Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.247)

16.10.2024 11:56
Iselor
1
Iselor
34
Senator
Image

Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.247)

Do 191 częsci tytuł wątku brzmiał: "Serie M&M, Wizardry i inne cRPG-i w trybie FPP"

Został on założony przez Adamusa jeszcze w lutym 2001 roku i jest jednym z dwóch najdłużej ciągniętych wątków w historii Gry-Online. Przewinęło się w tym czasie przez niego sporo osób i zasób informacji o Might and Magic VI w nim zawarty jest naprawdę imponujący. Okazało się jednak, że nie tylko o tej grze i tej serii uczestniczący w nim ludzie rozmawiają. Wszyscy jednak są miłośnikami cRPGów i to takich jak właśnie seria Might and Magic, Wizardry, The Elder Scrolls, czy Demise. Jak zauważycie, wszystkie te gry zostały zrealizowane w starym dobrym trybie FPP, gdzie akcję śledzimy oczyma naszej drużyny. Niestety w ostatnim czasie powstaje coraz mniej gier w trybie FPP :-(. Dlatego postanowiliśmy
mocno rozszerzyć temat wątku i zapraszamy do dyskusji o nie tylko grach cRPG w trybie FPP, ale również o innych grach w które gramy.

Arx Fatalis
Polonizacja: https://drive.google.com/open?id=1R-GjXvNhZ65m8jwiIu8A5xl9VEnBn1kY

Demise
Strona polecana przez Wreaker''a:
http://www.decklinsdemise.com/news.php

Diablo + Hellfire
Mody i polonizacje:
https://drive.google.com/open?id=1tsO3x_mHLgxvF1QIcIp2NPL2pCnPb2Xl

Dispel
Patche żeby ukończyć grę:
https://drive.google.com/open?id=1BOq6G9opWK9F8LoMxxKsRbHpiBIBso7p

The Elder Scrolls IV: Oblivion
Mod niwelujący level scalling:
https://drive.google.com/open?id=1hH0ipzuv19qTzPZlRYkT3cRXv6_Li3zl

Might and Magic IV + V: World of Xeen
Wszystko o tych dwóch częściach kultowej serii:
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic4cloudswalk.htm
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic5darksidewalk.htm

Might and Magic VI: Mandate of Heaven
Patch wersja ang. + polonizacja do tego + poradnik
https://drive.google.com/open?id=11UajZRlyZANhlHQo3Pwtyi33qkuu0n7V

Might and Magic VII: Za Krew i Honor
Poradnik dla posługujących się językiem angielskim:

http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic7.2/MM7.HTM

Świetne patche do M&M7 przygotowane przez _Mok_''a:

wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/mhtsios8azpirwz/mm7_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/37ix261d1dtjgac/mm7_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/pu11a9gobj95u6i/MM7PL_125_beta_Mok_.7z

Patch polonizacyjny:
http://mm7.heroes.net.pl/uploaded/download/MM7_pl.zip

Might and Magic VIII: Day of the Destroyer
Kolejne niezbędne patche _Mok_''a do M&M8:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/lc4qopso4lt934s/mm8_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/7900svlys1m72do/mm8_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/sy48lyb07i48180/mm8pl_testpatch_Mok_.rar

Might and Magic IX
Pliki niezbędne do w miarę sensownego grania na nowych systemach (dotyczy
wydań płytowych):
https://drive.google.com/open?id=1V1wxRPZmwCQz4WMvn7MY7K4LYc22N4Ra

Pathfinder: Kingmaker
Tłumaczenie mechaniczne:
https://mega.nz/file/K9F03b4D#rUGD2PiLaW8k6dH3XrTm71nWvWPocxAfaktypGrcWvg

Pathfinder: Wrath of the Righteous
Fanowskie spolszczenie:
https://www.nexusmods.com/pathfinderwrathoftherighteous/mods/342

Pillars of Eternity
Poradnik Silvarena:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2019/12/poradnik-pillars-of-eternity-cechy.html
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/01/poradnik-pillars-of-eternity-podstawy.html
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/01/poradnik-pillars-of-eternity-obrazenia.html

Vampire the Masquarade: Redemption
Patch polonizacyjny:
https://drive.google.com/drive/folders/1BW-g9-9-5J2n-4xnf7hY9-fSxf_ao_BH?usp=sharing

Wizardry 7
Świetna strona z podpowiedziami:
http://www.the-spoiler.com/RPG/Sir-Tech/Wizardry.7.html
Patch do W7 Gold zrobiony przez nieocenionego _Mok_''a:
http://www.mediafire.com/download/sb52g2h8c1ejsa6/wizgold_txtfix.ra

Wizardry 8
Poradnik i solucja
https://drive.google.com/open?id=1a4b3zKu4W0TT5R9zlvHZswssOukxnurn

Strona z poradnikami dla wszystkich części Wizardry
http://www.tk421.net/wizardry/

Wizards & Warriors
Niezbędny beta - patch _Mok_''a:
http://www.mediafire.com/download/a6f21dcl7alep5e/WW11beta.7z

Blog Mistrzyni cRPG i przygodówek znanej jako Annelotte (dawniej Shiris) z recenzjami, solucjami i poradnikami do dziesiątek (głównie) starych cRPG, jRPG i przygodówek

http://gryannelotte.blogspot.com/

Poprzedni wątek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16405817&N=1

post wyedytowany przez Iselor 2024-10-16 11:58:41
16.10.2024 11:59
Iselor
2
odpowiedz
Iselor
34
Senator

200 postów stuknęło więc jedziemy z nową częścią.

16.10.2024 12:32
3
odpowiedz
12 odpowiedzi
Rekvu
6
Pretorianin

Iselor
Wracając do BT4, masz chochlika w drużynie. On jest łotrzykiem, dzięki czemu możesz się ukrywać w cieniu i unikać wykrycia. Gra może być korytarzowa, ale te korytarze tworzą siatkę dróg. Nie jest tak, że dojdziesz do ściany w postaci zbyt silnych przeciwników, bo zawsze jest opcja ominięcia ich, wybrania innego korytarza, stoczenia innych walk, wykonania innych questów i powrotu do wcześniej "zablokowanych" miejsc.

Mylisz się, że cała drużyna ma wspólne punkty akcji (tzw. okazje). Tak nie jest. Każdy może działać tylko raz (chyba że w Director's Cut coś zmienili). Masz po prostu grupową inicjatywę, więc każdym ruszysz się tylko raz, ale sam decydujesz o kolejności tych ruchów. To daje szersze pole manewru. Magowie i bardowie mają co prawda punkty magii, za które rzucają czary i to ich ograniczenie czarowania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wystukali się z nich od razu. To w takim kontekście faktycznie mag może zaatakować wielokrotnie w jednej rundzie, ale ma tylko jedną taką okazję w rundzie do działania i odpalenia swoich skillów, czym w zasadzie w żaden sposób nie zabiera ruchu innym członkom drużyny.

System nie jest debilny. Jest naprawdę przemyślany. Fajna mechanika z channelowaniem i przerywaniem koncentracji, pancerz redukujący obrażenia kontrowany przez czary, które potrafią obejść taką ochronę, dodatkowe efekty wynikające z rodzaju używanej broni, ataki manewrujące wrogami na polu bitwy, pozycjonowanie i mobilność drużyny na siatce walki - te wszystkie elementy bardzo dobrze ze sobą współgrają i walka potrafi sprawić dużo frajdy. Moim zdaniem warto dać grze szansę, bo serio mam wrażenie, jakbyś zraził się do gierki z powodu jakiejś pierdoły i nieogarnięcia podstaw, które mimo wszystko nie są zbyt skomplikowane. Bynajmniej nie oceniam.

Zresztą, chyba nawet X-COM Enemy Unknown była grupowa inicjatywa? Częściowo w Baldur's Gate 3. Jak uważasz, że to debilne systemy, to nie ma o czym dyskutować.

post wyedytowany przez Rekvu 2024-10-16 12:35:57
16.10.2024 12:44
Iselor
3.1
1
Iselor
34
Senator

Jeszcze zobaczę. Ja od jakiegoś czasu mam tak, że jak jakaś gra, erpeg czy nie, czymś mnie zrazi, wkurwi, zirytuje, zwłaszcza na początku, to rzucam w cholerę. Nie mam cierpliwości do gier, kiedyś miałem, kiedyś lubiłem je rozgryzać, teraz nie. Lubię taktyczne, ciężkie walki, ale nie na zasadzie: jest 5 chłopa, jeden ma 40 punktów życia, pozostali 20, a twoje dwa ludziki łącznie 30 i módl sie o dobre rzuty. Zobaczymy.

16.10.2024 12:51
Iselor
3.2
Iselor
34
Senator

Zresztą, chyba nawet X-COM Enemy Unknown była grupowa inicjatywa? Częściowo w Baldur's Gate 3. Jak uważasz, że to debilne systemy, to nie ma o czym dyskutować.

Ja nie mówię o grupowej inicjatywie xd

16.10.2024 13:33
3.3
Rekvu
6
Pretorianin

Napisaleś:
"System walki w którym cała drużyna ma wspólne punkty akcji NIE JEST przemyślany. System walki powinien być normalny, turowy, szachowy. No ale co kto lubi."
Chyba że aż tak mnie pamięć zawodzi i serio były wspólne punkty akcji i można było jedną postacią ruszyć się np. 5 razy a pozostałymi wtedy w ogóle? Jeśli tak, to przepraszam, mój błąd. Grałem w to lata temu i może źle zapamiętałem, bo wydawało mi się, że po prostu była wspólna inicjatywa i ruszało się każdym bohaterem raz w ciągu tury, tyle że w dowolnej kolejności.

16.10.2024 13:40
Iselor
3.4
Iselor
34
Senator

Z jednej recenzji na JRKu:

Walka z przeciwnikami rozgrywana jest w turach, przy czym aktywność naszej drużyny w danej turze ograniczają dwa czynniki - punkty akcji oraz punkty many. Te pierwsze wykorzystywane są na działania typu fizycznego, a ich pula jest wspólna dla całej drużyny. Oznacza to, że nieraz jeden bohater będzie zużywał ich zapas, a reszta drużyny może wówczas co najwyżej stać i dłubać w nosach.

Mi to się akurat NIE podoba.

Pomyslę, ale może wezmę coś w moim stylu w co nie grałem, np. Vampyr.

16.10.2024 13:46
Bogas
3.5
Bogas
197
Senator

Na początku drużyna ma 3 akcje ruchu i można je dowolnie wykorzystać, przy czym umiejętności mają cooldowny.
Nie zmienia to faktu, że mechanika jest przemyślana, sprawia masę frajdy, ale niestety walki są bardzo łatwe od pewnego momentu. Tak jak pisał verify problem leży gdzie indziej.

16.10.2024 13:53
Iselor
3.6
Iselor
34
Senator

Problem leży w tym że:
To nie jest mój styl.
Lubię logikę w sensie sensownego systemu walki jak w Wizardry
Niecierpię skradanek i zagadek.
Nie mam już cierpliwości do tego typu gier

Proste. mam na koncie mnóstwo erpegów ale innego typu ale już Ultima Underworld jest o wiele bardziej przystępna i grywalna i mniej frustrująca.

post wyedytowany przez Iselor 2024-10-16 13:57:32
16.10.2024 14:00
Bogas
3.7
Bogas
197
Senator

Pochwal się w takim razie jak daleko w tej ultimie dotarłeś. Większość bywalców tego wątku ma mnóstwo RPGów skończonych, więc to żaden wyczyn.

16.10.2024 14:04
3.8
verify
219
Generał

Powiem nawet wiecej. wiekszosc bywalcow tego watku (w tym i ja) ma mnostwo RPGow skonczonych i to siegajacych czasow lat '80 i nie obwoluja sie "ekspertami".

A system walki w BT IV jest logiczny i sensowny. Powiem wiecej, nawet mocno taktyczny, zreszta kolega Rekvu wyzej dosyc ladnie to opisal.

16.10.2024 14:05
Iselor
3.9
Iselor
34
Senator

Nie pamiętam, to było lata temu ale to niewazne bo to było mniej frustrujące :) Nieważne. Bard's Tale mi nie podeszło i tyle. Fallouty wszystkie też mi nie podeszły, podobnie jak usypiam na Disco Elysium ale to nic nie znaczy. Czego innego oczekuję od erpegów. EOT.

post wyedytowany przez Iselor 2024-10-16 14:11:04
16.10.2024 14:12
3.10
verify
219
Generał

To na cholere piszesz takie dyrdymaly. Napisz od razu, ze Ci nie podeszlo, nie ogarniasz, cokolwiek, przeciez to nic zlego.

Juz przeciez wielokrotnie udowodnilismy tutaj, ze taki z Ciebie ekspert jak z koziej d.. traba, wiec po co sie tak napinasz i forsujesz swoje nic nie znaczace zdanie.

16.10.2024 14:17
Iselor
3.11
Iselor
34
Senator

Expert, czemu nie? Gram w gatunek od lat. Ale powyżej Experta jest Mistrz i Arcymistrz :) Np. Adamus to Arcymistrz. No ale koniec, mi nie podeszło i tyle, to też nie jest tak że ja gier z widokiem FPP nie lubię. Co rok wracam do TESów i M&M. W temacie BT IV - EOT. Odpalam Vampyra, no chyba że Project Warlock mnie najdzie szybciej, ale to FPS fantasy. Zobaczymy.

16.10.2024 21:22
Zły Wilk
3.12
Zły Wilk
78
Konsul

Ja wybrałem na początek Adepta. Ma mało HP na początku, ale dość szybko zaczyna wymiatać, zwłaszcza z lepszym wyposażeniem. Pierwsze walki adeptem miałem bez strat. Punktów akcji teoretycznie jest mało, ale niektóre są darmowe, a nie które się regenerują przy pewnej dozie szczęścia - a przy odpowiednich umiejkach można zwiększyć ich liczbę do sześciu. Atakiem psychicznym maga czasem czasem można wywalić całą serię.
Dzięki pieśni wyłączającej zagadki można znaleźć w podziemiach Scara Bre bicz który daje olbrzymie bonusy i z dowolnej postaci może zrobić OP.

16.10.2024 16:02
Iselor
4
odpowiedz
8 odpowiedzi
Iselor
34
Senator

I jeszcze jedno verify. Skończyłem:

Age of Decadence
Arcanum
Baldur's Gate I & II
Blackguards (grałem w dwójkę ale mnie uśpiła)
Daemonica
Diablo
Diablo II
Divine Divinity
Divinity: Original Sin II
Dragon Age
Drakensang: The River of Time
Dungeon Lords
Faery: Legends of Avalon
Freedom Force vs The 3rd Reich
Hellfire
Icewind Dale
Icewind Dale II
Jade Empire: Special Edition
Lands of Lore: The Throne of Chaos (dwójka jest dziwaczna, zbyt przygodówkowa i zarzuciłem, trójki jescze nie dotykałem)
Mass Effect 1 i 2
Might and Magic VI: The Mandate of Heaven
Might and Magic VII: For Blood and Honor
Might and Magic VIII: Day of The Destroyer (od dziewiątki się odbiłem, czekam na X na GOGu)
Neverwinter Nights: Diamentowa Edycja
Neverwinter Nights 2
Pathfinder: Wrath of The Righteous
Pillars of Eternity
Pillars of Eternity II: Deadfire
Restricted Area
Return to Krondor: Book I: Harbinger of Shadows
Spellcrafter
Star Wars: Knights of The Old Republic
Star Wars: Knights of the Old Republic II: The Sith Lords
Świątynia Pierwotnego Zła
TES III: Morrowind
Torment: Tides of Numenera
Tyranny
Vampire: The Masquerade: Bloodlines
Warlords: Battlecry III
Wiedźmin
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wizardry 8

Dawałem szansę ale szybko odpadłem przy takich tytułach jak Disco Elysium, Fallout (1, 2, New Vegas), Divinity: Dragon Knight Saga, Wasteland 1 i 2, Dragon Age II, Operencia czy właśnie BT IV.
Jestem dumny z tego co skończyłem, nie wstydzę się. Czy to dużo czy mało? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kłaniam się w pas takim ludziom jak drenz, Adamus czy JRK (szkoda że SpecShadow zniknął). Jakieś pojęcie o gatunku mam, cały czas nadrabiam tytuły w które nie grałem, ale to nie znaczy że wszystko ma mi sie podobać, ani Disco Elysium ani Bard's Tale IV to nie jest zupa pomidorowa, że mam bić pokłony. Przede mną w najbliższym czasie Vampyr, Horizon: Zero Dawn, Baldur's Gate III, Cyberpunk, The Outer Worlds, cała seria Deus Ex (jakoś mi umknęła), Gothici i Riseny, Elex, Two Worlds, Titan Quest, pewnie kiedyś Oblivion i Skyrim. Sięgnąłbym po Vaporum ale znowu zagadki...Nie ma człowieka który ograł wszystko i wszystko lubi. Nie musisz mnie obrażać. Doskonale zdaje sobie sprawę że i tu i np. na RPG Codex są ludzie, którzy znają ten gatunek o kilka długości lepiej ode mnie i których wielce szanuję. Ale kocham ten gatunek i lubię o nim pisać i wiem, że wbrew pozorom wielu ludzi gra w cRPG ale zna go ode mnie znacznie słabiej i ludzie lubią czytać co mam do powiedzenia (znaczy recenzje). Tyle ode mnie. EOT.

16.10.2024 17:54
Smalec
😃
4.1
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Iselor

Tyle lat trollujesz w necie i wmawiasz ludziom, że nie mają pojęcia o gatunku... toć można by pomyśleć, że już dawno masz na liczniku trzycyfrową liczbę produkcji, a tymczasem przez ostatnie 5 lat grania ukończyłem prawie 2 razy więcej tytułów niż ty przez całe swoje życie. Nabierz nieco ogłady, bo ten twój pyszałkowaty ton jest dość groteskowy na tle powyższej listy.
Dodatkowo Warlords: Battlecry III to bardziej RTS z dobudowanym rozwojem postaci, a Daemonica to przygodówka z zaimplementowanym systemem walki.

Nie ma człowieka który ograł wszystko i wszystko lubi.

No tak, ale ty nic nie lubisz. Zagadki nie, jRPG-i nie, stare tytuły też nie. Klasykę znasz jedynie pobieżnie, praktycznie niczego nie kończysz, a jednak ego wystrzelone w kosmos, w ogóle niewspółmierne do wiedzy i ogrania. Ot, taki forumowy Wałęsa :D

post wyedytowany przez Smalec 2024-10-16 18:00:09
16.10.2024 18:13
kapciu
4.2
kapciu
194
kapciem

Piszesz oczywistości.
Ma sie za eksperta i co mu zrobisz. Sprowadzisz na ziemie by go zdołować a sobie polepszyć humor?
Niech się chłop cieszy.

16.10.2024 18:18
Iselor
4.3
Iselor
34
Senator

Akurat Smalec jest u mnie w ignorowanych więc mam w zadzie co pisze xd

16.10.2024 18:24
kapciu
👍
4.4
kapciu
194
kapciem

Jest Twoim krytykiem wobec tego i czytelnikiem. Szanuj czytelnika.
Faery: Legends of Avalon jest spoko? Myślę czy nie kupić.

post wyedytowany przez kapciu 2024-10-16 18:26:08
16.10.2024 18:26
Smalec
4.5
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

kapciu

Uważanie się za eksperta to jedno, a bycie aroganckim bucem to drugie. Od circa 15 lat jest ta sama śpiewka, gdy Iselorek musi sobie podreperować humor na ludziach, którzy - w jego mniemaniu - mają gorszy gust i mniej tytułów na koncie, a teraz wyszło szydło z worka, bo lista tytułów - jak na takiego eksperta - jest jednak śmiesznie krótka :)

post wyedytowany przez Smalec 2024-10-16 18:44:29
16.10.2024 18:28
Iselor
4.6
Iselor
34
Senator

Szanuję tych, którzy mnie szanują. Jeżeli komuś się moja osoba i moje teksty o grach nie podobają, także może wrzucić mnie do ignorowanych. Ja nie jestem zupa pomidorowa, nie każdy musi mnie lubić ani szanować moje zdanie o grach takich czy innych. Tyle w temacie. Na chuj dalej to drążyć.
Piszcie dalej o grach i tyle, ja się i tak staram żeby tu było miło i żeby ten wątek nie zdechł. EOT.

16.10.2024 19:03
😁
4.7
zanonimizowany1405124
1
Junior

haha jaka masakra:)) Czytam ten wątek od ponad 20 lat, wpisywałem się nieraz, nie widzę już za bardzo sensu pisania na golu,ale aż musiałem założyc konto, widząc to piękne zaoranie iselora :D
Kiedyś tu pisałem że bards tale 4 jest absolutnym topem, grą aaa , i takie gry wychodzą raz na kilkanaście lat, jest absolutnie wybitna , spędziłem z nią pięknych kilkadziesiąt godzin.
No ale skoro iselor napisał że jest crapem i shitem, to zmieniam zdanie i ocenę.

Btw chciałbym, i mam nadzieję że wyjdzie zaniedługo coś pokroju BT4, bo posucha na rynku rpg fpp jest masakryczna.

16.10.2024 19:14
Iselor
4.8
Iselor
34
Senator

NIGDZIE NIE NAPISAŁEM ŻE JEST CRAPEM I SHITEM. Czytam recenzje innych, choćby na stronie jrka. Wiem jak gra jest oceniana. To że mi nie podchodzi nie znaczy że jest zła. Wiem że ludziom się podoba. I z pewnością jest świetna. Ale mi nie podobają się rozwiązania w niej zawarte. Przy okazji ta gra w sumie jest dla mnie jakimś częściowym wyjaśnieniem dlaczego ten podgatunek w pewnym momencie zdechł na wiele lat.
Dungeon crawlere to nie moja bajka. Ja wolę światy otwarte jak TES czy Might and Magic. Nie lubię labiryntów a zbyt długie spędzanie czasu w lochach mnie męczy i doprowadza do jakiegoś rodzaju wirtualnej klaustrofobii, dlatego nie mogłem długo wysiedzieć przy np. Arx Fatalis.

16.10.2024 18:12
kapciu
5
odpowiedz
kapciu
194
kapciem

.

post wyedytowany przez kapciu 2024-10-16 18:12:55
16.10.2024 18:30
Iselor
6
odpowiedz
Iselor
34
Senator

Faery: Legends of Avalon jest spoko? Myślę czy nie kupić.

Budżetowy średniak. Nie wiem za ile chcesz kupić.

https://www.jrkrpg.pl/gry/pc/faeryav/

Co prawda dzisiaj mój tekst o "świetnej grafice" jest śmieszny, ale dla mnie wtedy wszystko o wyglądzie zbliżonym do Morrowida było śliczne xd W sumie do dzisiaj jeśli coś jest ciut ładniejsze od Might and Magic VI to spoko.

17.10.2024 17:02
kapciu
7
odpowiedz
1 odpowiedź
kapciu
194
kapciem
Image

Skończyłem Knock on the Coffin Lid. Niezła ale za końcowego bossa duży minus bo fajna gra taktyczno turowa zmienia sie w zręcznościówkę.
Gra oferuje 3 postacie, z czego uważam pierwszą za najsłabszą co może powodować zniechęcenie stopniem trudności. Do przedostatniego bossa podchodziłem chyba z 10 razy za to dwoma kolejnymi postaciami zrobiłem ich z marszu. 7/10

Próbowałem tez wyżej wspomniane Faery: Legends of Avalon i głupie to jest strasznie ale za dobrze oddany klimat Faeries gra ma swoje miejsce w moim serduszku. 6/10

post wyedytowany przez kapciu 2024-10-17 17:14:14
17.10.2024 17:08
Iselor
7.1
Iselor
34
Senator

Tak, 6/10 to dla tej gry uczciwa ocena :)

19.10.2024 14:43
8
odpowiedz
verify
219
Generał
Image

Zostrawiam tutaj, moze kogos zainteresuje, bo ksiazka nie byla jakos mocno reklamowana. Fajne kompedium, duzo historii w srodku, nawet jezeli ktos RPG interesuje sie od zawsze, to i tak mozna dowiedziec sie czegos ciekawego.

20.10.2024 07:38
Aen
9
odpowiedz
1 odpowiedź
Aen
243
Anesthetize

Mam pytanie do wyjadaczy w UNDERRAIL. Gram po raz pierwszy i krążę wokół bazy, ale kierunków jest tyle że nawet czytając objective'y nie wiem za bardzo gdzie i co mam robić. Byłem nad jeziorem gdzie postrzelałem do robactwa ale wróciłem po amunicję i poszedłem w drugą stronę, chodząc teraz po ciemnych korytarzach bez celu i tłukąc się ze stalkerami. Gra na razie wydaje się świetna i zabija klimatem, ale jest tak obszerna już od startu że to trochę za dużo na mój mały móżdżek. Napiszcie proszę kilka tipów dla początkujących. Gram z nakierowaniem na spluwy i stealth, ale nawpuszczam chyba punktów też w granaty bo jednym ściągnąłem 3 kolesi.

post wyedytowany przez Aen 2024-10-20 09:01:57
21.10.2024 17:52
Aen
9.1
Aen
243
Anesthetize

Nieaktualne, nie dojrzałem że mam w plecaku kompas ?? i znalazłem odpowiednie przejście.

24.10.2024 09:13
Drenz
10
odpowiedz
7 odpowiedzi
Drenz
29
Senator

7 listopada 2024 - potwierdzono, że premierę będzie miał dungeon crawler Dawn of the Ashen Queen https://store.steampowered.com/app/2809820/Dawn_of_the_Ashen_Queen/
Ogólnie nie wygląda aż tak źle. Może coś z tego będzie.
Elmarion: The Lost Temple, które 28 września "wyszło" z wczesnego dostępu okazało się technicznym, niedorobionym potworkiem. I gdybyście natrafili na ten tytuł, to go nie kupujcie.
Ogólnie w najbliższym czasie wyjdzie kilka dobrze zapowiadających się dungeon crawlerów. W tym roku jeszcze przejdę Hellslave i pewnie to by było na tyle jeśli chodzi o RPG (ale i tak nieźle, bo do tej pory 6 rpg za mną)
A co u Was jest na rozkładzie erpegowej jazdy?

post wyedytowany przez Drenz 2024-10-24 09:15:34
24.10.2024 13:36
Bogas
10.1
Bogas
197
Senator

Potwierdzam. Elmarion: The Lost Temple to straszny paździerz. Od Hellslave również się odbiłem. Strasznie prosty jeśli chodzi o rozgrywkę i powtarzalny. Po opiniach na necie obiecywałem sobie więcej.
Ja tymczasem umilam sobie czekanie na nowego Dragon Age graniem w remake 1 części Bard's tale. Gra po prawie 40 latach od premiery nadal broni się gameplayowo. To właśnie takie tytuły powinny otrzymywać remastery/remaki a nie gry sprzed paru lat.

24.10.2024 14:27
10.2
verify
219
Generał

Pierwszy Bard's Tale to wiele wspomnien. Jak bym dobrze poszukal w starych smieciach, to jestem przekonany, ze jeszcze znajde rysowane recznie mapki. Chociaz w pewnym momencie nawet one stawaly sie zbedne, bo pamietam, ze poruszalem sie juz na pamiec.

I powtorze sie jeszcze raz, chcialbym dostac taki remaster starego Pool of Radiance i kolejnych gier z serii.

24.10.2024 14:52
Bogas
10.3
Bogas
197
Senator

Dla mnie pozostaje zagadką dlaczego nikt nie pokusił się o zremasterowanie goldboxów. Może dlatego, że te gry nadal się bronią? W każdym razie duchowych następców też próżno szukać. Swego czasu powstawał Magic & Mercenaries: The Curse of Eternal Darkness, ale projekt raczej umarł z tego co wiem. Ja to bym najbardziej chciał remastery Ravenloftów. Te gry dzisiaj wyglądają strasznie, a wczesne 3d nie pomaga w poruszaniu się po mapach.

24.10.2024 15:22
10.4
verify
219
Generał

Ooo, Ravenlofty tez sa swietne, szczegolnie pierwsza czesc powala klimatem.

24.10.2024 18:38
Smalec
10.5
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Drenz Niecały tydzień temu ukończyłem Hellslave właśnie. Podobało mi się na tyle, że zamierzam ukończyć NG+, ale jeszcze nie teraz, wiadomo. Obecnie zacząłem grać w Anvil of Dawn i chyba zatrzyma mnie na dłużej. Dalszych planów nie mam, więc możliwe, że zakończę ten rok na AoD. Jak na razie ukończyłem 10 pozycji, ale w tym roku przeszedłem też Morrowinda, który [patrząc na samą długość gry] liczy się jako - co najmniej - 3 pozycje.

post wyedytowany przez Smalec 2024-10-24 18:44:41
24.10.2024 23:30
Bogas
10.6
Bogas
197
Senator

Smalec Mógłbyś napisać coś więcej o Hellslave?

25.10.2024 19:58
Smalec
10.7
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Bogas Tak, za niedługo wrzucę tu coś związanego z grą.

28.10.2024 19:10
Adamus
11
odpowiedz
3 odpowiedzi
Adamus
282
Gladiator

Witam
Jakiś czas od ukończenia Wizardry 8 nie zaglądałem do wątku i widzę, że ominęła mnie ciekawa dyskusja ;)
Przede wszystkim Panowie PAX VOBISCUM nie ma sensu się spierać i obrzucać inwektywami. Zostawmy to na rozmowy o polityce.
Co do Bards Tale IV, to moim zdaniem jest grą bardzo dobrą, turowy system walki jest świetny i przemyślany, jedynym minusem są bardzo skomplikowane zagadki. Ale bawiłem się świetnie i na pewno do niej wrócę. Ja jednak jestem miłośnikiem turowych RPG i zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może ta gra pasować, tym bardziej, że jest zrealizowana w starym stylu dungeon crawlera z lat osiemdziesiątych.
Natomiast, czy zasłużyłem na tak wysoką pozycję w świecie graczy? Owszem mam pewne osiągnięcia w tym temacie ;), gram w gry (przede wszystkim cRPG) od jakichś 37 lat, ukończyłem ich kilkaset (niektóre po kilka razy). Jako jeden z niewielu ukończyłem M&M VI oraz Wizardry 8 jednoosobową drużyną (co można uznać za niezłe wyzwanie), ale bez przesadyzmu ;)

BTW Obecnie kończę dodatek do świetnego następcy Fallouta 1 i 2 - ATOM RPG - ATOM Trudograd :)

post wyedytowany przez Adamus 2024-10-28 20:54:22
28.10.2024 20:35
Wiedźmin
11.1
Wiedźmin
48
Legend

Święta prawda. Co prawda moje ulubione dungeon crawlery to te, które darzę miłością bezgraniczną, bo mam do nich ogromny sentyment i lubię powracać czyli Dungeon Master, Eye of the Beholder 1 i 2, Wizardry 7, Ultima Underworld, Lands of Lore: The Throne of Chaos i mix dungeon crawlera z przygodówką Elvira: Mistress of the Dark, ale w przypadku The Bard's Tale IV widać na każdym kroku mnóstwo serducha włożonego w ten projekt przez twórców. Gra od fanów dla fanów.

Może Iselor po prostu nie lubi dungeon crawlerów aż tak mocno, by poświęcić im dużo czasu. Zaskoczyło mnie troszkę, że taki ekspert gatunku pominął w swoim zestawieniu RPG, które ukończył Eye of the Beholder oraz Ultima Underworld, ale jestem praktycznie pewny, że kiedyś je odpalał i pograł x czasu, by sprawdzić chociażby co w trawie piszczy i skąd ich reputacja, bo to często zbyt kuszące, by się oprzeć. Wiem po sobie, bo jakimś cudem pominąłem Wasteland (1988) na C-64 i musiałem sprawdzić w 2016 roku na emulatorze CCS64 skąd te zachwyty o rozbudowanej mechanice jak na 8-bitową produkcję z lat 80', która nie miała w nazwie Ultima i rzeczywiście potrafi przytłoczyć ten pradziadek Fallout (1997).

Szacun dla Ciebie, że zacząłeś ok 37 lat temu i nadal cię to mocno bawi. Widać, że jesteś pasjonatem, a to zawsze doceniam. Ja ok 36,5 roku temu zacząłem interesować się komputerową rozrywką, ale miałem już kilka kilkuletnich przerw od grania (najdłuższa 7-letnia) i po takim resecie pojawiał się większy głód. Wydaje się mi jednak, że gdyby nie Wiedźmin 3 to nigdy nie skusiłoby mnie do złego, by kiedykolwiek jeszcze wracać do gier video. Punkt zapalny w moim przypadku.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2024-10-28 20:48:58
01.11.2024 13:12
Adamus
11.2
Adamus
282
Gladiator

Wiedźmin --> Moja przygoda z grami zaczęła się dawno, dawno temu w odległej galaktyce ;). Jeszcze w latach 70-tych byłem stałym bywalcem salonów gier a flippery i automaty do gier pochłaniały znaczącą część mojego kieszonkowego w technikum. Gry video na automatach zasysały, a kiedy w salonie pojawił się nowy automat z czteroosobowym Gauntlet, to kosztowała mnie ona niezłą fortunę.
Na początku lat 80-tych doszły jeszcze planszówki takie jak "Labirynt śmierci", Bitwa na polach Pelenoeru" czy "Talizman - Magia i Miecz" z dodatkami w które zagrywaliśmy się po nocach z kumplami.
W 1987 roku nabyłem pierwszy "komputer" - TIMEX 48, który kosztował 103K czyli moje 3 miesięczne pensje młodszego projektanta w biurze projektowym. Zostałem zainspirowany grą Knight Lore pokazaną w świetnym programie popularno-naukowym SONDA prowadzonym przez nieodżałowanych Panów Kurka i Kamińskiego.
Na tego TIMEXa odkryłem pierwszą strategię RPG pod tytułem Lords of the Midnight. Później był Commodore 64 i w 1990 pierwsza Amiga 500 na której zagrałem w Dungeon Mastera i Eye of the Beholder. Rysowanie map w zeszycie w kratkę, robienie zapisków i fascynacja tym gatunkiem gier. Wsiąkłem po uszy. Oprócz tytułów które przywołałeś na tapecie były serie Might & Magic, zwłaszcza 3, później 4 i 5 połączone w World of Xeen. Wizardry - od kiedy do SirTechu dołączył Bradley to 5,6 i cudowna siódemka, która zjadła mi ze cztery miesiące życia. Seria Ultima, gdzie od czwartej części dostajemy potężnego adwersarza - Guardiana, a do tego osobno wydane Ultimy Underworld 1 i 2. Stonekeep, Crystals of Arborea zapoczątkowujący serie Ishar, Eob 2 i 3. Genialna Betrayal at Krondor na podstawie książek Raymonda E. Feista. Ostatnio znowu przeczytałem 20 tomów jego powieści ze świata Midkemii. The Legacy - akurat na czasie ;), Dungeon Master 2, genialne World of Aden: Thunderscape, Dwie części Ravenloft, Albion i dziesiątki i setki innych. Jestem uzależniony od gier RPG ;P. Do 2010 grałem jeszcze w MMO, tysiące godzin poświęconie na Ultimę Online, WoWa, czy Dungeon & Dragons Online... generalnie dziennie poświęcam na granie 4-6, w weekendy nawet 8-16 godzin. UZALEŻNIENIE :)

post wyedytowany przez Adamus 2024-11-01 13:28:54
01.11.2024 14:15
Adamus
11.3
Adamus
282
Gladiator

Skończyłem ATOM - Trudograd - trzy tygodnie i 136 godzin ;)

29.10.2024 11:40
Drenz
12
odpowiedz
Drenz
29
Senator
Image

Pamiętacie Realms Beyond: Ashes of the Fallen?
Swego czasu gra narobiła szumu wśród fanów cRPG, co przedłożyło się na udaną kampanię kickstarterową, ale ambitne plany twórców i ich wewnętrzne tarcia pogrzebały ostatecznie projekt. Teoretycznie został zamrożony, jednak ostatnio przeczytałem wywiad z jednym ze scenarzystów, którzy rzucił nieco światła na ten projekt i wg niego gra była napisana w 20%, więc nie ma szans na to by kiedykolwiek ten tytuł ujrzał światło dzienne. Nawet były próby wydania czegoś mniejszego, ale przez kłótnie nie wyszło. Tutaj więcej: https://tomsgaming.com/2024/06/28/realms-beyond-ashes-of-the-fallen-interview-with-the-lead-writer/

Poza tym w ostatnich dniach z wczesnego dostępu wyszła gra The Black Grimoire https://store.steampowered.com/app/1189290/The_Black_Grimoire_Cursebreaker/
Natomiast jutro opuszcza wczesny dostęp Alaloth https://store.steampowered.com/app/1189290/The_Black_Grimoire_Cursebreaker/
Poza tym inne premiery Rpg w najbliższych tygodniach:
https://store.steampowered.com/app/618330/Within_the_Cosmos/
https://store.steampowered.com/app/2272900/Mirthwood/
https://store.steampowered.com/app/2809820/Dawn_of_the_Ashen_Queen/
https://store.steampowered.com/app/2886470/Valefor/
https://store.steampowered.com/app/2366130/Flint_Treasure_of_Oblivion/
https://store.steampowered.com/app/2546160/Envyus/
https://store.steampowered.com/app/1182420/VED/
https://store.steampowered.com/app/3152330/Depths_of_Faveg/
https://store.steampowered.com/app/2312520/Everholm/

Wczesnych dostępów na lata nie uwzględniałem. Za dużo gier w nim utknęło i czasami na tym się kończyło. Niemniej jestem w trakcie tworzenia listy gier RPG zapowiedzianych na przyszły rok, czy późniejsze lata. Tak, aby taka lista się tutaj pojawiła - może ktoś skorzysta i znajdzie coś dla siebie. A i na pewno ktoś dorzuci coś od siebie.

31.10.2024 10:43
Drenz
13
odpowiedz
6 odpowiedzi
Drenz
29
Senator
Image

Smalec Bogas
Pograłem kilka godzin w Hellslave i jest całkiem przyjemnie. Pomimo niemałej powtarzalności jednak jeszcze mnie nie znudził. Mam za sobą ponad 8 godzin i wg osiągnięć trzech bossów (na sześciu) za mną, więc pewnie jestem gdzieś w połowie.
Duże plusy to oprawa audiowizualna. Rysunki mi się podobają. Dźwięk też jest fajny, muzycznie jest nieco ubogo, ale wszystko trzyma co najmniej przyzwoity poziom. Fabularnie też mi się dotychczas podoba. Historia jest dobrze prowadzona. Teksty, opisy czytam z przyjemnością. Jest też dużo wyposażenia do wyboru. Umiejętności aktywne i pasywne nie są zapychaczami. Grając na poziomie normalnym gra jak na razie jest wyważona pod kątem trudności. Nie jest za łatwo, nie jest też trudno. Niektóre walki wygrywałem na styk. Tylko jedną powtarzałem trzy razy - w obozie z łucznikami. Za pierwszym razem zaskoczyła mnie ilość wsparcia wrogich jednostek a za drugim źle dobrałem broń. Przed trzecim podejściem pochodziłem po wcześniejszych miejscówkach i podniosłem poziom postaci (wpadło też kilka fajnych przedmiotów). Ogólnie jak na razie jest więcej plusów niż minusów.
Z minusów na pewno wymieniłbym nieco nieczytelną walkę. Na początku trudno mi się było połapać, kto ma jaką kolejność, kiedy tzw. momentum się pojawia i dlaczego zadaję tyle obrażeń. To ostatnie w sumie do tej pory jest dla mnie niejasne. Jest wiele zależności i trudno sobie obliczyć o jakiej sile wejdzie cios. W Darkest Dungeon na spokojnie wiedziało się, ile zadamy obrażeń. Tutaj nie jestem pewien. Z innej beczki za mało wpada w przeszukiwaniu lub po walce materiałów do tworzenia. Także trudno przewidzieć jakie przedmioty w przyszłości mogą być bazą pod crafting. W ten sposób jedne zniszczyłem i potem czekałem na to aż wpadną po walce. Na niektóre w ogóle nie trafiam i np. nie zrealizowałem jeszcze drugiej instrukcji, bo brakuje mi jednego elementu. W ten sposób skrzynia szybko się zapełnia :)
Ogólnie jak na razie wrażenia mam pozytywne i mam nadzieje, że się utrzymają.

31.10.2024 12:29
Bogas
13.1
Bogas
197
Senator

Skoro zachwalacie to dam grze drugą szansę. Bardzo możliwe, że podszedłem do tego tytułu w złym czasie i złym nastawieniem. 1 podziemia dziennie i powinno być ok. Nie lubię porzucać tytułów, więc do bardzo dobra wiadomość.
BTW. Nie macie problemów z napisami? Z tego co pamiętam wychodziły poza ramki i były mocno nieczytelne z tego powodu. Zmiana języka na angielski nie pomogła.

31.10.2024 12:43
Drenz
13.2
Drenz
29
Senator

Z napisami nie mam problemów. Nawet nic takiego nie kojarzę. Opisy przedmiotów, dialogi, teksty w przerywnikach mieszczą się w ramkach.
Ja akurat gram tak, że właśnie jedno podziemie, ewentualnie dwie mniejsze miejscówki na dzień. Na więcej zresztą nie mam czasu, choć czasami chciałbym, bo pojawia się chęć kolejnej rundki. Do grania w nocy w trakcie usypiania dziecka lub po jego uśpieniu i chwilowym czuwaniu ta gra jest idealna, bo używa się tylko myszki, więc nie muszę stukać w klawiaturę :)

31.10.2024 13:38
Bogas
13.3
Bogas
197
Senator
Image

U mnie to wygląda tak. Jest nawet gorzej niż zapamiętałem. Najpewniej gra nie obsługuje 4k i przed każdym uruchomieniem trzeba zmieniać rozdzielczość pulpitu.
Edit: Zmiana skalowania w windowsie naprawiła ten problem.

post wyedytowany przez Bogas 2024-10-31 13:41:26
31.10.2024 13:46
Drenz
👍
13.4
Drenz
29
Senator

O matko, to faktycznie nieczytelne to było. Tak myślałem, że to problem będzie z niestandardową rozdzielczością. Przy tak nieczytelnych tekstach też bym się zniechęcił do tytułu. To przy drugim podejściu życzę dobrej zabawy :)

01.11.2024 18:54
Smalec
13.5
1
Smalec
37
Egzemplarz człowieka
Image

Wrzucam notkę uzupełniającą, jako że i tak miałem coś napisać o Hellslave:

Gra opowiada historię świata zmagającego się z inwazją biesów, czartów, demonów i inszych demonicznych pomiotów z czeluści piekieł. Krótko: Świat staje na krawędzi zagłady, a nam przyjdzie zaszczytna rola przechylenia szali na korzyść ludzkości. No i tutaj wkracza główny bohater i mówi: Hola, hola jestem zwykłym człowiekiem, jak mam walczyć z czymś, co ma rogi, kopyta i jeszcze zieje ogniem? W głowie kiełkuje mu myśl - żeby pokonać potwory, sam muszę stać się jednym z nich, dlatego zawiera pakt z jednym z ważniejszych demonów [nam przyjdzie zdecydować z którym], co nieuchronnie prowadzi do kreatora postaci. Nie ma tutaj żadnych ras, klas i rozdzielania punktów umiejętności, zamiast tego jest prosty kreator wyglądu herosa, możliwość nadania imienia i wybór jednego z demonicznych władców piekieł, który na czas gry użyczy nam swych mocy. Po krótkim zastanowieniu wybrałem Baala - mistrza trucizn i uników, co okazało się strzałem w dziesiątkę, bo gra nie sprawiła mi większych problemów [ani razu nie zginąłem, jedynie dwa razy zapukałem we wrota "bramy śmierci"].

Dobra, ale czym ta gra w ogóle jest? - rzecz w tym, że… nie wiem. Kupiłem to głównie ze względu na jeden ze screenów z karty gry przedstawiający miasto. Myślałem, że będzie to gra naśladująca DD, ale to nie do końca prawda. Oczywiście są tutaj cechy wspólne, takie jak:

1) Death’s Door - czyli normalnie nie giniesz, gdy punkty życia zostaną zredukowane do zera.
2) Styl graficzny ze szczególnym uwzględnieniem lokacji "Milgraaf", która przypomina styl graficzny z DLC "The Color of Madness".
3) Miasto jako hub - co prawda nie ma się kontroli nad budynkami i nie da się ich ulepszać, ale samo miasto działa jako centrum, z którego planuje się wyprawy do lochów - tutaj możemy sprzedać przedmioty, kupić je, a także się uleczyć.

Gra jest określana jako Dungeon Crawler, ale czy rzeczywiście tak jest? Niby gra ma dungeony, ale są to osobne lokacje [a nie np. jedna podzielona na piętra], do których można się dostać na mapce podobnej do tej z przykładowo starych Falloutów. To, co jeszcze łączy tę grę z Falloutami, to spotkania losowe, ale w przeciwieństwie do powyższych nie występują na mapce świata, tylko już wewnątrz lokacji, i - jak mi się wydaje - nie są one aż tak losowe, bo aktywują się [chyba] poprzez ukryty licznik kroków. Jeśli zaś chodzi o same dungeony, to w niczym nie przypominają tego, co znamy z tego podgatunku - nie ma obrotu o 90 stopni, poruszania 'skokowego', widoku pierwszoosobowego i lokacji zbudowanych z kwadratów. Zamiast tego mamy swobodne poruszanie + widok z góry na mapę, która przypomina plan architektoniczny [?] z 'punktami zainteresowań'. Te ostatnie mogą przybrać jedną z 5 form: 1)Jakiś rodzaj pojemnika, w którym znajdują się przedmioty 2)Skrzynia, w której znajduje się więcej przedmiotów 3)Pułapka - to takie quasi-QTE, gdzie trzeba odpowiednio szybko kliknąć 3 punkty, za co zawsze otrzymujemy 15% do expa w danym lochu [stackuje się nawet ponad 100%] 4)Kapliczka - daje błogosławieństwo jednego z 3 wybranych przez grę biesów [można wybrać] w danym lochu, które to daje określoną premię, np. do uniku lub pancerza 5)Walka

System walki:

System walki jest w tej grze niesamowicie rozbudowany. Twórcy udostępnili multum narzędzi, które sprawiają, że starcia, które normalnie mają podobny przebieg są dość unikatowe, zwłaszcza że wszystkich tych 'narzędzi' nie mamy od początku, a odblokowujemy je wraz z postępem w grze. Tak pokrótce opiszę, co w ogóle mamy do dyspozycji:
1. Umiejętności aktywne - jak kończyłem grę, to miałem około 15 unikatowych zdolności gotowych do użycia. W trakcie tury można użyć nawet 10, nie ma żadnego limitu, jedynym ogranicznikiem jest tutaj mana.
2. Transformacja w demona - na starcie gry wybieramy demona-patrona, w którego będziemy mogli się przemienić podczas bitwy. Przemiana taka ma określony czas działania i buffuje niektóre umiejętności, które ów demon premiuje. Żeby się przemienić trzeba zdobyć 4 punkty demonizmu - otrzymuje się je zabijając przeciwników [1 trup=1 punkt]. Można się przemienić więcej niż raz podczas jednej walki, zwłaszcza gdy walczymy z bossem, który przywołuje sobie pomocników.
3. Momentum - umiejętności jednokrotnego użytku, które aktywują się co jakiś czas [około 3 tury gracza]. Poza bitwą z puli dostępnych umiejętności musimy sobie dobrać kilka, które będziemy mogli używać podczas walki. Gdy aktywuje się tura Momentum, możemy wybrać jedną z tych wcześniej dobranych, która po użyciu przepada do końca bitwy. Momentum aktywuje się tak długo, jak mamy dostępne umiejętności; a te są różne, np. następny atak będzie krytykiem, zwiększona szansa na unik lub zwiększone obrażenia od trucizny.
4. Postawy - czyli działający pasywnie buff. Ja grałem całą grę z postawą odzyskiwania many po trafieniu przeciwnika. Ta zwiększająca unik była przy moim demonie bezużyteczna, szału nie używałem, a buff do mikstur był zbyt sytuacyjny.
5. Sylaby goeckie - umiejętności w formie kart. Maksymalny limit to 10, ale żeby ich używać trzeba je 'odkryć', co pozwala zobaczyć ich właściwości. Każda nowo odkryta karta jest losowa; przykładowe rodzaje: Odnów HP i MP, zadaj obrażenia magiczne wszystkich postaciom, następny atak będzie krytyczny. Podobnie jak przy transformacji w demona, otrzymuje się je zabijając wrogów [przelicznik ten sam]. A i jeszcze jedno - każdy rodzaj karty ma przypisaną odpowiednią sylabę/literę i układając odpowiednie słowa można tworzyć potężne kombinacje.

Jak pisałem wcześniej walki aktywują się losowo [?] w lochach i sub-lokacjach. Gdy rozpocznie się walka zostajemy przeniesieni na osobną planszę, na której zmierzymy się [turowo] z maksymalnie 3 przeciwnikami naraz. Naraz to słowo klucz, bo pokonanie tych 3 adwersarzy nie zawsze kończy walkę, gdyż czasem może się aktywować mechanika posiłków/wsparcia i na miejsce (już) martwych, wskakuje fala żywych, z którą też trzeba się rozprawić, żeby zakończyć dane starcie; oczywiście w przypadku "dwu-falowej" walki jesteśmy nagradzani dodatkowym exp-em.
Z tego, co zauważyłem, to nie warto przyjmować ciosów na klatę, bo uniki nie mają w zasadzie żadnych słabych punktów. Tym niemniej gra jest tak zbudowana, że nie pozwala na cheesowanie - unik mimo wartości procentowej nigdy nie przekroczy 80, a niektóre stwory nakładają strasznie paskudny status, który na określony czas wyłącza możliwość unikania ciosów. Kolejną arcyważną rzeczą jest sustain - praktycznie co druga umiejętność aktywna w jakiś sposób odnawia życie, często umiejki mają warunek, po spełnieniu którego, można w krótkim czasie użyć tej samej umiejętności dwa razy - raz przed spełnieniem owego warunku i raz po nim, czyli np. używasz umiejętności, zmieniasz się w demona, używasz ponownie. Dlatego nie warto grać na pałę, ale czytać, co dana umiejętność robi i myśleć, jak w pełni wykorzystać jej potencjał; trzeba też oczywiście w całość wkalkulować koszt many, bo z tej idzie się łatwo wypstrykać. Tak czy owak w przypadku odnawiania pasków mikstury powinny być ostatecznością, bo szansa, że wypadną jest mała, a jak się wrócimy do miasta, by je uzupełnić ,to stracimy cały postęp w lochach.
A i jeszcze jedno: Koniec walki nie oznacza przywrócenia poziomu HP i MP do maksimum, tylko o określoną, stałą wartość, którą możemy odpowiednio podbić przedmiotami. Czasem też po walce otrzymamy coś, co nazywa się "łaska piekieł" i jest to buff bliźniaczo podobny do tego z kapliczek.

Rozwój postaci:

Przy awansie otrzymujemy stałą premię do życia i many zależną od demoniego patrona, a także [w moim przypadku] procentowe premie do uniku i trucizny i jeden punkcik do rozdzielenia do każdego 'drzewka' umiejętności [pasywnych i aktywnych]; to jest, na początku się tak dostaje, później jeden punkt jest przyznawany naprzemiennie. Umiejętności są odpowiednio zbalansowane, warto też ustalić sobie z góry jakiś build i wybierać to, co pasuje pod synergie; bycie konsekwentnym jest lepsze niż chaos i miszmasz.

Itemizacja i ekonomia:

W ilu grach jest dostępnych 14 pól na ekwipunek? No właśnie. Same itemki wypadają w dużych ilościach, są mocno zróżnicowane i prowokują do trudnych pytań z gatunku: Słabszy przedmiot z synergią, czy lepszy bez niej?
W kwestii ekonomii mam mieszane odczucia - jeśli chodzi o części ekwipunku, to w sklepie zakupiłem takowe z 5 razy, wszystko co najlepsze pochodzi z wypraw. Sprzedawane przedmioty są w sklepie bardzo tanie [oprócz materiałów] - gdy sprzedaje się przedmiot za 11 sztuk złota, to jest to już bardzo dużo. To jest paradoks tej gry: Gra wręcz zarzuca gracza przedmiotami, ale sprzedaje się je za marne grosze, co prawda można z tego coś uzbierać, ale przedmioty w sklepie ustępują jakością tym zdobywanym w lochach.

Styl graficzny:

To chyba jedyny punkt, który połączy zarówno zwolenników, jak i przeciwników [gry]. Wszystko jest wykonane co najmniej bardzo dobrze – od pomysłowego projektu przeciwników, po stylowe, komiksowe wstawki, na klimatycznych sub-lokacjach kończąc.

Fabuła:

Jeśli zaś chodzi o fabułę, to wszystko sprowadza się do: Gość z supermocami walczy z arcydemonami. Lore też nie jest dużo lepsze, bo informacje o świecie gry są strasznie skąpe i twórcy "skupili" się raczej na opowiadaniu historii lokacji, które odwiedzamy w trakcie gry - jedna notatka, jedna lokacja.

Do minusów muszę też dopisać to, jak liniowa jest ta gra - praktycznie nie ma tam żadnej dodatkowej zawartości, prócz wątku głównego, żadnego c&c itd. Gra się prosiła, żeby chociaż pod koniec oddać w ręce gracza jakiś fundamentalny dla świata gry wybór, a później konsekwencje tegoż opowiedzieć w przerywnikach; trochę szkoda.
I jeszcze to nieszczęsne craftowanie - wykuwanie specjalnego oręża z rzadkich materiałów, to mógł być dobry pomysł, gdyby tylko drop rate tych materiałów był odpowiednio wyższy i odpowiednio równy - bo w takim "mieście troglodytów" materiały wypadały jak głupie, by znowu w 3 lokacji (mimo kilkukrotnych wypraw) nie wypadło nic. Niektóre z nich można co prawda kupić w sklepie, no ale właśnie - niektóre.
Na forum jeden koleś napisał, że dwa dni mu zajęło farmienie jednego przedmiotu [w co akurat jestem w stanie uwierzyć], ja takiej cierpliwości niestety nie miałem i dlatego nie udało mi się wszystkiego wytworzyć.

Gra zajęła mi 19 h - 1 h idle, czyli takie 18 godzin. Realny czas przejścia to takie 15/16 godzin.
Gra mi się podobała, więc czułem niedosyt, że to już; ktoś inny być może powie, że gra jest powtarzalna i nawet te kilkanaście godzin to za dużo.

Plusy:
- ciekawy rozwój postaci
- rozbudowany system walki [choć ich przebieg bywa mocno powtarzalny]
- itemizacja
- grywalność + replayability
- styl graficzny [tła, komiksowe przerywniki, wygląd przeciwników]
- dużo wszelkiej maści bossów i przeciwników specjalnych
- brak błędów
- profesjonalne spolszczenie
Neutralne:
- ekonomia
- ogólny czas przejścia
Minusy:
- fabuła, świat, lore
- liniowość, brak swobody
- materiały do broni, które za bardzo nie chcą dropić
- achievementy, których odblokowanie wymaga przejścia gry co najmniej 2 razy

post wyedytowany przez Smalec 2024-11-01 19:07:44
02.11.2024 00:28
Bogas
👍
13.6
Bogas
197
Senator

Smalec Dzięki wielkie za wyczerpującą opinię. Jak tylko skończę Bard's Tale na pewno dam grze drugą szansę.

31.10.2024 13:54
Drenz
14
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Drenz
29
Senator

Swego czasu verify napisał o tym, że końcem roku wyjdzie u nas księga cRPG. I na stronie pojawiło się już więcej szczegółów, w tym przykładowe strony oraz spis treści. Najważniejszy z nich jest taki, że książka ma mieć premierę 29.11.2024 r. I wtedy też zaczną wysyłać, więc w grudniu powinienem otrzymać swój egzemplarz :)
https://ksiegacrpg.pl/

31.10.2024 16:01
14.1
verify
219
Generał

Potwierdzam, kupowalem dawno temu w oryginale na Bitmap Books. Super sprawa, polecam!

A z wydawnictwa Gamebook mam Almanach Point&Click i w niczym nie ustępuje wydaniu oryginalnemu.

01.11.2024 13:37
Iselor
14.2
Iselor
34
Senator

Almanach przygodówek śliczny i warto go mieć ale część ważnych gier kompletnie zignorował (Phantasmagoria) inne są ledwie wspomniane (Post Mortem czy Still Life). Kiedyś przeglądałem angielską Księgę cRPG gdy była darmowa w pdf, nie było tam nic o np. Dungeon Lords (a powinno choćby ze względu na twórcę). No ale zobaczymy, kupię na początku grudnia pewnie.

01.11.2024 13:48
14.3
verify
219
Generał

Polski tytul Almanachu jest niestety troche mylacy. W oryginale jest to "The Art of Point & Click...".

A w Phantasmagorii akurat duzo tego artu nie ma, wiec tez nie nie dziwi brak wspomnienia o niej.

01.11.2024 23:33
15
1
odpowiedz
13 odpowiedzi
Rekvu
6
Pretorianin

Dragon Age Veilguard pozytywnie mnie zaskoczył. Poza kreatorem postaci i jednorazową interakcją z lusterkiem otwierająca opcję dla trans przez 8h zero wątków LGBT, a byłem przekonany, że gra będzie je wpychać do gardła.

Struktura rodem z Mass Effect 2 i 3. Baza wypadowa, z której latamy na misje. Te są korytarzowe, w zakamarkach poukrywane skarby i ekwipunek. Non stop narracja, jak nie dynamicznie wyrezyserowane cutscenki, to bez przerwy drużyna coś nawija w tle.

Walka dynamiczna, bałem się, że będzie prostacki mashowaniem przycisku, a tu zaskoczenie. Gram magiem, więc płynnie przełączam się między dwoma stylami walki. Nie mam jeszcze tanka, więc nie wiem, czy da się zarządzać agro, ale to action RPG, można blokować ataki, robić uniki, teleportować się, po wbiciu zachwiania na wrogu są finishery z powaleniem. Bardzo to płynne, angażujące, mobilność jak w Andromedzie. Do tego cała warstwa taktyczna kombinacji międzyklasowych zdolności rozbudowana jeszcze za czasów DA2, dzięki której nie ma się poczucia walki z gąbkami HP. Czy wolałbym taktyczną walkę z perspektywy izometrycznej jak w poprzednich częściach? Tak, ale seria poszła do przodu i o dziwo wyszło to satysfakcjonująco. Fallout 3 i Baldur's Gate 3 też mają zupełnie inny model rozgrywki niż poprzednie odsłony.

Grafika śliczna, mimika często lepsza niż w BG3. Nawet stylistyka mi nie przeszkadza. Dragon Age był w tej kwestii generyczny, a ohydnych miejsc trawionych przez plagę nie brakuje.

Uproszczono ekwipunek, ale za to rozwój postaci jest najbardziej rozbudowany w serii. Fabularnie póki co przyzwoicie, ale poza DA2 to fabuła w tej serii nie była mocną stroną. Bałem się infantylnych dialogów, ale sporo wypowiedzi z pazurem, póki co nie jest źle, ale nie wiadomo, co będzie dalej.

Generalnie jak ktoś nie jest ortodoksyjnym fanem serii i pogodził się z tym, że świat poszedł do przodu przez 10 lat, to powinien się dobrze bawić.

01.11.2024 23:39
15.1
2
Rekvu
6
Pretorianin

A hejterzy mogą se w dupę wsadzić gadanie, że "hurr durr blizny po operacji w kreatorze postaci w świecie pełnym magii". To nie D&D. W drużynie jest nawet czarodziejka, która ma protezę zamiast nogi. Inkwizytora jeszcze nie spotkałem, ale pewnie będzie - hehe - niezręczny. Magia w świecie DA nie ma chyba tak cudownych właściwości.

Ogólnie mnóstwo opinii o tej grze to nakręcona kampania hejtu, na której odpowiedni ludzie na YouTube zarabiają.

02.11.2024 00:49
Bogas
👍
15.2
3
Bogas
197
Senator

Zgadzam się z większością tego co napisałeś. Miałem nadzieję na dobry tytuł i jak na razie również się nie zawiodłem. Walka łotrem sprawia mnóstwo frajdy i prawdę mówiąc nie żałuję ,że walka nie jest bardziej taktyczna. Taktycznych starć mam pod dostatkiem w innych tytułach. Nie mogę się zgodzić co do ekwipunku. Jest bardziej rozbudowany od tego z inkwizycji, a znajdywanie i ulepszanie ekwipunku to moim zdaniem bardzo dobry pomysł. Wielka szkoda, że sporo ludzi ominie ten tytuł z powodu nagonki w necie. Mam nadzieję, że pomimo tego gra się sprzeda na tyle dobrze, że nie będę musiał czekać kolejnych 10 lat na kontynuacje. Dużych tytułów cRPG nigdy nie za wiele.

02.11.2024 02:22
Zły Wilk
15.3
Zły Wilk
78
Konsul

Są jakieś sensowne dialogi, rozgałęzienia fabuły, wybory? Inaczej mówiąc czy to jeszcze jest RPG, czy tylko naparzanka?
Napisałeś że rozwój postaci jest najbardziej rozbudowany w serii. To trochę dziwne bo przez pierwsze trzy części był coraz bardziej upraszczany. Jesteś pewny tego?

02.11.2024 08:25
😂
15.4
boy3
116
Senator

Tak, ale seria poszła do przodu
Zrezygnowanie z taktycznej walki z drużyną, i pójście w jakiegoś action RPG, jeśli chodzi o walke, to niby pójście na przód? Śmieszne te komentarze na golu, no, no xD

post wyedytowany przez boy3 2024-11-02 08:26:53
02.11.2024 13:39
Bogas
15.5
1
Bogas
197
Senator
Image

Nie jestem Rekvu, ale postaram się odpowiedzieć bo została poruszona moim zdaniem ciekawa kwestia.
boy3Tak, jest to pójście naprzód. Walka moim zdaniem daje większą frajdę niż w poprzednich częściach i nie sprowadza do patrzenia aż odnowią się cooldowny. W trudniejszych walkach dochodziło przełączanie na inne postacie czy im odnowiły się cooldowny plus picie mikstur.
Zły Wilk Dialogi wyglądają i brzmią jak dialogi w grach Bioware od czasu ME1.Jestem dopiero po paru godzinach, ale już pojawiły się wybory które miały wpływ na wypowiedzi i w małym stopniu na sytuacje w grze. Pewnie z czasem będzie się to tylko nasilać aż do wielkiego finału ;) Rozgałężeń fabuły na razie nie zauważyłem, ale na dobrą sprawę ile gier cRPG je posiada?

Napisałeś że rozwój postaci jest najbardziej rozbudowany w serii. To trochę dziwne bo przez pierwsze trzy części był coraz bardziej upraszczany.
Akurat w drugiej części na którą tylu ludzi narzeka był najbardziej rozbudowany: Origins to 16 ogólnych biegłości plus 16 odpowiadających za używaną broń w przypadku łotra. Brak jakiekolwiek prawie wyboru. Na danym poziomie możesz wybrać 1 z kilku umiejętności pod warunkiem ze spełniasz wymagania. Dochodził jeszcze punkt statystyk co poziom i raz na parę poziomów nieciekawy skill do wyboru. Klasa prestiżowa to 16 dodatkowych wyborów plus bonusy pasywne. Dragon Age 2 to 6 drzewek po 10 talentów. 4 ogólne i 2 odpowiadające za władanie bronią. Plus 2 drzewka dla klas zaawansowanych. Inkwizycja to 4 drzewka po 12 skilli. 2 z tych drzewek to biegłości odpowiadające stylowi walki. Dochodzi do tego wszystkiego drzewko klasy prestiżowej zawierające 11 umiejętności. Skupiając się więc tylko na łuku lub walce oburęcznej mamy do wyboru: 64 talenty w Origins. DA2 liczba ta wzrasta do 70. Inkwizycja to już tylko 47. Natomiast drzewo z najnowszego DA na obrazku.

post wyedytowany przez Bogas 2024-11-02 13:49:54
02.11.2024 14:54
Kwisatz_Haderach
15.6
Kwisatz_Haderach
16
GIT GUD or die trying

Dialogi wyglądają i brzmią jak dialogi w grach Bioware od czasu ME1.

Chyba sobie kpisz.
W zyciu nie widzialem bardziej infantylnych dialogow i postaci w grze RPG. Kazda poprzednia gra Bioware jest sporo ponad tym co jest w Veilguard.
Sposob prezentacji jest taki sam, i to tyle z podobienstw.

Cala gra jest napisana jak powiesc Young Adult, i to taka duzo bardziej Y niz A.

Od strony mechanicznej to np. nie ma zadnego systemu moralnosci zwiazanego z dialogami.
Nie ma w tych dialogach absolutnie zadnej RPGowosci. Nie ma skill checkow, nie ma charyzmy itd...

Praktyczny brak jakichkolwiek, szeroko pojetych "zlych" mozlowosci to tylko wisienka na torcie.

Mozliwosci ekspresji siebie i roleplayowania poprzez te dialogi sa wlasciwie zerowe.
Tbh ciezko mi ta gre uznac za nalezaca do gatunku RPG, nawet action.

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2024-11-02 15:03:05
02.11.2024 15:01
Bogas
15.7
1
Bogas
197
Senator

Sorry, ale nie będę dyskutował z gościem co w grę nie grał, nie zamierza, ale napisał już o niej paręnaście (jak nie parędziesiąt) postów a dialogi poznał oglądając screeny w recenzjach.

02.11.2024 15:05
Kwisatz_Haderach
15.8
Kwisatz_Haderach
16
GIT GUD or die trying

No nie bedziesz bo to wyglada tak jak opisuje. Jest to znaczaca wiekszosc opinii teraz na reddcie dragonage, a to jest miesce spotkan fandomu, ktore bylo przed premiera wrecz toksycznie pozytywne.

Papierowe postacie, mialkie, nie wplywajace na nic dialogi, brak agencji gracza. Kolosalny regres jakosci postaci w porownaniu z poprzednimi grami Bioware (a juz tymi starszymi w szczegolnosci). W co drugim temacie.

Nie potrzebuje tutaj zadnej "dyskusji", i nie nie musze grac zeby ocenic dialogi, ktorych moge posluchac na youtube.

To jest gra napisana jak dla dzieci.

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2024-11-02 15:06:34
02.11.2024 21:16
Bogas
15.9
2
Bogas
197
Senator

No nie bedziesz bo to wyglada tak jak opisuje.
Nie, nie będę bo patrz mój poprzedni post. Czytaj ze zrozumieniem!

04.11.2024 14:23
Adamus
15.10
1
Adamus
282
Gladiator

Również się zgadzam z Rekvu i Bogasem. Bardzo fajnie się gra, ciekawe postacie poboczne, świetnie zaprojektowane lokacje i questy oraz rozwój postaci. Dla mnie 8/10.

14.11.2024 00:27
15.11
1
Rekvu
6
Pretorianin

Powtórzę, co napisałem w wątku o DA:V:
Przedwczoraj skończyłem grę robiąc wszystkie questy, co z czytaniem codexu i wysłuchiwaniem banterów zajęło 75h około. Teraz przechodzę drugi raz. Wciąż się bawię bardzo dobrze. Nie jest to gra 10/10 jak recenzenci twierdzili. Przez większość czasu oceniałbym tak 7,5/10, ale po kilku ostatnich zadaniach głównego wątku i naprawdę świetnie zrealizowanym finale podbiłbym do 8/10.

Nie ma sensu się rozpisywać, bo i tak wszyscy tutaj mają pozytywne opinie gdzieś, nawet jeśli jest w nich miejsce na krytykę. Pośród ogranych action RPG stawiam tę grę nieco niżej od serii Mass Effect, ale wyżej niż gry CDP Red, Bethesdy i Piranii. Poza grami tych studiów z action RPG to grywałem tylko w H&S.

Czy to dobry Dragon Age? Nie wiem, nie jestem fanem serii. Preferuję klasyczne RPG i Origins jako klasyczny RPG był dla mnie rozczarowaniem przez zbyt płytkie mechaniki i sztampową fabułę. Pewnie dlatego nie rozczarowały mnie kontynuacje, bo walka w DA2 była imo bardziej taktyczna i fabuła bardziej osobista, a Inkwizycja z kolei jako pierwsza zainteresowała mnie lore świata DA. Pewnie gdybym oczekiwał kalki Origins, to byłbym rozczarowany, a tak Veilguard jest dla mnie bardzo przyjemnym "Mass Effectem" w świecie DA.

Dla mnie to taki casus jak Fallout 3, Dungeon Siege 3, Baldur's Gate 3. Gra kompletnie inna niż poprzednie odsłony serii. Ortodoksyjni fani mają prawo się burzyć, ale moim zdaniem warto jej dać szansę.

14.11.2024 08:48
😂
15.12
boy3
116
Senator

Preferuję klasyczne RPG i Origins jako klasyczny RPG był dla mnie rozczarowaniem przez zbyt płytkie mechaniki i sztampową fabułę. Pewnie dlatego nie rozczarowały mnie kontynuacje, bo walka w DA2 była imo bardziej taktyczna
Rekvu
Haha, dwójka bardziej taktyczna niż jedynka? Z której niby strony? xD

Rozwoj postaci w 2 jest zdecydowanie gorzej napisany niż w 1, dodatkowo w dwójce masz teleportujacych się wrogów obok ciebie co ogranicza jakąkolwiek taktykę, słabo ziomek

post wyedytowany przez boy3 2024-11-14 08:50:32
14.11.2024 09:50
15.13
1
Rekvu
6
Pretorianin

Design walk w dwójce jest gorszy, ale opcje taktyczne są lepsze. Mechanicznie wiele się nie zmieniło, ale dodano rozbudowane comba międzyklasowe. Jak całej drużynie ustawiło się dobrze algorytmy, to nie trzeba było tego aż tak pilnować i spamować cooldownami. Algorytmy AI były też w Origins, ale nie aż tak rozbudowane, w dodatku ktoś niespełna rozumu zamknął feature rozgrywki za umiejętnością postaci.

Teamplay sprawdzał się znacznie lepiej w DA2 niż w Origins za sprawą cross class combos. Nakładało się np. zachwianie ciosem tarczą, rozbiciem czy uderzeniem rękojeścią i waliło we wroga wyładowaniem łańcuchowym i cyk +300% obrażeń i paski HP nawet na koszmarze się topiły. Walka była w zasadzie jak w Origins, tylko pudła zastąpiono draśnięciami, zwiększono tempo, zmieniono animacje (moim zdaniem na gorsze), dodano dużo kombinacji wykorzystujących nakładanie i detonowanie efektów dla gigantycznych premii do zadawanych obrażeń i już nie było to tak montonne. Tak czy siak i w Origins i w DA2 walka była taka sobie, przypominała rozwiązania z MMORPG typu WoW. Nawet wojownicy tak samo generowali i zużywali zasoby staminy jak w WoW.

Rozwój postaci też był lepszy w DA2, bo nieliniowy i bardziej różnorodny. Były pierwszy raz rzeczywiście drzewka rozwoju, jakieś rozgałęzienie zmuszające do decyzji przy awansie. Dodatkowo wiele skillów można było ulepszyć. Łotrzyk wreszcie różnił się od wojownika. W Origins to odlobokowywanie zdolności liniowo od lewej do prawej było słabe. Często u magów jeden dobry czar wymagał wydania punktów na 3 nieprzydatne.

post wyedytowany przez Rekvu 2024-11-14 09:52:02
12.11.2024 10:52
16
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
verify
219
Generał

Dlugi weekend byl i mialem troche czasu. Odpalilem sobie Grimrocka 2 i mnie wessalo. Alez to jest dobre. Gralem w zasadzie zaraz po premierze, wiec juz sporo nie pamietam i to jeszcze poteguje wrazenia z eksploracji i rozwiazywania zagadek.

12.11.2024 11:29
Drenz
16.1
Drenz
29
Senator
Image

Szkoda, że teraz cisza o deweloperach. Jeden z twórców coś dłubie po godzinach przy swoim projekcie bardzo staroszkolnego RPG pt.: " The Fall of the Black Mage" na PC i Commodore VIC-20. Co do reszty nie wiem. A szkoda, bo w ciemno przyjąłbym Grimrocka nr 3, czy nawet coś w stylu Druidstone.
Pomimo, że Dungeon Crawlery FPP ponownie przeżywają swoją kolejną młodość, to wiele z tych gier jakościowo pozostawia do życzenia. Niektóre nawet nie są RPG, choć na takowe wyglądają. W przyszłym roku też ich trochę wyjdzie. Najbardziej liczę na Lochy Bursztynowego Gryfa i Mystic Land: The Search for Maphaldo (screen z pre-alphy).

post wyedytowany przez Drenz 2024-11-12 11:33:10
12.11.2024 14:23
16.2
verify
219
Generał

Dokladnie to samo pomyslalem, ze kolejna czesc Grimrocka tez na pewno zamowilbym juz w preorderze.

12.11.2024 15:47
twostupiddogs
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
twostupiddogs
256
Legend

Ja ogrywam Colony Ship. Ależ ta gra jest dobra i szkoda, że Iron Tower grozi koniec działalności.

post wyedytowany przez twostupiddogs 2024-11-12 15:48:05
12.11.2024 16:00
Bogas
17.1
Bogas
197
Senator

Nie grozi tylko chcą się zamknąć na własne życzenie.
Edit: Nie mogę znaleźć tej dyskusji, ale ekipa Iron Tower zachowuje się moim zdaniem jak obrażone primadonny. Gra nie sprzedała się w milionach egzemplarzy więc kolejna gra nie powstanie. Warto mierzyć siły na zamiary. Trudograd sprzedał się pewnie podobnie co Colony Ship, ale AtomTeam za miesiąc wypuści kolejny tytuł w wczesnym dostępie. Da się?

post wyedytowany przez Bogas 2024-11-12 16:27:57
12.11.2024 16:41
twostupiddogs
17.2
1
twostupiddogs
256
Legend

Niestety. Ambitne produkcje zawsze maja pod górkę.

14.11.2024 00:30
Iselor
18
odpowiedz
3 odpowiedzi
Iselor
34
Senator

A ja właśnie wróciłem do Origins, tym razem dla odmiany grając kobietą i to elfką....Nie znałem tego wariantu prologu, jest świetny, jakże ciekawszy od prologu dla człowieka.....

14.11.2024 06:51
18.1
Rekvu
6
Pretorianin

Jeszcze jakbyś sprecyzował jaką elfką, bo elfy mają dwa alternatywne prologi.

14.11.2024 07:43
Iselor
18.2
Iselor
34
Senator

Miejską. Może później zobaczę tą dziką czy jak ona tam się nazywa xd

14.11.2024 08:51
18.3
boy3
116
Senator

Tego brakowało mi w dwójce i trójce, osobny epilog dla postaci

17.11.2024 20:44
Bogas
😊
19
odpowiedz
Bogas
197
Senator

Pierwszy Bard's Tale w wersji zremasterowanej padł. Świetny tytuł jeżeli ktoś lubi taki typ gier. Mogę się brać za Hellslave. Zastanawiam się czy warto w przyszłym roku ograć dalsze części BT. CRPGAddict nie miał najlepszej opinii o 2 i 3.

20.11.2024 18:13
Adamus
20
odpowiedz
Adamus
282
Gladiator

Ja również skończyłem Dragon Age Veilgurad. Zajęło mi to prawie 100 godzin (zrobione 93% osiągnięć) i na pewno kiedyś do tej gry wrócę.
Końcowa ocena mocne 7,5/10. Obniżam ocenę za coraz bardziej mnie wkur... poprawność polityczną. Jeszcze elfy z murzyńskimi i azjatyckimi rysami są do przełknięcia, ale co chwila spotykani niebinarni NPC - onu ;) już nie.

20.11.2024 18:33
21
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1406032
3
Chorąży
Image

Zacząłem grać w Colony Ship. Stworzyłem postać nastawioną na konwersacje, dużo INT i dużo CHA plus komputery i biotech. Na początek wziąłem sobie cechę "kapitan" aby usprawnić towarzyszy bo to oni będą za mnie walczyć, przynajmniej taką mam nadzieję. Pytanie czy tak da się grę ukończyć w miarę komfortowo czy będzie to raczej męczarnia i walki jest na tyle dużo, że sam powinienem też w tym się specjalizować? Na razie dobiłem do 3 poziomu, biegam z Evansem i wiele zadań dało się przegadać/skradać, walkę miałem jedną (z wieżyczką:)).

post wyedytowany przez zanonimizowany1406032 2024-11-20 18:36:55
20.11.2024 19:20
Bogas
21.1
Bogas
197
Senator

Grę można ukończyć jako pacyfista, więc nie trzeba się w niej specjalizować. Natomiast nie wiem czy tym buildem jest to do zrobienia. Najlepiej zapytać o to twostupiddogs

20.11.2024 19:28
21.2
micin3
137
Buc

Colony Ship ma jedną z najgorzej stworzonych systemów budowania postaci (lub może mechanik z tym związanych) z jakimi się spotkałem w grze. Twój build będzie idealny pod WALKĘ ze wszystkim - postać z dużą charyzmą może mieć 3 towarzyszy i ma dostęp do najlepszego ekwipunku, a to ekwipunek, nie buildy, są najważniejsze. Jedyne, nad czym bym się zastanowił, to zmiana inteligencji na 10 i feat z tym związany - może już mnie pamięć zawodzić, ale wydaje mi się, że INT10 był przekokszony, dając darmowe featy i ogromny kop do EXP.

Ogólnie dialogi i postać pod charyzmę/intelignecje jest typowym god-mode - zrobisz wszystko, zajrzysz pod każdy kamień, zaliczysz za pierwszym podejściem 95% gry (gdzie te 5% to jest po prostu wczytanie zapisu sprzed epilogu). Robiąc postać pod walkę zobaczysz z 60% gry - sam przeszedłem Colony Shipa dwukrotnie, raz na najtrudniejszym poziomie właśnie wygadaną postacią, raz osiłkiem. I to drugie podejście to była męczarnia, mimo grania na niby łatwym (lub normalnym) poziomie trudności.

post wyedytowany przez micin3 2024-11-20 19:31:17
20.11.2024 19:45
twostupiddogs
21.3
twostupiddogs
256
Legend

Kluczowy jest poziom trudności. Myślę, że z towarzyszami bez problemu sobie poradzisz. Colony Ship jest dużo łatwiejszy od AOD.

post wyedytowany przez twostupiddogs 2024-11-20 19:51:05
20.11.2024 20:02
21.4
zanonimizowany1406032
3
Chorąży

Ok, dzięki wszystkim! Co do poziomu trudności to były chyba tylko 2 - story mode i niby ten normalny, więc wziąłem normalny.

21.11.2024 12:03
Iselor
22
odpowiedz
Iselor
34
Senator

Pathfinder: Wrath of The Righteous
Teraz, kiedy mam wszystkie DLC (czyli wersję GOTY), mam pytanie:

Czy najpierw ograć główną fabułę czy jakiś "dodatek", żeby coś się odblokowało w głównej przygodzie? Jak to jest ? Czy jechać po kolei te DLC?

Kiedy grałem za pierwszym razem grałem klasycznie, wojownik, człowiek, facet, choć wybrałem ścieżke Trickstera.
Teraz chcę inaczej bo trzeba sobie rozgrywkę urozmaicić.
Kobieta/półelf/Wieloklasowiec: złodziej/wojownik. Złodziej bardziej ze względu na większą ilość punktów umiejętności typu perswazja a wojownik ze względu na walkę. I znowu się zastanawiam czy postawić na dwie bronie czy na łuk, ale z łuku to przecież pruć będzie Arueshalae więc nie wiem czy jest sens.
Myślę nad takim składem:
1. Aliza (główna postać, Wojownik/Łotrzyk/Mistyczna klasa: Aeon, ale mocno nad smokiem się zastanawiam)
2. Stworzony samodzielnie kapłan też do walki w zwarciu
3. Arueshalae na dystans
4. Seelah w zwarciu
5. Ember
6. Pytanie: lepiej postawić na Nenio (kompletnie nie znam możliwości tej postaci), wziąć Woljifa (niby główna postać to Łotr, ale może postawić na inne umiejętności i atuty?) czy Regilla do walki w zwarciu ? Czy jeszcze kto inny ?

post wyedytowany przez Iselor 2024-11-21 12:05:39
21.11.2024 23:21
Bogas
😊
23
odpowiedz
4 odpowiedzi
Bogas
197
Senator

Wizardry: Proving Grounds of the Mad Overlord w historycznie niskiej cenie: 105,65
https://store.playsum.live/product/398d0e29-726b-4072-87de-f55e21a8c0ef/wizardry-proving-grounds-of-the-mad-overlord Kod rabatowy: PLAYSUM5
Miałem ochotę na wizardry po skończeniu Bards tale, więc idealna promocja.
W historycznie niskiej cenie również inny turowy rpg w widoku FPP: Ludus mortis na steam za 53,94.

23.11.2024 10:32
Adamus
23.1
Adamus
282
Gladiator

Warto chyba powiedzieć, ze pierwsza część Wizardrów, nawet w nowej odsłonie graficznej, to gra tylko i wyłącznie dla fanów baaardzo starych cRPGów. Nie oferuje niczego poza toczeniem tysięcy potyczek w trybie turowym i przemieszczaniem się przez 10 poziomów lochów w kwadracie 20x20. Ilość przedmiotów potrzebnych do dotarcia do głównego bossa to 6 (sześć ;P) a coś takiego jak questy nie istnieje. Tym niemniej poświeciłem jej znowu kilkadziesiąt godzin ;P

23.11.2024 14:02
Bogas
23.2
Bogas
197
Senator

Wydaje się również prosta mechanicznie i strasznie trudna przez swoją losowość i zapis tylko w karczmach. Niemniej zabawa jest przednia.

23.11.2024 15:20
23.3
1
Rekvu
6
Pretorianin

Aż przypominają mi się wszyscy pieniacze spod wątku poświęconego DA Veilguard, którzy zawsze osądzają każdą nową grę z metką RPG, że "to koło RPG nie stało, bo nie ma wyborów, odgrywania roli..." Tymczasem stare Wizardry. Ciekawe, czy jednej z najważniejszych serii gatunku też by to zarzucili, że to nie RPG.

23.11.2024 15:34
Bogas
23.4
1
Bogas
197
Senator

Najpierw musieliby kiedykolwiek o Wizardry słyszeć ;) Według tej definicji zdecydowana większość rpgów rpgami nie jest. I już nawet pal licho stare tytuły. Większość nowych gier nie posiada odgrywania roli- bo po co?

24.11.2024 17:26
Adamus
24
odpowiedz
3 odpowiedzi
Adamus
282
Gladiator

Bogas --> No właśnie ;) "musieliby kiedykolwiek o Wizardry słyszeć".
Nie tylko zresztą o Wizardry ;P

24.11.2024 19:35
24.1
verify
219
Generał

Ja chyba jednak od Wizardry wolalbym spedzic kolejne kilkaset godzin przy Mordorze, tam tez sie tylko schodzi coraz nizej na dol i walczy ;)

25.11.2024 13:35
Adamus
24.2
Adamus
282
Gladiator

verify --> Demise chyba tez by mogła być? ;)

25.11.2024 15:01
24.3
verify
219
Generał

Adamus Demise oczywiscie tez, ale jednak do Mordor'a mam zdecydowanie wiekszy sentyment, pomimo tego, ze Demise jest bardziej rozbudowane, nowoczesniejsze, ma wiecej wszystkiego itp... ale moze wlasnie to w prostocie sila.

post wyedytowany przez verify 2024-11-25 15:02:21
25.11.2024 11:37
25
1
odpowiedz
15 odpowiedzi
zanonimizowany1406032
3
Chorąży
Image

Czy ktoś miał styczność z angielskim wydaniem książki CRPG Book i uważa, że warto? Wygląda to na bardzo ciekawą pozycję, wcześniej o niej nie słyszałem, a właśnie dostałem maila, że rusza przedsprzedaż wersji PL - 170 zł.

ksiegacrpg.pl

post wyedytowany przez zanonimizowany1406032 2024-11-25 11:40:40
25.11.2024 11:45
25.1
verify
219
Generał

Mam wersje angielska, pieknie wydane, masa informacji, screenow, opisow, wg. mnie naprawde warto.

25.11.2024 11:49
Drenz
25.2
1
Drenz
29
Senator

W tym i w poprzednim temacie pisaliśmy o tym wydaniu. Jak najbardziej warto. Swego czasu miałem jedną z tych pierwszych wersji online i już wtedy chciałem coś takiego w formie papierowej, bowiem jest mnóstwo ciekawych informacji. Również jest to taki zachęcacz, aby sięgnąć po starsze rpg i zagrać.
Ponadto po tego typu pozycje powinny sięgnąć forumowi ignoranci, którzy powielą bzdury na temat tego, co jest RPG a co nie, bo niestety coraz częściej pojawiają się głosy, wg których rozumowania stare dungeon crawlery to nie jest RPG.

post wyedytowany przez Drenz 2024-11-25 11:56:50
25.11.2024 11:52
👍
25.3
zanonimizowany1406032
3
Chorąży

Ok, dzięki! Właśnie znalazłem darmowego pdfa ENG (jak rozumiem sami autorzy, którzy nad tym siedzią to udostępniają) i rzeczywiście bardzo fajnie to wygląda. Dobrze, że idą święta ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany1406032 2024-11-25 11:52:36
25.11.2024 12:06
Iselor
25.4
1
Iselor
34
Senator

170 zł to nie jest zła cena za takie wydanie, chociaż pewnie kuglarze od "Dragon Age to nie RPG" po to nie sięgną. Sam czekam na wypłatę i kupuję :)

25.11.2024 12:19
25.5
Rekvu
6
Pretorianin

Czytałem kiedyś angielską wybiórczo i moim zdaniem nie warto. Ogólnie to jest fajne jako taka encyklopedia gier, żeby sobie przejrzeć listę tytułów mniej znanych, luknąć na screeny i ocenić z krótkiej notki, czy gra może ci się spodobać i czy warto w nią zagrać. Co do samych tekstów jest to właściwie zbiór indywidualnych opinii osób o różnych gustach, które mogą nie pokrywać się z twoim. W dodatku są to opinie, gdzie zamiast argumentów rzucono prostu krótkie stwierdzenia, że coś w grze jest takie i owakie, bo takim to odebrał autor, który np. analizował grę bardzo powierzchownie. Nie przepadam za takimi tekstami, bo wyglądają jak agregator najbardziej popularnych opinii. W tym wypadku jest to wydanie powielające narrację dominującą na RPG Codex, co oczywiście nie dziwi ze względu na redaktora wydania i autorów opisów.

25.11.2024 12:24
Iselor
25.6
Iselor
34
Senator

Hm, kupiłem Almanach Point & Click więc i to kupię. Fajnie mieć na półce takie kompendium. Narracja RPG Codex nawet mi pasuje więc...Może będą jakieś ciekawostki, o których człowiek nie wie, może jakieś wywiady :)

25.11.2024 12:34
25.7
Jerry_D
68
Senator

"Czy ktoś miał styczność z angielskim wydaniem książki CRPG Book i uważa, że warto?"
Warto. Wersję angielską możesz sobie pobrać za darmo (chyba, że coś się zmieniło) w pdf i sam zobaczyć, czy chcesz mieć po polsku.

"Ponadto po tego typu pozycje powinny sięgnąć forumowi ignoranci, którzy powielą bzdury na temat tego, co jest RPG a co nie, bo niestety coraz częściej pojawiają się głosy, wg których rozumowania stare dungeon crawlery to nie jest RPG."
No są, ale umówmy się, że to same początki gatunku cRPG, kiedy twórcy dopiero się uczyli jak przenieść papierowe erpegi w świat komputerów. Tak samo prymitywna broń palna z zamkiem lontowym z XV w., to wciąż broń palna i nikt tego nie kwestionuje, ale spróbuj zacząć taką produkować dzisiaj i sprzedawać jako pełnoprawny produkt, to by cię śmiechem zabili. To co kiedyś było szczytem doskonałości, dziś jest reliktem przeszłości i kiepskim przedstawicielem, gatunku, który mocno od tamtego czasu ewoluował.

25.11.2024 12:34
Bogas
25.8
Bogas
197
Senator

O jakiej narracji mowa?
Edit: W 1988 rok kiedy wyszedł Dunegon Master gry cRPG były, albo za chwilę miały wejść w swój złoty wiek. Nie był to żaden początek i nikt już nie musiał się uczyć jak się robi cRPG. Tym bardziej, że w stanach dungeon crawling jest bardzo popularny również na sesjach RPG. Gdyby twórcy chcieli zrobić grę nastawioną na fabułę to by to zrobili. Nie chcieli.

post wyedytowany przez Bogas 2024-11-25 12:56:29
25.11.2024 13:55
Adamus
25.9
Adamus
282
Gladiator

Naprawdę? Dungeon crawlery bez fabuły??? A Lands of Lore, Ultima Underworld, Wizardry 5, 6 czy 7, Stonekeep???

25.11.2024 14:02
Bogas
25.10
Bogas
197
Senator

Pisałem o Dungeon master. Ta gra raczej nie jest nastawiona na fabułę.

25.11.2024 18:16
Zły Wilk
25.11
Zły Wilk
78
Konsul

W Dungeon Masterze nie chodziło czasem o pokonanie na ostatnim poziomie lochu jakiegoś czarnoksiężnika?

25.11.2024 18:34
Bogas
😃
25.12
Bogas
197
Senator

W Dungeon Masterze nie chodziło czasem o pokonanie na ostatnim poziomie lochu jakiegoś czarnoksiężnika?
Tak, Lorda Chaosu ;) Klasyk nad klasykami, ale jak już wspomniał Verify w instrukcji jest opowiadanie na 18 stronach które objaśnia dlaczego musisz to zrobić.

post wyedytowany przez Bogas 2024-11-25 18:37:28
26.11.2024 13:24
Wrzesień
👍
25.13
Wrzesień
66
Stay Woke

Dzięki za polecenie, chyba też się skuszę.

26.11.2024 13:25
Bogas
25.14
Bogas
197
Senator

Moja księga czeka w paczkomacie na odbiór.

27.11.2024 14:32
😢
25.15
Jerry_D
68
Senator

(nie tu)

post wyedytowany przez Jerry_D 2024-11-27 14:33:58
25.11.2024 15:33
Adamus
26
odpowiedz
13 odpowiedzi
Adamus
282
Gladiator

Bogas --> Oki, oki - DM czy EOB podobnie jak Wizardry 1 czegoś takiego jak fabuła nie posiadają ;)

25.11.2024 15:47
Bogas
26.1
Bogas
197
Senator

Miałem również dać EoB jako przykład klasyka który jest dokładnie tym czym miał być. w końcu SSI już wcześniej przeniosło papierowe rpgi w świat komputerów a jednak chcieli grę wydać ponieważ dungeon crawlery w tamtym czasie były mega popularne. Dodam jeszcze, że Legends of Grimrock i BT4 udowadniają, że porównanie z Jerrego_D z prymitywną bronią palną się nie broni. Równie dobrze można pisać, że np. gry action RPG, albo H&S są prymitywne bo nie odzwierciedlają sesji rpg.

post wyedytowany przez Bogas 2024-11-25 15:50:18
25.11.2024 20:04
26.2
Jerry_D
68
Senator

"porównanie z Jerrego_D z prymitywną bronią palną się nie broni"
Oj broni się, broni. :p

Tak jak stosunkowo nieliczni entuzjaści historii i militariów będą kupować repliki historycznej broni czarnoprochowej, tak znajdą się ludzie spragnieni prymitywnego RPG w postaci dungeon crawlera. I tak samo jak nikt nie weźmie tych replik do celów użytkowych (wojsko, policja), tak dla ogółu dc to prymitywny rodzaj RPG.

Jasne, od czasu do czasu też pograć można z przyjemnością, ale RPG od tamtego czasu niesamowicie ewoluowało.

"dungeon crawlery w tamtym czasie były mega popularne"
No były. Papierowe RPG też jeszcze miało przed sobą długą drogę, żeby odejść od bitewniakowych korzeni i modułów D&D z prostą jak konstrukcja cepa fabułą "w lochu czai się potwór/licz/smok - badaj lochy, zabijaj potwory, zdobywaj skarby i uwolnij krainę od wielkiego zła".

post wyedytowany przez Jerry_D 2024-11-25 20:08:10
25.11.2024 20:20
26.3
Rekvu
6
Pretorianin

Tu raczej problem sprowadza się do tego, że gracze tworzą sobie definicje RPG, które nie obejmują jedynych przedstawicieli tego gatunku powstałych (,dla uproszczenia) w pierwszych 20 latach.

Stosując analogię do broni, nikt nie zaprzeczy, że arkebuz czy pistolet skałkowy są bronią palną. Gracze z kolei kleją takie definicje cRPG, że te "dziadki" gatunku się w nich nie mieszczą. I tutaj porównanie do broni już się... nie broni.

Raczej nikt się nie upiera, że ówczesne gry to jedyne słuszne podejście i na nich powinniśmy się zatrzymać.

25.11.2024 20:21
Bogas
26.4
Bogas
197
Senator

Dla ogółu to cRPG inne niż aRPG są prymitywne ;) Poza tym nie odniosłeś się do innych podgatunków. One też są prymitywne? Czy tylko dungeon crawlery? Poza tym spójrzmy na liczby: Legend of Grimrock 6k graczy w peaku i 4400 recenzji na steam. Kingdoms of Amalur: Reckoning odpowiednio 12800 i 12000 recenzji. Jedna gra to "prymitywny" indie dungeon crawler dla nielicznych entuzjastów a drugi to jeden z największych tytułów (action) cRPG z 2012 roku od wielkiego wydawcy i sporym budżetem na marketing. Aż 2 razy tyle graczy w peaku i 3 razy więcej recenzji. Niebywały sukces. Faktycznie ludzie wolą inne gry ;)
Edit: Papierowe RPG też jeszcze miało przed sobą długą drogę, żeby odejść od bitewniakowych korzeni i modułów D&D z prostą jak konstrukcja cepa fabułą "w lochu czai się potwór/licz/smok - badaj lochy, zabijaj potwory, zdobywaj skarby i uwolnij krainę od wielkiego zła".
Ale to nadal dominujący trend jeżeli chodzi o przygody w RPG. Pozatym w 1991 miał debiut Wampir Maskarada chociażby.
Rekvu ma rację. Większość waszych definicji wyklucza gry powszechnie uważane za cRPG, wiec do kitu z taką definicją. To taj jakby napisać, że samochód to pojazd z automatyczną skrzynią biegów.

post wyedytowany przez Bogas 2024-11-25 20:27:59
25.11.2024 21:25
Iselor
26.5
Iselor
34
Senator

Chyba nie ma sensu akurat w tym wątku kłócić się o definicje. Rozmawiamy o dungeon crawlerach, o grach typu Baldur, o grach typu Wiedźmin, o grach bardziej zręcznościowych i tych bardziej taktycznych, z różnym widokiem, z drużyną i bez, z fabułą zaawansowaną i z fabułą: na dole w lochu siedzi władca podziemi. Zabij go. Jest tu miejsce na Diablo i jest miejsce na Fallout Tactics czy Jagged Alliance. To tak jakby w wątku o fantasy pisać że fantasy to Ziemiomorze a Conan to już nie bo prymitywny. Ot, inne PODGATUNKI. Tyle. Można wolić jeden od drugiego ale to normalne.

26.11.2024 09:31
26.6
Jerry_D
68
Senator

"Ale to nadal dominujący trend jeżeli chodzi o przygody w RPG. Pozatym w 1991 miał debiut Wampir Maskarada chociażby."
Nawet wcześniej niż Wampir odchodzono od dungeon crawlingu. Choćby pierwsze wydanie takiego Mercenaries, Spies and Private Eyes, niemającego z bieganiem po lochach nic wspólnego, to 1983, albo Top Secret wpierwszej edycji jeszcze z 1980. A że dc jeszcze dominowało, nie zaprzeczam.

"Dla ogółu to cRPG inne niż aRPG są prymitywne ;)"
Bardzo często "nieprymitywne" RPG to gry, które poszły tak bardzo w akcję, że też z erpegami mają mało wspólnego.

"Poza tym nie odniosłeś się do innych podgatunków. One też są prymitywne? Czy tylko dungeon crawlery?"
A czy muszę? Jak bardzo chcesz wiedzieć, to w moim prywatnym, podziale gier H&S nie traktuję jako pełnoprawne RPG, chociaż nie odmawiam mu przynależności do gatunku. Właśnie traktuję je trochę jak przedłużenie dc: pretekstowe w fabule, skupione na rozwijaniu postaci i znajdowaniu coraz lepszych skarbów (broni). I te aRPG, które bardzo mocno poszły w kierunku akcji, uważam za upośledzone, słabe RPG.

Ale w sumie Iselor ma rację, nie ma co się zanadto spierać. Z biegiem czasu pojęcie RPG stało się tak szerokie, że chyba żadna sztywna definicja nie uwzględni wszystkiego, bez żadnych wyjątków, kontrowersji i sprzeczności. Ważne, żebyśmy się dobrze bawili przy porządnych grach, niezależnie od klasyfikacji (pod)gatunkowej.

26.11.2024 13:03
Bogas
26.7
Bogas
197
Senator

Jerry_D A że dc jeszcze dominowało, nie zaprzeczam.
Nie tylko dominowało, ale jestem pewien, że nadal dominuje. Wystarczy spojrzeć ile procent rynku posiada 5ed. DnD i pathfinder.
Ale w sumie Iselor ma rację, nie ma co się zanadto spierać.
Nie zauważyłem, abyśmy się mocno spierali. Traktuje tą dyskusję jako zwykłą wymianę zdań.
Z biegiem czasu pojęcie RPG stało się tak szerokie, że chyba żadna sztywna definicja nie uwzględni wszystkiego, bez żadnych wyjątków, kontrowersji i sprzeczności.
Pewnie masz rację, ale moim zdaniem definicja CRPG Addicta najlepiej pasuje aby opisać ten gatunek.
Ważne, żebyśmy się dobrze bawili przy porządnych grach, niezależnie od klasyfikacji (pod)gatunkowej.
Dokładnie.

26.11.2024 13:04
Zły Wilk
26.8
Zły Wilk
78
Konsul

Z biegiem czasu pojęcie RPG stało się tak szerokie, że chyba żadna sztywna definicja nie uwzględni wszystkiego, bez żadnych wyjątków, kontrowersji i sprzeczności.

To nie jest tak że pojęcie RPG stało się szerokie, tylko wiele gier posiada jakieś elementy typowe dla RPG ponieważ dzięki temu są ciekawsze. To powoduje że granice między gatunkami czasem mocno się zacierają. I nie dotyczy tylko gatunku określanego jako RPG.

27.11.2024 14:33
26.9
Jerry_D
68
Senator

"Nie tylko dominowało, ale jestem pewien, że nadal dominuje. Wystarczy spojrzeć ile procent rynku posiada 5ed. DnD i pathfinder. "
No jasne. Użyłem czasu przeszłego, bo jednak D&D trochę odeszło od najprostszego dungeon crawlingu i jednak trochę bardziej teraz uzasadnia fabularnie, dlaczego trzeba si,ę udać do smoczej jaskini po skarby. :)

"To nie jest tak że pojęcie RPG stało się szerokie, tylko wiele gier posiada jakieś elementy typowe dla RPG ponieważ dzięki temu są ciekawsze. "
Mieszasz 2 różne rzeczy.

RPG już z zasady jest pojęciem szerokim i ciężko pod 1 definicją zawrzeć cały rozstrzał papierowego erpegowania od prymitywnego dungeon crawlingu, poprzez trochę bardziej wyrafinowane, ale wciąż stawiające głównie na walkę i rośnięcie statystyk systemy, po storytelling, gdzie mechanika jest lekka, a w skrajnych przypadkach kostką się rzuca raz na sesję albo w ogóle i wszelkie odmiany cRPG, od crawlerów i H&S, przez klasyczne izometryki, "immersyjne" FPP pokroju Skyrima, aRPG, narracyjne PT czy Disco Elysium, dużo bardziej mechaniczne Pathfindery i D:OS, jRPG-owe "dziwactwa" po przypadki graniczne, ciężkie do zdefiniowania (czy immersive sim pokroju Deus Ex 1 albo System Shocka to jeszcze RPG czy już nie, a Jagged Alliance 2 to taktyko-strategia z elementami rozwoju postaci i zadaniami pobocznymi, czy jednak można klasyfikować jako rodzaj erpega).

A dodawanie elementów erpegowości do innych gatunków to trochę inna kwestia. I o ile są przypadki, gdzie dodanie takich elementów innym gatunkom służy, to mocno bym się spierał z ogólnym stwierdzeniem, że są przez to ciekawsze.

Czy Forza Motorsport stała się ciekawsza bo musiałeś grindować ulepszenia dla każdego wozu z osobna?

I jak się ma rozwój postaci do gier opartych o power fantasy, w których z założenia masz być najtwardszy, najsilniejszy, najzajefajniejszy. Patrz choćby nowe God of War. Niby jesteś gościem, który spędził nie wiadomo ile stet lat walcząc, niby skasował połowę grackiego panteonu, a tu nagle dopiero się uczysz innych niż najbardziej podstawowe umiejętności posługiwania się bronią i byle wyleniały wilk cię może zabić, bo jeszcze sobie nie ulepszyłeś broni ani nie znalazłeś dobrej zbroi. No chłystek, a nie bóg wojny. Cała ta erpegowość służy tylko wydłużeniu gry, bo dziś się liczy jak najwięcej godzin za złotówkę, a nie czy te godziny s,ą dobre, czy przeciętne.
Albo strzelanki. W większości rozwój postaci po prostu by się gryzł z założeniami fabularnymi. Wyobraź sobie SWAT 4, w którym jesteś co prawda w elitarnej jednostce policyjnej, ale dopiero zdobywasz punkciki i uczysz się nowych umiejętności jak żółtodziób prosto z akademii. Albo jeszcze lepiej klasyczne Rainbow Six. Członkowie Tęczy nie tylko rekrutują się z najlepszych oddziałów antyterrorystycznych swoich krajów, ale też należą do najlepszych z tej elity. I Uczenie się od zera byłoby bez sensu. Sprawdziłoby się w takich tytułach jak FC3 czy Boiling Point, gdzie wcielasz się w normalnego człowieka, który z takich czy innych względów musiał chwycić za broń i musi się szybko uczyć, bo od tego zależy jego życie.

Za to dobrze elementy erpegowe się moim zdaniem sprawdzają w różnego rodzaju strategiach i taktykach.

27.11.2024 15:04
Zły Wilk
26.10
Zły Wilk
78
Konsul

Są przypadki gdy mieszanie gatunków zaszło tak daleko że przydzielenie do określonej kategorii będzie mocno dyskusyjne.Przykładowo przy serii Heroes of Might and Magic, to nie jest takie oczywiste czy to bardziej strategia czy bardziej RPG - mam na myśli rozmaite kampanie a nie losowe mapy.
Jeśli chodzi o grindowanie i uczenie się podstawowych umiejętności od zera to właśnie w RPGach jest to czasem posunięte do absurdu, gdzie czasem musimy nauczyć się od jakiegoś guru podskakiwania, kopnięcia kogoś butem (któryś Risen), sypnięcia piaskiem w oczy (chyba Fallout New Vegas). Rozwój postaci, jak każdy element gry, może być zaimplementowany w idiotyczny sposób. W takim UFO Enemy Unknown żołnierz będący elitą, the best of the best of the best, musi zdobyć specjalizację i trochę doświadczenia by nauczyć się zabierać na akcję dwa granaty zamiast jednego. Można też to zrobić w sensowny i ciekawy sposób jak w pierwszej grze z tej serii gdzie żołnierze po prostu zwiększają swoje współczynniki po każdej misji i to w zależności od tego której umiejętności używali.

27.11.2024 17:02
Smalec
26.11
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Zły Wilk

Są przypadki gdy mieszanie gatunków zaszło tak daleko że przydzielenie do określonej kategorii będzie mocno dyskusyjne.Przykładowo przy serii Heroes of Might and Magic, to nie jest takie oczywiste czy to bardziej strategia czy bardziej RPG

Nie ma tutaj niczego dyskusyjnego, za to wszystko jest jak najbardziej oczywiste - seria HoM[a]M jest serią, która należy do zbioru gier strategicznych.

27.11.2024 17:55
Zły Wilk
26.12
Zły Wilk
78
Konsul

HoMM została tak zaszufladkowana, więc niech będzie. Ale są inne tytuły naprawdę balansujące na granicach gatunków, mimo że też próbuje się je przypisywać do konkretnych gatunków: Stardew Valley, Terraria, No Man's Sky, Frostpunk, Simsy, Dune, X3 TC. Powstający od lat Star Citizen prawdopodobnie tę zbędzie się wymykał wszelkiej klasyfikacji.

28.11.2024 15:56
Smalec
26.13
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Zły Wilk

Nie została tak zaszufladkowana, ale w istocie JEST serią gier strategicznych. Została [seria] dobrze przyporządkowana gatunkowo i jeszcze nie widziałem, by ktoś miał z tym przyporządkowaniem problem [prócz ciebie ofkors].

25.11.2024 15:39
27
odpowiedz
verify
219
Generał

Oj tam, przeciez w instrukcji do DM jest nawet opowiadanie wprowadzajace w fabule;)

26.11.2024 16:22
Drenz
28
odpowiedz
2 odpowiedzi
Drenz
29
Senator
Image

Do mnie właśnie dotarła :)

post wyedytowany przez Drenz 2024-11-26 16:24:41
26.11.2024 16:48
Fear87
28.1
Fear87
95
Generał

Do mnie też :)

05.12.2024 16:57
twostupiddogs
28.2
twostupiddogs
256
Legend

Do mnie też dotarła, ale otwieram 24.12. Wyręczyłem najbliższych przy kupnie prezentu :)

26.11.2024 16:58
😊
29
odpowiedz
zanonimizowany1406032
3
Chorąży

Nice! Ja dziś zamówiłem sobie.

05.12.2024 14:48
Iselor
30
odpowiedz
Iselor
34
Senator

Właśnie zacząłem lekturę Księgi :)

I znowu cholera spóźniłem się na głosowanie na najlepsze erpegi na RPG Codex:

https://rpgcodex.net/content.php?id=12405

Kolejne za 5 lat xd Ciekawie wygląda pozycja 34. Na tej samej pozycji znalazły się m.in. : Diablo, Baldur's Gate III, Pathfinder: Wrath of Righteous, Darklands czy Might and Magic VI :)

09.12.2024 12:43
Drenz
31
odpowiedz
6 odpowiedzi
Drenz
29
Senator
Wideo

Z jakim RPG spędzacie ostatnie tygodnie tego roku?
U mnie zacząłem przygodę z Moonring - darmowym RPG w starym stylu. https://store.steampowered.com/app/2373630/Moonring/ https://www.youtube.com/watch?v=KBakwSgyroU Zastanawiałem się podczas Autumn Sale nad Nox Archaist i przypadkiem natrafiłem na Moonring, więc wybór był na tę chwile oczywisty. Jest ciekawie i trudno, ale satysfakcjonująco. Na pewno spędzę z nią wiele godzin. Przed chwilą kupiłem też Tower of Mask https://store.steampowered.com/app/2918410/Tower_of_Mask/ Tak więc grudzień będzie oldscholowy.
Bogas - maiłeś może okazję pograć w Swordhaven: Iron Conspiracy?

09.12.2024 14:11
Bogas
31.1
Bogas
197
Senator

Chcę skończyć DA:VG, poza tym zostały mi ostatnie dwie misje w Midnight Suns i ostatni loch w świetnym Hellslave. Ogrywam również bardzo powoli Ludus Mortis.
Co do Swordhaven: Iron Conspiracy. To grałem dosłownie paręnaście minut w demko. Premiera EA dopiero czwartek, ale nie wiem czy odpalę. O grę jestem raczej spokojny. Trudograd był po prostu wyśmienity.

09.12.2024 14:19
Drenz
31.2
Drenz
29
Senator

Czyli jednak tym razem nie odbiłeś się od Hellslave ;)

09.12.2024 14:47
Bogas
31.3
Bogas
197
Senator

Po waszym zachwalaniu nie miałem innego wyjścia ;) Za pierwszym razem nie miałem po prostu ochoty na taką grę. Teraz wiedziałem czego mam się spodziewać i od samego początku dobrze się bawiłem. Na pewno kiedyś jeszcze do tytułu wrócę aby ukończyć na hardzie. Teraz niestety musiałem się podać po paru godzinach i zejść na normal.

09.12.2024 14:52
twostupiddogs
31.4
1
twostupiddogs
256
Legend

Ja wróciłem do Grimoire: Heralds of the Winged Exemplar.

09.12.2024 17:01
Drenz
31.5
Drenz
29
Senator

twostupiddogs I jak w ogóle odbierasz Grimoire? Ja to już zapomniałem, że taką grę mam i to jeszcze nieruszoną, bo to ponoć trudny moloch na wiele godzin.

09.12.2024 17:15
twostupiddogs
31.6
twostupiddogs
256
Legend

Drenz

Zależy kto w co gra i na czym się wychował. Jak ktoś liczy na wskaźniki questów niech się nawet nie zbliża ;) A tak na poważnie, mnie się bardzo podoba, choć łatwa nie jest. Gram na najniższym poziomie i szczególnie na początku walki są trudne i wymagające. Same questy też nie należą do prostych szczególnie jak trzeba pytać npc niejako z głowy wpisując komendy. Do tego dochodzą drzwi zabezpieczone zagadkami słownymi ala Krondor, co powoduje, że trzeba uruchomić szare komórki. Innymi słowy, gra ciekawa, ale wymagająca. Sama się nie przejdzie. Warto jeszcze dodać, że do tej pory przynajmniej wydaje się, że autorowi udało się zbudować mechanikę, która powoduje, że nie ma niepotrzebnych umiejętności, a co bywa częstą bolączką gier rpg.

edit

I jeszcze dodałbym mało śmiecia do zbierania. Nie znoszę RPG spod znaku tragarza. Świetny system był w underrailu, gdzie z każdą kolejną sprzedaną rzeczą danego typu spadały ceny.

post wyedytowany przez twostupiddogs 2024-12-09 20:56:41
09.12.2024 13:18
jackowsky
32
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
jackowsky
247
Dobry Wujek Szwejk

Ja mam na tapecie Dark Envoy. Po kilkunastu godzinach nie porwał mnie, ale nie jest też jakoś bardzo źle. Zobaczę jak się rozwinie.

09.12.2024 14:22
Bogas
32.1
Bogas
197
Senator

Niestety gorsza gra niż Tower of Time, ale walka i zdobywanie poziomów i tak sprawiało frajdę. Natomiast gra się nie rozwinie, do samego końca będzie już raczej tak samo.

09.12.2024 14:41
jackowsky
32.2
jackowsky
247
Dobry Wujek Szwejk

Trochę szkoda, bo spodziewałem się po grze ciut więcej. Ale zobaczymy.

09.12.2024 22:57
33
odpowiedz
verify
219
Generał

Mam do wydania BG1 i BG2 na GOG. Ktos moze chetny?

Aaa, i Spelunky :)

10.12.2024 09:39
34
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Mailman
46
Pretorianin

Panowie, jak tak patrzę, ile rzeczy ogrywacie, to łapię się za głowę. Jak znajdujecie czas? Poważnie pytam. Dzieci na studiach, żona w sanatorium, Wy rentierami? Zajmujecie się zawodowo grami? Serio pytam, bo przy swoim (w miarę poukładanym zawodowo i prywatnie) życiu mam może pół godziny dziennie żeby się zrelaksować i trochę pograć.

10.12.2024 12:43
Bogas
34.1
Bogas
197
Senator

Gry cRPG to moje hobby, wiec poświęcam mu większość wolnego czasu. Pracuje z domu, wiec nie tracę czasu na dojazdy. Dzieci nie mam.

10.12.2024 12:53
Iselor
34.2
1
Iselor
34
Senator

To już niemal jedyne w co gram, inne gatunki to jest już u mnie od lat margines marginesu. Odpalę czasem starego Dooma, Heretica, czy Herosów ale to sporadycznie...Czas? Rano przez pracą gdy idę na południową zmianę i akurat w domu jest ogarnięte i nic nie muszę. W nocy w okolicach 22:30 - północ gdy żona śpi. Szczerze: żona woli żebym z nią był, obejrzał serial czy gdzieś poszedł, ale czasem sama mnie wygania do pokoju i zdarza się że cała bita sobota (a nawet niedziela) od 11 do północy idzie na granie ale to rzadko xd Zazwyczaj weekend i wieczorne godziny, bez całodziennej posiadówy....
Inna rzecz że dzieci jeszcze nie mam. Co nie zmienia faktu że marzy mi się, że KIEDYŚ usiądę z córką (córką, bo marzę o córce xd) i nie tylko będzie czytała tyle co ja ale też pokażę jej wszystkie te erpegi i pogramy razem....:( Nie wiem czy to się uda ale pomarzyć można xd

13.12.2024 08:40
😜
34.3
1
boy3
116
Senator

W końcu jakaś zaleta nie posiadania dziewczyny, ma sie dużo czasu na gry xd

post wyedytowany przez boy3 2024-12-13 08:40:35
13.12.2024 02:04
Bogas
😍
35
odpowiedz
2 odpowiedzi
Bogas
197
Senator

Solasta 2!

13.12.2024 06:51
35.1
Rekvu
6
Pretorianin

Wygląda bardzo dobrze i dość znajome uczucie wywołują te kadry z poruszaniem się i walką. Byle wsparcie modów było równie mocne.

13.12.2024 13:39
Bogas
35.2
Bogas
197
Senator

Byle wsparcie modów było równie mocne.
Na pewno będzie takie samo, o ile nie większe.

18.12.2024 20:08
Bogas
36
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Bogas
197
Senator

Alaloth: Champions of The Four Kingdoms ma wkrótce otrzymać wersję polską. Osobiście obstawiam luty, bądź marzec 2025. Wczoraj natomiast zadebiutował Flint: Treasure of Oblivion i narazie zbiera raczej słabe oceny wśród graczy. Główne zarzuty to UI i sterowanie, wiec grę pewnie da się uratować.

19.12.2024 13:44
Drenz
36.1
Drenz
29
Senator

Świetna wiadomość z tym Alalothem. Liczyłem na język polski, potem zwątpiłem, ale jednak będzie. Niby tłumaczony maszynowo, ale chyba z korektą będzie (mam nadzieję).

21.12.2024 04:43
Drenz
37
odpowiedz
Drenz
29
Senator

Lunacid dostało polskie napisy.
https://store.steampowered.com/app/1745510/Lunacid/

27.12.2024 11:40
38
odpowiedz
Rekvu
6
Pretorianin
Wideo

Dla fanów Underrail gameplay z alphy sequela:
https://www.youtube.com/watch?v=HmPsCNMuUg8

30.12.2024 20:12
Smalec
39
odpowiedz
7 odpowiedzi
Smalec
37
Egzemplarz człowieka
Image

Rok 2024 ma się ku końcowi, więc pora na krótkie podsumowanie.

Liczba ukończonych tytułów: 13.

Objawienie roku: Legend of Grimrock II
Jedna rzecz nie daje mi spokoju - czemu tak długo zwlekałem z ograniem tego? Pierwszą część kończyłem już w 2014, drugi raz w 2020, więc okrągłe 10 lat minęło od pierwszego kontaktu z dylogią. Drugiego LoG-a wpisuję do mojego TOP10, tym niemniej pierwsza część minimalnie bardziej mi się podobała.
Na plus: Nowe klasy i rasy, zagadki, sensowniejsze podejście do zdobywania doświadczenia. Podobało mi się też nieoczywiste nawiązanie do drugiego EoB-a i - w tej samej lokacji - nawiązanie do pierwszego LoG-a za sprawą martwej [?] kostki :D
Na minus: Poziomy wodne i późny dostęp do Trójzębu, walki - zbyt łatwe.
A i przyznam się bez bicia: Legendarnej zagadki na cmentarzu nie ogarnąłem, a w Archiwum to już w ogóle nie wiedziałem, czego się ode mnie oczekuje.

Rozczarowanie roku: Book of Demons
Spodziewałem się dobrego, polskiego cRPG-a [fakt jest taki, że niewiele takowych wyprodukowaliśmy], a otrzymałem coś, w co grałem na siłę. Z reguły nie przywiązuje wagi do grafiki, ale ten wycinankowy styl był paskudny - potwory zlewały się z tłem i ciężko było odróżnić jeden podtyp od drugiego, dodatkowo przez grafikę gra nie posiada praktycznie żadnych animacji. Wkurzający był też ruch postaci - miałem wrażenie, że pod nią były ustawione jakieś niewidzialne szyny, a dostępne ścieżki były zbudowane na planie magdeburskim z tymi wszystkimi kątami prostymi. Eksperymentalne zastąpienie eq kartami również nie zdało egzaminu, nie czuło się satysfakcji z progresji, która tutaj była mocna pozorna. Humor na zasadzie: Cain nie lubi Adrii, a Adria Caina - haha? Kogoś to bawiło? Twórcy niestety nie potrafili zdecydować, czy ma to być hołd oddany Diablo, czy też swoista parodia i wyszło takie masło maślane, które chce być jednym i drugim równocześnie.

Powrót do przeszłości:
Morrowind - 11 run ukończony, 2 magiem. Specjalnie wziąłem Bretona, zamiast Altmera, by móc efektywniej korzystać z BoBS i tym samym szybciej ukończyć grę, ale całość i tak skradła mi więcej czasu, niż planowałem przeznaczyć.

Gothic - pierwszą część zawsze uważałem za jedyną udaną produkcję w portfolio gówno-studia z Niemiec. Uważałem też, że ocena 7.5 jest za niska i zaważył na niej mój negatywny stosunek do studia, które go wyprodukowało. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że gra jest gorsza, niż ją zapamiętałem.
Na pewno Gothic nie nadaje się do mojego sposobu grania - czyli maksowania wszystkiego, co możliwe i wyciskania produktu jak cytrynę. Walka jest za łatwa i nie sprawia przyjemności, a gra ustawicznie zagraca ekwipunek niepotrzebnymi przedmiotami, na czym mocno cierpi ekonomia, a sam sens eksploracji też się w tym wszystkim zatraca.
Ekonomia właśnie istnieje może przez pierwsze 2 godziny gry, po tym czasie funduszy już na pewno nie zabraknie, choć w sumie co tu kupować, skoro lepsze bronie często są zdobyczne, a z itemów przywracających PŻ po prostu nie da się wypstrykać; skończyłem grę mając około 600 ryżówek - ot, przykład.
System walki działa na zasadzie: Lewo-prawo, lewo-prawo; i tworzysz zaporę, przez którą przeciwnik nie może się nawet przebić.
Rozwój postaci: Jak chyba w każdej grze "Piranii" - ładuj punkty w co chcesz, bo gra i tak nie sprawi ci żadnych problemów. Zresztą tak dobrze mi szło, że już gdzieś tak w połowie gry większość potworów kładłem na hita [lub dwa].
Mid game, late game - tego w tej grze nie ma. Jak zrobisz wszystkie questy poboczne na początku, to później dojdzie może ze 3, a potem to już tylko zostaje liniowe męczenie wątku głównego.

Ogólnie w tym roku:
Kupiłem dwa Euro-Janki, jednego przeszedłem, drugiego się nie udało, gdyż sama gra wciąż crashowała, a po każdym takim crashu wszystkie sejwy się 'corruptowały'. Jakimś sposobem byłoby robienie krótkich sesji i wycinanie zapisów z folderu z grą, a potem ręczne wklejanie, ale... jest multum innych tytułów, które działają lepiej, więc po co się męczyć z tym konkretnym?
Nie udało mi się też ograć żadnego japońskiego jRPG-a, choć bardzo chciałem. Zacząłem grać w F2, ale szybko musiałem przerwać, bo dorwała mnie tzw. klątwa drugich części gier fabularnych, czyli jak problem, to zawsze z częścią numer dwa.
Ze starych gier mam jeszcze kupioną trzecią Ultimę, ale po części drugiej mam na jakiś czas serdecznie dość tej serii.
Z ciekawości ograłem też pewną przygodówkę, która pod względem elementów erpegowych przebija nawet niektóre gry z tego gatunku; ale to nadal przygodówka z elementami, więc nie mogłem jej wpisać na moją listę ukończonych 'gier fabularnych'.
Na samym końcu roku ukończyłem też [powiedzmy] najgorszego erpega w mojej karierze, gorszego nawet niż Dawn of Magic [nie sądziłem, że to w ogóle możliwe]. Ostatecznie był to kolejny, bardzo udany rok, z uwagi też na fakt, iż wszedłem na 3 szczebel drabiny, tj. ukończyłem 75 erpega, co oznacza, że zostało mi już tylko 25 pozycji do osiągnięcia liczby trzycyfrowej, co jest pewnie kwestią 2/3 lat.

30.12.2024 23:17
Bogas
39.1
Bogas
197
Senator

ukończyłem 75 erpega
Gratulacje! Co tam jeszcze ukończyłeś w tym roku? Co to za gra która crashowała i co to za przygodówka? Wrzuć pełną listę. Jakieś plany na następny rok?

31.12.2024 08:53
Drenz
39.2
Drenz
29
Senator
Wideo

Właśnie - jakie to były te gry i czy jakieś masz plany na przyszły rok jeśli chodzi o gry z gatunku. Też się podziel swoimi tytułami Bogas!

W moim przypadku po kilku latach przerwy w RPG ograłem w tym roku 9 gier w gatunku (Rum & Gun też nazywają action rpg, ale dla mnie jednak nim nie jest) na niewiele ponad 80 gier w 2024 r. I to były niemal same świetne tytuły. Rok zacząłem od Vaporum: Lockdown. Grało się dobrze, ale jakoś tak druga połowa gry była męcząca. Niby wszystko w tej grze jest, co powinno, ale końcówka miała za dużo zagadek, przez co gra straciła na dynamice. Oceniłem ją nieco niżej niż pierwsze Vaporum.
Potem na ruszt wrzuciłem miks przygodówki i RPG w klimatach Lovecrafta, czyli Dreams in the Witch House. Wciągnęła mnie na dobre. Miała to, co lubię – fajnie poprowadzoną historię z tajemnicą w tle, która rzutuje na głównego bohatera-studenta. Głównie przesiadujemy w bibliotece, aby szukać informacji nie tylko, by przygotować się na zajęcia, ale także, aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym, czego byliśmy świadkiem. Świetna gra i czekam na kolejną grę tego studia w tych klimatach, nad którą już zaczęli prace.

Potem poszedłem za ciosem i odpaliłem kolejnego dungeon crawlera: Devil Spire. Znacznie prymitywniejszy od Vaporum czy Grimrocków, ale miał to coś, co przyciąga. Załączyłem tryb 100 dungeonów, który przeszedłem, niekiedy z problemami, ale się udało. Co 10 poziomów zmieniała się miejscówka i wrogowie. Na szczęście permadeath obejmował dane miejscówki, więc w przypadku śmierci na poziomie 79 nie zaczynałem od pierwszego, ale od 70 levelu. Była to nieco czasochłonna produkcja i w kolejną tego typu bym jednak nie zagrał.

Kolejny RPG był już zdecydowanie lepszy. Lunacid to świetna gra. W oprawie sprzed dwóch dekad, niezłej eksploracji i tajemnic do rozwiązania. Klimatyczna gra i polecam każdemu. Nawet w przyszłym roku sobie ją odpalę, aby sprawdzić polski język. Po Lunacid przyszedł czas na coś w podobnej oprawie wizualnej, czyli tegoroczny Dread Delusion. Początkowy zachwyt zmienił się w takie rozczarowanie schematycznością tej gry. Oczywiście nadal jest to świetna gra, ale zapowiadała się na jeszcze lepszą.
W tym roku zagrałem jeszcze w Hellslave, o którym napisałem kilkadziesiąt postów wyżej. Powróciłem do Super Drakkhen aka Dragonview, czyli bieda RPG ze SNESa. W między czasie z wczesnego dostępu wyszedł Elmarion: The Lost Temple, które okazało się niedokończonym gównem. Natomiast rok zakończyłem grudniową premierą, czyli Tower of Mask, które po przejściu wskoczyło do mojego top 3 najlepszych modern dungeon crawlerów obok pierwszego Legend of Grimrock i Operencii. Niezbyt rozbudowany jest jako RPG, poziomów jest tylko 10, ale wolny widok podczas walki, level design, umiarkowane zagadki, których jest odpowiednia ilość i inne elementy sprawiły, że bawiłem się fantastycznie. Więcej o grze napisałem pod kartą Steam i tutaj: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16651095&N=1 Do gry kończę tłumaczenie na polski. Jednak twórca nie chce zmienić niektórych sformułowań, więc czasami niektóre rzeczy mogą brzmieć dziwnie. Niemniej i tak tutaj nie ma za wiele czytania.

Jestem zadowolony z tego, w co zagrałem w tym roku. Jak spojrzałem na swój komentarz sprzed roku, to nie ukończyłem tylko Anvil of Dawn a Wartales jeszcze nie kupiłem. A zagrałem i tak w więcej RPGów niż planowałem, więc super. Mam nadzieję, że w przyszłym zagram też w co najmniej 7 erpegów. Na pewno będę chciał odpalić Alalotha, gdy tylko otrzyma polskie napisy. Będę chciał skończyć Moonring. Poza tym planuję ogranie Stirring Abyss, Outward (albo Elex), Hammerwatch, Fates of Ort, Skald: Against the Black Priory, Drova: Forsaken Kin a także coś z nadchodzących premier jak World of Anterra, https://www.youtube.com/watch?v=tqO6j0gQOcA Neverlooted Dungeon, Dungeons of the Amber Griffin. Do tego mam rozgrzebanych wiele innych gier, ale to już pewnie bym musiał zaczynać je od początku, bo niewiele pamiętam. Zobaczy się. Na pewno będę więcej grał a mniej o grach pisał.

post wyedytowany przez Drenz 2024-12-31 08:54:18
31.12.2024 13:41
Smalec
39.3
1
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Bogas Drenz

Pełna lista wygląda tak:
1)Hellslave
2)Dungeons of the Fallen - polski hack and slash z solo-devu. Niewiele można o nim powiedzieć - ciekawe walki z bossami, 12 godzin rozgrywki, sama gra jest łatwa do scalakowania.
3)Moonlighter - przedstawiciel tak zwanych erpegów ekonomicznych. W nocy ruszasz do lochów i zbierasz egzotyczne [dla mieszkańców wioski] artefakty, w dzień kupujesz ekwipunek, zarządzasz sklepikiem i sprzedajesz zdobyczne fanty. Przyjemna gra, ale za mało grindu i za szybko można dojść do momentu, w którym wszystko jest już wykupione. Grałem na początku roku, ale dopiero w grudniu wrzuciłem ją na listę - na razie jest wpisana ołówkiem, bo nie wiem, czy jej później nie wyrzucę, jako że pod pewnymi względami kłóci się z moją definicją gier fabularnych.
4)Book of Demons
5)Children of Zodiarcs - kanadyjski jRPG. Kierujemy tu grupą dzieci, które są psychopatycznymi mordercami i złodziejami [z konieczności]. Walczymy ze Szlachtą i Strażą Miejską i praktycznie cała fabuła jest zbudowana na zasadzie my vs oni. Ciężko czuć antypatię do przeciwników, bo taka Straż Miejska próbuje złapać szajkę bezwzględnych morderców i utrzymywać spokój, podczas gdy rzekome bestialstwo wyższych sfer było przekombinowane i wymyślane w locie, co widać gołym okiem. Jeszcze ciężej czuć sympatię do bohaterów - nigdy nie grałem w grę z bardziej wkurzającymi bohaterami, nie ma nawet jednej postaci, z którą można by sympatyzować.
Sama gra jest podzielona na oddzielne etapy, opierające się na jednym z kilku schematów: 1)Przeżyj X tur 2)Zabij wszystkich przeciwników 3)Zabij bossa 4)Ucieknij z mapy
Co jeszcze? Ekwipunek został zastąpiony kartami i kostkami sześciennymi i działa to tak - zanim efekt na karcie zostanie wywołany, trzeba wpierw rzucić kośćmi, które wzmacniają bądź osłabiają jej efekt. Każda ścianka ma jakąś właściwość, a w razie czego jest możliwość przerzucenia kości, które nam nie odpowiadają.
Jeśli chodzi o poziom trudności - gra jest jednocześnie i trudna i łatwa. Kampania jest dziecinnie łatwa, za to dodatkowy tryb areny [dwie ostatnie walki]... tutaj wszystko musi być dopięte do perfekcji - dobór kart, strategia, odpowiednie lurowanie przeciwników i szczęście.
6)Eternal Senia - darmowa gierka. Co tu się odwaliło - 97% na prawie 12k recenzji, a dla mnie to takie 2+ max. Ckliwa historyjka z landrynkowymi i grafomańskimi dialogami. Soundtrack lepszy niż sama gra.
7)LoG II
8)Space Siege - Dungeon Siege w kosmosie. Mówiąc krótko: Nie dziwota, że DS jest dużo bardziej znany.
9)Loki - najgorsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Puśćcie wodze fantazji i wyobraźnie sobie grę, w której pokonujemy setki wrogów w lokacjach zrobionych za pomocą metody kopiuj-wklej i dorzućcie do tego jeszcze fakt, iż twórcy wymagają zrobienia tego kolejne 2 razy [NG+ jest obowiązkowe], bo nie poznacie całej historii.
10)TES III: Morrowind
11)Spells of Gold - pierwszy [?] erpeg ekonomiczny. Symulator wędrownego kupca, który umie też robić mieczem - kupujemy w świecie X mieście Y 100 beczułek piwa, by później w świecie Y mieście X sprzedać to drożej. Aspekt ekonomiczny jest tu dużo ważniejszy od aspektu erpegowego, bo nawet umiejętności wykupuje się za gotówkę. Ciekawe jest też to, że są towary [jadalne] , które psują się w trakcie podróży i przez to tracą na wartości, dlatego najlepiej kupować coś, co jest znane z trwałości, np. złoto.
12)Gothic
13)Anvil of Dawn - coś tam jeszcze o tym napiszę, ale w osobnym wątku.

Gra, która cały czas się psuła to słowackie Vampire Hunters, a ta przygodówka to czeska Tajemnica Janatris.

Plany na następny rok - Oblivion, Legends of Amberland II, The Amazing American Circus, Tyranny. Poza tym jakiś nowy dungeon crawler, jakiś stary dungeon crawler, jakiś port z Ajfonów, jakiś jRPG.

Do gry kończę tłumaczenie na polski.

Nieźle. Swego czasu też próbowałem się w to bawić, ale za każdym razem przeszkodą był deweloper, który nie chciał spolszczenia za free.

31.12.2024 13:58
Drenz
👍
39.4
Drenz
29
Senator

O, jeśli w Moonlighter jest mało grindu to fajnie. Przez grind nie dokończyłem kilku gier. Nie przepadam za tym elementem jeśli jest go od cholery.

Nieźle. Swego czasu też próbowałem się w to bawić, ale za każdym razem przeszkodą był deweloper, który nie chciał spolszczenia za free.

Tutaj właśnie dużo zależy od dewelopera. Dlatego tłumaczę do takich gier, gdzie devsi są na to pozytywnie nastawieni, sami dają narzędzia itp. Niestety kilka razy się naciąłem, gdy zrobiłem tłumaczenie a polskich napisów do tej pory gra nie ma. Dewelopera od Tower of Mask sam zagarnąłem o polskie tłumaczenie, choć przewidywał inne języki, ale poddał grunt, wziąłem się do roboty i praktycznie jest gotowe i czeka na aktualizację (na razie w grze jest maszynowe, kiepskiej jakości). W przyszłym roku zrobię do gry Golel. Twórca bardzo chętnie podsyła mi pliki i szybko aktualizuje grę. Mam jeszcze kilka produkcji na oku, ale zobaczymy jak będzie z kontaktem z twórcami.

31.12.2024 14:19
Bogas
39.5
Bogas
197
Senator

Na pewno będę więcej grał a mniej o grach pisał.
Mam nadzieję, że więcej będziesz grać, ale pisał tyle samo ;) I można prosić o listę o której wspominałeś w poście 12?
Co do mnie to z nowości udało mi się ukończyć 24 tytuły:
BG: DA
BG: DA2
Wolcen
Warhammer 40,000: Inquisitor - Martyr
Warhammer 40,000: Inquisitor - Prophecy
Legends of Amberlands 2
Last epoch
JA3
Atom rpg
Trudograd
Fallout new vegas
Banishers
Gateway of savage frontier
Tresure of Savage frontier
Skald
Elex 2
Gordian quest
Gotham Knights
Warhammer 40,000: Chaos Gate - Daemonhunters
BT1
DA Veilguard
Midnight suns
Hellslave

Plus pare dlc/modów:
Inevitable Excess (Wotr)
Vessel of Hetred (Diablo 4)
Vyvern crown of cormyr (NWN:EE)
Amber Island (M&M7)
Lord of nothing (Wotr)
Szczęki hakkona (DA: I)
Zstąpienie (DA: I)

Jakbym miał wybierać 3 gry w których najlepiej się bawiłem to na pewno podałbym:
Trudograd- Wymarzony Fallout 3. Niby 1 miasto, a starcza na 70 godzin w moim przypadku.
Skald- Bardzo przyjemna i klimatyczna przygoda. DnD spotyka mity Cthulhu. Niektórzy mogą narzekać na liniowość, ale mi akurat to nie przeszkadzało.
JA3 - Po tylu latach godny następca 2. Mnogość misji, najemników, sprzętu, humoru i państwo do wyzwolenia. Czego chcieć więcej?
Cieszę się również , że w końcu skończyłem obydwa savage frontiery (W przyszłym roku trylogia Dragonalnce) i New Vegas. Grę ogrywałem parokrotnie, ale zawsze pod koniec z jakiegoś powodu rezygnowałem. W końcu się udało się ukończyć wraz z wszystkimi DLC.
Na czym się zawiodłem? W sumie na niczym. Mam nadzieję, że 2025 będzie równie dobrym rokiem. Rozpocznie się od dwóch gier które teraz ogrywam: Rogue Trader i Ludos Mortis. Następnie w lutym Avowed. Poza tym z nowości chciałbym ograć EA Solasty 2 i dodatek do Black Geysera, oraz KingdomCome 2 , ale tutaj blokuje mnie nie ukończenie 1 części.

post wyedytowany przez Bogas 2024-12-31 14:22:01
02.01.2025 10:50
Drenz
39.6
Drenz
29
Senator
Image

Lista była nieskończona, ale dopisałem jeszcze trochę tytułów i wrzuciłem ją tutaj:
https://www.mediafire.com/file/slklsayr6qdfmgs/RPG_Lista.xlsx/file
Oczywiście na pewno jest niekompletna, dla niektórych część tytułów może nie być RPG, ale starałem się, aby zawierała single RPG bez MMO. Nie uwzględnia też gier we wczesnym dostępie, które nie mają jeszcze premiery wersji 1.0. (obok podgląd co zawiera)

post wyedytowany przez Drenz 2025-01-02 11:02:57
02.01.2025 12:35
Bogas
39.7
Bogas
197
Senator

Dzięki wielkie. W wolnej chwili przejrzę. Rzuciłem tylko szybko okiem i już widzę, że niektóre tytuły nie są mi znane i może będzie warto dodać je do wishlisty.

06.01.2025 21:19
Iselor
40
odpowiedz
2 odpowiedzi
Iselor
34
Senator
Image

Nie wiem jak zacząć opisywanie dzieła tak ważnego dla pewnego kręgu graczy i miłośników fantastyki jak Księga cRPG. Początkowo, w 2018 roku, dzieło to pojawiło się w darmowej wersji cyfrowej, teraz, edycja rozszerzona pojawiła się także w Polsce i to w ślicznym wydaniu, w twardej dużej oprawie, na papierze kredowym. Dzieło stworzone przez twórców gier i pasjonatów dla pasjonatów. I to widać na każdej stronie. Księga cRPG to opisy (ciężko mówić o recenzjach, choć niektóre teksty zbliżają się do takiej formy) ponad 450 tytułów szeroko pojętego cRPG od roku 1975 niemalże do teraz. Nie ma tutaj bzdurnych podziałów i kłótni o to co jest a co nie jest cRPG (choć nawet ja, bardzo tolerancyjny w tym zakresie, uważam że kilka tytułów jest wrzuconych trochę na siłę, jak seria Spellforce, Battle for Wesnoth czy Tron 2.0). Od prymitywnych dungeon crawlerów, przez gry roguelike z symboliczną grafiką, przez hack and slashe na tytułach z zaawansowaną fabułą i dialogami skończywszy. Od serii, które zdefiniowały gatunek (Ultima, Wizardry, Might and Magic), przez Diablo, Baldur's Gate, Mass Effect na Pathfinder: Kingmaker kończąc. Przy wielu tytułach mamy komentarze twórców, porady jak grać w nie na współczesnym sprzęcie czy opisy najlepszych modów. Ta książka jest hołdem dla komputerowego RPG, jego twórców i fanów. I wszystkich fantastycznych światów do których udaliśmy się i jeszcze możemy się udać, bo raczej nie ma gracza, który zna każdy tytuł.
Ważna uwaga: książka jest o grach, które doczekały się angielskiej wersji językowej, siłą rzeczy zdecydowana większość to tytuły "zachodnie", które pojawiły się na PC (później: także PlayStation i Xbox) i typowo pod tryb single player. Kilka artykułów na końcu książki jest o grach typowo multiplayer, są artykuły o grach z Chin, Korei czy Japonii (i innych krajów), które nie doczekały się angielskiej wersji językowej, ale to takie....opcjonalne ciekawostki.
Czy się jednak do czegoś przyczepię? No muszę :) Najpierw do twórców książki. A raczej doboru tytułów i będę się czepiał może na siłę, ale muszę. Wrzucono tu tytuły o których wspomniałem wyżej, które niewiele mają wspólnego z gatunkiem i nawet zręcznościowe Diablo jawi się przy nich jako zaawansowany erpeg, ale "zapomniano" o np. Revenant, nie ma słowa o Dungeon Lords (dzieło D.W Bradleya odpowiedzialnego chociażby za Wizardry), nie ma Nox, dziwne że brak wzmianki o Serpent in the Staglands...Napisano o całej trylogii Ishar, ale o poprzedzającej ją Crystals of Arborea tylko wspomniano w jednym zdaniu (podobnie sprawa się ma z Lands of Lore III), o Drakensang: River of Time jest niby cała strona, ale w zasadzie tak jakby "przy okazji" pisania o Drakensang: The Dark Eye. Niektóre z gier cyklu Divinity także dostały ledwo jednozdaniową wzmiankę....No dobra, mówiłem że się czepiam, ale musiałem :) Merytorycznie jak jest? W zasadzie ok. Trudno oceniać opisy gier, których nie znam, w przypadku tych które znam to bywało różnie, czytając opis Morrowinda nie byłem pewny czy autor dobrze grę pamięta, zaś facet opisujący Tyranny napisał stek bzdur, no ale trudno.
Bardziej doczepię się jednak polskiej edycji. Na okładce przedniej mamy napis tytułowy: "Księga cRPG" u góry, zaś na dole "Przewodnik po komputerowych grach fabularnych. Edycja rozszerzona". Farba drukarska niestety mi zeszła i w momencie gdy to piszę dolnego napisu w zasadzie nie ma, zaś górny jest ledwo widoczny.
Druga rzecz. Edycja zawiera gry do 2019 roku, czyli kończy się na Disco Elysium. Książka wydana została w Polsce pod koniec 2024 czyli w zasadzie mamy około 5 lat "obsuwy". Niby jest wzmianka o Pathfinder: Wrath of Righteous (ale tylko wzmianka), ale brak już takich tytułów jak Cyberpunk 2077, Baldur's Gate III, Operencia: The Stolen Sun czy The Bard's Tale IV. Szkoda, bo cyfrowa wersja książki była aktualizowana i wystarczyło by pewnie nieco chęci by uzupełnić książkę o nowsze tytuły. Trudno.
Mimo tych wad, "Księga cRPG" to rzecz wybitna i pewnie nic lepszego w temacie już nie dostaniemy. To piękny, ogromny skarbiec wiedzy na temat komputerowego RPG. Jeśli ktoś nie gra w gry video to i tak to oleje, bo nie wie czym to jest i jak złożony i różnorodny to gatunek, ale ci, którzy lubią przygody w tych fantastycznych światach i wychowali się na tytułach zawartych w Księdze - powinni to kupić. Nie będą żałować.

07.01.2025 08:29
40.1
Rekvu
6
Pretorianin

"This new edition adds new games from 2017-2019, but the goal of this project was never to keep up with recent releases. This update is all about fixing the flaws of the original release – errors, typos and important games that I missed, like Tunnels of Doom, Adventure Construction Set, SpellForce and Boiling Point – but also entire scenes or historical events that I overlooked or didn’t even know about."

post wyedytowany przez Rekvu 2025-01-07 08:30:38
07.01.2025 10:53
Kwisatz_Haderach
40.2
1
Kwisatz_Haderach
16
GIT GUD or die trying

Wrzucono tam tytuly takie, o ktorych sie komukolwiek chcialo cokolwiek za frajer napisac i wyslac do Felipe Pepe. Na podobnej zasadzie sa wrzucone gry, ktore mega luzno ocieraja sie o gatunek. Szefu wyszedl z zalozenia, ze jak ktos juz mial "zajawke", napisal i przeslal do niego to zamiesci, bo czemu nie?
Poczatkowo i tak ksiazka byla pdf-only wiec objetosc nie miala znaczenia.

btw. projekt powstawal chyba z dziesiec lat. Gdzies na dysku mam pdfa pewnie sprzed 2020 roku, a moze i starszego. PAmietam jak on nad tym pracowal sam i projekt dopiero zyskiwal jakikolwiek rozglos w social mediach (po czym zaczeli sie zglaszac wolontariusze z opisami).

Tutaj ciekowstka oto link do gdrive ze screenami uzytymi w ksiazce (pewnie nie wszystko):

https://drive.google.com/drive/u/0/folders/1UtHhYqoDEXu8c4wcObf3JJY5H1rCf5Fu

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-01-07 10:58:00
07.01.2025 09:10
Drenz
41
2
odpowiedz
Drenz
29
Senator

Świetny dungeon crawler Tower of Mask dostał polskie napisy mojego autorstwa. Co prawda teksty tutaj pełnią drugorzędną rolę, ale jak ktoś lubi grać z językiem polskim to polecam.
https://store.steampowered.com/app/2918410/Tower_of_Mask/

24.01.2025 20:34
42
odpowiedz
verify
219
Generał

Ktos moze chetny na kod na Deus Ex GOTY na GOG?

29.01.2025 19:55
Drenz
43
odpowiedz
3 odpowiedzi
Drenz
29
Senator
Wideo

Cisza w wątku, więc coś napiszę ;)

Jeśli ktoś jeszcze nie dodał do listy życzeń a np. grał w King's Field, Lunacid, Dread Delusion itp. i lubi gry tego typu, to warto zwrócić uwagę na Queen's Domain. Grę obserwuję już od dłuższego czasu. Niedawno twórca wrzucił gameplay trailer. https://www.youtube.com/watch?v=sih0diCf02Y Dla mnie bomba i czekam. https://store.steampowered.com/app/1799840/Queens_Domain/

Ponadto teraz w promocji jest kilka RPGów, w tym niejednokrotnie chwalone przez mnie Tower of Mask. 40 zł za tak świetnego dungeon crawlera? Zdecydowanie warto. Zabawy jest na paręnaście godzin. https://store.steampowered.com/app/2918410/Tower_of_Mask
Poza tym kilka innych crawlerów ma przeceny:
https://store.steampowered.com/app/985950/Operencia_The_Stolen_Sun
https://store.steampowered.com/app/843260/The_Bards_Tale_Trilogy
https://store.steampowered.com/app/1091980/The_Bards_Tale_IV_Directors_Cut
https://store.steampowered.com/app/1868180/Etrian_Odyssey_HD
https://store.steampowered.com/app/600610/The_Hand_of_Merlin/
https://store.steampowered.com/app/1159090/Zoria_Age_of_Shattering/
https://store.steampowered.com/app/788270/Exiled_Kingdoms/
https://store.steampowered.com/app/895480/Fates_of_Ort/

A w co gracie? Ja aktualnie mam na tapecie Stirring Abyss i jest to całkiem fajny turowy RPG w niecodziennym settingu. Walki i eksploracją są wymagające. Klimacik też jest niezły. Aspekt erpegowy nie jest rozbudowany, ale nie jest źle. Chyba jestem gdzieś w drugiej części gry, bo niewiele mapy zostało do odkrycia.

29.01.2025 21:21
Bogas
43.1
Bogas
197
Senator

Liczę na recenzje Stirring Abyss ponieważ od dłuższego czasu mam ten tytuł na oku. Pewnie go ogram zaniedługo bo moim zdaniem 2025 nie zapowiada się jakoś wybitnie. Co do tego w co grałem w ostatnim czasie to ostatnie tygodnie spędziłem w Dungeon and Dragons Online. Gra nadal bawi, szkoda tylko, że znam już ją niemal na pamięć. Poza tym będę powoli będę kończył świetny Ludus Mortis. Jeżeli ktoś ma ochotę na drużynowy cRPG FPP nastawiony głównie na turową walkę i odrobiną grindu to gorąco polecam.

29.01.2025 23:09
Smalec
43.2
Smalec
37
Egzemplarz człowieka

Niedawno skończyłem LotF, tym razem monkiem. O dziwo udało mi się też przejść DLC - wywaliło mi grę tylko 6 razy... na dodatek trwający około 30 minut.
Zainstalowałem Blackguards, spędziłem sporo czasu w kreatorze postaci, a jako broń startową ustawiłem sobie łuk, zacząłem pierwszą walkę, okazało się, że do łuku nie dostałem strzał, wyłączyłem grę.
Swoją drogą ten rok chyba będzie u mnie biedny, bo ponownie zainstalowałem HotS-a, więc wszystko inne idzie w odstawkę.

02.02.2025 09:49
twostupiddogs
43.3
twostupiddogs
256
Legend

Wróciłem do Underraila i zacząłem od początku.

02.02.2025 02:27
A.l.e.X
😍
44
odpowiedz
4 odpowiedzi
A.l.e.X
151
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-18 15:24:04
02.02.2025 12:47
Bogas
44.1
Bogas
197
Senator

Po co ty opowiadasz takie bajki? Na tą chwilę nic nie wiadomo o żadnym edytorze, ani o spolszczeniu gry. Ten godziny gameplay to pewnie tylko miliarderów dali obejrzeć.

post wyedytowany przez Bogas 2025-02-02 12:53:19
02.02.2025 21:34
A.l.e.X
44.2
A.l.e.X
151
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-18 15:23:50
02.02.2025 21:45
Bogas
44.3
Bogas
197
Senator

Spolszczenie chcą zrobić fani kwestia dogadania się czy będzie dodane jako oficjalne czy jako fanowskie.
Aha, czyli jak ktoś zrobi to będzie. A jak nie zrobi to nie będzie. Informacja z pierwszej ręki normalnie. Co do edytora to na tą chwilę nie jest potwierdzony bo to silnik unreal i temat jest dopiero badany, ale jak widać na godzinnym zamkniętym pokazie dla Alexa twórcy dodatkowo podzielili się z tobą z rzeczami za kulis.

03.02.2025 09:06
A.l.e.X
44.4
A.l.e.X
151
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-18 15:09:46
02.02.2025 20:21
Iselor
45
odpowiedz
1 odpowiedź
Iselor
34
Senator
Image

Baldur's Gate III ukończony! Była to jedna z najwspanialszych, najbardziej epickich, najbardziej emocjonalnych, ale też jedna z najbardziej frustrujących (czasami) przygód jakich doświadczyłem w wirtualnym życiu.
Aha, od razu zaznaczam że mogą pojawić się porównania do innego wielkiego erpega i chyba największego konkurenta: Pathfinder: Wrath of Righteous a może i do innych tytułów. Postaram się też żeby nie było spojlerów, ewentualnie kompletnie nic nie znaczące.
To było moje pierwsze spotkanie z piątą edycją Dungeons & Dragons i nie mogę powiedzieć by ta edycja wyszła z tego obronną ręką. Wszystko wydaje się takie jakieś.....uproszczone, ograniczone względem najlepszej, trzeciej edycji (zwłaszcza edycji 3,5 jaka była w Świątyni Pierwotnego Zła czy Neverwinter Nights 2). Tworzenie postaci – mimo ładnych możliwości wyboru ras typu githyanki, drakon czy podział drowów na drowy Lolth i dobre drowy Seldarine – jest bardzo szybkie i proste i pozostawia ogromny niedosyt. Ilość atutów i umiejętności jest absurdalnie mała, zwłaszcza w porównaniu z Pathfindederem, ale ze starszymi tytułami też. Ja wiem że gra w założeniu miała być bardziej casualowa, z drugiej jednak trzeci Baldur's Gate wpada w pewną pułapkę w mojej opinii: gracz zostaje rzucony na „głęboką wodę” samym uniwersum: ktoś kto nie grał w gry black Isle i Bioware (nie mówiąc już o czytaniu książek z Forgotten Realms) może się pogubić w tych wszystkich bóstwach, dziwnych rasach pokroju łupieżców umysłu, drowów, githyanki itd. Czyli: robimy mechanikę tworzenia i rozwoju pod casuali, ale cała reszta w sumie dla starych fanów Forgotten Realms. Więc wracając: mechanika jest niby n plus bo jakby nie patrzeć to kochane D&D, ale to takie....prymitywne, proste D&D. Szkoda. W dodatku wydaje mi się że twórcy gry więcej wysiłku włożyli w to by przymilić się lewactwu i politycznej poprawności bo zamiast skoncentrować się na atutach i umiejętnościach, wybierając płeć można wybrać opcję „Niebinarna” i stworzyć babę z siusiakiem albo facia z pipką. Kompletny absurd.
To uproszczenie, o którym chwilę wyżej pisałem, wiążę się z czymś jeszcze. Zwojów może używać każdy, nie tylko mag czy kapłan, także wojownik czy barbarzyńca. To sprawia że przy dobrych zakupach zwojów w sklepach i ograbywaniu zwłok z tychże, w zasadzie można dać sobie radę spokojnie bez maga. Co jest dosyć zabawne bo wśród towarzyszy mamy dwóch druidów, kapłana, czarownika i maga. Podobnie rzecz się ma z taką rzeczą jak otwieranie zamków. W zasadzie każdy robi to tak samo dobrze, wystarczy że ma przy sobie „narzędzia złodziejskie”. Złodziej w zasadzie jest zbędny, szkoda, bo jeden z towarzyszy to złodziej a przy okazji, w mojej opinii, najciekawiej napisana postać w całej grze. Ja wiem, to wszystko miało służyć temu by było łatwiej „niedzielnym graczom”...Widzicie że teraz trochę grę atakuję i jeszcze się poznęcam (co jest dziwne, biorąc pod uwagę ocenę ostateczną gry): odpoczywać można wszędzie (no, prawie). Podmrok w pobliżu legowiska hakowych poczwar ? Czemu nie? Twierdza goblinów? No przecież! Kto tam będzie przechodził przez 8 godzin, dadzą nam pospać i wypocząć! Czepiam się, ale muszę, bo takich uproszczeń w takim Pathfinderze nie ma.
Równocześnie....Walki są często cholernie trudne. Często walki na poziomie trudności Odkrywca (najłatwiejszy) doprowadzały mnie do większego szału i dawały bardziej w kość niż walki we Wrath of Righteous na poziomie trudności Core/Wyzwanie! Na szczęście do walk się nie doczepiam, to jedyny słuszny w tego typu produkcjach tryb turowy (tak, uważam że tzw. real time + pauza to jeden z największych absurdów stworzonych w izometrycznym drużynowym cRPG). Ataki okazyjne, inicjatywy, możliwość użycia wszelkich rąbnięć, szałów bitewnych ale też skakania zamiast biegu i branie pod uwagę wysokości na jakiej znajdują się postacie przy atakach dystansowych....BG III to dobre taktyczne granie, które każe MYŚLEĆ podczas walki, bez chaosu real time. Wszystko oczywiście sygnowane przy każdej akcji rzutem kostką dwudziestościenną :)
Kostka, rzuty. Właśnie. Twórcy gry chcieli byśmy się poczuli jak przy sesji RPG przy stole więc wszelkie akcje typu otwieranie drzwi wytrychem czy akcje dialogowe typu Zastraszanie sprawiają że rzucamy kostką. Rzut jest całkowicie losowy, wyrzucenie 1 oznacza automatyczną porażkę, wyrzucenie 20 oznacza automatyczny sukces, nawet jeśli Stopień Trudności wynosi 99. Fajnie? Fajnie i niefajnie. Gra pozwala zapisać stan gry w DOWOLNYM momencie. Także tuż przez rzutem kostką. Jeżeli więc wynik nam nie pasuje....wczytujemy grę i próbujemy.....Do skutku. Nieuczciwe? A dlaczego skoro gra na to pozwala?
Graficznie jest oczywiście ślicznie, ale ja od kilku lat w 99% gram tylko w szeroko pojęte cRPG, w zasadzie NIE WIEM jak wyglądają współczesne (tak z ostatnich 10 lat, jeśli nie więcej) gry z innych gatunków, w zasadzie mnie to nie obchodzi. Nie jestem więc tutaj pewnie obiektywny w nawet minimalnym stopniu, ale wiem że ludziom grafika się podoba. Larian miał jednak o wiele więcej kasy niż Owlcat Games, więc Pathfinder nie ma tutaj startu i trzeci Baldur jest tu o kilka długości ładniejszy, mimo tego, że nikt nie może powiedzieć żeby Pathfinder był brzydki. Jest klasycznie ładny (tak jak ładne jest Pillars of Eternity), a trzeci Baldur's Gate jest, hm, bajerancko ładny :)
Wrażenia nie zrobiła za to na mnie muzyka, ale to żaden zarzut bo w Pathfinderze też nie. Za to rewelacyjnie są podłożone głosy. Facet który podkładał głos pod Astariona powinien dostać Oscara czy coś w ten deseń :)
Trzeci Baldur's Gate zachwyca jednak czym innym. Zachwyca światem, mimo że ten nie jest tak wielki jak starych Baldurach czy Pathfinderze, ale zachwyca w tym sensie że podoba się realizacją szczegółów, wyglądu, niesamowitą frajdę sprawia to przemierzanie tych wszystkich ruin, twierdz, Podmroku, etc. Może zachwycić fabułą, choć mi bardziej się podobała niż mnie zachwyciła bo raz że rozkręca się wolno i początkowo wygląda sztampowo, dwa że co prawda motyw z łupieżcami umysłu, githyanki i wielokrotnym mruganiem do starych graczy pamiętających pierwsze Baldury, jest naprawdę super, to jednak główny antagonista (czy może antagoniści) nie są tak dobrze napisani jak Jon Irenicus z Baldur's Gate II, który chyba jest najciekawszym złolem w historii cRPG, MOŻE z wyjątkiem głównego wroga w Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords.
Nadrabiają towarzysze, choć wiadomo, nie wszyscy. Tak wyszło, że nie miałem w drużynie Gale'a więc tu się nie wypowiem, kompletnie zignorowałem też Minsca – nigdy nie lubiłem tej postaci w starych Baldurach i fenomenu do dziś nie rozumiem. Jaheiry też nie lubiłem, ale tu jest o wiele milsza i ciekawiej w mojej opinii napisana. Wyll i Halsin są przeciętni, co nie znaczy że źle napisani, ale są tak przeciętni jak przeciętni w drugim Baldurze byli np. Valygar czy Cernd. Posepne Serce oraz Lae'zel dołączają do nas na samym początku rozgrywki, pierwsza to taka sympatyczna dziewczyna „do tańca i do różańca” (choć dziwnie to wygląda w przypadku kapłanki bogini ciemności – Shar), druga to od początku wydaje się być taka wredna, zimna sucz. Jednak w trakcie gry obie Panie przechodzą (lub nie, w zależności od decyzji gracza) pewne, hm, metamorfozy i okazują się być jednymi z najciekawszych postaci w cRPG. A jeszcze ciekawiej prezentują się kolejne postacie: Astarion, nasz elf o mrocznej tajemnicy (którą odkrywamy dość szybko) i niezbyt dobrym charakterze, ma jednak jedne z najciekawszych dialogów i komentarzy w grze a aktor go odgrywający to absolutny Mistrz! Astarion to jest top 10 najfajniejszych/najlepszych towarzyszy w cRPG, zresztą podobnie jak Karlach; na początku może się wydawać: meh, zwykłe diabelstwo o klasie Barbarzyńca, która ma na pieńku z demonami. Jednak jej historia tak się rozkręca, stawia gracza przed takimi wyborami a momentami tak łapie za serce....Nie miałem z nią romansu, ale jeden z jej monologów pod koniec gry sprawił że oczy się szkliły i miałem ochotę wejść w monitor, do gry i ją po prostu mocno przytulać, jak przyjaciółkę. Najfajniejsza postać w Baldur's Gate III a może i w całej historii cRPG! Ale jednak towarzyszy (podróżuje z nami 3 maksymalnie) jest mniej niż w Pathfinderze i są o wiele bardziej nierówni jakościowo i uważam że tutaj Pathfinder jest jednak lepszy bo ma Arueshalae, Ember, Lanna, Wenduag, Camellię, Regilla, Nenio i nawet jeśli każde z nich jest ciut słabiej napisane niż Karlach, to dorównują lub przewyższają pozostałych towarzyszy z trzeciego Baldura. Jednak mimo wszystko towarzysze to ogromny plus, Larian w końcu nauczył się pisać towarzyszy, którzy zapadają na długo w pamięć, choć jest ich mało. I nie tylko towarzyszy bo NPCe, w tym antagoniści, też są naprawdę dobrze lub wręcz świetnie napisani ale nie chcę tu spamować imionami.
Pewnie mógłbym napisać jeszcze o innych rzeczach dużo: o masie questów pobocznych, o wyborach, które BARDZO wpływają na fabułę, o bardzo ważnym wyborze fabularnym po pierwszym akcie, który determinuje dalszy przebieg rozgrywki i dobrze zagrać minimum dwa razy z tego powodu; o tym że można się irytować babą z siusiakiem przy kreacji postaci i możliwością romansu z każdą postacią, ale jednak nie jesteśmy tym w trakcie gry atakowani: raz Halsin „coś tam chciał” ale go szybko zgasiłem i więcej ani od niego ani od nikogo innego w drużynie homo wątku nie było.
Baldur's Gate to wspaniała podróż do Zapomnianych Krain, to piękna gra, nie ma bzdurnych „kółeczkowych” dialogów z gier Bioware, jest bardzo klimatyczna, ze świetnymi NPCami i świetnymi towarzyszami i naprawdę fajną, momentami zaskakującą fabułą. Czasami jednak swym ogromem potrafi przytłoczyć, ma wiele ciężkich, męczących i upierdliwych walk, mimo że są turowe (to plus), rozwój postaci nie daje funu, towarzysze są także przeciętni i jest ich mało, teoretycznie da się grać złym i wygląda to lepiej niż w starych grach Black Isle czy Bioware ale wciąż wygląda jak przedszkole przy możliwości grania Liszem, Diabłem czy Rojem w Pathfinder: Wrath of Righteous. To jednak erpeg wybitny. Mimo wad (bo która gra ich nie ma?): arcydzieło gatunku. Czy najlepszy w gatunku? Oczywiście nie. NIE MA (i dobrze żeby każdy to zapamiętał) czegoś takiego jak najlepszy erpeg. Mógłbym co prawda uzasadnić że najlepszy jest. Za chwilę jednak udowodnię że to Pathfinder: Wrath of Righteous jest najlepszym cRPG ever. Albo Vampire the Masquarade Bloodlines. Albo jakiś stary Fallout. Albo Morrowind. Albo Arcanum. Albo Might and Magic VII. Albo Planescape: Torment. A może drugi Baldur, bo są elementy gdzie jest w gatunku najlepszy. Jak każdy z ww. tytułów i innych tytułów też. Jednak, powtórzę: to arcydzieło godne miejsca w koronie gatunku cRPG, stojące w jednym szeregu z arcydziełami od Troiki, Black Isle, Bioware, New World Computing, Owlcat Games i innych. Grać!

03.02.2025 00:56
45.2
boy3
116
Senator

A.l.e.X

Jest jakieś spolszczenie do tej gry dobre i działające?

post wyedytowany przez boy3 2025-02-03 00:56:15
03.02.2025 22:12
Bogas
46
odpowiedz
1 odpowiedź
Bogas
197
Senator

Alatoth otrzymał spolszczenie. Chciałbym w końcu wziąć się za granie, ale gra będzie nadal rozwijana. Z jednej strony to super wiadomość, z drugiej ile lat można czekać aby ograć tytuł i cieszyć się wszystkim co przygotowali twórcy?

05.02.2025 17:46
Drenz
👍
46.1
Drenz
29
Senator

To trzeba będzie wkrótce zagrać.

05.02.2025 17:48
Drenz
47
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Drenz
29
Senator
Image

Stirring Abyss
Turowe RPG, którego akcja dzieje się w dość nietypowej scenerii bowiem na morskim dnie. Kierujemy załogą okrętu podwodnego USS Salem, który w wyniku katastrofy utknął w bliżej nieokreślonym miejscu na oceanie. Stanowi on niejako bazę, z której będziemy wypuszczać się na okolice, ratować członków załogi oraz odkrywać tajemnice, popychając fabułę do przodu. A to przy akompaniamencie turowych potyczek, które stanowią główną oś rozgrywki.
Choć większość czasu spędzimy na oceanicznym dnie, to wiele decyzji podejmiemy w naszym okręcie. Początkowo uszkodzony i zalany, musimy go z czasem naprawiać przeznaczając na to zasoby odnajdywane podczas naszych eskapad. Gdy to zrobimy możemy daną kajutę przekształcić w konkretne miejsce, o ile dysponujemy odpowiednią ilością materiałów, które np. po każdej zakończonej sukcesem misji odnawia nam pasek życia o konkretną ilość punktów albo zwiększa poszczególne materiały. Najdroższa jest opcja rozbudowy kajuty, która zwiększy nam o jedno miejsce w drużynie podczas misji. Ponadto zyskamy możliwość rozbudowy okrętu o reflektory, torpedy i radar, które pomagają drużynie podczas misji na dnie oceanu. Reflektor może rozjaśnić wskazany punkt na mapie, torpedą możemy zbombardować określony punkt a radar wskazuje przez jakiś czas wrogów oraz zasoby do zebrania a także źródła tlenu. Wszystkie są bardzo przydatne, choć nieraz musimy odczekać kilka tur, aby użyć ich ponownie.

Na pokładzie okrętu będziemy też rozwijać naszą załogę osobowo, jak i ogólnie. Po walce nieraz postać awansuje na kolejny poziom (tutaj ciężko to przewidzieć, bo gra nie podaje, ile punktów zostało do kolejnego poziomu lub po prostu tego nie zauważyłem) dzięki czemu zyskamy wybór między dwoma umiejętnościami (pasywne i aktywne). Wybierając jedną dostajemy jeszcze możliwość zwiększenia jednego z czterech atrybutów. Oprócz tego mamy też możliwość mutacji członka załogi przyznając na to jeden punkt z zasobów, który losowo pojawia się na dnie oceanu podczas eksploracji. Postać zyskuje wtedy dodatkowe umiejętności. Poza tym mamy możliwość rozwoju załogi przeznaczając w drzewku punkty „clues” na konkretne bonusy, które zwiększają np. życie wszystkich załogantów o konkretne punkty, punkty poczytalności, obrony, % ataku, zwiększenie szansy na automatyczne przeładowanie harpuna, zwiększenie obrażeń ładunków wybuchowych itd. Na pewno punktów nie wystarczy na wszystko, więc trzeba z rozwagą rozwijać załogę. Natomiast rozwój osobowy kończy się na poziomie nr 6, więc w miarę szybko wymaksujemy pierwsze postacie.

Punkty „clues” a także inne ilości zasobów możemy przeznaczyć na odkrycie schematów pod rzeczy do ekwipunku lub stworzenie interesującego nas przedmiotu. Są to apteczki, zbiorniki z tlenem, harpuny, morfina, amfetamina, race i inne rzeczy o określonym działaniu, które mamy w ekwipunku podręcznym i po użyciu z niego znikają. Ja praktycznie tworzyłem tylko apteczki i to wyłącznie w początkowej fazie gry. Później nie miałem potrzeby ich wytwarzania lub odkrywania schematów. Punkty „clues” wolałem przeznaczyć na ogólny rozwój. Jeszcze dodam, że owe punkty dostajemy za eksplorację na dnie oceanu odkrywając konkretne miejsca z pytajnikiem, przekaźniki sowietów oraz za pokonanych wrogów.
Teraz coś o eksploracji i walce. Toczy się ona turowo w rzucie izometrycznym zazwyczaj na niewielkim obszarze. Postać ma dwa punkty akcji, ale akurat poruszanie się zabiera stopniowo dany punkt – wystarczy obserwować pod portretem postaci odpowiedni wskaźnik. Należy mieć na uwadze, że jeśli poruszymy się nawet o jedno pole, to zablokuje nam to już wykorzystanie tego punktu akcji na przeprowadzenie chociażby ataku. Istotny jest także pasek tlenu. Z czasem on ubywa i niekiedy trzeba posiłkować się zbiornikami tlenu, w które możemy wyposażyć jakąś postać albo znaleźć na mapie naturalny zasobnik tlenu lub sowiecki zbiornik. W sumie nigdy nie zabrakło mi tlenu tak, że postać zmarła a po osiągnięciu celu misji jeszcze eksplorowałem mapę w poszukiwaniu zasobów. Jednak grałem na poziomie łatwym. Zaczynałem na normalnym, ale walki na starcie były bardzo wymagające, więc zacząłem ponownie na „easy”. I było tak w sam raz, a zauważalnie łatwiej zrobiło się w drugiej połowie gry, nawet pomimo pełnego stanu „zepsucia”, który ładuje się im dłużej jesteśmy pod wodą, a który odpowiada za większą liczbę pojawiających się wrogów oraz zwiększa ich statystyki. O „zepsucie” jeszcze wspomnę przy okazji misji pobocznych.

Różnorodności przeciwników nie ma dużej. Mamy ryboludzi, który atakują z dystansu, meduzy, które zadają obrażenia rażąc lub wybuchając, nieumarłych/zmutowanych nurków sowieckich oraz kilka innych stworów, które atakują w zwarciu lub z dystansu zabierając nie tylko punkty życia, ale i punkty poczytalności. Często używają specjalnych zdolności w walce, przez co niektóre starcia mogą przysporzyć problemów, szczególnie gdy trafimy na spora grupkę antagonistów (a zazwyczaj występują w co najmniej trzyosobowych grupach). Sama walka jest absorbująca i przez całą rozgrywkę nie odczuwałem znużenia.
Na dno schodzimy, aby wypełnić misje związane z głównym wątkiem, ale nie tylko. Otwierając mapę w okręcie możemy przeznaczyć punkty zasobów na odkrycie dodatkowego punktu na mapie z misją poboczną. Te polegają głównie na odkrywaniu konkretnych zasobów w określonych turach, odszukaniu członka załogi, który zasili nasze szeregi, bronieniu kapliczki przez 10 tur przed wrogami. Zrealizowanie celu tego ostatniego obniża punkty „zepsucia”. Jest jeszcze odkrywanie sowieckich baz, co z czasem zarysuje przed nami wizję alternatywnego zakończenia. Trochę ich jest, nie są wymagane, lecz opcjonalne, ale ułatwiają rozgrywkę i dotarcie do ostatecznego celu. Wypełniłem wszystkie poboczne misje i odczuwałem monotonii. Nie są to zapychacze i nie jest to grind (tego w grze nie ma).

Graficznie jest przyjemna dla oka, choć oceaniczne dno nie poraża szczegółowością. Jednak niekiedy wrogowie zlewali mi się z elementami tła jak koralowcami itp. Gdyby nie motyw muzyczny podczas walki, to czasami bym nie wiedział, że jeszcze jest wróg do zlikwidowania. Ale to były pojedyncze przypadki i tylko na określonych mapach. Szkoda też, że nie można samemu wybrać koloru kombinezonu. Nieraz musiałem najeżdżać kursorem na postać, aby upewnić się, że to jest ta właśnie osoba, która chcę w danym momencie pokierować. Dźwięki i muzyka są w porządku. Intro fajnie wprowadza do opowieści i samej rozgrywki. Interfejs jest w miarę czytelny, po krótkim czasie nie stanowi dla nas jakiejkolwiek zagadki.
W grze spędziłem kilkanaście godzin, kończąc wszystkie misje poboczne. Grę można pewnie ukończyć nawet w kilka godzin pomijając je, ale ja się na tyle dobrze bawiłem, że chciałem ją wymaksować tam, gdzie się w moim przypadku dało. Z czasem nieco żałowałem, że nie kontynuowałem gry na poziomie normalnym, mogłem przemęczyć ten początek. Zazwyczaj gram co najmniej na normalu, ale tutaj pierwsze wrażenie miałem takie, że szykuje się wymagająca produkcja. Ogólnie jak najbardziej polecam. 7,5/10

05.02.2025 18:58
Bogas
👍
47.1
Bogas
197
Senator

Dzięki za recenzję. Skoro gra na paręnaście godzin to jeszcze dzisiaj ją z chęcią przetestuje. Od dwóch lat siedzi w bibliotece, więc najwyższa pora.

06.02.2025 23:58
Mr.Kalgan
48
odpowiedz
1 odpowiedź
Mr.Kalgan
222
Gold Dragon

Konieczne jest uaktualnienie linków ze wstępu wątku. Część z nich jest nieaktualna,

07.02.2025 00:10
Iselor
48.1
Iselor
34
Senator

Zrobię przy następnym, czyli przy 200 postach.

08.02.2025 12:25
A.l.e.X
😍
49
odpowiedz
A.l.e.X
151
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-19 04:48:16
18.02.2025 23:58
Iselor
50
odpowiedz
Iselor
34
Senator
Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.247)