Ubisoft rozwiązał zespół, który stworzył PoP: The Lost Crown, a deweloperów przydzielił do innych projektów, w tym podobno BG&E2 i remake'u Raymana
- Dlaczego EA jest najgorszym amerykańskim producentem gier?
- Bo Ubisoft jest francuski.
Akurat o grze było głośno jak na tak mały projekt, miała swoją prezentację na targach, demo do ogrania no i portale youtuberzy też o niej sporo pisali. Tak że to zebry nie słyszałeś o tym to wyłącznie twoja wina że mało śledzisz branże
Jednak tam w Ubi to zarządzają totalne miernoty, które nie nadają się do niczego... W ich sytuacji jednak bym postawił na takie właśnie projekty, a ci będą dalej brnąć...
Cóż, teraz nawet ja życzę im upadku, bo nie potrafią wyciągać właściwych wniosków.
Via Tenor
Oj tam nie narzekac prosze. Moze w zamian dostaniemy Assassin Creed Polynesia, gdzie pokierujemy niebinarnum Aztekium i afro-amerykanska Eskimoska lesbijka.
Nowoczesna widownia juz czeka.
Żodyn... i tak dalej.
Swoją drogą - żadna genialna gra to zdaje się nie była? Nic na miarę choćby dwóch ostatnich Raymanów.
No ale fakt, na tle reszty dokonać z ostatnich miesięcy...
Jest to zespół przede wszystkim odpowiedzialny za serię Rayman. Konkretnie Ubisoft Montpellier. Pięknie.
- Dlaczego EA jest najgorszym amerykańskim producentem gier?
- Bo Ubisoft jest francuski.
To jest to co tej firmie wychodzi najlepiej. Likwidacja znanych i lubianych tytułów.
Ale to nie wina Ubisoftu, że nikt nie kupował Raymana czy PoP. Zainwestowali w małe gry, wyszły naprawdę dobrze zgarniając wysokie oceny a gracze i tak wola grać w kolejne klony CoD czy wtórne sandboxy. Wiem że modne jest hejtowanie yt ale to wina samych graczy bo nie chcieli tego kupić. A potem narzekanie że ubi robi kolejne wtórne gry, ale jak ma robić coś innego skoro tylko to się sprzedaje. To biznes nikt nie będzie robił gier tego typu tylko dla idei. Tak mogą bawić tylko twórcy indie. Tak że można się przyczepić do ubi za wiele rzeczy ale narzekanie że nie chcą robić gier na które nie ma popytu jest zabawne. Chcecie więcej takich gier to niech więcej ludzi je kupuje.
to wina samych graczy bo nie chcieli tego kupić
Ty chyba kpisz.
Podziękuj Ubisoftowi za zniechęcanie do zakupu za pomocą postaci, która nie wygląda jak książę Persji oraz reklamowanie zwiastunem z którego leci rap.
Ręce opadają.
Przecież było wiadomo od samego początku, że nie gramy księciem Persji, tylko jednym z Nieśmiertelnych.
Dokładnie, gracze swoimi decyzjami zakupowymi pokazują czego chcą. Narzekają na wtórność, na remastery, taśmowe kontynuacje czy zbroje dla konia, a potem developer czy wydawca i tak mają z tego rekordowe zyski. Z kolei gry eksperymentalne, odważne, inne i świeże nierzadko mają problemy nawet z wyjściem na zero, a ich twórcy po prostu znikają z rynku... Czyli stara prawda się potwierdza, głośna mniejszość krzyczy, milcząca większość kupuje.
Podziękuj Ubisoftowi za zniechęcanie do zakupu za pomocą postaci, która nie wygląda jak książę Persji
Dziwne by było, gdyby postać, która NIE JEST księciem Persji, wyglądała jak książę Persji...
Nie. Jeśli po platformówce 2D oczekują sprzedaży na miarę Asasyna, to ich wina. To były spin-offy, które na siebie zarobiły, tyle że nie przyniosły zysku największych marek. No ciekawe dlaczego, hmmm? Może gdyby zrobić Księcia Persji AAA w 3D to zainteresowanie byłoby większe?
Jakoś Metroid Dread, też platformówka, rozeszło się w prawie 4 milionach kopii i to pomimo dostępności na jednej tylko platformie i wysokiej ceny (nawet dziś Nintendo woła za nią $60, czyli więcej niż PoP, który na premierę kosztował $50, a teraz można go wyrwać za $40 w cenie podstawowej i ok. $25 na przecenie). Dokładne wyniki finansowe PoP nie są znane, ale szacuje się ok. 300 tysięcy sprzedanych kopii w okolicy premiery i niecały milion obecnie. To absolutna porażka i jasny sygnał od graczy, że pomimo wysokiej jakości produktu, po prostu nie chcą takich gier. Za to Assassyn i Far Cry na siebie zarabiają, więc wnioski są proste.
Porównywanie gry Nintendo, które w Stanach jest niemal święte i utożsamiane z gamingiem do europejskiej marki, jest bez sensu.
Porównywanie gry Nintendo, które w Stanach jest niemal święte i utożsamiane z gamingiem do europejskiej marki, jest bez sensu.
A z tymi można porównywać?
Little Nightmares (obie części) - łącznie 12 milionów kopii.
Dead Cells - 10 milionów kopii.
Ori (obie części) - łącznie 10 milionów kopii.
Blasphemous - 2.5 miliona kopii.
Shovel Knight - 2 miliony kopii.
O wszystkich Marianach i Sonicach nawet nie wspominam.
No ale z czym tu porównywać? Zestawiasz najbardziej viralowe gry z niestety niszową platformówką z Księciem Persji, w której Ubisoft pokpił marketing. I co chcesz tym udowodnić? To nie wina graczy, a tylko i wyłącznie wydawcy.
No ale z czym tu porównywać?
Z gatunkiem? Jakością produktu?
najbardziej viralowe gry
To znaczy? Na czym polega viralowość np. Ori? Że ma ładną grafikę i wysoki poziom trudności albo walki z bossami? PoP też to ma.
Ubisoft pokpił marketing
W jaki sposób? Były filmiki, reklamy, zapowiedzi, dziennikarze zaproszeni na eventy typu hands-on (czyli mogli pograć), grywalne demo na targach, a potem bardzo pochlebne recenzje i wreszcie pozytywne opinie samych graczy. Co jeszcze mieli zrobić? Jakiego typu promocji zabrakło?
I co chcesz tym udowodnić?
Że gracze nie chcą takich gier od Ubisoftu?
To nie wina graczy, a tylko i wyłącznie wydawcy.
Polegająca na?
To znaczy? Na czym polega viralowość np. Ori? Że ma ładną grafikę i wysoki poziom trudności albo walki z bossami? PoP też to ma.
I dlatego jeden się sprzedał wśród GRACZY (którzy takich gier nie chcą), a drugi nie?
Co jeszcze mieli zrobić? Jakiego typu promocji zabrakło?
Zabrakło klimatu i samego Księcia Persii, czyli dwóch najważniejszych rzeczy nie licząc gameplayu.
To znaczy? Na czym polega viralowość np. Ori? Że ma ładną grafikę i wysoki poziom trudności albo walki z bossami? PoP też to ma.
W którym miejscu ten PoP wygląda ładnie? Przecież ta gra jest paskudna. Wygląda jak randomowa mobilka z androida.
I to był jeden z gwoździ do trumny.
Dziwne by było, gdyby postać, która NIE JEST księciem Persji, wyglądała jak książę Persji...
W tym problem.
Byłby sukces, ale gracze chcieli księcia Persji a nie fryzurki Killmongera.
Przy okazji:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16603215&N=1#post0-16603499
Wciąż czekam na odpowiedź.
"Dziwne by było, gdyby postać, która NIE JEST księciem Persji, wyglądała jak książę Persji..." - To dlaczego gra nosi tytuł Prince of Persia? Lepiej by było jakby nazwali grę np. "Immortal: The Lost Crown", bo w przeciwnym razie tytuł wprowadza w błąd. To tak jakby gra nosiła tytuł Tomb Raider a wcielalibyśmy się w egzotyczną bohaterkę, o imieniu Peggy.
No popatrz, a w pierwszej grze z serii, czyli w Prince of Persia z 1989 też nie graliśmy księciem i ci to nie przeszkadzało jakimś cudem.
>bądź ubisoftem
>wydaj małą niszową grę dla niszowego odbiorcy w cenie gry AAA
>powiedz ludziom, że powinni się przyzwyczaić, że nie mają już gier na własność
>wrzuć grę na premierę do swojej subskrypcji
>sprzedało się tylko kilkaset tysięcy kopii
>zdziwionyubisoft.exe
Pierwszy raz słyszę o tej grze. Włożyli 0 kasy w marketing to niech sie nie dziwią, że gra się nie sprzedała.
Przecież gra była zaraz po premierze na ustach wielu ludzi związanych z branżą gier. I zbierała ogromne pochwały. U nas np. Ryslaw stał się jej gorącym fanem.
Ja się kompletnie nie interesuję platformówkami, ale nawet fragment jednego ze streamów z tą grą obejrzałem, żeby się dowiedzieć, o co ten cały szum.
Myślę że to trochę efekt potwierdzenia z twojej strony. To że Rysław mówił o grze, nie znaczy że dowiedział się o niej przeciętny Kowalski. Tak naprawdę o tym Księciu wiedział ten, kto chciał wiedzieć. Ubisoft ostatnio kompletnie kładzie marketing. Czy ktoś w ogóle wiedział, że kilka miesięcy temu wyszła kontynuacja Valiant Hearts? Ba, o Avatarze i Star Wars Outlaws już nikt nie mówi, więc co tu mówić o mniejszych grach. Budżet na promocję gier Ubisoftu został przycięty lub jest nieefektywnie przepalany.
Akurat o grze było głośno jak na tak mały projekt, miała swoją prezentację na targach, demo do ogrania no i portale youtuberzy też o niej sporo pisali. Tak że to zebry nie słyszałeś o tym to wyłącznie twoja wina że mało śledzisz branże
Ale jak to????
Przecież wszyscy mówili że jest hit!
Kolejna dobra robota Ubisoftu.
Jeżeli hit = bardzo dobra gra, to tak, był to hit. Jeżeli hit = świetna sprzedaż, to nie był.
Bo to jest hit, tylko gracze nie byli nim zainteresowani.
Tegoroczna nagroda "najbardziej absurdalnego logicznego fikołka" wędruje do...
Miał być hit, ale chyba jednak chodziło o shit. Sorki, nie mogłem się powstrzymać od napisania tego xd.
"Ubisoft miał rozwiązać zespół, który stworzył jedną z najbardziej ambitnych i najlepiej ocenianych gier ostatnich lat w jego ofercie"
Serio??? 4.4/10 to niezwykle wybitna... wróć, najlepiej oceniana gra.
https://www.gry-online.pl/gry/prince-of-persia-the-lost-crown/z36670
Kurtyna .
Oceny na GOL-u od dawna są zaniżane przy mniej popularnych produkcjach. Na Steamie, PSN czy Metacritic oceny są pozytywne.
Przecież to są oceny społeczności, czyli w dzisiejszych czasach rzecz absolutnie bezwartościowa.
Dokładnie. To oceny nieogarów z sieci, którzy nawet gry na oczy nie widzieli, ale Ubi, Woke, pierdololo, coś tam....
No wiadomo, jakościowe są zawsze oceny recenzentów, np. dla Star Wars Outlaws albo Starfield
Więc mówicie, że recenzenci wystawiają je rzetelnie, tak (np. BF2042 z 7/10)?
Używając pełnej skali której się posługują, tak?
To się tyczy i gier i filmów i na tej stronie i innych.
Skoro jedynka się nie sprzedała to, logicznie patrząc, nic dziwnego że zamknęli temat na dwójkę. Ale ze to ubi to jazda z kur...trzeba się pośmiać
Po raz kolejny okazuje się, że zdanie "dobra gra zawsze się sprzeda", jest mitem. Gry sprzedaje marketing, nawet jak okazują się potem kotem w worku, co świetnie pokazał Cyberpunk 2077.
co ty za kocopoły piszesz? Tu akurat sukces, zachwalanie itp. było najzwyczajniej na świecie rozdmuchane, tylko tyle. Więc jak naprawdę było? Ludzie kochający te uniwersum wypróbowali i myślę, że większość odbiła się od tej gry, to raz, a dwa ta większość na pewno dobrych słów o tej grze nie powiedziała swoim znajomym. Dokładnie tak samo było z jokerem. Ludzie sobie rozdmuchali jaki to film świetny, więc dużo ludzi poszło do kina na ten film, bo myśleli, że to będzie dobry joker, ale okazało się, że większości nie spodobał się. Jednak już kupili bilety, więc zdążyli już wygenerować sukces filmu. Zgadnij co się stało z jokerem 2, kiedy większość już wiedziała co to będzie za film skoro już wcześniej widziała 1.
Poza tym cyberpunk 2077 jako kot w worku? Co za wierutna bzdura. Można było pooglądać gameplaye, więc jak ktoś kupił grę i okazała się być kotem w worku, to jest to tylko i wyłącznie jego wina, bo jest nieogarniętym idiotą, któremu można wszystko wcisnąć. A gdyby była potrzeba to zawsze można zwrócić i tyle. Trudno kupować grę jako kota w worku, naprawdę bardzo trudno.
Owszem ta gra sprzedała się dzięki marketingowi, ale co w tym dziwnego? To w końcu był zupełnie nowy ip, ktoś kto nie śledzi ruchów cdpr mógłby nie zauwazyć istnienia tej gry gdyby nie marketing. To raz, a dwa, że jednak sam marketing nie wystarczył, gra się sprzedała dzięki temu, że po prostu spodobała się bardzo wielu ludziom. Tak więc to 2 rzeczy przyczyniły się do sukcesu gry, a nie sam marketing. Gdyby tak było, każdy by dawałby hajs tylko w marketing, a nie produkcję gier. Gra nie musi być jakościowo tip top, jeśli jako gra zapewnia dużo frajdy, to może się sprzedać.
No kto by się spodziewał, że gra o Księciu Persii bez Księcia Persii, którego zastąpili jakimś totalnym randomem i zrobienie jej w bezdusznej stylistyce rodem z fortnite'a nie odniesie sukcesu. Ludzie chcą kolejnej gry na miarę trylogii piasków, a nie tego czegoś, co równie dobrze mogłoby wyjść na androidzie.
Prince of Persia z 1989 też był grą bez księcia Persji, natomiast Sargon nie jest zwykłym randomem i zostało to wyjaśnione w grze.
To było 35 lat temu. To tak jakby dzisiaj Id Software wróciło do korzeni Wolfensteina i zrobiło skradankę w 2d. Nikt by w to nie zagrał, bo nie tego oczekują współcześni fani.
Nawiązywałem jedynie do samego księcia. Jeśli natomiast w ogóle nie zamierzasz zagrać, to w spojlerze jest małe wyjaśnienie z gry.
spoiler start
W grze jest przepowiednia o trzech książętach Persji - Sargonie, Vahramie (antagonista) oraz Ghassanie, czyli tym którego mamy uratować. Więc tak, gramy księciem Persji, ale zostało to ukryte i miało być zaskoczeniem.
spoiler stop
Gra natomiast jest spin-offem z własną tożsamością, przy okazji nawiązując różnymi elementami do różnych części gier. Zresztą fani trylogii piasków czasu pokazali już kilkanaście lat temu Ubisoftowi, że aż seria poszła do lodówki i wydano jedynie pierdoły na mobilki.
Nie wiem też dlaczego porównałeś z id Software, które tak naprawdę zrobiło tylko Wolfensteina 3D i SoD, a z wcześniejszymi grami nie mieli nic wspólnego. To studio w pierwszym roku swojego istnienia stworzyło m. in. FPS-y - Catacomb 3D i Hovertank 3D.
a oprócz tego gra jest w ruchu bardzo ładna i ma niesamowite tła, nie ma też nic wspólnego z Fortnite.
same lokacje mają dużo więcej duszy i wartości artystycznej niż Sands of Time albo Warriors Within, w których dominującymi kolorami był szary i brązowy, a w Sands of Time dodatkowo wszystko było pokryte filtrem jak w Tureckich Problemach.
EDIT: a, i fani dostali już The Forgotten Sands, której też nie kupili.
Niestety same nazwiązania fabularne nie wystarczą. Ta gra na pierwszych materiałach zrobiła bardzo złe wrażenie (na mnie również) i potem już nie dało rady tego odkręcić. Ja nawet po obejrzeniu pozytywnych recenzji nadal się do tej gry nie przekonałem i to już się raczej nie zmieni.
Nie wiem też dlaczego porównałeś z id Software, które tak naprawdę zrobiło tylko Wolfensteina 3D i SoD, a z wcześniejszymi grami nie mieli nic wspólnego.
Dlatego, że Id Software odpowiada za rozwój tej serii od bardzo dawna. Ubisoft też nie stworzył Księcia Persii, ale to właśnie ta firma ma prawa do tej marki od grubo ponad 20 lat, jak nie dłużej.
Przypatrz się uważniej głównej postaci, wygląda jakby ją żywcem wyciągnęli z Fortnite'a. Natomiast same tła nie sprawiają nagle, że te gra wygląda dobrze, bo ta kreskówkowa grafika nie pasuje do tej serii.
same lokacje mają dużo więcej duszy i wartości artystycznej niż Sands of Time albo Warriors Within, w których dominującymi kolorami był szary i brązowy
A od kiedy to jest wada, skoro pasuje do klimatu serii? Poza tym, gdzie ty widziałeś szarość w Piaskach Czasu, jak tam było pełno jasnych i ciepłych kolorów? Tylko Dusza Wojownika miała ciemniejszą stylistykę.
EDIT: a, i fani dostali już The Forgotten Sands, której też nie kupili.
Nie kupili, bo nie licząc wersji z Wii była to pod każdym względem gorsza gra od trylogii.
Natomiast same tła nie sprawiają nagle, że te gra wygląda dobrze, bo ta kreskówkowa grafika nie pasuje do tej serii.
do serii, ktora w praktycznie kazdej odslonie wygladala inaczej? bo chyba nie powiesz, ze Sands of Time i Warrior Within to taki sam styl i klimat? i tak, dla mnie te tła i lokację sprawiają, że gra wygląda dobrze, bo to coś na co patrzysz przez 99% czasu gry.
Przypatrz się uważniej głównej postaci, wygląda jakby ją żywcem wyciągnęli z Fortnite'a
przypatrzyłem się wystarczająco, bo w przeciwieństwie do Ciebie grałem w tę grę.
A od kiedy to jest wada, skoro pasuje do klimatu serii? Poza tym, gdzie ty widziałeś szarość w Piaskach Czasu, jak tam było pełno jasnych i ciepłych kolorów? Tylko Dusza Wojownika miała ciemniejszą stylistykę.
napisałem szary i brązowy.
Piaski Czasu praktycznie całe dzieją się na terenie zamku i przez większość czasu obserwujemy jego ściany, które są szare/brązowe. dla mnie taką samą wadą są nudne lokacje, wszystkie w takiej samej kolorystyce, jak dla Ciebie styl graficzny TLC. niezależnie od tego czy pasują do klimatu serii, czy nie, bo zapewniam Cie, ze da sie zrobic bardziej interesujace lokacje, ktore nadal pasowalyby do klimatu.
Nawiązań jest dużo więcej i to właśnie tych niefabularnych. Fabularnych nie ma zbyt dużo, bo gra jest kolejnym rebootem, więc co najwyżej są mrugnięcia do fanów serii.
Dlatego, że Id Software odpowiada za rozwój tej serii od bardzo dawna.
Odkąd id Software nabyło prawa do marki, to w zasadzie wydali Wolfa 3D i SoD i marka leżała odłogiem. Dopiero po kilku latach Activision nabywając prawa wydawnicze zaczęło rozwijać markę i zlecać studiom tworzenie gier.
zielele
do serii, ktora w praktycznie kazdej odslonie wygladala inaczej? bo chyba nie powiesz, ze Sands of Time i Warrior Within to taki sam styl i klimat? i tak, dla mnie te tła i lokację sprawiają, że gra wygląda dobrze, bo to coś na co patrzysz przez 99% czasu gry.
No to najwyraźniej inaczej gramy, bo ja zazwyczaj skupiam się na tym, co dzieje się najbliżej mnie. Widziałem gameplaye i przy tak dynamicznej grze raczej cięzko się skupić na tłach. Za to w takim Trine, to już zupełnie inna sprawa. Zupełnie inne tempo rozgrywki pozwala się skupić na podziwianiu otoczenia.
przypatrzyłem się wystarczająco, bo w przeciwieństwie do Ciebie grałem w tę grę.
A od kiedy to trzeba w coś zagrać, żeby móc ocenić wygląd postaci? Przecież wystarczy spojrzeć na screeny, czy rendery i gołym okiem widać, jak postać wygląda.
Piaski Czasu praktycznie całe dzieją się na terenie zamku i przez większość czasu obserwujemy jego ściany, które są szare/brązowe. dla mnie taką samą wadą są nudne lokacje, wszystkie w takiej samej kolorystyce, jak dla Ciebie styl graficzny TLC. niezależnie od tego czy pasują do klimatu serii, czy nie, bo zapewniam Cie, ze da sie zrobic bardziej interesujace lokacje, ktore nadal pasowalyby do klimatu.
No na pewno się da, bo w końcu Piaski Czasu wyszły ponad 20 lat temu i postęp graficzny w tym wypadku jest nieunikniony, ale to nie sprawia automatycznie, że byle jaka dzisiejsza gra wygląda lepiej. No i to co zrobili w The Lost Crown mi się nie podoba.
Araneus357
Nawiązań jest dużo więcej i to właśnie tych niefabularnych. Fabularnych nie ma zbyt dużo, bo gra jest kolejnym rebootem, więc co najwyżej są mrugnięcia do fanów serii.
W sumie to trochę dziwne, skoro niby robią remake i jednocześnie stworzyli kolejny reboot. Troche brakuje w tym logiki.
Odkąd id Software nabyło prawa do marki, to w zasadzie wydali Wolfa 3D i SoD i marka leżała odłogiem. Dopiero po kilku latach Activision nabywając prawa wydawnicze zaczęło rozwijać markę i zlecać studiom tworzenie gier.
Mój błąd, pomyliło mi się z Doomem. Wolf faktycznie już od dawna nie jest rozwijany przez Id Software.
Mnie odstraszały te wszędobylskie efekty wizualne w grze. Nawet zwykłe ciachanie mieczami pozostawiało rzucające się w oczy smugi. Głupie i infantylne. Ogólnie jakieś fortnajtowe. Może być ładnie, ale jednak pstrokaty styl graficzny i masa zdecydowanie przesadzonych efektów wizualnych nie wynagradza tego. Również wygląd bohatera pozostawia do życzeń, jest zbyt młodzieżowy i mało poważny, wybija z immersji. Wygląda jak typowe postacie z fortnajtowego designu. Niech wygląda jak zwykły pers tak jak dotychczasowe postacie z serii the sands of time, serio wystarczy zwyczajnie wyglądający pers. Tak sztucznie to wygląda, dokładnie tak jak czarnoskóry samuraj z ac shadows.
Te forgotten sands to nietrudno się zgodzić, że to była najgorsza część z tej trylogii, niestety gra technicznie była skopana do tego stopnia, że byle drzwi były permanentnie zablokowane i to zależało mocno od sprzętu, oczywiście to nie zależało od wydajności.
"same lokacje mają dużo więcej duszy i wartości artystycznej niż Sands of Time albo Warriors Within" ja mam odwrotnie. SoT i WW miały genialne i klimatyczne lokacje. Co kto woli.
"to coś na co patrzysz przez 99% czasu gry" no nie wiem, ja mam inaczej, ja więcej obserwuję akcję na planszy, niż samą planszę, ale oczywiście planszę też czasem chwilkę oglądam, ale jednak też nie trzeba skupiać się na oglądaniu scenerii, by jej widzieć, bo chcąc nie chcąc w SoT i WW trzeba było dużo oglądać, by zorientować się dokąd pójść albo uważać na otoczenie w trakcie walki. Nie trzeba aż takiej nie wiadomo jakiej obserwacji otoczenia, by widzieć lokację.
Tylko właśnie - to jest remake. Historia już została opowiedziana 20 lat temu, a teraz po prostu odświeżają, by zarobić na nostalgii. W między czasie był już reboot w 2008, a w tym roku przyszły kolejne - The Lost Crown oraz The Rogue Prince of Persia. Cała seria stoi rebootami i niepowiązanymi historiami od samego początku, więc pewnie nie chcieli tego zmieniać, albo może myśleli o multiwersum, ciężko spekulować.
Ja mam dokładnie takie same przemyślenia. Daliby normalnie wyglądającą postać i od razu odbiór gry byłby inny.
Ok, to ma jakiś sens. Skoro już tak restartują tą serię, to moim zdaniem zamiast tego remaku Piasków Czasu powinni zrobić kompletny reboot. To nie była zbyt długa gra i samo odświeżenie grafiki niewiele da.
No tylko ja właśnie akurat bardzo oczekuję remaku SoT i chociaż the two throne. Bo głównie z powodu mojego niedosłuchu nie wiedziałem o co chodziło w większości rozmów, więc traciłem sporo wątków. A bym bardzo chciał pograć w remaki, które miałyby chociaż napisy po angielsku.
Faktycznie masz dobry powód oczekiwania na remaki. Problem jest tylko taki, że ubisoft strasznie się ociąga i nie wiadomo, czy w ogóle kiedyś wyjdzie chciaż jeden remake.
Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Wiem, że remake SoT niestety może nigdy nie wyjść, może zostać uwalone albo nawet jeśli wyjdzie to może być crapem jak np. wc3 reforged. Więc ostrożnie do tego podchodzę i po prostu zobaczę jak to się potoczy.
Zdrowe podejście. Też nie mam wobec tego remaku żadnych oczekiwań. Jak się uda, to fajnie, a jak nie to trudno.
Moim zdaniem sprzedaż w pewnym stopniu ucierpiała przez szambo jakie się wylało z ubi (The Crew, AC Shadows, durne wypowiedzi itd).
Project Steambot, czyli „remake Raymana opracowywany w Ubisoft Milan” Czekajcie... Czu to się dzieje naprawdę????
Wcale mnie to nie dziwi.
Skoro są im strasznie pali
Remake Raymana ma załagodzić trochę sytuację po za tym trzeba coś zrobić niedrogiego więc w sam raz odświeżą grę 2D
Tymczasem biedny i zapomniany Sam Fisher, gdzieś w odmętach świadomości graczy....
Akurat Remake Raymana To najlepsze co oni mogą dzisiaj zrobić bo na nic innego dobrego u nich nie ma szans. Tymczasem remake Raymana to ty gry, który powinni zawsze robić zamiast Asasynów Far cry-ów i innych szmir
-wychodzi dobrze oceniana, oryginalna gra z nieoklepanej serii
-gracze ogólnie kibicują, ale zamiast ją kupić to dalej grają w Assassina
-producent odnotowuje słabą sprzedaż, wstrzymuje dalsze plany co do sequela
-<zdziwiony pikachu>