Wiemy, kiedy pojawią się pierwsze recenzje Dragon Age: The Veilguard. Znany informator zdradził datę zejścia embargo
No ciekaw jestem tych recenzji - będzie ciekawie w komentarzach jak ocena będzie za wysoka. Ale muszą raczej być dość pewni tej gry, inaczej recki pewnie w dniu premiery, albo dzień przed by były.
Zapewne tak będzie, tzn. będą dobre oceny, wystawione przez postępowe płatki śniegu z dużych, postępowych redakcji, a prawdziwych ocen należy spodziewać się później, gdy za grę zabiorą się ludzie którzy ocenią ją jak grę, a nie manifest.
Oczywiście że będą wysokie noty. Gra o wartościach, które dominują w dzisiejszym świecie, musi przecież odnieść sukces.
Zapewne tak będzie, tzn. będą dobre oceny, wystawione przez postępowe płatki śniegu z dużych, postępowych redakcji
Tak, bo postępowość jest przecież głównym kryterium oceny dla profesjonalnych recenzentów. Co prawda żaden o tym w recenzji nie wspomina, ale przecież każdy wie jak jest. A skąd? Bo tak...
Czego to odklejeńcy nie wymyślą, byle tylko zgnoić dobrze zapowiadającą się grę, którą kazał im hejtować guru z YouTube'a...
Bojówka Bajołeru już się uruchamia i lży od "odklejeńców", jak widzę. Tekstu o guru również nie rozumiem, nie posiadam takowego, choć domyślam się o kim mowa.
Bojówka Bajołeru już się uruchamia i lży od "odklejeńców", jak widzę.
A jak nazwiesz człowieka, który wierzy w teorie spiskowe o "płaskiej ziemi" albo "postępowych redakcjach podnoszących ocenę ze względu na woke"?
jakie to są według Ciebie bardzo dobre noty? bo wszystko co wymieniłeś, oprócz Inkwizycji, ma średnią w okolicach 70.
"postępowych redakcjach podnoszących ocenę ze względu na woke"?
Przecież to fakt.
Dla mnie noty od 7,5 wliczają się w bardzo dobre bo zaokrąglam tą liczbę do ósemki.
Pozdrawiam
jakie gry miały według Ciebie, bardziej globalnie, podniesione oceny za bycie woke?
najbardziej woke gra z ostatnich miesiecy, Dustborn, dostała słabe recenzje. Saints Row, które było woke też dostało słabe recenzje. tak samo Forspoken, Flintlock i Unknown 9.
Rotten nie podaje średniej ocen, 83% to nie jest średnia z wystawionych ocen, ale wydaje mi się, że o tym wiesz, bo tam gdzie Ci wygodnie to podajesz już średnią z MC.
i nie pytam o pojedyncze oceny na GOLu, pytam o średnią.
ME Andomeda miała w okolicach premiery ok. 78
teraz ma 71. masz jakiś dowód, że w okolicach premiery miała 78, tzn. jak już pojawiły się wszystkie recenzje?
A było woke? Miało bardziej zoomerski humor niż wcześniejsze odsłony (moim zdaniem tak samo cringe'owy i nieśmieszny jak zwykle), ale to wystarczy do bycia woke?
według "graczy" tak.
Przecież to fakt.
A jakie masz dowody na jego poparcie?
Saints Row, które było woke też dostało słabe recenzje
A było woke? Miało bardziej zoomerski humor niż wcześniejsze odsłony (moim zdaniem tak samo cringe'owy i nieśmieszny jak zwykle), ale czy to wystarczy do bycia woke?
Ja nie twierdzę, ze oceny mediów growych są zawsze idealne, w żadnym razie. Ja tylko napisałem, że profesjonalni recenzenci nie oceniają gry przez pryzmat ideologii czy polityki tylko oceniają grę jako grę. Czasami wychodzi im to lepiej, czasami gorzej ale nie można im zarzucić tego co można zarzucić "graczom" oceniającym grę bez zagrania w nią, tylko dlatego że obejrzeli film na YT, który im powiedział ze gra jest zła bo np. kolor skóry bohaterów się komuś nie spodobał. Załóżmy taką sytuację: gra ma średnią ocen od recenzentów w okolicy 7/10, recenzje od graczy na Steamie 70% czyli gra "tylko" dobra ale nie żaden syf. Ale średnia ocen userów na MC 1.1/10. Która ocena/oceny są wiarygodne?
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
jasne. 7/10 to ocena dobra, ale nie bardzo dobra.
i nawet na GOLu w watku serialowym masz kilka osob, nie krytykow, ktorym ten serial sie podobal, a przynajmniej drugi sezon, wiec mozesz tam wejsc i z nimi podyskutowac.
Ależ to jest gra od dużego wydawnictwa, to że oceny będą wysokie to pewna sprawa.
Pewne to są tylko śmierć i podatki - przykładowo Anthem też był od EA i jakoś dostał słabe oceny.
dla profesjonalnych recenzentów. Powiedział Prześladowany. Jedynym profesjonalnym recenzentem dla mnie jestem ja sam.
Jedyną grą z serii na którą czekałem, była DA:Origins, ostania gra "starego Bioware".
A kiedy będziecie wiedzieć kiedy się pojawią pierwsze newsy o pojawieniu się recenzji?
Ale trzeba mieć "mózg" żeby w coś takiego uwierzyć.
Już nie wspomnę, że "przecieki" pochodzą od laski która specjalnie kanał założyła, żeby nabijać wyświetlenia na jechaniu od góry do dołu po tej grze - że Kiszak to półmózg to każdy wie i to łyknął, zresztą sam nabija wyświetlenia na jechaniu po Dragon Age'u - ale jacy odbiorcy, taki twórca.
Proszę, kanał tej laski od "przecieków" ---------->
Bardzej wolę tych animowych niż tych przekupionych i nie wiarygodnych to Ci sami co wychwali nowe Star wars wiem jak to się skoczyło.
https://www.youtube.com/watch?v=3j-7FtE9ckE
Błagam nie kiszak, bo on jest całkowitym przeciwieństwem "recenzentów z dostępem", a to nie jest komplement.
Ten oszołom uczepi się jakiegoś elementu i narzeka. Mimo, że w filmiku do którego on reaguje, twórcy mówią, że zrezygnowali z czegoś bo coś tam, to on dalej ciśnie i ciśnie i porównuje ze starymi tytułami. Maluje na paincie bo myśli nie może przelać na słowa. Analiza napędzana negatywnymi emocjami. Nic z tego człowiek nie wynosi. Siedzi w jaskini jak Kolonko albo Olszański i nie daje żadnej wartości. Ocenia innych, ale sam do roboty się nie weźmie. Odnoszę wrażenie, że leczy kompleksy przypie**alając się do opinii innych.
Dziad żerujący na cudzej twórczości powołuje się na kobitę, która założyła kanał specjalnie żeby jechać po grze. Dobrali się jak w korcu maku. Pewnie gdyby znała polski to odwdzięczyłaby się tym samym.
PS Sam tembr głosu Kiszaka to wystarczający powód aby go nie oglądać, a w zasadzie słuchać ;-)
Tu nie chodzi o Kiczaka i tą babkę.Tylko jak Dev reaguje agresywnie na kostruktywną krytykę osoby kórej nie podoba się wygląd postaci w grze.
To samo można powiedzieć o osobach tutaj na forum co się podniecali opłaconymi recezjami niewiarygodnych recezentów. Gdzie najnowszego Star wars było wychwalene. Przyszli gracze ocenili i okazało się że ta gra to badziew. Z tą będzie tak samo schemat będzie się powtarzał jak u góry.
Tak naprawdę to nikt nie jest wiarygodny. Gracz musi sam sobie ocenić dany produkt. IGN Kotaku i każdy dziennikarz powiązany ze Sweet Baby już wystawili ocenę 9/10 cztery miesiące temu. Czekają na zejście embargo. Recenzje, nigdy nie są żadnym wyznacznikiem, czy gra jest dobra, czy zła. Ponieważ jest to tylko opinia obcego człowieka, który ma własny gust i własne zdanie. I który nie dostał prawa reprezentowania opinii dla całej ludzkości. Dodatkowo to, co opisuje, nie musi być koniecznie zgodne z prawdą.
Nie jestem fanem tej serii. Próbowałem kiedyś ograć "jedynkę" ale mnie nie wciągnęła. Mimo to liczę na to, iż ta część odniesie sukces (choć niewiele na to wskazuje) gdyż chcę zagrać w następnego Mass Effect.
Absolutnie na nic nie liczę, bo uważam że Bioware od wielu lat jest już cieniem dawnej siebie. O kondycji tego studia świadczy fakt że jedną z najlepszych RPG ostatnich lat będącą przy okazji kontynuacją ich własnego IP które kiedyś przyniosło im sławę i uznanie na całym świecie, zrobili nie oni, tylko inne studio i to mniejsze (mowa o BG3). Dziwi mnie że EA ich jeszcze nie zamknęli.
no też mnie dziwi, że jeszcze nie zamknęli. Ale w sumie to pewnie jest tak, że dlatego, że to znana nazwa. Bo jednak wiele ludzi nie widzi co się stało i co się dzieje z studiami, więc jak widzą nazwę to się cieszą i czekają na grę. Tak jest też zresztą z całą masą innych gier i studiów typu blizzard, ea, ubisoft, etc., wszystkie te studia mogłyby zostać zamknięte, ale jednak taka jest właśnie moc markowych nazw.
Widzę, że tu dzieje się niezła afera. Obrońcy gry vs hejterzy gry xd.
Ludziom całkiem odwaliło, jedni bronią gry ile się da, a drudzy atakują grę jak najmocniej tylko się da, podczas gdy ta gra to najprawdopodobniej będzie po prostu średniak.
Wiecie co, to tak lubię jak ludzie się użerają o jakąś grę. Bo jak wszędzie jest równo, nieważne czy obie strony są skrajne, to właśnie fajnie pokazuje, że gra będzie średnia, bo mniej więcej i tylu broni i również tylu hejtuje grę, a więc jakby uśrednić to wszystko, to wyjdzie średni poziom gry, bo po prostu wyszła taka średnia od wszystkich :).
Problem taki że jaka by ta gra realnie nie była, oceny od wielkich serwisów to będzie przynajmniej 8, może od pojedynczych 7/10, to jest pewne. Miałem nawet kupić na premiere, ale po opinii ludzi którzy widzieli tę grę i zachwalali takie elementy jak walka, która wygląda tragicznie to sobie odpuściłem.
Ten gniot będzie aspirował nawet do gry roku. Po co aktywna pauza w grze z 3 umiejętnościami gdzie kierujemy tylko jedna postacią.... To jest jakiś nieśmieszny żart. Ta gra zasługuje na max 7/10 ale mogę się założyć z każdym że średnia będzie na poziomie 8.5/10 albo wyżej ?? No i pierwszy dragon age którego nie kupię, już da3 była mierna a przypomnę tylko że tutaj dostała 9.5/10 ??.
Recenzje na pewno będą świetne. Ale lepiej będzie jak poczekamy i zobaczymy jaka gra będzie naprawdę :)
Czekam że spokojem i bez wielkich oczekiwań. :)
Nie chcę bawić się w wojenkę dotyczącą tego, że gra jest woke czy nie woke i innych homofobicznych głupot. Uważam, że ta gra się po prostu nie sprzeda o ile nie dostanie not oscylujących w granicach 10/10. Głównym problemem tytułu jest bowiem jego bylejakość gameplayowa (odnosząc się do tego, co zaprezentowano do tej pory) oraz znaczące odbiegnięcie od dotychczasowej stylistyki serii i oczekiwań grupy docelowej.
Spójrzmy na to w perspektywie nawet tego roku - Ubisoft wydaje SW Outlaws, olewając swój fandom oczekujący poważniejszych tytułów z tego uniwersum i szanujących lore, czego najlepszymi przykładami jest słabnąca widownia seriali Disneya oraz dobra sprzedaż Fallen Order oraz jego kontynuacji. Mimo tych sygnałów, stworzyli bajkową fantazję o heroinie bez charyzmy w świecie o zbirach bez zbirów, po czym gra jak wiemy sprzedała się bardzo słabo. Potem był Frostpunk 2, który grą może i jest niezłą, ale całkowicie niemalże odchodzącą od swojego odbiorcy docelowego, co zaowocowało tym, że sprzedał się słabo. Idąc dalej, mamy znowu Ubisoft i AC Shadows (oraz moje wróżenie XD), które (po raz kolejny, kompletnie abstrahując od rasistowskiego biadolenia) umieszczając jako protagonistę osobę spoza Japonii. Mówimy o firmie, która ma ogromne problemy finansowe i wizerunkowe, gdzie zamiast wydać bezpieczny dla siebie produkt, tak jak zrobiono to w przypadku dosłownie każdej jednej części serii, weszli w kompletnie niepotrzebną dyskusję o usilną inkluzywność. Gracze bowiem oczekiwali godnego konkurenta Ghost of Tsushima, bezpiecznego twórczo i przyjemnego w odbiorze. Teraz mamy sytuację, że bojąc się kolejnej straty finansowej, przesuwają tytuł na inny termin aby tylko nie konkurować z silnymi tytułami wydawany w tym czasie.
AC Shadows mimo, że nie zostało jeszcze wydane, podałem jako przykład z powodu, który łączy kolejna rzecz z pozostałymi 2 tytułami - gameplaye pokazują się bardzo nijako. Zauważmy bowiem, że zarówno Outlaws jak i Frostpunk to gry o bardzo mieszanych opiniach od graczy jeżeli chodzi o zwykły fun czerpany z gameplayu. Ubisoft przy nowym asasynie nie pokazuje właściwie nic, co mogłoby przekonać znudzonych serią graczy.
Jeżeli chcemy realizować nasze rozwiązania na rynku i je dalej sprzedawać, to musimy zachować szacunek do odbiorcy pierwotnego jak np. to zrobiono w przypadku God of Wara, który to mimo "rebootu" pozostał wierny (czasem wręcz w sposób dosłowny) temu, co przedstawiano w poprzednich częściach i za co pokochano tę serię. Jeżeli mamy bowiem produkt X, który wcześniej kupował już konsument A, to jako firma powinniśmy rozwinąć go do poziomu X2 lub zaryzykować i wydać Xmini aby zbadać rynek. Jeżeli natomiast mamy sytuację, że mamy sprawdzonego już klienta, który kupuje nasz produkt X i był z tego zadowolony, to nie robimy nagle produktu Y, aby go kupił konsument B, na dodatek z pełnym nakładem finansowym i jedyne co ma go sprzedać to ta sama etykieta co poprzednio.
Rozumiem chęci przebicia się do nowych osób, naprawdę, ale mówimy o grach AAA a nie spin offach robionych rok-dwa lata. Bioware ma naprawdę OGROMNIE zły PR po ostatnich latach i nie może sobie pozwolić na porażkę. Zmieniając kompletnie strategię wydawniczą, popełniają w mojej ocenie najzwyczajniej w świecie błąd i, znowu, uważam, że jeżeli nie zdobędą naprawdę genialnych ocen recenzentów, to im się to po prostu nie sprzeda.
Mądrego to aż miło poczytać, dokładnie tak jak piszesz ja sobie poczekam z zakupem tej gry, chętnie odświeżę sobie najpierw origins i dwójeczkę a potem za parę miesięcy się wróci do tematu i może kupi :D nie czytałem o tej grze nic wcześniej tylko widziałem jakieś zajawki i narazie jakoś tak mi śmierdzi ten tytuł te qunari za gładkie brak możliwości przejmowania kontroli nad towarzyszami eh no zobaczymy :D
Każda gówno gra znajdzie swoich fanów, oceny pewnie będą oscylowały miedzy 8 bo to gra dużego wydawcy, więc nie godzi się dać niższej oceny co nie gol? :P
Oczywiście gracze którzy kupią to gówienko będą zachwalali tą grę bo głupio im będzie przyznać że przepłacili na tego bubla, mi to wisi, ta gra już na trailerach prezentowała się na mega gówno
Pojebane, ze ktos ci dał minusa, bo mówisz 100% prawde. Najgorsze są te ćwoki, co kupuja takie gowno na premiere, bo maja mózg wielkosci orzeszka i podniecaja sie po trailerach i są 2 przypadki: grają maks 2h, mówią, że super gra i nigdy nie odpalają, albo będąc AFK idlują godziny, nie przechodżą gry i kłócą się z ludzmi, ze gra jest zajebista, bo JEMU SIE AKURAT PODOBA , a podoba mu sie, bo uciera nosa konserwatystom i prawakom. Tak wiem co mowie. Tak było z SSKTJL i Dustborn a nawet i Starfield. Banda pajaców albo po 1h dająca pozytywną recenzje, pajace ktorzy farmią godziny na alt tabie (i widąć to jak gra ma maksymalnie 20h kontentu a pajacyk ma z 50h nafarmione) albo jeszcze lepiej, recenzja brzmi negatywnie a jest i tak pozytywna.
Dla mnie jedyna dobra, to bedzie od osób które nie skrytykowała Silent Hilla
wątki romansowe będą bardzo rozbudowane obok Rock z swoją woke towarzyszką anorektyczką ;)
A to już już takie rzeczy w serii były od dawna. Od tak DA2, jak nie Origina.
Ogromne rozczarowanie, że akurat ta grupa ludzi dostała w swoje ręce markę Dragon Age, i zrobiła z niej jakiś nieśmieszny żart.
Abstrakcyjny design, system walki ograniczony do spamowania 3 przyciskami, zero taktyki i strategii, brak możliwości kontrolowania kompanów i wymuszone ogrywanie ich wszystkich poprzez ustawki fabularne, skupienie się na jakichś pierdołach dla 2% graczy zamiast na tym co fani kochali w tej serii.
Szkoda marki.
I tak na GOLu pewnie dostanie więcej niż bardzo dobry Silen Hill 2 Remake. Trzeba będzie poczekać na recenzje graczy i pokazanie nam ile tak naprawdę jest tam zaimków i woke gówna. Bo w "profesjonalnych" recenzjach na to nie liczę.
I znowu będzie uznanie Bombing Review za coś miarodajnego? No, chyba, że na steam, bo tam trzeba kupić grę najpierw, a na to wielu bombujących już nie ma wysiłku.
W sensie, żę co? Bo czarnoskóre elfy to akurat już w Origins można było zrobić.
nieprawda, chodziło mi o seting a nie jakość grafiki -> tutaj masz bezpośrednio z Początku
Ale setting, że co? Bo wciąż jesteśmy w Thedas tylko w północnych regionach, a że Thedas jest na południowej półkuli, to tam im bardziej na północ tym cieplej.
No i co z tym settingiem? Elf, którego ja wysłałem też jest bezpośrednio z początku, a setting postaci już zupełnie inny.
Oj alex alex dlaczego znowu potwierdzasz ludziom bycie blaznem. Zastanów się nad sobą i pomyśl kto tu jest tak naprawdę błaznem jak sam to określiłeś.
Tu nie chodzi o kolor skóry, tylko o cechy fizyczne i fizjonomię postaci będącej elfem. W poście 19, 19.2 i 19.4 są elfy, natomiast w poście 19.1 jest nie elf, a czarnoskóry człowiek ze szpiczastymi uszami oraz z charakterystycznymi cechami dla właśnie odmiany czarnej człowieka takimi jak szeroki nos i grube wargi, które są elementami przystosowania do klimatu tropikalnego. Pozbawia to elfy ich własnych cech wyglądu bez względu na posiadany przez nie kolor skory. Innymi słowy wygląd charakterystyczny dla elfa został zastąpiony fizjonomią człowieka odmiany czarnej. W grze są ludzie i devsi mogli się wykazać przygotowując odpowiednie ich modele zarówno reprezentując białe, czarne i żółte rasy główne, zamiast pozbawiać elfy ich wyglądu zewnetrznego.
najbardziej i tak bawi cena ta gry xd wole 3x space marine 2 kupic nic to bylejakie niewiadomo co xd
Będzie jak zwykle z takimi recenzjami, a potem się okaże że gra ma takie czy owakie problemy, to czy tamto zostało źle czy inaczej zrobione.
Nikt nie czeka na recenzje. Gra sie skonczyla jak dodali blizny po operacji zmiany plci w grze gdzie magia potrafi uleczyc uciętą konczyne.
w grze gdzie magia potrafi uleczyc uciętą konczyne. Mówisz poważnie czy żartujesz? I tak nie miałem tego kupić, ale takie rozwiązanie rozkłada wszelkie założenia fabularne.
w grze gdzie magia potrafi uleczyc uciętą konczyne.
Bardzo dobrze spostrzeżenie.
(sarkastycznym tonem) O tak, bo osoby odpowiedzialne za kreator postaci to te same od fabuły, zawsze tak jest, no i nie ma tak, że w Dragon Age magia przywołuje demony więc wielu za nią nie przepada.
Jest taka potężna magia w THEDragonAgeSetting?
W D&D wiem, że jest, ale na Draon Age'u się nie znam. Kojarzę, że magowie byli tam raczej trzymani pod kluczem.
rozumiem, że na możliwość dodania jakichkolwiek innych blizn, w doslownie każdym kreatorze postaci od wielu lat, reagujesz tak samo?
czy może w świecie, w którym wszystko da się leczyć magią, taka blizna na pół twarzy jest już okej, ale to jest granica?
:O - >
No racja, akcja w Tevinter, gdzie panuje magokracja. Nie jestem jednak tak zapoznany z uniwersum, by stwierdzić, że magia w nim obecna ma takie możliwości, by regenerować kończyny. Czy w lore settingu DA komentarze krytykujące istnienie blizn w po prostu "magicznym świecie fantasy" nie kopiują bezpodstawnie tego typu komentarzy broniących Baldur's Gate 3 przed hejtem? Tam rzeczywiście magia może wiele rzeczy wyjaśnić i w teorii rozwiązać wiele problemów. Jednak nawet w D&D dużo zależy od settingu, bo to, że np. istnieje magia wskrzeszenia, to nie znaczy, że jest powszechnie dostępna, bo wymaga bardzo kosztownych komponentów - to raz. Dwa, że jak coś istnieje w D&D to niekoniecznie musi istnieć w serii DA, dlatego zastanawiam się na ile komentarz
Może będę w stanie dodać kontekst
Z kolei jedna z potencjalnych towarzyszek z Veilguard, czarodziejka z Tevinteru, ewidentnie ma protezę nogi.
Moderator GOL usunął mój post z karta postaci matka darkspaw + harvester i oczywiście automat -1 pkt bo rozumiem że na karcie postaci było widać piersi stwora (dodam że trudne do zidentyfikowania bo gra wyszła 15 lat temu i już wtedy była przestarzała graficzne aby jako tako działać na PS3 i głównie na x360)(karta oficjalna z strony EA/BioWare aby nie było). Zastanawia mnie tylko czy chodziło o kartę czy o fakt że nowe Dragon Agę będzie takie dziecinne i kolorowe i nie można złego słowa napisać ;). Musicie się zastanowić czy wspieracie EA bo usuwacie ich oficjalne materiały ;)
Nie obrażaj błaznów, z nich się idzie chociaż pośmiać - a tutaj to jest dramat.
Ale mi szokująca informacja. Tak jakby masa innych gier nie znosiła embargo 3 dni przed premierą...
GOL pewnie wystawi ocenę wyższą niż Silentowi, a na Steamie DA pewnie wyląduje z mieszanymi recenzjami. Czekam na tę popelinę.
Alex
Gubią się w swojej narracji i działaniach. Nie mogę się doczekać tej premiery, hihihihi
Niech sobie "spływają" te recenzje. Trzeba czekać na opinie graczy, szczególnie tych, którzy znają serię.
Będzie klasycznie:
- Średnia ocen "Krytyków" (a właściwie elementu kampanii marketingowej EA): 7-10.
- Średnia ocen graczy po premierze: 3-6.
Przewiduję opinie "mieszane" na Steamie.
Ciekawe, czy GOL ponownie da GOTY i 10/10 jak Dragon Age Inkwizycji.
Czyli nie warto w ogóle słuchać graczy, bo sugerują się opiniami innych, zrozumiałem!
Gdy gracze wystawiają wysoką ocenę Baldurkowi albo innemu Lukongowi (czy jak tam się ta małpa zwie), to wtedy niczym się nie sugerują. Gdy wystawiają taką Inkwizycji, to cholera wie, jaka machloja nastąpiła. Jasne?
Wygrana Dragon Age'a w roku, w którym dostaliśmy też świetnego Wolfensteina, coraz częściej wspominanego z sentymentem Aliena oraz parę innych pomniejszych pamiętnych gier typu This War of Mine jest chyba największą kompromitacją opinii najzwyklejszych graczy. Jeśli naprawdę łyknęli oceny recenzentów, to dużo to mówi o graczach.
Skończyłem Inkwizycję. Maks 7.5/10. Zdecydowanie nie 9.5/10.
Przykladowe powody, dlaczego nie 10/10:
- tona fetchquestów rodem z MMO
- niska jakość questów pobocznych poza questami towarzyszy
- wielkie, ale puste mapy zapchane niczym typowe UbiGry. Szczególnie początkowe Hinterlands.
- spłycone mechaniki RPG względem poprzednich części. Mniej skilli. Mniej spelli. Gorszy system ekwipunku
- generalnie niższa jakość dialogów względem poprzednich Dragon Age, choć kilka postaci jest dobrze napisanych np. Varrik lub Solas
- brzydkie twarze i animacje wielu postaci
- premierowe problemy z optymalizacją wynikające z Denuvo
- dość poro błędów na premierę
- właściwe zakończenie gry usunięte z podstawki i sprzedawane jako osobne DLC Trespasser/Intruz
Nawet jeśli ktoś był wielkim fanem, to moim zdaniem 10/10 to przesada. Ta gra nie odmieniła branży niczym Wolfenstein 3D, Baldur's Gate 1 czy Half Life, a sama ma wiele wad.
Pamiętam to głosowanie. To było de facto głosowanie na najpopularniejszą grę roku. A Inkwizycja była wszędzie w mediach, bo EA hojnie sypnęła na marketing. Narzekań też było sporo, choć nie tyle co na Andromedę. 2014 był też dość biedny pod względem RPG.
Poza tym pominąłeś, że GOL dał tej grze 9.5/10.
**pomyłka z mojej strony. GOL dał tej grze 9.5/10, a nie 10/10.
Nom, i została wybrana grą roku. Więc widocznie większości nie przeszkadzało to o czym wspominasz, proste.