Sprzedaż Star Wars: Outlaws, która „nie spełniła oczekiwań Ubisoftu”, może oznaczać milion egzemplarzy w miesiąc od ...
Im gorsze wyniki sprzedażowe słabych i przeciętnych gier tym lepiej w mojej opinii.
Słyszałem, że winni tego stanu rzeczy jesteśmy jak zwykle my - gracze. Podobno jesteśmy zbyt wymagający. Nie ma sprawy, jak zaczniecie za swoje gry żądać o połowę niższych cen, to myślę, że wtedy też nasze wymagania obniżymy o 50%. Deal?
Dobrze wiedzieć że społeczność nie dała sobie wcisnąć tej gry mimo gigantycznego marketingu i influencerów opłaconych wycieczką do disneylandu.
Nawet niech cena gry zostanie wysoka. Ale niech to będzie warte a nie fabuła średnia, grafika marna a momentami tragiczna, gameplay taki sobie itp. Czego oni się spodziewali? To nie FIFA czy CoD że o tak swoje zarobi
Mnie sie ta gra nawet podoba, ale nie jara mnie Star Wars i mam trochę napiety kalendarz gierkowy, ale jak bedzie za 59 zl albo w Plusie, to na pewno chętnie zagram.
No i tu wlasnie obrywa wypowiedziec jednego z managerów Ubisoftu, który mowil, ze to jest po prostu dobra gra, bez zadnych fajerwerków - nie przyciągacie niezdecydowanego elektoratu, jakby były fajerwerki, to byście nie spadli na listę "za 3 lata"
Rzekome wyniki które sam sobie wymyślił czy ktoś mu kazał podać ten okrągły milion bo fajnie brzmi?
Realnie nawet pół miliona się nie sprzedało co przy takiej marce i budżecie oznacza, że cała ekipa która pracowała nad grą powinna zostać zwolniona.
A niby czemu "cała ekipa, która pracowała"? Co ma do tego jakiś programista czy inny grafik, nawet w randze kierowniczej? Do zwolnienia to jakiś kierownik czy dział kreatywny czy inny odpowiedzialny czym jest tego typu gra. W praktyce jest to najprawdopodobniej narzucane "z samej góry" czyli nikogo nie zwolnią.
Czy UBI wyciągnie wnioski?
Nie wyciągnie, Yasuke zostaje czarny. :)
Z czego większość to streamerzy, którzy pograli chwilę. Reszta fanów SW czeka aż będzie za grosze albo dała sobie spokój i nie chce zagrać.