Witam.
Nie od dziś wiadome jest to, że mam lepsze rzeczy do roboty takie jak granie w gry i oglądanie filmów i seriali bardziej niż jakieś wykańczające ćwiczenia na siłowni. Ale nie, bo moi rodzice rok temu o tym nie pomyśleli i mimo wszystko zapisali mnie na jakąś idiotyczną siłownię (nieważne jaką). Potem miałem 2 miesiące zasłużonej przerwy od siłowni i rodzice obiecali mi, że już nigdy więcej nie pójdę na siłownię, ale oni oczywiście nie dotrzymali słowa i przez nich znowu muszę tam chodzić mimo, że nie chcę, bo mam dosyć siłowni. Ba, powiedziałbym nawet, że nie chcą mnie z stąd wypisać. A ja tak marzę o tym, by z stąd zostać wypisany, tak by wreszcie zrealizować swoje marzenia związane z moją wymarzoną pracą (nieważne jaką). Proszę was, powiedzcie co mam zrobić, aby z stąd wreszcie zostać wypisany.
P. S.: To, że chcę być wypisany z siłowni nie wynika z mojej faktycznej nienawiści do sportu, bo czasem obejrzę sobie jakieś sportowe rozgrywki w skokach narciarskich, siatkówce, albo w tej no, piłce nożnej, w której Polska podobno nie jest już taka świetna jak kiedyś.
P. P. S.: Wiem, wiem, tematów tego typu nie warto poruszać w serwisie Gry-Online, ale ten durny wyczyn moich rodziców, związany z zapisaniem mnie na siłownię nie pozostawił mi innego wyboru.
I nagle rozumiem, skąd tyle problemów z uruchamianiem gier i tworzeniem milionów wątków z "serio? Nikt?".
Skoro rodzice zapisali cię na siłownię, to najwyraźniej martwią sie o twoje zdrowie. Ja na twoim miejscy byłbym im za to wdzięczny. I w jakie ty grasz gry, skoro tobie nic nie działa? :D
Po pierwsze: Tym bardziej założyłem ten temat, bo przez tę chamską siłownię podupadam na zdrowiu, tylko rodzice nie chcą by to do nich dotarło. Po drugie: Gier, jakie polecam i nie polecam staram się nie pokazywać innym, ale za to mogę podać ci przykłady gier, w jakie ostatnio grałem. Mowa rzecz jasna o takich tytułach jak Sniper Elite (wersja CD-ACTION), Just Cause (też wersja CD-ACTION), jakakolwiek gra, którą mam na platformach pokroju Steama. A jakby tego było mało mam też kilka tytułów, w które dawno nie grałem, bo skończyłem je już w całości, typu NecroVision (wersja CD-ACTION), Combat Wings (też wersja CD-ACTION), Commandos: Strike Force (w przypadku tej gry nie mam jej w wydaniu CD-ACTION, bo takiego wydania nigdy nie było, ale za to mam w wydaniu pudełkowym).
Chciałem zobaczyć historię postów tego gościa i rzuciło mi się w oczy, że w swoich ostatnich postach aż 48 razy użył słowa "nikt", tymczasem przeciętny forumowicz używał go w tym czasie jedynie 4 razy
nie da się. siłownia to droga, z której nie ma zejścia.
polecam zaprenumerować, żeby czasem nie popełnić głupich błędów - >
Powiedz rodzicom, żeby Ci anaboliki jakieś załatwili, bo wiadomo na sucho to nawet trawa nie rośnie.
Nie da się niestety. Jak rodzice nie chcą cię wypisać to już nic z tym nie zrobisz. Mnie rodzice 14 lat temu zapisali do partii (celowo nie powiem jakiej, żeby nie wywoływać konfliktów na forum). Mówiłem, że nie chcę, ale się uparli i tak tu siedzę. Najpierw zostałem radnym w moim mieście, potem posłem na sejm, teraz jestem marszałkiem województwa, a plany w partii są takie, żeby w 2030 mnie wystawić do wyborów prezydenckich. Codziennie dzwonię do rodziców, żeby mnie kuźwa wypisali z tej partii, ale nie, nie chcą się zgodzić i koniec. Tak ma być. Jak jeszcze zostanę tym prezydentem, to już w ogóle nie będę miał kiedy grać.
Rodzice są najgorsi.
Warto chodzić na siłownie jak się ma czas i chęci, zawsze obronisz się przed patusem jak będzie miał jakiś problem, też się meczyć w życiu nie będziesz, ale i powodzenie jest też, u obu płci.
https://www.youtube.com/watch?v=dmF9gLANVjE
Ty o czymś co ma związek z szkołą nic nie wspominaj, bo ja już dawno skończyłem przygodę ze szkołą (i jestem z tego dumny).
Wzrost jest ważniejszy. Chudy gość mający 190cm będzie miał większe powodzenie u kobiet od muskularnego gymcela mającego 170cm.
Ten hype na siłownie, to musi być biznes warty miliardy dla mędrców od karnetów, odżywek, porad z dupy, bo inaczej nie da się tego wytłumaczyć. Nie jest to sport pierwszego, ani drugiego wyboru dla niewysportowanego człowieka, w zasadzie bardzo trudny i wymagający, trzeba zupełnie wywracać dietę, można nabawić się poważnych kontuzji i schorzeń. Kup sobie rower, albo adidasy do trekkingu, to przynajmniej zrobisz kardio i więcej z tego zdrowia, niż z jałowego podnoszenia kilogramów - jest to jakaś abstrakcja, żeby ludziom wciskać taki kit i oni to łykali. Ewentualnie jak chcesz się wyładować, skocz na budowę i ponoś panom worki z klejem, albo płytkami, będzie to bardziej pożyteczne.
Zgadzam się, ja też nie rozumiem tej mody na siłownię. Ja na przykład znacznie bardziej wolę jeździć na rowerze niż się męczyć z siłownią i bieganiem...
Ten hype na siłownie, to musi być biznes warty miliardy dla mędrców od karnetów, odżywek, porad z dupy, bo inaczej nie da się tego wytłumaczyć.
Ten hype na gry komputerowe, to musi być biznes warty miliardy dla mędrców od DLC, prequeli, sequeli i gier z dupy, bo inaczej nie da się tego wytłumaczyć.
Lukdirt - Stary, dobry pomysł z tym rowerem. Ale jest jedno ale. Obecnie mam przerwę z siłownią mimo, że podobno po Nowym Roku otwierają się od razu. Więc jak znowu będę musiał wrócić na siłownię mimo moich sprzeciwów może obietnice odnośnie tego, że będę co jakiś czas jechał na rowerze zachęcą moich rodziców do tego by mnie wypisali z siłowni. Z resztą jak to przyniesie jakieś korzyści dam znać.
Ach, te problemy nastolatków...
Kurda co za młodzież :D
A ja właśnie zamierzam zrealizować jedno ze swoich noworocznych postanowień i od lutego ruszam na siłkę :P
K...a nie moge. Zamiast docenic fakt, ze rodzice swoją krwawica zapierdalają w pracy, bylebys lepiej wygladal, to ty narzekasz. Ogarnij sie chlopie, bo to żałosne
Benekchlebek - A może ja wolę zrealizować swoje wymarzone marzenia związane z moją przyszłą pracą. Poza tym nie, że coś, ale siłownia mi te marzenia o mojej wymarzonej pracy (mowa oczywiście o pisaniu scenariuszy do gier, filmów, itd.) rujnuje.
W jaki sposób poświęcenie 5-6h na siłownię tygodniowo zrujnuje marzenia o pracy, bo chyba nie nadążam? Po szkole (a zakładam wiek szkolny) nie robisz nic poza napierdzielaniem scenariuszy do gier aż do momentu kiedy idziesz spać?
Chłopie, ja pracuję, biegam (2000km+ rocznie), chodzę na siłownię (tylko 3 razy w tygodniu ale jednak), latem jeżdżę na motorze/rowerze, czytam książki, gram w gry, a i tak często mam 2-3h dziennie na przewalenie na głupoty i marnuję czas na prokrastynację (i oglądam jakieś debilne shortsy na YT, kompletna strata czasu).
Dobra rada na przyszłość, bądź uczciwy sam przed sobą zamiast mydlić sobie oczy że jak pomachasz sztangą pół godziny dziennie to stracisz szansę na wymarzoną karierę, bo to trochę śmiesznie się czyta. I oczywiście nie popieram Twoich rodziców, nikt nie powinien być zmuszany do czegokolwiek, ale warto spróbować zmienić podejście, to świetne hobby które szczególnie punktuje z wiekiem (a kiedyś będziesz stary, uwierz), a lepszy wygląd to tylko efekt dodatkowy.
Po jakiej szkole? Jak już wspominałem użytkownikowi Szlugi12 już dawno skończyłem przygodę ze szkołą. I nie żałuję tego.