Recenzja gry Silent Hill 2 - w nowym wydaniu znaczna część magii bezpowrotnie uleciała
Recenzje już nie mają racji bytu, bo internet sprawił, że opinie kształtują się przedpremierowo, na długo przed recenzjami i zgodnie z mentalnością stada. Wszyscy już przecież wiedzą jak gówniany będzie np. dodatek do Diablo 4 czy Dragon Age: Veilguard, więc nie ma sensu ich recenzować. Mądrość tłumu > empiryzm jednostki ; ]
Dzisiejsza norma wśród komentujących maluje obraz gracza, który nie miał kontaktu z grą, czyta recenzję jakiegoś redaktora, ale sam już przecież lepiej wie, jaka dana gra jest, więc co mu dziennikarz będzie kit wciskał, że jest inaczej. Przecież internet dawno wydał wyrok. Większość nie może się mylić. Dobra recenzja tylko utwierdzi gracza w przekonaniu, które zakodowano mu w oczekiwaniu na grę - hype albo hate. Recenzja nie pokrywa się z wizją zaprogramowaną przez społeczność internetową - kiepska recenzja. Przecież to proste.
Najlepszą opcją obecnie jest odpalenie kilku gameplay'ów, najlepiej bez komentarza i na kilku różnych kanałach. Błędy powtarzają się u każdego grającego, na tych samych etapach, jak było z Cyberpunk 2077? Wniosek - gra zabugowana. W sieci hula video zmontowane z bugów z dwudziestu różnych rozgrywek ostatniego Mass Effect, a każdy jest inny? Wniosek - tendencyjny montaż, mający obrzydzić grę.
Gdyby każdy podchodził do nowych gier z otwartym umysłem, bez uprzedzeń ideologicznych, bez zaprogramowanej przez youtubowych "twórców" krytyki, fandom byłby zdecydowanie mniej toksyczny.
W komentarzach jak zwykle "afera ocenowa", raz za wysoko, teraz znowu za nisko... Internauci to jednak toksyczna społeczność.
Czyli typowa gra od Bloober Team - gdzieś w połowie robi się monotonna, wydłużana na siłę, nudna. Nie wiem co oni mają z tym rozwleczeniem swoim gier. Zamiast skondensować opowieść w odpowiednim czasie dodają monotonne sekwencje. Domyślałem się, że i tutaj też tak będzie. I jak widać jest. To w sumie ich znak rozpoznawczy.
Zresztą nigdy nie stworzyli gry wybitnej, czy bardzo dobrej. Ich gry to zawsze takie max 7/10 i o to oczko wyżej może wystawić osoba, która nie grała w oryginał. Z tekstu wyłania się obraz recenzenta-fana pierwowzoru, dlatego taka a nie inna ocena, co rozumiem. Czytając kilka fragmentów z recenzji to wypisz-wymaluj elementy poprzednich gier od Bloober Team, więc recenzja wydaje się rzetelna.
W SH2 grałem w czasach jak kafejki internetowe (z tą garstką tych które miały PS2 w arsenale) jeszcze istniały, później u siebie, przeszedłem pewnie kilkanaście razy w życiu.
Podchodziłem ze sporym sceptycyzmem, ale cinematic trailer bardzo mi się podobał i właściwie nie zmieniłbym w nim nic, wszystkie urywki gameplayu (których wyciekało od groma) też wydawały się obiecujące, ewidentne było że Bloober bierze feedback graczy do serca.
Liczyłem na wyższą ocenę, ale nie tak dawno gracze jechali po jednym serwisie który jako pierwszy dał Starfieldowi 6/10 (bo niby szukali atencji), trzeba było trochę czasu (i ocen graczy) żeby zobaczyć że najbardziej zbliżyli się do 'opinii ogółu', więc z zarzutami bym się tymczasowo wstrzymał ;)
Edit: launch trailer też bardzo mi się podoba: https://www.youtube.com/watch?v=VDO39mY2gq4
Cóż, przekonam się na własnej skórze jak stanieje.
I taką recenzję to ja szanuję. Przynajmniej wszystko jest wypunktowane jak trzeba, brawo.
Koledzy z redakcji niech zerkną i się uczą jak to się powinno robić.
Abstrachując od oceny SW, to dla mnie parę akapitów wręcz nokautuje tą grę. Sorry, ale od remake'u Silent Hilla i do tego dwójki wymagam więcej.
Niestety, ekipa ta idzie trochę za daleko w upewnianiu się, że gracze nie pominą żadnej symboliki – problemem jest znów brak subtelności wynikający chyba z niezawierzania inteligencji grającego, by ten mógł interpretować pewne poszlaki na własną rękę, próbując ułożyć z nich pełniejszy obraz. Przykładowo postać Angeli w remake’u nie pozostawia złudzeń co do tego, czego kobieta doświadczyła w życiu, a przemodelowana walka z bossem tego segmentu bardziej bezpośrednio wskazuje przyczyny jej traumy. Podobnie jest z Eddiem jawiącym się od samego początku jako beznadziejny przypadek psychopaty nie do odratowania.
Jeśli to prawda to pozdrosy. Dla mnie siłą oryginału była dowolna interpretacja zdarzeń. Twórcy mieli swój "kanon" i wizję, ale jednocześnie wszystko nie było na tyle powiedziane wprost by tworzyć własne refleksje. Jak wspominana scena z Piramidogłowym.
Przez wspomniane wcześniej dłużyzny nie potrafiłem zaangażować się w nową wersję tej opowieści, z której przy okazji totalnie uleciał surrealistyczny, nieco Lynchowski sznyt, zauważalny chociażby w amatorsko nagranych dialogach – nowe scenki wypadają bardziej kinowo i profesjonalnie, zaś James sprawia wrażenie rozsądniejszego i ludzkiego, a mniej nawiedzonego i już nie na pograniczu szaleństwa.
Dalej:
James podobnie jak Joel wściekle ryczy, wymachując bronią, a ataki płynnie przechodzą w proste kombinacje ciosów z bardzo dynamicznymi ujęciami kamery i możliwością szybkiego wyjęcia broni palnej, by przykładowo zakończyć sekwencję satysfakcjonującym strzałem z shotguna.
Czyli widzę, że robi się nam z tego Homecoming, gdzie ludzie się śmiali jak Alex robił piruety przed potworami XD
Gra jest przynajmniej dwukrotnie dłuższa od oryginału, co drastycznie wpływa na tempo rozgrywki.
Oryginały praktycznie zawsze nagradzały "speedrun" gwiazdkami na końcu. Jeśli gra jest rzekomo 2x dłuższa to jak to teraz wygląda? Żeby zdobyć wszystkie gwiazdki to jednym z wymogów było przejście oryginału bodajże w mniej niż 3 godziny.
Najgorsze jest to, że rzekomo mega fani serii jadą każdego kto się nie zgadza, że remake jest super i dajcie grę szansę. A każdego kto ma jakieś wątpliwości i uwagi wyzywają, że nie są fanami, w oryginał nie grali, nie znają się i tylko hejtujo!!!! Ile się tego naczytałem na Twitterze to mnie zabolała głowa.
Swoją drogą ta gra kosztuje 300zł. Za takie coś 300zł? Ludzie zastanówcie się czego wy bronicie.
Od razu jak zobaczyłem ocenę wiedziałem, że tym razem ludzie będą pruć się o to, że tym razem jest za nisko.
Tak jak napisał Drenz, gry Bloobera nigdy nie były jakoś specjalnie świetne i tutaj wygląda na to, że znowu zrobili zwykłego średniaka, co też zapowiadały wcześniejsze trailery, które były dość nijakie.
Ciekawe co tym razem sprawiło, że ludzie tutaj bronią innych ocen...
To się nie sugeruj oceną GOLa, bo uśredniona ocena innych serwisów jest bliżej 9/10
Na Metacritic 86/PS5 (https://www.metacritic.com/game/silent-hill-2/) a tu tylko 6? Coś jest nie tak z tymi ocenami na GOLu ostatnio ...
To bardzo proste - https://www.gry-online.pl/autor/sebastian-kasparek/
Seba gra głównie w napierd*** i nic w tym złego, ale tutaj dostał tytuł i gatunek do recenzji, który nie bardzo mu leży?
Seba oceń Until Dawn biorąc pod uwagę również prawdopodobny katastrfalny stan techniczny, wieć UD powinien startować z miejsca 2 oczka w dół,czy nie?
No nie wiem o co wam chodzi.
Nasza ocena SW Outlaws w zasadzie 1:1 zgadza się z oceną na meta - ZLE.
Nasza ocena SH2 nie zgadza się z oceną na meta - ZLE.
Hasło "subiektywna ocena autora" coś mówi? Albo idąc w potoczne za sjp "Każda potwora znajdzie swojego amatora" itd.
Ja generalnie sam wyrabiam sobie opinie na temat gier, recenzja są mocno osobiste i wiele recenzji potrafi sobie zaprzeczać, nie mniej dla mnie SH2 Remake prezentuje się świetnie, cieszy mnie też to że twórcy rozbudowali lokacje o nowe miejsca przez co gra jest dłuższa bo uwielbiam w survival horrorach eksplorować a oryginał SH2 według mnie był pod tym względem troszkę za mały.
Nie no, coś na pewno jest z wami nie tak, skoro generyczną, wypraną z klimatu grę i do tego nudną potrafiliście ocenić wyżej niż grę robioną z sercem. Może daliście do recenzji człowiekowi co lubi tylko wyścigi albo strzelanki bo jakoś inni co czekali na tą grę oceniali ją łaskawiej niż wy. Jeszcze bym zrozumiał to, że jak inni ocenili na 9/10 to mogliście dać 7,5/10 (od recenzenta, który czepiał się wszystkiego) ale dawać ocenę 6/10 ? Serio ?
Nazwać SW Outlaws wypraną z klimatu to może chyba tylko ktoś kto całą swoją wiedzę czerpie z pato-kanałów na youtube. Serio?!
I tutaj dochodzimy do kwestii gustu i opinii. Który każdy powinien posiadać własną. A nie narzucaną przez kogoś. A SW Outlaws jest wypraną z klimatu grą. Nie ma co się oszukiwać. Może jeżeli nie wyszłyby inne gry w świecie star wars. Które wszystko lepiej robią. To gra byłaby hitem. Polecam obie części Star Wars: Knights of the Old Republic na przykład. Tam jest klimat i imersja, której brakuje SW Outlaws.
Kurde, gram, cdaction, spidersweb, eurogamer itd, większość znacznie pozytywniej ocenia niż Gol. Z jednej strony fajnie że trochę większej skali ocen się użyło, ale czy akurat Silent Hill 2 wypadł tak średnio? Bo 6 to już gra z pogranicza średniej-dobrej gry, czyli tam gdzie powinien się znaleźć SW Outlaws czy taki Starfield…
Ciężko wierzyć w Wasze recenzje…
Jesteś pewien, że wszyscy inni nie byli na jakimś super evencie?
I o zgrozo obrywa im się jeszcze gorzej, niż zwykle. Z reguły jestem krytyczny dla recenzji na tej stronie, ale przynajmniej staram się być w tym uczciwy. Tutaj natomiast doszło do patologicznej sytuacji, że co by nie zrobili, to oberwą. Nie wiem czemu ludzie tak bronią tego średniawego remaku. To nie jest jakość gry za 300zł, by dawać jej 8/10+.
Recenzja to subiektywna ocena autora. Dla recenzenta może być 6/10 a dla gracza 9/10. Jak Starfildy, Star Warsy i inne gry dostają wysokie noty to kwik że za duże. Jak wystawiają za małe to kwik że za małe xD. Czyżby niektóre gry miały lepsze traktowanie a niektóre gorsze...
Tego się obawiałem. Dzięki za recenzję.
Natomiast tych, co się zesrali o krytyczną recenzję, to jesteście częścią problemu. Jesteście rakiem tego środowiska, tak samo jak te wszystkie strony co wystawiają 8/10 za byle pierdnięcie. Gol też to często robi, ale nie rozumiem, czemu najbardziej im się obrywa, jak w końcu coś ocenią, tak jak powinni.
Ta recenzja jest po prostu kiepska i nie wynika z niej ocena 6/10. To jest problemem. Nie to, że komuś się gra mniej czy bardziej podobała.
Czyli typowa gra od Bloober Team - gdzieś w połowie robi się monotonna, wydłużana na siłę, nudna. Nie wiem co oni mają z tym rozwleczeniem swoim gier. Zamiast skondensować opowieść w odpowiednim czasie dodają monotonne sekwencje. Domyślałem się, że i tutaj też tak będzie. I jak widać jest. To w sumie ich znak rozpoznawczy.
Zresztą nigdy nie stworzyli gry wybitnej, czy bardzo dobrej. Ich gry to zawsze takie max 7/10 i o to oczko wyżej może wystawić osoba, która nie grała w oryginał. Z tekstu wyłania się obraz recenzenta-fana pierwowzoru, dlatego taka a nie inna ocena, co rozumiem. Czytając kilka fragmentów z recenzji to wypisz-wymaluj elementy poprzednich gier od Bloober Team, więc recenzja wydaje się rzetelna.
Oczywiście, że to było także w Layers of Fear. Grałem w jedynkę i dwójkę, obie pod koniec zaczynały mocno spowalniać, głównie chyba po to, żeby zakończyć z przytupem, ale czy się to udawało można by dyskutować.
Co do samego remake'u SH2 to wydaje się mieć w paru punktach przewagę nad oryginałem (bardziej koherentne dialogi, oprawa graficzna, sterowanie), ale z uwagi na uwspółcześnienie i dostosowanie do obecnych standardów gamingowych, robi mniejszy efekt wow niż robiła oryginalna SH2.
Recenzje GoL to żart od wielu lat. gdzie taki syf jak Star Wars outlaws miał 8/10 XD
Sorry ale poczytam recki w innym miejscu.
Pisz co sobie chcesz przegrywie, nie mam zamiaru marnować na ciebie mojego czasu.
Ty próbujesz mnie sprowokować a ja mam bekę z ciebie.
Właśnie zastanawia mnie to jak to jest, że Star Wars Outlaw's, które jest grą obiektywnie oceniając, conajmniej niedopracowaną z kiepsko sklejonymi mechanikami… dostało 8. Natomiast gra która na kilkugodzinnych gameplayach przynajmniej wg mnie wygląda solidnie, wręcz zaskakująco dobrze pod wieloma aspektami.. dostała aż 2 oczka niżej niż paździerz od Ubisoftu. O co tutaj chodzi?
Myślę, że powodem tak niskiej oceny jest autor recenzji. Opis Sebastiana bije japońszczyzną. Ulubione studio? Japońskie. Hidden gemy? "Zwłaszcza z Japonii". Psychofan Takashiego Kitano oraz Madsa Mikkelsena (ten przynajmniej był w Death Stranding). Tu dalej cytat: "Kocha również mangi". Może nie wybrzmiałbym na wyrost, mówiąc, że wkradło się tutaj duże uprzedzenie do Bloobera jako Polaków, patrząc, że to jednak recenzja GOLa wystawiła najniższą ocenę z tych, które obecnie widzimy. Hardkorowy fan musiał poczuć się urażony.
Rozstrzał jest, chyba na Gry-Online póki co najsurowsza ocena.
PPE 9/10, Eurogamer 8/10, Gram 8,5/10, CDA 7,5/10, IGN 8/10, Planeta Gracza 5/5.
Swoją drogą ta gra kosztuje 300zł. Za takie coś 300zł? Ludzie zastanówcie się czego wy bronicie.
Za moment wychodzi Until Dawn, które kosztuje 300 i sie wypi*** do pulpitu i ma mase błedów, to juz bedzie warte tej kasy bo od Sony przeciez....
Dokładnie. Dawać 300 zł za grę Blooberów, gdzie, jak się okazuje, gra cierpi na te same bolączki, co ich poprzednie produkcje, to wyrzucenie pieniędzy w błoto.
Za moment wychodzi Until Dawn, które kosztuje 300 i sie wypi*** do pulpitu i ma mase błedów, to juz bedzie warte tej kasy bo od Sony przeciez....
Ale co ma jedno do drugiego? Czy jak Until Dawn będzie słabe, to nagle ten śmieszny remake będzie warty 300zł?
Za takie coś w sensie co? 87 MC, korytarzówka na 16-18h, nie grałem w originał ale na bazie przedpremierowych recek i’m in.
Jak ktoś chce wydać grę na godzinę za 10 000 zł to niech wydaje. Recenzja nie powinna w ogóle brać pod uwagę ceny. Czy gra za stówkę stanie się magicznie lepsza jeśli nagle kosztować będzie dychę? Nie - to ta sama gra. Każdy konsument ma prawo zdecydować czy coś wg niego warte jest swojej ceny i czy to kupuje, a każdy sprzedawca ma prawo ustalić cenę jaka się mu podoba. A tym bardziej za taki niezbędny do życia towar jakim są gry.
Recenzja nie powinna w ogóle brać pod uwagę ceny
Oczywiście, że powinna. Gry to produkt. Bierze się pod uwagę stosunek ceny do jakości, zawartości itp.
Jakie znowu 300zł? Jak nawet w Polskim sklepie move.pl jest za 230zł oko, a można jeszcze taniej dorwać...
Jakie znowu 300zł? Jak nawet w Polskim sklepie move.pl jest za 230zł oko, a można jeszcze taniej dorwać...
To nie jest oficjalny sklep, ani oficjalna cena. Ile osób będzie szukać kluczy na innych stronach, a ile kupi bezpośrednio na steamie? Jak znalazłeś taniej to dobrze dla ciebie, ale to nie zmienia faktu, że gra jest wyceniona oficjalnie na 300 zł.
Zdjęcie które dałem przedstawia oficjalne sklepy tak samo jak steam / epic / gog itd. Cena która jest widoczna wynika z niższej marży, ale nadal to są oficjalne sklepy, a nie keyshopy.
GOL znowu brutalnie prawdziwy, frostpunak tez zjechali choć wszędzie piali z zachwytu, i co? I mieli rację, tutaj niestety będzie podobnie.
Szkoda, że gol nie był już tak „brutalnie prawdziwy” przy recenzji Star Wars Outlaw's. Mocno średnia gra, która dostała 8
Najniższa ocena spośród wszystkich recenzji na Metacritic... Wiem, że tak zwiększa się ruch na stronie bo będzie się klikać, ale trochę szkoda polskich devów :/
Gra zrobiona bardziej dla konsumenta zachodniego, nie dziwię się że japonofilom mniej się podoba, odbiór na świecie jest bardzo dobry, ja na pewno sprawdzę.
Dawać taką niską ocenę?? Grze POLSKIEGO studia!? Serca nie macie!
A tak serio czytając wszystkie recenzje wychodzi że to taka gra na 6-7 właśnie. Szkoda że Bloober nie potrafi przeskoczyć pewnego poziomu.
Zabawnie się czyta pieniaczy, którzy pewnie wydali już kasę na preorder i bronią gry rękami i nogami nawet w nią nie grając.
W końcu jakaś w miarę obiektywna recenzja. Już dawno temu było wiadomo, że tak będzie.
To dlaczego jest afera ?
Tak poza tym - tylko w świecie ludków bez gustu, którzy nie mają pojęcia co i jak powinno działać i podniecają się tą samą papką od Rockstara lub Sony.
Obiektywne standardy jak najbardziej istnieją, ale trzeba mieć wiedzę, by w ogóle o nich wiedzieć.
Czy gry online jest jeszcze serwisem merytorycznym czy już jestescie jak wo.pl na niczym się nie znacie?
to jest piękne, cały świat daje bardzo wysokie noty obecnie średnia to 86-87/100 ale oczywiscie "polski" portal polskiej spółce która zrobiła kawał świetnej roboty przy SH2 daje 6/10... wstyd
Jaki wstyd? IGN i Kotaku uznał że dla nowoczesnej widowni gra jest "Silent Hill 2 Remake: BETTER Than the Original" Famitsu dał więcej oczek od wersji oryginalnej z PS2 https://www.cbr.com/famitsu-silent-hill-2-remake-higher-score/ Co do recenzji. W dzisiejszych czasach nigdy nie powinna być żadnym wyznacznikiem, czy gra jest dobra, czy zła. Ponieważ jest to tylko opinia obcego człowieka, który ma własny gust i własne zdanie. Termin recenzji już się dawno zmienił. I nie chodzi mi o ten konkretny przypadek. Kiedyś była obiektywna, teraz jest subiektywna. Pogódź się z tym.
Ja tylko dodam, czysto humorystycznie, bo inaczej nie można.
"polski" portal polskiej spółce". 100% akcjonariuszem GOL-a są Niemcy, których 100% akcjonariuszem są Francuzi. A największym akcjonariuszem Bloobera jest Tencent. Więc idąc za głosem tłumu. Francuski serwis Chińskiemu studiu!
I na barykady! :)
to jest piękne, cały świat daje bardzo wysokie noty obecnie średnia to 86-87/100 ale oczywiscie "polski" portal polskiej spółce która zrobiła kawał świetnej roboty przy SH2 daje 6/10... wstyd
I co zrobiłeś, wywołałeś Łosia z lasu.
Nie wiem, skąd oburzenie na ocenę, jeśli recenzent dokładnie opisuje, jakie niepotrzebne zmiany dokonali twórcy względem przestawienia historii i rozgrywki, to nie ma się co dziwić, że dał taką ocenę, przypomina mi to sytuację z odświeżoną mafią, która przerobili względem własnego widzimisię na modłę dzisiejszych strzelanek, i z tego co można wyczytać z recenzji to dostaliśmy ocenzurowanego niedorobionego klona residenta z ładnymi widoczkami....brakuje, aby bluber dorzucił jakieś walki z bosami na miarę kolejnego klona souslajka, wtedy co poniektórzy daliby grze 11/10
Ale połowa z tego to nieprawda. Wszystkie te rzeczy, na które narzeka autor można zmienić w opcjach. Nawet można ustawić minimalny poziom zagadek (co jednocześnie zmienia konieczność łążenia w tą i nazat, co tak bardzo przeszkadzało autorowi). Można też zmienić poziom trudności walka, co powoduje, że przeciwników jest zwyczajnie mniej.
...a warstwę narracyjną można przywrócić z oryginału czy jeszcze do tych momentów nie doszedłeś?
Wszystko czytałem i to, co piszesz nie ma kompletnie sensu, bo na to akurat autor nie narzeka, a poza tym zmiana ideału ma tyler sensu, co nieodebranie wyganej szóstki w lotto
W SH2 grałem w czasach jak kafejki internetowe (z tą garstką tych które miały PS2 w arsenale) jeszcze istniały, później u siebie, przeszedłem pewnie kilkanaście razy w życiu.
Podchodziłem ze sporym sceptycyzmem, ale cinematic trailer bardzo mi się podobał i właściwie nie zmieniłbym w nim nic, wszystkie urywki gameplayu (których wyciekało od groma) też wydawały się obiecujące, ewidentne było że Bloober bierze feedback graczy do serca.
Liczyłem na wyższą ocenę, ale nie tak dawno gracze jechali po jednym serwisie który jako pierwszy dał Starfieldowi 6/10 (bo niby szukali atencji), trzeba było trochę czasu (i ocen graczy) żeby zobaczyć że najbardziej zbliżyli się do 'opinii ogółu', więc z zarzutami bym się tymczasowo wstrzymał ;)
Edit: launch trailer też bardzo mi się podoba: https://www.youtube.com/watch?v=VDO39mY2gq4
Cóż, przekonam się na własnej skórze jak stanieje.
Czyli Bloober dalej nie potrafi robić dobrych gier, nawet mając solidną gotowa bazę.
W sumie zero zaskoczenia.
W komentarzach jak zwykle "afera ocenowa", raz za wysoko, teraz znowu za nisko... Internauci to jednak toksyczna społeczność.
Bo Ubisoft i Bethesda nie może dostać wyżej niż 4/10 choćby zrobili gry które spokojnie zasługują na 6-7/10, ale Sony ekskluzyw konsolowy to obligatoryjnie 9/10 trzeba dawać nawet jak podobnej jakości jest gra do wyżej wymienionych
Może na ppe niech sobie idą, tam 9/10 dali, stresu niepotrzebnego unikną
Oczywiście trzeba samemu zagrać ostatecznie i ocenić, ale ciężko mi uwierzyć że Bloober wysmażył grę 9/10
glownie polakom od 2-3 lat :D
dawaja dobrym grą oceny 0-5 a zlym 9-10 XD
Toksyczność ma wynikać z faktu, że to bardzo duża grupa społeczna i jak to przy dużej liczbie ludzi bywa pojawiają się liczne, często odmienne, zdania na dany temat?
Najlepiej pewnie jakby wszyscy klaskali tak samo.
*** *** ***
Mnie dziwi co innego. To nachalne przywiązanie do ocen i punktów obecne zarówno u graczy jak i producentów gier. Przecież to nic nie znaczy, bezwartościowa informacja, która wprowadza więcej zamieszania niż pożytku.
Według mnie dawno powinno się zaprzestać stosowania wszelkich ocen punktowych.
Jak widać, zabrakło tutaj takich minusów jak, masy błędów, tragicznego działania, nudnych questów pobocznych, mega wtórnej rozgrywki, itp.
Bo to nie są minusy redakcji czy "obiektywne minusy", tylko takie, jakie widział w danej grze autor tekstu. Rolą recenzenta jest ocenić grę zgodnie z tym, co na jej temat sądzi i czuje, a nie zastanawiać się, jakie plusy czy minusy chciałby zobaczyć czytelnik.
Ja tam się nie dziwie, że ludzie widzą pewien (opłacany) schemat
A masz na to dowody, czy tak tylko rzucasz oszczerstwami jak szczyl?
jak gra z masą błędów dostaje super pozytywne oceny a nagle gra, która być może też je ma (nie wiem, nie grałem) nagle 6/10. To zadają sobie pytania
Masz problemy z czytaniem? Przecież autor napisał wyraźnie, że najbardziej bolą go zmiany względem oryginału, które mocno zmieniają odbiór całej historii (a historia jest w tej grze kluczowa). Można się z nim zgadzać lub nie (w końcu jednym ten aspekt przeszkadza mniej, innym bardziej), ale istnienie tych zmian jest niezaprzeczalne.
To pokazuje ogrom braku rzetelności
Aha, czyli własne zdanie = brak rzetelności?
a jako że dzisiaj korpo nagminnie płaci za promowanie produktów w konkretny sposób, to jest ogromna szansa, że to był artykuł sponsorowany.
Ogromna szansa jest na to, że internauci stali się w ostatnich latach egoistycznymi i egocentrycznymi półgłówkami, którzy wolą wymyślać teorie spiskowe i kierować pod adresem autorów niczym niepoparte oszczerstwa, niż pogodzić się z faktem, że każdy ma prawo do własnej opinii, która nie musi się pokrywać z ich własną...
A nie informowanie widzów o tym, że jest to opłacana recenzja czy promocja produktu jest dzisiaj plagą i ledwo garstka np. YTberów czy redakcji jest rzetelna w tej kwestii, wiele o tym mówił Kuba Klawiter.
Bzdura, obowiązek informacyjny w tym zakresie wynika m.in. z Ustawy o Radiofonii i Telewizji, a jego niedochowanie jest karalne wysokimi karami finansowymi. Profesjonalne podmioty nie będą ryzykować ponoszenia takich konsekwencji, bo to im się zwyczajnie nie opłaca, mogąc doprowadzić nawet do bankructwa albo utraty środków do życia (w przypadku YouTube'rów). Jeżeli jakieś naruszenia się pojawiają, to zwykle są wynikiem ignorancji, a nie umyślnego działania.
Możesz to nazwać aferą albo toksycznymi graczami, ale ja się nie dziwie, że ludzie mają tego dość
Ludzie owszem, mają dość, ale was, czyli stosunkowo niewielkiej ale głośniej i bardzo upierdliwej hałastry, która siłą próbuje podporządkować sobie media i popkulturę, dyktując jej sposób podchodzenia i oceniania określonych dzieł (widać to zwłaszcza po ciągłych nagonkach, gdy jakaś gra czy film została oceniona inaczej, niż motłoch zadecydował jeszcze przed premierą...).
Toksyczność ma wynikać z faktu, że to bardzo duża grupa społeczna i jak to przy dużej liczbie ludzi bywa pojawiają się liczne, często odmienne, zdania na dany temat?
Nie, a skąd taki wniosek? Toksyczność polega na tym, że grupka egocentrycznych troglodytów, żyjąca w fałszywym przeświadczeniu o własnej anonimowości i bezkarności, atakuje wszystko i wszystkich, którzy mają inny gust, inne zdanie albo inny światopogląd. Bo to, że ktoś myśli inaczej, nie jest problemem. Problemem są ciągłe ataki na wszystkich (graczy i krytyków), którzy wyrazili swoje zdanie, różniące się od tego, które mają te prymitywy. Bo chyba mi nie powiesz, że zarzucanie komuś sprzedajności bez jakichkolwiek dowodów (co nota bene jest przestępstwem), jest normalne? Tym bardziej, że oni w grą nawet nie grali, po prostu WYDAJE IM SIĘ (pewnie wywróżyli z fusów...), że gra powinna dostać więcej niż 6/10... bo tak.
na 50+ recenzji to wlasnie ocena gola jest anomalia
takie skrajne wartosci odbiegajace od sredniej po prostu traktuje sie jako blad i olewa
na podstawie metacritic czy opencritic mozna wysnuc, ze mamy bardzo dobra gre i tyle
recenzja gola tego nie zmieni
Ppe dal 9. Może w końcu jakieś zmiany na golu. Oglądałem wasza videorecenzje i trochę biednie to wygląda ale narobiłem sobie ochoty na kolejne przejście RE4.
I taką recenzję to ja szanuję. Przynajmniej wszystko jest wypunktowane jak trzeba, brawo.
Koledzy z redakcji niech zerkną i się uczą jak to się powinno robić.
Nie oszukujmy się. Fani Silent Hilla dzielą się na dwa typy fanatycy i entuzjaści. Tutaj widocznie trafiło na fanatyka dla których jakiekolwiek zmiany to herezja.
No średnia ta recenzja nie powiem. Sam autor chyba przede wszystkim chciał remaster, a dostał remake. Z samej zresztą treści recenzji w ogóle nie wynika skąd to 6/10. No chyba, że to przesuwanie śmietnika tak na niego podziałało.
Z jednej strony dowiadujemy się, że zasadniczo scenariusz i przekaz nieruszony, muzyka fajna i trzyma poziom, walki z bossami niezłe a zagadki dodane w klimacie i pasują, a i ze grafika przyjemna i potrafi przestraszyć tez się znalazło. Z drugiej, ze rozwlekłe (bardzo dobry argument) i że śmietniki przesuwać trzeba - to już nie wiem jak skomentować.
No i są jeszcze takie absurdy jak gloryfikowanie walki z oryginału, która była mega drewniana i podczas starć trzeba było trzymać konsole z dala od ognia, bo od tego drewna by spłonęła i czepianie się dużej ilości wrogów w serii, która zawsze miała ich za dużo jak na to że w większości nic nie wnosili (argument, że są za wytrzymali też jest akurat bardzo dobry).
Co do afery ocenowej to GOL jest sam sobie winny. Żyjemy w czasach, w których duża gra oceniana na 8/10 to gra na granicy bycia średnią, a 6/10 to już kiepścizna. Nie ma sensu analizować czemu, tak po prostu jest. I GOL bierze w tym udział dając takim przełomowym dziełom jak Starfield 8,5 czy Cyberpunk na premierę 9/10. I nagle, przy okazji takiej gry jak remake Silent Hill 2 zachciało im się jednak zacząć stosować normalną skalę ocen, gdzie taki średniaczek+ dostałby rzeczywiście 6/10, ale w przypadku inflacji ocenowej jaką mamy od jakiegoś czasu w branży byłoby to 8/10. Czemu akurat teraz taka decyzja? Nie wiem, choć się domyślam. I wcale nie chodzi mi o to, ze dostali kopertę.
Abstrachując od oceny SW, to dla mnie parę akapitów wręcz nokautuje tą grę. Sorry, ale od remake'u Silent Hilla i do tego dwójki wymagam więcej.
Niestety, ekipa ta idzie trochę za daleko w upewnianiu się, że gracze nie pominą żadnej symboliki – problemem jest znów brak subtelności wynikający chyba z niezawierzania inteligencji grającego, by ten mógł interpretować pewne poszlaki na własną rękę, próbując ułożyć z nich pełniejszy obraz. Przykładowo postać Angeli w remake’u nie pozostawia złudzeń co do tego, czego kobieta doświadczyła w życiu, a przemodelowana walka z bossem tego segmentu bardziej bezpośrednio wskazuje przyczyny jej traumy. Podobnie jest z Eddiem jawiącym się od samego początku jako beznadziejny przypadek psychopaty nie do odratowania.
Jeśli to prawda to pozdrosy. Dla mnie siłą oryginału była dowolna interpretacja zdarzeń. Twórcy mieli swój "kanon" i wizję, ale jednocześnie wszystko nie było na tyle powiedziane wprost by tworzyć własne refleksje. Jak wspominana scena z Piramidogłowym.
Przez wspomniane wcześniej dłużyzny nie potrafiłem zaangażować się w nową wersję tej opowieści, z której przy okazji totalnie uleciał surrealistyczny, nieco Lynchowski sznyt, zauważalny chociażby w amatorsko nagranych dialogach – nowe scenki wypadają bardziej kinowo i profesjonalnie, zaś James sprawia wrażenie rozsądniejszego i ludzkiego, a mniej nawiedzonego i już nie na pograniczu szaleństwa.
Dalej:
James podobnie jak Joel wściekle ryczy, wymachując bronią, a ataki płynnie przechodzą w proste kombinacje ciosów z bardzo dynamicznymi ujęciami kamery i możliwością szybkiego wyjęcia broni palnej, by przykładowo zakończyć sekwencję satysfakcjonującym strzałem z shotguna.
Czyli widzę, że robi się nam z tego Homecoming, gdzie ludzie się śmiali jak Alex robił piruety przed potworami XD
Gra jest przynajmniej dwukrotnie dłuższa od oryginału, co drastycznie wpływa na tempo rozgrywki.
Oryginały praktycznie zawsze nagradzały "speedrun" gwiazdkami na końcu. Jeśli gra jest rzekomo 2x dłuższa to jak to teraz wygląda? Żeby zdobyć wszystkie gwiazdki to jednym z wymogów było przejście oryginału bodajże w mniej niż 3 godziny.
Najgorsze jest to, że rzekomo mega fani serii jadą każdego kto się nie zgadza, że remake jest super i dajcie grę szansę. A każdego kto ma jakieś wątpliwości i uwagi wyzywają, że nie są fanami, w oryginał nie grali, nie znają się i tylko hejtujo!!!! Ile się tego naczytałem na Twitterze to mnie zabolała głowa.
Specjalnie założyłem konto, żeby dać Ci propsy. O to cały ambaras, idealnie podsumowałeś.
Walkiewicz dał 9/10 na filmwebie, czyli gra na pewno zayebista, fabuła jeszcze lepsza niż w oryginale
Generalnie trzeba być niezłym wariatem, żeby dać 6/10, bo w tej grze jedyne do czego można się doczepić to walka (tak jak w oryginale)
Niby czemu wariatem?
Wariatami to są recenzenci którzy dają ciągle wysokie oceny i potem mamy piękne infografiki z grami średnimi/dobrymi które mają 50 ocen 9-10/10, a w przypadku gdy ktoś oceni kolejną grę niżej to jest incydent kałowy jak w tym wątku.
Jednocześnie płacz że nie używa się pełnej skali ocen, a potem jeszcze większy jak inny recenzent użyje właściwie.
Poza tym nie grałeś jeszcze w grę, także dosyć odważne stwierdzenia.
Mnie tam ta recenzja bardziej przekonuje niż inne, bo w większości które przeczytałem kwestie wspominane tutaj są przemilczane, albo w ogóle nie podlegają analizie.
Walkiewicz Xd
Dobrze napisane a ocena mnie nie interesuje bo Gol ma ostatnio tendencje zeby polskie gry oceniac tak zeby zalezc sie na samym dole na metacritic. Moze taka ocena jest adekwatna, stosujac pelna skale, ale jakos nie widze zeby uzywali jej w przypadku duzych zachodnich wydawcow.
Czyli gierka na poziomie The Medium. Nie wiem czego niektórzy oczekiwali po Bloober.
GOL w końcu wraca na dobry tor. Oceniamy tak jak uważamy a nie tak jak wypada. 6/10 to nie jest zła ocena ale informacja że to poprawną gra i nic więcej.
Tak, tylko GOL nie wiedzieć czemu zawsze rzetelnie korzysta z dziesięciostopniowej skali ocen tylko jak recenzuje polskie gry, jak gra jest od Ubisoftu to tam jest tylko skala 8-10 :P
Zabawne, każdy z tych tytułów do gra Ubisoftu. Ładnie tak zmyślać?
Nie wiem czy trolujesz czy nie z tą zaniżoną oceną Starfielda. Gra na premierę była na max 6-7, teraz dzięki modom jest trochę lepiej. Z resztą nie z przypadku znajdowała się na wielu zestawieniach największych growych zawodów 2023. Oceny ludzi na meta i steamie mówią to samo. Outlaws to już w ogóle mem
Via Tenor
Przecież powszechnie wiadomo, że Ubisoft kupuje recenzje. Co prawda zapomniał to zrobić przy Avatarze, The Settlers, Skull & Bones, AC: Mirage, Far Cry 6, Watch Dogs: Legion czy GR: Breakpoint, ale we wszystkich pozostałych przypadkach to już na 100%.
Solidna recenzja. Jedyne czego mi brakuje to więcej informacji na temat wydajności, ale tu wiadomo, że recenzentom i tak zawsze działa lepiej niż zwykłym graczom.
No i zlikwidujcie w końcu te oceny. Skończy się wieczny problem z tymi co nie potrafią czytać, a jedynie patrzą na numerek, który jest w tym najmniej istotny.
To na razie jedyna "szóstka" jaką ta gra otrzymała od recenzentów na świecie, więc jak ktoś sięga po tytuł to bardzo prawdopdoobne, że mu się spodoba.
Cena spadnie później stówki to się ogra. Chociaż oceny z innych serwisów zachęcają, to mimo wszystko tylko remake.
Dawno się przestałem przejmować tym, co jeden z drugim "recenzent" z gola ma do powiedzenia nt. danej gry :)
Natomiast zastanawiające jest, że oceny innych redakcji są bardzo pozytywne, a gol dal "tylko" 6/10 (SW: Outlaws, który jest mega drewnem dostał 8/10 :D ) Pytanie do jakiego stopnia jest to recka czy też jest to wyraz zawodu z powodu niespełnionych wyobrażeń piszącego reckę.
IGN Japan – 10/10
Eurogamer – 5/5
Spaziogames – 9.4/10
CGM – 9/10
PushSquare – 9/10
Gamingbible – 9/10
Checkpoint Gaming – 9/10
Gamespot – 9/10
IGN – 9/10
GamingTrend – 90/100
PCGames.de – 9/10
Gamepro.de – 87/100
JeuxVideo – 17/20
DigitalTrends – 4/5
VCG – 4/5
Hardcore Gamer – 4.0/5
CD-Action – 7+
TheGamer – 3.5/5
Bardzo solidny argument, zaraz zmieniam ocenę Starfieldowi z 7/10 na 10/10 ->
Recenzent ocenia tak jak uważa. Wystawił 6/10 to znaczy że jego zdaniem gra zasługuje na 6/10. Co jeszcze wytłumaczyć ??
Rozumiem, że takie zestawienia też robiłeś ze wspomnianym SW: Outlaws? Czy tutaj już jednak niewygodna statystyka i nie podpiera twoich urojeń? xD
IGN - 7/10
Spaziogames - 7,5/10
CGM - 8,5/10
Gamingbible - 8/10
Checkpoint Gaming - 8/10
Gamingtrend - 85/100
Gameshub - 90/100
Voxel - 88/100
Gamepro.de - 85/100
CD Action - 7+
GameCritics - 85/100
No i tymi oocenami Outlawsa tylko sam siebie zaorałeś. Z całym szacunkiem, ale te oceny względem ocen za SH z innyych serwidów to tak jakby porównać 7 do dychy. Niby ta pierwsza to też dobra ocena, ale każdy wybierze grę z tą wyższą średnią.
Póki co to jedyne 6/10 na świecie. Mam już serio dysonans z tym portalem skoro dali Outlaws i Starfieldowi 8+
Starfield dostał ocenę zaniżona bo na GameP dostał 9.5/10 a to bliźniaczy portal tylko inna osoba recenzowała. Więc bardziej rygorystycznie podszedł polski recenzent. UVI też dawny pracownik gola wystawił 8/10 a jest znany z największego krytykowania gier.
Tak, tak, zdecydowanie ocena 8/10 w przypadku Starfielda jest oceną zaniżoną :D
Sam Gol z siebie zrobił niewiarygodny portal jeżeli chodzi o recenzję gier.
Nie raz czy dwa dawali złym grom na premierę zawyżone oceny i przymykali oko.
Teraz nawet jak ocena jest słuszna to gówno się za nimi ciągnie.
Jak widać powyżej argumentem do krytykowania oceny Sillenta jest przypominanie ocen Outlaws czy innych gier, których redaktorzy nie mieli JAJ rzetelnie ocenić.
Bądź mieli, ale nie mogli.
No bo umówmy się jak UBI obiecuję, że grę naprawi i gracze wszem i wobec krytykują a Wy dajecie 8 na start to robicie z siebie pośmiewisko.
Recezent, recenzentowi nierówny i ja jakiejś batali o oceny toczyć nie zamierzam. Jednakaże, ta recenzja wydaje się być trochę zbyt surowa. Większość zarzutów z perspektywy rozczarowanego fana pierwowzoru. Poza tym jeśli daje się oceny skrajne w stosunku do innych redakcji, to nie ma co się dziwić, że budzą one emocje czytelników.
Niektórzy piszą, że właśnie dobrze korzystajmy z całej skali ocen. Fajnie, ale dobrze by było z tego zrobić jakiś ogólny trend (a ja tego nie widzę na tym portalu), a nie jednorazowe wystrzały. Dobrze by było, też wprost zasygnalizować przez redakcję powrót do 'pełnej skali ocen'.
Daruję sobie porównania do Starfielda, czy Outlaws, ale w tym roku wyszedł Alone in The Dark, czyli naprawdę biedne AA, z drewnianą walką, animacjami, ciasnymi lokacjami pozamykanymi gdzieniebądź niewidzialnymi ścianami i wleciała 8.
Tak czy inaczej w listopadzie wjeżdżam w Silent Hill Remake i wydaje mi się, że się nie rozczaruję po tym co do tej pory spływa.
Recezent, recenzentowi nierówny i ja jakiejś batali o oceny toczyć nie zamierzam.
Ocena jak i recenzja na portalu powinna być profersjonalna.
Recenzant nie powinien uwzględniać tego czy ten rodzaj rozgrywki lubi, czy jest fanem pierwowzoru czy fanem jakiegoś uniwersum, powinien ostro patrzeć na optymalizację gry i oceniać surowo.
W innym wypadku działa na korzyść wydawcy a nie gracza.
Tak, trzeba do tego dążyć, ale też recenzent jest tylko człowiekiem, ze swoimi indywidualnymi cechami, a ocenia dobra kultury, które posiadają niektóre trudno mierzalne elementy.
Biorę poprawkę na to, że nie da się uniknąć pewnego subiektywizmu w ocenie, ale też recezent powinien trzymać to w ryzach.
Niektórzy chyba odnoszą wrażenie, że jak gra jest polska to z instantu powinna dostawać +3 do oceny. To już nie są zamierzchłe czasy, gdzie wydawcy i devowie z polski dopiero starali się przebijać na rynek światowy. Za to nie powinno być dodatkowych punktów xD
Jeszcze zabawniejsze jest to, jak niektórzy tutaj sami plączą się w wymysłach. Z jednej strony zarzuty do autora, że nie zna się na grze bo gra w bijatyki. Z drugiej - że aż za bardzo zna się na grze bo jest fanatykiem. I gdzie tu go umiejscowić? xD
Najlepiej nigdzie i przeczytać tekst. Jeśli gra, która w OG miała banalny system gameplayowy, dalej ma problem z poprowadzeniem walki, którą usilnie stara się wrzucić pod nogi, ugrzecznia wiele scen i je spłyca (a klimat eerie był jednym z najważniejszych koni pociągowych SH2) a stoi jedynie wizualiami i resztką klimatu... to czemu to ma mieć wyższą ocenę? Jeszcze jakby to kosztowało 150zł, spoko. Ale 300? Cmon. Widać, że autor rozumie co kupowało ludzi w oryginale - skoro w remake'u jest to wyprane i spłycone, ta gra nie ma szans na wyższą ocenę. Się oczywiście przekonamy, ale pod względem recenzji samej w sobie i tego czy ocena zgadza się z tekstem i argumentami - jak najbardziej się zgadzam z tą 6tką.
Mam wrażenie że ta recka powstała tylko po to by skończyć te komenty o Outlaws i dać nowy temat na pożarcie.
Ja nie rozumiem z tej recenzji czemu jest tylko 6. Serio. Bo wam magia uleciała? Mam pytanie czy Panowie recenzenci nie dawno grali w oryginał by przypomnieć sobie co i jak? Wchodząc po raz kolejny i kolejny i kolejny w taką produkcję to za każdym razem odbiera się ją inaczej. Po jakimś czasie jednak magia niestety ulatuje. Pewne rzeczy się wie. Może dla tych "miłośników" być trochę trudno z obiektywną oceną. Trochę się skupiliście na "starych" wyjadaczach i fanach a nie zerkliście na drugą grupę czyli na tą "młodą" co będzie się zaznajamiała z tą grą pierwszy raz. Mało obiektywna ta recenzja. Mało jasnych konkretów. Wybaczcie. Nie wiem w dalszym ciągu czy przesuwanie kontenerów to jest w jakimś
dużym stopniu minus ponieważ w takim The Last Of Us przesuwało się tego typu rzeczy nagminnie. Podawało drabiny i jakoś nie wyburzało to nikogo z imersji. Też się tam trochę strzelało.
Ja właśnie będę zaznajamiał się z tą nową wersją. Próbowałem grać w oryginał, ale się odbiłem. Trochę to się już zestarzało.
Dokładnie! Też zauważyłem, że recenzent albo nie grał w orginał, albo grał bardzo, ale to bardzo dawno. Według mnie teraz granie w oryginalną wersje bez żadnych modów to katorga niesamowita. Z resztą z nimi tez nie jest lepiej, Jest to jedna z tych gier które bardzo zle sie zastarzały.
Tymczasem na Metacritic 87/100 na 50 recenzji. GOL jak zwykle w formie. ;D
Wyluzujcie. To tylko remake. W prawie każdym remake'u świetnego filmu/gry część magii ulatuje. Ciężko to co zadziałało perfekcyjnie i złożyło się na to szereg czynników powtórzyć w odświeżeniach powstających w innych czasach, gdy tworzy się produkcje w innym stylu, na innych silnikach, z inną pracą kamery i sterowaniem oraz pod innych odbiorców. Remake ugrzeczniony, dający treść na tacy i sztucznie wydłużony monotonnymi czynnościami wpasujący się w obecne trendy i odbiorców. Dokładnie tego można było się spodziewać. Całkiem solidne/poprawne odświeżenia Mafia 1, Final Fantasy 7, Resident evil 2 pokazały dobitnie, że ciężko w pełni dorównać oryginalnej wersji, która otarła się o ideał. Zawsze kilka rzeczy niezwykle istotnych, które sprawiły, że oryginał stał się uwielbianym klasykiem zawalą po całości. Jedyne przewagi wymienionych nowych wersji to w zasadzie grafika i sterowanie. Przy Silent Hill 2 wiadomo czego spodziewać się skoro poprzeczka jest porównywalnie wysoko ustawiona, a to Blooberzy znani z nudnych symulatorów chodzenia. Skoro Capcom przy odświeżeniach RE2 i RE3 też portrafił wiele rzeczy genialnie zaprojektowanych zmienić/wyciąć dając w zamian coś gorszego to tym bardziej Blooberom byłem pewien, że powinie się noga w wielu miejscach, bo grunt na którym został zbudowany SH2 ma zbyt wiele z artyzmu, by udało się to rzemieślnikom. Prędzej spodziewam się dużego zaskoczenia na plus po nowej wersji MGS3.
Mam przeczucia, że MGS3 remake sprosta moim oczekiwaniom, ale jak będzie to się okaże. Rzadko, kiedy przy remake'u nie narzekam, bo przeważnie zawalą część tego co było świetne i mocno rzuca się mi to w oczy. Wyjątki od reguły się zdarzały, że byłem w pełni zadowolony z remake'u np:
Resident evil 1 (2002) - Dla mnie najlepsza gra serii razem z Resident evil 2 1998 i jedna z najlepszych gier w ogóle. Klimat, aż wylewa się z ekranu. Idealne odśweżenie pierwszej części cyklu z 1996. Jedyny remake, który moim zdaniem przebił oryginał. Zachowane wszystkie zalety pierwowzoru, ulepszenia i mega grafika na 2002 rok. Kapitalny ex na Gamecube, który po kilkunastu latach został przeportowany na Pc i Playstation w formie HD.
Tu więcej co sądzę o tym remake'u napisałem 2 grudnia 2023 w wątku wersji HD:
https://www.gry-online.pl/gry/resident-evil-hd/z03e08
Gabriel Knight 20th Anniversary Edition (2014) - Rewelacyjne odświeżenie wizualne klasyka Sierra z 1993 roku z kosmetycznymi zmianami. Kultowa przygodówka z świetną fabułą, charyzmatycznym bohaterem i rewelacyjnym humorem dostała drugie życie.
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy (2017) - Piękne odświeżenie znakomitej trylogii z Psx 1996-1998. Zwłaszcza docenią fani pierwowzorów jak dobrze to przenieśli na nowy silnik.
To jestem ciekaw jakie masz jeszcze zdanie o Dead Space Remake, który także nie zmienia podstawowej zawartości, tylko ją rozbudowuje o nowe elementy. Uważasz że przebił oryginał czy zmiany tylko zaburzyły odbiór gry?
Remake Resident evil 2 jest b.dobry (oceniam 9/10), ale zauważalnie słabszy niż perfekcyjny oryginał (10/10), który jest grą kultową, bo wiele kluczowych rzeczy zagrało idealnie i robi lepiej od odświeżenia. Lepsze jest wrogiem dobrego i często wtedy wychodzi gorzej:
1) Prolog w scenariuszu Claire jest bombą nuklearną i perfekcyjnym przykładem jak zaczynać początek gry, by gracza wciągnąć jak bagno, a sama produkcja stała się kultowa. Tymczasem wycięli ten genialny prolog z scenariusza Claire z przebiciem się przez miasto opanowane przez zombie do komisariatu, a zamiast tego zaczynamy na stacji benzynowej (scena z intra pierwowzoru) i przeskok od razu na komisariat.
2) Oryginał ma bardzo dopieszczone scenariusze B, a remake dużo gorzej zrealizowane. Coś tu stanowczo poszło nie tak.
3) Soundtrack w oryginale jest genialny, a w remaku przeciętny. Na szczęście idzie go załączyć opcjonalnie i od razu mamy dużo lepszy klimat. Tyle, że to się nie liczy i nie jest dopasowane. Poza tym ktoś kto nie grał w oryginał nie będzie raczej nic zmieniał, bo skąd ma wiedzieć jak rewelacyjna muzyka jest w pierwowzorze.
4) Przy statycznych kamerach z różnymi ujęciami kamer, gdzie mamy ograniczone pole widzenia survival horror dużo lepiej działa jako straszak więc po zmianie na TPP gra mniej straszy więc dla równowagi zaoferowali męczącego Mr X na wzór bossów z Re7, który nam się bez przerwy kręci pod nogami. Co za dużo to niezdrowo.
5) Filmowość to wizytówka Re2 i jedna z jego wspaniałych cech, którą widać od wprowadzającego intro poprzez wszystkie przerywniki filmowe, aż po końcowy filmik, a tej filmowości nie czuć w odświeżeniu.
6) Wycięcie kilku rewelacyjnych jump scares, a najbardziej boli brak tego z krukami na piętrze, które wlatują z impetem przez szybę i mamy huk zbijanego szkła. Jedyny horror, który miał coś podobnego to Nocturne. Takie zaskoczenie gracza za pierwszym razem, że idzie dostać zawału. Takich rzeczy mocno zapadających w pamięć nie powinni wycinać.
7) Remake wydaje się też trochę rozwleczony, bo ma przestoje, gdy w oryginale tempo nie spada nawet na moment.
Remake Resident evil 3 jest najsłabszy z remaków Residenta (7/10), ale w oryginalnej trylogii jest identycznie, bo trójka też jest najsłabsza. Wycięli cały środkowy segment z wieżą zegarową. Oryginał oceniam 8,5/10.
Remake Resident evil 4 stawiam na równi z oryginałem. Obie wersje oceniam (9/10). Oryginał wygrywa klimatem, a remake dynamiką akcji.
Remake Dead Space też podoba się mi. Robi porównywalne wrażenie jak oryginał. Obie wersje oceniam na 8,5/10.
Recenzje już nie mają racji bytu, bo internet sprawił, że opinie kształtują się przedpremierowo, na długo przed recenzjami i zgodnie z mentalnością stada. Wszyscy już przecież wiedzą jak gówniany będzie np. dodatek do Diablo 4 czy Dragon Age: Veilguard, więc nie ma sensu ich recenzować. Mądrość tłumu > empiryzm jednostki ; ]
Dzisiejsza norma wśród komentujących maluje obraz gracza, który nie miał kontaktu z grą, czyta recenzję jakiegoś redaktora, ale sam już przecież lepiej wie, jaka dana gra jest, więc co mu dziennikarz będzie kit wciskał, że jest inaczej. Przecież internet dawno wydał wyrok. Większość nie może się mylić. Dobra recenzja tylko utwierdzi gracza w przekonaniu, które zakodowano mu w oczekiwaniu na grę - hype albo hate. Recenzja nie pokrywa się z wizją zaprogramowaną przez społeczność internetową - kiepska recenzja. Przecież to proste.
Najlepszą opcją obecnie jest odpalenie kilku gameplay'ów, najlepiej bez komentarza i na kilku różnych kanałach. Błędy powtarzają się u każdego grającego, na tych samych etapach, jak było z Cyberpunk 2077? Wniosek - gra zabugowana. W sieci hula video zmontowane z bugów z dwudziestu różnych rozgrywek ostatniego Mass Effect, a każdy jest inny? Wniosek - tendencyjny montaż, mający obrzydzić grę.
Gdyby każdy podchodził do nowych gier z otwartym umysłem, bez uprzedzeń ideologicznych, bez zaprogramowanej przez youtubowych "twórców" krytyki, fandom byłby zdecydowanie mniej toksyczny.
No oczywiście, bo twórcy gier - zwłaszcza duże studia - nigdy nie zrobiły nic, by spolaryzować graczy, w szczególności ideologicznie. Nikt nigdy nie zrobił nic, by podkopać zaufanie do nowo wydawanych produkcji. Na premierę zawsze dostawaliśmy obiecany produkt w finalnej formie, bez mikropłatności, DLC, z trudem pudrowanego hazardu. Ironizuję, ale chodzi o to, że Kolega Rekvu - zrzucając winę na graczy - zapomina, iż ich negatywne emocje i „toksyczność" to reakcja obronna na karygodne postępowanie branży. Czy gry ocenia się dziś na zasadzie umysłu stadnego? Trudno, by w dobie globalnej Sieci było inaczej. Ale - na miły Bóg - nie czyńmy z każdego niezadowolonego lub zachwyconego bezmózgiego zombie, który ze swej złośliwej natury umie tylko krytykować albo - wprost przeciwnie - klaskać jak foka. On ma swoje racje!
Owszem, gracze żywią utrwalone opinie, które ktoś krytyczny nazwie stereotypami. Trudno, by ich nie mieli. Mamy swoje ulubione studia, innych nie znosimy. I tak było zawsze. Natomiast podchodzenie do gier z „otwartym umysłem" często niestety kończy się - pardon - frajerstwem. Chcę mieć swoje zdanie o produkcji, wydaję niemałe pieniądze, na które pracuję dwa czy trzy dni, a dostanę coś, co jest zupełnie niegrywalne albo okłada mnie po głowie ideologią i poucza, zamiast dać mi zabawę. Co wtedy powie Kolega Rekvu? „To Ty trailerów nie widziałeś? Nie mogłeś gameplaya sobie odtworzyć? Nie czytałeś zapowiedzi?". No właśnie.
Gracze są uprzedzeni i są toksyczni, ale jest to niekiedy (podkreślam - niekiedy, nie zawsze) zdrowy odruch, który świadczy, że nie dotarliśmy jeszcze do etapu, gdzie każdy fan elektronicznej kultury cierpi na syndrom sztokholmski i wciąż z tą samą ufnością i otwartą głową czeka, aż walnie mu się w łeb po raz kolejny. Nawet zwierzęta uczą się, że kijów i kamieni unika się, kiedy tylko się je zobaczy. Czy można się dziwić graczom, że kolejny raz - gdy zostali już niezliczoną liczbę razy zawiedzeni przez branżę - wystawią kły? Ja się nie dziwię.
Kolega Rekvu opisuje zatem celnie pewien proces, ale nie pyta, skąd on się wziął. Binarne myślenie to reakcja obronna. Nieufność dla recenzji to wręcz nasz obowiązek, a opinia, że studia nie opłacają dziennikarzy to samooszukiwanie się i skrajna naiwność. Ostrożność co do nowości to efekt przeszłych doświadczeń (czyli empiria, której Kolega Rekvu graczom odmawia!).
Stanisław Jerzy Lec mawiał: "Umysł miał otwarty, niestety na przestrzał". Cieszę się, że tego samego nie można powiedzieć o graczach, nawet jeżeli czasami są oni stanowczo zbyt radykalni w swoich opiniach. Jak to mawiają Anglosasi, better safe, than sorry. A zbyt wiele razy płaciliśmy już naiwnością i pieniędzmi, by dać się nabrać po raz kolejny.
Dlatego obecnie mam znacznie większe zaufanie do recenzentów niż ocen pospólstwa które bardzo często zakłada kilkanaście kont aby zdyskredytować film lub grę . Obecnie np GOL ma całkowicie NIEADEKWATNE oceny gry w stosunku do faktycznej jakości . Gdybym uwierzył np w ocenę DD2 na tym portalu nigdy bym nie zagrał w jedną z najciekawszych gier z gatunku przygody i erpeg . Najlepiej czytać różne recenzje i spróbować wychwycić elementy które mogą nas zainteresować i potem zdecydować czy kupić grę czy jednak sobie odpuścić .
Też tak robię. Oglądam dłuższy gameplay bez komentarza, bez opinii, osądu, lubię nie lubię, podoba mi się, nie podoba. Cisza i gameplay niech sam opowie. Godzina lub półtorej takiego gameplayu starczy. Żadnej gadaniny i sądzenia, opiniowania i co „ja” o tym myślę. Za dużo gadania i sądzenia jest na świecie i nie tylko tym growym. Psuje to życie i doświadczenie. Samemu sprawdzać i badać. „Moja” Opinia w ogóle nie pokrywa się z „Twoją” i tak w kółko. Każdy świat i życie widzi inaczej.
W SH2R zagram, bo pierwowzór to rewelacyjny tytuł. Pełen symboliki i niejasności, dający pole do własnych przemyśleń i interpretacji. Czyli coś co jest kompletnie inne z obecnie stworzonym społeczeństwem, które z góry ci daje gotowe opinie i poglądy abyś Ty sam już siebie nie słuchał i podążał za tym, co gotowe. Prosta droga do zmarnowania sobie życia. Nie piszę tu tylko o grach i branży.
lol tymczasem ja, który od zawsze po prostu odpalał sobie gameplaye, żeby zobaczyć czy gra dobra czy gniot, a także od wielu ostatnich lat nie patrzący w ogóle na wszystkie trailery i inne prerenderowane zwiastuny i wiedzący, że niektóre gry od pewnych studiów już od początku są nic nie wartymi grami.
Poza tym sory, ale "Gdyby każdy podchodził do nowych gier z otwartym umysłem, bez uprzedzeń ideologicznych" jest zwyczajnie głupie i świadczy o tym, że ktoś kompletnie nie ogarnia sytuacji w tej branży i nic nie rozumie. Ale no właśnie, niestety jednak to jest bardzo złe podejście, bo ta branża właśnie stara się manipulować klientami ile tylko się da, kłamie i oszukuje. Te nowe gry ciągle okazują się być niedokończone, niedopracowane albo po prostu być inne niż to co zostało zapowiedziane i to co było w trailerach itd. Dlatego bardzo dobrze, że podchodzi się do tego wszystkiego sceptycznie i ostrożnie, bo tak podchodzenie z otwartym umysłem i bez uprzedzeń to proszenie się o kłopoty. Zauważ jak dużo negatywnych cech jest w branży, to normalne, że są uprzedzenia, bo ciągle coś złego się zdarza i jest to niezmienne. Jak można nie być uprzedzonym jeżeli wiele studiów pokroju ubisoft, ea, etc. oszukują graczy na tyle ile mogą? Jak można tak po prostu do tego podejść z otwartym umysłem? Zauważ, że to nie jest ani trochę wina jakiegokolwiek klienta ani youtubera ani nikogo innego jak ci się zdaje, a jest to wina wyłącznie branży, czyli twórców, marketingu branży, organów decyzyjnych studiów deweloperskich. Także niestety, ale to właśnie przez nich nie podchodzi się z otwartym umysłem bez uprzedzeń, w końcu na to zapracowali i to jest w porządku, takie podejście jest normalne.
"Dzisiejsza norma wśród komentujących maluje obraz gracza, który nie miał kontaktu z grą, czyta recenzję jakiegoś redaktora, ale sam już przecież lepiej wie, jaka dana gra jest, więc co mu dziennikarz będzie kit wciskał, że jest inaczej." No, ale zobacz jak to naprawdę wyglądało, czy nie było już wiele razy tak, że te recenzje były kłamliwe, a gry okazały się być inne? Zobacz, tu też jest podobnie o czym wcześniej pisałem. To też przez to ludzie nie traktują recenzji na poważnie, bo oni wiedzą, że wielu recenzentów jest opłaconych, by chwalić czyjś produkt. I to jest prawda, bo widzisz, w końcu recenzenci systematycznie przekłamywali fakty, a ludzie rozczarowywali się widząc prawdę, no to oni nie podchodzą do tego na poważnie, bo na to zapracowali. To też jest wina tylko recenzentów, a nie innych ludzi. Gdyby nie przekłamywali ciągle to byłoby inaczej.
Patrz, a co ja mam powiedzieć, ogrywając Cyberpunka w niecały miesiąc po premierze bez żadnego istotnego glicza i z bodaj jednym wyrzuceniem do pulpitu? :) Naprawdę to nie było nic, co miałoby mi zrujnować odbiór gry. Owszem, po poprawkach i zmianach wielu mechanizmów (drzewko rozwoju, policja, prowadzenie pojazdów i chyba nawet jakieś zmiany do walki, przede wszystkim modliszkowym ostrzem), gra jest lepsza...ale na pewno nie uważałem jej po premierze za takiego gniota.
Nawet obejrzenie kilku gameplayów nic Ci nie da, bo KAŻDY gra nieco inaczej, na inne rzeczy zwraca uwagę a też tym bardziej w przypadku PC, na kompletnie różnych konfiguracjach sprzętowo-software'owych, które mają wpływ na działanie gry.
Branża od zawsze była "zła"". To nie jest tak, że gry są niedopracowane od dziś. Ja gram w gry od dobry 30-35 lat. Fallout 2 kupiłem na premierę w 1998 roku. Za jedną z pierwszych, większych wypłat jaką otrzymywałem, ale to i tak była kupa pieniędzy. DO DNIA dzisiejszego nie ukazła się żadna gra tak zbugowana jak Fallout 2 wtedy!!! Żadna. A przypomnę był 1998 roku. Net w Polsce (generalnie na świecie) był w powijakach. Nie było czegoś takiego, że firma wyda sobie hot fix i basta, po 2 dniach gra działą. Fallout 2 był cholernie zbugowany. Po wyjściu na głowną mapę świata (tj. po ok. 30 minutach rozgrywki na pierwszej mapie) gra się sypała do puplitu. I tyle było z grania. Patch, który to naprawił otrzymałem gdzieś 3-4 miesiące później na płycie CD w CD Action. I zaznaczę jeszcze raz - żadna dzisiejsza gra (a gram w dużo gier) nie pobiła tego spied... Tyle w temacie.
Nie istnieje coś takiego jak "Błędna interpretacja"
Tego typu stwierdzenie przeczy definicji interpretacji. Polecałbym autorowi recenzji pozbyć się tego wtrącenia bo bardzo to umniejsza jego zdolnościom dziennikarskim i merytorycznym.
A tak poza tym to ocena jak ocena. Nie ma się co pluć na to że komuś się gra średnio spodobała.
Bardzo dobra i wreszcie rzetelna recenzja.
A wszyscy którzy krytykują że za nisko ocenili. Zobaczycie jeszcze że TA recenzja sie bardzo dobrze zestarzeje (w porównaniu do innych) i za pare miesięcy ludzie będą mówić że ten nowy Silent Hill 2 to średniak.
Zobaczycie że tak będzie
Od razu jak zobaczyłem ocenę wiedziałem, że tym razem ludzie będą pruć się o to, że tym razem jest za nisko.
Tak jak napisał Drenz, gry Bloobera nigdy nie były jakoś specjalnie świetne i tutaj wygląda na to, że znowu zrobili zwykłego średniaka, co też zapowiadały wcześniejsze trailery, które były dość nijakie.
Ciekawe co tym razem sprawiło, że ludzie tutaj bronią innych ocen...
Nowy Battlefield dostał na GOLu chyba 8/10 czy coś w okolicach tego. Hellblade 2 czyli gra praktycznie bez gameplayu 9/10. Nudne sanboxy takie jak Valhalla 8/10, Far Cry 6 7/10 a Spiderman 2 9/10, ostatni COD 8/10. W Remake Silent Hilla nie grałem ale nie wierzę, że jest grą gorszą od wyżej wymienionych gierk, któryh oceny powinny wynosić 4-6/10
Czyli w grę nie grałeś, ale "nie wierzysz", że zasługuje na 6/10. Jak wgl można brać na poważnie taką opinię?
To jak widzisz rozwiązanie tego problemu? Redakcja zamiast oceny jednej osoby (która ma swój gust, pamiętaj), ma dawać średnią redakcji? Czy może osobę dopasowaną pod twoje wyobrażenie oceny danej gry? Tyle że - w przypadku średniej ocen redakcji jest problem, bo... trzeba by było każdego z ekipy angażować w granie w tę grę, a to oznacza też załatwianie dla każdej z redakcji (których jest setki) znacznie więcej kodów na przedpremierowy dostęp do gry.
Kiedy się w końcu ludzie nauczą, że redakcje składają się z różnych ludzi i że recenzję pisze JEDNA osoba, a nie cała redakcja? Jak chcesz rozliczać autora za ocenę (lol) to sprawdź jego wcześniejsze oceny i działaj na tej podstawie, jeśli już.
Średnia na metacritic to 87. Recenzja GOL-a chyba jedna z bardziej krytycznych. Nie "oceniam" oceny redaktora bo gry nie znam i jeszcze dłuuuuugo nie poznam. Bawi za to ten krzyk oburzenia sporej części użytkowników. Co poniektórzy by tutaj chcieli żeby wszystkie gry Ubisoftu i EA z automatu dostawały maks 2/10.Dlaczego? BO TAK!!!!11!!!
Jezu co wy robicie z tymi recenzjami, normalnie popadacie ze skrajności w skrajność, jak nie dacie 8 SW - przecież to bardzo dobra nota, a tu taki zonk Ubi traci na giełdzie, dzięki graczom naprawiają grę i w ogóle Ubi obwinia graczy, że nie chcemy shitu zawiniętego w złoty papierek. A teraz 6 ?
Od razu czuć, że autor recenzji w ogóle ma problem, że ten remake powstał. Naprawdę czuć wrogość od samego początku, narzekanie i delikatne usprawiedliwienie, tak w skrócie wygląda ta recka. W minusach przesuwanie kontenerów?? No właśnie "serio" ??!! xD
Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Ale cóż nie zmienimy tego, że niektórzy ludzie widzą we wszystkim skazę, nieważne jak byłoby dobrze zrobione to i tak taki autor doczepi się do jakichś detali, nieistotnych drobiazgów.
niektórzy ludzie widzą we wszystkim skazę
Podchodzisz do gry, która kupowała klimatem i settingiem. Jej problemem był głównie gameplay. Co zrobili w remake'u? Poprawili wizualia, ale klimat i setting spłycili, a dali więcej gameplayu na siłę (który dalej wygląda na drewno). Jaką ty chcesz dać ocenę? To są dosłownie dwie największe skazy, za które temu tytułowi nie można dać wyższej oceny. Sam czekałem na SH2R i jest mi mega szkoda, że tak to wygląda. Nawet czytając recenzje z innymi ocenami, wiele zarzutów się powtarza. No... chyba, że nie czyta się recek bo za długie, za to patrzy na cyferkę ;]
Znam oryginał na pamięć i zapewniam, że to są rzeczy wymienione z dupy i kompletnie się nie zgadzają w Remake'u
to się recenzent popisał wszędzie hit a ten chyba grał w okularach przeciwsłonecznych
Chyba nie to samo. Najlepsza gra roku, która ostro namieszała na rynku i była gigantycznym sukcesem kontra średnio udany remake legendarnego klasyka z czasów apogeum twórczości studia KONAMI.
Nie było mnie tu jeszcze wtedy, gdy UV pisał recenzję W3, ale na jego obronę działa to, że recenzował wersję Ps4, która miała duże problemy techniczne, gdy ogrywał przed premierą. Ludzie rzekomo zbombardowali go hejtem, że jak śmiał dać takiemu dobru narodowemu tylko 8,5/10, ale na tyle według niego na tamten moment zasługiwała wersja Ps4. Tak to po latach wspominał.
Tak z ciekawości sprawdziłem sobie przytoczone produkcje przez Was. Forspoken czy też Outlaws. Gracze jadą po tych produkcjach jak po brudnej szmacie, zagraniczni recenzenci też te produkcje oceniają średnio a nawet słabo. Patrzę tu na recenzję redakcji. Jedna jak i druga produkcja oceniona na 8/10. Z drugiej strony wychodzi SH2 gdzie za granicą są wniebowzięci, gracze, którzy przypadkiem otrzymali wcześniej swoje egzemplarze są mega zadowoleni, że jest to świetny remake, BT dociągnął mimo sporej krytyki i nieufności, to Ci wywalają ocenę 6 i w sumie to nijaka produkcja.
Ocena 6 nie jest słaba, jeśli ktoś używa pełnej skali ocen 0-10. Za rzadko używa się ocen 0-5, dlatego ludzie z czasem przywykli do tego absurdu i zaczęli traktować 6 lub 7 jako bardzo złą notę i urządzają dramat.
A jak Chińczycy wypuszcza remaster Cyberpunka 2077 to nazwiesz ta grę Polską czy Chińską ? Wg twojego myślenia Chińska .
Nie szukajcie obiektywnych recenzji na GOLu. W zasadzie to, nie znajdziecie takich opinii na żadnym portalu, bo recenzja jest z natury subiektywna. Problem powstaje, gdy opinia jednego człowieka jest po prostu krzywdząca dla studia, które włożyło ogrom pracy w powstanie remake'u tak ikonicznego dzieła jakim był Silen Hill 2. Pomijam już aspekt "patriotyczny", ale mogliście to docenić przy wystawianiu finalnej noty. Nie każdy jest psychofanem oryginału i oczekiwał kolejnego remastera w 100% wiernego wersji z 2001. Branża trochę się zmieniła przez ostatnie ćwierć wieku i fajnie byłoby to dostrzec wychodząc ze swojej piwnicy. Chyba nie mogliście wybrać gorszej osoby do napisania tego artykułu. Wasze opinie już od dawna nie mają dla mnie żadnej wartości, ale od teraz będę je traktować jako czysty antywyznacznik. Nie zawsze opłaca się iść pod prąd.
Na innych serwisach punktacja na maksa a na GOL jak zwykle kupa i aż 6/10. Pora zmienić recenzentów.
Ale jak na innych portalach dawali 7-8/10 Outlaws i GOL zrobił podobnie, to nagle ocena też była zła i wszyscy się domagali żeby dał 1/10
Obecnie mam znacznie większe zaufanie do recenzentów niż ocen pospólstwa które bardzo często zakłada kilkanaście kont aby zdyskredytować film lub grę . Obecnie np GOL ma całkowicie NIEADEKWATNE oceny gierw stosunku do faktycznej jakości . Gdybym uwierzył np w ocenę DD2 na tym portalu nigdy bym nie zagrał w jedną z najciekawszych gier z gatunku przygody i erpeg . Najlepiej czytać różne recenzje i spróbować wychwycić elementy które mogą nas zainteresować i potem zdecydować czy kupić grę czy jednak sobie odpuścić .
No tak, ocena oszczędna, bo zaraz przyjdzie Pan Veilguard i trzeba będzie dać wyższą.
6/10 ?????? to już wiem że to świetna gra skoro taka ocena tutaj. Smutne jak stoczył się ten portal gdy przyszli jakieś „kidy” recenzować gry
Grom Ubisoftu, które sa oazaa powtarzalnosci dajecie 9 i 10, a grze, której inni wysyawili 10, Wy dajecie 6 i 7. Ciezko mi to zrozumiec
Dodam jeszcze , ze nie powinno byc czegs takiego jak subiektywna ocena. Ktos mysli inaczej niż ogol daje bledny obraz na grę i pozniej albo dobra gra jest pomijama (jak w tym przypadku) przez slaba ocenę, albo slaba gra jest sprzedawana masowo (jak gry Ubi). Ocena musi oddawac faktyczny odbior gry, a nie , ze recenzent ma swoje zdanie. Ewentualnie może je napisac w recenzji, ale bez wplywu na ocenę, ktora faktycznie odzwierciedla rzeczywistości,
Via Tenor
Dobry wątek, czytam jak prawie wszyscy się zesrali i normalnie zacząłem szukać popcornu. Jak zagracie sami, to wtedy wystawicie sobie ocenę jaką uważacie. Prawie każda gra na jakimś portalu zostanie oceniona niżej od innych, a wynika to z tego że recenzję piszą osoby o różnym podejściu do wielu spraw.
Jak widzę wyciek samych och i ach, to przeważnie wybieram recenzję z najwyższą oceną, pośrednią i najniższą na dany tytuł bo wtedy jestem w stanie dowiedzieć się najwięcej o fajnych jak i złych rzeczach. Akurat tym razem padło na gry-online.pl jako że wystawili na razie najniższą notę. Gdy będę miał okazję zagrać, to wtedy sam ocenię kto według mnie miał rację.
Tak samo jest z najnowszą Zeldą na Switch, też przeczytałem recenzję o najwyższej ocenie, średniej i niskiej bo i chyba dwa portale taką dały przez co jako tako wyrobiłem sobie zdanie. Obejrzałem też kilka wideo recenzji, a ostateczna recenzja będzie moja jak zagram i wystawię sobie ocenę w zależności jak bardzo mi się podobało.
Szkoda że nie prowadzę apteki, stoperanu sporo by poszło.
Elegancka recnezja, bardzo dobrze się czytało, wszystko co gra a co nie wypunktowane elegancko, propsy dla pana Sebastiana.
Problem w tym, że ocena nie jest adekwatna do tego co tam jest napisane, a poza tym wiele z tych rzeczy się nie zgadza jak choćby zaimplementowanie ray tracingu, który według recenzji jest słaby, a według graczy jest jednym z najlepszych punktów grafiki jeśli chodzi o ten tytuł zaraz po HDR-ze
graczom na steam tez sie podoba
na niemal tysiac recenzji w momencie, w ktorym to pisze 94% jest pozytywna
Medium ma 9/10 na ponad 6 tysięcy opinii na Steam, a gra jest co najwyżej lekko powyżej przeciętnej/poprawna, no chyba że przyjmiemy że gry 9/10 to są takie co działają, wyglądają ładnie i nie są złe.
Ogólnie oceny na Steam to bzdura. Jak gra mi się średnio podoba to mam do wyboru albo lapke w górę albo w dół, nie ma nic pomiędzy.
W przypadku średniej gry jestem zmuszony dać łapkę w górę, co podbija jej znacząco ocenę.
Strasznie się to uwypukla przy mniejszych grach /indie, gdzie co druga ma 9/10 nie prezentując nic powyzej "OK"
Tyle, ze silent hill to nie gra indie, a gra za 300 zł więc wymagania graczy są wysokie. Jak ma 94% to już o czymś świadczy. Natomiast jak Drenz pisze trzeba poczekać aż bedzie premiera a nie early access, który kupują głównie totalne fanboje, wtedy ocenka spadnie i zobaczymy gdzie się ustabilizuje.
A ja założę się o wszystko, że ocena tylko wzrośnie. Dlaczego gracze mają czekać do jutra, skoro dzisiaj już jest tytuł dostępny dla każdego?
o jezu teraz bedziesz kazda drobnostke wylapywal byle wpisywalo sie w twoja narracje jakoby bloober byl slabym studiem i nie dowiozl z remakiem silent hill 2
masz recenzje branzowych dziennikarzy, masz i opinie graczy
z obu wynika, ze gra jest bardzo dobra
czego jeszcze wiecej oczekujesz?
Nadal są to oceny od fanbojów oraz youtuberów, spośród których wielu nie zakupiło gry na Steam a dostało kluczyk od wydawcy. Nadal uważam, że po właściwej premierze gry będzie pojawiać się więcej krytycznych recenzji.
tak, tak a po premierze bedzie wysyp recenzji od trolli i hejterow z negatywna opinia typu "too much woke" albo "na moim rtx 8090 mialem 85 stopni celsjusza, zamiast 80 jak zwykle w innych grach, bad optimization" etc.
PS: zglaszaj sobie zglaszaj komentarze platku sniegu