszym rozumieniu tego okreslenia).
I to jest gra wlasnie dla tego mitycznego "nowoczesnego odbiorcy".
I niebyloby w tym nic zlego w sumie... gdyby to byl Doom 5 a nie Dragon Age 4.
Jak sie to porowna z takim Pathfinderem, czy Baldurem (a nawet starym DA:O czy np. grami Spiders czy Elexem...) to to sa gry z innej planety.
Serio.. czuje sie glupszy niz bylem, po obejrzeniu tego.
To nie ma nic wspolnego z szeroko pojetym gatunkiem RPG na jakim sie wychowalem.
To jest RPG po lobotomii, i to wielokrotnej.
Pomijajc juz ze napisane to jest w stylu "Poczytaj mi Mamo" to... nie mozesz byc zly, nie mozesz byc nawet wlasciwie niemily dla nikogo (wlaczajac towarzyszy).
W dialogach wlasciwie nie ma wyborow, nie wplywaja na nic.
Nie masz zadnej mozliwosci ekspresji "siebie" i roleplajowania oprocz tej jednej napisanej przez scenarzystow.
Wszystko jest napisane sterylnie i mega bezpiecznie.
Skojarzenia ze stylem pisania scenariuszy u Disneya/Marvela nasuwaja sie same. Nic dziwnego w sumie, ci ludzie (piszacy gry takie jak DAI oraz sporo innych w ostatnich czasach), nie znaja nic innego. I nie chca poznawac nic innego aby czerpac z tego inspiracje (czy to bedzie klasyka filmu/literatury fantasy/SF, czy moze bardziej niszowe gry video).
Ogolnie to "look how they massacred my boy" to malo powiedziane jest.
Tak z ciekawości chciałbym się dowiedzieć, jak mogłeś wywnioskować na podstawie kilku recek, że poziom pisarstwa jest żenujący i przesiąknięty ideologią? No i jaką ideologią?. Czy te recki pokazały Ci wszystkie dialogi i teksty w grze, że tak twierdzisz?
Skojarzenia ze stylem scenariusza masz raczej średnie, bo nad DAV pracowali prawie wszyscy scenarzyści którzy robili np. Mass Effecty no i wcześniejsze DA, z wspomnianym przez Ciebie Origins na czele.
Ta stara gwardia, o której wspominasz i rzekomej pracy nad grą. Już nie istnieje. Większość rozeszła się po Mass Effect 2. 50 weteranów odeszło przed premierą gry https://www.pcgamer.com/bioware-lays-off-roughly-50-employees-we-must-shift-towards-a-more-agile-and-more-focused-studio/ Ok jest Jonathan Epler (Creative Director ) - 16 lat w Bioware i jego wielkim hicie na miarę Cyberpunka 2077 Anthem. Największe osiągniecie cytuje teraz Discorda i rozmowę, jaką przeprowadził 7 października: "You can disable/enable helmets for cutscenes or at all times". Tak to on w mass effect 2 sprawił, że hełmy znikały podczas cutscenek. Ale do fabuły wtedy nie miał dostępu i słusznie. Teraz taka władze dostał. Mary Kirby była odpowiedzialna za całą serie Dragon Age jako jeden z głównych scenarzystów serii. Z powodów seksistowsko/rasistowsko/faszystowskich tekstów. Tak twierdzi DEI i Sweet Baby musiała odejść w cień. Bo wtedy gry były złe, a teraz są dobre. Lukus Kristjanson jest od czasu Baldur Gate. Odsunięty. Nie nadawał się do nowej wizji rzeczywistości. Greg Zeschuk woli robić wina we Francji jak tworzyć fabułę gry na kolanie mając za plecami całą masę niezadowolonych feministek. Dodatkowo jest facetem, co obecnie jest problemem. Bo nie rozumie współczesnych graczy. Mac Walters też podziękowali mu po 19 latach pracy. I tak mozna wymieniać i wymieniać. A ci co zostali co najwyżej świetnie w credits wyglądają. I zawsze mozna walnąć jakimś dużym nazwiskiem mimo że mieli minimalny wpływ na to co wyszło.
Co by jednak nie mówić, od pierwszego Baldura aż do Mass Effect 2 Bioware potrafiło naprodukować sporo rewelacyjnych gier. Po wydaniu Mass Effect 2 już było stopniowo coraz gorzej, już nie osiągnęli w kolejnych grach aż tak dobrego poziomu. Sknocenie scenariusza Mass Effect 3 już świadczyło o kryzysie.
Na przełomie lat 90-tych i początku XXI wieku tylko Black Isle Studios potrafiło dorównać grom Bioware. Black Isle Studios wydało dwa pierwsze Fallouty, potem ich opus magnum, czyli Planescape: Torment, potem dwie części bardzo fajnej gry Icewind Dale.
Tamte gry pokazały, że sercem gier RPG jest pomysł na scenariusz, na ciekawe postacie, a sama grafika nie musi być rewelacyjna.
Pomijając nieco przedśmiewczy styl pisania, dałeś mi do zrozumienia, że czekam na tę grę bardziej niż wcześniej. Oczywiście rozumiem, że dla fanów serii Veilguard może być czymś złym, ale sądząc po Twojej opinii i po zarzutach, jakie mają portale z niskimi ocenami podanymi przez Alexa mogę stwierdzić, że szykuje się kolejny dobry tytuł w tym roku, czego nie mogę powiedzieć o dwóch wcześniejszych latach
90% rzeczy jakie tu wymieniłeś postrzegam jako zalety i nie mogę sie doczekać az zagram. Teraz glownie dzieki Tobie :)
Edit - ten tekst miał iść do innego posta ale w zasadzie do Twojego też 90% rzeczy postrzegam jako zaletę :P
Trochę jestem skonfundowany. Niby recenzja jest pozytywna, ale ten system walki magiem mnie zmartwił, a chyba jeszcze bardziej brak piosenek z karczmy. Jak mogli tego nie dodać? Przecież karczma w podniebnej twierdzy robiła robotę w inkwizycji... Będę musiał sam przejść, by wyrobić sobie zdanie, ale po recenzji wnioskuję, że to niemal zupełnie inna gra niż Inkwizycja - towarzysze nie mogą umrzeć, a tam sterowanie nimi było niezbędne (bo AI było głupie) i podstawową mechaniką było zarządzanie eliksirami, szczególnie na wyższych poziomach, tutaj granie magiem jest trudne, a w Inkwizycji było imo najlepsze (razem z łotrzykiem, do dziś nie wiem jak można tam było grać wojownikiem). Trzeba będzie chyba w końcu kupić ps5 i przejść ;)
Posty ze screenami powyzej pewnie poleca, ale to co zrobili Quanari i poziom subtelnosci "przekazu" postaci w druzynie (oraz mega-RPGowe mozliwosci reakcji gracza na w/w... tzn ofc nie ma zadnych) kojarzy mi sie z niesmiertelna "Loretta".
https://www.youtube.com/watch?v=Dgp9MPLEAqA&pp=ygUUbW9udHkgcHl0aG9uIGxvcmV0dGE%3D
I tu nawet nie chodzi o to co pochwalaja, a czego nie tworcy... ja chce gre RPG w ktorej moge podejmowac decyzje i wyrazic siebie, a nie swiatopogladowe pogadanki i moralizatorstwo z mozliwoscia interakcji mniejsza niz w w/w Doomie.
Podstawowy element PRAWDZIWYCH gier RPG, czyli tzw. "player agency" w tej grze NIE ISTNIEJE.
Ofc wszytko to bylo do przewidzenia, i nie ma zadnego zaskoczenia... ale warto o tym choc raz napisac. Szkoda kolejnej serii, DA:I w porownaniu to tego to byly RPGowe wyzyny.
Brakuje wadach gry biedne statystki postaci serio mamy tylko atak i obronę i nic więcej ale ta gra zabiła RPG.
Dlaczego na Gry-Online nie ma żadnej relacji z TGA? Przecież to największe targi growe w naszym regionie. To jakby portal sportowy nie robił relacji z Euro.
Kiedyś potrafiliście robić porządne relacje z targów. Nawet stronę w specjalne banery zmienialiście. Dużo artykułów, relacji, ciekawostek itd. A teraz cisza.
Czemu?
TGA czy PGA? A czego oczekuje, ze ktos pojedzie z googla? Ze ktos bedzie placil? Co innego gdyby mieli kogos z Poznania a tak lepiej trzepac teksty "potrzebujesz tego powerbanka uratowal mi studia" mowiac, ze to nie jest reklama.
Tak PGA, czeski błąd. Mienią się największym portalem growym, to powinien być ich obowiązek, by tam być i zdać relacje. A nawet mieć swoje stanowisko.
Nawet nie z samej czysto biznesowej strony, ale jako portal growy, który ma ludzi, których "jara" ten temat.
Chyba że rzeczywiście żaden pracownik z Gry-Online nie ma nawet grama ambicji. W normalnej redakcji to pracownicy powinni się zabijać o to kto tam pojedzie.
Będę skipował dialogi w grze RPG :D, a do tego będzie to wersja testowa z zatoki. Czuję się jakbym dostał w krocze, co za potwór wyszedł. Mam nadzieję, że zaliczą mega wtopę i zamkną to woke studio
Jeszcze wkleje fragment recenzji SkillUp, bo wielu ludzi wyrazalo opinie ze "moze mechanicznie uproszczone i plytkie a gameplay wyglada jak tani slasher na komorke, ale ja chce RPG w swiecie DA z fajna fabula i towarzyszami".
Oszczedzcie sobie kasy, kupcie cos co ma dusze.
“The writing is, frankly, terminal. It lacks any nuance, wit or wisdom. It cannot communicate ideas, except to say them aloud to the camera. It manufactures petty, unbelievable tension because it doesn't know how to create anything more real, and it's too scared to ever be truly confronting or dark for fear that it might make the audience uncomfortable. Every interaction between the companions feels like HR is in the room, and every interaction led by the main character Rook sounds like he's addressing an under-12 soccer team before a semi-final or teaching toddlers to properly share toys”.
Poziom pisarski jest (podobno) zenujacy. Samo pisarstwo infantylne, sterylne i targetowane chyba w rownie sterylnych i infantylnych ludzi. Napisanie ze to jest "cos do kotleta" byloby obraza dla naszej narodowej potrawy. ;)
I po raz kolejny napisze ze to nawet nie jest wina "wokeizmu". Jest sporo fajnie napisanych, madrych "woke" gier. Z fajnymi, sympatycznymi postaciami, z sensownie napisanymi wzbudzjacymi ciekawosc, czesto mega osobistymi historiami, ktore nie sa zaprezentowane z subtelnoscia rzuconenej ceglowki. Czesto te gry naprawde potrafia wzbudzic empatie czy "zmusic" do chwili refleksji.
Problemem DA:V jest to, ze tworcy OPROCZ bycia turbo woke i OPROCZ agendy zrobienia propagandowej wydmuszki stawianej przed celem zrobienia gry RPG albo chociaz (bo pierwsze jest absolutnie poza zasiegiem ich mozliwosci i zdolnosci) fajnego Dragon Age... sa rowniez absolutnymi i pozbawionymi wyobrazni beztalenciami, ktore nie powinny nawet sie znalesc w tym samym budynku co prawdziwi artysci pisarze, graficy czy designerzy systemow i gameplayu.
O muzyce i muzykach nie bede fakal bo jest okej..., i to chyba bedzie najlepsza strona tej gry lol. ;)
Koniec, slowa na niedziele. ;)
Obejrzałem kilka fragmentów z tymi dialogami. Rzeczywiście: żenada. Jak wyjęte z "Rozmówek dla kulturalnych nastolatków" albo szkolnego "Podręcznika dobrych manier w czasie dyskusji". Sztuczne i sterylne językowo. A do tego (z uwagi na mimikę postaci) wyzute kompletnie z emocji.
Prompt musiał być wyraźnie zakorzeniony kontekstowo: "Wygeneruj zdanie pozbawione treści, która mogłaby budzić jakiekolwiek negatywne emocje lub skojarzenia". To już w H:FW były o niebo lepsze i bardziej emocjonujące dyskusje. :)
no cóż, nawet ja sam przyznam, że pomimo dość niskich oczekiwań to i tak zaskoczył mnie niski poziom dialogów. Ale co zrobić? Wszystko i tak do tego zmierzało. Może w końcu dadzą sobie spokój z bioware i je zamkną jak już premiera okaże się fiaskiem.
Pies z Dragon Age 1 mial wiecej charyzmy i osobowosci niz te postacie. O uroku juz nie wspomne.
Retoryka i krasomowstwo tez jakby na wyzszym poziomie. ;)
I po raz kolejny napisze ze to nawet nie jest wina "wokeizmu".
Call me crazy, ale wydaje mi się, że w dużej mierze ludziom "woke" rzeczy nie przeszkadzają aż tak bardzo - jak są normalną częścią świata. Ellie z TLoU, Krem z DA:I, kurde - ile homoerotycznych wątków jest w BG3? A jakie ma recenzje?
Problem z Veilguardem jest taki, że te dialogi brzmią jak kabaret. Tego nawet nie da się brać na poważnie. Krem w Inkwizycji był trans i nie widzę, ani nie widziałem, jakiegoś oburzenia w sieci. No ale porównajmy dialogi tam a tu.
Dragon Age: The Veilguard is a masterpiece!
10/10
https://www.youtube.com/watch?v=RqlYlTtvNa8
Żartuję. To znaczy ci z XboxEra mu taką ocenę rzeczywiście dali. Żartuję, bo mam głęboko w dvpie tego DA. Ale fascynuje mnie psychologia Giereczkowa. Już siekiera wzniesiona wysoko. A recenzenci pogubieni, częściowo sprzedani to fakt, rozrzut opinii spory - od płytkiego dziadostwa do arcydzieła. GOL-owe 7/10 to zachowawcza i bezpieczna ocena, nawet zrozumiała. Wszyscy jednak czekają na KONSENSUS TŁUMU, czyli ustalenie obowiązującej narracji, która nam się za chwilę objawi. A potem kto w nurcie tej narracji ten cool, a kto w poprzek ten d3bil. Czekam z zainteresowaniem, tym razem jako kibic, grając sobie przy okazji i dla przyjemności w DA Origins, tak dla relaksu. Jak TŁUM czyli demokratyczna WIĘKSZOŚĆ stwierdzi, ze nowe DA super, to będę gotowy, a jak gilotyna spadnie w dół to powiem, że nie ma to jak stare, dobre, wyrafinowane RPG :-))
A na poważnie, obstawiam, że fani DA znajdą tam trochę frajdy, ortodoksi RPG będą rzygać, a kandydatem do GOTY raczej ta gra zostanie, choć raczej nie moim. A to czy w ogóle zagram to zależy od bariery woke.