Hit science fiction powraca: jeden z najbardziej charakterystycznych potworów po raz kolejny zawładnie kinem
Predator to taki Silent Hill, niby ma potencjal ale poprzednie produkcje byly takie se...
Trachtenberg powiedział, że Badlands będzie filmem innym niż wszystkie i że się tego nie spodziewamy. Mam nadzieję, że nie musical :D Ja z chęcią zobaczyłbym post apo, bo nazwa pasuje.
Może predator w feudalnej Japonii albo w średniowieczu?
Podobno film będzie skupiony wokół dwóch sióstr i ma rozgrywać się w niezbyt odległej przyszłości.
Chyba delikatnie Cię poniosło Zippo XDDDD. Yasuke have 0.00000000% chance to survive.
Chyba delikatnie Cię poniosło Zippo XDDDD. Yasuke have 0.00000000% chance to survive.
Normalny człowiek powiedziałby to samo o jakiejś indiańskiej gówniarze, a tu psikus :)
Eg, Ty mi nie mów nic na temat ostatniego Predatora, bo zamiast się bać to się ubawiłem po pachy XD. Totalna tragedia te ostatnie części. To są już filmy akcji a nie horrory. Nie ma w nich nawet 10% napięcia jakie było w jedynce. O nowym Obcym to już się wolę nie wypowiadać, bo oglądając nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać...
Dla mnie to też była beka, gdy jakaś gówniara z toporkiem, którą w normalnych filmach Predator zdmuchnąłby pierdnięciem i to takim na pół mocy, to tu za pomocą mocy przyjaźni i nażarcia się jakichś grzybków go rozwaliła. No ale trzeba było pokazać girl power itd. :)
No niestety EG, te wszystkie tęczowe psycho-organizacje oraz im pochodne, są rakiem zarówno dla gier, jak i dla filmów.
Pamiętam do dzisiaj, jak gdzieś w 1989 roku, kiedy ojciec kupił pierwszy odtwarzacz video, zaprosiłem do siebie moich trzech kumpli z bloku na wojenny film o Wietnamie z Arnoldem w roli głównej. Nie muszę chyba wam opowiadać jacy byliśmy nakręceni... Problem polegał na tym, że wszyscy na początku byliśmy święcie przekonani, że to jest typowo wojenny film akcji pokroju Rambo, tyle że z Arnoldem w roli głównej i dzieje się w Wietnamie...
Ja jako pierwszy dość wcześnie zwróciłem uwagę na te dziwne dźwięki w momencie kiedy ktoś ich obserwował przez lornetkę na podczerwień(chociaż jakość tego filmu wyglądała mniej więcej jak 4 kopia, więc i dźwięk i obraz były na prawdę do d..py). Kumple twierdzili, że to są Wietnamcy z lornetkami.
Tego co stało się potem, nawet nie jestem w stanie opisać...
Wyobraźcie sobie... Schyłek lat osiemdziesiątych, pierwsze Video w domu, i do tego na start film z Arnoldem w roli głównej. To już wystarcza do pełni odlotu. Do tego żadnych zwiastunów i spojlerów na temat tego co mieliśmy zamiar oglądać. No i w końcu nadeszła scena w filmie, w której jeden z twardzieli chce sobie ulżyć z Azjatką na boku..., i nagle !!!BOOOOM!!! Nikt z nas nie widział co się dzieje... Patrzeliśmy na siebie z opadniętymi koparami do podłogi, i żaden z nas nie mógł wydusić z siebie słowa, i tak już było do końca seansu XD.
Dlatego właśnie jest to do dzisiaj najlepszy horror sci/fiction w moim życiu... Ehh..., znowu nostalgia mnie dopadła. Łezka się w oku kręci.
Ta kopia filmu to miała wyciętą pierwszą scenę czy co?
Jak po pierwszych dwóch minutach filmu wciąż byliście przekonani, że to jest wojenny film?
No tylko Arnold się zgadza, bo nie Wietnam tylko Gwatemala, nie Azjatka (bo zapewne chodzi o Anne graną przez Elpidie Carillio) tylko Latynoska ;) Ale film przedni. Więc można wybaczyć niewiedzę.
Ja wam to właśnie opisałem tak jak wtedy myśleliśmy na ten temat(11 lat miałem). Telewizor był tak mały i jakość filmu tak "wygnieciona", że bez kitu nawet nie było nic widać na początku, i prawdopodobnie jakoś pominęliśmy te kilka czy kilkanaście sekund na początku filmu. Każdy dinozaur tak stary jak ja dobrze wie co to jest zjechana taśma VHS z epoki późnego PRL'u, gdzie na tej samej kasecie nagrywało się po 20 razy, i to jeszcze kolejną kopię kopii, która też była kopią. No cóż.., takie były czasy.
Miałem identycznie przeżycia i również opad szczeki jak nagle z filmu wojennego zwrot akcji i też uważaliśmy że to Wietnam itd.
Drugi film który zrobił podobne wrażenie wiele lat później to od zmierzchu do świtu, teraz przez te trailery, wszendobylskie recenzje itp pewne film już nie zrobią takiego łał.
No nie wiem, ja tam nie uważam Prey za udany film. W nowym Predator Badlands to ta głowna bohaterka jak z jakiegoś filmu dla dorosłych a nie do walki z predatorem. Prey podobnie. Feministka z plemienia komanczu która nawet nie była wojownikiem zabija predatora? Wolne żarty. w 87' Predator na luzie rozwala prawie cały elitarny oddział komandosów a tu takie salto. Prey to był policzek dla prawdziwych fanów Predatora, tu będzie podobnie. A to tym gniocie z 2018 to szkoda strzempić ryja.
